Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Strony Poprzednia 1 2 3 4 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 407 ]

66

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Kaszpir007 napisał/a:

Tomek, pytałem Cię czy wiesz jak zachowuje się osoba zakochana. Odpowiedzi nie otrzymałem.

Jakbyś wiedział to byś wiedział że ta Pani cię nie kocha ani nic do Ciebie nie czuje.
Bo gdyby tej pani na tobie zależało to nawet na końcu świata by znalazła sposób aby się z Tobą skontaktować.
Osoba zakochana zrobi wszystko aby być w kontakcie z osobą ukochaną.

Choć z tego co piszesz że każde spotkanie to był sex to tym bardziej uważam że jesteś czasoumilaczem z funkcją sexu.
I tylko tym ...

Dlatego ma cię głęboko w dupie na wyjeździe bo zapewne ktoś inny robi tam za czasoumilacz bo FWB to nie jest na wyłączność wink

Co robić ?

Ja osobiście bym nic do niej nie pisał. Ignorował ją. Niech sama się odezwie ...

Ale osobiście raczej polecam szukać innej kobiety bo ta pani nie jest materiałem na partnerkę ani żonę ...

Mi by było szkoda czasu na taką "relację" ...



Masz rację nie odpowiedziałem przepraszam. Miłość to jest wtedy, kiedy jedno z drugim chce spędzać cały czas bez ograniczania tego pierwszego. Miłość to jest wtedy, kiedy endorfina tak napiehhhhdala, że jeśli zadzwonisz o 2 w nocy," cześć, jestem niedaleko, może jakaś herbata?..." to ona bez wątpienia się zgadza a tutaj była kiedyś sytuacja, kkedy byłem u niej w okolicy, zadzwoniłem o 23 z takim pytaniem ale Pańcia zmęczona i w łóżku i nie ma opcji bo już prawie śpi......

Jak to koleżanka od" kawy, która cofa się do gardła.... " napisała, sam widzę, że temat jest chory. Przepraszam za męczenie Was ale zainwestowałem w ten temat ducha, emocje i serce. Dziś późnym wieczorem widzę się z moją koleżanką, nie ma mowy o tym, żebym się do niej przystawiał ale odebrała po roku milczenia słowami "no cześć (tutaj zdrobonienie mojego imienia), co się stało, o której i gdzie się widzimy serce?" można? Można.... Jeszcze jedynie zabić to w sobie. Nigdy nie kochać i nigdy nie czuć, nigdy.....

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
maku2 napisał/a:

Brak internetu powodem braku wiadomości?

Dobre pytanie.... W chooooooy dobre wink jeśli zależy to chociażby skały srały znajdzie się sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.... Niby jestem człowiek wykształcony a społecznie kretyn.....

Nawet nie o to chodzi, przecież zawsze można wysłać starego, poczciwego SMS-a. Do tego nie trzeba netu.

68 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-03 21:29:02)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Tomek, pytałem Cię czy wiesz jak zachowuje się osoba zakochana. Odpowiedzi nie otrzymałem.

Jakbyś wiedział to byś wiedział że ta Pani cię nie kocha ani nic do Ciebie nie czuje.
Bo gdyby tej pani na tobie zależało to nawet na końcu świata by znalazła sposób aby się z Tobą skontaktować.
Osoba zakochana zrobi wszystko aby być w kontakcie z osobą ukochaną.

Choć z tego co piszesz że każde spotkanie to był sex to tym bardziej uważam że jesteś czasoumilaczem z funkcją sexu.
I tylko tym ...

Dlatego ma cię głęboko w dupie na wyjeździe bo zapewne ktoś inny robi tam za czasoumilacz bo FWB to nie jest na wyłączność wink

Co robić ?

Ja osobiście bym nic do niej nie pisał. Ignorował ją. Niech sama się odezwie ...

Ale osobiście raczej polecam szukać innej kobiety bo ta pani nie jest materiałem na partnerkę ani żonę ...

Mi by było szkoda czasu na taką "relację" ...



Masz rację nie odpowiedziałem przepraszam. Miłość to jest wtedy, kiedy jedno z drugim chce spędzać cały czas bez ograniczania tego pierwszego. Miłość to jest wtedy, kiedy endorfina tak napiehhhhdala, że jeśli zadzwonisz o 2 w nocy," cześć, jestem niedaleko, może jakaś herbata?..." to ona bez wątpienia się zgadza a tutaj była kiedyś sytuacja, kkedy byłem u niej w okolicy, zadzwoniłem o 23 z takim pytaniem ale Pańcia zmęczona i w łóżku i nie ma opcji bo już prawie śpi......

Jak to koleżanka od" kawy, która cofa się do gardła.... " napisała, sam widzę, że temat jest chory. Przepraszam za męczenie Was ale zainwestowałem w ten temat ducha, emocje i serce. Dziś późnym wieczorem widzę się z moją koleżanką, nie ma mowy o tym, żebym się do niej przystawiał ale odebrała po roku milczenia słowami "no cześć (tutaj zdrobonienie mojego imienia), co się stało, o której i gdzie się widzimy serce?" można? Można.... Jeszcze jedynie zabić to w sobie. Nigdy nie kochać i nigdy nie czuć, nigdy.....

Miałeś słaby okres kiedy trafiłeś na nią, pewnie w normalnych warunkach nie wszedłbyś z nią w związek; postaraj się dziś, z dzisiejszej perspektywy spojrzeć na moment Waszego poznania. Albo jeszcze lepiej: zrób to kilka miesięcy po... rozstaniu, o ile do niego dojdzie; czasami trzeba móc na coś spojrzeć na zimno by dostrzec oczywiste rzeczy.
Chcesz kochać i być kochany, to naturalne; nie pisz więc że NIGDY, bo gdy znajdziesz WŁAŚCIWĄ kobietę, to nie będzie NIGDY...
I nie obwiniaj się o błąd popełniony w momencie słabości, bo każdy popełnia takie błędy.

69

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Violette napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Masz rację nie odpowiedziałem przepraszam. Miłość to jest wtedy, kiedy jedno z drugim chce spędzać cały czas bez ograniczania tego pierwszego. Miłość to jest wtedy, kiedy endorfina tak napiehhhhdala, że jeśli zadzwonisz o 2 w nocy," cześć, jestem niedaleko, może jakaś herbata?..." to ona bez wątpienia się zgadza a tutaj była kiedyś sytuacja, kkedy byłem u niej w okolicy, zadzwoniłem o 23 z takim pytaniem ale Pańcia zmęczona i w łóżku i nie ma opcji bo już prawie śpi......

Jak to koleżanka od" kawy, która cofa się do gardła.... " napisała, sam widzę, że temat jest chory. Przepraszam za męczenie Was ale zainwestowałem w ten temat ducha, emocje i serce. Dziś późnym wieczorem widzę się z moją koleżanką, nie ma mowy o tym, żebym się do niej przystawiał ale odebrała po roku milczenia słowami "no cześć (tutaj zdrobonienie mojego imienia), co się stało, o której i gdzie się widzimy serce?" można? Można.... Jeszcze jedynie zabić to w sobie. Nigdy nie kochać i nigdy nie czuć, nigdy.....

Dokładnie. sa jeszcze inne super wazne powody żeby się nie spotkać: np. katar XD big_smile  ale to już skrajny desperat nie złapie , że jest zbywany, Ty chyba bardziej kumaty jesteś wink

Już daj spokój z tym"nigdy nic nie czuć, nie kochac.." , to takie infantylne.
Masz swoje lata, nie jedną relacje za sobą z tego co pisałeś, więc wiesz , ze będa kolejne miłości. Tym bardziej, ze to koło miłości nie stało.
Przejdzie Ci jak sobie SZCZERZE odpowiesz na pytanie w czym sie zakochałeś. W jej atencji na początku, w kilku "ciepłych slowach" do człowieka ktory leżał na dnie, czy w seksie.. czyli jakby nie było w atencji, tlyko fizycznej wink ale podobno nie. więc jak juz sobie odpowiesz czym cię uzalezniła od siebie to zrozumiesz, że to żadna milośc, a zalepianie "czarnej dziury" w sobie kimś.
Zresztą napisałes, ze nie masz znajomych, wiec ona była lekiem na samotność. Tu bym zaczeła szukanie na Twoim miejscu. Miłośc i kochanie nigdy nie sa powodem bólu czy krzywdy.


Masz w większości rację jednak mam pewien błąd systemowy, jest to jest, zazwyczaj po prostu nie szukam. To, co pisałaś kilka postów powyżej, że mężczyzna staje się w swoim odczuciu niej wart od partnerki,titaj mały zaskok. Moi znajomi pytali mnie "co ty z nią robisz???" to nie miss Polonia, ale mnie przypadła do gustu, mogło to być klasyczne sterowanie emocjami. Szczęśliwie mózg cały czas współgra z bazą. Tylko tego osa mi szkoda, bardzo się z nim zżyłem wink

70

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Nowe_otwarcie napisał/a:
tomekdth napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Tomek, pytałem Cię czy wiesz jak zachowuje się osoba zakochana. Odpowiedzi nie otrzymałem.

Jakbyś wiedział to byś wiedział że ta Pani cię nie kocha ani nic do Ciebie nie czuje.
Bo gdyby tej pani na tobie zależało to nawet na końcu świata by znalazła sposób aby się z Tobą skontaktować.
Osoba zakochana zrobi wszystko aby być w kontakcie z osobą ukochaną.

Choć z tego co piszesz że każde spotkanie to był sex to tym bardziej uważam że jesteś czasoumilaczem z funkcją sexu.
I tylko tym ...

Dlatego ma cię głęboko w dupie na wyjeździe bo zapewne ktoś inny robi tam za czasoumilacz bo FWB to nie jest na wyłączność wink

Co robić ?

Ja osobiście bym nic do niej nie pisał. Ignorował ją. Niech sama się odezwie ...

