Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Cześć kochani, mogłoby się wydawać że to jakaś głupota ale jak dla mnie facet ma problem. Wróciłam do byłego o którym już na forum zresztą wspominałam o jego różnych dziwactwach ale cały czas sądziłam że może przesadzam że może nie powinnam być taka przewrażliwiona i po prostu niektóre tematy olewać. Pasuje mi pod względem dojrzałości tym że myśli poważnie o życiu i chyba tylko tyle mi w nim pasuje... Ale do rzeczy. Zauważyłam że facet chce ingerować w mój ubiór. Ja rozumiem doradzić zasugerować co mogę założyć na wyjście na jakąś uroczystość na wesele czy imprezę. Oczywiście potrafię dostosować ubiór do okoliczności lubię  zarówno styl sportowy jak i założyć kieckę. Jednakże powiedział mi ostatnio, że jak do mnie przyjdzie w środę wieczorem chciałby żebym miała na sobie sukienkę.. miało to być normalne spotkanie oglądanie filmu jakaś zwykła kolacja No wiecie.. wiadomo po domu chodzi się luźno zakłada spodenki koszulkę i co w tym złego. Dwa razy kupił mi sukienki ale nie chciałam ich nosić bo wyglądały jak sukienki dla pań z biura a ja takich nie znoszę. Powiedział że powinnam założyć je chociaż raz żeby sprawić mu przyjemność a potem mogą wisieć w szafie. Cały czas tylko ON ON ON ma mieć satysfakcję ,przecież to ja powinnam mieć przyjemność z noszenia ubrań i Z prezentów które dostaję. Ale nie o tym chciałam dziś mówić tylko o tej pieprzonej sukience którą kazał mi założyć na zwykły wieczór. Co innego gdyby była to romantyczna kolacja Sylwester w domu to wiadomo że człowiek chce ładniej wyglądać. Ostatnio wróciliśmy z teatru zaczęłam się przebierać chciałam ściągnąć sukienkę którą miałam gdyż mam w domu psy i czarne stroje wiadomo jak potem wyglądają kiedy w domu ma się kilka białych kudłaczy:) bardzo był z tego niezadowolony..chciał, bym w tej kiecce została. Stwierdziłam, że nie podobam mu się w niczym innym tylko w tej cholernej sukience nieważne co pod spodem i w środku. Dodam, że facet ma 46 lat, a zachowuje się jak nastolatek którego kręcą sukieneczki. Boję się co będzie kiedyś..być może zacznie kazać mi nosić szpileczki po domu? Facet miał żonę i wiem że na rozprawie jego były teściu powiedział że chciał ubierać jego córkę jak Barbie.. w jego piwnicy jest przynajmniej z 15 pudeł z różnymi szpilkami chyba jej kupował bo gdyby tak je kochała to przecież zabrałaby wyprowadzając się. Może te szpilki czekają na mnie ? Hahaha. Dlaczego nie mogę być sobą? Mam swoje lata i nigdy nie miałam takich problemów przychodzili do mnie faceci ja wyglądałam różnie czasem miałam na sobie kieckę czasem dresy i nie stanowiło to żadnego problemu. Jeśli będę chciała to sama założę kieckę nikt nie musi mi o tym mówić a to do cholery zwykły wieczór oglądanie filmu z nogami na stole! Po cholerę mam siedzieć w sukience czy ja jestem jakąś kukiełką którą można sobie ubierać? Kiedy powiedziałam w nerwach że nie mam sukienek powiedział to pojedziemy wieczorem i kupimy.. No i zastanawiam się czy mogłam jechać wykorzystać  go, kupiłby mi fajne sukienki bo przecież oczywiście lubię je ale do wyjścia nie po domu, założyć na dwie godziny tą kieckę żeby się cieszył i udawać że jest okej? Tylko co jeśli potem codziennie będę musiała paradować po domu w kieckach i szpilkach? Jego była żona zabrała półroczne dziecko i po prostu uciekła! Z ich wspólnego pięknego domu. Która kobieta mając podobno dobrego męża zachowałaby się w ten sposób? Może faktycznie jest coś na rzeczy może chciał ją zmieniać. A co gdy pojawi się dziecko będę zmęczona nie będę miała siły ułożyć włosów i zrobić makijażu. Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć może przesadzam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Moim zdaniem przesadzasz.

