9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 129 z 129 ]

66

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
wieka napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

A kiedyś była korzystna big_smile
Coś za coś...

Właśnie nie ma tego coś

Jak chcesz mieć kobietę z funkcją żona to bierzesz ślub. Jak nie chcesz,  to nie zawracaj kobietom dupy lub z góry mów że to tylko fwb.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
wieka napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

A kiedyś była korzystna big_smile
Coś za coś...

Właśnie nie ma tego coś

Czyli czego?

Coś za coś, miałam na myśli, że wszystko ma swoje plusy i minusy, tak jak małżeństwo czy stan wolny.

68

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Mariusz 1984 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Dokładnie tak. I to jest przykład " ściany";)
Bo przeciąganie w czasie nie zdało egzaminu.

Niekoniecznie. Może on z nią jest, bo mu w jakiś sposób dobrze. A i związek nie jest formalny, dzieci brak, więc łatwo jest odejść. A lepiej być z kimś, jeśli jest w miarę poprawnie, chociaż podskórnie się czuje, że "to nie do końca to", a odchodząc ryzykuje się tym, że będzie się samemu miesiące czy lata. Stąd te długie przechodzone związki.
Potem okazuje się, że mężczyzna poznaje inną, i za rok jest ślub a za dwa dziecko, bo to jest ta właściwa osobą.

Tak, tylko moje pytanie było; dlaczego ona z nim jest?:)

Pisala, że ma nadzieję na ślub i dzieci. Tylko ta pulapka, że to czekanie niespodziewanie przeszło w lata.

69

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
wieka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Dokładnie tak. I to jest przykład " ściany";)
Bo przeciąganie w czasie nie zdało egzaminu.

Niekoniecznie. Może on z nią jest, bo mu w jakiś sposób dobrze. A i związek nie jest formalny, dzieci brak, więc łatwo jest odejść. A lepiej być z kimś, jeśli jest w miarę poprawnie, chociaż podskórnie się czuje, że "to nie do końca to", a odchodząc ryzykuje się tym, że będzie się samemu miesiące czy lata. Stąd te długie przechodzone związki.
Potem okazuje się, że mężczyzna poznaje inną, i za rok jest ślub a za dwa dziecko, bo to jest ta właściwa osobą.

Właśnie o tym mówimy, że czasem potrzebna jest ta iskra, która popchnie w tym, a nie innym kierunku.

A czy to właściwa, okaże się po czasie, bo ten związek przeciągnięty nie okazał się strzałem w przysłowiową dziesiatkę, to wiemy, a co będzie nie...
Pewna to jest tylko śmierć i podatki...

Bo jakby tylko tak patrzeć, to każde małżeństwo by znalazło po latach powód do rozstania, więc często też są zdrady, czyli chwytamy się drugiej gałęzi, jak jeszcze siedzimy na pierwszej, co tu tak krytykujemy, a wynika z tego co napisałaś... i chyba nie powinniśmy się dziwić.

Wlasnie o to chodzi, że oni nie są małżeństwem.
Nie znasz przypadków, gdy jedno zarzekało się, że ślubu nie chce, po czym wzięło ślub z kimś innym?

70

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

71 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-07-20 15:17:51)

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
wieka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
wieka napisał/a:

Z tym, że po pół roku praktycznie nie zna się partnera, więc ryzyko jest duże, ale ta potrzeba zmiany, iskra i decyzja... szybka, bo przeciąganie w czasie nie zdało egzaminu.
A po takim krótkim czasie, może się wydawać, że to jest to, a rozczarowanie przyjdzie później i robi się dobrą minę do złej gry...
W każdym razie różnie bywa, jedni pewnie są zadowoleni z takiej decyzji, inni rozczarowani, jak to w życiu...

To nie chodzi o to czy się zna czy nie, bo nawet i po kilku latach może się okazać że tak naprawdę nie znamy partnera, okazał się innym człowiekiem, pokazał druga twarz, tu chodzi o pewność z kim i w jakiej formie chcemy dzielić życie.

Pewności to nigdy nie ma.


Myślę jednak, że na chwilę podejmowania decyzji o sformalizowaniu związku i w momencie realizacji decyzji, taka pewność istnieje, i takiej pewności, co do autorki nie ma jej partner.

Wcale nie żyją jak stare, dobre małżeństwo. Żyją tak naprawdę bez jakichkolwiek zobowiązań wobec siebie i takich zobowiązań partner autorki nie chce sobie narzucać, bo autorka najwyraźniej nie jest dla niego tego warta.

72

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Wiele kobiet chce miec dziecko. Nie rozumiem tego glupiego pierdzielenia, ze obowiazki przy dziecku ma sie do konca zycia- jakie wiec ja bede miala obowiazki przy mojej corce  gdy ta bedzie juz dorosla? Wg prawa ZADNYCH.

73

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
rossanka napisał/a:
wieka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Niekoniecznie. Może on z nią jest, bo mu w jakiś sposób dobrze. A i związek nie jest formalny, dzieci brak, więc łatwo jest odejść. A lepiej być z kimś, jeśli jest w miarę poprawnie, chociaż podskórnie się czuje, że "to nie do końca to", a odchodząc ryzykuje się tym, że będzie się samemu miesiące czy lata. Stąd te długie przechodzone związki.
Potem okazuje się, że mężczyzna poznaje inną, i za rok jest ślub a za dwa dziecko, bo to jest ta właściwa osobą.

Właśnie o tym mówimy, że czasem potrzebna jest ta iskra, która popchnie w tym, a nie innym kierunku.

A czy to właściwa, okaże się po czasie, bo ten związek przeciągnięty nie okazał się strzałem w przysłowiową dziesiatkę, to wiemy, a co będzie nie...
Pewna to jest tylko śmierć i podatki...

Bo jakby tylko tak patrzeć, to każde małżeństwo by znalazło po latach powód do rozstania, więc często też są zdrady, czyli chwytamy się drugiej gałęzi, jak jeszcze siedzimy na pierwszej, co tu tak krytykujemy, a wynika z tego co napisałaś... i chyba nie powinniśmy się dziwić.

Wlasnie o to chodzi, że oni nie są małżeństwem.
Nie znasz przypadków, gdy jedno zarzekało się, że ślubu nie chce, po czym wzięło ślub z kimś innym?

Jak tu ciężko się czasem zrozumieć...
Chodzi o to, że długie partnerstwo czy małżeństwo jest narażone na rozstanie.

