Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 277 ]

66 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2024-02-08 15:42:59)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:
olga1234a napisał/a:

No wiem, dlatego dziwię się że rodzic może aż tak krzywdzić dziecko płacąc tak kuriozalne pieniądze.

I na co wg ciebie ojciec powinien przeznaczyc te pieniądze? Na ciebie? Na nowe auto dla ciebie? Na wakacje z Tobą? Nie umiesz zyc skromnie? Znaj wartosc pieniądza i nie wydawaj ich zbyt wiele.


Bogate osoby pieniądze inwestują, w zakup ziem, działek, akcji, złota, mieszkań itp. itd. a tutaj te pieniądze są przepalane.

to zaproponuj aby mąż kupil mieszkanie corce zamiast tak wysokich alimentow jako inwestycje na przyszlosc.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
123qwerty123 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

I na co wg ciebie ojciec powinien przeznaczyc te pieniądze? Na ciebie? Na nowe auto dla ciebie? Na wakacje z Tobą? Nie umiesz zyc skromnie? Znaj wartosc pieniądza i nie wydawaj ich zbyt wiele.


Bogate osoby pieniądze inwestują, w zakup ziem, działek, akcji, złota, mieszkań itp. itd. a tutaj te pieniądze są przepalane.

to zaproponuj aby mąż kupil mieszkanie corce zamiast tak wysokich alimentow jako inwestycje na przyszlosc.


A dlaczego nie matka która też zarabia dobrze będąc lekarka ? Dlaczego wszystko ma sponsorować facet ?

68 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-02-08 15:49:06)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Dzisssisss. Przecież to wszystko było już w twoim poprzednim wątku, znowu będziesz wałkować bez końca, to co oczywiste?

NIE TWOJE PIENIĄDZE I NIE WYCIĄGAJ PO NIE ŁAP!

69

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Z mego forumowego doświadczenia wynika, że jeśli temat wątku/wątków wzbudza silne emocje, jeśli autor/autorka wątku ignoruje opinie użytkowników forum, jeśli stale powtarza te same argumenty i ani na jotę nie zmienia swego myślenia, nie wyciąga żadnych wniosków, to... temat wzięty jest z sufitu, a autor/autorka nieźle się bawi wodząc za nos tych, którzy postanowili jemu/jej pomóc. 

Dobrej dalszej zabawy. smile

70 Ostatnio edytowany przez GloriaSoul (2024-02-08 16:02:09)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Bo ma jedną jedyną córkę i chce ją sponsorować.
Żon można mieć kilka, to obcy człowiek nie rodzina jak dziecko.
Krew z krwi, kość z kości. Amen.

71

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Podejrzewam, że sprawa wygląda tak: autorka zarabia mniej niż 6 tys. Tymczasem małolata dostaje tyle od ojca na własne potrzeby.

Podejrzewam też, że gdyby autorka chciała wypłacić sobie z konta męża 6 tys na swoje potrzeby to by jej na to nie pozwolił.

Stąd ta zazdrość i wzburzenie.

72

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:

Witam

Chciałbym was zapytać o jedną rzecz. Chodzi o to że dosyć często z mężem gdzieś jeździmy, czy to na weekend, czy jakieś ferie czy wakacje. Teoretycznie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że bardzo często na te wyjazdy on robi wszystko żeby zabrać też swoją już prawie 16-letnią córkę. Niby tłumaczy się tym że ona z nim nie mieszka tylko ze swoją matką, no ale litości ta dziewczyna jest już prawie dorosła, poza tym on na nią płaci bardzo ale to naprawdę bardzo wysokie alimenty, na tyle wysokie że matka nie musi nic od siebie dokładać. No i to jest już podwójnie wkurzające, no bo skoro dziewczyna ma aż tyle pieniędzy to nie rozumiem co szkodzi wysłać dziewczynę na kolonie ?

Nie trzeba bylo wiazac sie z dzieciatym.
Corke ma jedna, partnerke moze zmienic jutro. Nie dziwie sie, ze on chce spedzac z dzieckiem jak najwiecej czasu, szczegolnie, ze ona zaraz dorosnie. Wiedzialas o alimentach, weszlas z nim w ziazek a teraz zazdrosnie spozierasz na to ile on wydaje na dziecko, to bezczelne.

73

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
123qwerty123 napisał/a:

Podejrzewam, że sprawa wygląda tak: autorka zarabia mniej niż 6 tys. Tymczasem małolata dostaje tyle od ojca na własne potrzeby.

Podejrzewam też, że gdyby autorka chciała wypłacić sobie z konta męża 6 tys na swoje potrzeby to by jej na to nie pozwolił.

Stąd ta zazdrość i wzburzenie.

6000 od ojca i na pewno coś jeszcze od matki.

74

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
GloriaSoul napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

Podejrzewam, że sprawa wygląda tak: autorka zarabia mniej niż 6 tys. Tymczasem małolata dostaje tyle od ojca na własne potrzeby.

Podejrzewam też, że gdyby autorka chciała wypłacić sobie z konta męża 6 tys na swoje potrzeby to by jej na to nie pozwolił.

Stąd ta zazdrość i wzburzenie.

6000 od ojca i na pewno coś jeszcze od matki.


A po co matka ma płacić skoro ojciec aż tak hojnie sponsoruje ? Za dziecko płaci ojciec, ona sobie za to wyjedzie do Egiptu czy gdzie jej się tam podoba.

75

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

To są jego geny, płaci tyle bo chce, ma ja jedną i o nią dba. Alimenty to jeszcze nie wszystko, stać go to zaraz będzie prawo jazdy, samochód, studia i mieszkanie. Tak powinno być.
Więc nie spinaj się, bo możesz być byłą żoną.
Można niereformowalna jesteś.

76

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Halina3.1 napisał/a:
olga1234a napisał/a:

Witam

Chciałbym was zapytać o jedną rzecz. Chodzi o to że dosyć często z mężem gdzieś jeździmy, czy to na weekend, czy jakieś ferie czy wakacje. Teoretycznie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że bardzo często na te wyjazdy on robi wszystko żeby zabrać też swoją już prawie 16-letnią córkę. Niby tłumaczy się tym że ona z nim nie mieszka tylko ze swoją matką, no ale litości ta dziewczyna jest już prawie dorosła, poza tym on na nią płaci bardzo ale to naprawdę bardzo wysokie alimenty, na tyle wysokie że matka nie musi nic od siebie dokładać. No i to jest już podwójnie wkurzające, no bo skoro dziewczyna ma aż tyle pieniędzy to nie rozumiem co szkodzi wysłać dziewczynę na kolonie ?

Nie trzeba bylo wiazac sie z dzieciatym.
Corke ma jedna, partnerke moze zmienic jutro. Nie dziwie sie, ze on chce spedzac z dzieckiem jak najwiecej czasu, szczegolnie, ze ona zaraz dorosnie. Wiedzialas o alimentach, weszlas z nim w ziazek a teraz zazdrosnie spozierasz na to ile on wydaje na dziecko, to bezczelne.


Powiedzmy sobie jasno. Nie mam problemu z tym że on płaci alimenty, ba to jego obowiązek przynajmniej do 18-go roku życia dziecka. Tutaj problemem jest kuriozalna kwota.

77

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Loczek123123 napisał/a:

To są jego geny, płaci tyle bo chce, ma ja jedną i o nią dba. Alimenty to jeszcze nie wszystko, stać go to zaraz będzie prawo jazdy, samochód, studia i mieszkanie. Tak powinno być.
Więc nie spinaj się, bo możesz być byłą żoną.
Można niereformowalna jesteś.


Kurs prawa jazdy to 3tys zł i to jednorazowo, on płaci jej 6tys zł. Nie musi zatem płacić za prawo jazdy, bo tyle co ona dostaje to i wystarczy przy 3 miesiącach oszczędzania nawet na samochód.

78

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
123qwerty123 napisał/a:

Podejrzewam, że sprawa wygląda tak: autorka zarabia mniej niż 6 tys. Tymczasem małolata dostaje tyle od ojca na własne potrzeby.

Podejrzewam też, że gdyby autorka chciała wypłacić sobie z konta męża 6 tys na swoje potrzeby to by jej na to nie pozwolił.

Stąd ta zazdrość i wzburzenie.


Dużo mi nie brakuje do 6tys zł to po pierwsze. Po drugie no właśnie "potrzeby" powiedz ty mi jak nastolatka może mieć potrzeby większe niż wynosi średnia krajowa na rękę ?

