Wstydzę się własnego kraju? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Wstydzę się własnego kraju?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 323 ]

196 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-10-04 23:06:38)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:

Nie, nie tylko ale powiedz to ludziom na wsiach gdzie PGR był jedynym źródłem utrzymania że z wyboru byli bezrobotnymi.
Przecież w tedy nie było tyle samochodów żeby podjechać parędziesiąt kilometrów do czy za robotą, dodaj do tego zwijany PKS i masz komplet. Sam przez dwa lata imałem się prac dorywczych zanim załapałem coś na stałe a mieszkałem w mieście.

O nie....to straszne.

Nie wiem czego chcesz? Order uśmiechu czy coś? Państwo ma prowadzić za rączkę na każdym kroku, bo zbyt ciężko przejąć odpowiedzialność za własne życie na siebie samego?


Patrzysz z punktu widzenia mieszkańca dużego miasta.

Nope. W swoim życiu mieszkałem w różnych miastach, bo dużo się przeprowadzałem. Znam też realia miast, w których państwowe firmy były w zasadzie jedynymi pracodawcami.


Owszem są takie firmy których nie udało się sprzedać/czy kupić i bardzo dobrze - ja uważam że sprzedano za szybko, za tanio, za dużo.

I znowu propagandowy ogólnik. Co niby takiego sprzedano, co faktycznie się liczyło, bo miało dobry produkt lub technologię?


Co resurs ma wspólnego z potrzebą zakupu nowego sprzętu?

Takimi pytaniami udowadniasz, że jesteś jak dziecko we mgle.

Jak ja Ci piszę że nie było i nie ma wspólnej wizji rozwoju WP to nie a teraz bo polityka - jak PO dojdzie do władzy wytnie wszystkie reformy/zakupy dla WP i tak jak TY będzie tłumaczył brakiem kasy/gigantomanią/brakiem potrzeb itd. Tam nie ma i nie było wspólnej wizji rozwoju WP - chociaż to jest najłatwiejsze do ogarnięcia.

A jako żołnierz i człowiek od wielu, wielu lat związany ze środowiskiem mówię ci, że mniej więcej była i mniej więcej była też realizowana. Z błędami i po łebkach, ale była.


Wejście do NATO - weszliśmy i co dalej, ktoś nakreślił gdzie WP ma zmierzać, widziałeś taki plan?

Ależ oczywiście. To się nazywa Program Rozwoju Sił Zbrojnych RP. To co się obecnie tworzy to jakieś fantasmagorie debili nie mających żadnej wiedzy i wyobraźni.


Przejście na zawodowstwo to nie wizja tylko oszczędności bo wyliczono że tak będzie taniej - czytaj zmniejszenie liczby żołnierzy.

A ty dalej swoje. Ok, to na przykładzie samego tylko żołdu. Będąc ZSW dostawałem coś w okolicy 100zł miesięcznie żołdu. Jako żołnierz zawodowy w tym samym stopniu, wraz z należnymi dodatkami (mieszkaniowy, za służby, poligony itp) dostawałem okolice 3 tysięcy zł.

Zrób matematykę i powtarzaj za mną: będzie taniej.


Próba budowy korwety Gawron(miało być 7) którą budowano 18 lat to obciach ale doskonale udowadnia to co piszę - nie było wspólnej wizji rozwoju WP a co zmiana ministra/premiera to zmieniał się cel.

Nie - nie udawania tego co piszesz, bo to jest przykład, który podałem, że wizja była (w tym modernizacji MW), tylko jak zwykle robiono wszystko na raz (wraz z innymi projektami dla innych RSZ), więc ostatecznie nic nie zostało zrobione jak trzeba.


Tak jak pisałem zakupy pewnej liczby samolotów przez jeden rząd, zakup pewnej liczby czołgów przez inny rząd - to nie wizja tylko pomysł tego czy innego ministra - ewentualnie wchodzenie w żyć państwom w których te zakupy zrobiono.

I znowu pudło. Bo kompletnie nie bierzesz pod uwagę możliwości budżetowych, aktualnych wydarzeń na świecie i w regionie, czy choćby wspominanego przeze mnie resursu tego, co na stanie już było, a czego nie da się pominąć. Tylko nie masz bladego pojęcia jak to wygląda w praktyce, jak się finansuje projekty, jak modernizuje sprzęt, szkoli ludzi, ile taki proces trwa realnie. To, ze kupiono F-16 to efekt tego, że na stanie mieliśmy tylko MiG-29 (dostarczone przez Rosjan w latach 1989-90 na podstawie wcześniejszych umów), które ogólnie zostały we wczesnych latach 90tych wycofane z produkcji i po zmianie systemu dostęp do części i uzbrojenia był fatalny. Zamknięto też program Iryda, a z Iskier niewiele można wykrzesać. Zakup samolotów był potrzebą wręcz 'na wczoraj'.


Modernizacja Twardego nie jest wizją tylko modernizacją za którą nie poszli dalej.

Modernizacja T-72M1 do standardu PT-91 Twardy jest tutaj idealnym przykładem mocarstwowych marzeń i pobożnego myślenia. Z najsłabszej wersji licencyjnej teciaka jaka powstała chciano zrobić coś naprawdę super. W praktyce wyszło, że nas nie stać, więc obcięto elementy, których się okazało, że nie możemy kupić (bo za drogo) lub nie potrafimy sami zrobić (nie mamy know how). I ostatecznie wyszło....gówno. Jedyne co tam naprawdę dobre było ERA. Po latach okazało się nawet, że dużo lepsze od radzieckich, które uważane były za topowe na świecie. ALE jednocześnie uznano, że skoro już jest super i są inne potrzeby, to go nie rozwijano i obecnie jest mocno takie se.


Wspólna wizja polega na tym że jak budujemy np. siły powietrzne to po zmianie ministra/premiera program jest kontynuowany a nie że nowy minister zaczyna stawiać np. na czołgi a samoloty do kąta bo to pomysł poprzednika.

I generalnie, z grubsza takie coś było. Jedynie PiS to zmienił torpedując w zasadzie wszystko co wcześniej stworzono i dlatego wyjebał Caracale, a zamiast tego zrobił WOT, choć


I to co piszesz robi teraz pis - kupuje sprzęt ale czy to oznacza wizje dla WP? Ja tego nie widzę ale mogę się mylić.

PiS kupuje bez ładu i składu, bez offseru i bez patrzenia na całość obrazu MON i jego poszczególnych elementów. Jest zachłyśnięty liczebnością, lufami i pancerzem. A wbrew pozorom tym się nie wygrywa wojen.


Nie w tym problem. Można rozwijać pewne zdolności - nawet przy małej kasie - ale trzeba to robić stale poprzez kolejne rządy a tego u nas nie ma...i obawiam się że nie będzie.

Rozwijany przy małej kasie to był Gawron czy Twardy. I widać z jakimi efektami końcowymi.

I zrezygnowano z budowania rezerw bo brakowało kasy. A teraz jak słuchasz Wolskiego czy Budzisza to mówią oni o konieczności przywrócenia poboru bo rezerw nie ma. Generalnie chyba założono że zawodowy nie ginie.

To, ze zrezygnowano z budowania rezerw to insza inszość. I niejako nie ma nic wspólnego z uzawodowieniem. To ma związek z brakami budżetowymi i panującą w ówczesnym czasie społeczną niechęcią do służb mundurowych. W ostatnich latach ZSW nawet nie byli w stanie realizować celów osobowych, bo ludzie na tak ogromną potęgę się migali. Dlatego generalnie stworzono wtedy NSR. Ale znów - nie było kompletnie chętnych, więc zrobiono myk, że jak ktoś chciał być zawodowym, to najpierw musiał odjebać kontrakcik z NSR. I tu pojawił się kolejny problem w postaci niereformowalnych WKU, które mają taki burdel w papierach, że sami nic nie wiedzą. Dlaczego? Bo zabrakło pieniędzy (i pomysłu) na ich reorganizację, bo po prostu nie było chętnych. Dla zobrazowania skali - jak dostawałem się do swojego pułku to było 160 chętnych na jedno miejsce. Jak odchodziłem to była JEDNA chętna osoba na 20 wolnych miejsc.

Punktuje Twoje wypowiedzi typu - że wcześniej było lepiej a teraz to czarna dziura bo pis. Chyba że tego nie widzisz bo nie chcesz widzieć.

Ale kto powiedział, że wcześniej było lepiej? To twój wymysł. Pod wieloma względami było gorzej. Tylko fakt, ze teraz jest lepiej to nie zasługa PiSu, ale pracy poprzedników. PiS odkąd jest u władzy to zaprzepaszcza kompletnie ten dorobek i zwyczajnie cofa nas w rozwoju.


Postawiłem tezę że Tusk w niczym Niemcom się nie postawił, nie muszę jej bronić bo sama się broni - takiego sporu nigdy nie było - a teraz to mi udowodnij że się mylę.

LOL. Ja niczego nie muszę. Jak pisałem wcześniej - podstawowa logika dyskusji mówi, że to na głoszącym tezę spoczywa ciężar jej udowodnienia, a nie na innych jej obalenia (lub potwierdzenia).

Nie, ale Niemcy razem z Francją tam kręcą. I dobrze to wiesz.

O nie - straszne.

A nie....czekaj....dlaczego ktokolwiek miałby dbać o nasz interes poza nami samymi? Dlaczego Niemców albo Francję czy jakikolwiek inny kraj ma cokolwiek obchodzić Polska? Z jakiej racji? W domu wszyscy zdrowi? Polityka i biznes nie znoszą sentymentów, a takim płaczliwym gderaniem tylko potwierdzasz swoją zaściankową polaczkowatość i niedojrzałość do dużego, międzynarodowego biznesu.



Zdrowym rozsądkiem nazywasz likwidacje jednostek? Obrona na linii Wisły? To kogo/czego WP miało zachodniej Polski?

Heh. Słuchaj no ignorancie. MSD to jest Miejsce Stałej Dyslokacji. To jest to miejsce, gdzie Jednostki Wojskowe stacjonują w czasie pokoju. Nie ma to PRAWIE żadnego znaczenia dla działań wojennych. Tutaj liczą się dwie składowe: czy położenie umożliwia ich ostrzał spoza terenu PL (czynnik zaskoczenia, który można wyeliminować samą lokalizacją) i czy umożliwia sensowne i nisko kosztowe funkcjonowanie w czasie pokoju (dostęp do strzelnic, poligonów i zaplecza remontowego). Powiem tak - obecnie odtwarza się pułk w Suwałkach. Odbywałem tam cześć swojego ZSW. To są koszary jeszcze carskie, stare budownictwo koszmarnie energochłonne, których bierne utrzymanie kosztuje fortunę. Wyjazd na strzelnicę był raz, bo na miejscu jej NIE MA. tz. był nieczynny relikt, który zamknięto, bo nie spełniał warunków (odległość od zabudowań mieszkalnych, sąsiedztwo drogi itp). I to się tam NIE ZMIENI.

Nawet jakbyś miał najlepsze na świecie OPL to tam nie ma znaczenia, bo z terenu Białorusi ewentualne pociski leciałyby w sekundach. A ostrzał mogliby realizować poprzez wystawienie sprzętu ze swoich garaży. Nawet przestawiać by go nie musieli. I to jest właśnie problem JW na ścianie wschodniej, z którego kompletnie nie zdajesz sobie sprawy. Bo na pewnym etapie TRZEBA odsunąć JW od granicy, aby wymusić działanie, które możemy obserwować i które daje czas na reakcję. Dlatego potrzebujemy Litwy, Łotwy i Estonii oraz...Ukrainy. I dlatego potrzebujemy mieć fizyczny dystans. Bo on daje czas na reakcję. To, że w wypadku działań wojennych zrównano by jakąś wieś czy jedno lub dwa miasteczka to są straty wliczone w przyjętą strategię prowadzenia wojny, która się nie zmieniła. Mamy doktrynę obronną, która de facto uniemożliwia nam dokonania uderzeń prewencyjnych. Tym bardziej, że od tego też jest uzależniona pomoc NATO. Bo, że nie mamy narzędzi do tego, to jest głównie wina PiSu akurat, bo za PO mocno w pewnym momencie zaczęto cisnąć na zdolności rozpoznawcze tworząc samodzielne pułki zwiadu. I to przy całych oszczędnościach w MON, jakie zaserwowali.


Logiczne? To dlaczego ten budżet był tak niski? Dlaczego pis ma teraz dwa razy wyższy budżet?

PiS łupi małe i średnie przedsiębiorstwa, łupi obywateli monopolem energetycznym i zadłuża się na potęgę. W samej tylko Korei mamy przecież ok 100 mld długu.


Jakie to priorytety w budżecie że nie było kasy na utrzymanie posterunków?

Strajkujący górnicy, lekarze, reforma szkolnictwa i jej skutki, silna emigracja zarobkowa, walka z powodzią w 2010 i odszkodowania jakie państwo zaczęło wypłacać m.in rolnikom. Samo usuwanie skutków bezpośrednich pochłonęło ponad 12 mld zł.

RCB, które stworzono za PO jako odpowiedź na zagrożenia jak powódź z 1997 roku, to też przecież nie powstało bezkosztowo. A przecież też w tamtym czasie kupiono śmigła dla LPR.


Chyba tylko Ty pokazywałeś słupki itd.


Mieszasz i to bardzo, to że odczuwamy skutki transformacji nie zaprzecza że już była i jest za nami.

Idąc tym tokiem myslenia, to transformacja dokonała się kilkoma podpisami i ustaleniami przy okrągłym stole i to tyle. A to gówno prawda.

Jack Sparrow napisał/a:

Że ruscy co?

Sprawdź sobie co o nich napisałeś.

Doskonale wiem co napisałem tylko nie wiem o chuj tobie chodzi.


Jak to szło..."o chuju złoty" to Ty napisałeś że K9 jest o wiele gorszy od Kraba i powołałeś się na Wolskiego. Czyli tak siebie rzucasz w eter i liczysz że przejdzie?
Jak widzę uważasz siebie za nieomylnego...tak trzymaj.

Nie o wiele - tylko, że słabszy. A nawet jakby nie był słabszy, to sam proces jest zwyczajnie zbrodniczy.

A czy temat jest o dumie czy o wstydzie?

Tu nie ma alternatywy. To są dwa końce jednego kija. Skoro się nie wstydzisz - to jesteś (w mniejszym lub większym stopniu) dumny.


I co - dalej żadnych konkretów? Nic? Nawet JEDNA nazwa z tych wyprzedawanych HURTOWO firm?

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

Po drugie błędnie utożsamiasz w dyskusji o wstydzie z Polski, władzę z narodem.

