Mężczyzna według kobiety - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna według kobiety

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 306 ]

131

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Alessandro Celem tych przepychanek międzypłciowych jest chyba często próba udowodnienia drugiej stronie, że "moja/nasza racja jest ważniejsza" czy też może bardziej ubolewanie, że "oni/one nie są tacy sami bądź nie myślą tak, jak my". O całkowitym absurdzie tego rozumowania nie trzeba przekonywać, wiadomo. Ciężko jest się odnaleźć w świecie, gdzie każdy próbuje się pokazać innym i coś bez przerwy udowadniać, zamiast przyjąć w końcu do wiadomości, że SIĘ RÓŻNIMY, więc może warto się w tym swoim życiu uzupełniać, zamiast ciągle ze sobą walczyć.

Bo ta cała przepychanka wygląda najczęściej tak big_smile

Jakiś pan pyta :
- co zrobić żeby zdobyć kobietę?
I tu kobiety odpowiadają co jest dla nich w życiu ważne.
Po czym wchodzą panowie i zaczyna się nawalanka kobiet, że mają takie i siakie wymagania, a same niczego w zamian nie dają bo niewiele posiadają.



Po cholerę pytać kobiet skoro i tak uważacie, że są słabe, psychicznie rozchwiane i same nie wiedzą czego chcą. Wielu jest przekonanych, że to mężczyźni wiedzą lepiej co im trzeba w życiu dać, a trzeba im chłopa, jaki by nie był, bo bez niego są nic nie warte. 
No to powodzenia.

Agnes76 Tylko ja się raczej nie utożsamiam z jakimiś wydumanymi teoriami, opartymi o mało wiarygodne dane, powtarzane potem jak mantrę w wielu kręgach. Tak samo w drugą stronę, kiedy co rusz "jeździ się" po nas, facetach. Nie uśmiecha mi się wyrokować na czyjś temat, bez jego wiedzy ani wglądu. Póki kogoś nie poznam dobrze, to co ja mogę o nim powiedzieć właściwie? smile Tak samo w drugą stronę: ktoś może mi coś tutaj zarzucać, próbując prześwietlić mnie na wylot. Potem czytam takie rewelacje o sobie, że nic tylko popcorn i piwko przynieść i śledzić z zapartym tchem przebieg wydarzeń big_smile

Generalnie, twierdzenie, że jeden człowiek jest nic niewart bez drugiego skłania mnie do wysłania autora tych słów do odpowiedniego specjalisty.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Noble (2024-11-01 19:16:09)

Odp: Mężczyzna według kobiety
bagienni_k napisał/a:

Tylko ja się raczej nie utożsamiam z jakimiś wydumanymi teoriami, opartymi o mało wiarygodne dane, powtarzane potem jak mantrę w wielu kręgach. Tak samo w drugą stronę, kiedy co rusz "jeździ się" po nas, facetach..

stałe są osoby to robiące, jednej i drugiej płci.
Są różne osoby, różnymi kierują się wartościami w doborze partnera i tego nie zmienimy, bo nie myslimy za nie, nie mamy ich uczuć, osobowości, także nie mamy ich deficytów. Jest kobieta, która szuka wśrod wysokich stanowisk w korporacjach, inna zwiąże się z mechanikiem samochodowym. To kwestie indywidualne, każdy może mówić tylko za siebie. Jest facet, co chce modelkę w sukienkacj i na szpilkach codziennie od rana z pełnym makijażem, inny woli kobietę okrąglejszych kształtów. Sa związki, gdzie jedno pracuje, drugie nie, z różnych powodów. Sama mam ciocię, której mąż niemal całe życie był "kurem domowym" na rencie chorobowej, miał lekarski zakaz pracy. Moja matka od dwudziestu lat utrzymuje ojca, więc ja mam przykład ż bliskiej rodziny, że kobiety pracują i prowadzą własne firmy, a mężczyżni "siedzą" w domu i trą na tarce ziemniaki na placki.
W tym temacie autor zadał pytanie kobietom, a odpowiada za nie również kilku panów. Ciekawe, może to pierwiastek kobiecy przez nich przemawia wink ?

133

Odp: Mężczyzna według kobiety
Giaa2 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

" Natomiast brzydka kobieta nie nadrobi u was charakterem"

U  kogo nie nadrobi? U spermairza, który nie rozumie że wszyscy sie zestarzejemy i będziemy paskudni?
Ty sądzisz ze jakikolwiek normalny facet, któremu sperma nie rzuciła sie na głowę, wybierze kobietę do ożenku i jako matkę swojego dziecka kierując sie tym "ze jest ładna"
Nie wiem, może ciebie, twój idealny mąż wybrał bo byłaś ładna, jego preferencje i jego dola sie teraz z tobą użerać.
Ładna buzia przeminie zawsze, dodatkowo nie ważne ja łądna by była, i tak sie opatrzy.
To jak z widokiem za oknem, jak w końcu mogłem sie wprowadzić do swojego domu, z którego 3 stron mam las, to sie opatrzyć nie mogłem, wszystkie posiłki na tarasie.
Teraz zauważam ten widok tylko gdy mijają pory roku.
Moja zona nie była modelka, nie oglądają sie za nia faceci na ulicy, ale juz od pierwszej rozmowy z nia, wiedziałem ze umie w życie, i jest z tych nielicznych "goryli albinosów"

Nie, ja akurat mam pewność, że mąż wybierając mnie nie kierował się tylko urodą, dlatego, że z jego aparycja i osiągnięciami mógł przebierać. Więc wygrałam czyms innym, nie mam co do tego wątpliwości smile
Natomiast 3/4 facetów jest na tyle nieogarniętych emocjonalnie (szukają tych "kotek" z wahaniami nastroju i niepełnosprytnych grażynek, które chcą żeby nimi sterować i za nie decydować wink), że szukając kierują się głównie tym żeby ich podniecała fizycznie, lubiła często i intensywnie, a reszta? Resztę się jakoś dogada...
Ułamek małżeństw i związków oparty jest na prawdziwej przyjaźni, która nie kończy się gdy żona przytyje 5 kg albo jej cycki obwisną. Wtedy dopiero widać na czym związek był zbudowany.
Ale jak zapytasz o to tych panów, czym sie kierowali to oczywiście tez powiedzą ci dokładnie to samo: pokochałem ja za to JAKA JEST, ahahahah XD

To jak nie kierowałeś się urodą to ok, jesteś w niewielkim procencie , chociaż z tego co pisałeś wcześniej o "trzymaniu ramy" i babkach , które mają non stop fochy i ogólnie zachowują sie jak upośledzone dzieci, które trzeba zabawiać, bo się znudzą, wynikało coś diametralnie innego..  A przecież mowiłeś z autopsji raczej więc.. gdzieś jesteś nieszczery wink

Bo zeby byc kardiologiem nie trzeba przejść zawału?
Co do tych 4 kobiet o których pisałem to sa nimi moja zona, zona mojego przyjaciela, i moje dwie teściowe.
Dwójka moich pozostałych przyjaciół, nie wylosowała juz tak dobrze, nie powiedział bym ze sa rozchwiane emocjonalnie, ale do końca stabilne to tez nie sa.
To co widzę u sąsiadów , i słyszę, tez daje mi pewien impuls to takiej percepcji.
Z racji udzielania sie w pewnych stowarzyszeniach, również mam bardzo szeroki przekrój ludzi do obserwacji.
Duzo rozmawiam i słucham
Wiesz że żaden z moich pracowników nie jest żonaty? I jak tak sobie gadamy, to żaden nie planuje ślubu, nie wyobraża sobie podejmować tego ryzyka ze współczesnymi kobietami
Jak dowiedzieli sie, ze ja sie ożeniłem po roku znajomość to stwierdzili ze mi odwaliło.

134

Odp: Mężczyzna według kobiety

Relacje damsko - męskie, jakie są naprawdę? Jedni żyją dla siebie smile drudzy zaś obok siebie sad Jest jeszcze trzecia grupa, ta która dla nikogo nie żyje, z wyboru czy konieczności, nieważne.

135

Odp: Mężczyzna według kobiety
Szeptuch napisał/a:
Noble napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Jak już pisałem tutaj.
Kobieta faceta za to kim jest w życiu.

ciekawe, czy ta opinia odnosi się do wszystkich kobiet bez wyjątku, w tym żony Szeptucha?

Tak noble, bo ty wybrała bys pięknoducha, wrażliwą dusze która mieszka u mamusi i dorabia na ulicy recytując poezje, i któremu będziesz musiała opłacać wszystkie wyjścia  a nie faceta z własnym duzym nowym domem, firma i oszczędnościami które pozwolą nie musieć użerać sie z publiczna służbą zdrowia, tylko operacje przejść w prywatnej klinice.
Tak jasne.

To tak wygląda, jakby pomiędzy lekkoduchem mieszkającym  u mamusi i recytującym na ulicy poezje w zamian za "co łaska", a Mężczyzną z willą,  samochodem i funduszami  pozwalającymi na opłacenie prywatnych zabiegów w klinikach medycznych inni  mężczyźni, pośrodku, nie istnieli?

136

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Co Wy z tym Greyem? Dla mnie to porażka. Jeśli nie oglądaliście to polecam "9 i 1/2 tygodnia", w rolach głównych Kim Basinger i Mickey Rourke. Film z 1986r., klasyka gatunku. Grey chowa się głęboko pod ziemię przy tym filmie.

Grey to bajka o Kopciuszku rozgrywająca się współcześnie. Ta bajka zawsze miała, ma i będzie mieć wzięcie.
On taki bogaty, ona biedna za to piękna i porządna ( od porządku, nie pożądania wink ). On ją znalazł i wybrał na swoją królewnę, za to ona go uratowała i uszczęśliwiła.

9 i1/2 tygodnia to bajka o czymś innym wink


Był jeszcze film  "Pretty Woman", gdzie wpływowy biznesmen zakochał się w prostytutce, a na końcu przyjechał po nią białą limuzyną i żyli długo i szczęśliwie.

137

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:
złoto napisał/a:

Czyli teoria o tym, że baby lecą na kasę i pozycję upadła?

Pewnych pojęć nie rozumiesz. A ja nie będe w kółko jak katarynka. smile

Lubię uliczną muzykę, chętnie posłucham smile

138

Odp: Mężczyzna według kobiety

Było też dawno temu "Love story". On z bogatej, wpływowej rodziny, ona prosta, zwykła dziewczyna. Stary, ale zajeb...
Co do "Pretty woman" to Julia zagrała fenomenalnie.
Polecam również film "Miłość w Nowym Jorku" z 2000r. (Richard Gere i Winona Ryder) smile

139

Odp: Mężczyzna według kobiety

Czasem proste dziewczyny spotykają polityków i robią karierę jak "pokojówka na Manhattanie" Albo są wykorzystywane do niecnych celów politycznych jak Gabrielle Solis z "Gotowych na wszystko".

140 Ostatnio edytowany przez Noble (2024-11-01 20:38:57)

Odp: Mężczyzna według kobiety

Z własnego podwórka mamy Kwaśniewską, która zrezygnowała dla męża z prowadzenia firmy albo pseudo-gwiazdkę  i założycielkę partii Mam Dość! byłą żonę  in spe niedoszłego prezydenta Bydgoszczy.

141

Odp: Mężczyzna według kobiety

Masz rację Noble, ale ja wolę swoje podwórko smile Tamto jest nudne i takie przewidywalne.

142

Odp: Mężczyzna według kobiety

Więc kobiety i ich wymagania, a także poświęcenia dla partnera są różne.