Ale osobiście raczej polecam szukać innej kobiety bo ta pani nie jest materiałem na partnerkę ani żonę ...

Mi by było szkoda czasu na taką "relację" ...



Masz rację nie odpowiedziałem przepraszam. Miłość to jest wtedy, kiedy jedno z drugim chce spędzać cały czas bez ograniczania tego pierwszego. Miłość to jest wtedy, kiedy endorfina tak napiehhhhdala, że jeśli zadzwonisz o 2 w nocy," cześć, jestem niedaleko, może jakaś herbata?..." to ona bez wątpienia się zgadza a tutaj była kiedyś sytuacja, kkedy byłem u niej w okolicy, zadzwoniłem o 23 z takim pytaniem ale Pańcia zmęczona i w łóżku i nie ma opcji bo już prawie śpi......

Jak to koleżanka od" kawy, która cofa się do gardła.... " napisała, sam widzę, że temat jest chory. Przepraszam za męczenie Was ale zainwestowałem w ten temat ducha, emocje i serce. Dziś późnym wieczorem widzę się z moją koleżanką, nie ma mowy o tym, żebym się do niej przystawiał ale odebrała po roku milczenia słowami "no cześć (tutaj zdrobonienie mojego imienia), co się stało, o której i gdzie się widzimy serce?" można? Można.... Jeszcze jedynie zabić to w sobie. Nigdy nie kochać i nigdy nie czuć, nigdy.....

Miałeś słaby okres kiedy trafiłeś na nią, pewnie w normalnych warunkach nie wszedłbyś z nią w związek; postaraj się dziś, z dzisiejszej perspektywy spojrzeć na moment Waszego poznania. Albo jeszcze lepiej: zrób to kilka miesięcy po... rozstaniu, o ile do niego dojdzie; czasami trzeba móc na coś spojrzeć na zimno by dostrzec oczywiste rzeczy.
Chcesz kochać i być kochany, to naturalne; nie pisz więc że NIGDY, bo gdy znajdziesz WŁAŚCIWĄ kobietę, to nie będzie NIGDY...
I nie obwiniaj się o błąd popełniony w momencie słabości, bo każdy popełnia takie błędy.


Dziękuję, na prawdę nie wiesz, jak bardzo ta opinia jest dla mnie, w tym momencie.... Jie wiem, jak to dobrze ująć, jak na nią czekałem. Kiedyś jak to mój przyjaciel mówi "... Yeeebaaaac to, i tak będziemy się kiedyś z tego wszystkiego śmiać jako emeryci...." może i tak będzie. Powoli zaczynam godzić się z tym, że to po prostu jest koniec. Spotkałem się dzisiaj z moimi rodzicami w przelocie na powrocie, mama od razu wiedziała,widac to po mnie mega mocno, co się dzieje, chodzę wkoooorwiony, nie reaguje jak zawsze na żarty i zaczepki. Czas zluzowac łeb, ona się mną nie przejmuje to i ja nie powinienem. Postaram się. Dziękuję.

71

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

A teraz jest ten czas, kiedy chciałbym jej napisać, że ją kocham i wiem, że nie mogę i chooooooy co da. Twk, muszę zacząć znów biegać i, nomen omen, jeździć na rowerze wink

72

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:

Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?

Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale

Do tej pory okej.


A to już męski foch:


odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił....
....
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.



Załóżmy, że na wyjeździe ma fajnego kolegę.
Czyli ma kontakt z dwoma goścmi:

1. z Tobą co serwuje focha
2. z kolegą co serwuje zabawę

Co byś wybrał na jej miejscu?


To już głupota walić fochami jak ona się bawi.

A potem zdziwko, że "nie ma męskiej energii", że "kobiety złe", bo "nie doceniła misia, któremu zależało".

73

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Violette napisał/a:
tomekdth napisał/a:

A teraz jest ten czas, kiedy chciałbym jej napisać, że ją kocham i wiem, że nie mogę i chooooooy co da. Twk, muszę zacząć znów biegać i, nomen omen, jeździć na rowerze wink

Faktycznie gorzej u Ciebie z tym"błędem systemowym" niz mozna było przypuszczac.
Masz poważne problemy z samoocena, skoro wlącza Ci sie "kochanie" w momencie kiedy jestes traktowany jak biedny krewny i jawnie olewany.
ale nie powiem żeby było to wyjątkowe zachowanie u facetow big_smile
większość "kocha najbardziej" kiedy macie poczucie, że was nie chcemy. A podobno to laski maja syndrom , że "łobuz kocha najbardziej" XD



Była aktywna, odpowiedzi brak. Moje uczucia zachowam w sobie dla kogoś, kto będzie na nie zasługiwać. Poziom rozgoryczenia sięga zenitu... I znów w głowie z tyłu mój przyjaciel "... Bo Ty zbyt wiele od ludzi wymagasz, zluzuj...." i opary peta. Może coś w tym jest.

74

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Gary napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?

Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale

Do tej pory okej.


A to już męski foch:


odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił....
....
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.



Załóżmy, że na wyjeździe ma fajnego kolegę.
Czyli ma kontakt z dwoma goścmi:

1. z Tobą co serwuje focha
2. z kolegą co serwuje zabawę

Co byś wybrał na jej miejscu?


To już głupota walić fochami jak ona się bawi.

A potem zdziwko, że "nie ma męskiej energii", że "kobiety złe", bo "nie doceniła misia, któremu zależało".



Stary ale ja nie waliłem jej fochami, ja się o nią martwię, nie czy ja ktoś rooocha bo sama jest sobie w stanie zapewnić bezpieczeństwo ma 183 cm wzrostu i czarny pas. Tutaj chodzi o coś innego. Doceniam odpowiedź i uwagi ale..... Jeśli ktoś by chciał a ona nie to..

Słabo widzę typa, ja po wielu latach boksu i judo byłbym dla niego bardziej łaskawy niż ona wink

75

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Brak odpowiedzi również jest odpowiedzią.

76

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:

Stary ale ja nie waliłem jej fochami, ja się o nią martwię,

Niestety... albo źle się komunikujesz, albo taki jesteś, że myślisz co innego a otoczenie widzi co innego.




nie czy ja ktoś rooocha bo sama jest sobie w stanie zapewnić bezpieczeństwo ma 183 cm wzrostu i czarny pas. Tutaj chodzi o coś innego. Doceniam odpowiedź i uwagi ale..... Jeśli ktoś by chciał a ona nie to..
Słabo widzę typa, ja po wielu latach boksu i judo byłbym dla niego bardziej łaskawy niż ona wink

Same te argumenty są do bani... czy ja mówię, że ona ma z kimś seks?
Nieee... nie mówię o seksie. Ja mówię jakie ona ma emocje.

77

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Gary napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?

Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale

Do tej pory okej.


A to już męski foch:


odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił....
....
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.



Załóżmy, że na wyjeździe ma fajnego kolegę.
Czyli ma kontakt z dwoma goścmi:

1. z Tobą co serwuje focha
2. z kolegą co serwuje zabawę

Co byś wybrał na jej miejscu?


To już głupota walić fochami jak ona się bawi.

A potem zdziwko, że "nie ma męskiej energii", że "kobiety złe", bo "nie doceniła misia, któremu zależało".

Czyli jak ona dobrze się bawi to może mieć w dopie chłopaka?
Jak ona dobrze się bawi to nie może z nim chwilę w ciągu dnia pogadać?
Jak ona dobrze się bawi to odcina jej tlen?

78

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Nie kłóćcie się proszę między sobą.


Powoli przyzwyczajam się do tego, że została już ziemia i zgliszcza.

79

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Dla Was wszystkich, milego dnia!

80

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
maku2 napisał/a:
Gary napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?

Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale

Do tej pory okej.


A to już męski foch:


odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił....
....
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.



Załóżmy, że na wyjeździe ma fajnego kolegę.
Czyli ma kontakt z dwoma goścmi:

1. z Tobą co serwuje focha
2. z kolegą co serwuje zabawę

Co byś wybrał na jej miejscu?


To już głupota walić fochami jak ona się bawi.

A potem zdziwko, że "nie ma męskiej energii", że "kobiety złe", bo "nie doceniła misia, któremu zależało".

Czyli jak ona dobrze się bawi to może mieć w dopie chłopaka?
Jak ona dobrze się bawi to nie może z nim chwilę w ciągu dnia pogadać?
Jak ona dobrze się bawi to odcina jej tlen?

Maku, patrząc z jej strony to bardzo możliwe że pojechała m.in. po to żeby sobie pewne kwestie na spokojnie przemyśleć, z dala od autora (co stanowiłoby kolejną przesłankę za tym że w ich związku nie jest różowo). I dlatego w tej sytuacji autor właśnie powinien się chwilowo wyłączyć, bo jeśli ona potrzebuje czasu na przemyślenie tego, to naciskając robi sobie co najwyżej pod górkę, a jeśli zamierza wrócić z decyzją o rozstaniu, to on i tak nic w tej kwestii nie zmieni... a naciskając tylko przyspieszy tę decyzję.

Natomiast z drugiej strony, niezależnie od wyniku jej przemyśleń autor może zmienić nastawienie do niej i sam układać sobie tak życie żeby jej decyzja w razie czego jak najmniej w niego uderzyła.

81

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Każdy twój temat to ciag tych samych zdarzeń - ty i kobiety które traktują cię jak szmatę do podłogi. Po co się oszukujesz, że twój rozum tym razem wygra walkę z pociągiem do bycia zeszmaconym? Twoja obecna właścicielka dobrze wie, że należysz do tego typu mężczyzn i skrzętnie to wykorzystuje. Lubisz dostać soczystego slapa w mordę, oblizać się, podziękować i poprosić o jeszcze. Nawet jakbyś dostał filmik jak ujezdza na tych wakacjach paru miejscowych kolesi i tak dałbyś sobie wmówić, że to przygotowania do lipcowego Tour de France.