Jaki naród - taka władza. Mamy demokrację.

Przykład rodzinny - z dupy. Akurat z jednych jestem dumny - za innych jest mi wstyd. Jak to w rodzinie. I nie ma to nic wspólnego z miłością, bo kocham i jednych i drugich.

198

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:

Nie, nie tylko ale powiedz to ludziom na wsiach gdzie PGR był jedynym źródłem utrzymania że z wyboru byli bezrobotnymi.
Przecież w tedy nie było tyle samochodów żeby podjechać parędziesiąt kilometrów do czy za robotą, dodaj do tego zwijany PKS i masz komplet. Sam przez dwa lata imałem się prac dorywczych zanim załapałem coś na stałe a mieszkałem w mieście.

O nie....to straszne.

Nie wiem czego chcesz? Order uśmiechu czy coś? Państwo ma prowadzić za rączkę na każdym kroku, bo zbyt ciężko przejąć odpowiedzialność za własne życie na siebie samego?


Patrzysz z punktu widzenia mieszkańca dużego miasta.

Nope. W swoim życiu mieszkałem w różnych miastach, bo dużo się przeprowadzałem. Znam też realia miast, w których państwowe firmy były w zasadzie jedynymi pracodawcami.


Owszem są takie firmy których nie udało się sprzedać/czy kupić i bardzo dobrze - ja uważam że sprzedano za szybko, za tanio, za dużo.

I znowu propagandowy ogólnik. Co niby takiego sprzedano, co faktycznie się liczyło, bo miało dobry produkt lub technologię?


Co resurs ma wspólnego z potrzebą zakupu nowego sprzętu?

Takimi pytaniami udowadniasz, że jesteś jak dziecko we mgle.

Jak ja Ci piszę że nie było i nie ma wspólnej wizji rozwoju WP to nie a teraz bo polityka - jak PO dojdzie do władzy wytnie wszystkie reformy/zakupy dla WP i tak jak TY będzie tłumaczył brakiem kasy/gigantomanią/brakiem potrzeb itd. Tam nie ma i nie było wspólnej wizji rozwoju WP - chociaż to jest najłatwiejsze do ogarnięcia.

A jako żołnierz i człowiek od wielu, wielu lat związany ze środowiskiem mówię ci, że mniej więcej była i mniej więcej była też realizowana. Z błędami i po łebkach, ale była.


Wejście do NATO - weszliśmy i co dalej, ktoś nakreślił gdzie WP ma zmierzać, widziałeś taki plan?

Ależ oczywiście. To się nazywa Program Rozwoju Sił Zbrojnych RP. To co się obecnie tworzy to jakieś fantasmagorie debili nie mających żadnej wiedzy i wyobraźni.


Przejście na zawodowstwo to nie wizja tylko oszczędności bo wyliczono że tak będzie taniej - czytaj zmniejszenie liczby żołnierzy.

A ty dalej swoje. Ok, to na przykładzie samego tylko żołdu. Będąc ZSW dostawałem coś w okolicy 100zł miesięcznie żołdu. Jako żołnierz zawodowy w tym samym stopniu, wraz z należnymi dodatkami (mieszkaniowy, za służby, poligony itp) dostawałem okolice 3 tysięcy zł.

Zrób matematykę i powtarzaj za mną: będzie taniej.


Próba budowy korwety Gawron(miało być 7) którą budowano 18 lat to obciach ale doskonale udowadnia to co piszę - nie było wspólnej wizji rozwoju WP a co zmiana ministra/premiera to zmieniał się cel.

Nie - nie udawania tego co piszesz, bo to jest przykład, który podałem, że wizja była (w tym modernizacji MW), tylko jak zwykle robiono wszystko na raz (wraz z innymi projektami dla innych RSZ), więc ostatecznie nic nie zostało zrobione jak trzeba.


Tak jak pisałem zakupy pewnej liczby samolotów przez jeden rząd, zakup pewnej liczby czołgów przez inny rząd - to nie wizja tylko pomysł tego czy innego ministra - ewentualnie wchodzenie w żyć państwom w których te zakupy zrobiono.

I znowu pudło. Bo kompletnie nie bierzesz pod uwagę możliwości budżetowych, aktualnych wydarzeń na świecie i w regionie, czy choćby wspominanego przeze mnie resursu tego, co na stanie już było, a czego nie da się pominąć. Tylko nie masz bladego pojęcia jak to wygląda w praktyce, jak się finansuje projekty, jak modernizuje sprzęt, szkoli ludzi, ile taki proces trwa realnie. To, ze kupiono F-16 to efekt tego, że na stanie mieliśmy tylko MiG-29 (dostarczone przez Rosjan w latach 1989-90 na podstawie wcześniejszych umów), które ogólnie zostały we wczesnych latach 90tych wycofane z produkcji i po zmianie systemu dostęp do części i uzbrojenia był fatalny. Zamknięto też program Iryda, a z Iskier niewiele można wykrzesać. Zakup samolotów był potrzebą wręcz 'na wczoraj'.


Modernizacja Twardego nie jest wizją tylko modernizacją za którą nie poszli dalej.

Modernizacja T-72M1 do standardu PT-91 Twardy jest tutaj idealnym przykładem mocarstwowych marzeń i pobożnego myślenia. Z najsłabszej wersji licencyjnej teciaka jaka powstała chciano zrobić coś naprawdę super. W praktyce wyszło, że nas nie stać, więc obcięto elementy, których się okazało, że nie możemy kupić (bo za drogo) lub nie potrafimy sami zrobić (nie mamy know how). I ostatecznie wyszło....gówno. Jedyne co tam naprawdę dobre było ERA. Po latach okazało się nawet, że dużo lepsze od radzieckich, które uważane były za topowe na świecie. ALE jednocześnie uznano, że skoro już jest super i są inne potrzeby, to go nie rozwijano i obecnie jest mocno takie se.


Wspólna wizja polega na tym że jak budujemy np. siły powietrzne to po zmianie ministra/premiera program jest kontynuowany a nie że nowy minister zaczyna stawiać np. na czołgi a samoloty do kąta bo to pomysł poprzednika.

I generalnie, z grubsza takie coś było. Jedynie PiS to zmienił torpedując w zasadzie wszystko co wcześniej stworzono i dlatego wyjebał Caracale, a zamiast tego zrobił WOT, choć


I to co piszesz robi teraz pis - kupuje sprzęt ale czy to oznacza wizje dla WP? Ja tego nie widzę ale mogę się mylić.

PiS kupuje bez ładu i składu, bez offseru i bez patrzenia na całość obrazu MON i jego poszczególnych elementów. Jest zachłyśnięty liczebnością, lufami i pancerzem. A wbrew pozorom tym się nie wygrywa wojen.


Nie w tym problem. Można rozwijać pewne zdolności - nawet przy małej kasie - ale trzeba to robić stale poprzez kolejne rządy a tego u nas nie ma...i obawiam się że nie będzie.

Rozwijany przy małej kasie to był Gawron czy Twardy. I widać z jakimi efektami końcowymi.

I zrezygnowano z budowania rezerw bo brakowało kasy. A teraz jak słuchasz Wolskiego czy Budzisza to mówią oni o konieczności przywrócenia poboru bo rezerw nie ma. Generalnie chyba założono że zawodowy nie ginie.

To, ze zrezygnowano z budowania rezerw to insza inszość. I niejako nie ma nic wspólnego z uzawodowieniem. To ma związek z brakami budżetowymi i panującą w ówczesnym czasie społeczną niechęcią do służb mundurowych. W ostatnich latach ZSW nawet nie byli w stanie realizować celów osobowych, bo ludzie na tak ogromną potęgę się migali. Dlatego generalnie stworzono wtedy NSR. Ale znów - nie było kompletnie chętnych, więc zrobiono myk, że jak ktoś chciał być zawodowym, to najpierw musiał odjebać kontrakcik z NSR. I tu pojawił się kolejny problem w postaci niereformowalnych WKU, które mają taki burdel w papierach, że sami nic nie wiedzą. Dlaczego? Bo zabrakło pieniędzy (i pomysłu) na ich reorganizację, bo po prostu nie było chętnych. Dla zobrazowania skali - jak dostawałem się do swojego pułku to było 160 chętnych na jedno miejsce. Jak odchodziłem to była JEDNA chętna osoba na 20 wolnych miejsc.

Punktuje Twoje wypowiedzi typu - że wcześniej było lepiej a teraz to czarna dziura bo pis. Chyba że tego nie widzisz bo nie chcesz widzieć.

Ale kto powiedział, że wcześniej było lepiej? To twój wymysł. Pod wieloma względami było gorzej. Tylko fakt, ze teraz jest lepiej to nie zasługa PiSu, ale pracy poprzedników. PiS odkąd jest u władzy to zaprzepaszcza kompletnie ten dorobek i zwyczajnie cofa nas w rozwoju.


Postawiłem tezę że Tusk w niczym Niemcom się nie postawił, nie muszę jej bronić bo sama się broni - takiego sporu nigdy nie było - a teraz to mi udowodnij że się mylę.

LOL. Ja niczego nie muszę. Jak pisałem wcześniej - podstawowa logika dyskusji mówi, że to na głoszącym tezę spoczywa ciężar jej udowodnienia, a nie na innych jej obalenia (lub potwierdzenia).

Nie, ale Niemcy razem z Francją tam kręcą. I dobrze to wiesz.

O nie - straszne.

A nie....czekaj....dlaczego ktokolwiek miałby dbać o nasz interes poza nami samymi? Dlaczego Niemców albo Francję czy jakikolwiek inny kraj ma cokolwiek obchodzić Polska? Z jakiej racji? W domu wszyscy zdrowi? Polityka i biznes nie znoszą sentymentów, a takim płaczliwym gderaniem tylko potwierdzasz swoją zaściankową polaczkowatość i niedojrzałość do dużego, międzynarodowego biznesu.



Zdrowym rozsądkiem nazywasz likwidacje jednostek? Obrona na linii Wisły? To kogo/czego WP miało zachodniej Polski?

Heh. Słuchaj no ignorancie. MSD to jest Miejsce Stałej Dyslokacji. To jest to miejsce, gdzie Jednostki Wojskowe stacjonują w czasie pokoju. Nie ma to PRAWIE żadnego znaczenia dla działań wojennych. Tutaj liczą się dwie składowe: czy położenie umożliwia ich ostrzał spoza terenu PL (czynnik zaskoczenia, który można wyeliminować samą lokalizacją) i czy umożliwia sensowne i nisko kosztowe funkcjonowanie w czasie pokoju (dostęp do strzelnic, poligonów i zaplecza remontowego). Powiem tak - obecnie odtwarza się pułk w Suwałkach. Odbywałem tam cześć swojego ZSW. To są koszary jeszcze carskie, stare budownictwo koszmarnie energochłonne, których bierne utrzymanie kosztuje fortunę. Wyjazd na strzelnicę był raz, bo na miejscu jej NIE MA. tz. był nieczynny relikt, który zamknięto, bo nie spełniał warunków (odległość od zabudowań mieszkalnych, sąsiedztwo drogi itp). I to się tam NIE ZMIENI.

Nawet jakbyś miał najlepsze na świecie OPL to tam nie ma znaczenia, bo z terenu Białorusi ewentualne pociski leciałyby w sekundach. A ostrzał mogliby realizować poprzez wystawienie sprzętu ze swoich garaży. Nawet przestawiać by go nie musieli. I to jest właśnie problem JW na ścianie wschodniej, z którego kompletnie nie zdajesz sobie sprawy. Bo na pewnym etapie TRZEBA odsunąć JW od granicy, aby wymusić działanie, które możemy obserwować i które daje czas na reakcję. Dlatego potrzebujemy Litwy, Łotwy i Estonii oraz...Ukrainy. I dlatego potrzebujemy mieć fizyczny dystans. Bo on daje czas na reakcję. To, że w wypadku działań wojennych zrównano by jakąś wieś czy jedno lub dwa miasteczka to są straty wliczone w przyjętą strategię prowadzenia wojny, która się nie zmieniła. Mamy doktrynę obronną, która de facto uniemożliwia nam dokonania uderzeń prewencyjnych. Tym bardziej, że od tego też jest uzależniona pomoc NATO. Bo, że nie mamy narzędzi do tego, to jest głównie wina PiSu akurat, bo za PO mocno w pewnym momencie zaczęto cisnąć na zdolności rozpoznawcze tworząc samodzielne pułki zwiadu. I to przy całych oszczędnościach w MON, jakie zaserwowali.


Logiczne? To dlaczego ten budżet był tak niski? Dlaczego pis ma teraz dwa razy wyższy budżet?

PiS łupi małe i średnie przedsiębiorstwa, łupi obywateli monopolem energetycznym i zadłuża się na potęgę. W samej tylko Korei mamy przecież ok 100 mld długu.


Jakie to priorytety w budżecie że nie było kasy na utrzymanie posterunków?

Strajkujący górnicy, lekarze, reforma szkolnictwa i jej skutki, silna emigracja zarobkowa, walka z powodzią w 2010 i odszkodowania jakie państwo zaczęło wypłacać m.in rolnikom. Samo usuwanie skutków bezpośrednich pochłonęło ponad 12 mld zł.

RCB, które stworzono za PO jako odpowiedź na zagrożenia jak powódź z 1997 roku, to też przecież nie powstało bezkosztowo. A przecież też w tamtym czasie kupiono śmigła dla LPR.


Chyba tylko Ty pokazywałeś słupki itd.


Mieszasz i to bardzo, to że odczuwamy skutki transformacji nie zaprzecza że już była i jest za nami.

Idąc tym tokiem myslenia, to transformacja dokonała się kilkoma podpisami i ustaleniami przy okrągłym stole i to tyle. A to gówno prawda.

Jack Sparrow napisał/a:

Że ruscy co?

Sprawdź sobie co o nich napisałeś.

Doskonale wiem co napisałem tylko nie wiem o chuj tobie chodzi.


Jak to szło..."o chuju złoty" to Ty napisałeś że K9 jest o wiele gorszy od Kraba i powołałeś się na Wolskiego. Czyli tak siebie rzucasz w eter i liczysz że przejdzie?
Jak widzę uważasz siebie za nieomylnego...tak trzymaj.

Nie o wiele - tylko, że słabszy. A nawet jakby nie był słabszy, to sam proces jest zwyczajnie zbrodniczy.

A czy temat jest o dumie czy o wstydzie?

Tu nie ma alternatywy. To są dwa końce jednego kija. Skoro się nie wstydzisz - to jesteś (w mniejszym lub większym stopniu) dumny.


