Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 88 z 88 ]

66

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Snake napisał/a:

Acha, omijanie procedur zamawiania broni oznacza, że DWS zajmował się naprawami broni dla WOT?
Edit: to w takim razie nie ma problemu z cywilną bronią w siłach zbrojnych, bo DWS używa karabinków AR więc będzie naprawiać cywilne aery wink

To znaczy, że WOT może funkcjonować tylko w oparciu o zaplecze Wojsk Lądowych, a robione jest wszystko na opak, aby tylko politycznie można było odtrąbić sukces.

Trochę tu, trochę tam... no jak to partyzantka. Od tego jest.

Nie. Działania nieregularne, aby miały sens, muszą być skoordynowane i celowe.

Podpowiem, nokto w rodzaju Rubina większość żołnierzy może sobie obejrzeć na filmach poglądowych albo jak raz do roku wyciągnie się te x posiadanych sztuk żeby żołnierz mógł sobie je pomacać i popatrzeć lol
Natomiast w realiach działania w nocy każde nokto jest na wagę złota. Działałem w różnych warunkach nocnych z nokto i bez, i brałbym każdą sztukę, nieważne jakiej generacji.

I to najlepiej świadczy o twoim braku wiedzy w temacie.

No właśnie ze względu na ceny karabinki AR są bezkonkurencyjne. Chyba, że chodzi ci o jakieś proste fuzje ruskiej produkcji, boki wszelakie, to te faktycznie są tanie. Sztucery z taniego segmentu, to odpowiednik cenowy karabinków AR. Przy czym nie to ma nawet znaczenie tylko rodzaj pozwolenia na broń. Pozwolenia do celów łowieckich utrzymują się w stałej ilości posiadaczy, bo jest to po prostu określona grupa posiadaczy broni. Natomiast dynamiczny wzrost występuje wśród pozwoleń do celów sportowych i tu właśnie królują karabinki AR. W zeszłym roku po wybuchu wojny praktycznie wykupiono ze sklepów wszystko co było smile

Co nie jest wyczynem, bo u nasi rodzimi sprzedawcy nigdy dużych stocków nie mieli.

Kompanii zmechu? Lekkiej piechoty OT? Bo jak kompania pobrała całą ale to całą broń etatową z moździerzami, UKM-ami, RPG, karabinami wyborowymi, Grotami, VIS-ami, sygnałówkami wink to strzelb nie znalazłem żadnej.

Ten problem to jest jak z całą resztą u nas - o strzelbach i granatnikach automatycznych mówiło się już od misji w Iraku.

https://milmag.pl/projekt-msbs-12-autom … -modulowa/

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-07-23 09:49:04)

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

.

68

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:
Snake napisał/a:

Acha, omijanie procedur zamawiania broni oznacza, że DWS zajmował się naprawami broni dla WOT?
Edit: to w takim razie nie ma problemu z cywilną bronią w siłach zbrojnych, bo DWS używa karabinków AR więc będzie naprawiać cywilne aery wink

To znaczy, że WOT może funkcjonować tylko w oparciu o zaplecze Wojsk Lądowych, a robione jest wszystko na opak, aby tylko politycznie można było odtrąbić sukces.

Ok. najwidoczniej masz w tym taką wiedzę jak, że siłach zbrojnych zamawiającym karabinki Grot jest DWS.

Jack Sparrow napisał/a:

Trochę tu, trochę tam... no jak to partyzantka. Od tego jest.

Nie. Działania nieregularne, aby miały sens, muszą być skoordynowane i celowe.

No dokładnie, trochę tu, trochę tam...

Jack Sparrow napisał/a:

Podpowiem, nokto w rodzaju Rubina większość żołnierzy może sobie obejrzeć na filmach poglądowych albo jak raz do roku wyciągnie się te x posiadanych sztuk żeby żołnierz mógł sobie je pomacać i popatrzeć lol
Natomiast w realiach działania w nocy każde nokto jest na wagę złota. Działałem w różnych warunkach nocnych z nokto i bez, i brałbym każdą sztukę, nieważne jakiej generacji.

I to najlepiej świadczy o twoim braku wiedzy w temacie.

Ha, ha, to chyba nie najlepiej świadczy o naszej wspaniałej armii.

Jack Sparrow napisał/a:

No właśnie ze względu na ceny karabinki AR są bezkonkurencyjne. Chyba, że chodzi ci o jakieś proste fuzje ruskiej produkcji, boki wszelakie, to te faktycznie są tanie. Sztucery z taniego segmentu, to odpowiednik cenowy karabinków AR. Przy czym nie to ma nawet znaczenie tylko rodzaj pozwolenia na broń. Pozwolenia do celów łowieckich utrzymują się w stałej ilości posiadaczy, bo jest to po prostu określona grupa posiadaczy broni. Natomiast dynamiczny wzrost występuje wśród pozwoleń do celów sportowych i tu właśnie królują karabinki AR. W zeszłym roku po wybuchu wojny praktycznie wykupiono ze sklepów wszystko co było smile

Co nie jest wyczynem, bo u nasi rodzimi sprzedawcy nigdy dużych stocków nie mieli.

Tym lepiej, więc DWS spokojnie poradzi sobie z ich naprawą.

Jack Sparrow napisał/a:

Kompanii zmechu? Lekkiej piechoty OT? Bo jak kompania pobrała całą ale to całą broń etatową z moździerzami, UKM-ami, RPG, karabinami wyborowymi, Grotami, VIS-ami, sygnałówkami wink to strzelb nie znalazłem żadnej.

Ten problem to jest jak z całą resztą u nas - o strzelbach i granatnikach automatycznych mówiło się już od misji w Iraku.

Dlatego w odróżnieniu od wspaniałej, regularnej armii cywile strzelby sobie po prostu kupują i mają lol

69

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Snake napisał/a:

Ok. najwidoczniej masz w tym taką wiedzę jak, że siłach zbrojnych zamawiającym karabinki Grot jest DWS.

Mówię o sposobie organizacji WOT. Jest absurdalny. Przecież zaczęli tworzyć struktury bez zaplecza. Dlatego Błaszczak najpierw próbował wybłagać MSWiA o przestrzenie (w tym magazynowe) pod WOT, a jak się nie zgodzili, to przymusili DwLąd. Teraz jest sztukowanie. A wiem doskonale, bo po pierwsze pamiętam jak to wyglądało jak robiono NSR, a po drugie sam byłem i jestem tym zainteresowany, a po trzecie regularnie się mnie namawia na podpisanie kontraktu więc dopytuję znajomych w służbie o realia.

No dokładnie, trochę tu, trochę tam...

Ponownie - kluczowa jest koordynacja i celowość działań, aby szkodzić okupantowi, a nie sobie.

Ha, ha, to chyba nie najlepiej świadczy o naszej wspaniałej armii.

To nie do końca jest wina armii. Większość żołnierzy - w tym w krajach rozwiniętych - ma podobnie. Mówisz w ten sposób, bo nie przyszło ci nigdy działać w praktyce z nokto 1 i 2 generacji wink.

Tym lepiej, więc DWS spokojnie poradzi sobie z ich naprawą.

DWS nie jest od tego. Oni mają swoje zadania. Od działań nazwijmy to 'serwisowych' są wyspecjalizowane jednostki podległe pod MON i pod MSWiA.