82

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
BEKAśmiechu napisał/a:

Każdy twój temat to ciag tych samych zdarzeń - ty i kobiety które traktują cię jak szmatę do podłogi. Po co się oszukujesz, że twój rozum tym razem wygra walkę z pociągiem do bycia zeszmaconym? Twoja obecna właścicielka dobrze wie, że należysz do tego typu mężczyzn i skrzętnie to wykorzystuje. Lubisz dostać soczystego slapa w mordę, oblizać się, podziękować i poprosić o jeszcze. Nawet jakbyś dostał filmik jak ujezdza na tych wakacjach paru miejscowych kolesi i tak dałbyś sobie wmówić, że to przygotowania do lipcowego Tour de France.



Daj namiar na siebie. To zobaczyć Tour..... Nie mów tak o niej kooorwo!

83 Ostatnio edytowany przez tomekdth (2023-05-04 07:57:25)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Szanowni wobec fali hejtu, dziękuję ludziom, którzy chcieli pomóc, tego mi potrzeb byko, lejce puściły, widać pod ostatnim moim postem. Idę w głuszę i mam hejterów w doooopie a bekasmichu i tak już wie....

84

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:

Od tego czasu jakby człowiek zaginął.

Dzwoniła do mnie wieczorem, kiedy mieli przekraczać granicę ale to raczej przez to, że było wyraźnie słychać imprezowy ton wyjazdu. Od tego czasu nie napisała sama nic. To ja piszę do niej wieczorem bo martwię się o nią, czy wszystko ok, jak wyjazd itd. Odczytuje moje wiadomości wieczorem, odpisuje następnego dnia w dwóch słowach.

z innego wątku:

Znika w piątek, pojawia się w sobotę wieczorem albo w niedzielę.

Czy mógłbyś wytłumaczyć co w Twoim pojęciu oznacza, że człowiek zaginął a kiedy nie znika ??

A teraz przeczytaj sobie wątek jeszcze raz, tylko osobno posty pisane przez kobiety, a osobno przez mężczyzn.
Może wysuniesz na tej podstawie w miarę konstruktywne wnioski.

85

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Od tego czasu jakby człowiek zaginął.

Dzwoniła do mnie wieczorem, kiedy mieli przekraczać granicę ale to raczej przez to, że było wyraźnie słychać imprezowy ton wyjazdu. Od tego czasu nie napisała sama nic. To ja piszę do niej wieczorem bo martwię się o nią, czy wszystko ok, jak wyjazd itd. Odczytuje moje wiadomości wieczorem, odpisuje następnego dnia w dwóch słowach.

z innego wątku:

Znika w piątek, pojawia się w sobotę wieczorem albo w niedzielę.

Czy mógłbyś wytłumaczyć co w Twoim pojęciu oznacza, że człowiek zaginął a kiedy nie znika ??

A teraz przeczytaj sobie wątek jeszcze raz, tylko osobno posty pisane przez kobiety, a osobno przez mężczyzn.
Może wysuniesz na tej podstawie w miarę konstruktywne wnioski.



Zaginął - nie ma od niego informacji

Zaginął - gdzieś się tam błąka. To obecnie chyba ja.

86

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Od tego czasu jakby człowiek zaginął.

Dzwoniła do mnie wieczorem, kiedy mieli przekraczać granicę ale to raczej przez to, że było wyraźnie słychać imprezowy ton wyjazdu. Od tego czasu nie napisała sama nic. To ja piszę do niej wieczorem bo martwię się o nią, czy wszystko ok, jak wyjazd itd. Odczytuje moje wiadomości wieczorem, odpisuje następnego dnia w dwóch słowach.

z innego wątku:

Znika w piątek, pojawia się w sobotę wieczorem albo w niedzielę.




Czy mógłbyś wytłumaczyć co w Twoim pojęciu oznacza, że człowiek zaginął a kiedy nie znika ??

A teraz przeczytaj sobie wątek jeszcze raz, tylko osobno posty pisane przez kobiety, a osobno przez mężczyzn.
Może wysuniesz na tej podstawie w miarę konstruktywne wnioski.



Nie ma co zbierać, prawda? Szkoda całkowita, brak podstaw do naprawy, szpada przewyższa wartość nowego pojazdu

87

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:


Nie ma co zbierać, prawda? Szkoda całkowita, brak podstaw do naprawy, szpada przewyższa wartość nowego pojazdu

No właśnie niekoniecznie smile

Mam wrażenie, że masz nadmierną potrzebę kontroli. A pies  najszybciej się urwie z krótkiego łańcucha.

Nie masz obszernych relacji i przyrównujesz to do zaginięcia człowieka

Dlatego ważne jest jak to definiujesz, bo tylko wtedy można nieć właściwy podgląd na relcję.

88

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:
tomekdth napisał/a:


Nie ma co zbierać, prawda? Szkoda całkowita, brak podstaw do naprawy, szpada przewyższa wartość nowego pojazdu

No właśnie niekoniecznie smile

Mam wrażenie, że masz nadmierną potrzebę kontroli. A pies  najszybciej się urwie z krótkiego łańcucha.

Nie masz obszernych relacji i przyrównujesz to do zaginięcia człowieka

Dlatego ważne jest jak to definiujesz, bo tylko wtedy można nieć właściwy podgląd na relcję.



Możesz mec rację ale jako klasyczny temat.....
Dziś ucierpi moja wątroba i nerki ale nie napisze do niech chociaż w chooooooy za nią tęsknię. Nie mogę.

89 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-05-04 08:22:32)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:

Zaginął - nie ma od niego informacji

Zaginął - gdzieś się tam błąka. To obecnie chyba ja.

Jeśli tak to definiujesz, to przecież Wasza sytuacja jest całkiem inna.
Ty do niej piszesz, ona do Ciebie pisze.
Więc chyba żadne z Was nie zaginęło.

Możesz mec rację ale jako klasyczny temat.....
Dziś ucierpi moja wątroba i nerki ale nie napisze do niech chociaż w chooooooy za nią tęsknię. Nie mogę.

To nie jest klasyczny temat, tylko klasyczny przypadek potrzeby kontroli, moim zdaniem. A zaraz pojawili się inni, którzy chyba też nie mają zaufania, i jeszcze dolali oliwy do ognia.
Każdy człowiek ma inny margines prywatności i swobody. Ja mam bardzo duży. Gdybym się musiała spowiadać z każdego dnia, to chyba w geście sprzeciwu i obrony  prywatności przestałabym pisać zupełnie. I albo to pieprznie albo się ułoży na poziomie akceptowalnym dla obu stron. Bo właśnie na etapie poznawania się dobrze jest ten margines ustawić. Bez tego nie da się żyć.

Zajmij się czymś przyjemnym. Jest fajna pogoda to rusz się z domu, może jakieś kino, może jakaś trasa gdzie ludzie chodzą. Nie siedź w domu i nie lituj się nad sobą jaki to jesteś biedny bo dziewczyna potrafi bawić się bez Ciebie.

90

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Zaginął - nie ma od niego informacji

Zaginął - gdzieś się tam błąka. To obecnie chyba ja.

Jeśli tak to definiujesz, to przecież Wasza sytuacja jest całkiem inna.
Ty do niej piszesz, ona do Ciebie pisze.
Więc chyba żadne z Was nie zaginęło.

Możesz mec rację ale jako klasyczny temat.....
Dziś ucierpi moja wątroba i nerki ale nie napisze do niech chociaż w chooooooy za nią tęsknię. Nie mogę.

To nie jest klasyczny temat, tylko klasyczny przypadek potrzeby kontroli, moim zdaniem. A zaraz pojawili się inni, którzy chyba też nie mają zaufania, i jeszcze dolali oliwy do ognia.
Każdy człowiek ma inny margines prywatności i swobody. Ja mam bardzo duży. Gdybym się musiała spowiadać z każdego dnia, to chyba w geście sprzeciwu i obrony  prywatności przestałabym pisać zupełnie. I albo to pieprznie albo się ułoży na poziomie akceptowalnym dla obu stron. Bo właśnie na etapie poznawania się dobrze jest ten margines ustawić. Bez tego nie da się żyć.

Zajmij się czymś przyjemnym. Jest fajna pogoda to rusz się z domu, może jakieś kino, może jakaś trasa gdzie ludzie chodzą. Nie siedź w domu i nie lituj się nad sobą jaki to jesteś biedny bo dziewczyna potrafi bawić się bez Ciebie.




W nocy pojechałem na siłkę, nie wiedziałem że teki komfort będzie.

91

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:

Ty do niej piszesz, ona do Ciebie pisze.

Nie siedź w domu i nie lituj się nad sobą jaki to jesteś biedny bo dziewczyna potrafi bawić się bez Ciebie.

Autor nie ma problemu że ona się bawi.
Autor ma problem bo tak naprawdę nie wie gdzie ona jest.
Autor ma problem z komunikacją z jej strony, po prostu czuje się zlany.

92

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
maku2 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Ty do niej piszesz, ona do Ciebie pisze.

Nie siedź w domu i nie lituj się nad sobą jaki to jesteś biedny bo dziewczyna potrafi bawić się bez Ciebie.

Autor nie ma problemu że ona się bawi.
Autor ma problem bo tak naprawdę nie wie gdzie ona jest.
Autor ma problem z komunikacją z jej strony, po prostu czuje się zlany.

A co za różnica czy ona jest w Budapeszcie czy Amsterdamie?
Pomyśl - gdyby chciała go kiwać to zrobi jakieś fotki na rowerze przy drodze, wyśle kilka zdjęć koleżanki, napisze co zechce i już jest wszystko dobrze?
Jeśli nie chce tych zdjęć wysyłać ani pisać, to może mieć konkretny powód aby tego nie robić.

93

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Chłopie daj sobie spokój z tą kobietą.  Szkoda na nią czasu.

