Hej! Jeden komentarz z moich (nie zawsze dobrych
) doświadczeń. Wydaje mi się, że w tak krótkich znajomościach, które kończa się w ten sposób - czyli albo mileczniem,albo tanimi ściemami itp., trzeba to po prostu zaakceptować i nie drążyć. Przegryźć, olać, przejść do porządku dziennego. Jak tu już było pisane, nie kązdy się zachowuje według naszych oczekiwań, które w danej chwili wydaje nam się, że bysmy chcieli otrzymać. Czyli na przykład rozmowa czy wyjasnienei decyzji. Paradoksalnie wydaje mi się, że czasem jest to nawet dobre. Sam się zachowałem tak parę razy i parę razy byłem tez tak potraktowany. Wiesz, powody mogę być różne, od innej osoby, znudzenia, chęci zabawy czy, że coś jej nie przypasowało w Tobie. Ale taki krótki okres nigdy nie jest miarodajny, ani dla Twojego obrazu w jej oczach, ani dla jej obrazu w Twoich oczach. I wyobraź sobie, że ona teraz nagle by zaczęła swoje opinie na Twój temat wydawac, tłumaczyć coś, bo jej nie pasuje to i tamto w Tobie, wydaje jej sie to i to, a wgle możesz być inną osoba, ale znacie się za krótko. Na pewno by to nie było miłe i może dłużej byś nad tymi słowami (które mogłyby być krzywdzące i nieprawdziwe, bo jej ocena byłaby szczątkowa), niz nad tym, że przestała sie odzywać
.
Sam kiedyś, dawno, mialem potrzebę tłumaczenia dziewczynom czemu nei chcę się spotykać po krótkich znajomościach. I jakieś tam swoje filozofie im pociskałem
. Potem z czasem sobie uświadomiłem, że nie mam prawa tez po tak krótkiej znajomości ich oceniać czy coś. Bezsensu to jest. Więc czasem po porstu lepiej to pozwolić wygasić i tyle. Tak sie czasem dzieje na początku. że jednak coś nie zagra z róznych powodów i jest to normalne
. Powodzenia i pzdr!