79

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
GloriaSoul napisał/a:

Bo ma jedną jedyną córkę i chce ją sponsorować.
Żon można mieć kilka, to obcy człowiek nie rodzina jak dziecko.
Krew z krwi, kość z kości. Amen.


No i spoko. Popieram, ale żeby aż tak sponsorować ? To w głowie się nie mieści.

80 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2024-02-08 16:19:43)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

Podejrzewam, że sprawa wygląda tak: autorka zarabia mniej niż 6 tys. Tymczasem małolata dostaje tyle od ojca na własne potrzeby.

Podejrzewam też, że gdyby autorka chciała wypłacić sobie z konta męża 6 tys na swoje potrzeby to by jej na to nie pozwolił.

Stąd ta zazdrość i wzburzenie.

6000 od ojca i na pewno coś jeszcze od matki.


A po co matka ma płacić skoro ojciec aż tak hojnie sponsoruje ? Za dziecko płaci ojciec, ona sobie za to wyjedzie do Egiptu czy gdzie jej się tam podoba.


matka daje dach nad głowa, opłaca rachunki, i zapewnia wyżywienie. Jak dziecko było mniejsze to matka siedziała na dupie w domu z dzieckiem, wstawała do niego po nocach i opiekowała się. Tymczasem ojciec dziecka po pracy był wolnym kawalerem, mogł sobie korzystać z życia. Być może ojciec dziecka jest tego świadom, że wychowanie i opieka nad dzieckiem spadły głównie na jego byłą żonę stąd on daje większy wkład finansowy w wychowanie dziecka. Z tym, że ten większy wkład finansowy nie musi być równy z wysiłkiem.
Może być tak, że on tych 6 tys nawet nie odczuwa. Za to matka która sama wychowywała dziecko odczuła to na pewno bardziej. więc jej wysiłek w wychowanie jest i tak uważam, większy, niż ojca

81

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
olga1234a napisał/a:

Witam

Chciałbym was zapytać o jedną rzecz. Chodzi o to że dosyć często z mężem gdzieś jeździmy, czy to na weekend, czy jakieś ferie czy wakacje. Teoretycznie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt że bardzo często na te wyjazdy on robi wszystko żeby zabrać też swoją już prawie 16-letnią córkę. Niby tłumaczy się tym że ona z nim nie mieszka tylko ze swoją matką, no ale litości ta dziewczyna jest już prawie dorosła, poza tym on na nią płaci bardzo ale to naprawdę bardzo wysokie alimenty, na tyle wysokie że matka nie musi nic od siebie dokładać. No i to jest już podwójnie wkurzające, no bo skoro dziewczyna ma aż tyle pieniędzy to nie rozumiem co szkodzi wysłać dziewczynę na kolonie ?

Nie trzeba bylo wiazac sie z dzieciatym.
Corke ma jedna, partnerke moze zmienic jutro. Nie dziwie sie, ze on chce spedzac z dzieckiem jak najwiecej czasu, szczegolnie, ze ona zaraz dorosnie. Wiedzialas o alimentach, weszlas z nim w ziazek a teraz zazdrosnie spozierasz na to ile on wydaje na dziecko, to bezczelne.


Powiedzmy sobie jasno. Nie mam problemu z tym że on płaci alimenty, ba to jego obowiązek przynajmniej do 18-go roku życia dziecka. Tutaj problemem jest kuriozalna kwota.

To nie twoja sprawa ile facet chce dawac na swoje jedyne jak rozumiem dziecko.

82

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Bo ma jedną jedyną córkę i chce ją sponsorować.
Żon można mieć kilka, to obcy człowiek nie rodzina jak dziecko.
Krew z krwi, kość z kości. Amen.


No i spoko. Popieram, ale żeby aż tak sponsorować ? To w głowie się nie mieści.

Rozmawiałaś z nim na ten temat?
Powiedziałaś mu to co nam tu mówisz?
Że za dużo, że Ci się to w głowie nie mieści?

83

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
GloriaSoul napisał/a:
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Bo ma jedną jedyną córkę i chce ją sponsorować.
Żon można mieć kilka, to obcy człowiek nie rodzina jak dziecko.
Krew z krwi, kość z kości. Amen.


No i spoko. Popieram, ale żeby aż tak sponsorować ? To w głowie się nie mieści.

Rozmawiałaś z nim na ten temat?
Powiedziałaś mu to co nam tu mówisz?
Że za dużo, że Ci się to w głowie nie mieści?


Tak. Powiedział że to nie moja sprawa i mam tego tematu nie drążyć przy nim.

84

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Podobnie tutaj, chyba większość komentujących ma takie samo zdanie jak Twój mąż.
Musisz się z tym pogodzić, może potrzebny Ci psychoterapeuta który pomoże w tym?

85 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2024-02-08 16:36:21)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
olga1234a napisał/a:

No i spoko. Popieram, ale żeby aż tak sponsorować ? To w głowie się nie mieści.

Rozmawiałaś z nim na ten temat?
Powiedziałaś mu to co nam tu mówisz?
Że za dużo, że Ci się to w głowie nie mieści?


Tak. Powiedział że to nie moja sprawa i mam tego tematu nie drążyć przy nim.

Ty się nie czujesz zle z tym, że on wydaje na dziecko 6 tys. Tylko źle ci z tym, że on na Ciebie tyle nie wydaje. Czujesz sie pewnie przez to gorsza, bo pracujesz, a nie możesz na siebie wydac 6 tys co miesiąc, a małolata dostaje tyle na swoje własne wydatki.

Z tym, żę Ty niic nie zdziałasz mówiąc, że mąż ma płacić mniej na córkę. Kolejny raz ci powie, że nie Twoja sprawa i masz nie drążyć tematu.  Ale! gdybyś powiedziała mężowi, że zle się z tm czujesz, że on wydaje na dziecko 6 tys, a Ty sobie nie możesz pozwolić żeby raz na jakiś czas zaszaleć i wydać na siebie trochę wiecej pieniedzy to myśle, że by to zrozumiał i by np. zasponsorował wam jakies lepsze wakacje.  Może tu jest pies pogrzebany, że Ty czujesz się zaniedbana finansowo przez męża ( w porównaniu z córką )

86

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
GloriaSoul napisał/a:

Podobnie tutaj, chyba większość komentujących ma takie samo zdanie jak Twój mąż.
Musisz się z tym pogodzić, może potrzebny Ci psychoterapeuta który pomoże w tym?

Obawiam się że psychoterapeuta też stwierdzi że 6tys zł miesięcznie na dziecko to trochę zbyt dużo tak o 300%. Właściwie każda normalna osoba tak powinna stwierdzić.

87

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
123qwerty123 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Rozmawiałaś z nim na ten temat?
Powiedziałaś mu to co nam tu mówisz?
Że za dużo, że Ci się to w głowie nie mieści?


Tak. Powiedział że to nie moja sprawa i mam tego tematu nie drążyć przy nim.

Ty się nie czujesz zle z tym, że on wydaje na dziecko 6 tys. Tylko źle ci z tym, że on na Ciebie tyle nie wydaje. Czujesz sie pewnie przez to gorsza, bo pracujesz, a nie możesz na siebie wydac 6 tys co miesiąc, a małolata dostaje tyle na swoje własne wydatki.

Z tym, żę Ty niic nie zdziałasz mówiąc, że mąż ma płacić mniej na córkę. Kolejny raz ci powie, że nie Twoja sprawa i masz nie drążyć tematu.  Ale! gdybyś powiedziała mężowi, że zle się z tm czujesz, że on wydaje na dziecko 6 tys, a Ty sobie nie możesz pozwolić żeby raz na jakiś czas zaszaleć i wydać na siebie trochę wiecej pieniedzy to myśle, że by to zrozumiał i by np. zasponsorował wam jakies lepsze wakacje.  Może tu jest pies pogrzebany, że Ty czujesz się zaniedbana finansowo przez męża ( w porównaniu z córką )

Wyciągasz błędne wnioski. Nie czuję się zaniedbana.

88 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2024-02-08 16:40:22)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:
olga1234a napisał/a:

Tak. Powiedział że to nie moja sprawa i mam tego tematu nie drążyć przy nim.

Ty się nie czujesz zle z tym, że on wydaje na dziecko 6 tys. Tylko źle ci z tym, że on na Ciebie tyle nie wydaje. Czujesz sie pewnie przez to gorsza, bo pracujesz, a nie możesz na siebie wydac 6 tys co miesiąc, a małolata dostaje tyle na swoje własne wydatki.

