Prostytutki a związek - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Prostytutki a związek

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 500 ]

Temat: Prostytutki a związek

Mam pytanie, na które chyba znam odpowiedź ale chciałbym poznać Wasze zdanie.

Od 7 miesięcy spotykam się z dziewczyną, której mniej więcej tydzień temu włączył się tryb nadmiernej szczerości hmm
Jest szansa, że to ta właściwa, póki co świetnie się dogadujemy chyba w każdym aspekcie życia, po prostu się zakochałem, myślę, że z wzajemnością.
Przed nią miałem tylko jeden poważny związek (miłość studencka), po tym związku przez długi czas korzystałem z usług profesjonalistek. Zaznaczam, że nikogo wtedy nie zdradzałem, z nikim na poważnie się nie spotykałem.
Dzisiaj, trzeci raz na przestrzeni ostatniego tygodnia znowu padła seria pytań o przeszłość, wybrnąłem z tego na około ale jestem pewny, że temat wróci. Jestem trochę w kropce, bo zależy mi na niej i nie chcę jej okłamywać, ale z drugiej strony taką moim zdaniem nadmierną szczerością narobię sobie problemów.
Dodam, że moja dziewczyna nie była dziewicą, zanim poszliśmy na całość bez gumki oboje zrobiliśmy badania i jesteśmy zdrowi.
Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

PS
Takie trochę szukanie wytłumaczenia na siłę, ale w skrócie wyglądało to tak, że po zakończeniu studenckiego związku zacząłem ze znajomymi chodzić po klubach. Tam poznałem dziewczynę, za którą jak debil chodziłem 3 miesiące zanim poszliśmy pierwszy raz do łóżka ("bo ona nie z tych"). Kilka tygodni później dowiedziałem się, że jednak z tych, bo zdarzało jej się dać du#$ kolesiowi poznanemu 30 minut wcześniej (notabene m.in. w tym samym klubie w którym ja ją poznałem). Nie ukrywam, że strasznie mnie to wku#$%^&, bo wyszedłem na ostatniego frajera, latam za laską kwartał kiedy inni mieli "moją" pannę po kilkudziesięciu minutach znajomości hmm Tak czy inaczej stwierdziłem, że frajera z siebie więcej robił nie będę i za dziewczynami nie mam zamiaru się uganiać. Jak sobie podliczyłem ile kasy przez te 3 miesiące wydałem na "zdobycie" dziewczyny, że o poświęconym czasie nie wspomnę, to uznałem, że wolę zapłacić. Poszedłem raz, drugi i mi się spodobało. Za odpowiednią kwotę można mieć dziewczynę 10/10, nie ma humorów, robi to na co masz ochotę, jak chcesz 2 to są 2 itd... Dyskotekowe panienki w międzyczasie się zdarzały, ale już nigdy za żadną się nie uganiałem. Chcesz, ok, nie to spadaj.
Dodam, że nie żałuję, gdybym mógł cofnąć czas zapewne zrobiłbym tak samo. Nie widzę powodu dla którego miałbym 9 lat żyć w celibacie albo jechać na ręcznym, ewentualnie jakaś laska po kilku miesiącach moich starań miałaby łaskawie stwierdzić, że jestem godzien. Tak to wygląda z mojego puntu widzenia. Wiem, że nie mogę tak tego powiedzieć dziewczynie, pytanie czy w ogóle cokolwiek mówić? Wydaje mi się, że najrozsądniej ten fragment życiorysu pominąć. Jak myślicie?
Jeżeli to ma znaczenie to mam 33 lata, dziewczyna 30.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Prostytutki a związek
robbson90 napisał/a:

Mam pytanie, na które chyba znam odpowiedź ale chciałbym poznać Wasze zdanie.

Od 7 miesięcy spotykam się z dziewczyną, której mniej więcej tydzień temu włączył się tryb nadmiernej szczerości hmm
Jest szansa, że to ta właściwa, póki co świetnie się dogadujemy chyba w każdym aspekcie życia, po prostu się zakochałem, myślę, że z wzajemnością.
Przed nią miałem tylko jeden poważny związek (miłość studencka), po tym związku przez długi czas korzystałem z usług profesjonalistek. Zaznaczam, że nikogo wtedy nie zdradzałem, z nikim na poważnie się nie spotykałem.
Dzisiaj, trzeci raz na przestrzeni ostatniego tygodnia znowu padła seria pytań o przeszłość, wybrnąłem z tego na około ale jestem pewny, że temat wróci. Jestem trochę w kropce, bo zależy mi na niej i nie chcę jej okłamywać, ale z drugiej strony taką moim zdaniem nadmierną szczerością narobię sobie problemów.
Dodam, że moja dziewczyna nie była dziewicą, zanim poszliśmy na całość bez gumki oboje zrobiliśmy badania i jesteśmy zdrowi.
Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

PS
Takie trochę szukanie wytłumaczenia na siłę, ale w skrócie wyglądało to tak, że po zakończeniu studenckiego związku zacząłem ze znajomymi chodzić po klubach. Tam poznałem dziewczynę, za którą jak debil chodziłem 3 miesiące zanim poszliśmy pierwszy raz do łóżka ("bo ona nie z tych"). Kilka tygodni później dowiedziałem się, że jednak z tych, bo zdarzało jej się dać du#$ kolesiowi poznanemu 30 minut wcześniej (notabene m.in. w tym samym klubie w którym ja ją poznałem). Nie ukrywam, że strasznie mnie to wku#$%^&, bo wyszedłem na ostatniego frajera, latam za laską kwartał kiedy inni mieli "moją" pannę po kilkudziesięciu minutach znajomości hmm Tak czy inaczej stwierdziłem, że frajera z siebie więcej robił nie będę i za dziewczynami nie mam zamiaru się uganiać. Jak sobie podliczyłem ile kasy przez te 3 miesiące wydałem na "zdobycie" dziewczyny, że o poświęconym czasie nie wspomnę, to uznałem, że wolę zapłacić. Poszedłem raz, drugi i mi się spodobało. Za odpowiednią kwotę można mieć dziewczynę 10/10, nie ma humorów, robi to na co masz ochotę, jak chcesz 2 to są 2 itd... Dyskotekowe panienki w międzyczasie się zdarzały, ale już nigdy za żadną się nie uganiałem. Chcesz, ok, nie to spadaj.
Dodam, że nie żałuję, gdybym mógł cofnąć czas zapewne zrobiłbym tak samo. Nie widzę powodu dla którego miałbym 9 lat żyć w celibacie albo jechać na ręcznym, ewentualnie jakaś laska po kilku miesiącach moich starań miałaby łaskawie stwierdzić, że jestem godzien. Tak to wygląda z mojego puntu widzenia. Wiem, że nie mogę tak tego powiedzieć dziewczynie, pytanie czy w ogóle cokolwiek mówić? Wydaje mi się, że najrozsądniej ten fragment życiorysu pominąć. Jak myślicie?
Jeżeli to ma znaczenie to mam 33 lata, dziewczyna 30.

Dzisssiss. 7 miesięcy nieświadomości.....

3

Odp: Prostytutki a związek

Zapytaj Jacka Sparrowa albo klipozora, oni twierdzą, że w przypadku kobiety ilośc partnerów nieważna, może być 300, byleby się szczerze przyznała do liczby, ciekawe czy mężczyzn według nich obowiązują te same standardy.

4 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-11-27 21:05:15)

Odp: Prostytutki a związek

Nie przeczytałam Twojego wątku, tylko małe fragmenty, jestem zdania, że nie mówimy partnerowi tego, co nie jest mu potrzebne do wiadomości.
Chyba, że masz wyrzuty sumienia z tego powodu i kiedyś będziesz chciał ją obciążyć swoimi przeżyciami, to powiedz od razu.

Edit.
Przeczytałam, a powiedz o co ona konkretnie pyta, możesz jej powiedzieć, że nie chcesz znać szczegółów z jej przeszłości i nie widzisz powodu do swojej spowiedzi, jedynie możesz powiedzieć, że masz doświadczenie z kobietami, ale nie masz się czego wstydzić, i nie ma sensu rozkminianie przeszłości.

Bo to tak działa, jak powiesz a, to b, c, d...
A w kryzysowych sytuacjach wypominanie.

5 Ostatnio edytowany przez fridax (2023-11-27 21:22:34)

Odp: Prostytutki a związek
robbson90 napisał/a:

Mam pytanie, na które chyba znam odpowiedź ale chciałbym poznać Wasze zdanie.

