Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Strony Poprzednia 1 4 5 6

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 326 do 376 z 376 ]

326

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:

W mojej wiadomości było do czego się odnieść. Ja mogę wyjść z inicjatywą, ale jeśli żaden temat nie będzie pasował, to i tak nic z tego nie wyjdzie. Tak, jestem interesujący, ale jeśli druga strona nie chce dyskutować, to nic nie pomoże, nawet jeśli jest się najbardziej interesującym człowiekiem na świecie.

Ale ok, napisałem kolejną wiadomość, zaproponowałem temat i opowiedziałem o swoich doświadczeniach.

Widzisz, Kasssja grzecznościowo zaproponowała, że poświęci Ci swój czas, abyś poćwiczył z nią komunikację, a mimo to już teraz pojawia się jakaś roszczeniowość i mnóstwo nieuzasadnionych pretensji.
Powtórzę: poćwiczył, pomimo że zapewniałeś nas, że jak tylko dostaniesz szansę, bo nie zostaniesz odrzucony z powodu rzekomo zbyt mało atrakcyjnego dla kobiet wyglądu, to dasz sobie radę i będziesz wiedział jak tę szansę wykorzystać. To Ty miałeś tę drugą osobę sobą zainteresować.

Zobacz podobne tematy :

327

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Rakuś, pieprzysz jak z nut  smile
Nie dość, że jesteś zniechęcający i odpychający, nie potrafisz rozmawiać to w dodatku ograniczony.
Tobie się wydaje że jesteś interesujący, natomiast wszyscy jednogłośnie łącznie ze mną piszą Ci jaki jesteś zajebisty smile


I gdyby Olinka dała mi swój numer , to ja już dzwonię big_smile

Że taka sytuacja smile

328

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Olinka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

W mojej wiadomości było do czego się odnieść. Ja mogę wyjść z inicjatywą, ale jeśli żaden temat nie będzie pasował, to i tak nic z tego nie wyjdzie. Tak, jestem interesujący, ale jeśli druga strona nie chce dyskutować, to nic nie pomoże, nawet jeśli jest się najbardziej interesującym człowiekiem na świecie.

Ale ok, napisałem kolejną wiadomość, zaproponowałem temat i opowiedziałem o swoich doświadczeniach.

Widzisz, Kasssja grzecznościowo zaproponowała, że poświęci Ci swój czas, abyś poćwiczył z nią komunikację, a mimo to już teraz pojawia się jakaś roszczeniowość i mnóstwo nieuzasadnionych pretensji.
Powtórzę: poćwiczył, pomimo że zapewniałeś nas, że jak tylko dostaniesz szansę, bo nie zostaniesz odrzucony z powodu rzekomo zbyt mało atrakcyjnego dla kobiet wyglądu, to dasz sobie radę i będziesz wiedział jak tę szansę wykorzystać. To Ty miałeś tę drugą osobę sobą zainteresować.

Jaka roszczeniowość? Przecież te dziewczyny, które mnie odrzucają tak samo nie wykazują zainteresowania, jak Kassja, więc na to samo wychodzi. Nie da się zainteresować sobą drugiej osoby, jeśli ta osoba od początku nie jest zainteresowana znajomością. To nadal nie jest w żaden sposób miarodajne.

329

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
2odiak napisał/a:

Rakuś, pieprzysz jak z nut  smile
Nie dość, że jesteś zniechęcający i odpychający, nie potrafisz rozmawiać to w dodatku ograniczony.
Tobie się wydaje że jesteś interesujący, natomiast wszyscy jednogłośnie łącznie ze mną piszą Ci jaki jesteś zajebisty smile


I gdyby Olinka dała mi swój numer , to ja już dzwonię big_smile

Że taka sytuacja smile

Jakby mi dziewczyna w moim wieku dała numer, to też bym zadzwonił, ale to się nie wydarzy wink

Jakoś kolega z roku, jak rozmawiamy w drodze na studia czy na przerwach, uważa, że jestem interesujący i mam rozległą wiedzę. Myślę, że on jest bardziej wiarygodny niż osoby z forum, które mnie nie znają.

330

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Jest zapewne taki sam jak Ty wink

W moim, nie w moim, a czy to ważne? chcesz rozwiązać problem to rozmawiaj. Wiek tutaj nie ma nic do tego smile

331

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Jaka roszczeniowość? Przecież te dziewczyny, które mnie odrzucają tak samo nie wykazują zainteresowania, jak Kassja, więc na to samo wychodzi. Nie da się zainteresować sobą drugiej osoby, jeśli ta osoba od początku nie jest zainteresowana znajomością. To nadal nie jest w żaden sposób miarodajne.

To jeszcze raz.
Zadam Ci proste pytanie: a dlaczego miałyby je wykazywać, dlaczego Kasssja miałaby? To zainteresowanie należy Ci się z automatu, bo?

Wniosek jest prosty, nawet jeśli być może na wyrost: najwyraźniej Twoje deklaracje nie mają odbicia w rzeczywistości i jednak nie okazałeś się dla Kasssji na tyle interesujący, by chcieć to kontynuować, niecierpliwie czekając na to, co napiszesz kolejnym razem. Są ludzie ciekawi, intrygujący, bo mający coś ciekawego do przekazania, ale są i tacy, kiedy okazuje się, że to zwykły small talk.

Jednym słowem, potwierdza się nasze przypuszczenie, że to nie jest tak, jak twierdzisz, że wystarczyłoby, żeby ktoś Ci na to pozwolił, dając zielone światło, a potem to już będziesz wiedział, jak poprowadzić rozmowę, żeby tę drugą stronę do siebie przekonać. Jeśli tego nie rozumiesz, to przysięgam, że ja prościej chyba już nie potrafię.

Co do pretensji, to są i to wyraźne, że Kasssja nie wykazuje wystarczającego w Twoim odczuciu zainteresowania Twoją osobą, a przecież powinna ciągnąć Cię za język, podsuwać kontekst, tematy do rozmów. Jeszcze chwila i pojawi się foch, że "jak nie, to bez łaski", choć to przecież TY miałeś pokazać się z takiej strony, by miała poczuć się zachęcona.

2odiak napisał/a:

Tobie się wydaje że jesteś interesujący, natomiast wszyscy jednogłośnie łącznie ze mną piszą Ci jaki jesteś zajebisty big_smile

Brutalne, ale tak to niestety z naszego poziomu wygląda. Deklarować można mnóstwo rzeczy, myśleć na swój temat także, a życie pokazuje, na ile ma to przełożenie w realiach.

2odiak napisał/a:

I gdyby Olinka dała mi swój numer , to ja już dzwonię big_smile

Że taka sytuacja

Patrz, Raka, i... ucz się big_smile, ale przedtem rozważnie zastanów czego wink.