Z tym, żę Ty niic nie zdziałasz mówiąc, że mąż ma płacić mniej na córkę. Kolejny raz ci powie, że nie Twoja sprawa i masz nie drążyć tematu.  Ale! gdybyś powiedziała mężowi, że zle się z tm czujesz, że on wydaje na dziecko 6 tys, a Ty sobie nie możesz pozwolić żeby raz na jakiś czas zaszaleć i wydać na siebie trochę wiecej pieniedzy to myśle, że by to zrozumiał i by np. zasponsorował wam jakies lepsze wakacje.  Może tu jest pies pogrzebany, że Ty czujesz się zaniedbana finansowo przez męża ( w porównaniu z córką )

Wyciągasz błędne wnioski. Nie czuję się zaniedbana.

To skoro tak, to nie powinno Cię to interesować ile on płaci na dziecko. Powinno ci to zwisać i powiewać skoro i tak Ci niczego nie brakuje

Dziwnym trafem mimo, że ci nie brakuje hajsu i nie czujesz się zaniedbana finansowo przez męża to małolacie zazdrościsz.
Jesteś jak macocha kopciuszka big_smile zabrać hajs bo dziecko miało by za dobrze. Ma mieć źle.

89

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
123qwerty123 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
123qwerty123 napisał/a:

Ty się nie czujesz zle z tym, że on wydaje na dziecko 6 tys. Tylko źle ci z tym, że on na Ciebie tyle nie wydaje. Czujesz sie pewnie przez to gorsza, bo pracujesz, a nie możesz na siebie wydac 6 tys co miesiąc, a małolata dostaje tyle na swoje własne wydatki.

Z tym, żę Ty niic nie zdziałasz mówiąc, że mąż ma płacić mniej na córkę. Kolejny raz ci powie, że nie Twoja sprawa i masz nie drążyć tematu.  Ale! gdybyś powiedziała mężowi, że zle się z tm czujesz, że on wydaje na dziecko 6 tys, a Ty sobie nie możesz pozwolić żeby raz na jakiś czas zaszaleć i wydać na siebie trochę wiecej pieniedzy to myśle, że by to zrozumiał i by np. zasponsorował wam jakies lepsze wakacje.  Może tu jest pies pogrzebany, że Ty czujesz się zaniedbana finansowo przez męża ( w porównaniu z córką )

Wyciągasz błędne wnioski. Nie czuję się zaniedbana.

To skoro tak, to nie powinno Cię to interesować ile on płaci na dziecko. Powinno ci to zwisać i powiewać skoro i tak Ci niczego nie brakuje

Dziwnym trafem mimo, że ci nie brakuje hajsu i nie czujesz się zaniedbana finansowo przez męża to małolacie zazdrościsz. Jesteś jak macocha kopciuszka big_smile

To nielogiczne. Jeżeli pisze że nie da się dziecka bardziej skrzywdzić niż po przez dawanie mu wszystkiego i go rozpieszczanie to z tego wynika że tak jak bym chciała dobrze dla tego dziecka co nie ?

90

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Podobnie tutaj, chyba większość komentujących ma takie samo zdanie jak Twój mąż.
Musisz się z tym pogodzić, może potrzebny Ci psychoterapeuta który pomoże w tym?

Obawiam się że psychoterapeuta też stwierdzi że 6tys zł miesięcznie na dziecko to trochę zbyt dużo tak o 300%. Właściwie każda normalna osoba tak powinna stwierdzić.

Ale psychoterapeuta nie będzie oceniał czy to za dużo czy w sam raz.
On będzie miał na celu pomóc Tobie.
Abyś przestała się zadręczać tym faktem.
W tej chwili jesteś zaślepiona, poirytowana, niszczysz sobie swoje zdrowie psychiczne.
Psychoterapeuta poradzi jak masz pracować nad sobą aby ta sytuacja nie doprowadzała Cię do wściekłości.

91

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Autorko nie rozumiesz jednej zasadniczej rzeczy. Twój mąż płaci tyle na córkę bo chce i może. On tych pieniędzy nie traktuje jako alimenty w znaczeniu pieniędzy zasądzonych przez sąd. Jemu zwisa i powiewa czy sąd zasadziłby mu mniej. On płaci tyle ile uważa bo chce ! Prawdopodobnie tyle samo albo i więcej przeznaczałby na córkę gdyby razem mieszkali jako rodzina ale nie mieszkają więc wpłaca jej to na konto. Nie masz prawa się o to czepiać bo to nie z Twoich pieniędzy idzie tylko z jego a Wy jako para nie żyjecie przez to w biedzie. Myślę że za pozostałe 24 tysiące plus Twoja pensja zdecydowanie wystarcza Wam na więcej niż chleb i wodę. Jak Ci się nie podobało jego podejście do finansowania córki to trzeba było się z nim nie wiązać. Bo nie sądzę żeby się to zmieniło. Za chwilę młoda pewnie pójdzie na studia i dopiero się zaczną wydatki. Auto, może pierwsze mieszkanie itp. Dopiero ci gul skoczy. A wakacje 16 latki z rodzicami to norma. Jak wypasione to każde dziecko woli jechać z rodzicami niż na jakiś tam obóz albo i na obóz i na wakacje. Większość rodzin które znam i które stać na takie wczasy zabiera swoje dzieci nawet dorosłe na takie wakacje, szczególnie jeśli nie mają jeszcze partnera. Mój kuzyn ma 4 dychy a jeszcze czasem korzysta z tego że rodzice mu zafundują fajne wakacje. Leca razem i potem on ma swoje zajęcia i atrakcje a oni swoje. A Ty byś najchętniej już 16 latkę odcięła od wakacji z ojcem. Tylko że Ty tak naprawdę odcięłabyś najchętniej ją od jego kasy a wakacje to temat zastępczy. Nie dasz rady. On już Ci pokazał Twoje miejsce w szeregu tekstem że masz się w tą sprawę nie wtracac i wogole nie zaczynać z nim tematu. Miał prawo tak zrobić bo to z jego pieniędzy jest finansowane i on nie zaniedbuje przez to finansowo Waszej rodziny.
Jedyny argument który mógłby mieć prawo bytu to gdybyś miała pretensje o to że nigdy nie możecie pojechać nigdzie sami dla samego pobycia tylko we dwoje bo zawsze towarzyszy Wam pasierbica. Jednak z tego co piszesz tych wyjazdów jest dużo i jednak na nie wszystkich towarzyszy Wam córka męża. Także zostaje Ci albo przełknąć fakty albo poszukać kawalera który całą pensje będzie inwestował tylko w Ciebie a nie jakieś swoje „bachory” tongue

92

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Czytając kolejne wpisy mam wrażenie, że Autorka coraz bardziej brnie w absurdalne pretensje i nakręca się w toksycznych emocjach, co wiąże się z faktem, że w jej związku nie dzieje się za dobrze.

I tu może być kilka przyczyn:

1) Są osoby, dla których trudny do przeskoczenia psychologicznie może być sam fakt, że partner ma dziecko, że część pieniędzy partnera lokowanych jest poza rodziną, to samo dotyczy (nawet bardziej) czasu, uczuć i zaangażowania - ja sama trochę należę do takich osób, więc już raczej w ogóle nie chciałabym się wiązać z osobą, która ma dzieci.

2) Być może ona upatrywała związek z konkretnym mężczyzną jako szansę na podniesienie swojego statusu materialnego - i plan niekoniecznie idzie po jej myśli, partner traktuje ją z ostrożnością, natomiast jest szczodry wobec córki, dlatego się wścieka.

3) Może być też inaczej: ona weszła w ten związek kierując się silnym uczuciem, nie będąc interesowna, ale po prostu z jakichś powodów czuje się w tej relacji "gorsza", "mniej ważna". Takie uczucie może powstać, jeżeli jest traktowana na zasadzie, o której ktoś napisał "córka to rodzina, a żonę zawsze można wymienić", czy jeżeli mimo wysokich zarobków partner rozlicza się z nią dość skrupulatnie. O ile na początku znajomości takie rozliczanie się jest normalne, to w trwającym już kilka lat małżeństwie czułabym się dziwnie polując na przecenione koszulki na promocji w H&M-ie, podczas gdy mój mąż kupowałby swojej córce torebki za grube tysiące. Nawet nie z tego względu, że jakoś szczególnie bolesny byłby dla mnie fakt chodzenia w taniej koszulce, tylko że nie czułabym tu wspólnoty, wspólnych starań, wysiłków, raczej takie podejście, że nie jesteśmy drużyną, tylko każdy gra osobno.

93

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

A ja wciąż mam wrażenie, że to bajka z mchu i paproci.