Od 7 miesięcy spotykam się z dziewczyną, której mniej więcej tydzień temu włączył się tryb nadmiernej szczerości hmm
Jest szansa, że to ta właściwa, póki co świetnie się dogadujemy chyba w każdym aspekcie życia, po prostu się zakochałem, myślę, że z wzajemnością.
Przed nią miałem tylko jeden poważny związek (miłość studencka), po tym związku przez długi czas korzystałem z usług profesjonalistek. Zaznaczam, że nikogo wtedy nie zdradzałem, z nikim na poważnie się nie spotykałem.
Dzisiaj, trzeci raz na przestrzeni ostatniego tygodnia znowu padła seria pytań o przeszłość, wybrnąłem z tego na około ale jestem pewny, że temat wróci. Jestem trochę w kropce, bo zależy mi na niej i nie chcę jej okłamywać, ale z drugiej strony taką moim zdaniem nadmierną szczerością narobię sobie problemów.
Dodam, że moja dziewczyna nie była dziewicą, zanim poszliśmy na całość bez gumki oboje zrobiliśmy badania i jesteśmy zdrowi.
Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

PS
Takie trochę szukanie wytłumaczenia na siłę, ale w skrócie wyglądało to tak, że po zakończeniu studenckiego związku zacząłem ze znajomymi chodzić po klubach. Tam poznałem dziewczynę, za którą jak debil chodziłem 3 miesiące zanim poszliśmy pierwszy raz do łóżka ("bo ona nie z tych"). Kilka tygodni później dowiedziałem się, że jednak z tych, bo zdarzało jej się dać du#$ kolesiowi poznanemu 30 minut wcześniej (notabene m.in. w tym samym klubie w którym ja ją poznałem). Nie ukrywam, że strasznie mnie to wku#$%^&, bo wyszedłem na ostatniego frajera, latam za laską kwartał kiedy inni mieli "moją" pannę po kilkudziesięciu minutach znajomości hmm Tak czy inaczej stwierdziłem, że frajera z siebie więcej robił nie będę i za dziewczynami nie mam zamiaru się uganiać. Jak sobie podliczyłem ile kasy przez te 3 miesiące wydałem na "zdobycie" dziewczyny, że o poświęconym czasie nie wspomnę, to uznałem, że wolę zapłacić. Poszedłem raz, drugi i mi się spodobało. Za odpowiednią kwotę można mieć dziewczynę 10/10, nie ma humorów, robi to na co masz ochotę, jak chcesz 2 to są 2 itd... Dyskotekowe panienki w międzyczasie się zdarzały, ale już nigdy za żadną się nie uganiałem. Chcesz, ok, nie to spadaj.
Dodam, że nie żałuję, gdybym mógł cofnąć czas zapewne zrobiłbym tak samo. Nie widzę powodu dla którego miałbym 9 lat żyć w celibacie albo jechać na ręcznym, ewentualnie jakaś laska po kilku miesiącach moich starań miałaby łaskawie stwierdzić, że jestem godzien. Tak to wygląda z mojego puntu widzenia. Wiem, że nie mogę tak tego powiedzieć dziewczynie, pytanie czy w ogóle cokolwiek mówić? Wydaje mi się, że najrozsądniej ten fragment życiorysu pominąć. Jak myślicie?
Jeżeli to ma znaczenie to mam 33 lata, dziewczyna 30.

Absolutnie jej o tym nie mow ,nie ma takiej możliwości zeby sie o tym przez przypadek dowiedziała wiec nie ma co sobie robic problemów bo moge sie zalozyc ze te wyznanie będzie poczatkiem konca
Mnie by to odrzuciło kompletnie ,tak jak poprzedniczka uwazam ze nie powinnismy mowic partnerowi o rzeczach ktore nie sa potrzebne do zycia
Rzeczy o ktorych trzeba informowac to np długi, istniejace dzieci,poprzednie sluby ,pobyty w zakladzie karnym (wpis o karalnosci) ,bankructwo,choroby psychiczne,genetyczne ,istniejace weneryczne-takie sprawy wyjda na jaw predzej czy pozniej
Wizyty u prostytutek,ilosc partnerow seksualnych,to co robiles z kims w lozku to sa elementy nie potrzebne do ukladania sobie zycia z nowym partnerem nie majace wplywu na przyszlosc i powinieneś zachowac to dla siebie

6 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2023-11-27 21:09:12)

Odp: Prostytutki a związek

Duży temat, można ścianę tekstu napisać.

O co ona konkretnie pyta?

7

Odp: Prostytutki a związek

Szczerze... nie wiem po co ona tak wypytuje i docieka, co ta wiedza jej da? Ja chyba nie chciała wiedzieć jeśli to nie wpływałoby na naszą wspólną przyszłość.  Może zasugeruj jej, że każde z was ma jakąś swoją przeszłość i ty nie chcesz wiedzieć o niej a ona niech nie pyta o ciebie

8

Odp: Prostytutki a związek

Dzięki za opinie, rzeczywiście nie ma sensu sobie życia komplikować.

wieka napisał/a:

Chyba, że masz wyrzuty sumienia z tego powodu i kiedyś będziesz chciał ją obciążyć swoimi przeżyciami, to powiedz od razu.

Nie mam wyrzutów z tego powodu że korzystałem, bo tak jak napisałem, do wyboru wiele lat celibatu ewentualnie rękodzieło albo laski za pieniądze więc wybór oczywisty. Z drugiej strony jeżeli mam być szczery nie widzę dużej różnicy między laską co loda za kilka drinków zrobi a panią która zamiast drinków bierze gotówkę. Chodzi raczej o sam fakt braku szczerości, ale jakoś będę musiał z tym żyć

wieka napisał/a:

powiedz o co ona konkretnie pyta

O wiele rzeczy, z większością nie mam problemu, ale na pytanie z iloma kobietami spałem ciężko w mojej sytuacji odpowiedzieć dobrze. Z taką poważną to jedną, może z dwoma jakby liczyć tą z klubu, ale to taka pół prawda. Póki co zbywam to głupimi żarcikami typu "z wystarczającą żebyś się przy mnie nie nudziła" ale ona i tak nie daje za wygraną. Co gorsza sama mi już dawno powiedziała o swojej przeszłości (niepytana).

9

Odp: Prostytutki a związek

Nie mów jej o tym po co ma wiedzieć że na kurwy chodziłeś ja bym nigdy w życiu nie skorzystał z usług prostytutki nigdy w życiu

Podejrzewam że straciła by do  ciebie szacunek

10

Odp: Prostytutki a związek

No i dalej zbywaj ją żarcikami., np. nie liczyłem.
Bo my kobiety jesteśmy często za ciekawskie, tam gdzie nie ma potrzeby.
A potem kotłuje się w głowie, żeby dalsze szczegóły wyciągać, a jak ta Basia wyglądała, a co robiła, a czy dobrze wam było w łóżku itp. I temat szczegółów będzie wracał, dlatego ja nigdy nie chciałabym wiedzieć.
Nawet jak powie się prawdę, to druga strona może poddawać to  w wątpliwość, więc po co ta wiedza, której i tak nie da się sprawdzić.
Jak już Ci się znudzą te pytania, to odpowiadaj zawsze tym samym zdaniem, to w końcu odpuści.

Mnie dzisiaj by nie przeszkadzała Twoja przeszłość, bo dobrze znam życie, ale młoda kobieta mogłaby to źle odebrać, bo nie zrozumie, tak jak tego, że dla faceta seks jest bardzo ważny  i odmowę traktuje jak brak uczucia partnerki. Bo to nawet mnie wydaje się jakimś kuriozum big_smile

11

Odp: Prostytutki a związek
wieka napisał/a:

Nie przeczytałam Twojego wątku, tylko małe fragmenty, jestem zdania, że nie mówimy partnerowi tego, co nie jest mu potrzebne do wiadomości.
Chyba, że masz wyrzuty sumienia z tego powodu i kiedyś będziesz chciał ją obciążyć swoimi przeżyciami, to powiedz od razu.

Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

No to fajne podejście... nie ma co.
Dosłownie każdą ściemę można tak tłumaczyć.

12

Odp: Prostytutki a związek

Powiedź, że było kilka FWB smile

13

Odp: Prostytutki a związek
robbson90 napisał/a:

Dzięki za opinie, rzeczywiście nie ma sensu sobie życia komplikować.

wieka napisał/a:

Chyba, że masz wyrzuty sumienia z tego powodu i kiedyś będziesz chciał ją obciążyć swoimi przeżyciami, to powiedz od razu.

Nie mam wyrzutów z tego powodu że korzystałem, bo tak jak napisałem, do wyboru wiele lat celibatu ewentualnie rękodzieło albo laski za pieniądze więc wybór oczywisty. Z drugiej strony jeżeli mam być szczery nie widzę dużej różnicy między laską co loda za kilka drinków zrobi a panią która zamiast drinków bierze gotówkę. Chodzi raczej o sam fakt braku szczerości, ale jakoś będę musiał z tym żyć

wieka napisał/a:

powiedz o co ona konkretnie pyta

O wiele rzeczy, z większością nie mam problemu, ale na pytanie z iloma kobietami spałem ciężko w mojej sytuacji odpowiedzieć dobrze. Z taką poważną to jedną, może z dwoma jakby liczyć tą z klubu, ale to taka pół prawda. Póki co zbywam to głupimi żarcikami typu "z wystarczającą żebyś się przy mnie nie nudziła" ale ona i tak nie daje za wygraną. Co gorsza sama mi już dawno powiedziała o swojej przeszłości (niepytana).

