Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 86 z 86 ]

66

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Lady Loka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

No jasne, może wg Ciebie facet to jest zasilany reaktorem atomowym wink
Praca (w większym zakresie, bo żona/partnerka w domu), remont, zakupy, obsługa... i na pewno jeszcze będzie miał w uj energii.

Fakt, bo odkurzenie czy umycie garów za partnerkę jest strasznie męczące big_smile


Ja tylko zdradzę, że istnieją samodzielni rodzice, którzy np. po śmierci drugiej połówki muszą ogarniać pracę (w większym zakresie, bo nagle sami), obowiązki domowe, czasem remont, a do tego dziecko!

Nie róbmy może z faceta autorki takiej ciamajdy, która nie byłaby w stanie zerknąć na remont domu matki i mieszkać na swoim. To NIE JEST zadanie ponad siły przeciętnej dorosłej osoby.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

Dziwi mnie to, dlaczego kobiety dają sie robić na takie bajki.
Gdyby chciał z tobą zamieszkać, to by to zrobił.
gdyby chciał sie z tobą ożenić, to by to zrobił.
gdyby chciał mieć z tobą dziecko, to juz  odliczalibyście czas do porodu.

Przecież w sprawie tak poważnego remontu jak remont dachu, nie podejmuje sie decyzji z dnia na dzień.
to nie wygląda tak że rano dzwoni sie do firmy, a w południe przyjeżdżają i zaczynają prace.
Trzeba opracować kosztorys, ramy czasowe projektu, bardzo często sam projekt dachu.
Inwestycja ma poszczególne etapy.
Gdyby naprawdę chodziło o dach, to facet by ci powiedział że kontaktował sie z firmą, tego i tego dnia przyjadą w celu rozpoznania, przedstawienia ogólnego kosztorysu, w tym terminie rozpocznie sie remont itp itd.
Wiadomo, zależy od rejonu kraju, ale często czeka sie w kolejce przez kilka miesięcy , zanim prace w ogóle ruszą.

A on przedstawił ci sprawę : No, trzeba zrobić remont.
No fajnie, ale jakie prace poczyniłeś w tej sprawie kolego?

Moim zdaniem po tym całym remoncie ( który może byc i za rok albo dwa)
Nagle magicznie pojawią sie problemy zdrowotne u jego mamy.
I on, dobry syn, będzie musiał sie mamą zajmować.
Uwierz mi autorko, jak facet chce miec przy sobie kobietę, to ta kobieta przy jego boku jest.
Wszystko inne jest słaba wymówką.

68

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
SaraS napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

No jasne, może wg Ciebie facet to jest zasilany reaktorem atomowym wink
Praca (w większym zakresie, bo żona/partnerka w domu), remont, zakupy, obsługa... i na pewno jeszcze będzie miał w uj energii.

Fakt, bo odkurzenie czy umycie garów za partnerkę jest strasznie męczące big_smile


Ja tylko zdradzę, że istnieją samodzielni rodzice, którzy np. po śmierci drugiej połówki muszą ogarniać pracę (w większym zakresie, bo nagle sami), obowiązki domowe, czasem remont, a do tego dziecko!

Nie róbmy może z faceta autorki takiej ciamajdy, która nie byłaby w stanie zerknąć na remont domu matki i mieszkać na swoim. To NIE JEST zadanie ponad siły przeciętnej dorosłej osoby.

Sara, zerknąć a robić samemu to dwie różne sprawy. Akurat jak moja ex była w ciąży, to ja zaczynałem po studiach pracę i byłem najzwyczajniej fizycznie (choć nie pracowałem jako fizol, ale trzeba było różne rzeczy skontrolować, często w trudno dostępnych miejscach) zjebany po pracy, do tego stopnia że często siedziałem przed TV i tak ok. 19 już mi się film zrywał. A remont jak się go samemu robi to z reguły JEST ciężki.

69 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-09 16:19:39)

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Lady Loka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Mialam mdłości. Tylko nie wiem, po co mi facet, kiedy trzymam głowę w kiblu. Ok, przyniosł wodę, ale to mogłam sama. Po co jeszcze? Miałam spinkę do włosów obok toalety, więc nie musiał mnie trzymać. Czasem mi pomógł zrobić śniadanie czy przyniósł herbatę, ale to bardziej jak już miałam ciązę lezaca.

