poważne problemy z 12latkiem, please help - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » poważne problemy z 12latkiem, please help

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 172 ]

66 Ostatnio edytowany przez rossanka (2023-06-07 17:08:45)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
KarminowaRóża napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Tutaj nie mamy do czynienia z  dzieckiem z "problemami wychowawczymi"  tylko z zwykłym patusem.
Który bije i poniża, dręczy i gnębi.


Najlepszym rozwiązaniem byłby ośrodek poprawczy.
Powozili to ochronić resztę dzieci przed jego  przemocą, a jemu pokazać miejsce w szeregu.

Ale dlaczego Kuba jest taki? A może ma uszkodzony mózg? Może przydałoby się dowiedzieć co mu jest zanim 12 letnie dziecko wsadzi się do paki.
Tak bez wyroku, bez przyczyny.

Z ośrodka nikt nie wychodzi lepszy, tylko wychodzi przestępcą. Czy potrzebujemy stworzyć przestępcę?

Rodzice zgotowali mu ten los, a płaci dziecko? Czy to w porządku?

Czy może teraz matka i ojciec powinni wziąć się do roboty - do wychowania i do leczenia?

Czy to dobry pomysł - skreślić o tak bez przyjrzenia się co się naprawdę stało 12- lenie dziecko.

Moim zdaniem  jest szansa pomóc chłopcu, a tym samym rodzinie oraz społeczeństwu.

My dorośli jeśli zrobimy coś bardzo złego chcemy wybaczenia, chcemy usprawiedliwienia, chcemy szansy, a dziecko mamy skreślić? Dziecko ma prawo do błędu. To rodzic odpowiada za dziecko.

Najłatwiej wsadzić do paki, tylko że to nie rozwiązuje problemu.

Już o tym pisaliśmy, pomoc, jeśli jest to rzeczywiście choroba może tylko ośrodek z kompetentnymi terapeutami. O ile jest chory, ale diagnozy tutaj nie znamy.
A to już broszka rodziców, pracować tam z dzieckiem. Ojciec się miga, matka z tego co pisze jest na własnej terapii, bo już nie wyrobiła nerwowo.
Autorka nic nie moze zrobić, tzn jedynie co moze, to ustalać jakies granice, zasady, ale jak widać niewiele to daje, skoro ojciec ich się nie trzyma ( tzn nie trzyma z nią) I jest co jest. Jak na razie to już 60kilowy 12 latek, za dwa lata moze mieć 180 ważyć 90 kg i co mu zrobisz?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
KarminowaRóża napisał/a:

[

Ale dlaczego Kuba jest taki? A może ma uszkodzony mózg? Może przydałoby się dowiedzieć co mu jest zanim 12 letnie dziecko wsadzi się do paki.
Tak bez wyroku, bez przyczyny.

A dlaczego pedofil gwałci niemowlaki?

I czy dla kogokolwiek poza wąską grupką badaczy ma to znaczenie?


Ośrodek wychowawczy to nie ma nic wspólnego z wychowaniem - tu się zgadzam. Tylko ktoś nie znający realiów takich miejsc może to sugerować. Ale prawda jest taka, że przede wszystkim ojciec tego dzieciaka musi wziąć się w garść i musi zacząć być ojcem.

68 Ostatnio edytowany przez KarminowaRóża (2023-06-07 17:12:05)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Nie można wpoić nikomu zasad, których się samemu nie przestrzega.
Jeśli kogoś obrażasz nie ma szans, że ta osoba usłyszała twój komunikat.
Nie będzie robić co chcesz, bo straciłeś u niej swój autorytet.
Uczysz swoim przykładem.
To są podstawy.

Tak ojciec zawalił sprawę i matka, naprawić to można (jeśli nie ma uszkodzeń organicznych), ale trzeba zacząć od naprawienia rodziców.

69

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

KarminowaRóża użycie wulgaryzmu jako przecinka nikogo nie obraża. Nie dorabiajmy piździe uszu. Jeszcze nie tak dawno temu postacie w bajkach miały sympatyczne imiona typu "Paszczak" i nikogo to nie ruszało, a teraz poza ojajaniem to nic nie można powiedzieć? Dżizas. Co za poronione czasy....

I jak twoje picie kawy albo piwa/wina do obiadu ma wpływać na autorytet? Czy też jesteś z tych, co udają, ze alkoholu nie ma ?

70

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
KarminowaRóża napisał/a:

Nie można wpoić nikomu zasad, których się samemu nie przestrzega.
Jeśli kogoś obrażasz nie ma szans, że ta osoba usłyszała twój komunikat.
Nie będzie robić co chcesz, bo straciłeś u niej swój autorytet.
Uczysz swoim przykładem.
To są podstawy.

Tak ojciec zawalił sprawę i matka, naprawić to można (jeśli nie ma uszkodzeń organicznych), ale trzeba zacząć od naprawienia rodziców.

I tak i nie. Oni mają też drugie dziecko ( autorka ma też swoje dzieci) I ine się tak nie zachowują. Jak coś nabroją, to autorka pisała, że się z nimi rozmawiać, tlumaczy i to przynosi efekty. U Kuby , jak pisała, rozmowy i tłumaczenia nic nie przynoszą.
Dlatego jakies wyjście to dobry specjalista, bo za chwilę chłopak będzie kilkudziesieciokilowym nastolatkiem z rozszalałymi hormonami.

71

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Może zobrazuję, gdy mówisz do dziecka: zachowujesz się jak debil, nie możesz wyzwać koleżanek od..., ponieważ...
Osoba słyszy słowa tylko do debil, zamyka się na pozostałą treść, co i dlaczego zrobiła źle.

72

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
rossanka napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Nie można wpoić nikomu zasad, których się samemu nie przestrzega.
Jeśli kogoś obrażasz nie ma szans, że ta osoba usłyszała twój komunikat.
Nie będzie robić co chcesz, bo straciłeś u niej swój autorytet.
Uczysz swoim przykładem.
To są podstawy.

Tak ojciec zawalił sprawę i matka, naprawić to można (jeśli nie ma uszkodzeń organicznych), ale trzeba zacząć od naprawienia rodziców.

I tak i nie. Oni mają też drugie dziecko ( autorka ma też swoje dzieci) I ine się tak nie zachowują. Jak coś nabroją, to autorka pisała, że się z nimi rozmawiać, tlumaczy i to przynosi efekty. U Kuby , jak pisała, rozmowy i tłumaczenia nic nie przynoszą.
Dlatego jakies wyjście to dobry specjalista, bo za chwilę chłopak będzie kilkudziesieciokilowym nastolatkiem z rozszalałymi hormonami.

Co naprawdę jest z tym chłopakiem to my nie wiemy, był w innym wieku w czasie rozwodu, ma innych charakter, inaczej jest przez to obecnie traktowany, być może jest chory.
Jedno co wiemy, dla dobra dziecka i całego otoczenia, trzeba mu pomóc. Na razie tę konieczność dostrzegła tylko autorka i bardzo dobrze.

73

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
KarminowaRóża napisał/a:

Może zobrazuję, gdy mówisz do dziecka: zachowujesz się jak debil, nie możesz wyzwać koleżanek od..., ponieważ...
Osoba słyszy słowa tylko do debil, zamyka się na pozostałą treść, co i dlaczego zrobiła źle.


Ja bym go nie broniła. Nie usunięto go ze szkoły za nieobecność czy wagary albo paly z polskiego. Tam było podduszanie kogoś, mobbing, pewnie rodzice składali skargi, bo szkoła sama z siebie nie usuwa od razu jedynkowiczow, czy aroganckich uczniów.

Myślę, że może chcieli przed nim chronić innych uczniów.

A może tlumacz mu Kuba, nie możesz tak mówi Ani, ani tak się zachowywać względem Dominika, bo im może być przykro, że wysmiewasz, że noszą okulary czy mają nadwagę.
Tak gdybam.

74

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Jack Sparrow napisał/a:
paslawek napisał/a:

W tym przypadku to akurat Johnny może mieć rację

Tia, tylko za każdym razem jak coś się dzieje, to winny jest facet - narcyz. W co drugim temacie takie wstawki wrzuca.

Na kamieniu widać się rodzą tongue

To jest tak, że się płodzi dzieci, nie dość, że rozwala się rodzinę, to jeszcze się nie ma czasu dla dzieci...
Ja bym widziała potrzebę zainteresowania dziecka jakimś sportem, szkoda, że odpuścił dietetyka, bo w przyszłości do rodziców będzie miał pretensje, że wygląda jak wygląda.

Ojciec lekceważy problem i nic się nie zmieni, pewnie dziecko trafi do jednostki opiekuńczej, bo rodzice opiekuńczo niewydolni.

I na ten temat należałoby też z nim porozmawiać, żeby wiedział, że jak tak dalej będzie się zachowywał, czeka go taka placówka.

75

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
paslawek napisał/a:

W tym przypadku to akurat Johnny może mieć rację

Tia, tylko za każdym razem jak coś się dzieje, to winny jest facet - narcyz. W co drugim temacie takie wstawki wrzuca.



I na ten temat należałoby też z nim porozmawiać, żeby wiedział, że jak tak dalej będzie się zachowywał, czeka go taka placówka.

Coś mi się wydaje, że wzruszy ramionami i powie, też coś, to oddajcie mnie do poprawczaka, albo: siłą mnie nie zmusicie. I będzie nadal zachowywał się jak dotąd.

76

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Jack Sparrow napisał/a:

...albo piwa/wina do obiadu ma wpływać na autorytet?

Takie zachowania uczą, że alkohol jest normalny. Z takich domów wychodzą później alkoholicy, którzy uważają, że piwo codziennie to nic złego.
To samo z papierosami.

77 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-06-07 17:46:32)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
rossanka napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Może zobrazuję, gdy mówisz do dziecka: zachowujesz się jak debil, nie możesz wyzwać koleżanek od..., ponieważ...
Osoba słyszy słowa tylko do debil, zamyka się na pozostałą treść, co i dlaczego zrobiła źle.


