oliwka94 napisał/a: mam wrażenie że on jest ze mną tylko z przyzwyczajenia. Ciągłe godziny spędza na komputerze, nie lubi spędzać czasu w dwójkę, a już nie wspomnę o rozmowie. Rozmawiać nie chce i nie potrafi w ogóle. Czy jest sens to ciągnąć?
Bardzo mi na nim zależy, ciężko mi to skończyć ale naprawdę nie wiem co robić 
Tu widać różnicę pomiędzy kobietą, a mężczyzną.
Kobieta widzi to, że jej partner nie lubi spędzać z nią czasu, a nawet z nią rozmawiać, a mimo to jej na nim zależy i oczekuje ślubu. Gdzie tu myślenie logiczne? Chyba bardziej życzeniowe. Wezmę z Misiem ślub i on magicznie się zmieni, będzie po prostu jak w bajce. To nie pierwszy wątek gdzie kobieta narzeka na partnera, a jednocześnie twierdzi, że bardzo go kocha i chce z nim ślubu
A jak widzi to mężczyzna, w tym przypadku Twój partner? On też ślepy nie jest. Też to widzi, że woli spędzać czas sam niż z Tobą. Dlatego zmienił decyzje. Na początku było między wami fajnie, ale się popsuło. I tu jest logika mężczyzny - Jeśli się popsuło, to dlaczego miałby chcieć się wiązać na stałe z kobietą, z którą nawet mu się nie chce rozmawiać? Nie dość, że z logiki jest dobry to jest też bardzo praktyczny - po co ma rezygnować z tego związku, jeśli ma z tego więcej benefitów niż jakby żył sam? Zapewne ma seks, zapewne ma posprzątane i ugotowane. On może zająć się swoimi sprawami ( siedzeniem przed kompem) zamiast szorować kibel.
Podsumowując - są trzy płaszczyzny. 1. Samotność, 2. małżeństwo 3. bycie z Tobą z w związku.
Co lepsze być samemu czy w takim związku, w którym mu wygodnie? wiadomo, że lepsza jest opcja 3
Co lepsze być w związku z Tobą (bo to wygodne) , czy małżeństwo ( z którego nie można się tak łatwo wymiksować i w perspektywie ma relację na całe życie z kobietą, z którą nawet nie lubi rozmawiać? Oczywiście, że tu też lepsza jest opcja numer 3
jakie z tego wnioski? facet jest bardzo rozsądny, że nie chce żenić się z kobietą, z którą nie lubi spędzać czasu, ani rozmawiać, ale jest z nią dla wygody jeszcze na jakiś czas, póki nie stwierdzi, że chce żyć inaczej. Czyli ma do wyboru dwie opcje - między wami zrobi się tak bardzo źle, że będzie wolał być sam, lub pozna kogoś z kim będzie chciał się żenić i Cię zostawi.