I co - dalej żadnych konkretów? Nic? Nawet JEDNA nazwa z tych wyprzedawanych HUROTOWO firm?

Ja np jestem dumna z tego  ze w Polsce nie ma tego co sie dzieje w innych krajach Europy z nielegalnymi islamskim migrantami, z tego,ze w Polsce nie bylo ani jednego ataku terrorystycznego-wogole jestesmy najlepsi dla Europy.....jakbym sie tak zastanowila to bym wymienila wiecej rzeczy,ale nie chce mnie sie myslec o tej porze,  moze jutro cos dopisze

199

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Przykład rodzinny - z dupy. Akurat z jednych jestem dumny - za innych jest mi wstyd. Jak to w rodzinie. I nie ma to nic wspólnego z miłością, bo kocham i jednych i drugich.

Ale masz świadomość, że to był przykład, a nie że konkretnie chodziło o Twoją rodzinę? Bo skąd mam znać Twoje relacje.

Odpisałeś zdawkowo, ja też zatem nie będę się więcej produkować, tym bardziej, że nie wziąłeś sobie (może potrzebujesz czasu) pod rozwagę moich słów o szacunku do interlokutorów (vide Twój wcześniejszy post).

200

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Jezu, Julka. Nie cytuj całych ogromniastych postów jeśli chcesz coś napisać. Wybierz tylko to do czego chcesz się odnieść. Robisz tak w wielu miejscach co okrutnie mąci w wątku.

201

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

Ale masz świadomość, że to był przykład, a nie że konkretnie chodziło o Twoją rodzinę? Bo skąd mam znać Twoje relacje.

Odpisałeś zdawkowo, ja też zatem nie będę się więcej produkować, tym bardziej, że nie wziąłeś sobie (może potrzebujesz czasu) pod rozwagę moich słów o szacunku do interlokutorów (vide Twój wcześniejszy post).


Odpowiedziałem zdawkowo, bo to głupi przykład. Poczucie dumy lub wstydu jest niezależne od miłości. Ojczyznę też można kochać, ale jednocześnie wstydzić się za szereg postępowań Rządu czy za jakieś tam zachowania powszechnie występujące w narodzie.

202

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Odpowiedziałem zdawkowo, bo to głupi przykład. Poczucie dumy lub wstydu jest niezależne od miłości. Ojczyznę też można kochać, ale jednocześnie wstydzić się za szereg postępowań Rządu czy za jakieś tam zachowania powszechnie występujące w narodzie.

Odpowiedziałeś zdawkowo na całość, ale nieważne.
Miłości mogłam rzeczywiście do przykładu nie wrzucać, gdyż chodziło wyłącznie o relacje wstyd-duma.

203

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Lemingi od zawsze mają problem z pochodzeniem, a Warsiaffka i Wolne Miasto Gdańsk w szczególności.

204 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 08:37:06)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Ej, tacy dumni - a jesteście w stanie wymienić faktycznie z pamięci 10 polskich marek ? smile

Zegarkowe smile

G.Gerlach
Xicorr
Polpora
Vratislavia
Błonie
Balticus
Atlantic
Copernicus
ChronosArt
Neat

Kiedyś jeszcze
Unitra
Metron
Lumel

big_smile

big_smile big_smile big_smile

Rowerowe mogę jeszcze podać, ale 10-ciu niestety nie uzbieram smile

205

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
2odiak napisał/a:

Zegarkowe smile

Ot i wreszcie jakiś konkret smile

Z tym, że Atlantic to chyba jednak polski nie jest > https://atlanticwatches.pl/130/

Zegarki to kompletnie nie moja bajka, a widziałem w innym wątku, że to twoja pasja. Jest tu jakiś brand, który faktycznie by był rozpoznawalny jakoś szerzej na świecie, czy to takie niszowe manufaktury?

Bo tak z tego co ogólnie obserwuję po polskim rynku, to tam gdzie polityka i państwówka się nie wpierdala, to bardzo często okazuje się, że mamy się czym pochwalić, jak wspomniane przeze mnie jachty, wozy strażackie, czy kosmetyki. A tam gdzie się wpierdala to albo firma pada, albo przestaje być polska (jak np Solaris, gdzie Polski Fundusz Rozwoju zezwolił na sprzedaż 100% własności CAFowi, z zobowiązaniem, że PFR odkupi 35% od czego odstąpił. Swoją drogą, to sprzedaż Solarisa wywołała swego czasu dość sporą dyskusję o rzeczywistej kondycji polskich firm i liderów ('polskich gigantów'), czyt. kapitałowa niemoc i całkowita zależność od importu kluczowych technologii. A jak tam z tymi zegarkami? Tam czytając o jednej firmie to też znalazłem, że kluczowe podzespoły importują, ale docelowo chcieliby produkować w PL.

206 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 10:29:50)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
2odiak napisał/a:

Zegarkowe smile

Ot i wreszcie jakiś konkret smile

Z tym, że Atlantic to chyba jednak polski nie jest > https://atlanticwatches.pl/130/

smile
Dobre spostrzeżenie smile
Pierwotnie firma szwajcarska, obecnie marka wykupiona  i z polskim kapitałem Grupy Zibi. s.a. Musiałbym zapytać kolegę, który należy do tej grupy i jest oficjalnym sprzedawcą tych zegarków, kto dokładnie jest teraz właścicielem z imienia i nazwiska. Ponieważ marka ma bardzo duży epizod historyczny w naszym kraju, stąd, gdy upadała w Szwajcarii została wykupiona przez nas, podobnie jak Ingersoll przez chińczyków, czy niektóre marki radzieckie jak np Mołnia.

207 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-10-05 10:36:29)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Odpuść sobie. Niekiedy struktury własnościowe są pojebane, bo ostatecznie okazuje się, że własność (na papierze) jest jakiejś spółki czy innego joint venture zarejestrowanego w jednym z podatkowych rajów.

Jeszcze coś mi świta, że jesteśmy jednym z większych producentów rowerów (a to chyba też twój konik) na świecie, ale nie wiem na ile to prawda i czy jesteśmy producentem ilościowym, czy też mamy jakieś jakościowe brandy. Jak kiedyś więcej się tym interesowałem to problem też był ten sam odnośnie tych mniejszych producentów i teoretycznie bardziej specjalistycznych - niby robią sami, ale tak naprawdę rury i profile importują podobnie jak i całą resztę podzespołów, a jedyne co jest polskie, to rączki, które to składają w kupę.

Tak jak jedna z naszych lepszych firm obuwniczych Nagaba, jak ich podpytywałem o zamówienie indywidualne (za stosowną dopłatą rzecz jasna) to się okazało, że nie są w stanie za bardzo nic zrobić ponieważ oni gotowe półprodukty importują (głównie z Chin), a w PL odbywa się jedynie montaż końcowy (czyt. tylko doklejają podeszwę).

208

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Ja kiedyś coś czytałem o Tele-Fonice i InPost jeszcze.

209

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Tele-Fonika. Przez 'k'. Jeden z największych producentów kabli na świecie smile

210 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 11:38:14)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Odpuść sobie. Niekiedy struktury własnościowe są pojebane, bo ostatecznie okazuje się, że własność (na papierze) jest jakiejś spółki czy innego joint venture zarejestrowanego w jednym z podatkowych rajów.

Jeszcze coś mi świta, że jesteśmy jednym z większych producentów rowerów (a to chyba też twój konik) na świecie, ale nie wiem na ile to prawda i czy jesteśmy producentem ilościowym, czy też mamy jakieś jakościowe brandy. Jak kiedyś więcej się tym interesowałem to problem też był ten sam odnośnie tych mniejszych producentów i teoretycznie bardziej specjalistycznych - niby robią sami, ale tak naprawdę rury i profile importują podobnie jak i całą resztę podzespołów, a jedyne co jest polskie, to rączki, które to składają w kupę.

Tak jak jedna z naszych lepszych firm obuwniczych Nagaba, jak ich podpytywałem o zamówienie indywidualne (za stosowną dopłatą rzecz jasna) to się okazało, że nie są w stanie za bardzo nic zrobić ponieważ oni gotowe półprodukty importują (głównie z Chin), a w PL odbywa się jedynie montaż końcowy (czyt. tylko doklejają podeszwę).

W tym wypadku akurat nie ma żadnych kombinacji, wiem, bo gdy jeszcze byłem jedną z osób G.Gerlach to tego typu fakty miałem   gorące podane na tacy smile Znam wszystkie przeboje, aczkolwiek ewenementem jest to , że w tej dziedzinie nie ma podkładania nóg, rzucania kłód. Każda z firm/marek ma swoich fanów i odbiorców. Już nie jeżdże na zloty, czy festiwale, ale gdy się jeszcze tym bawiłem, to miałem z nimi wszystkimi kontakt, z większością na złocie się wódę łoiło do totalnego zgonu i oczywiście jeden temat,- zegarki w każdym możliwym wydaniu od historii, do projektów , realizacji i produkcji..

Jeżeli chodzi zaś o rynek rowerowy to mamy Dartmoora, Cossacka, Trans rower produkujące dość znane rowery Kands i Laguna( często spotykane mieszczuchy na kołach 26), Rometa, Accenta, Krossa, Unibike + ich marki córki z przeznaczeniem do dużych sieci np media ekspert ( Indiana, Arkus itd..)
Jest też  kilka firm manufakturowych jak np Rondo, są wykonawcy ram jak np Rychtarski, kołodzieje Daveo, No Limited....  Polskich firm szyjących ubrania rowerowe też trochę jest np Danielo, Martombike, SiSu, Raso,Quest, More, 4F, czy chyba najstarszy oprócz Rogelli, BCM Nowatex. Jest tego od zatrzęsienia i szyją odzież na światowym poziomie. W wielu tych markach jeżdże, bo klub daje, wiele tych firm jak np Martombike, Danielo szyje ciuchy dla grup Pro tourowych i innych klubów z całego świata.  Wstydu nie ma. Cichy możesz sobie zamówić customowe,  jakie tylko dusza zapragnie.

Ogólnie to jest sporo firm , a mimo to nadal jest luka jeżeli chodzi o popyt z uwagi na bardzo wysoką podaż.

Niczym nowym nie jest fakt , że wiele podzespołów (ramy, kierownice, mostki) wykonywane jest w/g projektów w Chinach, czy Tajwanie ( ramy, obręcze) i jest to tutaj montowane z proszku, fakt, że musi to spełnić pewne warunki by nazywać się "Made in Poland" , a więc wszystko inne oprócz samej produkcji podzespołów w/g danego projektu. Bodajże 80% wkładu musi być PL ( trzeba by sprawdzić) Faktem jest , ze wiele firm jak np Kross już ramy wykonuje w Polsce. Gdyby nie opłacalność i padanie wykonawców, bądź względy ekonomiczne to rowery mielibyśmy w 100% produkowane w PL , jak to było jeszcze na początku XXI w.

211

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

A i jeszcze LPP - marki bardziej znane od właściciela smile Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay.

212 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 11:39:05)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

I Big Star big_smile

213 Ostatnio edytowany przez luc (2023-10-05 11:47:31)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Widzę, że jednak żeby móc się nie wstydzić trzeba podać marki polskie.

Mastercook
Zelmer
Polar
Proszek do prania E, IXI, płyn Kokosal
Wedel
Wawel

Polmos: Absolwent
            Żubrówka
            Soplica
Luksusowa
Wyborowa
Żołądkowa

Piwa: Lech
         Tyskie
         Żubr
         Żywiec
         Warka
         Tatra
         Królewskie
         Okocim
         Harnaś
         Kasztelan

Wyszło trochę więcej niż 10. Przepraszam.
Aha, podałam polskie marki czy przedsiębiorstwa, które zostały sprzedane na fali prywatyzacji.
A w jaki sposób prowadziło się biznes w latach 90 to najlepiej byłoby zapytać Romana Kluskę, którego zniszczono jak za bardzo się wybił.

214

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Co do ciuchów....mam mocno mieszane uczucia, bo to ten sam problem co z butami, plecakami itp. Generalnie wszystko fajnie, ale większość to jednak albo produkcja chińska czy inny bangladesz, albo tak czy siak materiał jest importowany lub robiony na wykrojach starszych modeli znanych marek. Pamiętam ten motyw ze szkoleń produktowych jak jeszcze pracowałem w sklepach sportowo-turystycznych. Nie wiem, może na przestrzeni lat coś się zmieniło, ale wątpię, bo patrząc na metki dalej widzę to samo "made in China" i podobne. To nie jest tak, że to coś złego (bo sumarycznie cały świat tak robi), ale ani to nasze khow-how, ani faktycznie krajowa produkcja.

Ale już taki polski producent czapek, kapeluszy itp firma Kaszkiet z Częstochowy to naprawdę robi u nas i w stosunku do ceny, to jakość jest naprawdę prima sort. Mam, użytkuję i jestem bardzo zadowolony.

215

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Nie wiem czego chcesz? Order uśmiechu czy coś? Państwo ma prowadzić za rączkę na każdym kroku, bo zbyt ciężko przejąć odpowiedzialność za własne życie na siebie samego?

Takimi wypowiedziami udowadniasz że nie wiesz o czym piszesz.

Jack Sparrow napisał/a:

Nope. W swoim życiu mieszkałem w różnych miastach, bo dużo się przeprowadzałem. Znam też realia miast, w których państwowe firmy były w zasadzie jedynymi pracodawcami.

Ale w tym czasie nie byłeś bezrobotny.

Jack Sparrow napisał/a:

I znowu propagandowy ogólnik. Co niby takiego sprzedano, co faktycznie się liczyło, bo miało dobry produkt lub technologię?

Bo Polska to była jedna wielka ruina i ciemnogród - dopiero jak weszli inni to rozbłysło wiedzą i technologią.
Sprawdź sobie co sprzedano.

Jack Sparrow napisał/a:

Takimi pytaniami udowadniasz, że jesteś jak dziecko we mgle.

Przynajmniej mną nie kieruje ideologia. A moje pytanie było zasadne bo co wspólnego ma resurs samolotu/czołgu jak i tak musieliśmy kupić o wiele więcej niż kupiliśmy. Więc Twoja wzmianka o resursie była z czapy.

Jack Sparrow napisał/a:

A jako żołnierz i człowiek od wielu, wielu lat związany ze środowiskiem mówię ci, że mniej więcej była i mniej więcej była też realizowana. Z błędami i po łebkach, ale była.

Nie można mieć - " mniej więcej " - wizji. To o czym piszesz zalatuje sztukowaniem w ramach potrzeby.
Ja cały czas piszę że nie ma wizji rozwoju armii która byłaby wizją polityków - wszystkich. Jeśli nastąpi zmiana władzy to znowu nastąpi zmiana wizji rozwoju WP, i dobrze o tym wiesz.
PIS też ma jakąś wizje rozwoju WP ale dlaczego nie powiedzą jaka ona jest?
 