332

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Olinka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Jaka roszczeniowość? Przecież te dziewczyny, które mnie odrzucają tak samo nie wykazują zainteresowania, jak Kassja, więc na to samo wychodzi. Nie da się zainteresować sobą drugiej osoby, jeśli ta osoba od początku nie jest zainteresowana znajomością. To nadal nie jest w żaden sposób miarodajne.

To jeszcze raz.
Zadam Ci proste pytanie: a dlaczego miałyby je wykazywać, dlaczego Kasssja miałaby? To zainteresowanie należy Ci się z automatu, bo?

Nigdzie nie napisałem, że należy się z automatu. Ale skoro już zaproponowała rozmowę, to chyba jednak nie była to pusta deklaracja.

Wniosek jest prosty, nawet jeśli być może na wyrost: najwyraźniej Twoje deklaracje nie mają odbicia w rzeczywistości i jednak nie okazałeś się dla Kasssji na tyle interesujący, by chcieć to kontynuować, niecierpliwie czekając na to, co napiszesz kolejnym razem. Są ludzie ciekawi, intrygujący, bo mający coś ciekawego do przekazania, ale są i tacy, kiedy okazuje się, że to zwykły small talk.

Ja mam wiele ciekawego do przekazania, tylko że nikt nie jest zainteresowany tym, by to usłyszeć.

Jednym słowem, potwierdza się nasze przypuszczenie, że to nie jest tak, jak twierdzisz, że wystarczyłoby, żeby ktoś Ci na to pozwolił, dając zielone światło, a potem to już będziesz wiedział, jak poprowadzić rozmowę, żeby tę drugą stronę do siebie przekonać. Jeśli tego nie rozumiesz, to przysięgam, że ja prościej chyba już nie potrafię.

Nic się nie potwierdza. Tak, wiem, jak poprowadzić rozmowę, ale jeśli druga strona nie jest tą rozmową zainteresowana, to nic to nie da.

Co do pretensji, to są i to wyraźne, że Kasssja nie wykazuje wystarczającego w Twoim odczuciu zainteresowania Twoją osobą, a przecież powinna ciągnąć Cię za język, podsuwać kontekst, tematy do rozmów. Jeszcze chwila i pojawi się foch, że "jak nie, to bez łaski", choć to przecież TY miałeś pokazać się z takiej strony, by miała poczuć się zachęcona.

Nie, nie powinna ciągnąć za język, nie oczekuję tego. To ja zawsze ciągnę za język. Jedyne, czego oczekuję, to odpisywanie na moje wiadomości i odrobina zainteresowania.

333

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Czy mógłbyś choć raz, ten jeden jedyny, zamiast bezrefleksyjnie usiłować odbić piłeczkę, skupić się i przeczytać ze zrozumieniem (czytaj: usłyszeć), co usiłuję Ci przekazać?

334

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Nie, nie powinna ciągnąć za język, nie oczekuję tego. To ja zawsze ciągnę za język. Jedyne, czego oczekuję, to odpisywanie na moje wiadomości i odrobina zainteresowania.

I dlatego nie odpisujesz od półtorej doby na moją ostatnią wiadomość?

335

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:

I dlatego nie odpisujesz od półtorej doby na moją ostatnią wiadomość?

Znając twoje podejście do prywatnych wiadomości (obrzydliwe rechotanie na całe forum), wcale mu się nie dziwię.

336

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Legat napisał/a:
Kasssja napisał/a:

I dlatego nie odpisujesz od półtorej doby na moją ostatnią wiadomość?

Znając twoje podejście do prywatnych wiadomości (obrzydliwe rechotanie na całe forum), wcale mu się nie dziwię.

Tak, na pewno masz rację, jak zawsze zresztą XD

337

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie, nie powinna ciągnąć za język, nie oczekuję tego. To ja zawsze ciągnę za język. Jedyne, czego oczekuję, to odpisywanie na moje wiadomości i odrobina zainteresowania.

I dlatego nie odpisujesz od półtorej doby na moją ostatnią wiadomość?

Wczoraj nie miałem kiedy wejść na maila, przedwczoraj byłem w pracy cały dzień. Zaraz odpiszę.

338

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Wczoraj nie miałem kiedy wejść na maila, przedwczoraj byłem w pracy cały dzień. Zaraz odpiszę.

To ciekawe, bo na forum było Cię całkiem dużo wink.

339

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Przecież takich rzeczy nie da się ćwiczyć na siłę.
Jak jie ma chemii to jie będzie rozmowy, mimo chęci.
R. opisz jakąś dziewczynę  z realu, ktora Ci się spodobała jako kobieta, i za co.
Albo nawet jakąs z mediów czy popkultury..
Bez sensu jest sprawdzać  czy jest chemia między Kassją a R. Bo widać że nie ma.

340 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-04-10 22:25:18)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Ela210 napisał/a:

Bez sensu jest sprawdzać  czy jest chemia między Kassją a R. Bo widać że nie ma.

Ale to było oczywiste, że chemii nie ma i nie o chemię chodzi. Proponowałam mu odegranie scenek, miał pisać jak do kogoś innego, nie do babki z forum przecież. Początek był dobry, bo popełnił na starcie błąd komunikacyjny, który mu opisałam i pokazałam alternatywę, ale potem poszło już źle, równie dobrze możemy takie myśli wymieniać na forum, więc mission jednak failed.

341

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Bez sensu jest sprawdzać  czy jest chemia między Kassją a R. Bo widać że nie ma.

Ale to było oczywiste, że chemii nie ma i nie o chemię chodzi. Proponowałam mu odegranie scenek, miał pisać jak do kogoś innego, nie do babki z forum przecież. Początek był dobry, bo popełnił na starcie błąd komunikacyjny, który mu opisałam i pokazałam alternatywę, ale potem poszło już źle, równie dobrze możemy takie myśli wymieniać na forum, więc mission jednak failed.

Ale dlaczego? smile
Pisałbym jak do babki z forum i rwał na całego smile
Popełnił faux pass, kobieta pokazała mu rozwiazanie i zamknął się w sobie. Ot cały obraz. A przecież po pierwszym Dzień Dobry  Słodka wymielbym się meesengerem, przecież z tego łatwiej się serduszka wysyła wink  smile

342

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Bez sensu jest sprawdzać  czy jest chemia między Kassją a R. Bo widać że nie ma.

Ale to było oczywiste, że chemii nie ma i nie o chemię chodzi. Proponowałam mu odegranie scenek, miał pisać jak do kogoś innego, nie do babki z forum przecież. Początek był dobry, bo popełnił na starcie błąd komunikacyjny, który mu opisałam i pokazałam alternatywę, ale potem poszło już źle, równie dobrze możemy takie myśli wymieniać na forum, więc mission jednak failed.

Nic nie poszło źle, nie gadaj głupot. Chyba że chcesz, żebym z Tobą flirtował na tym mailu, no to wtedy ok, napiszę inaczej.

