Treści redpillowe omawiane przez kobietę - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 375 ]

131

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

Okej, słowo 'cwane', to spory skrót myślowy z mojej strony, który nie powinien mieć miejsca. Mam na myśli demoralizację. Chodzi mi o kobiety, które nie chcą brać odpowiedzialności za swoje czyny, za kłamstwa, podwójne standardy i wybujałe ego. Za nieumiejętność powiedzenia 'przepraszam'. Mam na myśli syndrom księżniczki. Takie typy zazwyczaj są eksponowane w materiałach red pill. Nie sądzę, aby facet, który celował w ładną kobietę robił coś złego? To bardzo prosty przykład, mało wnoszący do konwersacji.

Działać ze swoją naturą można w sposób moralny i niemoralny. Moralnie jest ciężko pracować na swój sukces, dbać o siebie itd. Niemoralnie jest dążyć do celu bez względu na koszt, zdradzać, kłamać itd.
Jeśli kobieta dba tylko o zasoby materialne mężczyzny, bez uwagi na jego potrzeby, bez miłości - to jest to amoralne w tradycyjnym, monogamicznym związku.
Jeśli kobieta docenia zasoby partnera, a przy tym wspiera go, kocha go itd. to taka relacja posuwa świat w stronę dobra. Nie jest to złowrogie.
To się oczywiście obu płci. W.w to tylko przykład.


Czy można założyć iż kobieta i mężczyzna będą zachowywać się wg tych samych standardów? Kobieta próbuje zdobyć dobrego partnera. Sama definicją dobrego partnera jest znacząco różna od tego jaka jest dobra partnerka dla faceta. Czy podwójne standardy i ta reszta nie jest wynikiem tych różnic? Różnic pomiędzy kobietą a mężczyzną?

Można tak założyć. Zależy o jakie standardy Ci chodzi. Jakoś moja partnerka potrafi przełknąć dumę, przyznać się do błędu i przeprosić gdy coś się zepsuje. Oczywiście ma większy temperament ode mnie i na początku nie było tak łatwo, ale z czasem dotarliśmy to. Sama zauważyła, że w długim terminie najlepiej jest nie kłamać, brać odpowiedzialność za swoje czyny oraz komunikować się, zamiast robić ciche dni. Ale oboje chcemy pielęgnować związek, więc nikt nikogo do niczego nie zmuszał.
Niestety z moich obserwacji wynika, że bardzo mały % kobiet (facetów też, chociaż nieco lepiej im idzie w tej sferze) jest w stanie pokonać szybką gratyfikację, schować dumę do kieszeni i zwyczajnie nie być prymitywną osobą, która działa tylko emocjonalnie wg swoich najniższych-szybkich potrzeb (np. bezsensowne obrażanie się), nie zważając na konsekwencje długoterminowe.

Opis tego procesu to jedno a wnioski to drugie. Wyciągasz wnioski że coś jest amoralne. Czy jak facet leci na ładną kobietę bo jest ładna to czy jest to amoralne? Jeśli tak to uznasz to tylko wtedy możesz uznać amoralne gdy kobieta leci na zasoby.

Doprecyzuję. Człowiek zwykle jest w stanie stwierdzić czy dana osoba się jej podoba po kilku sekundach od pierwszego wejrzenia. Wtedy kobieta czy facet nie ma pojęcia o np. statusie majątkowym płci przeciwnej. Dopiero potem można się czegoś więcej dowiedzieć. Jeśli facet ma dobre intencje, to jest to oczywiste, weźmie pod uwagę także charakter kobiety i inne cechy.
Co do zasobów mężczyzny, to wiadomo, że będzie to czasami równie ważne jak wygląda zewnętrzny, w końcu mają to uwarunkowane ewolucyjnie. Zasoby - przeżycie potomstwa.
Ale w długim terminie fajnie jednak jeśli oprócz kasy lubi i kocha się swojego męża. Inaczej są deficyty w innych sferach i taki związek nie przetrwa.

Tak czy siak to są tylko opinie. Amoralne czy nieamoralne, nie zmieni faktu iż pewne rzeczy są prawami natury. Po co tracić czas na dyskusję jakie kobiety nie powinny być? I tak tego się nie zmieni. Tak jak nie zmienisz tego jak działają mężczyźni.

No właśnie to jest to co mam na myśli mówiąc, że 'czasami, trochę mnie red pill bawi' - tam w 99% są eksponowane kobiety, które są zepsute i to po nich się jedzie. Często konsument tych mediów wyrabia sobie potem opinię, że wszystkie kobiety są złe. A tak nie jest. Niektóre kobiety nie muszą zmieniać swojej natury, potrafią ją egzekwować w humanitarny i moralny sposób, zdając sobie sprawę, że też się muszą trochę wysilić, aby zaznać dobrego związku.

Można wysnuć wniosek że faceci powinni brać tylko najbrzydsze laski ale z dobrym charakterem lub zasobami. I co? I Nic! bo nie zmienisz natury człowieka. Możesz zmienić co najwyżej opis i narrację. I tym jest redpill - pewną narracją nadbudowaną wokół pewnych naturalnych cech i zachowan ludzi. Dająca fajne kozły ofiarne w postaci kobiet, zrzucające odpowiedzialność. Fajna bajka na dobranoc dla faceta zamiast kopa w dupę od rzeczywistości.

Wait, czyli wychodzi na to, że Ty bardziej ode mnie gardzisz red pillem big_smile
Póki co odnosisz się do moich zastrzeżeń. To jak Ty w ogóle oceniasz tę społeczność w ogólnym rozrachunku?

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
JordanT napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Okej, słowo 'cwane', to spory skrót myślowy z mojej strony, który nie powinien mieć miejsca. Mam na myśli demoralizację. Chodzi mi o kobiety, które nie chcą brać odpowiedzialności za swoje czyny, za kłamstwa, podwójne standardy i wybujałe ego. Za nieumiejętność powiedzenia 'przepraszam'. Mam na myśli syndrom księżniczki. Takie typy zazwyczaj są eksponowane w materiałach red pill. Nie sądzę, aby facet, który celował w ładną kobietę robił coś złego? To bardzo prosty przykład, mało wnoszący do konwersacji.

Działać ze swoją naturą można w sposób moralny i niemoralny. Moralnie jest ciężko pracować na swój sukces, dbać o siebie itd. Niemoralnie jest dążyć do celu bez względu na koszt, zdradzać, kłamać itd.
Jeśli kobieta dba tylko o zasoby materialne mężczyzny, bez uwagi na jego potrzeby, bez miłości - to jest to amoralne w tradycyjnym, monogamicznym związku.
Jeśli kobieta docenia zasoby partnera, a przy tym wspiera go, kocha go itd. to taka relacja posuwa świat w stronę dobra. Nie jest to złowrogie.
To się oczywiście obu płci. W.w to tylko przykład.


Czy można założyć iż kobieta i mężczyzna będą zachowywać się wg tych samych standardów? Kobieta próbuje zdobyć dobrego partnera. Sama definicją dobrego partnera jest znacząco różna od tego jaka jest dobra partnerka dla faceta. Czy podwójne standardy i ta reszta nie jest wynikiem tych różnic? Różnic pomiędzy kobietą a mężczyzną?

Można tak założyć. Zależy o jakie standardy Ci chodzi. Jakoś moja partnerka potrafi przełknąć dumę, przyznać się do błędu i przeprosić gdy coś się zepsuje. Oczywiście ma większy temperament ode mnie i na początku nie było tak łatwo, ale z czasem dotarliśmy to. Sama zauważyła, że w długim terminie najlepiej jest nie kłamać, brać odpowiedzialność za swoje czyny oraz komunikować się, zamiast robić ciche dni. Ale oboje chcemy pielęgnować związek, więc nikt nikogo do niczego nie zmuszał.
Niestety z moich obserwacji wynika, że bardzo mały % kobiet (facetów też, chociaż nieco lepiej im idzie w tej sferze) jest w stanie pokonać szybką gratyfikację, schować dumę do kieszeni i zwyczajnie nie być prymitywną osobą, która działa tylko emocjonalnie wg swoich najniższych-szybkich potrzeb (np. bezsensowne obrażanie się), nie zważając na konsekwencje długoterminowe.

Opis tego procesu to jedno a wnioski to drugie. Wyciągasz wnioski że coś jest amoralne. Czy jak facet leci na ładną kobietę bo jest ładna to czy jest to amoralne? Jeśli tak to uznasz to tylko wtedy możesz uznać amoralne gdy kobieta leci na zasoby.

Doprecyzuję. Człowiek zwykle jest w stanie stwierdzić czy dana osoba się jej podoba po kilku sekundach od pierwszego wejrzenia. Wtedy kobieta czy facet nie ma pojęcia o np. statusie majątkowym płci przeciwnej. Dopiero potem można się czegoś więcej dowiedzieć. Jeśli facet ma dobre intencje, to jest to oczywiste, weźmie pod uwagę także charakter kobiety i inne cechy.
Co do zasobów mężczyzny, to wiadomo, że będzie to czasami równie ważne jak wygląda zewnętrzny, w końcu mają to uwarunkowane ewolucyjnie. Zasoby - przeżycie potomstwa.
Ale w długim terminie fajnie jednak jeśli oprócz kasy lubi i kocha się swojego męża. Inaczej są deficyty w innych sferach i taki związek nie przetrwa.

Tak czy siak to są tylko opinie. Amoralne czy nieamoralne, nie zmieni faktu iż pewne rzeczy są prawami natury. Po co tracić czas na dyskusję jakie kobiety nie powinny być? I tak tego się nie zmieni. Tak jak nie zmienisz tego jak działają mężczyźni.

No właśnie to jest to co mam na myśli mówiąc, że 'czasami, trochę mnie red pill bawi' - tam w 99% są eksponowane kobiety, które są zepsute i to po nich się jedzie. Często konsument tych mediów wyrabia sobie potem opinię, że wszystkie kobiety są złe. A tak nie jest. Niektóre kobiety nie muszą zmieniać swojej natury, potrafią ją egzekwować w humanitarny i moralny sposób, zdając sobie sprawę, że też się muszą trochę wysilić, aby zaznać dobrego związku.

Można wysnuć wniosek że faceci powinni brać tylko najbrzydsze laski ale z dobrym charakterem lub zasobami. I co? I Nic! bo nie zmienisz natury człowieka. Możesz zmienić co najwyżej opis i narrację. I tym jest redpill - pewną narracją nadbudowaną wokół pewnych naturalnych cech i zachowan ludzi. Dająca fajne kozły ofiarne w postaci kobiet, zrzucające odpowiedzialność. Fajna bajka na dobranoc dla faceta zamiast kopa w dupę od rzeczywistości.

Wait, czyli wychodzi na to, że Ty bardziej ode mnie gardzisz red pillem big_smile
Póki co odnosisz się do moich zastrzeżeń. To jak Ty w ogóle oceniasz tę społeczność w ogólnym rozrachunku?

Kto to jest redpill?

133 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-27 19:42:46)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Jordan

1.

Można tak założyć. Zależy o jakie standardy Ci chodzi. Jakoś moja partnerka potrafi przełknąć dumę, przyznać się do błędu i przeprosić gdy coś się zepsuje. Oczywiście ma większy temperament ode mnie i na początku nie było tak łatwo, ale z czasem dotarliśmy to. Sama zauważyła, że w długim terminie najlepiej jest nie kłamać, brać odpowiedzialność za swoje czyny oraz komunikować się, zamiast robić ciche dni. Ale oboje chcemy pielęgnować związek, więc nikt nikogo do niczego nie zmuszał.
Niestety z moich obserwacji wynika, że bardzo mały % kobiet (facetów też, chociaż nieco lepiej im idzie w tej sferze) jest w stanie pokonać szybką gratyfikację, schować dumę do kieszeni i zwyczajnie nie być prymitywną osobą, która działa tylko emocjonalnie wg swoich najniższych-szybkich potrzeb (np. bezsensowne obrażanie się), nie zważając na konsekwencje długoterminowe.

Może przełknąć tak. Ale to dalej jest podwójny standard. Robi tak bo dalej jesteś dla niej atrakcyjnym partnerem. Jakby w twoim miejscu był inny Kowalski mniej atrakcyjny to ona zachowałaby się inaczej. Miałaby wylane i robiła to samo co kobiety w innych wątkach. Kobiety takie są. Nie ma w tym nic złego. Po prostu starają się mieć dobrych partnerów dla swojej przyszłości. I wtedy się mega starają. Kobieta cię skanuje i ocenia jaka przyszłość z nią będziesz tworzyć. Jeśli ta przyszłość w którymś momencie stanie się zagrożona będzie podejmować działania.  Stracisz to coś i jej nie będzie. Możesz się oszukiwać że ona jest inna. Mówić sobie co chcesz. Ale faceci i kobiety różnią się w podejściu. Kobieta zostawi mężczyznę który traci pracę i ma problemy. Facet nie zostawi kobiety która traci pracę i ma problemy. Ponownie nie ma nic w tym złego. Kobiety są stworzone tak aby dobierac partnerów pod kątem swoim i potomstwa. Faceci widzą to zupełnie inaczej bo biologicznie my nie zależeliśmy od partnerek. My zależeliśmy od siebie. My nie rozumiemy konceptu aby zostawiać kogoś z takich pobudek. Dla kobiet to jest naturalne.

