Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 240 z 240 ]

196

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Salomonka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Jakież to było przewidywalne że przypuścisz wściekły atak na kwestie finansowe,czyli jedyną kwestię, w której - co przyznaję - kokosów nie jestem i nie będę jej w stanie zapewnic, choc głodna i obdarta zdecydowanie nie chodzi. Elektronikę potrzebną też ma (niczego nie musiałem przy okazji sprzedawac, finansowałem ten sprzęt wspólnie z moją ex, chociaż alimenty niby tak kalkulowała by wykaz wydatków obejmował i to wink Jak widac dzieciak z bidula wyjdzie, bidul z dzieciaka - znacznie trudniej. Kasy może się dorobiłaś (mojej ex to też za bardzo w głowie siedziało, pewnie przez kuzyna, tumana i pijaka, który tylko tym jeszcze trzyma żonę przy sobie że ma firmę), ale mentalnie pozostałaś biedna.

Znowu czepiłaś się wakacji. No cóż, nie sfinansuję córce egzotycznego wyjazdu, ale zawsze dokładam starań by nasz wyjazd był ciekawy i ona zawsze jest z takiego wyjazdu bardzo zadowolona. Nie jest też na koszt firmy, bo różnicę w zakwaterowaniu i posiłkach między jedną i dwiema osobami pokrywam z własnej kieszeni, nie z firmowej kasy. A jedna osoba (czyli ja) musiałaby w to miejsce pojechac służbowo tak czy siak, na polecenie tejże firmy smile
We wszystkim daję jej ile jestem w stanie i nasza więź jest najlepszym dowodem że jednak (wbrew twojemu zajadłemu pierdoleniu) sprawdzam się jako ojciec. A moja córka jest na najlepszej drodze by wyrosnąc na piękną (choc to kwestia genów; gdyby urody jej brakowało, to przecież też bym kochał, bo to moje dziecko) wykształconą (jej uczelnia to jedna z czołowych w kraju uczelni o tym profilu) i bardzo mądrą dziewczynę, mimo tego że nie mam zapasowego mieszkania by je sprzedac i zapewnic jej naukę za granicą wink

Jeśli ma w genach twoje chamstwo, to wielkiej kariery twojej córce nie wróże, choć dzieciak przecież nie winien, że ma takiego ojca smile

Ciągle wyrzygujesz mi ten bidul, rób tak dalej skoro sprawia ci to tak wielką frajdę. Tylko zapamiętaj sobie, że ja jestem bardzo silną babką, a takich bluzgi byle jakiego facia na pewno nie złamią, nie łudź się smile

I to mówię ci ja, czyli jak mnie nazwałeś ZIMNA SUKA smile

Bo usłyszeć to z ust kogoś takiego jak ty, to prawie komplement smile

Miłego wieczoru.

On nie moze pojac, ze sobie sama poradzilas bez faceta

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
JuliaUK33 napisał/a:

On nie moze pojac, ze sobie sama poradzilas bez faceta

Najzabawniejsze pasożytku, że piszesz o czymś, o czym tak naprawdę nie masz bladego pojęcia. Pasożytowanie na najhojniejszym w świecie socjalu ma bardzo niewiele wspólnego z prawdziwym (jak to piszesz) "poradzeniem sobie samej bez faceta"  wink

198 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-12-09 11:11:30)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Salomonka napisał/a:

]

Jeśli ma w genach twoje chamstwo, to wielkiej kariery twojej córce nie wróże, choć dzieciak przecież nie winien, że ma takiego ojca smile

Twoja córka nie musiała niczego mieć w genach, ale jeśli wyszkolilas ją na swoje podobieństwo, to zapłacą za to wszyscy w jej otoczeniu, zarówno ci którzy będą się starali stać się bliskimi jej osobami, jak i ofiary jej życia zawodowego. Już wspomniałem ze ciężko uznać za przypadek fakt że wybrała ścieżkę zawodową, która kojarzy się z wieloma rzeczami, ale nie z sercem, empatię czy kierowaniem się zasadami. Współczuję więc osobom, z którymi jej drogi się skrzyżują. Och, na pewno napiszesz ze stworzyła rodzinę, ale to będzie raczej podobny pozór rodziny jak u Donalda Trumpa...

 

Salomonka napisał/a:

Nie Ciągle wyrzygujesz mi ten bidul, rób tak dalej skoro sprawia ci to tak wielką frajdę. Tylko zapamiętaj sobie, że ja jestem bardzo silną babką, a takich bluzgi byle jakiego facia na pewno nie złamią, nie łudź się smile

Bidul wspominam tylko z jednego, konkretnego powodu: jako miejsce które, w połączeniu z ojcem twojej córki, wyzuło cię kompletnie z empatii, uczyniło osobą oblężoną w swojej twierdzy wraz z jedną najbliższą córką. Chociaż to w zasadzie trzy rzeczy uczyniły cię taką, jak dzis jesteś: bidul, facet mający w dupie wasze dziecko (który zrobił z ciebie zajadłą, bezduszną mizoandryczkę) i być może najwazniejsza kwestia: że w tym czasie nie trafiłaś na ani jedną osobę z sercem, która by ci bezinteresownie pomogla, która zaszczepilaby w Tobie jakieś dobro. Młode lata cię bardzo skrzywdziły, ale i ukształtowały w osobę, od której lepiej trzymac się z dala.

 

Salomonka napisał/a:

I to mówię ci ja, czyli jak mnie nazwałeś ZIMNA SUKA smile

Podtrzymuję co napisałem.

Salomonka napisał/a:

Bo usłyszeć to z ust kogoś takiego jak ty, to prawie komplement smile

Miłego wieczoru.

Nie zrewanżuję się podobną odpowiedzią, gdyż  lektura twoich wypocin przypomina oglądanie tragikomedii. I nie wiem, czy więcej tu śmiechu czy łez...

199

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Shinigami napisał/a:

Gdybym wszedł w związek to byłym bardziej zmotywowany do zmiany pracy, do jeszcze cięższej pracy nad sylwetką czy do pokonania moich lęków bo nie robiłbym tego tylko dla siebie.

A po co miałbyś wtedy cokolwiek zmieniać? Miałbyś wszystko wygodnie jak teraz, a doszłaby do tego partnerka, która przynajmniej deklaratywnie akceptowałaby taki stan rzeczy. Fizycznie straciłbyś jedyny powód do wprowadzenia jakiekolwiek zmiany w życiu.

200

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Bidul wspominam tylko z jednego, konkretnego powodu:

Bidul wypominasz jej z tego samego powodu jak mnie mój wzrost: bo nie masz innego punktu zaczepienia, a jednocześnie mój wzrost czy jej dzieciństwo to nie jest coś zależnego od woli i działania, które pokazałoby charakter. Twoje zarobki czy sposób 'wakacjowania' się z dzieckiem są zależne tylko i wyłącznie od twoich działań, wiedzy i umiejętności, które są pochodną twojej osobowości człowieka zlęknionego i zazdrosnego o sukcesy innych.

Opisałeś historię swojego życia: niepowodzenia życiowe, ekonomiczną nieudolność czy fakt, że wszystko miałeś podane w życiu na tacy, a i tak sobie średnio radzisz. To nie stawia cię w pozycji, w której możesz 'prostować' innych, którzy obiektywnie odnieśli większy sukces od ciebie. Całość sprawia, że wychodzisz na frustrata, bo dopierdalasz się do ludzi, którzy odnoszą sukcesy większe od ciebie, a z czym masz ogromny problem.

201

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

On nie moze pojac, ze sobie sama poradzilas bez faceta

Najzabawniejsze pasożytku, że piszesz o czymś, o czym tak naprawdę nie masz bladego pojęcia. Pasożytowanie na najhojniejszym w świecie socjalu ma bardzo niewiele wspólnego z prawdziwym (jak to piszesz) "poradzeniem sobie samej bez faceta"  wink

Tylko,ze ja nie pisalam o sobie,a o Salomonce,ktora na zasilkach nie jest i sobie poradzila doskonale bez faceta. Ty nawet czytac ze zrozumieniem nie potrafisz

202

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Jack Sparrow napisał/a:

A po co miałbyś wtedy cokolwiek zmieniać? Miałbyś wszystko wygodnie jak teraz, a doszłaby do tego partnerka, która przynajmniej deklaratywnie akceptowałaby taki stan rzeczy. Fizycznie straciłbyś jedyny powód do wprowadzenia jakiekolwiek zmiany w życiu.

Czasami na prawdę kompletnie nie rozumiem twojego toku rozumowania. Jak to po co? By ją uszczęśliwić, by zaczęła mnie podziwiać, by to ona mogła się pochwalić, że ze mną jest. Dla mnie to jest tak oczywiste jak dla ciebie praktycznie wszystko co tu piszesz.

203

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Jack Sparrow napisał/a:

A po co miałbyś wtedy cokolwiek zmieniać? Miałbyś wszystko wygodnie jak teraz, a doszłaby do tego partnerka, która przynajmniej deklaratywnie akceptowałaby taki stan rzeczy. Fizycznie straciłbyś jedyny powód do wprowadzenia jakiekolwiek zmiany w życiu.

Czasami na prawdę kompletnie nie rozumiem twojego toku rozumowania. Jak to po co? By ją uszczęśliwić, by zaczęła mnie podziwiać, by to ona mogła się pochwalić, że ze mną jest. Dla mnie to jest tak oczywiste jak dla ciebie praktycznie wszystko co tu piszesz.

204 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-12-09 13:25:03)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Jack Sparrow napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Bidul wspominam tylko z jednego, konkretnego powodu:

Bidul wypominasz jej z tego samego powodu jak mnie mój wzrost: bo nie masz innego punktu zaczepienia, a jednocześnie mój wzrost czy jej dzieciństwo to nie jest coś zależnego od woli i działania, które pokazałoby charakter. Twoje zarobki czy sposób 'wakacjowania' się z dzieckiem są zależne tylko i wyłącznie od twoich działań, wiedzy i umiejętności, które są pochodną twojej osobowości człowieka zlęknionego i zazdrosnego o sukcesy innych.