143

Odp: Mężczyzna według kobiety

Moje podwórko jest znacznie ciekawsze. Co do bycia na świeczniku to nie jestem aż takim masochistą, nudy, nudy i jeszcze raz nudy  big_smile

144

Odp: Mężczyzna według kobiety
Noble napisał/a:

Czasem proste dziewczyny spotykają polityków i robią karierę jak "pokojówka na Manhattanie" Albo są wykorzystywane do niecnych celów politycznych jak Gabrielle Solis z "Gotowych na wszystko".

Ona akurat krzywdy sobie nie dała zrobić. Co ważne, nigdy, nie miała problemów ze wzbudzeniem zainteresowania u mężczyzn.

145

Odp: Mężczyzna według kobiety
złoto napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Alessandro napisał/a:

Co Wy z tym Greyem? Dla mnie to porażka. Jeśli nie oglądaliście to polecam "9 i 1/2 tygodnia", w rolach głównych Kim Basinger i Mickey Rourke. Film z 1986r., klasyka gatunku. Grey chowa się głęboko pod ziemię przy tym filmie.

Grey to bajka o Kopciuszku rozgrywająca się współcześnie. Ta bajka zawsze miała, ma i będzie mieć wzięcie.
On taki bogaty, ona biedna za to piękna i porządna ( od porządku, nie pożądania wink ). On ją znalazł i wybrał na swoją królewnę, za to ona go uratowała i uszczęśliwiła.

9 i1/2 tygodnia to bajka o czymś innym wink


Był jeszcze film  "Pretty Woman", gdzie wpływowy biznesmen zakochał się w prostytutce, a na końcu przyjechał po nią białą limuzyną i żyli długo i szczęśliwie.

Akurat tego nie wiemy big_smile
Wszystkie bajki kończą się na ślubie, bo....
Bo po ślubie kończy się bajka a zaczyna życie lol

146

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:

Wszystkie bajki kończą się na ślubie, bo....
Bo po ślubie kończy się bajka a zaczyna życie lol

Jak jest PO ślubie z małymi dziećmi, to chyba tylko w Shreku pokazali wink

147

Odp: Mężczyzna według kobiety
Giaa2 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Nie, nie wszystkie kobiety sa rozchwiane emocjonalnie.
Znam 4 które nie sa.
Ale widziałem tez goryla albinosa, czy to upoważnia mnie do mówienia ze goryla sa białe?
no właśnie.


Pytanie jest inne...

Dlaczego na żonę nie wybrałeś akurat "goryla albinosa", tylko babkę o typowych do bólu cechach tej niezbyt rozwiniętej "kobiecości", a teraz projektujesz te cechy na inne kobiety?
Przecież mogłeś wybrać tego albinosa, czyli kobietę na tyle stabilną emocjonalnie, przy której nie musisz odwalać sztuczek cyrkowych żeby "się nie znudziło dziecko", nie uznało Cię za najsłabsze ogniwo, a Ty nie musiałbyś kurczowo "trzymać wyimaginowanej ramy", która jest w praktyce niczym innym jak nieświadomym dystansowaniem się i zakładaniem maski przed - w teorii- najbliższa Ci w założeniu osobą, a jednak Ty musisz przed nią grać..

Tak żeś się urządził i spoko, Twoje prawo. Ale nie projektuj tych dziwacznych pseudo-cech na inne kobiety, bo Ty masz taką.
Masz ją nie bez powodu. Z kobietą przy której nie musiałbyś "trzymać ramy", po prostu byś się nie odnalazł, bo musiałbyś być ok ze wszystkimi słabościami, czyli być naprawde pewny siebie. Przy tej możesz udawać silnego, jej to pasuje i jest git.
Tylko zrozum, że nie każdy lubi związki oparte na maksymalnych stereotypach i schematach sprzed wieków.

Ciekawe czemu Szeptuch nie odniosłeś się do tego logicznego i konkretnego komentarza tylko wybrałeś sobie coś tam z kontekstu od Agnes żeby poprzeć swoją teorię. Bo to jest Twoja projekcja na inne kobiety kiedy właśnie masz taką obok. To nie pierwszy raz kiedy piszesz coś a potem próbujesz się z tego wymigać.

148

Odp: Mężczyzna według kobiety

Naucz się czytać karma.
Odniosłem się kilka postów wyżej

149

Odp: Mężczyzna według kobiety
Szeptuch napisał/a:

Nie, nie wszystkie kobiety sa rozchwiane emocjonalnie.
Znam 4 które nie sa.
Ale widziałem tez goryla albinosa, czy to upoważnia mnie do mówienia ze goryla sa białe?
no właśnie.

Z reguły jak ktoś się skarży, że trafia wyłącznie na osoby, które np. piją, imprezują, zdradzają, lecą na kasę itd., to - niezależnie od płci - sugeruje się tej osobie, żeby przeanalizowała własne zachowanie, bo najwyraźniej z jakichś powodów takie osoby przyciąga/w takim towarzystwie się obraca.

Giaa2 napisał/a:

Tak żeś się urządził i spoko, Twoje prawo. Ale nie projektuj tych dziwacznych pseudo-cech na inne kobiety, bo Ty masz taką.
Masz ją nie bez powodu. Z kobietą przy której nie musiałbyś "trzymać ramy", po prostu byś się nie odnalazł, bo musiałbyś być ok ze wszystkimi słabościami, czyli być naprawde pewny siebie. Przy tej możesz udawać silnego, jej to pasuje i jest git.
Tylko zrozum, że nie każdy lubi związki oparte na maksymalnych stereotypach i schematach sprzed wieków.

Zwrócę uwagę na jeszcze jedno. Jeżeli ktoś (bo w sumie płeć dowolna) jest jakiś (np. męski, kobieca, zaradny/a, inteligentny/a itd.), to zrobienie czegoś stereotypowo sprzecznego z tą cechą w żaden sposób oceny i samooceny tej osoby nie naruszy. Z kolei u osoby, która taka nie jest, będzie to kolejny kamyczek przypominający o tym fakcie i imho to te osoby prędzej czują, że muszą pewne rzeczy ukrywać.
Np. facet, który jest i wie, że jest męski, jeśli powie, że np. boi się igieł czy czegoś tam, to nikt go nie nazwie mięczakiem, to nawet urocze może być, takie ludzkie. Ale kiedy facet-mazgaj, którego wszystko przerasta, zacznie przy tym lamentować na igły, to otoczenie natychmiast będzie miało w głowie wszystkie inne lamenty i podejdzie do tego ze zniecierpliwieniem, irytacją itd.

150

Odp: Mężczyzna według kobiety

Kiedy ktoś przyciąga fatalne zauroczenie to jego grawitacja jest po prostu do d... Tylko, co niestety, takich osób jest cała masa. Rozumiem, zanim właściwie załapię temat, jeden czy dwa takie przypadki mi się zdarzą, ale non stop??? W takiej sytuacji wątpię, aby nawet najgłębsza analiza pomogła. Chyba niektórzy po prostu tak mają. Nie wiem, czy to geny, niedojrzałość, deficyty czy jeszcze jakaś inna cholera.

151

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
złoto napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Grey to bajka o Kopciuszku rozgrywająca się współcześnie. Ta bajka zawsze miała, ma i będzie mieć wzięcie.
On taki bogaty, ona biedna za to piękna i porządna ( od porządku, nie pożądania wink ). On ją znalazł i wybrał na swoją królewnę, za to ona go uratowała i uszczęśliwiła.

9 i1/2 tygodnia to bajka o czymś innym wink


Był jeszcze film  "Pretty Woman", gdzie wpływowy biznesmen zakochał się w prostytutce, a na końcu przyjechał po nią białą limuzyną i żyli długo i szczęśliwie.

Akurat tego nie wiemy big_smile
Wszystkie bajki kończą się na ślubie, bo....
Bo po ślubie kończy się bajka a zaczyna życie lol

Ślub nie jest taki zły, rozwodniczki,  rozwodnicy, po początkowym ochłonięciu, mało kto decyduje się na dalsze życie w pojedynkę już na zawsze.  Zaczyna się poszukiwanie nowej miłości, albo i dzieje się to przepadkiem, spontanicznie, ale nie mówi się wtedy "nie". Czy kolejny związek będzie zakończony ślubem, czy będzie nieformalnym - to już różnie bywa.

152

Odp: Mężczyzna według kobiety

Od razu zaznaczam, że nie czytałem całego wątku więc odniosę się tylko do pierwszego posta autora i jednej kwestii, która mnie zastanawia.

Autorze wybrałeś fatalne miejsce do zadawania takich pytań. Tu nie tylko nie dostaniesz odpowiedzi na temat męskich wzorców czy oczekiwań kobiet ale jeszcze zostaniesz zjechany za samo ich zadawanie. Brak właściwych męskich wzorców to chyba najgorsze co może spotkać mężczyznę. Ani wygląd ani pieniądze, a już zwłaszcza bycie porządnym człowiekiem nie będzie miało żadnego znaczenia jeśli ktoś nie ma tych wzorców. Wszyscy się dziwią, że niby masz wygląd, wykształcenie, pracę, samochód, oszczędności, jakichś kolegów i znajomych, normalne relacje z rodziną, nie jesteś psychopatą, ubierasz się nienajgorzej i nie masz żadnych bliskich relacji. Też znałem kilka osób o podobnym charakterze co twój wujek i jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek z nich dobrze na tym wyszedł. Najczęściej stawali się podnóżkami, których można było wyrzucić jak tylko się znudzili. Tacy ludzie mają przerąbane bo zwykle są przekonani, że robią wszystko co najlepsze, a tylko przez to cierpią. Nigdy nie mieli niczego, przyzwyczaili się do tego i są przekonani, że jeśli tylko ktoś się nimi zainteresuje to mają u tej osoby dożywotni dług.

Co do kwestii, która mnie zastanawia to są te wymagania. Poczytałem kilka postów, szczególnie od Gii i to zaczyna niemal przerażać. Mieć wymagania to źle, nie mieć to jeszcze gorzej. Wygląd, status, poziom atrakcyjności, jedni muszą się starać ponad swoje siły, a inni nie muszą wcale, no tragedia jakaś.

153

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Co do kwestii, która mnie zastanawia to są te wymagania. Poczytałem kilka postów, szczególnie od Gii i to zaczyna niemal przerażać. Mieć wymagania to źle, nie mieć to jeszcze gorzej. Wygląd, status, poziom atrakcyjności, jedni muszą się starać ponad swoje siły, a inni nie muszą wcale, no tragedia jakaś.

Ci, co w związku muszą się starać ponad siły, to ci, którzy na początku udawali kogoś, kim nie są. Ci, którzy nie udawali i tacy, jacy rzeczywiście są, spełnili wymagania konkretnej osoby, specjalnie starać się nie muszą - nadal je będą spełniać.

Wyjątek to wszystkie "myślałem/am, że ją/go zmienię", ale też nie do końca, bo chociaż te osoby wzięły sobie kogoś, kto ich oczekiwań nie spełnia, to przecież w tych przypadkach nikt się tam nie stara.

154

Odp: Mężczyzna według kobiety
SaraS napisał/a:

Z reguły jak ktoś się skarży, że trafia wyłącznie na osoby, które np. piją, imprezują, zdradzają, lecą na kasę itd., to - niezależnie od płci - sugeruje się tej osobie, żeby przeanalizowała własne zachowanie, bo najwyraźniej z jakichś powodów takie osoby przyciąga/w takim towarzystwie się obraca.