Ja bym go nie broniła. Nie usunięto go ze szkoły za nieobecność czy wagary albo paly z polskiego. Tam było podduszanie kogoś, mobbing, pewnie rodzice składali skargi, bo szkoła sama z siebie nie usuwa od razu jedynkowiczow, czy aroganckich uczniów.

Myślę, że może chcieli przed nim chronić innych uczniów.

A może tlumacz mu Kuba, nie możesz tak mówi Ani, ani tak się zachowywać względem Dominika, bo im może być przykro, że wysmiewasz, że noszą okulary czy mają nadwagę.
Tak gdybam.

Nie doczytałam tego. Jeśli był mobbing i podduszanie, to była też policja i od razu rodzice  są pociągani do odpowiedzialności.

78

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

...albo piwa/wina do obiadu ma wpływać na autorytet?

Takie zachowania uczą, że alkohol jest normalny. Z takich domów wychodzą później alkoholicy, którzy uważają, że piwo codziennie to nic złego.
To samo z papierosami.

Żeby to było takie proste.

79

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
rossanka napisał/a:
wieka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Tia, tylko za każdym razem jak coś się dzieje, to winny jest facet - narcyz. W co drugim temacie takie wstawki wrzuca.



I na ten temat należałoby też z nim porozmawiać, żeby wiedział, że jak tak dalej będzie się zachowywał, czeka go taka placówka.

Coś mi się wydaje, że wzruszy ramionami i powie, też coś, to oddajcie mnie do poprawczaka, albo: siłą mnie nie zmusicie. I będzie nadal zachowywał się jak dotąd.

Niekoniecznie, to tak nie działa, nie ma tego chce czy nie, oczywiście muszą być przesłanki i to nie rodzice decydują.
Nie teraz, ale jak nic się nie zmieni, to go to czeka.

80

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

KarminowaRóża.

Jak ktoś jest chory na chorobę zakaźną, np gruźlice, to tez starasz sie dowiedzieć gdzie i od kogo sie zaraził, doszukujesz sie początku,owszem tak się robi.
Ale przede wszystkim sie izoluje.
Bo tak jak osoba chora, tak i ten agresor stwarzają zagrożenie dla otoczenia.
Pytam sie dla ciebie, w imię czego 3 dzieci ma przeżywać piekło w domu?
Wiesz co to nerwica? co to PTSD.
Ja chorowałem na nerwice,  nabawiano w trochę innych okoliczności, u mnie w domu, nade mną, znęcali sie wszyscy, a nie tylko jeden z członków rodziny.
Uwierz mi, nic fajnego.
Dlaczego jeden osobnik ma niszczyć cała rodzinę?
bo ojojojo to dziecko?
Przypomnę ci,ze tam jest jeszcze trójka.
nigdzie nie napisałem,że ośrodek poprawczy ma go "naprawić"
tak złe i zepsute jednostki jednostki sie nie naprawia, tylko izoluje.

Czyli w skrócie tak:
Spisać na straty i zapomnieć o jego istnieniu.
Tak będzie lepiej dla całej rodziny.
Nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie, naraża innych na utratę zdrowia i życia(duszenie kolezanki) to powinien byc w izolacji.
Ludzie sie nie zmieniają.

81

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
KarminowaRóża napisał/a:

Może zobrazuję, gdy mówisz do dziecka: zachowujesz się jak debil, nie możesz wyzwać koleżanek od..., ponieważ...
Osoba słyszy słowa tylko do debil, zamyka się na pozostałą treść, co i dlaczego zrobiła źle.

To zależy od tego w jaki sposób to mówisz. A nie co mówisz. Liczy się tu tonacja i emocjonalny przekaz. A nie same użyte słowa.

M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

...albo piwa/wina do obiadu ma wpływać na autorytet?

Takie zachowania uczą, że alkohol jest normalny. Z takich domów wychodzą później alkoholicy, którzy uważają, że piwo codziennie to nic złego.
To samo z papierosami.

W moim życiu największy problem z alkoholem miały dwa rodzaje ludzi:

1) alkohol był w domu rozwiązaniem na wszystko: nudę, bolący brzuch, lepsze trawienie, nerwy, problemy emocjonalne, gorączkę
2) alkohol był tematem tabu

I o ile ci pierwsi rokowali poprawę - choćby krótkotrwałą, to drudzy zawsze wypierali, że mają problem.

Można pić codziennie i nie być alkoholikiem, a można pić raz w roku i być alkoholikiem. Bo nie chodzi o to jak często pijesz, ale w jakiej ilości i jaki jest tego cel. Czy ci się to podoba czy nie, to alkohol czy narkotyki były i są stałym elementem naszej kultury. Wiele przełomowych dzieł zostało stworzonych lub odkrytych po używkach tego typu. Np technologia PCR, za którą Kary Mullis dostał Nobla została przez niego opracowana dzięki LSD. A w historii ludzkości były takie czasy, że jedynymi bezpiecznymi (nie skażonymi) substancjami do picia to było piwo, wino i miód pitny. Nie można tego negować.


Z tym usunięciem, ze szkoły to też nie wyobrażajcie sobie nie wiadomo czego. To nie jest tak, że mogą usunąć tylko za agresję czy jakieś solidne przewinienia. Usunąć (tak naprawdę usunąć się nie da, można jedynie zmienić szkołę) mogą też ze względu na skargi rodziców, którzy w takiej sytuacji robią sobie z dzieciaka winnego całego zła i kiepskich ocen.

82

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

...albo piwa/wina do obiadu ma wpływać na autorytet?

Takie zachowania uczą, że alkohol jest normalny. Z takich domów wychodzą później alkoholicy, którzy uważają, że piwo codziennie to nic złego.
To samo z papierosami.

Bo alkohol jest normalny?

Owszem, przyzwyczajenie do "chlania" nie jest dobre, ale robienie z alkoholu nie wiadomo czego, ukrywanie czy jakiekolwiek inne demonizowanie też nie jest super zdrowe. Obie wersje wskazują na jakieś problemy i dziwną relację z alkoholem. Prędzej taki dzieciak zbyt mocno wink zainteresuje się piciem niż ktoś, dla kogo alkohol nie stanowi niczego nadzwyczajnego.

83 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-06-07 19:05:02)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

... nieważne w sumie... ale chętnie się dowiem dlaczego zdaniem Johnny jestem narcyzem.... smile smile

84

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
SaraS napisał/a:
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

...albo piwa/wina do obiadu ma wpływać na autorytet?

Takie zachowania uczą, że alkohol jest normalny. Z takich domów wychodzą później alkoholicy, którzy uważają, że piwo codziennie to nic złego.
To samo z papierosami.

Bo alkohol jest normalny?

Owszem, przyzwyczajenie do "chlania" nie jest dobre, ale robienie z alkoholu nie wiadomo czego, ukrywanie czy jakiekolwiek inne demonizowanie też nie jest super zdrowe. Obie wersje wskazują na jakieś problemy i dziwną relację z alkoholem. Prędzej taki dzieciak zbyt mocno wink zainteresuje się piciem niż ktoś, dla kogo alkohol nie stanowi niczego nadzwyczajnego.

Wlewanie w siebie trucizny nie jest normalne.

Polska jest krajem alkoholików dlatego sugestia że można wychowywać dzieci własnym przykładem spotyka się z takim jazgotem.

85

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
M!ri napisał/a:
SaraS napisał/a:
M!ri napisał/a:

Takie zachowania uczą, że alkohol jest normalny. Z takich domów wychodzą później alkoholicy, którzy uważają, że piwo codziennie to nic złego.
To samo z papierosami.

Bo alkohol jest normalny?

Owszem, przyzwyczajenie do "chlania" nie jest dobre, ale robienie z alkoholu nie wiadomo czego, ukrywanie czy jakiekolwiek inne demonizowanie też nie jest super zdrowe. Obie wersje wskazują na jakieś problemy i dziwną relację z alkoholem. Prędzej taki dzieciak zbyt mocno wink zainteresuje się piciem niż ktoś, dla kogo alkohol nie stanowi niczego nadzwyczajnego.

Wlewanie w siebie trucizny nie jest normalne.

Polska jest krajem alkoholików dlatego sugestia że można wychowywać dzieci własnym przykładem spotyka się z takim jazgotem.

+1 Miri.
Alkohol w KAŻDEJ ilości jest szkodliwy.
A co gorsza, w Polsce ilość spożywanego alkoholu rośnie, a nie maleje.
Jeżeli rodzic legitymizuje alkohol, oraz unormalnienia go, jako nieodłączny element życia rodzinnego i towarzyskiego ( kieliszek wina do obiadu/drink po pracy czy wódeczka na imprezie) to pokazuje dziecku, ze picie jest normalne.
A NIE JEST NORMALNE.
Jest patologią.
Która bardzo często prowadzi do dramatów

86

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
M!ri napisał/a:

Wlewanie w siebie trucizny nie jest normalne.

Polska jest krajem alkoholików dlatego sugestia że można wychowywać dzieci własnym przykładem spotyka się z takim jazgotem.

Akurat pod kątem spożycia % to Polska zajmuje dopiero 19 miejsce w Europie, więc trafiłaś jak kulą w płot. https://zppps.pl/pl/polacy-a-alkohol,24


Alkohol ma szereg właściwości zdrowotnych i dlatego jest popularnym składnikiem wielu leków. Abstynencja demonizująca spożycie to patologia jeszcze większa niż sam alkoholizm.

87 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-06-07 20:39:01)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

jorunn zastanawiam się, czy nie za bardzo się angażujesz i tym samym przekraczasz granice, w jakich powinnaś się poruszać.
Tutaj ojciec  nie zdaje egzaminu, odpuszcza a Ty chcesz wejść w kompetencje rodziców. Ja rozumiem Twoją motywację i chęć robienia wszystkim dobrze, tylko efekt może być zupełnie odwrotny, a w dodatku na końcu zostaniesz  o wszystko obwiniona. Już teraz masz próbkę tego co ludzie mogą o Tobie mówić, a w przyszłości to może się spotęgować.

