Witam, mam mały problem i chciałbym się poradzić ludzi bardziej doświadczonych w relacjach z ludźmi, mianowicie chodzi o to, ze jestem po rozstaniu byłem z partnerka 4 lata, rozstaliśmy się jakieś 4/5 miesięcy temu, starałem się przez ten czas jakoś tam przepracować swoje błędy, w między czasie poznałem dziewczynę młodsza ona ma 20 lat ja 25 i ona tez w podobnym okresie rozstała się z chłopakiem, no i spotykamy się od jakiś dwóch miesięcy tylko nie potrafię jej rozgryźć czego ona chce. Ale opowiem historię od początku, kojarzyłem się z nią już wcześniej ale ona była dużo młodsza wiec nawet o niej nie myślałem, ale jakoś wypiłem sobie alkoholu i zaczepiłem ja w miediach społecznościowych i tak zaczęliśmy rozmawiać, później jakoś szybko ona do mnie zadzwoniła po 2/3 dniach i przenieśliśmy się na video rozmowy i potrafiliśmy rozmawiać tak po kilka godzin dzienie, ja miałem zamiar wyjeżdżać za granice okazało się ze ona już tam była no i tak wyszło ze wylądowałem 20 kilometrów od jej miejscowości wiec się spotkaliśmy no i tak to poszło, ze na 3 spotkaniu wylądowaliśmy w łóżku i tak się spotykamy te dwa miesiące w każdy weekend bo tylko wtedy pozwala mi na to moja praca, tylko tu pojawiają się moje problemy i nie wiem z czego one wynikają, czy nie przepracowałem poprzedniego związku, bo wcześniej mailem dziewczynę która żeby zaciągnąć do łóżka było trzeba się starać tygodniami, która okazywała zainteresowanie, a tu mam zonk bo z jednej strony jest seks, czułości, przytulanie spędzanie całych weekendów ale jak wracamy do tygodniowego życia to czuje chłód i taka trochę obojętność do tego jakiś mój 6 zmysł mi mówi ze coś jest nie tak, i jakby mam sprzeczność sygnałów, nigdy się spotkamy jest okej, ale sama z siebie nie powiem mi, ze za mną tęskniła czy ze czekała na spotkanie itp. Tylko muszę to na niej wymuszać zapytać się czy tak było a wtedy dziwnie się czuje, na początku miałem wrażenie ze przystawala na spotkania weekendowe bo nie miała co robić, i rozmawiałem z nią ale powiedziała mi ze ciężko ma z wyznawaniem uczuć na początku i dopiero z czasem się otwiera. No i okej przyjąłem do świadomości i czas leci ale nie wiem czemu zacząłem się angażować, przez jej obojętność ? Pociąga mnie to? Przez dobry seks którego wcześniej mi brakowało?
Tylko zawsze to było tak, ze to przeważnie kobiety z którymi się spotykałem pokazywały ze im zależy a to raczej ja byłem strona która czekała i szybko się nie angażowała i dziwnie się czuje, bo tu o nią zrobiłem się zazdrosny a ma strasznie dużo adoratorów, ciagle ktoś pisze, zaczepia podrywa. I w ostatni weekend leżąc coś temat zszedł na to co robiliśmy wcześniej czy się z kimś po rozstaniu spotykaliśmy i ona wyznała, ze z szefem była na dwóch spotkaniach, No i trochę się zmieszałem bo ciagle tam pracuje i zrobiłem lekka scenę zazdrości bo dalej czasem do niej pisze a wcześniej wyznała mi ze mam już na nią „rezerwacje” i zapewniała i przyrzekala ze do niczego między nimi nie doszło i nawet się nie całowali, i była bardzo przekonująca, powiedziała ze jej na mnie zależy i żebym jej nie wmawiał czegoś i męczyła mnie ale ja nie mam 5 lat żeby wierzyć w takie rzeczy, jakaś godzinę po tym chcieliśmy sprawdzić czyjś profil z jej telefonu