Prosze o rade!!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 119 z 119 ]

66

Odp: Prosze o rade!!!

Nie chce dzieci

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Prosze o rade!!!
Tina87 napisał/a:

Nie chce dzieci

A on?

68 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-24 16:59:41)

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:
paslawek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Kolejne byki walisz, bluzgasz... niewątpliwie nawalony. Przykro się to czyta, wyloguj się lepiej i wyśpij.

O na pouczanie smile  "znafce" naszło.
Pudło - gówno się znasz.

Jak wytrzeźwiejesz, to możemy wrócić do rozmowy na temat.

Bardzo słabe są takie pomówienia i insynuacje tylko godne ciebie - spadaj.
Nie jesteś tu żadnym gospodarzem o niczym nie decydujesz,a o rady nie zwracam się do ciebie.
Daruj sobie pryncypialny ton.
Na mnie to nie działa,offtop robisz bawiąc się
w obrońce.

69

Odp: Prosze o rade!!!

On tez nie chce dzieci

70

Odp: Prosze o rade!!!
Tina87 napisał/a:

On tez nie chce dzieci

Problem w tym że on ma 28 lat - jesteś pewna że nie chce? Bo widzisz jemu nie tyka.
Jesteście ze sobą trzy lata, co was łączy skoro pieniądze dzielą?

71

Odp: Prosze o rade!!!
Tina87 napisał/a:

Jesli chodzi o jedzenie to zawsze koszty na pol

Doga Tino,
właśnie dostałam odpowiedź od znajomych, którzy mieszkają w UK:

"za 300 funtów, garaż poza miastem?
może pokój studencki 1100 z opłatami,
teraz pewnie 1600-2000,
opłaty poszły do góry mega"

uważam, że w Twoim temacie najbardziej zorientowani mogą być Ci,
którzy mieszkają za granicą,

czekam na nowy temat Twojego faceta pt. za 300 funtów, mam chatę i kobietę!

Jego podejście do Twoich problemów, jest jednoznaczne i wymowne..

dla mnie osobiście płeć w tym przypadku nie ma znaczenia,
gdy mam dom i stać mnie na niego, nie biorę kasy od lokatorów..
gdy mnie nie stać, bo koszty nagle wzrosły:
-biorę od obcych, których przygarnęłam,
-dostaję, od partnera, bez proszenia..

bo, on dobrze zdaje sobie sprawę, z tego, że mieszka za friko,
a mimo Twoich rozterek, ma to w wielkim poważaniu..
złapał głupią z domem i mieszka na jej koszt!

nie żyje - skoro jedzenie składkowe, ale mieszka z pewnością..

Ktoś, kto żyje w PL, w ogóle nie powinien się wypowiadać,
ktoś, kogo stać na utrzymanie własnego lokum, tym bardziej..
Autorka ma problem,
wszyscy próbują jej pomóc, wszyscy, tylko nie jej partner..

Zapewnić Cię mogę, że gdy się rozstaniecie,
on szybko poszuka sobie drugiej głupiej z domem,
i za opłaty w wys. wynajmu garażu będzie miał się dobrze..

moja rada:
powiedz, że postanowiłaś sprzedać dom,
kochasz go i chcesz być z nim dalej..
i co on proponuje, gdzie będziecie mieszkać?

szybko się przekonasz, że
tak właściwie...to niewiele Was łączy smile

ps.
kiedy sama mieszkałam jeszcze w PL,
non stop ktoś u mnie mieszkał, w okresie przejściowym, bo odszedł, bo go wyrzucili..
nigdy nie chciałam żadnej kasy..
ale nikt i nigdy się na to nie zgadzał..
a my tu mówimy, o stałym, cwanym pasożytnictwie..
on oczywiście uważa siebie za obrotnego życiowo!
i Ty też bądź obrotna życiowo, ucz się od najlepszych !

72

Odp: Prosze o rade!!!