Ja bym Ci radziła nabrać do sprawy dystansu. Za bardzo wszystko przeżywasz stąd złość i frustracja.
Kuba ma ojca? Ma!
To zostaw mu wychowywanie Kuby, bo to jego rola.
To ojciec powinien mu zwracać uwagę na porządek albo sam za niego posprzątać. Jak nie odniesie naczyń ze stołu to niech tam stoją aż któryś z nich nie zrobi z tym porządku. Gdy przyjdzie kolejny posiłek wszyscy będą widzieć i czuć efekty jego lenistwa. Niech siedzi przy brudnych naczyniach przy kolejnym posiłku - jeśli usiądzie gdzie indziej to mu podstawcie prezencik pod nos.
I powiedz mu, że to jest konsekwencja zostawienia brudnych naczyń, bo przecież właśnie dlatego sprząta się ze stołu, a nie dlatego, że Tobie akurat tak się podoba. Przestań mu tłumaczyć jak 5 letniemu dziecku, skoro to nie przynosi efektów. Może zacznijcie go traktować jak dorosłego i pozwólcie ponosić konsekwencje Kubie i jego ojcu.
I podobnie z innymi zaniedbaniami - nie rób niczego za niego ani do niczego go nie zmuszaj. Udawaj, że nie  widzisz. Chwal dzieci za dobre zachowanie, Kubę też jeśli zachowa się odpowiednio, a gdy robi na złość to go ignoruj i zostawiaj to do załatwiania  jego ojcu.

88

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Gary napisał/a:

... nieważne w sumie... ale chętnie się dowiem dlaczego zdaniem Johnny jestem narcyzem.... smile smile

Może sam jest i wszędzie ich widzi...

89 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-07 19:22:19)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Nawiasem - alkohol też jest składnikiem wielu produktów spożywczych, jak np gotowe (surowe) ciasta francuskie, aromaty piekarnicze czy do samych potraw, jak no golonka gotowana w piwie, czy Boeuf Bourguignon.

Jak wspominałem, jest też składnikiem wielu leków (np syropu nervosol) czy produktów higienicznych jak płyny do płukania ust, perfumy, kosmetyki i tak wymieniać można bez końca w sumie.

Ale tak. Alkohol to ZUO, a każdy pijący piwo albo wino do obiadu to patus smile

90

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Jack Sparrow napisał/a:

Alkohol ma szereg właściwości zdrowotnych i dlatego jest popularnym składnikiem wielu leków.

Nie rozśmieszaj mnie xD Nie rozróżniasz substancji czynnej od rozpuszczalnika.

Jack Sparrow napisał/a:

Abstynencja demonizująca spożycie to patologia jeszcze większa niż sam alkoholizm.

xD

91

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Jack Sparrow napisał/a:

Nawiasem - alkohol też jest składnikiem wielu produktów spożywczych, jak np gotowe (surowe) ciasta francuskie, aromaty piekarnicze czy do samych potraw, jak no golonka gotowana w piwie, czy Boeuf Bourguignon.

Jak wspominałem, jest też składnikiem wielu leków (np syropu nervosol) czy produktów higienicznych jak płyny do płukania ust, perfumy, kosmetyki i tak wymieniać można bez końca w sumie.

Ale tak. Alkohol to ZUO. smile

Serio trzeba ci tłumaczyć takie rzeczy?
W tych potrawach nie ma alkoholu, on wyparowuje, nie ma tam nawet 1%
Natomiast  produktach kosmetycznych...pijesz perfumy czy jesz kosmetyki?
Co do leków, alkohol tam zawarty ma za zadanie wyciągac substancje aktywne.
Tak jak w przypadku maceratów olejowych czy odwarów.
chyba nie popijasz sobie oleju rzepakowego podczas oglądania meczu prawda?
a macerat olejowy z bluszczyka kurdybanka, świetnie radzi sobie z bliznami czy zmianami skórnymi.
I nie chodzi tam o olej, on jest tylko nośnikiem.
Tak samo ten twój alkohol w lekach.

Sam Alkohol nie ma żadnych właściwości zdrowotnych, jest trucizną, jeżeli twierdzisz inaczej, zapodaj jakieś badania, z chęcią sie zapoznam.

92 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-06-07 20:30:20)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Gary napisał/a:

... nieważne w sumie... ale chętnie się dowiem dlaczego zdaniem Johnny jestem narcyzem.... smile smile

Ty jesteś narcyzem?
O mamuniu lol
Johnny ma odlot nie z tej ziemi lol lol

93 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-07 19:54:05)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Szeptuch napisał/a:

Sam Alkohol nie ma żadnych właściwości zdrowotnych, jest trucizną, jeżeli twierdzisz inaczej, zapodaj jakieś badania, z chęcią sie zapoznam.

> https://zywienie.abczdrowie.pl/alkohole

"Najbardziej doceniane jest czerwone wino, które zawiera antyoksydanty i inne składniki pomocne w zapobieganiu wielu chorób. Naukowcy wskazują nawet na przeciwnowotworowe właściwości wina."

"Alkohol silnie oddziałuje na mózg i układ nerwowy. Pod wpływem alkoholu ludzie czują się szczęśliwi, łatwiej nawiązują kontakty z innymi i mają mniejsze zahamowania podczas wyrażania swoich myśli. Ujmując rzecz naukowo, alkohol należy do depresantów, co nie oznacza wcale, że wpędza w depresję. Spowalnia tylko aktywność ośrodkowego układu nerwowego w taki sposób, że informacje wędrują dłużej wzdłuż włókien nerwowych. Po alkoholu ludzie stają się bardziej odprężeni..."

"Piwo, wino czy wódka w niezbyt dużych ilościach może przyczyniać się do pobudzenia seksualnego i zwiększać możliwości w łóżku"

"polifenole, silnie działające antyoksydanty, przeciwdziałają przedwczesnemu starzeniu się komórek ciała i pozytywnie wpływają na serce. Szczególnie bogate w polifenole jest czerwone wino. Tymczasem ani białe wino, ani whisky nie zawierają dużej ilości polifenoli. Tylko czerwone wino i to w niewielkich ilościach wspomaga układ krążenia. Wchodzi ono w skład diety śródziemnomorskiej. Ponadto, czerwone wino ma najlepsze działanie przeciwutleniające, jeśli jest pite podczas posiłku."

> https://psychologia.edu.pl/czytelnia/51 … oholu.html

"Wiele badań epidemiologicznych wykazuje, że umiarkowane picie (dla mężczyzn - 2 drinki dziennie) wiąże się z mniejszym ryzykiem chorób serca. W omawianym badaniu badacze obserwowali związek między ilością i częstotliwością. Okazało się, że to częstotliwość picia była kluczowym czynnikiem obniżającym ryzyko chorób serca, a nie ilość, rodzaj napoju alkoholowego, bądź fakt, czy był on spożywany wraz z posiłkiem, czy bez niego. "


> https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/ … -hMaM.html

"W 2007 roku na łamach pisma Journal of the Science of Food and Agriculture naukowcy opublikowali artykuł, z którego wynika, że niektóre owoce mogą stać się zdrowsze po połączeniu ich z niewielką ilością alkoholu. Z badań naukowców wynika, że etanol wzmacnia działanie przeciwutleniaczy truskawek i jeżyn. "


Wszystkiego mi się nie chce cytować, a takich badań jest bez liku.

94

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Przeczytaj to co napisałeś.
Nie alkohol jako etanol ma właściwości zdrowotne.
Tylko konkretne substancje czynne, takie jak przeciwutleniacze, o których tutaj jest najwięcej.
Np biała Herbata ma ich jeszcze więcej.
Jak dodamy witaminy C do cyjanku, to nie sprawi nagle,ze cyjanek jest zdrowy, jest trucizną.
Nie mówiąc o tych tendencyjnych badaniach na temat korzyści psychicznych alkoholu.
Jak by zrobić badania na temat kokainy na grupie ćunów, i jej poprawy zdrowia psychicznego, wyniki wyszły by podobne

95

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Ale przecież to nie chodzi o zdrowie, tylko o podejście. Takie, no, wiecie, bez histerii? To jak z jedzeniem. Fajnie jeść zdrowo, jeśli ktoś dla siebie wybiera tylko super zdrowe żarcie - też super, ale jeśli np. zmusza otoczenie (dzieci czy inną rodzinę) do kategorycznego odrzucenia wszystkich niezdrowych rzeczy, typu dziesięciolatek, który wg matki nigdy nie może zjeść czekolady, nigdy nie dostanie nic smażonego, nigdy nie zje fast fooda, bo otyłość, miażdżyca i kij wie, co jeszcze, to nie nazwałbym tego zdrowym podejściem. Jeśli jednakową nienawiść budzi batonik wciągnięty raz na kwartał co żywienie się wyłącznie śmieciowym żarciem... No, nie wiem, za mało w tym chłodu i rozsądku. I z alkoholem tak samo. Można mówić, że trucizna, ale nie robimy w życiu wyłącznie super zdrowych rzeczy. I nie wierzę również, że ktoś z takim podejściem je robi, a zatem hipokryzja mocno.

96

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Nie mówiąc o tych tendencyjnych badaniach

No tak, bo jak badania nie potwierdzają twoich tez, to są tendencyjne.

Badania masz. Jest ich dziesiątki tysięcy. Etanol sam w sobie wpływa na mózg i na układ krążenia oraz układ pokarmowy. Znaczenie ma też rodzaj trunku, częstotliwość spożywania jak i ilość. Mówimy tu o zdrowym, umiarkowanym i rozsądnym spożyciu różnych trunków. A nie o patologicznym wlewaniu w siebie litrów spirytusu. Idąc tym tropem, to jak wlejesz w siebie dwa galony wody, to też umrzesz.

I na tym kończę ten wątek poboczny, bo nie ma najmniejszego sensu rozmowa z tobą w tym zakresie.

97

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Jack Sparrow, ciebie to trzeba w każdym wątku pilnować, bo albo sadzisz byki, albo pieprzysz jak potłuczony. Czy zdajesz sobie sprawę, że w wymienionym przez ciebie winie znajduje się coś więcej poza alkoholem (etanolem)? I to te inne składniki mają działanie prozdrowotne, ale nie na tyle, by przynajmniej zrównoważyć szkody, jakie czyni w organizmie etanol. Badania są jednoznaczne - nie ma takiej ilości etanolu, która byłaby dla organizmu bezpieczna, a co dopiero wskazana. Każdy łyk alkoholu jest trucizną, po prostu. Cała reszta (antyoksydanty, witaminy czy minerały w piwie) to pudrowanie trupa.

