Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 162 ]

66

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Foxterier napisał/a:

Shini, to Twój drugi problem, dwójka ludzi rozmawia a ty się wcinasz w środek dyskusji i przekręcasz reflektor na siebie... Sporo to mówi o twojej metodzie komunikowania się.

To była jedynie drobna pomyłka w odbiorze posta i została już wyjaśniona. Wcześniej zadałem pytanie i kilka osób odpowiedziało, co to ma wspólnego z wcinaniem się w czyjąś rozmowę? Jak ktoś chce to mi odpisze jak nie to nie.

JohnyBravo777 napisał/a:

Mam sporo znajomych, ktorzy nie potrafia zbudowac satysfakcjonujacych relacji i czuja sie samotni - oni wszyscy maja dokladnie te przekonania - w przeciwienstwie do tych, ktorzy maja stabilne malzenstwa, bliskie wiezi z rodzina i gromade zaufanych przyjaciol.
Wiec prawdopodobnie te przekonania wlasnie pozbawiaja Cie od tego czego Ci brakuje.

No to ja już nic nie rozumiem. Wcześniej kilka osób chciało mnie niemal ukrzyżować za choćby wspomnienie zarzucenia na kogoś moich problemów czy też odpowiedzialności za ich rozwiązanie. Ty teraz piszesz, że to coś normalnego i wręcz należy tak robić. O co tu chodzi? Kiedy proszę kogoś o pomoc to wciąż jest mój problem i tylko ja poniosę konsekwencje jeśli się nie uda. Ktoś może mi pomóc ale nie musi. Dla mnie "postaram się pomóc" brzmi dużo lepiej niż "na pewno ci pomogę" bo takiej pewności nie można mieć nigdy. Ja też nigdy nie mówię, że na pewno coś się uda tylko właśnie, że "się postaram", "spróbuję" albo "zrobię wszystko co w mojej mocy". Nigdy nie można być na 100% pewnym, że coś się uda, a mówienie tak tylko dlatego by uspokoić drugą osobę to dawanie fałszywej nadziei i zwykłe kłamstwo.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-06-04 21:43:39)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Shinigami napisał/a:

Nigdy nie można być na 100% pewnym, że coś się uda, a mówienie tak tylko dlatego by uspokoić drugą osobę to dawanie fałszywej nadziei i zwykłe kłamstwo.

Kierowanie sie "zasadami" jak np. "nie powinno sie klamac" zamiast empatia jest cecha ludzi z autyzmem - bo to bardzo uproszczone, tunelowe myslenie.
Jak przyjdzie do twojego domu czlowiek, powie, ze chce zamordowac twoja rodzine i zapyta gdzie jest to wskazesz mu gdzie sa czy sklamiesz, ze mieszkasz sam i dawno ich nie widziales?

Jak Ty chcesz miec zone jak zapytany o to jak wyglada - a to pytanie pada w momentach, w ktorych czuje sie najmniej pewnie swojego wygladu (czyli zazwyczaj ma do tego podstawy) nie mozesz sklamac aby ja uspokoic?
O dawaniu falszywej nadziei mozna mowic gdy sie wie, ze czegos sie nie da zrobic.
A nawet z tym sa sytuacje, w ktorych jest to lepsze dla drugiej osoby niz powiedzenie jej prawdy.

Szukamy prawdy (spojnosci naszych przekonan z rzeczywistoscia) aby moc przewidywalnie budowac lepsza organizacje zycia, ktora pozwala nam wszystkim czuc sie lepiej.
Prawda jest srodkiem do celu a nie celem samym w sobie.
Dopoki tego nie zrozumiesz to bedziesz krzywdzil ludzi i uwazal, ze robisz slusznie bo "masz zasady".

Nie uwazam, ze zawsze powinnismy stawiac samopoczucie drugiej osoby ponad to co naprawde myslimy - Czarnobyl jest jednym z bardziej znanych przykladow pokazujacych do czego poklepywanie sie po plecach bez bycia krytycznym wzgledem siebie wzajemnie prowadzi.
Natomiast jesli widzisz, ze druga osoba jest jakims problemem mocno zestresowana a kochasz ja to nie ma innego wyjscia jak zapewnic ja, ze rozwiazesz problem a pozniej martwic sie tym aby tak rzeczywiscie sie stalo.

68

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
JohnyBravo777 napisał/a:

Kierowanie sie "zasadami" jak np. "nie powinno sie klamac" zamiast empatia jest cecha ludzi z autyzmem - bo to bardzo uproszczone, tunelowe myslenie.
Jak przyjdzie do twojego domu czlowiek, powie, ze chce zamordowac twoja rodzine i zapyta gdzie jest to wskazesz mu gdzie sa czy sklamiesz, ze mieszkasz sam i dawno ich nie widziales?

Jak Ty chcesz miec zone jak zapytany o to jak wyglada - a to pytanie pada w momentach, w ktorych czuje sie najmniej pewnie swojego wygladu (czyli zazwyczaj ma do tego podstawy) nie mozesz sklamac aby ja uspokoic?
O dawaniu falszywej nadziei mozna mowic gdy sie wie, ze czegos sie nie da zrobic.
A nawet z tym sa sytuacje, w ktorych jest to lepsze dla drugiej osoby niz powiedzenie jej prawdy.

Szukamy prawdy (spojnosci naszych przekonan z rzeczywistoscia) aby moc przewidywalnie budowac lepsza organizacje zycia, ktora pozwala nam wszystkim czuc sie lepiej.
Prawda jest srodkiem do celu a nie celem samym w sobie.
Dopoki tego nie zrozumiesz to bedziesz krzywdzil ludzi i uwazal, ze robisz slusznie bo "masz zasady".

Nie uwazam, ze zawsze powinnismy stawiac samopoczucie drugiej osoby ponad to co naprawde myslimy - Czarnobyl jest jednym z bardziej znanych przykladow pokazujacych do czego poklepywanie sie po plecach bez bycia krytycznym wzgledem siebie wzajemnie prowadzi.
Natomiast jesli widzisz, ze druga osoba jest jakims problemem mocno zestresowana a kochasz ja to nie ma innego wyjscia jak zapewnic ja, ze rozwiazesz problem a pozniej martwic sie tym aby tak rzeczywiscie sie stalo.

Trochę mnie zaskoczyłeś takim przykładem i szczerze mówiąc nie wiem jakbym zareagował na coś takiego. Na pewno byłbym zdziwiony, w końcu kto i po co miałby zabijać moją rodzinę. Na pewno też bym zapytał kim jest i dlaczego chce zabić moją rodzinę. Postraszył bym policją lub, że to ja zabiję jego w nadziei, że odpuści i sobie pójdzie. Potem i tak zadzwoniłbym na policję. Jeśli od razu by zaatakował to bym walczył. O kłamstwie takim jakie podałeś pewnie nawet bym nie pomyślał. To pierwsze co mi przychodzi na myśl.

W sytuacji z żoną akurat powiedziałbym, że wygląda dobrze niezależnie od tego jak na prawdę by wyglądała. To akurat wydaje się oczywiste.

Możesz podać jakiś przykład sytuacji, w której danie komuś fałszywej nadziei będzie lepsze niż prawda? 

Co do ostatniego fragmentu to ciężko mi się wypowiedzieć bo nigdy nie kochałem ani nie byłem kochany więc nie wiem jakbym się zachował w stosunku do takiej osoby. Podejrzewam, że jeśli byłaby to prawdziwa miłość to byłbym zdolny zarówno do każdego poświęcenia jak i zła byle tylko uratować czy pomóc tej osobie. Każdy człowiek jest najsilniejszy gdy walczy w obronie tych, których kocha i ze mną pewnie byłoby tak samo. Dla ukochanej pewnie byłbym zdolny do każdego kłamstwa ale na razie to wszystko tylko domysły bez możliwości weryfikacji.

69 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-06-05 06:30:57)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Przepraszam, pytanie z ciekawości?
Dlaczego nie założysz własnego wątku?
Jak Twoje wywody mają się do rozważania problemów autora?
Czy w ogóle zauważasz, że piszesz nie na temat?

70

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Ela210 napisał/a:

Przepraszam, pytanie z ciekawości?
Dlaczego nie założysz własnego wątku?
Jak Twoje wywody mają się do rozważania problemów autora?
Czy w ogóle zauważasz, że piszesz nie na temat?

Ale zauważyłaś, że nie tylko ja lekko zmieniam temat? Większość moich postów tutaj to odpowiedzi na posty innych osób, ostatni jest odpowiedzią dla Johnego. Nie zamierzam nikomu rozwalać tematu. Jeśli autorowi przeszkadzają moje posty to z góry przepraszam, wystarczy jedno jego słowo i już mnie tu nie będzie.

71

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Ale w bardzo wielu tematach to robisz.
Nie tylko Ty, jest parę osób na forum które piszą takie monologi offtopy.
Kiedy była moderacja, dostawały bana po prostu.
Dlaczego nie piszesz o sobie w swoim wątku?

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:

Byłem w dwóch związkach, jeden nawet nieco dłuższy, a od jakiegoś czasu zastój.

Czyli jakieś związki były. Czy wtedy introwertyzm nie był przeszkodą?

73

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Ela210 napisał/a:

Ale w bardzo wielu tematach to robisz.
Nie tylko Ty, jest parę osób na forum które piszą takie monologi offtopy.
Kiedy była moderacja, dostawały bana po prostu.
Dlaczego nie piszesz o sobie w swoim wątku?

Już 5 miesięcy temu pytałam go o to samo:

Anewe napisał/a:

@Shinigami, wiesz, że nie wszystko kręci się wokół ciebie? Robisz kolejny offtop w kolejnym temacie. Ten temat jest po to, żeby koledze chlopakkkk123 podpowiedzieć, jak się zachować względem tej dziewczyny. Czy w jakikolwiek sposób mu pomagasz? Nie wydaje mi się. Załóż sobie swój temat np. "Shini poznaje świat" i tam pisz te swoje zdziwienia i komentarze.

Shini pisze:

Shinigami napisał/a:

Większość moich postów tutaj to odpowiedzi na posty innych osób

Może i tak, ale offtop i przekierowanie uwagi na siebie zaczął sam, nikt go tu o nic nie pytał. Jego obecność w tym temacie zaczęła się tak:

Shinigami napisał/a:
Herne napisał/a:

Może tutaj jest właśnie u Ciebie kwintesencja "problemu" - brak decyzyjności i przede wszystkim pewności siebie?

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć dlaczego ta pewność siebie jest aż tak ważna i dlatego w ogóle uznaje się ją za cechę pozytywną? Decyzyjność jeszcze rozumiem choć w przypadku tego SMS zacytowanego przez autora to brzmiało bardziej jakby tej dziewczynie chodziło o faceta, który wszystko za nią ogarnie.

Czyli sam zaczął zaśmiecać. Herne zwracał się do autora tematu, a Shinigami bezczelnie się wcina w rozmowę i przekierowuje uwagę na siebie. Skoro ma takie rozkminy to niech je uskutecznia w swoim temacie "Shini poznaje świat" tak jak mu zasugerowałam już w styczniu.

74 Ostatnio edytowany przez Łukasz_trzaska (2024-06-05 15:23:21)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Lucy-on-the-roof napisał/a:

Czyli jakieś związki były. Czy wtedy introwertyzm nie był przeszkodą?

Tak jakieś były, tylko poznawaliśmy się stopniowo, nie że od razu miłość od pierwszego wejrzenia. Widywaliśmy się często tak po prostu, tak jak ludzie na uczelniach, w pracach, czy tam sąsiedzi..
Nie było to może takie wymuszone?
Albo po prostu nie pasuje tym dziewczynom do wyimaginowanego obrazka z internetu? Nie chodzi mi o zdjęcia tylko zachowanie na podstawie pisaniny internetowej?

Po prostu te panie 'byłe', znały mnie z życia, a nie internetu.
Dziwi mnie tylko to, że to były różne kobiety (mówię o tych internetowych znajomościach) a ciągle ten sam klucz/sposób podejścia i ciągle im nie odpowiadałem. Zarówno szarej myszce ze wsi tak to nazwijmy, jak i dziewczynie z dużego miasta powyżej 500 tys mieszkańcow, ze średnim wykształceniem jak i takiej po podyplomowych, jedynaczce i takiej co ma sporo rodzeństwa, młodszej  5-6 lat i jak 1-2 lata starszej, o co tu chodzi?

