Typ kobiety która oczekuje adoracji i dofinansowania ze strony faceta. Samo mówienie o Tobie że jesteś głupi bo ze wsi daje do myślenia.
Powiedz jej że nie stać cię na drogie zagraniczne wakacje to sie dowiesz o niej więcej.
To nie jest dobry zwiazek ale o tym już chyba wiesz.
67 2023-03-06 13:53:48 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-03-06 14:06:32)
Husky napisał/a:Strasznie smutno się czyta jak autor daje się traktować. Moje pytanie brzmi w imię czego?
Czy mógłbyś wymienić 10 dobrych dla ciebie rzeczy w tej relacji?
Mógłbyś wymienić dobrych 10 cech, które widzisz w swojej partnerce?Podchodzisz do sprawy po kobiecemu. Jest wiele podobnych związków. Nie przyjęło się mówić o takiej męskiej miłości. Ale jest ona za nic. W przeciwieństwie do kobiecej, która tak jak w twojej wypowiedzi pyta w imię czego? Oczywiście wiele użytkowniczek, będzie krzyczeć, a co z bedbojami? Co z przemocowcami? Oczywiście różnie bywa. Ale częściej męska miłość, jest po prostu za nic. O kobietę trzeba dbać, o dom trzeba dbać, nawet jest ustalony dzień kobiet. Zatem kobiety trzeba czcić, doceniać ich trud. Męski trud to żadne halo, tak ma być i tyle.
Oj jacy biedni ci faceci, którzy się tak z wręcz masochistycznym rysem poświęcają i męczą w związkach :-D oczywiście z czystej miłości :-D
Z jakiej Ty planety jesteś, skoro nie wiesz, że ludzie w związku zawsze coś biorą i coś sobie dają, coś, co dla drugiej osoby jest cenne i wartościowe? Tylko nie każdy jest na tyle świadomy, żeby zdawać sobie z tego sprawę.
PS. Przypomniało mi się Twoje sztandarowe hasło z forum, tj. „łobuz kocha najbardziej”. Teraz zastanów się, jak to dbają o kobietę i doceniają ich trud faceci, którzy nimi poniewierają? Jak przejawia się ich dbanie o dom, gdy przepijają kasę i robią w tym domu awantury?
A jak rozumiecie sytuację gdzie pojechaliśmy na kebaba w jakiejś tam budce, ona odrazu wyskoczyła z tekstem że darmowe jedzenie to spoko (tak jak by już w świadomości miała że ja mam zapłacić) myślę sobie ok, kupiłem 2 kebaby i poszliśmy obok do sklepu po jakieś picie, ona wzięła sobie sok i zapłaciła za niego, gdzie ja stałem za nią ze swoim sokiem i ona mnie widziała, a ja musiałem zapłacić za swój napój. Zrobiło mi się wtedy cholerne nieprzyjemnie bo napój za 3zł mogła mi już kupić gdzie ja postawiłem jedzenie i tak. Oczywiście w domu chciałem wyjaśnić tą sytuację, że to było cholernie dziwne dla mnie a ona odrazu z kłótnią i że jak chce to możemy wszystko dzielić na pół, że znowu ona jest problemem itp. itp.
Co o tym myśleć ?
Czyli nic się nie zmienia.
Myśl o rozstaniu.
A jak rozumiecie sytuację gdzie pojechaliśmy na kebaba w jakiejś tam budce, ona odrazu wyskoczyła z tekstem że darmowe jedzenie to spoko (tak jak by już w świadomości miała że ja mam zapłacić) myślę sobie ok, kupiłem 2 kebaby i poszliśmy obok do sklepu po jakieś picie, ona wzięła sobie sok i zapłaciła za niego, gdzie ja stałem za nią ze swoim sokiem i ona mnie widziała, a ja musiałem zapłacić za swój napój. Zrobiło mi się wtedy cholerne nieprzyjemnie bo napój za 3zł mogła mi już kupić gdzie ja postawiłem jedzenie i tak. Oczywiście w domu chciałem wyjaśnić tą sytuację, że to było cholernie dziwne dla mnie a ona odrazu z kłótnią i że jak chce to możemy wszystko dzielić na pół, że znowu ona jest problemem itp. itp.