98 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-06-07 20:56:25)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Może załóżcie nowy wątek o prozdrowotnych właściwościach alkoholu? wink

Co do meritum, to popieram Szeptucha - chłopak jest bardzo zaburzony i na prostej drodze do zostania jakimś przestępcą, niestety. Szansa, iż się zmieni istnieje ale pewnie niewielka i tylko wtedy, kiedy natychmiast zacznie się pracę z nim i nad nim (ośrodek, obozy, nie wiem coś w ten deseń ale konkretnie!), oraz jednocześnie resztą rodziny (terapia rodziców i rodzeństwa). Co to za rodzice, zostawiający dzieciaka 12-letniego samotnie na weekendy czy inne dnie, a sami w tym czasie się bawiący/odpoczywający? Nie radzą sobie kompletnie z chłopakiem i sami się do tego przyznają. Olewają go, jest im jak powiedziała Autorka, obojętny, nie mają na niego siły. To mają być rodzice? Już za samą tę postawę wobec dziecka wycofałabym się z relacji z partnerem, będąc na miejscu Autorki, bo b. źle to o nim świadczy, o jego ex żonie zresztą też. Spisali syna na straty wg mnie, poddali się. A do 18-nastki jeszcze daleko i będzie najprawdopodobniej tylko gorzej. Tu potrzeba radykalnego działania, ale szczerze wątpię czy rodzice są do tego zdolni.
Autorko ten chłopak niszczy nie tylko siebie, ale was wszystkich a zwłaszcza Twoje dzieci i swojego brata. To się na nich odbije, jeśli już nie ma miejsca. A co zrobisz, kiedy Kuba w złości / gniewie któreś z nich pobije, podusi, lub gorzej?.. Ja bym odizolowała go od własnych dzieci ze skutkiem natychmiastowym i poinformowała o tym partnera, że może wrócić jak się zmieni. Przecież dzieci widzą też Ciebie w reakcjach na Kubę i jego numery i nie jest to obraz piękny ani wzorcowy, godny naśladowania, tym bardziej jak twierdzisz że nigdy nie byłaś wobec nich agresywna / wulgarna.
Myślę że Twój związek spisany jest na straty, długo tego nie pociągniesz - ja bym to skończyła ze względu jak już wyżej napisałam, z myślą o swojej rodzinie przede wszystkim. Twoim obowiązkiem jest je chronić, a nie narażać na stały kontakt z patologią. Kuba nie jest i nie powinien być Twoim problemem, a stał się nim, wręcz mam wrażenie że jego matka niejako scedowała na Ciebie swoje obowiązki względem chłopaka a sama odetchnęła z ulgą (w pewnym sensie).
Zastanów się szczerze nad moimi słowami.

99

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Kasssja napisał/a:

Czy zdajesz sobie sprawę, że w wymienionym przez ciebie winie znajduje się coś więcej poza alkoholem (etanolem)?

A znasz kogoś, kto pije czysty spirytus?

I tak - alkohol sam w sobie ma właściwości, które będą korzystne dla zdrowia w określonych sytuacjach i osobach. A w przypadku spożycia jako takiego, to jak pisałem to już wielokrotnie, trzeba patrzeć również na rodzaj alkoholu, ilość, czy okoliczności.

Skończ to demonizowanie, bo nie ma na ziemi takiej substancji, która w określonych warunkach nie byłaby szkodliwa. I dotyczy to tak błahych rzeczy jak sól czy cukier.

100

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

W temacie wątku...

Trzeba by wychować ojca Kuby, aby umiał wychować Kubę.
No ale tak się nie da. Nie cofniemy czasu.

101 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-06-07 20:54:41)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Jack Sparrow napisał/a:

I tak - alkohol sam w sobie ma właściwości, które będą korzystne dla zdrowia w określonych sytuacjach i osobach.

No to dajesz te korzystne dla zdrowia "w określonych sytuacjach i osobach" XD właściwości spożywanego etanolu.
Chętnie poczytam.
I niczego nie demonizuję, nagą prawdę piszę. Etanol spożywany w każdej ilości jest trucizną. Etanol farmaceutyczny dodawany jest do leków nie dlatego, że ma zadziałać na ciebie jakąś swoją prozdrowotną właściwością, ale ma np. ubić na amen bakterie czy inne patogeny. Bo jest żrący i trujący. Albo jest np. rozpuszczalnikiem dla substancji aktywnych. No ale ok, daję ci szansę wykazania się. Googlaj za tymi prozdrowotnymi właściwościami etanolu, bo widać, że w głowie niewiele.

102

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Kasssja napisał/a:

No to dajesz te korzystne dla zdrowia "w określonych sytuacjach i osobach" XD właściwości spożywanego etanolu.
Chętnie poczytam.

Jak pisałem wcześniej...

> https://psychologia.edu.pl/czytelnia/51 … oholu.html

"Wiele badań epidemiologicznych wykazuje, że umiarkowane picie (dla mężczyzn - 2 drinki dziennie) wiąże się z mniejszym ryzykiem chorób serca. W omawianym badaniu badacze obserwowali związek między ilością i częstotliwością. Okazało się, że to częstotliwość picia była kluczowym czynnikiem obniżającym ryzyko chorób serca, a nie ilość, rodzaj napoju alkoholowego, bądź fakt, czy był on spożywany wraz z posiłkiem, czy bez niego. "

A takich badań nie brakuje.

103 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2023-06-07 21:11:02)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Gary napisał/a:

... nieważne w sumie... ale chętnie się dowiem dlaczego zdaniem Johnny jestem narcyzem.... smile smile

Gdy poradziles Shinigami aby rozwiazal swoj problem "uspolecznienia sie" wizyta u prostytutki - niezaleznie jak bardzo moglbym sie z tym nie zgadzac - miales pewnie najlepsze intencje.
Natomiast gdy poszedl i okazalo sie to byc dla niego traumatycznym przezyciem - co opisal w temacie piszac, ze zaluje ze Cie posluchal - a Ty mu odpowiedziales: "Przykro mi, że na sam początek tak źle trafiłeś. Nie zrażaj się jednak"

Efektywnie zrzuciles wine z siebie na to, ze "zle trafil".
Przyznales sie kiedys, ze komus zle doradziles? Rzuc linkiem do posta na forum smile
Gdy Cie ktos krytykuje zastanawiasz sie nad sama krytyka? Czy myslisz co jest z tym czlowiekiem nie tak, ze taki sfrustowany jest / takie glupoty opowiada? tongue

104

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Jack Sparrow napisał/a:

Jak pisałem wcześniej...

> https://psychologia.edu.pl/czytelnia/51 … oholu.html

"Wiele badań epidemiologicznych wykazuje, że umiarkowane picie (dla mężczyzn - 2 drinki dziennie) wiąże się z mniejszym ryzykiem chorób serca. W omawianym badaniu badacze obserwowali związek między ilością i częstotliwością. Okazało się, że to częstotliwość picia była kluczowym czynnikiem obniżającym ryzyko chorób serca, a nie ilość, rodzaj napoju alkoholowego, bądź fakt, czy był on spożywany wraz z posiłkiem, czy bez niego. "

A takich badań nie brakuje.

Po 1. to nie etanol ma takie działanie (antyoksydanty), tylko inne składniki wina. I już ci wyjaśniłam, że one nie równoważą szkód, jakie wyrządza etanol.
I po 2. twoje badania są przestarzałe i tendencyjne (tzn. nie podałeś żadnych, ale owszem, kiedyś była taka narracja, sponsorowana przez kogo trzeba). Dziś już jest oczywistością, że alko działa toksycznie w każdej ilości, również na serce. Nie wierzysz mi na słowo, dlatego wklejam ci aktualne podsumowanie stanowisk towarzystw kardiologicznych (bo akurat na korzyści dla serca się z głupoty powoływałeś).
https://journals.viamedica.pl/nadcisnie … 1727/70351

Liczyłam, że naprawdę coś zgooglujesz i będzie można podjąć jakąś dyskusję na poziomie. Ale z czym do ludzi.

105

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Szeptuch napisał/a:

KarminowaRóża.

Jak ktoś jest chory na chorobę zakaźną, np gruźlice, to tez starasz sie dowiedzieć gdzie i od kogo sie zaraził, doszukujesz sie początku,owszem tak się robi.
Ale przede wszystkim sie izoluje.
Bo tak jak osoba chora, tak i ten agresor stwarzają zagrożenie dla otoczenia.
Pytam sie dla ciebie, w imię czego 3 dzieci ma przeżywać piekło w domu?
Wiesz co to nerwica? co to PTSD.
Ja chorowałem na nerwice,  nabawiano w trochę innych okoliczności, u mnie w domu, nade mną, znęcali sie wszyscy, a nie tylko jeden z członków rodziny.
Uwierz mi, nic fajnego.
Dlaczego jeden osobnik ma niszczyć cała rodzinę?
bo ojojojo to dziecko?
Przypomnę ci,ze tam jest jeszcze trójka.
nigdzie nie napisałem,że ośrodek poprawczy ma go "naprawić"
tak złe i zepsute jednostki jednostki sie nie naprawia, tylko izoluje.

Czyli w skrócie tak:
Spisać na straty i zapomnieć o jego istnieniu.
Tak będzie lepiej dla całej rodziny.
Nie potrafi funkcjonować w społeczeństwie, naraża innych na utratę zdrowia i życia(duszenie kolezanki) to powinien byc w izolacji.
Ludzie sie nie zmieniają.

Szeptuch

Choroby są różne. Jeśli to Asperger i brak umiejętności społecznych to izolacja od ludzi normalnych tylko pogłębi u dziecka zaburzenie.
Zwracam jeszcze raz uwagę na to, że mówimy o dziecku, czyli o osobie która ma prawo do otrzymania pomocy, opieki, do zrozumienia i do leczenia.
Kuba nie jest przestępcą. Jeszcze.
Oczywiście, że w sytuacji kiedy mamy do czynienia z przestępcą który zagraża innym, a zwłaszcza dzieciom, to izolacja jest wskazana, nawet dożywotnio.