Jack Sparrow napisał/a:

Ależ oczywiście. To się nazywa Program Rozwoju Sił Zbrojnych RP. To co się obecnie tworzy to jakieś fantasmagorie debili nie mających żadnej wiedzy i wyobraźni.

Który plan widziałeś bo było ich kilka? I który był tak dobry - znaczy Tobie się podobał - że ten nowy jest tak oburzająco zły?
To że my chcemy/chcieliśmy kupić nowe samoloty to zapotrzebowanie sprzętowe nie mające nic wspólnego z wizją która objęłaby całe siły powietrzne. Gdyby była wspólna wizja rozwoju to nie zatrzymalibyśmy się na efach. A nawet jeśli masz rację i ta wizja była to dlaczego musi być traktowana jak tajne/poufne i politycy tą wizją się nie podzielili ani razu z narodem? Bo jesteśmy za głupi? Mi wychodzi że takiej wizji nie było i nie ma.

Jack Sparrow napisał/a:

A ty dalej swoje. Ok, to na przykładzie samego tylko żołdu. Będąc ZSW dostawałem coś w okolicy 100zł miesięcznie żołdu. Jako żołnierz zawodowy w tym samym stopniu, wraz z należnymi dodatkami (mieszkaniowy, za służby, poligony itp) dostawałem okolice 3 tysięcy zł.

Zawodowy 8 godzin(bez ćwiczeń/poligonu) i do domu.Poborowy koszary i trzeba mu zapewnić - światło, wodę, michę, środki czystości, pościel i wiele innych rzeczy. Sumując wydatki i mnożąc przez liczbę poborowych wychodziła pewnie nie mała sumka.
Ale wymyślono że zawodowstwo - bo po co nam rezerwa - to poborowych się pozbyto - zawieszając pobór - a że w Europie pokój i przecież po II WŚ nowej nie będzie to zaczęto redukować liczbę zawodowych.
I tak zaczęto oszczędzać na WP a że wizji wspólnej nie było to i sprzętowo byliśmy nadal w czarnej...

Jack Sparrow napisał/a:

Zrób matematykę i powtarzaj za mną: będzie taniej.

Jak wyżej zrobiłem i faktycznie jest taniej.

Jack Sparrow napisał/a:

Nie - nie udawania tego co piszesz, bo to jest przykład, który podałem, że wizja była (w tym modernizacji MW), tylko jak zwykle robiono wszystko na raz (wraz z innymi projektami dla innych RSZ), więc ostatecznie nic nie zostało zrobione jak trzeba.

To teraz robią naraz bardzo wiele w jednym czasie i dlatego tak nas zadłużają. Tylko zakupy to nie wspólna wizja.
Bo jak zmieni się rząd to i pewnie zakupy się zmienią.
Nic nie zostało zrobione(lub bardzo nie wiele) bo zmieniały się rządy. Priorytety, układziki itp.

Jack Sparrow napisał/a:

I znowu pudło. Bo kompletnie nie bierzesz pod uwagę możliwości budżetowych, aktualnych wydarzeń na świecie i w regionie, czy choćby wspominanego przeze mnie resursu tego, co na stanie już było, a czego nie da się pominąć.

Wygodne tłumaczenie ale chybione. 20 lat temu kupiliśmy efy...20 LAT TEMU...i przez ten czas nie kupiono innych samolotów(Bielików nie liczę) czyli budżet 20 lat temu pozwalał na zakup ale w kolejnych już nie?
Bzdura - nie było woli polityków.

Jack Sparrow napisał/a:

Tylko nie masz bladego pojęcia jak to wygląda w praktyce, jak się finansuje projekty, jak modernizuje sprzęt, szkoli ludzi, ile taki proces trwa realnie. To, ze kupiono F-16 to efekt tego, że na stanie mieliśmy tylko MiG-29 (dostarczone przez Rosjan w latach 1989-90 na podstawie wcześniejszych umów), które ogólnie zostały we wczesnych latach 90tych wycofane z produkcji i po zmianie systemu dostęp do części i uzbrojenia był fatalny. Zamknięto też program Iryda, a z Iskier niewiele można wykrzesać. Zakup samolotów był potrzebą wręcz 'na wczoraj'.

Poważnie? Tak tragicznie było z MIG-ami że kupiono efy? Skoro była taka tragedia to dlaczego MIG-i nadal dalej latały? Dlaczego nadal latały SU-22?
Ty czytasz co piszesz? Przecież potwierdzasz że kupowaliśmy sprzęt bez wizji tylko na "wczoraj" bo się sypało.
To samo tyczyło się Leopardów?
Co byś nie napisał to się nie spina - gdybyśmy mieli wspólną wizję polityków co do modernizacji WP to przez ostatnie 20 lat chociaż jeden kierunek sił WP byłby zmodernizowany w pełni.
A tak mamy teraz szał zakupowy gdzie oczywiście nadal nas się nie informuje dlaczego i po co.
I jak posłuchasz co niektórych to mówią o wizji rozwoju - chociaż dla mnie to brzmi jak życzeniowość.

Jack Sparrow napisał/a:

Modernizacja T-72M1 do standardu PT-91 Twardy jest tutaj idealnym przykładem mocarstwowych marzeń i pobożnego myślenia. Z najsłabszej wersji licencyjnej teciaka jaka powstała chciano zrobić coś naprawdę super. W praktyce wyszło, że nas nie stać, więc obcięto elementy, których się okazało, że nie możemy kupić (bo za drogo) lub nie potrafimy sami zrobić (nie mamy know how). I ostatecznie wyszło....gówno. Jedyne co tam naprawdę dobre było ERA. Po latach okazało się nawet, że dużo lepsze od radzieckich, które uważane były za topowe na świecie. ALE jednocześnie uznano, że skoro już jest super i są inne potrzeby, to go nie rozwijano i obecnie jest mocno takie se.

Ty podałeś ten przykład jako wizję - i potwierdziłeś ze nie była nią. Brawo potrafisz przyznać rację.

Jack Sparrow napisał/a:

I generalnie, z grubsza takie coś było. Jedynie PiS to zmienił torpedując w zasadzie wszystko co wcześniej stworzono i dlatego wyjebał Caracale

Jeżeli tak było wcześniej...czyli pis poszedł znaną drogą - MY WIEMY LEPIEJ.
Noo jak dla mnie nic się nie zmieniło. Przyjdzie nowe i pomysły pis buuuuuum...kosz. Czy dobre czy nie. Oczywiście oprócz tego co będą musieli kontynuować.

Jack Sparrow napisał/a:

a zamiast tego zrobił WOT, choć

A tu nie wiem o co Tobie biega.

Jack Sparrow napisał/a:

To, ze zrezygnowano z budowania rezerw to insza inszość. I niejako nie ma nic wspólnego z uzawodowieniem. To ma związek z brakami budżetowymi i panującą w ówczesnym czasie społeczną niechęcią do służb mundurowych

Nie ma. Ale wykazuje brak wizji - niechęć społeczna nie może wpływać na dbanie o bezpieczeństwo państwa - jeżeli polityk/politycy idą tylko słupkami poparcia to źle o nich świadczy.

Jack Sparrow napisał/a:

W ostatnich latach ZSW nawet nie byli w stanie realizować celów osobowych, bo ludzie na tak ogromną potęgę się migali

Bo politycy patrzyli na słupki poparcia i bali się coś z tym zrobić. Politycy zawsze bali się utraty władzy i to ich paraliżuje.

Jack Sparrow napisał/a:

Dla zobrazowania skali - jak dostawałem się do swojego pułku to było 160 chętnych na jedno miejsce.

A który to był rok?

Jack Sparrow napisał/a:

Ale kto powiedział, że wcześniej było lepiej? To twój wymysł. Pod wieloma względami było gorzej. Tylko fakt, ze teraz jest lepiej to nie zasługa PiSu, ale pracy poprzedników. PiS odkąd jest u władzy to zaprzepaszcza kompletnie ten dorobek i zwyczajnie cofa nas w rozwoju.

Bardzo to upłycasz o co już się sprzeczaliśmy.
Cofa w rozwoju w jakiej materii? Po całości we wszystkim?
Zaprzepaszcza dorobek - jaki dorobek?
Po 8 latach mamy dwa razy większy budżet niż gdy obejmowali władze. I to jest fakt. Twierdzisz że to zasługa poprzedników?

Jack Sparrow napisał/a:

Ja niczego nie muszę. Jak pisałem wcześniej - podstawowa logika dyskusji mówi, że to na głoszącym tezę spoczywa ciężar jej udowodnienia, a nie na innych jej obalenia (lub potwierdzenia).

Logika dyskusji? Ale ja nie postawiłem tezy że wszyscy są w błędzie  i że to słońce krąży wokół ziemi a nie odwrotnie i że muszę tę tezę udowodnić. Postawiłem tezę że Tusk nigdy Niemcom się nie postawił gdyż nie znalazłem nigdzie takiej informacji. A zatem jak mam udowodnić że się nie postawił?
Logika dyskusji nakazuje żebyś Ty wskazał mi błąd w myśleniu.
Chociaż rozumiem że takiej wiedzy nie masz bo mam rację i mi błędu nie wytkniesz.

Jack Sparrow napisał/a:

O nie - straszne.

A nie....czekaj....dlaczego ktokolwiek miałby dbać o nasz interes poza nami samymi? Dlaczego Niemców albo Francję czy jakikolwiek inny kraj ma cokolwiek obchodzić Polska? Z jakiej racji? W domu wszyscy zdrowi?

Napisałeś że UE to nie tylko Niemcy na co odpowiedziałem "Nie, ale Niemcy razem z Francją tam kręcą." A teraz szyderą lecisz. Czy ja mam do nich pretensje że nas dupczą? Jak się daje tak się kraje - ja to rozumiem ale Ty udajesz głupa że nie rozumiesz o czym piszę.

Jack Sparrow napisał/a:

UE to nie tylko Niemcy. Więc pisanie, że my coś tam robimy pod ich dyktando jest po prostu absurdalne. Zwłaszcza, że to był i jest nasz główny partner handlowy.

Piszesz że dbają o swój interes ale kwestionujesz że ustawiają UE pod siebie? Mają największą gospodarkę, najwięcej urzędników w UE, dbają o swój interes ale my i reszt UE nic nie robi pod ich dyktando...I gdzie ta Twoja logika.

Jack Sparrow napisał/a:

Polityka i biznes nie znoszą sentymentów, a takim płaczliwym gderaniem tylko potwierdzasz swoją zaściankową polaczkowatość i niedojrzałość do dużego, międzynarodowego biznesu

Skąd ta potrzeba szydery z Polaków? Masz kompleks niższości wobec innych narodów? Tak przesiąkłeś jakąś ideologią że czujesz się gorszy? I u nas ma być dobrze skoro sami siebie nie szanujemy -żenada?

Jack Sparrow napisał/a:

Heh. Słuchaj no ignorancie.

Ja rozumiem że wyniosłeś z wojska że przełożony zawsze ma rację i przerobiłeś to w - JA zawsze mam rację - ale daruj sobie te osobiste wycieczki bo robi się to męczące.

Jack Sparrow napisał/a:

Bo na pewnym etapie TRZEBA odsunąć JW od granicy

Aż za linię Wisły o wszystko wiedzący?

Jack Sparrow napisał/a:

Bo, że nie mamy narzędzi do tego, to jest głównie wina PiSu akurat, bo za PO mocno w pewnym momencie zaczęto cisnąć na zdolności rozpoznawcze tworząc samodzielne pułki zwiadu.

Fascynujące jak jedna partia jest winna wszystkiemu. A inne bo katastrofa, bo transformacja, bo nie PIS.
Ty chyba naprawdę jesteś z PO.

Jack Sparrow napisał/a:

PiS łupi małe i średnie przedsiębiorstwa,

A jaki rząd nie łupał? Nie przyzwyczaiłeś się?

Jack Sparrow napisał/a:

łupi obywateli monopolem energetycznym

A kiedy państwo nie miało tego monopolu?

Jack Sparrow napisał/a:

i zadłuża się na potęgę.

Owszem. A dlaczego to robi?

Jack Sparrow napisał/a:

Strajkujący górnicy, lekarze, reforma szkolnictwa i jej skutki, silna emigracja zarobkowa, walka z powodzią w 2010 i odszkodowania jakie państwo zaczęło wypłacać m.in rolnikom. Samo usuwanie skutków bezpośrednich pochłonęło ponad 12 mld zł.

Ale to świadczy tylko o nieudolności rządzących. Nie można likwidować części struktur państwa(posterunki) żeby zaoszczędzić.

Jack Sparrow napisał/a:

RCB, które stworzono za PO jako odpowiedź na zagrożenia jak powódź z 1997 roku, to też przecież nie powstało bezkosztowo. A przecież też w tamtym czasie kupiono śmigła dla LPR.

A co to ma z posterunkami wspólnego?
Jeśli pamiętam zaczęto je likwidować 2009/2010.
LPR powstał w 2000, RCB początkiem rządów PO.

Jack Sparrow napisał/a:

Doskonale wiem co napisałem tylko nie wiem o chuj tobie chodzi.

Skoro wiesz to po co się pytasz?
Ale chcesz to masz

Jack Sparrow napisał/a:

...choć powinniśmy robić z dawnymi ziemiami polskimi to samo, co Rosjanie robili na wschodzie.

Jak chciałem żebyś doprecyzował - bo nie wiem czy chodzi Ci o strzał w głowę, wywózki, rusyfikację - nie chciałem sobie  dopisywać to Ty

Jack Sparrow napisał/a:

Nie chce mi się ciebie uczyć historii dzieciaku. Jak nie wiesz, to się doucz i wróć do dyskusji.

A teraz jaką szyderą uderzysz?
A tak po za tematem, na co dzień też taki jesteś czy tylko w sieci?

Jack Sparrow napisał/a:

Nie o wiele - tylko, że słabszy. A nawet jakby nie był słabszy, to sam proces jest zwyczajnie zbrodniczy.

Teraz będziesz się wycofywał z własnych słów? nie wiele tylko słabszy a jak nie słabszy to i tak zbrodnia - po prostu bijesz na oślep bo masz problem z tym rządem. I cokolwiek zrobi czy nie zrobi  tak będzie źle - przyznaj to i będziemy w domu.
Już nie wspomnę z tracę czas szukam Wolskiego a Ty później raczkiem.