i w ostatnich przeglądanych profilach był ten szef i znowu zrobiłem scenę zazdrości chodź nie umiem wytłumaczyć dlaczego, nigdy raczej nie byłem jakoś obsesyjnie zazdrosny i nie robiłem sen nawet jak nie wszytsko mi pasowało, a tu nie mogłem się powstrzymać chyba dlatego, ze nie chciałbym zostać oszukany a tu mam obawę i intuicja mi podpowiada ze tak może być. I doszło do tego, ze bacznie się przyglądam jej ruchom, nagle chodzi spać bardzo wcześnie bo jest zmęczona, tak to siedziała ze mną do 2/3 nad ranem na początku, mowi ze idzie spać a widzę ja ja ich mediach społecznościowych, i to ta zła strona medalu a ta dobra ze jak jesteśmy razem to nie ma problemu jak wezmę jej telefon, powiedziała ze jej zależy, często używamy jej telefonu jako nawigacji i nie ma z tym problemu, sama pyta się o następne spotkania i mowi ze chciała by się spotykać częściej i żebym zmienił prace, i nie wiem czy szukam problemu na sile czy faktycznie powinnienem sobie odpuścić i czy myśle ciagle o tym dlatego, ze poprzedni związek podburzył moja pewność siebie i patrzę na nią przez pryzmat mojej byłej bo jest inna, czy po prostu boje się ze się zaangażuje jeszcze mocniej a nic z tego nie będzie.
Nie dowiesz się jak nie przekonasz, póki co zazdrość zachowaj dla siebie i nie psuj atmosfery, zbyt krótko się znacie, więc nie wyciągaj pochopnych wniosków.
To jest młoda dziewczyna, będzie z Tobą jak będziesz jej odpowiadał, zbytnia zazdrość to przekreśli.
Skoro dziewczyna mówi, żebyś zmienił pracę bliżej, też o czymś mówi, tu ma rację, bo taki związek weekendowy, nie jest budujący...
Czas pokaże, czy wam po drodze.
A dobrym pomysłem jest po 2 miesiącach szczerze porozmawiać ?
4 2023-03-28 23:31:17 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-28 23:33:00)
... tak się spotykamy te dwa miesiące w każdy weekend ...
Ok, super.
wcześniej mailem dziewczynę która żeby zaciągnąć do łóżka było trzeba się starać tygodniami, która okazywała zainteresowanie,
Ok. Jak dziewczyna unika seksu, to będąc młodym też bym się wycofał.
a tu mam zonk bo z jednej strony jest seks, czułości, przytulanie spędzanie całych weekendów ale jak wracamy do tygodniowego życia to czuje chłód i taka trochę obojętność do tego jakiś mój 6 zmysł mi mówi ze coś jest nie tak, i jakby mam sprzeczność sygnałów, nigdy się spotkamy jest okej, ale sama z siebie nie powiem mi, ze za mną tęskniła czy ze czekała na spotkanie itp.
Daj temu jeszcze trochę czasu. Dziewczyny czasem coś myślą w głowie, ale tego nie powiedzą. 2 miesiące to tak niewiele czasu.
Tylko muszę to na niej wymuszać ...
Nie wymuszaj, bo psujesz.
Jak ona coś powie, co jest dla Ciebie ważne, to podkreśl to.
Np. po spotkaniu dziewczyna milczy, nic nie mówi, czy jej się podobało, czy nie podobało. Ale pewnego dnia powie "czy się spotkamy?" to wtedy możesz napomknąć "chciałabyś?" ... "tak, chciałabym"... "no to na przyszłość mi mów, bo ja nie wiem co masz w głowie, co myślisz, co czujesz" ---> czyli musisz ją nauczyć komunikacji. Tylko bez nacisku, bo będziesz opresyjny.
powiedziała mi ze ciężko ma z wyznawaniem uczuć na początku i dopiero z czasem się otwiera. No i okej przyjąłem do świadomości
Widzisz... sama Ci powiedziała.
Ale robisz nacisk, czyli psujesz.