94

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Ja Ci powiem tak. Najwyższy czas zrozumieć, że nie ma czegoś takiego jak "normalni ludzie", "normalne alimenty", "każdy normalny człowiek uważałby, że...". Twoim głównym problemem jest to, że nie jesteś w stanie przyjąć, że ludzie mogą mieć 1) inne zdanie, 2) inne widzenie 3) inne decyzje 4) i to wszystko jest ok.

Twój mąż płaci na córkę 6k bo go stać i tak się dogadał z byłą żoną. Wszystkie dylematy pod tytułem "tak nie powinno być, za dużo, kto to widział" nie mają żadnego sensu.

Powiem Ci więcej - jeżeli dalej będziesz się nakręcać na ten temat i go nie odpuścisz, to zaraz będziesz jego ex-żoną. Bo ta frustracja (wynikająca, nawet nieświadomie, z jakiś Twoich przekonań i niepoogarnianych spraw) będzie narastać, pojawią się spięcia między wami, a że mąż Ci powiedział że masz się w to nie wtrącać, to on zdaje się być bardzo konkretnym gościem. I w Twoim świecie będzie to wina tej smarkuli co to nie dość że skubie ojca na kaśę, to jeszcze zniszczyła wasze małżeństwo, ale tak naprawdę będzie to w 100% Twoja zasługa.

Udaj się do specjalisty, bo rozwalisz swoje własne małżeństwo przez taką pierdołę.

95

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Odpowiadając na pytanie w tytule: Zawsze.
Dla rodzica jego dziecko jest zawsze dzieckiem, a dla dziecka jego rodzic jest zawsze rodzicem, mistyczne 18 lat tego nie zmienia.
Nawet jeżeli "dziecko" ma lat 40, a rodzice 70, to zarówno jedna jak i druga strona, ma prawo zaprosić na wycieczkę, do kina, knajpy itp.
To szczególnie ważne, bo rodzina powinna jak najwięcej czasu spędzać wspólnie, szczególnie podarować trochę tego swojego czasu, tym starszym członkom  rodziny, np dziadkom.

Ale jak juz tutaj napisali praktycznie wszyscy, ty masz największy problem z tym, że twój maż dba o to, aby jego dziecko miało taki sam standard życia jak on.
Jezeli brakuje ci pieniędzy, to zmień prace, otwórz własna działanosc czy cokolwiek, tylko przestań wyliczać dziecku twojego męża pieniądze, bo to jest naprawdę niesmaczne.

96

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Szeptuch napisał/a:

Odpowiadając na pytanie w tytule: Zawsze.
Dla rodzica jego dziecko jest zawsze dzieckiem, a dla dziecka jego rodzic jest zawsze rodzicem, mistyczne 18 lat tego nie zmienia.
Nawet jeżeli "dziecko" ma lat 40, a rodzice 70, to zarówno jedna jak i druga strona, ma prawo zaprosić na wycieczkę, do kina, knajpy itp.
To szczególnie ważne, bo rodzina powinna jak najwięcej czasu spędzać wspólnie, szczególnie podarować trochę tego swojego czasu, tym starszym członkom  rodziny, np dziadkom.

Ale jak juz tutaj napisali praktycznie wszyscy, ty masz największy problem z tym, że twój maż dba o to, aby jego dziecko miało taki sam standard życia jak on.
Jezeli brakuje ci pieniędzy, to zmień prace, otwórz własna działanosc czy cokolwiek, tylko przestań wyliczać dziecku twojego męża pieniądze, bo to jest naprawdę niesmaczne.

Jest jeszcze opcja aby dziecko zamieszkało z ojcem, i wtedy matka płaciła by wysokie alimenty czyli tak jak autorka proponowała 1 - 1,5 tys zł big_smile

97

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
123qwerty123 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Odpowiadając na pytanie w tytule: Zawsze.
Dla rodzica jego dziecko jest zawsze dzieckiem, a dla dziecka jego rodzic jest zawsze rodzicem, mistyczne 18 lat tego nie zmienia.
Nawet jeżeli "dziecko" ma lat 40, a rodzice 70, to zarówno jedna jak i druga strona, ma prawo zaprosić na wycieczkę, do kina, knajpy itp.
To szczególnie ważne, bo rodzina powinna jak najwięcej czasu spędzać wspólnie, szczególnie podarować trochę tego swojego czasu, tym starszym członkom  rodziny, np dziadkom.

Ale jak juz tutaj napisali praktycznie wszyscy, ty masz największy problem z tym, że twój maż dba o to, aby jego dziecko miało taki sam standard życia jak on.
Jezeli brakuje ci pieniędzy, to zmień prace, otwórz własna działanosc czy cokolwiek, tylko przestań wyliczać dziecku twojego męża pieniądze, bo to jest naprawdę niesmaczne.

Jest jeszcze opcja aby dziecko zamieszkało z ojcem, i wtedy matka płaciła by wysokie alimenty czyli tak jak autorka proponowała 1 - 1,5 tys zł big_smile


Niech to nawet będzie 2tys zł to już inaczej brzmi niż 6tys zł, bo zobacz 6tys zł*12=72tys zł rocznie przez dwa lata to będzie 144tys zł czyli można liczyć że do 18 urodzin wliczając to wkład poza alimentami on na nią wyda około 200tys zł.

98

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Pieniadze to nie wszystko. Moze tez chodzi o kontakt z dzieckiem. Jak czesto sie widuje z corka?

99

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
JuliaUK33 napisał/a:

Pieniadze to nie wszystko. Moze tez chodzi o kontakt z dzieckiem. Jak czesto sie widuje z corka?

Bardzo często. Każda środa, w co drugi weekend od piątku do poniedziałku rano dziewczyna jest u nas, do tego dochodzą połowa ferii, świat i wakacji. Wiesz np że jak dziewczyna była z nami cały miesiąc to mój mąż i tak przelał swojej byłej alimenty w niezmienionej kwocie ?

100

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Szeptuch napisał/a:

Odpowiadając na pytanie w tytule: Zawsze.
Dla rodzica jego dziecko jest zawsze dzieckiem, a dla dziecka jego rodzic jest zawsze rodzicem, mistyczne 18 lat tego nie zmienia.
Nawet jeżeli "dziecko" ma lat 40, a rodzice 70, to zarówno jedna jak i druga strona, ma prawo zaprosić na wycieczkę, do kina, knajpy itp.
To szczególnie ważne, bo rodzina powinna jak najwięcej czasu spędzać wspólnie, szczególnie podarować trochę tego swojego czasu, tym starszym członkom  rodziny, np dziadkom.

Ale jak juz tutaj napisali praktycznie wszyscy, ty masz największy problem z tym, że twój maż dba o to, aby jego dziecko miało taki sam standard życia jak on.
Jezeli brakuje ci pieniędzy, to zmień prace, otwórz własna działanosc czy cokolwiek, tylko przestań wyliczać dziecku twojego męża pieniądze, bo to jest naprawdę niesmaczne.

Tu nie chodzi o mnie. Mi pieniędzy nie brakuje i w 100% doceniam fakt że płaci a nie tak jak niektórzy ojcowie po rozwodzie zapominają że mają dzieci, tutaj jedyne o co chodzi że kara jest niewspółmierna do czynu czyli płaci bardzo surowe alimenty które sądy zasądzają dzieciom znanych celebrytów.

101

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Pieniadze to nie wszystko. Moze tez chodzi o kontakt z dzieckiem. Jak czesto sie widuje z corka?

Bardzo często. Każda środa, w co drugi weekend od piątku do poniedziałku rano dziewczyna jest u nas, do tego dochodzą połowa ferii, świat i wakacji. Wiesz np że jak dziewczyna była z nami cały miesiąc to mój mąż i tak przelał swojej byłej alimenty w niezmienionej kwocie ?

A co to zmienia? Nawet jakbysmy ci tu wszyscy przytakneli - tak masz racje twoj maz placi za wysokie alimenty - to co to zmieni? Twoj maz chce to placi. Chocby wszyscy tu na forum uznaliby ze zle robi to co to zmieni? Co, pokazesz mu wpisy obcych ludzi z internetu i on nagle oprzytomnieje i stwierdzi ze placi za duzo? No raczej to sie nie stanie.

Ps. Nie wyliczaj tak bo jego byla zona tez moze mu podliczyc rachunki za opieke gdy byla sama z dzieckiem. Ona do dziecka w nocy wstawala, zajmowala sie, byla uziemniona w domu bo dziecko a on zyl jak kawaler. Bo to nie wyczyn wziac do siebie dziecko raz w tygodniu i co 2 weekend. Wezcie dziecko pod opieke naprzemienną i wtedy gadaj o tym czy cos jest fair czy nie.