Co o tym myśleć ?
Czy sam w ogóle wiesz o co Ci chodzi? Chcesz dzielenia wydatków na pół to tę chęć oznajmiasz. Teraz niby się godzisz na płacenie, ale pielęgnujesz w sobie żal i oczekujesz że ona się DOMYŚLI że Ci to nie pasuje.
Bądź mężczyzną, ustal zasady jakie chcesz mieć w związku.
„łobuz kocha najbardziej”.
Oj znowu odlatujesz. Taki łobuz to przecież biały rycerz. Tyle, że bijący. Nie tylko kobiety.
qwerty9494 napisał/a:A jak rozumiecie sytuację gdzie pojechaliśmy na kebaba w jakiejś tam budce, ona odrazu wyskoczyła z tekstem że darmowe jedzenie to spoko (tak jak by już w świadomości miała że ja mam zapłacić) myślę sobie ok, kupiłem 2 kebaby i poszliśmy obok do sklepu po jakieś picie, ona wzięła sobie sok i zapłaciła za niego, gdzie ja stałem za nią ze swoim sokiem i ona mnie widziała, a ja musiałem zapłacić za swój napój. Zrobiło mi się wtedy cholerne nieprzyjemnie bo napój za 3zł mogła mi już kupić gdzie ja postawiłem jedzenie i tak. Oczywiście w domu chciałem wyjaśnić tą sytuację, że to było cholernie dziwne dla mnie a ona odrazu z kłótnią i że jak chce to możemy wszystko dzielić na pół, że znowu ona jest problemem itp. itp.
Co o tym myśleć ?
Czy sam w ogóle wiesz o co Ci chodzi? Chcesz dzielenia wydatków na pół to tę chęć oznajmiasz. Teraz niby się godzisz na płacenie, ale pielęgnujesz w sobie żal i oczekujesz że ona się DOMYŚLI że Ci to nie pasuje.
Bądź mężczyzną, ustal zasady jakie chcesz mieć w związku.
Ale to nie ja to zasugerowałem, po próbie rozmowy była kłótnia, przecież to opisałem.
M!ri napisał/a:qwerty9494 napisał/a:A jak rozumiecie sytuację gdzie pojechaliśmy na kebaba w jakiejś tam budce, ona odrazu wyskoczyła z tekstem że darmowe jedzenie to spoko (tak jak by już w świadomości miała że ja mam zapłacić) myślę sobie ok, kupiłem 2 kebaby i poszliśmy obok do sklepu po jakieś picie, ona wzięła sobie sok i zapłaciła za niego, gdzie ja stałem za nią ze swoim sokiem i ona mnie widziała, a ja musiałem zapłacić za swój napój. Zrobiło mi się wtedy cholerne nieprzyjemnie bo napój za 3zł mogła mi już kupić gdzie ja postawiłem jedzenie i tak. Oczywiście w domu chciałem wyjaśnić tą sytuację, że to było cholernie dziwne dla mnie a ona odrazu z kłótnią i że jak chce to możemy wszystko dzielić na pół, że znowu ona jest problemem itp. itp.
Co o tym myśleć ?
Czy sam w ogóle wiesz o co Ci chodzi? Chcesz dzielenia wydatków na pół to tę chęć oznajmiasz. Teraz niby się godzisz na płacenie, ale pielęgnujesz w sobie żal i oczekujesz że ona się DOMYŚLI że Ci to nie pasuje.
Bądź mężczyzną, ustal zasady jakie chcesz mieć w związku.Ale to nie ja to zasugerowałem,
No właśnie! Narzekasz tu od dwóch stron jak Cię księżniczka wykorzystuje ale ustalić że chcesz dzielenia wydatków to się boisz.