Chcial sie poddac wazektomi ale z nim porozmawialam i z sukcesem go odwiodlam od tego. Wiec kazde z nas lubi miec czas dla siebie jak I wspolnie spedzac czas ogladajac filmy, chodza na spacery, rozmawiac na rozne temat oboje lubimy ksiazki, muzyke mamy podobnie poczcie humoru  I podejscie do zycia. Kochamy zwierzeta  I przyrode

73

Odp: Prosze o rade!!!
logika napisał/a:
Tina87 napisał/a:

Jesli chodzi o jedzenie to zawsze koszty na pol

Doga Tino,
właśnie dostałam odpowiedź od znajomych, którzy mieszkają w UK:

"za 300 funtów, garaż poza miastem?
może pokój studencki 1100 z opłatami,
teraz pewnie 1600-2000,
opłaty poszły do góry mega"

Dziwni ci twoi znajomi...
Skoro oni widza gdzieś ceny 2000 funtów za pokój studencki.
nie masz pojęcia o zarobkach i cenach w uk

74

Odp: Prosze o rade!!!
Szeptuch napisał/a:
logika napisał/a:
Tina87 napisał/a:

Jesli chodzi o jedzenie to zawsze koszty na pol

Doga Tino,
właśnie dostałam odpowiedź od znajomych, którzy mieszkają w UK:

"za 300 funtów, garaż poza miastem?
może pokój studencki 1100 z opłatami,
teraz pewnie 1600-2000,
opłaty poszły do góry mega"

Dziwni ci twoi znajomi...
Skoro oni widza gdzieś ceny 2000 funtów za pokój studencki.
nie masz pojęcia o zarobkach i cenach w uk

Ja nie mam pojęcia..
nie mieszkam w UK,
pytałam ile kosztuje wynajęcie domu? może te 2000 dotyczy domu?
padło, że kawalerka 1100 z opłatami..
coś żle zrozumiałam?
chętnie się dowiem..


dlatego podpytałam

75

Odp: Prosze o rade!!!

Co jest, Paslawek?
Jeden młody w mojej robocie po kilku latach niepicia też zapił. Miał depreche i głód alko jak cholera, aż wóde obalił.. I się parę lat trzeźwości poszło rąbać.
Okres alkoholowych nawrótów czy jak?

76

Odp: Prosze o rade!!!
Kaszpir007 napisał/a:

No nieźle , facet zły , bo nie chce PŁACIĆ za nie swój dom , który NIGDY nie będzie jego ...

Jak śmie ...

Pani sobie wymyśliła że kupi dom w Anglii , wyremontuje a młodszy facet za darmo może zrobi remont (robocizna) i jeszcze może dołoży się do nie swojego domu.
A kiedyś Pani jak dom wyremontuje da mu kopa w dupę ...

Mnie to śmieszy , bo jakby Pani sama była to koszty utrzymania tego domu były by zbliżone. Bo jedna dodatkowa osoba co najwyżej zużyje trochę więcej prądu , wody i będą wyższe koszty ścieków i jakieś dodatkowe opłaty.
Uważam że powinien się dokładać jakąś ustaloną kwotę i tyle.

Pokoj jak generował dochód wynająć , to jej dom i ona ma mieć kasę na remonty , opłaty i kredyt.

A co sobie myśli, ten, który przychodzi sobie mieszkać do kogoś??
to zupełnie nie chodzi o faktyczne zużycie prądu, czy wody,
a o stosunek do osoby, u której się mieszka..
o szacunek i poważanie..
tylko właściciel nieruchomości może powiedzieć:
Nie, ależ skąd, nie trzeba, nie chcę, nie musisz..

ale wprowadzający się, który nawet nie proponuje partycypacji w kosztach pobytu,
jest dla mnie zwykłym cwaniakiem..
a ktoś, kto tego nawet nie dostrzega,
zwykłym naiwniakiem..


Osobiscie uważam że jak nie są małżeństwem nie mają wspólnoty majątkowej to facet nie powinien kiwnąć palcem i nic w ten dom nie inwestować , bo dlaczego ???

Dla mnie to dziwne podejście.

Jak ktoś przychodzi do kogoś mieszkać aby mieszkali razem to raczej nie myśli o kasie ile będzie płacił , co najwyżej prosi aby coś sie dołożył , bo koszty trochę wzrosną jak zamieszka w tym domu/mieszkaniu.