Znajdź sobie wartościową kobietę która będzie cię kochała, szanowała i będzie jej na Tobie zależało.

Bo tej nie zależy. Szkoda czasu i życia na takie kobiety ...

94

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
maku2 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Ty do niej piszesz, ona do Ciebie pisze.

Nie siedź w domu i nie lituj się nad sobą jaki to jesteś biedny bo dziewczyna potrafi bawić się bez Ciebie.

Autor nie ma problemu że ona się bawi.
Autor ma problem bo tak naprawdę nie wie gdzie ona jest.
Autor ma problem z komunikacją z jej strony, po prostu czuje się zlany.



Ot co

95

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Ty do niej piszesz, ona do Ciebie pisze.

Nie siedź w domu i nie lituj się nad sobą jaki to jesteś biedny bo dziewczyna potrafi bawić się bez Ciebie.

Autor nie ma problemu że ona się bawi.
Autor ma problem bo tak naprawdę nie wie gdzie ona jest.
Autor ma problem z komunikacją z jej strony, po prostu czuje się zlany.

A co za różnica czy ona jest w Budapeszcie czy Amsterdamie?
Pomyśl - gdyby chciała go kiwać to zrobi jakieś fotki na rowerze przy drodze, wyśle kilka zdjęć koleżanki, napisze co zechce i już jest wszystko dobrze?
Jeśli nie chce tych zdjęć wysyłać ani pisać, to może mieć konkretny powód aby tego nie robić.

Jaki? wink

96

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
Agnes76 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Autor nie ma problemu że ona się bawi.
Autor ma problem bo tak naprawdę nie wie gdzie ona jest.
Autor ma problem z komunikacją z jej strony, po prostu czuje się zlany.

A co za różnica czy ona jest w Budapeszcie czy Amsterdamie?
Pomyśl - gdyby chciała go kiwać to zrobi jakieś fotki na rowerze przy drodze, wyśle kilka zdjęć koleżanki, napisze co zechce i już jest wszystko dobrze?
Jeśli nie chce tych zdjęć wysyłać ani pisać, to może mieć konkretny powód aby tego nie robić.

Jaki? wink

Przyjedzie to ją zapytaj.
Jeśli chcesz dowiedzieć się prawdy, to musisz stworzyć takie warunki do rozmowy i tak  rozmowę pokierować, żeby czuła się swobodnie i mogła mówić to, co chce powiedzieć.
A Ty uważnie słuchaj.
A potem możesz zdecydować, czy to Ci odpowiada czy nie. Czy jesteście w stanie wypracować jakiś kompromis czy nie.
Nie da się ciągnąć związku na siłę. Albo jesteście w stanie akceptować się wzajemnie albo trzeba się z tego wymiksować. Żadne naciski czy szantaże na dłuższą metę się nie sprawdzą.

97

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:

A co za różnica czy ona jest w Budapeszcie czy Amsterdamie?

To by oznaczało że go okłamuje - taka to różnica.
Gdyby Twój facet powiedział że jedzie do Pragi a wylądował w Paryżu - to było by dla Ciebie bez różnicy?

Agnes76 napisał/a:

Pomyśl - gdyby chciała go kiwać to zrobi jakieś fotki na rowerze przy drodze, wyśle kilka zdjęć koleżanki, napisze co zechce i już jest wszystko dobrze?

Myślę...że autor tego właśnie oczekiwał.
Zamiast tego ona zachowuje się tak jakby autor był kolegą, który się narzuca.

Agnes76 napisał/a:

Jeśli nie chce tych zdjęć wysyłać ani pisać, to może mieć konkretny powód aby tego nie robić.

A jakie Tobie przychodzą na myśl?

98

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
maku2 napisał/a:

A jakie Tobie przychodzą na myśl?

Bunt przeciwko nadmiernej potrzebie kontroli u Tomka.

99

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:
maku2 napisał/a:

A jakie Tobie przychodzą na myśl?

Bunt przeciwko nadmiernej potrzebie kontroli u Tomka.

Tomek - kontrolujesz dziewczynę?

100

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Nowe_otwarcie napisał/a:
maku2 napisał/a:
Gary napisał/a:

Do tej pory okej.


A to już męski foch:






Załóżmy, że na wyjeździe ma fajnego kolegę.
Czyli ma kontakt z dwoma goścmi:

1. z Tobą co serwuje focha
2. z kolegą co serwuje zabawę

Co byś wybrał na jej miejscu?


To już głupota walić fochami jak ona się bawi.

A potem zdziwko, że "nie ma męskiej energii", że "kobiety złe", bo "nie doceniła misia, któremu zależało".

Czyli jak ona dobrze się bawi to może mieć w dopie chłopaka?
Jak ona dobrze się bawi to nie może z nim chwilę w ciągu dnia pogadać?
Jak ona dobrze się bawi to odcina jej tlen?

Maku, patrząc z jej strony to bardzo możliwe że pojechała m.in. po to żeby sobie pewne kwestie na spokojnie przemyśleć, z dala od autora (co stanowiłoby kolejną przesłankę za tym że w ich związku nie jest różowo). I dlatego w tej sytuacji autor właśnie powinien się chwilowo wyłączyć, bo jeśli ona potrzebuje czasu na przemyślenie tego, to naciskając robi sobie co najwyżej pod górkę, a jeśli zamierza wrócić z decyzją o rozstaniu, to on i tak nic w tej kwestii nie zmieni... a naciskając tylko przyspieszy tę decyzję.

Natomiast z drugiej strony, niezależnie od wyniku jej przemyśleń autor może zmienić nastawienie do niej i sam układać sobie tak życie żeby jej decyzja w razie czego jak najmniej w niego uderzyła.

Może i tak być

101

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Ja tu nie widzę potrzeby kontroli zakładając że autor faktycznie napisał cała prawdę o tym co sam pisał i w jakiej ilości. Dziwnym jest dla mnie brak potrzeby kontaktu czy też brak na niego sił. Głupie zdanie można naklepac czekając na jedzenie w knajpie czy leżąc w łóżku, tylko trzeba chcieć. Kiedy ona w ogóle wraca?

102 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-05-04 10:51:15)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Violette napisał/a:

Hehehe, jak czytam o tym "padnięciu po rowerze" to mam przed oczami starego emeryta, który po przejechaniu 5km musi 5 dni odpoczywać. XD
Miałam różnych facetów, prawie każdy uprawiał sporty choć amatorsko, to w stylu ocierającym sie o wyczynowy i KAŻDY bez wyjątku, potrafił zdawac mi relacje nawet z siłowni, trekingu, co dopiero jakiś wyjazd kilkudniowy.

Tak poza tematem smile
Wszystko zależy od formy i wytrenowania.
Nowicjusz jak się złapie za grupę po kole, jadącą w swoim odpowiednim tempie , ma zgona natychmiastowego nieraz po kilkuset metrach. Chcących spróbować prędkości na polskich drogach takich nie brakuje, dlatego zrywam z koła , bo rodzi to tylko problemy ( o daniu jakiejkolwiek zmiany nie wspominając). smile
Trening to zawsze wyjście ze strefy komfortu, dla nowicjusza pułap jest niski wiadomo, dla wytrenowanego parametry zabójcze jak dla nowicjusza jednak aby był efekt  to cyklicznie w/g ustalonego planu trzeba z tego wychodzić. I jeżeli trenuje to nie ma czegoś takiego , że sobie spokojnie oddycham i zdaję relację, jestem w stanie  co najwyżej napisać " Kochanie minąłem kreskę, dojechałem w czołówce, regen i wracam na chatę" i to jest wszystko przez najbliższą dobę co jestem w stanie wykrzesać. Tak wygląda sport wyczynowy . Oczywiście w planie jest regeneracja w tym rozjazd na dzień następny.
Rower, to nie siłka, to nie bieganie. Te sporty mogą na różny sposób męczyć. Często ludzie mają źle dobrany sprzęt i nie zdążą się dotknąć , a już boli. W przypadku turystycznego wyjazdu rowerowego, dystans potrafi zabić, nawet gdy tempo jest stricte emeryckie. Mam koleżanki, które sukcesywnie jeżdżą na takie tygodniowe wakacje  i nie są to jakieś emerytki , bo dziennie są w stanie przejechać 50-100 km po dość pofałdowanym terenie w całkiem przyzwoitym tempie. Nie pogadasz z nimi przez kilka dni po powrocie. smile

103

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Gary napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?

Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale

Do tej pory okej.


A to już męski foch:


odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił....
....
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.



Załóżmy, że na wyjeździe ma fajnego kolegę.
Czyli ma kontakt z dwoma goścmi:

1. z Tobą co serwuje focha
2. z kolegą co serwuje zabawę

Co byś wybrał na jej miejscu?


To już głupota walić fochami jak ona się bawi.

A potem zdziwko, że "nie ma męskiej energii", że "kobiety złe", bo "nie doceniła misia, któremu zależało".



A jak byś się wtedy zachowała, kiedy miś był by Twój?

104

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
MIRANJE napisał/a:

Ja tu nie widzę potrzeby kontroli zakładając że autor faktycznie napisał cała prawdę o tym co sam pisał i w jakiej ilości. Dziwnym jest dla mnie brak potrzeby kontaktu czy też brak na niego sił. Głupie zdanie można naklepac czekając na jedzenie w knajpie czy leżąc w łóżku, tylko trzeba chcieć. Kiedy ona w ogóle wraca?



105

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
MIRANJE napisał/a:

Ja tu nie widzę potrzeby kontroli zakładając że autor faktycznie napisał cała prawdę o tym co sam pisał i w jakiej ilości. Dziwnym jest dla mnie brak potrzeby kontaktu czy też brak na niego sił. Głupie zdanie można naklepac czekając na jedzenie w knajpie czy leżąc w łóżku, tylko trzeba chcieć. Kiedy ona w ogóle wraca?