Są też takie przypadki, że długoletnia relacja już ma kończyć zaplanowanym ślubem, po czym następuje zwrot o 180 st. i facet żeni się z inną w krótkim czasie, jakby nie poznał tej innej, to pewnie z tą pierwszą by się ożenił. Czyli lepiej wejść w coś nowego niepewnego niż tkwić w tym co do końca nam nie odpowiada, a wynika z lat przeżytych razem. Nie jest powiedziane, że po iluś tam latach nie można żałować tej decyzji.
Różnie bywa, nie ma reguły.
Nawet uciekają sprzed ołtarza, więc widać, że nie każdy biarac ślub jest do końca przekonany, a dobrze by było, żeby chociaż do tego dnia być przekonanym, bo życie i tak dopiero zweryfikuje...
Po ślubie ludzie się zmieniają, to stara prawda, której też nie można generalizować, więc niektórzy może po prostu boją się tego "związania".

74

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Idąc tym tokiem:
-niekorzystne jest dla kobiety zamazpojscie, bo grozi to rozwodem, albo uziemieniem w domu na lata z dziećmi
-można też skończyć w beznadziejnym małżeństwie, gdzie straci się kupę nerwow, plus dzieci, którymi się trzeba zajmowac
-jako panna mieć dziecko, ktore wychowuje sie samotnie-jeszcze gorzej
-być starą panną bez dzieci-tez nienajlepiej
-wejść w układ FWB-to się też może źle skonczyc

Wychodzi na to, że najlepiej wyjść za mąż za pięknego, młodego,bogatego, wiernego plus ominąć zdarzenia losowe, jak w bajkach.

75

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
wieka napisał/a:
rossanka napisał/a:
wieka napisał/a:

Właśnie o tym mówimy, że czasem potrzebna jest ta iskra, która popchnie w tym, a nie innym kierunku.

A czy to właściwa, okaże się po czasie, bo ten związek przeciągnięty nie okazał się strzałem w przysłowiową dziesiatkę, to wiemy, a co będzie nie...
Pewna to jest tylko śmierć i podatki...

Bo jakby tylko tak patrzeć, to każde małżeństwo by znalazło po latach powód do rozstania, więc często też są zdrady, czyli chwytamy się drugiej gałęzi, jak jeszcze siedzimy na pierwszej, co tu tak krytykujemy, a wynika z tego co napisałaś... i chyba nie powinniśmy się dziwić.

Wlasnie o to chodzi, że oni nie są małżeństwem.
Nie znasz przypadków, gdy jedno zarzekało się, że ślubu nie chce, po czym wzięło ślub z kimś innym?

Jak tu ciężko się czasem zrozumieć...
Chodzi o to, że długie partnerstwo czy małżeństwo jest narażone na rozstanie.

Są też takie przypadki, że długoletnia relacja już ma kończyć zaplanowanym ślubem, po czym następuje zwrot o 180 st. i facet żeni się z inną w krótkim czasie, jakby nie poznał tej innej, to pewnie z tą pierwszą by się ożenił. Czyli lepiej wejść w coś nowego niepewnego niż tkwić w tym co do końca nam nie odpowiada, a wynika z lat przeżytych razem. Nie jest powiedziane, że po iluś tam latach nie można żałować tej decyzji.
Różnie bywa, nie ma reguły.
Nawet uciekają sprzed ołtarza, więc widać, że nie każdy biarac ślub jest do końca przekonany, a dobrze by było, żeby chociaż do tego dnia być przekonanym, bo życie i tak dopiero zweryfikuje...
Po ślubie ludzie się zmieniają, to stara prawda, której też nie można generalizować, więc niektórzy może po prostu boją się tego "związania".

Dlatego ja nigdy nie mowie, ze wszystko jest na stale jesli chodzi o zwiazki, bo w zyciu roznie bywa. Moze byc 20 lat swietnie, a nagle sie maz albo zona dowiedza, ze sa zdradzani itp

76

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
JuliaUK33 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Wiele kobiet chce miec dziecko. Nie rozumiem tego glupiego pierdzielenia, ze obowiazki przy dziecku ma sie do konca zycia- jakie wiec ja bede miala obowiazki przy mojej corce  gdy ta bedzie juz dorosla? Wg prawa ZADNYCH.

Jesteś pewna? A jeśli by córka uległa jutro wypadkowi i była niesamodzielna już zawsze?
Ponadto w NORMALNYCH rodzinach jest coś takiego jak więź rodzinna. Ludzie wspierają się w różnych trudnych momentach, opiekują w chorobach, kobieta  matka zostaje babcią i nadal czuje się zainteresowana szczęściem dzieci swojej córki. Różne są koleje losu dorosłych dzieci i och potomstwa.
Może Ty nie masz kontaktów ze swoją matką, więc tego nie rozumiesz. Hmmm....może

77

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Wiele kobiet chce miec dziecko. Nie rozumiem tego glupiego pierdzielenia, ze obowiazki przy dziecku ma sie do konca zycia- jakie wiec ja bede miala obowiazki przy mojej corce  gdy ta bedzie juz dorosla? Wg prawa ZADNYCH.

Jesteś pewna? A jeśli by córka uległa jutro wypadkowi i była niesamodzielna już zawsze?
Ponadto w NORMALNYCH rodzinach jest coś takiego jak więź rodzinna. Ludzie wspierają się w różnych trudnych momentach, opiekują w chorobach, kobieta  matka zostaje babcią i nadal czuje się zainteresowana szczęściem dzieci swojej córki. Różne są koleje losu dorosłych dzieci i och potomstwa.
Może Ty nie masz kontaktów ze swoją matką, więc tego nie rozumiesz. Hmmm....może

To sa sytuacje losowe. Ja pisze ogolnie jak jest u wiekszosci,a wiekszosc rodzicow nie ma dzieci po wypadkach itp. Wiez rodzinna tez rozumiem. Ja natomiast napisalam o obowiazku prawnym,bo wiezi rodzinne to inna sprawa i te mam dobre zarowno z corka jak i ze swoimi rodzicami.