Ps nr 2. Gdyby corka mieszkala z nim to pewnie wydawal by na nia te 6 tysi. Co by chciala to by miala i tez bys miala uwagi tak samo jak teraz.

102

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
123qwerty123 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Pieniadze to nie wszystko. Moze tez chodzi o kontakt z dzieckiem. Jak czesto sie widuje z corka?

Bardzo często. Każda środa, w co drugi weekend od piątku do poniedziałku rano dziewczyna jest u nas, do tego dochodzą połowa ferii, świat i wakacji. Wiesz np że jak dziewczyna była z nami cały miesiąc to mój mąż i tak przelał swojej byłej alimenty w niezmienionej kwocie ?

A co to zmienia? Nawet jakbysmy ci tu wszyscy przytakneli - tak masz racje twoj maz placi za wysokie alimenty - to co to zmieni? Twoj maz chce to placi. Chocby wszyscy tu na forum uznaliby ze zle robi to co to zmieni? Co, pokazesz mu wpisy obcych ludzi z internetu i on nagle oprzytomnieje i stwierdzi ze placi za duzo? No raczej to sie nie stanie.

Ps. Nie wyliczaj tak bo jego byla zona tez moze mu podliczyc rachunki za opieke gdy byla sama z dzieckiem. Ona do dziecka w nocy wstawala, zajmowala sie, byla uziemniona w domu bo dziecko a on zyl jak kawaler. Bo to nie wyczyn wziac do siebie dziecko raz w tygodniu i co 2 weekend. Wezcie dziecko pod opieke naprzemienną i wtedy gadaj o tym czy cos jest fair czy nie.

Ps nr 2. Gdyby corka mieszkala z nim to pewnie wydawal by na nia te 6 tysi. Co by chciala to by miala i tez bys miala uwagi tak samo jak teraz.


Wiesz jego była biedna nie jest, też dużo zarabia. Czy ona nie powinna zatem ponosić podobnych kpsztow utrzymania dziecka a nie że w 100% zawyżone koszty utrzymania dziecka spoczywają na ojcu ?

103

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
GloriaSoul napisał/a:
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Podobnie tutaj, chyba większość komentujących ma takie samo zdanie jak Twój mąż.
Musisz się z tym pogodzić, może potrzebny Ci psychoterapeuta który pomoże w tym?

Obawiam się że psychoterapeuta też stwierdzi że 6tys zł miesięcznie na dziecko to trochę zbyt dużo tak o 300%. Właściwie każda normalna osoba tak powinna stwierdzić.

Ale psychoterapeuta nie będzie oceniał czy to za dużo czy w sam raz.
On będzie miał na celu pomóc Tobie.
Abyś przestała się zadręczać tym faktem.
W tej chwili jesteś zaślepiona, poirytowana, niszczysz sobie swoje zdrowie psychiczne.
Psychoterapeuta poradzi jak masz pracować nad sobą aby ta sytuacja nie doprowadzała Cię do wściekłości.

To że nie jestem w stanie zrozumieć tak kuriozalnych alimentów płaconych nawet za miesiąc wakacyjny kiedy dziecko jest z nami nie oznacza jeszcze że mam coś nie tak z psychika litości.

104 Ostatnio edytowany przez wieka (2024-02-08 19:45:28)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Musisz zrozumieć, że na nic nie masz wpływu, pozostaje wygadanie się na forum.

Jego dziecko, jego wychowanie i co z niej wyrośnie też nie Twoja sprawa.

Pieniądze też jego, ma ich za dużo, więc może jej przelewać i 10 tys. dla Ciebie nie powinno to mieć żadnego znaczenia.
Niedługo pewnie kupi jej samochód.

Po co Ty się tym dręczysz?
Nie ponawiaj tego tematu z mężem, bo to nie ma sensu.
Druga sprawa, z tymi wyjazdami, to pewnie jest tzw. córeczką tatusia, albo chce jej wynagrodzić rozpad rodziny, rozpieszczona trzyma się za bardzo ojca, bo w tym wieku dzieci nie bardzo są zainteresowane wyjazdami z rodzicami, ale ona jest z rozbitej rodziny i może to wyglądać inaczej.

Jednym słowem, odpuść, bo niczego nie zmienisz.

105 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-02-08 20:03:36)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

A tobie ile daje kieszonkowego? Też 6k czy troche mniej?
Niech zgadne, od swoich starych dostałaś jedynie kopa na rozpęd i bardzo cie wkurwia, ze ktoś może kochać swoje dziecko bezwarunkowo i rozpeszczac je za sam fakt jego istnienia. Mysle ze nie jestes zazdrosna o jego relacje teraz tylko porownujesz siebie jako nastolatke z tą córka, która ma lepszy start w życie niż ty i od dziecka żyje na tak wysokiej stopie o której ty mogłaś jedynie marzyć. To nie jest normalne jesli dorosła baba porownoje sie z dzieckiem.

To że nie jestem w stanie zrozumieć tak kuriozalnych alimentów płaconych nawet za miesiąc wakacyjny kiedy dziecko jest z nami nie oznacza jeszcze że mam coś nie tak z psychika litości.

Bo twoi starzy byli biedni, albo cie zaniedbywali. Gdyby spelniali wszystkie twoje potrzeby to byś nie miała problemu i nie zamykala sie jako babka 40+ w porownaniach z dzieckiem.

106

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:
olga1234a napisał/a:

Obawiam się że psychoterapeuta też stwierdzi że 6tys zł miesięcznie na dziecko to trochę zbyt dużo tak o 300%. Właściwie każda normalna osoba tak powinna stwierdzić.

Ale psychoterapeuta nie będzie oceniał czy to za dużo czy w sam raz.
On będzie miał na celu pomóc Tobie.
Abyś przestała się zadręczać tym faktem.
W tej chwili jesteś zaślepiona, poirytowana, niszczysz sobie swoje zdrowie psychiczne.
Psychoterapeuta poradzi jak masz pracować nad sobą aby ta sytuacja nie doprowadzała Cię do wściekłości.

To że nie jestem w stanie zrozumieć tak kuriozalnych alimentów płaconych nawet za miesiąc wakacyjny kiedy dziecko jest z nami nie oznacza jeszcze że mam coś nie tak z psychika litości.

Ale Ty tego nie musisz rozumieć Kobieto. Sorry za taki ton ale mam wrażenie że do Ciebie nie docierają pewne fakty.
Po pierwsze nie każdy musi myśleć w taki sam sposób jak Ty.
Po drugie Twój mąż ewidentnie nie odbiera alimentów jako „kary” więc o czym Ty piszesz ? Jaka kara jaka wina? On chce płacić te alimenty w takiej wysokości. Widocznie sprawia mu to radość. Wkoncu nie płaci na kogoś obcego tylko na swoje ukochane dziecko.
Po trzecie nawet gdyby wymyślił że będzie płacił więcej niż 3 celebrytów razem wziętych to jego sprawa nie Twoja dopóki nie zagraża to Waszemu budżetowi domowemu ani nie oznacza że Ty musisz do tego dokładać. Im bardziej próbujesz go z tego rozliczać tymbardziej wychodzisz w jego oczach na wredną wydrę która próbuje go odsunąć finansowo od córki bo sama ma ochotę na jego, JEGO pieniądze. Serio nie widzisz tego?

107 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-02-08 20:21:03)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

ba to jego obowiązek przynajmniej do 18-go roku życia dziecka

Jak corka pojdzie w slady matki to do 26, bo chyba tyle trwa skonczenie medycyny i rozpoczecie pracy na pelen etat?
A jak po drodze zmieni kierunek studiow, zrobi sobie gap year, albo pojdzie na doktorat to moze nawet wiecej.
I on chyba nie daje tych pieniedzy corce do reki, tylko jej matce do rozporzadzania. Skad wiesz ze corka wie jaka jest kwota alimentow?

108

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
Elena_Lenu napisał/a:

Czyli głównym problemem w tej sytuacji są dla Ciebie pieniądze?

Nie pieniądze, ale uważam że jeżeli facet płaci aż tak wysokie alimenty to matka może spokojnie ją wysłać na kolonie, przecież ją stać.

Dziecko to nie kukułcze jajo, żeby je gdzieś wiecznie wysyłać, czy podrzucać. Kolonie są fajne, ale czas czy wakacje spędzone z rodzicem równie przyjemne, i ważne.
Z tego co pamiętam z poprzedniego wątku Twojego męża było stać na takie alimenty, więc nic dziwnego że tyle płaci. Czy w związku z tym Ty musisz więcej dokładać do wspólnych kosztów życia, bo jemu nie starcza na wasze wydatki po opłaceniu alimentów?