Moim zdaniem to sa prywatne sprawy ja bym nie chciala znac szczegółów i sama nie opowiadam o swoich doswiadczeniach seksualnych to moje wspomnienia nie maja nic  wspolnego z naszym zwiazkiem nie wiem po co tego dociekac ? Takie wypytywanie kojarzy mi sie z kompleksami ,po co jej ta wiedza co to zmienia w tym co jest teraz miedzy wami
Czy uwazasz ze jest ci potrzebne do szczęścia sluchac ilu facetom brala do buzi z polykiem ? Albo komu dala sobie wsadzic w tylek?
Zreszta nawet jak ci powiedziała ze zawsze robila to po ciemku i po bozemu jak bys to niby sprawdził? To sa bezsensowne rozmowy w ktorych mozesz byc kim chcesz bo i tak nigdy sie nie dowiesz kto mial wiekszego i z kim przezyla najlepszy orgazm bo zawsze powie ci ze z tobą
Powiedz jej ze nie liczyles miales kilka partnerek ale uwazasz ze to sa personalne sytuacje o ktorych nie chcesz rozmawiac bo nie ma to w tym momencie juz zadnego znaczenia liczy sie to zebyscie wy ze soba byli szczesliwi i dobrani w seksie
Ona napewno chce uslyszec ze jest najlepsza i ze nigdy tak naprawde nie czules sie z nikim lepiej niz z nia i to właśnie jej powiedz
Podejrzewam ze jesli zdecydujesz sie na szczere wyznania to zacznie sie prawdziwe przesluchanie,bedzie sie poronywac do tych poprzednich itp czuje ze jest poprostu zakompleksiona i wyrzyga ci te szczere wyznania w jakiejs klotni w przyszlosci
Twoja szczerosc w tym temacie do niczego dobrego nie doprowadzi.

14

Odp: Prostytutki a związek
Farmer napisał/a:

Powiedź, że było kilka FWB smile

Tylko po co, do tego to by było kłamstwo, bez sensu.

15

Odp: Prostytutki a związek

Zgadzam się, oprócz tego fragmentu:

"Ona napewno chce uslyszec ze jest najlepsza i ze nigdy tak naprawde nie czules sie z nikim lepiej niz z nia i to właśnie jej powiedz"

Absolutnie żadnych porównań.

16

Odp: Prostytutki a związek

Tak, chcialabym wiedziec. Nawet uwazam, ze mialabym prawo.


A po przeczytaniu twojego watku do konca zareagowalabym zerwaniem.

17

Odp: Prostytutki a związek
wieka napisał/a:

Zgadzam się, oprócz tego fragmentu:

"Ona napewno chce uslyszec ze jest najlepsza i ze nigdy tak naprawde nie czules sie z nikim lepiej niz z nia i to właśnie jej powiedz"

Absolutnie żadnych porównań.

W sumie masz racje
Poprostu powiedz jej ze jest ci z nia cudownie i to powinno jej wystarczyc .to co z kim i jak robiles to prywatne sprawy o ktorych rozmawiac nie chcesz

18

Odp: Prostytutki a związek

"Takie wypytywanie kojarzy mi sie z kompleksami ,po co jej ta wiedza co to zmienia..."

Coś w tym jest, dopytują raczej kobiety o niskim poczuciu własnej wartości i pewnie te cnotliwe.

19

Odp: Prostytutki a związek

Robbson a umiesz zrobić barana? Jeśli tak, to go zrób. Być może przejdzie Ci zwierzanie się z takich głupot.

20 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-11-28 02:33:03)

Odp: Prostytutki a związek
robbson90 napisał/a:

Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

Odpowiem krótko: tak, chciałabym wiedzieć, bo to dużo mówi na temat osoby, z którą potencjalnie mogę chcieć związać swoją przyszłość.

Nie potrafię powiedzieć, jaka byłaby moja pierwsza reakcja, bo wiele zależy od chwili, ale i od sposobu, w jaki informacja zostaje podana - czy przyjęłabym ze spokojem, czy się wściekła, czy może poczułabym się tak rozczarowana, że pociekłyby łzy, ale jestem niemal pewna, że byłby to właśnie ten moment, kiedy przestałabym na faceta patrzeć jak na kogoś, kto nadal może być moim partnerem, a nawet kandydatem na niego. I o ile absolutnie nie przeszkadza mi "zwykła" przeszłość, nawet jeśli tych kobiet było sporo, i o ile oczywiście facet nie przeleciał połowy miasta, o tyle prostytutki na koncie to jest dla mnie coś nie do przeskoczenia.

21

Odp: Prostytutki a związek
wieka napisał/a:
Farmer napisał/a:

Powiedź, że było kilka FWB smile

Tylko po co, do tego to by było kłamstwo, bez sensu.

Dlaczego kłamstwo?
Benefity były smile

22

Odp: Prostytutki a związek
wieka napisał/a:

"Takie wypytywanie kojarzy mi sie z kompleksami ,po co jej ta wiedza co to zmienia..."

Coś w tym jest, dopytują raczej kobiety o niskim poczuciu własnej wartości i pewnie te cnotliwe.

I narcyzki.

23

Odp: Prostytutki a związek
wieka napisał/a:

No i dalej zbywaj ją żarcikami., np. nie liczyłem.
Bo my kobiety jesteśmy często za ciekawskie, tam gdzie nie ma potrzeby.
A potem kotłuje się w głowie, żeby dalsze szczegóły wyciągać, a jak ta Basia wyglądała, a co robiła, a czy dobrze wam było w łóżku itp. I temat szczegółów będzie wracał, dlatego ja nigdy nie chciałabym wiedzieć.
Nawet jak powie się prawdę, to druga strona może poddawać to  w wątpliwość, więc po co ta wiedza, której i tak nie da się sprawdzić.
Jak już Ci się znudzą te pytania, to odpowiadaj zawsze tym samym zdaniem, to w końcu odpuści.

Mnie dzisiaj by nie przeszkadzała Twoja przeszłość, bo dobrze znam życie, ale młoda kobieta mogłaby to źle odebrać, bo nie zrozumie, tak jak tego, że dla faceta seks jest bardzo ważny  i odmowę traktuje jak brak uczucia partnerki. Bo to nawet mnie wydaje się jakimś kuriozum big_smile

Czyli podwójne standardy, a kobieta traktowana powaznie do związku ma być zapieczętowaną dziewicą.
Ja akurat chciałabym znać w przybliżeniu przeszłość partnera, bo to wpływa na decyzje o teraźniejszości. Nie musi mi opowiadać, na jakie sposoby uprawiał z nimim seks, ale orientacyjnie chciałabym wiedzieć, jak się prowadził przede mną. TO dużo o człowieku mówi.

24

Odp: Prostytutki a związek
Noble napisał/a:

Czyli podwójne standardy, a kobieta traktowana powaznie do związku ma być zapieczętowaną dziewicą.

To nie są podwójne standardy, tylko męskie standardy. Kobiety mają swoje "podwójne standardy", np. jeśli chodzi o to czy dany kandydat jest majętny (ma zasoby), nie patrzą na swoja majętność. Nie porównują. Tylko stawiają wymagania.

25

Odp: Prostytutki a związek
Legat napisał/a:
Noble napisał/a:

Czyli podwójne standardy, a kobieta traktowana powaznie do związku ma być zapieczętowaną dziewicą.

To nie są podwójne standardy, tylko męskie standardy. Kobiety mają swoje "podwójne standardy", np. jeśli chodzi o to czy dany kandydat jest majętny (ma zasoby), nie patrzą na swoja majętność. Nie porównują. Tylko stawiają wymagania.

A czego oczekujesz, skoro wymagasz dziewicy, a tym możesz sie puszczać na porawo i lewo, obojętnie z kim i przeszłośc twoja ma być dla wybranki serca nieważna?

26 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-11-28 10:11:02)

Odp: Prostytutki a związek
Noble napisał/a:

A czego oczekujesz, skoro wymagasz dziewicy, a tym możesz sie puszczać na porawo i lewo, obojętnie z kim i przeszłośc twoja ma być dla wybranki serca nieważna?

Nie wiem czy ja piszę po chińsku? Oczywiście, że ma prawo do swoich wyborów i oceny, czy dany facet jej do związku pasuje. Kłopot w tym, że ty krzyczysz - to hipokryzja. A ja ci tłumaczę, że kobiety też mają swoją. Wg tego co piszesz biedna kobieta nie powinna niczego wymagać od faceta. A jednak tak nie jest. Roztrzepana kobieta, nie powinna wymagać od faceta spokoju, równowagi. Gdy jest słaba fizycznie, wymagać aby on był silny. itd.

27

Odp: Prostytutki a związek

A tak odnośnie przekazywania informacji. Był kiedyś taki eksperyment. Wystawiony na sprzedaż był dom w bardzo dobrej cenie. Dziwnym trafem nikt go nie chciał kupić. Agent nieruchomości, gdy oprowadzał chętnych po domu, w jednych z pokoi informował, że tu zmarł właściciel. Każdy od razu jak najszybciej, chciał ten dom opuścić. A przecież ludzie w domach umierają. smile

28

Odp: Prostytutki a związek
Priscilla napisał/a:
robbson90 napisał/a:

Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

Odpowiem krótko: tak, chciałabym wiedzieć, bo to dużo mówi na temat osoby, z którą potencjalnie mogę chcieć związać swoją przyszłość.

Nie potrafię powiedzieć, jaka byłaby moja pierwsza reakcja, bo wiele zależy od chwili, ale i od sposobu, w jaki informacja zostaje podana - czy przyjęłabym ze spokojem, czy się wściekła, czy może poczułabym się tak rozczarowana, że pociekłyby łzy, ale jestem niemal pewna, że byłby to właśnie ten moment, kiedy przestałabym na faceta patrzeć jak na kogoś, kto nadal może być moim partnerem, a nawet kandydatem na niego. I o ile absolutnie nie przeszkadza mi "zwykła" przeszłość, nawet jeśli tych kobiet było sporo, i o ile oczywiście facet nie przeleciał połowy miasta, o tyle prostytutki na koncie to jest dla mnie coś nie do przeskoczenia.

