Od pszczół do Róż napisał/a:Nowe_otwarcie napisał/a:Odpowiedź jest znacznie prostsza: po takim okresie zatrzymania się na pozycji kury domowej ona już go niczym nie fascynuje ani nie pociąga, nie intryguje i na pewno nie jest w stanie zmobilizować do czegoś większego. Najpierw ona musi się wziąć za siebie, ale nie w kategoriach nowego lakieru do paznokci czy nowego ciasta.
Większych głupot w życiu nie słyszałam, choć większość społeczeństwa powtarza je jak mantrę. Praca zarobkowa nie ma większego związku z atrakcyjnością. Wystarczy wejść na pierwszy lepszy kanał youtubowy tradycjonalistek, jak np Estee Williams i zobaczyć komentarze od mężczyzn. Faceci marzą o kobiecie która zajmie się dziećmi, domem, ogniskiem domowym i jeszcze mężem. Autorka wątku ma dwoje dzieci i PRACUJE w domu, zajmując się nimi i domem a także rozpieszcza męża. To z nim jest coś nie tak skoro leży na kanapie i nie korzysta z życia a to przecież jeszcze młodzi ludzie! Autorko, zostając w domu z dziećmi podjęłaś najlepsza dla nich decyzję! Polecam Ci profil instagramowy Pani Kasia po godzinach - bardzo dużo dobrych treści. Nie wiemy, czy mąż jej nie docenia, bo otwarcie przecież o tym nie rozmawiali. Nie wydawajcie osądów bo tego wiedzieć nie możecie. Za to częste jest właśnie takie wycofanie się faceta z aktywnego życia a wręcz depresja kiedy ma problemy z potencją. Być może tutaj leży cały problem tego związku. Mężczyźni nienawidzą się do tego przyznawać nawet przed własną żoną, wolą uciekać od rozmowy, albo kłamać obwiniajac wszystkich i wszystko, dlatego trzeba o tym rozmawiać bardzo delikatnie i spokojnie, żeby Autorko mąż czuł, że może Ci ufać, nie będzie obwiniany i oceniany.
Po prostu nie zrozumiałaś o czym pisałem.
Ona znudziła męża jako człowiek, bo oferuje mu ciągle to samo. I nie chodzi o wygląd. Nie ma go czym zaciekawić, zafascynować. Prawdopodobnie znudziła go jako kobieta i jako obiekt seksualny. To trochę jak w tym kawale z mężem, w którym żona ciągle robi danie pierwotnie smakujące mężowi, a po jakimś czasie jest zszokowana że to danie już mu nie smakuje. Wszystko może się znudzić, a jeśli nudzi, to już nie motywuje do żadnych nowych działań. Ona może dalej zajmować się dziećmi, gotować, sprzątać, za każdym razem malować pazury na jego ulubiony kolor, ale to się powtarza i z czasem każdego znudzi. Praca powinna pomóc jej zrobić pierwszy krok do zmiany siebie, a to siebie ona musi zmienić, a nie kolor paznokci.
Faktycznie, praca w fabryce, w Biedronce, sklepie odzieżowym, czy nawet gabinecie kosmetycznym, odmieni jej życie