343 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-04-11 00:10:01)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:
Kasssja napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Bez sensu jest sprawdzać  czy jest chemia między Kassją a R. Bo widać że nie ma.

Ale to było oczywiste, że chemii nie ma i nie o chemię chodzi. Proponowałam mu odegranie scenek, miał pisać jak do kogoś innego, nie do babki z forum przecież. Początek był dobry, bo popełnił na starcie błąd komunikacyjny, który mu opisałam i pokazałam alternatywę, ale potem poszło już źle, równie dobrze możemy takie myśli wymieniać na forum, więc mission jednak failed.

Nic nie poszło źle, nie gadaj głupot. Chyba że chcesz, żebym z Tobą flirtował na tym mailu, no to wtedy ok, napiszę inaczej.


Ale Ty wiesz, że masz odfrunać i ją poderwać? big_smile

344

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Bez sensu jest sprawdzać  czy jest chemia między Kassją a R. Bo widać że nie ma.

Ale to było oczywiste, że chemii nie ma i nie o chemię chodzi. Proponowałam mu odegranie scenek, miał pisać jak do kogoś innego, nie do babki z forum przecież. Początek był dobry, bo popełnił na starcie błąd komunikacyjny, który mu opisałam i pokazałam alternatywę, ale potem poszło już źle, równie dobrze możemy takie myśli wymieniać na forum, więc mission jednak failed.

Na starej piczy młody sie ćwiczy.

345

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
2odiak napisał/a:

Rakuś, pieprzysz jak z nut  smile

I gdyby Olinka dała mi swój numer , to ja już dzwonię big_smile

Olinka? Pewnie tak. Natomiast Kasssji czy twojeslowo nie dałbym nawet strzępu bardziej osobistej i pozwalającej mnie zidentyfikować informacji, bo by to pewnie wyciekło na forum. Obie już pokazały że w kwestii korespondencji nie można im ufać wink

346

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

I dalej je atakujesz smile A potem się dziwisz, że traktują Cię tak, a nie inaczej. Piszą w stosunku Ciebie szyderczo i z pogardą.  Słuchaj, za bardzo się tłumaczysz, za bardzo nakręcasz, pojawiają się niepotrzebne słowa. Sam sobie na to zapracowałeś. To, że mają temperament o niczym jeszcze nie świadczy smile Na razie nic nigdzie nie wypłynęło i zapewne nie wypłynie. smile

347 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-04-11 16:19:05)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Nic nie poszło źle, nie gadaj głupot. Chyba że chcesz, żebym z Tobą flirtował na tym mailu, no to wtedy ok, napiszę inaczej.


FLIRTOWAŁ?? Przecież ty mi opowiadasz o swojej randce z tindera i pytasz o moje. Rakas, to NIE jest flirt, to zwyczajna konwersacja, możemy o tym samym pisać tutaj.

Nowe_otwarcie napisał/a:

Natomiast Kasssji czy twojeslowo nie dałbym nawet strzępu bardziej osobistej i pozwalającej mnie zidentyfikować informacji

Cóż za korzystny zbieg okoliczności, że nikt tego od ciebie nie chce.

Noble - błysnąłeś, gratuluję.

348

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
2odiak napisał/a:

I dalej je atakujesz smile A potem się dziwisz, że traktują Cię tak, a nie inaczej.

Solidnie sobie na to zapracowały.

2odiak napisał/a:

Piszą w stosunku Ciebie szyderczo i z pogardą.

Taka ich ... natura.


2odiak napisał/a:

Słuchaj, za bardzo się tłumaczysz, za bardzo nakręcasz, pojawiają się niepotrzebne słowa. Sam sobie na to zapracowałeś.

Jak cię gównem obsmarowują, to niestety czasami trzeba co jakiś czas udowodnić że nie jest się wielbładem, bo na podstawie takiego gówna przypadkowe osoby mogą wyciągnąć błędne wnioski.


2odiak napisał/a:

To, że mają temperament o niczym jeszcze nie świadczy smile Na razie nic nigdzie nie wypłynęło i zapewne nie wypłynie. smile

To co zrobiły świadczy że są do tego zdolne. Wystarczy.

349

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nic nie poszło źle, nie gadaj głupot. Chyba że chcesz, żebym z Tobą flirtował na tym mailu, no to wtedy ok, napiszę inaczej.


FLIRTOWAŁ?? Przecież ty mi opowiadasz o swojej randce z tindera i pytasz o moje. Rakas, to NIE jest flirt, to zwyczajna konwersacja, możemy o tym samym pisać tutaj.

Ja wiem, że to jest zwyczajna konwersacja. Skoro chodziło Ci o flirt, to ok, mogę zacząć flirtować.

350

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Ja wiem, że to jest zwyczajna konwersacja. Skoro chodziło Ci o flirt, to ok, mogę zacząć flirtować.

O nic mi nie chodzi Rakas, ty napisałeś, że flirtujesz w mailach, a ja ci odpisuję, że nie flirtujesz - to także jest dla ciebie sygnał, ze Ty i kobieta możecie inaczej interpretować tekst. Tobie się wydaje, że ją podrywasz, a ona myśli, że piszesz jak do kolegi.

351

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ja wiem, że to jest zwyczajna konwersacja. Skoro chodziło Ci o flirt, to ok, mogę zacząć flirtować.

O nic mi nie chodzi Rakas, ty napisałeś, że flirtujesz w mailach, a ja ci odpisuję, że nie flirtujesz - to także jest dla ciebie sygnał, ze Ty i kobieta możecie inaczej interpretować tekst. Tobie się wydaje, że ją podrywasz, a ona myśli, że piszesz jak do kolegi.

Nie, ja wiem, że z Tobą nie flirtowałem. I wiem, że z kobietami na portalach też nie flirtuję. Ba, wiem nawet, że flirtować nie potrafię i nieraz o tym pisałem. Ale przecież nie o tym była mowa, tylko o tym, że kobiety nie chcą ze mną rozmawiać ani nie są zainteresowane nawet koleżeńską znajomością.

352 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2023-04-12 08:47:00)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:

Nie, ja wiem, że z Tobą nie flirtowałem. I wiem, że z kobietami na portalach też nie flirtuję. Ba, wiem nawet, że flirtować nie potrafię i nieraz o tym pisałem. Ale przecież nie o tym była mowa, tylko o tym, że kobiety nie chcą ze mną rozmawiać ani nie są zainteresowane nawet koleżeńską znajomością.