134 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-27 20:45:03)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Jordan

2.

Wait, czyli wychodzi na to, że Ty bardziej ode mnie gardzisz red pillem big_smile
Póki co odnosisz się do moich zastrzeżeń. To jak Ty w ogóle oceniasz tę społeczność w ogólnym rozrachunku?

To tak samo jak fast food. Jak nie masz co jeść i masz umrzeć z głodu to nie za szkodzi. Jak chcesz coś zbudować na tym to daleko nie zajedziesz.

Poznać pojęcia, argumenty tak. Wnioski w życiu nie. To co brzmi dobrze nigdy nie jest właściwa drogą. Jak myślisz że coś staje się popularne bo promuje prawidłowe i skuteczne postawy to jesteś naiwny. To fast food jest popularny nie zwykły gotowany kalafior.

Tak samo z redpillem, blackpillem i innymi takimi. Staje się popularny bo pozwala zrzucić winę, wytłumaczyć czemu kogoś życie jest takie a nie inne. Gdzieś głęboko są użyteczne informacje ale to jest skryte pod płaszczem usprawiedliwiania i obwiniania kobiet. Jak w tym powiedzeniu: Najczęściej wybierane: "drogi do nikąd".

135

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@Jordan

1.

Można tak założyć. Zależy o jakie standardy Ci chodzi. Jakoś moja partnerka potrafi przełknąć dumę, przyznać się do błędu i przeprosić gdy coś się zepsuje. Oczywiście ma większy temperament ode mnie i na początku nie było tak łatwo, ale z czasem dotarliśmy to. Sama zauważyła, że w długim terminie najlepiej jest nie kłamać, brać odpowiedzialność za swoje czyny oraz komunikować się, zamiast robić ciche dni. Ale oboje chcemy pielęgnować związek, więc nikt nikogo do niczego nie zmuszał.
Niestety z moich obserwacji wynika, że bardzo mały % kobiet (facetów też, chociaż nieco lepiej im idzie w tej sferze) jest w stanie pokonać szybką gratyfikację, schować dumę do kieszeni i zwyczajnie nie być prymitywną osobą, która działa tylko emocjonalnie wg swoich najniższych-szybkich potrzeb (np. bezsensowne obrażanie się), nie zważając na konsekwencje długoterminowe.

Może przełknąć tak. Ale to dalej jest podwójny standard. Robi tak bo dalej jesteś dla niej atrakcyjnym partnerem. Jakby w twoim miejscu był inny Kowalski mniej atrakcyjny to ona zachowałaby się inaczej. Miałaby wylane i robiła to samo co kobiety w innych wątkach. Kobiety takie są. Nie ma w tym nic złego. Po prostu starają się mieć dobrych partnerów dla swojej przyszłości. I wtedy się mega starają. Kobieta cię skanuje i ocenia jaka przyszłość z nią będziesz tworzyć. Jeśli ta przyszłość w którymś momencie stanie się zagrożona będzie podejmować działania.  Stracisz to coś i jej nie będzie. Możesz się oszukiwać że ona jest inna. Mówić sobie co chcesz. Ale faceci i kobiety różnią się w podejściu. Kobieta zostawi mężczyznę który traci pracę i ma problemy. Facet nie zostawi kobiety która traci pracę i ma problemy. Ponownie nie ma nic w tym złego. Kobiety są stworzone tak aby dobierac partnerów pod kątem swoim i potomstwa. Faceci widzą to zupełnie inaczej bo biologicznie my nie zależeliśmy od partnerek. My zależeliśmy od siebie. My nie rozumiemy konceptu aby zostawiać kogoś z takich pobudek. Dla kobiet to jest naturalne.

A wziąłeś pod uwagę, że tak długo jak faceci będą trzymali wysokie standardy, żyli w prawdzie i moralności, to będą atrakcyjni w oczach kobiet, które też analogicznie odsuną na bok swój podwójny standard?
Klasycznie wina leży po obu stronach, ale mamy sporą moc, aby czynić kobiety lepszymi. A jeśli kobieta nie chce się starać i być normalną, to się takiej dziękuje i idzie dalej. Proste, lecz niełatwe czasami.
Wiesz co, jeśli ja stracę pracę, to o ile nie ma jakiegoś globalnego kryzysu czy innego covida, chociaż nawet wtedy, to i tak zaraz znajduję inną. Co innego jeśli wpadam w rozpacz i jak ostatnia pierdoła winię cały świat i okoliczności zewnętrzne za swoje nieszczęście. Nie zdziwiłbym się gdyby wtedy kobieta chciała mnie zostawić, no bo co to za facet, na którym nie można polegać?

Poza tym są kobiety, które wtedy i tak nie odejdą i będą wspierać swojego partnera. Do pewnego momentu ofc. ABC50, 90%, to nie 100%.  Dziwne, że jesteś tak binarny w tej kwestii.
I analogicznie, są faceci, którzy zostawią kobietę jeśli jest totalną pierdołą i sobie nie radzi. Jest to mniejszość, ale są.

136 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-27 21:10:29)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Jordan

Dziwne, że jesteś tak binarny w tej kwestii.

To że Tyrion jest karłem nie znaczy że średnia wzrostu faceta nie wynosi 1,80m. Po prostu spotkałeś karła. Mówię o większości kobiet i większości mężczyzn.

Nie można zaprzeczać ogólnym spostrzeżeniom bo spotkałeś wyjątek od normy. Norma dalej jest i warto ją znać. Tak nie ma co dogmatycznie wierzyć że każdy jest taki sam. Zgoda w tym. Ale to na jakiej podstawie kobiety oceniają facetów i odwrotnie można ujednolicić jako ogólne wartości. Inaczej nie można by nawet średniej temperatury podać bo ktoś zaraz by podał że przecież mój dom jest wyżej nad poziomem morza niż twój.

I nie chodzi tutaj o bycie pierdoła samym w sobie a o tym na czym polega atrakcyjność partnera. i fakt że to nie jest jednolite, a różne dla obu plci. Bycie pierdołą (facet) jest nieatrakcyjne kompletnie dla kobiety. Dla mężczyzny kobieta "pierdoła" ze zgrabnymi kształtami już nie ma złej konotacji.  Nawet w języku cos takiego jak "kobieta pierdoła" jest rzadko używane.  Jak wpiszesz w google kobieta pierdoła to wyskakuje piękna kobieta pierdoli się namiętnie. Nie bez powodu.

137

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

No i jako tako zgadzamy się. big_smile

138 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-12-27 23:46:06)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Herne napisał/a:

Wyluzuj SmutnaDziewczyno wink.

Ja akurat widzę jeszcze potencjał w Shinim, jeszcze stara się coś-tam zrozumieć i zapewne już dużo zrozumiał ze swojego położenia, a samo to (tak jak i zmiany tego położenia) to nie jest szybki proces. Nie u niego i nie startując z Jego położenia.
On nie jest jeszcze jak niektórzy na tym forum jak beton partyjny, zakopany w swoich poglądach i bez możliwości ruszenia w którymkolwiek kierunku.
Ale ja staram się mu pomóc i znaleźć przyczynę Jego położenia, ponieważ Jemu samemu to pomoże w ogarnięciu rzeczywistości. I jak widać częściowo się udało tą przyczynę znaleźć (a chwilkę później wyszło, że Jego terapeutka też mu to powiedziała). W innych wątkach polecasz innym książki sugerujące, że temat autoterapii, a więc i psychologii nie jest Ci nieznany. Poszukaj zatem zagadnień związanych z uzależnieniem od rodziców, prawdopodobnie pozwoli Ci to zrozumieć bardziej temat.
A poza tym Ja nie wyzywam Shiniego od nieudaczników, leni, nudziarzy, ciamajd i przegrywów i nie staram się za wszelką cenę ściągnąć go w dół.
Do ewentualnego zastanowienia jest...dlaczego Ty to robisz, Smutna?

Shinigami  a teraz: rozumiem pewną irytację niektórych ( wink ) użytkowniczek tego forum na Twoją obecność tutaj, ponieważ mają rację w jednej kwestii. Ty za dużo uwagi skupiasz na sobie i swojej osobie, a to akurat potrafi być po prostu męczące. To dlatego zadałem Ci pytanie, czego oczekujesz od tego forum i w zasadzie między wierszami i nie wprost oraz biorąc pod uwagę Twoje poprzednie wypowiedzi, np. tą:

dałeś odpowiedź: Tobie to forum zapewnia coś, czego Ci brakuje w życiu rzeczywistym, a mianowicie jakąkolwiek interakcję z ludźmi. Jesteś jak rakastankielia, Ty prowokujesz wypowiedzi a potem zawłaszczasz tematy, byle tylko mieć z kim pogadać. I to jest też zagrożenie dla Ciebie, ponieważ zapewnia Ci złudne poczucie kontaktów międzyludzkich, a równocześnie nie starasz się zapewnić sobie takich w życiu realnym. I to jest też rzecz, nad którą musisz popracować, żeby wyjść na prostą – musisz ograniczyć takie interakcje w sieci.
I koniecznie posłuchaj rady swojej psychoterapeutki: zacznij w końcu żyć. zrób coś, nie siedź i nie kontempluj, nie zastanawiaj się. Zacznij żyć.
Inaczej za 5 lat także będziesz na tym forum, zamęczając innych.
Za 10 lat także.
I za 15.
Tylko wtedy będziesz coraz bardziej zgorzkniały i wtedy już się na pewno nic nie uda…

Po pierwsze, dzięki Herne za zrozumienie i za choć malutką wiarę, że nie jestem całkowicie stracony. Po drugie, jest dokładnie jak piszesz, forum zapewnia mi tą choć malutką namiastkę interakcji społecznych jakich nie mogę mieć w realu. Faktycznie nie raz jest tak, że napiszę coś by ożywić rozmowę, by nakręcić ludzi z forum do dalszego pisania. Doskonale wiem, że częste przesiadywanie na forum ma na mnie zły wpływ i wierz mi, że gdybym miał jakąkolwiek alternatywę w realu to bym z niej skorzystał. To zastanawianie się jest automatyczne, to się odpala od razu od pierwszego ułamka sekundy kiedy tylko pomyślę by coś zrobić. Chciałbym choć spróbować coś zrobić bez zastanawiania się ale to się wydaje czymś całkowicie niemożliwym do zrobienia, nawet nie ma jak zareagować bo to się dzieje od razu.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Sam sobie złamał bo pomylił zrozumienie z sympatią. Ja rozumiem jego sytuacje, bo większość chłopów w polsce B i tzw true inceli żyje jak on marząc o gruszkach na wierzbie jednocześnie co wieczór z piwkiem w ręku przed TV. Rozumiem ciąg przyczynowo skutkowy który sprawił że jest kim jest, ale nie mam za grosz sympatii do jego narcyzmu i potrzeby wielkości mimo że jest leniem.

Rozumiesz sytuację, problemy i ciąg przyczynowo-skutkowy ale gardzisz tym wszystkim. Piszesz, że taki już jestem i taki będę na zawszę, że nie ma sensu walczyć ani próbować zmienić tej sytuacji tylko powinno się ją zaakceptować i cieszyć się tą gównianą sytuacją, a jednocześnie jako kobieta gardzisz takim facetem. To tak jak wiele współczesnych kobiet twierdzi, że mężczyźni mają prawo do płaczu, do okazywania uczuć czy do słabości, każdy mężczyzna z jednym jedynym wyjątkiem, każdy mężczyzna może taki być tylko nie ich. "Niech sobie płaczą, krzyczą i cierpią ale mój facet ma być zaradny, bogaty, przystojny, niezniszczalny fizycznie i psychicznie". Zastanawia mnie jak można tak szybko tak bardzo zmienić zdanie. Jesteś niezłym przykładem zmienności kobiety. Najpierw po mnie jechałaś, potem pisałaś, że mnie lubisz, jeszcze później całkiem fajnie się dogadywaliśmy, a teraz znów po mnie jedziesz. Czy ja ci zrobiłem coś za co już mnie nie lubisz, obraziłem cię jakoś, wkurzyłem cię czymś?

JordanT napisał/a:

Okej, słowo 'cwane', to spory skrót myślowy z mojej strony, który nie powinien mieć miejsca. Mam na myśli demoralizację. Chodzi mi o kobiety, które nie chcą brać odpowiedzialności za swoje czyny, za kłamstwa, podwójne standardy i wybujałe ego. Za nieumiejętność powiedzenia 'przepraszam'. Mam na myśli syndrom księżniczki.

Ciężko się nie zgodzić, najprościej ujmując "cwane" to określenie na ludzi zdobywających coś kosztem innych, odbierających coś innym. Na przykład kiedy dziewczyna idzie na randkę z zamiarem by najeść się za darmo. Czy ogólnie ludzi wykorzystujących innych ludzi do zarobku niekoniecznie nielegalnie, a nawet bardziej poprzez wykorzystanie czyjeś wiary lub naiwności. Na przykładzie tej dziewczyny, ona daje nadzieję, oszukuje i wykorzystuje dla własnej korzyści i coś takiego można nazwać cwaniactwem.

