Sprawca ...
Byłeś w długim związku. Czy był udany czy nie udany to kwestia interpretacji. Nawet do psa czy kota się "przyzwyczajasz" i jak go stracisz to tęsknisz i masz żałobę.
Ty po 10latach zakończyłeś (nieoficjalnie małżeństwo).
Zacząłeś wtedy "załobę" . Każdy po rozwodzie czy po rozpadzie związku potrzebuje czasu. Jedni kilka miesięcy, inni kilka lat a jeszcze inni nigdy nie potrafią już nowego związku zbudować.
Ta kobieta to był PLASTER. Plaster na twoje rany. Byłeś na takim haju tęsknoty, potrzeby uczuć, miłościu, bliskości ...
Wręcz zbombordowałeś tą kobietę tymi uczuciami i szybko się zauroczyłeś.
Niczym nastolatek. Widać ona tez miała pewne braki (pytanie czy też nie zakończyła jakiegoś związku ostatnio).
Uwierz taki haj jest na początku cudowny. Ludzie mają różowe okulary, widzą wszystko w pięknych kolorach. Druga strona nie ma żadnych wad a jedynie zalety. Normalnie 8 cud świata ...
Tyle że ten stan nie trwa wiecznie i jak ten stan zapoczątkował sex to później okulary zaczynają opadać i okazuje się że ta druga strona to jednak nie 8 cud świata ..
Przeżyłem taki coś po rozwodzie. Tylko dzięki wielkiemu szczęściu udało mi się to zakończyć mimo że moja "luba" chciała ze mną mieć dziecko
Wiedziała że okulary spadają i myślała że na "dziecko" mnie złapie ..
Jak dla mnie baaaaardzo szybko różowe okulary ci spadną a jak pojawi sie dziecko to uwierz w trybie ekspresowym. Sex zniknie a ta cudowna kobieta pokaże swoje prawdziwe oblicze ..
Dziwi mnie że tak stary facet jest taki głupi i się nie zabezpieczał. Zauroczenie trwa do około 6mc. Potem przemija i jeśli naprawdę nie pojawi sie zakochania to "zwiazki" rozpadają się jak domek z kart ...
Coś sądzę że "twoja kobieta" wiedziała jak cię "zatrzymać". Myślała że "zaklepie" dobrą partię a się okazała że wdepnęła w minę ..
Ale teraz czas mieć JAJA.
Czyli iść do prawnika. Złożyć pozew rozwodowy i pogadać z żoną. Powiedzieć że dostanie większy majątek i lepiej na tym wyjdzie za to że nie bedzie robić problemów.
A do "nowej" kobiety dopiero z pozwem rozwodowym gdzie jest podpis żony się udać ...
I mieć nadzieję że Ci wybaczy ...
Tyle że mądra, normlana kobieta tego NIGDY nie wybaczy, bo od samego początku z pełną świadomością i z premedytacją ją okłamywałeś.
Ona uważała cię za singla z czystą kartą. Sądzę że jakbyś powiedział że ma robić za kochankę to raczej by się nie zgodziła ..
A udanego związku nie da się zbudować na kłamstwie,zdradzie i oszustwie. Jak zdradziłeś swoją żonę to czemu miałbyś tej "nowej" nie zdradzić?