77

Odp: Prosze o rade!!!
logika napisał/a:

Ja nie mam pojęcia..
nie mieszkam w UK,
pytałam ile kosztuje wynajęcie domu? może te 2000 dotyczy domu?
padło, że kawalerka 1100 z opłatami..
coś żle zrozumiałam?
chętnie się dowiem..


dlatego podpytałam

No to albo dom albo pokój studencki, nie uważasz że różnica jest zasadnicza.
Wszystko rozbija sie jak zawsze o lokalizacje.
1000 za kawalerkę w okolicach Londynu, jak najbardziej.
Ale skoro autorka płaci kredyt 500 za dom, co prawda do remontu, ale jednak dom, no to cena za pokój raczej nie oscyluje tam w okolicach 2000

78

Odp: Prosze o rade!!!

Kredyt bralam 5 lat temu ceny byly inne i rata kredytu zalezy od lat itp. Cena za pokoj to 2000 na ta chwile mozna zapewne cos tanczego wynajac ale zazwyczaj to cos malego i wszedzie daleko

79 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-24 18:09:18)

Odp: Prosze o rade!!!
82Peter napisał/a:

Co jest, Paslawek?
Jeden młody w mojej robocie po kilku latach niepicia też zapił. Miał depreche i głód alko jak cholera, aż wóde obalił.. I się parę lat trzeźwości poszło rąbać.
Okres alkoholowych nawrótów czy jak?

82Peter ty to taki następny cymbał  jak Nowy big_smile
"Zemsta" ci się roi czy coś sobie uroiłeś.
No kurde widzę to tu sami spece od uzależnień  z alkomatami big_smile
Offtop Autorce robisz ignorancie smile

80

Odp: Prosze o rade!!!
Tina87 napisał/a:

Kredyt bralam 5 lat temu ceny byly inne i rata kredytu zalezy od lat itp. Cena za pokoj to 2000 na ta chwile mozna zapewne cos tanczego wynajac ale zazwyczaj to cos malego i wszedzie daleko

Jeżeli jednak cena pokoju, na tą chwilę to 2000 F,
to co sama myślisz o dokładaniu się, do wspólnego mieszkania - nieważne kto jest właścicielem, Ty, czy właściciel Hindus - w wys. 300 F ?

81

Odp: Prosze o rade!!!

Cena pokoj to 2000zl czyli okolo 400 f

82

Odp: Prosze o rade!!!

Tak, ta agresja w Twoich postach to tak bez powodu. Ok.

83

Odp: Prosze o rade!!!

https://www.zoopla.co.uk/to-rent/detail … a64cc8f6c9

850 za pokój w Londynie.
I to nie syfiasty w wiadomych dzielnicach.

84

Odp: Prosze o rade!!!

Autorko, wybacz: Paslawek, zaszyj się na dupie albo anticol zacznij łykać (tak, tak, tylko straszaki).

85 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-24 18:23:57)

Odp: Prosze o rade!!!
82Peter napisał/a:

Tak, ta agresja w Twoich postach to tak bez powodu. Ok.

Dopowiadasz coś sobie przez ekran,jak ci tam wygodnie interpretować,ale to twój problem.
Cymbał ale agresja big_smile może mowa nienawiści i hejt od razu big_smile
marna próba odwetu - podłączyć się pod Nowego będziesz teraz latał za mną po wątkach na forum jak psychofan
Nie masz co robić? Życie ci się wali - zdradziłeś żone, rozwaliłeś rodzinę tym może się zajmij a nie paslawkiem.
Delikatne chłopaczki strasznie z was.
Jeszcze raz offtop robisz Piotrusiu.

86

Odp: Prosze o rade!!!

Ja odpadam..
już nie wiem, o co komu chodzi?
w zł, czy w funtach..

jedno dla mnie jest pewne.
ktoś, kto pakuje się komuś na chatę i nie zamierza płacić jakiejś części chociaż tego,
co sam by musiał zapłacić na wynajmie gdzieś indziej,
to osoba, nie warta zachodu..
Tylko ja sama, mogę nie przyjąć, czy nie chcieć..

a płacąc co, za coś.. nie powinniśmy się interesować, co dana osoba zrobi z kasą,
czy spłaca sobie kredyt, czy kupuje następne buty, czy konsolę..

mieszkam u kogoś, płacę..
to dla mnie naturalne, jak słońce.

