Kaszpir007 napisał/a:Prawda jest taka że każdy na portalu to desperata. Mniejszy albo większy. Inaczej by tam nie trafił, taka jest brutalna prawda.
To, że ktoś chce pomóc szczęściu na różne sposoby, nie czyni z niego od razu desperata. Zresztą, różni są ludzie. Niektórzy nieśmiali, introwertyczni, ciężko byłoby im zagadać do kogoś na ulicy, a krąg ich znajomych od lat się nie zmienia. Gdyby nie korzystali z portali, to ich szansa na odnalezienie miłości byłaby bardzo bliska zeru.
Kaszpir007 napisał/a:Nie obraź się ale z mojego doświadczenia to co jest wpisane w "zainteresowania" to są wybrane bardzo często na chybił-trafił zainteresowanie.
Tak naprawdę dla mnie są dwa typy kobiet.
Większość ma podobne zainteresowania realna.
Jeśli rzeczywiście tak jest, to przecież takie rzeczy wychodzą w rozmowie, prawda? Wystarczy dopytać, na przykład o wspomniane tu góry, czy podróżowanie i można bardzo szybko zweryfikować informacje z profilu.
Kaszpir007 napisał/a:Pisanie naprawdę jakiś wyszukanych pierwszych tekstów do Pań nie ma żadnego sensu. Uwierz.
To co mają napisane jako zainteresowania Pani często są to zwykłe fantazje.
Oczywiście. Pisanie WYMYŚLNYCH tekstów nie ma sensu.
Sama mówiłam, że u mnie takie od razu lądowały w koszu.
Mi chodziło o prostą wiadomość, w której nawiązujesz do profilu tej osoby.
Wpisała, że lubi kino, to pytasz jaki film ostatnio jej się spodobał i co ją w nim ujęło. Nie dość, że od razu dasz do zrozumienia, że faktycznie przeczytałeś jej opis, to dodatkowy plus wpadnie za spersonalizowane pytanie. Ono jest banalne, nie wymaga żadnego specjalnego przygotowania, a otwiera dyskusję dużo lepiej niż te wszystkie autoreklamy.
bagienni_k napisał/a:Co mi osobiście daje to, że kobieta zna te języki czy nie? Raczej nie sądzę, aby wpływało to na jakość mojego związku...W jaki sposób ma to oddziaływać na nasze relacje?
Wiele zainteresowań tak naprawdę nie ma wpływu na związek. O ile są jakieś punkty wspólne i fajnie spędza się razem czas, to co za różnica, czy ktoś lubi czytać książki, grać w gry, sklejać modele samolotów, kolekcjonować znaczki? Jak daje mu to przyjemność, to super. Przy okazji można się czasem dowiedzieć ciekawych rzeczy i spróbować nowych aktywności, na które samemu pewnie nigdy by się nie zdecydowało.
Jack Sparrow napisał/a:Samotne matki z którymi miałem do czynienia to albo szukały jedynie niezobowiązującego seksu, albo szukały nowego tatusia dla swojego dziecka.
Tak szczerze, co jest złego w kobiecie, która mając pod opieką dziecko, myśli odpowiedzialnie i szuka partnera nadającego się na ojca? Jeśli mieliby razem zamieszkać, to ten mężczyzna stałby się ważną częścią ich codzienności. Dziecko nawiązałoby z nim więź, po jakimś czasie siłą rzeczy stałby się kimś w rodzaju dodatkowego rodzica.
Zresztą mężczyźni też mają dzieci z poprzednich związków. Najczęściej mieszkają one z byłą partnerką, ale przecież nie przestają istnieć. Zakładając z takim rodzinę, trzeba wziąć pod uwagę, że będzie latami płacił alimenty, więc budżet domowy co miesiąc straci co najmniej kilkaset złotych. Spotkania z dzieckiem. Prezenty. Dodatkowy pokój w domu, gdyby miało wpaść na weekend. Regularny kontakt z byłą.
Po obu stronach można znaleźć sporo minusów.
A jednak te osoby też zasługują na to, by ułożyć sobie na nowo życie.
Jack Sparrow napisał/a:Tego drugiego akurat nie słyszałem poza nawoływaniem kilku niespełnionych i mocno zaburzonych inceli. I nie są to inwektywy, tylko stwierdzenie faktu, jak np nasz forumowy autystyk Raka.
Przecież tu na forum też często mówi się w taki sposób o kobietach.
Dużo mężczyzn, którzy nie mają powodzenia, przypisuje nam złe cechy.
Jack Sparrow napisał/a:Nope. Oczekiwania facetów są bardziej przyziemne. O tym masz w statach podlinkowanych przez chyba Elę.
Podobnie jak oczekiwania tych kobiet, które zacytowałeś.
One też były przyziemne, wręcz banalne.
A że w rzeczywistości okazuje się, że jednak nie wystarczy, by ktoś był miły, inteligentny i lubił spacerować po plaży w świetle zachodzącego słońca, to już inna sprawa. Obie płcie w tych kwestiach kłamią. Często dlatego, że nie mają na tyle świadomości swoich potrzeb, by potrafić je nazwać. Myślą, że chcą spokojnej, bezpiecznej miłości, a z powodu posiadanych deficytów wybierają agresywnych, niedojrzałych, egoistów. Wiele z nich szczerze wierzy w to, że po prostu mają pecha.
Jack Sparrow napisał/a:Jedno wynika z drugiego. Jakieś drobne, indywidualne zmianą są zawsze wskazane, ale przecież.......taki jest sens bycia na portalu randkowym, prawda? Żeby zagadywać i być zagadywanym. A że portale randkowe to tak czy siak miejsce dla (mniejszych lub większych) desperatów, to czego byś innego oczekiwała?
Osobiście nie mam żadnych oczekiwań odnośnie takich miejsc.
Po prostu wkurza mnie powtarzanie niektórych osób, jak to mężczyźni mają źle, a kobiety dobrze.
Nie lubię uprzedzeń i generalizowania, dlatego dołączyłam do dyskusji. Przy okazji dzielę się swoim doświadczeniem z portali i przemycam jakieś drobne porady z nadzieją, że może choć jedna osoba z tego skorzysta.