Opisałeś historię swojego życia: niepowodzenia życiowe, ekonomiczną nieudolność czy fakt, że wszystko miałeś podane w życiu na tacy, a i tak sobie średnio radzisz. To nie stawia cię w pozycji, w której możesz 'prostować' innych, którzy obiektywnie odnieśli większy sukces od ciebie. Całość sprawia, że wychodzisz na frustrata, bo dopierdalasz się do ludzi, którzy odnoszą sukcesy większe od ciebie, a z czym masz ogromny problem.

Jej doświadczenia z dzieciństwa tak samo ukształtowały obecną, dośc antypatyczną osobę jak ciebie ukształtowały (w notabene równie obmierzłego, jak nie bardziej, osobnika) twoje młodzieńcze (zresztą jak widac do dziś niedoleczone, ale o tym dalej) kompleksy. I one wychodzą z kazdego twojego postu, także (o ironio!) z twojego puszenia się jak kogucik - kozaczek. Bo jaki normalny facet chwali się dymaniem mężatek, nie dostrzegając że jednocześnie wychodzi na człowieka pozbawionego jakichkolwiek etycznych zasad i empatii, zjadającego resztki ze stołów innych? Bo taką formę przybrała twoja nieudolna próba przekonania całego otoczenia, że to przeszłośc że laski nie widziały w tobie partnera na życie i ojca swoich dzieci. Tak, pokazałeś że są skłonne bzyknąc się z tobą RAZ czy dwa, ale DALEJ nie widzą w tobie kogoś, z kim chciałyby spędzic życie, bo dalej jesteś mikrusem, w dodatku antypatycznym. Przechwalasz się pracą z osobami z problemami psychicznymi, jednocześnie odwalając tu jazdy, które by cię totalnie skreśliły w tej pracy, przez co wychodzisz nie tylko na osobę nadającą się do powyższego jak jak hipopotam na zwierzątko kanapowe, ale przede wszystkim na hipokrytę o parszywym charakterze. Twój obecny image to gra, maska mająca przykryc niezaleczone kompleksy, a to w jaki sposób zareagowałeś na to jak trafiłem cię w te kompleksy, tylko dowodzi faktu że NIE SĄ one zaleczone. I tak jak Salomonka starasz się udawac i przekonywac otoczenie że kasa to wszystko i nic co było na starcie się nie liczy. Nieprawda. To, co mieliście na starcie, mocno odbija się w waszej dziesiejszej postawie i to odbija w sposób bardzo nieprzyjemny.
To, że ktoś w wycinku finansowym ma dziś więcej, to nie sprawia że osiągnął całościowo sukces. Bo w pewnych kwestiach (tak jak ty w wyżej opisanych) jesteś praktycznie tak samo w dupie jak byłeś, a kasa czyni z ciebie nie bardziej seksownego faceta niż był w ostatnich dekadach życia Hugh Hefner. I najbardziej boli cię fakt że masz tego świadomośc: tego że kasa, lepsza gadka i miraż rzekomej pozycji jedynie w pewnych kwestiach wyrównały twoje szanse z tymi, którzy dostali więcej na starcie. I jak widac ten cierń w dupie i nienawiśc do tych, którzy dostali w młodych latach to, co im było tak potrzebne (a czego nikt im - tym z cierniem w dupie -  nie chciał dac) tkwi do dziś. I można się zastanawiac jakie Salomonka miałaby dziś nastawienie ogólne do facetów gdyby ojciec jej dziecka okazał się troskliwy dla nich obu? Nie trzeba byc wyznawcą efektu motyla by wyobrazic sobie że jej całe życie (łącznie z brakiem silnej, negatywnej motywacji, która doprowadziła ją tu gdzie dziś jest) pewnie potoczyłoby się inaczej.. Bo u ciebie malutki też widac gołym okiem tę negatywną motywację, która cię napędzała; to powtarzanie sobie że za 10 lat się odegrasz na tych, którzy sprzątnęli ci pożądane laski sprzed nosa, jak i na samych laskach, które patrzyły na ciebie jedynie z mieszaniną drwiny i pogardy wink

205

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Salomonka napisał/a:

Ciągle wyrzygujesz mi ten bidul

bo ciebie ukształtował, przez co pewna część osobowości się nie rozwinęła

w twoich wpisach brak dobra, empatii, miłości, a w zamian są pieniądze, wyjazdy, status, snobizm

206

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Farmer napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ciągle wyrzygujesz mi ten bidul

bo ciebie ukształtował, przez co pewna część osobowości się nie rozwinęła

w twoich wpisach brak dobra, empatii, miłości, a w zamian są pieniądze, wyjazdy, status, snobizm

W zasadzie w punkt, chociaż w sumie (jak już napisałem w poprzednim poście) nie należy samemu bidulowi przypisywac tego wpływu i może w tej kwestii popełniłem pewne nadużycie. Raczej to kwestia tego że ona w tych latach nie trafiła na nikogo, kto by jej pomógł z dobrego serca  , kto by jej to serce okazał, kto by jej choc w części zrekompensował ten brak uczuc i troski, których doznają z reguły dzieci tracące najbliższe osoby (chociaż fakt że w zarówno w bidulu jak i w rodzinie zastępczej ciężko o kogoś, kto zapewni zarówno uczucia ukierunkowane na konkretne dziecko, jak i pełną troskę finansową o wszelkie warunki potrzebne do edukacji.

207

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:

ona w tych latach nie trafiła na nikogo, kto by jej pomógł z dobrego serca  , kto by jej to serce okazał, kto by jej choc w części zrekompensował ten brak uczuc i troski

wielka szkoda

208

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Farmer napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ciągle wyrzygujesz mi ten bidul

bo ciebie ukształtował, przez co pewna część osobowości się nie rozwinęła

w toich wpisach brak dobra, empatii, miłości, a w zamian są pieniądze, wyjazdy, status, snobizm

No tak smile Nie kocham Nowego Otwarcia, uważam go z kompletnie niespełnionego życiowo faceta, który uczepił się mnie aby podnieść swoje leżące na brodzie ego smile

A teraz panowie sorry, ale mam tyle zajęć przed Świętami że nie mam czasu się z wami kopać smile Po prostu ta część mojej osobowości "która się nie rozwinęła" wzywa mnie jak wilka z lasu, bo będę miała tyle gości na Święta, że nie mogę o niczym zapomnieć. Zwłaszcza o prezentach smile Tym bardziej, że niektóre wykonuję własnoręcznie.

Tak że bawcie się dalej beze mnie smile Chociaż pewnie kiedyś tu znowu zajrzę, aby przeczytać co mają do powiedzenia na mój temat faceci, którzy w życiu dokonali tyle, że zarejestrowali się na babskim forum, aby ubliżać kobietom.

Pa smile

209 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-12-10 11:26:01)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

A po co miałbyś wtedy cokolwiek zmieniać? Miałbyś wszystko wygodnie jak teraz, a doszłaby do tego partnerka, która przynajmniej deklaratywnie akceptowałaby taki stan rzeczy. Fizycznie straciłbyś jedyny powód do wprowadzenia jakiekolwiek zmiany w życiu.

Czasami na prawdę kompletnie nie rozumiem twojego toku rozumowania. Jak to po co? By ją uszczęśliwić, by zaczęła mnie podziwiać, by to ona mogła się pochwalić, że ze mną jest. Dla mnie to jest tak oczywiste jak dla ciebie praktycznie wszystko co tu piszesz.

Ale różnica między nami jest taka, że ty gdybasz. To są twoje fantazje. W praktyce to tak nie działa. Ty byś chciał kasę z góry za pracę, której jeszcze nie wykonałeś. Pokaż mi gdzie są takie cuda. Zaliczkę można wpłacić, ale to maks. A ty twierdzisz, ze dostając główną nagrodę, to dopiero wtedy zaczniesz cokolwiek zmieniać. 

Ta.

Jasne.

210

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Jej doświadczenia z dzieciństwa tak samo ukształtowały obecną, dośc antypatyczną osobę jak ciebie ukształtowały

To, że ona gardzi tobą, to nie czyni z niej osoby antypatycznej. Akurat widziałem w wielu jej wpisach o wiele większą empatię niż u ciebie. I powiem szczerze - jak pierdolisz takie głupoty już w pierwszym zdaniu, to reszty nawet nie czytam....

211

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Salomonka napisał/a:
Farmer napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Ciągle wyrzygujesz mi ten bidul

bo ciebie ukształtował, przez co pewna część osobowości się nie rozwinęła

w toich wpisach brak dobra, empatii, miłości, a w zamian są pieniądze, wyjazdy, status, snobizm

No tak smile Nie kocham Nowego Otwarcia, uważam go z kompletnie niespełnionego życiowo faceta, który uczepił się mnie aby podnieść swoje leżące na brodzie ego smile

A teraz panowie sorry, ale mam tyle zajęć przed Świętami że nie mam czasu się z wami kopać smile Po prostu ta część mojej osobowości "która się nie rozwinęła" wzywa mnie jak wilka z lasu, bo będę miała tyle gości na Święta, że nie mogę o niczym zapomnieć. Zwłaszcza o prezentach smile Tym bardziej, że niektóre wykonuję własnoręcznie.

Tak że bawcie się dalej beze mnie smile Chociaż pewnie kiedyś tu znowu zajrzę, aby przeczytać co mają do powiedzenia na mój temat faceci, którzy w życiu dokonali tyle, że zarejestrowali się na babskim forum, aby ubliżać kobietom.

Pa smile



Nie przejmuj się Salomonka! Nic tak nie boli taką namiastkę facecika jak dobrze radząca sobie w życiu kobieta. Zwłaszcza jak zarabia więcej niż takie kundle. Dlatego tak jazgoczą.