Z tym, że nigdy nie będziesz wiedziała czy mówi Ci prawdę, która do szczęścia i tak by Ci była niepotrzebna, a nie ma żadnego wpływu na przyszłość, jak już to na plus, bo taki facet jest kandydatem na dobrego kochanka.
Gorzej jakby był uzależniony od porno, bo to już bardzo rzutuje na pożycie, a do tego to już żaden się nie przyzna.

Myślę, że wiele kobiet i facetów nie zdaje sobie sprawy, że znajomość szczegółów przeszłości seksualnej wpływa negatywnie głównie na ich samych.

29

Odp: Prostytutki a związek
Legat napisał/a:

A tak odnośnie przekazywania informacji. Był kiedyś taki eksperyment. Wystawiony na sprzedaż był dom w bardzo dobrej cenie. Dziwnym trafem nikt go nie chciał kupić. Agent nieruchomości, gdy oprowadzał chętnych po domu, w jednych z pokoi informował, że tu zmarł właściciel. Każdy od razu jak najszybciej, chciał ten dom opuścić. A przecież ludzie w domach umierają. smile

To faktycznie był dziwny traf.
Niektórzy mają uprzedzenia, tak jak do prostytutek.

30

Odp: Prostytutki a związek

Prawda jest taka ze partner powie ci tyle ile uwaza za stosowne.ja sama zauwazylam ze ludzie ktorzy tak sie wypytuja maja  problem z tym co bylo przed nimi wiec sama zawsze mowie ze mialam 3 partnerow nie wymieniam imion i odmawiam wchodzenia w szczegoly.
moje zycie seksualne jest tylko moja sprawa,jestem zdrowa nie zrobilam nic czego moglabym sie wstydzic ale poprostu nie chce dzielic sie takimi szczegolami rowniez z uwagi na szacunek do moich poprzednich partnerow ,watpie aby chcieli abym opowiadała o intymnych szczegolach naszego pozycia I sama wybieram takich facetow ktorzy tez nie maja potrzeby maglowania swojej I mojej przeszlosci seksualnej.
Dlatego autorowi radze zachowac to dla siebie.jesli ona o to pyta to oznacza ze ma to dla niej duze znaczenie i odejdzie kiedy sie dowie poza tym jeszcze pewnie podzieli sie ta informacja z przyjaciolka, siostra, mama i tak twoja tajemnica zacznie sie roznosic w nieznanych ci kregach
To co chcesz zeby zostalo sekretem zatrzymaj dla siebie na zawsze

31 Ostatnio edytowany przez Gosiawie (2023-11-28 12:13:01)

Odp: Prostytutki a związek

.

32

Odp: Prostytutki a związek
Legat napisał/a:
Noble napisał/a:

Czyli podwójne standardy, a kobieta traktowana powaznie do związku ma być zapieczętowaną dziewicą.

To nie są podwójne standardy, tylko męskie standardy. Kobiety mają swoje "podwójne standardy", np. jeśli chodzi o to czy dany kandydat jest majętny (ma zasoby), nie patrzą na swoja majętność. Nie porównują. Tylko stawiają wymagania.

I to dziwi, bo takie zawsze sobie zgarniają sensownych facetów. A przecież Ci sami mężczyźni, usłyszawszy, że kobieta szuka majętnego, mogliby ją spuścicie na drzewo i poszukać innej kobiety, ale o dziwo zaczynają się o nią starać.

33

Odp: Prostytutki a związek

Wiele kobiet uwaza ze korzystanie z prostytutki to wspieranie handlu ludzmi ,brak szacunku do kobiet itp
Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala

34

Odp: Prostytutki a związek
Gosiawie napisał/a:
robbson90 napisał/a:

Dzięki za opinie, rzeczywiście nie ma sensu sobie życia komplikować.

wieka napisał/a:

Chyba, że masz wyrzuty sumienia z tego powodu i kiedyś będziesz chciał ją obciążyć swoimi przeżyciami, to powiedz od razu.

Nie mam wyrzutów z tego powodu że korzystałem, bo tak jak napisałem, do wyboru wiele lat celibatu ewentualnie rękodzieło albo laski za pieniądze więc wybór oczywisty. Z drugiej strony jeżeli mam być szczery nie widzę dużej różnicy między laską co loda za kilka drinków zrobi a panią która zamiast drinków bierze gotówkę. Chodzi raczej o sam fakt braku szczerości, ale jakoś będę musiał z tym żyć

wieka napisał/a:

powiedz o co ona konkretnie pyta

O wiele rzeczy, z większością nie mam problemu, ale na pytanie z iloma kobietami spałem ciężko w mojej sytuacji odpowiedzieć dobrze. Z taką poważną to jedną, może z dwoma jakby liczyć tą z klubu, ale to taka pół prawda. Póki co zbywam to głupimi żarcikami typu "z wystarczającą żebyś się przy mnie nie nudziła" ale ona i tak nie daje za wygraną. Co gorsza sama mi już dawno powiedziała o swojej przeszłości (niepytana).

Jak na razie pyta (tylko) o ilosc partnerek, a ty sprytnie i zartowbliwie jej odpowiadasz. Ty nie musisz jej streszczac swoich szczegolow z zycia, nie musisz byc taki wylewny jak ona. Jesli juz zapyta o przygody z prostytutkami, to juz zalezy od ciebie czy sie odwazysz i powiesz, ze tak.
Wiadomo, ze to nie jest dobra odpowiedz, nie tego chca slyszec kobiety, pewnie dlatego pytaja, zeby sie upewnic czy przypadkiem nie spal ich "chlopak/partner" z takimi paniami.
Mnie tez irytowalaby taka odpowiedz, ale niekoniecznie skonczyloby sie u mnie rozstaniem, chyba, ze facet pokazywalby mi zainteresowanie takimi uslugami... Wiesz, takie kobiety wiedza jak zadowolic faceta, potrafia rozne sztuczki, a takie "zwykle kobiety" mniej czy bardziej doswiadczone, moga se myslec, zastanawiac sie - ...o kurde ciekawe czy mu ze mna jest dobrze?...  a te mniej doswiadczone wrecz odchodzic od zmyslow czy sa/byly wystarczajaco dobre i blokowac sie w lozku, w sensie beda myslec czy ci sie wlasnie teraz podoba itd.

35

Odp: Prostytutki a związek
Noble napisał/a:

Zapytaj Jacka Sparrowa albo klipozora, oni twierdzą, że w przypadku kobiety ilośc partnerów nieważna, może być 300, byleby się szczerze przyznała do liczby, ciekawe czy mężczyzn według nich obowiązują te same standardy.

no i ciasza big_smile

36 Ostatnio edytowany przez Mariusz 1984 (2023-11-28 12:27:07)

Odp: Prostytutki a związek
robbson90 napisał/a:

Mam pytanie, na które chyba znam odpowiedź ale chciałbym poznać Wasze zdanie.

Od 7 miesięcy spotykam się z dziewczyną, której mniej więcej tydzień temu włączył się tryb nadmiernej szczerości hmm
Jest szansa, że to ta właściwa, póki co świetnie się dogadujemy chyba w każdym aspekcie życia, po prostu się zakochałem, myślę, że z wzajemnością.
Przed nią miałem tylko jeden poważny związek (miłość studencka), po tym związku przez długi czas korzystałem z usług profesjonalistek. Zaznaczam, że nikogo wtedy nie zdradzałem, z nikim na poważnie się nie spotykałem.
Dzisiaj, trzeci raz na przestrzeni ostatniego tygodnia znowu padła seria pytań o przeszłość, wybrnąłem z tego na około ale jestem pewny, że temat wróci. Jestem trochę w kropce, bo zależy mi na niej i nie chcę jej okłamywać, ale z drugiej strony taką moim zdaniem nadmierną szczerością narobię sobie problemów.
Dodam, że moja dziewczyna nie była dziewicą, zanim poszliśmy na całość bez gumki oboje zrobiliśmy badania i jesteśmy zdrowi.
Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

PS
Takie trochę szukanie wytłumaczenia na siłę, ale w skrócie wyglądało to tak, że po zakończeniu studenckiego związku zacząłem ze znajomymi chodzić po klubach. Tam poznałem dziewczynę, za którą jak debil chodziłem 3 miesiące zanim poszliśmy pierwszy raz do łóżka ("bo ona nie z tych"). Kilka tygodni później dowiedziałem się, że jednak z tych, bo zdarzało jej się dać du#$ kolesiowi poznanemu 30 minut wcześniej (notabene m.in. w tym samym klubie w którym ja ją poznałem). Nie ukrywam, że strasznie mnie to wku#$%^&, bo wyszedłem na ostatniego frajera, latam za laską kwartał kiedy inni mieli "moją" pannę po kilkudziesięciu minutach znajomości hmm Tak czy inaczej stwierdziłem, że frajera z siebie więcej robił nie będę i za dziewczynami nie mam zamiaru się uganiać. Jak sobie podliczyłem ile kasy przez te 3 miesiące wydałem na "zdobycie" dziewczyny, że o poświęconym czasie nie wspomnę, to uznałem, że wolę zapłacić. Poszedłem raz, drugi i mi się spodobało. Za odpowiednią kwotę można mieć dziewczynę 10/10, nie ma humorów, robi to na co masz ochotę, jak chcesz 2 to są 2 itd... Dyskotekowe panienki w międzyczasie się zdarzały, ale już nigdy za żadną się nie uganiałem. Chcesz, ok, nie to spadaj.
Dodam, że nie żałuję, gdybym mógł cofnąć czas zapewne zrobiłbym tak samo. Nie widzę powodu dla którego miałbym 9 lat żyć w celibacie albo jechać na ręcznym, ewentualnie jakaś laska po kilku miesiącach moich starań miałaby łaskawie stwierdzić, że jestem godzien. Tak to wygląda z mojego puntu widzenia. Wiem, że nie mogę tak tego powiedzieć dziewczynie, pytanie czy w ogóle cokolwiek mówić? Wydaje mi się, że najrozsądniej ten fragment życiorysu pominąć. Jak myślicie?
Jeżeli to ma znaczenie to mam 33 lata, dziewczyna 30.