Dlatego w odróżnieniu od wspaniałej, regularnej armii cywile strzelby sobie po prostu kupują i mają lol

I ci wspaniali cywile sami będą w czasie działań wojennych biegać do sklepów i strzelać do każdego drona, jakiego zobaczą? Genialne! Jakież proste! A jakież pozbawione sensu! To już nie dziwota czemu Ukraina w dwa dni traci więcej dronów niż ma cała Polska >najwyraźniej sami je sobie zestrzeliwują. No bo przecież to chyba nie ci zacofani Rosjanie wojskami WRE je uziemiają? A nie.....czekaj....

https://www.wnp.pl/przemysl-obronny/ukr … 21730.html

70

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:
Snake napisał/a:

Ok. najwidoczniej masz w tym taką wiedzę jak, że siłach zbrojnych zamawiającym karabinki Grot jest DWS.

Mówię o sposobie organizacji WOT. Jest absurdalny. Przecież zaczęli tworzyć struktury bez zaplecza. Dlatego Błaszczak najpierw próbował wybłagać MSWiA o przestrzenie (w tym magazynowe) pod WOT, a jak się nie zgodzili, to przymusili DwLąd. Teraz jest sztukowanie. A wiem doskonale, bo po pierwsze pamiętam jak to wyglądało jak robiono NSR, a po drugie sam byłem i jestem tym zainteresowany, a po trzecie regularnie się mnie namawia na podpisanie kontraktu więc dopytuję znajomych w służbie o realia.

No tak, skoro zaplecze zostało wcześniej przez najwspanialsze rządy rozprzedane, to trzeba sztukować. Dzięki wspaniałym rządom przed 2015 rokiem i rozprzedawaniu majątku wojskowego balkony nowych osiedli mieszkaniowych wiszą nad jednostkami wojskowymi, m.in. pasami taktycznymi, gdzie używa się ślepej amunicji, pirotechniki, jeżdżą czołgi. Są miejsca, gdzie jednostki WOT rozmieściły się na terenie dawnych jednostek wojskowych podarowanych gminom, a które MON musiał później odkupić.
Nie wiem, może boli cię, że WOT na terenie tych jednostek prowadzi na dużą skalę remonty, rozbudowy itd.?

Jack Sparrow napisał/a:

No dokładnie, trochę tu, trochę tam...

Ponownie - kluczowa jest koordynacja i celowość działań, aby szkodzić okupantowi, a nie sobie.

No i gdzie się to wzajemnie wyklucza?

Jack Sparrow napisał/a:

Ha, ha, to chyba nie najlepiej świadczy o naszej wspaniałej armii.

To nie do końca jest wina armii. Większość żołnierzy - w tym w krajach rozwiniętych - ma podobnie. Mówisz w ten sposób, bo nie przyszło ci nigdy działać w praktyce z nokto 1 i 2 generacji wink.

Nie no, rozbawiłeś mnie setnie. Wyszedłeś ze specyficznej jednostki, w której każdy miał noktowizor. No to korzystając jeszcze z weekendu zaplanuj kilka wariantów standardowych działań bojowych jako dowódca kompanii piechoty, który ma jeden noktowizor na pluton. Niech cię aby głowa nie rozboli... lol

Jack Sparrow napisał/a:

Tym lepiej, więc DWS spokojnie poradzi sobie z ich naprawą.

DWS nie jest od tego. Oni mają swoje zadania. Od działań nazwijmy to 'serwisowych' są wyspecjalizowane jednostki podległe pod MON i pod MSWiA.

Czekaj, to skoro te wyspecjalizowane jednostki podległe pod MON i pod MSWiA są przygotowane do serwisowania ulubionej platformy strzeleckiej DWS czyli pochodnych karabinka AR, to chyba bez problemu ogarną serwis karabinków AR jakiejś Straży Wiejskiej?

Jack Sparrow napisał/a:

Dlatego w odróżnieniu od wspaniałej, regularnej armii cywile strzelby sobie po prostu kupują i mają lol

I ci wspaniali cywile sami będą w czasie działań wojennych biegać do sklepów i strzelać do każdego drona, jakiego zobaczą? Genialne! Jakież proste! A jakież pozbawione sensu! To już nie dziwota czemu Ukraina w dwa dni traci więcej dronów niż ma cała Polska >najwyraźniej sami je sobie zestrzeliwują. No bo przecież to chyba nie ci zacofani Rosjanie wojskami WRE je uziemiają? A nie.....czekaj....

No jest wspaniała WRE, a potem pojawia się kolejne nagranie jak kilkunastu żołnierzy próbuje zestrzelić karabinkami drona... Bo przecież WRE stoi za każdą kępką trawy i wcale nie świeci na kilometry jak pracuje. Nie no skąd...

71

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Snake napisał/a:

No tak, skoro zaplecze zostało wcześniej przez najwspanialsze rządy rozprzedane, to trzeba sztukować. Dzięki wspaniałym rządom przed 2015 rokiem i rozprzedawaniu majątku wojskowego balkony nowych osiedli mieszkaniowych wiszą nad jednostkami wojskowymi, m.in. pasami taktycznymi, gdzie używa się ślepej amunicji, pirotechniki, jeżdżą czołgi. Są miejsca, gdzie jednostki WOT rozmieściły się na terenie dawnych jednostek wojskowych podarowanych gminom, a które MON musiał później odkupić.
Nie wiem, może boli cię, że WOT na terenie tych jednostek prowadzi na dużą skalę remonty, rozbudowy itd.?

Boli mnie to, że WOT generalnie skreślił wnioski i kierunki działań wyciągniętych z powodzi w 1997, 2010 czy z organizacji Euro 2012. Postawiono wtedy sprawę jasno: trzon mają stanowić wyspecjalizowane jednostki zawodowe uzupełnione przez NSR (które nie były osobnym RSZ, ale uzupełnieniem i rozwinięciem etatowym wojsk lądowych) i CYWILNE firmy mobilizowane w ramach ZK. Generalnie miano aktywizować firmy prywatne do działań okołomilitarnych (np budowlanka do zadań inż-sap, rynek sucurity do ochrony mienia i tak dalej). Bo tak się to robi na świecie i tak jest po prostu taniej. Wyrzucono te doświadczenia do kosza, choć też kolejne kontrole NIK różnorodnych formacji i służb stawiają takie same wnioski: za mało specjalistów i za mało specjalistycznego wyposażenia do sensownych działań. A rozwija się półzawodową, lekką piechotę o zakresie szkolenia MNIEJSZYM od zlikwidowanej pod hasłem bezużyteczności ZSW.

Na podobnej zasadzie DOLami czy brodami dennymi i ujęciami wody (terenowymi, np z jezior) miały opiekować się gminy i powiaty, bo chodziło też o rozproszenie budżetowe, aby nie wszystkie środki pochodziły bezpośrednio z MON. To samo z przygotowaniem pod OC. Tylko tradycyjnie coś zaczęto robić, a potem przyszła zmiana opcji politycznej i zaczęto tworzyć coś nowego, według kompletnie innych założeń. Efekt jest taki, że albo nie mamy niczego, albo mamy pełno nic nie wartych gratów i struktur ala Straż Ochrony Kolei, Straż Leśna, Straż Rybacka, Straż Miejska i tak dalej.

No i gdzie się to wzajemnie wyklucza?