Chłopie mi się zdaje że chcesz sobie ponarzekać i nic nie chcesz zmieniać. Może masochistą jesteś ?
Bo naprawdę ustalić.
Np. Zakładacie wspóle konto. Każdy z Was wpłaca tam po powiedzmy 500-1000zł. Każdy ma dostęp do tego konta.
Z tego konta placicie za wynajem mieszkanie i koszty i robicie zakupy spozywcze i inne porzebne do funkcjonowania.
Resztę wydatków każdy płaci SAM. Czyli za tego kebaby ty sam płacisz , ona sama , za wyjazz płacisz sam , ona sama . Za naprawde samochodu tak samo.
Jedynie wspólna kasa to ta na utrzymanie mieszkania i jedzenie a reszta oddzielnie.
Ty swoją kase możesz nawet w piecu spalić jak będziesz miał taką fantazję
Oczywiście także podział obowiązków , bo to normalne ..
75 2023-03-09 09:24:56 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-03-09 09:26:13)
Oj jacy biedni ci faceci, którzy się tak z wręcz masochistycznym rysem poświęcają i męczą w związkach :-D oczywiście z czystej miłości :-D
Z jakiej Ty planety jesteś, skoro nie wiesz, że ludzie w związku zawsze coś biorą i coś sobie dają, coś, co dla drugiej osoby jest cenne i wartościowe? Tylko nie każdy jest na tyle świadomy, żeby zdawać sobie z tego sprawę.
PS. Przypomniało mi się Twoje sztandarowe hasło z forum, tj. „łobuz kocha najbardziej”. Teraz zastanów się, jak to dbają o kobietę i doceniają ich trud faceci, którzy nimi poniewierają? Jak przejawia się ich dbanie o dom, gdy przepijają kasę i robią w tym domu awantury?
No właśnie! Narzekasz tu od dwóch stron jak Cię księżniczka wykorzystuje ale ustalić że chcesz dzielenia wydatków to się boisz.
Magda, M!ri, co tak delikatnie? Czemu od razu nie wywalicie autorowi że wziął w promocji model z wyższej półki niż go stać (niczym samochód dobrej marki z dobrego rocznika za cenę stanowiącą połowę rynkowej) i się teraz głupio dziwi że to nie mała, chwilowa usterka lecz model jest naprawdę awaryjny (a autor naiwnie myśli że się przestanie psuć)? Przecież was na to srać, wiem na podstawie wielu wcześniejszych wpisów. Chociaż jestem niesprawiedliwy, bo Magda już w nieco zawoalowanej formie wyjechała autorowi z podobną myślą
Wypalcie mu od razu że laska nie widzi w nim niczego wartościowego poza dofinansowywaniem i jak się w pełni zorientuje że na to dofinansowywanie go nie stać, to zasadzi mu kopa i że (według was) ma pełne prawo do takiej wolnej decyzji. Wyśmiejcie bardziej to że autor zaczyna mieć tego świadomość, tylko się boi właśnie takiej pustaczej reakcji z jej strony, a sam się (pewnie w odróżnieniu od niej) zaangażował. Racja, co za bezczelność oczekiwać od blachary jakichś uczuć i przyzwoitości, ma święte prawo być blacharą i nie należy jej potępiać (a tym bardziej próbować ją "unormalnić").
76 2023-03-09 10:12:00 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-03-09 10:13:03)
Chłopie mi się zdaje że chcesz sobie ponarzekać i nic nie chcesz zmieniać. Może masochistą jesteś ?
Bo naprawdę ustalić.
Np. Zakładacie wspóle konto. Każdy z Was wpłaca tam po powiedzmy 500-1000zł. Każdy ma dostęp do tego konta.
Z tego konta placicie za wynajem mieszkanie i koszty i robicie zakupy spozywcze i inne porzebne do funkcjonowania.Resztę wydatków każdy płaci SAM. Czyli za tego kebaby ty sam płacisz , ona sama , za wyjazz płacisz sam , ona sama . Za naprawde samochodu tak samo.