212 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-10 13:42:52)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Wiewiórka Basia napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Farmer napisał/a:

bo ciebie ukształtował, przez co pewna część osobowości się nie rozwinęła

w toich wpisach brak dobra, empatii, miłości, a w zamian są pieniądze, wyjazdy, status, snobizm

No tak smile Nie kocham Nowego Otwarcia, uważam go z kompletnie niespełnionego życiowo faceta, który uczepił się mnie aby podnieść swoje leżące na brodzie ego smile

A teraz panowie sorry, ale mam tyle zajęć przed Świętami że nie mam czasu się z wami kopać smile Po prostu ta część mojej osobowości "która się nie rozwinęła" wzywa mnie jak wilka z lasu, bo będę miała tyle gości na Święta, że nie mogę o niczym zapomnieć. Zwłaszcza o prezentach smile Tym bardziej, że niektóre wykonuję własnoręcznie.

Tak że bawcie się dalej beze mnie smile Chociaż pewnie kiedyś tu znowu zajrzę, aby przeczytać co mają do powiedzenia na mój temat faceci, którzy w życiu dokonali tyle, że zarejestrowali się na babskim forum, aby ubliżać kobietom.

Pa smile



Nie przejmuj się Salomonka! Nic tak nie boli taką namiastkę facecika jak dobrze radząca sobie w życiu kobieta. Zwłaszcza jak zarabia więcej niż takie kundle. Dlatego tak jazgoczą.

Cały wic polega na tym, że poprzez niezaleczone kompleksy niższości i poniżenia, do wszystkich którzy mogą mieć odmienne zdanie, i te zdanie w dobitny sposób artykułują, startuje z pogardą, inwektywami,  i myślą że jak powyciąga czyjeś brudy, czy wady i coróż będzie je podkreślał sprowadzając do marginalnych i często nie mających nic wspólnego przypadków, to zabłyśnie i kogoś poniży, czy urazi smile.
Jak do tego dodać obraz człowieka, który dostał wpierdol i tak naprawdę w życiu nic nie osiągnął to finalnie mamy obraz jaki każdy widzi.:)
Żalosne  to nieraz jest jak się czyta do tego stopnia,że nieraz śmiać się chce aż do rozpuku big_smile

213

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
2odiak napisał/a:

Cały wic polega na tym, że poprzez niezaleczone kompleksy niższości i poniżenia, do wszystkich którzy mogą mieć odmienne zdanie, i te zdanie w dobitny sposób artykułują, startuje z pogardą, inwektywami,  i myślą że jak powyciąga czyjeś brudy, czy wady i coróż będzie je podkreślał sprowadzając do marginalnych i często nie mających nic wspólnego przypadków, to zabłyśnie i kogoś poniży, czy urazi smile.
Jak do tego dodać obraz człowieka, który dostał wpierdol i tak naprawdę w życiu nic nie osiągnął to finalnie mamy obraz jaki każdy widzi.:)
Żalosne  to nieraz jest jak się czyta do tego stopnia,że nieraz śmiać się chce aż do rozpuku big_smile

Z czym Nowe_otwarcie ma problem? Rzuca się do dziewczyny, że poradziła sobie w życiu, a kolejnego użytkownika wyzywa. Strasznie zakompleksiony toksyk. Przypomina mojego byłego. Nie ma tu moderacji, żeby się pozbyć takiego szkodliwego pajaca z forum?

214 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-11 00:30:52)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Wiewiórka Basia napisał/a:
2odiak napisał/a:

Cały wic polega na tym, że poprzez niezaleczone kompleksy niższości i poniżenia, do wszystkich którzy mogą mieć odmienne zdanie, i te zdanie w dobitny sposób artykułują, startuje z pogardą, inwektywami,  i myślą że jak powyciąga czyjeś brudy, czy wady i coróż będzie je podkreślał sprowadzając do marginalnych i często nie mających nic wspólnego przypadków, to zabłyśnie i kogoś poniży, czy urazi smile.
Jak do tego dodać obraz człowieka, który dostał wpierdol i tak naprawdę w życiu nic nie osiągnął to finalnie mamy obraz jaki każdy widzi.:)
Żalosne  to nieraz jest jak się czyta do tego stopnia,że nieraz śmiać się chce aż do rozpuku big_smile

Z czym Nowe_otwarcie ma problem? Rzuca się do dziewczyny, że poradziła sobie w życiu, a kolejnego użytkownika wyzywa. Strasznie zakompleksiony toksyk. Przypomina mojego byłego. Nie ma tu moderacji, żeby się pozbyć takiego szkodliwego pajaca z forum?

Najwyraźniej z jakąś niezaleczoną przeszłością, która tkwiąc w głowie powoduje takie, a nie inne reakcje. Zgodzę się z Twoim odczuciem , które jest identyczne zapewne u większości użytkowników. Niestety moderacji ogólnej brak, aczkolwiek, gdy robi się gorąco to ktoś jednak wkracza. Dziwię się, że pomimo iż sam pisał do administracji o usunięcie konta z uwagi na inne zaistniałe tu sytuacje nie zostało to zrealizowane. Śmiem przypuszczać  iż w dodatku jest to człowiek bez krzty honoru, gdyż w takiej sytuacji kiedy mam zamiar odejść z danego miejsca, to wylogował bym się i już nigdy tu nie wracał. smile

215

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
2odiak napisał/a:
Wiewiórka Basia napisał/a:
2odiak napisał/a:

Cały wic polega na tym, że poprzez niezaleczone kompleksy niższości i poniżenia, do wszystkich którzy mogą mieć odmienne zdanie, i te zdanie w dobitny sposób artykułują, startuje z pogardą, inwektywami,  i myślą że jak powyciąga czyjeś brudy, czy wady i coróż będzie je podkreślał sprowadzając do marginalnych i często nie mających nic wspólnego przypadków, to zabłyśnie i kogoś poniży, czy urazi smile.
Jak do tego dodać obraz człowieka, który dostał wpierdol i tak naprawdę w życiu nic nie osiągnął to finalnie mamy obraz jaki każdy widzi.:)
Żalosne  to nieraz jest jak się czyta do tego stopnia,że nieraz śmiać się chce aż do rozpuku big_smile

Z czym Nowe_otwarcie ma problem? Rzuca się do dziewczyny, że poradziła sobie w życiu, a kolejnego użytkownika wyzywa. Strasznie zakompleksiony toksyk. Przypomina mojego byłego. Nie ma tu moderacji, żeby się pozbyć takiego szkodliwego pajaca z forum?

Najwyraźniej z jakąś niezaleczoną przeszłością, która tkwiąc w głowie powoduje takie, a nie inne reakcje. Zgodzę się z Twoim odczuciem , które jest identyczne zapewne u większości użytkowników. Niestety moderacji ogólnej brak, aczkolwiek, gdy robi się gorąco to ktoś jednak wkracza. Dziwię się, że pomimo iż sam pisał do administracji o usunięcie konta z uwagi na inne zaistniałe tu sytuacje nie zostało to zrealizowane. Śmiem przypuszczać  iż w dodatku jest to człowiek bez krzty honoru, gdyż w takiej sytuacji kiedy mam zamiar odejść z danego miejsca, to wylogował bym się i już nigdy tu nie wracał. smile

Dokladnie nie chce byc na forum.a sie loguje, swoja droga ciekawe czemu nie mozna konta usunac

216

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

Jeszcze raz zapytam...
Gdzie są wady w tym, że robactwo się samo wypleni?

217

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
2odiak napisał/a:
Wiewiórka Basia napisał/a:
2odiak napisał/a:

Cały wic polega na tym, że poprzez niezaleczone kompleksy niższości i poniżenia, do wszystkich którzy mogą mieć odmienne zdanie, i te zdanie w dobitny sposób artykułują, startuje z pogardą, inwektywami,  i myślą że jak powyciąga czyjeś brudy, czy wady i coróż będzie je podkreślał sprowadzając do marginalnych i często nie mających nic wspólnego przypadków, to zabłyśnie i kogoś poniży, czy urazi smile.
Jak do tego dodać obraz człowieka, który dostał wpierdol i tak naprawdę w życiu nic nie osiągnął to finalnie mamy obraz jaki każdy widzi.:)
Żalosne  to nieraz jest jak się czyta do tego stopnia,że nieraz śmiać się chce aż do rozpuku big_smile

Z czym Nowe_otwarcie ma problem? Rzuca się do dziewczyny, że poradziła sobie w życiu, a kolejnego użytkownika wyzywa. Strasznie zakompleksiony toksyk. Przypomina mojego byłego. Nie ma tu moderacji, żeby się pozbyć takiego szkodliwego pajaca z forum?

Najwyraźniej z jakąś niezaleczoną przeszłością, która tkwiąc w głowie powoduje takie, a nie inne reakcje. Zgodzę się z Twoim odczuciem , które jest identyczne zapewne u większości użytkowników. Niestety moderacji ogólnej brak, aczkolwiek, gdy robi się gorąco to ktoś jednak wkracza. Dziwię się, że pomimo iż sam pisał do administracji o usunięcie konta z uwagi na inne zaistniałe tu sytuacje nie zostało to zrealizowane. Śmiem przypuszczać  iż w dodatku jest to człowiek bez krzty honoru, gdyż w takiej sytuacji kiedy mam zamiar odejść z danego miejsca, to wylogował bym się i już nigdy tu nie wracał. smile

Jak widzę zgromadziło się od razu grono moich "wiernych" fanów, by w ramach towarzystwa wzajemnej adoracji (choc raczej łączy was tylko ból dupy na moim punkcie, bo gdyby mnie nie było, to byście sobie raczej - z różnych powodów  - z czasem zaczęli skakac do gardeł) poujadac na mnie. Starasz się, tylko to nie było cwaniaczku tak jak piszesz. Zaczęło się (jak w wypadku wielu innych, nowych osób na forum) że do różnych tematów zlatywaliście się żeby sobie w mentorsko-protekkcjonalnym to nie pozornie popocieszac nowych, a w rzeczywistości podleczyc jakiś swój dawny kompleks. Tylko atak furi zaczął się w momencie, kiedy ci pozoranci-"mentorzy" zostali wypunktowani (bo każde z was ma jedną, wspólną cechę: buduje narrację w taki sposób by myślą przewodnią było że akurat JEGO największy kompleks z dawnych lat się kompletnie nie liczy; sęk w tym że nie dośc że się liczy - często do dziś - to jeszcze skutecznie skrzywia spojrzenie deilkwenta na konkretną kwestię.
Salomonkę dobrze podsumował Farmer, łącznie z genezą jej skrzywienia.
Malutkiego podsumowało kilka lasek (najbardziej mnie rozbawiło gdy starał się insynuowac że te laski to... moje konta lol  Sęk w tym jednak że chocby na swoim małym fiutku stanął, to konta Smutnej już mi za cholerę nie wklepie. A co gorsza, to jego kompleks (o jak widac jest wciąż żywy big_smile) zrobił z niego małą, cyniczną mendę i małego (wzrostem, lecz dużego skalą cechy) hipokrytę.