A dla Ciebie wazna jest przeszłosc seksualna Twojej dziewczyny? Jesli tak, to zagraj fair, i powiedz prawdę, ze chodziles na kur*y, chociaz przygotuj sie ze dziewczyna moze sie ewakuować.

37

Odp: Prostytutki a związek
fridax napisał/a:

Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala

Prostytutki uważa się za najstarszy zawód świata, więc problem z rozładowaniem męskiego napięcia seksualnego, był od wieków. I to też znaczy, że kobiety dostęp do darmowego seksu, facetom ograniczały. Nazywać to możesz jak chcesz, bo z kobiecego punktu widzenia, to wygląda inaczej. Są tacy, którzy liczą w związku drożej, jak u prostytutki. Albo tak jak pisał Autor prostytutka uroda 10/10 do tego full serwis, a panna za którą trzeba trochę pochodzić i masę kasy wydać 7/10, a z seksem różnie.

38

Odp: Prostytutki a związek
fridax napisał/a:

Prawda jest taka ze partner powie ci tyle ile uwaza za stosowne.ja sama zauwazylam ze ludzie ktorzy tak sie wypytuja maja  problem z tym co bylo przed nimi wiec sama zawsze mowie ze mialam 3 partnerow nie wymieniam imion i odmawiam wchodzenia w szczegoly.
moje zycie seksualne jest tylko moja sprawa,jestem zdrowa nie zrobilam nic czego moglabym sie wstydzic ale poprostu nie chce dzielic sie takimi szczegolami rowniez z uwagi na szacunek do moich poprzednich partnerow ,watpie aby chcieli abym opowiadała o intymnych szczegolach naszego pozycia I sama wybieram takich facetow ktorzy tez nie maja potrzeby maglowania swojej I mojej przeszlosci seksualnej.
Dlatego autorowi radze zachowac to dla siebie.jesli ona o to pyta to oznacza ze ma to dla niej duze znaczenie i odejdzie kiedy sie dowie poza tym jeszcze pewnie podzieli sie ta informacja z przyjaciolka, siostra, mama i tak twoja tajemnica zacznie sie roznosic w nieznanych ci kregach
To co chcesz zeby zostalo sekretem zatrzymaj dla siebie na zawsze

W takim razie skoro przeszłosc seksualna nie ma znaczenia, to dlaczego nie mowisz facetowi z iloma spałas? Wstydzisz sie? No bo musi byc jakis powod z powodu ktorego nie chcesz powiedziec prawdy?

to sa wlasnie te podwojne standardy : nie ma znaczenia z iloma spalam, ale jednak ta informacje zostawie dla siebie.

39

Odp: Prostytutki a związek
fridax napisał/a:

Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala

Powiedź to rakastankielia jak może mieć seks za darmo, bo chłopak się tu produkuje już od dawna.

40

Odp: Prostytutki a związek

Serio ma dla Was znaczenie, ilre wasz facet miał partnerek a ile  wasza kobieta partnerów w łóżku?
Co za różnica czy on czy ona spał ze  30 razy z kimś innym?

41

Odp: Prostytutki a związek

Ja nie chciałabym mieć takiego partnera i zakończyłabym znajomość.

Facet, który w ciągu kilku lat wyrwał w klubie 50 lasek i uprawiał z nimi seks? Jeśli grał fair wobec nich to nie mam z tym problemu.
Facet, który był u 50 prostytutek? Nie, dziękuję.

Dla mnie różnica jest znaczna. Ten od prostytutek 'płacił i wymagał', każdą fantazję miał spełnioną bez żadnego wysiłku z jego strony, wystarczyło rzucić gotówkę na stół. Ten wyrywający w klubie musiał się natrudzić, nie miał gwarancji sukcesu i nie miał gwarancji, że wszystko co mu się zamarzy zostanie spełnione. Czyli tak jak w życiu. Nie chciałabym partnera, który w życiu idzie na łatwiznę i myśli, że wszystko można kupić.
Zresztą serio? 9 lat chodzenia na dziwki, bo kiedyś JEDNA dziewczyna Cię oszukała?

42 Ostatnio edytowany przez fridax (2023-11-28 13:00:53)

Odp: Prostytutki a związek
Mariusz 1984 napisał/a:
fridax napisał/a:

Prawda jest taka ze partner powie ci tyle ile uwaza za stosowne.ja sama zauwazylam ze ludzie ktorzy tak sie wypytuja maja  problem z tym co bylo przed nimi wiec sama zawsze mowie ze mialam 3 partnerow nie wymieniam imion i odmawiam wchodzenia w szczegoly.
moje zycie seksualne jest tylko moja sprawa,jestem zdrowa nie zrobilam nic czego moglabym sie wstydzic ale poprostu nie chce dzielic sie takimi szczegolami rowniez z uwagi na szacunek do moich poprzednich partnerow ,watpie aby chcieli abym opowiadała o intymnych szczegolach naszego pozycia I sama wybieram takich facetow ktorzy tez nie maja potrzeby maglowania swojej I mojej przeszlosci seksualnej.
Dlatego autorowi radze zachowac to dla siebie.jesli ona o to pyta to oznacza ze ma to dla niej duze znaczenie i odejdzie kiedy sie dowie poza tym jeszcze pewnie podzieli sie ta informacja z przyjaciolka, siostra, mama i tak twoja tajemnica zacznie sie roznosic w nieznanych ci kregach
To co chcesz zeby zostalo sekretem zatrzymaj dla siebie na zawsze

W takim razie skoro przeszłosc seksualna nie ma znaczenia, to dlaczego nie mowisz facetowi z iloma spałas? Wstydzisz sie? No bo musi byc jakis powod z powodu ktorego nie chcesz powiedziec prawdy?

to sa wlasnie te podwojne standardy : nie ma znaczenia z iloma spalam, ale jednak ta informacje zostawie dla siebie.

Nie mowie bo to moja sprawa i nikomu nic do tego .uwazam ze nie musze nikomu mowic z iloma bylam w lozku bo to nie ma nic do rzeczy w naszym zwiazku ,sama tez nie pytam bo wiem ze moze sklamac wiec poco wogole o tym gadac ?
Jak ktos napieral zebym powiedziala to mowilam ze mialam 3 i z takich zwiazkow sie ewakuowalam bo nic dobrego z takich pytan nie wynika .zapyta z iloma pozniej z ktorym bylo najlepiej,a jakiego mial ,czy realizowalam swoje fantazje itp itd i zaczyna sie włączać zazdrosc obsesja po co to komu,po co to mi ?
Nie mam.czasu na takie chore znajomości z zakompleksionymi facetami

43

Odp: Prostytutki a związek
fridax napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:
fridax napisał/a:

Prawda jest taka ze partner powie ci tyle ile uwaza za stosowne.ja sama zauwazylam ze ludzie ktorzy tak sie wypytuja maja  problem z tym co bylo przed nimi wiec sama zawsze mowie ze mialam 3 partnerow nie wymieniam imion i odmawiam wchodzenia w szczegoly.
moje zycie seksualne jest tylko moja sprawa,jestem zdrowa nie zrobilam nic czego moglabym sie wstydzic ale poprostu nie chce dzielic sie takimi szczegolami rowniez z uwagi na szacunek do moich poprzednich partnerow ,watpie aby chcieli abym opowiadała o intymnych szczegolach naszego pozycia I sama wybieram takich facetow ktorzy tez nie maja potrzeby maglowania swojej I mojej przeszlosci seksualnej.
Dlatego autorowi radze zachowac to dla siebie.jesli ona o to pyta to oznacza ze ma to dla niej duze znaczenie i odejdzie kiedy sie dowie poza tym jeszcze pewnie podzieli sie ta informacja z przyjaciolka, siostra, mama i tak twoja tajemnica zacznie sie roznosic w nieznanych ci kregach
To co chcesz zeby zostalo sekretem zatrzymaj dla siebie na zawsze

W takim razie skoro przeszłosc seksualna nie ma znaczenia, to dlaczego nie mowisz facetowi z iloma spałas? Wstydzisz sie? No bo musi byc jakis powod z powodu ktorego nie chcesz powiedziec prawdy?

to sa wlasnie te podwojne standardy : nie ma znaczenia z iloma spalam, ale jednak ta informacje zostawie dla siebie.