W przypadku Kuby, to można oczywiście nie zapraszać go do domu Jorunn, aby nie zagrażał jej dzieciom. Jednak od brata nie da się go odizolować, ani od innych uczniów.
Nie da się wychować dziecka w izolacji od innych. To nie możliwe. Owszem kontrola tu musi być wzmożona i od rodziców i od nauczycieli, aby Kuba nie zagrażał innym.

Niestety, ale rodzice są tu głównymi winnymi, dlaczego więc karę ma ponosić dziecko. Na ten moment to rodzice ponoszą odpowiedzialności i mają obowiązki wobec tego chłopca.
Co oczywiście nie wyklucza stosowania konsekwencji w stosunku do Kuby. Na tym polega również terapia, że wyznacza się twardo granice i pokazuje surowe konsekwencje.
Przy zaburzeniach emocjonalnych, gdy osoba nie rozumie, że krzywdzi słowem lub czynem, tak się właśnie stosuje, bo takie osoby respektują tylko wtedy prawo kiedy wiedzą, że inaczej poniosą poważne konsekwencje.

Może to tylko rozpuszczony i zaniedbany chłopak, a może ma poważne zaburzenia. Rodzice muszą się w każdym razie nim zająć.
Nie można dziecka w wieku 12 lat spisać na straty. Kim byśmy byli wtedy. Myślisz, że ten ojciec zapomni o synu tak po prostu. Raczej będzie go dręczyło sumienie.
Z pewnością nie wypełnił roli ojca jak trzeba, nie potrafił, pewnie jego ojciec też nie był dla niego wzorem. Teraz ważne, aby podjął działanie, aby ratować syna, właśnie dla dobra całej rodziny. Nie ma on ważniejszego zadania w tej chwili, po prostu ma obowiązek to zrobić.

A rzeczywistość jest taka, że sądy nie zamkną wszystkich, którzy robią coś złego.
Jeśli nikt nie zajmie się Kubą, to będzie tak,  stopniowo będzie popełniał coraz większe wykroczenia, będzie krzywdził coraz bardziej, będzie dostawał wyroki, stanie się przestępcą jeszcze większym w więzieniu, nauczy się jak być jeszcze gorszy i będzie miał kolejne ofiary na koncie. Jak myślisz od kogo zacznie? A można temu jeszcze zapobiec, można zapobiec jeszcze ludzkiej krzywdzie. Tylko rodzice muszą zrobić to co do nich należy. Ludzie nie rodzą się źli, tylko stają się źli. Dorośli to na pewno tak łatwo się nie zmieniają, chyba że okoliczności ich zmuszą, ale tu mamy osobę młodą, z którą trzeba popracować. Z pewnością praca z chłopcem i rodzicami przyniesie dobre efekty.

106

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Kasssja napisał/a:

Po 1. to nie etanol ma takie działanie (antyoksydanty), tylko inne składniki wina. I już ci wyjaśniłam, że one nie równoważą szkód, jakie wyrządza etanol.

Specjalnie dla ciebie pogrubiłem.


I po 2. twoje badania są przestarzałe i tendencyjne (tzn. nie podałeś żadnych, ale owszem, kiedyś była taka narracja, sponsorowana przez kogo trzeba). Dziś już jest oczywistością, że alko działa toksycznie w każdej ilości, również na serce. Nie wierzysz mi na słowo, dlatego wklejam ci aktualne podsumowanie stanowisk towarzystw kardiologicznych (bo akurat na korzyści dla serca się z głupoty powoływałeś).
https://journals.viamedica.pl/nadcisnie … 1727/70351

Liczyłam, że naprawdę coś zgooglujesz i będzie można podjąć jakąś dyskusję na poziomie. Ale z czym do ludzi.

No to prosze, jedno z pierwszych zdań twojego źródła:

"Wykazuje on działanie uspokajające i depresyjne na ośrodkowy układ nerwowy [1].(...) Początkowo spożywanie alkoholu może zmniejszyć lęki, poprawić nastrój i wprawić w stan relaksu. "

Nawet sama to co linkujesz wyraźnie mówi o tym, co tu tłumaczę od początku.

Motyw dotyczący szkodliwości opiera się na badaniu mężczyzn w Chinach! Gdzie Azjaci mają problem z przyswajaniem alkoholu, co wiadomo od lat. Tak samo z resztą Hindusi, rdzenni Indianie czy Aborygeni. Bo oczywiście wiarygodne badania to tylko takie, które potwierdzają twoją tezę. A jak nie, inne to już sponsorowane i tendencyjne, nie?

107

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
JohnyBravo777 napisał/a:
Gary napisał/a:

... nieważne w sumie... ale chętnie się dowiem dlaczego zdaniem Johnny jestem narcyzem.... smile smile

Gdy poradziles Shinigami aby rozwiazal swoj problem "uspolecznienia sie" wizyta u prostytutki - niezaleznie jak bardzo moglbym sie z tym nie zgadzac - miales pewnie najlepsze intencje.
Natomiast gdy poszedl i okazalo sie to byc dla niego traumatycznym przezyciem - co opisal w temacie piszac, ze zaluje ze Cie posluchal - a Ty mu odpowiedziales: "Przykro mi, że na sam początek tak źle trafiłeś. Nie zrażaj się jednak"

Efektywnie zrzuciles wine z siebie na to, ze "zle trafil".
Przyznales sie kiedys, ze komus zle doradziles? Rzuc linkiem do posta na forum smile
Gdy Cie ktos krytykuje zastanawiasz sie nad sama krytyka? Czy myslisz co jest z tym czlowiekiem nie tak, ze taki sfrustowany jest / takie glupoty opowiada? tongue

https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?pid=3991419

108

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Jack Sparrow napisał/a:

No to prosze, jedno z pierwszych zdań twojego źródła:

"Wykazuje on działanie uspokajające i depresyjne na ośrodkowy układ nerwowy [1].(...) Początkowo spożywanie alkoholu może zmniejszyć lęki, poprawić nastrój i wprawić w stan relaksu. "

Nawet sama to co linkujesz wyraźnie mówi o tym, co tu tłumaczę od początku.

Motyw dotyczący szkodliwości opiera się na badaniu mężczyzn w Chinach! Gdzie Azjaci mają problem z przyswajaniem alkoholu, co wiadomo od lat. Tak samo z resztą Hindusi, rdzenni Indianie czy Aborygeni. Bo oczywiście wiarygodne badania to tylko takie, które potwierdzają twoją tezę. A jak nie, inne to już sponsorowane i tendencyjne, nie?

XD Powiedz, że udajesz debila, nie ma aż tak głupich ludzi. Typie, to jest dla ciebie jakieś novum, że alkohol może działać uspokajająco i  depresyjnie (!) na OUN? I ty to nazywasz korzystnym oddziaływaniem prozdrowotnym?
Dalej masz, że początkowo działa relaksująco, to też jakaś nowość dla ciebie? No i relaks od kiedy równa się korzystny wpływ na układ sercowo-naczyniowy? Sporo dragów ma działanie odprężające, one też są zdrowe twoim zdaniem?
Serio, szkoda mi wieczoru na twoje wyssane z brudnego palucha u stopy wymysły. Chcesz wierzyć, że małpka z rana działa na ciebie relaksująco i chroni cię przed udarem i zawałem - tym lepiej dla producenta małpki i dla nas wszystkich.

109

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Skąd alkohol się pojawił w tym wątku nagle ?

110

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Polecam film "Błąd systemu" przedstawiający dokładnie taki sam problem z zachowaniem dziecka. I dosyć wyraziście  i jasno pokazujący przyczyny takich zachowań.

111

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
paslawek napisał/a:

Skąd alkohol się pojawił w tym wątku nagle ?

No właśnie, załóżcie nowy i tam się naparzajcie....jak narcyz z narcyzem...

112

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
bbasia napisał/a:

Polecam film "Błąd systemu" przedstawiający dokładnie taki sam problem z zachowaniem dziecka. I dosyć wyraziście  i jasno pokazujący przyczyny takich zachowań.

Może być ciekawe.

https://www.filmweb.pl/film/B%C5%82%C4% … 823221/vod

Przyczyną brak miłości?


jorunn napisał/a:

1.    Jemy obiad, dzieci sprzątają po sobie, Kuba nie. Wołam go i proszę by posprzątał po sobie. Odnosi tylko talerz, sztućce i szklanka zostają. Wychodząc  z kuchni mija mnie i mówi z szyderczym uśmiechem że już odniósł i wychodzi. Wołam go ponownie i mówię że coś zostawił. Partner pyta co się dzieje. Mówię że albo odnosi albo nie żre kolacji. Na to Kuba ze dobrze to nie będzie jadł. Przychodzi wieczór i siadamy do kolacji. Mówię ze jego szklanka wciąż czeka i sztucce. Odniósł. Siada do stolu ale nie ma nakrycia. Mowię że nie nakryłam po jego miejsce było zajęte bajzlem, poza tym ustaliliśmy wspólnie ze nie będzie jadl. Niegrzecznych gości się nie karmi. Jak nie będzie po sobie sprzątał lub siedział z obrażonym ryjem, bo mu cos nie smakuje, to jeść nie będzie. I mówię żeby wyszedł do pokoju. Na to partner (PRZY NIM !)ze mam nie przesadzac i przecież już zrozumiał swój błąd. LOL. Sytuacja powtórzyła się jeszcze wiele razy, dziś ostatni raz.

Chyba miłości rozumianej tak, że się zmusza dziecko do prawidłowych zachowań i uniemożliwia mu zachowania nieprawdłowe.
Autorka takie działania podjęła.
Partner nie wsparł. Pewnie nigdy nie wspierał. I pewnie doprowadzili z byłą żoną dziecko do takiego stanu przez zaniechania.