Wiec nie wiem, czemu w trakcie ciązy nie robić remontu. My zrobiliśmy tongue

No jasne, może wg Ciebie facet to jest zasilany reaktorem atomowym wink
Praca (w większym zakresie, bo żona/partnerka w domu), remont, zakupy, obsługa... i na pewno jeszcze będzie miał w uj energii.

Fakt, bo odkurzenie czy umycie garów za partnerkę jest strasznie męczące big_smile

No to to nie (zwłaszcza jeśli nie mówimy o codziennym odkurzaniu całej chaty tylko powiedzmy 2-3 razy w tygodniu). Ale zdaje się że jeszcze na liście był remont, a to już zupełnie inna kategoria wink

70 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-09 16:21:29)

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Szeptuch napisał/a:

Dziwi mnie to, dlaczego kobiety dają sie robić na takie bajki.
Gdyby chciał z tobą zamieszkać, to by to zrobił.
gdyby chciał sie z tobą ożenić, to by to zrobił.
gdyby chciał mieć z tobą dziecko, to juz  odliczalibyście czas do porodu.

Przecież w sprawie tak poważnego remontu jak remont dachu, nie podejmuje sie decyzji z dnia na dzień.
to nie wygląda tak że rano dzwoni sie do firmy, a w południe przyjeżdżają i zaczynają prace.
Trzeba opracować kosztorys, ramy czasowe projektu, bardzo często sam projekt dachu.
Inwestycja ma poszczególne etapy.
Gdyby naprawdę chodziło o dach, to facet by ci powiedział że kontaktował sie z firmą, tego i tego dnia przyjadą w celu rozpoznania, przedstawienia ogólnego kosztorysu, w tym terminie rozpocznie sie remont itp itd.
Wiadomo, zależy od rejonu kraju, ale często czeka sie w kolejce przez kilka miesięcy , zanim prace w ogóle ruszą.

A on przedstawił ci sprawę : No, trzeba zrobić remont.
No fajnie, ale jakie prace poczyniłeś w tej sprawie kolego?

Moim zdaniem po tym całym remoncie ( który może byc i za rok albo dwa)
Nagle magicznie pojawią sie problemy zdrowotne u jego mamy.
I on, dobry syn, będzie musiał sie mamą zajmować.
Uwierz mi autorko, jak facet chce miec przy sobie kobietę, to ta kobieta przy jego boku jest.
Wszystko inne jest słaba wymówką.

No to właśnie trzeba ustalić razem plan, którego będą się trzymać. Ale nie na tej zasadzie że tylko jednak osoba zmienia swoje plany i coś dostosuje do drugiej, coś poświęci. Dlatego właśnie ileś postów wcześniej zaproponowałem żeby autorka zgodziła się przez rok pomieszkać z nim u rodziców w zamian za to że on w przeciągu tego roku ogarnie ten dach, a po tym roku oni pójdą na swoje. Ja to uważam za rozsądną umowę opartą na kompromisie (no i ta tę propozycję, tyleż przewidywalnie co zabawnie zareagowała M!ri big_smile ). Bo też uważam że powinna powstać między nimi poważna umowa, wiążąca obie strony. Ale na razie widzę że autorka ma tylko oczekiwania, ale nie widzę co zamierza dać w zamian od siebie za pójście jej na rękę.

71

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

Wiesz, ja tez jestem przeciwnikiem zamieszkania u kogoś z jego rodzinom.
Nie widziałem sytuacji, aby to nie odbiło sie na związku.
dodatkowo o ile mama nie jest niedołężna, a siostra upośledzona umysłowo, to mogą sobie ten remont ogarnąć same, jak wiesz, ja jestem zwolennikiem równouprawnienia.

72

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ja to uważam za rozsądną umowę opartą na kompromisie (no i ta tę propozycję, tyleż przewidywalnie co zabawnie zareagowała M!ri big_smile ).

To nie kompromis tylko kompromitacja. Mieszkanie u rodziców boziu drogi... cała ta "rozsądna" propozycja byłaby tylko odwlekaniem wzięcia odpowiedzialności za swoje życie.

73

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

Litości! Tam jest jeszcze ojciec i partner autorki nie robi tego remontu...