No właśnie.
Ile tu wątków facetów było, którzy spotykali się z czyimiś ŻONAMI !! i dziwili się, że te kobiety mają taki, a nie inny charakter.
Takie rznięcie głupa gdzie im wygodnie, a jak wiedzą, że definitywnie nic z takimi nie ugrają, to wyzywają od divek itp.
A póki taka im daje albo z nimi siedzi, to siedzą cicho i nic im nie przeszkadza. Bynajmniej otwarcie.

155

Odp: Mężczyzna według kobiety
Szeptuch napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Kazda kobieta szuka instynktownie faceta który będzie sie nią w stanie zaopiekować, bo kurwa biologia.

A co to dokładnie znaczy "zaopiekować" ?

To znaczy przesunąć środek ciężkości na swoja osobę w sytuacji tak indywidualnej dla kobiety jak ciąża/połóg/okres.
Mężczyzna jest silniejszy psychicznie i fizycznie od kobiety, dowodu nie trzeba daleko szukać, kobieta musi zmagać sie z rozchwiana psychika, ciąża, okresem itp itd, a facet z ta kobieta, to juz samo przez siebie świadczy o męskiej sile.

Tak wiem, jesteście silne/niezależne bla bla bla.
Tylko jak przychodzi do wyboru partnera, to żadna nie wybierze faceta który mniej umie w życie od niej.
Facet nie ma z tym problemu.

Zmartwię Cię, to kobieta jest silniejsza psychicznie. Mężczyznom się wydaje, że są odporniejsi psychicznie, bo potrafią zachować zimną krew w sytuacji podbramkowej. Nawet wg statystyk więcej jest mężczyzn samobójców oraz wg badań, mężczyznę jest łatwiej zranić psychicznie. No i samo to, jak twierdzisz, że kobieta co miesiąc musi zmagać się z rozchwianą psychiką i nie jeszcze nie zwariowała, świadczy, że jest silniejsza.
Żeby nie było, że jestem jakąś feministką, bo absolutnie nie jestem, ale zwyczajnie mężczyźni są warunkowani środowiskowo, aby tak o sobie myśleć. Niestety nie jest to prawda.

156 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-11-03 21:14:24)

Odp: Mężczyzna według kobiety
nim2 napisał/a:

Nawet wg statystyk więcej jest mężczyzn samobójców

Może to też oznaczać, że są narażeni bardziej na sytuacje stresowe

nim2 napisał/a:

mężczyznę jest łatwiej zranić psychicznie

Oglądam dość często siatkówkę. I jest tak, że w męskiej trener prosto mówi zawodnikowi co zrobił źle. Czas od czasu używa mocnych słów, gdy nie idzie.
W kobiecej siatkówce musi bardzo uważać, żeby nie urazić, nie powiedzieć mocniejszego słowa. Bo od razu jest przestój.

157

Odp: Mężczyzna według kobiety
nim2 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A co to dokładnie znaczy "zaopiekować" ?

To znaczy przesunąć środek ciężkości na swoja osobę w sytuacji tak indywidualnej dla kobiety jak ciąża/połóg/okres.
Mężczyzna jest silniejszy psychicznie i fizycznie od kobiety, dowodu nie trzeba daleko szukać, kobieta musi zmagać sie z rozchwiana psychika, ciąża, okresem itp itd, a facet z ta kobieta, to juz samo przez siebie świadczy o męskiej sile.

Tak wiem, jesteście silne/niezależne bla bla bla.
Tylko jak przychodzi do wyboru partnera, to żadna nie wybierze faceta który mniej umie w życie od niej.
Facet nie ma z tym problemu.

Zmartwię Cię, to kobieta jest silniejsza psychicznie. Mężczyznom się wydaje, że są odporniejsi psychicznie, bo potrafią zachować zimną krew w sytuacji podbramkowej. Nawet wg statystyk więcej jest mężczyzn samobójców oraz wg badań, mężczyznę jest łatwiej zranić psychicznie. No i samo to, jak twierdzisz, że kobieta co miesiąc musi zmagać się z rozchwianą psychiką i nie jeszcze nie zwariowała, świadczy, że jest silniejsza.
Żeby nie było, że jestem jakąś feministką, bo absolutnie nie jestem, ale zwyczajnie mężczyźni są warunkowani środowiskowo, aby tak o sobie myśleć. Niestety nie jest to prawda.

To zalezy od charakteru stopnia wrazliwosci i obrazy majestatu znam kobiety co wyja o byle co i facetow co sie obrazaja jak male dzieci tez o byle co

158

Odp: Mężczyzna według kobiety
Yellowrare napisał/a:

Mam pytanie do pań. Jak Waszym zdaniem powinna funkcjonować przestrzeń osobista i wspólne życie między kobietą a mężczyzną?
Jakie obowiązki, jakie oczekiwania?

Nie posiadam żadnych wzorców męskich, tak niestety potoczyło się moje życie. Jedyny obraz jaki mniej więcej kojarzę to relacja mojego już nieżyjącego wujka z ciocią.

Sprawiali wrażenie kochających się, byli ze sobą do końca, ale ich relacje komplikował alkoholizm wujka. Ciocia nie pracowała, zajmowała się domem i dziećmi, ale tak naprawdę to ona była głową rodziny. Wujek przynosił do domu wypłatę i dawał jej, nigdy nie miał swoich pieniędzy, wszystko dawał na ciocię i ich dzieci. Potrafił sam chodzić przez 10 lat w tych samych spodniach, a jak tylko miał jakieś większe dochody to od razu nawet bez wiedzy żony kupował jej jakieś masaże, bony do wykorzystania w salonach urody itd. Ona co pół roku nowa torebka i fryzjer, a on przy niej czasem wyglądał jak konserwator który przyjechał do domu kran naprawić.

Zapytałem go kiedyś, czemu tak postępuje, że nic sobie nie bierze tylko wszystko w rodzinę tak totalnie ładuje zapominając o sobie. On mi odpowiedział że jak dorastał w domu dziecka to nie sądził że ktokolwiek z nim w sensie facetem z taką przeszłością zechce stworzyć związek. I że taka niespodzianka, bo go kobieta normalna pokochała i że on jej w ten sposób okazuje wdzięczność i miłość, bo tak powinien facet. Zapytałem co dokładnie powinien a ten odparł, że kobieta ma się czuć przy tobie jak księżniczka a on sam nic nie potrzebuje bo i tak od dziecka niczego materialnie prawie nie posiadał.

Widzę po sobie że podobny sposób myślenia do wujka mam. Moja ostatnia już posypana relacja też tak właśnie wyglądała że czułem się w obowiązku zasypywać moją ex prezentami i dawałem jej do zrozumienia że przy mnie nie musi pracować jeśli nie chce bo ja jej wszystko dostatnio zapewnię. Jak widać to nie wystarczyło w jej przypadku.

A jak inne panie na to patrzą? Jakbyście mogly wpisach dodawać informacje o waszym wieku to też byłbym wdzięczny, bo ciekawi mnie czy są tu jakieś różnice pokoleniowe w postrzeganiu tych spraw.

Czego kobiety oczekują od mężczyzn? To różnie. Statystycznie większość oczekuje człowieka ogarnietego, najlepiej dobrze zarabiającego, przystojnego itp. Ale to statystycznie. Znajdziesz wiele par gdzie babka oczekuje ze będzie prowadzona przez życie za rękę, że facet zabierze jej z głowy cały stres (zapłaci rachunki, załatwi pomoc, naprawi, wesprze itp) W zamian dostanie to czego mu potrzeba (??? dobry humor przy babce, dobra kuchnia, dobry seks, szacunek, porzadek w domu, dobre wychowabie dzieci???). Taki zwiazek może dobrze działać. W innym związku babka będzie ceniła niezależność i nie będzie chciała "opiekuna - ojca". Dostanie coś czego potrzebuje da coś czego potrzebuje facet. Ale ważna jest równowaga w zaangażowaniu. Zachowanie typu Twój wujek  nie skończy się dobrze. Za dużo starań z jednej strony. Taka sytuacja na długa metę jest niezdrowa. Ten związek będzie nudny - ciepłe kapcie. Zanudzić się idzie. Nie będzie emocji, pikanterii, starań z obu stron.

Zmieniając temat: ktoś napisał ze konflikt płci trwa od wieków. Ja uważam że od 30-40 lat. I o ile rozumiem teorie rownouprawnienia i jest ona jako idea ok tak w Polsce idzie złym torem. Nie chodzi o RÓWNOuprawnienie tylko o przejecie praw facetow przez babki. Ale obowiązków już nie. A w wielu krajach Europy ma to ręce i nogi i dobrze robione mogłoby mieć dużo większe wsparcie społeczne.

Znów zmieniajac remat: uważam że faceci w wiekszym stopniu zwracają uwagę na urodę babki niż odwrotnie a babki w wiekszym stopniu zwracają uwagę na "pozycję społeczną" faceta. Poza tym jest wiele innych cech i rozne podejscie w zaleznosci od wieku. Oczywiście statystycznie bo ludzie są różni.

159

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:
nim2 napisał/a:

Nawet wg statystyk więcej jest mężczyzn samobójców

Może to też oznaczać, że są narażeni bardziej na sytuacje stresowe

nim2 napisał/a:

mężczyznę jest łatwiej zranić psychicznie

Oglądam dość często siatkówkę. I jest tak, że w męskiej trener prosto mówi zawodnikowi co zrobił źle. Czas od czasu używa mocnych słów, gdy nie idzie.
W kobiecej siatkówce musi bardzo uważać, żeby nie urazić, nie powiedzieć mocniejszego słowa. Bo od razu jest przestój.

Moim zdaniem to nie ma wiele wspólnego z siłą psychiczną, a z tym, co kogo (de)motywuje. Na jednego lepiej działa szorstkie postawienie do pionu, na innego załagodzenie, jeden lepiej działa, gdy chce coś zdobyć, drugi - gdy broni wysokiej pozycji itd.

Z tym zranieniem to też różnie - myślę, że każda z płci ma coś, jakieś dziedziny, w których łatwiej ich urazić, i te, gdzie się krytyką nie przejmą.

160

Odp: Mężczyzna według kobiety
Alessandro napisał/a:

Było też dawno temu "Love story". On z bogatej, wpływowej rodziny, ona prosta, zwykła dziewczyna. Stary, ale zajeb...
Co do "Pretty woman" to Julia zagrała fenomenalnie.
Polecam również film "Miłość w Nowym Jorku" z 2000r. (Richard Gere i Winona Ryder) smile

z ktorego roku Love story?

161

Odp: Mężczyzna według kobiety

Gosiawie: Film jest z 1970r. Oczywiście ja oglądałem go znacznie później. Zresztą kilka razy leciał w tv. Możliwe, że znajduje się na jakimś portalu filmowym w internecie, ale musiałabyś sprawdzić.
"Miłość w Nowym Jorku" także polecam, jeśli w ogóle lubisz taki gatunek filmowy.
Pozdrowionka smile

162

Odp: Mężczyzna według kobiety
Alessandro napisał/a:

Gosiawie: Film jest z 1970r. Oczywiście ja oglądałem go znacznie później. Zresztą kilka razy leciał w tv. Możliwe, że znajduje się na jakimś portalu filmowym w internecie, ale musiałabyś sprawdzić.
"Miłość w Nowym Jorku" także polecam, jeśli w ogóle lubisz taki gatunek filmowy.
Pozdrowionka smile

Zobacze obydwa smile dzieki

Mam tv z videoteka, mozliwe, ze tam znajde smile

163

Odp: Mężczyzna według kobiety
Yellowrare napisał/a:

Mam pytanie do pań. Jak Waszym zdaniem powinna funkcjonować przestrzeń osobista i wspólne życie między kobietą a mężczyzną?
Jakie obowiązki, jakie oczekiwania?