A Ty Raka wstydu nie masz, Kassja zgodziła się za friko dać Ci konsultacje w temacie komunikacji, co też uczyniła, a ma pracę i rodzinę na głowie. Nawet nie podziękowałeś, tylko jak zawsze stara roszczeniowa śpiewka, że ludzie mają ci coś dać, bo taki wspaniały jesteś i te twoje przekonania o swojej wspaniałości, tylko inni tego nie dostrzegają. Guzik prawda. Stary chłop, 25 lat, a gada jak 9 latek. Jeśli nie potrafisz flirtować z dziewczyną, to się naucz. Jeśli nikt nie jest zainteresowany znajomością z tobą, nawet koleżeńską rozmową, to przestań odpychać ludzi. Tutaj wszyscy mają ciebie dość, bo zachowujesz się nienaturalnie. Udziwniasz konwersacje, mówisz monotonnie tylko o sobie, powtarzasz się i pieprzysz jakieś głupoty. Tego nikt nie jest w stanie słuchać i na pewno nie świadczy to o tym, że jesteś super inteligentnym gościem, z pasjami, hobby i który jest mega interesujący. Twoje ograniczające przekonania są jak cegła i tak cię ludzie właśnie postrzegają - nudna, głupia, ograniczona cegła, która stoi w miejscu, nie zrobi nic, aby się rozwinąć w elastyczną gumę, która eksploruje świat i ma fun. Cała prawda o tobie.

353

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
twojeslowo napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie, ja wiem, że z Tobą nie flirtowałem. I wiem, że z kobietami na portalach też nie flirtuję. Ba, wiem nawet, że flirtować nie potrafię i nieraz o tym pisałem. Ale przecież nie o tym była mowa, tylko o tym, że kobiety nie chcą ze mną rozmawiać ani nie są zainteresowane nawet koleżeńską znajomością.

A Ty Raka wstydu nie masz, Kassja zgodziła się za friko dać Ci konsultacje w temacie komunikacji, co też uczyniła, a ma pracę i rodzinę na głowie. Nawet nie podziękowałeś, tylko jak zawsze stara roszczeniowa śpiewka, że ludzie mają ci coś dać, bo taki wspaniały jesteś i te twoje przekonania o swojej wspaniałości, tylko inni tego nie dostrzegają. Guzik prawda. Stary chłop, 25 lat, a gada jak 9 latek. Jeśli nie potrafisz flirtować z dziewczyną, to się naucz. Jeśli nikt nie jest zainteresowany znajomością z tobą, nawet koleżeńską rozmową, to przestań odpychać ludzi. Tutaj wszyscy mają ciebie dość, bo zachowujesz się nienaturalnie. Udziwniasz konwersacje, mówisz monotonnie tylko o sobie, powtarzasz się i pieprzysz jakieś głupoty. Tego nikt nie jest w stanie słuchać i na pewno nie świadczy to o tym, że jesteś super inteligentnym gościem, z pasjami, hobby i który jest mega interesujący. Twoje ograniczające przekonania są jak cegła i tak cię ludzie właśnie postrzegają - nudna, głupia, ograniczona cegła, która stoi w miejscu, nie zrobi nic, aby się rozwinąć w elastyczną gumę, która eksploruje świat i ma fun. Cała prawda o tobie.

Może nie tyle co dość , co jest raczej obojętny , - nie nawilża. Do pogadania na zasadzie, cześć, cześć i koniec smile Prawda jest taka, ze on ją nie skończył podrywać, ba nawet nie zaczął big_smile Inna inszość, przecież Ona może do niego pisać w czasie wolnym przeznaczonym na rozrywkę smile I zapewne tak robi smile Zapewne  Ona mu pierwsza podziękuje, bo będzie miała go dość big_smile

354

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Bo raka, jak i JC po postu nie wywołują żadnych emocji, a tylko marudzą i czekają aż ktoś za nich wszystko zrobi.
W ich postach na forach jest przecież wszystko, łącznie z rozwiązaniem ich problemów, których nie chcą tak naprawdę rozwiązać.

355 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-04-12 11:47:48)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
twojeslowo napisał/a:

A Ty Raka wstydu nie masz, Kassja zgodziła się za friko dać Ci konsultacje w temacie komunikacji, co też uczyniła, a ma pracę i rodzinę na głowie. Nawet nie podziękowałeś, tylko jak zawsze stara roszczeniowa śpiewka, że ludzie mają ci coś dać, bo taki wspaniały jesteś i te twoje przekonania o swojej wspaniałości, tylko inni tego nie dostrzegają.

Nie bądź dla niego taka ostra, jeśli chłopak ma zaburzenia neurorozwojowe, to sztywność zachowań jest w to wpisana i wręcz wymagana w procesie diagnostycznym wink Nowa klasyfikacja ICD-11 (jeszcze u nas nieobowiązująca) ujmuje spektrum autyzmu tak:
1.    trudności w nawiązywaniu i podtrzymywaniu interakcji społecznych i komunikacji społecznej.
2.    skłonności do ograniczonych, nieelastycznych, powtarzalnych wzorców zachowań, czynności i zainteresowań, które są wyraźnie nietypowe lub nadmierne dla danej osoby.

Chłop nie wyjdzie z siebie i nie stanie obok, jeśli przez całe jego dzieciństwo rodzice się nie połapali, że potrzebuje terapii/wsparcia. Ja też sądziłam, że będzie do mnie pisał jednak inaczej wink i trochę nie wiem, jak to ugryźć, bo na razie mamy po prostu wymianę zdań o tym, co kto robił na tinderze. Sądziłam, że on do mnie napisze jakby podrywał jakąś obcą laskę i ja tę laskę będę udawać, pisząc mu komentarze, co robi źle, czemu ona się nie zgodzi na randkę itd. A tymczasem zrobiliśmy z maila drugie forum, tylko bez bluzgów XD
I nie oczekuję podziękowań, na razie nie ma za co, bo nie wiem, jak to ugryźć. Raka, nie będę ci odpisywać na to ostatnie twoje słowa o jakiejś dziewczynie, bo o tym możemy pisać tu. Pomyślę jak to inaczej rozegrać.

356

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:

Nie bądź dla niego taka ostra, jeśli chłopak ma zaburzenia neurorozwojowe, to sztywność zachowań jest w to wpisana i wręcz wymagana w procesie diagnostycznym wink Nowa klasyfikacja ICD-11 (jeszcze u nas nieobowiązująca) ujmuje spektrum autyzmu tak:
1.    trudności w nawiązywaniu i podtrzymywaniu interakcji społecznych i komunikacji społecznej.
2.    skłonności do ograniczonych, nieelastycznych, powtarzalnych wzorców zachowań, czynności i zainteresowań, które są wyraźnie nietypowe lub nadmierne dla danej osoby.