87

Odp: Prosze o rade!!!
82Peter napisał/a:

Autorko, wybacz: Paslawek, zaszyj się na dupie albo anticol zacznij łykać (tak, tak, tylko straszaki).

Spadaj cymbale z takimi radami
z dupy .

88 Ostatnio edytowany przez 82Peter (2023-01-24 18:31:04)

Odp: Prosze o rade!!!
paslawek napisał/a:
82Peter napisał/a:

Autorko, wybacz: Paslawek, zaszyj się na dupie albo anticol zacznij łykać (tak, tak, tylko straszaki).

Spadaj cymbale z takimi radami
z dupy .

Już Ci kiedyś napisałem, że mojej rodziny nie da się skleic.
Spokojnie, w razie w się wydłubiesz.
Miłego dnia.

89

Odp: Prosze o rade!!!
82Peter napisał/a:

Spokojnie, w razie w się wydłubiesz.
Miłego dnia.

Dzięki nieźle się bawie czytając takie rzeczy.
W nosie se podłub dzieciaku.

90

Odp: Prosze o rade!!!

40.latek dzieciakiem?
W sumie wolę być dzieciakiem, a nie kimś, nad kim głupia flaszka ma władzę i do końca życia musi się pilnować.

91

Odp: Prosze o rade!!!
82Peter napisał/a:

40.latek dzieciakiem?
W sumie wolę być dzieciakiem, a nie kimś, nad kim głupia flaszka ma władzę i do końca życia musi się pilnować.

A ja, właśnie sobie przeleciałam smile Twój wątek: jak Jak odzyskać zaufanie żony?
no i muszę Ci powiedzieć, że wolałabym być jednak na miejscu Paslawka..

92 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-24 23:02:35)

Odp: Prosze o rade!!!
logika napisał/a:
82Peter napisał/a:

40.latek dzieciakiem?
W sumie wolę być dzieciakiem, a nie kimś, nad kim głupia flaszka ma władzę i do końca życia musi się pilnować.

A ja, właśnie sobie przeleciałam smile Twój wątek: jak Jak odzyskać zaufanie żony?
no i muszę Ci powiedzieć, że wolałabym być jednak na miejscu Paslawka..

paslawek sobie daje radę i ma się dobrze od wielu,wielu lat.
Tlumaczyć się przed małostkowymi,mentalnymi 10 latkami odpornymi na wiedzę, płci niby męskiej nie ma zamiaru.
Nie podoba im się - trudno.

93

Odp: Prosze o rade!!!
Kaszpir007 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Kaszpir jeszcze się czarujesz po tym odlocie.

Nie idioto ...

Po prostu dla mnie kasa jest ważna ale nie najważniejsza i nigdy nie traktowałbym partnerki jako źródła dodatkowego dochodu ..

Inne wymagania są wobec partnera/partnerki a inne od lokatora który ma generować tylko zyski ..

Wiem ile około zwiększyły mi się koszty utrzymania domu i na początku byłem je skłonny ponieść . Może później bym poprosił o jakieś dokładanie do kosztów utrzymania domu , ale na pewno nie 50% ...

Ale widać ile kobiet jest roszczeniowych i jak bardzo zależy im na kasie ...

Tutaj pięknie to widać

Nie miłość , nie uczucia a wyrachowanie i kasa ...

Posłuchaj Kaszpir..
dla mnie kasa, nigdy nie była nawet ważna, a co dopiero najważniejsza.
i też jak Ty, nigdy nie traktowałam nikogo jako źródła dodatkowego dochodu,
sama dostarczałam ten dochód innym..
ale kiedy zauważyłam, że im więcej daję innym, tym inni więcej biorą,
uznałam, że jestem idiotką,
że nie mogę mieć do nikogo pretensji za ten stan rzeczy, jak tylko do siebie,
bo widzisz..
nigdy nikt, i nic, nie robi za darmo..
ja dawałam innym za dużo, ale miałam sama z tego osobistą korzyść.. i Ty też ją masz..
i wszyscy mają, co tylko dają, niczego w zamian nie oczekując..

