Droga do Nieba - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 77 z 77 ]

66

Odp: Droga do Nieba
JuliaUK33 napisał/a:
wieka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

No i przyszly pokusy. Spodziewalam sie zreszta. Oczywiscie przestrzegam swoich postanowien  a wiec modle sie do Boga kazdego dnia i czytam Biblie  nie kradne nie klamie mam dbac bardziej o zdrowie cialo itp... ale dzis pojawily sie pokusy zeby przestac przestrzegac Bozych Przykazan bo za trudno bo nikt tak nie robi bo zobacz jak inni fajnie zyja wokol itp" ... to myslicie to szatan mnie kusi czy to ja walcze z wlasna wola czy moze Bog Najwyzszy wystawia mnie na probe czy wytrwam?

To Ci mówi, że w niczym nie można przesadzać, a Ty wpadasz ze skrajności w skrajność.
Ale nic się nie zmieni, bo Ty się nie zmienisz.

Oczywiscie ze sie zmienie. Dlaczego uwazasz ze sie nie zmienie?

Bo nic Cię nie uczy.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Droga do Nieba

Nie było mnie jakiś czas na forum i zapomniałem o zawodniczce Julce, zapomniałem na co ją stać... smile
Ale nie jest mi wcale do śmiechu bo ja też mieszkam w UK i to ja z moich podatków płacę aby ona tutaj klepała bzdury cały dzień... wybaczcie mi, obiecuję poprawę. Już kombinuję jak przestać płacić dochodowy smile

68

Odp: Droga do Nieba
SubaruBRZ napisał/a:

Nie było mnie jakiś czas na forum i zapomniałem o zawodniczce Julce, zapomniałem na co ją stać... smile
Ale nie jest mi wcale do śmiechu bo ja też mieszkam w UK i to ja z moich podatków płacę aby ona tutaj klepała bzdury cały dzień... wybaczcie mi, obiecuję poprawę. Już kombinuję jak przestać płacić dochodowy smile

No widzisz ja tu nie siedze calymi dniami. A po glowne to co stoi na przeszkodzie zebys tez mial zasilki skoro nie odpowiada Tobie placenia podatkow na bezrobotnych(juz pomine fakt ze tak naprawde to nie wiesz na co ida Twoje podatki moze na szkole albo na wiezienia albo na szpitale) to w takim razie skoro Ci to nie pasuje ze 100% doroslych ludzi na swiecie nie pracuje to idz na zasilki

69 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-10-16 16:22:16)

Odp: Droga do Nieba
JuliaUK33 napisał/a:

(juz pomine fakt ze tak naprawde to nie wiesz na co ida Twoje podatki moze na szkole albo na wiezienia albo na szpitale)

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale ten argument jest po prostu głupi, a jednak ochoczo regularnie go przywołujesz.

Załóżmy, że mieszkasz w wielopokoleniowym domu, co roku stawiacie w nim skarbonkę, do której każdy z członków rodziny zobligowany jest wrzucić dziesiątą część swoich przychodów (wartość umowna na potrzeby przykładu). Na koniec roku otwieracie skarbonkę i zastanawiacie się, jak spożytkujecie uzbieraną kwotę, ale każde z Was widzi to inaczej i każde za priorytetowe uznaje własne potrzeby. Ty nie osiągasz przychodu, więc do skarbonki nic nie włożyłaś, ale chcesz nową pralkę i wczasy na Jamajce, a kiedy dwoje z członków rodziny oburza się, że jak to tak, przecież możesz pracować, ale Ci się nie chce, za to wyciągać ręce po zgromadzoną przez nich środki jesteś pierwsza? Na co Ty beztrosko bierzesz część uzbieranej kwoty, żeby zapłacić za rzeczoną pralkę, a osobom, które zwracały uwagę, że to jest nie fair próbujesz zamknąć buzię, że nie wiedzą, czy wzięłaś dokładnie te banknoty i te monety, które właśnie one wrzuciły. Nie widzisz tego absurdu?

70 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-10-16 18:15:04)

Odp: Droga do Nieba
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

(juz pomine fakt ze tak naprawde to nie wiesz na co ida Twoje podatki moze na szkole albo na wiezienia albo na szpitale)

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale ten argument jest po prostu głupi, a jednak ochoczo regularnie go przywołujesz.