Jedynie wspólna kasa to ta na utrzymanie mieszkania i jedzenie a reszta oddzielnie.
Ty swoją kase możesz nawet w piecu spalić jak będziesz miał taką fantazję
Oczywiście także podział obowiązków , bo to normalne ..
Kebab to też raczej jedzenie
I też powinien taki wydatek pójść z tego konta.
Czyli kupujemy to, z czego korzystamy razem, idzie ze wspólnego konta, bilety do kina też.
Zaproponuj jej taki układ i napisz, co ona na to.
Nie obawiaj się, że w tej sytuacji z Ciebie zrezygnuje, bez jasnej sytuacji i tak to nastąpi, bo Ty nie wytrzymasz tego napięcia.
Typowe :-D Jak zwykle wszystko Ci się pomieszało :-D Nawet nie zauważyłeś, że to nie do autora skierowana była moja wypowiedź :-P
Wypalcie mu od razu że laska nie widzi w nim niczego wartościowego poza dofinansowywaniem i jak się w pełni zorientuje że na to dofinansowywanie go nie stać, to zasadzi mu kopa i że (według was) ma pełne prawo do takiej wolnej decyzji.
Zdradzę Ci w sekrecie, że on też może jej zasadzić kopa, ale nie zrobi tego, bo to kolejny na kobiecym forum bohater od jojczenia jak mu z „larwą” źle, ale bez niej jeszcze gorzej :-D
Na pewno dzisiaj zasugeruje wspólne konto i zobaczę jak na to zareaguje, chociaż kiedyś już był taki pomysł z mojej strony ale jakoś popadł w zapomnienie.
Nie narzekam, po prostu po roku staram się zapytać osoby które nie trzymają żadnej strony czy to wszystko jest ok, bo jej koleżanki oczywiście trzymają jej stronę i myślą tak jak ona.
Wyobraź sobie że ktoś Ci wmawia przez rok że coś co jest białe to jest czarne, wtedy starasz się zapytać kogoś obcego o radę bo już sam nie wiesz o co chodzi.
Dzisiaj usłyszałem jaki to jestem zły odnośnie tego że w weekend muszę jechać do pracy, bo powinienem pojechać zrobić wszystko szybko(w jedną stronę mam 200km do tego biura) i od razu wracać (kolejne 200km) bo ona ma weekend wolny i chciała gdzieś pójść.
Jak dobrze to rozumiem to mam zapierdzielać jak najszybciej, papiery ogarnąć też szybko nie ważne że się pomylę czy nie, a później po pracy jeszcze szybko wracać, nie ważne czy jestem zmęczony i chce mi się spać (jest to obok mojej rodzinnej miejscowości, więc mogę się przespać w domu rodzinnym, tam też mam pracę), mam wracać bo ona ma wolne i już, a jeśli nie wrócę to jestem okropny że jak ja mogę pracować kiedy ona ma weekend wolny. Ja to zrozumiałem tak z dzisiejszej rozmowy.
Ja tego nie czaję, kiedy kobieta chce mieć wycieczki i inne rzeczy, ale nie potrafi zrozumieć że na to ktoś musi zarobić. Najlepiej jak bym siedział z nią 24/7, woził wszędzie, kupował, zabawiał jak jakiś klaun itp a pieniądze to chyba z nieba mają spadać. Dla mnie to jest trochę dziecinne myślenie.
Ale do wieczora emocję opadną i może porozmawiam o tym koncie, a jeśli będzie dalej problem jakiś to zakończę tą relację dzisiaj bo mam dość już tego że wszystko źle, nie tak itp.
Ja tego nie czaję, kiedy kobieta chce mieć wycieczki i inne rzeczy, ale nie potrafi zrozumieć że na to ktoś musi zarobić. Najlepiej jak bym siedział z nią 24/7, woził wszędzie, kupował, zabawiał jak jakiś klaun itp a pieniądze to chyba z nieba mają spadać. Dla mnie to jest trochę dziecinne myślenie.