Nagle wszyscy lubią to samo, każdemu podoba się to samo? dla każdego to jest fajne a to nie?

Bo to takie dziwaczne, nagle nikomu nie odpowiadam, nie podobam się, żadnej kobiecie, dziewczynie. Fakt nie sprawdzałem z drugiego końca Polski ani za granicą ale no tak to wygląda.

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:

Po prostu te panie 'byłe', znały mnie z życia, a nie internetu.
Dziwi mnie tylko to, że to były różne kobiety (mówię o tych internetowych znajomościach) a ciągle ten sam klucz/sposób podejścia i ciągle im nie odpowiadałem. Zarówno szarej myszce ze wsi tak to nazwijmy, jak i dziewczynie z dużego miasta powyżej 500 tys mieszkańcow, ze średnim wykształceniem jak i takiej po podyplomowych, jedynaczce i takiej co ma sporo rodzeństwa, młodszej  5-6 lat i jak 1-2 lata starszej, o co tu chodzi?

A jak byś miał porównać swoje byłe i te dziewczyny internetowe, to te dwie grupy są raczej do siebie podobne czy różne? Chodzi na przykład o wiek, wygląd, osobowość, zainteresowania, styl życia, system wartości?

76

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:

Bo to takie dziwaczne, nagle nikomu nie odpowiadam, nie podobam się, żadnej kobiecie, dziewczynie. Fakt nie sprawdzałem z drugiego końca Polski ani za granicą ale no tak to wygląda.

Umow sie z rakastankielia.

77

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Jak tamte kobiety znałeś z realnego życia, to one miały okazję się Tobie przyjrzeć wcześniej,  cos poobserwować I zadecydować.
Może w takim razie w tych internetowych znajomościach trzeba jednak w Twpim przypadku trochę popisać że sobą, żeby się poznać.
Nie każda będzie chciała, bo ludzie wolą się umawiać na żywo.
Możesz sobie ułatwić sprawę,  wybierając kogoś kto mieszka trochę dalej, a potem zorganizować jakąś fajną randkę, skoro w siedzeniu na kawce i podrywie nie jesteś mocny?.
No niestety,  rozumiem że nie otwierasz się szybko, ale na portalach konkurencję masz sporą. Tak to działa

78 Ostatnio edytowany przez Łukasz_trzaska (2024-06-05 21:11:53)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Lucy-on-the-roof napisał/a:

A jak byś miał porównać swoje byłe i te dziewczyny internetowe, to te dwie grupy są raczej do siebie podobne czy różne? Chodzi na przykład o wiek, wygląd, osobowość, zainteresowania, styl życia, system wartości?

No wiek taki, że oscylowały wśród wieku tych z internetu, wygląd dość ładne ale nie jakieś modelki, osobowość do niektórych zbliżona, do innych skrajnie inna. Jedna z tych byłych podobna do Darii Zawiałow, w sensie uosobienia itd. Jedna bardziej imprezowa, druga moll książkowy, wypady nad jezioro itd.
Ale mówię to było inaczej, po prostu widywaliśmy się, widzieliśmy wcześniej, a nie na hura od razu z Internetu i nagle jakieś zdziwienie czy Ty to Ty?
W tym internecie tez już różne poznawałem, takie roślinkowe, ogrodowe, z wiosek jak i panny które spędzały weekendy przy drinkach, klubach, pub-y itd, rozwinięte konta instagramowe, tik-toki itd
To nie tak że tylko miłośniczki rocka, albo hip-hopu, albo psycholożki, prawniczki, różne zawody, zainteresowania, typy budowy, style życia. Jedne bardziej rodzinne, mieszkające nawet w rodzinnym domu na wsi i takie które przyjechały dawno temu z małej miejscowości na studia i zostały w dużym mieście, odwiedzając rodzinę od święta.

Ela210 napisał/a:

Jak tamte kobiety znałeś z realnego życia, to one miały okazję się Tobie przyjrzeć wcześniej,  cos poobserwować I zadecydować.
Może w takim razie w tych internetowych znajomościach trzeba jednak w Twpim przypadku trochę popisać że sobą, żeby się poznać.

No ja w tych internetach rozmawiam ze 2 tygodnie, czasem też rozmowa tel., wysyłamy dodatkowe fotki, czy jakieś ze spotkań ze znajomymi, jakies opowieści z pracy, wygląda to tak jak jakieś znajomości często jakby od 10 lat, a potem na żywo średnio


A jeszcze jedno mnie trapi, jak to jest bo jak gadaliśmy przez tel, to nierzadko trwało to nawet 2h z niektórymi panami i takie później komentarze typu:

"Mieliśmy chwilę porozmawiać, a zeszło 2h, to przez Ciebie! tongue "

albo
" ciekawy masz głos, taki tajemniczy fajnie :-D"

no i jak widać po rozmowie tel, nadal to zainteresowanie było w sumie.

79 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-06-05 23:51:31)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

2 tygodnie to trochę mało, hy zbudować jakikolwiek intymność w rozmowie a o nią chodzi, nie pogaduszki o pracy czy pogodzie.
Rozmowa telefoniczna ważna, ale kiedyś rozmawiałam  z kimś 4 godziny i bylo cudownie, a na żywo nie  zagrało.
Więc wyznacznik chyba tylko poziomu intelektualnego w sumie.
Na randkach chyba robisz coś,  co wrzuca Cię w friendzone.

80

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Czyli mam rozmawiać na czatach, whatsapp itd sms z miesiąc np? Nie wiadomo tylko czy ta druga stronę się nie znudzi i sobie nie pójdzie bo takie przypadki też miałem i do spotkania nie doszło.

81 Ostatnio edytowany przez jea1 (2024-06-06 06:42:53)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

po miesiacu juz fktycznie i tak trzeba sie liczyc ze juz druga strona komunikuje sie   z braku laku ,nie bralabym takiej znajomosci na powaznie,bo czesto znajomosci sa teraz z koniecznosci albo wlasnie z braku laku lub bezcelowe

82 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-06-06 09:07:17)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Anewe napisał/a:

Czyli sam zaczął zaśmiecać. Herne zwracał się do autora tematu, a Shinigami bezczelnie się wcina w rozmowę i przekierowuje uwagę na siebie. Skoro ma takie rozkminy to niech je uskutecznia w swoim temacie "Shini poznaje świat" tak jak mu zasugerowałam już w styczniu.

Bardzo chętnie założyłbym taki temat tylko odpowiedź mi na jedno pytanie. Czy byłabyś w nim aktywna choć tak jak tutaj?

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:
Lucy-on-the-roof napisał/a:

A jak byś miał porównać swoje byłe i te dziewczyny internetowe, to te dwie grupy są raczej do siebie podobne czy różne? Chodzi na przykład o wiek, wygląd, osobowość, zainteresowania, styl życia, system wartości?

No wiek taki, że oscylowały wśród wieku tych z internetu, wygląd dość ładne ale nie jakieś modelki, osobowość do niektórych zbliżona, do innych skrajnie inna. Jedna z tych byłych podobna do Darii Zawiałow, w sensie uosobienia itd. Jedna bardziej imprezowa, druga moll książkowy, wypady nad jezioro itd.
Ale mówię to było inaczej, po prostu widywaliśmy się, widzieliśmy wcześniej, a nie na hura od razu z Internetu i nagle jakieś zdziwienie czy Ty to Ty?
W tym internecie tez już różne poznawałem, takie roślinkowe, ogrodowe, z wiosek jak i panny które spędzały weekendy przy drinkach, klubach, pub-y itd, rozwinięte konta instagramowe, tik-toki itd
To nie tak że tylko miłośniczki rocka, albo hip-hopu, albo psycholożki, prawniczki, różne zawody, zainteresowania, typy budowy, style życia. Jedne bardziej rodzinne, mieszkające nawet w rodzinnym domu na wsi i takie które przyjechały dawno temu z małej miejscowości na studia i zostały w dużym mieście, odwiedzając rodzinę od święta.

Niestety z tej odpowiedzi nic nie można zrozumieć, tak to opisałeś, że nie wiadomo o co chodzi. Zapytałam o podobieństwa i różnice dziewczyn "byłych" i tych "niedoszłych" z Internetu, bo może po prostu uchwycenie różnic między nimi pozwoliłoby zrozumieć, dlaczego  z tymi drugimi nie masz sukcesu.

Nie napisałeś też nic o powodach zakończenia związków, jakie miałeś, ani z czyjej inicjatywy zostały zakończone.

Może po prostu wolisz pozostać przy swoich przeświadczeniach.

84

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Ale ciężko coś napisać, to nie był jakiś jeden schemat kobiet, jeden typ, styl życia itd, cały przekrój.
Podobieństwa to takie że część (ale nie wszystkie) myślały np o ślubie, założeniu rodziny, tak 50% z nich, też wiele z nich było w długich relacjach, czyli np rozstały się z gościem z którym były np 5-6 lat.
Raczej bez dzieci i bez mężów byłych.

To takie podobieństwa w zasadzie.

Jeśli chodzi o mnie, jedna z tych relacji rozpadła się bo dziewczyna z kumpelą, wyjechała za granicę, twierdząc ze jesteśmy razem po czym to wszystko się wypaliło itd, później stwierdziła że to i tak by nie miało sensu bo ona tam, ja na miejscu.
A mnie nie brała pod uwagę podczas organizowania wyjazdu za granicę, wróciła po paru latach, poznała w między czasie kogoś i jest żoną i ma dzieci.

Druga stwierdziła, że nie pasujemy, że to jednak nie jest to, z tego co wiem też jest nadal sama, ale to było tak na spokojnie, próba podchodzenia kilka razy do tematu, ostatecznie się rozstaliśmy na dobre.

85

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:

Witam,
takie pytanie mnie nurtuje, jestem osobą której charakter to tak 90% intro może 10 extra, rozkręcam się z czasem, nie jestem taki "heja do przodu"
Byłem w dwóch związkach, jeden nawet nieco dłuższy, a od jakiegoś czasu zastój. Postanowiłem skorzystać z dobrodziejstw obecnych czasów więc zarejestrowałem się na tych znanych apkach/portalach.
I efekty są delikatnie mówiąc słabe.

Spotkanie albo pojedyncze albo max 2, dowiedziałem się od niektórych z tych dziewcząt że no właśnie myślały że bardziej przebojowy jestem, nie taki grzeczny, miły, że bardziej extrawertykiem a nie intro itd.
Jedna napisała po spotkaniu "okazało się, że totalnie jesteś spokojnym introwertykiem, czego przez internet nie dało się odczuć ....no a ja jednak lubię takich żywiołowych facetów"

No i teraz pytanie czy introwertyzm to niemalże "niepełnosprawność"? Żadnych relacji, związków bo po prostu nikt takich osób nie chce? nie lubi?
ja czasem mam wrażenie, myslę że nikogo nie urażę, tak jak niektórzy na tych apkach wrzucają fotki tak że nie widać że np na wózku jeżdżą albo bez nóg itd tak tutaj to jest jeszcze gorsze. Odrzucanie od tak po prostu.

Tak jak facet 169cm chciałbym być koszykarzem, to sobie może pograć ale na osiedlu, ale prawdziwym zawodnikiem nie będzie.

Po prostu mam wrażenie że to jest mega wada, ponieważ spotykałem dziewczyny z różnych światów, z wiosek, z dużych miast, po studiach i niekoniecznie, takie szalone i ciche myszki, lubiące podróże, życie wieczorne/nocne i takie domatorki, takie które miały sporo związków i takie które np tylko jeden.
Więc powiedziałbym że dla kobiet jak jest ta pozycja do wpiania - "wymarzony partner" to po prostu extrawertyk i długo długo nic, a potem może wygląd, wzrost itd.

I teraz pytanie co na ten temat sądzicie? Może Panie tutaj się wypowiedzą, czy kiedykolwiek miały faceta introwertyka albo są z takim w związku czy nie? Jak to wszystko oceniać? Czy po prostu czasy są takie że na tych portalach/apkach to 90% osób szuka właśnie doznań i dlatego liczą się takie osoby?


Naprawdę?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Muggsy_Bogues
Mały, ale szybki!