Nauczyło mnie życie, że im kto głośniej krzyczy sam o sobie, tym dalej mu do tego..
Nie masz nic wspólnego z osobą szczerą i uczciwą..

dopóki tak sam o sobie myślisz,
dopóty będziesz sam okłamywał siebie..

Każda kobieta, którą wyrwiesz na portalu, i zamieszka z Tobą, nic nie musząc się dokładać,
uzna, że spotkała jelenia, naiwnego frajera..

I nie dla tego, że to są materialistki,
ale dlatego, że to jest niezdrowy, chory układ z założenia,
gdzie zachwiana jest równowaga brania i dawania..

Tak się po prostu nie robi,
bo to nie lata 60-te.

94

Odp: Prosze o rade!!!
logika napisał/a:
82Peter napisał/a:

40.latek dzieciakiem?
W sumie wolę być dzieciakiem, a nie kimś, nad kim głupia flaszka ma władzę i do końca życia musi się pilnować.

A ja, właśnie sobie przeleciałam smile Twój wątek: jak Jak odzyskać zaufanie żony?
no i muszę Ci powiedzieć, że wolałabym być jednak na miejscu Paslawka..

Słuchaj, rozumiem osobisty pocisk w obronie kogoś, do kogo czujesz na forum jakąś nić sympatii, ale on wczoraj naprawdę zachowywał się jak po wpływie, skakał i bluzgał na każdego, kto mu się nawinął i ośmielił się napisać by ten się uspokoił. Tak jak widywałem jego wpisy od niemal 2 lat, tak w takiej akcji widziałem go po raz pierwszy, dlatego właśnie wygląda na to że ten stan tak naprawdę zaindukowało coś spoza forum.

95

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:

Według mnie masz dwa wyjścia: uzyskać od niego zgodę na dopłacenie połowy różnicy w w/w mediach lub poinformować go że musisz wynająć pokój by załatać dziurę. W obecnej sytuacji formalno-prawnej nie widzę czegokolwiek więcej co on by MUSIAŁ.

Tak, tez nie widzę innego wyjścia jak wyjaśnienie facetowi, że opłaty wzrosły, więc w tej sytuacji konieczne jest zwiększenie jego udziału w opłacaniu rachunków lub wynajęcie komuś części nieruchomości.

Autorko, my tu więcej nic nie wymyślimy. To Wy musicie się dogadać.

96

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:
logika napisał/a:
82Peter napisał/a:

40.latek dzieciakiem?
W sumie wolę być dzieciakiem, a nie kimś, nad kim głupia flaszka ma władzę i do końca życia musi się pilnować.

A ja, właśnie sobie przeleciałam smile Twój wątek: jak Jak odzyskać zaufanie żony?
no i muszę Ci powiedzieć, że wolałabym być jednak na miejscu Paslawka..

Słuchaj, rozumiem osobisty pocisk w obronie kogoś, do kogo czujesz na forum jakąś nić sympatii, ale on wczoraj naprawdę zachowywał się jak po wpływie, skakał i bluzgał na każdego, kto mu się nawinął i ośmielił się napisać by ten się uspokoił. Tak jak widywałem jego wpisy od niemal 2 lat, tak w takiej akcji widziałem go po raz pierwszy, dlatego właśnie wygląda na to że ten stan tak naprawdę zaindukowało coś spoza forum.

Bezpodstawnych insynuacji ciąg dalszy widzę i domniemań od czapy
Trochę mijasz się z prawdą co łatwo zweryfikować,jeżeli się chce.Ostrzej odpowiedziałem tobie na głupawe, niezasadne ewidentne pomówienie,nie wiem też czy Kaszpir wyznaczył cię na swojego obrońcę,tak że poczułeś się w obowiązku wtrącać w naszą nieco bardziej dosadną wymianę zdań.
Sprawy z 82Peterem też pewnie nie znasz,albo słabo.

Dosć mętnie się tłumaczysz.
Nie każdemu pozwalam pisać brednie na mój temat,jakiś bzdury nie związane z tematem wątku.
Nie muszę ci się podobać,a ty nie jesteś tu od pilnowania porządku,pouczania w dodatku w badzo nieumiejętny sposób,robiąc offtop i tworząc sztuczny konflikt,bo coś ci się zdawało,uroiłeś sobie i ci się nie spodobało.