113 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2023-06-07 23:13:02)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Według mnie problem leży przede wszystkim w rodzicach. Matka, która jest zapracowana, nie ma czasu dla syna, ale zostawić go samego w domu i jechać do partnera ma czas? Ojciec, który bagatelizuje problem i ma wywalone, co dzieje się z jego dzieckiem. Ojciec, który nie chce zabrać syna na wakacje... Rodzice, którzy się rozwiedli, rozwalili dzieciom świat, stworzyli rodzinę paczworkowa... No i Ty, autorko- z jednej strony widać, że zależy ci bardziej na tym dziecku niż jego ojcu, a z drugiej nie lubisz Kuby i to też widać. Na pewno nie pomaga w wychowywaniu fakt, że Ty sama używasz wulgarnego języka. Poza tym , zastanów się, jak to brzmi- twój syn, chociaż chory, jest super, bo w miarę uspoleczniony, jest zaopiekowany, ma  odpowiednią terapię, itd. Młodszy syn twojego partnera, jak sama stwierdziłas, jest przeuroczy, itd. A jakie zalety widzisz w Kubie? Czy w ogóle mówicie mu, że ma jakieś zalety, chwalicie go, czy ciągle tylko słyszy, jaki ma "obrażony ryj" i jaki jest nieznośny? Myślę, że powinniście go zacząć chwalić. Nawet jak odniesie tylko talerz, a sztućce zostawi. Niech ojciec weźmie TYLKO JEGO na jakąś wycieczkę, spacer, lody. Niech spędzi z nim czas, spróbuje nawiązać rozmowę, zapyta o zainteresowania Kuby. Niech dziecko widzi, że również jest ważne, a nie tylko młodsi. Myślę, że Kuba od małego był emocjonalnie zaniedbany, a fakt, że na świecie pojawiło się rodzeństwo spotegowal u niego poczucie odrzucenia. Potem nagle rodzice się rozstali, a on dostał w pakiecie z macocha kolejne "rodzenstwo". Stąd zdanie rodziny i znajomych, że Kuba taki był " od zawsze". No tak- od zawsze był zaniedbywany, bo jego rodzice mieli go w tyłku. Jeśli terapia nic nie daje, trzeba postarać się o nową. Sami też możecie zapytać, czy Kuba chce, byście zrobili coś TYLKO Z NIM, byście poświęcali mu więcej czasu. I zacznijcie doceniać i chwalić najmniejsze objawy posłuszeństwa. Dostrzezcie wreszcie to dziecko i jego potrzeby. Oczywiście jest obawa, że jego zachowanie może być przejawem choroby, ale na razie zdiagnozowany  nie jest, więc zakładam, że jest zdrowy, a wszelkie problemy są, wg mnie, skutkiem zaniedbań rodziców, a także tego, że to dziecko kompletnie w nikim nie ma oparcia, przyjaciela.

114 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-06-08 09:43:57)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Problem w tym, że w takiej terapii powinna uczestniczyć całą Rodziną, mam na myśli tę paczworkową rodzinę.
A co autorka ma po tych 5 latach?
Jak rozumiem, nie mają wspólnego domu, tylko spotykają się z doskoku.
Moim zdaniem to się nie sprawdzi.
Gość powinien jej nadać status Pani Domu, powinni się pobrać i zamieszkać razem i wspólnie decydować o wszystkich dzieciach w tym domu.
Z miłością do każdego.
Dyscyplinę też można okazać z miłością, nie można też tylko krytykować o bzdury.
Ale jeżeli to partner jest wycofany i nie chcę iść w tym układzie dalej, to niech też tej kobiecie nie zawraca gitary,  bo w sumie ona swoją złość wyladowuje na ich synu.
W ogóle zastanowilabym się chyba czy warto się tak dla tej rodziny starać.
Co to w ogóle za kuriozum,  że matka nie ma czasu dla 12 latka, bo robi karierę.
Albo ta druga zona, od tego Adasia.
Jakieś piętrowe to wszystko.
Wygląda na rodzinę w stylu: apodyktyczna matką partnera, wycofany On i strajaca się zasłużyć na uznanie tej rodziny  kandydatką na żonę  nr 3., która stara się wszystkich zadowolić, być perfekcyjną, a frustracje z tego układu wychodzą przez Kubę i przez nią właśnie.
Czyli Kuba jest zaworem spustowym tego układu...

115

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Można wywnioskować, że mieszkają razem, a partner ma opiekę naprzemienną, stąd dzieci są u nich pół m-ca.

Myślę, że od początku Kubie nie poświęcano należytej uwagi, pozwalano na wszystko dla świętego spokoju, bardziej sam się "chował", dlatego jest taki efekt.

116 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-06-08 12:28:29)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
jorunn napisał/a:

Partner powiedział, że gdyby byli tak kiepskimi rodzicami jak mówię, to młodszy też bylby skrzywiony. No przyznam zamyka mi tym gębę, bo faktycznie – wychowywany przez tą samą matkę, ojca, dziadków, a jest zupełnie inny, przefantastyczny w każdym calu. Może Kuba ma coś z psychiką. Z drugiej strony od 5 lat obserwuję permanentne niereagowanie na jego niewiarygodnie bezczelne zachowanie przez partnera….

Bez sensu jest argument, którego używa ojciec dziecka, żeby samemu z sobą czuć się dalej doskonale, czyli, że nie ma sobie jako rodzicowi nic do zarzucenia, bo młodszy syn jest „grzeczny”. Przecież wszyscy się zmieniamy, nasza sytuacja się zmienia, nasze otoczenia się zmienia, więc choćby z tej przyczyny obaj synowie Twojego partnera, autorko, już byli przywitani na świecie i wychowywani przez „innych” ludzi. A jak do tego dorzucić biologiczne wyposażenie, z którym przychodzimy na świat i który wykorzystujemy do jak najlepszego przystosowania się do otoczenia, w którym przyszło nam żyć, to argumenty Twojego męża nikną, bo inaczej podchodzi się do różnych dzieci - każde z nich jest indywidualnością, każde z nich trzeba poznać i do każdego z nich dobrać odpowiednie środki wychowawcze.

Nie postawię żadnej diagnozy synowi Twojego partnera, bo się na tym nie znam. Dla mnie to zaniedbany przez otoczenie, zagubiony dzieciak, który radzi(ł) sobie jak (nie)potrafi. Sęk w tym, że to już całkiem duży dzieciak, nad którym nikt nie panuje, którego nikt nie rozumie i każdy woli go unikać, na czele z jego rodzicami.
Zgadzam się z Tobą i paroma osobami wypowiadającymi się przede mną, że chłopak potrzebuje jakiejś specjalistycznej formy pomocy i powinni zająć się tym rodzice, którzy skierowali się do jednego specjalisty i jak terapia przez kilka miesięcy nie przyniosła cudu i nie przykryła lat ich zaniedbań to odpuścili zamiast dalej szukać innej pomocy dla dziecka.

PS. Nie widzę w Tobie żadnej winy, że kilka razy przeklnęłaś i reagowałaś, jak chłopak przeginał i zagrażał pozostałym dzieciom. Święta nie jesteś przecież jak my wszyscy, nawet jak się na takich kreujemy ;-) Myślę, że to, że się martwisz o tego chłopaka, że nie pozwalasz sobie wchodzić na głowę, że szukasz nawet tutaj porady jest na plus dla Ciebie. Przy czym mam świadomość, że chcesz także poprawić swoją sytuację, bo j.w. Święta nie jesteś.

117 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-06-08 12:39:26)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
wieka napisał/a:

Można wywnioskować, że mieszkają razem, a partner ma opiekę naprzemienną, stąd dzieci są u nich pół m-ca.

Myślę, że od początku Kubie nie poświęcano należytej uwagi, pozwalano na wszystko dla świętego spokoju, bardziej sam się "chował", dlatego jest taki efekt.

Z czego? Z 10 dni spędzonych razem w miesiącu? + święta?

Cytat: "spędzamy wspólnie 10-14 dni w miesiącu, niemal wszystkie święta i większość wakacji."

118

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Szeptuch napisał/a:

Prawda jest taka, że ten dzieciak w przyszłości skończy w wiezieniu.
Za pobicie: bo ktoś na niego krzywo spojrzał.
Czy za gwałt: bo uzna że jego słowo "NIE" nie obowiązuje.
Czy za cokolwiek innego.

Jakoś obrońcom tego małego potwora, do głowy nie przyszło, że jest tam jeszcze trójka dzieci, nad którymi sie pastwi psychicznie i fizycznie.
Autorka nie wyciągnęła go z pokoju bo ten pomylił Platona z Sokratesem.
Tylko dlatego,że znęcał sie nad resztą.
Widac, że od samego początku zawiódł tutaj ojciec, brak jasnych granic, i brak konsekwencji za ich przekroczenie.
(oczywiście bez stosowania przemocy wobec dziecka)
Najgorsze co może zrobić ojciec, to byc niekonsekwentny.
Zimny i surowy ojciec jest 1000 razy lepszy, od takiego który nie dotrzymuje słowa.

Tutaj nie mamy do czynienia z  dzieckiem z "problemami wychowawczymi"  tylko z zwykłym patusem.
Który bije i poniża, dręczy i gnębi.

W pierwszej kolejności trzeba go odizolować od reszty dzieci, bo to tylko kwestia czasu az nabawia sie nerwicy czy PTSD.
Polityka ustępstw i relatywizowania jego zachowania doprowadzi tylko do eskalacji, i do jeszcze większej ilości jego ofiar.

Najlepszym rozwiązaniem byłby ośrodek poprawczy.
Powozili to ochronić resztę dzieci przed jego  przemocą, a jemu pokazać miejsce w szeregu.