Gdybyś powiedziała facetowi że podnieca Cie jakaś jego konkretna koszulka gdy ma ją na sobie, pewnie nosiłby ją cały czas z dumą, a dlaczego dla kobiety to taki straszliwy zamach na jej wolność, gdy facet mówi w czym ją lubi?

Może ja akurat tego nie rozumiem bo ja kocham sukienki, mam też takie "po domu", luźniejsze i moim zdaniem bez sensu w domu w lecie kisić się w spodniach.

Czy robisz taki sam problem gdy poprosi Cię o założenie pończoch, seksownej bielizny? Trochę smutne...

3 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-30 11:36:12)

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
kate1983 napisał/a:

Cześć kochani, mogłoby się wydawać że to jakaś głupota ale jak dla mnie facet ma problem. Wróciłam do byłego o którym już na forum zresztą wspominałam o jego różnych dziwactwach ale cały czas sądziłam że może przesadzam że może nie powinnam być taka przewrażliwiona i po prostu niektóre tematy olewać. Pasuje mi pod względem dojrzałości tym że myśli poważnie o życiu i chyba tylko tyle mi w nim pasuje... Ale do rzeczy. Zauważyłam że facet chce ingerować w mój ubiór. Ja rozumiem doradzić zasugerować co mogę założyć na wyjście na jakąś uroczystość na wesele czy imprezę. Oczywiście potrafię dostosować ubiór do okoliczności lubię  zarówno styl sportowy jak i założyć kieckę. Jednakże powiedział mi ostatnio, że jak do mnie przyjdzie w środę wieczorem chciałby żebym miała na sobie sukienkę.. miało to być normalne spotkanie oglądanie filmu jakaś zwykła kolacja No wiecie.. wiadomo po domu chodzi się luźno zakłada spodenki koszulkę i co w tym złego. Dwa razy kupił mi sukienki ale nie chciałam ich nosić bo wyglądały jak sukienki dla pań z biura a ja takich nie znoszę. Powiedział że powinnam założyć je chociaż raz żeby sprawić mu przyjemność a potem mogą wisieć w szafie. Cały czas tylko ON ON ON ma mieć satysfakcję ,przecież to ja powinnam mieć przyjemność z noszenia ubrań i Z prezentów które dostaję. Ale nie o tym chciałam dziś mówić tylko o tej pieprzonej sukience którą kazał mi założyć na zwykły wieczór. Co innego gdyby była to romantyczna kolacja Sylwester w domu to wiadomo że człowiek chce ładniej wyglądać. Ostatnio wróciliśmy z teatru zaczęłam się przebierać chciałam ściągnąć sukienkę którą miałam gdyż mam w domu psy i czarne stroje wiadomo jak potem wyglądają kiedy w domu ma się kilka białych kudłaczy:) bardzo był z tego niezadowolony..chciał, bym w tej kiecce została. Stwierdziłam, że nie podobam mu się w niczym innym tylko w tej cholernej sukience nieważne co pod spodem i w środku. Dodam, że facet ma 46 lat, a zachowuje się jak nastolatek którego kręcą sukieneczki. Boję się co będzie kiedyś..być może zacznie kazać mi nosić szpileczki po domu? Facet miał żonę i wiem że na rozprawie jego były teściu powiedział że chciał ubierać jego córkę jak Barbie.. w jego piwnicy jest przynajmniej z 15 pudeł z różnymi szpilkami chyba jej kupował bo gdyby tak je kochała to przecież zabrałaby wyprowadzając się. Może te szpilki czekają na mnie ? Hahaha. Dlaczego nie mogę być sobą? Mam swoje lata i nigdy nie miałam takich problemów przychodzili do mnie faceci ja wyglądałam różnie czasem miałam na sobie kieckę czasem dresy i nie stanowiło to żadnego problemu. Jeśli będę chciała to sama założę kieckę nikt nie musi mi o tym mówić a to do cholery zwykły wieczór oglądanie filmu z nogami na stole! Po cholerę mam siedzieć w sukience czy ja jestem jakąś kukiełką którą można sobie ubierać? Kiedy powiedziałam w nerwach że nie mam sukienek powiedział to pojedziemy wieczorem i kupimy.. No i zastanawiam się czy mogłam jechać wykorzystać  go, kupiłby mi fajne sukienki bo przecież oczywiście lubię je ale do wyjścia nie po domu, założyć na dwie godziny tą kieckę żeby się cieszył i udawać że jest okej? Tylko co jeśli potem codziennie będę musiała paradować po domu w kieckach i szpilkach? Jego była żona zabrała półroczne dziecko i po prostu uciekła! Z ich wspólnego pięknego domu. Która kobieta mając podobno dobrego męża zachowałaby się w ten sposób? Może faktycznie jest coś na rzeczy może chciał ją zmieniać. A co gdy pojawi się dziecko będę zmęczona nie będę miała siły ułożyć włosów i zrobić makijażu. Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć może przesadzam