78

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
rossanka napisał/a:

Idąc tym tokiem:
-niekorzystne jest dla kobiety zamazpojscie, bo grozi to rozwodem, albo uziemieniem w domu na lata z dziećmi
-można też skończyć w beznadziejnym małżeństwie, gdzie straci się kupę nerwow, plus dzieci, którymi się trzeba zajmowac
-jako panna mieć dziecko, ktore wychowuje sie samotnie-jeszcze gorzej
-być starą panną bez dzieci-tez nienajlepiej
-wejść w układ FWB-to się też może źle skonczyc

Wychodzi na to, że najlepiej wyjść za mąż za pięknego, młodego,bogatego, wiernego plus ominąć zdarzenia losowe, jak w bajkach.

big_smile

Wychodzi na to, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...
Tak jak pisałam, wszystko ma swoje plusy i minusy, na pewno lepiej być w dobrym małżeństwie, bo jesteśmy stworzeni do życia w rodzinie, rodzenia i wychowywania dzieci.
Ale to też trzeba tego chcieć, żeby się dobrze czuć, w tym czasie nie myślimy, że cokolwiek będzie źle, tak, że sugeruj się tym co piszemy smile

79

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
JuliaUK33 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Wiele kobiet chce miec dziecko. Nie rozumiem tego glupiego pierdzielenia, ze obowiazki przy dziecku ma sie do konca zycia- jakie wiec ja bede miala obowiazki przy mojej corce  gdy ta bedzie juz dorosla? Wg prawa ZADNYCH.

Jesteś pewna? A jeśli by córka uległa jutro wypadkowi i była niesamodzielna już zawsze?
Ponadto w NORMALNYCH rodzinach jest coś takiego jak więź rodzinna. Ludzie wspierają się w różnych trudnych momentach, opiekują w chorobach, kobieta  matka zostaje babcią i nadal czuje się zainteresowana szczęściem dzieci swojej córki. Różne są koleje losu dorosłych dzieci i och potomstwa.
Może Ty nie masz kontaktów ze swoją matką, więc tego nie rozumiesz. Hmmm....może

To sa sytuacje losowe. Ja pisze ogolnie jak jest u wiekszosci,a wiekszosc rodzicow nie ma dzieci po wypadkach itp. Wiez rodzinna tez rozumiem. Ja natomiast napisalam o obowiazku prawnym,bo wiezi rodzinne to inna sprawa i te mam dobre zarowno z corka jak i ze swoimi rodzicami.

A ja nie pisałam o obowiązku prawnym tylko o konsekwencjach życiowych.
W  końcu się zrozumiałyśmy wink

80

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
rossanka napisał/a:

Idąc tym tokiem:
-niekorzystne jest dla kobiety zamazpojscie, bo grozi to rozwodem, albo uziemieniem w domu na lata z dziećmi
-można też skończyć w beznadziejnym małżeństwie, gdzie straci się kupę nerwow, plus dzieci, którymi się trzeba zajmowac
-jako panna mieć dziecko, ktore wychowuje sie samotnie-jeszcze gorzej
-być starą panną bez dzieci-tez nienajlepiej
-wejść w układ FWB-to się też może źle skonczyc

Wychodzi na to, że najlepiej wyjść za mąż za pięknego, młodego,bogatego, wiernego plus ominąć zdarzenia losowe, jak w bajkach.

A potem młody się zestarzeje i już nie będzie taki piękny sad

Najlepsze bajki kończą się na ślubie a wybrańcy Bogów umierają młodo wink

81

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Jeśli się chłop z nią do tej pory nie ożenił, to już się nie ożeni. Gdyby chciał się z nią ożenić, nie trzeba byłoby go do tego namawiać, zachęcać itp. Czy każdy mężczyzna który zawarł związek małżeński zawarł go pod wpływem okoliczności, pod presją lub dlatego że nie miał nic innego do roboty?

82

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
KoralinaJones napisał/a:

Jeśli się chłop z nią do tej pory nie ożenił, to już się nie ożeni. Gdyby chciał się z nią ożenić, nie trzeba byłoby go do tego namawiać, zachęcać itp. Czy każdy mężczyzna który zawarł związek małżeński zawarł go pod wpływem okoliczności, pod presją lub dlatego że nie miał nic innego do roboty?

Otóż to!

Napisałam kiedyś na forum, że faceci nie chcą mieć dzieci. Na co rozsądny facet mi odpowiedział - faceci chcą mieć dzieci tylko nie z każdą kobietą.
I to jest chyba sedno sprawy.

83

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jeśli się chłop z nią do tej pory nie ożenił, to już się nie ożeni. Gdyby chciał się z nią ożenić, nie trzeba byłoby go do tego namawiać, zachęcać itp. Czy każdy mężczyzna który zawarł związek małżeński zawarł go pod wpływem okoliczności, pod presją lub dlatego że nie miał nic innego do roboty?

Otóż to!

Napisałam kiedyś na forum, że faceci nie chcą mieć dzieci. Na co rozsądny facet mi odpowiedział - faceci chcą mieć dzieci tylko nie z każdą kobietą.
I to jest chyba sedno sprawy.

Moj partner raz mi powiedzial "ze chce miec dziecko ze mna wspolne " to.mu odpowiedzialam"ze swoje juz ma z poprzedniego zwiazku,ja tez mam jedno z poprzedniego zwiazku wiec to tak jakbym mieli dwoje dzieci,a gdzie jeszcze jedno wspolne to sie bede czula jak matka trojki" I tyle bylo rozmowy o dzieciach

84

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

85

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

A to wtedy bedzie mniej dzieci,bo z jednej strony zwiazek nieformalny jest super dla faceta, ale z drugiej strony nie za bardzo dla kobiety i gdyby to facet zdradzal to jak w nieformalnym zwiazku poda go o alimenty? Ja mysle,ze faceci sie wycwanili, ze nie chca slubu, bo wiedza, ze beda sobie mogli zdadzac na prawo i lewo bez zadnych konseksekwencji, takze sie nie dziwcie, ze duzo kobiet nie chce miec dzieci

86

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

Tylko, że nie jazda kobieta zgodzi się na nieformalny związek. Jedna będzie trwała tak9lat. A inna powie po dwóch latach " stary określ się, co dalej. Ślubu nie chcesz i dzieci też? To odchodzę i szukam takiego, który tego zechce".
Kobiety są różne, jedne kątami będą czekały, inne szybko karzą się określić co do wspólnej przyszłości.

87

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

A kto powiedział, że niekorzystnie... Właśnie teraz jest korzystniej, bo liczy się wkład każdego...
Nie można przecież zakładać, że małżeństwo się rozpadnie, gdy się na niego decydujemy, wręcz odwrotnie.
Jak się zakochasz, to zmienisz zdanie big_smile

88

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
rossanka napisał/a:
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

Tylko, że nie jazda kobieta zgodzi się na nieformalny związek. Jedna będzie trwała tak9lat. A inna powie po dwóch latach " stary określ się, co dalej. Ślubu nie chcesz i dzieci też? To odchodzę i szukam takiego, który tego zechce".
Kobiety są różne, jedne kątami będą czekały, inne szybko karzą się określić co do wspólnej przyszłości.