Co do tych lasek... jak trafiłeś na imprezową pannę (np. taka typowa zodiakalna Waga), to się raczej na dłuższą metę nie mogliście zgrać.

Z kolei laska oczekująca kogoś zdecydowanego... no, tu są dwie możliwości. Z jednej strony są zdecydowane laski, które oczekują kogoś równie zdecydowanego jak one i to wydaje się całkiem fair. Jest też jednak sporo takich, które które w ten sposób chcą na faceta zrzucić cały ciężar związany z podjęciem decyzji, na czele z jej konsekwencjami (finansowymi, organizacyjnymi etc.); w skrajnie bezczelnym wariancie mowa tu także o konsekwencjach ich niezdecydowania (czyli: jej się odwidziało, a ponieważ zrzuciła decyzję na Ciebie, to teraz Ty to odkręcaj tak by jej pasowało i wuj ją obchodzi jak to zrobisz i ile Cię to będzie kosztowało zachodu, kasy itd.).

86 Ostatnio edytowany przez Łukasz_trzaska (2024-06-07 20:07:27)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Noo ale apropo korzykarza to jest to odrębny przypadek, jeden podejrzewam jedyny.
A dlaczego nie mogliśmy się dogadać z zodiakalną wagą? Różne te kobiety były, bliźnięta znak zodiaku, kilka strzelców czy tam koziorożców z końca roku, panny też były w sensie znak zodiaku

Ja juz powiem szczerze, że czasami nie chce mi się nikogo poznawać, tej całej bajeczki, otoczki w internecie budowac, tak to trochę męczy a potem jedno spotkanie, no góra 2 i do widzenia.
Przygotowujesz się fizycznie i psychicznie, rezerwujesz sobie czas, po czym to wszystko do kitu.

Jeszcze apropo tych pań, to np taki opis z  profilu jednej z nich i co tutaj też nie pasuje? Niee to takie nie jest wg mnie proste.

"Kiedy myślę o związku, to myślę o mężczyźnie, który już siebie poznał, jest gotowy na etap stabilizacji, stworzenia domu i do tego będzie aspirować.
Zrównoważonego, podejmującego się tematów odpowiedzialnie. Rozumiejącego, że życie buduje się na wielu filarach i trzeba o nie dbać równie dobrze. Mężczyzny o bezpiecznym stylu przywiązania. Lojalnego. Zaradnego."

87

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:

Jeszcze apropo tych pań, to np taki opis z  profilu jednej z nich i co tutaj też nie pasuje? Niee to takie nie jest wg mnie proste.

"Kiedy myślę o związku, to myślę o mężczyźnie, który już siebie poznał, jest gotowy na etap stabilizacji, stworzenia domu i do tego będzie aspirować.
Zrównoważonego, podejmującego się tematów odpowiedzialnie. Rozumiejącego, że życie buduje się na wielu filarach i trzeba o nie dbać równie dobrze. Mężczyzny o bezpiecznym stylu przywiązania. Lojalnego. Zaradnego."

No nie jest to proste, bo nie jest prosto spełnić te oczekiwania. Jesteś zrównoważony, odpowiedzialny, gotowy na ciągłe zaangażowanie i pracę nad związkiem? Jesteś lojalny, zaradny, czy aby na pewno masz bezpieczny styl przywiązania? Bo jeśli skupiłeś się na pierwszym zdaniu uznając, że chcesz stabilizacji i założenia rodziny, to to jest za mało.

88

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Samba napisał/a:
Łukasz_trzaska napisał/a:

Spotkanie albo pojedyncze albo max 2, dowiedziałem się od niektórych z tych dziewcząt że no właśnie myślały że bardziej przebojowy jestem, nie taki grzeczny, miły, że bardziej extrawertykiem a nie intro itd.
Jedna napisała po spotkaniu "okazało się, że totalnie jesteś spokojnym introwertykiem, czego przez internet nie dało się odczuć ....no a ja jednak lubię takich żywiołowych facetów"

No i teraz pytanie czy introwertyzm to niemalże "niepełnosprawność"? Żadnych relacji, związków bo po prostu nikt takich osób nie chce? nie lubi?
ja czasem mam wrażenie, myslę że nikogo nie urażę, tak jak niektórzy na tych apkach wrzucają fotki tak że nie widać że np na wózku jeżdżą albo bez nóg itd tak tutaj to jest jeszcze gorsze. Odrzucanie od tak po prostu.

A jakie masz zainteresowania? Może spróbuj na grupie dyskusyjnej w jakimś konkretnym temacie?
Uważam, że najlepsze rozmowy to te sytuacyjne. Iść na randkę i gadać nie wiadomo o czym - mnie też byłoby ciężko.
Introwertyk to ktoś, kto ładuje samotnie baterie, a nie ktoś, kto nie ma nic do powiedzenia, jak już tu zauważono.

Tia, rozmowy sytuacyjne, dyskusje o wspólnych zainteresowaniach w teorii wydają się świetnym rozwiązaniem, ale w praktyce nie przynoszą żadnych rezultatów.

89

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:

Ja sama jestem introwertyczką, ale odkąd pamiętam, zawsze miałam wokół siebie ludzi, przyjaciół, znajomych, spore powodzenie wśród mężczyzn, od lat jestem w związku. Nikt nigdy nie powiedział mi ani nawet nie dał odczuć, że jestem nudna, wycofana, w jakikolwiek sposób odstaję.

Ale ty jesteś kobietą, więc to zupełnie inna sytuacja.

90

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:

Czyli mam rozmawiać na czatach, whatsapp itd sms z miesiąc np? Nie wiadomo tylko czy ta druga stronę się nie znudzi i sobie nie pójdzie bo takie przypadki też miałem i do spotkania nie doszło.

poweiem szczerze ze na samo slowo z cudzego opisu typu-aspirowac--z opisywanych i,, przez Cb sytuacji  z samego tego bym uciekałaxdd


przerost formy nad formą i trescią xd

91 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-06-08 11:08:30)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

To ja się teraz zainteresowałam jedną rzeczą:
Przytaczasz opis kobiety, z którego wynika że ma ona przemyślane czego chcę I zapewne nie raczkuje w relacjach.
Natomiast Ty, z Twoją przerwą od związków i wcześniejszymi relacjami, gdzie nie mieszkałeś chyba nawet z kobietą, nie możesz chyba się pod tym podpisać?
Startujesz za wysoko, bez sensu.
Ty jesteś na etapie szkolenia się w relacjach, a nie zakładania rodziny.
Poszukaj kogoś takiego samego.
A jaki jest w ogóle Twój opis?
Zastanów się nad nim czy precyzyjny.
Wg mnie powinieneś postawić na poznawanie kobiet,  dowiadywanie sie czego chcesz, a czego nie chcesz w relacjach i danie sobie na luz, bez względu na te 32 lata.
Zdążysz jeszcze.
Naprawdę to wielu młodych mężczyzn deklaruje że chce rodziny, a chce po prostu jakiejś relacji w której sie będą dobrze czuć.
I kobiety które mają koło 30, w jakiś związkach już były i wiedzą czego NIE CHCĄ. wyczuwają to.
Ani nie chcesz podejść na luzie, więc odrzuciły Cie kobiety co chcą mieć kogoś ale bez dalekosiężnych planów, bo nie są gotowe,
Ani nie jesteś gotowy na rodzinę, bo nic w Twoich wypowiedziach nie wskazuje że jesteś.
Dla Ciebie dobrze byłoby jednak zrobić krok   Wstecz I umawiać się z dużo młodszymi, tak z 7 lat. Jest szansa że razem coś wam się wyklaruje po czasie
Moze te Twoje 32 lata wydaje Ci się starością, ale uwierz, masz jeszcze dużo czasu.
Ci masz w opisie?
Umawiaj się na wiele randek i nie płacz ze zainwestowałeś czas na darmo,  bo to chyba w Twoim interesie?
Więc to chyba ważne? Bo jak nie, to faktycznie szkoda czasu. I nie miej żalu do kobiet, że nie chcą wchodzić w dalsze etapy, jak nie widzą  że to ktoś dla nich.
Oszczędza też Twój czas.
Wiesz jaka jest najgorsza cecha randkowicza: niewybredność.

92

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Tylko czy dziewczyna 7 lat młodsza będzie chciała wejść w relacje z kimś starszym aż o tyle? Poza tym te 7 lat różnicy to za chwilę też będzie 30 latka.
Tutaj to mówimy chyba o kimś tak max 20 lat, bo reszta już też powoli wie czego chce, tak mi się wydaje

32 lata nie wydają sie starością ale czas leci zaraz to będzie 33, do 40tki już niedaleko i wtedy co? poznawać 7 lat młodsze to będą powyżej 30 lat.
Ja to bym musiał chyba tak nieznacznie przekroczone 20latki poznawać, wtedy może faktycznie to byłoby takie raczkowanie w relacjach.

93 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-06-08 12:35:26)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Wydaje mi się,  że jednak wiele współczesnych 25 latek nie ma jeszcze parcia na ślub i dziecko,  a na  związek juz tak. Czyli jest na tym sam etapie co Ty.
A jak Ty będziesz miał 37 lat to jie zrobisz jakiegoś postępu w osobistym rozwoju? Myślisz w tym samym miejscu tkwić mentalnie?
Nk jak się na następne 8 lat zawiesisz, to może i tak..
Czyli 25 latka dla Ciebie za młoda, a 20 letnie dziecko nie? :)
No najpierw trzeba określić jednak swój wiek mentalny i czego się naprawdę chce.
Bo jak są w tym sprzeczności, to się błądzi.
Ludzie wg mnie przyciagają się właśnie etapem życiowym, wiek rzeczywisty ma mniejsze znaczenie

94

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Ale ty jesteś kobietą, więc to zupełnie inna sytuacja.

Możesz sobie darować to trollowanie.

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale ty jesteś kobietą, więc to zupełnie inna sytuacja.

Możesz sobie darować to trollowanie.

Ale to prawda przecież, jak jesteś kobietą to nie musisz robić prawie nic, jak się komuś podobasz to sam do ciebie zagada. Będąc mężczyzna musisz wkładać ten mentalny wysiłek żeby podejść i spróbować kogoś poznać

96

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale ty jesteś kobietą, więc to zupełnie inna sytuacja.

Możesz sobie darować to trollowanie.

Ale to prawda przecież, jak jesteś kobietą to nie musisz robić prawie nic, jak się komuś podobasz to sam do ciebie zagada. Będąc mężczyzna musisz wkładać ten mentalny wysiłek żeby podejść i spróbować kogoś poznać

To mówicie, że cały świat opiera się na relacjach damsko-męskich? A co ze znajomymi i przyjaciółmi?

97

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Możesz sobie darować to trollowanie.

Ale to prawda przecież, jak jesteś kobietą to nie musisz robić prawie nic, jak się komuś podobasz to sam do ciebie zagada. Będąc mężczyzna musisz wkładać ten mentalny wysiłek żeby podejść i spróbować kogoś poznać

To mówicie, że cały świat opiera się na relacjach damsko-męskich? A co ze znajomymi i przyjaciółmi?

Nic, aspoleczniacy nie potrafia szczegolnie nawiazywac i podtrzymac dlugoterminowo takich relacji wiec sobie wmawiaja, ze ich nie potrzebuja. Maja pewnie paru znajomych lub kilku przyjaciol jeszcze z dziecinstwa kiedy nawiazywanie relacji bylo dla nich prostrze i na tym sie ich krag znajomych zmayka. Skoro dla nich proba poznania kogos to mentalny wysilek, to nie wydaje mi sie zeby byli dusza towarzystwa. Czy ogolnie towarzyskimi osobami.

98 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-06-08 16:09:39)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Halina3.1 napisał/a:

Nic, aspoleczniacy nie potrafia szczegolnie nawiazywac i podtrzymac dlugoterminowo takich relacji wiec sobie wmawiaja, ze ich nie potrzebuja. Maja pewnie paru znajomych lub kilku przyjaciol jeszcze z dziecinstwa kiedy nawiazywanie relacji bylo dla nich prostrze i na tym sie ich krag znajomych zmayka. Skoro dla nich proba poznania kogos to mentalny wysilek, to nie wydaje mi sie zeby byli dusza towarzystwa. Czy ogolnie towarzyskimi osobami.