Wszystko zależy. Jeśli mówisz mu, że nie lubisz sukienek, a on pomimo tego wymaga, żebyś  się w nią ubrała, to już zmusza do zastanowienia.

4

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
Tamiraa napisał/a:
kate1983 napisał/a:

Cześć kochani, mogłoby się wydawać że to jakaś głupota ale jak dla mnie facet ma problem. Wróciłam do byłego o którym już na forum zresztą wspominałam o jego różnych dziwactwach ale cały czas sądziłam że może przesadzam że może nie powinnam być taka przewrażliwiona i po prostu niektóre tematy olewać. Pasuje mi pod względem dojrzałości tym że myśli poważnie o życiu i chyba tylko tyle mi w nim pasuje... Ale do rzeczy. Zauważyłam że facet chce ingerować w mój ubiór. Ja rozumiem doradzić zasugerować co mogę założyć na wyjście na jakąś uroczystość na wesele czy imprezę. Oczywiście potrafię dostosować ubiór do okoliczności lubię  zarówno styl sportowy jak i założyć kieckę. Jednakże powiedział mi ostatnio, że jak do mnie przyjdzie w środę wieczorem chciałby żebym miała na sobie sukienkę.. miało to być normalne spotkanie oglądanie filmu jakaś zwykła kolacja No wiecie.. wiadomo po domu chodzi się luźno zakłada spodenki koszulkę i co w tym złego. Dwa razy kupił mi sukienki ale nie chciałam ich nosić bo wyglądały jak sukienki dla pań z biura a ja takich nie znoszę. Powiedział że powinnam założyć je chociaż raz żeby sprawić mu przyjemność a potem mogą wisieć w szafie. Cały czas tylko ON ON ON ma mieć satysfakcję ,przecież to ja powinnam mieć przyjemność z noszenia ubrań i Z prezentów które dostaję. Ale nie o tym chciałam dziś mówić tylko o tej pieprzonej sukience którą kazał mi założyć na zwykły wieczór. Co innego gdyby była to romantyczna kolacja Sylwester w domu to wiadomo że człowiek chce ładniej wyglądać. Ostatnio wróciliśmy z teatru zaczęłam się przebierać chciałam ściągnąć sukienkę którą miałam gdyż mam w domu psy i czarne stroje wiadomo jak potem wyglądają kiedy w domu ma się kilka białych kudłaczy:) bardzo był z tego niezadowolony..chciał, bym w tej kiecce została. Stwierdziłam, że nie podobam mu się w niczym innym tylko w tej cholernej sukience nieważne co pod spodem i w środku. Dodam, że facet ma 46 lat, a zachowuje się jak nastolatek którego kręcą sukieneczki. Boję się co będzie kiedyś..być może zacznie kazać mi nosić szpileczki po domu? Facet miał żonę i wiem że na rozprawie jego były teściu powiedział że chciał ubierać jego córkę jak Barbie.. w jego piwnicy jest przynajmniej z 15 pudeł z różnymi szpilkami chyba jej kupował bo gdyby tak je kochała to przecież zabrałaby wyprowadzając się. Może te szpilki czekają na mnie ? Hahaha. Dlaczego nie mogę być sobą? Mam swoje lata i nigdy nie miałam takich problemów przychodzili do mnie faceci ja wyglądałam różnie czasem miałam na sobie kieckę czasem dresy i nie stanowiło to żadnego problemu. Jeśli będę chciała to sama założę kieckę nikt nie musi mi o tym mówić a to do cholery zwykły wieczór oglądanie filmu z nogami na stole! Po cholerę mam siedzieć w sukience czy ja jestem jakąś kukiełką którą można sobie ubierać? Kiedy powiedziałam w nerwach że nie mam sukienek powiedział to pojedziemy wieczorem i kupimy.. No i zastanawiam się czy mogłam jechać wykorzystać  go, kupiłby mi fajne sukienki bo przecież oczywiście lubię je ale do wyjścia nie po domu, założyć na dwie godziny tą kieckę żeby się cieszył i udawać że jest okej? Tylko co jeśli potem codziennie będę musiała paradować po domu w kieckach i szpilkach? Jego była żona zabrała półroczne dziecko i po prostu uciekła! Z ich wspólnego pięknego domu. Która kobieta mając podobno dobrego męża zachowałaby się w ten sposób? Może faktycznie jest coś na rzeczy może chciał ją zmieniać. A co gdy pojawi się dziecko będę zmęczona nie będę miała siły ułożyć włosów i zrobić makijażu. Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć może przesadzam