74

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Szeptuch napisał/a:

Wiesz, ja tez jestem przeciwnikiem zamieszkania u kogoś z jego rodzinom.
Nie widziałem sytuacji, aby to nie odbiło sie na związku.

Wiesz Szeptuch, znaczenie takiego gestu byłoby głębsze i raczej chodzi o pokazanie że ona jest w stanie zrobić coś dużego dla niego (bo na razie to tylko wylicza co by chciała), a takie rzeczy mocniej cementują związek. No i może też by to pomogło im obojgu kilka rzeczy lepiej zrozumieć.

Szeptuch napisał/a:

dodatkowo o ile mama nie jest niedołężna, a siostra upośledzona umysłowo, to mogą sobie ten remont ogarnąć same, jak wiesz, ja jestem zwolennikiem równouprawnienia.

No teraz to sobie chyba jaja robisz! ja Ci od razu powiem że remontu dachu bym nie ogarnął sam (co najwyżej w formie doglądania ekipy), a co dopiero kobiety, które ani z budowlanką ani z technicznymi rzeczami pewnie nie miały za bardzo do czynienia.

75 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-09 16:47:23)

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Ja to uważam za rozsądną umowę opartą na kompromisie (no i ta tę propozycję, tyleż przewidywalnie co zabawnie zareagowała M!ri big_smile ).

To nie kompromis tylko kompromitacja. Mieszkanie u rodziców boziu drogi... cała ta "rozsądna" propozycja byłaby tylko odwlekaniem wzięcia odpowiedzialności za swoje życie.

Taka operacja pokazałaby także czy ona jest w stanie coś dla niego naprawdę zrobić (nawet coś do czego się nie pali) i jak silne podstawy ma ich związek. Jeśli ona w tej samej sekundzie zaprze się rękami i nogami przed takim pomysłem, to (zwłaszcza po kilku fragmentach jej wcześniejszych postów) sam bym się na jego miejscu zastanowił, czy czynić związek z nią jeszcze bardziej poważnym...

Poza tym to miałby być ROK; tylko ROK, przy twardych ramach czasowych. I coś za coś. Patrząc na nastawienie autorki to i jej taki rok mógłby zdrowo zrobić na podejście.

76

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Patrząc na nastawienie autorki to i jej taki rok mógłby zdrowo zrobić na podejście.

Trochę jest w tym racji.

77

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Farmer napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Patrząc na nastawienie autorki to i jej taki rok mógłby zdrowo zrobić na podejście.

Trochę jest w tym racji.

Oczywiście. Pozna prawdziwe życie, bo wątpię żeby poznała je z rad koleżanek- fantastek, którym się wydaje że kobieta zawsze ma niesamowitą wartość i możliwości, że należą do 5% najwspanialszych kobiet na świecie, do których stóp wszyscy faceci bezwarunkowo będą padać (aż się chce zapytać czy w ich bajkach są smoki). Prawdziwe życie to sztuka kompromisów, bo wtedy właśnie buduje się prawdziwą więź; więź, która przetrwa na przykład spadek stopnia urody po czterdziestce czy tym podobne rzeczy. Jeśli taka kobieta ma parszywy charakter, to wraz z przekwitnięciem urody nie ma facetowi nic do zaoferowania; jeśli jednak poza urodą ma dużo pozytywów we wnętrzu, zdolność współżycia społecznego i związkowego, rozwiązywania konfliktowych sytuacji, to przetrwa nawet przekwitnięcie swojego piękna.

78

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Nowe_otwarcie napisał/a:

Sara, zerknąć a robić samemu to dwie różne sprawy. Akurat jak moja ex była w ciąży, to ja zaczynałem po studiach pracę i byłem najzwyczajniej fizycznie (choć nie pracowałem jako fizol, ale trzeba było różne rzeczy skontrolować, często w trudno dostępnych miejscach) zjebany po pracy, do tego stopnia że często siedziałem przed TV i tak ok. 19 już mi się film zrywał. A remont jak się go samemu robi to z reguły JEST ciężki.

Oczywiście. Ale autorka, zdaje się, wspomniała, że to nie on będzie robił ten remont, bo nie umie, będzie jakaś firma. Czy to wymaga mieszkania w miejscu remontu? To jak ludzie wykańczają domy/mieszkania, zanim się do nich wprowadzą?