Jack Sparrow napisał/a:

Tu nie ma alternatywy. To są dwa końce jednego kija. Skoro się nie wstydzisz - to jesteś (w mniejszym lub większym stopniu) dumny.

Ty tak to widzisz ja widzę inaczej - jeżeli nie jesteś w stanie zrozumieć to ja na to nic nie poradzę.

Jack Sparrow napisał/a:

Nawet JEDNA nazwa z tych wyprzedawanych HURTOWO firm?

Ciekawe...sprawdźmy...cementownia Górażdże.

216 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 12:01:29)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Co do ciuchów....mam mocno mieszane uczucia, bo to ten sam problem co z butami, plecakami itp. Generalnie wszystko fajnie, ale większość to jednak albo produkcja chińska czy inny bangladesz, albo tak czy siak materiał jest importowany lub robiony na wykrojach starszych modeli znanych marek. Pamiętam ten motyw ze szkoleń produktowych jak jeszcze pracowałem w sklepach sportowo-turystycznych. Nie wiem, może na przestrzeni lat coś się zmieniło, ale wątpię, bo patrząc na metki dalej widzę to samo "made in China" i podobne. To nie jest tak, że to coś złego (bo sumarycznie cały świat tak robi), ale ani to nasze khow-how, ani faktycznie krajowa produkcja.

Ale już taki polski producent czapek, kapeluszy itp firma Kaszkiet z Częstochowy to naprawdę robi u nas i w stosunku do ceny, to jakość jest naprawdę prima sort. Mam, użytkuję i jestem bardzo zadowolony.

Miałem tu na myśli ciuchy rowerowe, bo klub, jak i organizatorzy wyścigów niejednokrotnie zamawiają. Oczywiście z minimum półrocznym wyprzedzeniem. Normalnie mamy pobieraną rozmiarówkę i np w przypadku klubówek ustalany jest wzór oraz inne fikusy ( materiały, dodatkowe kieszonki itd..). Ciuchy są szyte, albo z własnych materiałów, albo z włoskich. Wiele z tych osób ( właścicieli) znam z peletonu. Co się tyczy sklepów sportowych , to tak, tam dostaniesz to co kupi klasyczny Kowalski , bo przecież,- o jeju, strój kolarski 1000 pln? ( to tylko przykład). Zatem w większości made in China  i Bangladesz. Natomiast jak to wygląda w branży stricte odzieżowe,j to się nie wypowiem, bo takiej  wiedzy  nie posiadam. U mnie w mieście jest kilku garbarzy i tu można sobie zamówić na miejscu kaszkiety i inne bajery smile

217 Ostatnio edytowany przez luc (2023-10-05 13:44:06)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Jeszcze co do samej prywatyzacji.
Kilka lat temu (bodajże w 2017) sporządzono raport (a raczej próbę raportu). Od razu dodam, że autorzy są ewidentnie jak najdalej od tych brzydkich pisiorów, co wynika z ich raportu.
Chwaląc prywatyzację jako taką, podali, że:
- rozpoczynając prywatyzację, państwo nie miało żadnego (sic!) rzetelnego rejestru majątku
- aż do roku 2000 nie zgadzają się liczby (aktywa sprzedawanych przedsiębiorstw i przychodów ze sprzedaży)
- w resorcie skarbu, jak nawet była jakaś lista przedsiębiorstw, to nie była w formie usystematyzowanej (jak to określili autorzy: góra dokumentów, która nie tworzy żadnej bazy danych)
- proces prywatyzacji przebiegał w ten sposób, że  "za większość zakładów odpowiadało 49 urzędów wojewódzkich. Gdy szef zakładu przychodził do wojewody i mówił, że ma plan sprywatyzowania przedsiębiorstwa, to najczęściej otrzymywał zielone światło"
- na 1600 firm białe plamy wciąż skrywają historię ok. 38 proc. podmiotów,
- nadal nie można się doliczyć tego, co się stało z ok. 4 tys. mleczarni.

To tylko wyrywki tegoż raportu. I to - podkreślam - sporządzonego w duchu pochwalnym dla samej prywatyzacji.

218

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

Widzę, że jednak żeby móc się nie wstydzić trzeba podać marki polskie.

(...)

Wyszło trochę więcej niż 10. Przepraszam.
Aha, podałam polskie marki czy przedsiębiorstwa, które zostały sprzedane na fali prywatyzacji.



To nie jest tak, że 'zostały sprzedane na fali prywatyzacji', tylko to ten sam problem co z Solarisem. Taki np Zelmer wszedł na giełdę, bo brakło mu kasy na dalszy rozwój i został wykupiony normalnymi, regularnymi prawami rynku, ale mimo wszystko firma i tak padła. I to nie jest tak, że to złe niemce nas wykupiły, bo wygaszenie polskiego brandu było.....naszą własną decyzją. Oficjalnie - zarząd stwierdził: "Podjęliśmy decyzję o produkcji nowoczesnych, technologicznie zaawansowanych urządzeń małego AGD pod markami Bosch i Siemens w Rogoźnicy, ponieważ mamy tam bardzo doświadczoną i kompetentną załogę. Dzięki temu wzmocni się rola i pozycja Polski w globalnej sieci produkcyjnej BSH". Zarzuty były, że poddali się walkowerem. Ale z drugiej strony nawet ich wyznawcy podkreślali, że Zelmery (niezależnie co to było) były po prostu przestarzałe technologicznie. Jedyne ich zalety to niska cena i względna trwałość, ale przestawali być konkurencyjni na naszym rynku, a piętrzące się problemy na rynku wschodnim (wieczna wojna polsko-rosyjska) uniemożliwiały stabilny rozwój. Obecnie z jednej strony brand (logo) jest historycznie polskie, ale z drugiej strony własność jest już zagraniczna. Ich była podrzeszowska fabryka robi komponenty dla Bosh'a, a pod znakiem Zelmera (należącym do Hiszpanów) sprzedaje się chinole. Brak zabezpieczenia interesów Polski przez ARP, która przecież do tego została powołana, to jednak jest powód do wstydu. Ale tak właśnie kończy się brak inwestycji przez kolejne rządy. Tu akurat odpowiedzialność ponosi PiS, bo tak jak i w przypadku Solarisa, to już jego czasy.


Podobny problem był (jest) ze Starem. Ciężarówka dobra, ale w latach 70tych. W latach 90tych już tak mocno odstawała od reszty, że nadawała się tylko do krajów 3ciego świata. Ostatecznie brand wykupiony przez MANa, który z braku zamówień wygasił produkcję. Zgodzili się za darmo zwrócić nam prawa do Stara 266, który jest...nie wiem nawet jak to określić...produkowano-modernizowany. Bo to częściowo stare komponenty uzupełnione nowymi z Chin. Taka modernizacja na potrzeby MON i chyba (sorry, nie chce mi się szukać) jednostkowy eksport bodaj do Indii.

I generalnie nie chodzi o to, ze jakieś polskie brandy się zna, bo sumarycznie to żaden wyczyn, tylko chodzi o ty czy one są faktycznie na światowym poziomie jakościowym lub ilościowym. Czy są znane z czegoś konkretnego, czy tylko z tego, że 'są znane, bo są znane' jak np piwo Żywiec, które to są korporacyjnymi popłuczynami sprzedawanymi na całym świecie pod różnymi, lokalnymi markami.

219

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Oj, zapomniałabym - Telekomunikacja Polska. Tu już bardzo ładnie można prześledzić zmiany własnościowe.

220

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:

Ciekawe...sprawdźmy...cementownia Górażdże.

Reszty twoich wypocin nawet nie czytam.

I co ma być z tą cementownią? Przecież istnieje, a cała Grup Górażdże współtworzy HeidelbergCement. Nawiasem - Grupa HeidelbergCement zainwestowała w rozwój cementowni ogólnie 1,8 MILIARDA złotych i obecnie jest nie tylko największa w Europie, ale i najnowocześniejsza. Aktualnie bierze ona udział w projekcie ACCSESS i pilotażowo wdrożą technologię wychwytywania, wykorzystania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), który jest kluczowy dla redukcji CO2 przy produkcji betonu (ale i nie tylko).

Co w tym złego?

221

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

I co ma być z tą cementownią? Przecież istnieje, a cała Grup Górażdże współtworzy HeidelbergCement. Nawiasem - Grupa HeidelbergCement zainwestowała w rozwój cementowni ogólnie 1,8 MILIARDA złotych i obecnie jest nie tylko największa w Europie, ale i najnowocześniejsza. Aktualnie bierze ona udział w projekcie ACCSESS i pilotażowo wdrożą technologię wychwytywania, wykorzystania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), który jest kluczowy dla redukcji CO2 przy produkcji betonu (ale i nie tylko).

Co w tym złego?

Czyli miałem rację, pytałeś żeby marudzić.

Jack Sparrow napisał/a:

Reszty twoich wypocin nawet nie czytam.

Inteligent pełną gębą, brak argumentów wchodzi chamstwo.

222

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest tak, że 'zostały sprzedane na fali prywatyzacji'
nie jest tak, że to złe niemce nas wykupiły, bo wygaszenie polskiego brandu było.....naszą własną decyzją.

A czy ja piszę, że "niemce nas wykupiły" albo że to nie była polska decyzja? No była i czy to usprawiedliwia błędy w procesie prywatyzacji?

Jack Sparrow napisał/a:

I generalnie nie chodzi o to, ze jakieś polskie brandy się zna, bo sumarycznie to żaden wyczyn, tylko chodzi o ty czy one są faktycznie na światowym poziomie jakościowym lub ilościowym. Czy są znane z czegoś konkretnego, czy tylko z tego, że 'są znane, bo są znane' jak np piwo Żywiec, które to są korporacyjnymi popłuczynami sprzedawanymi na całym świecie pod różnymi, lokalnymi markami.

Aha, to już teraz chodzi o coś innego. Zdecyduj się.
Z całej listy marek tylko Żywiec wyłowiłeś? Który nawiasem mówiąc dziś tak smakuje. Tu opieram się na guście moich panów, bo sama piwa nie piję.
Wskazałam szereg polskich marek (tylko tych sprzedanych), które były uznane w świecie.

223

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

Jeszcze co do samej prywatyzacji.
Kilka lat temu (bodajże w 2017) sporządzono raport (a raczej próbę raportu). Od razu dodam, że autorzy są ewidentnie jak najdalej od tych brzydkich pisiorów, co wynika z ich raportu.
Chwaląc prywatyzację jako taką, podali że:
- rozpoczynając prywatyzację, państwo nie miało żadnego (sic!) rzetelnego rejestru majątku
- aż do roku 2000 nie zgadzają się liczby (aktywa sprzedawanych przedsiębiorstw i przychodów ze sprzedaży)
- w resorcie skarbu, jak nawet była jakaś lista przedsiębiorstw, to nie była w formie usystematyzowanej (jak to określili autorzy: góra dokumentów, która nie tworzy żadnej bazy danych)
- proces prywatyzacji przebiegał w ten sposób, że  "za większość zakładów odpowiadało 49 urzędów wojewódzkich. Gdy szef zakładu przychodził do wojewody i mówił, że ma plan sprywatyzowania przedsiębiorstwa, to najczęściej otrzymywał zielone światło"
- na 1600 firm białe plamy wciąż skrywają historię ok. 38 proc. podmiotów,
- nadal nie można się doliczyć tego, co się stało z ok. 4 tys. mleczarni.

To tylko wyrywki tegoż raportu. I to - podkreślam - sporządzonego w duchu pochwalnym dla samej prywatyzacji.

Wygląda strasznie, nie? Ale to niestety scheda z poprzedniego ustroju, gdzie gro inwestycji była robiona na zasadzie 'czynu społecznego', co niejednokrotnie jest.....nie do policzenia. Znam takie przypadki ośrodków szkoleniowych i wczasowych, klubów jachtowych itp. Gdzie tam jeszcze oprócz 'czynu społecznego' wchodziły zakupy robione za dolary (jako np darowizna od rodziny mieszkającej na zachodzie), które były nieprzeliczalne na złotówki. A weź pod uwagę, że na garba firm państwowych wrzucano ogródki działkowe, działalność klubów sportowych, turystycznych itp. I jak to policzysz? Że do formalnie do firmy należą ogródki działkowe, gdzie grunt był podarowany przez wojewodę, a zabudowania powstawały rękami własnymi pracowników 'obdarowanych' działkami. I jak to policzysz, że do firma miała jeszcze klub żeglarski, gdzie na 5 jachtów jeden był kupiony za pieniądze firmowe, kolejne 2 (w stanie do remontu) zostały przekazane przez inną firmę, bo ich na remonty nie było stać, a kolejne 3 zostały zrobione albo ze zrzutek pracowniczych (pomimo, ze formalnie jacht nie należy do nikogo personalnie, jest klubowy, a więc firmowy), albo własnoręcznie i nie ma do tego żadnych ani koszorysów, ani faktur, ani niczego, bo wszystko było robione albo na gębę, albo oddolnie z wyłączeniem władz firmy.

To jest tak pojebana sytuacja, ze szok.

Ja pamiętam jakie były cyrki jak upadła firma (niewielka fabryka), w której pracował mój stryj. Przez dekadę (!!!) próbowali oszacować jej rzeczywistą wartość i sumę zaległości finansowych, bo tam był taki misz-masz, że szok. Ale taki jest efekt, jak np przyjmowali na gębę (lub odkupywali barterowo) np stare Żuki od okolicznych rolników jak ci się przesiadali na inne sprzęta, żeby mieć darmowe części zamienne do pojazdów zakładowych. I weź to policz. Jest majątek? Jest. Jest coś wart? No jest. A jak to policzysz skoro nie ma żadnych papierów, a przepisy albo nie regulowały takich rzeczy, albo ze względu na wyższą konieczność przymykano na takie praktyki oko?

A jak to dzielili pięknie - stryj dostał pół metra kwadratowego parkingu z propozycją odsprzedaży w cenie jak dobrze pamiętam piwa z sokiem. big_smile Stryj do śmierci się z tego śmiał.

Poza tym rozmontowując wiele firm dzielono je na mniejsze. Ale nie na zasadzie równoważnej, tylko w jedną spółkę wrzucano grunt i nieruchomości, w drugą pracowników i dług, w trzecią dobytek ruchomy, maszyny itp. Dzięki temu sprzedawano z zyskiem to, co jakąkolwiek wartość miało, a dług topiono. Takie historie też znam. Takie sztuczki pozwoliły przenieść na papier wielomilionowe długi państwowych firm i dzięki temu uratować np wiele ośrodków wczasowych, działek ROD i podobnych rzeczy, żeby wraz z upadkiem zakładu nie okazało się, że ludzie zostaną np bez dachu nad głową (bo wtedy też i całe osiedla potrafiły być 'zakładowe' i tylko wydzielano jako osobny byt prawny spółdzielnię XYZ), żeby np te socjalne inwestycje nie mogły zostać obciążone długiem firmy.