A myślisz dlaczego za organizację takich działań odpowiadają wyspecjalizowane jednostki typu Zielone Berety? Czemu to spoczywa na barkach DWS i wywiadu? Nie wiem, może poczytaj cokolwiek na ten temat? Może historycznego coś o Kompaniach Specjalnych z czasów słusznie minionych? Tam gdzie mają to być działania przynoszące rzeczywiste i namacalne korzyści, tam potrzebna jest wysoka wiedza i wąska specjalizacja, a nie pospolite ruszenie, które robi co chce bez ładu i składu.

Nie no, rozbawiłeś mnie setnie. Wyszedłeś ze specyficznej jednostki, w której każdy miał noktowizor. No to korzystając jeszcze z weekendu zaplanuj kilka wariantów standardowych działań bojowych jako dowódca kompanii piechoty, który ma jeden noktowizor na pluton. Niech cię aby głowa nie rozboli... lol

Ja zaczynałem jeszcze od ZSW, a skończyłem na zawodowstwie w zwiadzie, gdzie miałem też kilka naprawdę fajnych szkoleń z różnych rzeczy, w tym ze specjalsami. Wiem jak to jest, kiedy sprzętu nie ma, wiem też kiedy na siłę dorabia się ideologię albo tworzy pseudo szkolenia, gdzie trzeba zużyć pozorację, bo jest przydział, ale sumarycznie nie wnosi to niczego. Jak nie masz sprzętu - to szkolisz się w tym zakresie, w którym możliwości masz. Lub robisz szkolenia teoretyczne. Wyżej dupy nie podskoczysz i jak ludzie nie przestaną pudrować i meldować wykonanie niemożliwych do zrealizowania zadań, jako wykonanych, to tym dłużej ta fikcja będzie się utrzymywać.

Czekaj, to skoro te wyspecjalizowane jednostki podległe pod MON i pod MSWiA są przygotowane do serwisowania ulubionej platformy strzeleckiej DWS czyli pochodnych karabinka AR, to chyba bez problemu ogarną serwis karabinków AR jakiejś Straży Wiejskiej?

Nie, nie ogarną. Bo czym innym jest ogarnięcie sprzętu dla kilkuset ludzi, a czym innym dla kilkudziesięciu tysięcy. Dlatego np to nie wojsko samo sobie serwisuje broń w przypadku WOT, tylko wszystko jest odsyłane do Radomia. Bo brakuje im możliwości, aby obsłużyć WOT. Dlatego czekacie tygodniami/miesiącami na proste rzeczy, które każdy warsztat remontowy uzbrojenia powinien być w stanie ogarnąć na miejscu.

No jest wspaniała WRE, a potem pojawia się kolejne nagranie jak kilkunastu żołnierzy próbuje zestrzelić karabinkami drona... Bo przecież WRE stoi za każdą kępką trawy i wcale nie świeci na kilometry jak pracuje. Nie no skąd...

Jak widać na Ukrainie sobie świecić może ile chce, bo jak wspomniałem Ukraina w dwa dni traci tyle dronów, ile Polska ma wszystkich na stanie.

72

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:

Boli mnie to, że WOT generalnie skreślił wnioski i kierunki działań wyciągniętych z powodzi w 1997, 2010 czy z organizacji Euro 2012. Postawiono wtedy sprawę jasno: trzon mają stanowić wyspecjalizowane jednostki zawodowe uzupełnione przez NSR (które nie były osobnym RSZ, ale uzupełnieniem i rozwinięciem etatowym wojsk lądowych) i CYWILNE firmy mobilizowane w ramach ZK. Generalnie miano aktywizować firmy prywatne do działań okołomilitarnych (np budowlanka do zadań inż-sap, rynek sucurity do ochrony mienia i tak dalej). Bo tak się to robi na świecie i tak jest po prostu taniej. Wyrzucono te doświadczenia do kosza, choć też kolejne kontrole NIK różnorodnych formacji i służb stawiają takie same wnioski: za mało specjalistów i za mało specjalistycznego wyposażenia do sensownych działań. A rozwija się półzawodową, lekką piechotę o zakresie szkolenia MNIEJSZYM od zlikwidowanej pod hasłem bezużyteczności ZSW.

Może dlatego, że WOT nie powstał w zastępstwie i nie jest Obroną Cywilną? Jest tym czym napisałeś - lekką piechotą, znaczy wojskiem do walki. Zakres szkolenia mniejszy od ZSW? Przecież zakres szkolenia ZSW rozpisany był na 2=3 lata skoszarowanej służby, a WOT ma założone 100 dni szkoleniowych w trakcie 3 lat służby. W teorii jest całkiem przyjemnie pomyślany jako pomocnicza względem wojsk operacyjnych formacja wojskowa przywiązana do swojego terenu odpowiedzialności, który powinna znać na wylot. W praktyce, którą pokazała Ukraina budująca swoje wojska OT na wzór polski, wojska OT są bez ceregieli posyłane na front, gdzie jest po prostu kolejną piechotą. Pół biedy, gdy to ma ręce i nogi ale bezmyślnie jest to metoda na szybkie wybicie w pień takiej lekkiej piechoty, która nie ma żadnego organicznego wsparcia zmotoryzowanego, nie mówiąc o zmechanizowanym. No ale, gdy nóż na gardle, to wysyła się na śmierć każdego pod ręką.

Jack Sparrow napisał/a:

A myślisz dlaczego za organizację takich działań odpowiadają wyspecjalizowane jednostki typu Zielone Berety?

Ogólnie, to mniej oglądaj się na Zielone Berety. W szarej, polskiej rzeczywistości 50-70 % zmobilizowanych na wojnę ludzi dostanie od wojska AKM/AKMS, hełm wz. 67, sparciałe pasoszelki i miszmasz sortów mundurowych z kilkudziesięciu lat. Na froncie noktowizję będą mieli na szczeblu kompanii. Jak dobrze pójdzie..., a ty piszesz noktowizja takiej czy śmakiej generacji lol Nie napiszę publicznie co który żołnierz dostanie kamizelkę balistyczną ale to chyba samo przez się o czymś świadczy wink
A ty przeżywasz, że cywile z bronią na nic się państwu nie przydadzą...

Jack Sparrow napisał/a:

Nie, nie ogarną. Bo czym innym jest ogarnięcie sprzętu dla kilkuset ludzi, a czym innym dla kilkudziesięciu tysięcy. Dlatego np to nie wojsko samo sobie serwisuje broń w przypadku WOT, tylko wszystko jest odsyłane do Radomia. Bo brakuje im możliwości, aby obsłużyć WOT. Dlatego czekacie tygodniami/miesiącami na proste rzeczy, które każdy warsztat remontowy uzbrojenia powinien być w stanie ogarnąć na miejscu.

Ktoś ci chyba jakiś bajek naopowiadał. Jeśli się na coś czeka w wojsku, to z dwóch powodów. Brak części zamiennych w warsztacie, których nie ma, bo kosztują i się ich zamawia za mało. Drugi powód, to umowa między MON, a dostawcą. W przypadku Grotów była to konstrukcja nowa w wojsku i jego eksploatacja była de facto szerokimi badaniami wdrożeniowymi w porozumieniu  producentem. No ale jest np. taka jedna broń, którą w zasadzie można pobierać tylko na strzelnicę, bo producent zastrzegł takie warunki gwarancji, że strach pobierać ją do lasu. Jest to fajna broń, która pewnie nieźle będzie się sprawdzać w policyjnym AT ale zakup jej przez wojsko, to nieporozumienie. Na szczęście kupili ich tyle co kot napłakał więc "jakby co" jej niby etatowi posiadacze wezmą na wojnę swoją cywilną broń tongue Bo ją mają.