109

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
olga1234a napisał/a:

A tu wiesz ile ona miesiecznie ma z samych tylko alimentów ? Tyle że może sobie polecieć do Australii.

Najwyraźniej woli spędzać czas z ojcem nieświadoma tego jak ją 'bardzo lubisz' bo ma od ojca pieniądze które należą się jej jak psu buda.


Należą się jej pieniądze, tak samo jak należy jej się czas, ale po prostu wszystko ma swoje granice, a alimenty w takiej wysokości są przekroczeniem pewnych granic i z tym wszyscy powinni się zgodzić.

Głupota, pazerność i małostkowość też powinna mieć swoje granice, a jak czytam Twoje posty to widać, że niestety nie ma ograniczeń...
I z tym też wszyscy powinni się zgodzić.

110

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Popatrzylam w poprzednie watki, albo troll albo w koncu przyklad hipergamicznej kobiety o ktorej tak czesto sie tu czyta.
Od poczatku chodzi ci o jego kase i na to glownie ostrzysz sobie zeby. To, ze on ma dziecko i na nie placi tez ci wiecznie przeszkadza. Ogolnie jak historia jest prawdziwa, to strasznie dziwny facet, ze sie ozenil z taka harpia i wspolczuje jemu i jego corce.
Jakbym sie dowiedziala co tu wypisujesz, to na jego miejscu kopnelabym cie w dupe.

111 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-02-08 20:44:27)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

dobra, przejzalam pozostale watki i widze ze to troll

112 Ostatnio edytowany przez PiotrNet77 (2024-02-08 20:59:16)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
Shoggies napisał/a:

Co Cię najbardziej boli w tej sytuacji? Że musisz z nią spędzać czas na waszych wyjazdach? Że mąż płaci dodatkowo poza alimentami za jej udział w wyjazdach?
Skoro córka mieszka z matką, to normalne, że ojciec chce też moc widzieć swoje dziecko, a skoro dużo wyjeżdżacie to logiczne, że na wyjazd zabiera swoje dziecko.
Ja z moimi rodzicami jeździłam na wakacje aż do końca szkoły. Jak byłam na studiach to czasem robiliśmy wypady na jeden dzień gdzieś wspólne.
Nie ma wiekowych ograniczeń co do zabierania swojego dziecka na wyjazdy.
Może niech mąż wyjeżdża z córką bez Ciebie na niektóre wyjazdy, a na niektóre z Tobą bez niej?

A wiesz jakie alimenty płaci na nią ? 6000zł (słownie sześć tysięcy złotych miesięcznie).

O Qrwa! Na bogato!
I jeszcze 30 tyś zarobki. Jrdle, taki to pożyje. Ciesz się, że masz takiego gościa z grubym portfelem, zresztą gdyby od poczatku nie był, to z pewnością byś go nie chciała.

113

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Halina3.1 napisał/a:

Popatrzylam w poprzednie watki, albo troll albo w koncu przyklad hipergamicznej kobiety o ktorej tak czesto sie tu czyta.
Od poczatku chodzi ci o jego kase i na to glownie ostrzysz sobie zeby. To, ze on ma dziecko i na nie placi tez ci wiecznie przeszkadza. Ogolnie jak historia jest prawdziwa, to strasznie dziwny facet, ze sie ozenil z taka harpia i wspolczuje jemu i jego corce.
Jakbym sie dowiedziala co tu wypisujesz, to na jego miejscu kopnelabym cie w dupe.


Przepraszam ale co ja niby aż tak strasznego wypisuje ? Widać że nie masz zielonego pojęcia ile to jest 6tys zł.

114

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
PiotrNet77 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
Shoggies napisał/a:

Co Cię najbardziej boli w tej sytuacji? Że musisz z nią spędzać czas na waszych wyjazdach? Że mąż płaci dodatkowo poza alimentami za jej udział w wyjazdach?
Skoro córka mieszka z matką, to normalne, że ojciec chce też moc widzieć swoje dziecko, a skoro dużo wyjeżdżacie to logiczne, że na wyjazd zabiera swoje dziecko.
Ja z moimi rodzicami jeździłam na wakacje aż do końca szkoły. Jak byłam na studiach to czasem robiliśmy wypady na jeden dzień gdzieś wspólne.
Nie ma wiekowych ograniczeń co do zabierania swojego dziecka na wyjazdy.
Może niech mąż wyjeżdża z córką bez Ciebie na niektóre wyjazdy, a na niektóre z Tobą bez niej?

A wiesz jakie alimenty płaci na nią ? 6000zł (słownie sześć tysięcy złotych miesięcznie).

O Qrwa! Na bogato!
I jeszcze 30 tyś zarobki. Jrdle, taki to pożyje. Ciesz się, że masz takiego gościa z grubym portfelem, zresztą gdyby od poczatku nie był, to z pewnością byś go nie chciała.

To jest rzeczywiście bardzo ma bogato. Przynajmniej jedna osoba to w końcu zauważyła.

Gdyby miał chudszy portfel to też bym z nim była.

115

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Ewe131 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Najwyraźniej woli spędzać czas z ojcem nieświadoma tego jak ją 'bardzo lubisz' bo ma od ojca pieniądze które należą się jej jak psu buda.


Należą się jej pieniądze, tak samo jak należy jej się czas, ale po prostu wszystko ma swoje granice, a alimenty w takiej wysokości są przekroczeniem pewnych granic i z tym wszyscy powinni się zgodzić.

Głupota, pazerność i małostkowość też powinna mieć swoje granice, a jak czytam Twoje posty to widać, że niestety nie ma ograniczeń...
I z tym też wszyscy powinni się zgodzić.

Zgadza się. Alimenty w kwocie 6tys zł to straszna głupota. Zwłaszcza głupota jest płacenie za miesiąc wakacyjny kiedy córka jest z nami.

116

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Ewe131 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
Elena_Lenu napisał/a:

Czyli głównym problemem w tej sytuacji są dla Ciebie pieniądze?

Nie pieniądze, ale uważam że jeżeli facet płaci aż tak wysokie alimenty to matka może spokojnie ją wysłać na kolonie, przecież ją stać.

Dziecko to nie kukułcze jajo, żeby je gdzieś wiecznie wysyłać, czy podrzucać. Kolonie są fajne, ale czas czy wakacje spędzone z rodzicem równie przyjemne, i ważne.
Z tego co pamiętam z poprzedniego wątku Twojego męża było stać na takie alimenty, więc nic dziwnego że tyle płaci. Czy w związku z tym Ty musisz więcej dokładać do wspólnych kosztów życia, bo jemu nie starcza na wasze wydatki po opłaceniu alimentów?

Stać go nawet i na dwa razy wyższe, więc czemu nie płaci 12tys zł tylko 6tys zł ? No to jest ta sama logika.

Co do dziecka to dziewczyny mającej prawie 16 lat już bym dzieckiem nie nazwała.

117

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

ba to jego obowiązek przynajmniej do 18-go roku życia dziecka

Jak corka pojdzie w slady matki to do 26, bo chyba tyle trwa skonczenie medycyny i rozpoczecie pracy na pelen etat?
A jak po drodze zmieni kierunek studiow, zrobi sobie gap year, albo pojdzie na doktorat to moze nawet wiecej.
I on chyba nie daje tych pieniedzy corce do reki, tylko jej matce do rozporzadzania. Skad wiesz ze corka wie jaka jest kwota alimentow?


Córka najprawdopodobniej pójdzie w stronę matki, zwłaszcza że się tym mocno inspiruje i chodzi do szkoły o takim profilu.. No ale w kwestii studiów chyba matka powinna się też dołożyć ? Mam rację czy nie ?

118

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
feniks35 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
GloriaSoul napisał/a:

Ale psychoterapeuta nie będzie oceniał czy to za dużo czy w sam raz.
On będzie miał na celu pomóc Tobie.
Abyś przestała się zadręczać tym faktem.
W tej chwili jesteś zaślepiona, poirytowana, niszczysz sobie swoje zdrowie psychiczne.
Psychoterapeuta poradzi jak masz pracować nad sobą aby ta sytuacja nie doprowadzała Cię do wściekłości.

To że nie jestem w stanie zrozumieć tak kuriozalnych alimentów płaconych nawet za miesiąc wakacyjny kiedy dziecko jest z nami nie oznacza jeszcze że mam coś nie tak z psychika litości.