106

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
MIRANJE napisał/a:

Ja tu nie widzę potrzeby kontroli zakładając że autor faktycznie napisał cała prawdę o tym co sam pisał i w jakiej ilości. Dziwnym jest dla mnie brak potrzeby kontaktu czy też brak na niego sił. Głupie zdanie można naklepac czekając na jedzenie w knajpie czy leżąc w łóżku, tylko trzeba chcieć. Kiedy ona w ogóle wraca?



107

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
MIRANJE napisał/a:

Ja tu nie widzę potrzeby kontroli zakładając że autor faktycznie napisał cała prawdę o tym co sam pisał i w jakiej ilości. Dziwnym jest dla mnie brak potrzeby kontaktu czy też brak na niego sił. Głupie zdanie można naklepac czekając na jedzenie w knajpie czy leżąc w łóżku, tylko trzeba chcieć. Kiedy ona w ogóle wraca?


Ponoć 10 maja na być przy Centralnym, nic więcej nie wiem kiedy, o której godzinie itd

108 Ostatnio edytowany przez tomekdth (2023-05-04 11:27:42)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
Gary napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?

Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale

Do tej pory okej.


A to już męski foch:


odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił....
....
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.



Załóżmy, że na wyjeździe ma fajnego kolegę.
Czyli ma kontakt z dwoma goścmi:

1. z Tobą co serwuje focha
2. z kolegą co serwuje zabawę

Co byś wybrał na jej miejscu?


To już głupota walić fochami jak ona się bawi.

A potem zdziwko, że "nie ma męskiej energii", że "kobiety złe", bo "nie doceniła misia, któremu zależało".



A jak byś się wtedy zachowała, kiedy miś był by Twój?



To ha mam kontrakt menago w jednym z największych korpo w tej części Europy, może prze to przy mbueh jest? wink

109 Ostatnio edytowany przez tomekdth (2023-05-04 11:34:03)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Chociażby skały srały a ja mogłem być po balecie
...... Najebany jak szpadel to zasze, kiedy szedłem spać do zawsze dzwoniłem,, nawet jeśli pijany, to czy wszystko ok, jak jej dzień minął iitd, 8bone zqwze się ciszyły nawet kiedy dzwoniłem w takim stanie i powiem, że odziej dałem to prosiły, żebym dał znać jak będę w pokoju, więc tematu że styrana, dnia rowerem nie przyjmę, sorry

110

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
PrzemysławGigachad napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Chociażby skały srały a ja mogłem być po balecie
...... Najebany jak szpadel to zasze, kiedy szedłem spać do zawsze dzwoniłem,, nawet jeśli pijany, to czy wszystko ok, jak jej dzień minął iitd, 8bone zqwze się ciszyły nawet kiedy dzwoniłem w takim stanie i powiem, że odziej dałem to prosiły, żebym dał znać jak będę w pokoju, więc tematu że styrana, dnia rowerem nie przyjmę, sorry


jestes zbyt tepy parchu, zeby przeprocesowac przez swoja pusta lepetyne, ze cie zdradzila i rucha ja inny arab? polki to najwieksze kurwy, a te z tego forum to jebane szakale, one cie doradza, chyba na odwrót jej beda kryc hahaah


Po dwóch pierwszych slowach dzięki Z wzięcie ud, isku w dyskusji, proszę o nebrsnje go więcej....

111

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
PrzemysławGigachad napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Chociażby skały srały a ja mogłem być po balecie
...... Najebany jak szpadel to zasze, kiedy szedłem spać do zawsze dzwoniłem,, nawet jeśli pijany, to czy wszystko ok, jak jej dzień minął iitd, 8bone zqwze się ciszyły nawet kiedy dzwoniłem w takim stanie i powiem, że odziej dałem to prosiły, żebym dał znać jak będę w pokoju, więc tematu że styrana, dnia rowerem nie przyjmę, sorry


jestes zbyt tepy parchu, zeby przeprocesowac przez swoja pusta lepetyne, ze cie zdradzila i rucha ja inny arab? polki to najwieksze kurwy, a te z tego forum to jebane szakale, one cie doradza, chyba na odwrót jej beda kryc hahaah


I spodziewać się możesz jebawem o 6 rano wizyty parchu.... Odbezpiecz drzwi bo zawsze szkoda przez x czasu bez mieszkać........

112 Ostatnio edytowany przez tomekdth (2023-05-04 12:54:38)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
2odiak napisał/a:
Violette napisał/a:

Hehehe, jak czytam o tym "padnięciu po rowerze" to mam przed oczami starego emeryta, który po przejechaniu 5km musi 5 dni odpoczywać. XD
Miałam różnych facetów, prawie każdy uprawiał sporty choć amatorsko, to w stylu ocierającym sie o wyczynowy i KAŻDY bez wyjątku, potrafił zdawac mi relacje nawet z siłowni, trekingu, co dopiero jakiś wyjazd kilkudniowy.

Tak poza tematem :)
Wszystko zależy od formy i wytrenowania.
Nowicjusz jak się złapie za grupę po kole, jadącą w swoim odpowiednim tempie , ma zgona natychmiastowego nieraz po kilkuset metrach. Chcących spróbować prędkości na polskich drogach takich nie brakuje, dlatego zrywam z koła , bo rodzi to tylko problemy ( o daniu jakiejkolwiek zmiany nie wspominając). :)
Trening to zawsze wyjście ze strefy komfortu, dla nowicjusza pułap jest niski wiadomo, dla wytrenowanego parametry zabójcze jak dla nowicjusza jednak aby był efekt  to cyklicznie w/g ustalonego planu trzeba z tego wychodzić. I jeżeli trenuje to nie ma czegoś takiego , że sobie spokojnie oddycham i zdaję relację, jestem w stanie  co najwyżej napisać " Kochanie minąłem kreskę, dojechałem w czołówce, regen i wracam na chatę" i to jest wszystko przez najbliższą dobę co jestem w stanie wykrzesać. Tak wygląda sport wyczynowy . Oczywiście w planie jest regeneracja w tym rozjazd na dzień następny.
Rower, to nie siłka, to nie bieganie. Te sporty mogą na różny sposób męczyć. Często ludzie mają źle dobrany sprzęt i nie zdążą się dotknąć , a już boli. W przypadku turystycznego wyjazdu rowerowego, dystans potrafi zabić, nawet gdy tempo jest stricte emeryckie. Mam koleżanki, które sukcesywnie jeżdżą na takie tygodniowe wakacje  i nie są to jakieś emerytki , bo dziennie są w stanie przejechać 50-100 km po dość pofałdowanym terenie w całkiem przyzwoitym tempie. Nie pogadasz z nimi przez kilka dni po powrocie. :)

Stary na robię dwa RA, y w tydnou treningi tak przdchooojowe, że nie mam siłę sprzęgła ścisnąć, chociaż chodzi bardzo lekko jak wracam do domu to wita mne pies a z kuchni słyszę "... Co ch raz na kolację?.... “to chyba jest core problemu.

Nie wyobrażam się po mega zjebie nie napisać do mojej kobiety.

Nawet jam wczoraj na s8 łoś chadzał to chcislem jej wysłać zdjęcie się z tematem, że jestem sam. Nie wysłałem spoko.

113

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Trafiłem na ten wątek przez zupełny przypadek szukając informacji na inny temat. Jak przeczytałem co napisałeś i z czym się borykasz to specjalnie założyłem tu konto, żeby tylko odpisać na Twój post, bo zwyczajnie mi Ciebie szkoda. Trochę widzę siebie z przed lat i sytuacja zbliżona jest do kilku przeżytych przeze mnie w różnych związkach, ale już do rzeczy:

"Twoja" kobieta Cię oszukuje. Nikt nie jest tak zajęty w ciągu dnia aby nie móc odpisać kilku słów. Ona świetnie się bawi w towarzystwie innego mężczyzny a kontakt z Tobą tylko jej tą zabawę utrudnia, więc postanowiła Cię olewać. Tak właśnie niektóre typiary(bo kobietami tego nie nazywam) zagłuszają resztki swojej etyki i wątpliwej moralności. Coś tam dzwoni, ale to nieważne Tu żadne Twoje przytyki, żale, zwracanie uwagi nie pomogą. Ona teraz "korzysta z życia" a Ty jesteś dla niej takim typkiem z braku laku. Znam dokładnie opisywane przez Ciebie zachowanie, cały schemat działania i pobudki jakimi ona się kieruje.
Kobieta, która szczerze kocha oraz szanuje nie zachowuje się w taki sposób. Nie wiesz gdzie jest, nie wiesz dokładnie z kim oprócz przyjaciółki, nie wiesz co robi i zostawia Cie w domysłach... Kobieta, która kocha usycha z braku kontaktu z ukochanym, chce wiedzieć co Ty robisz w tym czasie a jej to zwyczajnie nie interesuje..

Moja rada jest taka żebyś sobie ją odpuścił już teraz, im szybciej tym lepiej. Bez żadnych wyjaśnień i pierdól z tym związanych. Ona przyjedzie a Ty jej zrobisz przesłuchanie, na które jej odpowiedzi i tak będą nieszczere.
Gdybym ja wiedział te rzeczy co wiem i miał doradców znających temat, to moje życie potoczyłoby się inaczej. Za każdym razem wychodziło po czasie co panna odwalała i było tylko takie "a miałem złe przeczucia" - te przeczucia to jest ten właśnie mityczny kobiecy szósty zmysł do ludzi i sytuacji. Tobie też lampka zaświeca się, ale próbujesz sobie to zracjonalizować i jakoś usprawiedliwić a to nie tak.

Zrobisz co uważasz. Ja z doświadczenia wiem, że takie typiary kręcą, oszukują, korzystają z sytuacji, bo wiedzą jaką mają przewagę na rynku matrymonialnym. Czyny a nie słowa przyjacielu. Zawsze patrz na czyny.