Wszystko zależy. Jeśli mówisz mu, że nie lubisz sukienek, a on pomimo tego wymaga, żebyś  się w nią ubrała, to już zmusza do zastanowienia.


Ale ja bardzo lubię sukienki:) ale zakładam je kiedy mam na to ochotę do teatru i na dyskotekę na wesele na imprezę na pewno nie na spacer z psem ani nie wieczorem po domu.... No chyba że jest upał to jakąś luźną na ramiączkach ale robię to wtedy kiedy mam na to ochotę a zakochany facet powinien akceptować mnie w każdym stroju. Nie dostaję prezentów to były tylko te dwie kiecki. Odeszłam 1000000 razy odchodziłam wróciłam i znowu to samo..

5

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
kłapouszka_be napisał/a:

Moim zdaniem przesadzasz.

A moim nie przesadza. Wszystko ma swoje granice.


Gdybyś powiedziała facetowi że podnieca Cie jakaś jego konkretna koszulka gdy ma ją na sobie, pewnie nosiłby ją cały czas z dumą


Tylko koleś bez poczucia własnej wartości by tak robił, taki typ friendzonowatego Tołdiego. Normalny facet by to zapamiętał i wykorzystywał na specjalne okazje.

6 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-05-30 12:22:25)

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
kate1983 napisał/a:

Ale ja bardzo lubię sukienki:) ale zakładam je kiedy mam na to ochotę do teatru i na dyskotekę na wesele na imprezę na pewno nie na spacer z psem ani nie wieczorem po domu.... No chyba że jest upał to jakąś luźną na ramiączkach ale robię to wtedy kiedy mam na to ochotę a zakochany facet powinien akceptować mnie w każdym stroju. Nie dostaję prezentów to były tylko te dwie kiecki. Odeszłam 1000000 razy odchodziłam wróciłam i znowu to samo..

Zadałam sobie trud przeczytania fragmentu jednego z twoich wcześniejszych postów. Jeśli to ten sam facet, który w piwnicy przechowuje mnóstwo szpilek byłej,  to może on mentalnie się  nie rozstał z byłą i podświadomie żywi nadzieję na powrót? A może jego była nosiła sukienki w takich sytuacjach jak zaprezentowałaś w temacie?

7

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
kate1983 napisał/a:

Ale ja bardzo lubię sukienki:) ale zakładam je kiedy mam na to ochotę do teatru i na dyskotekę na wesele na imprezę na pewno nie na spacer z psem ani nie wieczorem po domu.... No chyba że jest upał to jakąś luźną na ramiączkach ale robię to wtedy kiedy mam na to ochotę a zakochany facet powinien akceptować mnie w każdym stroju. Nie dostaję prezentów to były tylko te dwie kiecki. Odeszłam 1000000 razy odchodziłam wróciłam i znowu to samo..