Ale Ty tego nie musisz rozumieć Kobieto. Sorry za taki ton ale mam wrażenie że do Ciebie nie docierają pewne fakty.
Po pierwsze nie każdy musi myśleć w taki sam sposób jak Ty.
Po drugie Twój mąż ewidentnie nie odbiera alimentów jako „kary” więc o czym Ty piszesz ? Jaka kara jaka wina? On chce płacić te alimenty w takiej wysokości. Widocznie sprawia mu to radość. Wkoncu nie płaci na kogoś obcego tylko na swoje ukochane dziecko.
Po trzecie nawet gdyby wymyślił że będzie płacił więcej niż 3 celebrytów razem wziętych to jego sprawa nie Twoja dopóki nie zagraża to Waszemu budżetowi domowemu ani nie oznacza że Ty musisz do tego dokładać. Im bardziej próbujesz go z tego rozliczać tymbardziej wychodzisz w jego oczach na wredną wydrę która próbuje go odsunąć finansowo od córki bo sama ma ochotę na jego, JEGO pieniądze. Serio nie widzisz tego?


Tak sprawia mu to jakaś radość, on ma jakąś taka dziwna potrzebę że chce dać córce dużo żeby ta była szczęśliwa, ale z takim podejściem to droga do nikąd.

119

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

A tobie ile daje kieszonkowego? Też 6k czy troche mniej?
Niech zgadne, od swoich starych dostałaś jedynie kopa na rozpęd i bardzo cie wkurwia, ze ktoś może kochać swoje dziecko bezwarunkowo i rozpeszczac je za sam fakt jego istnienia. Mysle ze nie jestes zazdrosna o jego relacje teraz tylko porownujesz siebie jako nastolatke z tą córka, która ma lepszy start w życie niż ty i od dziecka żyje na tak wysokiej stopie o której ty mogłaś jedynie marzyć. To nie jest normalne jesli dorosła baba porownoje sie z dzieckiem.

To że nie jestem w stanie zrozumieć tak kuriozalnych alimentów płaconych nawet za miesiąc wakacyjny kiedy dziecko jest z nami nie oznacza jeszcze że mam coś nie tak z psychika litości.

Bo twoi starzy byli biedni, albo cie zaniedbywali. Gdyby spelniali wszystkie twoje potrzeby to byś nie miała problemu i nie zamykala sie jako babka 40+ w porownaniach z dzieckiem.

Po pierwsze od moich rodziców to się odwal, dali mi najlepszy start jaki tylko mogli i w życiu o nich złego słowa nie powiem. Po drugie nie mam nic przeciwko temu żeby mój mąż swojej córce dał jak najlepszy start, ale tego ske nie robi płacąc aż 6tys zł alimentów.

120

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
wieka napisał/a:

Musisz zrozumieć, że na nic nie masz wpływu, pozostaje wygadanie się na forum.

Jego dziecko, jego wychowanie i co z niej wyrośnie też nie Twoja sprawa.

Pieniądze też jego, ma ich za dużo, więc może jej przelewać i 10 tys. dla Ciebie nie powinno to mieć żadnego znaczenia.
Niedługo pewnie kupi jej samochód.

Po co Ty się tym dręczysz?
Nie ponawiaj tego tematu z mężem, bo to nie ma sensu.
Druga sprawa, z tymi wyjazdami, to pewnie jest tzw. córeczką tatusia, albo chce jej wynagrodzić rozpad rodziny, rozpieszczona trzyma się za bardzo ojca, bo w tym wieku dzieci nie bardzo są zainteresowane wyjazdami z rodzicami, ale ona jest z rozbitej rodziny i może to wyglądać inaczej.

Jednym słowem, odpuść, bo niczego nie zmienisz.


Relacje mają bardzo dobre i rzeczywiście jest to córeczka tatusia, ale wiadomo za 6tys zł miesięcznie to każdy by kochał swoich rodziców ponad życie, bo to jest więcej niż średnia krajowa na rękę.

121

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
wieka napisał/a:

Musisz zrozumieć, że na nic nie masz wpływu, pozostaje wygadanie się na forum.

Jego dziecko, jego wychowanie i co z niej wyrośnie też nie Twoja sprawa.

Pieniądze też jego, ma ich za dużo, więc może jej przelewać i 10 tys. dla Ciebie nie powinno to mieć żadnego znaczenia.
Niedługo pewnie kupi jej samochód.

Po co Ty się tym dręczysz?
Nie ponawiaj tego tematu z mężem, bo to nie ma sensu.
Druga sprawa, z tymi wyjazdami, to pewnie jest tzw. córeczką tatusia, albo chce jej wynagrodzić rozpad rodziny, rozpieszczona trzyma się za bardzo ojca, bo w tym wieku dzieci nie bardzo są zainteresowane wyjazdami z rodzicami, ale ona jest z rozbitej rodziny i może to wyglądać inaczej.

Jednym słowem, odpuść, bo niczego nie zmienisz.


Relacje mają bardzo dobre i rzeczywiście jest to córeczka tatusia, ale wiadomo za 6tys zł miesięcznie to każdy by kochał swoich rodziców ponad życie, bo to jest więcej niż średnia krajowa na rękę.

Ale przeciez ta dziewczyna nie dostaje tych pieniędzy do ręki, są na koncie i "pracują" na jej przyszłość, choć to wątpliwa "praca" w naszych realiach, ale zawsze coś.
Może tak być, że ojciec dzisiaj ma dobre zarobki, za parę lat może to się zmienić o180st, dlatego nie traktuj tego jak alimenty, tylko inwestycja w przyszłość córki.

Sama tylko niepotrzebnie się nakręcasz tą kasą, a w sumie czy by jej przelewał 2,3,5 czy 10 tys, to dla Ciebie nic by się nie zmieniło, więc nie wiem dlaczego tak Cię to boli.

122 Ostatnio edytowany przez olga1234a (2024-02-09 00:18:40)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
wieka napisał/a:
olga1234a napisał/a:
wieka napisał/a:

Musisz zrozumieć, że na nic nie masz wpływu, pozostaje wygadanie się na forum.

Jego dziecko, jego wychowanie i co z niej wyrośnie też nie Twoja sprawa.

Pieniądze też jego, ma ich za dużo, więc może jej przelewać i 10 tys. dla Ciebie nie powinno to mieć żadnego znaczenia.
Niedługo pewnie kupi jej samochód.

Po co Ty się tym dręczysz?
Nie ponawiaj tego tematu z mężem, bo to nie ma sensu.
Druga sprawa, z tymi wyjazdami, to pewnie jest tzw. córeczką tatusia, albo chce jej wynagrodzić rozpad rodziny, rozpieszczona trzyma się za bardzo ojca, bo w tym wieku dzieci nie bardzo są zainteresowane wyjazdami z rodzicami, ale ona jest z rozbitej rodziny i może to wyglądać inaczej.

Jednym słowem, odpuść, bo niczego nie zmienisz.


Relacje mają bardzo dobre i rzeczywiście jest to córeczka tatusia, ale wiadomo za 6tys zł miesięcznie to każdy by kochał swoich rodziców ponad życie, bo to jest więcej niż średnia krajowa na rękę.

Ale przeciez ta dziewczyna nie dostaje tych pieniędzy do ręki, są na koncie i "pracują" na jej przyszłość, choć to wątpliwa "praca" w naszych realiach, ale zawsze coś.
Może tak być, że ojciec dzisiaj ma dobre zarobki, za parę lat może to się zmienić o180st, dlatego nie traktuj tego jak alimenty, tylko inwestycja w przyszłość córki.

Sama tylko niepotrzebnie się nakręcasz tą kasą, a w sumie czy by jej przelewał 2,3,5 czy 10 tys, to dla Ciebie nic by się nie zmieniło, więc nie wiem dlaczego tak Cię to boli.


Gdyby to było tak do 2tys zł to bym afery nie robiła ponieważ te alimenty jeszcze są do wybronienia, ale weź wybroń alimenty w wysokości 6tys zł ?

Co z tego że nie dostaje ich do rąk ? Skończy 18 pójdzie na studia i dostawać będzie do rąk. Teraz sobie policz ile dostanie 72tys zł*5 lat=360tys zł..