A ja nie czaję po co z nią jeszcze jesteś? Po co jojczysz na babskim forum? Ludzie są, jacy są, a jak Ci ktoś nie odpowiada, to nie wchodzisz z nim związek lub nie kontynuujesz, jak zorientujesz się z kim masz do czynienia, tylko żegnasz się bez większego żalu, bo pół świata tego kwiata.
Widocznie lubisz taki typ. Twój wybór.
Typowe :-D Jak zwykle wszystko Ci się pomieszało :-D Nawet nie zauważyłeś, że to nie do autora skierowana była moja wypowiedź :-P
Nowe_otwarcie napisał/a:Wypalcie mu od razu że laska nie widzi w nim niczego wartościowego poza dofinansowywaniem i jak się w pełni zorientuje że na to dofinansowywanie go nie stać, to zasadzi mu kopa i że (według was) ma pełne prawo do takiej wolnej decyzji.
Zdradzę Ci w sekrecie, że on też może jej zasadzić kopa, ale nie zrobi tego, bo to kolejny na kobiecym forum bohater od jojczenia jak mu z „larwą” źle, ale bez niej jeszcze gorzej :-D
A Ty zauważyłaś że nie odnosiłem się wcale do ostatniego akapitu twojego posta (skierowanego bezpośrednio do Legata, tego o lobuzie) tylko do dwóch pierwszych,w których cisnęłaś ogólnie "tym facetom" (do których-nie pisz że jest inaczej, bo nie uwierzę- i Legata i autora i innych, w Twoim przekonaniu,podobnych im facetów?
A z tym zasadzeniem kopa to co: według ciebie jak panna ładna i jeszcze niegłupia,to już łaskę robi że jest przyzwoita?
81 2023-03-09 11:50:32 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-09 11:50:43)
A jak rozumiecie sytuację gdzie pojechaliśmy na kebaba w jakiejś tam budce, ona odrazu wyskoczyła z tekstem że darmowe jedzenie to spoko (tak jak by już w świadomości miała że ja mam zapłacić) myślę sobie ok, kupiłem 2 kebaby i poszliśmy obok do sklepu po jakieś picie, ona wzięła sobie sok i zapłaciła za niego, gdzie ja stałem za nią ze swoim sokiem i ona mnie widziała, a ja musiałem zapłacić za swój napój. Zrobiło mi się wtedy cholerne nieprzyjemnie bo napój za 3zł mogła mi już kupić gdzie ja postawiłem jedzenie i tak. Oczywiście w domu chciałem wyjaśnić tą sytuację, że to było cholernie dziwne dla mnie a ona odrazu z kłótnią i że jak chce to możemy wszystko dzielić na pół, że znowu ona jest problemem itp. itp.
Co o tym myśleć ?
Jesteś osobą, która koniecznie chce się wpakować w dramatyczną relację, gdzie będzie cierpieć. Wymowa tego pogrubionego tekstu sprawia, że jesteś jak płaczek, ktoś kto powinien być bity, aby mieć emocje. Wtedy czuje że żyje. Jesteś ofiarą dla pasożyta. Ona ssie krew, a Ty dajesz żyłę.
Nie potrafisz tej dziewczyny ogarnąć. Nie potrafisz jej powiedzieć. Nie wiesz jaką drogą iść.
Wyjaśnić? Że było "cholernie dziwne"?
Nie wiesz jak się zachować, nie wiesz co jest poprawne co niepoprawne. W czynach nie robisz nic co miałoby sytuację zmienić. Potem chcesz rozmawiać, aby dolać oliwy do ognia.
Wnioskuję więc, że masz ukryte korzyści. Seks, albo mieszkanie.
Szukasz pozornych rozwiązań w stylu wspólnego konta. Potem będziesz z nią dręczył jakieś zasady, które potem ona złamie, a potem będziesz tutaj płakał jaka ona niedobra.