224

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

I co ma być z tą cementownią? Przecież istnieje, a cała Grup Górażdże współtworzy HeidelbergCement. Nawiasem - Grupa HeidelbergCement zainwestowała w rozwój cementowni ogólnie 1,8 MILIARDA złotych i obecnie jest nie tylko największa w Europie, ale i najnowocześniejsza. Aktualnie bierze ona udział w projekcie ACCSESS i pilotażowo wdrożą technologię wychwytywania, wykorzystania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), który jest kluczowy dla redukcji CO2 przy produkcji betonu (ale i nie tylko).

Co w tym złego?

Czyli miałem rację, pytałeś żeby marudzić.

Marudzić na co? Że Niemcy zainwestowali górę hajsu i dzięki temu mamy najnowocześniejszy i największy zakład produkcyjny w Europie? Przecie to powód do zadowolenia. Kompletnie nie rozumiem czemu podałeś to jako przykład jednej z tych 'hurtem sprzedanych firm' do rzekomej likwidacji skoro to najjaśniejszy przykład dobrze zrealizowanej prywatyzacji.

225 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 13:03:01)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:

Ciekawe...sprawdźmy...cementownia Górażdże.

Reszty twoich wypocin nawet nie czytam.

I co ma być z tą cementownią? Przecież istnieje, a cała Grup Górażdże współtworzy HeidelbergCement. Nawiasem - Grupa HeidelbergCement zainwestowała w rozwój cementowni ogólnie 1,8 MILIARDA złotych i obecnie jest nie tylko największa w Europie, ale i najnowocześniejsza. Aktualnie bierze ona udział w projekcie ACCSESS i pilotażowo wdrożą technologię wychwytywania, wykorzystania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), który jest kluczowy dla redukcji CO2 przy produkcji betonu (ale i nie tylko).

Co w tym złego?

Praktycznie wszystkie istniejące cementownie w regionie zostały zmodernizowane. Odra również przeszła w ręce prywatne, oczywiście rodzime, bo niemieckie, jak to w Heimacie big_smile Podobnie chodziło o redukcję do minimum emisji, a że prywaciarz miał odpowiednią ilość hajsu, którego miasto nie miało, to nawet zbyt długo się nie zastanawiano i tak:
Miasto nie jest zapylone jak do początku XXI w. zmniejszyła się momentalnie ilość chorób na górne drogi oddechowe, raki płuc itd. Co do Górażdży to jest to najnowocześniejsza cementownia. Kolega pracował tam jako szef IT i tak najnowocześniejsza technologia wytwarzania cementu głównie portlandzkiego. A jak wygląda okolica? Podobnie jak w mieście, skończył się pył, las obok zielony ,a nie cementowy i nikt na nic nie narzeka smile

226 Ostatnio edytowany przez luc (2023-10-05 13:10:01)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Wygląda strasznie, nie?
Ale to niestety scheda z poprzedniego ustroju, gdzie gro inwestycji była robiona na zasadzie 'czynu społecznego', co niejednokrotnie jest.....nie do policzenia.

Właśnie, strasznie.
Twoje drugie zdanie niestety nie jest prawdziwe. To było do zrobienia. Nie my jedni przechodziliśmy transformację. Wiesz, że np. Czesi zanim zaczęli budować prywatną własność, sprawdzili, co mają na stanie. Do tego stopnia skrupulatnie, że powstał nawet spis zakładów fryzjerskich, szewskich czy kiosków. Dopiero później rozpoczęły się aukcje i prywatyzacja.
Dało się?
O innych aspektach transformacji (także różnych od innych krajów tzw. bloku wschodniego), to nie miejsce na to.

Żeby było jak w tytule wątku: nadal nie wstydzę się, że jestem Polką smile
Co najwyżej z powodu pewnych aspektów/momentów naszej historii (także tej najnowszej) jest mi przykro.

227

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

A czy ja piszę, że "niemce nas wykupiły" albo że to nie była polska decyzja? No była i czy to usprawiedliwia błędy w procesie prywatyzacji?

Ale.....to nie do końca prywatyzacja. Prywatyzacją było wejście na giełdę. Czy tu w ogóle można mówić o błędzie? Systemowym? Nie z punktu widzenia firmy. Wybrali taką, a nie inną drogę rozwoju i tyle. Mają do tego prawo. To akurat rolą ARP jest dbanie, aby te kluczowe firmy będące częścią szeroko rozumianego dziedzictwa przemysłowo-wytwórczego były wciąż polskie. I to w znaczeniu nie tylko własnościowym, ale przede wszystkim produkcyjno-technologicznym. To, że się tego nie robi, bo trzeba pchać cały hajs w socjal to jest ogólnie zbrodnia jak dla mnie.

Aha, to już teraz chodzi o coś innego. Zdecyduj się.
Z całej listy marek tylko Żywiec wyłowiłeś? Który nawiasem mówiąc dziś tak smakuje. Tu opieram się na guście moich panów, bo sama piwa nie piję.
Wskazałam szereg polskich marek (tylko tych sprzedanych), które były uznane w świecie.

Przecież to mówię od początku - chodzi o polskie brandy i osiągnięcia, które faktycznie coś znaczą na świecie, bo albo są na odpowiednio wysokim poziomie jakości albo skali produkcji.

228

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

I co ma być z tą cementownią? Przecież istnieje, a cała Grup Górażdże współtworzy HeidelbergCement. Nawiasem - Grupa HeidelbergCement zainwestowała w rozwój cementowni ogólnie 1,8 MILIARDA złotych i obecnie jest nie tylko największa w Europie, ale i najnowocześniejsza. Aktualnie bierze ona udział w projekcie ACCSESS i pilotażowo wdrożą technologię wychwytywania, wykorzystania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), który jest kluczowy dla redukcji CO2 przy produkcji betonu (ale i nie tylko).

Co w tym złego?

Czyli miałem rację, pytałeś żeby marudzić.

Marudzić na co? Że Niemcy zainwestowali górę hajsu i dzięki temu mamy najnowocześniejszy i największy zakład produkcyjny w Europie? Przecie to powód do zadowolenia. Kompletnie nie rozumiem czemu podałeś to jako przykład jednej z tych 'hurtem sprzedanych firm' do rzekomej likwidacji skoro to najjaśniejszy przykład dobrze zrealizowanej prywatyzacji.

Górażdży by nie zlikwidowano, podobnie jak Odry, cała okolica to złoża i elegancki biznes. Co prawda zamknięto Piasta i Bolko, bo nie ma potrzeby utrzymywać aż tylu. Te dwie spokojnie ogarniają to co cała 5-ka jeszcze przed 2WŚ smile

229

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
2odiak napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:

Ciekawe...sprawdźmy...cementownia Górażdże.

Reszty twoich wypocin nawet nie czytam.

I co ma być z tą cementownią? Przecież istnieje, a cała Grup Górażdże współtworzy HeidelbergCement. Nawiasem - Grupa HeidelbergCement zainwestowała w rozwój cementowni ogólnie 1,8 MILIARDA złotych i obecnie jest nie tylko największa w Europie, ale i najnowocześniejsza. Aktualnie bierze ona udział w projekcie ACCSESS i pilotażowo wdrożą technologię wychwytywania, wykorzystania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), który jest kluczowy dla redukcji CO2 przy produkcji betonu (ale i nie tylko).

Co w tym złego?

Praktycznie wszystkie istniejące cementownie w regionie zostały zmodernizowane. Odra również przeszła w ręce prywatne, oczywiście rodzime, bo niemieckie, jak to w Heimacie big_smile Podobnie chodziło o redukcję do minimum emisji, a że prywaciarz miał odpowiednią ilość hajsu, którego miasto nie miało, to nawet zbyt długo się nie zastanawiano i tak:
Miasto nie jest zapylone jak do początku XXI w. zmniejszyła się momentalnie ilość chorób na górne drogi oddechowe, raki płuc itd. Co do Górażdży to jest to najnowocześniejsza cementownia. Kolega pracował tam jako szef IT i tak najnowocześniejsza technologia wytwarzania cementu głównie portlandzkiego. A jak wygląda okolica? Podobnie jak w mieście, skończył się pył, las obok zielony ,a nie cementowy i nikt na nic nie narzeka smile


I maku podał to jako przykład...tej złej prywatyzacji, gdzie wszystko za bezcen, żeby rozmontować...


lol

230

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Przecież to mówię od początku - chodzi o polskie brandy i osiągnięcia, które faktycznie coś znaczą na świecie, bo albo są na odpowiednio wysokim poziomie jakości albo skali produkcji.

I dlatego tylko Żywiec wyłowiłeś?
OK. Z całej listy być może tylko to było interesujące.
Jakkolwiek - tylko przykładowo - Wawel czy Wedel były uznanymi polskimi markami.
Do reszty nawet mi się nie chce wracać...

231

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Przecież to mówię od początku - chodzi o polskie brandy i osiągnięcia, które faktycznie coś znaczą na świecie, bo albo są na odpowiednio wysokim poziomie jakości albo skali produkcji.

I dlatego tylko Żywiec wyłowiłeś?
OK. Z całej listy być może tylko to było interesujące.
Jakkolwiek - tylko przykładowo - Wawel czy Wedel były uznanymi polskimi markami.
Do reszty nawet mi się nie chce wracać...

Nie ma sensu bo on i tak nie zrozumie o czym się pisze, nie że nie potrafi tylko że nie chce.

232

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
2odiak napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Reszty twoich wypocin nawet nie czytam.

I co ma być z tą cementownią? Przecież istnieje, a cała Grup Górażdże współtworzy HeidelbergCement. Nawiasem - Grupa HeidelbergCement zainwestowała w rozwój cementowni ogólnie 1,8 MILIARDA złotych i obecnie jest nie tylko największa w Europie, ale i najnowocześniejsza. Aktualnie bierze ona udział w projekcie ACCSESS i pilotażowo wdrożą technologię wychwytywania, wykorzystania i składowania dwutlenku węgla (CCUS), który jest kluczowy dla redukcji CO2 przy produkcji betonu (ale i nie tylko).

Co w tym złego?

Praktycznie wszystkie istniejące cementownie w regionie zostały zmodernizowane. Odra również przeszła w ręce prywatne, oczywiście rodzime, bo niemieckie, jak to w Heimacie big_smile Podobnie chodziło o redukcję do minimum emisji, a że prywaciarz miał odpowiednią ilość hajsu, którego miasto nie miało, to nawet zbyt długo się nie zastanawiano i tak:
Miasto nie jest zapylone jak do początku XXI w. zmniejszyła się momentalnie ilość chorób na górne drogi oddechowe, raki płuc itd. Co do Górażdży to jest to najnowocześniejsza cementownia. Kolega pracował tam jako szef IT i tak najnowocześniejsza technologia wytwarzania cementu głównie portlandzkiego. A jak wygląda okolica? Podobnie jak w mieście, skończył się pył, las obok zielony ,a nie cementowy i nikt na nic nie narzeka smile


I maku podał to jako przykład...tej złej prywatyzacji, gdzie wszystko za bezcen, żeby rozmontować...


lol

A teraz będziesz kłamać?

233

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

Właśnie, strasznie.
Twoje drugie zdanie niestety nie jest prawdziwe. To było do zrobienia. Nie my jedni przechodziliśmy transformację. Wiesz, że np. Czesi zanim zaczęli budować prywatną własność, sprawdzili, co mają na stanie. Do tego stopnia skrupulatnie, że powstał nawet spis zakładów fryzjerskich, szewskich czy kiosków. Dopiero później rozpoczęły się aukcje i prywatyzacja.
Dało się?
O innych aspektach transformacji (także różnych od innych krajów tzw. bloku wschodniego), to nie miejsce na to.

Żeby było jak w tytule wątku: nadal nie wstydzę się, że jestem Polką smile
Co najwyżej z powodu pewnych aspektów/momentów naszej historii (także tej najnowszej) jest mi przykro.

Ale Polska to nie Czechy. Problemem nie jest zrobienie spisu, tylko kwestia własności i wartości. Bo to tak, jakby ten czeski zakład fryzjerski sobie był, ale fotele zostały podarowane (nie jako własność, ale do użytkowania) przez zakład meblarski (który w międzyczasie zdążył paść), lustra kupione ze zrzutki sąsiedzkiej, narzędzia pracy kupione za dolary przez rodzinę na zachodzie (nie do wyceniania ze względu na nieprzeliczalność waluty), a podłoga została ułożona z odzyskanych na lewo tłuczek. Dodatkowo zakład zalega z opłatami za prąd, wodę, lokal i z wypłatami. Pytanie: jak to wycenić? Bo spisać stan można łatwo. Ale teraz tak - zrobioną podłogę, na którą nie ma kwitów i wedle stanu z papieru powinien być to 'stan developerski' uznać za zysk i wartość na plus, bo jednak jest czy jednak jako strata, bo nie wiadomo czy zostało zrobione to zgodnie z przepisami i trzeba 'drzeć do żywego'? Fotele można uznać za zysk? Jeśli tak, to jaki? Bo z jednej strony niby są, ale z drugiej strony nie ma na nie żadnych kwitów, formalnie nie wiadomo kto jest ich właścicielem, a żeby je wycenić to potrzebny jest rzeczoznawca i nie wiadomo w związku z tym czy w ogóle opłaca się je wyceniać i czy da się je spieniężyć zgodnie z wartością, bo przecież są jeszcze długi do pokrycia.

A rejestr firm (tak ogólnie) to istniał zawsze. Tutaj masz bardzo fajny art jak to wyglądało w praktyce, gdzie ceny i wartości narzucane przez urzędników nijak nie odpowiadały rzeczywistości. I ten problem dotykał też firmy państwowe. Systemowo rozwój i bogacenie się były nieopłacalne. I dla tych małych firm prywatnych, jak i większych firm państwowych. I przez te kombinacje realna wycena wartości ma się nijak do tej na papierze. Stąd takie kwiatki jak te, o których wspomniałaś.

> https://www.bankier.pl/wiadomosc/Prywac … 04282.html

234

Odp: Wstydzę się własnego kraju?

Wogole wy sie tu klocicie, a do referendum kto z was idzie? Jak bedziecie glosowac w sprawie paktu imigracyjnego?

235

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:

A teraz będziesz kłamać?

Że co?

236

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:

A teraz będziesz kłamać?

Że co?

Aikido

237

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:

A teraz będziesz kłamać?