Nie posiadam żadnych wzorców męskich, tak niestety potoczyło się moje życie. Jedyny obraz jaki mniej więcej kojarzę to relacja mojego już nieżyjącego wujka z ciocią.

Sprawiali wrażenie kochających się, byli ze sobą do końca, ale ich relacje komplikował alkoholizm wujka. Ciocia nie pracowała, zajmowała się domem i dziećmi, ale tak naprawdę to ona była głową rodziny. Wujek przynosił do domu wypłatę i dawał jej, nigdy nie miał swoich pieniędzy, wszystko dawał na ciocię i ich dzieci. Potrafił sam chodzić przez 10 lat w tych samych spodniach, a jak tylko miał jakieś większe dochody to od razu nawet bez wiedzy żony kupował jej jakieś masaże, bony do wykorzystania w salonach urody itd. Ona co pół roku nowa torebka i fryzjer, a on przy niej czasem wyglądał jak konserwator który przyjechał do domu kran naprawić.

Zapytałem go kiedyś, czemu tak postępuje, że nic sobie nie bierze tylko wszystko w rodzinę tak totalnie ładuje zapominając o sobie. On mi odpowiedział że jak dorastał w domu dziecka to nie sądził że ktokolwiek z nim w sensie facetem z taką przeszłością zechce stworzyć związek. I że taka niespodzianka, bo go kobieta normalna pokochała i że on jej w ten sposób okazuje wdzięczność i miłość, bo tak powinien facet. Zapytałem co dokładnie powinien a ten odparł, że kobieta ma się czuć przy tobie jak księżniczka a on sam nic nie potrzebuje bo i tak od dziecka niczego materialnie prawie nie posiadał.

Widzę po sobie że podobny sposób myślenia do wujka mam. Moja ostatnia już posypana relacja też tak właśnie wyglądała że czułem się w obowiązku zasypywać moją ex prezentami i dawałem jej do zrozumienia że przy mnie nie musi pracować jeśli nie chce bo ja jej wszystko dostatnio zapewnię. Jak widać to nie wystarczyło w jej przypadku.

A jak inne panie na to patrzą? Jakbyście mogly wpisach dodawać informacje o waszym wieku to też byłbym wdzięczny, bo ciekawi mnie czy są tu jakieś różnice pokoleniowe w postrzeganiu tych spraw.


nie pytaj ryby jak się łowi ryby. pytaj rybaka.

164

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Od razu zaznaczam, że nie czytałem całego wątku więc odniosę się tylko do pierwszego posta autora i jednej kwestii, która mnie zastanawia.

Autorze wybrałeś fatalne miejsce do zadawania takich pytań. Tu nie tylko nie dostaniesz odpowiedzi na temat męskich wzorców czy oczekiwań kobiet ale jeszcze zostaniesz zjechany za samo ich zadawanie. Brak właściwych męskich wzorców to chyba najgorsze co może spotkać mężczyznę. Ani wygląd ani pieniądze, a już zwłaszcza bycie porządnym człowiekiem nie będzie miało żadnego znaczenia jeśli ktoś nie ma tych wzorców.
1. Wszyscy się dziwią, że niby masz wygląd, wykształcenie, pracę, samochód, oszczędności, jakichś kolegów i znajomych, normalne relacje z rodziną, nie jesteś psychopatą, ubierasz się nienajgorzej i nie masz żadnych bliskich relacji.

2.Też znałem kilka osób o podobnym charakterze co twój wujek i jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek z nich dobrze na tym wyszedł. Najczęściej stawali się podnóżkami, których można było wyrzucić jak tylko się znudzili. Tacy ludzie mają przerąbane bo zwykle są przekonani, że robią wszystko co najlepsze, a tylko przez to cierpią. Nigdy nie mieli niczego, przyzwyczaili się do tego i są przekonani, że jeśli tylko ktoś się nimi zainteresuje to mają u tej osoby dożywotni dług.

Co do kwestii, która mnie zastanawia to są te wymagania. Poczytałem kilka postów, szczególnie od Gii i to zaczyna niemal przerażać. Mieć wymagania to źle, nie mieć to jeszcze gorzej. 3.Wygląd, status, poziom atrakcyjności, jedni muszą się starać ponad swoje siły, a inni nie muszą wcale, no tragedia jakaś

Ad1. To wszystko co wymieniłeś to cechy danej osoby. W związku chodzi o coś więcej niż ładny, czysty, miły chłopak/dziewczyna, co ma samochód i pracuje.
Nie każdy kto ma powyższe cechy jest ogarnięty, operatywny, zaradny, pracowity, empatyczny. Nie każda z tych osób rozumie na czym polega związek dwojga ludzi prowadzących wspólny dom i chcących mieć potomstwo.

Jeśli taki wspaniały chłopiec ma  czyste ubranie bo mamusia robi mu pranie, ale przychodzi w ubłoconych butach, to od razu widać tą jego dbałość o swój wygląd. A to wskazówka czy on będzie coś robił ze swoim wyglądem czy będzie oczekiwał, że żona zastąpi mu mamusię. Kobiety nie pchają się do zastępowania mamusi.
Jeśli mężczyzna ma samochód i jakieś oszczędności bo mieszka kątem u rodziców i nic go nie kosztuje utrzymanie, to powyższe niekoniecznie świadczy o jego statusie finansowym i zaradności.
Jeśli każda aktywność poza pracą kojarzy mu się a wysiłkiem ponad siły i stara się jak najmniej cokolwiek robić, to z takiego  w domu pożytku nie będzie.
Dlatego  niektórzy ludzie będą  mieli bardzo dobre relacje z tymi, którzy nie będą z nimi tworzyć wspólnoty finansowej albo z nimi mieszkać prowadząc wspólne gospodarstwo domowe. Tacy ludzie nadają się na kolegę czy przyjaciela a nie na chłopaka czy męża.

Ad2.
Odnoszę wrażenie, że nie wiesz jak wyglądają związki alkoholików. Związek nie polega na oddaniu swoich dodatkowych pieniędzy na kosmetyczkę dla żony by czuła się jak królewna. Związek polega na dzieleniu obowiązków i spełnianiu roli męża, ojca. W związkach alkoholików ta sfera praktycznie nie istnieje. Nie można na nich liczyć, nie dotrzymują słowa, nie ponoszą odpowiedzialności za swoje zachowania, przepijają pieniądze z wypłaty ( alkohol zawsze był bardzo drogi) obciążają całą rodzinę swoją chorobą. Umówi się taki mąż, że coś zrobi i kończy się na gadaniu. Z dzieckiem go nie można zostawić bo jest pijany, ma się stawić w jakimś miejscu i czekaj na niego gdy on lezy pijany w domu. itp, itd.
To właśnie takimi gestami ( odda coś co teoretycznie jest tylko jego) i wielkimi słowami ( żona ma się czuć jak księżniczka) starają się nadrobić wszystkie krzywdy jakich ta żona doświadcza na co dzień, gdy ze strachem w oczach wraca z pracy do domu, bo nie wie co zastanie.

Ad3.
Dla jednych dbałość o wygląd, uczynność, pracowitość czy brak nałogów to stan naturalny.
Dla drugich wyniesienie śmieci z domu to wyczyn. Taki biedaczek ze stara się wszystkich sił a i tak ciągle coś od niego chcą, jeszcze  pretensje, że sam o niczym nie pomyśli i trzeba mu przypominać. Nie docenią poświęcenia ludzie bez serca,nie podziękują, a przecież te śmieci to nie tylko jego.

165 Ostatnio edytowany przez nim2 (2024-11-04 17:29:19)

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:
nim2 napisał/a:

Nawet wg statystyk więcej jest mężczyzn samobójców

Może to też oznaczać, że są narażeni bardziej na sytuacje stresowe

nim2 napisał/a:

mężczyznę jest łatwiej zranić psychicznie

Oglądam dość często siatkówkę. I jest tak, że w męskiej trener prosto mówi zawodnikowi co zrobił źle. Czas od czasu używa mocnych słów, gdy nie idzie.
W kobiecej siatkówce musi bardzo uważać, żeby nie urazić, nie powiedzieć mocniejszego słowa. Bo od razu jest przestój.

To oznacza, że więcej mężczyzn decyduje się rozwiązać swoje problemy w ten właśnie sposób. A gdzie w tym wszystkim jest kobieta, która np. zostala w domu z dziećmi i kredytem na głowie?

Mocnych słów używa się też jak idzie. Bo komunikat: idzie zajeb…., nie spier…. tego jest takim samym komunikatem jak nie idzie. Z mojego własnego doświadczenia wiem, ze w damskim sporcie też jest dużo przekleństw, bez znaczenia czy idzie czy nie idzie. Czemu mężczyzna po przegranym meczu idzie pić, a kobieta zabiera sie za treningi?

166

Odp: Mężczyzna według kobiety
nim2 napisał/a:
Legat napisał/a:
nim2 napisał/a:

Nawet wg statystyk więcej jest mężczyzn samobójców

Może to też oznaczać, że są narażeni bardziej na sytuacje stresowe

nim2 napisał/a:

mężczyznę jest łatwiej zranić psychicznie

Oglądam dość często siatkówkę. I jest tak, że w męskiej trener prosto mówi zawodnikowi co zrobił źle. Czas od czasu używa mocnych słów, gdy nie idzie.
W kobiecej siatkówce musi bardzo uważać, żeby nie urazić, nie powiedzieć mocniejszego słowa. Bo od razu jest przestój.

To oznacza, że więcej mężczyzn decyduje się rozwiązać swoje problemy w ten właśnie sposób. A gdzie w tym wszystkim jest kobieta, która np. zostala w domu z dziećmi i kredytem na głowie?

Mocnych słów używa się też jak idzie. Bo komunikat: idzie zajeb…., nie spier…. tego jest takim samym komunikatem jak nie idzie. Z mojego własnego doświadczenia wiem, ze w damskim sporcie też jest dużo przekleństw, bez znaczenia czy idzie czy nie idzie. Czemu mężczyzna po przegranym meczu idzie pić, a kobieta zabiera sie za treningi?


Hehe pojechałaś z tym piciem po przegranym meczu. Dobre dobre

167

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:

Ad1. To wszystko co wymieniłeś to cechy danej osoby. W związku chodzi o coś więcej niż ładny, czysty, miły chłopak/dziewczyna, co ma samochód i pracuje.
Nie każdy kto ma powyższe cechy jest ogarnięty, operatywny, zaradny, pracowity, empatyczny. Nie każda z tych osób rozumie na czym polega związek dwojga ludzi prowadzących wspólny dom i chcących mieć potomstwo.

Jeśli taki wspaniały chłopiec ma  czyste ubranie bo mamusia robi mu pranie, ale przychodzi w ubłoconych butach, to od razu widać tą jego dbałość o swój wygląd. A to wskazówka czy on będzie coś robił ze swoim wyglądem czy będzie oczekiwał, że żona zastąpi mu mamusię. Kobiety nie pchają się do zastępowania mamusi.
Jeśli mężczyzna ma samochód i jakieś oszczędności bo mieszka kątem u rodziców i nic go nie kosztuje utrzymanie, to powyższe niekoniecznie świadczy o jego statusie finansowym i zaradności.
Jeśli każda aktywność poza pracą kojarzy mu się a wysiłkiem ponad siły i stara się jak najmniej cokolwiek robić, to z takiego  w domu pożytku nie będzie.
Dlatego  niektórzy ludzie będą  mieli bardzo dobre relacje z tymi, którzy nie będą z nimi tworzyć wspólnoty finansowej albo z nimi mieszkać prowadząc wspólne gospodarstwo domowe. Tacy ludzie nadają się na kolegę czy przyjaciela a nie na chłopaka czy męża.