Mnie po prostu rozbraja, kiedy odnoszę się do introwertyzmu jako takiego, wymieniając przy tym różnego typu relacje, także stricte towarzyskie i koleżeńskie, na co od razu muszą pojawić się incelskie teksty, że mi jest łatwo, bo jestem kobietą. Tak jakby sam fakt bycia kobietą miał wystarczyć w nawiązywaniu bliższych relacji z innymi ludźmi, w tym z kobietami, którym nie muszę się przecież podobać, aby chciały się ze mną przyjaźnić czy choćby towarzysko spotykać. Niektórym po prostu w głowie się nie mieści, że wystarczy mieć ciekawą osobowość i przyjemny sposób bycia, by zjednywać sobie ludzi.
Choć nie, wróć, to jest chyba właśnie to, czego niektórym najbardziej brakuje. Nie są jednak w stanie tej świadomości do siebie dopuścić, dlatego szukają różnego rodzaju przykrywek dla swojej relacyjnej porażki.

99 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-06-08 16:29:29)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Ja to w ogóle nie mogę się nadziwić,  że niektórzy ludzie mają przekonanie że sukces w jakiejkolwiek dziedzinie życia przychodzi komuś bez żadnej inicjatywy z jego strony, gdy leży  sobie do góry brzuchem w kącie.
Po prostu widzą tych którzy mają w czymś sukces a nie widzą, że kosztowało ich to czas, ryzyko podejmowane, stres, upadanie i powstawanie, wyciąganie wniosków i cierpliwość.
A tu pełno księżniczek o książąt co oburzeni myslą: należy mi się, czemu tego nie mam?
No cóż,  każdy jest w życiu dokładnie tam gdzie chce być, w relacjach też.
Nawet na ten wygląd,  który podobno ma ułatwić kontakty z przedstawicielami płci przeciwnej trzeba zapracować,  nie mówiąc o innych rzeczach.

100

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Polecam takiego gościa w necie: Alex Barszczewki, uważam że warto posłuchać ho na YT.
I jeszcze Macieja Wąsika, jeśli chodzi o mężczyzn, Maję Ori dla kobiet..
I próbować poznawać siebie w tych relacjach

101

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Ela210 napisał/a:

Wydaje mi się,  że jednak wiele współczesnych 25 latek nie ma jeszcze parcia na ślub i dziecko,  a na  związek juz tak. Czyli jest na tym sam etapie co Ty.
A jak Ty będziesz miał 37 lat to jie zrobisz jakiegoś postępu w osobistym rozwoju? Myślisz w tym samym miejscu tkwić mentalnie?
Nk jak się na następne 8 lat zawiesisz, to może i tak..
Czyli 25 latka dla Ciebie za młoda, a 20 letnie dziecko nie? smile
No najpierw trzeba określić jednak swój wiek mentalny i czego się naprawdę chce.
Bo jak są w tym sprzeczności, to się błądzi.
Ludzie wg mnie przyciagają się właśnie etapem życiowym, wiek rzeczywisty ma mniejsze znaczenie

No cóż tylko patrząc po niejakiej Julii Żugaj 24l., którą poznałem dopiero gdy obejrzałem jakieś urywki programu Kuba Wojewódzki, to nie jest powiedziane że każda 25 latka nie ma parcia na slub i dziecko,  zależy też kto, poza tym taka osoba może woli szukać kogoś ze swojego targetu wiekowego.
A nie prawie 10 lat starszego.

A co to znaczy rozwój osobisty? poza tym przez 8 lat też szukałem, portale randkowe miałem co chwilę, nowe konta itd, jakoś nic nie wyszło, mimo że wtedy miałem lat 25 np.

Także to nie ma wg mnie znaczenia czy 25 lat czy 35 kobieta ma, każde mają jakieś potrzeby, preferencje i wymagania.
To nie jest kwestia zawieszania tylko jak Cię nikt nie chce to nieważne czy masz 18 lat czy 50...
I tak niestety będzie że przez najbliższe 2-3 lata aboslutnie nikogo nie poznam bo cuda może się zdarzają ale żyjemy w realnym świecie niestety. Niektórzy tak mają że 2 dekady muszą minąć, a inni 2 miesiące mają kogoś nowego.
Czasu niewiele, na zabawy w randki tego czasu w zasadzie nie ma, wszystko leci do przodu.

102

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Nic, aspoleczniacy nie potrafia szczegolnie nawiazywac i podtrzymac dlugoterminowo takich relacji wiec sobie wmawiaja, ze ich nie potrzebuja. Maja pewnie paru znajomych lub kilku przyjaciol jeszcze z dziecinstwa kiedy nawiazywanie relacji bylo dla nich prostrze i na tym sie ich krag znajomych zmayka. Skoro dla nich proba poznania kogos to mentalny wysilek, to nie wydaje mi sie zeby byli dusza towarzystwa. Czy ogolnie towarzyskimi osobami.

Mnie po prostu rozbraja, kiedy odnoszę się do introwertyzmu jako takiego, wymieniając przy tym różnego typu relacje, także stricte towarzyskie i koleżeńskie, na co od razu muszą pojawić się incelskie teksty, że mi jest łatwo, bo jestem kobietą. Tak jakby sam fakt bycia kobietą miał wystarczyć w nawiązywaniu bliższych relacji z innymi ludźmi, w tym z kobietami, którym nie muszę się przecież podobać, aby chciały się ze mną przyjaźnić czy choćby towarzysko spotykać. Niektórym po prostu w głowie się nie mieści, że wystarczy mieć ciekawą osobowość i przyjemny sposób bycia, by zjednywać sobie ludzi.
Choć nie, wróć, to jest chyba właśnie to, czego niektórym najbardziej brakuje. Nie są jednak w stanie tej świadomości do siebie dopuścić, dlatego szukają różnego rodzaju przykrywek dla swojej relacyjnej porażki.

Oni myla introwertyzm z byciem ulomnym w relacjach spolczenych. Introwertyzm nie ma nic wspolnego z nieumiejetnoscia nawiazywania i podtrzymywania relacji. Ale tacy ludzie jak ci incelscy kolesie lubia po prostu wyszukiac sobie wymowki i zawsze jakies znajduja. A to wyglad, a to domniemana powierzchownosc kobiet, a to wzrost, bycie biednym, albo tak jak tutaj introwertyzm.

Incele nie zdaja sobie tez sprawy, ze podtrzymywanie relacji wymaga wkladu czasu i pracy. A im sie nie chce. Jedyne co by chceili, to znalezc sobie kobiete i byc w centrum jej swiata. Nie wiem skad sie to bierze w glowach inceli ale z jakiegos powodu i  uwazaja siebie za lepszych od innych, bo w ich glowach facet z sukcesami w relacjach jest z jakiegos powodu zly. Zawsze albo to bad boye albo plytkie chady skupione na wygladze albo bananowe dzieci czy po prostu staruchy z hajsem ktore zabieraja im piekne kobiety sprzed nosa. Kobiety tez sa zle. Albo raczej te kobiety ktore nie zwrocily na nich uwagi sa zle, plytkie, materialistki itd. A jakby jakas kobieta zwrocila na nich uwage, to, w glowie incela, przekonalaby sie jakim on jest nieodkrytym diamentem i jaki jest szlachetny, jakby ja szanowal itd, nie to co ci inni plytcy faceci ktorym zalezy tylko na seksach xd W glowie incela te wszystkie kobiety nie wiedza co traca, wiec incel ich nienawidzi i nimi gardzi, tak samo jak facetami ktorym sie udaje nawiazywac relacje z tymi kobietami. Oprocz tego, ze incele uwazaja sie za szlachetniejszych, to mniej lub bardziej skrycie pragna uwielbienia i poklasu. To chyba wynika z tego, ze nigdy nie mieli  tego w swoim otoczniu ale tez niespecjalnie sie starali zeby to miec i kolo sie zamyka. IMO w glowie incela to wyglada mniej wiecej tak, ze jesli nie pije, nie bije, nie zdradza i nie jest bad boyem, to chyba jest idealny, nie? Czego te baby wiecej chca?

Szczerze nie wiem kto by chcial byc w takiej relacji gdzie od partnera (ex)incela dostaje na starcie gowienko w zlotym papierku, czyli kupe kompleksow i frustracji pod przykrywka "dobrego chlopaka" ktore predzej czy pozniej wyleja sie z niego jak szambo. Nie wyobrazam sobie zeby ktos tak egocentryczny byl w stanie dac partnerce w relacji to co zwykle dostaje sie od partnera w zdrowych relacjiach, czyli miedzy innymi wsparcie, umiejetnosc wysluchania, ciekawa i obustronna  romozwa, itp. U inceli byloby tylko "ja, ja i ja" poniewaz ich swiat kreci sie przede wszystkich wokol nich. Wystarczy popatrzec na forum, jak przychodzi ktorys incel, to zraza do siebie wiekszosc ludzi, bo nie slucha co sie do niego mowi, brak mu autorefleksji i umiejetnosci zmiany pogladow i z reguly jest aspolecznym dzikusem.

To samo tyczy sie relacji kolezenskich czy przyjacielskich . A wlasciwie, to nawet bardziej trzeba umiec podtrzymac taka relacje, bo kolega czy kumpel nie bedzie mial do nich tyle cierpliwosci co partnerka i po ktoryms spotkaniu gdzie albo rozmowa sie nie klei albo trzeba wysluchiwac o smetnych jego problemach po prostu go oleja. Oni nie zdaja sobie sprawy, ze nikt nie ma ani checi ani tym bardziej obowiazku podtrzymywac jednostronna relacje i wiecznie sie strac podczas gdy w zamian dostaje jedynie "zaszczyt" przebywania w towarzystwie jasnie ksiecia incela i wysluchiwanie jego problemow xd

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Możesz sobie darować to trollowanie.

Ale to prawda przecież, jak jesteś kobietą to nie musisz robić prawie nic, jak się komuś podobasz to sam do ciebie zagada. Będąc mężczyzna musisz wkładać ten mentalny wysiłek żeby podejść i spróbować kogoś poznać

To mówicie, że cały świat opiera się na relacjach damsko-męskich? A co ze znajomymi i przyjaciółmi?

No ale akurat ten wycinek rozmowy toczył się relacji romantycznych. Faktycznie jeżeli ktoś nie ma relacji przynajmniej koleżeńskich to powinien się zastanowić nad sobą. Sam jestem introwertykiem i mam introwertycznych kolegów z którymi robimy introwertyczne rzeczy

104

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Halina3.1 napisał/a:

Oni myla introwertyzm z byciem ulomnym w relacjach spolczenych. Introwertyzm nie ma nic wspolnego z nieumiejetnoscia nawiazywania i podtrzymywania relacji. Ale tacy ludzie jak ci incelscy kolesie lubia po prostu wyszukiac sobie wymowki i zawsze jakies znajduja. A to wyglad, a to domniemana powierzchownosc kobiet, a to wzrost, bycie biednym, albo tak jak tutaj introwertyzm.

Incele nie zdaja sobie tez sprawy, ze podtrzymywanie relacji wymaga wkladu czasu i pracy. A im sie nie chce. Jedyne co by chceili, to znalezc sobie kobiete i byc w centrum jej swiata. Nie wiem skad sie to bierze w glowach inceli ale z jakiegos powodu i  uwazaja siebie za lepszych od innych, bo w ich glowach facet z sukcesami w relacjach jest z jakiegos powodu zly. Zawsze albo to bad boye albo plytkie chady skupione na wygladze albo bananowe dzieci czy po prostu staruchy z hajsem ktore zabieraja im piekne kobiety sprzed nosa. Kobiety tez sa zle. Albo raczej te kobiety ktore nie zwrocily na nich uwagi sa zle, plytkie, materialistki itd. A jakby jakas kobieta zwrocila na nich uwage, to, w glowie incela, przekonalaby sie jakim on jest nieodkrytym diamentem i jaki jest szlachetny, jakby ja szanowal itd, nie to co ci inni plytcy faceci ktorym zalezy tylko na seksach xd W glowie incela te wszystkie kobiety nie wiedza co traca, wiec incel ich nienawidzi i nimi gardzi, tak samo jak facetami ktorym sie udaje nawiazywac relacje z tymi kobietami. Oprocz tego, ze incele uwazaja sie za szlachetniejszych, to mniej lub bardziej skrycie pragna uwielbienia i poklasu. To chyba wynika z tego, ze nigdy nie mieli  tego w swoim otoczniu ale tez niespecjalnie sie starali zeby to miec i kolo sie zamyka. IMO w glowie incela to wyglada mniej wiecej tak, ze jesli nie pije, nie bije, nie zdradza i nie jest bad boyem, to chyba jest idealny, nie? Czego te baby wiecej chca?