97

Odp: Prosze o rade!!!
paslawek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
logika napisał/a:

A ja, właśnie sobie przeleciałam smile Twój wątek: jak Jak odzyskać zaufanie żony?
no i muszę Ci powiedzieć, że wolałabym być jednak na miejscu Paslawka..

Słuchaj, rozumiem osobisty pocisk w obronie kogoś, do kogo czujesz na forum jakąś nić sympatii, ale on wczoraj naprawdę zachowywał się jak po wpływie, skakał i bluzgał na każdego, kto mu się nawinął i ośmielił się napisać by ten się uspokoił. Tak jak widywałem jego wpisy od niemal 2 lat, tak w takiej akcji widziałem go po raz pierwszy, dlatego właśnie wygląda na to że ten stan tak naprawdę zaindukowało coś spoza forum.

Bezpodstawnych insynuacji ciąg dalszy widzę i domniemań od czapy
Trochę mijasz się z prawdą co łatwo zweryfikować,jeżeli się chce.Ostrzej odpowiedziałem tobie na głupawe, niezasadne ewidentne pomówienie,nie wiem też czy Kaszpir wyznaczył cię na swojego obrońcę,tak że poczułeś się w obowiązku wtrącać w naszą nieco bardziej dosadną wymianę zdań.
Sprawy z 82Peterem też pewnie nie znasz,albo słabo.

Dosć mętnie się tłumaczysz.
Nie każdemu pozwalam pisać brednie na mój temat,jakiś bzdury nie związane z tematem wątku.
Nie muszę ci się podobać,a ty nie jesteś tu od pilnowania porządku,pouczania w dodatku w badzo nieumiejętny sposób,robiąc offtop i tworząc sztuczny konflikt,bo coś ci się zdawało,uroiłeś sobie i ci się nie spodobało.

No cóż, po tej całej litanii widzę że jednak coś było w tej ocenie twojej osoby "wykonanej" przez Kaszpira...

Odp: Prosze o rade!!!
Tina87 napisał/a:

No i uciealo mi tekst. A wiec tak powinnam ustalic z partnerem wczesniej i pozwolic mu samemu oplacac rachunki. Moj partner placi £300 a ja chce zeby doplacal £40 - £50 miesiecznie przez okres zimowy bo prad i gaz poszly strasznie w gore z £70 do £240 nie widze w tym niczego zlego tym bardziej ze chce zeby ten dom tez byl jego. Jesli by mial sam wynajac kawalerke to koszt najtanszej to £450 + rachunki okolo £250. Ja staram sie by mial wszystko i oplacam kredy oraz reszte co jest moim obowiazkiem. Farmer wroc Ty pan na wies a jak juz tam jeste zajmnij sie bydlem bo doradzanie innym nie jest dla Ciebie. AleksB mieszkal am sama okolo 2 lata I dawalam sobie swietnie rade a baby to Ty masz w nose jak juz kobiety! Typowy facet ktory ma cos do nas tak jak farmer I kaszpir 007 i dla Twojej wiadomosci czytaj uwaznie co pisze partner placi rachunki a nie kredy czy polowe wszystkiego

Masz złe podejście. Powinniście założyć wspólne konto i co miesiąc wpłacać po równo określoną kwotę.
I z tych pieniędzy opłacać rachunki za media, eksploatację domu, żywność, środki czystości ....itp. A jak zacznie brakować to podnieść wspólną wpłatę.
A za pokój, który on wykorzystuje do pracy, niech ci płaci normalny czynsz jak za najem.
Myślę, że to by uspokoiło sytuację.
Choć odnoszę wrażenie, że facet mieszka z tobą dla wygody i w przypadku lepszej opcji zmieni na "nowszy model"

99

Odp: Prosze o rade!!!
MagdaLena1111 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Według mnie masz dwa wyjścia: uzyskać od niego zgodę na dopłacenie połowy różnicy w w/w mediach lub poinformować go że musisz wynająć pokój by załatać dziurę. W obecnej sytuacji formalno-prawnej nie widzę czegokolwiek więcej co on by MUSIAŁ.