Chłop nie wyjdzie z siebie i nie stanie obok, jeśli przez całe jego dzieciństwo rodzice się nie połapali, że potrzebuje terapii/wsparcia. Ja też sądziłam, że będzie do mnie pisał jednak inaczej wink i trochę nie wiem, jak to ugryźć, bo na razie mamy po prostu wymianę zdań o tym, co kto robił na tinderze. Sądziłam, że on do mnie napisze jakby podrywał jakąś obcą laskę i ja tę laskę będę udawać, pisząc mu komentarze, co robi źle, czemu ona się nie zgodzi na randkę itd. A tymczasem zrobiliśmy z maila drugie forum, tylko bez bluzgów XD
I nie oczekuję podziękowań, na razie nie ma za co, bo nie wiem, jak to ugryźć. Raka, nie będę ci odpisywać na to ostatnie twoje słowa o jakiejś dziewczynie, bo o tym możemy pisać tu. Pomyślę jak to inaczej rozegrać.

Przecież mieliśmy nie diagnozować zaocznie na forum big_smile. Raka też mówi, że jest super i nie ma żadnych problemów, więc należy go traktować tak, jak się traktuje osoby z roszczeniowym podejściem do życia - do widzenia, skończ użalać się nad sobą, nikt tego nie będzie więcej słuchał. A poza tym, co Ty się tak bawisz w matkę teresę na tym forum i angażujesz się w coś, co kompletnie nie ma sensu, jakieś people pleaser ciągoty masz. Jak jest na spektrum, to musi iść do gabinetu specjalisty, a nie pisać do kobiet o dekadę starszych po konsultacje i wystawiać się na pośmiewisko. Randkować, flirtować z Tobą miał przez neta - powiedziałaś mu o tych oczekiwaniach? Oboje jesteście dziwni.

357

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
twojeslowo napisał/a:

[

Przecież mieliśmy nie diagnozować zaocznie na forum big_smile.

Dlatego napisałam "jeśli chłopak ma zaburzenia", a nie że je ma. I nie, nie mam żadnych ciągotek do bycia miłym człowiekiem ;P Ale skoro i tak klepię na forum w przerwach od pracy, to mogłabym klepać równie dobrze na mailu.
Ale wyszło to przypadkiem - ja zażartowałam, on potraktował poważnie, no to się podjęłam, bez zobowiązań.

358

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:

Dlatego napisałam "jeśli chłopak ma zaburzenia", a nie że je ma. I nie, nie mam żadnych ciągotek do bycia miłym człowiekiem ;P Ale skoro i tak klepię na forum w przerwach od pracy, to mogłabym klepać równie dobrze na mailu.
Ale wyszło to przypadkiem - ja zażartowałam, on potraktował poważnie, no to się podjęłam, bez zobowiązań.

Kiedy uczeń jest gotowy pojawia się mistrz. Nic z Twoich wypocin nie weźmie, bo albo taki charakter i zestaw przekonań i ma Cię w pompce, albo jest spektrum. Ty nic nie zrobisz, a już na pewno nie pomoże sztucznie wykreowana sytuacja konwersacyjna, która jest czysto spekulacyjna i teoretyczna. Świata i Raki nie naprawisz.

359

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:

Nowa klasyfikacja ICD-11 (jeszcze u nas nieobowiązująca) ujmuje spektrum autyzmu tak:
1.    trudności w nawiązywaniu i podtrzymywaniu interakcji społecznych i komunikacji społecznej.
2.    skłonności do ograniczonych, nieelastycznych, powtarzalnych wzorców zachowań, czynności i zainteresowań, które są wyraźnie nietypowe lub nadmierne dla danej osoby.

Chłop nie wyjdzie z siebie i nie stanie obok, jeśli przez całe jego dzieciństwo rodzice się nie połapali, że potrzebuje terapii/wsparcia. Ja też sądziłam, że będzie do mnie pisał jednak inaczej wink i trochę nie wiem, jak to ugryźć, bo na razie mamy po prostu wymianę zdań o tym, co kto robił na tinderze. Sądziłam, że on do mnie napisze jakby podrywał jakąś obcą laskę i ja tę laskę będę udawać, pisząc mu komentarze, co robi źle, czemu ona się nie zgodzi na randkę itd. A tymczasem zrobiliśmy z maila drugie forum, tylko bez bluzgów XD

Sądzę, że nikt tutaj nie wyklucza, że Rakastankielia może mieć trudności w komunikacji, a nawet całe spektrum jakiegoś zaburzenia, problem polega na zderzeniu się ze ścianą w miejscu, w którym usiłuje nas przekonywać, że to nie w nim tkwi sedno jego niepowodzenia, ale we wszystkich dookoła. To jest naprawdę mocno zbudowane w jego postrzeganie siebie przekonanie, które go uparcie blokuje, a którego broni jak lew.
Twoja konwersacja z nim dosyć brutalnie obnaża tę prawdę, a mimo to nadal usiłuje z tym polemizować, zaprzeczać, szukać innych przyczyn, które w jego odczuciu standardowo tkwią poza nim.

360 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-04-12 12:28:58)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
twojeslowo napisał/a:

Kiedy uczeń jest gotowy pojawia się mistrz. Nic z Twoich wypocin nie weźmie, bo albo taki charakter i zestaw przekonań i ma Cię w pompce, albo jest spektrum. Ty nic nie zrobisz, a już na pewno nie pomoże sztucznie wykreowana sytuacja konwersacyjna, która jest czysto spekulacyjna i teoretyczna. Świata i Raki nie naprawisz.

Żaden ze mnie mistrz, zwykła koleżeńska przysługa miała to być. I nie naprawa Raki, tylko lekkie uświadomienie popełnianych błędów. Ale nic na siłę, wiadomo.

Olinka napisał/a:

problem polega na zderzeniu się ze ścianą w miejscu, w którym usiłuje nas przekonywać, że to nie w nim tkwi sedno jego niepowodzenia, ale we wszystkich dookoła. To jest naprawdę mocno zbudowane w jego postrzeganie siebie przekonanie, które go uparcie blokuje, a którego broni jak lew.

Bo to już dorosły człowiek jest, w tym wieku nawet profesjonalna terapia cudów już nie zdziała (choć na pewno pomoże).

361

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
twojeslowo napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie, ja wiem, że z Tobą nie flirtowałem. I wiem, że z kobietami na portalach też nie flirtuję. Ba, wiem nawet, że flirtować nie potrafię i nieraz o tym pisałem. Ale przecież nie o tym była mowa, tylko o tym, że kobiety nie chcą ze mną rozmawiać ani nie są zainteresowane nawet koleżeńską znajomością.