Szczerze nie wiem kto by chcial byc w takiej relacji gdzie od partnera (ex)incela dostaje na starcie gowienko w zlotym papierku, czyli kupe kompleksow i frustracji pod przykrywka "dobrego chlopaka" ktore predzej czy pozniej wyleja sie z niego jak szambo. Nie wyobrazam sobie zeby ktos tak egocentryczny byl w stanie dac partnerce w relacji to co zwykle dostaje sie od partnera w zdrowych relacjiach, czyli miedzy innymi wsparcie, umiejetnosc wysluchania, ciekawa i obustronna  romozwa, itp. U inceli byloby tylko "ja, ja i ja" poniewaz ich swiat kreci sie przede wszystkich wokol nich. Wystarczy popatrzec na forum, jak przychodzi ktorys incel, to zraza do siebie wiekszosc ludzi, bo nie slucha co sie do niego mowi, brak mu autorefleksji i umiejetnosci zmiany pogladow i z reguly jest aspolecznym dzikusem.

To samo tyczy sie relacji kolezenskich czy przyjacielskich . A wlasciwie, to nawet bardziej trzeba umiec podtrzymac taka relacje, bo kolega czy kumpel nie bedzie mial do nich tyle cierpliwosci co partnerka i po ktoryms spotkaniu gdzie albo rozmowa sie nie klei albo trzeba wysluchiwac o smetnych jego problemach po prostu go oleja. Oni nie zdaja sobie sprawy, ze nikt nie ma ani checi ani tym bardziej obowiazku podtrzymywac jednostronna relacje i wiecznie sie strac podczas gdy w zamian dostaje jedynie "zaszczyt" przebywania w towarzystwie jasnie ksiecia incela i wysluchiwanie jego problemow xd

A ty mylisz incela z człowiekiem wręcz chorym psychicznie. Introwertyzm to tylko jeden z typów osobowości ale w kwestii konkretnie relacji, łatwości ich tworzenia itd. bez wątpienia taki introwertyk ma znacznie trudniej niż ekstrawertyk. Kiedyś widziałem takie fajne porównanie typów osobowości do poziomów trudności z gier. Ekstrawertyk gra w życie na łatwym poziomie trudności, introwertyk na trudnym co nie znaczy, że nie mogą wejść na taki sam poziom, po prostu ich start i dalsza droga są inne.

Ogólnie już dawno nie czytałem takich bzdur jak tutaj. Ktoś z sukcesami jest zły? W życiu nie słyszałem by ktoś tak pomyślał. Tak samo z tym, że incel uważa się za idealnego. To jest taki bullshit, że brak słów tak samo jak myślenie, że każdy ma równe szanse. W większości przypadków icele mają niską samoocenę, poczucie własnej wartości i uważają się za słabszych od większości. Incel prędzej pomyśli "To raczej niemożliwe by jakaś dziewczyna zainteresowała się kimś takim jak ja" niż "Ona nie wie co traci". To wszystko co tu opisujesz to są cechy narcyza, a z samym incelem nie mają zbyt wiele wspólnego.

Oczywiście, że są chady, bananowcy, bad boye i staruchy z hajsem i niezaprzeczalnym faktem jest iż wszyscy z wymienionych mają dużo łatwiej niż ktoś kto nie jest żadnym z nich. Ktoś kto nie pije, nie bije, nie zdradza i nie jest bad boyem w żadnym razie nie jest idealny ale jest lepszy od wszystkich wcześniej wymienionych i to jest fakt, przy czym "lepszy" oznacza tu bycie kandydatem do związku. Przypominam, że żeby osiągnąć sukces w czymkolwiek ciężka praca to za mało, jest niezbędna ale nie wystarczy. Niezaprzeczalnym faktem jest też, że istnieją ludzie może nie leżący do góry brzuchem ale lecący na minimum wysiłku i osiągający więcej niż inni przy najcięższej pracy. Talent czy wrodzone predyspozycje mają ogromne znaczenie co nie znaczy, że to też wystarczy.

Co do relacji koleżeńskich też nie do końca się zgadzam. O wartości takiej relacji decyduje właśnie to czy przetrwa ona mimo braku jej podtrzymywania. Jeśli przetrwa to znaczy, że ta osoba jest prawdziwym przyjacielem/przyjaciółką. Takie relacje cechuje się tym, że można nie rozmawiać ze sobą przez rok, a potem zadzwonić czy spotkać się i jest tak samo jak ten rok wcześniej. I faktycznie takich ludzi zwykle ma się tylko kilku ale to są jedyni, którym można na prawdę ufać, i którzy najdłużej pozostają tymi przyjaciółmi. Prawdziwy przyjaciel/przyjaciółka bez problemu wysłucha wszystkich smętów czy narzekań i albo pocieszy albo dowali jeszcze bardziej by pomóc się ogarnąć. Głębsze relacje takie jak związek to zupełnie inna historia i tu już bez podtrzymywania, a wręcz podnoszenia poziomu tej relacji się nie obejdzie. 

A tak na koniec, dla mnie też taka 20 latka zaczyna się już kojarzyć z dzieckiem. Jednak te 8 lat różnicy jak w moim przypadku to już byłoby całkiem sporo. Powiem szczerze, że nie rozumiem jak te młode dziewczyny mogą wchodzić w związki z facetami starszymi o 10 lat lub więcej. No chyba, że gość jest milionerem ale to inna sytuacja, taki może mieć i 80 lat, a tej 20 latce to nie będzie przeszkadzało.

105

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Halina3.1 napisał/a:
Priscilla napisał/a:
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:

Ale to prawda przecież, jak jesteś kobietą to nie musisz robić prawie nic, jak się komuś podobasz to sam do ciebie zagada. Będąc mężczyzna musisz wkładać ten mentalny wysiłek żeby podejść i spróbować kogoś poznać

To mówicie, że cały świat opiera się na relacjach damsko-męskich? A co ze znajomymi i przyjaciółmi?

Nic, aspoleczniacy nie potrafia szczegolnie nawiazywac i podtrzymac dlugoterminowo takich relacji wiec sobie wmawiaja, ze ich nie potrzebuja. Maja pewnie paru znajomych lub kilku przyjaciol jeszcze z dziecinstwa kiedy nawiazywanie relacji bylo dla nich prostrze i na tym sie ich krag znajomych zmayka. Skoro dla nich proba poznania kogos to mentalny wysilek, to nie wydaje mi sie zeby byli dusza towarzystwa. Czy ogolnie towarzyskimi osobami.

Dla mnie próba poznania kogoś nie jest wysiłkiem, problem jest jedynie w odwzajemnieniu zainteresowania z drugiej strony.

106

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Nic, aspoleczniacy nie potrafia szczegolnie nawiazywac i podtrzymac dlugoterminowo takich relacji wiec sobie wmawiaja, ze ich nie potrzebuja. Maja pewnie paru znajomych lub kilku przyjaciol jeszcze z dziecinstwa kiedy nawiazywanie relacji bylo dla nich prostrze i na tym sie ich krag znajomych zmayka. Skoro dla nich proba poznania kogos to mentalny wysilek, to nie wydaje mi sie zeby byli dusza towarzystwa. Czy ogolnie towarzyskimi osobami.

Mnie po prostu rozbraja, kiedy odnoszę się do introwertyzmu jako takiego, wymieniając przy tym różnego typu relacje, także stricte towarzyskie i koleżeńskie, na co od razu muszą pojawić się incelskie teksty, że mi jest łatwo, bo jestem kobietą. Tak jakby sam fakt bycia kobietą miał wystarczyć w nawiązywaniu bliższych relacji z innymi ludźmi, w tym z kobietami, którym nie muszę się przecież podobać, aby chciały się ze mną przyjaźnić czy choćby towarzysko spotykać. Niektórym po prostu w głowie się nie mieści, że wystarczy mieć ciekawą osobowość i przyjemny sposób bycia, by zjednywać sobie ludzi.
Choć nie, wróć, to jest chyba właśnie to, czego niektórym najbardziej brakuje. Nie są jednak w stanie tej świadomości do siebie dopuścić, dlatego szukają różnego rodzaju przykrywek dla swojej relacyjnej porażki.

Nie wystarczy mieć ciekawą osobowość, jeżeli nie masz szans, żeby ją pokazać, bo jesteś z góry odrzucany.

107

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
rakastankielia napisał/a:

[
Nie wystarczy mieć ciekawą osobowość, jeżeli nie masz szans, żeby ją pokazać, bo jesteś z góry odrzucany.

alez dlaczegoż,tak?; pp

108

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Ależ osobowość widać od razu praktycznie.
Bo się ją projektuje na innych: począwszy od
wyglądu, postawy sylwetki, sposobu mówienia nawet dzień dobry,
Wiec to bzdura co napisałeś.
Wielki egocentryzm i brak zainteresowania innymi ludźmi, oraz szukanie schematów,  które pozwalają by się nie rozwijać w relacjachnie zachęcają do poznawania kogoś bliżej..
Znam introwettycNych ludzi, którzy nawet jak relacje nie przychodzą im łatwo, cały czas analizują je z ciekawością, starają się,  więc te relacje bliskie mają..
Mogę zapytać czy Paniwie koło 30 coś zrobili by sie w tej sprawie dokształcać?

109

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Łukasz_trzaska napisał/a:

Noo ale apropo korzykarza to jest to odrębny przypadek, jeden podejrzewam jedyny.
A dlaczego nie mogliśmy się dogadać z zodiakalną wagą? Różne te kobiety były, bliźnięta znak zodiaku, kilka strzelców czy tam koziorożców z końca roku, panny też były w sensie znak zodiaku

Ja juz powiem szczerze, że czasami nie chce mi się nikogo poznawać, tej całej bajeczki, otoczki w internecie budowac, tak to trochę męczy a potem jedno spotkanie, no góra 2 i do widzenia.
Przygotowujesz się fizycznie i psychicznie, rezerwujesz sobie czas, po czym to wszystko do kitu.

Jeszcze apropo tych pań, to np taki opis z  profilu jednej z nich i co tutaj też nie pasuje? Niee to takie nie jest wg mnie proste.

"Kiedy myślę o związku, to myślę o mężczyźnie, który już siebie poznał, jest gotowy na etap stabilizacji, stworzenia domu i do tego będzie aspirować.
Zrównoważonego, podejmującego się tematów odpowiedzialnie. Rozumiejącego, że życie buduje się na wielu filarach i trzeba o nie dbać równie dobrze. Mężczyzny o bezpiecznym stylu przywiązania. Lojalnego. Zaradnego."

Co do koszykarza, to poczytaj sobie:
https://hoopshype.com/lists/nba-ranking … oot-under/

Jeśli chodzi o znaki zodiaku... nie wierzyłem w to do momentu aż lwia część osób w moim otoczeniu i życiu uczuciowym okazała się idealnie wręcz pasować do zodiakalnych opisów. I to nie jest tak ze zodiakalna waga do nikogo nie pasuje: pasuje do kogoś żywiołowego i imprezowego. Nawet po czasie sprawdziłem kompatybilność znaku swojego i mojej ex i wyszło że mój znak do jej znaku ciągnie jak cholera, ale wychodzi z relacji pokiereszowany. Swego czasu, na portalu, przeglądałem babki, które odpowiadały mi pod względem oczu, no po prostu takie w których widziałem coś interesującego. I co się okazało? KAŻDA  z nich była spod "kompatybilnego" znaku. Można to uznawać za zabobobony czy przypadek, ale i trzeba przyznać że dużo tych przypadków naraz.

Pewnie można się też dogadać mimo niepasujących znakiw, jeśli tylko obie osoby CHCĄ się dogadać i wtedy też wyjdzie.

I na koniec odnośnie tej babki z opisu: albo dojrzała i wie czego chce albo odreagowala w opisie wszystkie traumy z poprzednich relacji. I jeszcze na końcu to słynne słowo "zaradny", traktowane przez wiele kobiet jako słowo-wytrych...