Ad2.
Odnoszę wrażenie, że nie wiesz jak wyglądają związki alkoholików. Związek nie polega na oddaniu swoich dodatkowych pieniędzy na kosmetyczkę dla żony by czuła się jak królewna. Związek polega na dzieleniu obowiązków i spełnianiu roli męża, ojca. W związkach alkoholików ta sfera praktycznie nie istnieje. Nie można na nich liczyć, nie dotrzymują słowa, nie ponoszą odpowiedzialności za swoje zachowania, przepijają pieniądze z wypłaty ( alkohol zawsze był bardzo drogi) obciążają całą rodzinę swoją chorobą. Umówi się taki mąż, że coś zrobi i kończy się na gadaniu. Z dzieckiem go nie można zostawić bo jest pijany, ma się stawić w jakimś miejscu i czekaj na niego gdy on lezy pijany w domu. itp, itd.
To właśnie takimi gestami ( odda coś co teoretycznie jest tylko jego) i wielkimi słowami ( żona ma się czuć jak księżniczka) starają się nadrobić wszystkie krzywdy jakich ta żona doświadcza na co dzień, gdy ze strachem w oczach wraca z pracy do domu, bo nie wie co zastanie.

Ad3.
Dla jednych dbałość o wygląd, uczynność, pracowitość czy brak nałogów to stan naturalny.
Dla drugich wyniesienie śmieci z domu to wyczyn. Taki biedaczek ze stara się wszystkich sił a i tak ciągle coś od niego chcą, jeszcze  pretensje, że sam o niczym nie pomyśli i trzeba mu przypominać. Nie docenią poświęcenia ludzie bez serca,nie podziękują, a przecież te śmieci to nie tylko jego.

Ad.1 Skoro chodzi o więcej to jakim sposobem ludzie nie mający nawet połowy tych "podstawowych" cech, a już zwłaszcza tych wymienionych przez ciebie na luzie wchodzą w związki?

Na prawdę zastanawiasz się nad tym czy ktoś sam sobie uparł ubranie albo czy sam posprzątał pokój? Gdybym zobaczył ładnie ubraną dziewczynę to by mi się to podobało i kompletnie by mnie nie obchodziło czy ona sama się tak ubrała czy na przykład matka jej w tym pomogła.

Jak ktoś ma samochód i oszczędności tylko dzięki temu, że mieszka u rodziców to co to zmienia? Ma i daje mu to możliwości, których inaczej by nie miał. Ja wolałbym żeby poznana dziewczyna mieszkała z rodzicami ale byłoby ją stać na swoje wydatki tak żeby nie musiała wyciągać kasy ode mnie. Co mi po tym, że byłaby super samodzielna i odpowiedzialna jeśli nie byłoby jej stać nawet na pójście prywatnie do lekarza, a widziałem już wiele takich przypadków.

Ad. 2 Może i nie wiem jak wygląda taki związek, w końcu patrzyłem na to tylko od najmłodszych lat. Z różną częstotliwością ale jednak. Czy ty stawiasz na równi osobę, która jest alkoholikiem z osobą, która nie ogarnia jakiejś domowej czynności? Na alkoholiku nie można polegać i to wie chyba każdy, a ty piszesz jakby ktoś kto nie uprał sobie sam ubrania był na tym samym poziomie.

Ad. 3 Nie znam nikogo dla kogo wyniesienie śmierci to problem ale już częstotliwość robienia tego lub ogólnie przyzwyczajenia z tym związane mogą powodować spore problemy. Przykładowo ty wznosisz śmieci codziennie nawet jeśli nie zebrało się ich zbyt dużo, a ja robię to raz w tygodniu kiedy się nazbierają i już mamy problem. Już zostałbym nazwany leniem albo wręcz nieudacznikiem tylko dlatego, że nie przeszkadza mi jak te śmieci stoją przez tydzień. Tak może być że wszystkim, czy to pranie czy sprzątanie.

168

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Ad.1 Skoro chodzi o więcej to jakim sposobem ludzie nie mający nawet połowy tych "podstawowych" cech, a już zwłaszcza tych wymienionych przez ciebie na luzie wchodzą w związki?

Na prawdę zastanawiasz się nad tym czy ktoś sam sobie uparł ubranie albo czy sam posprzątał pokój? Gdybym zobaczył ładnie ubraną dziewczynę to by mi się to podobało i kompletnie by mnie nie obchodziło czy ona sama się tak ubrała czy na przykład matka jej w tym pomogła.

Jak ktoś ma samochód i oszczędności tylko dzięki temu, że mieszka u rodziców to co to zmienia? Ma i daje mu to możliwości, których inaczej by nie miał. Ja wolałbym żeby poznana dziewczyna mieszkała z rodzicami ale byłoby ją stać na swoje wydatki tak żeby nie musiała wyciągać kasy ode mnie. Co mi po tym, że byłaby super samodzielna i odpowiedzialna jeśli nie byłoby jej stać nawet na pójście prywatnie do lekarza, a widziałem już wiele takich przypadków.

Ad. 2 Może i nie wiem jak wygląda taki związek, w końcu patrzyłem na to tylko od najmłodszych lat. Z różną częstotliwością ale jednak. Czy ty stawiasz na równi osobę, która jest alkoholikiem z osobą, która nie ogarnia jakiejś domowej czynności? Na alkoholiku nie można polegać i to wie chyba każdy, a ty piszesz jakby ktoś kto nie uprał sobie sam ubrania był na tym samym poziomie.

Ad. 3 Nie znam nikogo dla kogo wyniesienie śmierci to problem ale już częstotliwość robienia tego lub ogólnie przyzwyczajenia z tym związane mogą powodować spore problemy. Przykładowo ty wznosisz śmieci codziennie nawet jeśli nie zebrało się ich zbyt dużo, a ja robię to raz w tygodniu kiedy się nazbierają i już mamy problem. Już zostałbym nazwany leniem albo wręcz nieudacznikiem tylko dlatego, że nie przeszkadza mi jak te śmieci stoją przez tydzień. Tak może być że wszystkim, czy to pranie czy sprzątanie.


1. Na samym początku nie zastanawiamy się czy ktoś sam sobie pierze i sprząta., rzecz w tym, że w dalszym poznawaniu się takie rzeczy wychodzą. Wtedy to jest wskazówką jak będzie wyglądać wspólna przyszłość.

2. Sprawa alkoholika a dbania o siebie to zupełnie oddzielne tematy. Nie łączę ich.

3. Tak, z pewnością kwestia częstotliwości albo kryterium, że coś należy już zrobić,  może być powodem do różnicy zdań.
Znam takie przypadki -  koleżanka zawsze sprząta  jak jeszcze jest czysto i wynosi śmieci zanim się wysypują z kosza. Zapewne by zrobić mężowi na złość i nazwać go leniem wink

169

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Ad.1 Skoro chodzi o więcej to jakim sposobem ludzie nie mający nawet połowy tych "podstawowych" cech, a już zwłaszcza tych wymienionych przez ciebie na luzie wchodzą w związki?

Na prawdę zastanawiasz się nad tym czy ktoś sam sobie uparł ubranie albo czy sam posprzątał pokój? Gdybym zobaczył ładnie ubraną dziewczynę to by mi się to podobało i kompletnie by mnie nie obchodziło czy ona sama się tak ubrała czy na przykład matka jej w tym pomogła.

Jak ktoś ma samochód i oszczędności tylko dzięki temu, że mieszka u rodziców to co to zmienia? Ma i daje mu to możliwości, których inaczej by nie miał. Ja wolałbym żeby poznana dziewczyna mieszkała z rodzicami ale byłoby ją stać na swoje wydatki tak żeby nie musiała wyciągać kasy ode mnie. Co mi po tym, że byłaby super samodzielna i odpowiedzialna jeśli nie byłoby jej stać nawet na pójście prywatnie do lekarza, a widziałem już wiele takich przypadków.

Ad. 2 Może i nie wiem jak wygląda taki związek, w końcu patrzyłem na to tylko od najmłodszych lat. Z różną częstotliwością ale jednak. Czy ty stawiasz na równi osobę, która jest alkoholikiem z osobą, która nie ogarnia jakiejś domowej czynności? Na alkoholiku nie można polegać i to wie chyba każdy, a ty piszesz jakby ktoś kto nie uprał sobie sam ubrania był na tym samym poziomie.

Ad. 3 Nie znam nikogo dla kogo wyniesienie śmierci to problem ale już częstotliwość robienia tego lub ogólnie przyzwyczajenia z tym związane mogą powodować spore problemy. Przykładowo ty wznosisz śmieci codziennie nawet jeśli nie zebrało się ich zbyt dużo, a ja robię to raz w tygodniu kiedy się nazbierają i już mamy problem. Już zostałbym nazwany leniem albo wręcz nieudacznikiem tylko dlatego, że nie przeszkadza mi jak te śmieci stoją przez tydzień. Tak może być że wszystkim, czy to pranie czy sprzątanie.


1. Na samym początku nie zastanawiamy się czy ktoś sam sobie pierze i sprząta., rzecz w tym, że w dalszym poznawaniu się takie rzeczy wychodzą. Wtedy to jest wskazówką jak będzie wyglądać wspólna przyszłość.

2. Sprawa alkoholika a dbania o siebie to zupełnie oddzielne tematy. Nie łączę ich.

3. Tak, z pewnością kwestia częstotliwości albo kryterium, że coś należy już zrobić,  może być powodem do różnicy zdań.
Znam takie przypadki -  koleżanka zawsze sprząta  jak jeszcze jest czysto i wynosi śmieci zanim się wysypują z kosza. Zapewne by zrobić mężowi na złość i nazwać go leniem wink

Shinigami i Agnes76. Wy gadacie w różnych językach. W ogóle się to nie spina. Jak dwa monologi na różny temat. Jeszcze ta wrzutka z alkoholikiem.... Też nie wiem skąd

170

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:

Hehe pojechałaś z tym piciem po przegranym meczu. Dobre dobre

Lewy jest znany z tego, że po meczach chleje big_smile Tak samo w siatkówce Leon, albo Śliwka. smile

171

Odp: Mężczyzna według kobiety
Legat napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Hehe pojechałaś z tym piciem po przegranym meczu. Dobre dobre

Lewy jest znany z tego, że po meczach chleje big_smile Tak samo w siatkówce Leon, albo Śliwka. smile

A na Nadala w hotelu ma czekać po meczu litr żubrówki. Dobrze ze kończy karierę bo forma mu spadła i by się bidak zapił

172

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:

Jeszcze ta wrzutka z alkoholikiem.... Też nie wiem skąd

Shini nie rozumie, że opisany  wujek nie był człowiekiem o gołębim sercu, co to wszystko oddawał żonie. Gdyby porozmawiać z żoną alkoholika, to dopiero można się dowiedzieć jak wygląda takie życie, jak wiele wysiłku ona wkłada w ten związek. 
Tymczasem Shini  pisze :
".Też znałem kilka osób o podobnym charakterze co twój wujek i jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek z nich dobrze na tym wyszedł. Najczęściej stawali się podnóżkami, których można było wyrzucić jak tylko się znudzili. Tacy ludzie mają przerąbane bo zwykle są przekonani, że robią wszystko co najlepsze, a tylko przez to cierpią."

To jest zupełnie odwrócenie ról.