I tak powinno być, a nie czekać na "oklaski", potem budzą się z ręką w nocniku... Jak autorka.

89

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
JuliaUK33 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

A to wtedy bedzie mniej dzieci,bo z jednej strony zwiazek nieformalny jest super dla faceta, ale z drugiej strony nie za bardzo dla kobiety i gdyby to facet zdradzal to jak w nieformalnym zwiazku poda go o alimenty? Ja mysle,ze faceci sie wycwanili, ze nie chca slubu, bo wiedza, ze beda sobie mogli zdadzac na prawo i lewo bez zadnych konseksekwencji, takze sie nie dziwcie, ze duzo kobiet nie chce miec dzieci

Jeśli dzieci są z nieformalnego związku również można pozwać o alimenty.

90

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

A to wtedy bedzie mniej dzieci,bo z jednej strony zwiazek nieformalny jest super dla faceta, ale z drugiej strony nie za bardzo dla kobiety i gdyby to facet zdradzal to jak w nieformalnym zwiazku poda go o alimenty? Ja mysle,ze faceci sie wycwanili, ze nie chca slubu, bo wiedza, ze beda sobie mogli zdadzac na prawo i lewo bez zadnych konseksekwencji, takze sie nie dziwcie, ze duzo kobiet nie chce miec dzieci

Jeśli dzieci są z nieformalnego związku również można pozwać o alimenty.

To w takim razie dlaczego nie chcecie zwiazku formalnego, skoro przy nieformalnym rowniez mozna pozwac o alimenty? Skoro na to samo wychodzi jesli chodzi o alimenty

91

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
JuliaUK33 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

A to wtedy bedzie mniej dzieci,bo z jednej strony zwiazek nieformalny jest super dla faceta, ale z drugiej strony nie za bardzo dla kobiety i gdyby to facet zdradzal to jak w nieformalnym zwiazku poda go o alimenty? Ja mysle,ze faceci sie wycwanili, ze nie chca slubu, bo wiedza, ze beda sobie mogli zdadzac na prawo i lewo bez zadnych konseksekwencji, takze sie nie dziwcie, ze duzo kobiet nie chce miec dzieci

Jeśli dzieci są z nieformalnego związku również można pozwać o alimenty.

To w takim razie dlaczego nie chcecie zwiazku formalnego, skoro przy nieformalnym rowniez mozna pozwac o alimenty? Skoro na to samo wychodzi jesli chodzi o alimenty

Bo nie widzimy powodu aby wkładać większość kasy w związek (statystycznie mężczyzna lepiej zarabia) aby potem w przypadku na przykład zdrady partnerki zostać prawie z niczym.

92

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Robson:

Jest cos takiego jak podział majątku, nie ma prawnej możliwości, aby sad zdecydował, że 99% majątku bierze kobieta, a 1% facet, nawet w tedy, gdy to facet zdradzi, i zrobi sobie dziecko z kochanka.
Kwestia majątkowa, jest osobną  sprawą, w przypadku rozwodu, nawet z orzekaniem o winie.
co do alimentów.
Na dzieci nalezą sie one zawsze.
W przypadku rozwodu z orzekaniem o winie, sąd może je również przydzielić pokrzywdzonemu małżonkowi.
Kiedyś dość sceptycznie patrzałem na alimenty dla dorosłego człowieka.
Ale po przeczytaniu tutaj kilku historii, zmieniłem zdanie.
Uważam, że w sytuacji, gdzie mąż zdradza zonę, z która się umówił, że to ona zajmuje sie dziećmi i domem, a on zarabianiem pieniędzy, to wysokie alimenty, zarówno na żonę jak i na dzieci, sa tutaj jak najbardziej zasadne.

Dodatkowo zwrot "wkładać większość kasy w związek" jest błędny.
Bo po pierwsze, po ślubie kasa jest wspólna.
Po drugie, nie bierzesz pod uwagę, nie finansowego wkładu w związek (opieka nad dzieckiem/domem)
Po trzecie, te pieniądze idą na WSPÓLNE życie rodziny.
Nie wyobrażam sobie funkcjonować w małżenstwie, gdzie jeden drugiemu wylicza, ile to pieniędzy nie przeznaczył na funkcjonowanie domu.
Za pieniądze, co najwyżej kupisz budynek, dom to cos znacznie więcej.

93

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach małżeństwo to pod względem prawnym skrajnie niekorzystna umowa mająca wieloletnie konsekwencje. Jeśli do tego dodasz, że coraz więcej związków się rozpada przyczyna może stać się jasna. Jest to jedna z możliwości.

Równie niekorzystne jest dla kobiety posiadanie dziecka, co ma konsekwencje nawet nie tyle wieloletnie, co dożywotnie.
Jeśli brać pod uwagę, że masa chłopców zmywa się po zapłodnieniu kobiety, to najlepiej mieszkać z koleżanką bo nie trzeba po niej sprzątać, gotować można na zmianę a będzie z kim oglądać tv i wyskoczyć na wycieczkę.
Związki z facetami są przereklamowane.

Posiadanie dziecka to jest kwestia biologiczna a nie prawna. Poza tym nie widzę powodu abym na przykład większość wkładu finansowego w związku ponosił ja a w przypadku rozwodu (również z winy kobiety np. z powodu kochanka), miał dzielić niekorzystnie majątek. Żaden myślący facet nie pójdzie na taki deal. Więc raczej będzie coraz więcej związków nieformalnych

Posiadanie dziecka jako kwestia biologiczna jak najbardziej - i jakie koszty biologiczne ponosi kobieta można przeczytać we wczesniejszych postach. Czyli wychodzimy z olbrzymim minusem.
Czas zatrudnienia i opieka nad chorującym dzieckiem - kolejne w plecy dla kobiety.
Po rozstaniu w 90% opieka spoczywa na kobiecie. Nawet jak jest opieka naprzemienna, to i tak najczęściej kobieta pilnuje żeby dziecko dobrze się uczyło i ogarnia większość spraw rozwojowych - znowu jest w plecy.
Jak dostaje alimenty to nigdy one nie pokryją faktycznych kosztów utrzymania, a jej praca przy dziecku jest za friko - znowu w plecy.

Kota mieć albo dwa, jeździć z psiapsiółami na Mazury w lecie a zima do kina z nimi chodzić, z jedną mieszkać żeby się koszty życia zmniejszyły, i już wtedy świat jest piękny a kobieta wolna i szczęśliwa.