Nie mowie bo to moja sprawa i nikomu nic do tego .uwazam ze nie musze nikomu mowic z iloma bylam w lozku bo to nie ma nic do rzeczy w naszym zwiazku ,sama tez nie pytam bo wiem ze moze sklamac wiec poco wogole o tym gadac ?

wiec nie przeszkadza ci ze twoj potencjalny partner przeruchał pol miasta?

44

Odp: Prostytutki a związek
fridax napisał/a:

Wiele kobiet uwaza ze korzystanie z prostytutki to wspieranie handlu ludzmi ,brak szacunku do kobiet itp
Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala

Kobieta może mieć seks za darmo, facet prawie nigdy nie może (pomijając może kilka % najprzystojniejszych). Napisał gość jak wyglądał jego "darmowy" seks z dziewczyną z klubu. Kilka miesięcy starań, w międzyczasie zapewne kwiaty, kolacje, prezenciki, wyjazdy za miasto itd... Może i dla kobiet to jest za darmo, dla faceta jest to jednak całkiem policzalne ;-)
Nie mówię tego złośliwie, raczej dla uświadomienia jak to wygląda z punktu widzenia faceta.

45

Odp: Prostytutki a związek
kowam napisał/a:
fridax napisał/a:

Wiele kobiet uwaza ze korzystanie z prostytutki to wspieranie handlu ludzmi ,brak szacunku do kobiet itp
Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala

Kobieta może mieć seks za darma.

Z wszystkojedno z kim z sieci czy poznanym minute wzesniej w pubie tak. Ale czy będzie ona miała z tego przyjemność? Przecież to trzeba się czuć przy kims względnie bezpiecznie i dobrze psychicznie, a to jest niemożliwe z całkiem obca osobą, nawet jesli jest ona super atrakcyjna fizycznie. Sama fizyczność to za mało.
Tak samo jak sam wymiar psychiczny, Musza się zgrac razem dobrz te dwie rzeczy inaczej nie będzie dobrego seksu.

Lubisz faceta ale nie ciągnie Cię do niego fizycznie - dobrego seksu nie będzie
Uważasz kogoś za przystojnego obiektywnie, ale nie pociąga Cie fizycznie albo co gorsza źle się przy nim czujesz, czy niebezpiecznie - też nie będzie dobrego seksu,

46

Odp: Prostytutki a związek
fridax napisał/a:

Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala


Przeczytałem inne Twoje wypowiedzi i uważam, że to szczyt hipokryzji. Z jednej strony o przeszłości nie rozmawiasz bo "to prywatna sprawa" a z drugiej strony jakbyś się dowiedziała, że facet płacił za seks (W PRZESZŁOŚCI) to byś z nim nie chciała być.
Więc autorze masz odpowiedź, powiedz tak jak to robią kobiety, byłeś z max. 3 i nie zawracaj sobie głowy bo nic dobrego z tego nie wyjdzie.

Jeżeli chodzi o moją opinię to uważam, że przeszłość i nasze doświadczenia w niej zdobyte bardzo rzutują na teraźniejszość i przyszłość (i nie mówię tylko o seksie).
Idąc tokiem rozumowania fridax i innych osób to właściwie o większości niewygodnych rzeczy mówić nie trzeba bo to przeszłość i nikomu to do szczęścia potrzebne nie jest. Była żona? Skoro nie płacisz alimentów to jakie to ma znaczenie? Pobyt za kratkami? Skoro aktualnie figurujesz w rejestrach jako niekarany to kogo to obchodzi? Komornik? jak sciągnął długi albo się przedawniło bez znaczenia. Itd...

47

Odp: Prostytutki a związek
kowam napisał/a:
fridax napisał/a:

Wiele kobiet uwaza ze korzystanie z prostytutki to wspieranie handlu ludzmi ,brak szacunku do kobiet itp
Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala

Kobieta może mieć seks za darmo, facet prawie nigdy nie może (pomijając może kilka % najprzystojniejszych). Napisał gość jak wyglądał jego "darmowy" seks z dziewczyną z klubu. Kilka miesięcy starań, w międzyczasie zapewne kwiaty, kolacje, prezenciki, wyjazdy za miasto itd... Może i dla kobiet to jest za darmo, dla faceta jest to jednak całkiem policzalne ;-)
Nie mówię tego złośliwie, raczej dla uświadomienia jak to wygląda z punktu widzenia faceta.

Placenie za seks wedlug mnie jest uwlaczajace,jest dla mnie forma gwaltu,osoba z ktora to robisz prawdopodobnie czuje odraze do ciebie ale udaje ze jest zadowolona bo jej placisz.nie wiem jak mozna sie tak oszukiwac ,jest to pewnego rodzaju zezwierzecenie zeby nie moc zapanowac nad swoimi chuciami albo zadowoloc sie wlasnorecznie wolisz uzywac kogos cialo mimo ze ta osoba nie chce tego robic.
Jak dla mnie trzeba miec cos nie tak z glowa zeby cos takiego robic dlatego taki facet mnie odrzuca,uwazam ze cos z jego psychika jest nie teges

Ps.przystojny inteligentny facet z gadaną nie bedzie mial problemu wyrwac dziewczyny na seks tacy ktorych nikt nie chce mnie tez nie ineresuja

48

Odp: Prostytutki a związek
rossanka napisał/a:
kowam napisał/a:
fridax napisał/a:

Wiele kobiet uwaza ze korzystanie z prostytutki to wspieranie handlu ludzmi ,brak szacunku do kobiet itp
Ja osobiscie uwazam placenie za seks (cos co mozna miec za darmo) za frajerstwo wiec nie chcialabym byc z kims takim jakbym sie dowiedziala

Kobieta może mieć seks za darma.

Z wszystkojedno z kim z sieci czy poznanym minute wzesniej w pubie tak. Ale czy będzie ona miała z tego przyjemność? Przecież to trzeba się czuć przy kims względnie bezpiecznie i dobrze psychicznie, a to jest niemożliwe z całkiem obca osobą, nawet jesli jest ona super atrakcyjna fizycznie. Sama fizyczność to za mało.
Tak samo jak sam wymiar psychiczny, Musza się zgrac razem dobrz te dwie rzeczy inaczej nie będzie dobrego seksu.

Lubisz faceta ale nie ciągnie Cię do niego fizycznie - dobrego seksu nie będzie
Uważasz kogoś za przystojnego obiektywnie, ale nie pociąga Cie fizycznie albo co gorsza źle się przy nim czujesz, czy niebezpiecznie - też nie będzie dobrego seksu,

Ok, ale to co napisałaś tylko potwierdza, że kobieta może (i najczęściej ma) seks za darmo (w przeciwieństwie do przeciętnego mężczyzny, który w taki czy inny sposób musi zapłacić za "dostęp" do kobiety).
Nawet przeciętna kobieta może się przespać z przystojniakiem (związku zapewne z tego nie będzie ale seks już tak), przeciętny mężczyzna ZAWSZE musi zapłacić za seks z piękną kobietą (i nie mam na myśli kładzenia gotówki na stół). Więc w sumie aż tak bardzo mnie to nie dziwi, żę część wybiera jednak wersję gotówkową smile

49

Odp: Prostytutki a związek
rossanka napisał/a:

Serio ma dla Was znaczenie, ilre wasz facet miał partnerek a ile  wasza kobieta partnerów w łóżku?
Co za różnica czy on czy ona spał ze  30 razy z kimś innym?


w tym watku chodzi o sypianie prostytutkami, z profesjonalistami, za pieniadze. Autor boi sie do tego przyznac.

50

Odp: Prostytutki a związek
fridax napisał/a:

Placenie za seks wedlug mnie jest uwlaczajace,jest dla mnie forma gwaltu,osoba z ktora to robisz prawdopodobnie czuje odraze do ciebie ale udaje ze jest zadowolona bo jej placisz.nie wiem jak mozna sie tak oszukiwac ,jest to pewnego rodzaju zezwierzecenie zeby nie moc zapanowac nad swoimi chuciami albo zadowoloc sie wlasnorecznie wolisz uzywac kogos cialo mimo ze ta osoba nie chce tego robic.
Jak dla mnie trzeba miec cos nie tak z glowa zeby cos takiego robic dlatego taki facet mnie odrzuca,uwazam ze cos z jego psychika jest nie teges

Ps.przystojny inteligentny facet z gadaną nie bedzie mial problemu wyrwac dziewczyny na seks tacy ktorych nikt nie chce mnie tez nie ineresuja

Oczywiście, bo hydraulik, który przepycha ci zapchany kibel to oczywiście nie czuje odrazy i robi to dla przyjemności smile
Płacisz - wymagasz, tak ten świat jest urządzony niestety
I jeszcze raz pytam jak tego typu przeszłość (która jak widzę ma dla ciebie duże znaczenie) ma się do Twojej przeszłości (która z tego co pisalaś jest prywatna i nikogo nie powinna interesować). Czy fakt, że ty się przespałaś np; z 50 kolesiami jest mniej odrażający od faktu, ze koles się przespał z 2 prostytutkami?

51

Odp: Prostytutki a związek
kowam napisał/a:
rossanka napisał/a:
kowam napisał/a:

Kobieta może mieć seks za darma.