No to właśnie trzeba ustalić razem plan, którego będą się trzymać. Ale nie na tej zasadzie że tylko jednak osoba zmienia swoje plany i coś dostosuje do drugiej, coś poświęci. Dlatego właśnie ileś postów wcześniej zaproponowałem żeby autorka zgodziła się przez rok pomieszkać z nim u rodziców w zamian za to że on w przeciągu tego roku ogarnie ten dach, a po tym roku oni pójdą na swoje.

To nie jest kompromis. Jeżeli zamieszkanie z partnerką zamiast z matką ma być dla faceta "poświęceniem czegoś", to żadnego wspólnego zamieszkania być nie powinno. Ani związku. Ani niczego.

Taka operacja pokazałaby także czy ona jest w stanie coś dla niego naprawdę zrobić (nawet coś do czego się nie pali) i jak silne podstawy ma ich związek. Jeśli ona w tej samej sekundzie zaprze się rękami i nogami przed takim pomysłem, to (zwłaszcza po kilku fragmentach jej wcześniejszych postów) sam bym się na jego miejscu zastanowił, czy czynić związek z nią jeszcze bardziej poważnym...

Nie wiem, jak to określić. Serio, bez złośliwości. Odwracanie kota ogonem?

Zamieszkanie z rodzicami partnera bez żadnego istotnego powodu ma być dowodem jej uczuć? Podczas gdy jego niechęć do zamieszkania z nią, również bez żadnego istotnego powodu, jest...? No właśnie, czym? Zgodnie z tą logiką - dowodem braku uczuć. I takiej osobie ona ma coś udowadniać? I dlaczego? Dla kaprysu?

Też bym się zaparła przed wspólnym zamieszkaniem z rodzicami partnera. A już absolutnie nie wchodziłoby to w grę z tak błahego powodu, jaki przedstawia facet autorki. I nie uważam, żeby świadczyło to o podstawach naszego związku, a jedynie o tym, jak bardzo źle czułabym się, mieszkając u kogoś.

Zresztą, wyobraź sobie, że robią listę, taką na ten moment, od najlepszej sytuacji mieszkaniowej do najgorszej. wink Lista autorki wyglądałaby tak:
"1. Z partnerem na swoim,
2. Osobno,
3. Razem u jego matki".
Jego lista w najlepszym wypadku wyglądałaby tak:
"1. Razem u matki,
2. Ja u matki, ona osobno,
3. Razem na swoim", a w najgorszym punkt drugi zamieniłby się z pierwszym.
JAK więc możesz sugerować brak uczuć czy czegoś tam z jej strony, kiedy to u niego matka jest ciągle top1, a autorka ewentualnie może się dopasować do zastanego obrazka?

79 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-09 17:56:34)

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

Zadziwiające jak niektóre kobiety myślą że świat się wokół nich kręci; królestwo jest jedno, a królowych całe mrowie i każda (jak Koralina że przypomnę choćby jej relacje z portali) jakoś zawsze uważa się za przedstawicielkę 5% najlepszych (aż dziw że się tak rzadko tną w walce o władzę i atencję big_smile). Te 5% w których rzekomo jest bohaterka i 95% facetów o nią zabiegających... tymczasem rzeczywistość to weryfikuje gdy ktoś kto według ich przekonania powinien je uwielbiać i łykać jak pelikan wszystkie ich kity nagle okazuje się mieć na nie wylane. Padają wtedy "argumenty" racjonalizujące gdy tymczasem kobiety RZECZYWIŚCIE będące w tych 5% by się przez ileś postów nie rozwodziły nad zdaniem kogoś niegodnego, bo cóż kogoś z wyższej półki to obchodzi? Nic, nawet tego nie zauważa. I przede wszystkim: jeśli kobiecie nie będącej pasztetem samo to wystarczy by móc przebierać w ofertach, to kobieta RZECZYWIŚCIE będąca wśród 5% najatrakcyjniejszych w ogóle nie miała by czasu na takie forum zajrzeć, bo życie towarzysko-uczuciowe plus praca (zwłaszcza odpowiedzialna) nie dałyby jej chwili czasu by klepać na jakimś forum setki postów na miesiąc. Wniosek jest prosty: życie boleśnie zweryfikowało mniemanie o sobie takich kobiet i gnicie w takim miejscu samo w sobie wyklucza przynależność do najwspanialszych kobiet świata. Czyż może mieć bujne życie towarzyskie i absorbującą pracę ktoś, kto w niespełna miesiąc naklepał tyle postów co ktoś inny w 9 miesięcy, a jeszcze inny przez całą swoją bytność na forum tylu nie stworzył?  big_smile