Jak zrobi coś drobnego to pochwal, niech wie że to dla Ciebie ważne.
i czas leci ale nie wiem czemu zacząłem się angażować, przez jej obojętność ? Pociąga mnie to? Przez dobry seks którego wcześniej mi brakowało?
Daj spokój z tymi rozkminami.
Dobrze, że masz emocje, a nie szarość w której żyją ludzie.
Tylko zawsze to było tak, ze to przeważnie kobiety z którymi się spotykałem pokazywały ze im zależy a to raczej ja byłem strona która czekała i szybko się nie angażowała i dziwnie się czuje, bo tu o nią zrobiłem się zazdrosny a ma strasznie dużo adoratorów, ciagle ktoś pisze, zaczepia podrywa.
Tym bardziej nie bądź męczybułą. Nie wypytuj, nie rozliczaj, nie pokazuj tej zazdrosci.
Musisz być osobą, przy której ona dobrze się czuje.
I w ostatni weekend leżąc coś temat zszedł na to co robiliśmy wcześniej czy się z kimś po rozstaniu spotykaliśmy i ona wyznała, ze z szefem była na dwóch spotkaniach, No i trochę się zmieszałem bo ciagle tam pracuje i zrobiłem lekka scenę zazdrości bo dalej czasem do niej pisze a wcześniej wyznała mi ze mam już na nią „rezerwacje” i zapewniała i przyrzekala ze do niczego między nimi nie doszło i nawet się nie całowali,
Ooo... jednak nie wytrzymałeś. Psujesz.
Z Tobą będzie miała draki.
Z adoratorem X zabawę.
Myslisz jak ona woli spedzac czas?
... przyglądam jej ruchom, nagle chodzi spać bardzo wcześnie bo jest zmęczona, tak to siedziała ze mną do 2/3 nad ranem na początku, mowi ze idzie spać a widzę ja ja ich mediach społecznościowych,
Daj na luz.
i to ta zła strona medalu a ta dobra ze jak jesteśmy razem to nie ma problemu jak wezmę jej telefon, powiedziała ze jej zależy, często używamy jej telefonu jako nawigacji i nie ma z tym problemu,
Ok.
sama pyta się o następne spotkania i mowi ze chciała by się spotykać częściej i żebym zmienił prace,
Dżiiiiiiiiiiiiiiizas! Gościu... No przecież sama Ci się wykłada na tacy.
Pyta o następne spotkania? To dialog powinien być taki:
-- Kiedy się spotkamy znowu?
-- A chcesz?
-- Pewnie że chcę...
-- Dlaczego? Dobrze Ci było?
-- Zawsze jest mi dobrze...
-- To dlaczego mi o tym nie mówisz? Ja chcę wiedzieć...
I potem dotrze do niej aby się lepiej komunikowała.
i nie wiem czy szukam problemu na sile
Tak. Szukasz.
czy faktycznie powinnienem sobie odpuścić i
Złe rzeczy odkładaj.
Dobre mów od razu.
Ona się tego musi nauczyć.
Ty ją tego naucz.
czy myśle ciagle o tym dlatego, ze poprzedni związek podburzył moja pewność siebie i patrzę na nią przez pryzmat mojej byłej bo jest inna, czy po prostu boje się ze się zaangażuje jeszcze mocniej a nic z tego nie będzie.
Daj gościu na luuz... Masz dziewczynę? Masz...
To rób tak, abyś był dla niej dobrym chlopakiem.
Zerooooo negatywów.
Ian Kerner "Jej orgazm najpierw" przeczytaj.
Co do relacji "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" Carnegie.
A dobrym pomysłem jest po 2 miesiącach szczerze porozmawiać ?
Nieeee... nie rozmawiać szczerze. Gwarancji nie uzyskasz, deklaracji nie wyciągniesz, ona się zepnie.
Staniesz się przez to bardziej kłopotliwym gościem, który ciągle coś chce wyjaśniać, robi przesłuchania, sceny zazdrości, oczekuje że ona będzie taka czy siaka.