94

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Szeptuch napisał/a:

Robson:

Jest cos takiego jak podział majątku, nie ma prawnej możliwości, aby sad zdecydował, że 99% majątku bierze kobieta, a 1% facet, nawet w tedy, gdy to facet zdradzi, i zrobi sobie dziecko z kochanka.
Kwestia majątkowa, jest osobną  sprawą, w przypadku rozwodu, nawet z orzekaniem o winie.
co do alimentów.
Na dzieci nalezą sie one zawsze.
W przypadku rozwodu z orzekaniem o winie, sąd może je również przydzielić pokrzywdzonemu małżonkowi.
Kiedyś dość sceptycznie patrzałem na alimenty dla dorosłego człowieka.
Ale po przeczytaniu tutaj kilku historii, zmieniłem zdanie.
Uważam, że w sytuacji, gdzie mąż zdradza zonę, z która się umówił, że to ona zajmuje sie dziećmi i domem, a on zarabianiem pieniędzy, to wysokie alimenty, zarówno na żonę jak i na dzieci, sa tutaj jak najbardziej zasadne.

Dodatkowo zwrot "wkładać większość kasy w związek" jest błędny.
Bo po pierwsze, po ślubie kasa jest wspólna.
Po drugie, nie bierzesz pod uwagę, nie finansowego wkładu w związek (opieka nad dzieckiem/domem)
Po trzecie, te pieniądze idą na WSPÓLNE życie rodziny.
Nie wyobrażam sobie funkcjonować w małżenstwie, gdzie jeden drugiemu wylicza, ile to pieniędzy nie przeznaczył na funkcjonowanie domu.
Za pieniądze, co najwyżej kupisz budynek, dom to cos znacznie więcej.

Owszem jest podział majątku ale jak myślisz komu sąd przyzna mieszkanie? Kasa jest wspólna jak facet więcej zarabia. Chciałabyś być w spółce gdzie wspólnik wnosi na przykład 80 procent a Ty 20? Ja nie. Ty sobie nie wyobrażasz wyliczania to odwróć role. Ile kobiet będzie chciało związać się z facetem który zarabia 20 procent budżetu? Pewnie wartość ta będzie bliska zero. W dzisiejszych czasach coraz więcej związków się rozpada. Nawet jak jest to z winy kobiety to ma podział majątku i do tego alimenty. Oficjalnie dla dobra dziecka. Facet, który ma swoje mieszkanie i nie jest związany ślubem w przypadku zdrady kobiety po prostu otwiera jej drzwi i mówi pa pa. Niestety ale takich pań jest coraz więcej.

95

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:

Owszem jest podział majątku ale jak myślisz komu sąd przyzna mieszkanie? Kasa jest wspólna jak facet więcej zarabia. Chciałabyś być w spółce gdzie wspólnik wnosi na przykład 80 procent a Ty 20? Ja nie. Ty sobie nie wyobrażasz wyliczania to odwróć role. Ile kobiet będzie chciało związać się z facetem który zarabia 20 procent budżetu? Pewnie wartość ta będzie bliska zero. W dzisiejszych czasach coraz więcej związków się rozpada. Nawet jak jest to z winy kobiety to ma podział majątku i do tego alimenty. Oficjalnie dla dobra dziecka. Facet, który ma swoje mieszkanie i nie jest związany ślubem w przypadku zdrady kobiety po prostu otwiera jej drzwi i mówi pa pa. Niestety ale takich pań jest coraz więcej.

Dlatego kobiety nie powinny wchodzić w życiową spółkę z facetami. Chcą mieć jak oni to zyc tak jak oni. Żadne tam macierzyńskie, wychowawcze, czy inne opieki. Postawić na siebie, wykształcić się i utrzymywać się bez łaskawych alimentów. Sama kobieta bez problemu się utrzyma.

96

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:

Dlatego kobiety nie powinny wchodzić w życiową spółkę z facetami. Chcą mieć jak oni to zyc tak jak oni. Żadne tam macierzyńskie, wychowawcze, czy inne opieki. Postawić na siebie, wykształcić się i utrzymywać się bez łaskawych alimentów. Sama kobieta bez problemu się utrzyma.

Co to za wywrotowe teksty, Agnes! big_smile tongue

97

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Owszem jest podział majątku ale jak myślisz komu sąd przyzna mieszkanie? Kasa jest wspólna jak facet więcej zarabia. Chciałabyś być w spółce gdzie wspólnik wnosi na przykład 80 procent a Ty 20? Ja nie. Ty sobie nie wyobrażasz wyliczania to odwróć role. Ile kobiet będzie chciało związać się z facetem który zarabia 20 procent budżetu? Pewnie wartość ta będzie bliska zero. W dzisiejszych czasach coraz więcej związków się rozpada. Nawet jak jest to z winy kobiety to ma podział majątku i do tego alimenty. Oficjalnie dla dobra dziecka. Facet, który ma swoje mieszkanie i nie jest związany ślubem w przypadku zdrady kobiety po prostu otwiera jej drzwi i mówi pa pa. Niestety ale takich pań jest coraz więcej.

Dlatego kobiety nie powinny wchodzić w życiową spółkę z facetami. Chcą mieć jak oni to zyc tak jak oni. Żadne tam macierzyńskie, wychowawcze, czy inne opieki. Postawić na siebie, wykształcić się i utrzymywać się bez łaskawych alimentów. Sama kobieta bez problemu się utrzyma.

Problem polega na tym, że obie płcie ogranicza biologia i jest popęd seksualny i instynkt macierzyński.

98

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Owszem jest podział majątku ale jak myślisz komu sąd przyzna mieszkanie? Kasa jest wspólna jak facet więcej zarabia. Chciałabyś być w spółce gdzie wspólnik wnosi na przykład 80 procent a Ty 20? Ja nie. Ty sobie nie wyobrażasz wyliczania to odwróć role. Ile kobiet będzie chciało związać się z facetem który zarabia 20 procent budżetu? Pewnie wartość ta będzie bliska zero. W dzisiejszych czasach coraz więcej związków się rozpada. Nawet jak jest to z winy kobiety to ma podział majątku i do tego alimenty. Oficjalnie dla dobra dziecka. Facet, który ma swoje mieszkanie i nie jest związany ślubem w przypadku zdrady kobiety po prostu otwiera jej drzwi i mówi pa pa. Niestety ale takich pań jest coraz więcej.