Tak, tez nie widzę innego wyjścia jak wyjaśnienie facetowi, że opłaty wzrosły, więc w tej sytuacji konieczne jest zwiększenie jego udziału w opłacaniu rachunków lub wynajęcie komuś części nieruchomości.

Autorko, my tu więcej nic nie wymyślimy. To Wy musicie się dogadać.

Tym bardziej że (w odróżnieniu od podobnego tematu, który rozgrzał forum bodajże we wrześniu, a w którym oboje się wypowiadaliśmy) autorka ma jeszcze właśnie tę inną opcję/narzędzie którego tam zupełnie nie widziałem w postaci możliwości wynajęcia tego pokoju, z której zresztą korzystała, co pozwoli uniknięcia wejścia na bardzo śliski grunt w postaci pamiętnych odpałów niektórych osób w duchu: "on w swoim mieszkaniu  płacił za wynajem, teraz nie płaci więc tę równowartość opłaty za najem powinien dawać jej". Dlatego myślę że Tina87 ma nawet wygodniejszą pozycję od autorki tamtego tematu.

100

Odp: Prosze o rade!!!
Szeptuch napisał/a:

https://www.zoopla.co.uk/to-rent/detail … a64cc8f6c9

850 za pokój w Londynie.
I to nie syfiasty w wiadomych dzielnicach.

A co to za wiadome dzielnice? Bo ja nie wiem.
Koleżanka zdecydowanie nie mieszka w Londynie tylko w jakies innej części Anglii - wnosząc po cenach. W Londynie  w życiu by nie spłacała 450f miesięcznie za kredyt tylko tysiąc więcej.
Co składa się na rachunki? Tylko gaz i prąd? Przecież jest dopłata 67f miesięcznie dla każdego plus kto płaci council tax?
Można tez przykręcić trochę ogrzewanie tak jak robi to tej zimy połowa kraju. Albo zmienić dostawce gazu i prądu ja tańszego.
Generalnie zakładając ze mieszkasz w innej części Anglii i koleś zamiast płacić 400f za pokój i nie matrwić się o inne rachunki płaci 300f za same opłaty moim zdaniem albo wydorośleje i się ogarnie albo niech spada dalej mieszkać na pokoju z innymi ludźmi.
Ale zakładając ze jest młodszy od ciebie i pewnie po raz pierwszy przyszło mu płacić rachunki to myśle ze to go boli najbardziej.
Porady Polaków nie mieszkających za granica i nie znających  realiów przemilczałabym.

101

Odp: Prosze o rade!!!
zwyczajny gość napisał/a:

Masz złe podejście. Powinniście założyć wspólne konto i co miesiąc wpłacać po równo określoną kwotę.
I z tych pieniędzy opłacać rachunki za media, eksploatację domu, żywność, środki czystości ....itp. A jak zacznie brakować to podnieść wspólną wpłatę.

Bardzo słuszne podejście (oczywiście z wyłączeniem kwoty kredytu, bo to broszka autorki jako właścicielki).
Tylko czekaj... tak w zasadzie to on już tę kwotę przekroczył w swoim wkładzie, o ile dobrze liczę wink

zwyczajny gość napisał/a:

A za pokój, który on wykorzystuje do pracy, niech ci płaci normalny czynsz jak za najem.

Wiesz, umowę na normalny czynsz to może zawrzeć z obcą osobą, na warunkach które dadzą też i jemu twardsze prawa (nie tylko obowiązki), których od partnerki raczej nie będzie egzekwować... ale tez uważam że to jest pole do jakiejś rekompensaty.

zwyczajny gość napisał/a:

Myślę, że to by uspokoiło sytuację.

Najbardziej ją chyba uspokoi jak ona mu na spokojnie przedstawi wszystkie opcje, łącznie z wynajęciem pokoju.

zwyczajny gość napisał/a:

Choć odnoszę wrażenie, że facet mieszka z tobą dla wygody i w przypadku lepszej opcji zmieni na "nowszy model"

A to też możliwe; tym bardziej że mimo wszystko faceci biorą sobie starsze babki z założeniem docelowości związku znacząco rzadziej niż faceci o tyle samo lat młodszą kobietę wink

102

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:

No cóż, po tej całej litanii widzę że jednak coś było w tej ocenie twojej osoby "wykonanej" przez Kaszpira...