Pouczanie innych gdy się jest piwniczakiem forumowym, mającym jakieś życie poza netem jedynie w swoich fantazjach i kitach sprzedawanych otoczeniu zakrawa już nawet nie na śmiech, ale na politowanie. Choć jak widzę są tacy, którzy się na takich pozerach (lub pozerkach big_smile ) szybko poznali wink

Naszą wartość określają ci, za którymi gonimy... jak w tym świetle niektóre barwne (we własnym mniemaniu) ptaki blado wyglądają...

80 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-09 18:10:23)

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Violette napisał/a:

SaraS

Musisz zrozumieć do kogo kierujesz swoje, logiczne jakby nie było, pytania smile
A kierujesz je w kierunku faceta , dla którego "kompromis" to do niedawna był związek z aktywna prostytutką- a raczej marzenie o związku, bo dała mu kosza (wczesniej kilkukrotnie publicznie upokażając smile) .
Przyznasz, że poza specyficznymi środowiskami, gdzie tzw. cuckolding i skrajna dominacja nad facetem to fetysz, taki rodzaj "kompromisu" nie występuje w słowniku ludzi, ktorzy nie mają problemów psychicznych i emocjonalnych wink

Weź na to poprawkę, bo to nie jest osoba, z której poglądami można się identyfikować.

Pokusiu, jak ty żyjesz przeszłością. Ba, żeby to chociaż była autentyczna przeszłość, a nie bajki, które w dodatku sobie dośpiewałaś (jak pamiętną bajkę o rzekomym całowaniu klamki w miejscu, do którego ani w tym dniu ani tygodniu ani nawet miesiącu nie zbliżyłem się na odległość 250-300 km; tyle właśnie warte są twoje "prawdy"). Równie to pokręcone jak tekst pewnej babki, która swego czasu pisała o mnie do innej że "musi mi uświadomić że (ona) jest w moich oczach bardzo atrakcyjną kobietą" (ale pamiętasz przecież kto te głupoty pisał, prawda?).

Ale dobrze: setki aluzji po różnych wątkach (których tutejsi nawet nie rozumieli) i wreszcie udało ci się zwrócić moją uwagę.

81 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-09 18:39:41)

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Violette napisał/a:
Anastazjaa94 napisał/a:

Nie postawił kolacji. I nikogo nie bzykał. Nie otworzyłam mu drzwi z tego powodu że byłam przeziębiona i próbował wymusić ode mnie spotkanie ' akurat w ten dzień '. Wszyscy z kafe widzę że nowe miejsce na forum ? big_smile


SaraS]  - to cytat rzeczonej, w jej własnych słowach jak traktowała jego natretne próby wizyt big_smile
Bardzo wiarygodny człowiek XD BARDZO, haha.

Mhm. Pokusiu, ty masz podobno screeny wszystkich praktycznie moich postów i tego co mnie dotyczy; masz może screena wątku założonego przez rzeczoną dokładnie miesiąc po RZEKOMYM całowaniu klamki? Wrzuć proszę; pamiętasz ten wątek, prawda? Zaczynał się OIDP od słów "właśnie wróciłam z randki..." wink

Ale ok. Kobieta zmienną jest i nie wszystkie jej słowa i zapewnienia musza być cokolwiek warte; sama chyba wiesz o tym całkiem dobrze, prawda? Tylko wiesz co... jak nie przeżywam w takim stopniu jak ty czegoś co było niemal 2 lata temu (zresztą i na kafe wiedzą kto najbardziej żyje przeszłością). Tylko Leżak wyje nad tym równie długo, pozostali uczestnicy tej historii już o niej zapomnieli. Czasem zaczynam się wręcz zastanawiać czy to ty nie ściągnęłaś tu tej hołoty (narcyza, pravola, kotarby i kogo tam jeszcze)? Przecież zawsze potrzebna ci była atencja... wink

W każdym razie dla mnie przeszłość jest przeszłością, w całości: dane osoby, czas i rozmowy z nimi, to czego się o nich dowiedziałem... słowem wszystko z przeszłości to dla mnie coś, do czego szkoda mi czasu by wracać. Ale jak widać niektóre piwniczne nolife'y mają inaczej wink