Z wszystkojedno z kim z sieci czy poznanym minute wzesniej w pubie tak. Ale czy będzie ona miała z tego przyjemność? Przecież to trzeba się czuć przy kims względnie bezpiecznie i dobrze psychicznie, a to jest niemożliwe z całkiem obca osobą, nawet jesli jest ona super atrakcyjna fizycznie. Sama fizyczność to za mało.
Tak samo jak sam wymiar psychiczny, Musza się zgrac razem dobrz te dwie rzeczy inaczej nie będzie dobrego seksu.

Lubisz faceta ale nie ciągnie Cię do niego fizycznie - dobrego seksu nie będzie
Uważasz kogoś za przystojnego obiektywnie, ale nie pociąga Cie fizycznie albo co gorsza źle się przy nim czujesz, czy niebezpiecznie - też nie będzie dobrego seksu,

Ok, ale to co napisałaś tylko potwierdza, że kobieta może (i najczęściej ma) seks za darmo (w przeciwieństwie do przeciętnego mężczyzny, który w taki czy inny sposób musi zapłacić za "dostęp" do kobiety).
Nawet przeciętna kobieta może się przespać z przystojniakie smile

Zależy, czy z  tym przystojniakiem będzie się czuła bezpiecznie, ma do niego chociaz troche sympatii i pociąga on ją fizycznie (bo pisałam, ktoś może być obiektywnie przystojnym mieć regularne rysy twarzy, wyrzeżbioną sylwetkę, zadbane włosy, ładnie ubrany, wyperfumowany) - a nie masz ochoty się z nim przespać, bo jest jakos bezpłciowo.
Aby iśc do łózka z kims trzeba to robic dla przyjemności a nie jedynie dla faktu, ze poszło się z kimś do łóżka.

52

Odp: Prostytutki a związek
Anewe napisał/a:

Dla mnie różnica jest znaczna. Ten od prostytutek 'płacił i wymagał', każdą fantazję miał spełnioną bez żadnego wysiłku z jego strony, wystarczyło rzucić gotówkę na stół. Ten wyrywający w klubie musiał się natrudzić, nie miał gwarancji sukcesu i nie miał gwarancji, że wszystko co mu się zamarzy zostanie spełnione.

niczym się nie różni

53

Odp: Prostytutki a związek
rossanka napisał/a:

Zależy, czy z  tym przystojniakiem będzie się czuła bezpiecznie, ma do niego chociaz troche sympatii i pociąga on ją fizycznie (bo pisałam, ktoś może być obiektywnie przystojnym mieć regularne rysy twarzy, wyrzeżbioną sylwetkę, zadbane włosy, ładnie ubrany, wyperfumowany) - a nie masz ochoty się z nim przespać, bo jest jakos bezpłciowo.
Aby iśc do łózka z kims trzeba to robic dla przyjemności a nie jedynie dla faktu, ze poszło się z kimś do łóżka.

Ok, ale w dalszym ciągu za darmo ;-) Ty mówisz o wyborze, masz przystojniaka z którym za darmo się możesz przespać jako kobieta, lub stwierdzić, że cię nie pociąga bo jest "jakoś bezpłciowo" i się z nim nie przespać tylko szukać innego.

Przeciętny facet nie ma takiej możliwości, jak chce seks z ładną kobietą to albo idzie do prostytutki, albo jak ma w sobie dużo samozaparcia to się tygodniami lub miesiącami do takiej panienki zaleca przy okazji wydając kupę kasy i nie mając żadnej gwarancji, że ten seks kiedykolwiek będzie. Lepszą sytuację pewnie mają bardzo przystojni faceci, bo taki wystarczy, że zainwestuje we frytki z McDonalds, ale tacy super przystojni to pewnie 2-3% ogółu.

54

Odp: Prostytutki a związek
Priscilla napisał/a:
robbson90 napisał/a:

Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

Odpowiem krótko: tak, chciałabym wiedzieć, bo to dużo mówi na temat osoby, z którą potencjalnie mogę chcieć związać swoją przyszłość.

Nie potrafię powiedzieć, jaka byłaby moja pierwsza reakcja, bo wiele zależy od chwili, ale i od sposobu, w jaki informacja zostaje podana - czy przyjęłabym ze spokojem, czy się wściekła, czy może poczułabym się tak rozczarowana, że pociekłyby łzy, ale jestem niemal pewna, że byłby to właśnie ten moment, kiedy przestałabym na faceta patrzeć jak na kogoś, kto nadal może być moim partnerem, a nawet kandydatem na niego. I o ile absolutnie nie przeszkadza mi "zwykła" przeszłość, nawet jeśli tych kobiet było sporo, i o ile oczywiście facet nie przeleciał połowy miasta, o tyle prostytutki na koncie to jest dla mnie coś nie do przeskoczenia.

To naprawdę ciekawe podejście. Zastanawia mnie dlaczego kobiety które nie mają problemu z rozwiązłością partnera uważają za niedopuszczalna że realizował ją z pomocą prostytutek. Może ma to związek ze nie przechodził naturalnego procesu selekcji i nie mają potwierdzenia że był atrakcyjny dla innych kobiet. Tego typu podejście widać też w innych tematach. Zawsze kiedy pojawia się wątek prostytucji jest masa kobiet które chcą powstrzymać takiego osobnika przez zbezczeszczeniem. Ale na facetów którzy namówili kobiety do łóżkowych igraszek w inny sposób jest już zdecydowanie mniejsza nagonka. Temat moim zdaniem ciekawy i warty analizy.

55

Odp: Prostytutki a związek
Priscilla napisał/a:
robbson90 napisał/a:

Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

Odpowiem krótko: tak, chciałabym wiedzieć, bo to dużo mówi na temat osoby, z którą potencjalnie mogę chcieć związać swoją przyszłość.

Nie potrafię powiedzieć, jaka byłaby moja pierwsza reakcja, bo wiele zależy od chwili, ale i od sposobu, w jaki informacja zostaje podana - czy przyjęłabym ze spokojem, czy się wściekła, czy może poczułabym się tak rozczarowana, że pociekłyby łzy, ale jestem niemal pewna, że byłby to właśnie ten moment, kiedy przestałabym na faceta patrzeć jak na kogoś, kto nadal może być moim partnerem, a nawet kandydatem na niego. I o ile absolutnie nie przeszkadza mi "zwykła" przeszłość, nawet jeśli tych kobiet było sporo, i o ile oczywiście facet nie przeleciał połowy miasta, o tyle prostytutki na koncie to jest dla mnie coś nie do przeskoczenia.

To naprawdę ciekawe podejście. Zastanawia mnie dlaczego kobiety które nie mają problemu z rozwiązłością partnera uważają za niedopuszczalna że realizował ją z pomocą prostytutek. Może ma to związek ze nie przechodził naturalnego procesu selekcji i nie mają potwierdzenia że był atrakcyjny dla innych kobiet. Tego typu podejście widać też w innych tematach. Zawsze kiedy pojawia się wątek prostytucji jest masa kobiet które chcą powstrzymać takiego osobnika przez zbezczeszczeniem. Ale na facetów którzy namówili kobiety do łóżkowych igraszek w inny sposób jest już zdecydowanie mniejsza nagonka. Temat moim zdaniem ciekawy i warty analizy.

56

Odp: Prostytutki a związek
kowam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Zależy, czy z  tym przystojniakiem będzie się czuła bezpiecznie, ma do niego chociaz troche sympatii i pociąga on ją fizycznie (bo pisałam, ktoś może być obiektywnie przystojnym mieć regularne rysy twarzy, wyrzeżbioną sylwetkę, zadbane włosy, ładnie ubrany, wyperfumowany) - a nie masz ochoty się z nim przespać, bo jest jakos bezpłciowo.
Aby iśc do łózka z kims trzeba to robic dla przyjemności a nie jedynie dla faktu, ze poszło się z kimś do łóżka.

Ok, ale w dalszym ciągu za darmo ;-) Ty mówisz o wyborze, masz przystojniaka z którym za darmo się możesz przespać jako kobieta, lub stwierdzić, że cię nie pociąga bo jest "jakoś bezpłciowo" i się z nim nie przespać tylko szukać innego.

u.

Ale mnie to nie pociąga bo ja nie szukam seksu. dla mnie sam seks jako fizyczna czynnosc nie ma żadnej wartości, nie mam z tego przyjemności.
Musze kogoś trochę znać i czuć sympatię abym się zdecydowała pojsc z kimś do łóżka.
Na ulicach mijam wielu przystojnych mężczyzn, ale jakbym miała iśc z któryms z nim do łózka na tej podstawie, to liczba wyniosłaby zero.
Do seksu trzeba czegos wiecej niz jedynie wygląd, bo może się ktoś podobac z wyglądu, a po paru spotkaniach pomyslisz"ale cham, buc i prostak" i automatycznie przestaje Ci sie podobac z wyglądu.

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak sam seks, bo to żadna przyjemnośc

57

Odp: Prostytutki a związek
robbson90 napisał/a:

Pytanie brzmi czy chciałybyście wiedzieć, że Wasz partner korzystał w przeszłości z usług profesjonalistek? Jak już byście wiedziały, że korzystał jak byście zareagowały?

Takie tematy były tu na forum poruszane wielokrotnie.

W telegraficznym skrócie: większość kobiet chciałaby wiedzieć i większość kobiet odrzuciłoby takiego faceta. Łatwiej im zaakceptować jednorazowe, przygodne seksy z nieznajomą osobą niż to, że facet korzystał z usług profesjonalistek.