A Ty Raka wstydu nie masz, Kassja zgodziła się za friko dać Ci konsultacje w temacie komunikacji, co też uczyniła, a ma pracę i rodzinę na głowie. Nawet nie podziękowałeś, tylko jak zawsze stara roszczeniowa śpiewka, że ludzie mają ci coś dać, bo taki wspaniały jesteś i te twoje przekonania o swojej wspaniałości, tylko inni tego nie dostrzegają. Guzik prawda. Stary chłop, 25 lat, a gada jak 9 latek. Jeśli nie potrafisz flirtować z dziewczyną, to się naucz. Jeśli nikt nie jest zainteresowany znajomością z tobą, nawet koleżeńską rozmową, to przestań odpychać ludzi. Tutaj wszyscy mają ciebie dość, bo zachowujesz się nienaturalnie. Udziwniasz konwersacje, mówisz monotonnie tylko o sobie, powtarzasz się i pieprzysz jakieś głupoty. Tego nikt nie jest w stanie słuchać i na pewno nie świadczy to o tym, że jesteś super inteligentnym gościem, z pasjami, hobby i który jest mega interesujący. Twoje ograniczające przekonania są jak cegła i tak cię ludzie właśnie postrzegają - nudna, głupia, ograniczona cegła, która stoi w miejscu, nie zrobi nic, aby się rozwinąć w elastyczną gumę, która eksploruje świat i ma fun. Cała prawda o tobie.

Rzecz w tym, że żadnych konsultacji nie było, bo się nie zrozumieliśmy i tyle. Ja nie wiedziałem, że Kassja oczekuje ode mnie udawania flirtu, a ona nie wiedziała, że ja jej nie zrozumiałem. I tyle.

Flirtować parę razy mi się zdarzyło, ale to jak się nadarzyła okazja, tak z niczego nie wymyślę.

Nie mówię monotonnie tylko o sobie, wręcz przeciwnie. I tak, mam zainteresowania, nie jestem nudny ani głupi, podróżuję po świecie, uczę się języków i robię jeszcze parę innych rzeczy, o których nie będę tu wspominał.

362

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
pjack napisał/a:

Bo raka, jak i JC po postu nie wywołują żadnych emocji, a tylko marudzą i czekają aż ktoś za nich wszystko zrobi.
W ich postach na forach jest przecież wszystko, łącznie z rozwiązaniem ich problemów, których nie chcą tak naprawdę rozwiązać.

Nie, nie czekam aż ktoś coś za mnie zrobi. Cały czas przejmuję inicjatywę i zagaduję, ale nic to nie daje.

363

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
rakastankielia napisał/a:
pjack napisał/a:

Bo raka, jak i JC po postu nie wywołują żadnych emocji, a tylko marudzą i czekają aż ktoś za nich wszystko zrobi.
W ich postach na forach jest przecież wszystko, łącznie z rozwiązaniem ich problemów, których nie chcą tak naprawdę rozwiązać.

Nie, nie czekam aż ktoś coś za mnie zrobi. Cały czas przejmuję inicjatywę i zagaduję, ale nic to nie daje.

Walisz głową o ścianę cały czas w ten sam sposób i oczekujesz innych rezultatów.
Einstein nazywał to szaleństwem.

364

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Natecc napisał/a:

No właśnie ja też mam czystą kartę i tego typu z takich klimatów kogoś szukam, nie musi być katolik i wcale to nie jest tak że katolik = bez rozwodu.
Dla mnie ludzie po rozwodach, z dziećmi mają nieco skopaną sytuację życiową więc ja nie chce w to wchodzić.

Aż się zalogowałam. Mam 40 lat, 2 dzieci i rozwiodłam się bo mąż się zakochał w młodszej bezdzietnej panience z pracy. Moja wina? No średnio. Czy uważam że mam skopane życie? Hmmm myślę, że niejedna osoba chciałaby mieć takie życie:) owszem, szkoda że nie mam pełnej rodziny, ale są dużo gorsze sytuacje niż moja np beznadziejne małżeństwo z alkoholem czy przemocą albo gdzie rodzice się nienawidzą. Jestem szczęśliwa, robię w życiu teraz to na co nie miałam nigdy przestrzeni, spotykam świetnych ludzi, ostatnio zakończyłam związek tylko dlatego, że poroznilismy się o dzieci (on chciał bo nie ma swoich, ja już nie chce więcej). Męskie zainteresowanie jest i z czasem pewnie ktoś się trafi kto chce czegoś podobnego co ja.
Myślę, że moje poczucie zawodolenia z życia jest dużo wyższe niż Twoje i sporo odbiega od "skopanego":)

PS. Jak już o szerokich horyzontach mowa to właśnie potwierdziłes jak wąskie są Twoje. Zakładasz jakieś filtry, generalizujesz, a potem płaczesz że jesteś sam. Good luck!

365

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

PainIsFinite, czy jeśli Tobie facet nie odpowiada z jakiś względów to będziesz na siłe go akceptować? No właśnie, poza tym gdybyś sama nie miała dzieci, nie była po rozwodzie, też byś szukała takiego faceta.
Jak widzisz poznałaś faceta ale chciał dzieci a Ty nie, no i koniec tematu. Ja m.in dlatego nie chce takich relacji, takie osoby przeważnie nie chcą więcej małżeństwa, dzieci, czyli nigdy niczyim mężem nie będę, ojcem biologicznym też nie. Koniec kropka. Bezsensu
Najeżdżasz na mnie i masz pretensje bo rozpadło Ci się małżeństwo, ale ja Ci nie kazałem brać ślubu z tym Panem, poza tym mówisz że odszedł do młodszej panienki z pracy, a skąd wiemy jak układało się w małżeństwie? Poza tym zdrady, przemoc, alkohol z księżyca się nie bierze.
Widocznie słabo go poznałaś że ma takie skłonności.

W każdym razie dla mnie obniżanie standardów i potrzeb bo "jestem sam" jest głupie, mam się męczyć w jakieś relacji i zawracać sobie i komuś głowę bo jestem sam?
Pamiętaj też że ja mogę szukać wśród kobiet z 8-10 lat młodszych też, a w tym zakresie wieku rozwody i posiadanie dzieci już nie jest takie powszechne.

366

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Chyba, Autorze, w swoim wzburzeniu, które wywołało silną potrzebę obrony, nie zrozumiałeś przekazu posta PainIsFinite.

367

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Olinka napisał/a:

Chyba, Autorze, w swoim wzburzeniu, które wywołało silną potrzebę obrony, nie zrozumiałeś przekazu posta PainIsFinite.

PainIsFinite zareagowała, bo poczuła się osobiście dotknięta jednym konkretnym fragmentem posta na który odpowiadała. Rozumiem też jej reakcję, bo kobieta z dwójką dzieci faktycznie nie jest aż tak (że się tak wyrażę) "chodliwym towarem" zarówno na portalach jak i poza nimi. Powodem jest oczywiście ta dwójka dzieci, co może nieść za sobą choćby takie komplikacje jakie podała sama Pain (jej ostatni facet chciał dziecka, bo nie ma żadnego; ona ma dwójkę i dla mnie też dwójka to już by zdecydowanie wystarczyła), ale i kwestia organizacji czasu i wykrojenia odpowiedniego kawałka dla siebie (czyli dla matki tych dzieci i jej partnera), plany urlopowe i cała masa innych rzeczy; o "wisience na torcie" w postaci totalnego braku akceptacji przez jedno z dzieci (lub oboje) dla partnera matki nie wspomnę. Oczywiście mimo tego takiej matce może się udać skutecznie stworzyć relację i to nie raz (sam znam przykład, który serdecznie pozdrawiam big_smile ), ale nie zmienia to faktu że na starcie każdy woli jak nie ma przeszkód od zastanawiania się jak przeszkody obejść.