JuliaUK33 napisał/a:

Kto to jest redpill?

Nie kto, a co? Redpill to ideologia, której nazwa pochodzi od czerwonej pigułki z Matrixa, która uwalniała daną osobę ze świata iluzji i budziła w realnym. Cała definicja jest o wiele za długa by ją tu wypisywać, poczytaj na necie.

ABC50 napisał/a:

Stracisz to coś i jej nie będzie. Możesz się oszukiwać że ona jest inna. Mówić sobie co chcesz. Ale faceci i kobiety różnią się w podejściu. Kobieta zostawi mężczyznę który traci pracę i ma problemy. Facet nie zostawi kobiety która traci pracę i ma problemy. Ponownie nie ma nic w tym złego. Kobiety są stworzone tak aby dobierac partnerów pod kątem swoim i potomstwa. Faceci widzą to zupełnie inaczej bo biologicznie my nie zależeliśmy od partnerek. My zależeliśmy od siebie. My nie rozumiemy konceptu aby zostawiać kogoś z takich pobudek. Dla kobiet to jest naturalne.

Straszne i prawdziwe ale ja osobiście absolutnie nie zgadzam się, że "nie ma w tym nic złego". Patrząc z czysto biologicznego punktu widzenia ludzie są zwierzętami i niewiele się różnią od małp siedzących na drzewach. Jednak małpy nie zbudowały wysoko rozwiniętej cywilizacji, nie stworzyły elektryczności, nie nauczyły się pływać po morzach, nie nauczyły się latać bez skrzydeł, nie stworzyły pisma, nie stworzyły broni nuklearnej, nie poleciały w kosmos i nie wylądowały na księżycu, a ludzie tak. Gdyby ludzie nigdy nie sprzeciwili się naturze i gdyby nie zaczęli słychać rozumu zamiast kierować się tylko instynktami to do dziś siedzieliby na tych drzewach. Dlatego ja uważam, że usprawiedliwianie czegoś takiego jak zostawienie partnera bo stracił pracę lub ma jakieś problemy biologicznymi instynktami jest co najmniej niewłaściwe. Nie twierdzę, że nie ma żadnego powodu do odejścia od partnera/partnerki bo może ich być wiele ale nie coś takiego. Jeśli ktoś się kieruje tylko najprostszymi instynktami to nie powinien oczekiwać traktowania jak cywilizowany człowiek.

JordanT napisał/a:

Co innego jeśli wpadam w rozpacz i jak ostatnia pierdoła winię cały świat i okoliczności zewnętrzne za swoje nieszczęście. Nie zdziwiłbym się gdyby wtedy kobieta chciała mnie zostawić, no bo co to za facet, na którym nie można polegać?

Z tym też w życiu się nie zgodzę. Każdy człowiek ma słabości i każdy może się znaleźć w kiepskiej sytuacji. Jeśli jedna osoba wpadnie w rozpacz to obowiązkiem drugiej jest tą osobę wspierać i pomagać wyjść z tej rozpaczy. Jaki w ogóle jest sens tkwić w związku z osobą, która nie zrobi nawet tego? Co to za związek skoro się rozpada jeśli tylko jedna ze stron raz upadnie?

ABC50 napisał/a:

I nie chodzi tutaj o bycie pierdoła samym w sobie a o tym na czym polega atrakcyjność partnera. i fakt że to nie jest jednolite, a różne dla obu plci. Bycie pierdołą (facet) jest nieatrakcyjne kompletnie dla kobiety. Dla mężczyzny kobieta "pierdoła" ze zgrabnymi kształtami już nie ma złej konotacji.

Ta "pierdołowatość" często wręcz działa na korzyść kobiety. Taka niezdarna, fajtłapowata kobieta często dzięki temu staje się też słodka.

139

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

.

140 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 00:22:29)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Shinigami

Straszne i prawdziwe ale ja osobiście absolutnie nie zgadzam się, że "nie ma w tym nic złego". Patrząc z czysto biologicznego punktu widzenia ludzie są zwierzętami i niewiele się różnią od małp siedzących na drzewach. Jednak małpy nie zbudowały wysoko rozwiniętej cywilizacji, nie stworzyły elektryczności, nie nauczyły się pływać po morzach, nie nauczyły się latać bez skrzydeł, nie stworzyły pisma, nie stworzyły broni nuklearnej, nie poleciały w kosmos i nie wylądowały na księżycu, a ludzie tak. Gdyby ludzie nigdy nie sprzeciwili się naturze i gdyby nie zaczęli słychać rozumu zamiast kierować się tylko instynktami to do dziś siedzieliby na tych drzewach. Dlatego ja uważam, że usprawiedliwianie czegoś takiego jak zostawienie partnera bo stracił pracę lub ma jakieś problemy biologicznymi instynktami jest co najmniej niewłaściwe. Nie twierdzę, że nie ma żadnego powodu do odejścia od partnera/partnerki bo może ich być wiele ale nie coś takiego. Jeśli ktoś się kieruje tylko najprostszymi instynktami to nie powinien oczekiwać traktowania jak cywilizowany człowiek

Rozsądne. Problem pojawia się w tym czym atrakcyjność jest i jak się objawia. Podniecasz się prawda? Wiesz jakie to uczucie. Kontrolujesz to? Masz na to wpływ? Nie.
Tak samo kobieta nie decyduje o poziomie jej zauroczenia, a raczej jej brakiem, wcześniej przytoczoną "pierdołą".

Latanie na księżyc i pozostałe przykłady to z innej planety trochę jest bo tam  nie wchodzimy w hormony emocje i inne zagwostki naszej biologicznej natury.

I tak tak wiem doskonale że można być z kimś nieatrakcyjnym jakiś czas, nawet całe życie spędzić z różnych powodów, bo nie ma się innych opcji, się nie chce, albo dla dzieci czy czegoś innego. Ale nie zmienia to faktu iż pierdoły nie pociągają kobiet fizycznie. To nie jest kwestia zagryzienia zębów i tworzenia elektryczności. To jest po prostu fakt, prawo natury jak grawitacja.

Ponadto nie wiem czy przymuszanie kobiet do bycia całe życie z kimś mało dla nich atrakcyjnym jest cywilizowanym podejściem. Brzmi trochę sprzecznie. Dlatego uważam że to (zostawianie nieatrakcyjnych partnerów) jest naturalne. Zgodne z naturą kobiet. Czy zgodnie z zasadami społecznymi, religijnymi? Tu nie mi oceniać.

141

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@Shinigami

Straszne i prawdziwe ale ja osobiście absolutnie nie zgadzam się, że "nie ma w tym nic złego". Patrząc z czysto biologicznego punktu widzenia ludzie są zwierzętami i niewiele się różnią od małp siedzących na drzewach. Jednak małpy nie zbudowały wysoko rozwiniętej cywilizacji, nie stworzyły elektryczności, nie nauczyły się pływać po morzach, nie nauczyły się latać bez skrzydeł, nie stworzyły pisma, nie stworzyły broni nuklearnej, nie poleciały w kosmos i nie wylądowały na księżycu, a ludzie tak. Gdyby ludzie nigdy nie sprzeciwili się naturze i gdyby nie zaczęli słychać rozumu zamiast kierować się tylko instynktami to do dziś siedzieliby na tych drzewach. Dlatego ja uważam, że usprawiedliwianie czegoś takiego jak zostawienie partnera bo stracił pracę lub ma jakieś problemy biologicznymi instynktami jest co najmniej niewłaściwe. Nie twierdzę, że nie ma żadnego powodu do odejścia od partnera/partnerki bo może ich być wiele ale nie coś takiego. Jeśli ktoś się kieruje tylko najprostszymi instynktami to nie powinien oczekiwać traktowania jak cywilizowany człowiek

Rozsądne. Problem pojawia się w tym czym atrakcyjność jest i jak się objawia. Podniecasz się prawda? Wiesz jakie to uczucie. Kontrolujesz to? Masz na to wpływ? Nie.
Tak samo kobieta nie decyduje o poziomie jej zauroczenia, a raczej jej brakiem, wcześniej przytoczoną "pierdołą".

Latanie na księżyc to z innej planety trochę jest bo nie wchodzimy w hormony emocje i inne zagwostki naszej biologicznej natury.

I tak tak wiem doskonale że można być z kimś nieatrakcyjnym jakiś czas, nawet całe życie spędzić z różnych powodów, bo nie ma się innych opcji, się nie chce, albo dla dzieci czy czegoś innego. Ale nie zmienia to faktu iż pierdoły nie pociągają kobiet fizycznie. To nie jest kwestia zagryzienia zębów i tworzenia elektryczności. 

Nie wiem czy przymuszanie kobiet do bycia całe życie z kimś mało dla nich atrakcyjnym jest cywilizowanym podejściem. Brzmi trochę sprzecznie.

Dokladnie to nie sa czasy niewolnictwa, zeby kogos zmuszac do zwiazku z kims,  nie zyjemy tez wsrod jaskiniowcow we afrykanskim buszu przypominam- tylko w cywilizowanym swiecie

142

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@Shinigami
Rozsądne. Problem pojawia się w tym czym atrakcyjność jest i jak się objawia. Podniecasz się prawda? Wiesz jakie to uczucie. Kontrolujesz to? Masz na to wpływ? Nie.
Tak samo kobieta nie decyduje o poziomie jej zauroczenia, a raczej jej brakiem, wcześniej przytoczoną "pierdołą".

Ponadto nie wiem czy przymuszanie kobiet do bycia całe życie z kimś mało dla nich atrakcyjnym jest cywilizowanym podejściem. Brzmi trochę sprzecznie. Dlatego uważam że to (zostawianie nieatrakcyjnych partnerów) jest naturalne. Zgodne z naturą kobiet. Czy zgodnie z zasadami społecznymi, religijnymi? Tu nie mi oceniać.

JuliaUK33 napisał/a:

Dokladnie to nie sa czasy niewolnictwa, zeby kogos zmuszac do zwiazku z kims,  nie zyjemy tez wsrod jaskiniowcow we afrykanskim buszu przypominam- tylko w cywilizowanym swiecie

Ciężko powiedzieć czy wiem jakie to uczucie bo nigdy nie byłem w bliskim kontakcie fizycznym z kobietą, a masaż chyba się nie liczy. Oczywiście jest wiele kobiet, które mi się podobały z wyglądu i nawet idąc ulicą mija się nie jedną taką ale nie zastanawiam się od razu czy będzie dobrą matką dla moich dzieci.

Zaraz, kto tu mówi coś o przymuszaniu? Chodziło o sytuację typu utrata pracy przez faceta, który się podobał kobiecie, a nie o wchodzeniu w związek z facetem, który od początku się nie podoba. Nikt nikogo nie zmusza do wiązania się z kimś z kim nie chce. Dla mnie tylko absurdem jest zerwanie/rozwód z powodu jednego czy dwóch problemów, na które ktoś może nawet nie mieć wpływu.

143 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 03:17:59)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Shinigami

Ciężko powiedzieć czy wiem jakie to uczucie bo nigdy nie byłem w bliskim kontakcie fizycznym z kobietą, a masaż chyba się nie liczy. Oczywiście jest wiele kobiet, które mi się podobały z wyglądu i nawet idąc ulicą mija się nie jedną taką ale nie zastanawiam się od razu czy będzie dobrą matką dla moich dzieci.

Zaraz, kto tu mówi coś o przymuszaniu? Chodziło o sytuację typu utrata pracy przez faceta, który się podobał kobiecie, a nie o wchodzeniu w związek z facetem, który od początku się nie podoba. Nikt nikogo nie zmusza do wiązania się z kimś z kim nie chce. Dla mnie tylko absurdem jest zerwanie/rozwód z powodu jednego czy dwóch problemów, na które ktoś może nawet nie mieć wpływu.

Mówiłem ci że to dla nas ciężkie dla wyobrażenia. Pamiętasz nasza dyskusje o zachodach i wschodach. Yin i yang. Nie jest łatwo zrozumieć perspektywę drugiej strony, bo widzisz to przez swój męski umysł. Kobieta patrzy przez żeński umysł. One często mają problem z widzeniem naszej perspektywy. Nie rozumieją jej. Uważają ją za niemoralną i niewłaściwą tak jak ty teraz uznajesz perspektywę kobiet za niemoralną, niewłaściwą.

Utrata pracy w oczach kobiety jest odbierana jak ty odbieralbys żonę która przybrała bardzo na wadze, i do tego nic z tym nie robiła. Owszem jest to uproszczenie. Nie miałem na myśli że następuje to od razu. Jeśli związek trwa dłużej to osoby zawsze dają szansę. Czekają. Oczekują poprawy przez jakiś czas. I dopiero jak widzą że nie ma szansy na poprawę to szukają innych opcji. I odchodzą jeśli mogą znaleźć lepszą osobę dla nich.