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Shinigami napisał/a:

Introwertyzm to tylko jeden z typów osobowości ale w kwestii konkretnie relacji, łatwości ich tworzenia itd. bez wątpienia taki introwertyk ma znacznie trudniej niż ekstrawertyk. Kiedyś widziałem takie fajne porównanie typów osobowości do poziomów trudności z gier. Ekstrawertyk gra w życie na łatwym poziomie trudności, introwertyk na trudnym co nie znaczy, że nie mogą wejść na taki sam poziom, po prostu ich start i dalsza droga są inne.

Może tak było w epoce lat 80, kiedy trzeba było wiedzieć z kim pić i komu dać w łape żeby się wybić. Obecnie, w dobie home office i wielkich korporacji, człowiek który potrafi sam siedzieć na tyłku i skupić się na pracy przez kilka godzin bez ciągłych bodzców z zewnątrz to wygryw.
Co niby może robić taki ekstra w pracy? Zostać kelnerem, sprzedawcą? Nawet pracownicy fizyczni, tynkarze, malarze, brukarze, hydraulicy pracują często w mini zespołach po kilka osób albo zupełnie sami prowadza remonty. Czasy picia z majstrem na budowie dobiegły końca.
Ty pracujesz w mini firmie, nie masz kontaktu z ludzmi (nie odbierasz telefonów od klientów, nie umawiasz z nikim spotkań, nie musisz sprzedawać niczego swoją osobowością) i na luzie nikt cie nie wywalił mimo że jesteś spierdoxem. Ekstra by się chyba przewrocił z nudów w twojej pracy.

111 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-06-09 13:06:02)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Halina3.1 napisał/a:

Oni myla introwertyzm z byciem ulomnym w relacjach spolczenych.

W 99% jeśli ktoś musi mówic o sobie że jest introwertykiem to jest zwyczajnym spierdoxem.

Nawet chyba więcej. Jak ktoś sam soie przypina łatki, w rozmowie powołuje się na jakieś gówno co wyczytał w necie (16 typów osobowości, intro/ekstra, dda,ddd, toksyczna ex, toksyczna rodzina, zaburzenia takie i owakie), objaśnia jaką jest zawiłą postacią i uprawia ekshibicjonizm emocjonalny to na bank jest spierdoxem.
Często tez jak ktoś mówi o tej swojej psychoanalizie którą sam opracował w internecie, to jedynie manipuluje emocjonalnie i wcale nic z tymi swoimi problemami nie robi.
Jestem intro więc nie masz prawa oczekiwać że pojde na urodziny twojej koleżanki (czyli jestem na maksa oziębły i dziwny, ale chce zeby partner mysal ze jestem normalny i to jego oczekiwania są nachalne).
Jestem intor, więc nie masz prawa oczekiwać że w najnormalniejszej sytuacji na świecie typu wyjście do kina będziesz się dobrze bawić w moim towarzystwie (czyli jestem leniwym i pasywnym partnerm, ale zrobie ci guilty trip że to ty jesteś atencjuszką i masz jakies pojebane oczekiwania że każdy facet musi być ekstra).

Jesli wszyscy faceci widzą że kobiety lubią ekstra to co za problem nauczyć się kilku żartów,smiesznych historyjek z pracy i dać z siebie troche więcej na początek znajomości, żeby mieć większe szanse? Jak szef wam w pracy powie że od jutra macie odpowiadać za kontakt z klientami to tez mu powiecie że jesteście intro i żeby sobie nie myślał że bedziecie z kimś rozmawiać bo odczujecie dyskomfort?

112

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Halina3.1 napisał/a:

Oni myla introwertyzm z byciem ulomnym w relacjach spolczenych.

To ta ułomność jest dziwna, pojawia się niespodziewanie w jakiś wtorek/środę po południu podczas godzinnego spotkania z dziewczyną z internetu, a jakoś nie ma jej podczas spotkań ze znajomymi, na urodzinach, grillach, wypadach, nie ma jej w pracy, podczas kontaktów telefonicznych z klientami, nie ma jej wśród spotkań rodzinnych.

113

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Halina3.1 napisał/a:

Oni myla introwertyzm z byciem ulomnym w relacjach spolczenych. (...)Introwertyzm nie ma nic wspolnego z nieumiejetnoscia nawiazywania i podtrzymywania relacji. Ale tacy ludzie jak ci incelscy kolesie lubia po prostu wyszukiac sobie wymowki i zawsze jakies znajduja. A to wyglad, a to domniemana powierzchownosc kobiet, a to wzrost, bycie biednym, albo tak jak tutaj introwertyzm.

Incele nie zdaja sobie tez sprawy, ze podtrzymywanie relacji wymaga wkladu czasu i pracy. A im sie nie chce. Jedyne co by chceili, to znalezc sobie kobiete i byc w centrum jej swiata. Nie wiem skad sie to bierze w glowach inceli ale z jakiegos powodu i  uwazaja siebie za lepszych od innych, bo w ich glowach facet z sukcesami w relacjach jest z jakiegos powodu zly. Zawsze albo to bad boye albo plytkie chady skupione na wygladze albo bananowe dzieci czy po prostu staruchy z hajsem ktore zabieraja im piekne kobiety sprzed nosa. Kobiety tez sa zle. Albo raczej te kobiety ktore nie zwrocily na nich uwagi sa zle, plytkie, materialistki itd. A jakby jakas kobieta zwrocila na nich uwage, to, w glowie incela, przekonalaby sie jakim on jest nieodkrytym diamentem i jaki jest szlachetny, jakby ja szanowal itd, nie to co ci inni plytcy faceci ktorym zalezy tylko na seksach xd W glowie incela te wszystkie kobiety nie wiedza co traca, wiec incel ich nienawidzi i nimi gardzi, tak samo jak facetami ktorym sie udaje nawiazywac relacje z tymi kobietami. Oprocz tego, ze incele uwazaja sie za szlachetniejszych, to mniej lub bardziej skrycie pragna uwielbienia i poklasu. To chyba wynika z tego, ze nigdy nie mieli  tego w swoim otoczniu ale tez niespecjalnie sie starali zeby to miec i kolo sie zamyka. IMO w glowie incela to wyglada mniej wiecej tak, ze jesli nie pije, nie bije, nie zdradza i nie jest bad boyem, to chyba jest idealny, nie? Czego te baby wiecej chca?

Szczerze nie wiem kto by chcial byc w takiej relacji gdzie od partnera (ex)incela dostaje na starcie gowienko w zlotym papierku, czyli kupe kompleksow i frustracji pod przykrywka "dobrego chlopaka" ktore predzej czy pozniej wyleja sie z niego jak szambo. Nie wyobrazam sobie zeby ktos tak egocentryczny byl w stanie dac partnerce w relacji to co zwykle dostaje sie od partnera w zdrowych relacjiach, czyli miedzy innymi wsparcie, umiejetnosc wysluchania, ciekawa i obustronna  romozwa, itp. U inceli byloby tylko "ja, ja i ja" poniewaz ich swiat kreci sie przede wszystkich wokol nich. Wystarczy popatrzec na forum, jak przychodzi ktorys incel, to zraza do siebie wiekszosc ludzi, bo nie slucha co sie do niego mowi, brak mu autorefleksji i umiejetnosci zmiany pogladow i z reguly jest aspolecznym dzikusem.

To samo tyczy sie relacji kolezenskich czy przyjacielskich . A wlasciwie, to nawet bardziej trzeba umiec podtrzymac taka relacje, bo kolega czy kumpel nie bedzie mial do nich tyle cierpliwosci co partnerka i po ktoryms spotkaniu gdzie albo rozmowa sie nie klei albo trzeba wysluchiwac o smetnych jego problemach po prostu go oleja. Oni nie zdaja sobie sprawy, ze nikt nie ma ani checi ani tym bardziej obowiazku podtrzymywac jednostronna relacje i wiecznie sie strac podczas gdy w zamian dostaje jedynie "zaszczyt" przebywania w towarzystwie jasnie ksiecia incela i wysluchiwanie jego problemow xd

Mocne, ale moje wnioski są łudząco zbieżne. Notabene analiza postów naszych inceli już dawno pozwoliła mi wybudować w sobie przekonanie, że są to osoby z ogromnym skrzywieniem - zarówno w odniesieniu do swojej własnej osoby, jak i otaczającego ich świata, dlatego z własnego wyboru nie chciałabym mieć ich swoim otoczeniu. Zresztą co jakiś czas wychodzi spod moich palców podobny post. Może inaczej napisany, ale przekaz taki sam, co przecież nie wzięło się z niczego.

114

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Jeśli chodzi o znaki zodiaku... nie wierzyłem w to do momentu aż lwia część osób w moim otoczeniu i życiu uczuciowym okazała się idealnie wręcz pasować do zodiakalnych opisów. I to nie jest tak ze zodiakalna waga do nikogo nie pasuje: pasuje do kogoś żywiołowego i imprezowego. Nawet po czasie sprawdziłem kompatybilność znaku swojego i mojej ex i wyszło że mój znak do jej znaku ciągnie jak cholera, ale wychodzi z relacji pokiereszowany. Swego czasu, na portalu, przeglądałem babki, które odpowiadały mi pod względem oczu, no po prostu takie w których widziałem coś interesującego. I co się okazało? KAŻDA  z nich była spod "kompatybilnego" znaku. Można to uznawać za zabobobony czy przypadek, ale i trzeba przyznać że dużo tych przypadków naraz.

Pewnie można się też dogadać mimo niepasujących znakiw, jeśli tylko obie osoby CHCĄ się dogadać i wtedy też wyjdzie.

Ty jestes zywym przykladem na to, ze niektore jednostki sa w stanie przeczyc ewolucji poprzez umyslowe uwstecznianie sie, bo zamiast zdobywac doswiadczenie i madrzec z wiekiem, to glupieja. Na starosc oprocz wierzenia w teorie o osobowosciach i usprawiedliwiania siebie to takim, to srakim typem osobowosci zaczales tez wierzyc w szurskie zodiakarstwo. Tanie uwazaj, bo nastepnym  przystankiem sa plaskoziemcy xd

115

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Ela210 napisał/a:

Ależ osobowość widać od razu praktycznie.
Bo się ją projektuje na innych: począwszy od
wyglądu, postawy sylwetki, sposobu mówienia nawet dzień dobry,
Wiec to bzdura co napisałeś.

No właśnie, wygląd. To jest przyczyna bycia odrzucanym na wstępie.

Wielki egocentryzm i brak zainteresowania innymi ludźmi, oraz szukanie schematów,  które pozwalają by się nie rozwijać w relacjachnie zachęcają do poznawania kogoś bliżej..
Znam introwettycNych ludzi, którzy nawet jak relacje nie przychodzą im łatwo, cały czas analizują je z ciekawością, starają się,  więc te relacje bliskie mają..

Ale ja jestem zainteresowany innymi ludźmi i się staram, więc to nie to

116

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Oni myla introwertyzm z byciem ulomnym w relacjach spolczenych.

W 99% jeśli ktoś musi mówic o sobie że jest introwertykiem to jest zwyczajnym spierdoxem.

Nawet chyba więcej. Jak ktoś sam soie przypina łatki, w rozmowie powołuje się na jakieś gówno co wyczytał w necie (16 typów osobowości, intro/ekstra, dda,ddd, toksyczna ex, toksyczna rodzina, zaburzenia takie i owakie), objaśnia jaką jest zawiłą postacią i uprawia ekshibicjonizm emocjonalny to na bank jest spierdoxem.


Doladnie tak.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Często tez jak ktoś mówi o tej swojej psychoanalizie którą sam opracował w internecie, to jedynie manipuluje emocjonalnie i wcale nic z tymi swoimi problemami nie robi.
Jestem intro więc nie masz prawa oczekiwać że pojde na urodziny twojej koleżanki (czyli jestem na maksa oziębły i dziwny, ale chce zeby partner mysal ze jestem normalny i to jego oczekiwania są nachalne).
Jestem intor, więc nie masz prawa oczekiwać że w najnormalniejszej sytuacji na świecie typu wyjście do kina będziesz się dobrze bawić w moim towarzystwie (czyli jestem leniwym i pasywnym partnerm, ale zrobie ci guilty trip że to ty jesteś atencjuszką i masz jakies pojebane oczekiwania że każdy facet musi być ekstra).