114

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Violette napisał/a:

Ten wątek i relacje autora to taki case study pokazujący jak atrakcyjność determinuje pozycje w związku i to jak jest się traktowanym.
Jak reakcje na złe traktowanie obnażają poziom atrakcyjności danej osoby, NAWET jeśli nie zna się go osobiście.


To dlatego pewna grupa facetów - mityczne 5%,  choć ja uważam, ze można spokojnie mówic o 10% wink bardzo atrakcyjnych wizualnie i nie tylko mężczyzn, nigdy nie zna smaku bycia traktowanym jak "opcja gwarantowana", nie sa traktowani bez szacunku, pomiatani i nie czuja się jak opcja b,c lub d.
A inni, jak autor w tym przypadku, muszą prosić ludzi o poradę w sytuacji, w której ci pierwsi nigdy sie nie znajdą.


Autor, owszem, wie co zrobic i prawdopodobnie to zrobi, bo nie będzie miał wyjscia. Chyba, że jest masochista i poczuje przyjemność z doświadczania syndromu sztokholmskiego.
Ale jest to sytuacja z gatunku tych, które zawsze kończa się źle: w pewnym momencie facet uznaje laskę za dużo bardziej atrakcyjną, niż wg siebie na to zasługuje i zaczyna pozwalać na przesuwanie przez nią każdej jego granicy, włącznie z elementarnym szacunkiem do siebie , laska to doskonale wyczuwa i jego wartośc jeszcze bardziej spada, co materializuje się dokładnie w sposobie w jaki autor jest traktowany przez "Swoją " dziewczynę.
Jeśli ktokolwiek nie wierzy, że to klasyczny schemat jak działają pewne niezmienne prawa w relacjach damsko-męskich, to jest wyjątkowo mało bystry albo młody wink

W punkt.

Autor sam obniża swoją wartość w jej oczach. Wszystkie powyższe rady o sprawdzeniu dokąd pojechała, co robi, szpiegowaniu, weszeniu są żałosne. Jakby ją interesowało jego zdanie, to wiedziałby, gdzie ona jest, z kim i co robi, ona nie miałaby problemu, by znaleźć 3 minuty na odpisanie na SMSa. Ona pewnie pojechała, by odpocząć, przewietrzyć głowę, a po powrocie kopnąć autora w dupę i wcale jej się nie dziwię.

115 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-05-04 13:14:09)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
2odiak napisał/a:
Violette napisał/a:

Hehehe, jak czytam o tym "padnięciu po rowerze" to mam przed oczami starego emeryta, który po przejechaniu 5km musi 5 dni odpoczywać. XD
Miałam różnych facetów, prawie każdy uprawiał sporty choć amatorsko, to w stylu ocierającym sie o wyczynowy i KAŻDY bez wyjątku, potrafił zdawac mi relacje nawet z siłowni, trekingu, co dopiero jakiś wyjazd kilkudniowy.

Tak poza tematem smile
Wszystko zależy od formy i wytrenowania.
Nowicjusz jak się złapie za grupę po kole, jadącą w swoim odpowiednim tempie , ma zgona natychmiastowego nieraz po kilkuset metrach. Chcących spróbować prędkości na polskich drogach takich nie brakuje, dlatego zrywam z koła , bo rodzi to tylko problemy ( o daniu jakiejkolwiek zmiany nie wspominając). smile
Trening to zawsze wyjście ze strefy komfortu, dla nowicjusza pułap jest niski wiadomo, dla wytrenowanego parametry zabójcze jak dla nowicjusza jednak aby był efekt  to cyklicznie w/g ustalonego planu trzeba z tego wychodzić. I jeżeli trenuje to nie ma czegoś takiego , że sobie spokojnie oddycham i zdaję relację, jestem w stanie  co najwyżej napisać " Kochanie minąłem kreskę, dojechałem w czołówce, regen i wracam na chatę" i to jest wszystko przez najbliższą dobę co jestem w stanie wykrzesać. Tak wygląda sport wyczynowy . Oczywiście w planie jest regeneracja w tym rozjazd na dzień następny.
Rower, to nie siłka, to nie bieganie. Te sporty mogą na różny sposób męczyć. Często ludzie mają źle dobrany sprzęt i nie zdążą się dotknąć , a już boli. W przypadku turystycznego wyjazdu rowerowego, dystans potrafi zabić, nawet gdy tempo jest stricte emeryckie. Mam koleżanki, które sukcesywnie jeżdżą na takie tygodniowe wakacje  i nie są to jakieś emerytki , bo dziennie są w stanie przejechać 50-100 km po dość pofałdowanym terenie w całkiem przyzwoitym tempie. Nie pogadasz z nimi przez kilka dni po powrocie. smile

Stary na robię dwa RA, y w tydnou treningi tak przdchooojowe, że nie mam siłę sprzęgła ścisnąć, chociaż chodzi bardzo lekko jak wracam do domu to wita mne pies a z kuchni słyszę "... Co ch raz na kolację?.... “to chyba jest core problemu.

Nie wyobraź, am. Sobie po mega zjebie nie napisać do mojej kobiety.

Oat
Wajam się z tematem, że jestem sam.

Pisałem wyjaśnienie innej osobie, ale skoro się odniosłeś. OK smile
Aż sprawdziłem sobie, bo domyśliłem się kto może być organizatorem ów wyprawy smile
80 rowerów smile Wyjazd majówkowy po Prowansji, 9 dni ,- 5 dni jazdy,  dst 280km i 4200UP smile
Przecież to jest wpier...l na rowerach szosowych dla w miarę ogarniętych szosowców, a co dopiero dla turystów na obładowanych bikepackingowo,  czy sakwiarsko trekkingach i crossach, którzy na rowerach nie jeżdżą.  Wiesz jak ich dzień wygląda? Nie są w stanie wypowiedzieć słowa, bo dymaja te ściany  na tych kowadłach cały dzień smile A w miejscach gdzie nocują nie zawsze jest sieć, bo często to są jakieś schroniska z dala od cywilizacji smile Przejedź sobie  tylko jeden dzień po polskich Taterkach, nawet w obecną pogodę , 60 km trekkingiem, UP1km, a zobaczysz z czym co się je i że laska ochoty na gadanie mieć nie chce. Jedyne co? Kąpiel i wyro.
A propo internetu, w górach? To trzeba zobaczyć. Polecam jak się nigdzie nie możesz dodzwonić, bo zasięgu brak smile

Patrząc z boku jako osoba całkowicie postronna, ale znająca tematy, to jasno mogę stwierdzić iż w tym jak się zachowuje nie jest nic dziwnego. Niczego dziwnego nie dojrzałem w korespondencji. Na odcięciu tak to właśnie wygląda. Zdjęcie jeszcze jakieś wrzucisz" dla ogółu", ale pogadać? zapomnij.

Myślę, że rozwiałem wszelkie wątpliwości smile

116

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
2odiak napisał/a:

Patrząc z boku jako osoba całkowicie postronna, ale znająca tematy, to jasno mogę stwierdzić iż w tym jak się zachowuje nie jest nic dziwnego. Niczego dziwnego nie dojrzałem w korespondencji. Na odcięciu tak to właśnie wygląda. Zdjęcie jeszcze jakieś wrzucisz" dla ogółu", ale pogadać? zapomnij.

Myślę, że rozwiałem wszelkie wątpliwości smile

I dlatego chłopakowi nie powiedziała gdzie jedzie?
Miała czas na relacji na instagramie a dla chłopaka nie?
Nie ma czasu do niego sama zadzwonić, napisać? A jak odpowie to po kilku/kilkunastu godzinach?
Wyjechała w czwartek czyli prawie tydzień temu i nie miała czasu zadzwonić?
Poważnie?

117

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:

Szanowni, zrobiłem podczas jazdy (450 km dało sporo czasu) pewne podsumowanie tematu, co uważam :

   1. Odpisywanie na odwal się, kiedy pisałem do niej krótkie wiadomości, jak się miewa, czy wszystko ok? No cóż olewa mnie.
   

    4.Napisałem do niej tak:
Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?
Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił.
Ona wtorek 14:55. (tutaj zdrobnienie mojego imienia) nie mam cały czas internetu. Po za tym dużo jeździmy na rowerze i jestem padnięta.
Ona wtorek 15:13. O co chodzi?
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.

Jak to jest brak kontaktu to ja jestem Księżna Perska.
Za to natrętność Autora i wymuszanie relacji jest ewidentnie widoczna.
Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć, że dziewczyna może chcieć kilka dni tylko dla siebie?
Jak Ty nie masz z nią jeden dzień kontaktu, co pokazałam w poprzednim cytacie, to piszesz, że dziewczyna znikneła
Dla mnie to kosmos. Jakby mąż chciał mnie tak nieustannie kontrolować i przy każdym wyjeździe musiałabym się codziennie meldować, robić zdjęcia i uspokajać jego lęki, to bym myślała, że mam niepełnosprawne dziecko zamiast partnera.
Czy Ty uważasz, że jak ją tak będziesz przymuszał do kontaktu to będzie bardziej Ci uległa? Jak jest nieśmiała i da się zmanipulować, to na jakiś czas ulegnie naciskom. Za to jak jej się skumuluje Twoja presja to w końcu zrzuci wszystkie wiążące ją liny i odleci.
Twoje lęki to  Twoja sprawa.
Ty nie tyle chcesz wiedzieć co ona robi, Ty chcesz mieć nad nią kontrolę i w każdej wiadomości zaznaczasz swoje potrzeby i nadmierne prawa.
Tak jej do siebie nie przekonasz.
Albo jej dajesz jakąś swobodę  albo nie ma co sobie głowy zawracać.

W tej sytuacji wcale mnie nie dziwi, że dziewczyna nie chce powiedzieć gdzie jedzie.