Mój argument dotyczył tego iż samego tego faktu nie można rozpatrywać w kwestii moralnosci. Po prostu mężczyźni wiążą się z kobietami wokół jej wyglądu. A kobiety z facetami wokół jego przyszłości.  Jak kobieta zatraca wygląd to nie będzie pociągać faceta. Jak mężczyzna zatraca przyszłość to przestaje pociągać kobietę.

Oczywiście to wszystko nie jest takie proste. Wygląd i przyszłość ma szersze znaczenie. Jest wiele różnych innych aspektów które należy uwzględniać. Są wyjątki. Ale nie zmienia to faktu iż to jest jedna z głównych osi na których relacje kobiet z mężczyznami się opierają. Nieznajomość jej prowadzi to oczekiwań które później są niemożliwe do zrealizowania. Kłócisz się z rzeczywistością, uważasz że zostałeś oszukany, nie potraktowany fair. Że druga strona jest niemoralna. Nie, nie i jeszcze raz nie. Po prostu nie nauczyłeś się zasad gry. Jak nie zna się zasad gry to nie można wygrać. Pierwszy krok to poznać zasady gry. Dopiero wtedy można być dobrym w tą grę i coś wygrać dla siebie. Inaczej ruszasz królową jakbyś ruszał pionkiem i dziwisz się że przegrywasz każda partię.

144

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Shinigami napisał/a:
JordanT napisał/a:

Co innego jeśli wpadam w rozpacz i jak ostatnia pierdoła winię cały świat i okoliczności zewnętrzne za swoje nieszczęście. Nie zdziwiłbym się gdyby wtedy kobieta chciała mnie zostawić, no bo co to za facet, na którym nie można polegać?

Z tym też w życiu się nie zgodzę. Każdy człowiek ma słabości i każdy może się znaleźć w kiepskiej sytuacji. Jeśli jedna osoba wpadnie w rozpacz to obowiązkiem drugiej jest tą osobę wspierać i pomagać wyjść z tej rozpaczy. Jaki w ogóle jest sens tkwić w związku z osobą, która nie zrobi nawet tego? Co to za związek skoro się rozpada jeśli tylko jedna ze stron raz upadnie?

Chodzi mi o taką bierną rozpacz. Wiadomo, że jeśli kiedyś umrą moi rodzice, to będę w żałobie i wiem, że mogę liczyć na wsparcie swojej drugiej połówki. Tak samo jeśli stracę pracę, lub utnie mi nogi. Sęk w tym, by pracować nad wyjściem z tego. Bo jeśli przez rok wpadnę w alkoholizm i ciężką depresję, której nie będę leczyć, to bardzo wątpię, że ten związek przetrwa. Może tak, może nie. Może mam za małe wymagania, lub zbyt dużo widziałem ale facet po prostu musi ogarniać. Jest to brutalne i straszne, ale alternatywa wcale nie jest bardziej atrakcyjna, czyli brak ambicji, brak związku, samotność, brak swojej rodziny. To mnie przeraża o wiele bardziej.

145 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 12:52:10)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Nie chodzi tylko o bierną rozpacz. Po prostu mężczyzna jest oceniany po efektach, nie po jego chęciach i staraniach. Pierdoła zawsze ma dobre chęci. Jest to brutalne, tak. Ale tak samo brutalne jest ocenianie kobiet tylko po wyglądzie. Życie jest jakie jest. Albo poznasz reguły gry i je wykorzystasz na swoją korzyść albo rozpaczasz nad niesprawiedliwością świata. Wybór jest twój.

146

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

Nie chodzi tylko o bierną rozpacz. Po prostu mężczyzna jest oceniany po efektach, nie po jego chęciach i staraniach. Pierdoła zawsze ma dobre chęci. Jest to brutalne, tak. Ale tak samo brutalne jest ocenianie kobiet tylko po wyglądzie. Życie jest jakie jest. Albo poznasz reguły gry i je wykorzystasz na swoją korzyść albo rozpaczasz nad niesprawiedliwością świata. Wybór jest twój.

Pomiędzy chęciami, a efektami jest to, co najważniejsze, czyli DZIAŁANIE. Pierdoła ma tylko chęci, a działań zero, pechowiec chce i dobrze działa, ale efekty są rozczarowujące, a szczęściarz chce, działa i widzi oczekiwane efekty.
Pierdoły dużo chcą, a NIC nie robią, masz kilka takich okazów na tym forum.

147

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

Nie chodzi tylko o bierną rozpacz. Po prostu mężczyzna jest oceniany po efektach, nie po jego chęciach i staraniach. Pierdoła zawsze ma dobre chęci. Jest to brutalne, tak. Ale tak samo brutalne jest ocenianie kobiet tylko po wyglądzie. Życie jest jakie jest. Albo poznasz reguły gry i je wykorzystasz na swoją korzyść albo rozpaczasz nad niesprawiedliwością świata. Wybór jest twój.

"Robić , a zrobić to jest znacząca różnica" smile

Pierdoła tylko gada, tam nawet nie ma żadnej chęci, bo człowiek który ma chęci się realizuje choćby nawet miał kule u nogi w postaci pecha. smile

148

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@Shinigami

Ciężko powiedzieć czy wiem jakie to uczucie bo nigdy nie byłem w bliskim kontakcie fizycznym z kobietą, a masaż chyba się nie liczy. Oczywiście jest wiele kobiet, które mi się podobały z wyglądu i nawet idąc ulicą mija się nie jedną taką ale nie zastanawiam się od razu czy będzie dobrą matką dla moich dzieci.

Zaraz, kto tu mówi coś o przymuszaniu? Chodziło o sytuację typu utrata pracy przez faceta, który się podobał kobiecie, a nie o wchodzeniu w związek z facetem, który od początku się nie podoba. Nikt nikogo nie zmusza do wiązania się z kimś z kim nie chce. Dla mnie tylko absurdem jest zerwanie/rozwód z powodu jednego czy dwóch problemów, na które ktoś może nawet nie mieć wpływu.

Mówiłem ci że to dla nas ciężkie dla wyobrażenia. Pamiętasz nasza dyskusje o zachodach i wschodach. Yin i yang. Nie jest łatwo zrozumieć perspektywę drugiej strony, bo widzisz to przez swój męski umysł. Kobieta patrzy przez żeński umysł. One często mają problem z widzeniem naszej perspektywy. Nie rozumieją jej. Uważają ją za niemoralną i niewłaściwą tak jak ty teraz uznajesz perspektywę kobiet za niemoralną, niewłaściwą.

Utrata pracy w oczach kobiety jest odbierana jak ty odbieralbys żonę która przybrała bardzo na wadze, i do tego nic z tym nie robiła. Owszem jest to uproszczenie. Nie miałem na myśli że następuje to od razu. Jeśli związek trwa dłużej to osoby zawsze dają szansę. Czekają. Oczekują poprawy przez jakiś czas. I dopiero jak widzą że nie ma szansy na poprawę to szukają innych opcji. I odchodzą jeśli mogą znaleźć lepszą osobę dla nich.

Mój argument dotyczył tego iż samego tego faktu nie można rozpatrywać w kwestii moralnosci. Po prostu mężczyźni wiążą się z kobietami wokół jej wyglądu. A kobiety z facetami wokół jego przyszłości.  Jak kobieta zatraca wygląd to nie będzie pociągać faceta. Jak mężczyzna zatraca przyszłość to przestaje pociągać kobietę.

Oczywiście to wszystko nie jest takie proste. Wygląd i przyszłość ma szersze znaczenie. Jest wiele różnych innych aspektów które należy uwzględniać. Są wyjątki. Ale nie zmienia to faktu iż to jest jedna z głównych osi na których relacje kobiet z mężczyznami się opierają. Nieznajomość jej prowadzi to oczekiwań które później są niemożliwe do zrealizowania. Kłócisz się z rzeczywistością, uważasz że zostałeś oszukany, nie potraktowany fair. Że druga strona jest niemoralna. Nie, nie i jeszcze raz nie. Po prostu nie nauczyłeś się zasad gry. Jak nie zna się zasad gry to nie można wygrać. Pierwszy krok to poznać zasady gry. Dopiero wtedy można być dobrym w tą grę i coś wygrać dla siebie. Inaczej ruszasz królową jakbyś ruszał pionkiem i dziwisz się że przegrywasz każda partię.

Absolutnie się z tym nie zgadzam. To, że świat kurwieje, to nie powód do uznania skurwienia za coś akceptowalnego. Tak samo nie należy akceptować ani usprawiedliwiać zarówno dalszej degradacji etyki zawodowej w środowisku prawniczym jak i coraz większej i coraz bardziej cynicznej pogoni konowałów za kasą (jak np. u wypowiadającej się tu swego czasu panny lekarki, która bez żenady przyznała że zapieprza i ma 5 razy tyle co jej facet, ale nie będzie tak długo zapieprzać bo za 2 lata rzuca szpital i ograniczy się do spijania śmietanki ze spółdzielni lekarskiej; cholera, jedyną przysięgą jaką składała, to chyba była Przysięga Hipokrytesa!). Mieszasz dwie różne rzeczy i jak najbardziej mamy prawo do tego podchodzić jako do kwestii moralnej, tym bardziej że wciąż istniej a kobiety nie wyrażające tak wyrachowanego podejścia. Czym innym jest stwierdzenie zaniku zasad i elementarnej uczciwości w podejściu do związków, a czym innym kwestia akceptacji tego jednoznacznie negatywnego zjawiska. Jeśli w grze biorą udział nieuczciwi gracze, to ona z automatu nie staje się uczciwa, tak jak ich zwycięstwo.

149 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 15:18:36)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@NoweOtwarcie

Zanik zasad elementarnej uczciwosci....

?
Ciekawe. Na czym ta uczciwość w miłości ma wg ciebie polegać? Na przysiędze? To nie kodeks karny. Nie możesz zmusić drugiej strony do miłości lub pożądania.

Moralność to wytwór społeczny tak samo jak prawo. To co jest pociągające dla kobiet czy mężczyzn jest stałe. Wytwór biologii. Nie da się tego zmienić przepisami prawa. Jak staniesz się pierdołą i będziesz chciał nią zostac to kobieta przestanie cię kochać. Gdzie tu zanik uczciwości? Pokaż gdzie? Zanik pożądania tak. Zanik miłości tak. Ale zanik uczciwości? Uczciwość to może być jak podpisujesz umowę o najem.

150

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@NoweOtwarcie

Zanik zasad elementarnej uczciwosci....

?
Ciekawe. Na czym ta uczciwość w miłości ma wg ciebie polegać? Na przysiędze? To nie kodeks karny. Nie możesz zmusić drugiej strony do miłości lub pożądania.

Moralność to wytwór społeczny tak samo jak prawo. To co jest pociągające dla kobiet czy mężczyzn jest stałe. Wytwór biologii. Nie da się tego zmienić przepisami prawa. Jak staniesz się pierdołą to kobieta przestanie cię kochać. Gdzie tu zanik uczciwości. Zanik pożądania tak. Zanik miłości tak. Ale zanik uczciwości? Uczciwość to może być jak podpisujesz umowę o najem.

Pacta sunt servanda. Nawet jeśli okoliczności się zmieniają lub (posługując się cytatem z piosenki) "kiedy zyski chwilowo są mniejsze niż koszty" To odnoszę do małżeństwa).
Poza tym... NIE MA miłości bez uczciwości. Może być seks, ale na pewno nie jest to wtedy miłość.

151

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Nowe_otwarcie napisał/a:
ABC50 napisał/a:

@NoweOtwarcie

Zanik zasad elementarnej uczciwosci....

?
Ciekawe. Na czym ta uczciwość w miłości ma wg ciebie polegać? Na przysiędze? To nie kodeks karny. Nie możesz zmusić drugiej strony do miłości lub pożądania.

Moralność to wytwór społeczny tak samo jak prawo. To co jest pociągające dla kobiet czy mężczyzn jest stałe. Wytwór biologii. Nie da się tego zmienić przepisami prawa. Jak staniesz się pierdołą to kobieta przestanie cię kochać. Gdzie tu zanik uczciwości. Zanik pożądania tak. Zanik miłości tak. Ale zanik uczciwości? Uczciwość to może być jak podpisujesz umowę o najem.

Pacta sunt servanda. Nawet jeśli okoliczności się zmieniają lub (posługując się cytatem z piosenki) "kiedy zyski chwilowo są mniejsze niż koszty" To odnoszę do małżeństwa).
Poza tym... NIE MA miłości bez uczciwości. Może być seks, ale na pewno nie jest to wtedy miłość.

To jest prawda co piszesz

152 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 15:46:50)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@NoweOtwarcie

Pacta sunt servanda. Nawet jeśli okoliczności się zmieniają lub (posługując się cytatem z piosenki) "kiedy zyski chwilowo są mniejsze niż koszty" To odnoszę do małżeństwa).
Poza tym... NIE MA miłości bez uczciwości. Może być seks, ale na pewno nie jest to wtedy miłość.