123

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

A tobie ile daje kieszonkowego? Też 6k czy troche mniej?
Niech zgadne, od swoich starych dostałaś jedynie kopa na rozpęd i bardzo cie wkurwia, ze ktoś może kochać swoje dziecko bezwarunkowo i rozpeszczac je za sam fakt jego istnienia. Mysle ze nie jestes zazdrosna o jego relacje teraz tylko porownujesz siebie jako nastolatke z tą córka, która ma lepszy start w życie niż ty i od dziecka żyje na tak wysokiej stopie o której ty mogłaś jedynie marzyć. To nie jest normalne jesli dorosła baba porownoje sie z dzieckiem.

To że nie jestem w stanie zrozumieć tak kuriozalnych alimentów płaconych nawet za miesiąc wakacyjny kiedy dziecko jest z nami nie oznacza jeszcze że mam coś nie tak z psychika litości.

Bo twoi starzy byli biedni, albo cie zaniedbywali. Gdyby spelniali wszystkie twoje potrzeby to byś nie miała problemu i nie zamykala sie jako babka 40+ w porownaniach z dzieckiem.

Po pierwsze od moich rodziców to się odwal, dali mi najlepszy start jaki tylko mogli i w życiu o nich złego słowa nie powiem. Po drugie nie mam nic przeciwko temu żeby mój mąż swojej córce dał jak najlepszy start, ale tego ske nie robi płacąc aż 6tys zł alimentów.

Widac. Sloma ci z butow wystaje.
Chyba to ty nie wiesz tutaj ile to jest 6 tys, bo przy polskich drogich realiach to jest cale g.

124

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
wieka napisał/a:
olga1234a napisał/a:

Relacje mają bardzo dobre i rzeczywiście jest to córeczka tatusia, ale wiadomo za 6tys zł miesięcznie to każdy by kochał swoich rodziców ponad życie, bo to jest więcej niż średnia krajowa na rękę.

Ale przeciez ta dziewczyna nie dostaje tych pieniędzy do ręki, są na koncie i "pracują" na jej przyszłość, choć to wątpliwa "praca" w naszych realiach, ale zawsze coś.
Może tak być, że ojciec dzisiaj ma dobre zarobki, za parę lat może to się zmienić o180st, dlatego nie traktuj tego jak alimenty, tylko inwestycja w przyszłość córki.

Sama tylko niepotrzebnie się nakręcasz tą kasą, a w sumie czy by jej przelewał 2,3,5 czy 10 tys, to dla Ciebie nic by się nie zmieniło, więc nie wiem dlaczego tak Cię to boli.


Gdyby to było tak do 2tys zł to bym afery nie robiła ponieważ te alimenty jeszcze są do wybronienia, ale weź wybroń alimenty w wysokości 6tys zł ?

Co z tego że nie dostaje ich do rąk ? Skończy 18 pójdzie na studia i dostawać będzie do rąk. Teraz sobie policz ile dostanie 72tys zł*5 lat=360tys zł..

I co z tego?

Ciężko się z Tobą rozmawia, bo nic do Ciebie nie dociera, co Ci daje to ciągle myślenie o tych alimentach, nie masz innych problemów, to żyjesz tymi alimentami... I chyba Ci z tym dobrze, skoro drążysz temat, który Ciebie nie dotyczy.

125

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Halina3.1 napisał/a:
olga1234a napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

A tobie ile daje kieszonkowego? Też 6k czy troche mniej?
Niech zgadne, od swoich starych dostałaś jedynie kopa na rozpęd i bardzo cie wkurwia, ze ktoś może kochać swoje dziecko bezwarunkowo i rozpeszczac je za sam fakt jego istnienia. Mysle ze nie jestes zazdrosna o jego relacje teraz tylko porownujesz siebie jako nastolatke z tą córka, która ma lepszy start w życie niż ty i od dziecka żyje na tak wysokiej stopie o której ty mogłaś jedynie marzyć. To nie jest normalne jesli dorosła baba porownoje sie z dzieckiem.

Bo twoi starzy byli biedni, albo cie zaniedbywali. Gdyby spelniali wszystkie twoje potrzeby to byś nie miała problemu i nie zamykala sie jako babka 40+ w porownaniach z dzieckiem.

Po pierwsze od moich rodziców to się odwal, dali mi najlepszy start jaki tylko mogli i w życiu o nich złego słowa nie powiem. Po drugie nie mam nic przeciwko temu żeby mój mąż swojej córce dał jak najlepszy start, ale tego ske nie robi płacąc aż 6tys zł alimentów.

Widac. Sloma ci z butow wystaje.
Chyba to ty nie wiesz tutaj ile to jest 6 tys, bo przy polskich drogich realiach to jest cale g.


Przypominam że to jest powyżej średniej krajowej.

126

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
wieka napisał/a:
olga1234a napisał/a:
wieka napisał/a:

Ale przeciez ta dziewczyna nie dostaje tych pieniędzy do ręki, są na koncie i "pracują" na jej przyszłość, choć to wątpliwa "praca" w naszych realiach, ale zawsze coś.
Może tak być, że ojciec dzisiaj ma dobre zarobki, za parę lat może to się zmienić o180st, dlatego nie traktuj tego jak alimenty, tylko inwestycja w przyszłość córki.

Sama tylko niepotrzebnie się nakręcasz tą kasą, a w sumie czy by jej przelewał 2,3,5 czy 10 tys, to dla Ciebie nic by się nie zmieniło, więc nie wiem dlaczego tak Cię to boli.


Gdyby to było tak do 2tys zł to bym afery nie robiła ponieważ te alimenty jeszcze są do wybronienia, ale weź wybroń alimenty w wysokości 6tys zł ?

Co z tego że nie dostaje ich do rąk ? Skończy 18 pójdzie na studia i dostawać będzie do rąk. Teraz sobie policz ile dostanie 72tys zł*5 lat=360tys zł..

I co z tego?

Ciężko się z Tobą rozmawia, bo nic do Ciebie nie dociera, co Ci daje to ciągle myślenie o tych alimentach, nie masz innych problemów, to żyjesz tymi alimentami... I chyba Ci z tym dobrze, skoro drążysz temat, który Ciebie nie dotyczy.

No to z tego że jest dobra recepta na skrzywdzenoe dziecka. Po co ma ona iść do pracy dostając takie alimenty ?

127

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
olga1234a napisał/a:
wieka napisał/a:
olga1234a napisał/a:

Gdyby to było tak do 2tys zł to bym afery nie robiła ponieważ te alimenty jeszcze są do wybronienia, ale weź wybroń alimenty w wysokości 6tys zł ?

Co z tego że nie dostaje ich do rąk ? Skończy 18 pójdzie na studia i dostawać będzie do rąk. Teraz sobie policz ile dostanie 72tys zł*5 lat=360tys zł..

I co z tego?

Ciężko się z Tobą rozmawia, bo nic do Ciebie nie dociera, co Ci daje to ciągle myślenie o tych alimentach, nie masz innych problemów, to żyjesz tymi alimentami... I chyba Ci z tym dobrze, skoro drążysz temat, który Ciebie nie dotyczy.

No to z tego że jest dobra recepta na skrzywdzenoe dziecka. Po co ma ona iść do pracy dostając takie alimenty ?

To nie Twoja sprawa, nie powinnaś się tym w ogóle zajmować.

128 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2024-02-09 08:48:28)

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Pamiętam "koronny" temat autorki (pamiętam.nawet gdzie wtedy byłem gdy dyskusja się toczyla) , bo był BARDZO gorący (poza tym od niego zaczęło się moje starcie z jedną z wredniejszych bab z tego forum).
Niemniej jednak w tym wypadku, jeśli widzę jak autorka chce wyrugowac dziecko.meża z jego życia, to tracę jakiekolwiek wątpliwości na temat tego czym myślał ow facet gdy wymieniał swoją byłą na autorkę...

129

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Pamiętam "koronny" temat autorki (pamiętam.nawet gdzie wtedy byłem gdy dyskusja się toczyla) , bo był BARDZO gorący (poza tym od niego zaczęło się moje starcie z jedną z wredniejszych bab z tego forum).
Niemniej jednak w tym wypadku, jeśli widzę jak autorka chce wyrugowac dziecko.meża z jego życia, to tracę jakiekolwiek wątpliwości na temat tego czym myślał ow facet gdy wymieniał swoją byłą na autorkę...


To bardzo proste. Jego była żona prowadzi dosyć rozrzutny tryb życia, a to wyjazdy do Indii, a to wynajmuje sobie Panią do sprzątania czy gotowania, ubrania, samochody też nie ma najtańszych, a ja jestem tą bardziej oszczędna.

130

Odp: Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Dobrze: ile aktualnie zarabia Twój mąż?

Posty [ 66 do 130 z 277 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Do którego roku życia waszym zdaniem takie wyjazdy są akceptowane ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024