Szeptuch brak obiektywizmu aż kipi z Twoich postów. To ze Ty byłeś maltretowany w rodzinie i nabawiłes się szeregu zaburzeń nie oznacza ze każde dziecko które prezentuje zachowania agresywne należy izolować od społeczeństwa i spisać na straty jak śmiecia. To człowiek.
Piszesz o nim potwór, patus.  Wspaniale  wręcz przenosisz na niego swoją nieprzepracowana wciąż złość i nienawiść do członków rodziny którzy Cie prześladowali. W momentach przytomności umysłu przypomnij sobie jednak ze to dziecko nie urodziło się potworem i patusem. To nie istota z horroru która powstała w laboratorium medycznym i zjada żywcem innych. To dziecko które stało się takie jakie stało bo cierpi na jakieś zaburzenia których winni conajmniej w lwiej części są jego rodzice. Ich więc obowiązkiem jest ratować dziecko a nie traktować jak śmierdzącego dzbuka który swoim zapachem psuje klimat pozostałym i trzeba go wyrzucić do kosza. Oczywiście należy dbać o bezpieczeństwo pozostałych dzieci i w miarę możliwości izolować od nich jeśli chłopiec robi im krzywdę ale izolować poprzez zabranie z pokoju to jedno a izolować poprzez wyzywanie i szarpanie to co  innego. A juz izolować na zasadzie obyś zdechł w samotnosci bo nic dobrego z Ciebie nie będzie to już wogole sk..wysynstwo.  I tak, ma znaczenie jak najbardziej ze to dziecko. Bo osobowość dziecka kształtuje się cały czas do bodajże 27 roku życia. To nie jest stary recydywista który zabił  napadl i zgwałcił na przestrzeni lat iles tam osób i oczekuje się od niego ze nagle zostanie wzorowym obywatelem. To wciąż "plastyczne" emocjonalnie i osobowościowo dziecko któremu można pomoc albo jeszcze bardziej zdegenerowac. Czy Ty serio wierzysz ze ośrodek go "naprostuje"? Nie tam go dopiero naucza bycia prawdziwym zagrożeniem dla społeczeństwa gdy już wyjdzie z Ośrodka. Bo jeśli on teraz dostanie przekaz ze jest nikim, kazdy ma go w dupie i każdy widzi w nim tylko zło wcielone to tymbardziej będzie wyrzadzal krzywdę innym ludziom w myśl zasady " bardziej już sobie zaszkodzić nie mogę i tak każdy ma mnie za uszkodzone gowno". Serio Szeptuch miałam Cie za inteligentnego człowieka ale wyszedl z Ciebie mały zastraszany w dzieciństwie gnojek który rzeczywiście nie zmienil się ( stad przypuszczenie ze nikt inny tez nie jest w stanie się zmienic)  i tak bardzo zyje nadal tym strachem i nienawiścią do przeszłości ze z tego strachu i nienawisci zutylizowalby jak odpad kazdego kto chociaz troche przypomina mu ta przeszlosc, niewazne czy to 13 latek czy 50 latek. Współczuję życia w umyslowym piekle.

119 Ostatnio edytowany przez rossanka (2023-06-08 16:07:06)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

A co z pozostałymi członkami rodziny? Jak ich chronić przed agresją chłopca, zwłaszcza jego rodzone i przyszywane rodzeństwo? Jaka dla nich pomoc? Co się robi w takich sytuacjach, co radza terapeuci?
Może tam dochodzi też do szarpaniny, 60 kilowy chłopak szarpie si.ę z mniejszymi dziećmi, jak je chronić? Odizolowac go nie można.

Wszyscy sie tu skupiają na tym 12letnim chłopcu, a co z resztą rodziny przecież oni nie sa niewidzialni.

W szkole dokuczał innym uczniom ale to tak, ze sprawa pewnie oparła się i o kuratorium i o policję. Rodzice gnębionych dzieci nie zastanawiali się, z czego wynika zachowanie tego chłopca tylko po prostu zainterweniowali. Kogoś tam podduszał - co moze zrobić rodzic w sytuacji gdy dowiaduje się, ze jego dziecko poszło do szkoły, a tam rzucił sie na nie kolega z klasy i zaczął na serio dusić, albo, ze go regularnie prześladuje? Będzie tłubaczył, ze Kuba miał ciężkie dzieciństwo i rodzice go opuścili, więc może tak reagować? -Nie , taki rodzic, czy rodzice złoży skarge u dyrektora albo i policji.
A gdyby to były starsze dzieci, starszy chłopak, to Kuba gdy kogoś zaatakuje, może od innego po prostu kiedyś oberwać.

W domu mozna go tłumaczyć, obcy ludzie, w szlkole, potem w liceum, czy w pracy nie będa go tłumaczyć, tylko zerwą z nim kontakty i wyklucza towarzysko, bo w jakim celi  dzieci mają się bawić z dzieckiem, które bije, drwi, jest złośliwe - i to nie jest już mały 2 latek. Dorośli mają łatwiej, bo po prostu go zignorują albo wykluczą.

Tam nie jest problemem tylko Kuba, ale i reszta rodziny, rodzice, opiekunowie, dzieci - z nimi też trzeba pracować, przede wszystkim z rodzeństwem, które musi sie czuć bezpiecznie ze swoim bratem i nie może sie czuć odtrącane, bo Kubie uchodzi wszystko na sucho i w sumie kuba koniec końców i tak ma co chce, mimo, jego zachowania. Przecież dzieci to wszystko widzą. Potem , za pare lat będzie, że mieli brata, agresywnego, złośliwego, nie do opanowania, a mimo tego jemu zawsze poświęcano najwięcej uwagi a nie pozostałym, bo przecież z pozostalymi nie ma kłopotu.

120 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2023-06-08 18:15:32)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

feniks35:

Natomiast ja ci współczuje syndromu ratownika i kompleksu niespełnionej matki, który az tutaj sie z ciebie wylewa.
Ja mam nieprzepracowane traumy?
Bo chce ratować 3 pozostałych dzieci?
spójrz w lustro i opowiedz o swoich związanych z brakiem biologicznego dziecka.
W swojej poprzedniej wypowiedzi nawet nie zająkiwałaś sie o pozostałej trójce dzieci.
Bo ztargetowałas sie na tym jednym,biednym,odrzuconym kubusiu, tak bardzo chcąc go ratować, zapomniałaś że to on jest tutaj katem, a ofiary sa gdzie indziej.

Jak to szło? "Wszystkie dzieci nasze są"?
Otóż kurwa nie.
Żyj sobie dalej w tym swoim urojonym świecie, w tej rzeczywistości płatków śniegu, gdzie wszyscy powinni sie obchodzić ze wszystkimi jak właśnie z tymi niepowtarzalnymi płatkami śniegu, gdzie wszyscy sa wyjątkowi i uczucia wszystkich maja znaczenie.
Nie mają.
Rzeczywistość jest okrutna i bezlitosna, a zapowiada sie że będzie jeszcze gorzej.
My tutaj nie mówimy o chłopcu który nie pościelił łózka.
Jajniki przysłaniają ci obraz, dlatego wyartykułuje:
Dusił koleżankę, znęca sie psychicznie i fizycznie nad reszta małoletnich domowników.
Zmienia życie reszty w piekło.
Terapia nie przyniosła żadnych rezultatów.
Powtórzę  sie:
Próba usprawiedliwiania jego zachowania, i przerzucania odpowiedzialności na wszystkich dookoła, sprawi tylko,ze ofiar będzie jeszcze więcej.
Jedynym z elementarnych podstaw wychowania dziecka, to nauczenie go, że nasze czyny zawsze wiążą się z konsekwencjami,
Zawsze.

I tak Feniks, niektórzy ludzie rodzą się źli.
A naszym obowiązkiem jako społeczeństwa, jest izolowanie tych, którzy stosują agresje, jako język którym się posługują.

121 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2023-06-08 18:40:11)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Szeptuch napisał/a:

feniks35:

Natomiast ja ci współczuje syndromu ratownika i kompleksu niespełnionej matki, który az tutaj sie z ciebie wylewa.
Ja mam nieprzepracowane traumy?
Bo chce ratować 3 pozostałych dzieci?
spójrz w lustro i opowiedz o swoich związanych z brakiem biologicznego dziecka.
W swojej poprzedniej wypowiedzi nawet nie zająkiwałaś sie o pozostałej trójce dzieci.
Bo ztargetowałas sie na tym jednym,biednym,odrzuconym kubusiu, tak bardzo chcąc go ratować, zapomniałaś że to on jest tutaj katem, a ofiary sa gdzie indziej.

Jak to szło? "Wszystkie dzieci nasze są"?
Otóż kurwa nie.
Żyj sobie dalej w tym swoim urojonym świecie, w tej rzeczywistości płatków śniegu, gdzie wszyscy powinni sie obchodzić ze wszystkimi jak właśnie z tymi niepowtarzalnymi płatkami śniegu, gdzie wszyscy sa wyjątkowi i uczucia wszystkich maja znaczenie.
Nie mają.
Rzeczywistość jest okrutna i bezlitosna, a zapowiada sie że będzie jeszcze gorzej.
My tutaj nie mówimy o chłopcu który nie pościelił łózka.
Jajniki przysłaniają ci obraz, dlatego wyartykułuje:
Dusił koleżankę, znęca sie psychicznie i fizycznie nad reszta małoletnich domowników.
Zmienia życie reszty w piekło.
Terapia nie przyniosła żadnych rezultatów.
Powtórzę  sie:
Próba usprawiedliwiania jego zachowania, i przerzucania odpowiedzialności na wszystkich dookoła, sprawi tylko,ze ofiar będzie jeszcze więcej.
Jedynym z elementarnych podstaw wychowania dziecka, to nauczenie go, że nasze czyny zawsze wiążą się z konsekwencjami,
Zawsze.

I tak Feniks, niektórzy ludzie rodzą się źli.
A naszym obowiązkiem jako społeczeństwa, jest izolowanie tych, którzy stosują agresje, jako język którym się posługują.

Pudło. Jako matka spełniam się od ponad roku. Może właśnie dlatego mam bardziej wrażliwe serce i umysł. Bo widzę jak dziecko które jest odpowiednio zaopiekowane  i udzielona jest mu kompleksowa pomoc zarowno lekarzy jak i przedewszystkim rodziców zmienia się i rozkwita wrecz. Nie twierdzę że ten 12 latek zostanie świętym ale na pewno można mu pomóc.  Nie pitol mi proszę o płatkach śniegu bo ja się z tym nie identyfikuję. Ale tymbardziej nie identyfikuję się z teorią ze mozna się urodzić złym. Można się urodzić  z zaburzeniami lub niepełnosprawnością która sprawia że aby dobrze funkcjonować w społeczeństwie potrzeba pomocy i owszem indywidualnego podejścia. Ciekawe czy gdybyś Ty  był ojcem dziecka z autyzmem a one tez bywają agresywne, to oddałbyś go do jakiejś placowki jak wściekłego psa do uśpienia.
Co do tej rodziny to rozwiązanie jest proste. Skoro Autorka posta boi się o bezpieczeństwo  dzieci i nie ma w niej jednocześnie woli pomocy dziecku to należy się rozstać z tym facetem. Dzieci będą bezpieczne a tatus będzie miał więcej czasu by zająć się swoim dzieckiem zamiast rozkminiac dylematy parnetki odnośnie wyjazdów wakacyjnych.