118 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-05-04 14:42:47)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
maku2 napisał/a:
2odiak napisał/a:

Patrząc z boku jako osoba całkowicie postronna, ale znająca tematy, to jasno mogę stwierdzić iż w tym jak się zachowuje nie jest nic dziwnego. Niczego dziwnego nie dojrzałem w korespondencji. Na odcięciu tak to właśnie wygląda. Zdjęcie jeszcze jakieś wrzucisz" dla ogółu", ale pogadać? zapomnij.

Myślę, że rozwiałem wszelkie wątpliwości smile

I dlatego chłopakowi nie powiedziała gdzie jedzie?
Miała czas na relacji na instagramie a dla chłopaka nie?
Nie ma czasu do niego sama zadzwonić, napisać? A jak odpowie to po kilku/kilkunastu godzinach?
Wyjechała w czwartek czyli prawie tydzień temu i nie miała czasu zadzwonić?
Poważnie?

Błędy komunikacyjne mogą zdarzyć się każdemu,  a zwłaszcza na zmęczeniu.

Ostatecznie wiedział gdzie pojechała, dostał nawet propozycje dołączenia.
Tak jak napisałem, wiem jak to działa. Na totalnej bombie jakiekolwiek gadanie, to ostatnia rzecz jaką się chce wykonywać, dlatego wrzucałem nieraz tylko fotę "dla ogółu" na media.  Wszyscy wiedzieli, gdzie jestem i co się ze mną dzieje. Gdy była możliwość, czyli nieraz po kilku, kilkunastu godzinach  miałem zasięg w górach, czy to  we włoskich, szwajcarskich alpach, czy na innym odludziu to dawałem  krótko znać że żyję w podobny sposób jak ta dziewczyna tutaj. Dlaczego? Chociażby dlatego, że zasięg się pojawia i znika (odbity), a druga sprawa, że na takich wyjazdach po prostu nie ma na to czasu. Na prawdę polecam wyjechać na taką imprezę zwłaszcza z tym organizatorem, gdzie wszystko dopięte jest po korek, a od razu zdania szybko się zmienią. Tam nieraz 60 km jedzie się cały dzień. Góra, dół, góra, dół i nie tylko po asfalcie. Gdyby byłoby leżakowanie, nie mieliby samochodu wsparcia i próśb , by jednak jechali bez sakw i toreb. smile

Agnes76 napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Szanowni, zrobiłem podczas jazdy (450 km dało sporo czasu) pewne podsumowanie tematu, co uważam :

   1. Odpisywanie na odwal się, kiedy pisałem do niej krótkie wiadomości, jak się miewa, czy wszystko ok? No cóż olewa mnie.
   

    4.Napisałem do niej tak:
Ja poniedziałek 21:17. Jak się miewa Paddington?
Ona wtorek 8:18. Dziękuję, bardzo dobrze. A co u Ciebie?
Ja wtorek 8:40. Cześć (tutaj zdrobnienie jej imienia) Dziękuję, jest ok ale odnoszę ogromne wrażenie, że się narzucam, zwłaszcza jeśli już odpiszesz więc na spokojnie, możesz ode mnie odetchnąć, na pewno nie będę tego robił.
Ona wtorek 14:55. (tutaj zdrobnienie mojego imienia) nie mam cały czas internetu. Po za tym dużo jeździmy na rowerze i jestem padnięta.
Ona wtorek 15:13. O co chodzi?
Ja wtorek 17:18. (tutaj zdrobnienie jej imienia) jeśli zadałaś mi takie pytanie tzn, że w Twojej opinii coś jest niezrozumiale w mojej wiadomości a to mnie jedynie utwierdza w tym, co powiedziałem. Nie spodziewałem się, że nie znajdziesz dla mnie chwili czasu, żeby napisać cokolwiek, tak sama z siebie od początku wyjazdu.

Jak to jest brak kontaktu to ja jestem Księżna Perska.
Za to natrętność Autora i wymuszanie relacji jest ewidentnie widoczna.
Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć, że dziewczyna może chcieć kilka dni tylko dla siebie?
Jak Ty nie masz z nią jeden dzień kontaktu, co pokazałam w poprzednim cytacie, to piszesz, że dziewczyna znikneła
Dla mnie to kosmos. Jakby mąż chciał mnie tak nieustannie kontrolować i przy każdym wyjeździe musiałabym się codziennie meldować, robić zdjęcia i uspokajać jego lęki, to bym myślała, że mam niepełnosprawne dziecko zamiast partnera.
Czy Ty uważasz, że jak ją tak będziesz przymuszał do kontaktu to będzie bardziej Ci uległa? Jak jest nieśmiała i da się zmanipulować, to na jakiś czas ulegnie naciskom. Za to jak jej się skumuluje Twoja presja to w końcu zrzuci wszystkie wiążące ją liny i odleci.
Twoje lęki to  Twoja sprawa.
Ty nie tyle chcesz wiedzieć co ona robi, Ty chcesz mieć nad nią kontrolę i w każdej wiadomości zaznaczasz swoje potrzeby i nadmierne prawa.
Tak jej do siebie nie przekonasz.
Albo jej dajesz jakąś swobodę  albo nie ma co sobie głowy zawracać.

W tej sytuacji wcale mnie nie dziwi, że dziewczyna nie chce powiedzieć gdzie jedzie.

Dokładnie też to tak odbieram, dlatego też napisałem, że ze strony dziewczyny nie widzę żadnego problemu. smile

119

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
2odiak napisał/a:
Violette napisał/a:

Hehehe, jak czytam o tym "padnięciu po rowerze" to mam przed oczami starego emeryta, który po przejechaniu 5km musi 5 dni odpoczywać. XD
Miałam różnych facetów, prawie każdy uprawiał sporty choć amatorsko, to w stylu ocierającym sie o wyczynowy i KAŻDY bez wyjątku, potrafił zdawac mi relacje nawet z siłowni, trekingu, co dopiero jakiś wyjazd kilkudniowy.

Tak poza tematem smile
Wszystko zależy od formy i wytrenowania.
Nowicjusz jak się złapie za grupę po kole, jadącą w swoim odpowiednim tempie , ma zgona natychmiastowego nieraz po kilkuset metrach. Chcących spróbować prędkości na polskich drogach takich nie brakuje, dlatego zrywam z koła , bo rodzi to tylko problemy ( o daniu jakiejkolwiek zmiany nie wspominając). smile
Trening to zawsze wyjście ze strefy komfortu, dla nowicjusza pułap jest niski wiadomo, dla wytrenowanego parametry zabójcze jak dla nowicjusza jednak aby był efekt  to cyklicznie w/g ustalonego planu trzeba z tego wychodzić. I jeżeli trenuje to nie ma czegoś takiego , że sobie spokojnie oddycham i zdaję relację, jestem w stanie  co najwyżej napisać " Kochanie minąłem kreskę, dojechałem w czołówce, regen i wracam na chatę" i to jest wszystko przez najbliższą dobę co jestem w stanie wykrzesać. Tak wygląda sport wyczynowy . Oczywiście w planie jest regeneracja w tym rozjazd na dzień następny.
Rower, to nie siłka, to nie bieganie. Te sporty mogą na różny sposób męczyć. Często ludzie mają źle dobrany sprzęt i nie zdążą się dotknąć , a już boli. W przypadku turystycznego wyjazdu rowerowego, dystans potrafi zabić, nawet gdy tempo jest stricte emeryckie. Mam koleżanki, które sukcesywnie jeżdżą na takie tygodniowe wakacje  i nie są to jakieś emerytki , bo dziennie są w stanie przejechać 50-100 km po dość pofałdowanym terenie w całkiem przyzwoitym tempie. Nie pogadasz z nimi przez kilka dni po powrocie. smile

Stary na robię dwa RA, y w tydnou treningi tak przdchooojowe, że nie mam siłę sprzęgła ścisnąć, chociaż chodzi bardzo lekko jak wracam do domu to wita mne pies a z kuchni słyszę "... Co ch raz na kolację?.... “to chyba jest core problemu.

Nie wyobrażam się po mega zjebie nie napisać do mojej kobiety.

Nawet jam wczoraj na s8 łoś chadzał to chcislem jej wysłać zdjęcie się z tematem, że jestem sam. Nie wysłałem spoko.


Dziękuję za głos rosmzsadku.

Niektórzy może uznają to za słabe ale ja się już powoli odcinam od niej.

120

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
2odiak napisał/a:
Violette napisał/a:

Hehehe, jak czytam o tym "padnięciu po rowerze" to mam przed oczami starego emeryta, który po przejechaniu 5km musi 5 dni odpoczywać. XD
Miałam różnych facetów, prawie każdy uprawiał sporty choć amatorsko, to w stylu ocierającym sie o wyczynowy i KAŻDY bez wyjątku, potrafił zdawac mi relacje nawet z siłowni, trekingu, co dopiero jakiś wyjazd kilkudniowy.

Tak poza tematem smile
Wszystko zależy od formy i wytrenowania.
Nowicjusz jak się złapie za grupę po kole, jadącą w swoim odpowiednim tempie , ma zgona natychmiastowego nieraz po kilkuset metrach. Chcących spróbować prędkości na polskich drogach takich nie brakuje, dlatego zrywam z koła , bo rodzi to tylko problemy ( o daniu jakiejkolwiek zmiany nie wspominając). smile
Trening to zawsze wyjście ze strefy komfortu, dla nowicjusza pułap jest niski wiadomo, dla wytrenowanego parametry zabójcze jak dla nowicjusza jednak aby był efekt  to cyklicznie w/g ustalonego planu trzeba z tego wychodzić. I jeżeli trenuje to nie ma czegoś takiego , że sobie spokojnie oddycham i zdaję relację, jestem w stanie  co najwyżej napisać " Kochanie minąłem kreskę, dojechałem w czołówce, regen i wracam na chatę" i to jest wszystko przez najbliższą dobę co jestem w stanie wykrzesać. Tak wygląda sport wyczynowy . Oczywiście w planie jest regeneracja w tym rozjazd na dzień następny.
Rower, to nie siłka, to nie bieganie. Te sporty mogą na różny sposób męczyć. Często ludzie mają źle dobrany sprzęt i nie zdążą się dotknąć , a już boli. W przypadku turystycznego wyjazdu rowerowego, dystans potrafi zabić, nawet gdy tempo jest stricte emeryckie. Mam koleżanki, które sukcesywnie jeżdżą na takie tygodniowe wakacje  i nie są to jakieś emerytki , bo dziennie są w stanie przejechać 50-100 km po dość pofałdowanym terenie w całkiem przyzwoitym tempie. Nie pogadasz z nimi przez kilka dni po powrocie. smile

Stary na robię dwa RA, y w tydnou treningi tak przdchooojowe, że nie mam siłę sprzęgła ścisnąć, chociaż chodzi bardzo lekko jak wracam do domu to wita mne pies a z kuchni słyszę "... Co ch raz na kolację?.... “to chyba jest core problemu.