Załóżmy, że mieszkasz w wielopokoleniowym domu, co roku stawiacie w nim skarbonkę, do której każdy z członków rodziny zobligowany jest wrzucić dziesiątą część swoich przychodów (wartość umowna na potrzeby przykładu). Na koniec roku otwieracie skarbonkę i zastanawiacie się, jak spożytkujecie uzbieraną kwotę, ale każde z Was widzi to inaczej i każde za priorytetowe uznaje własne potrzeby. Ty nie osiągasz przychodu, więc do skarbonki nic nie włożyłaś, ale chcesz nową pralkę i wczasy na Jamajce, a kiedy dwoje z członków rodziny oburza się, że jak to tak, przecież możesz pracować, ale Ci się nie chce, za to wyciągać ręce po zgromadzoną przez nich środki jesteś pierwsza? Na co Ty beztrosko bierzesz część uzbieranej kwoty, żeby zapłacić za rzeczoną pralkę, a osobom, które zwracały uwagę, że to jest nie fair próbujesz zamknąć buzię, że nie wiedzą, czy wzięłaś dokładnie te banknoty i te monety, które właśnie one wrzuciły. Nie widzisz tego absurdu?

No tylko ze Ci przypominam ze
1. W obecnym stanie i tak nikt by mnie nie wzial teraz do pracy
2. Jestem na zasilku chorobowym
A w Anglii tysiace ludzi jest na zasilkach i rzad nam tylko ciagle cos daje a to znaczy ze nie ma wogole kryzysu.  Kryzys to sobie wymyslaja Ci co pracuja jakby byl kryzys w Anglii to by rzad ucial wszystkie dodatki przywileje itp a teraz daja ludziom dodatkowe £200 plus £400  na ogrzewanie domu to wlasnie bezrobotnym sie bardzo dobrze zyje a Anglia dzieki temu zej jest w brexicie i nie pcha kasy w Unie to rozdaje ludziom non stop jakies pieniadze dodatki przywieje bony itp.

71

Odp: Droga do Nieba

Ludzie zobaczcie jakie cuda robi zmiana zycia no dzis mnie sie snilo ze mialam bialo czarnego malego kotka a dzis mi kumpela napisala ze ma kotki od znajomej i bialo czarny moze byc moj.  Jutro mi go przywiezie. Wam pisze sie dzieja cuda w moim zyciu. Nawet dzis nie mialam atak hipoglikemii

72

Odp: Droga do Nieba
JuliaUK33 napisał/a:

Ludzie zobaczcie jakie cuda robi zmiana zycia no dzis mnie sie snilo ze mialam bialo czarnego malego kotka a dzis mi kumpela napisala ze ma kotki od znajomej i bialo czarny moze byc moj.  Jutro mi go przywiezie. Wam pisze sie dzieja cuda w moim zyciu. Nawet dzis nie mialam atak hipoglikemii

oj Julka, Twoje posty bawią mnie coraz bardziej.

Serio, jako osoba z hipo leżę ze śmiechu, jak czytam Twoje posty.
Wyobraź sobie, że ja nie miewam "ataków" od bardzo dawna - cuuuuuuud!
Oj, mam wrażenie, że jak dałabym Ci część moich schorzeń, to położyłabyś się w trumnie z różańcem w dłoni.

Tylko kotka nie zagłaszcz na śmierć smile

73

Odp: Droga do Nieba
Motocyklistka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ludzie zobaczcie jakie cuda robi zmiana zycia no dzis mnie sie snilo ze mialam bialo czarnego malego kotka a dzis mi kumpela napisala ze ma kotki od znajomej i bialo czarny moze byc moj.  Jutro mi go przywiezie. Wam pisze sie dzieja cuda w moim zyciu. Nawet dzis nie mialam atak hipoglikemii

oj Julka, Twoje posty bawią mnie coraz bardziej.

Serio, jako osoba z hipo leżę ze śmiechu, jak czytam Twoje posty.
Wyobraź sobie, że ja nie miewam "ataków" od bardzo dawna - cuuuuuuud!
Oj, mam wrażenie, że jak dałabym Ci część moich schorzeń, to położyłabyś się w trumnie z różańcem w dłoni.

Tylko kotka nie zagłaszcz na śmierć smile


Ja tez mam niestety kilka chorob i dolegliwosci i pragne dozyc, chocby, zeby poznac wszystkie moje wnuki. To jest moje marzenie.

74

Odp: Droga do Nieba

Praktycznie każdy coś ma, a im starszy, tym ma więcej.
W przypadku wiecznie wspominanej hipoglikemii nie trzeba wiedzy medycznej, gimnastyki artystycznej i worka pieniędzy, żeby to opanować i nie robić z "ataków" swoistej legendy.
Sama to mam, jeżdżę autem, pracuję, prowadzę normalne życie.
Minimalna wiedza i opanowanie menu - problem spadków cukru znika.

75

Odp: Droga do Nieba
JuliaUK33 napisał/a:
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

(juz pomine fakt ze tak naprawde to nie wiesz na co ida Twoje podatki moze na szkole albo na wiezienia albo na szpitale)

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale ten argument jest po prostu głupi, a jednak ochoczo regularnie go przywołujesz.