58

Odp: Prostytutki a związek
rossanka napisał/a:

Zależy, czy z  tym przystojniakiem będzie się czuła bezpiecznie, ma do niego chociaz troche sympatii i pociąga on ją fizycznie (bo pisałam, ktoś może być obiektywnie przystojnym mieć regularne rysy twarzy, wyrzeżbioną sylwetkę, zadbane włosy, ładnie ubrany, wyperfumowany) - a nie masz ochoty się z nim przespać, bo jest jakos bezpłciowo.
Aby iśc do łózka z kims trzeba to robic dla przyjemności a nie jedynie dla faktu, ze poszło się z kimś do łóżka.

kobieta idąc do klubu na ONS szuka sympatii, czy bezpłciowo chce przelecieć przystojniaka z regularnymi rysami twarzy, wyrzeźbioną sylwetką z zadbanymi włosami, ładnie ubranego, wyperfumowanego?

Od męskiej wersji różni się to tylko tym, że kobieta nie musi płacić za seks.

To dlatego mężczyźni tak podchodzą do kobiet, które mają ONS, czy FwB za sobą.

59

Odp: Prostytutki a związek
Kris_Doc napisał/a:

To naprawdę ciekawe podejście. Zastanawia mnie dlaczego kobiety które nie mają problemu z rozwiązłością partnera uważają za niedopuszczalna że realizował ją z pomocą prostytutek. Może ma to związek ze nie przechodził naturalnego procesu selekcji i nie mają potwierdzenia że był atrakcyjny dla innych kobiet. Tego typu podejście widać też w innych tematach. Zawsze kiedy pojawia się wątek prostytucji jest masa kobiet które chcą powstrzymać takiego osobnika przez zbezczeszczeniem. Ale na facetów którzy namówili kobiety do łóżkowych igraszek w inny sposób jest już zdecydowanie mniejsza nagonka. Temat moim zdaniem ciekawy i warty analizy.

Moim zdaniem temat bardzo prosty a panie odpowiedzi napisały wyżej, wystarczy czytać ze zrozumieniem.
Jak koleś się przespał z 50 laskami podobnymi do nich samych, to mają szansę w łóżku konkurować z "byłymi" i wykazać się na w miarę podobnym poziomie, ale jak facet sypiał z prostytutkami i "wszystko co mu się zamarzy zostało spełnione" to jak przeciętna dziewczyna jest w stanie zadowolić seksualnie faceta na podobnym poziomie jak profesonalistka?
Nawet jeżeli tylko podświadomie, to część kobiet myśli, że jak wypadnie średnio/blado w łóżku to facet pójdzie tam, gdzie będzie mial usługę na najwyższym poziomie. Szlaki ma już przetarte, 200, 300 czy 500 zl nie majątek więc czemu nie?

60

Odp: Prostytutki a związek
Noble napisał/a:

Zapytaj Jacka Sparrowa albo klipozora, oni twierdzą, że w przypadku kobiety ilośc partnerów nieważna, może być 300, byleby się szczerze przyznała do liczby, ciekawe czy mężczyzn według nich obowiązują te same standardy.

Przecież o tym były tematy i kobiety mają inne podejście do tego: chcą wiedzieć, ale po to, aby odrzucić takiego faceta, albo nie chcą wiedzieć w ogóle nic o przeszłości faceta, która burzyłaby wykreowany w jej umyśle jego obraz.

61

Odp: Prostytutki a związek
Kris_Doc napisał/a:

Zastanawia mnie dlaczego kobiety które nie mają problemu z rozwiązłością partnera uważają za niedopuszczalna że realizował ją z pomocą prostytutek. Może ma to związek ze nie przechodził naturalnego procesu selekcji i nie mają potwierdzenia że był atrakcyjny dla innych kobiet. Tego typu podejście widać też w innych tematach. Zawsze kiedy pojawia się wątek prostytucji jest masa kobiet które chcą powstrzymać takiego osobnika przez zbezczeszczeniem. Ale na facetów którzy namówili kobiety do łóżkowych igraszek w inny sposób jest już zdecydowanie mniejsza nagonka. Temat moim zdaniem ciekawy i warty analizy.

To kwestia kontroli.

62 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-11-28 13:53:19)

Odp: Prostytutki a związek

Tu jest bardzo ważna informacja dla autora. Jeżeli kobieta pyta o przeszłość, najprawdopodobniej zbiera argumenty, żeby ze spokojnym sumieniem kopnąć cię w tyłek. smile

robbson90 napisał/a:

Od 7 miesięcy spotykam się z dziewczyną, której mniej więcej tydzień temu włączył się tryb nadmiernej szczerości hmm

Podpadłeś jej.

63

Odp: Prostytutki a związek
rossanka napisał/a:

Ale mnie to nie pociąga bo ja nie szukam seksu. dla mnie sam seks jako fizyczna czynnosc nie ma żadnej wartości, nie mam z tego przyjemności.
Musze kogoś trochę znać i czuć sympatię abym się zdecydowała pojsc z kimś do łóżka.
Na ulicach mijam wielu przystojnych mężczyzn, ale jakbym miała iśc z któryms z nim do łózka na tej podstawie, to liczba wyniosłaby zero.
Do seksu trzeba czegos wiecej niz jedynie wygląd, bo może się ktoś podobac z wyglądu, a po paru spotkaniach pomyslisz"ale cham, buc i prostak" i automatycznie przestaje Ci sie podobac z wyglądu.

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak sam seks, bo to żadna przyjemnośc

Ok, ale jaki jest problem, żebyś do kolesia zagadała i go poznała? Przecież nikt nie mówi, że dziewczyna ma iść do łóżka z kims po 2 minutach znajomości. Umow się na kawę, porozmawiajcie, jak będzie potrzeba umów się drugi raz czy trzeci i będziesz wiedziała czy cham i prostak czy nie.

Chodzi mi tylko o to, że błędnie stawiacie znak równości pomiędzy bezpłatnym dostępem do seksu przeciętnej kobiety i przeciętnego mężczyzny. Nie mówimy o skrajnościach typu super laska/super przystojniak albo jakaś bezzębna szkarada z 50 kg nadwagi. Chodzi mi o przeciętną osobę. A fakty są takie, że przeciętna kobieta bez problemu może się totalnie bez wysiłku umówić z mężczyzną dla niej atrakcyjnym fizycznie a przeciętny mężczyzna nie może. Przeciętny mężczyna musi zainwestować naprawdę dużo czasu i pieniędzy, żeby się przespać z atrakcyjną dla niego kobietą. Każdy jakieś doświadczenia ma i to jednak prawie zawsze mężczyzna inicjuje spotkania, mężczyzna zaprasza, męzczyzna płaci, mężczyzna robi preznety, męzczyzna wozi itd...

64

Odp: Prostytutki a związek
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Zależy, czy z  tym przystojniakiem będzie się czuła bezpiecznie, ma do niego chociaz troche sympatii i pociąga on ją fizycznie (bo pisałam, ktoś może być obiektywnie przystojnym mieć regularne rysy twarzy, wyrzeżbioną sylwetkę, zadbane włosy, ładnie ubrany, wyperfumowany) - a nie masz ochoty się z nim przespać, bo jest jakos bezpłciowo.
Aby iśc do łózka z kims trzeba to robic dla przyjemności a nie jedynie dla faktu, ze poszło się z kimś do łóżka.

kobieta idąc do klubu na ONS szuka sympatii, czy bezpłciowo chce przelecieć przystojniaka z regularnymi rysami twarzy, wyrzeźbioną sylwetką z zadbanymi włosami, ładnie ubranego, wyperfumowanego?

Od męskiej wersji różni się to tylko tym, że kobieta nie musi płacić za seks.

To dlatego mężczyźni tak podchodzą do kobiet, które mają ONS, czy FwB za sobą.

Tylko Farmer, dlaczego nie zainteresują sie kobietami, które nie wchodzą w ONS czy FWB, bo tymi ostatnimi, to się akurat bardzo interesują, jakby pozostałe były niewidzialne.

65

Odp: Prostytutki a związek
kowam napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ale mnie to nie pociąga bo ja nie szukam seksu. dla mnie sam seks jako fizyczna czynnosc nie ma żadnej wartości, nie mam z tego przyjemności.
Musze kogoś trochę znać i czuć sympatię abym się zdecydowała pojsc z kimś do łóżka.
Na ulicach mijam wielu przystojnych mężczyzn, ale jakbym miała iśc z któryms z nim do łózka na tej podstawie, to liczba wyniosłaby zero.
Do seksu trzeba czegos wiecej niz jedynie wygląd, bo może się ktoś podobac z wyglądu, a po paru spotkaniach pomyslisz"ale cham, buc i prostak" i automatycznie przestaje Ci sie podobac z wyglądu.

Dla mnie nie ma czegoś takiego jak sam seks, bo to żadna przyjemnośc

Ok, ale jaki jest problem, żebyś do kolesia zagadała i go poznała? Przecież nikt nie mówi, że dziewczyna ma iść do łóżka z kims po 2 minutach znajomości. Umow się na kawę, porozmawiajcie, jak będzie potrzeba umów się drugi raz czy trzeci i będziesz wiedziała czy cham i prostak czy nie.

.

To nie takie proste, bo z tymi co sie chce umówić - oni nie chcą.

Posty [ 1 do 65 z 500 ]

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Prostytutki a związek

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024