To nie jest takie proste. Mogę nawet przyznać rację iż pewna doza uczciwości jest potrzeba i wskazana. Zazwyczaj nikt nie rozchodzi się od razu przy trudnych momentach. Jak staniesz się pierdołą to kobieta zacznie narzekać i próbować cię nawracać przez jakiś okres. Rzuci cię jak zobaczy że nic z tym nie robisz po jakimś czasie. To jest nieuczciwe?

W związkach są niepisane umowy. Jak nie jesteś pierdołą jak się wiążeż i nią nagle się staniesz później to łamiesz niepisaną zasadę. Nikt nie wiąże się z przesłaniem że ta druga osoba może kompletnie się zmienić. Jak się zmieni to łamie tą niepisaną umowę. Wtedy druga osoba nie jest nieuczciwą gdy chce odejść.

Na tej samej zasadzie jak ktoś jest gejem i to ukryje to można uniewaznic małżeństwo.

Tak samo jak udajesz że nie jesteś pierdołą mimo że jesteś. Tu wprawdzie prawnie nic nie możesz zrobić ale z punktu widzenia uczciwości w miłości traktowałbym to tak samo.

Zdefiniowanie co jest uczciwe w związkach nie jest takie proste jak w prawie np najmu. Czy jak moja żona przestanie się starać, będzie leżeć na kanapie i wcinać popcorn całymi dniami to będzie nieuczciwe z mojej strony aby odejść? Z jej strony też jest nieuczciwość bo straciła pożądanie i miłość. Przestało jej zalezec i to jest uczciwe że ja mam z tym żyć do końca mojego życia? Gdzie jest ta granica uczciwości?

Każdy ma prawo do miłości i dążenia do spełnienia i znalezienia dobrego dla siebie partnera. Nieuczciwością jest również zabieranie tego prawa lub go ograniczanie.

153

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@NoweOtwarcie



To nie jest takie proste. Mogę nawet przyznać rację iż pewna doza uczciwości jest potrzeba i wskazana. Zazwyczaj nikt nie rozchodzi się od razu przy trudnych momentach. Jak staniesz się pierdołą to kobieta zacznie narzekać i próbować cię nawracać przez jakiś okres. Rzuci cię jak zobaczy że nic z tym nie robisz po jakimś czasie. To jest nieuczciwe?

Jeśli był slub, to TAK: to JEST nieuczciwe. Tym bardziej jeśli ta druga strona nie robiła kalkulacji w duchu że "jak przestanę być na plusie, to wypowiadam tę umowę".

ABC50 napisał/a:

W związkach są niepisane umowy. Jak nie jesteś pierdołą jak się wiążeż i nią nagle się staniesz później to łamiesz niepisaną zasadę. Nikt nie wiąże się z przesłaniem że ta druga osoba może kompletnie się zmienić. Jak się zmieni to łamie tą niepisaną umowę. Wtedy druga osoba nie jest nieuczciwą gdy chce odejść.

Nie, nie ma żadnych niepisanych umów. Dorabiasz sobie korzystne furtki.

ABC50 napisał/a:

Na tej samej zasadzie jak ktoś jest gejem i to ukryje to można uniewaznic małżeństwo.

To ABSOLUTNIE nie jest to samo.

ABC50 napisał/a:

Tak samo jak udajesz że nie jesteś pierdołą mimo że jesteś. Tu wprawdzie prawnie nic nie możesz zrobić ale z punktu widzenia uczciwości w miłości traktowałbym to tak samo.

Bzdura totalna, zwłaszcza gdy nawet w momencie ślubu wszystko wskazuje że masz perspektywy, a pierdoli się dopiero po drodze.

154 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 16:12:50)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@NoweOtwarcie

Ciekawa perspektywa. Zdajesz sobie sprawę jak wygląda rzeczywistość i ile związków się rozpada? Uważasz że większość ludzi jest nieuczciwa w takim razie?

Bo widzisz ja uważam że większość ludzi jest uczciwa tylko ta definicja uczciwości narzucona przez społeczeństwo jest do dupy. Zmusza cię do działania niezgodnie ze swoją naturą i jak zaczynasz z nią zgodnie działać to określa to jako nieuczciwe aby wywołać jakieś określone skutki społeczne dla grupy która te prawo ustanawia.

Natura człowieka, uczucia, potrzeby, pożądania nie są nieuczciwe. Dążenie do szczęścia jednostki jest jej/jego prawem. Zmuszanie osoby do bycia z kimś z kim nie chce być jest niemoralne. To jest dopiero nieuczciwość. Bo przymusem chcesz kogoś zmusić aby postępował przeciwko sobie. Co to za uczciwość jak chcesz kogoś zmusić do bycia z kimś na zawsze bo podpisał jakiś papierek czy wypowiedział magiczne slowa? To nie jest hipoteka. Nie można sprowadzać ludzi do podmiotowości aktywów. Nie jesteśmy hipotekami aby nas wiązać w ten sposób. I jak widzisz to nawet nie działa. Nie tylko jest głupie i błędne moralnie ale nawet nie działa. Bo nie da się zmusić do miłości. Nie da się zmusić do pożądania. Jedyne co możesz zrobić to nieuczciwie niemoralnie zmusić kogoś do trwania w tym toksycznym stanie. I to wg ciebie jest uczciwe?

155

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@Shinigami

Utrata pracy w oczach kobiety jest odbierana jak ty odbieralbys żonę która przybrała bardzo na wadze, i do tego nic z tym nie robiła. Owszem jest to uproszczenie. Nie miałem na myśli że następuje to od razu. Jeśli związek trwa dłużej to osoby zawsze dają szansę. Czekają. Oczekują poprawy przez jakiś czas. I dopiero jak widzą że nie ma szansy na poprawę to szukają innych opcji. I odchodzą jeśli mogą znaleźć lepszą osobę dla nich.

Mój argument dotyczył tego iż samego tego faktu nie można rozpatrywać w kwestii moralnosci. Po prostu mężczyźni wiążą się z kobietami wokół jej wyglądu. A kobiety z facetami wokół jego przyszłości.  Jak kobieta zatraca wygląd to nie będzie pociągać faceta. Jak mężczyzna zatraca przyszłość to przestaje pociągać kobietę.

Jak nie zna się zasad gry to nie można wygrać. Pierwszy krok to poznać zasady gry. Dopiero wtedy można być dobrym w tą grę i coś wygrać dla siebie. Inaczej ruszasz królową jakbyś ruszał pionkiem i dziwisz się że przegrywasz każda partię.

Coś w tym jest, gdyby moja dziewczyna/żona dużo przybrała na wadze to bym się wkurzył i starałabym się ją przekonać do schudnięcia. Pomagał bym jej w treningu, w ułożeniu diety i starałabym się ją w tym pilnować. A teraz pytanie czy sądzisz, że kobieta byłaby w stanie tak samo pomóc facetowi? Poza tym porównanie utraty pracy do przybrania na wadze moim zdaniem nie jest najlepsze. Wielu ludzi traci pracę z powodów niezależnych od nich, redukcja etatów, choroba, zamknięcie firmy i jeszcze parę innych by się znalazło. Przybranie na wadze zwykle jest efektem własnego zaniedbania, rzadko jest to efekt jakieś choroby.

Określenie "zasady gry" odkąd zacząłem oglądać kanał na YT Musisz Wiedzieć stały się dla jednym z najbardziej znienawidzonych. Jak widzimy na forum treści redpillowe są tu mocno odradzane więc mam pytanie. Skąd brać tą wiedzę i jak poznać te zasady gry skoro internet nie jest najlepszym tego źródłem?

JordanT napisał/a:

Jest to brutalne i straszne, ale alternatywa wcale nie jest bardziej atrakcyjna, czyli brak ambicji, brak związku, samotność, brak swojej rodziny. To mnie przeraża o wiele bardziej.

Potrafisz człowieka pocieszyć, moja obecna sytuacja jest dla ciebie przerażającą wizją.

ABC50 napisał/a:

Tak samo jak udajesz że nie jesteś pierdołą mimo że jesteś. Tu wprawdzie prawnie nic nie możesz zrobić ale z punktu widzenia uczciwości w miłości traktowałbym to tak samo.

Zdefiniowanie co jest uczciwe w związkach nie jest takie proste jak w prawie np najmu. Czy jak moja żona przestanie się starać, będzie leżeć na kanapie i wcinać popcorn całymi dniami to będzie nieuczciwe z mojej strony aby odejść? Z jej strony też jest nieuczciwość bo straciła pożądanie i miłość. Przestało jej zalezec i to jest uczciwe że ja mam z tym żyć do końca mojego życia? Gdzie jest ta granica uczciwości?

No dobra, a co z definicją "pierdoły"? Kiedy udaje, że nie jestem pierdołą, a jestem to czyni mnie nieuczciwym, logiczne. Tyle, że ja sam mogę nie uważać się za pierdołę, a dziewczyna już może mnie za nią uznać i co wtedy? Skąd mam wiedzieć, że powinienem coś zmienić czy poprawić skoro dziewczyna nawet nie powie o co jej chodzi? Moim zdaniem bardziej nieuczciwe jest odejście od partnera/partnerki bez pomocy w rozwiązaniu problemu czy nawet bez dokładnego wytłumaczenia o co chodzi. Jak się jest w związku to się pomaga drugiej osobie nawet poświęcając czas i środki. Prawda czy jestem zbyt naiwny?

156 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 16:59:59)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Shinigami

A teraz pytanie czy sądzisz, że kobieta byłaby w stanie tak samo pomóc facetowi? Poza tym porównanie utraty pracy do przybrania na wadze moim zdaniem nie jest najlepsze. Wielu ludzi traci pracę z powodów niezależnych od nich, redukcja etatów, choroba, zamknięcie firmy i jeszcze parę innych by się znalazło. Przybranie na wadze zwykle jest efektem własnego zaniedbania, rzadko jest to efekt jakieś choroby.

Tak. Pomoże, będzie wspierać. Ale czas jaki się ma na pokazanie efektów jest ograniczony. Kobiety nie cierpią facetów którzy markują. Takich co dużo mówią a mało efektów. Jak cie tak zaszufladkują to jest bardzo trudno się odszufladkowac.

To porównanie praca wyglad jest zasadne. Wynika z tego co kobiety oceniają jako atrakcyjne nieatrakcyjne a co mężczyźni oceniają atrakcyjne i nieatrakcyjne. Różnice są na tyle duże że czasami ciężko je nawet zrozumieć. Dla drugiej strony wydaje się często bezsensowne.


Określenie "zasady gry" odkąd zacząłem oglądać kanał na YT Musisz Wiedzieć stały się dla jednym z najbardziej znienawidzonych. Jak widzimy na forum treści redpillowe są tu mocno odradzane więc mam pytanie. Skąd brać tą wiedzę i jak poznać te zasady gry skoro internet nie jest najlepszym tego źródłem

Nie bazuj ślepo na jednym źródle. Czytaj słuchaj i sam analizuj czy to ma sens. Każdy bazuje na jakiś prawdach i wyciąga często błędne wnioski. Przeczytaj posłuchaj kobiety są z Wenus, a mężczyźni z marsa. Dobre na wstęp. Nie szukaj jakiejś jednej magicznej sztuczki tylko po prostu poznawaj różne perspektywy i sam oceniaj, bądź sceptyczny do wszystkiego. Po tym jaki masz styl pisania widać że masz analityczny umysł, więc wystarczy tylko umożliwić mu działanie.

No dobra, a co z definicją "pierdoły"? Kiedy udaje, że nie jestem pierdołą, a jestem to czyni mnie nieuczciwym, logiczne. Tyle, że ja sam mogę nie uważać się za pierdołę, a dziewczyna już może mnie za nią uznać i co wtedy? Skąd mam wiedzieć, że powinienem coś zmienić czy poprawić skoro dziewczyna nawet nie powie o co jej chodzi? Moim zdaniem bardziej nieuczciwe jest odejście od partnera/partnerki bez pomocy w rozwiązaniu problemu czy nawet bez dokładnego wytłumaczenia o co chodzi. Jak się jest w związku to się pomaga drugiej osobie nawet poświęcając czas i środki. Prawda czy jestem zbyt naiwny

Liczy się co druga osoba o tobie myśli. Bo to determinuje jej pożądanie. Jak ona uważa cię za pierdołę to nic nie wskórasz Twoim zadaniem jest stać się czymś odwrotnym od pierdoły i pokazywanie tego.

Np pierdoła siedzi przed telewizorem. Nie-pierdoła uderza na siłkę, basen czy co tam lubi i pokazuje to. To tylko jeden przykład. Sylwetka u faceta jest markerem dyscypliny czyli dobrej przyszłości. Jest ich wiele. Jak umiesz rozpoznawać i pokazywać markery dobrej przyszłości to jest się w stanie przyciągnąć kobietę nawet bez żadnego statusu. Bo to przyszłość przyciąga kobiety. Czyli często wystarczy pokazywać do czego sie dąży a nie sam efekt tu teraz. Efekt zawsze podąża za działaniem i kobiety to czuja. Jak dążysz do nikąd to kobiety to od razu wyczują i cie skreśla lub będą z tobą tylko jako opcja ratunkowa. Kobiety są stworzone do rozpoznawania przyszlosci mężczyzny. Robiły to przez dziesiątki tysięcy lat jak nie dłużej. Te które robiły to fatalnie dawno wyginęły razem z pierdołami.