Podobnie jeśli chodzi o pretensje Shiniego do kobiet, że nie doceniają porządnego chłopca. Porządnych facetów jest bardzo dużo, Ci samotni też często są bardzo porządni i kobiety nic im nie zarzucają jako ludziom. Natomiast do stworzenia i życia w  związku trzeba czegoś więcej i to starałam się napisać.

173

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Jeszcze ta wrzutka z alkoholikiem.... Też nie wiem skąd

Shini nie rozumie, że opisany  wujek nie był człowiekiem o gołębim sercu, co to wszystko oddawał żonie. Gdyby porozmawiać z żoną alkoholika, to dopiero można się dowiedzieć jak wygląda takie życie, jak wiele wysiłku ona wkłada w ten związek. 
Tymczasem Shini  pisze :
".Też znałem kilka osób o podobnym charakterze co twój wujek i jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek z nich dobrze na tym wyszedł. Najczęściej stawali się podnóżkami, których można było wyrzucić jak tylko się znudzili. Tacy ludzie mają przerąbane bo zwykle są przekonani, że robią wszystko co najlepsze, a tylko przez to cierpią."

To jest zupełnie odwrócenie ról.

Podobnie jeśli chodzi o pretensje Shiniego do kobiet, że nie doceniają porządnego chłopca. Porządnych facetów jest bardzo dużo, Ci samotni też często są bardzo porządni i kobiety nic im nie zarzucają jako ludziom. Natomiast do stworzenia i życia w  związku trzeba czegoś więcej i to starałam się napisać.

A ok. Już zgubiłem wątek z początku. Shini skupił się na tym że wujek wszystko oddawał i w jednych portkach chodził i to oceniał w zachowaniu (przynajmniej ja to tak odebralem). Ja też zapomniałem że wujek "pociągał " także sorki. Juz wiem skaz ten alkoholik smile

174

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Ad.1 Skoro chodzi o więcej to jakim sposobem ludzie nie mający nawet połowy tych "podstawowych" cech, a już zwłaszcza tych wymienionych przez ciebie na luzie wchodzą w związki?

Na prawdę zastanawiasz się nad tym czy ktoś sam sobie uparł ubranie albo czy sam posprzątał pokój? Gdybym zobaczył ładnie ubraną dziewczynę to by mi się to podobało i kompletnie by mnie nie obchodziło czy ona sama się tak ubrała czy na przykład matka jej w tym pomogła.

Jak ktoś ma samochód i oszczędności tylko dzięki temu, że mieszka u rodziców to co to zmienia? Ma i daje mu to możliwości, których inaczej by nie miał. Ja wolałbym żeby poznana dziewczyna mieszkała z rodzicami ale byłoby ją stać na swoje wydatki tak żeby nie musiała wyciągać kasy ode mnie. Co mi po tym, że byłaby super samodzielna i odpowiedzialna jeśli nie byłoby jej stać nawet na pójście prywatnie do lekarza, a widziałem już wiele takich przypadków.

Ad. 2 Może i nie wiem jak wygląda taki związek, w końcu patrzyłem na to tylko od najmłodszych lat. Z różną częstotliwością ale jednak. Czy ty stawiasz na równi osobę, która jest alkoholikiem z osobą, która nie ogarnia jakiejś domowej czynności? Na alkoholiku nie można polegać i to wie chyba każdy, a ty piszesz jakby ktoś kto nie uprał sobie sam ubrania był na tym samym poziomie.

Ad. 3 Nie znam nikogo dla kogo wyniesienie śmierci to problem ale już częstotliwość robienia tego lub ogólnie przyzwyczajenia z tym związane mogą powodować spore problemy. Przykładowo ty wznosisz śmieci codziennie nawet jeśli nie zebrało się ich zbyt dużo, a ja robię to raz w tygodniu kiedy się nazbierają i już mamy problem. Już zostałbym nazwany leniem albo wręcz nieudacznikiem tylko dlatego, że nie przeszkadza mi jak te śmieci stoją przez tydzień. Tak może być że wszystkim, czy to pranie czy sprzątanie.


1. Na samym początku nie zastanawiamy się czy ktoś sam sobie pierze i sprząta., rzecz w tym, że w dalszym poznawaniu się takie rzeczy wychodzą. Wtedy to jest wskazówką jak będzie wyglądać wspólna przyszłość.

2. Sprawa alkoholika a dbania o siebie to zupełnie oddzielne tematy. Nie łączę ich.

3. Tak, z pewnością kwestia częstotliwości albo kryterium, że coś należy już zrobić,  może być powodem do różnicy zdań.
Znam takie przypadki -  koleżanka zawsze sprząta  jak jeszcze jest czysto i wynosi śmieci zanim się wysypują z kosza. Zapewne by zrobić mężowi na złość i nazwać go leniem wink

Po co tak jeden przekonuje drugiego?

Kazda potwora znajdzie swego amatora big_smile

175

Odp: Mężczyzna według kobiety

Trudno mówić o oczekiwaniach wobec drugiej osoby. Bo oczekiwania ma kazdy inne.
Ja np nie wchodze w relacje z kobietami które miały w przeszłości onsy czy seks na 1/2 randce.
Jakiś czemu poznalem fajna dziewczynę, pojawiło się jakieś tam zaangażowanie.  I podczas rozmowy powiedziała że kiedyś po pijaku przespala się z kims na 2 randce.  Czar prysł:)

176

Odp: Mężczyzna według kobiety
Mariusz 1984 napisał/a:

Trudno mówić o oczekiwaniach wobec drugiej osoby. Bo oczekiwania ma kazdy inne.
Ja np nie wchodze w relacje z kobietami które miały w przeszłości onsy czy seks na 1/2 randce.
Jakiś czemu poznalem fajna dziewczynę, pojawiło się jakieś tam zaangażowanie.  I podczas rozmowy powiedziała że kiedyś po pijaku przespala się z kims na 2 randce.  Czar prysł:)

Co to jest przeszlosc onsy?

177

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Trudno mówić o oczekiwaniach wobec drugiej osoby. Bo oczekiwania ma kazdy inne.
Ja np nie wchodze w relacje z kobietami które miały w przeszłości onsy czy seks na 1/2 randce.
Jakiś czemu poznalem fajna dziewczynę, pojawiło się jakieś tam zaangażowanie.  I podczas rozmowy powiedziała że kiedyś po pijaku przespala się z kims na 2 randce.  Czar prysł:)

Co to jest przeszlosc onsy?


Ons = one night stand

178

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:

Zmieniając temat: ktoś napisał ze konflikt płci trwa od wieków. Ja uważam że od 30-40 lat. I o ile rozumiem teorie rownouprawnienia i jest ona jako idea ok tak w Polsce idzie złym torem. .

Możesz rozwinąć myśl, które z punktów równouprawnienia płci, jakie mamy teraz, uważasz, ze zrobiło więcej złego niż dobrego?

179

Odp: Mężczyzna według kobiety
Mariusz 1984 napisał/a:
New Me napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Trudno mówić o oczekiwaniach wobec drugiej osoby. Bo oczekiwania ma kazdy inne.
Ja np nie wchodze w relacje z kobietami które miały w przeszłości onsy czy seks na 1/2 randce.
Jakiś czemu poznalem fajna dziewczynę, pojawiło się jakieś tam zaangażowanie.  I podczas rozmowy powiedziała że kiedyś po pijaku przespala się z kims na 2 randce.  Czar prysł:)

Co to jest przeszlosc onsy?


Ons = one night stand

Oj tam, nie uprawiajmy czarnowidztwa. Dalsza znajoma miała taką przygodę, zakończyło się to tym, że zerwała ze swoim chłopakiem, a ta nowa znajomość zakończyła się ślubem.
Także różnie to bywa, nie demonizujmy przelotnych znajomości. No chyba, ze to już idzie w setki, facet spał z połowa miasta, kobieta również - wtedy nie bardzo rokują na zwięzek, jeśli o tym mowa. Poza tym dajcie ludziom żyć, jest tyle miliardów ludzi na świecie, ze każdy sobie kogoś znajdzie. Albo i nie znajdzie, bo to też gwarancji nie ma wink

180 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2024-11-05 17:25:34)

Odp: Mężczyzna według kobiety

Ciekaw tylko jestem, jak się czują osoby na miejscu takiego faceta czy kobiety, które są porzucane przez partnerów na skutek przygodnych znajomości. Jakoś ciężko mi sobie uświadomić, że dwójka ludzi ze sobą żyje i nagle jednej stronie wszystko się zmienia o 180 stopni z powodu krótkotrwałej przygody. Już chyba bardziej byłbym skłonny zrozumieć jakiś dłuższy romans czy znajomość, gdzie ci ludzie się poznają przez dłuższy czas.
Ten niby to cudowny wybuch fajerwerków, gdzie druga osoba nagle sobie "uświadamia", iż jej dotychczasowe życie to jedna, wielka pomyłka a niemal w jednym momencie już wie, że ta przygoda przerodzi się w coś poważniejszego.

181

Odp: Mężczyzna według kobiety
złoto napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:
New Me napisał/a:

Co to jest przeszlosc onsy?


Ons = one night stand

Oj tam, nie uprawiajmy czarnowidztwa. Dalsza znajoma miała taką przygodę, zakończyło się to tym, że zerwała ze swoim chłopakiem, a ta nowa znajomość zakończyła się ślubem.
Także różnie to bywa, nie demonizujmy przelotnych znajomości. No chyba, ze to już idzie w setki, facet spał z połowa miasta, kobieta również - wtedy nie bardzo rokują na zwięzek, jeśli o tym mowa. Poza tym dajcie ludziom żyć, jest tyle miliardów ludzi na świecie, ze każdy sobie kogoś znajdzie. Albo i nie znajdzie, bo to też gwarancji nie ma wink

Gratuluję znajomych

182

Odp: Mężczyzna według kobiety
złoto napisał/a:

Możesz rozwinąć myśl, które z punktów równouprawnienia płci, jakie mamy teraz, uważasz, ze zrobiło więcej złego niż dobrego?

Przypuszczam, że te, które produkują inceli, tym bardziej, że nawet tu, na forum, pojawiały się głosy, że kobiety mają teraz takie wymagania, że nie wystarczy nosić gaci, a przecież powinno wink Ba, kilka razy wręcz przewijały się postulaty, że kobiety powinno się dostawać z przydziału, tak byłoby bardziej sprawiedliwie. Nawet trudno to komentować.

183 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-11-05 18:20:15)

Odp: Mężczyzna według kobiety
Agnes76 napisał/a:

Shini nie rozumie, że opisany  wujek nie był człowiekiem o gołębim sercu, co to wszystko oddawał żonie. Gdyby porozmawiać z żoną alkoholika, to dopiero można się dowiedzieć jak wygląda takie życie, jak wiele wysiłku ona wkłada w ten związek. 
Tymczasem Shini  pisze :
".Też znałem kilka osób o podobnym charakterze co twój wujek i jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek z nich dobrze na tym wyszedł. Najczęściej stawali się podnóżkami, których można było wyrzucić jak tylko się znudzili. Tacy ludzie mają przerąbane bo zwykle są przekonani, że robią wszystko co najlepsze, a tylko przez to cierpią."

To jest zupełnie odwrócenie ról.

Podobnie jeśli chodzi o pretensje Shiniego do kobiet, że nie doceniają porządnego chłopca. Porządnych facetów jest bardzo dużo, Ci samotni też często są bardzo porządni i kobiety nic im nie zarzucają jako ludziom. Natomiast do stworzenia i życia w  związku trzeba czegoś więcej i to starałam się napisać.