Szczerze mówiąc w całej swojej "karierze" na portalach zainteresowałem się JEDNĄ matką z dwojgiem dzieci (i ten fakt wyszedł na jaw dopiero podczas korespondencji, zresztą skończyła się ona na circa 10 wiadomościach), po prostu w takowe hmmmm... powiedzmy że w takowe nie celowałem, zważywszy że sam mam jedno dziecko. Ale portale rządzą się swoimi prawami, nie wykluczam że jeśli się ma dużo czasu na poznanie takiej kobiety, to różne jej plusy (jeśli jest ich dużo) mogą skłonić nawet bezdzietnego do nawiązania z nią bliższej i dłuższej znajomości wink

368

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Olinka napisał/a:

Chyba, Autorze, w swoim wzburzeniu, które wywołało silną potrzebę obrony, nie zrozumiałeś przekazu posta PainIsFinite.

A jaki jest przekaz wg Ciebie posta PainIsFinite?
No i pytanie zasadnicze kto tak na prawdę poczuł silną potrzebę obrony albo tłumaczenia się ;-)

369

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Natecc napisał/a:

A jaki jest przekaz wg Ciebie posta PainIsFinite?

Taki, że niepotrzebnie z zasady odrzucasz kobiety po rozwodach jako te, które mają "skopaną" sytuację, bo one, owszem, mogą ją mieć skopaną, ale wcale nie muszą. Życie różnie się układa i abstrahując od osobistych doświadczeń Pain, to rozwód nie zawsze oznacza, że coś się za drugą osobą ciągnie i to przez całe lata.

Natecc napisał/a:

No i pytanie zasadnicze kto tak na prawdę poczuł silną potrzebę obrony albo tłumaczenia się ;-)

A to nie Ty napisałeś:

Natecc napisał/a:

Najeżdżasz na mnie i masz pretensje bo rozpadło Ci się małżeństwo (...)

?
Użycie stwierdzenia "najeżdżasz na mnie", ale też ton i sposób wypowiedzi - mówią same za siebie.
Pain istotnie wydaje się, że poczuła się dotknięta, ale Ty tym co napisała, zwłaszcza na końcu, wyraźnie jeszcze bardziej.

370

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Olinka napisał/a:

Taki, że niepotrzebnie z zasady odrzucasz kobiety po rozwodach jako te, które mają "skopaną" sytuację, bo one, owszem, mogą ją mieć skopaną, ale wcale nie muszą. Życie różnie się układa i abstrahując od osobistych doświadczeń Pain, to rozwód nie zawsze oznacza, że coś się za drugą osobą ciągnie i to przez całe lata.

Olinka, a Ty nie odrzucałabyś z zasady np Afroamerykanina, czarno-skórego, albo muzułmanina? Chciałałabyś takiego męża/partnera? Dlaczego 95% kobiet nie chce niskiego faceta, to nie jego wina że ma taką genetykę.


Każdy ma jakieś anty-opcje. Dla mnie opcją negatywną jest ktoś po rozwodzie z dziećmi.
Nie muszą mieć skopanej sytuacji? hmm a jak nazwiesz sytuację gdzie samotna matka wychowuje dzieci? Dzieci nie mają na co dzień ojca? Ich matka szuka partnera, a do tego ten partner musi zaakceptować taką sytuację i jeszcze nie chcieć dzieci.
Dzieci wychowywane przez jakiegoś "Pana" z zewnątrz, a nie biologicznego ojca.

A co do reszty, jak ktoś mi mówi że mam wąskie horyzonty bo przecież będąc samotnym powinienem akceptować wszystko jak leci bez najmniejszych potrzeb i wymagań to jest to ewidentnie najeżdzanie, a może i obrażanie.

371

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Natecc napisał/a:

Każdy ma jakieś anty-opcje. Dla mnie opcją negatywną jest ktoś po rozwodzie z dziećmi.

Jasne, że każdy ma i Ty też masz prawo do własnych preferencji i wyborów. Chodzi wyłącznie o to, że być może z powodu uprzedzeń zawężasz grono wartościowych osób, z którymi mógłbyś stworzyć coś równie wartościowego. Sytuacje są różne i ludzie są różni, a Ty patrzysz na wszystkie kobiety po rozwodzie bardzo jednowymiarowo.

Natecc napisał/a:

Nie muszą mieć skopanej sytuacji? hmm a jak nazwiesz sytuację gdzie samotna matka wychowuje dzieci? Dzieci nie mają na co dzień ojca? Ich matka szuka partnera, a do tego ten partner musi zaakceptować taką sytuację i jeszcze nie chcieć dzieci.
Dzieci wychowywane przez jakiegoś "Pana" z zewnątrz, a nie biologicznego ojca.

Nazwałabym ją trudniejszą niż w sytuacji osoby bez zobowiązań, ale dorośli, dojrzali ludzie naprawdę potrafią układać sobie relacje w taki sposób, który pozwala im na budowanie związku na zdrowych zasadach.

Natecc napisał/a:

A co do reszty, jak ktoś mi mówi że mam wąskie horyzonty bo przecież będąc samotnym powinienem akceptować wszystko jak leci bez najmniejszych potrzeb i wymagań to jest to ewidentnie najeżdzanie, a może i obrażanie.

Owszem, to było mocne, nie neguję, zwróciłam jedynie uwagę na udawanie, że Cię nie ruszyło wink.

372

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Natecc napisał/a:
Olinka napisał/a:

Taki, że niepotrzebnie z zasady odrzucasz kobiety po rozwodach jako te, które mają "skopaną" sytuację, bo one, owszem, mogą ją mieć skopaną, ale wcale nie muszą. Życie różnie się układa i abstrahując od osobistych doświadczeń Pain, to rozwód nie zawsze oznacza, że coś się za drugą osobą ciągnie i to przez całe lata.

Olinka, a Ty nie odrzucałabyś z zasady np Afroamerykanina, czarno-skórego, albo muzułmanina? Chciałałabyś takiego męża/partnera? Dlaczego 95% kobiet nie chce niskiego faceta, to nie jego wina że ma taką genetykę.