Bardzo trafne. Tacy ludzie kompletnie wypaczaja definicje intro pod siebie i swoje spierdolenie a pozniej intro maja zly PR przez takie zaburzone jednostki.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Jesli wszyscy faceci widzą że kobiety lubią ekstra to co za problem nauczyć się kilku żartów,smiesznych historyjek z pracy i dać z siebie troche więcej na początek znajomości, żeby mieć większe szanse? Jak szef wam w pracy powie że od jutra macie odpowiadać za kontakt z klientami to tez mu powiecie że jesteście intro i żeby sobie nie myślał że bedziecie z kimś rozmawiać bo odczujecie dyskomfort?

No bo to trzeba sie troche wysilic a oni nie moga sie pokalac wysilkiem. Przeciez sa idealni i to inni ludzie, najlepiej ci okropni exrawertycy powinni sie do nich dostosowywac.

117

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Shinigami napisał/a:

Introwertyzm to tylko jeden z typów osobowości ale w kwestii konkretnie relacji, łatwości ich tworzenia itd. bez wątpienia taki introwertyk ma znacznie trudniej niż ekstrawertyk. Kiedyś widziałem takie fajne porównanie typów osobowości do poziomów trudności z gier. Ekstrawertyk gra w życie na łatwym poziomie trudności, introwertyk na trudnym co nie znaczy, że nie mogą wejść na taki sam poziom, po prostu ich start i dalsza droga są inne.

Może tak było w epoce lat 80, kiedy trzeba było wiedzieć z kim pić i komu dać w łape żeby się wybić. Obecnie, w dobie home office i wielkich korporacji, człowiek który potrafi sam siedzieć na tyłku i skupić się na pracy przez kilka godzin bez ciągłych bodzców z zewnątrz to wygryw.
Co niby może robić taki ekstra w pracy? Zostać kelnerem, sprzedawcą? Nawet pracownicy fizyczni, tynkarze, malarze, brukarze, hydraulicy pracują często w mini zespołach po kilka osób albo zupełnie sami prowadza remonty. Czasy picia z majstrem na budowie dobiegły końca.
Ty pracujesz w mini firmie, nie masz kontaktu z ludzmi (nie odbierasz telefonów od klientów, nie umawiasz z nikim spotkań, nie musisz sprzedawać niczego swoją osobowością) i na luzie nikt cie nie wywalił mimo że jesteś spierdoxem. Ekstra by się chyba przewrocił z nudów w twojej pracy.

Jako extra w pracy zdalnej moge powiedziec, ze extra bez adhd czy innych zaburzen skupienia moze bez problemu siedziec przez kilka godzin bez bodzcow z zewnatrz. Po prostu jak wpada mi jakis meeting w kalendarz, to sie ciesze na mysl o interakcji z ludzmi i korzystam.

118 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-06-09 15:43:09)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Co niby może robić taki ekstra w pracy? Zostać kelnerem, sprzedawcą? Nawet pracownicy fizyczni, tynkarze, malarze, brukarze, hydraulicy pracują często w mini zespołach po kilka osób albo zupełnie sami prowadza remonty. Czasy picia z majstrem na budowie dobiegły końca.

Kiedy ostatnio byłaś na jakiejś budowie? Jestem na nich całkiem często i picie na budowach wciąż ma się bardzo dobrze. Prawdę mówiąc to chyba jeszcze nigdy nie widziałem ekipy budowlanej, w której dosłownie nikt by nie pił, a widziałem ich sporo.

Kilka ostatnich postów to chyba najlepszy dowód jaki dotąd widziałem, że kobiety to niepokonane mistrzynie manipulacji. Kto tu zaczął pisać o typach osobowości, intro, ekstra czy "aspołęczniakach"? Wy drogie Panie z Haliną na czele, a teraz są pretensje, że jeden czy drugi facet użył tych określeń w swoich postach mimo iż jedynie odpowiadał na wasze. Zamiast odpowiedzieć na przykład na mój wcześniejszy, dłuższy post łatwiej wybrać tylko pasujące wam fragmenty, które osobno mogą mieć całkowicie inne znaczenie i pięknie wychodzi na wasze i krucjata przeciwko incelom czy kto tam się akurat nawinął trwa dalej. Normalnie aż jestem pod wrażeniem.

119

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Shinigami napisał/a:

  Kto tu zaczął pisać o typach osobowości, intro, ekstra czy "aspołęczniakach"?

Nie wiem, kurwa, moze autor zaczynajac dyskusje i tytuujac water "Związki a INTROWERTYK, czy takie osoby mają szanse na miłość?"? Zauwazyles to w ogole, przeczytales w ogole o czym jest watek zanim przkierwales uwage jak zwykle na siebie?

Shinigami napisał/a:


Wy drogie Panie z Haliną na czele, a teraz są pretensje, że jeden czy drugi facet użył tych określeń w swoich postach mimo iż jedynie odpowiadał na wasze. Zamiast odpowiedzieć na przykład na mój wcześniejszy, dłuższy post łatwiej wybrać tylko pasujące wam fragmenty, które osobno mogą mieć całkowicie inne znaczenie i pięknie wychodzi na wasze i krucjata przeciwko incelom czy kto tam się akurat nawinął trwa dalej. Normalnie aż jestem pod wrażeniem.

Delulu.

120 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2024-06-09 17:54:43)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Shinigami napisał/a:

Kilka ostatnich postów to chyba najlepszy dowód jaki dotąd widziałem, że kobiety to niepokonane mistrzynie manipulacji. Kto tu zaczął pisać o typach osobowości, intro, ekstra czy "aspołęczniakach"?.

Czy my aby na pewno jesteśmy w tym samym wątku? I jeśli tak, to kto jest mistrzem manipulacji, a przynajmniej aspiruje do tego tytułu?

I jeszcze raz: introwertyzm jest typem osobowości, a nie zaburzeniem, dlatego to nie jest coś, co sprawia, że nie potrafi się prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie. Jeśli ktoś ma taki problem, to przyczyna musi być inna, ale łatwiej jest powiedzieć: jestem intro, dlatego tak mam. Ponadto jak Ci coś przeszkadza, to nad tym pracuj. Może nie osiągniesz spektakularnych efektów, ale na pewno takie, które pozwolą wyjść poza margines towarzyskiej atrakcyjności.

rakastankielia napisał/a:

Ale ja jestem zainteresowany innymi ludźmi i się staram, więc to nie to

Może jesteś zainteresowany i może się starasz, ale na takim poziomie, jaki Tobie odpowiada, niekoniecznie spełniając oczekiwania drugiej strony,

121

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Shinigami napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Co niby może robić taki ekstra w pracy? Zostać kelnerem, sprzedawcą? Nawet pracownicy fizyczni, tynkarze, malarze, brukarze, hydraulicy pracują często w mini zespołach po kilka osób albo zupełnie sami prowadza remonty. Czasy picia z majstrem na budowie dobiegły końca.

Kiedy ostatnio byłaś na jakiejś budowie? Jestem na nich całkiem często i picie na budowach wciąż ma się bardzo dobrze. Prawdę mówiąc to chyba jeszcze nigdy nie widziałem ekipy budowlanej, w której dosłownie nikt by nie pił, a widziałem ich sporo.

No popatrz, a u nas na budowie przewinęło się już 8 ekip (1. od budynku, 2. od dachu, 3. od okien, 4. od elektryki, 5. od hydrauliki, 6 od posadzek i ogrzewania podłogowego, 7. od tynków, teraz 8. od płytek) i we wszystkich byli sami abstynenci, pili tylko kawę, soki i wodę. Ci od budynku to nawet nie wzięli drogiej wódki jako prezent na zakończenie robót, powiedzieli, że w ogóle nie piją.

122

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Shinigami napisał/a:

Kiedy ostatnio byłaś na jakiejś budowie? Jestem na nich całkiem często i picie na budowach wciąż ma się bardzo dobrze. Prawdę mówiąc to chyba jeszcze nigdy nie widziałem ekipy budowlanej, w której dosłownie nikt by nie pił, a widziałem ich sporo.

Kilka ostatnich postów to chyba najlepszy dowód jaki dotąd widziałem, że kobiety to niepokonane mistrzynie manipulacji. Kto tu zaczął pisać o typach osobowości, intro, ekstra czy "aspołęczniakach"? Wy drogie Panie z Haliną na czele, a teraz są pretensje, że jeden czy drugi facet użył tych określeń w swoich postach mimo iż jedynie odpowiadał na wasze. Zamiast odpowiedzieć na przykład na mój wcześniejszy, dłuższy post łatwiej wybrać tylko pasujące wam fragmenty, które osobno mogą mieć całkowicie inne znaczenie i pięknie wychodzi na wasze i krucjata przeciwko incelom czy kto tam się akurat nawinął trwa dalej. Normalnie aż jestem pod wrażeniem.

jednak ktos ma tu coś nie po kolei w sobie..

123

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Anewe napisał/a:

No popatrz, a u nas na budowie przewinęło się już 8 ekip (1. od budynku, 2. od dachu, 3. od okien, 4. od elektryki, 5. od hydrauliki, 6 od posadzek i ogrzewania podłogowego, 7. od tynków, teraz 8. od płytek) i we wszystkich byli sami abstynenci, pili tylko kawę, soki i wodę. Ci od budynku to nawet nie wzięli drogiej wódki jako prezent na zakończenie robót, powiedzieli, że w ogóle nie piją.

Co prawda ostatnio nie mam doświadczeń z budową, ale z ekipami remontowymi już tak. I nie wiem jak to wygląda u Shiniego, natomiast moi budowlańcy rano punktualnie się stawiali, punktualnie wychodzili i NIGDY ani nie złapałam ich na piciu, ani nie poczułam smrodu alkoholu. To już nie te czasy, żeby firma, która dba o renomę pozwalała sobie na takie wybryki.

124 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-06-09 18:06:08)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Halina3.1 napisał/a:

Nie wiem, kurwa, moze autor zaczynajac dyskusje i tytuujac water "Związki a INTROWERTYK, czy takie osoby mają szanse na miłość?"? Zauwazyles to w ogole, przeczytales w ogole o czym jest watek zanim przkierwales uwage jak zwykle na siebie?

Śledzę ten wątek od początku i wcześniej jakoś nikt nie robił problemu z introwertyzmu. Ty użyłaś tego do jechania po incelach.

Priscilla napisał/a:

Czy my aby na pewno jesteśmy w tym samym wątku? I jeśli tak, to kto już mistrzem manipulacji, a przynajmniej aspiruje do tego tytułu?

I jeszcze raz: introwertyzm jest typem osobowości, a nie zaburzeniem, dlatego to nie jest coś, co sprawia, że nie potrafi się prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie. Jeśli ktoś ma taki problem, to przyczyna musi być inna, ale łatwiej jest powiedzieć: jestem intro, dlatego tak mam. Ponadto jak Ci coś przeszkadza, to nad tym pracuj. Może nie osiągniesz spektakularnych efektów, ale na pewno takie, które pozwolą wyjść poza margines towarzyskiej atrakcyjności.

Na pewno nie ja, pisałem już wielokrotnie, że gdybym był dobry w manipulacji to by mnie tu nie było. Takie osoby nie mają najmniejszych problemów z relacjami z płcią przeciwną, robią to na maxa źle ale na brak zainteresowania nie narzekają.

Nie musisz mi pisać kolejny raz czym jest introweryzm bo sam to napisałem we wcześniejszym poście, którego jak widać nikt nie przeczytał. Do ciebie osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń, mimo iż w większości się kłócimy to jednak ciekawie mi się z tobą pisze. Po prostu krew mnie zalewa jak po raz kolejny czytam, że incele są jacy są bo "im się nie chce" albo "bo zmiana by wymagała wysiłku", a to kompletnie nie o to chodzi. Problemem jest brak wiedzy co i jak zrobić lub psychiczne blokady uniemożliwiające zrobienie czegoś nawet jeśli się wie co, a nie żadne lenistwo.