73

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

Mężczyźni mogą zostać wzięci na ćwiczenia nawet w czasie pokoju, podczas gdy kobiety nie(poza kilkoma zawodami).  Pragnę zauważyć, że mężczyźni którzy byli 20 lat temu zmuszeni do przysięgi dziś są brani na ćwiczenia, a generalnie to mogą brać prawie każdego faceta.
Dodatkowo zobaczcie co się dzieje w związku z sytuacją na ukrainie. Mężczyźni mają siedzieć w kraju nawet jeśli nie są żołnierzami, podczas gdy kobiety mogą uciekać.
Według niektórych tutaj kobiety nie powinny musieć ponosić konsekwencji własnych akcji, podczas gdy mężczyźni mają ponosić dzielnie konsekwencje działań innych osób.

74

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Snake napisał/a:

Może dlatego, że WOT nie powstał w zastępstwie i nie jest Obroną Cywilną? Jest tym czym napisałeś - lekką piechotą, znaczy wojskiem do walki. Zakres szkolenia mniejszy od ZSW? Przecież zakres szkolenia ZSW rozpisany był na 2=3 lata skoszarowanej służby, a WOT ma założone 100 dni szkoleniowych w trakcie 3 lat służby. W teorii jest całkiem przyjemnie pomyślany jako pomocnicza względem wojsk operacyjnych formacja wojskowa przywiązana do swojego terenu odpowiedzialności, który powinna znać na wylot.

To są właśnie fantasmagorie. Wojska operacyjne takiej pomocy w ogóle nie potrzebują. Nigdy nie potrzebowały. One potrzebują profesjonalnego i specjalistycznego zaplecza inż-sap i CIMIC. Lekka piechota to jest to, czym miało być ZSW. Przywiązanie do terenu oznacza ZEROWĄ mobilność, która jest kluczem formacji 'lekkich'. Jeśli batalionu OT nie możesz przerzucić z małopolski na lubelszczyznę, to jest to SYSTEMOWA PORAŻKA.

Ogólnie, to mniej oglądaj się na Zielone Berety. W szarej, polskiej rzeczywistości 50-70 % zmobilizowanych na wojnę ludzi dostanie od wojska AKM/AKMS, hełm wz. 67, sparciałe pasoszelki i miszmasz sortów mundurowych z kilkudziesięciu lat. Na froncie noktowizję będą mieli na szczeblu kompanii. Jak dobrze pójdzie..., a ty piszesz noktowizja takiej czy śmakiej generacji lol Nie napiszę publicznie co który żołnierz dostanie kamizelkę balistyczną ale to chyba samo przez się o czymś świadczy wink
A ty przeżywasz, że cywile z bronią na nic się państwu nie przydadzą...

Nie wrzucaj teraz wszystkiego do jednego worka. Mowa była o działaniach nieregularnych realizowanych przez uzbrojonych cywili w formacji rozproszonej na cały kraj. To nie ma szans. To się nigdy i nigdzie nie sprawdziło.

Ktoś ci chyba jakiś bajek naopowiadał. Jeśli się na coś czeka w wojsku, to z dwóch powodów. Brak części zamiennych w warsztacie, których nie ma, bo kosztują i się ich zamawia za mało. Drugi powód, to umowa między MON, a dostawcą. W przypadku Grotów była to konstrukcja nowa w wojsku i jego eksploatacja była de facto szerokimi badaniami wdrożeniowymi w porozumieniu  producentem. No ale jest np. taka jedna broń, którą w zasadzie można pobierać tylko na strzelnicę, bo producent zastrzegł takie warunki gwarancji, że strach pobierać ją do lasu. Jest to fajna broń, która pewnie nieźle będzie się sprawdzać w policyjnym AT ale zakup jej przez wojsko, to nieporozumienie. Na szczęście kupili ich tyle co kot napłakał więc "jakby co" jej niby etatowi posiadacze wezmą na wojnę swoją cywilną broń tongue Bo ją mają.

Siur, tylko takie coś nigdzie na świecie w przypadku wojska nie miało miejsca. Nawet u nas w przypadku Beryli i ich kolejnych wersji.

75

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:
Snake napisał/a:

Może dlatego, że WOT nie powstał w zastępstwie i nie jest Obroną Cywilną? Jest tym czym napisałeś - lekką piechotą, znaczy wojskiem do walki. Zakres szkolenia mniejszy od ZSW? Przecież zakres szkolenia ZSW rozpisany był na 2=3 lata skoszarowanej służby, a WOT ma założone 100 dni szkoleniowych w trakcie 3 lat służby. W teorii jest całkiem przyjemnie pomyślany jako pomocnicza względem wojsk operacyjnych formacja wojskowa przywiązana do swojego terenu odpowiedzialności, który powinna znać na wylot.

To są właśnie fantasmagorie. Wojska operacyjne takiej pomocy w ogóle nie potrzebują. Nigdy nie potrzebowały. One potrzebują profesjonalnego i specjalistycznego zaplecza inż-sap i CIMIC. Lekka piechota to jest to, czym miało być ZSW. Przywiązanie do terenu oznacza ZEROWĄ mobilność, która jest kluczem formacji 'lekkich'. Jeśli batalionu OT nie możesz przerzucić z małopolski na lubelszczyznę, to jest to SYSTEMOWA PORAŻKA.

Na okoliczność ewentualnego kontraktu z wojskiem polecam jednak trochę odświeżyć/uzupełnić wiedzę. Zaczynając historycznie od tego czym było, miało być ZSW. Na pewno nie lekką piechotą. ZSW czyli zasadnicza służba wojskowa nie jest formą tworzenia jakiejś lekkiej piechoty, tylko formą odbycia szkolenia wojskowego we wszystkich rodzajach sił zbrojnych. No chyba, że wg ciebie marynarz pełniący 3 lata zasadniczej służby wojskowej szkoli się na lekką piechotę?
Co do OT, to jednak sorki ale w ogólnie nie kojarzysz jej zadań i formy ich realizacji.
Terytorialność OT polega na tym, że każdy związek taktyczny OT jest przypisany do określonego terenu, a służbę w nim podejmują mieszkańcy tego terenu. Każdy batalion i kompania ma swój wyznaczony teren odpowiedzialności, w którym się szkoli, poznaje, współpracuje ze strukturami cywilnymi i kiedy potrzeba działa na ich rzecz. Wspiera również wojska operacyjne jeśli wypadnie im działać w obszarze odpowiedzialności danej brygady OT. Na przykład realizuje się to podczas przerzutu wojsk operacyjnych z jednej części kraju do drugiej. Poszczególne brygady OT wspierają takie wojska operacyjne i ich transport w zakresie swojej odpowiedzialności np. służąc informacjami, zabezpieczając newralgiczne punktu przemarszu itp.
Każda brygada OT jest wyposażona we własny park transportowy i logistyczny. Od Jelczy i Starów, poprzez samochody, motocykle, quady, karetki, kuchnie polowe, warsztaty, sztaby, środki łączności itd. To znaczy, że każda brygada OT jest gotowa aby w trybie alarmowym w czasie x wyjść z rejonów swojej stałej dyslokacji i samodzielnie przemieścić się we wskazane rozkazem miejsce koncentracji i tam podjąć działania. Co więcej, pomijając dosłownie kilka jednostek wojsk operacyjnych, głównie aeromobilnych, zwiadu, specjalnych, OT to jedyny rodzaj sił zbrojnych RP, który w określonym czasie alarmowym jest w stanie dokonać takiego wyjścia, przemarszu i koncentracji w wysokim stopniu ukompletowania osobowego. W wysokim tzn. w przedziale 2/3 - 3/4 stanów osobowych pododdziałów. Pomijając wskazane jednostki aeromobilne czy zwiadu cała reszta WP nie jest w stanie w trybie alarmowym, w czasie pokoju, wyprowadzić z jednostek więcej jak 20-50 % stanu osobowego.
Cała reszta stanu osobowego jest po prostu w rezerwie mobilizacyjnej i bez ogłoszenia mobilizacji są to tylko puste łóżka. 
Reasumując, w trakcie pokoju brygady OT są jedynymi jednostkami WP (poza 6 BPD i 25 BKP), które są w stanie ad hoc działać w sile brygady, a nie w teorii,j ak jakaś tam brygada zmechanizowana, w praktyce w sile batalionu zlepionego z poszczególnych kompanii batalionów, bo reszta jest po prostu skadrowana w czasie pokoju.