Dlatego kobiety nie powinny wchodzić w życiową spółkę z facetami. Chcą mieć jak oni to zyc tak jak oni. Żadne tam macierzyńskie, wychowawcze, czy inne opieki. Postawić na siebie, wykształcić się i utrzymywać się bez łaskawych alimentów. Sama kobieta bez problemu się utrzyma.

Problem polega na tym, że obie płcie ogranicza biologia i jest popęd seksualny i instynkt macierzyński.

Mnie tam popęd facetów nie przeszkadza, mają to niech sobie mają, ich rzecz.
A ten instynkt  instynkt macierzyński, to zawracanie głowy. Ciekawe, że ojcowskiego nie ma big_smile

KoralinaJones napisał/a:

Co to za wywrotowe teksty, Agnes! big_smile tongue

Dopiero się rozkręcam big_smile wink

99 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-07-20 18:51:27)

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

.

100

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Dlatego kobiety nie powinny wchodzić w życiową spółkę z facetami. Chcą mieć jak oni to zyc tak jak oni. Żadne tam macierzyńskie, wychowawcze, czy inne opieki. Postawić na siebie, wykształcić się i utrzymywać się bez łaskawych alimentów. Sama kobieta bez problemu się utrzyma.

Problem polega na tym, że obie płcie ogranicza biologia i jest popęd seksualny i instynkt macierzyński.

Mnie tam popęd facetów nie przeszkadza, mają to niech sobie mają, ich rzecz.
A ten instynkt  instynkt macierzyński, to zawracanie głowy. Ciekawe, że ojcowskiego nie ma big_smile

KoralinaJones napisał/a:

Co to za wywrotowe teksty, Agnes! big_smile tongue

Dopiero się rozkręcam big_smile wink

Biologia niestety albo stety jest nieubłagana.

101

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:

Biologia niestety albo stety jest nieubłagana.

Biologia nie powinna decydować o życiu, bo kobiety wychodzą na niej jak Zabłocki na mydle.

102

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Biologia niestety albo stety jest nieubłagana.

Biologia nie powinna decydować o życiu, bo kobiety wychodzą na niej jak Zabłocki na mydle.

Ale decyduje. Musimy jeść, spać, oddychać. Tak samo przedłużać gatunek. Taka jest nasza biologia.

103

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Kolego powyżej, obyś był bardzo młody jeszcze z takim myśleniem.
Wyobraź  sobie, że w spółki i to całkiem udane wchodzą wspólnicy, gdzieś ktoś wnosi 100 % wkładu, a drugi 0 , a za to organizuje pracę tej firmy, wnosi  know how i dzielą się po połowie.

104

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Ela210 napisał/a:

Kolego powyżej, obyś był bardzo młody jeszcze z takim myśleniem.
Wyobraź  sobie, że w spółki i to całkiem udane wchodzą wspólnicy, gdzieś ktoś wnosi 100 % wkładu, a drugi 0 , a za to organizuje pracę tej firmy, wnosi  know how i dzielą się po połowie.

Rozczaruję Cię bo nie jestem bardzo młody. Czy kobieta organizuje życie mężczyźnie, daje jakieś know how? Zdecydowanie nie. Kobiety ze względów biologicznych szukają faceta co najmniej tak samo ogarniającego życie albo lepiej niż ona (raczej chętniej).

105 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-07-20 19:14:59)

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Współczuję zatem partnerek życiowych i doświadczeń o ile takie były.
Ale pozostaję przy swoim zdaniu: ktoś o Twoim myśleniu nie powinien mieć ani żony ani firmy/ spółki.
Chyba że jednoosobową działalność i związek FWB lub homoseksualny.
Tylko wtedy to się spina.

106

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Robsonpl wybacz, ale dla mnie tez brzmisz jak bardzo młody człowiek, który nie rozumie czym jest rodzina, a nie jest ona spółką z.o.o

107

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Ela210 napisał/a:

Współczuję zatem partnerek życiowych i doświadczeń o ile takie były.
Ale pozostaję przy swoim zdaniu: ktoś o Twoim myśleniu nie powinien mieć ani żony ani firmy/ spółki.
Chyba że jednoosobową działalność i związek FWB lub homoseksualny.
Tylko wtedy to się spina.

Uwielbiam te nieudolne próby wzbudzania poczucia winy, czy umniejszania wartości. Są aż zabawne i tak przewidywalne. Normalnie przedszkole dla dorosłych.

108

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Jeśli dwoje ludzi bardzo się kocha i chce ze sobą żyć to czy potrzebują papierka w urzędzie państwowym lub błogosławieństwa w religijnej instytucji? Postów na FB, Insta i ogłoszenia w sklepie? Naprawdę myślą, że takie 'zapieczętowanie' ich związku sprawi, że to cokolwiek zmieni?
Jeśli kocha się drugą osobę, to zakłada jej się kajdany i podpisuje niekorzystną umowę?
Ważniejsza jest druga osoba czy spisanie z nią umowy oraz fajerwerki ślubu i wesela?

Niektórzy mają dość słabe podejście na zasadzie: ,,Ach, jaki on jest cudowny i wspaniały, tak bardzo go kocham, ale jestem nieszczęśliwa, bo będę szczęśliwa dopiero wtedy jak ubiorę białą suknię, podpiszę z nim papierek i oficjalnie stanę się jego żoną, Jadzia będzie zazdrościć." Oczywiście nie tyczy się to tylko kobiet.

Brzmisz jak osoba, dla której ważniejsze są obrzędy, pozory i wydarzenia niż ciepło bliskiej osoby. Indoktrynacja od małego nad życie w bliskości na dobre i na złe. Można sobie znaleźć innego, a temu dać spokój.

109

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Szeptuch napisał/a:

Robsonpl wybacz, ale dla mnie tez brzmisz jak bardzo młody człowiek, który nie rozumie czym jest rodzina, a nie jest ona spółką z.o.o

To ciekawe czemu jest taka wojna i majątek w przypadku rozwodów;)

110

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
Robsonpl napisał/a:

Biologia niestety albo stety jest nieubłagana.

Biologia nie powinna decydować o życiu, bo kobiety wychodzą na niej jak Zabłocki na mydle.

Ale decyduje. Musimy jeść, spać, oddychać. Tak samo przedłużać gatunek. Taka jest nasza biologia.

Dobrze jeść, długo spać i głęboko oddychać najczęściej może człowiek bez obciążeń. Dziecko najczęściej w tym nie pomaga.
Za dużo nas jest na planecie Ziemia, dajmy przyrodzie odpocząć .