A co was łączy? To że każdemu z was los czegoś poskąpił, jakoś go skrzywdził; dlatego każde z was chciałoby wymazac to co na starcie i sprawic by to się w ogóle nie liczyło; w pewnym stopniu patrzy też wilkiem na tych, którzy to dostali (oczywiście "niezasłużenie, jak pewnie niejedno z was wiele razy w życiu zaszczekało). Salomonka najeżona do facetów, bo facet ją skrzywdził, a jednocześnie jak płachta na byka działa na nią przykład faceta, który miał rodzinę i sfinansowane studia, a jego rodzice niczego nie musieli poświęcac by te studia skończył. Jackie ma ból dupy na punkcie wysokich, przystojnych facetów; w przypadku ilu lasek musiał obejśc się smakiem? Ile z nich chciało by to on im zrobił dziecko? Pewnie dochodził tutaj jeszcze braciszek, o znacznie mniej nikczemnej posturze, który skupił na sobie miłośc ojca, a Jackie musiał udowadniac że nie jest wielbładem i uważac by nie dac ojcu nawet pretekstu do twierdzenia że nie dośc że wygląda jak pi... to jeszcze jest pi. Prawda Jackie? wink
I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

Tak, moi drodzy: wszyscy chcielibyście uchwalenia kryteriów, w myśl których nie powinno się liczyc to, co się dostało od natury czy od rodziców, bo WAS wkurza że los wam tego nie dał. Ale tak się składa że w jakimś stopniu jednak to się liczy. Salomonka dalej będzie dowodzic że liczy się tylko kasa, bo straconego dzieciństwa nikt jej nie zwróci. Jackie będzie dalej dowodzic że liczy się tylko kasa, ale jak wtedy żadna laska z topu go nie widziała jako kandydata na ojca jej dzieci, tak i dziś go nie widzi; zostały tylko średnie co najwyżej mężatki, chcące się odegrac na mężu, który i tak lata wcześniej zgarnął co najlepsze z tego "sklepu". Bo tamten facet, nawet jeśli dziś jest nieco niżej wyceniany, to wtedy, w młodych latach, co przeżył to jego; Jackie wtedy nie miał, a dziś ma najwyżej ochłapy i TO go tak boli (gdyby nie bolało, to nie siliby się dziś ani na wyszukiwanie haków ani na próby zgnojenia wink

I jeszcze a propos konta: fakt, prosiłem o usunięcie. I jeśli usuną, to nie ma siły bym założył następne. Natomiast raz że czasem przychodzą tu nowe osoby, ze swoimi problemami, a do tych osób nic nie mam; dwa że ostatecznie człowiek nie jest z kamienia i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej) wysra z siebie takie coś pod moim adresem jak tu spłodziłeś, to nie ma się co dziwic że ręka świerzbi by odpisac... choc pewnie niejednego by świerzbił (zwłaszcza mniej cierpliwego i kulturalnego ode mnie) by da w ten tępy ryj. Ale jednak zostańmy przy słowie pisanym, bo mam w pamięci słynny tekst: "zabiję małpę, a pójdę siedziec jak za człowieka" wink

218 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-12-11 17:45:45)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:
2odiak napisał/a:
Wiewiórka Basia napisał/a:

Z czym Nowe_otwarcie ma problem? Rzuca się do dziewczyny, że poradziła sobie w życiu, a kolejnego użytkownika wyzywa. Strasznie zakompleksiony toksyk. Przypomina mojego byłego. Nie ma tu moderacji, żeby się pozbyć takiego szkodliwego pajaca z forum?

Najwyraźniej z jakąś niezaleczoną przeszłością, która tkwiąc w głowie powoduje takie, a nie inne reakcje. Zgodzę się z Twoim odczuciem , które jest identyczne zapewne u większości użytkowników. Niestety moderacji ogólnej brak, aczkolwiek, gdy robi się gorąco to ktoś jednak wkracza. Dziwię się, że pomimo iż sam pisał do administracji o usunięcie konta z uwagi na inne zaistniałe tu sytuacje nie zostało to zrealizowane. Śmiem przypuszczać  iż w dodatku jest to człowiek bez krzty honoru, gdyż w takiej sytuacji kiedy mam zamiar odejść z danego miejsca, to wylogował bym się i już nigdy tu nie wracał. smile

Jak widzę zgromadziło się od razu grono moich "wiernych" fanów, by w ramach towarzystwa wzajemnej adoracji (choc raczej łączy was tylko ból dupy na moim punkcie, bo gdyby mnie nie było, to byście sobie raczej - z różnych powodów  - z czasem zaczęli skakac do gardeł) poujadac na mnie. Starasz się, tylko to nie było cwaniaczku tak jak piszesz. Zaczęło się (jak w wypadku wielu innych, nowych osób na forum) że do różnych tematów zlatywaliście się żeby sobie w mentorsko-protekkcjonalnym to nie pozornie popocieszac nowych, a w rzeczywistości podleczyc jakiś swój dawny kompleks. Tylko atak furi zaczął się w momencie, kiedy ci pozoranci-"mentorzy" zostali wypunktowani (bo każde z was ma jedną, wspólną cechę: buduje narrację w taki sposób by myślą przewodnią było że akurat JEGO największy kompleks z dawnych lat się kompletnie nie liczy; sęk w tym że nie dośc że się liczy - często do dziś - to jeszcze skutecznie skrzywia spojrzenie deilkwenta na konkretną kwestię.
Salomonkę dobrze podsumował Farmer, łącznie z genezą jej skrzywienia.
Malutkiego podsumowało kilka lasek (najbardziej mnie rozbawiło gdy starał się insynuowac że te laski to... moje konta lol  Sęk w tym jednak że chocby na swoim małym fiutku stanął, to konta Smutnej już mi za cholerę nie wklepie. A co gorsza, to jego kompleks (o jak widac jest wciąż żywy big_smile) zrobił z niego małą, cyniczną mendę i małego (wzrostem, lecz dużego skalą cechy) hipokrytę.

A co was łączy? To że każdemu z was los czegoś poskąpił, jakoś go skrzywdził; dlatego każde z was chciałoby wymazac to co na starcie i sprawic by to się w ogóle nie liczyło; w pewnym stopniu patrzy też wilkiem na tych, którzy to dostali (oczywiście "niezasłużenie, jak pewnie niejedno z was wiele razy w życiu zaszczekało). Salomonka najeżona do facetów, bo facet ją skrzywdził, a jednocześnie jak płachta na byka działa na nią przykład faceta, który miał rodzinę i sfinansowane studia, a jego rodzice niczego nie musieli poświęcac by te studia skończył. Jackie ma ból dupy na punkcie wysokich, przystojnych facetów; w przypadku ilu lasek musiał obejśc się smakiem? Ile z nich chciało by to on im zrobił dziecko? Pewnie dochodził tutaj jeszcze braciszek, o znacznie mniej nikczemnej posturze, który skupił na sobie miłośc ojca, a Jackie musiał udowadniac że nie jest wielbładem i uważac by nie dac ojcu nawet pretekstu do twierdzenia że nie dośc że wygląda jak pi... to jeszcze jest pi. Prawda Jackie? wink
I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

Tak, moi drodzy: wszyscy chcielibyście uchwalenia kryteriów, w myśl których nie powinno się liczyc to, co się dostało od natury czy od rodziców, bo WAS wkurza że los wam tego nie dał. Ale tak się składa że w jakimś stopniu jednak to się liczy. Salomonka dalej będzie dowodzic że liczy się tylko kasa, bo straconego dzieciństwa nikt jej nie zwróci. Jackie będzie dalej dowodzic że liczy się tylko kasa, ale jak wtedy żadna laska z topu go nie widziała jako kandydata na ojca jej dzieci, tak i dziś go nie widzi; zostały tylko średnie co najwyżej mężatki, chcące się odegrac na mężu, który i tak lata wcześniej zgarnął co najlepsze z tego "sklepu". Bo tamten facet, nawet jeśli dziś jest nieco niżej wyceniany, to wtedy, w młodych latach, co przeżył to jego; Jackie wtedy nie miał, a dziś ma najwyżej ochłapy i TO go tak boli (gdyby nie bolało, to nie siliby się dziś ani na wyszukiwanie haków ani na próby zgnojenia wink

I jeszcze a propos konta: fakt, prosiłem o usunięcie. I jeśli usuną, to nie ma siły bym założył następne. Natomiast raz że czasem przychodzą tu nowe osoby, ze swoimi problemami, a do tych osób nic nie mam; dwa że ostatecznie człowiek nie jest z kamienia i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej) wysra z siebie takie coś pod moim adresem jak tu spłodziłeś, to nie ma się co dziwic że ręka świerzbi by odpisac... choc pewnie niejednego by świerzbił (zwłaszcza mniej cierpliwego i kulturalnego ode mnie) by da w ten tępy ryj. Ale jednak zostańmy przy słowie pisanym, bo mam w pamięci słynny tekst: "zabiję małpę, a pójdę siedziec jak za człowieka" wink

Przepraszam, że tak się wtrącę w złote myśli, jednak zauważ , że ja nie pisze n/t jakiś swoich bolączek,  bo po prostu ich nie mam, natomiast piszę co zauważam na podstawie wielu czynników smile

P.S.

