Nie wiem czy rożne rzeczy wydążają sie po alkoholu, bo ja alkoholu nie pije.
ani moja zona, ani moi przyjaciele, ani ich zony.
W moim najbliższym otoczeniu, przyjaciele, rodzina nie było zdrad, z reszta nie było nawet rozwodów.
I nie, nie jest prawdopodobne.
Jak pisałem, nie zdradzamy bo nie mamy okazji, tylko dlatego że nie chcemy tego robić.
Zdrada nie wygląda tak, że nagle kobieta się potknie i wyląduje na penisie jakiego faceta.
Nie podchodzę osobiście na zwierzeń loki, tylko znam jej historie, bo lubię czytać jej posty, nie zgadzam sie oczywiście ze wszystkimi poglądami jakie głosi, ale przynajmniej jakieś ma, co jest raczej cechą rzadką w dzisiejszym świecie.
Stad wiem, ze miłość jaka łączy Loka i jej męża, to nie jest uczucie bazujące tylko na motylkach w brzuszku, fajerwerkach i szeptaniu sobie do uszka miłych słówek.
Jest to miłość dojrzała, pełna i sprawdzona w naprawdę kurewsko trudnych chwilach.
A dlaczego nie chodzę z "koleżankami" do kina, mimo że zona mi ufa?
Bo nie jestem okrutnikiem,i z powodów czysto pragmatycznych.
Nie mam ochoty potem sie użerać z zakochana we mnie kobietom 
Wystarczy mi ta jedna, która mam w domu