Miał ktoś z tym do czynienia. Wiem że nie jest łatwo ale żeby całkiem nie utonąć trzeba mieć siłę żeby z tego wyjść. Może ktoś opisze swoją sytuację jak wygrał tą walkę na wyniszczenie
Jak to w życiu, trafiają się i takie osoby. Kilka i w swoim życiu miałem. Trzeba mieć w takiej sytuacji mocną głowę i być konsekwentnym w postępowaniu, - to jest podstawa. W moim przypadku wyglądało to tak, że mówiłem żegnam, odcinałem się całkowicie. Mogłem tak zrobić ponieważ od dziecka jestem samowystarczalny.
Jak to w życiu, trafiają się i takie osoby. Kilka i w swoim życiu miałem. Trzeba mieć w takiej sytuacji mocną głowę i być konsekwentnym w postępowaniu, - to jest podstawa. W moim przypadku wyglądało to tak, że mówiłem żegnam, odcinałem się całkowicie. Mogłem tak zrobić ponieważ od dziecka jestem samowystarczalny.
Tak tylko inaczej wobec obcych ludzi a inaczej z tymi z którymi jesteś na codzień
2odiak napisał/a:Jak to w życiu, trafiają się i takie osoby. Kilka i w swoim życiu miałem. Trzeba mieć w takiej sytuacji mocną głowę i być konsekwentnym w postępowaniu, - to jest podstawa. W moim przypadku wyglądało to tak, że mówiłem żegnam, odcinałem się całkowicie. Mogłem tak zrobić ponieważ od dziecka jestem samowystarczalny.
Tak tylko inaczej wobec obcych ludzi a inaczej z tymi z którymi jesteś na codzień
Ciężka sytuacja może być sugestią, że takie osoby mają przyjemność z twojego denerwowania. Musisz być odporna i nie dać się temu. Zdać sobie sprawę, że taka choroba wymaga odpowiedniego podejścia. Wiedzieć, że takie osoby są podatne na to, o czym same mówią.
KlaudiaW napisał/a:2odiak napisał/a:Jak to w życiu, trafiają się i takie osoby. Kilka i w swoim życiu miałem. Trzeba mieć w takiej sytuacji mocną głowę i być konsekwentnym w postępowaniu, - to jest podstawa. W moim przypadku wyglądało to tak, że mówiłem żegnam, odcinałem się całkowicie. Mogłem tak zrobić ponieważ od dziecka jestem samowystarczalny.
Tak tylko inaczej wobec obcych ludzi a inaczej z tymi z którymi jesteś na codzień
Ciężka sytuacja może być sugestią, że takie osoby mają przyjemność z twojego denerwowania. Musisz być odporna i nie dać się temu. Zdać sobie sprawę, że taka choroba wymaga odpowiedniego podejścia. Wiedzieć, że takie osoby są podatne na to, o czym same mówią.
Takie osoby to psychopaci prowadzą do wyniszczenia drugiej osoby.
6 2023-06-06 21:48:57 Ostatnio edytowany przez Darcy (2023-06-06 22:05:22)
Darcy napisał/a:KlaudiaW napisał/a:Tak tylko inaczej wobec obcych ludzi a inaczej z tymi z którymi jesteś na codzień
Ciężka sytuacja może być sugestią, że takie osoby mają przyjemność z twojego denerwowania. Musisz być odporna i nie dać się temu. Zdać sobie sprawę, że taka choroba wymaga odpowiedniego podejścia. Wiedzieć, że takie osoby są podatne na to, o czym same mówią.
Takie osoby to psychopaci prowadzą do wyniszczenia drugiej osoby.
Nie jestem lekarzem, ale obsesje, paranoję i nerwicę można lepiej zrozumieć, szukając informacji w internecie na temat postępowania w tych przypadkach.
Jak sama tak powiesz, jak mówi do ciebie, może karetka zabierze tą osobę. Po prostu ma maksymalne napięcie i nie daje rady.
Nie polecam metody, takie osoby nie kontrolują niebezpieczne, ale zdajesz sprawę osoba chora.
Ułatwić zdiagnozowanie takiej osoby. Chorzy mają zespół nieprawidłowych zachowań lub ruchów tikowych charakterystycznych dla danej choroby. Ułatwi to dokładniejsze przeczytanie objawów w internecie. Zobaczysz, będzie się zgadzać.
Miał ktoś z tym do czynienia. Wiem że nie jest łatwo ale żeby całkiem nie utonąć trzeba mieć siłę żeby z tego wyjść. Może ktoś opisze swoją sytuację jak wygrał tą walkę na wyniszczenie
Przede wszystkim opisz te osoby i podaj, co to znaczy, że uważasz je za toksyczne. Wiem, że ludzie różnie pojmują toksyczność. Żeby się nie okazało, że to na odwrót, ty jesteś dla nich toksyczna?