I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

xD
I kto tu ma  naprawdę ból dupy? XD
Elaborat jak zawsze mówi sam za siebie XD
Zabrakło wersu coś o mojej prostacie  XD XD XD

Tak tylko dodam, że powód usunięcia niektórych zdjęć jest zupełnie inny jak sobie tam teraz projektujesz w kąciku, to tak na marginesie ,a co do lasek to jednak jest zupełnie inaczej i nigdy nie pisałem tu o jakiś gościach co mi  wyjmowali i ile,-  pokaż mi te fragmenty big_smile Cokolwiek wspominałem tutaj to wyglądało to wręcz przeciwnie , tak więc płyń wolno płyń ...w swych projekcjach płyń,płyń... XD

Jak się nie ma do czego przyjebać, to się jebie na oślep, ale tonący przecież brzytwy się chwyta big_smile

i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej)

I tym o to przypieczętowałeś fakt  , że masz jakieś spore problemy ze sobą. Tak jak kiedyś napisałem, zachowywałbyś się jak człowiek i odpowiednio obchodził do reszty to nikt nie pisałby jakie ma obiekcje i co na twój temat sądzi. Sam sobie wystawiasz laurkę, a pewne zachowania są jednoznaczne z nieprzepracowanymi pewnymi problemami.

219

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:
2odiak napisał/a:
Wiewiórka Basia napisał/a:

Z czym Nowe_otwarcie ma problem? Rzuca się do dziewczyny, że poradziła sobie w życiu, a kolejnego użytkownika wyzywa. Strasznie zakompleksiony toksyk. Przypomina mojego byłego. Nie ma tu moderacji, żeby się pozbyć takiego szkodliwego pajaca z forum?

Najwyraźniej z jakąś niezaleczoną przeszłością, która tkwiąc w głowie powoduje takie, a nie inne reakcje. Zgodzę się z Twoim odczuciem , które jest identyczne zapewne u większości użytkowników. Niestety moderacji ogólnej brak, aczkolwiek, gdy robi się gorąco to ktoś jednak wkracza. Dziwię się, że pomimo iż sam pisał do administracji o usunięcie konta z uwagi na inne zaistniałe tu sytuacje nie zostało to zrealizowane. Śmiem przypuszczać  iż w dodatku jest to człowiek bez krzty honoru, gdyż w takiej sytuacji kiedy mam zamiar odejść z danego miejsca, to wylogował bym się i już nigdy tu nie wracał. smile

Jak widzę zgromadziło się od razu grono moich "wiernych" fanów, by w ramach towarzystwa wzajemnej adoracji (choc raczej łączy was tylko ból dupy na moim punkcie, bo gdyby mnie nie było, to byście sobie raczej - z różnych powodów  - z czasem zaczęli skakac do gardeł) poujadac na mnie. Starasz się, tylko to nie było cwaniaczku tak jak piszesz. Zaczęło się (jak w wypadku wielu innych, nowych osób na forum) że do różnych tematów zlatywaliście się żeby sobie w mentorsko-protekkcjonalnym to nie pozornie popocieszac nowych, a w rzeczywistości podleczyc jakiś swój dawny kompleks. Tylko atak furi zaczął się w momencie, kiedy ci pozoranci-"mentorzy" zostali wypunktowani (bo każde z was ma jedną, wspólną cechę: buduje narrację w taki sposób by myślą przewodnią było że akurat JEGO największy kompleks z dawnych lat się kompletnie nie liczy; sęk w tym że nie dośc że się liczy - często do dziś - to jeszcze skutecznie skrzywia spojrzenie deilkwenta na konkretną kwestię.
Salomonkę dobrze podsumował Farmer, łącznie z genezą jej skrzywienia.
Malutkiego podsumowało kilka lasek (najbardziej mnie rozbawiło gdy starał się insynuowac że te laski to... moje konta lol  Sęk w tym jednak że chocby na swoim małym fiutku stanął, to konta Smutnej już mi za cholerę nie wklepie. A co gorsza, to jego kompleks (o jak widac jest wciąż żywy big_smile) zrobił z niego małą, cyniczną mendę i małego (wzrostem, lecz dużego skalą cechy) hipokrytę.

A co was łączy? To że każdemu z was los czegoś poskąpił, jakoś go skrzywdził; dlatego każde z was chciałoby wymazac to co na starcie i sprawic by to się w ogóle nie liczyło; w pewnym stopniu patrzy też wilkiem na tych, którzy to dostali (oczywiście "niezasłużenie, jak pewnie niejedno z was wiele razy w życiu zaszczekało). Salomonka najeżona do facetów, bo facet ją skrzywdził, a jednocześnie jak płachta na byka działa na nią przykład faceta, który miał rodzinę i sfinansowane studia, a jego rodzice niczego nie musieli poświęcac by te studia skończył. Jackie ma ból dupy na punkcie wysokich, przystojnych facetów; w przypadku ilu lasek musiał obejśc się smakiem? Ile z nich chciało by to on im zrobił dziecko? Pewnie dochodził tutaj jeszcze braciszek, o znacznie mniej nikczemnej posturze, który skupił na sobie miłośc ojca, a Jackie musiał udowadniac że nie jest wielbładem i uważac by nie dac ojcu nawet pretekstu do twierdzenia że nie dośc że wygląda jak pi... to jeszcze jest pi. Prawda Jackie? wink
I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

Tak, moi drodzy: wszyscy chcielibyście uchwalenia kryteriów, w myśl których nie powinno się liczyc to, co się dostało od natury czy od rodziców, bo WAS wkurza że los wam tego nie dał. Ale tak się składa że w jakimś stopniu jednak to się liczy. Salomonka dalej będzie dowodzic że liczy się tylko kasa, bo straconego dzieciństwa nikt jej nie zwróci. Jackie będzie dalej dowodzic że liczy się tylko kasa, ale jak wtedy żadna laska z topu go nie widziała jako kandydata na ojca jej dzieci, tak i dziś go nie widzi; zostały tylko średnie co najwyżej mężatki, chcące się odegrac na mężu, który i tak lata wcześniej zgarnął co najlepsze z tego "sklepu". Bo tamten facet, nawet jeśli dziś jest nieco niżej wyceniany, to wtedy, w młodych latach, co przeżył to jego; Jackie wtedy nie miał, a dziś ma najwyżej ochłapy i TO go tak boli (gdyby nie bolało, to nie siliby się dziś ani na wyszukiwanie haków ani na próby zgnojenia wink

I jeszcze a propos konta: fakt, prosiłem o usunięcie. I jeśli usuną, to nie ma siły bym założył następne. Natomiast raz że czasem przychodzą tu nowe osoby, ze swoimi problemami, a do tych osób nic nie mam; dwa że ostatecznie człowiek nie jest z kamienia i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej) wysra z siebie takie coś pod moim adresem jak tu spłodziłeś, to nie ma się co dziwic że ręka świerzbi by odpisac... choc pewnie niejednego by świerzbił (zwłaszcza mniej cierpliwego i kulturalnego ode mnie) by da w ten tępy ryj. Ale jednak zostańmy przy słowie pisanym, bo mam w pamięci słynny tekst: "zabiję małpę, a pójdę siedziec jak za człowieka" wink

Piszesz "ze jestes kulturalny" a wyzywasz bez sensu piszesz

220

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
2odiak napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
2odiak napisał/a:

Najwyraźniej z jakąś niezaleczoną przeszłością, która tkwiąc w głowie powoduje takie, a nie inne reakcje. Zgodzę się z Twoim odczuciem , które jest identyczne zapewne u większości użytkowników. Niestety moderacji ogólnej brak, aczkolwiek, gdy robi się gorąco to ktoś jednak wkracza. Dziwię się, że pomimo iż sam pisał do administracji o usunięcie konta z uwagi na inne zaistniałe tu sytuacje nie zostało to zrealizowane. Śmiem przypuszczać  iż w dodatku jest to człowiek bez krzty honoru, gdyż w takiej sytuacji kiedy mam zamiar odejść z danego miejsca, to wylogował bym się i już nigdy tu nie wracał. smile

Jak widzę zgromadziło się od razu grono moich "wiernych" fanów, by w ramach towarzystwa wzajemnej adoracji (choc raczej łączy was tylko ból dupy na moim punkcie, bo gdyby mnie nie było, to byście sobie raczej - z różnych powodów  - z czasem zaczęli skakac do gardeł) poujadac na mnie. Starasz się, tylko to nie było cwaniaczku tak jak piszesz. Zaczęło się (jak w wypadku wielu innych, nowych osób na forum) że do różnych tematów zlatywaliście się żeby sobie w mentorsko-protekkcjonalnym to nie pozornie popocieszac nowych, a w rzeczywistości podleczyc jakiś swój dawny kompleks. Tylko atak furi zaczął się w momencie, kiedy ci pozoranci-"mentorzy" zostali wypunktowani (bo każde z was ma jedną, wspólną cechę: buduje narrację w taki sposób by myślą przewodnią było że akurat JEGO największy kompleks z dawnych lat się kompletnie nie liczy; sęk w tym że nie dośc że się liczy - często do dziś - to jeszcze skutecznie skrzywia spojrzenie deilkwenta na konkretną kwestię.
Salomonkę dobrze podsumował Farmer, łącznie z genezą jej skrzywienia.
Malutkiego podsumowało kilka lasek (najbardziej mnie rozbawiło gdy starał się insynuowac że te laski to... moje konta lol  Sęk w tym jednak że chocby na swoim małym fiutku stanął, to konta Smutnej już mi za cholerę nie wklepie. A co gorsza, to jego kompleks (o jak widac jest wciąż żywy big_smile) zrobił z niego małą, cyniczną mendę i małego (wzrostem, lecz dużego skalą cechy) hipokrytę.