157

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Hmm... Jak tak czytam tą dyskusję przez ostatnie dzieścia postów pomiędzy Jordanem, ABC i Shinim to nasuwa mi się kilka refleksji:
1. W obliczu tego wszystkiego o czym tutaj mowa czyli o tym co determinuje "miłość" w związku nasuwa się pytanie czy coś takiego jak miłość jako pewien rodzaj uczuć wyższych rzeczywiście istnieje? No bo patrząc na tą dyskusję tutaj to wynika z niej, że jeśli to wszystko determinowane jest przede wszystkim przez same najniższe najbardziej pierwotne instynkty oscylujące wokół warunków do posiadania potomstwa i przetrwania to znaczy, że "miłość" jest tylko ładniejszą nazwą na najzwyklejsze pożądanie seksualne i jest to konstrukt narzucony całkowicie sztucznie i nie ma w tym ani krzty czegoś wyższego. Pytanie zatem dalej się za tym nasuwa czy instytucja małżeństwa jako umowa dotycząca i wiążąca tak wiele aspektów życia, a zarazem oparta na tak prymitywnych i kruchych podstawach ma w ogóle sens? Można też zadać szersze pytanie - czy w ogóle wiązanie się ze sobą w związki ma zatem sens?
2. Druga kwestia to odnosząc się do tego co moralnie uczciwe i nieuczciwe w związku/małżeństwie - jeżeli uznać, że uczciwym jest rozejść się z partnerem gdy ten stanie się "pierdołą" i przestanie nam odpowiadać tak samo uczciwym piwonno być zostawić partnera gdy ten zachoruje bądź ulegnie poważnemu wypadkowi w wyniku czego już na zawsze stanie się niesprawny i nie będzie nigdy perspektyw by wrócił do dawnej formy. W zasadzie w jakimś sensie wtedy też może stać się "pierdołą". A jestem pewien, że większość osób jednak stwierdzić, że zostawienie partnera w tym przypadku jest nieuczciwe i to dalece bardzo nieuczciwe.
3. Przy takim postawieniu sprawy powstaje problem osób aseksualnych. Takie osoby również wchodzą ze sobą w związki pomimo, że z wiadomych przyczyn nie kierują się pożądaniem seksualnym. Natomiast uczucie ich łączące zgodnie z wynikami badań nie jest też zwykłą przyjaźnią, jest to tak zwany pociąg romantyczny całkowicie oderwany od pożądania seksualnego. Jeżeli uznać możliwość zaistnienia takiego pociągu między ludźmi to burzy to narrację jakoby związek nie oparty był wyłącznie na seksualności i nie mógł bez niej istnieć. Zatem wcale nie jest tak, że jako ludzie musimy zaakceptować relacje damsko-męskie opierające się wyłącznie na pierwotnych instynktach jako jedyne możliwe i zarazem nie możliwe do kontrolowania.

158 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 18:46:27)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Kakarotto

Wszystko zależy od definicji. Ale czemu traktować przysięgę dosłownie skoro nawet społeczeństwo i kobiety jej tak nie traktują? Znaczna część rozwodów jest inicjowana przez kobiety. Lepiej spojrzeć prawdzie w oczy niż się oszukiwać i później mieć pretensje do całego świata jak to nieuczciwa żona się nie wywiązała z przysięgi, którą de facto interpretowała i tak inaczej niż ty. Punkt widzenia kobiety na milosc i tak jest inny niż mężczyzny. Nie można więc nic powiedzieć co będzie uniwersalne dla obu płci.

Ponadto miłość i wyższe uczucie nie będą miały znaczenia jak druga osoba nie odwzajemnia tego przynajmniej w minimalnym stopniu. Bo jaką przyszłość czeka taki związek? Związek ma zawsze element tranzakcyjnosci. Bezwarunkowa miłość jest w stosunku do dzieci. A tam nie przysięgamy nawet do śmierci na dobre i na złe. Nikt nie wymaga abyśmy stanęli na podium i mówili dzieciom przysięgam cie kochać. A mimo to kochamy nasze dzieci. Człowiek jest zdolny do miłości bez żadnych przysięg czy umów. A bezwarunkowa miłość może byc toksyczna. Bo druga osoba może zawsze zacząć to wykorzystywać. Łatwiej wykorzystać kogoś kto kocha bezwarunkowo niż tego kto kocha tylko gdy jest to odwzajemnione.

159

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@Kakarotto

Wszystko zależy od definicji. Ale czemu traktować przysięgę dosłownie skoro nawet społeczeństwo i kobiety jej tak nie traktują? Znaczna część rozwodów jest inicjowana przez kobiety. Lepiej spojrzeć prawdzie w oczy niż się oszukiwać i później mieć pretensje do całego świata jak to nieuczciwa żona się nie wywiązała z przysięgi, którą de facto interpretowała i tak inaczej niż ty. Punkt widzenia kobiety na milosc i tak jest inny niż mężczyzny. Nie można więc nic powiedzieć co będzie uniwersalne dla obu płci.

... a do tego wydziały rodzinne sądów są sfeminizowane, co wzięte do kupy sprawia że facet może sobie tylko pomarzyć o równych i sprawiedliwych warunkach rozstania. Wiemy i co w związku z tym?



ABC50 napisał/a:

Ponadto miłość i wyższe uczucie nie będą miały znaczenia jak druga osoba nie odwzajemnia tego przynajmniej w minimalnym stopniu. Bo jaką przyszłość czeka taki związek? Związek ma zawsze element tranzakcyjnosci. Bezwarunkowa miłość jest w stosunku do dzieci. A tam nie przysięgamy nawet do śmierci na dobre i na złe. Nikt nie wymaga abyśmy stanęli na podium i mówili dzieciom przysięgam cie kochać. A mimo to kochamy nasze dzieci. Człowiek jest zdolny do miłości bez żadnych przysięg czy umów. A bezwarunkowa miłość może byc toksyczna. Bo druga osoba może zawsze zacząć to wykorzystywać. Łatwiej wykorzystać kogoś kto kocha bezwarunkowo niż tego kto kocha tylko gdy jest to odwzajemnione.

Czyli że co? Ponieważ kobiety i tak grają znaczonymi kartami, to lepiej dać sobie z nimi spokój? Gdybym bazował na kobiecej populacji z tego i jeszcze jednego forum, to pewnie bym doszedł do takiego wniosku, ale na szczęście mam niezbity dowód na to że na tym świcie egzystują także normalnie myślące kobiety wink

160 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 19:50:06)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@NoweOtwarcie

Czyli że co? Ponieważ kobiety i tak grają znaczonymi kartami, to lepiej dać sobie z nimi spokój? Gdybym bazował na kobiecej populacji z tego i jeszcze jednego forum, to pewnie bym doszedł do takiego wniosku, ale na szczęście mam niezbity dowód na to że na tym świcie egzystują także normalnie myślące kobiety

Nie, kto mówi o dawaniu sobie spokoju z kobietami?. Gry nie wygrywasz nie grając. Grę wygrywasz ucząc się reguł i byciem lepszym w grę. Nie można stać się pierdołą i należy samemu oznaczyć karty jeśli druga strona posuwa się do takich trików. Jak ktoś wali poniżej pasa to zmienia reguły gry. Skoro reguły gry są zmienione to należy się dostosować a nie biernie dostawać w jajca.

161

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@NoweOtwarcie

Czyli że co? Ponieważ kobiety i tak grają znaczonymi kartami, to lepiej dać sobie z nimi spokój? Gdybym bazował na kobiecej populacji z tego i jeszcze jednego forum, to pewnie bym doszedł do takiego wniosku, ale na szczęście mam niezbity dowód na to że na tym świcie egzystują także normalnie myślące kobiety

Nie, kto mówi o dawaniu sobie spokoju z kobietami?. Gry nie wygrywasz nie grając. Grę wygrywasz ucząc się reguł i byciem lepszym w grę. Nie można stać się pierdołą i należy samemu oznaczyć karty jeśli druga strona posuwa się do takich trików. Jak ktoś wali poniżej pasa to zmienia reguły gry. Skoro reguły gry są zmienione to należy się dostosować a nie biernie dostawać w jajca.

Gdybym grał z jakąkolwiek inną (czy którąś stąd), to wręcz czułbym się moralnie zwolniony ze stosowania się do jakichkolwiek zasad. Natomiast moja nie gra znaczonymi kartami, więc i ja nie mam powodu nimi grać. Wyobraź sobie że czasami może być normalnie, a nie jak w zbrojeniach dwóch stron, z których każda chce ochujać tę drugą.

162 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-28 20:13:14)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@NoweOtwarcie
To kwestia interpretacji. Ale sam przyznajesz się że jesteś w grze! Czesto strony nie zdradzają swoich pozycji otwarcie. Różni są gracze. Jedni udają że nie grają inni nie wiedzą nawet że graja. Czasami człowiek może się rowniez zmienić. Znudzona żona może popaść pod wpływem przyjaznej koleżanki w dziwną ideologię. Poczytać kilka poradników i nagle stać się aktywnym graczem. A na szachownicy jeden zły ruch i ........szach mat............., A wtedy koniec gry.

163

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Shinigami napisał/a:
JordanT napisał/a:

Jest to brutalne i straszne, ale alternatywa wcale nie jest bardziej atrakcyjna, czyli brak ambicji, brak związku, samotność, brak swojej rodziny. To mnie przeraża o wiele bardziej.

Potrafisz człowieka pocieszyć, moja obecna sytuacja jest dla ciebie przerażającą wizją.

Ja po prostu już byłem w tym miejscu i nie chcę wracać wink

164

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@NoweOtwarcie
To kwestia interpretacji. Ale sam przyznajesz się że jesteś w grze! Czesto strony nie zdradzają swoich pozycji otwarcie. Różni są gracze. Jedni udają że nie grają inni nie wiedzą nawet że graja. Czasami człowiek może się rowniez zmienić. Znudzona żona może popaść pod wpływem przyjaznej koleżanki w dziwną ideologię. Poczytać kilka poradników i nagle stać się aktywnym graczem. A na szachownicy jeden zły ruch i ........szach mat............., A wtedy koniec gry.

Aktualnie już nie jestem, więc na szczęście tym bardziej nie muszę grać z szulerkami.

165 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-29 12:12:50)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Zawsze jest się w grze. To że nie ma się pionków na szachownicy nie znaczy że jutro nie będzie się ich mieć. A to jakim graczem jesteś determinuje twoja wiedza i umiejętności. Ja interpretuje grę dużo szerzej niż we wspomnianych wcześniej podcastach, gdzie sprowadza się to do jakiś prostych manewrów i testów. Budowa prawidłowej relacji i szczęśliwego związku jest częścią mojej gry. Do tego musisz poznać naturę kobiety. Zdobyć wiedzę o swojej naturze i partnerki. Nie żeby to wykorzystywać w nikczemnym celu. Przeciwnie aby zbudować szczęśliwy długotrwały związek. Szulerka czy nie, obie mają dużo wspólnego ze sobą , bo, i tu nie odkryje Ameryki, są kobietami. Dlatego ja zawsze stawiam wyżej książki o naturze relacji zamiast tych gównianych podcastów. Aczkolwiek z nich też się da co nieco dowiedzieć.

166

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@Shinigami

Tak. Pomoże, będzie wspierać. Ale czas jaki się ma na pokazanie efektów jest ograniczony. Kobiety nie cierpią facetów którzy markują. Takich co dużo mówią a mało efektów. Jak cie tak zaszufladkują to jest bardzo trudno się odszufladkowac.

To porównanie praca wyglad jest zasadne. Wynika z tego co kobiety oceniają jako atrakcyjne nieatrakcyjne a co mężczyźni oceniają atrakcyjne i nieatrakcyjne. Różnice są na tyle duże że czasami ciężko je nawet zrozumieć. Dla drugiej strony wydaje się często bezsensowne.

Nie bazuj ślepo na jednym źródle. Czytaj słuchaj i sam analizuj czy to ma sens. Każdy bazuje na jakiś prawdach i wyciąga często błędne wnioski. Przeczytaj posłuchaj kobiety są z Wenus, a mężczyźni z marsa. Dobre na wstęp. Nie szukaj jakiejś jednej magicznej sztuczki tylko po prostu poznawaj różne perspektywy i sam oceniaj, bądź sceptyczny do wszystkiego. Po tym jaki masz styl pisania widać że masz analityczny umysł, więc wystarczy tylko umożliwić mu działanie.

Liczy się co druga osoba o tobie myśli. Bo to determinuje jej pożądanie. Jak ona uważa cię za pierdołę to nic nie wskórasz Twoim zadaniem jest stać się czymś odwrotnym od pierdoły i pokazywanie tego.