111

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Pozorymylą napisał/a:

Jeśli dwoje ludzi bardzo się kocha i chce ze sobą żyć to czy potrzebują papierka w urzędzie państwowym lub błogosławieństwa w religijnej instytucji? Postów na FB, Insta i ogłoszenia w sklepie? Naprawdę myślą, że takie 'zapieczętowanie' ich związku sprawi, że to cokolwiek zmieni?
Jeśli kocha się drugą osobę, to zakłada jej się kajdany i podpisuje niekorzystną umowę?
Ważniejsza jest druga osoba czy spisanie z nią umowy oraz fajerwerki ślubu i wesela?

Niektórzy mają dość słabe podejście na zasadzie: ,,Ach, jaki on jest cudowny i wspaniały, tak bardzo go kocham, ale jestem nieszczęśliwa, bo będę szczęśliwa dopiero wtedy jak ubiorę białą suknię, podpiszę z nim papierek i oficjalnie stanę się jego żoną, Jadzia będzie zazdrościć." Oczywiście nie tyczy się to tylko kobiet.

Brzmisz jak osoba, dla której ważniejsze są obrzędy, pozory i wydarzenia niż ciepło bliskiej osoby. Indoktrynacja od małego nad życie w bliskości na dobre i na złe. Można sobie znaleźć innego, a temu dać spokój.

Złote słowa. Jak ludzie ze sobą chcą być to po prostu są. Jak chcą się rozejść to żaden papierek im w tym nie przeszkodzi. A myślę, że nie mając "gwarancji papierka" ludzie o wiele bardziej się starają bo wiedzą, że łatwiej się rozejść.

112

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Życzę szczęścia w parze.;)

113

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Autorko, masz potrzebę ślubowania przy świadkach i jest to jak nabardziej według mnie ok w naszej kulturze, tak samo jak zycie bez tego obrzędu, żeby było jasne. Tutaj jednak mówimy o Twoich potrzebach. Ty chcesz ślubu ze swoim chłopakiem.Mam taką prop[ozycję:  powiedz mu to zatem z miłością, bez wyrzutów, w pewnym sensie poproś go o ten ślub. Powiedz, ze pragniesz z nim ślubować na przykłąd w najbliższe Boze Narodzenie czy podaj inny, ale konkretny termin. I bądź z nim, nie wyprowadzaj się, bądź fajną kochającą partnerką. Rzucisz ziarno i po stronie Twojego partnera będzie kolejny ruch. Zero rozmowy o ślubie dokładnie do podanej daty. Jeśli nie wykona on żadnych kroków, wówczas wracasz do rozmowy i dopiero, moim zdaniem, wtedy jest czas na przerwę.

114

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Robsonpl napisał/a:
Pozorymylą napisał/a:

Jeśli dwoje ludzi bardzo się kocha i chce ze sobą żyć to czy potrzebują papierka w urzędzie państwowym lub błogosławieństwa w religijnej instytucji? Postów na FB, Insta i ogłoszenia w sklepie? Naprawdę myślą, że takie 'zapieczętowanie' ich związku sprawi, że to cokolwiek zmieni?
Jeśli kocha się drugą osobę, to zakłada jej się kajdany i podpisuje niekorzystną umowę?
Ważniejsza jest druga osoba czy spisanie z nią umowy oraz fajerwerki ślubu i wesela?

Niektórzy mają dość słabe podejście na zasadzie: ,,Ach, jaki on jest cudowny i wspaniały, tak bardzo go kocham, ale jestem nieszczęśliwa, bo będę szczęśliwa dopiero wtedy jak ubiorę białą suknię, podpiszę z nim papierek i oficjalnie stanę się jego żoną, Jadzia będzie zazdrościć." Oczywiście nie tyczy się to tylko kobiet.

Brzmisz jak osoba, dla której ważniejsze są obrzędy, pozory i wydarzenia niż ciepło bliskiej osoby. Indoktrynacja od małego nad życie w bliskości na dobre i na złe. Można sobie znaleźć innego, a temu dać spokój.

Złote słowa. Jak ludzie ze sobą chcą być to po prostu są. Jak chcą się rozejść to żaden papierek im w tym nie przeszkodzi. A myślę, że nie mając "gwarancji papierka" ludzie o wiele bardziej się starają bo wiedzą, że łatwiej się rozejść.

Małżeństwo nie czyni związku. Nie gwarantuje szczęścia do grobowej deski, ani nie zabezpiecza przed zdradą lub porzuceniem. Małżeństwo jest postawieniem symbolicznej kropki nad "i". Jest uroczystym ślubowaniem i przyrzeczeniem. Rytuał i symbolika są tutaj bardzo ważne. Bo człowiek funkcjonuje na różnych płaszczyznach: fizycznej (mieszkanie razem, dziele się obowiązkami, przytulanie, seks), psychologicznej (bliskość, zaufanie, intymność), ale i duchowej (symbolika ślubu, poczucie wspólnoty dusz). Brak pewnego aspekty każe wątpić w powagę i zaangażowanie tejże osoby.

115

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Jack Sparrow napisał/a:

Małżeństwo nie czyni związku.

Ale jesteś żonaty, tak? Z jakiej przyczyny?

116

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
KoralinaJones napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Małżeństwo nie czyni związku.

Ale jesteś żonaty, tak? Z jakiej przyczyny?

ehh tu chodzi o to, że wiele osób wierzy, że faktycznie muszą wziąć ślub, bo bez tego to "nie jest prawdziwe". Ważniejszy od uczucia miłości jest strach przed tym, co rodzina powie, albo zazdrość, że nie mają się czym pochwalić przed znajomymi itp.


Ja jestem z moją partnerką, bo ją kocham, a ona kocha mnie. Chcemy razem dzielić życie i to robimy. Ślub (cywilny) był jedynie z przyczyn czysto praktycznych.

117

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Jack Sparrow napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Małżeństwo nie czyni związku.

Ale jesteś żonaty, tak? Z jakiej przyczyny?

ehh tu chodzi o to, że wiele osób wierzy, że faktycznie muszą wziąć ślub, bo bez tego to "nie jest prawdziwe". Ważniejszy od uczucia miłości jest strach przed tym, co rodzina powie, albo zazdrość, że nie mają się czym pochwalić przed znajomymi itp.


Ja jestem z moją partnerką, bo ją kocham, a ona kocha mnie. Chcemy razem dzielić życie i to robimy. Ślub (cywilny) był jedynie z przyczyn czysto praktycznych.