A co was łączy? To że każdemu z was los czegoś poskąpił, jakoś go skrzywdził; dlatego każde z was chciałoby wymazac to co na starcie i sprawic by to się w ogóle nie liczyło; w pewnym stopniu patrzy też wilkiem na tych, którzy to dostali (oczywiście "niezasłużenie, jak pewnie niejedno z was wiele razy w życiu zaszczekało). Salomonka najeżona do facetów, bo facet ją skrzywdził, a jednocześnie jak płachta na byka działa na nią przykład faceta, który miał rodzinę i sfinansowane studia, a jego rodzice niczego nie musieli poświęcac by te studia skończył. Jackie ma ból dupy na punkcie wysokich, przystojnych facetów; w przypadku ilu lasek musiał obejśc się smakiem? Ile z nich chciało by to on im zrobił dziecko? Pewnie dochodził tutaj jeszcze braciszek, o znacznie mniej nikczemnej posturze, który skupił na sobie miłośc ojca, a Jackie musiał udowadniac że nie jest wielbładem i uważac by nie dac ojcu nawet pretekstu do twierdzenia że nie dośc że wygląda jak pi... to jeszcze jest pi. Prawda Jackie? wink
I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

Tak, moi drodzy: wszyscy chcielibyście uchwalenia kryteriów, w myśl których nie powinno się liczyc to, co się dostało od natury czy od rodziców, bo WAS wkurza że los wam tego nie dał. Ale tak się składa że w jakimś stopniu jednak to się liczy. Salomonka dalej będzie dowodzic że liczy się tylko kasa, bo straconego dzieciństwa nikt jej nie zwróci. Jackie będzie dalej dowodzic że liczy się tylko kasa, ale jak wtedy żadna laska z topu go nie widziała jako kandydata na ojca jej dzieci, tak i dziś go nie widzi; zostały tylko średnie co najwyżej mężatki, chcące się odegrac na mężu, który i tak lata wcześniej zgarnął co najlepsze z tego "sklepu". Bo tamten facet, nawet jeśli dziś jest nieco niżej wyceniany, to wtedy, w młodych latach, co przeżył to jego; Jackie wtedy nie miał, a dziś ma najwyżej ochłapy i TO go tak boli (gdyby nie bolało, to nie siliby się dziś ani na wyszukiwanie haków ani na próby zgnojenia wink

I jeszcze a propos konta: fakt, prosiłem o usunięcie. I jeśli usuną, to nie ma siły bym założył następne. Natomiast raz że czasem przychodzą tu nowe osoby, ze swoimi problemami, a do tych osób nic nie mam; dwa że ostatecznie człowiek nie jest z kamienia i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej) wysra z siebie takie coś pod moim adresem jak tu spłodziłeś, to nie ma się co dziwic że ręka świerzbi by odpisac... choc pewnie niejednego by świerzbił (zwłaszcza mniej cierpliwego i kulturalnego ode mnie) by da w ten tępy ryj. Ale jednak zostańmy przy słowie pisanym, bo mam w pamięci słynny tekst: "zabiję małpę, a pójdę siedziec jak za człowieka" wink

Przepraszam, że tak się wtrącę w złote myśli, jednak zauważ , że ja nie pisze n/t jakiś swoich bolączek,  bo po prostu ich nie mam, natomiast piszę co zauważam na podstawie wielu czynników smile

P.S.

I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

xD
I kto tu ma  naprawdę ból dupy? XD
Elaborat jak zawsze mówi sam za siebie XD
Zabrakło wersu coś o mojej prostacie  XD XD XD

Tak tylko dodam, że powód usunięcia niektórych zdjęć jest zupełnie inny jak sobie tam teraz projektujesz w kąciku, to tak na marginesie ,a co do lasek to jednak jest zupełnie inaczej i nigdy nie pisałem tu o jakiś gościach co mi  wyjmowali i ile,-  pokaż mi te fragmenty big_smile Cokolwiek wspominałem tutaj to wyglądało to wręcz przeciwnie , tak więc płyń wolno płyń ...w swych projekcjach płyń,płyń... XD

Jak się nie ma do czego przyjebać, to się jebie na oślep, ale tonący przecież brzytwy się chwyta big_smile

i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej)

I tym o to przypieczętowałeś fakt  , że masz jakieś spore problemy ze sobą. Tak jak kiedyś napisałem, zachowywałbyś się jak człowiek i odpowiednio obchodził do reszty to nikt nie pisałby jakie ma obiekcje i co na twój temat sądzi. Sam sobie wystawiasz laurkę, a pewne zachowania są jednoznaczne z nieprzepracowanymi pewnymi problemami.

lol Tak cię "nie obeszło" że kilka razy wracałeś by jeszcze dosrac... jak na projekcję to trochę za bardzo cię zapiekło wink

221

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:
2odiak napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Jak widzę zgromadziło się od razu grono moich "wiernych" fanów, by w ramach towarzystwa wzajemnej adoracji (choc raczej łączy was tylko ból dupy na moim punkcie, bo gdyby mnie nie było, to byście sobie raczej - z różnych powodów  - z czasem zaczęli skakac do gardeł) poujadac na mnie. Starasz się, tylko to nie było cwaniaczku tak jak piszesz. Zaczęło się (jak w wypadku wielu innych, nowych osób na forum) że do różnych tematów zlatywaliście się żeby sobie w mentorsko-protekkcjonalnym to nie pozornie popocieszac nowych, a w rzeczywistości podleczyc jakiś swój dawny kompleks. Tylko atak furi zaczął się w momencie, kiedy ci pozoranci-"mentorzy" zostali wypunktowani (bo każde z was ma jedną, wspólną cechę: buduje narrację w taki sposób by myślą przewodnią było że akurat JEGO największy kompleks z dawnych lat się kompletnie nie liczy; sęk w tym że nie dośc że się liczy - często do dziś - to jeszcze skutecznie skrzywia spojrzenie deilkwenta na konkretną kwestię.
Salomonkę dobrze podsumował Farmer, łącznie z genezą jej skrzywienia.
Malutkiego podsumowało kilka lasek (najbardziej mnie rozbawiło gdy starał się insynuowac że te laski to... moje konta lol  Sęk w tym jednak że chocby na swoim małym fiutku stanął, to konta Smutnej już mi za cholerę nie wklepie. A co gorsza, to jego kompleks (o jak widac jest wciąż żywy big_smile) zrobił z niego małą, cyniczną mendę i małego (wzrostem, lecz dużego skalą cechy) hipokrytę.

A co was łączy? To że każdemu z was los czegoś poskąpił, jakoś go skrzywdził; dlatego każde z was chciałoby wymazac to co na starcie i sprawic by to się w ogóle nie liczyło; w pewnym stopniu patrzy też wilkiem na tych, którzy to dostali (oczywiście "niezasłużenie, jak pewnie niejedno z was wiele razy w życiu zaszczekało). Salomonka najeżona do facetów, bo facet ją skrzywdził, a jednocześnie jak płachta na byka działa na nią przykład faceta, który miał rodzinę i sfinansowane studia, a jego rodzice niczego nie musieli poświęcac by te studia skończył. Jackie ma ból dupy na punkcie wysokich, przystojnych facetów; w przypadku ilu lasek musiał obejśc się smakiem? Ile z nich chciało by to on im zrobił dziecko? Pewnie dochodził tutaj jeszcze braciszek, o znacznie mniej nikczemnej posturze, który skupił na sobie miłośc ojca, a Jackie musiał udowadniac że nie jest wielbładem i uważac by nie dac ojcu nawet pretekstu do twierdzenia że nie dośc że wygląda jak pi... to jeszcze jest pi. Prawda Jackie? wink
I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

Tak, moi drodzy: wszyscy chcielibyście uchwalenia kryteriów, w myśl których nie powinno się liczyc to, co się dostało od natury czy od rodziców, bo WAS wkurza że los wam tego nie dał. Ale tak się składa że w jakimś stopniu jednak to się liczy. Salomonka dalej będzie dowodzic że liczy się tylko kasa, bo straconego dzieciństwa nikt jej nie zwróci. Jackie będzie dalej dowodzic że liczy się tylko kasa, ale jak wtedy żadna laska z topu go nie widziała jako kandydata na ojca jej dzieci, tak i dziś go nie widzi; zostały tylko średnie co najwyżej mężatki, chcące się odegrac na mężu, który i tak lata wcześniej zgarnął co najlepsze z tego "sklepu". Bo tamten facet, nawet jeśli dziś jest nieco niżej wyceniany, to wtedy, w młodych latach, co przeżył to jego; Jackie wtedy nie miał, a dziś ma najwyżej ochłapy i TO go tak boli (gdyby nie bolało, to nie siliby się dziś ani na wyszukiwanie haków ani na próby zgnojenia wink

I jeszcze a propos konta: fakt, prosiłem o usunięcie. I jeśli usuną, to nie ma siły bym założył następne. Natomiast raz że czasem przychodzą tu nowe osoby, ze swoimi problemami, a do tych osób nic nie mam; dwa że ostatecznie człowiek nie jest z kamienia i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej) wysra z siebie takie coś pod moim adresem jak tu spłodziłeś, to nie ma się co dziwic że ręka świerzbi by odpisac... choc pewnie niejednego by świerzbił (zwłaszcza mniej cierpliwego i kulturalnego ode mnie) by da w ten tępy ryj. Ale jednak zostańmy przy słowie pisanym, bo mam w pamięci słynny tekst: "zabiję małpę, a pójdę siedziec jak za człowieka" wink

Przepraszam, że tak się wtrącę w złote myśli, jednak zauważ , że ja nie pisze n/t jakiś swoich bolączek,  bo po prostu ich nie mam, natomiast piszę co zauważam na podstawie wielu czynników smile

P.S.