Nie dobraliście się, facet ci ewidentnie nie odpowiada pod kilkoma względami i albo zaakceptujesz te jego małe dziwactwa, albo odejdz 1000001 raz, ale już ostatni.
Nikt nikogo w związku nie powinien zmieniać pod swoje oczekiwania, bo to nie zadziała. Wiedziałaś jaki jest a jednak znowu weszlaś do tej samej rzeki. W ogole  nie brakuje osób, które rozpoczynają związek, przyjmując za pewnik, że będą w stanie zmienić irytujące niuanse, których nie lubią u swojego partnera, a potem dziwią się, że coraz więcej kłótni, niezrozumienia w związku i ten się rozpada, bo po prostu po jakimś czasie nie mogą na siebie patrzeć. U ciebie właśnie ten proces się zaczyna smile

8

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

To jednak te informacje które masz z przeszłości, nie dały Ci do myślenia?

Facet ma taki fetysz, albo to zaakceptuj, albo odejdź.
Próbujesz go zmienić, bo jaki cel ma to Twoje odchodzenie i wracanie, bez sensu, to tak nie działa.

9

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
kate1983 napisał/a:

Wróciłam do byłego o którym już na forum zresztą wspominałam o jego różnych dziwactwach ale cały czas sądziłam że może przesadzam że może nie powinnam być taka przewrażliwiona i po prostu niektóre tematy olewać. Pasuje mi pod względem dojrzałości tym że myśli poważnie o życiu i chyba tylko tyle mi w nim pasuje...

Przecież wiesz, że to nie miało sensu, a jednak z jakiegoś, sobie tylko znanego powodu, zdecydowałaś się wejść po raz drugi do tej samej zatrutej rzeki. I tu naprawdę nie chodzi tylko o ten jeden wieczór i sukienkę.

10

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

moze to nie fetysz tylko facet jest konserwatywny, ze jak kobieta to sukienki, a nie jak facet i spodnie. przemawia za tym rowniez to, ze jest taki poukladany.



tak czy siak to cos z toba nie tak, rozstawac sie 1000000 i wracac 100000? to moze rozstan sie jeszcze z 100000 i wroc, moze za tym 50000000000000000000000000000 razem sie spasujecie?

11

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów – powiedział kiedyś Albert Einstein
I to dotyczy was obojga.
Facet ma prawo lubić kobiety noszące sukienki.
Ty masz prawo nie lubić nosić sukienek.
Wiec co robicie? Facet lubiący sukienki wybiera sobie kobietę która ich nie lubi.
Kobieta nie lubiąca sukienek wybiera sobie faceta które je lubi.

Ja tez jestem z tych facetów którzy uważają ze kobiecie najlepiej w sukience albo spódnicy.

12

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Nie wnikam teraz w powody jego zachowania ale zastanawia mnie jak prośba partnera o założenie jakiegoś stroju może być tak trudnym i niemożliwym do wykonania zadaniem. Kto by tam myślał o robieniu przyjemności drugiej połówce? Za kogo on się uważa? Przecież to JA muszę chcieć, to JA muszę lubić, to JA jestem najważniejsza. JA, JA, JA.
Do tego te oczekiwanie sukienki przy ZWYKŁEJ kolacji. Co on myśli, że n-ta kolacja z nim będzie dalej czymś wyjątkowym? Jakiś wariat.
Co innego gdyby to był jakiś nowy facet. Wtedy to co innego. Spodnie dresowe i t-shirt by nie wystarczyły ale dwudziesta siódma kolacja z nim i sukienka? Może jeszcze makijaż?
Smutne to jak ludzie mają problem z robieniem nawet takich małych przyjemności komuś kogo niby kochają.

13

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Tomek_, a kiedy ty ostatnio zakładałeś garnitur (czy choćby marynarkę jakąś) siadając do kolacji w domu?