Załóżmy, że mieszkasz w wielopokoleniowym domu, co roku stawiacie w nim skarbonkę, do której każdy z członków rodziny zobligowany jest wrzucić dziesiątą część swoich przychodów (wartość umowna na potrzeby przykładu). Na koniec roku otwieracie skarbonkę i zastanawiacie się, jak spożytkujecie uzbieraną kwotę, ale każde z Was widzi to inaczej i każde za priorytetowe uznaje własne potrzeby. Ty nie osiągasz przychodu, więc do skarbonki nic nie włożyłaś, ale chcesz nową pralkę i wczasy na Jamajce, a kiedy dwoje z członków rodziny oburza się, że jak to tak, przecież możesz pracować, ale Ci się nie chce, za to wyciągać ręce po zgromadzoną przez nich środki jesteś pierwsza? Na co Ty beztrosko bierzesz część uzbieranej kwoty, żeby zapłacić za rzeczoną pralkę, a osobom, które zwracały uwagę, że to jest nie fair próbujesz zamknąć buzię, że nie wiedzą, czy wzięłaś dokładnie te banknoty i te monety, które właśnie one wrzuciły. Nie widzisz tego absurdu?

No tylko ze Ci przypominam ze
1. W obecnym stanie i tak nikt by mnie nie wzial teraz do pracy
2. Jestem na zasilku chorobowym
A w Anglii tysiace ludzi jest na zasilkach i rzad nam tylko ciagle cos daje a to znaczy ze nie ma wogole kryzysu.  Kryzys to sobie wymyslaja Ci co pracuja jakby byl kryzys w Anglii to by rzad ucial wszystkie dodatki przywileje itp a teraz daja ludziom dodatkowe £200 plus £400  na ogrzewanie domu to wlasnie bezrobotnym sie bardzo dobrze zyje a Anglia dzieki temu zej jest w brexicie i nie pcha kasy w Unie to rozdaje ludziom non stop jakies pieniadze dodatki przywieje bony itp.

Ja z kolei zwracam uwagę, że pisałam o czymś kompletnie innym niż Ty się do tego odnosisz big_smile

76

Odp: Droga do Nieba
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale ten argument jest po prostu głupi, a jednak ochoczo regularnie go przywołujesz.

Załóżmy, że mieszkasz w wielopokoleniowym domu, co roku stawiacie w nim skarbonkę, do której każdy z członków rodziny zobligowany jest wrzucić dziesiątą część swoich przychodów (wartość umowna na potrzeby przykładu). Na koniec roku otwieracie skarbonkę i zastanawiacie się, jak spożytkujecie uzbieraną kwotę, ale każde z Was widzi to inaczej i każde za priorytetowe uznaje własne potrzeby. Ty nie osiągasz przychodu, więc do skarbonki nic nie włożyłaś, ale chcesz nową pralkę i wczasy na Jamajce, a kiedy dwoje z członków rodziny oburza się, że jak to tak, przecież możesz pracować, ale Ci się nie chce, za to wyciągać ręce po zgromadzoną przez nich środki jesteś pierwsza? Na co Ty beztrosko bierzesz część uzbieranej kwoty, żeby zapłacić za rzeczoną pralkę, a osobom, które zwracały uwagę, że to jest nie fair próbujesz zamknąć buzię, że nie wiedzą, czy wzięłaś dokładnie te banknoty i te monety, które właśnie one wrzuciły. Nie widzisz tego absurdu?

No tylko ze Ci przypominam ze
1. W obecnym stanie i tak nikt by mnie nie wzial teraz do pracy
2. Jestem na zasilku chorobowym
A w Anglii tysiace ludzi jest na zasilkach i rzad nam tylko ciagle cos daje a to znaczy ze nie ma wogole kryzysu.  Kryzys to sobie wymyslaja Ci co pracuja jakby byl kryzys w Anglii to by rzad ucial wszystkie dodatki przywileje itp a teraz daja ludziom dodatkowe £200 plus £400  na ogrzewanie domu to wlasnie bezrobotnym sie bardzo dobrze zyje a Anglia dzieki temu zej jest w brexicie i nie pcha kasy w Unie to rozdaje ludziom non stop jakies pieniadze dodatki przywieje bony itp.

Ja z kolei zwracam uwagę, że pisałam o czymś kompletnie innym niż Ty się do tego odnosisz big_smile

A ja zwracam uwage ze temat NIE jest o moich zasilkach big_smile

77

Odp: Droga do Nieba
JuliaUK33 napisał/a:

A ja zwracam uwage ze temat NIE jest o moich zasilkach big_smile

Może i nie jest, ale to Ty napisałaś taką głupotę, że jeszcze większą byłoby to tak zostawić.

Posty [ 66 do 77 z 77 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024