I wreszcie nasz drogi pedalarz, który na początku wkleił fotę, bo chciał się popisac jaki z niego wysportowany twardziel. Zapomniał tylko że wygląda dośc niewyjściowo, więc szybko to usunął wink I tak samo ma ból dupy że lepiej wyglądający goście ileś lasek mu wyjęli...

xD
I kto tu ma  naprawdę ból dupy? XD
Elaborat jak zawsze mówi sam za siebie XD
Zabrakło wersu coś o mojej prostacie  XD XD XD

Tak tylko dodam, że powód usunięcia niektórych zdjęć jest zupełnie inny jak sobie tam teraz projektujesz w kąciku, to tak na marginesie ,a co do lasek to jednak jest zupełnie inaczej i nigdy nie pisałem tu o jakiś gościach co mi  wyjmowali i ile,-  pokaż mi te fragmenty big_smile Cokolwiek wspominałem tutaj to wyglądało to wręcz przeciwnie , tak więc płyń wolno płyń ...w swych projekcjach płyń,płyń... XD

Jak się nie ma do czego przyjebać, to się jebie na oślep, ale tonący przecież brzytwy się chwyta big_smile

i jak taka szmata (zwana 2odiakiem czy inaczej)

I tym o to przypieczętowałeś fakt  , że masz jakieś spore problemy ze sobą. Tak jak kiedyś napisałem, zachowywałbyś się jak człowiek i odpowiednio obchodził do reszty to nikt nie pisałby jakie ma obiekcje i co na twój temat sądzi. Sam sobie wystawiasz laurkę, a pewne zachowania są jednoznaczne z nieprzepracowanymi pewnymi problemami.

lol Tak cię "nie obeszło" że kilka razy wracałeś by jeszcze dosrac... jak na projekcję to trochę za bardzo cię zapiekło wink

W moim przypadku naprawdę nie trzeba szukać drugiego dna wink Wystarczy choć przez moment pomyśleć i stwierdzić, że ktoś jednak chciał z czystej ciekawości poswięcic czas i dobrnąć przez złote myśli do końca wink A, że jak zwykle piszesz bzdury konfabulując jak masz to w zwyczaju, to zostało to w najzwyklejszy sposób poprawione. smile
Gdyby mnie to obeszło to dostałbyś odpowiedź równie agresywną i szyderczą, napisaną z taką samą pogardą jaką tu prezentujesz, a jak widzisz, w większości się uśmiałem prostując twoje wyssane z palca wywody i każda inteligentna osoba w ten sam sposób to odbierze.:)
Miłego dnia misiaczku złoty smile

222

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

No cóż.. Diabelnie mocno życie mi dokopało, ale wyszlam na swoje smile Dlatego każdemu, komu dziś jest źle, zwłaszcza kobietom ale nie tylko, powiem sakramentalne: Nigdy się nie poddawaj, walcz, pracuj, inwestuj nawet małe sumy na  początek, a kiedyś dojdziesz do pieniędzy. Może to nie będą miliony, ale wystarczy na spokojne życie.

Wiem co teraz ktoś teraz powie: Pieniądze szczęścia nie dają. Może nie dają szczęścia, ale prostują życiowe ścieżki, ułatwiają życie, sprawiają, że mamy w życiu o jeden problem mniej. Pamiętam, jak wynajmowałam wiele lat temu suterenę za marne grosze. Wszystko byłoby dobrze, tylko gdy padał deszcz to woda lała mi się do mieszkania po schodkach i w końcu miałam 20 cm wody na podłodze, a mieszkałam z niemowlakiem. Wszystko było mokre i nie można było niczego wysuszyć.

Dziś, gdy sączę kolorowego drinka leżąc na plaży w Hiszpanii mam wrażenie, że to był jakiś film smile

Tylko ja pracowałam jak koń przez wiele lat, inwestowałam i pomnażałam swój majątek od przysłowiowej złotówki.

Teraz gdy czytam jakieś zarzuty durnego Nowego Otwarcia, że on nie musiał  sprzedać mieszkania aby kupić komputer swojej córce za 3000 zł, to ręce mi opadają i nie wiem jak na te idiotyzmy odpowiedzieć smile Czy ty wiesz Nowe Otwarcie ile kosztuje komputer dla kogoś kto studiuje np. architekturę? Ile kosztuje zwykły program, na którym można w tym zawodzie pracować? Otóż jest to wartośc dobrej klasy samochodu, ale ty z tym swoim kompletnym ograniczeniem umysłowym jak i tobie podobni wycenili taki komputer na 3000 zł, śmiech na sali a tacy podobno ogarnięci i zorientowani w temacie.
Poza tym, ja sprzedałam mieszkanie jedno z kilku które już wtedy miałam, bo zwykle robię takie rzeczy: Coś sprzedaję coś kupuję, gdzieś inwestuję itd. Wtedy nieco przeinwestowałam w nieruchomości i musiałam sprzedać jedno z mieszkań aby moja córka mogła skończyć studia. Słabe?

Dziś mogę spokojnie powiedzieć, że właściwie nic nie muszę smile Pracuję dalej, bo ja durna bez pracy żyć nie mogę smile Ale tak naprawdę nie musiałabym nic już robić, tylko na leżaku leżeć.

Ot i tyle...
Co tu więcej gadać. Szczęśliwa jestem, ale tego nie wypada pisać, bo zaraz mi dorobią jakąś dziurę w sercu, bo ponoć nie mam faceta któremu to wszystko zawdzięczałabym smile

Fakt,  nie mam takiego faceta i niech ten dzień się święci smile

223

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Salomonka napisał/a:

No cóż.. Diabelnie mocno życie mi dokopało, ale wyszlam na swoje smile

podziwiam

Salomonka napisał/a:

Może nie dają szczęścia, ale prostują życiowe ścieżki, ułatwiają życie, sprawiają, że mamy w życiu o jeden problem mniej.

Lepiej być bogatym nieszczęśliwym, niż biednym nieszczęśliwym.

Salomonka napisał/a:

Ile kosztuje zwykły program, na którym można w tym zawodzie pracować?

Wiem, kupowałem CAD'y do firmy.
Komp, który to pociagnie nie kosztuje 3k smile

Salomonka napisał/a:

Wtedy nieco przeinwestowałam w nieruchomości i musiałam sprzedać jedno z mieszkań aby moja córka mogła skończyć studia. Słabe?

Dobra inwestycja

Salomonka napisał/a:

Szczęśliwa jestem

To jest najważniejsze.
Jeśli facet nie daje szczęścia, to po co taki facet ¯_(ツ)_/¯

224

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Farmer napisał/a:

Jeśli facet nie daje szczęścia, to po co taki facet ¯_(ツ)_/¯

No właśnie?

Nie lepiej mieć faceta, który to szczęscie daje?

225

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Salomonka napisał/a:

Nie lepiej mieć faceta, który to szczęscie daje?

Nikt nie twierdzi inaczej.

226

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

Salomonka, a po prostu nie sądzisz ze epatowanie pieniędzmi jest po prostu wieśniackie? Czytam Twoje posty w tym temacie i mam niesmaczne wrażenie ze chcesz się ciągle chwalić swoim statusem.
Wiesz ze jest mnóstwo ludzi którzy mają 5 razy więcej niż Ty ale się tym nie obnoszą?
Gratuluję wyrwania się z patologi ale bez obrazy, Twoje wpisy są troszkę żałosne.

227

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

A guzik żałosne. Jak ktoś ma kompleksy na punkcie kasy to będzie przeżywał jej sukces.
Salomonka to przykład dla kobiet i nie tylko, że można sobie w życiu poradzić bez życia w złym związku i na cudzej łasce.
Jasno pisze, że dużo ją to kosztowało, że nic z nieba nie spadło. Jak ktoś ma problemy to można je pokonać  gdy wziąć się do pracy i myśleć.
Nie da się tego mieć siedząc i narzekając.

Ma prawo do dumy z własnych osiągnięć, bo sama na nie zapracowała.

228

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Agnes76 napisał/a:

A guzik żałosne. Jak ktoś ma kompleksy na punkcie kasy to będzie przeżywał jej sukces.
Salomonka to przykład dla kobiet i nie tylko, że można sobie w życiu poradzić bez życia w złym związku i na cudzej łasce.
Jasno pisze, że dużo ją to kosztowało, że nic z nieba nie spadło. Jak ktoś ma problemy to można je pokonać  gdy wziąć się do pracy i myśleć.
Nie da się tego mieć siedząc i narzekając.

Ma prawo do dumy z własnych osiągnięć, bo sama na nie zapracowała.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam mimo, ze nie pracuje i nie mam zamiaru

229

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
JuliaUK33 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A guzik żałosne. Jak ktoś ma kompleksy na punkcie kasy to będzie przeżywał jej sukces.
Salomonka to przykład dla kobiet i nie tylko, że można sobie w życiu poradzić bez życia w złym związku i na cudzej łasce.
Jasno pisze, że dużo ją to kosztowało, że nic z nieba nie spadło. Jak ktoś ma problemy to można je pokonać  gdy wziąć się do pracy i myśleć.
Nie da się tego mieć siedząc i narzekając.

Ma prawo do dumy z własnych osiągnięć, bo sama na nie zapracowała.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam mimo, ze nie pracuje i nie mam zamiaru

A dlaczego nie masz zamiaru pracować, jeśli mogę zapytać?

230

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Mariusz 1984 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

A guzik żałosne. Jak ktoś ma kompleksy na punkcie kasy to będzie przeżywał jej sukces.
Salomonka to przykład dla kobiet i nie tylko, że można sobie w życiu poradzić bez życia w złym związku i na cudzej łasce.
Jasno pisze, że dużo ją to kosztowało, że nic z nieba nie spadło. Jak ktoś ma problemy to można je pokonać  gdy wziąć się do pracy i myśleć.
Nie da się tego mieć siedząc i narzekając.