Kochasz ją, ona kocha Ciebie. Po co był Ci potrzebny ślub z partnerką? Czego był wyrazem?

118

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

W naszym wypadku? Niczego. Ślub był tylko cywilny, bo tak łatwiej ogarnąć wiele kwestii.

119

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Jack Sparrow napisał/a:

W naszym wypadku? Niczego. Ślub był tylko cywilny, bo tak łatwiej ogarnąć wiele kwestii.

Jakich?

120

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Np mieszkaniowych, podatkowych, urzędowych, stypendia na uczelni też nam łatwiej było ogarnąć.

121

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Czyli układ? Czysty pragmatyzm.

122

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Nie, nie układ. Bo nie jesteśmy razem ze względu na pragmatyzm życia we dwoje (bo łatwiej razem niż dwójce singli). Jesteśmy ze sobą ze względu na uczucie. Ale oboje jesteśmy antyklerykałami i ślubu kościelnego nigdy nie chcieliśmy. Był jedynie cywilny, bo obiektywnie w pewnych sytuacjach życiowych się to po prostu opłaca. Oboje pod tym kątem wyznajemy podobne zasady i tyle.

Aspekt duchowy kładziemy gdzie indziej, ale to już nasza prywatna sprawa.

123

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Autorko, a ten twój Piotruś Pan to na pewno chce mieć dziecko? I co to znaczy, że organizujesz mu życie? "Kochanie jutro masz fryzjera, pojutrze idź zrób zdjęcie do dowodu tylko koniecznie ubierz tę koszulę a pojutrze idź złożyć wniosek o nowy domód" a on skupiony tylko na pracy i swoim hobby? Masz coś w ogóle z tego związku? Czy po prostu ogarniasz całe pranie, zakupy i szykowanie żarcia. Bo mam wrażenie, że jemu niespieszno do ślubu i dziecka a obecnie sobie wygodnie żyje.

124

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Witajcie, autorka pewnie miala wczoraj rozmowe i nie podzielila sie z nami co wyszlo z tej rozmowy. Moze dzis opowie jak sytuacja sie rozwinela. Trzymam kciuci smile

125 Ostatnio edytowany przez noben (2023-07-21 09:16:04)

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Gdyby chłopak chciał się żenić z Autorką, to by się oświadczył kilka lat temu.
On się żenić nie chce.

Cała dyskusja - de facto - sprowadza się do tego, jak na nim ten ślub wymusić. I Autorce i Wam tutaj wszystkim się wydaje, że jeśli w wyniku różnych psycho-nacisków on wreszcie się decyduje ożenić, to będzie wielki happy end.

A ja Wam mówię: ni chuja.

On tego ślubu nie chce i nawet jeśli się zdecyduje, to nie będzie autentyczna potrzeba serca, tylko stricte pragmatyczny ruch motywowany bilansem zysków i strat. Taka życiowa przechowalnia, z opcją wypisania się z układu, gdy realia się nieco zmienią i układ przestanie się opłacać.

Autorka sama sobie toruje drogę do zapoczątkowania wątków w stylu ''zostawił mnie rok od ślubu''; ''odszedł do innej''.

I -w sumie - sama będzie sobie winna, bo już w tej chwili nie może być ŻADNYCH wątpliwości, że on się nie chce żenić. Nawet jeśli uda się na nim WYMUSIĆ deklarację przeciwnej treści, to i tak wiadomo, że nie będzie to prawda.

126

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Jack Sparrow napisał/a:

Nie, nie układ. Bo nie jesteśmy razem ze względu na pragmatyzm życia we dwoje (bo łatwiej razem niż dwójce singli). Jesteśmy ze sobą ze względu na uczucie. Ale oboje jesteśmy antyklerykałami i ślubu kościelnego nigdy nie chcieliśmy. Był jedynie cywilny, bo obiektywnie w pewnych sytuacjach życiowych się to po prostu opłaca. Oboje pod tym kątem wyznajemy podobne zasady i tyle.

Aspekt duchowy kładziemy gdzie indziej, ale to już nasza prywatna sprawa.

Problemem autorki nie jest charakter ślubu, lecz w ogóle sam fakt że mężczyzna nie chce się angażować na takim poziomie. Nie chce i nie zaangażuje.

127

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
KoralinaJones napisał/a:

Problemem autorki nie jest charakter ślubu, lecz w ogóle sam fakt że mężczyzna nie chce się angażować na takim poziomie. Nie chce i nie zaangażuje.

Otóż to. I o ile uważa, że sam ślub nie jest niezbędny dla zbudowania szczęśliwego związku, o tyle takie omijanie tematu i miganie się jest jednoznacznym sygnałem.

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Robi Cię w xuja.
On wszystko już dostał i to bez żadnych zobowiązań. To po co ma się wiązać na stałe i zamykać sobie furtki?

Tylko gra w otwarte karty: albo ślub albo rozstanie. Niech wybiera.


Też tak myślę. Dostał i dostaje od lat.


Widziałem podobną sytuację. 9 lat razem, choć bez wspólnego mieszkania i nie zanosiło się na zmiany.
Jemu to pasowało, jej przestało.
Zaczął się obok niej ktoś kręcić. Nie miał tego "czegoś" ale wiedziała że przy nim miałaby spełnione potrzeby i warunki.
Klasyczny dylemat.
Ten pierwszy się zorientował że panna mu odjeżdża z peronu i wskoczył do pociągu.

Tutaj trzeba się zastanowić, co jest ważniejsze. Czas leci i ten sam dylemat za 5-10 lat będzie miał inny kaliber.
Może Twój mężczyzna potrzebuje wstrząsu, a może nie interesuje go Twoja wizja na tyle, by nigdy się nie zdecydować.
Warto byłoby to wiedzieć.

129 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2023-07-23 21:21:31)

Odp: 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?
Jack Sparrow napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Problemem autorki nie jest charakter ślubu, lecz w ogóle sam fakt że mężczyzna nie chce się angażować na takim poziomie. Nie chce i nie zaangażuje.

Otóż to. I o ile uważa, że sam ślub nie jest niezbędny dla zbudowania szczęśliwego związku, o tyle takie omijanie tematu i miganie się jest jednoznacznym sygnałem.

Miganie się to słowo klucz. Tu jest to sedno problemu. Co innego jeśli ludziom to pasuje. To tak jak związek otwarty obu pasuje to super. Jeśli nie to prędzej czy później oznacza koniec związku.

Posty [ 66 do 129 z 129 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 9 lat związku, brak zaręczyn. Przerwa?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024