Natomiast, to o czym ja pisałem, że brygada OT nie może odpowiadać siłą normalnej brygadzie zmotoryzowanej oznaczy tylko tyle, że dziś za brygadę zmotoryzowaną uważa się jednostkę poruszającą się i wspieraną przez kołowe transportery opancerzone, a także dysponującą autonomiczną, zmotoryzowaną artylerią, w tym nawet rakietową. Takimi jednostkami są w Rosji brygady motostriełków na BTR-ach czy nasze brygady na Rosomakach.
Brygada OT ma środki własne aby przemieścić się, gdzie trzeba ale na Jelczach nie pojadą w bój. Pomijam to, że w wypadku mobilizacji środki transportu wojsk OT zostaną uzupełnione o skonfiskowane cywilne SUV-y, pickup-y itp.

Jack Sparrow napisał/a:

Nie wrzucaj teraz wszystkiego do jednego worka. Mowa była o działaniach nieregularnych realizowanych przez uzbrojonych cywili w formacji rozproszonej na cały kraj. To nie ma szans. To się nigdy i nigdzie nie sprawdziło.

No ale to ty wszystkie działania nieregularne wrzucasz do jednego worka z naszywką Zielone Berety, podczas gdy ja wyraźnie wskazałem pole do możliwego użycia takich formacji tj. zabezpieczenie zaplecza frontu, państwa, wspieranie policji itd. No ale jak chcesz stawiać przy gminnych ujęciach wody czy magazynach Rangersów, to droga wolna...

Jack Sparrow napisał/a:

Siur, tylko takie coś nigdzie na świecie w przypadku wojska nie miało miejsca. Nawet u nas w przypadku Beryli i ich kolejnych wersji.

Może dlatego, że w innych krajach nie wiążą sobie butów sznurowadłami, to i nie muszą kombinować jak zrobić parę prostych kroków?

76

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Snake napisał/a:

Na okoliczność ewentualnego kontraktu z wojskiem polecam jednak trochę odświeżyć/uzupełnić wiedzę. Zaczynając historycznie od tego czym było, miało być ZSW. Na pewno nie lekką piechotą.

OK, może za duży skrót myślowy zastosowałem. ZSW w Wojskach Lądowych. Trzon stanowią żołnierze zawodowi, teoretycznie dobrze wyszkoleni. ZSW było tylko mobilizacyjnym rozwinięciem najniższych etatów.

Terytorialność OT polega na tym, że każdy związek taktyczny OT jest przypisany do określonego terenu,

I tyle teorii. Wielu chłopaków służy w zupełnie innych rejonach niż żyje. Mnie też z uporem maniaka proponują......inne województwo.


Każda brygada OT jest wyposażona we własny park transportowy i logistyczny. Od Jelczy i Starów, poprzez samochody, motocykle, quady, karetki, kuchnie polowe, warsztaty, sztaby, środki łączności

Ok, a od kiedy? Bo jak pytałem chłopaków, to np właśnie wspomniane pojazdy to mają wyasygnowane z najbliższej JW.

Reasumując, w trakcie pokoju brygady OT są jedynymi jednostkami WP (poza 6 BPD i 25 BKP), które są w stanie ad hoc działać w sile brygady, a nie w teorii,j ak jakaś tam brygada zmechanizowana, w praktyce w sile batalionu zlepionego z poszczególnych kompanii batalionów, bo reszta jest po prostu skadrowana w czasie pokoju.

Oj nie. Choćby na poczekaniu mogę wymienić tutaj pułki rozpoznawcze, które są w pełni ukompletowane, 16 batalion zmechanizowany i wiele, wiele innych.


No ale to ty wszystkie działania nieregularne wrzucasz do jednego worka z naszywką Zielone Berety, podczas gdy ja wyraźnie wskazałem pole do możliwego użycia takich formacji tj. zabezpieczenie zaplecza frontu, państwa, wspieranie policji itd. No ale jak chcesz stawiać przy gminnych ujęciach wody czy magazynach Rangersów, to droga wolna...

Miszczu - służba wartownicza to nie są działania nieregularne.

77

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:

OK, może za duży skrót myślowy zastosowałem. ZSW w Wojskach Lądowych. Trzon stanowią żołnierze zawodowi, teoretycznie dobrze wyszkoleni. ZSW było tylko mobilizacyjnym rozwinięciem najniższych etatów.

Nie, ZSW było formą obowiązkowej służby wojskowej, a mobilizacyjnym rozwinięciem etatów, najniższych i wyższych byli żołnierze rezerwy. Obojętnie czy po ZSW czy służbie zawodowej. Czyli za czasów ZSW jednostka wojskowa miała pokojowy stan osobowy złożony z żołnierzy zawodowych i odbywających zasadniczą służbę wojskową. Czasem też uzupełnianych przez żołnierzy rezerwy powoływanych na ćwiczenia. Do pełnego stanu osobowego jednostka rozwijała się po mobilizacji.
Potem odpadł element żołnierzy ZSW dlatego w niektórych jednostkach pokojowe stany osobowe drastycznie spadły, w innych zwiększono ilość etatów zawodowych ale pomijając nieliczne, wybrane jednostki, za czasów tzw. armii zawodowej nigdy nie zbliżyła się ona stopniem ukompletowania do czasów ZSW. A co do

Terytorialność OT polega na tym, że każdy związek taktyczny OT jest przypisany do określonego terenu,

Jack Sparrow napisał/a:

I tyle teorii. Wielu chłopaków służy w zupełnie innych rejonach niż żyje. Mnie też z uporem maniaka proponują......inne województwo.


Może się tak zdarzyć ale żołnierz OT ma prawo służyć tam, gdzie chce. Inna sprawa, że kiedy nie ma wolnych etatów w miejscu, które mu pasuje, to mu proponują inne albo zwyczajnie po chamsku próbują wcisnąć, gdzie są niedobory. Na to jest prosta recepta. Jeśli już dałeś się wcisnąć nie tam, gdzie chciałeś, to piszesz wniosek o przeniesienie z sugestią, że jeśli nie zostaniesz przeniesiony, to po prostu zrezygnujesz ze służby. Nie wiem czy widziałeś kiedyś jak majorzy i pułkownicy przyjeżdżają prosić i apelować do żołnierzy żeby nie rzucali kwitów do cywila, bo wszystko przecież się da załatwić lol Żeby napisać wnioski o przeniesienie i oni już wszystko popilotują żeby było jak trzeba. Taki efekt polityki zwiększania liczebności WP i tego, że MON wypieprzył bez ceregieli paru dowódców, którzy działali wbrew tej polityce. 