Np pierdoła siedzi przed telewizorem. Nie-pierdoła uderza na siłkę, basen czy co tam lubi i pokazuje to. To tylko jeden przykład. Sylwetka u faceta jest markerem dyscypliny czyli dobrej przyszłości. Jest ich wiele. Jak umiesz rozpoznawać i pokazywać markery dobrej przyszłości to jest się w stanie przyciągnąć kobietę nawet bez żadnego statusu. Bo to przyszłość przyciąga kobiety. Czyli często wystarczy pokazywać do czego sie dąży a nie sam efekt tu teraz. Efekt zawsze podąża za działaniem i kobiety to czuja. Jak dążysz do nikąd to kobiety to od razu wyczują i cie skreśla lub będą z tobą tylko jako opcja ratunkowa. Kobiety są stworzone do rozpoznawania przyszlosci mężczyzny. Robiły to przez dziesiątki tysięcy lat jak nie dłużej. Te które robiły to fatalnie dawno wyginęły razem z pierdołami.

Na tej ocenie atrakcyjności można się ostro przejechać. Pamiętam do dziś jak w liceum miałem koleżankę, która była totalnie w moim typie, niska, drobna i słodka. Na początku pomyślałem sobie, że jej charakter musi pasować do wyglądu, że będzie niewinna, nieśmiała i milutka. Nie minęło dużo czasu jak się przekonałem, że jest kompletnie na odwrót, a mimo to nigdy nie narzekała na zainteresowanie. Była wyrachowana, manipulująca i oszukiwała bez mrugnięcia okiem, a mimo to zawsze miała jakiegoś faceta, co prawda na krótko ale miała. 

Postaram się zastosować do twoich rad jednak ciężko jest podchodzić sceptycznie do tych kwestii będąc w mojej sytuacji. Prawda jest taka, że byłbym świetnym materiałem do zmanipulowania, gdyby tylko dziewczyna była w moim typie i gdybym miał od niej wszystko czego zawsze mi brakowało i wciąż brakuje to pewnie uwierzyłbym w większość tego co by powiedziała. Tak na prawdę na początek wystarczyłby regularny seks i byłbym kupiony bo nie raz zdarzają się takie dni, że mnie szlag trafia z powodu nierozładowanego napięcia. I to jest jeden z powodów, dla których zacząłem zgłębiać redpillowe treści by jak najbardziej zmniejszyć prawdopodobieństwo bycia zmanipulowanym.

Ciężko się nie zgodzić z logiką pokazywania przyszłości ale to chyba znacznie trudniejsze niż piszesz. Przykładowo ta siłka, nawet jak wyrobisz super rzeźbę to żeby ktokolwiek ją zobaczył najpierw musisz się rozebrać, a do tego daleka droga w relacji z dziewczyną. W ubraniu nie widać nawet połowy twojej prawdziwej sylwetki no chyba, że jesteś na prawdę mega koksem i ledwo się mieścisz w koszulce. Odnoszę wrażenie, że to wszystko i tak się sprowadza do pieniędzy i statusu, mercedesa w przeciwieństwie do mięśni widać z daleka.

Nowe_otwarcie napisał/a:

... a do tego wydziały rodzinne sądów są sfeminizowane, co wzięte do kupy sprawia że facet może sobie tylko pomarzyć o równych i sprawiedliwych warunkach rozstania. Wiemy i co w związku z tym?

Dokładnie, nie ma czegoś takiego jak równe traktowanie przez sądy. Znam gościa, który rozwiódł się z żoną i oczywiście to ona dostała opiekę nad dziećmi. On długo się starał i wciąż stara o tą opiekę ale nic z tego mimo iż ona leczyła się psychiatrycznie w szpitalu, a dzieci same mówią, że wolałyby być z ojcem. I tak mu nie dali i jeszcze dowalili mu mega duże alimenty, chyba ze dwa lata się sądził by choć trochę mu zmniejszyli tym bardziej, że ona jest sporo bogatsza od niego.

ABC50 napisał/a:

Nie, kto mówi o dawaniu sobie spokoju z kobietami?. Gry nie wygrywasz nie grając. Grę wygrywasz ucząc się reguł i byciem lepszym w grę. Nie można stać się pierdołą i należy samemu oznaczyć karty jeśli druga strona posuwa się do takich trików. Jak ktoś wali poniżej pasa to zmienia reguły gry. Skoro reguły gry są zmienione to należy się dostosować a nie biernie dostawać w jajca.

Tu raczej chodzi o to, że ta gra jest bardzo niesprawiedliwa. To tak jakby grać w grę RPG ale kobiety mają najłatwiejszy poziom trudności, początkowy ekwipunek na start i dostają dokładny poradnik jak przejść tą grę , a mężczyźni grają na najtrudniejszym. nie dostają żadnego ekwipunku(nie wszyscy ale większość), ani żadnego poradnika czy choćby wskazówek. Mężczyzna musi coś znaleźć ale nie wie nawet co ani gdzie w ogóle próbować szukać, a kobieta ma dokładnie opisane co znaleźć i zaznaczone na mapie gdzie to jest, mniej więcej taka jest różnica.

JordanT napisał/a:

Ja po prostu już byłem w tym miejscu i nie chcę wracać wink

Jak wyszedłeś z tego miejsca, a raczej jak się z niego uwolniłeś?

ABC50 napisał/a:

Zawsze jest się w grze. To że nie ma się pionków na szachownicy nie znaczy że jutro nie będzie się ich mieć.

Czy to znaczy, że nawet na mojej szachownicy, na której jeszcze nigdy nie było żadnej figury też może się jakaś pojawić nawet jutro?

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Jak ją postawisz to się pojawi nawet jutro. Jak dalej będziesz robił z siebie przegrywa i ograniczał się do pisania na forum to się nie pojawi.

168

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
WyjaśniaczPrzegrywów napisał/a:

Jak ją postawisz to się pojawi nawet jutro. Jak dalej będziesz robił z siebie przegrywa i ograniczał się do pisania na forum to się nie pojawi.

Moze on nie ma szachownicy. Moze ma inna gre

169 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-29 19:56:38)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@Shinigami

Nie wiem co masz na myśli pisząc o manipulacji tej dziewczyny. Może się nie zrozumieliśmy. Nie chodzi o żadna manipulacje. chodzi o to kim jesteś i co mowisz.  Chodzi o to aby się zmienić i zacząć robić myśleć mowic to co przynosi sukces a porzucić to co przynosi porazke. Facet ma o tyle łatwiej że on może się zmienić. Kobieta ma ograniczone pole manewru. U mężczyzny to kim jesteś jest zdeterminowane przez to co robisz i co myślisz dzień po dniu. Kobieta jest zdeterminowana przez jej wygląd, którego nie można zmodyfikować tak łatwo, jak facet może modyfikować swoje działanie.

Przyczepilismy się tej siłowni mimo iż to tylko jeden aspekt z wielu ale już maglujmy to dalej. Sam fakt iż chodzisz na siłownię zamiast siedzieć przed telewizorem w tym momencie, i mówisz o tym jej że poświęcasz telewizor na rzecz silowni jest już istotny, oraz twoja dyscyplina. Oraz to jak o tym myślisz. Tu nie chodzi o żadna rzeźbę, choć ta na pewno ma swoje plusy i jest magnesem. Ale głównie chodzi o podejście i jak to opisujesz w rozmowie. Jak jesteś odbierany. Jako kto.

Ty myślisz dalej że po co bo coś tam. Czyli masz złe działanie, złe myślenie i zły opis. Nie można z czymś takim miec sukcesu u kobiet bo one są wyczulone w ocenie twojej przyszłości. Jak ty mówisz że po co bo przecież coś tam to te twoje marudzenie kobieta interpretuje tak... Ten gość w przyszłości będzie siedział na kanapie, pił piwo i jeszcze wszystko go będzie boleć. Nic mu się nie będzie chciało. Będzie nieaktywny będzie szukał wymówek. I jak on o mnie zadba? Nie będzie się nadawać kompletnie. Może jak trafisz na taką co chce się tylko bzykac to załatwisz sobie seks ale związku dalej nie zbudujesz. Kobiety nie utrzymasz.

Dlaczego? Bo one widzą cie po tym co robisz  myślisz mówisz tu i teraz, za x lat w przyszłość. To jest podswiadome u kobiet. Dokładnie ten sam proces jak w buszu samica oceniała samca homo sapiens do przetrwania. Musiała wywróżyć przyszłość z tego co mówil robil teraz aby gość zagwarantował przetrwanie jej zimy i potomstwa. Jak ty mówisz złe słowa to podświadomie jej włącza się alert że zimy nie przetrwa i jest odpychanie emocjonalne. Kobiety nie kontrolują tego i nawet większość nie jest świadoma tych procesów. Po prostu budzisz wtedy negatywne emocje. Jesteś dobrym miłym człowiekiem ale...,.......................,.. podświadomie przetrwanie zimy jest wazniejsze.

170 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-12-29 22:31:00)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

Kobieta ma ograniczone pole manewru. U mężczyzny to kim jesteś jest zdeterminowane przez to co robisz i co myślisz dzień po dniu. Kobieta jest zdeterminowana przez jej wygląd, którego nie można zmodyfikować tak łatwo, jak facet może modyfikować swoje działanie.

Ograniczeniem dla kobiety jest kasa na zabiegi medycyny estetycznej.
W ciągu miesiąca-dwóch można zrobić z płaskiej, niczym się nie wyróżniającej brunetki z krzywym nosem, powalającą blondynkę z dużymi piersiami, pełnymi ustami, śnieżnobiałymi zębami, kształtnym tyłkiem i nogami do nieba z dobrze dobranymi szpilkami.

171

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Farmer napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Kobieta ma ograniczone pole manewru. U mężczyzny to kim jesteś jest zdeterminowane przez to co robisz i co myślisz dzień po dniu. Kobieta jest zdeterminowana przez jej wygląd, którego nie można zmodyfikować tak łatwo, jak facet może modyfikować swoje działanie.

Ograniczeniem dla kobiety jest kasa na zabiegi medycyny estetycznej.
W ciągu miesiąca-dwóch można zrobić z płaskiej, niczym się nie wyróżniającej brunetki z krzywym nosem, powalającą blondynkę z dużymi piersiami, pełnymi ustami, śnieżnobiałymi zębami, kształtnym tyłkiem i nogami do nieba z dobrze dobranymi szpilkami.

Ja bym w zyciu sobie nie zrobila operacji plastycznej

172 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-29 22:42:42)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

I nie wspominając że większość pań nie ma możliwości finansowych.

173

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

I nie wspominając że większość pań nie ma możliwości finansowych.

Nieprawda.

174 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-29 23:15:27)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

?  Jaki procent kobiet w wieku do 25 lat stać na jakąś diametralną transformację o której farmer mówi? Więc jak kobieta nie wylosuje atrakcyjności na loterii życia to start jest mało atrakcyjny. Facet ma mniejszy problem.

175

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Farmer napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Kobieta ma ograniczone pole manewru. U mężczyzny to kim jesteś jest zdeterminowane przez to co robisz i co myślisz dzień po dniu. Kobieta jest zdeterminowana przez jej wygląd, którego nie można zmodyfikować tak łatwo, jak facet może modyfikować swoje działanie.

Ograniczeniem dla kobiety jest kasa na zabiegi medycyny estetycznej.
W ciągu miesiąca-dwóch można zrobić z płaskiej, niczym się nie wyróżniającej brunetki z krzywym nosem, powalającą blondynkę z dużymi piersiami, pełnymi ustami, śnieżnobiałymi zębami, kształtnym tyłkiem i nogami do nieba z dobrze dobranymi szpilkami.

I to na bardzo dużym luzie, wystarczy jej tylko złapać sponsora.

176

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

?  Jaki procent kobiet w wieku do 25 lat stać na jakąś diametralną transformację o której farmer mówi?

Przecież napisałem, że zmiana wyglądu, to tylko kwestia finansów.

Obrotna 25 latka to ma sponsora.
A jak nie, to bierze kredyt.
Całość to 40-50k.

A co musi zrobić facet?
Siłownia to lata pracy.
Dobre pieniądze to lata, jeśli nie dziesięciolecia pracy.
Jak się ma małego, to też nie wydłużą o 10 cm.

Kto ma łatwiej się zmienić?

177

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

?  Jaki procent kobiet w wieku do 25 lat stać na jakąś diametralną transformację o której farmer mówi? Więc jak nie wylosuje się atrakcyjności na loterii życia to start jest mało atrakcyjny. Facet ma mniejszy problem.

Duzy procent, bo duzo kobiet ma duzo kasy i sa bogate

178 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-29 23:25:03)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Każda strona ma inne problemy. Nie wiem czy można w ogóle porównac chodzenie na siłownię do ogarnięcia 50k na operacje plastyczne. a co jak ta cała procedura da niezadawalacy wynik? Następne 50k? Szczerze wolę być facetem i chodzić na siłownię. Aż tak trudne to to nie jest. I efekt w miarę pewny.

179

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

Każda strona ma inne problemy. Nie wiem czy można w ogóle porównac chodzenie na siłownię do ogarnięcia 50k na operacje plastyczne. a co jak ta cała procedura da niezadawalacy wynik? Następne 50k? Szczerze wolę być facetem i chodzić na siłownię. Aż tak trudne to to nie jest. I efekt w miarę pewny.