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Intuicja podpowiada nam z reguły dobrze. Partner wydaje się mieć pewną obsesję na punkcie sukienek i szpilek: te kilkanaście pudeł z damskimi szpilkami w piwnicy i słowa byłego teścia o przerabianiu żony na Barbie dają do myślenia. Sukienki, które on niby kupuje Tobie, a których Ty nie lubisz, to tak naprawdę prezent dla siebie samego, bo to jest obliczone na jego przyjemność. Jeśli teraz czujesz się z tym źle, to dalej będzie tylko gorzej. Dlaczego do niego wracasz?

15

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Niech sam zalozy kiecke jak mu sie podobaja

16 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2024-05-30 17:25:33)

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Koles dawno sie z Bogiem nie widzial.
Ciagle myslenie o seksie stworzylo u niego nawyki myslowe, ktore zabraly mu wolna wole i swiadomosc - on juz inaczej patrzec na swiat nie potrafi.

I z tym moim zdaniem jest problem - gosc jest tak opetany wlasna zadza, ze Ty jestes tylko przedmiotem, ktorym manipuluje aby ja zaspokoic.
Walka o ubior jest tylko jedna z manifestacji problemu - sa tacy faceci, dla ktorych przebieralabys sie w co by zachcieli na komende - bo czulabys sie z nimi bezpieczna, wzajemne oddanie i wdziecznosc - tutaj tego nie ma wiec jego nagabywanie do tego abys sie ubierala jak on chce uwidacznia jak bardzo on Cie sprowadza do przedmiotu / zabawki.

17 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-05-30 18:44:36)

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Ja nie rozumiem z czym masz problem. Czy chodzi Ci o sukienkę czy o zmuszanie się aby zaspokajać oczekiwanie partnera?

Jak będziesz mieć jasno postawione granice to nikt nie będzie w stanie ich przekroczyć. Będziesz miała jednego dnia ochotę to spełnisz jego prośbę, nie będziesz miała ochoty to go poślesz na drzewo i będziesz sobie biegać w dresach po domu. Jesteś panią samej siebie czy nie jesteś?

18

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
Jack Sparrow napisał/a:

Tomek_, a kiedy ty ostatnio zakładałeś garnitur (czy choćby marynarkę jakąś) siadając do kolacji w domu?

Pominę nietrafne porównanie sukienki do marynarki (nie wszystkie sukienki to eleganckie suknie na bal).
Nie miałbym żadnego problemu z założeniem koszuli czy marynarki gdyby poprosiła mnie o to moja kobieta.
Rozumiem, że ty nie spełniasz takich zachcianek, bo cenisz swoją wolność.

19 Ostatnio edytowany przez Herne (2024-05-30 19:05:34)

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
kate1983 napisał/a:

(...)Pasuje mi pod względem dojrzałości tym że myśli poważnie o życiu i chyba tylko tyle mi w nim pasuje... (...)
(...)Dodam, że facet ma 46 lat, a zachowuje się jak nastolatek którego kręcą sukieneczki.  Boję się co będzie kiedyś(...).
(...)Jego była żona zabrała półroczne dziecko i po prostu uciekła! Z ich wspólnego pięknego domu. Która kobieta mając podobno dobrego męża zachowałaby się w ten sposób? (...)

...i zapala się czerwona lampka wielkości wiadra...

A przynajmniej powinna smile

20

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)
Herne napisał/a:
kate1983 napisał/a:

(...)Pasuje mi pod względem dojrzałości tym że myśli poważnie o życiu i chyba tylko tyle mi w nim pasuje.. (...)
(...)Dodam, że facet ma 46 lat, a zachowuje się jak nastolatek którego kręcą sukieneczki.  Boję się co będzie kiedyś(...).
(...)Jego była żona zabrała półroczne dziecko i po prostu uciekła! Z ich wspólnego pięknego domu. Która kobieta mając podobno dobrego męża zachowałaby się w ten sposób? (...)

...i zapala się czerwona lampka wielkości wiadra...