Jack Sparrow napisał/a:

Ok, a od kiedy? Bo jak pytałem chłopaków, to np właśnie wspomniane pojazdy to mają wyasygnowane z najbliższej JW

A od zawsze wink Nie wiem jak jest w każdej brygadzie, może jest różne tempo przechodzenia na swoje. Natomiast niewątpliwie, na początku sporą część sprzętu zabrano wojskom operacyjnym i to same nówki. O co oczywiście wciąż mają żal smile

Reasumując, w trakcie pokoju brygady OT są jedynymi jednostkami WP (poza 6 BPD i 25 BKP), które są w stanie ad hoc działać w sile brygady, a nie w teorii,j ak jakaś tam brygada zmechanizowana, w praktyce w sile batalionu zlepionego z poszczególnych kompanii batalionów, bo reszta jest po prostu skadrowana w czasie pokoju.

Jack Sparrow napisał/a:

Oj nie. Choćby na poczekaniu mogę wymienić tutaj pułki rozpoznawcze, które są w pełni ukompletowane, 16 batalion zmechanizowany i wiele, wiele innych.

A pułki rozpoznawcze, to nie ten zwiad, o którym pisałem? Masz 2 brygady aeromobilne w wysokim stopniu rozwinięte, określone pułki, jakieś bataliony. Ogół 12 brygad ogólnowojskowych nie przekracza pewnie średnio 50 % ukompletowania. To znaczy, że dziś żadna brygada pancerna, czy zmechanizowana nie jest w stanie wyjść do działania w sile brygady. Góra wzmocnionego batalionu.

Jack Sparrow napisał/a:

Miszczu - służba wartownicza to nie są działania nieregularne.

No ale to ty od początku nagminnie wiążesz sprawy zaangażowania uzbrojonych cywili odnosząc się do zadań specjalsów i że to bez sensu itd. Stworzyłeś sobie chochoła, z którym teraz z upodobaniem walczysz.

78

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Snake napisał/a:

Nie, ZSW było formą obowiązkowej służby wojskowej, a mobilizacyjnym rozwinięciem etatów, najniższych i wyższych byli żołnierze rezerwy. Obojętnie czy po ZSW czy służbie zawodowej. Czyli za czasów ZSW jednostka wojskowa miała pokojowy stan osobowy złożony z żołnierzy zawodowych i odbywających zasadniczą służbę wojskową. Czasem też uzupełnianych przez żołnierzy rezerwy powoływanych na ćwiczenia. Do pełnego stanu osobowego jednostka rozwijała się po mobilizacji.
Potem odpadł element żołnierzy ZSW dlatego w niektórych jednostkach pokojowe stany osobowe drastycznie spadły, w innych zwiększono ilość etatów zawodowych ale pomijając nieliczne, wybrane jednostki, za czasów tzw. armii zawodowej nigdy nie zbliżyła się ona stopniem ukompletowania do czasów ZSW.

ehh....rezerwa to jeszcze co innego. U nas nie ma aktywnej rezerwy (jako struktury), jak w większości krajów NATO. U nas pod pojęciem 'rezerwy' są wszyscy, którzy przeszli kwalifikację i mają nadaną kategorię zdrowia.

Reszta, którą opisujesz to się mieści pod hasłem "stopnia ukompletowania". Niektóre jednostki mają praktycznie 100%, a inne są głęboko skadrowane i mają np 15%. Normalna sprawa w każdej armii świata.

Może się tak zdarzyć ale żołnierz OT ma prawo służyć tam, gdzie chce. Inna sprawa, że kiedy nie ma wolnych etatów w miejscu, które mu pasuje, to mu proponują inne albo zwyczajnie po chamsku próbują wcisnąć, gdzie są niedobory. Na to jest prosta recepta. Jeśli już dałeś się wcisnąć nie tam, gdzie chciałeś, to piszesz wniosek o przeniesienie z sugestią, że jeśli nie zostaniesz przeniesiony, to po prostu zrezygnujesz ze służby. Nie wiem czy widziałeś kiedyś jak majorzy i pułkownicy przyjeżdżają prosić i apelować do żołnierzy żeby nie rzucali kwitów do cywila, bo wszystko przecież się da załatwić lol Żeby napisać wnioski o przeniesienie i oni już wszystko popilotują żeby było jak trzeba. Taki efekt polityki zwiększania liczebności WP i tego, że MON wypieprzył bez ceregieli paru dowódców, którzy działali wbrew tej polityce.

Albo mamy terytorialność faktyczną, albo jedynie na papierze. W praktyce jest właśnie jak to opisałem i co opisujesz też ty. Terytorialność jest fikcją utrudniającą rzeczywiste działanie.

Nie musiałem widzieć majorów itp jak proszą. Też byłem proszony. Przez tych samych ludzi, co chwilę wcześniej mnie ganiali, że na moje miejsce 10-ciu czeka pod bramą. Panie, czego to mi oni nie obiecywali jak papierami rzucałem....

A od zawsze wink Nie wiem jak jest w każdej brygadzie, może jest różne tempo przechodzenia na swoje. Natomiast niewątpliwie, na początku sporą część sprzętu zabrano wojskom operacyjnym i to same nówki. O co oczywiście wciąż mają żal smile

Nie od zawsze. Po prostu pozbawiono operacyjnych rezerw sprzętowych i przeniesiono je do WOT.

A pułki rozpoznawcze, to nie ten zwiad, o którym pisałem? Masz 2 brygady aeromobilne w wysokim stopniu rozwinięte, określone pułki, jakieś bataliony. Ogół 12 brygad ogólnowojskowych nie przekracza pewnie średnio 50 % ukompletowania. To znaczy, że dziś żadna brygada pancerna, czy zmechanizowana nie jest w stanie wyjść do działania w sile brygady. Góra wzmocnionego batalionu.

Nie. Te pułki to nie ten zwiad, o którym pisałeś. Generalnie struktury MON to jest jakaś kpina pod tym kątem, bo najpierw przechodzimy na struktury brygadowo-batalionowe, a potem jakiś debil zaczął tworzyć samodzielne pułki. Strukturalnie - koszmar. A do tego jeszcze właśnie wchodzi WOT, który też nie pasuje do niczego ze swoją teoretyczną terytorialnością, bo ni chu chu nie zreorganizowano ani samego MON, ani sił i środków wchodzących w skład MSWiA. Więc to taka doklejka.

PS. nie zmieniono też wielu innych przepisów, w sensie nie zaktualizowano o istnienie WOTu, co generuje spore problemy. Ale mniejsza.


No ale to ty od początku nagminnie wiążesz sprawy zaangażowania uzbrojonych cywili odnosząc się do zadań specjalsów i że to bez sensu itd. Stworzyłeś sobie chochoła, z którym teraz z upodobaniem walczysz.

Zdaje się, że się nie rozumiemy tutaj.

