kowam napisał/a:I przy okazji te oparte na szczerości to związku ludzi z dużymi przebiegami 
Najczęściej tak. Zwłaszcza jak się dotrze do pewnego wieku, gdzie zaczynasz mieć w dupie konwenanse, bo wiesz, że wysiłek włożony w utrzymanie wizerunku to bitwa o pietruszkę, bo na pewnym etapie życia na nikim nie robi wrażenia kto z kim sypiał, o ile nie są to jakieś super skrajne przypadki.
Zresztą kilka dni temu też tu ktoś publikował link do badań z ktorych wynikało coś zupełnie innego. Im "bogatsza" przeszłość tym większa szansa na szybsze zakończenie związku.
Bo czym innym jest po prostu bycie aktywnym seksualnie człowiekiem, a czym innym jest nadmierna rozwiązłość, która wynika z kompleksów, zaburzeń psychicznych, traum itp. Tutaj przede wszystkim ważne są MOTYWY.
Miszczu, to że ci sie wynik badania nie podoba to nie znaczy że na próbie 57 tysięcy osób nie mają one wartości i są niewiarygodne. Powiedzialm raz powtorzę: podeślij link do badań ktore potwierdza twoja teorie.
Boli cie to ze mezczyzi sa hipokytami? Sa i co z tego? kobiety tez sa? Kazda plec ma swoje stereotypowe oczekiwania wzgledem płci przeciwnej, zawsze tak było jest i będzie. A że one nie są symteryczne? Mozesz usiąść i popłakać.
Ale jakie moje teorie? Przecież twoje 'badanie' dobitnie pokazuje to, o czym mówię. Deklaracje sobie, a rzeczywistość sobie.
Czy mnie boli hipokryzja? Raczej wkurwia. Bo to po prostu żałosne kiedy człowiek wymaga od drugiego życia według zasad, których samemu nie przestrzega.
I nie mam nic co do oczekiwania dziewictwa jak głosi to 20+ letni gentleman-tradycjonalista. Ale jak to głosi 30latek to już wywołuje u mnie skrzywienie. Jak ~40 to już wywołuje uśmiech politowania.
A jaki to ma wpływ na wynik tych badań? Gdyby to były badania na próbie 5 osób nie byłoby o czym rozmawiać. 57000 osob jakąś wartość ma, bez względu na to czy magazyn upadł czy nie.
Bo to nie badanie naukowe, a zwykły quiz gazety z 'gołymi dupami' na okładce. Jak więc mieliby opublikować coś, co by się nie spodobało ich targetowi?
Jack Sparrow napisał/a: Teza jest natomiast taka, że kobieta rozwiązła szybciej znajdzie partnera - bo szybciej zostanie zaakceptowana - niż późnodziewica. Chcesz dowodu? Pomimo twoich deklaracji rossanka jest sama. I jakimś trafem nie ma NIKOGO na widoku, kto by się z nią związał. Ot ciekawość. Deklaracje vs. rzeczywistość.
W Twoim chorym świecie z całą pewnością, dlatego za normalne uważasz, że co roku ma się nowego partnera i jest w nowym związku. Przy takim założeniu z pewnością masz racje i nie beda dyskutował.
Znowu popełniasz ten sam błąd. Kto tu mówił o związku co roku? Dopowiadasz sobie i walczysz z chochołami, które sam tworzysz.
Słowo wyjaśnienia. Nawet dwa.
Po pierwsze nie wiem czy ktokolwiek w klubie połasiłby się na 50tkę, która nawet nie goli nóg.
Było milion gadek na ten temat. Ross do tego typu znajomości kompletnie się nie nadaje tz fizycznie nie byłaby w stanie czegoś takiego zrobić. Dlatego ma na koncie tylko jednego faceta z jednego związku w jakim w życiu była. Jakąś dekadę temu. I od tamtej pory żyje w celibacie nie bez przyczyny.