82

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
Nowe_otwarcie napisał/a:
Violette napisał/a:

SaraS

Musisz zrozumieć do kogo kierujesz swoje, logiczne jakby nie było, pytania smile
A kierujesz je w kierunku faceta , dla którego "kompromis" to do niedawna był związek z aktywna prostytutką- a raczej marzenie o związku, bo dała mu kosza (wczesniej kilkukrotnie publicznie upokażając smile) .
Przyznasz, że poza specyficznymi środowiskami, gdzie tzw. cuckolding i skrajna dominacja nad facetem to fetysz, taki rodzaj "kompromisu" nie występuje w słowniku ludzi, ktorzy nie mają problemów psychicznych i emocjonalnych wink

Weź na to poprawkę, bo to nie jest osoba, z której poglądami można się identyfikować.

Pokusiu, jak ty żyjesz przeszłością. Ba, żeby to chociaż była autentyczna przeszłość, a nie bajki, które w dodatku sobie dośpiewałaś (jak pamiętną bajkę o rzekomym całowaniu klamki w miejscu, do którego ani w tym dniu ani tygodniu ani nawet miesiącu nie zbliżyłem się na odległość 250-300 km; tyle właśnie warte są twoje "prawdy"). Równie to pokręcone jak tekst pewnej babki, która swego czasu pisała o mnie do innej że "musi mi uświadomić że (ona) jest w moich oczach bardzo atrakcyjną kobietą" (ale pamiętasz przecież kto te głupoty pisał, prawda?).

Ale dobrze: setki aluzji po różnych wątkach (których tutejsi nawet nie rozumieli) i wreszcie udało ci się zwrócić moją uwagę.

Mewa to ty grzybie? Dziewczyny uważajcie na tego podstarzałego lovelasa

83

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

NOWE OTWARCIE pogódź się z tym, że jesteś przegrywem i spermiarzem i do końca życia będziesz musiał płacić za seks i przestań zaśmiecać wątek autorce swoimi wypocinami frustrata. I żebyś najebał tu 1000 postów to i tak nikt nie będzie traktował cie poważnie bo wszyscy widzą z kim mają do czynienia. Sam siebie określasz za każdym razem jak się udzielasz w tym wątku.

A autorka podejrzewam, że już się nie odezwie.

84

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
display napisał/a:

NOWE OTWARCIE pogódź się z tym, że jesteś przegrywem i spermiarzem i do końca życia będziesz musiał płacić za seks i przestań zaśmiecać wątek autorce swoimi wypocinami frustrata. I żebyś najebał tu 1000 postów to i tak nikt nie będzie traktował cie poważnie bo wszyscy widzą z kim mają do czynienia. Sam siebie określasz za każdym razem jak się udzielasz w tym wątku.

A autorka podejrzewam, że już się nie odezwie.

No dobrze, twój atak wścieklizny mnie wzruszył; nie wnikam kim jesteś (choć patolski język wskazuje na kafeterię) i w odróżnieniu od niektórych osób nie zamierzam tracić czasu na przeglądanie twoich chorych produkcji by się tego dowiedzieć.
Co prawda pudłujesz raz za razem (np. nigdy nie płaciłem za seks i raczej nie będę musiał), ale podobają mi się twoje starania, przynajmniej są zabawne. Próbuj dalej smile

PS. Mam już więcej niż 1000 postów wink

85

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

He he no właśnie o tym mówiłam. Pluj dalej a ja napije się kawki i poczytam twoje wysrywy i będę miała dobrą komedie na dziś. smile

86

Odp: Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?
display napisał/a:

He he no właśnie o tym mówiłam. Pluj dalej a ja napije się kawki i poczytam twoje wysrywy i będę miała dobrą komedie na dziś. smile

Dobrą komedię to ja JUŻ mam czytając posty pewnej ameby (jeden z wczoraj z 21:57 i drugi z dziś z 9:40). Ale nie przeszkadzaj sobie, taka durna rozrywka jak lektura twoich wypocin przynajmniej odpręża (choć fakt że nie rozwija ani kulturalnie ani edukacyjnie).

Posty [ 66 do 86 z 86 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy to on jest niedojrzaly czy ja oczekuje za duzo ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024