To ty wrzuciłeś uzbrojonych cywili jako "straż wiejską" do działań nieregularnych i partyzanckich, gdzie ci tłumaczę, że to się tak nie da. Natomiast do zadań typu służba wartownicza to kiedyś służyły kompanie ochrony i kompanie kontroli ruchu (?już nie pamiętam jak to się nazywało) w batalionach OT. Bo Obrona Terytorialna to istniała jeszcze przed WOT. Ale do tego (ochrona + pomoc przy ewakuacji itp) to wystarczą......uczniowie klas mundurowych, zmobilizowany LOK czy inny Strzelec.


Heh, mniejsza. Rozwodzimy się bez sensu. Jest jak jest. Dla mnie jest z dupy - tobie może się podobać i gra gitara. Lepsze nic niż w dupie szpic, a przyroda to wiadomo co robi wink

Polecam:

https://www.google.com/url?sa=t&rct … i=89978449

79

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

Jack, wiem, ze masz dobre intencje, ale nie jestem pewna, czy to dobrze, że akurat tego kolesia Snaka uczysz i wykaśniasz, jak to wszystko u nas funkcjonuje, czasem od podszewki.

80

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:

ehh....rezerwa to jeszcze co innego. U nas nie ma aktywnej rezerwy (jako struktury), jak w większości krajów NATO. U nas pod pojęciem 'rezerwy' są wszyscy, którzy przeszli kwalifikację i mają nadaną kategorię zdrowia.

Reszta, którą opisujesz to się mieści pod hasłem "stopnia ukompletowania". Niektóre jednostki mają praktycznie 100%, a inne są głęboko skadrowane i mają np 15%. Normalna sprawa w każdej armii świata.


No jednak jest aktywna rezerwa, bo taką utworzono. Nie mniej termin rezerwa jest pojemny tylko w rozumieniu potocznym. Ci co przeszli tylko kwalifikację wojskową i mają nadaną kategorię zdrowia nie są żołnierzami rezerwy i nie stanowią mobilizacyjnego uzupełnienia jednostek wojskowych. Są tylko w ewidencji WCR jako osoby zdolne do odbycia służby wojskowej. Mobilizacyjne uzupełnienie jednostek wojskowych stanowią żołnierze rezerwy tj. tacy co odbyli jakąkolwiek służbę wojskową, złożyli przysięgę wojskową i mają przydział mobilizacyjny, a wiesz co to jest. Dla niezorientowanych, przydział mobilizacyjny to informacja w jakiej jednostce ma się stawić w razie powołania, jaki etat ma się przydzielony. I taka osoba widnieje w ewidencji danej jednostki wojskowej jako jako jej mobilizacyjne rozwinięcie i jednostka ta może swoich rezerwistów powoływać od czasu do czasu na przeszkolenie czy choćby żeby delikwenta zobaczyć, poznać wink pobrać aktualne wymiary do sortów mundurowych itd.
Ci co przeszli tylko kwalifikację dla jednostek wojskowych są niewidoczni, w zasadzie nie istnieją. 

Jack Sparrow napisał/a:

Albo mamy terytorialność faktyczną, albo jedynie na papierze. W praktyce jest właśnie jak to opisałem i co opisujesz też ty. Terytorialność jest fikcją utrudniającą rzeczywiste działanie.


Nie jest fikcją. Co do zasady żołnierza OT nie można przenieść wbrew jego woli z jednej brygady OT do drugiej. W obrębie jednej brygady i terenu jej działania oczywiście, że zdarzają się przetasowania między batalionami rozlokowanymi w różnych częściach województwa i nieraz zdarza się, że żołnierze protestują. Podam za to najbardziej prozaiczny powód, dla którego dzieje się to z "krzywdą" dla żołnierza. Sekcja osobowa, jeśli musi zrobić takie przetasowania bierze ewidencję żołnierzy i ich adresy zameldowania. I nagle zdziwienie, że żołnierz służący 3 lata w miejscowości X zostaje przeniesiony do miejscowości Y, bo ma cały czas zameldowanie w Y, a od lat mieszka w X. I pretensje... No i po to się pisze potem, że się nie zgadza na przeniesienie i tłumaczy co i jak.

Jack Sparrow napisał/a:

Nie od zawsze. Po prostu pozbawiono operacyjnych rezerw sprzętowych i przeniesiono je do WOT.


No to straszne ale wiesz, że w ten sam sposób powstają właśnie nowe jednostki w ramach wojsk operacyjnych? Biorą z istniejących jednostek nie tylko sprzęt ale i ludzi i wysyłają np. na drugi koniec Polski, gdzie ma powstać nowa brygada.

Jack Sparrow napisał/a:

Ale do tego (ochrona + pomoc przy ewakuacji itp) to wystarczą......uczniowie klas mundurowych, zmobilizowany LOK czy inny Strzelec.


O widzisz! Może być i Strzelec, niech będzie, że to ładniejsza nazwa niż Straż Wiejska.

81

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
MagdaLena1111 napisał/a:

Jack, wiem, ze masz dobre intencje, ale nie jestem pewna, czy to dobrze, że akurat tego kolesia Snaka uczysz i wykaśniasz, jak to wszystko u nas funkcjonuje, czasem od podszewki.

To tylko luźna rozmowa o problemach, które są znane każdemu (od wielu, wielu lat), kto choć trochę interesuje się naszym wojskiem. nihil novi

82

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Snake napisał/a:

No jednak jest aktywna rezerwa, bo taką utworzono. Nie mniej termin rezerwa jest pojemny tylko w rozumieniu potocznym. Ci co przeszli tylko kwalifikację wojskową i mają nadaną kategorię zdrowia nie są żołnierzami rezerwy i nie stanowią mobilizacyjnego uzupełnienia jednostek wojskowych. Są tylko w ewidencji WCR jako osoby zdolne do odbycia służby wojskowej. Mobilizacyjne uzupełnienie jednostek wojskowych stanowią żołnierze rezerwy tj. tacy co odbyli jakąkolwiek służbę wojskową, złożyli przysięgę wojskową i mają przydział mobilizacyjny, a wiesz co to jest. Dla niezorientowanych, przydział mobilizacyjny to informacja w jakiej jednostce ma się stawić w razie powołania, jaki etat ma się przydzielony. I taka osoba widnieje w ewidencji danej jednostki wojskowej jako jako jej mobilizacyjne rozwinięcie i jednostka ta może swoich rezerwistów powoływać od czasu do czasu na przeszkolenie czy choćby żeby delikwenta zobaczyć, poznać wink pobrać aktualne wymiary do sortów mundurowych itd.
Ci co przeszli tylko kwalifikację dla jednostek wojskowych są niewidoczni, w zasadzie nie istnieją.

Uuuu faktycznie wprowadzono u nas rezerwę pasywną i aktywną. Zwracam honor.

https://powroty.gov.pl/obowiazek-stawie … kowej-9553

https://wcrwarszawa-ochota.wp.mil.pl/pl … a-rezerwa/


Nie jest fikcją.

Według ciebie - nie. Według mnie - tak.

No to straszne ale wiesz, że w ten sam sposób powstają właśnie nowe jednostki w ramach wojsk operacyjnych? Biorą z istniejących jednostek nie tylko sprzęt ale i ludzi i wysyłają np. na drugi koniec Polski, gdzie ma powstać nowa brygada

Nie jest to tajemnicą. I dlatego mamy takie, a nie inne problemy i syf.


O widzisz! Może być i Strzelec, niech będzie, że to ładniejsza nazwa niż Straż Wiejska.