122 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2023-06-08 18:50:33)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Czytaj ze zrozumieniem.
wiem, że adoptowałaś dziecko, dlatego napisałem o braku biologicznego.
I w twojej wręcz histerycznym ataku na mnie, widzę nieprzepracowana traumę w tym aspekcie.
Kazda kobieta która chciała, a nie może mieć biologicznego dziecka, reaguje dokładnie w ten sam sposób co ty, czyli patologiczna empatia, w temacie dzieci.
Edit: Jeżeli dla ciebie,czymś normalnym jest fakt, że pozostała 3 dzieci, ma nie pojechać na wakacje, bo kubus, to tylko pokazuje jak nie masz o niczym pojęcia.
Ta pozostała trója dzieci, nie tylko nabawi sie nerwicy, a może i PTSD, ale będzie miała syndrom odrzuconego dziecka, bo nadmierna uwaga poświęcona kubusiowi, skutkuje tym, ze tej uwagi jest mniej dla pozostałej 3.
Kubus to nie jest centrum wszechświata, w koło którego wszystko ma sie kręcić.

123

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Ja mam 2 dzieci urodzonych  i zgadzam się z Fenix, jak o pewnie wiele kobiet które mają dzieci, więc wtsnuwasz teorie z D..  tym bardziej że nie masz swoich dzieci też.

124

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Ela210 napisał/a:

Ja mam 2 dzieci urodzonych  i zgadzam się z Fenix, jak o pewnie wiele kobiet które mają dzieci, więc wtsnuwasz teorie z D..  tym bardziej że nie masz swoich dzieci też.

Ja nie stwierdziłem, że patologiczna empatia dotyczy TYLKO kobiet z brakiem biologicznych dzieci.

125

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Bardzo ciężko wyciągnąć jest z człowiek w tym z dziecka, bo dziecko też jest człowiekiem, coś  dobrego, jeśli się całe dzieciństwo wkład w w niego źle rzeczy.
Czemu jesteś tak dla siebie surowy?

126

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Nie jestem surowy.
Po prostu w przeciwieństwie do niektórych tutaj, wiem co to znaczy być ofiara przemocy domowej, wiem co to znaczy nie czuć się bezpiecznie w domu.
Wiem co to znaczy strach i ciągła nieprzerwana czujność, to elu jest najgorsze, ta ciągła czujność i obserwacja, wyłapywanie symptomów i wzorców, u agresora.
Czy będzie sie pastwił nade mna czy nie, jaki determinant będzie dzis zapalnikiem. 

dlatego ja rozumiem co przezywa ta trójka dzieci, zwłaszcza jego młodszy brat.
A taka Feniks nie zdaje sobie z tego pojęcia.

Po prostu ja mam na uwadze dobro ofiar,a  nie kata, tym sie różnimy.
Bo powtórzę, w większości waszych postów, nie było słowa o tych biednych dzieciach, jak to zwykle w przypadku ofiar, byli niewidoczni.
Natomiast oprawca zbierał cały blichtr i współczucie.

127

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

A co przeżywa ta trójka dzieci z powodu nieodniesuenia widelca?
Nic.
A co z powodu eudiku mamy spadające z takiego powodu w szał? Hmm..

128 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2023-06-08 21:24:54)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Szeptuch napisał/a:

Czytaj ze zrozumieniem.
wiem, że adoptowałaś dziecko, dlatego napisałem o braku biologicznego.
I w twojej wręcz histerycznym ataku na mnie, widzę nieprzepracowana traumę w tym aspekcie.
Kazda kobieta która chciała, a nie może mieć biologicznego dziecka, reaguje dokładnie w ten sam sposób co ty, czyli patologiczna empatia, w temacie dzieci.
Edit: Jeżeli dla ciebie,czymś normalnym jest fakt, że pozostała 3 dzieci, ma nie pojechać na wakacje, bo kubus, to tylko pokazuje jak nie masz o niczym pojęcia.
Ta pozostała trója dzieci, nie tylko nabawi sie nerwicy, a może i PTSD, ale będzie miała syndrom odrzuconego dziecka, bo nadmierna uwaga poświęcona kubusiowi, skutkuje tym, ze tej uwagi jest mniej dla pozostałej 3.
Kubus to nie jest centrum wszechświata, w koło którego wszystko ma sie kręcić.

To Ty czytaj ze zrozumieniem. Ja nie każe dzieciom nie jechać na wakacje. Niech Autorka jedzie z nimi sama. Ale ona nie chce. Chce na siłę jechać z ojcem Kuby mimo ze ten człowiek sam czuje ze nie powinien bo wakacje z Kuba to zly pomysł i woli zostać z synem. Jedyne więc wyjście to uszanowac to albo rozstać się i jechać z dziećmi jako singielka. Tyle ze zarówno Ty Szeptuch jak i Autorka wątku wolałaby prostsze rozwiązanie. Sprawić by Kuba magicznie zniknął najlepiej w zamkniętym zakładzie. Jak zwyrol z wieloletnim wyrokiem. Super.
A co do mojej patologicznej empatii to znowu pudło  Nigdy nie byłam i nie jestem nadal matka polką która rozczulają wszystkie bombelki bo nie mogła mieć własnego. Wręcz przeciwnie. Ja nawet niespecjalnie lubię dzieci jak już to wolę te starsze z którymi można się dogadać. Dlatego tyle lat zajęło mi podjęcie decyzji o adopcji bo zwyczajnie bałam się czy będę umiała pokochać prawdziwie dziecko którego nie urodziłam. Na szczescie udalo sie pokochać na maxa smile
Moja empatia dotyczy ogolnie sprawiedliwości i dawania szans tym którzy ich nigdy nie dostali. Tu akurat padło na dziecko które tymbardziej ma szansę na zmianę bo jego osobowość cały czas się kształtuje. Ty natomiast już włożyłbyś je w ramki odpada życiowego. Masakra. Szkoda ze Ciebie tak nie zaszufladkowano. Wkoncu co mądrego i wartościowego mogło wyrosnąć na gruncie rodzinnej patologii. No przecież tylko kolejny "patus". Ale nie Szeptuch dal radę, Szeptuch to inny przypadek. Taki bialy kruk. Nie ma opcji zeby komuś  innemu tez się udało.

129

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help

Czytaj wątki w których sie wypowiadasz.
ten chłopak dostał niezliczona ilość szans, i niezliczona ilość znaków ostrzegawczych: z wyrzuceniem ze szkoły i terapia włącznie, jednak nie skorzystał, nie było to dla niego bodźcem do zmiany.
Skoro ty stosujesz parabole pomiędzy oprawcą/agresorem a dzieckiem które było ofiara, to nie mamy o czym gadać.
Ty zdajesz sobie sprawę z tego co napisałaś?
Czym zawiniło dziecko urodzone w patologicznej rodzinę, że zrównujesz jego sytuacje z prześladowca i agresorem?

Szkoda mi słów na ciebie.
Nie musisz odpisywać, i tak lecisz do ignore.

130 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2023-06-08 22:35:47)

Odp: poważne problemy z 12latkiem, please help
Szeptuch napisał/a:

Czytaj wątki w których sie wypowiadasz.
ten chłopak dostał niezliczona ilość szans, i niezliczona ilość znaków ostrzegawczych: z wyrzuceniem ze szkoły i terapia włącznie, jednak nie skorzystał, nie było to dla niego bodźcem do zmiany.
Skoro ty stosujesz parabole pomiędzy oprawcą/agresorem a dzieckiem które było ofiara, to nie mamy o czym gadać.
Ty zdajesz sobie sprawę z tego co napisałaś?
Czym zawiniło dziecko urodzone w patologicznej rodzinę, że zrównujesz jego sytuacje z prześladowca i agresorem?

Szkoda mi słów na ciebie.
Nie musisz odpisywać, i tak lecisz do ignore.

Taak bo dziecko tych ludzi urodziło się takie. Zle do szpiku kosci i agresywne samo w sobie. Już w łonie matki było potworem...
Stosując Twoją retorykę. Czym zawinił ten chłopiec ze urodził się w rodzinie na tyle niewydolnej wychowawczo i na dodatek rozbitej ze tak go nienawidzisz i stawiasz już na równi z przestępcami ?
Tak dostał niezliczoną ilość "szans". Terapię która w Polsce wygląda tak ze dzieci masowo i tak się okaleczają i dokonują prób samobójczych bo to leczenie to farsa a prawdziwych specjalistów z powołania jest niewielu i z terminami wywalonymi w kosmos. No i zajefajną szansę w postaci wyrzucenia ze szkoły. Może i to było konieczne bo stanowił zagrożenie dla innych uczniow ale szansy to nie stanowiło żadnej a znak ostrzegawczy to moze zdaje egzamin dla doroslego bo dla zagubionego dziecka jest jak karanie rozhisteryzowanego 3 latka który w ataki histerii i tak nie rozumie o co chodzi.
Pytanie czy Kuba dostał szansę od rodziców? Bo to oni powinni mu głównie udzielić pomocy. A wynika że Kuba jest trochę jak gorący ziemniak przerzucany między rozwiedzionymi rodzicami który ma sam siebie naprawić i zdyscyplinować bo jedyne co mu proponuję społeczeństwo to poprawczak. Po którym zapewne zmieni się na "lepsze" zarówno w stosunku do tegoż społeczeństwa jak i rodziny.

Posty [ 66 do 130 z 172 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » poważne problemy z 12latkiem, please help

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024