Ma prawo do dumy z własnych osiągnięć, bo sama na nie zapracowała.

Dokladnie ja sie z tym zgadzam mimo, ze nie pracuje i nie mam zamiaru

A dlaczego nie masz zamiaru pracować, jeśli mogę zapytać?

Po nowym roku zaczynam wlasna dzialalnosc juz wszystko jest w trakcie zalatwiania z pomoca urzedu pracy i dofinansowaniem

231

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
JuliaUK33 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Dokladnie ja sie z tym zgadzam mimo, ze nie pracuje i nie mam zamiaru

A dlaczego nie masz zamiaru pracować, jeśli mogę zapytać?

Po nowym roku zaczynam wlasna dzialalnosc juz wszystko jest w trakcie zalatwiania z pomoca urzedu pracy i dofinansowaniem

Powodzenia!

232

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Mariusz 1984 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

A dlaczego nie masz zamiaru pracować, jeśli mogę zapytać?

Po nowym roku zaczynam wlasna dzialalnosc juz wszystko jest w trakcie zalatwiania z pomoca urzedu pracy i dofinansowaniem

Powodzenia!

Dziekuje

233

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Salomonka napisał/a:

No cóż.. Diabelnie mocno życie mi dokopało, ale wyszlam na swoje smile Dlatego każdemu, komu dziś jest źle, zwłaszcza kobietom ale nie tylko, powiem sakramentalne: Nigdy się nie poddawaj, walcz, pracuj, inwestuj nawet małe sumy na  początek, a kiedyś dojdziesz do pieniędzy. Może to nie będą miliony, ale wystarczy na spokojne życie.

Wiem co teraz ktoś teraz powie: Pieniądze szczęścia nie dają. Może nie dają szczęścia, ale prostują życiowe ścieżki, ułatwiają życie, sprawiają, że mamy w życiu o jeden problem mniej. Pamiętam, jak wynajmowałam wiele lat temu suterenę za marne grosze. Wszystko byłoby dobrze, tylko gdy padał deszcz to woda lała mi się do mieszkania po schodkach i w końcu miałam 20 cm wody na podłodze, a mieszkałam z niemowlakiem. Wszystko było mokre i nie można było niczego wysuszyć.

Dziś, gdy sączę kolorowego drinka leżąc na plaży w Hiszpanii mam wrażenie, że to był jakiś film smile

Tylko ja pracowałam jak koń przez wiele lat, inwestowałam i pomnażałam swój majątek od przysłowiowej złotówki.

Teraz gdy czytam jakieś zarzuty durnego Nowego Otwarcia, że on nie musiał  sprzedać mieszkania aby kupić komputer swojej córce za 3000 zł, to ręce mi opadają i nie wiem jak na te idiotyzmy odpowiedzieć smile Czy ty wiesz Nowe Otwarcie ile kosztuje komputer dla kogoś kto studiuje np. architekturę? Ile kosztuje zwykły program, na którym można w tym zawodzie pracować? Otóż jest to wartośc dobrej klasy samochodu, ale ty z tym swoim kompletnym ograniczeniem umysłowym jak i tobie podobni wycenili taki komputer na 3000 zł, śmiech na sali a tacy podobno ogarnięci i zorientowani w temacie.
Poza tym, ja sprzedałam mieszkanie jedno z kilku które już wtedy miałam, bo zwykle robię takie rzeczy: Coś sprzedaję coś kupuję, gdzieś inwestuję itd. Wtedy nieco przeinwestowałam w nieruchomości i musiałam sprzedać jedno z mieszkań aby moja córka mogła skończyć studia. Słabe?

Dziś mogę spokojnie powiedzieć, że właściwie nic nie muszę smile Pracuję dalej, bo ja durna bez pracy żyć nie mogę smile Ale tak naprawdę nie musiałabym nic już robić, tylko na leżaku leżeć.

Ot i tyle...
Co tu więcej gadać. Szczęśliwa jestem, ale tego nie wypada pisać, bo zaraz mi dorobią jakąś dziurę w sercu, bo ponoć nie mam faceta któremu to wszystko zawdzięczałabym smile

Fakt,  nie mam takiego faceta i niech ten dzień się święci smile

No i co że kosztował więcej niż 3000? Jak widac dla ciebie to nie był wcale większy wydatek niż dla kogoś innego 3 koła (nie pytam już nawet jak zarobiłaś na te kilka mieszkań), ale to wcale nie robi z ciebie lepszego rodzica od tych, którzy mają mniej, ale starają sie dziecku zapewnic to co mogą. Nie należy ci się za to tytuł matki stulecia, tak samo nie masz żadnych realnych podstaw by twierdzic że jesteś lepszą matką niż ja ojcem, bo troska i dbałośc o dziecko nie kończy się na kasie. Najlepsze że moja córka jest tego świadoma, ty... chyba nigdy nie będziesz. Tak samo jak nie pojmiesz że często trudniejszą i bardziej wymagającą rzeczą niż rzucenie kasy jest utrzymywanie poprawnych stosunków z drugim rodzicem swojego dziecka (mimo osobistych uraz i poczucia krzywdy) i dbanie o to by dziecko czuło się kochane przez oboje rodziców i że jedyne co się zmieniło to to że rodzice nie mieszkają już razem.

A leżakuj sobie ile chcesz i gdzie chcesz, tym bardziej że kasy (która tak cię opętała i tak zaślepiła na wszystkie inne wartości) i tak do grobu nie zabierzesz wink

234

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:

bardziej że kasy (która tak cię opętała i tak zaślepiła na wszystkie inne wartości) i tak do grobu nie zabierzesz


Ale cię boli dupa, że ktoś sobie ekonomicznie radzi lepiej od ciebie choć zaczynał z niższego poziomu.

235

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Jack Sparrow napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

bardziej że kasy (która tak cię opętała i tak zaślepiła na wszystkie inne wartości) i tak do grobu nie zabierzesz


Ale cię boli dupa, że ktoś sobie ekonomicznie radzi lepiej od ciebie choć zaczynał z niższego poziomu.

Nie misiu. Smutne jest że ktoś pozostał na NISKIM (pod wieloma względami) poziomie, chociaż dzięki zarobionej kasie wydaje mu się że zrobił drogę od zera do bohatera. Tak, piszę w dużej mierze o tobie, mały (wzrostem i nie tylko) człowieczku wink

236

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

Smaruj obwicie. Może kiedyś ci przejdzie smile



https://sklepanimatora.pl/pol_pl_Masc-na-bol-dupy-w-pudeleczku-39391_1.jpg

237 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-12-21 11:27:02)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Jack Sparrow napisał/a:

Smaruj obwicie. Może kiedyś ci przejdzie smile



https://sklepanimatora.pl/pol_pl_Masc-na-bol-dupy-w-pudeleczku-39391_1.jpg

Tobie nie pomogła, więc po co komuś szajs proponujesz? Żeby naciągnąc? wink

PS. ObFicie, jak już, tumanie big_smile

238

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

Akurat w twoim wypadku obwicie. Widzisz misiu - ja nie mam problemów. Za ty z uporem maniaka co kilka dni/tygodni rzucasz się jak ryba bez wody wobec każdego, kto zarabia więcej od ciebie lub miał lepsze życie seksualne niż ty.


Ale spoko, nazywaj delegacje wakacjami i wmawiaj córce jakie to ma zajebiste szczęście mieć takiego ciamajdę za ojca. Będzie łatwiejsza do dymania dla takich jak ja za kilkanaście lat smile Tak jak twoja żonka. Eks żonka.

239 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-12-21 11:57:27)

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Jack Sparrow napisał/a:

Akurat w twoim wypadku obwicie. Widzisz misiu - ja nie mam problemów. Za ty z uporem maniaka co kilka dni/tygodni rzucasz się jak ryba bez wody wobec każdego, kto zarabia więcej od ciebie lub miał lepsze życie seksualne niż ty.

lol Ty nie masz lepszego życia seksualnego, mitomanie. Najwyżej zżerasz resztki zostawione przez facetów, których (w odróżnieniu od ciebie) babki widziały (lub widzą) jako partnerów czy ojców swoich dzieci; do pomocy w rozprzestrzenianiu twoich marnych genów jakoś żadna się nie pali big_smile


Jack Sparrow napisał/a:

Ale spoko, nazywaj delegacje wakacjami i wmawiaj córce jakie to ma zajebiste szczęście mieć takiego ciamajdę za ojca. Będzie łatwiejsza do dymania dla takich jak ja za kilkanaście lat smile Tak jak twoja żonka. Eks żonka.

Malutki, niczego nie muszę jej wmawiac, bo bawi się dobrze. Aha, nie rób sobie nadziei: zarówno u mojej córki jak i u mojej eks pigmeje nie mają cienia szansy. Ale pomarzyc zawsze ci wolno, tyle ci zostało big_smile

PS. Ale malutki masz ból dupy, jak się starasz wbic mi szpileczkę. No dalej, nawet jesteś zabawny jak się ciskasz big_smile

240

Odp: Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Najwyżej zżerasz resztki zostawione przez facetów, których (w odróżnieniu od ciebie) babki widziały (lub widzą) jako partnerów czy ojców swoich dzieci; do pomocy w rozprzestrzenianiu twoich marnych genów jakoś żadna się nie pali

Tradycyjnie - kulą w płot. Od dekady jestem w związku. Małżeńskim. A na brak zainteresowania nigdy nie narzekałem smile


niczego nie muszę jej wmawiac, bo bawi się dobrze

A co ma powiedzieć ojcu delikatnemu jak kwiatuszek, żeby znowu nadmiar stresu mu gaci kupskiem nie zapełnił?

Posty [ 196 do 240 z 240 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Totalny brak związków - czy ludzkości grozi samozagłada?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024