Strzelec to jedna z organizacji paramilitarnych. Były takie plany, aby ich używać w takich właśnie celach, ale przy kilku próbach, okazało się, że nie dają rady. Już o tym wspominałem tu wcześniej.

Generalnie, jakbyś przeczytał to, co ci tu podlinkowałem, to zauważyłbyś, ze plany były różne i różniste, a potem w trakcie je zmieniano wielokrotnie. Efekty widać gołym okiem.

83 Ostatnio edytowany przez Snake (2023-07-24 20:30:00)

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Jack, wiem, ze masz dobre intencje, ale nie jestem pewna, czy to dobrze, że akurat tego kolesia Snaka uczysz i wykaśniasz, jak to wszystko u nas funkcjonuje, czasem od podszewki.

To tylko luźna rozmowa o problemach, które są znane każdemu (od wielu, wielu lat), kto choć trochę interesuje się naszym wojskiem. nihil novi

Uważaj, Madzia do tej pory nie zajarzyła, że mam dostęp do określonych informacji niejawnych i coś tam jej kołata w głowie, że zdradzisz mi jakąś tajemnicę państwową lol

Jack Sparrow napisał/a:

Uuuu faktycznie wprowadzono u nas rezerwę pasywną i aktywną. Zwracam honor.

Ona de facto chyba jeszcze nie bardzo działa.

Jack Sparrow napisał/a:

Według ciebie - nie. Według mnie - tak.

To tylko kwestia odczytywania problemu. Ogólnie działa, a błędy i wypaczenia są zawsze i wszędzie.

Jack Sparrow napisał/a:

Nie jest to tajemnicą. I dlatego mamy takie, a nie inne problemy i syf.

Taki urok jak się chce coś zrobić w miarę szybko. Nie jest też tajemnicą, że powstawanie nowych jednostek na wschodzie odbywa się ogromnym drenażem brygad zachodnich. Takie rozmnażanie przez pączkowanie...

Jack Sparrow napisał/a:

Strzelec to jedna z organizacji paramilitarnych. Były takie plany, aby ich używać w takich właśnie celach, ale przy kilku próbach, okazało się, że nie dają rady. Już o tym wspominałem tu wcześniej.

Generalnie, jakbyś przeczytał to, co ci tu podlinkowałem, to zauważyłbyś, ze plany były różne i różniste, a potem w trakcie je zmieniano wielokrotnie. Efekty widać gołym okiem.

Problem tkwi w samej przyczynie. Nie da się tego zrobić, bo to nie jedna organizacja, rotacja ludzi i takie tam. Próby będą zawsze prowadzić do betonowania zwykłej ludzkiej inicjatywy, a ludzie jak widzą beton, to uciekają. Tam gdzie jest styk świata cywilnego i wojskowego albo zezwala się na dużą dozę luzu albo cywile od tego uciekają. Dlatego większość zawodowych z wojsk operacyjnych rozbolałyby wszystkie zęby po kilkudniowej wymianie w przeciętnej jednostce WOT widząc np. nieortodoksyjne podejście do kwestii choćby oddawania honorów tongue

84

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

W zasadzie wszystko o czym tu piszemy, to jest od lat wałkowane na NFoW, OPro na fejsbuniu i w pierdylionie innych miejsc tego pokroju.


Ostatnio staram się jednak odpuszczać tematy wojskowe. Swoją powinność ojczyźnie spłaciłem. Kosztuje mnie to po prostu za dużo nerwów i stresu, a mam tego i tak pod dostatkiem. Już dawno nie odnajduje w tym żadnego fanu.

Z rzeczy bardziej uniwersalnych i jednak łączących, a nie dzielących. Polecam program treningowy amerykańskiego SOFu > THOR3. 10 tygodni, ale jak pamiętam są i inne wersje. Bardzo fajnie przemyślany i skonstruowany, łącznie z suplementacją.

Jak masz co bardziej ambitnych żuczków na kompanii - PEDów nie polecam. Z SARMSów ostaryna w minimalnych dawkach (w badaniach działanie wykazywano od 3mg, więc 5-10mg na pierwszy cykl jest spoko i nie trzeba stosować wtedy odbloku), a tak to na pewno peptydy na regenerację jak TB-500 czy BPC-157, ale to raczej po kontuzjach czy po jakichś wyjątkowo intensywnych ćwiczeniach - nie do regularnego stosowania.

Jak coś, to chętnię podzielę się doświadczeniami z tego podwórka, bo nie wszystko co się wrzuca jako suple dobre dla sportowców, to będzie też dobre przy charakterystyce służby.



https://specialforcesrecruiter.com/wp-c … rogram.pdf

85

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:

W zasadzie wszystko o czym tu piszemy, to jest od lat wałkowane na NFoW, OPro na fejsbuniu i w pierdylionie innych miejsc tego pokroju.


Ostatnio staram się jednak odpuszczać tematy wojskowe. Swoją powinność ojczyźnie spłaciłem. Kosztuje mnie to po prostu za dużo nerwów i stresu, a mam tego i tak pod dostatkiem. Już dawno nie odnajduje w tym żadnego fanu.

Z rzeczy bardziej uniwersalnych i jednak łączących, a nie dzielących. Polecam program treningowy amerykańskiego SOFu > THOR3. 10 tygodni, ale jak pamiętam są i inne wersje. Bardzo fajnie przemyślany i skonstruowany, łącznie z suplementacją.

Jak masz co bardziej ambitnych żuczków na kompanii - PEDów nie polecam. Z SARMSów ostaryna w minimalnych dawkach (w badaniach działanie wykazywano od 3mg, więc 5-10mg na pierwszy cykl jest spoko i nie trzeba stosować wtedy odbloku), a tak to na pewno peptydy na regenerację jak TB-500 czy BPC-157, ale to raczej po kontuzjach czy po jakichś wyjątkowo intensywnych ćwiczeniach - nie do regularnego stosowania.

Jak coś, to chętnię podzielę się doświadczeniami z tego podwórka, bo nie wszystko co się wrzuca jako suple dobre dla sportowców, to będzie też dobre przy charakterystyce służby.



https://specialforcesrecruiter.com/wp-c … rogram.pdf

Będę musiał sobie potłumaczyć, nie masz jakiejś ściągawki po polsku?
No ale spoko, właśnie zdałem w-f z klasyką w-f w wojsku tzn. bieg na 3 km w samo południe przy 30 stopniach i chyba naprawdę zaimponowałem dowódcy ilością pompek w moim wieku wink

86

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

Nasze normy są śmiesznie niskie.

Nope, wersji tłumaczonej nie mam. Ale dzisiejsze apki tłumaczą nawet tekst ze zdjęcia wiec to nie powinno być problemem.

87

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy
Jack Sparrow napisał/a:

Nasze normy są śmiesznie niskie.

Teraz pomyśl, że spora część młodych ludzi spełnia je na ocenę dostateczną wink Ja zrobiłem 42 pompki co budziło zdziwienie, że aż tyle.
Teraz pomyśl, że większość kobiet w wojsku nie jest w stanie zrobić 10 prawidłowych pompek lol

88

Odp: Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

Byłem - widziałem.

Ocena dostateczna to granica inwalidztwa. I nie piszę tego metaforycznie, tylko patrząc na normy np 6minotowego testu marszu.

Posty [ 66 do 88 z 88 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Argument faceta wypowiadającego się o aborcji a przymus wojskowy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024