Anewe napisał/a:

No popatrz, a u nas na budowie przewinęło się już 8 ekip (1. od budynku, 2. od dachu, 3. od okien, 4. od elektryki, 5. od hydrauliki, 6 od posadzek i ogrzewania podłogowego, 7. od tynków, teraz 8. od płytek) i we wszystkich byli sami abstynenci, pili tylko kawę, soki i wodę. Ci od budynku to nawet nie wzięli drogiej wódki jako prezent na zakończenie robót, powiedzieli, że w ogóle nie piją.

Są dwie możliwości, albo ja mam pecha i ciągle trafiam tylko na takie ekipy albo w tej Warszawie jest sama patola w budowlance i większości innych zawodów związanych z budowlanką. Nawet obudzony w środku nocy od razu mógłbym opowiedzieć chyba z 10 historii związanych z "piciem na robocie". I jeszcze jedno, jak ci powiedzieli, że w ogóle nie piją to tak po prostu w to uwierzyłaś?

Priscilla napisał/a:

NIGDY ani nie złapałam ich na piciu, ani nie poczułam smrodu alkoholu

To jest najważniejsza kwestia w tym wszystkim.

125

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Shinigami napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Nie wiem, kurwa, moze autor zaczynajac dyskusje i tytuujac water "Związki a INTROWERTYK, czy takie osoby mają szanse na miłość?"? Zauwazyles to w ogole, przeczytales w ogole o czym jest watek zanim przkierwales uwage jak zwykle na siebie?

Śledzę ten wątek od początku i wcześniej jakoś nikt nie robił problemu z introwertyzmu. Ty użyłaś tego do jechania po incelach.

Priscilla napisał/a:

Czy my aby na pewno jesteśmy w tym samym wątku? I jeśli tak, to kto jest mistrzem manipulacji, a przynajmniej aspiruje do tego tytułu?

I jeszcze raz: introwertyzm jest typem osobowości, a nie zaburzeniem, dlatego to nie jest coś, co sprawia, że nie potrafi się prawidłowo funkcjonować w społeczeństwie. Jeśli ktoś ma taki problem, to przyczyna musi być inna, ale łatwiej jest powiedzieć: jestem intro, dlatego tak mam. Ponadto jak Ci coś przeszkadza, to nad tym pracuj. Może nie osiągniesz spektakularnych efektów, ale na pewno takie, które pozwolą wyjść poza margines towarzyskiej atrakcyjności.

Na pewno nie ja, pisałem już wielokrotnie, że gdybym był dobry w manipulacji to by mnie tu nie było. Takie osoby nie mają najmniejszych problemów z relacjami z płcią przeciwną, robią to na maxa źle ale na brak zainteresowania nie narzekają.

Nie musisz mi pisać kolejny raz czym jest introweryzm bo sam to napisałem we wcześniejszym poście, którego jak widać nikt nie przeczytał. Do ciebie osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń, mimo iż w większości się kłócimy to jednak ciekawie mi się z tobą pisze. Po prostu krew mnie zalewa jak po raz kolejny czytam, że incele są jacy są bo "im się nie chce" albo "bo zmiana by wymagała wysiłku", a to kompletnie nie o to chodzi. Problemem jest brak wiedzy co i jak zrobić lub psychiczne blokady uniemożliwiające zrobienie czegoś nawet jeśli się wie co, a nie żadne lenistwo.

Anewe napisał/a:

No popatrz, a u nas na budowie przewinęło się już 8 ekip (1. od budynku, 2. od dachu, 3. od okien, 4. od elektryki, 5. od hydrauliki, 6 od posadzek i ogrzewania podłogowego, 7. od tynków, teraz 8. od płytek) i we wszystkich byli sami abstynenci, pili tylko kawę, soki i wodę. Ci od budynku to nawet nie wzięli drogiej wódki jako prezent na zakończenie robót, powiedzieli, że w ogóle nie piją.

Są dwie możliwości, albo ja mam pecha i ciągle trafiam tylko na takie ekipy albo w tej Warszawie jest sama patola w budowlance i większości innych zawodów związanych z budowlanką. Nawet obudzony w środku nocy od razu mógłbym opowiedzieć chyba z 10 historii związanych z "piciem na robocie". I jeszcze jedno, jak ci powiedzieli, że w ogóle nie piją to tak po prostu w to uwierzyłaś?

Priscilla napisał/a:

NIGDY ani nie złapałam ich na piciu, ani nie poczułam smrodu alkoholu

To jest najważniejsza kwestia w tym wszystkim.

Szkoda klawiatury na ciebie.

126

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ale ja jestem zainteresowany innymi ludźmi i się staram, więc to nie to

Może jesteś zainteresowany i może się starasz, ale na takim poziomie, jaki Tobie odpowiada, niekoniecznie spełniając oczekiwania drugiej strony,

Przecież oni nie wiedzą, czy spełniam te oczekiwania, skoro z góry mnie odrzucają.

127

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Przecież oni nie wiedzą, czy spełniam te oczekiwania, skoro z góry mnie odrzucają.

Ale wiedzą czy to co odbierają ich do siebie przekonuje. Czego Ty nie rozumiesz?
Wczoraj byłam na imprezie i obserwowałam dwóch teoretycznie podobnych do siebie facetów - obaj niscy, przeciętni z wyglądu, ale jeden nic sobie z niczego nie robił - towarzyski, uśmiechnięty, chętnie tańczył, widać było, że dobrze się bawi, adrugi siedział jakby chciał się ukryć i bał się do kogokolwiek odezwać. Niby próbował, nawet z jedną dziewczyną zatańczył, ale jego mowa ciała, zachowanie, nawet ruchy nie zachęcały, aby go poznać, a przeciez trudno się do kogoś dobijać. Myślę, że Ty możesz zachowywać się podobnie, dlatego jestes przezroczysty.

Shinigami napisał/a:

Na pewno nie ja, pisałem już wielokrotnie, że gdybym był dobry w manipulacji to by mnie tu nie było. Takie osoby nie mają najmniejszych problemów z relacjami z płcią przeciwną, robią to na maxa źle ale na brak zainteresowania nie narzekają.

A jednak to Ty masz pretensje, że to rzekomo dziewczyny zaczęły temat o intro- i ekstawertykach, a Ty podobno tylko im odpowiadasz, choć już Halina zwróciła Ci uwagę, że ten temat wynika z samego tytułu i zaczął go Autor. Że nie wspomnę, że jeszcze wyjeżdżasz z zarzutem manipulacji ze strony kobiet, z którymi ochoczo dyskutujesz. Biedny Ty, tak Cię zapędziły w kozi róg hmm

Shinigami napisał/a:

Do ciebie osobiście nie mam żadnych zastrzeżeń, mimo iż w większości się kłócimy to jednak ciekawie mi się z tobą pisze. Po prostu krew mnie zalewa jak po raz kolejny czytam, że incele są jacy są bo "im się nie chce" albo "bo zmiana by wymagała wysiłku", a to kompletnie nie o to chodzi. Problemem jest brak wiedzy co i jak zrobić lub psychiczne blokady uniemożliwiające zrobienie czegoś nawet jeśli się wie co, a nie żadne lenistwo.

Mnie z kolei krew zalewa, jeśli ktoś dostaje ogrom postów pełnych konkretnej wiedzy, ludzie poświęcają swój czas i uwagę, a mimo to ma żale, że nie może z tym nic zrobić, bo ma blokady. Jak masz, to to już jest akurat Twoja i tylko Twoja robota do wykonania, bo żadna wiedza ani niczyje doświadczenie ich z Ciebie nie zdejmą.

I ja rozumiem, że Ciebie to wkurza, bo ludzi ogólnie wkurza, kiedy ktoś po imieniu i wprost nazywa to, co chciałoby się, aby było niewidoczne. Jeśli ktoś jest na przykład leniem, to nie lubi, aby go tak wprost nazywano, nawet jeśli jest to zgodne ze stanem faktycznym.

128

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Przecież oni nie wiedzą, czy spełniam te oczekiwania, skoro z góry mnie odrzucają.

Ale wiedzą czy to co odbierają ich do siebie przekonuje. Czego Ty nie rozumiesz?
Wczoraj byłam na imprezie i obserwowałam dwóch teoretycznie podobnych do siebie facetów - obaj niscy, przeciętni z wyglądu, ale jeden nic sobie z niczego nie robił - towarzyski, uśmiechnięty, chętnie tańczył, widać było, że dobrze się bawi, adrugi siedział jakby chciał się ukryć i bał się do kogokolwiek odezwać. Niby próbował, nawet z jedną dziewczyną zatańczył, ale jego mowa ciała, zachowanie, nawet ruchy nie zachęcały, aby go poznać, a przeciez trudno się do kogoś dobijać. Myślę, że Ty możesz zachowywać się podobnie, dlatego jestes przezroczysty.

Wprawdzie nie przepadam za imprezami, ale jak już jestem w takich miejscach, to bliżej mi do pierwszego typu, tylko co z tego, skoro niczego to w kontekście poznawania kobiet nie zmienia? Jedynym wyjątkiem była moja studniówka, na którą nie miałem z kim iść, a ostatecznie tańczyłem z połową dziewczyn, z których część sama mnie zapraszała do tańca. No ale większość, jak nie każda, była w związku, a i nie byłbym pewny, czy w ogóle były świadome i pamiętają, że ze mną tańczyły xd

129

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?
Priscilla napisał/a:

A jednak to Ty masz pretensje, że to rzekomo dziewczyny zaczęły temat o intro- i ekstawertykach, a Ty podobno tylko im odpowiadasz, choć już Halina zwróciła Ci uwagę, że ten temat wynika z samego tytułu i zaczął go Autor. Że nie wspomnę, że jeszcze wyjeżdżasz z zarzutem manipulacji ze strony kobiet, z którymi ochoczo dyskutujesz. Biedny Ty, tak Cię zapędziły w kozi róg hmm

Mnie z kolei krew zalewa, jeśli ktoś dostaje ogrom postów pełnych konkretnej wiedzy, ludzie poświęcają swój czas i uwagę, a mimo to ma żale, że nie może z tym nic zrobić, bo ma blokady. Jak masz, to to już jest akurat Twoja i tylko Twoja robota do wykonania, bo żadna wiedza ani niczyje doświadczenie ich z Ciebie nie zdejmą.

I ja rozumiem, że Ciebie to wkurza, bo ludzi ogólnie wkurza, kiedy ktoś po imieniu i wprost nazywa to, co chciałoby się, aby było niewidoczne. Jeśli ktoś jest na przykład leniem, to nie lubi, aby go tak wprost nazywano, nawet jeśli jest to zgodne ze stanem faktycznym.

Pretensji to ja nie mam żadnych, wręcz przeciwnie. Dałem się zrobić jak dziecko i tylko moja wina. Nie rozumiem tylko dlaczego te typy osobowości to dla was taki problem.

To jest kolejna rzecz, której nie rozumiem i chyba już nie zrozumiem. Piszesz o poświęcaniu czasu i uwagi, a przecież nikt cię do tego nie zmusza ani nic z tego nie masz. Ty jak i każdy inny robisz to z własnej woli i całkowicie bezinteresownie. Mogłabyś przestać w każdej chwili albo w ogóle nie zaczynać i jeszcze cię wkurza, że ktoś nie skorzystał?

Mnie wkurza tylko używanie lenistwa jako rady i wymówki na wszystko. Problem leży w zupełnie czym innym, a dla was to zawsze jest lenistwo. Dla mnie lenistwo jest wtedy gdy ktoś dokładnie wie co i jak musi zrobić, co więcej jest w stanie to zrobić ale świadomie i z premedytacją tego nie robi.

130 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2024-06-10 11:55:00)

Odp: Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Lenistwo mentalne.
Zaprzeczysz jeśli:
Przebyłeś psychoterapię u certyfikowanego psychoterapeuty , skończoną.
Albo:
Wymienisz z jakich innych źródeł korzystasz, typu couching czy nawet książki, youtube i inne kanały, u jak je wprowadzasz w życie.
Nie spotkałam tu śladu jakiejkolwiek Twojej pracy mentalnej , z wyjątkiem rozdartego dzioba, daj, daj, mi gotowe rozwiązanie .
Wiec na ten moment wyglądasz mi na wielkiego lenia

Posty [ 66 do 130 z 162 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Związki a introwertyk, czy takie osoby mają szanse na miłość?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024