Każdy ma jakieś anty-opcje. Dla mnie opcją negatywną jest ktoś po rozwodzie z dziećmi.
Nie muszą mieć skopanej sytuacji? hmm a jak nazwiesz sytuację gdzie samotna matka wychowuje dzieci? Dzieci nie mają na co dzień ojca? Ich matka szuka partnera, a do tego ten partner musi zaakceptować taką sytuację i jeszcze nie chcieć dzieci.
Dzieci wychowywane przez jakiegoś "Pana" z zewnątrz, a nie biologicznego ojca.

A co do reszty, jak ktoś mi mówi że mam wąskie horyzonty bo przecież będąc samotnym powinienem akceptować wszystko jak leci bez najmniejszych potrzeb i wymagań to jest to ewidentnie najeżdzanie, a może i obrażanie.

Myślę, że nie odrzuciła by, bo niby dlaczego?
Skąd te dane?
Z życia mogę napisać , że nigdy nie miałem problemu z kobietami wyższymi, ani to że mogłem być niższy. Kwestia, czy to podeszło czy nie, a czy podeszło? Kwestia pierwszej rozmowy. Nikt nie każe akceptować wszystko, ale głupota jest skreślać bo. Poznaj, przekonaj się , a dopiero wtedy wybierz. Dzieci wychowywane przez obcego Pana, a czy te dzieci są w czymś gorsze, czy ten Pan musi być od razu gorszy? Kwestia człowieka i tego co ma w głowie.

373 Ostatnio edytowany przez Kasssja (2023-05-01 23:29:20)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Natecc napisał/a:

Olinka, a Ty nie odrzucałabyś z zasady np Afroamerykanina, czarno-skórego, albo muzułmanina? Chciałałabyś takiego męża/partnera? Dlaczego 95% kobiet nie chce niskiego faceta, to nie jego wina że ma taką genetykę.


Każdy ma jakieś anty-opcje.

Ja nie Olinka, ale porównując w ten sposób, nie bierzesz pod uwagę, że:
1. czarny to czarny, na pewno czarny, nic tu cię nie zaskoczy, że jednak jest biały albo żółty, niski też nagle nie zdradzi, że cały czas kucał, a tak naprawdę ma 190.
2. człowiek po rozwodzie - na dwoje babka wróżyła: może mieć skopaną sytuację, chaos w głowie, niezamknięte sprawy majątkowe czy lokalowe, ale równie dobrze może być po rozwodzie 10 lat, być super poukładany, z wolną głową i sercem, porządkiem w życiu.

Z dziećmi też bywa różnie, od młodocianych <5 lat, cały czas przy nodze i to nawet na randkach (hyhy, wiadomo jak kto),  po 16-latków połowę czasu spędzających u ojca, samobieżnych, samodzielnych, nieingerujących w wolny czas matki. I wkrótce dorosłych, więc zanim ci się związek rozwinie do ślubu i wspólnego kredytu na dom, to oni już się wyprowadzą.

374

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

"mój facet nie ma dzieci ani ex żony, tak jak ja smile"

Też nie masz ex żony jak Twój facet?

375 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-05-02 20:08:47)

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
Kasssja napisał/a:
Natecc napisał/a:

Olinka, a Ty nie odrzucałabyś z zasady np Afroamerykanina, czarno-skórego, albo muzułmanina? Chciałałabyś takiego męża/partnera? Dlaczego 95% kobiet nie chce niskiego faceta, to nie jego wina że ma taką genetykę.


Każdy ma jakieś anty-opcje.

Ja nie Olinka, ale porównując w ten sposób, nie bierzesz pod uwagę, że:
1. czarny to czarny, na pewno czarny, nic tu cię nie zaskoczy, że jednak jest biały albo żółty, niski też nagle nie zdradzi, że cały czas kucał, a tak naprawdę ma 190.
2. człowiek po rozwodzie - na dwoje babka wróżyła: może mieć skopaną sytuację, chaos w głowie, niezamknięte sprawy majątkowe czy lokalowe, ale równie dobrze może być po rozwodzie 10 lat , być super poukładany, z wolną głową i sercem, porządkiem w życiu.

Z dziećmi też bywa różnie, od młodocianych <5 lat, cały czas przy nodze i to nawet na randkach (hyhy, wiadomo jak kto),  po 16-latków połowę czasu spędzających u ojca, samobieżnych, samodzielnych, nieingerujących w wolny czas matki. I wkrótce dorosłych, więc zanim ci się związek rozwinie do ślubu i wspólnego kredytu na dom, to oni już się wyprowadzą.

Bardzo zabawne. Pewnie gdybys mogła to byś wprowadziła obowiązkową kwarantannę dla facetów po rozwodzie? Ile, tylko 5 lat,czy nie będziesz sobie żałować i od razu będziesz postulować rzeczone wcześniej 10 lat? lol

376

Odp: Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?
PrzemysławGigachad napisał/a:
Violette napisał/a:

Ja uważam, że nie ma nic złego w "odrzucaniu" kobiet z przychówkiem  przez faceta, który sam takiego bagażu nie ma. To samo z rozwodem.
Jestem zdania, że można wymagać wiele rzeczy, ale pod jednym warunkiem: jeśli samemu oferuje się minimum to samo.

Analogicznie: facet zarabiający grosze i będący po rozwodzie, po 40-ce nie powinien mieć dużych wymagań co do wyglądu kobiety. Tzn. może je mieć, ale nie powinien się dziwić, że atrakcyjna kobieta nie będzie w ogóle zainteresowana, bo będzie miała lepsze opcje.
Więc jeśli facet ma w ofercie niezłe zarobki (status), do tego dobrze wygląda, nie ma bagażu w postaci dzieci, to jak najbardziej może mieć takie oczekiwania.
Co nie oznacza, że każdy musi. 

Ale rozumiem takie preferencje, bo sama preferowałam faceta, za którym nie ciągnęłaby sie przeszłość w takiej czy innej formie. Natomiast "wybaczyłabym " wink mu tę drobną niedogodnośc, gdyby był bardzo przystojny, wysoki status i poświęcałby mi dużo uwagi.
Na szczęście nie musiałam iśc na żadne kompromisy, bo mój facet nie ma dzieci ani ex żony, tak jak ja smile


Ale cenię sobie sprawiedliwość, więc uważam, że można wymagać, tylko tak jak napisałam: miej coś w ofercie, poza tym, że "ty chcesz" i "ty jesteś". Zresztą rynek weryfikuje najlepiej. I tak byc powinno smile

POWIEDZIALA STARA KROWA POD 50TKE, CO SAMA NIC NIE MA DO ZAOFEROWANIA, 0 KASY, 0 POSIADLOSCI, 0 URODY I INTELEKTU, BAGAZ 1000+ KLIENTÓW Z ROKSY HHAHA

Narcyz, wyp... stąd.

Posty [ 326 do 376 z 376 ]

Strony Poprzednia 1 4 5 6

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mężczyzna pod 40 czy faktycznie bez szans na miłość?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024