Że co?

Aikido

Co to jest?

238

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:

A teraz będziesz kłamać?

Że co?

Aikido


To TWÓJ post:

maku2 napisał/a:
Legat napisał/a:
maku2 napisał/a:

pamiętajmy o wyprzedaży naszego majątku

To jest takie super propagandowe hasło. A skąd kapitał na utrzymanie i rozwój? Skąd nowe technologie na produkcję i sprzedaż? Jak to miało wg Ciebie funkcjonować? Ktoś miał przyjść i na piękne oczy dać kapitał i technologię, bo nas kocha i nic w zamian nie chce?


Sprzedaż a wyprzedaż się rożni. Ile miałeś lat w latach 90-tych? Wtedy sprzedawano hurtem i to dobre marki.
Zrobiono na nas interes i to za małą kasę i jak teraz słucham pewnych polityków ze należ dokończyć prywatyzacje - czytaj sprzedać - spółek skarbu państwa to ręce opadają. Ty też uważasz że Orlen czy KGHM należy sprzedać?


I jak cie pytam co tak hurtem za mały hajs wyprzedawano, co tak zniszczono tą złą prywatyzacją za pół darmo to podajesz przykład cementowni, która dzięki prywatyzacji stała się największą i najnowocześniejszą w Europie, bo Niemcy byli w stanie w nią zainwestować prawie 2 miliardy złotych na przestrzeni niespełna 20 lat, a na koniec zarzucasz mi.....kłamstwo.

No bądźmy poważni. Choć trochę.

239

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Że co?

Aikido


To TWÓJ post:

maku2 napisał/a:
Legat napisał/a:

To jest takie super propagandowe hasło. A skąd kapitał na utrzymanie i rozwój? Skąd nowe technologie na produkcję i sprzedaż? Jak to miało wg Ciebie funkcjonować? Ktoś miał przyjść i na piękne oczy dać kapitał i technologię, bo nas kocha i nic w zamian nie chce?


Sprzedaż a wyprzedaż się rożni. Ile miałeś lat w latach 90-tych? Wtedy sprzedawano hurtem i to dobre marki.
Zrobiono na nas interes i to za małą kasę i jak teraz słucham pewnych polityków ze należ dokończyć prywatyzacje - czytaj sprzedać - spółek skarbu państwa to ręce opadają. Ty też uważasz że Orlen czy KGHM należy sprzedać?


I jak cie pytam co tak hurtem za mały hajs wyprzedawano, co tak zniszczono tą złą prywatyzacją za pół darmo to podajesz przykład cementowni, która dzięki prywatyzacji stała się największą i najnowocześniejszą w Europie, bo Niemcy byli w stanie w nią zainwestować prawie 2 miliardy złotych na przestrzeni niespełna 20 lat, a na koniec zarzucasz mi.....kłamstwo.

No bądźmy poważni. Choć trochę.

I Ty jesteś poważny?

I co w mojej wypowiedzi się nie zgadza?
Zrobiono na nas interes - zrobiono.
Wyprzedano nasze firmy - wyprzedano.
Ty rozróżniasz prywatyzacje od zniszczyć?

240

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Że co?

Aikido


To TWÓJ post:

maku2 napisał/a:
Legat napisał/a:

To jest takie super propagandowe hasło. A skąd kapitał na utrzymanie i rozwój? Skąd nowe technologie na produkcję i sprzedaż? Jak to miało wg Ciebie funkcjonować? Ktoś miał przyjść i na piękne oczy dać kapitał i technologię, bo nas kocha i nic w zamian nie chce?


Sprzedaż a wyprzedaż się rożni. Ile miałeś lat w latach 90-tych? Wtedy sprzedawano hurtem i to dobre marki.
Zrobiono na nas interes i to za małą kasę i jak teraz słucham pewnych polityków ze należ dokończyć prywatyzacje - czytaj sprzedać - spółek skarbu państwa to ręce opadają. Ty też uważasz że Orlen czy KGHM należy sprzedać?


I jak cie pytam co tak hurtem za mały hajs wyprzedawano, co tak zniszczono tą złą prywatyzacją za pół darmo to podajesz przykład cementowni, która dzięki prywatyzacji stała się największą i najnowocześniejszą w Europie, bo Niemcy byli w stanie w nią zainwestować prawie 2 miliardy złotych na przestrzeni niespełna 20 lat, a na koniec zarzucasz mi.....kłamstwo.

No bądźmy poważni. Choć trochę.

Przeciez prywatyzacja to najgorsze co moze byc. Sie zacznie od lasow, a skonczy na tym ,ze dzieci nie beda mogly pojsc na plac zabaw,a  dorosli do parku, bo wszystko bedzie prywatne. Jak chodnik ktos sobie kupi albo ulice z trawnikiem to bedziecie do okola latac, zeby tylko nie wejsc na teren prywatny

241

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Ale Polska to nie Czechy.

Naprawdę?

Jack Sparrow napisał/a:

Problemem nie jest zrobienie spisu, tylko kwestia własności i wartości.

Skoro nie jest to problemem, to pytanie dlaczego tego zaniechano.
Problemów można by wskazać pewno więcej, ale od czegoś trzeba było zacząć. Nie bez powodu na to wskazywali autorzy wspomnianego przeze mnie raportu.
Kwestia własności i wartości była do ustalenia. Chyba nie sądzisz, że Czesi tego nie robili?
A że trudne? Cóż...

242

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:

Aikido


To TWÓJ post:

maku2 napisał/a:

Sprzedaż a wyprzedaż się rożni. Ile miałeś lat w latach 90-tych? Wtedy sprzedawano hurtem i to dobre marki.
Zrobiono na nas interes i to za małą kasę i jak teraz słucham pewnych polityków ze należ dokończyć prywatyzacje - czytaj sprzedać - spółek skarbu państwa to ręce opadają. Ty też uważasz że Orlen czy KGHM należy sprzedać?


I jak cie pytam co tak hurtem za mały hajs wyprzedawano, co tak zniszczono tą złą prywatyzacją za pół darmo to podajesz przykład cementowni, która dzięki prywatyzacji stała się największą i najnowocześniejszą w Europie, bo Niemcy byli w stanie w nią zainwestować prawie 2 miliardy złotych na przestrzeni niespełna 20 lat, a na koniec zarzucasz mi.....kłamstwo.

No bądźmy poważni. Choć trochę.

I Ty jesteś poważny?

I co w mojej wypowiedzi się nie zgadza?
Zrobiono na nas interes - zrobiono.
Wyprzedano nasze firmy - wyprzedano.
Ty rozróżniasz prywatyzacje od zniszczyć?


Tym przykładem udowodniłeś właśnie to, co pisał Legat i co piszę ja. Nie mieliśmy ani pieniędzy, ani wiedzy, ani technologii, aby cokolwiek zrobić z zakładem  technologicznie tkwiącym w latach 70tych. Te 2 miliardy to jest właśnie ten kapitał na rozwój i utrzymanie, to jest właśnie ta technologia, która pchnęła nas w XXI wiek, a ty podałeś to jako przykład 'robienia na nas interesu' i wyprzedaży polskiego majątku.

Ja nie wiem co ty masz pod tym czerepem, ale ja wymiękam.

243

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

To TWÓJ post:




I jak cie pytam co tak hurtem za mały hajs wyprzedawano, co tak zniszczono tą złą prywatyzacją za pół darmo to podajesz przykład cementowni, która dzięki prywatyzacji stała się największą i najnowocześniejszą w Europie, bo Niemcy byli w stanie w nią zainwestować prawie 2 miliardy złotych na przestrzeni niespełna 20 lat, a na koniec zarzucasz mi.....kłamstwo.

No bądźmy poważni. Choć trochę.

I Ty jesteś poważny?

I co w mojej wypowiedzi się nie zgadza?
Zrobiono na nas interes - zrobiono.
Wyprzedano nasze firmy - wyprzedano.
Ty rozróżniasz prywatyzacje od zniszczyć?


Tym przykładem udowodniłeś właśnie to, co pisał Legat i co piszę ja. Nie mieliśmy ani pieniędzy, ani wiedzy, ani technologii, aby cokolwiek zrobić z zakładem  technologicznie tkwiącym w latach 70tych. Te 2 miliardy to jest właśnie ten kapitał na rozwój i utrzymanie, to jest właśnie ta technologia, która pchnęła nas w XXI wiek, a ty podałeś to jako przykład 'robienia na nas interesu' i wyprzedaży polskiego majątku.

Ja nie wiem co ty masz pod tym czerepem, ale ja wymiękam.

Ty naprawdę jesteś tak ograniczony czy tylko udajesz że nie wiesz o czym piszę?
Idąc Twoim tokiem rozumowania to trzeba było wszystko sprzedać i już.
Wyprzedawano zakłady które i tak by funkcjonowały - Niemcy nie zrobiły łachy tylko interes i to jest fakt. A że zainwestowały? Jak chcieli więcej zarabiać to i inwestowali.
Cementownie to mało? Z cukrowniami zrobiono to samo.
Na prywatyzacji w Polsce zrobiono interes - o co nie można mieć pretensji do kupujących ale do sprzedających czyli polityków już tak.

244 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2023-10-05 14:13:40)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nie pracowali jedynie ci, co zawsze mieli nastawienie 'czy się stoi, czy się leży, 2 tysiące się należy'.

Powiedz to ludziom z byłych pgrów, lub tym z małych miejscowości.

Z pgrami to niech mi ktoś wytłumaczy hmm dlaczego jak one trwały to mięcha w sklepach brakowało a jak rozwiązano to mięcho w sklepach się pojawiło? Czy ludzie z byłych pgrów to przejadali czy jaki czort?

245

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

Skoro nie jest to problemem, to pytanie dlaczego tego zaniechano.
Problemów można by wskazać pewno więcej, ale od czegoś trzeba było zacząć. Nie bez powodu na to wskazywali autorzy wspomnianego przeze mnie raportu.
Kwestia własności i wartości była do ustalenia. Chyba nie sądzisz, że Czesi tego nie robili?
A że trudne? Cóż...

Opisałem ci to jak to wyglądało w przypadku Polski i dlaczego było (i jest) to takie trudne. Bo rzeczywista wartość od deklaratywnej diametralnie się różniła, a nie na wszystko były kwity (lub te się znacznie różniły od rzeczywistości), bo w tamtym systemie musiano kombinować, załatwiać na mordę czy dawać łapówki, aby cokolwiek się kręciło. Samo zrobienie inwentaryzacji to pikuś. Czesi to akurat pragmatycy. Wystarczy popatrzeć na ich Skodę czy Tatrę i porównać to do...naszego przemysłu. Nie umywamy się do nich pod kątem.

To też nie jest tak (a przynajmniej nie wydaje mi się), że coś jakoś szczególnie zaniechano. Wiele dokumentów zwyczajnie nie przetrwało. Bo były powodzie, podtopienia, pożary itp. Jak wyszedłem z wojska i się zarejestrowałem w UP to mnie wysłali do archiwizacji w Policji. Dokumenty stały.....pod wiatą. Takim zwykłym daszkiem. Spora część zawilgotniała, zagrzybiała i stała się nieczytelna. I ten problem dotyczył całego kraju, bo przecież zmieniła się też w międzyczasie struktura (ilość województw itp) więc spora ilość urzędów była reorganizowana, przenoszona itp. Dam sobie rękę uciąć, że jeszcze po lokalnych archiwach wciąż stoją kartony z nieskatalogowanymi dokumentami jeszcze z czasów PRLu.

246

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:

Ty naprawdę jesteś tak ograniczony czy tylko udajesz że nie wiesz o czym piszę?
Idąc Twoim tokiem rozumowania to trzeba było wszystko sprzedać i już.
Wyprzedawano zakłady które i tak by funkcjonowały - Niemcy nie zrobiły łachy tylko interes i to jest fakt. A że zainwestowały? Jak chcieli więcej zarabiać to i inwestowali.
Cementownie to mało? Z cukrowniami zrobiono to samo.
Na prywatyzacji w Polsce zrobiono interes - o co nie można mieć pretensji do kupujących ale do sprzedających czyli polityków już tak.


Wiesz czym jest wolny rynek? Wiesz, że po zmianie systemu te zakłady były najczęściej nierentowne, często przestarzałe i zadłużone, a my nie mieliśmy pieniędzy na dokonanie niezbędnych inwestycji?

Co - mieli dać nam technologię i pieniądze na ładny uśmiech?

Jak chcieliśmy, żeby przetrwało, to trzeba było sprzedać. ALE jak sam zauważyłeś, zmiany ustrojowe są w większości za nami, a PIS dalej działa dokładnie tak samo. Przykłady w dyskusji już miałeś np Solaris czy wspomniany Zelmer.

O mój Boże jakie to straszne. Niemcy ocalili nam cementownię, zainwestowali miliardy i mamy największy i najnowocześniejszy zakład w Europie, dzięki czemu zarabiają i oni i my. O jezu, o jezu.

247

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
dobrakobieta90 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Nie pracowali jedynie ci, co zawsze mieli nastawienie 'czy się stoi, czy się leży, 2 tysiące się należy'.

Powiedz to ludziom z byłych pgrów, lub tym z małych miejscowości.

Z pgrami to niech mi ktoś wytłumaczy hmm dlaczego jak one trwały to mięcha w sklepach brakowało a jak rozwiązano to mięcho w sklepach się pojawiło? Czy ludzie z byłych pgrów to przejadali czy jaki czort?


Zapytaj maku2. Zdaje się być specjalistą od niesłusznie rozwiązanych, a wysoce rentownych PGRów....

....a nie....czekaj....

PGRy były sterowane centralnie. Produkowały tylko to i w takiej ilości, co im 'system' pozwolił. A nie to, co było rzeczywiście potrzebne. Dziś jesteśmy w światowej czołówce produkcji drobiu, wieprzowiny, jabłek czy mleka i jego przetworów, ale jak widać niektórzy dalej płaczą za PGRami.

248 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 15:05:28)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:

Wyprzedawano zakłady które i tak by funkcjonowały - Niemcy nie zrobiły łachy tylko interes i to jest fakt. A że zainwestowały? Jak chcieli więcej zarabiać to i inwestowali.
Cementownie to mało? Z cukrowniami zrobiono to samo.
Na prywatyzacji w Polsce zrobiono interes - o co nie można mieć pretensji do kupujących ale do sprzedających czyli polityków już tak.

