Jesteśmy małżeństwem dopiero od 2 lat. Mieszkamy razem prawie 7. Nie pamiętam kiedy ostatnio powiedział mi że mnie kocha. Jak coś to ja mówiłam. Kochamy się czasami 2-3 w miesiącu ale często jest to 1 w miesiącu i często to ja zaczynam. Sam od siebie się nie chce przytulić. Na drugą rocznicę to zapomniał że mamy, nie pierwszą wiedział bo mu powiedziałam, nic nie dostałam ani że mnie kocha ani pocałuj mnie w du.. tydzień go nie ma w domu, w weekendy najczęściej to ogląda YouTube coś tam zrobi, zapali w piecu jak mu przypomnę a w domu to nic nie zrobi. Mam zamiar się rozwieść bo sama nie wiem czy go jeszcze kocham, ostatnio się tylko kłucimy. Co sądzicie o tym, czy po ślubie już tak wszystkie związki wyglądają??
Tyle lat mieszkacie razem i dopiero po ślubie tak się diametralnie zmienił?
Jak było w latach przed ślubem?
Przed ślubem nie był wylewny w uczuciach ale teraz to jakoś bardziej. Może to być rutyna już?
Jesteśmy małżeństwem dopiero od 2 lat. Mieszkamy razem prawie 7. Nie pamiętam kiedy ostatnio powiedział mi że mnie kocha. Jak coś to ja mówiłam. Kochamy się czasami 2-3 w miesiącu ale często jest to 1 w miesiącu i często to ja zaczynam. Sam od siebie się nie chce przytulić. Na drugą rocznicę to zapomniał że mamy, nie pierwszą wiedział bo mu powiedziałam, nic nie dostałam ani że mnie kocha ani pocałuj mnie w du.. tydzień go nie ma w domu, w weekendy najczęściej to ogląda YouTube coś tam zrobi, zapali w piecu jak mu przypomnę a w domu to nic nie zrobi. Mam zamiar się rozwieść bo sama nie wiem czy go jeszcze kocham, ostatnio się tylko kłucimy. Co sądzicie o tym, czy po ślubie już tak wszystkie związki wyglądają??
Strasznie to smutne, co piszesz.
Czy obydwoje pracujecie?