Oczywiście, że nie był ale starał się to jakoś wynagradzać. Wiadomo, że najlepiej gdyby przestał pić ale widocznie nie był do tego zdolny więc robił coś innego załagodzić sytuację.

Skoro nikt im niczego nie zarzuca jako ludziom to dlatego niemal na każdym kroku są gorzej traktowani? Dlaczego społeczne postrzeganie takich osób jest z góry negatywne? Już nie wiem ile razy widziałem twierdzenia, że facet bez doświadczenia związkowo-seksualnego jest z automatu skreślony tak samo jak za sam fakt mieszkania z rodzicami.

Gosiawie napisał/a:

Kazda potwora znajdzie swego amatora big_smile

Gdybym dostawał złotówkę za każdym razem gdy to słyszę albo czytam byłbym już milionerem.

złoto napisał/a:

Oj tam, nie uprawiajmy czarnowidztwa. Dalsza znajoma miała taką przygodę, zakończyło się to tym, że zerwała ze swoim chłopakiem, a ta nowa znajomość zakończyła się ślubem.
Także różnie to bywa, nie demonizujmy przelotnych znajomości. No chyba, ze to już idzie w setki, facet spał z połowa miasta, kobieta również - wtedy nie bardzo rokują na zwięzek, jeśli o tym mowa. Poza tym dajcie ludziom żyć, jest tyle miliardów ludzi na świecie, ze każdy sobie kogoś znajdzie. Albo i nie znajdzie, bo to też gwarancji nie ma wink

Ta znajoma zdradziła chłopaka, a ty piszesz, że to nie jest czarnowidztwo? To jest tak czarne, że dostałbym bana gdybym dokończył pisać. Za każdym razem jak słyszałem tym podobną historię czułem jedynie pogardę do tych ludzi.

Priscilla napisał/a:

Przypuszczam, że te, które produkują inceli, tym bardziej, że nawet tu, na forum, pojawiały się głosy, że kobiety mają teraz takie wymagania, że nie wystarczy nosić gaci, a przecież powinno wink Ba, kilka razy wręcz przewijały się postulaty, że kobiety powinno się dostawać z przydziału, tak byłoby bardziej sprawiedliwie. Nawet trudno to komentować.

Bycie przeciętnym powinno wystarczyć, a nie ma to żadnego znaczenia i to nie jest w porządku. Co do kobiet z przydziału to mimo całego absurdu takiego rozwiązania patrząc pod względem systemowym, w kwestii samego rozwiązania problemu zarówno incele jak i też po części demografii byłoby to jedno z najlepszych rozwiązań. Oczywiście coś takiego nigdy się nie wydarzy, a nawet jeśli to nie ma prawa zadziałać w praktyce.

184

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Shini nie rozumie, że opisany  wujek nie był człowiekiem o gołębim sercu, co to wszystko oddawał żonie. Gdyby porozmawiać z żoną alkoholika, to dopiero można się dowiedzieć jak wygląda takie życie, jak wiele wysiłku ona wkłada w ten związek. 
Tymczasem Shini  pisze :
".Też znałem kilka osób o podobnym charakterze co twój wujek i jeszcze nie słyszałem by ktokolwiek z nich dobrze na tym wyszedł. Najczęściej stawali się podnóżkami, których można było wyrzucić jak tylko się znudzili. Tacy ludzie mają przerąbane bo zwykle są przekonani, że robią wszystko co najlepsze, a tylko przez to cierpią."

To jest zupełnie odwrócenie ról.

Podobnie jeśli chodzi o pretensje Shiniego do kobiet, że nie doceniają porządnego chłopca. Porządnych facetów jest bardzo dużo, Ci samotni też często są bardzo porządni i kobiety nic im nie zarzucają jako ludziom. Natomiast do stworzenia i życia w  związku trzeba czegoś więcej i to starałam się napisać.

Oczywiście, że nie był ale starał się to jakoś wynagradzać. Wiadomo, że najlepiej gdyby przestał pić ale widocznie nie był do tego zdolny więc robił coś innego załagodzić sytuację.

Skoro nikt im niczego nie zarzuca jako ludziom to dlatego niemal na każdym kroku są gorzej traktowani? Dlaczego społeczne postrzeganie takich osób jest z góry negatywne? Już nie wiem ile razy widziałem twierdzenia, że facet bez doświadczenia związkowo-seksualnego jest z automatu skreślony tak samo jak za sam fakt mieszkania z rodzicami.

Nie wiem kogo masz teraz na myśli pisząc, że są gorzej traktowani. Alkoholików czy ludzi bez doświadczenia seksualnego.

Jeśli chodzi o pijących alkoholików to może dlatego, że często będąc pod wpływem są dla otoczenia uciążliwi.
Jeśli chodzi o osoby bez doświadczenia, to też ne wiem dlaczego są gorzej traktowani. Ale to nie w każdym przypadku tak jest, i nie każdy traktuje ich gorzej. Mnie cudze życie seksualne, zwłaszcza jego brak, w niczym nie przeszkadza, i nie ma żadnego wpływu na ocenę tej osoby oraz traktowanie. Z pewnością są ludzie, którzy chcą to wykorzystać, tak jak starają się wykorzystać każdą ludzką słabość bo mają w tym jakiś swój cel.

185

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:

Bycie przeciętnym powinno wystarczyć, a nie ma to żadnego znaczenia i to nie jest w porządku. Co do kobiet z przydziału to mimo całego absurdu takiego rozwiązania patrząc pod względem systemowym, w kwestii samego rozwiązania problemu zarówno incele jak i też po części demografii byłoby to jedno z najlepszych rozwiązań. Oczywiście coś takiego nigdy się nie wydarzy, a nawet jeśli to nie ma prawa zadziałać w praktyce.

Ale co to znaczy "powinno wystarczyć"? I dlaczego powinno? Trzeba też zadać sobie pytanie, do czego odnosimy pojęcie "przeciętność" - do wyglądu, charakteru, ogarnięcia czy całokształtu?
Każdy może to widzieć zupełnie inaczej i każdy ma prawo do własnych wyborów.

Shinigami napisał/a:

Skoro nikt im niczego nie zarzuca jako ludziom to dlatego niemal na każdym kroku są gorzej traktowani? Dlaczego społeczne postrzeganie takich osób jest z góry negatywne? Już nie wiem ile razy widziałem twierdzenia, że facet bez doświadczenia związkowo-seksualnego jest z automatu skreślony tak samo jak za sam fakt mieszkania z rodzicami.

Nie rozumiesz, że inny zestaw cech pożądany jest u osoby, z którą chcemy się zakumplować, inny dla przyjaźni, a jeszcze inny u kogoś, z kim chce się stworzyć związek. Owszem, są cechy uniwersalne, ale są i takie, które u kumpla wydają się zbędne, ale już u partnera na życie niemal konieczne.

186

Odp: Mężczyzna według kobiety
Shinigami napisał/a:
złoto napisał/a:

Oj tam, nie uprawiajmy czarnowidztwa. Dalsza znajoma miała taką przygodę, zakończyło się to tym, że zerwała ze swoim chłopakiem, a ta nowa znajomość zakończyła się ślubem.
Także różnie to bywa, nie demonizujmy przelotnych znajomości. No chyba, ze to już idzie w setki, facet spał z połowa miasta, kobieta również - wtedy nie bardzo rokują na zwięzek, jeśli o tym mowa. Poza tym dajcie ludziom żyć, jest tyle miliardów ludzi na świecie, ze każdy sobie kogoś znajdzie. Albo i nie znajdzie, bo to też gwarancji nie ma wink

Ta znajoma zdradziła chłopaka, a ty piszesz, że to nie jest czarnowidztwo? To jest tak czarne, że dostałbym bana gdybym dokończył pisać. Za każdym razem jak słyszałem tym podobną historię czułem jedynie pogardę do tych ludzi.

.


Chwalebne to nie było, ale z perspektywy czasu widząc, dobrze się to skończyło, bo okazało się, że to ten Nowy, którego zapoznała, okazał się być jej przyszłym mężem.

187

Odp: Mężczyzna według kobiety
Mariusz 1984 napisał/a:
złoto napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Ons = one night stand

Oj tam, nie uprawiajmy czarnowidztwa. Dalsza znajoma miała taką przygodę, zakończyło się to tym, że zerwała ze swoim chłopakiem, a ta nowa znajomość zakończyła się ślubem.
Także różnie to bywa, nie demonizujmy przelotnych znajomości. No chyba, ze to już idzie w setki, facet spał z połowa miasta, kobieta również - wtedy nie bardzo rokują na zwięzek, jeśli o tym mowa. Poza tym dajcie ludziom żyć, jest tyle miliardów ludzi na świecie, ze każdy sobie kogoś znajdzie. Albo i nie znajdzie, bo to też gwarancji nie ma wink

Gratuluję znajomych

To było lata temu. Doczekali się już dawno dzieci, wnuków, a sami sa małżeństwem od pół wieku i ciągle  razem.   Mało kiedy teraz małżeństwa tak długo trwają. Okazuje się, że historia miała więc happy end, nie ma się co tak napinać.

188

Odp: Mężczyzna według kobiety
Priscilla napisał/a:
złoto napisał/a:

Możesz rozwinąć myśl, które z punktów równouprawnienia płci, jakie mamy teraz, uważasz, ze zrobiło więcej złego niż dobrego?

Przypuszczam, że te, które produkują inceli, tym bardziej, że nawet tu, na forum, pojawiały się głosy, że kobiety mają teraz takie wymagania, że nie wystarczy nosić gaci, a przecież powinno wink Ba, kilka razy wręcz przewijały się postulaty, że kobiety powinno się dostawać z przydziału, tak byłoby bardziej sprawiedliwie. Nawet trudno to komentować.

Naprawdę bywają tu aż takie poglądy big_smile?
Z przydziału, to niemal jak mieszkanie za PRLu wink
Ale poważnie pytam o równość płci, w czym równouprawnienie poszło w niewłaściwą stronę jeśli chodzi o kobiety?

189

Odp: Mężczyzna według kobiety
złoto napisał/a:

Naprawdę bywają tu aż takie poglądy big_smile?
Z przydziału, to niemal jak mieszkanie za PRLu wink

Sama spójrz, co pojawiło się powyżej:

Shinigami napisał/a:

Co do kobiet z przydziału to mimo całego absurdu takiego rozwiązania patrząc pod względem systemowym, w kwestii samego rozwiązania problemu zarówno incele jak i też po części demografii byłoby to jedno z najlepszych rozwiązań. Oczywiście coś takiego nigdy się nie wydarzy, a nawet jeśli to nie ma prawa zadziałać w praktyce.

Wypisz wymaluj PRL-bis. Jak dobrze, że te czasy już minęły big_smile
I ja wierzę, że oni tak naprawdę myślą, bo w ten sposób dostaliby to, co leży poza ich zasięgiem. Pal sześć, że w takim myśleniu kobieta potraktowana zostaje przedmiotowo, jej osoba wyraźnie ma tu najmniejsze znaczenie.
Generalnie samo pojawienie się tego rodzaju pomysłu wskazuje, jak bardzo niezdrowe jest myślenie niektórych z "naszych" panów. 

złoto napisał/a:

Ale poważnie pytam o równość płci, w czym równouprawnienie poszło w niewłaściwą stronę jeśli chodzi o kobiety?

Zdaję sobie sprawę, że to było poważnie zadane pytanie. Sama chętnie poznam odpowiedź.

190 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2024-11-05 23:19:07)

Odp: Mężczyzna według kobiety

.