A przynajmniej powinna smile

Gdy to przeczytać, tak zestawione, w oczy rzuca się coś jeszcze wink

21 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-05-30 20:24:43)

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Czyli tak: masz 41 lat i związałaś się z gościem którego nie za bardzo lubisz (kolejny wątek o tym jaki to jest beznadziejny i że źle myje filiżanke).
Z jednej strony boisz się że jak zerwiecie to już nigdy nikogo nie spotkasz, albo spotkasz ale gorszego.
Z 2 widać jednak że nie jesteś na 100% szczesliwa i chyba liczyłas na kogoś innego.

Brzmi gównianie życ w takim impasie. Zdecyduj się czego chcesz.
Jest beznadziejny? To z nim zerwij nie męcz jego i siebie. Póədz do fryzjerki, na manicure i po weekendzie wracasz na Tindera.
Jestescie w związku? Więc skup sie na pozytywach: masz za darmo dostawy sukienek do końca życia i nie musisz się martwić że nie masz co na siebie włożyć. Zaznij marudzić ze sukienki się niszcza od leżenia w szafie i z rozpędu zrobi ci osobną garderobe na ubrania, czy co tam chcesz. Na pewno sama też jesteś troche wadliwa, ale zwróć uwage że on jednak twoje wady akceptuje. Pewnie on też moglby zalozyc watek: moja dziewczyna olewa mnie całkowicie, kolejna kolacja w dresie i bez makijażu, zabrałem ją do restauracji i nawet kucharka wyglądała lepiej niż ta brudaska .
Polecam realizm: jakie masz wady, jakie zalety? Na ile jestes atrakcyjna? Ile razy w ciągu ostatniego roku jakiś facet chciał zaprosić cię na kawe? Czy masz dużo wolnych kolegów i innych opcji? Czy masz jakieś dziwne quirks? Np rozmawiasz ze swoim kotem i ubierasz go w tutu? Obiektywnie ile % facetów jest w stanie zaakceptowac ciebie taką jaką jesteś? Czy wady twojego faceta na serio są takie duże czy to ty jestes czepialska? Czy możesz wpłynąć na jego zachowanie? Zamiast sukienek jak biurowe sama sobie wybierać jakieś fajne ciuchy a on bedzie za nie płacił? W innych sferach życia ile % facetów jest lepsza od niego a ile gorsza? Nie wiem jak wygląda dating market 40+ ale jest szansa że fetyszysta sukienek to i tak bardzo mocna partia. A może jestes super laską tylko o tym nie wiesz? FAceci się za tobą oglądają a ty nagminnie wybierasz najgorszą opcje? Czy wczesniej spotykałaś się z facetami i byłaś z nich zadowolona na 100%? Czy tearaz jestes zadowolona bardziej czy mniej niz w poprzednich zwiazkach?

zamiast kawałek po kawałku zabijać wasz związek na internetowym forum może lepiej zdecyduj w najbliższym czasie czego ty chcesz? Jego? Wolności? Kogos innego?

Jak ty tak na serio z tym dzieckiem to... eee... ty masz 40 on 46... no nie chcę tu być czarnowidzem, ale może na początek wizyta u ginekologa, badania jego i twoje? 40 to już ciąża geriatryczna i prawdopodobnie dziecko samo nie pojawi się na swiecie bez mocnego wspomagania ze strony lekarzy.

W innym wątku pisałaś że chcesz mieć dziecko już kilka lat temu, kiedy miałaś 36 lat. Widzisz... zwlekałaś, marnowałaś czas ze złym facetem i masz 41 i nadal fantazje że może jednak dziecko, ale tu sukienka, tam inna pierdoła. Jak chcesz dziecko to musisz lecieć z tematem na grubo. Traktuj to poważnie. Szybka decyzja i 100% zaangażowania.

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Fetyszysta....i tyle w temacie.
Od Ciebie zależy, czy się chcesz w to bawić...

23

Odp: Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Tyle lat zmarnowałaś na kolesia, który cię nie szanuje, jest zjebany i skąpy XD Weź, ty się kobieto ogarnij!

Może lepiej nie rób sobie tego dziecka, bo obaj macie coś nierówno pod kopułą jak dla mnie

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet wtrąca się w mój ubiór, chce bym nosiła sukienki po domu:)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024