82 2023-03-09 11:53:17 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2023-03-09 12:11:32)
MagdaLena1111 napisał/a:Typowe :-D Jak zwykle wszystko Ci się pomieszało :-D Nawet nie zauważyłeś, że to nie do autora skierowana była moja wypowiedź :-P
Nowe_otwarcie napisał/a:Wypalcie mu od razu że laska nie widzi w nim niczego wartościowego poza dofinansowywaniem i jak się w pełni zorientuje że na to dofinansowywanie go nie stać, to zasadzi mu kopa i że (według was) ma pełne prawo do takiej wolnej decyzji.
Zdradzę Ci w sekrecie, że on też może jej zasadzić kopa, ale nie zrobi tego, bo to kolejny na kobiecym forum bohater od jojczenia jak mu z „larwą” źle, ale bez niej jeszcze gorzej :-D
A Ty zauważyłaś że nie odnosiłem się wcale do ostatniego akapitu twojego posta (skierowanego bezpośrednio do Legata, tego o lobuzie) tylko do dwóch pierwszych,w których cisnęłaś ogólnie "tym facetom" (do których-nie pisz że jest inaczej, bo nie uwierzę- i Legata i autora i innych, w Twoim przekonaniu,podobnych im facetów?
A z tym zasadzeniem kopa to co: według ciebie jak panna ładna i jeszcze niegłupia,to już łaskę robi że jest przyzwoita?
Cała moja wypowiedź była skierowana do Legata, a właściwie odnosiła się do generalizacji, którą zastosował Legat.
A co mnie obchodzi jaka jest jakaś laska :-D
Pół świata tego kwiata, a on sobie wybrał taką a nie inną.
Na pewno dzisiaj zasugeruje wspólne konto i zobaczę jak na to zareaguje, chociaż kiedyś już był taki pomysł z mojej strony ale jakoś popadł w zapomnienie.
Nie narzekam, po prostu po roku staram się zapytać osoby które nie trzymają żadnej strony czy to wszystko jest ok, bo jej koleżanki oczywiście trzymają jej stronę i myślą tak jak ona.
Wyobraź sobie że ktoś Ci wmawia przez rok że coś co jest białe to jest czarne, wtedy starasz się zapytać kogoś obcego o radę bo już sam nie wiesz o co chodzi.Dzisiaj usłyszałem jaki to jestem zły odnośnie tego że w weekend muszę jechać do pracy, bo powinienem pojechać zrobić wszystko szybko(w jedną stronę mam 200km do tego biura) i od razu wracać (kolejne 200km) bo ona ma weekend wolny i chciała gdzieś pójść.
Jak dobrze to rozumiem to mam zapierdzielać jak najszybciej, papiery ogarnąć też szybko nie ważne że się pomylę czy nie, a później po pracy jeszcze szybko wracać, nie ważne czy jestem zmęczony i chce mi się spać (jest to obok mojej rodzinnej miejscowości, więc mogę się przespać w domu rodzinnym, tam też mam pracę), mam wracać bo ona ma wolne i już, a jeśli nie wrócę to jestem okropny że jak ja mogę pracować kiedy ona ma weekend wolny. Ja to zrozumiałem tak z dzisiejszej rozmowy.Ja tego nie czaję, kiedy kobieta chce mieć wycieczki i inne rzeczy, ale nie potrafi zrozumieć że na to ktoś musi zarobić. Najlepiej jak bym siedział z nią 24/7, woził wszędzie, kupował, zabawiał jak jakiś klaun itp a pieniądze to chyba z nieba mają spadać. Dla mnie to jest trochę dziecinne myślenie.
Ale do wieczora emocję opadną i może porozmawiam o tym koncie, a jeśli będzie dalej problem jakiś to zakończę tą relację dzisiaj bo mam dość już tego że wszystko źle, nie tak itp.
Rób swoje, nie ulegaj, niech gada, jak Ty pracujesz ma czas dla siebie, w związku też trzeba mieć swoje życie, ma okazję pobyć z rodziną czy spotkać się z koleżankami.