191

Odp: Mężczyzna według kobiety
złoto napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Zmieniając temat: ktoś napisał ze konflikt płci trwa od wieków. Ja uważam że od 30-40 lat. I o ile rozumiem teorie rownouprawnienia i jest ona jako idea ok tak w Polsce idzie złym torem. .

Możesz rozwinąć myśl, które z punktów równouprawnienia płci, jakie mamy teraz, uważasz, ze zrobiło więcej złego niż dobrego?

Chodzi mi o to że całe równouprawnienie w naszym wydaniu jest jednostronne (tzn. chodzi o emancypacje kobiet facet nie ma znaczenia).  I nie chodzi mi o głupoty a o sprawy naprawdę grube w których faceci są dyskryminowani w mocy prawa. Dyskryminacja kobiet ma najczęściej podłoże społeczne. Weźmy np. wysokość pensji. O tym nie decyduje sejm tylko przedsiębiorcy. Faceci są w ważnych sprawach dyskryminowani przez prawo i państwo a pani ministra od rownouprawmienia mówi z uśmiechem że tym zajmować się nie będzie... Np. wiek emerytalny. My pracujemy do 65 roku, kobiety do 60 (baaardzo rownouprawnione) My umieramy w wieku 75 lat kobiety 82. Efekt jest taki że facet  pobiera emeryturę przez 10 lat a babka 22. A my faceci wnosimy do systemu emerytalnego ponad 80% środków (m.in. przez dluzsza prace). Możemy mówić o tym kto ma zapłacić na randce ale to pikuś. My utrzymujemy wszystkie kobiety na emeryturze i korzystają one z tego w stopniu ponad dwukrotnie wiekszym (nie mówiąc o tym kto co wkłada do wspolnej skarbonki). Chodzi o miliardy. I gdzie tu równouprawnienie? Dlaczego kobiety nie mogą pracować do 65 roku? Przefiez zdrowsze są na starość dłużej żyją.  W wieeelu krajach w Europie pracujemy równo. Równo. A takich przykladow mam więcej. Udawanie że nie ma tematu powoduje u mnie zła reakcje na hasło "rownouprawnienie". A mam 2 córki i zależy mi żeby miały równe prawa nie jestem wystrzelonym anty-rownouprawnieniowcem. Takich przylaldow jest więcej. Grubych.

I nie chodzi mi o inceli itp jak pisała Priscilla

192

Odp: Mężczyzna według kobiety
złoto napisał/a:
Shinigami napisał/a:
złoto napisał/a:

Oj tam, nie uprawiajmy czarnowidztwa. Dalsza znajoma miała taką przygodę, zakończyło się to tym, że zerwała ze swoim chłopakiem, a ta nowa znajomość zakończyła się ślubem.
Także różnie to bywa, nie demonizujmy przelotnych znajomości. No chyba, ze to już idzie w setki, facet spał z połowa miasta, kobieta również - wtedy nie bardzo rokują na zwięzek, jeśli o tym mowa. Poza tym dajcie ludziom żyć, jest tyle miliardów ludzi na świecie, ze każdy sobie kogoś znajdzie. Albo i nie znajdzie, bo to też gwarancji nie ma wink

Ta znajoma zdradziła chłopaka, a ty piszesz, że to nie jest czarnowidztwo? To jest tak czarne, że dostałbym bana gdybym dokończył pisać. Za każdym razem jak słyszałem tym podobną historię czułem jedynie pogardę do tych ludzi.

.


Chwalebne to nie było, ale z perspektywy czasu widząc, dobrze się to skończyło, bo okazało się, że to ten Nowy, którego zapoznała, okazał się być jej przyszłym mężem.

Nie dobrze się skończyło tylko dla niej się dobrze skończyło

193 Ostatnio edytowany przez New Me (2024-11-05 23:48:45)

Odp: Mężczyzna według kobiety
Bert44 napisał/a:
złoto napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Zmieniając temat: ktoś napisał ze konflikt płci trwa od wieków. Ja uważam że od 30-40 lat. I o ile rozumiem teorie rownouprawnienia i jest ona jako idea ok tak w Polsce idzie złym torem. .

Możesz rozwinąć myśl, które z punktów równouprawnienia płci, jakie mamy teraz, uważasz, ze zrobiło więcej złego niż dobrego?

Chodzi mi o to że całe równouprawnienie w naszym wydaniu jest jednostronne (tzn. chodzi o emancypacje kobiet facet nie ma znaczenia).  I nie chodzi mi o głupoty a o sprawy naprawdę grube w których faceci są dyskryminowani w mocy prawa. Dyskryminacja kobiet ma najczęściej podłoże społeczne. Weźmy np. wysokość pensji. O tym nie decyduje sejm tylko przedsiębiorcy. Faceci są w ważnych sprawach dyskryminowani przez prawo i państwo a pani ministra od rownouprawmienia mówi z uśmiechem że tym zajmować się nie będzie... Np. wiek emerytalny. My pracujemy do 65 roku, kobiety do 60 (baaardzo rownouprawnione) My umieramy w wieku 75 lat kobiety 82. Efekt jest taki że facet  pobiera emeryturę przez 10 lat a babka 22. A my faceci wnosimy do systemu emerytalnego ponad 80% środków (m.in. przez dluzsza prace). Możemy mówić o tym kto ma zapłacić na randce ale to pikuś. My utrzymujemy wszystkie kobiety na emeryturze i korzystają one z tego w stopniu ponad dwukrotnie wiekszym (nie mówiąc o tym kto co wkłada do wspolnej skarbonki). Chodzi o miliardy. I gdzie tu równouprawnienie? Dlaczego kobiety nie mogą pracować do 65 roku? Przefiez zdrowsze są na starość dłużej żyją.  W wieeelu krajach w Europie pracujemy równo. Równo. A takich przykladow mam więcej. Udawanie że nie ma tematu powoduje u mnie zła reakcje na hasło "rownouprawnienie". A mam 2 córki i zależy mi żeby miały równe prawa nie jestem wystrzelonym anty-rownouprawnieniowcem. Takich przylaldow jest więcej. Grubych.

I nie chodzi mi o inceli itp jak pisała Priscilla

Rownouprawnienie nie istnieje. Zeby bylo rownouprawnienie to obie plcie musialy by miec dokladnie w kazdej kategori zycia takie same prawa i takie same obowiazki a tak nie jest i nigdy nie bedzie

194

Odp: Mężczyzna według kobiety

tak Bert44 kobiety odchodzą na emeryturę 5 lat wcześniej. Oczywiście ustawowo nabywają takich praw, bo spora część pracuje dłużej.
Mężczyźni też pracują będąc na emeryturach, czyli mogliby pracować jeszcze dłużej wink

No i jeszcze kobiety nie były powoływane do wojska, do zasadniczej służby wojskowej, bo teraz nikt do wojska obowiązkowo nie idzie.
No i na tym się ta cała emancypacja kończy ustawowo, bo żadnych więcej przywilejów nie mają.

Ojciec może teraz wziąć urlop macierzyński i padł Wam jeszcze ten jeden bastion, że kobieta idzie sobie siedzieć z dzieckiem w domu a facet musi na nią pracować. Jak nabyliście tych praw to jakoś mało chętnych do korzystania z tego cudu.

Drzazgą w oku jest wam równość kobiet i mężczyzn, a nie ich większe prawa. Bo emancypacja to właśnie równe prawa.
Już nie można zagonić kobiety do usługiwania i łaskawie dawać na chleb jej i dzieciom. Pójdzie taka do pracy i sama na siebie zarobi, nie pyta się mężczyzn co jej wolno tylko śmiało sięga po stanowisko, kupuje sobie mieszkanie i wszystko co jej do życia potrzebne. Tym samym skończyła się facetom możliwość dyktowania warunków jak one mają żyć. Już taki Franek z Kazikiem nie powie Zosi czy Bronce  "do garów kobieto, znaj swoje miejsce" tongue

Chyba że jeszcze jakiś jeden przywilej mają kobiety - chętnie przeczytam smile

I nie pisz mi suchara o wnoszeniu szafy na 4 piętro, bo cała rzesza chuderlaków, połamańców i życiowych sierot też tego nie dokona, a dyrektorzy nie będą się pocić przy takiej gównianej robocie dla mięśniaków. Oni  płacą za wniesienie jak kobiety, bo je na to stać.
A tak na marginesie - ostatnio zamówiłam sprzęt AGD z wniesieniem. Patrzą ja, a tu przyjeżdża chłop metr czterdzieści i trzydzieści kilo żywej wagi, i jest sam. Mówię mu, że usługa z wniesieniem, a on że wie. Tylko sobie przesunął sprzęt na otwartą burtę, siłownikiem burtę opuścił w dół, po czym przesunął na sprytny wózek chodzący po schodach. Takim wózeczkiem to nawet ja bym na 4 piętro sama szafę wniosła big_smile

195

Odp: Mężczyzna według kobiety
New Me napisał/a:
Bert44 napisał/a:
złoto napisał/a:

Możesz rozwinąć myśl, które z punktów równouprawnienia płci, jakie mamy teraz, uważasz, ze zrobiło więcej złego niż dobrego?

Chodzi mi o to że całe równouprawnienie w naszym wydaniu jest jednostronne (tzn. chodzi o emancypacje kobiet facet nie ma znaczenia).  I nie chodzi mi o głupoty a o sprawy naprawdę grube w których faceci są dyskryminowani w mocy prawa. Dyskryminacja kobiet ma najczęściej podłoże społeczne. Weźmy np. wysokość pensji. O tym nie decyduje sejm tylko przedsiębiorcy. Faceci są w ważnych sprawach dyskryminowani przez prawo i państwo a pani ministra od rownouprawmienia mówi z uśmiechem że tym zajmować się nie będzie... Np. wiek emerytalny. My pracujemy do 65 roku, kobiety do 60 (baaardzo rownouprawnione) My umieramy w wieku 75 lat kobiety 82. Efekt jest taki że facet  pobiera emeryturę przez 10 lat a babka 22. A my faceci wnosimy do systemu emerytalnego ponad 80% środków (m.in. przez dluzsza prace). Możemy mówić o tym kto ma zapłacić na randce ale to pikuś. My utrzymujemy wszystkie kobiety na emeryturze i korzystają one z tego w stopniu ponad dwukrotnie wiekszym (nie mówiąc o tym kto co wkłada do wspolnej skarbonki). Chodzi o miliardy. I gdzie tu równouprawnienie? Dlaczego kobiety nie mogą pracować do 65 roku? Przefiez zdrowsze są na starość dłużej żyją.  W wieeelu krajach w Europie pracujemy równo. Równo. A takich przykladow mam więcej. Udawanie że nie ma tematu powoduje u mnie zła reakcje na hasło "rownouprawnienie". A mam 2 córki i zależy mi żeby miały równe prawa nie jestem wystrzelonym anty-rownouprawnieniowcem. Takich przylaldow jest więcej. Grubych.

I nie chodzi mi o inceli itp jak pisała Priscilla

Rownouprawnienie nie istnieje. Zeby bylo rownouprawnienie to obie plcie musialy by miec dokladnie w kazdej kategori zycia takie same prawa i takie same obowiazki a tak nie jest i nigdy nie bedzie

Oczywiście.  Moge powiedziec ze facet podniesie paczke 40 kg wiec powinien zarabiac za prace kuriera wiecej. Ale biegamy że sztandarami "rownouprawnienie" i my decydujemy gdzie zrobimy równo. A są rejony gdzie to tylko podjęcie decyzji. Jak wiek emerytalny. Tu chyba możemy być równi?

Posty [ 131 do 195 z 306 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna według kobiety

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024