Nie wyobrażam się po mega zjebie nie napisać do mojej kobiety.

Nawet jam wczoraj na s8 łoś chadzał to chcislem jej wysłać zdjęcie się z tematem, że jestem sam. Nie wysłałem spoko.


Dziękuję za głos rosmzsadku.

Niektórzy może uznają to za słabe ale ja się już powoli odcinam od niej.

121

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Ja już jej nie wierzę i jesteśmy dnia światami, proste

122 Ostatnio edytowany przez tomekdth (2023-05-04 15:28:44)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Nie czekam jz Na żadna wiadomość,


Alea iacta est

123

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
tomekdth napisał/a:
tomekdth napisał/a:
2odiak napisał/a:

Tak poza tematem smile
Wszystko zależy od formy i wytrenowania.
Nowicjusz jak się złapie za grupę po kole, jadącą w swoim odpowiednim tempie , ma zgona natychmiastowego nieraz po kilkuset metrach. Chcących spróbować prędkości na polskich drogach takich nie brakuje, dlatego zrywam z koła , bo rodzi to tylko problemy ( o daniu jakiejkolwiek zmiany nie wspominając). smile
Trening to zawsze wyjście ze strefy komfortu, dla nowicjusza pułap jest niski wiadomo, dla wytrenowanego parametry zabójcze jak dla nowicjusza jednak aby był efekt  to cyklicznie w/g ustalonego planu trzeba z tego wychodzić. I jeżeli trenuje to nie ma czegoś takiego , że sobie spokojnie oddycham i zdaję relację, jestem w stanie  co najwyżej napisać " Kochanie minąłem kreskę, dojechałem w czołówce, regen i wracam na chatę" i to jest wszystko przez najbliższą dobę co jestem w stanie wykrzesać. Tak wygląda sport wyczynowy . Oczywiście w planie jest regeneracja w tym rozjazd na dzień następny.
Rower, to nie siłka, to nie bieganie. Te sporty mogą na różny sposób męczyć. Często ludzie mają źle dobrany sprzęt i nie zdążą się dotknąć , a już boli. W przypadku turystycznego wyjazdu rowerowego, dystans potrafi zabić, nawet gdy tempo jest stricte emeryckie. Mam koleżanki, które sukcesywnie jeżdżą na takie tygodniowe wakacje  i nie są to jakieś emerytki , bo dziennie są w stanie przejechać 50-100 km po dość pofałdowanym terenie w całkiem przyzwoitym tempie. Nie pogadasz z nimi przez kilka dni po powrocie. smile

Stary na robię dwa RA, y w tydnou treningi tak przdchooojowe, że nie mam siłę sprzęgła ścisnąć, chociaż chodzi bardzo lekko jak wracam do domu to wita mne pies a z kuchni słyszę "... Co ch raz na kolację?.... “to chyba jest core problemu.

Nie wyobrażam się po mega zjebie nie napisać do mojej kobiety.

Nawet jam wczoraj na s8 łoś chadzał to chcislem jej wysłać zdjęcie się z tematem, że jestem sam. Nie wysłałem spoko.


Dziękuję za głos rosmzsadku.

Niektórzy może uznają to za słabe ale ja się już powoli odcinam od niej.

Niepotrzebnie. Przyjedzie, to po prostu pogadaj z nią. Podziękujesz po wszystkim smile

124

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
Agnes76 napisał/a:

Jak to jest brak kontaktu to ja jestem Księżna Perska.
Za to natrętność Autora i wymuszanie relacji jest ewidentnie widoczna.
Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć, że dziewczyna może chcieć kilka dni tylko dla siebie?

Chyba jesteś w połowie - jeżeli od jego wiadomości(które przytoczył) do jej odpisania mija 11 godzin i około 6 godzin to ciężko to nazwać kontaktem, raczej reakcją.
I gdzie Ty widzisz jego natręctwo?
W tym że pierwszy pisze?
Czy też że się wkurzył bo traktuje go w sposób raczej olewający? I że widzi że z innymi ona pisze a dla niego nie ma czasu.
A dziewczyna przed wyjazdem nie mogła mu tego powiedzieć? Powiedzieć że jedzie na takie zadupie że telefon nie "chwyta" sieci, tylko on ma się domyślać?
To te sławetne - domyśl się?

125

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
2odiak napisał/a:
tomekdth napisał/a:
tomekdth napisał/a:

Stary na robię dwa RA, y w tydnou treningi tak przdchooojowe, że nie mam siłę sprzęgła ścisnąć, chociaż chodzi bardzo lekko jak wracam do domu to wita mne pies a z kuchni słyszę "... Co ch raz na kolację?.... “to chyba jest core problemu.

Nie wyobrażam się po mega zjebie nie napisać do mojej kobiety.

Nawet jam wczoraj na s8 łoś chadzał to chcislem jej wysłać zdjęcie się z tematem, że jestem sam. Nie wysłałem spoko.


Dziękuję za głos rosmzsadku.

Niektórzy może uznają to za słabe ale ja się już powoli odcinam od niej.

Niepotrzebnie. Przyjedzie, to po prostu pogadaj z nią. Podziękujesz po wszystkim smile





Pobiegałem, wyrzuciłem z siebie multum tematów, chyba mam potr, dba będzie Hydro i redruscy od pięknej ratowniczki.....

126

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
maku2 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jak to jest brak kontaktu to ja jestem Księżna Perska.
Za to natrętność Autora i wymuszanie relacji jest ewidentnie widoczna.
Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć, że dziewczyna może chcieć kilka dni tylko dla siebie?

Chyba jesteś w połowie - jeżeli od jego wiadomości(które przytoczył) do jej odpisania mija 11 godzin i około 6 godzin to ciężko to nazwać kontaktem, raczej reakcją.
I gdzie Ty widzisz jego natręctwo?
W tym że pierwszy pisze?
Czy też że się wkurzył bo traktuje go w sposób raczej olewający? I że widzi że z innymi ona pisze a dla niego nie ma czasu.
A dziewczyna przed wyjazdem nie mogła mu tego powiedzieć? Powiedzieć że jedzie na takie zadupie że telefon nie "chwyta" sieci, tylko on ma się domyślać?
To te sławetne - domyśl się?

Masz rację, widzę sytuację tak samo. Też. Mam w głowie metalik bo bym chciała więcej niż chcieć mogę.

127

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
maku2 napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Jak to jest brak kontaktu to ja jestem Księżna Perska.
Za to natrętność Autora i wymuszanie relacji jest ewidentnie widoczna.
Czy naprawdę nie potrafisz zrozumieć, że dziewczyna może chcieć kilka dni tylko dla siebie?

Chyba jesteś w połowie - jeżeli od jego wiadomości(które przytoczył) do jej odpisania mija 11 godzin i około 6 godzin to ciężko to nazwać kontaktem, raczej reakcją.
I gdzie Ty widzisz jego natręctwo?
W tym że pierwszy pisze?
Czy też że się wkurzył bo traktuje go w sposób raczej olewający? I że widzi że z innymi ona pisze a dla niego nie ma czasu.
A dziewczyna przed wyjazdem nie mogła mu tego powiedzieć? Powiedzieć że jedzie na takie zadupie że telefon nie "chwyta" sieci, tylko on ma się domyślać?
To te sławetne - domyśl się?



128 Ostatnio edytowany przez tomekdth (2023-05-04 15:49:01)

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

To już skończone i szkoda mi bordera ale on ma przejebane z z nią.....

129

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Dziękuję wszystkim za udxziaow w dyskusji nad tematem

130

Odp: Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie
2odiak napisał/a:

Błędy komunikacyjne mogą zdarzyć się każdemu,  a zwłaszcza na zmęczeniu.

Na zmęczeniu ok, a nie może zadzwonić rano przed wyjazdem? Na jakimś popasie?

2odiak napisał/a:

Ostatecznie wiedział gdzie pojechała, dostał nawet propozycje dołączenia.

Francja, Prowansja - Polska, Dolny Śląsk - faktycznie wiadomo gdzie jest.

2odiak napisał/a:

Na totalnej bombie jakiekolwiek gadanie, to ostatnia rzecz jaką się chce wykonywać, dlatego wrzucałem nieraz tylko fotę "dla ogółu" na media.  Wszyscy wiedzieli, gdzie jestem i co się ze mną dzieje

Prawda jak niewiele trzeba - jedno zdjęcie a jaką robi różnice.
I rozumiem że nie byłeś wtedy w związku?

2odiak napisał/a:

Gdy była możliwość, czyli nieraz po kilku, kilkunastu godzinach  miałem zasięg w górach, czy to  we włoskich, szwajcarskich alpach, czy na innym odludziu to dawałem  krótko znać że żyję w podobny sposób jak ta dziewczyna tutaj.

Ty dawałeś, ona tylko odpowiadała autorowi po kilku godzinach. Widzisz różnicę?
Autor czuje się zlany jej podejściem do niego.

Posty [ 66 do 130 z 407 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Moja kobieta wyjechała na wakacje, nie odzywa sie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024