Zdechły by, były przeznaczone do zamknięcia z uwagi na ogromne zatruwanie środowiska, nierentowność i brak kasy na modernizacje, dlatego 3-ch pozostałych których już dawno nie ma zniknęły wink te cementownie to był wrzód na dupie i długo się zastanawiano co z nimi zrobić, aż niemiaszkowie wreszcie wyczuli moment kiedy one mogły wrócić do ichniego systemu cementowni z przed 45-roku smile A że  wymagały wkładu technologicznego od podstaw to technologie z przełomu XIX/XX w. wycięto, robiąc z nich najnowocześniejsze zakłady smile Te cementownie tak naprawdę poszły tam gdzie ich miejsce smile
Reich ? Nein!  Das ist user eine  Heimat big_smile

big_smile big_smile big_smile

Cukrownia Lewin Brzeski, sprywatyzowano. Prywatny zagraniczny właściciel skończył działalność, wróciło do państwa. Obecnie? Rudera + pare magazynów big_smile

249

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Opisałem ci to jak to wyglądało w przypadku Polski i dlaczego było (i jest) to takie trudne.

Opisałeś.
Tak jak to zrobiło już wielu, z lepszym lub gorszym skutkiem (nie mam na myśli randomowych osób na tym forum).
I w czym zmienia to ocenę błędów? Tylko błagam, nie pisz, że Czesi mogli to zrobić bo są bardziej pragmatyczni.

Jack Sparrow napisał/a:

To też nie jest tak (a przynajmniej nie wydaje mi się), że coś jakoś szczególnie zaniechano.

Dobrze, że dodałeś, że to Twoja ocena. Bo - że znów powołam się na wcześniejszy raport (choć są też inne) - takie zarzuty zaniechania stawia wielu.

Jack Sparrow napisał/a:

Dam sobie rękę uciąć, że jeszcze po lokalnych archiwach wciąż stoją kartony z nieskatalogowanymi dokumentami jeszcze z czasów PRLu.

Ja też jestem przekonana, że wiele dokumentów jest w różnych archiwach.

250

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

Wiesz czym jest wolny rynek? Wiesz, że po zmianie systemu te zakłady były najczęściej nierentowne, często przestarzałe i zadłużone, a my nie mieliśmy pieniędzy na dokonanie niezbędnych inwestycji?

I zachodnie koncerny z dobroci serca postanowiły je kupić żebyśmy mieli pracę.
Może napiszesz o wielki, według jakich kryteriów sprzedawano nasz majątek? Były jakieś wytyczne czy jak leci?

Jack Sparrow napisał/a:

Jak chcieliśmy, żeby przetrwało, to trzeba było sprzedać.

I teraz zapodaj dane ile ich przetrwało jak sprzedano?
Nie mogliśmy iść wzorem Czech bo co?

Jack Sparrow napisał/a:

ALE jak sam zauważyłeś, zmiany ustrojowe są w większości za nami, a PIS dalej działa dokładnie tak samo. Przykłady w dyskusji już miałeś np Solaris czy wspomniany Zelmer.

Wiesz czym jest wolny rynek?

Jack Sparrow napisał/a:

O mój Boże jakie to straszne. Niemcy ocalili nam cementownię, zainwestowali miliardy i mamy największy i najnowocześniejszy zakład w Europie, dzięki czemu zarabiają i oni i my.

Nie my mamy tylko Niemcy.
To jak napiszesz o co biegało z ruskimi?

251

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
2odiak napisał/a:
maku2 napisał/a:

Wyprzedawano zakłady które i tak by funkcjonowały - Niemcy nie zrobiły łachy tylko interes i to jest fakt. A że zainwestowały? Jak chcieli więcej zarabiać to i inwestowali.
Cementownie to mało? Z cukrowniami zrobiono to samo.
Na prywatyzacji w Polsce zrobiono interes - o co nie można mieć pretensji do kupujących ale do sprzedających czyli polityków już tak.

Zdechły by, były przeznaczone do zamknięcia z uwagi na ogromne zatruwanie środowiska, nierentowność i brak kasy na modernizacje, dlatego 3-ch pozostałych których już dawno nie ma zniknęły wink te cementownie to był wrzód na dupie i długo się zastanawiano co z nimi zrobić, aż niemiaszkowie wreszcie wyczuli moment kiedy one mogły wrócić do ichniego systemu cementowni z przed 45-roku smile A że  wymagały wkładu technologicznego od podstaw to technologie z przełomu XIX/XX w. wycięto, robiąc z nich najnowocześniejsze zakłady smile Te cementownie tak naprawdę poszły tam gdzie ich miejsce smile
Reich ? Nein!  Das ist user eine  Heimat big_smile

big_smile big_smile big_smile

Cukrownia Lewin Brzeski, sprywatyzowano. Prywatny zagraniczny właściciel skończył działalność, wróciło do państwa. Obecnie? Rudera + pare magazynów big_smile

Może i masz rację.

252

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Powiedz to ludziom z byłych pgrów, lub tym z małych miejscowości.

Z pgrami to niech mi ktoś wytłumaczy hmm dlaczego jak one trwały to mięcha w sklepach brakowało a jak rozwiązano to mięcho w sklepach się pojawiło? Czy ludzie z byłych pgrów to przejadali czy jaki czort?


Zapytaj maku2. Zdaje się być specjalistą od niesłusznie rozwiązanych, a wysoce rentownych PGRów....

....a nie....czekaj....

PGRy były sterowane centralnie. Produkowały tylko to i w takiej ilości, co im 'system' pozwolił. A nie to, co było rzeczywiście potrzebne. Dziś jesteśmy w światowej czołówce produkcji drobiu, wieprzowiny, jabłek czy mleka i jego przetworów, ale jak widać niektórzy dalej płaczą za PGRami.

Właściwie to maku2 pytałam big_smile
Nie rozumiem, jak to było, iż wszyscy w PRLu pracowali a niczego oprócz biedy nie było roll

Teraz do ciebie pytania:
A jakby tak nie prywatyzować po PRLu, to czy bezrobocie byłoby większe czy mniejsze? Czy bezrobocie to nie był problem?
Dlaczego luc ciebie pyta o raport, ty miałeś go zrobić?

253

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
dobrakobieta90 napisał/a:

Nie rozumiem, jak to było, iż wszyscy w PRLu pracowali a niczego oprócz biedy nie było roll

Rozumiem, że stawiasz to pytanie prowokacyjnie?

dobrakobieta90 napisał/a:

Teraz do ciebie pytania:
A jakby tak nie prywatyzować po PRLu, to czy bezrobocie byłoby większe czy mniejsze? Czy bezrobocie to nie był problem?
Dlaczego luc ciebie pyta o raport, ty miałeś go zrobić?

Tak, wiem, że nie do mnie to pytanie. Niemniej skoro padło, to może wskażesz gdzie pytam Jacka Sparrowa o raport?
Będzie mu łatwiej odpowiedzieć.

254 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-10-05 15:22:57)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:

Może i masz rację.

Pisze Ci jak było. Na wieść, że to wszystko za moment runie sami dyrektorzy, a i ludzie szukali pomocy i rozwiązania w Vaterlandzie stąd skończyło się to tak jak skończyło. Wyszło tylko na dobre smile I tak uratowano tu wiele działalności, a i inwestowano jak w swoje, bo cześć rodzin została i po dziś dzień mieszka smile Niektórzy nawet wracają na starość do rodzinnych stron , gdzie dziadkowie się wychowywali smile


dobrakobieta90 napisał/a:

Nie rozumiem, jak to było, iż wszyscy w PRLu pracowali a niczego oprócz biedy nie było roll

Teraz do ciebie pytania:
A jakby tak nie prywatyzować po PRLu, to czy bezrobocie byłoby większe czy mniejsze? Czy bezrobocie to nie był problem?
Dlaczego luc ciebie pyta o raport, ty miałeś go zrobić?

Szło do rusów na bazie porozumień, my dostawaliśmy Rubiny big_smile
Kraj był biedny, potzrebował rozwoju, z czego? Nie było by prywatyzacji , ludzie nie mieli by pracy, bo wszystko by padło. smile

255

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
luc napisał/a:

Opisałeś.
Tak jak to zrobiło już wielu, z lepszym lub gorszym skutkiem (nie mam na myśli randomowych osób na tym forum).
I w czym zmienia to ocenę błędów? Tylko błagam, nie pisz, że Czesi mogli to zrobić bo są bardziej pragmatyczni.

Wiesz, Czesi to też kraj mniejszy i też mający wiele problemów. Przecież tam też nie obeszło się bez afer (taki przykład pierwszy lepszy z brzegu:  https://forsal.pl/finanse/aktualnosci/a … ankow.html
) , a w ich przypadku to przecież....zaczynali od Czechosłowacji. Zmiana systemu poskutkowała tak naprawdę rozpadem kraju na dwa (czy słusznie - czy nie, to temat na osobną dyskusję). A wspomniana Skoda czy Tatra to przecież zostały (nie bez bólu) sprywatyzowane.

Błędy były, są i będą. Oczywiście wiele rzeczy można było zrobić inaczej (lepiej), ale też można powiedzieć, że jesteśmy prekursorami w historii świata jeśli chodzi o bezkrwawą rewolucję. Jakby nie było Wałęsa dostał Nobla w latach 80tych i polski rząd (chyba wciąż jako jedyny poza Hitlerem - lol) oprotestował przyznanie nagrody. Oni sraki dostali takiej, że oficjalnie cenzurowano słowo 'Norwegia' we wszystkich odmianach big_smile. Pamiętając o takich okolicznościach zmiany systemu (plus stan wojenny chwilę wcześniej), o nastrojach i realiach gospodarczych kryzysu lat 80tych, o hiperinflacji i denominacji w 95, to naprawdę poszło nam nieźle w latach 90tych.

Natomiast po wejściu do UE sytuacja moim zdaniem powinna była się zmienić i tu kolejne rządy dawały ciała nie regulując granicy prywatyzacji i interesu narodowego. Wejście do UE finansowo pozwoliło nam odetchnąć i zdobyć kapitał niezbędny do inwestycji w siebie i nasze firmy. Jak wspominałem - to, ze ARP tego nie robi czy wręcz wymiksowuje się z własnych zobowiązań (jak to z Solarisem było) to moim zdaniem jest postępowaniem zbrodniczym. Bo to zabija jakąkolwiek inicjatywę własną, konkurencyjność i potencjał narodowy.



Dobrze, że dodałeś, że to Twoja ocena. Bo - że znów powołam się na wcześniejszy raport (choć są też inne) - takie zarzuty zaniechania stawia wielu.

Tak, ale zaniechanie wcale nie musi być celowe, ani tym bardziej z zamiarem łamania prawa (np kradzieży). Może być spowodowane nieudolnością, rozproszoną odpowiedzialnością (u nas standard) i podobnymi rzeczami.


Ja też jestem przekonana, że wiele dokumentów jest w różnych archiwach.

A możliwe, że lepiej by było, jakby wiele tych dokumentów po prostu....wyparowała. Czasu nie cofniemy. Minęło 30ści lat od zmiany systemu i pora ruszyć na przód, a nie grać cały czas tą samą kartą "bo prywatyzajca", 'bo sprzedane za bezcen' i tak dalej. Co mnie obchodzi, że 25 lat temu rozmontowano jakąś firmę, która i tak by nie przetrwała w czasach kapitalizmu? Mnie obchodzi, żeby jednak ARP wywiązywała się ze swoich obowiązków i żeby na obecnym etapie nie popełniać tych samych błędów co wtedy. Tylko też trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy zachowaniem wolności gospodarczej, a walką z globalnym korporacjonizmem.

256

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
dobrakobieta90 napisał/a:

Właściwie to maku2 pytałam big_smile
Nie rozumiem, jak to było, iż wszyscy w PRLu pracowali a niczego oprócz biedy nie było roll

A to zależy w jakim okresie.
Właściwie można w skrócie powiedzieć PRL/RWPG - i wszystko powinno być jasne.
PGR-y...należy zadać pytanie gdzie to mięso jechało - ja nie wiem - ale skoro nie lądowało w naszych sklepach...
Po zmianie ustroju...a w Polskim Lidlu mięso było...może było "przyjezdne"?

257

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
2odiak napisał/a:

Szło do rusów na bazie porozumień, my dostawaliśmy Rubiny big_smile

które w dodatku wybuchały big_smile

2odiak napisał/a:

Kraj był biedny, potzrebował rozwoju, z czego? Nie było by prywatyzacji , ludzie nie mieli by pracy, bo wszystko by padło. smile

Chyba nikt nie neguje konieczności prywatyzacji. Ja w każdym razie nie neguję. Natomiast wskazuję na niektóre błędy, które popełniono. Było ich zresztą więcej.

258 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-10-05 15:40:31)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
maku2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

O mój Boże jakie to straszne. Niemcy ocalili nam cementownię, zainwestowali miliardy i mamy największy i najnowocześniejszy zakład w Europie, dzięki czemu zarabiają i oni i my.

Nie my mamy tylko Niemcy.
To jak napiszesz o co biegało z ruskimi?

Cementownia to nie jest coś, co możesz spakować i wywieźć, a na inwestycji zyskują obie strony.


Ty z tą Rosją to rżniesz głupa czy naprawdę nie wiesz co oni od upadku ZSRR robi na wschodzie Ukrainy?

259

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
2odiak napisał/a:

Kraj był biedny, potzrebował rozwoju, z czego? Nie było by prywatyzacji , ludzie nie mieli by pracy, bo wszystko by padło. smile

Dość wspomnieć, że naszym szczytem technologii w latach 90tych to były licencyjne produkcje mające swoje korzenie w przełomie lat 50 i 60tych.

260 Ostatnio edytowany przez Legat (2023-10-05 15:42:01)

Odp: Wstydzę się własnego kraju?
Jack Sparrow napisał/a:

PGRy były sterowane centralnie. Produkowały tylko to i w takiej ilości, co im 'system' pozwolił. A nie to, co było rzeczywiście potrzebne. Dziś jesteśmy w światowej czołówce produkcji drobiu, wieprzowiny, jabłek czy mleka i jego przetworów, ale jak widać niektórzy dalej płaczą za PGRami.

To z reguły nie była wina PGR-ów. Wiele z nich było rentowne. Ale brakowało gospodarki rynkowej, tego wszystkiego co mamy dzisiaj giełd żywności, dystrybutorów i porządnych dużych sklepów typu Biedra. Dzisiaj rolnika też nie obchodzi co tam się dalej dzieje z jego płodem. Odwozi wysypuje, albo sami przyjeżdżają i tyle w temacie - czeka na przelew. To było niewydolne. Straszono ciągłymi podwyżkami, naród się rzucił, ratowano sprawę kartkami i się wywaliło.

Posty [ 196 do 260 z 323 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » Wstydzę się własnego kraju?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024