Ja akurat nie mam zamiaru wydawac kase na operacje plastyczna tzn nie stac mnie,ale nawet jak gdyby bylo stac to nie zrobila bym sobie plastiikowej operacji

180

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
JuliaUK33 napisał/a:

tzn nie stac mnie

smile

181

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Shinigami napisał/a:
JordanT napisał/a:

Ja po prostu już byłem w tym miejscu i nie chcę wracać wink

Jak wyszedłeś z tego miejsca, a raczej jak się z niego uwolniłeś?

Uświadomieniem sobie, że kobiety, nawet te najpiękniejsze nie są boginiami i nie ma się czego bać. Byłem w kilku związkach. Po dwóch zdradach, w dwóch różnych związkach zdałem sobie sprawę, że brak asertywności i decyzyjności to nie są cechy atrakcyjnego mężczyzny. Pamiętam jak kiedyś laska, która mnie zdradziła powiedziała do mnie: 'Wiesz co, gdybyś teraz powiedział do mnie, żebym wypierdalała, to bym Ci się rzuciła na szyję, a tak to sam spierdalaj.' - zamiast powiedzieć jej 'spierdalaj', to prosiłem, żebyśmy do siebie wrócili smile

Z perspektywy czasu to była cenna lekcja życiowa, szanować siebie big_smile

Shinigami, muszę też Cię zmartwić. Jak się z kimś zerwie, to to uczucie samotności, braku perspektyw na przyszłość, irytacja poprzez popęd seksualny też występuje i z większą siłą.

Także uderzaj na siłkę, inwestuj w siebie, ucz się, zarabiaj kasę, odkładaj, reinwestuj i przede wszystkim mów prawdę. To chyba jedyny sposób, aby poznać właściwą osobę do związku. Poprzez mówienie prawdy odfiltrujesz sporo niekompatybilnych osób i oszczędzisz sobie wiele bólu - info z pierwszej ręki. No i mówienie prawdy to zajebista przygoda, nigdy nie wiesz co się wydarzy jak jednak powiesz tej fajnej lasce, że masz w dupie jej plażę, bo wolisz łazić po górach. Jeszcze pojedzie z Tobą, sam zobaczysz.

Dodam, że do 21 roku byłem singlem i prawie zero doświadczeń z płcią przeciwną. Wystarczyło się kilka razy przemóc, dać się zranić/podjąć kilka debilnych decyzji i voila - poharatany, ale szczęśliwy smile

btw, oczywiście nadal popełniam błędy na każdej płaszczyźnie i nic nie jest idealne, ale jest stabilnie i trzymam pewien standard, to samo tyczy się mojego obecnego związku

182

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Farmer napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

tzn nie stac mnie

smile

Ale nawet gdyby bylo.mnie stac to bym nie zrobila operacji plastycznej, wiec bez roznicy dla mnie

183 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-30 00:51:56)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

@JordanT

. Po dwóch zdradach, w dwóch różnych związkach zdałem sobie sprawę, że brak asertywności i decyzyjności to nie są cechy atrakcyjnego mężczyzny

Dokładnie. Widziałeś kiedyś film w którym główny aktor roli męskiej nie ma asertywności, ciągle pyta kobiet co robić i nie może podjąć żadnej decyzji? Co by nie mówić o Hollywood to jednak postać faceta to nie jest nigdy jakaś pierdoła, tylko zawsze ktoś odwrotny od tego. Warto też również rzucić okiem na to co kobiety oglądają i jaka tam jest wizja faceta. Można się zdziwić.

184

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

@JordanT

. Po dwóch zdradach, w dwóch różnych związkach zdałem sobie sprawę, że brak asertywności i decyzyjności to nie są cechy atrakcyjnego mężczyzny

Dokładnie. Widziałeś kiedyś film w której główny aktor roli męskiej nie ma asertywności, ciągle pyta kobiet co robić i nie może podjąć żadnej decyzji? Co by nie mówić o Hollywood to jednak postać faceta to nie jest nigdy jakaś pierdoła, tylko zawsze ktoś odwrotny od tego. Warto też również rzucić okiem na to co kobiety oglądają i jaka tam jest wizja faceta. Można się zdziwić.

Jaki niby to byl aktor? Ja  nie pamietam takiego filmu

185 Ostatnio edytowany przez ABC50 (2023-12-30 00:46:23)

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

No główny aktor zawsze sam podejmuje decyzje. Jest zdecydowany i asertywny. A nie jakaś pierdoła co pyta wszystkich dookoła o przyzwolenie.

186

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

No główny aktor zawsze sam podejmuje decyzje. Jest zdecydowany i asertywny. A nie jakaś pierdoła co pyta wszystkich dookoła.

No wlasnie tak jak ja sie nikogo nie pytam do okola

187

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Czy twoja wizja mężczyzny jest taka że nie podejmuje żadnej decyzji sam, jest niezdecydowany i nie ma asertywności?

188

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

Czy twoja wizja mężczyzny jest taka że nie podejmuje żadnej decyzji sam, jest niezdecydowany i nie ma asertywności?

Nie jest taka. Uwazam, ze kazdy czlowiek powinien sam podejmowac decyzje i byc asertywny

189

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

To dlaczego wg ciebie jest pełno facetów którzy są odwrotnością tego?

190

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
ABC50 napisał/a:

To dlaczego wg ciebie jest pełno facetów którzy są odwrotnością tego?

A skad ja mam to wiedziec. Jedni ludzie sa asertwni, a drudzy nie.

191

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Farmer napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Kobieta ma ograniczone pole manewru. U mężczyzny to kim jesteś jest zdeterminowane przez to co robisz i co myślisz dzień po dniu. Kobieta jest zdeterminowana przez jej wygląd, którego nie można zmodyfikować tak łatwo, jak facet może modyfikować swoje działanie.

Ograniczeniem dla kobiety jest kasa na zabiegi medycyny estetycznej.
W ciągu miesiąca-dwóch można zrobić z płaskiej, niczym się nie wyróżniającej brunetki z krzywym nosem, powalającą blondynkę z dużymi piersiami, pełnymi ustami, śnieżnobiałymi zębami, kształtnym tyłkiem i nogami do nieba z dobrze dobranymi szpilkami.

(...)

Przecież napisałem, że zmiana wyglądu, to tylko kwestia finansów.

Obrotna 25 latka to ma sponsora.
A jak nie, to bierze kredyt.
Całość to 40-50k.

Czy ty czytasz w ogóle to co piszesz? lol

Płaska, niczym się nie wyróżniająca brunetka z krzywym nosem ma SPONSORA na zabiegi za 40-50k lol lol lol lol lol lol lol
Głupszej rzeczy nie przeczytałam na tym forum, a jest silna konkurencja .

Tak dla twojej wiadomości, zapomniałeś chyba o jedynce z przodu przy 50k, takie zabiegi to bardziej 100k-150k. Samo zrobienie dupy nie na siłowni tylko w gabinecie medycyny estetycznej to 40-50k, operacja piersi ok. 25k, krzywego nosa ok. 25k, bo trzeba operować zarówno część chrzęstną, jak i kostną skoro jest krzywy, powiększanie ust 2k, farbowanie włosów z brunetki na blond pierwsza wizyta 1.5k-2k, comiesięczna rewizyta farbowanie odrostów + tonowanie 700-1000 zł. Dodajmy jeszcze wybielanie zębów i jeśli ma krzywe to oczywiście prostowanie, a to kolejne 30k i do zrobienia w latach, a nie miesiącach. No i oczywiście skoro ta pani ma być zadbana, to co miesiąc jeszcze paznokcie 150 zł i rzęsy też 150 zł. Same miesięczne poprawki (włosy, paznokcie i rzęsy) to ponad 1000 zł big_smile

Który sponsor zainwestuje 150k w jakąś Karynę 5/10, żeby po tym poszła sobie do innego? big_smile

192

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Anewe napisał/a:
Farmer napisał/a:
ABC50 napisał/a:

Kobieta ma ograniczone pole manewru. U mężczyzny to kim jesteś jest zdeterminowane przez to co robisz i co myślisz dzień po dniu. Kobieta jest zdeterminowana przez jej wygląd, którego nie można zmodyfikować tak łatwo, jak facet może modyfikować swoje działanie.

Ograniczeniem dla kobiety jest kasa na zabiegi medycyny estetycznej.
W ciągu miesiąca-dwóch można zrobić z płaskiej, niczym się nie wyróżniającej brunetki z krzywym nosem, powalającą blondynkę z dużymi piersiami, pełnymi ustami, śnieżnobiałymi zębami, kształtnym tyłkiem i nogami do nieba z dobrze dobranymi szpilkami.

(...)

Przecież napisałem, że zmiana wyglądu, to tylko kwestia finansów.

Obrotna 25 latka to ma sponsora.
A jak nie, to bierze kredyt.
Całość to 40-50k.

Czy ty czytasz w ogóle to co piszesz? lol

Płaska, niczym się nie wyróżniająca brunetka z krzywym nosem ma SPONSORA na zabiegi za 40-50k lol lol lol lol lol lol lol
Głupszej rzeczy nie przeczytałam na tym forum, a jest silna konkurencja .

Tak dla twojej wiadomości, zapomniałeś chyba o jedynce z przodu przy 50k, takie zabiegi to bardziej 100k-150k. Samo zrobienie dupy nie na siłowni tylko w gabinecie medycyny estetycznej to 40-50k, operacja piersi ok. 25k, krzywego nosa ok. 25k, bo trzeba operować zarówno część chrzęstną, jak i kostną skoro jest krzywy, powiększanie ust 2k, farbowanie włosów z brunetki na blond pierwsza wizyta 1.5k-2k, comiesięczna rewizyta farbowanie odrostów + tonowanie 700-1000 zł. Dodajmy jeszcze wybielanie zębów i jeśli ma krzywe to oczywiście prostowanie, a to kolejne 30k i do zrobienia w latach, a nie miesiącach. No i oczywiście skoro ta pani ma być zadbana, to co miesiąc jeszcze paznokcie 150 zł i rzęsy też 150 zł. Same miesięczne poprawki (włosy, paznokcie i rzęsy) to ponad 1000 zł big_smile

Który sponsor zainwestuje 150k w jakąś Karynę 5/10, żeby po tym poszła sobie do innego? big_smile

Koszty przyprawiające o zawał (nawet wziąwszy pod uwagę że część bieżących zabiegów to podałaś z ekskluzywnych salonów piękności, a nie ze zwykłych zakładów). I jak tu się dziwić że takie baby szukają sponsora-frajera, który im to sfinansuje? lol

193

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Anewe napisał/a:

Płaska, niczym się nie wyróżniająca brunetka z krzywym nosem ma SPONSORA na zabiegi za 40-50k lol lol lol lol lol lol lol
Głupszej rzeczy nie przeczytałam na tym forum, a jest silna konkurencja .

Widziałaś dziewczyny, które mają sponsora?

Anewe napisał/a:

Tak dla twojej wiadomości, zapomniałeś chyba o jedynce z przodu przy 50k, takie zabiegi to bardziej 100k-150k. Samo zrobienie dupy nie na siłowni tylko w gabinecie medycyny estetycznej to 40-50k, operacja piersi ok. 25k, krzywego nosa ok. 25k, bo trzeba operować zarówno część chrzęstną, jak i kostną skoro jest krzywy, powiększanie ust 2k, farbowanie włosów z brunetki na blond pierwsza wizyta 1.5k-2k, comiesięczna rewizyta farbowanie odrostów + tonowanie 700-1000 zł. Dodajmy jeszcze wybielanie zębów i jeśli ma krzywe to oczywiście prostowanie, a to kolejne 30k i do zrobienia w latach, a nie miesiącach. No i oczywiście skoro ta pani ma być zadbana, to co miesiąc jeszcze paznokcie 150 zł i rzęsy też 150 zł. Same miesięczne poprawki (włosy, paznokcie i rzęsy) to ponad 1000 zł big_smile

ale ta inflacja zap...la.

Anewe napisał/a:

Który sponsor zainwestuje 150k w jakąś Karynę 5/10, żeby po tym poszła sobie do innego? big_smile

naiwny smile

194

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Panie już nie takie majątki na rzecz kobiet przepadały. smile

195

Odp: Treści redpillowe omawiane przez kobietę
Legat napisał/a:

Panie już nie takie majątki na rzecz kobiet przepadały. smile

To to ja wiem, tylko ilu przypadków (procentowo, w skali ogółu) to dotyczy? Nie mówmy o tak skrajnych przypadkach jak Trump czy (na naszą skalę) Wojciechowski, gdzie cały kraj wie że to kontrakt a nie uczucie i obaj płacą za to żeby mieć (jak to ktoś malowniczo gdzie indziej ujął)  "reprezentacyjną dupę u boku". Gdyby było na wydanie takiej kasy (na poprawki dla kobiety) stać większą część (niż najbogatsze przypadki) facetów, to by nie było takiego zjawiska jak "medical tourism" w kierunku "Turcja" wink

Posty [ 131 do 195 z 375 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Treści redpillowe omawiane przez kobietę

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024