No rzeczywiście nie wisz czasem Maurelciu big_smile

103 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-01-25 10:40:15)

Odp: Prosze o rade!!!

Autorko, na Twoim miejscu zrobiłabym tak:
Wynajęcia cały dom za dobre pieniądze,  jak tego nie robiłaś, to zrób to przez agencję nieruchomości,
Z pieniędzy za dom musisz skalkulować wynajęcie mieszkania i spłatę kredytu.
Zaproponuj partnerowi wspólne zamieszkanie w tym mieszkaniu I wszystko na pół.
To będzie test dla waszego związku

104 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-25 10:55:20)

Odp: Prosze o rade!!!
Ela210 napisał/a:

Autorko, na Twoim miejscu zrobiłabym tak:
Wynajęcia cały dom za dobre pieniądze,  jak tego nie robiłaś, to zrób to przez agencję nieruchomości,
Z pieniędzy za dom musisz skalkulować wynajęcie mieszkania i spłatę kredytu.
Zaproponuj partnerowi wspólne zamieszkanie w tym mieszkaniu I wszystko na pół.
To będzie test dla waszego związku

Czyli tak trochę pośrednio częściowe przerzucenie na niego spłaty jej kredytu? Czyli droższy dla niego wariant żeby ona mogła sobie wrzucić swój kredyt "w koszty".
W jednym masz IMHO słuszność: to będzie faktyczny test dla ich związku. I obawiam się że jego wynik nie wywoła na twarzy autorki uśmiechu.

Mimo wszystko skupiłbym się na wersji zaczynającej się słowami: "niestety, ze względu na obecną sytuację ekonomiczną muszę wynająć jeden pokój" i dalej piłka po stronie faceta.

105

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Autorko, na Twoim miejscu zrobiłabym tak:
Wynajęcia cały dom za dobre pieniądze,  jak tego nie robiłaś, to zrób to przez agencję nieruchomości,
Z pieniędzy za dom musisz skalkulować wynajęcie mieszkania i spłatę kredytu.
Zaproponuj partnerowi wspólne zamieszkanie w tym mieszkaniu I wszystko na pół.
To będzie test dla waszego związku

Czyli tak trochę pośrednio częściowe przerzucenie na niego spłaty jej kredytu? Czyli droższy dla niego wariant żeby ona mogła sobie wrzucić swój kredyt "w koszty".
W jednym masz IMHO słuszność: to będzie faktyczny test dla ich związku. I obawiam się że jego wynik nie wywoła na twarzy autorki uśmiechu.

Mimo wszystko skupiłbym się na wersji zaczynającej się słowami: "niestety, ze względu na obecną sytuację ekonomiczną muszę wynająć jeden pokój" i dalej piłka po stronie faceta.

Nie przerzuciłaby w ten sposób na niego części kredytu, bo niby jak? Po prostu opłacaliby w równym stopniu wspólnie wynajmowaną nieruchomość bez względu na dochody, a autorka miałaby dodatkowy pasywny dochód z wynajmu swojej nieruchomości.
Niektórzy tak mają, że wydaje im się, że każdy z partnerów musi wszystkiego wkładać w związek „po równo”, bo inaczej czują się wykorzystywani albo że to nie jest sprawiedliwe. Wiecznie więc kalkulują i rachują.

Tylko bez sensu jest wynajmowanie wspólnie mieszkania tylko po to, żeby facet zrozumiał, że jego partnerka ma co do niego oczekiwania większej partycypacji w kosztach utrzymania. Tym bardziej, że umówili się, że on płaci rachunki z tym, że umowa była na stałą kwotę, a że od tamtej chwili rachunki wzrosły, to trzeba je zwyczajnie urealnić. Cóż, jeśli jednak faceta nie stać, to trzeba zwiększyć dochód autorki przez wynajem i po sprawie, więc tu pełna zgoda, że piłka po jego stronie.

106

Odp: Prosze o rade!!!

Magdalena 111, Ela210 wreszcie jakies normalne rady, dziekuje bardzo ze poswiecilyscie czas

107

Odp: Prosze o rade!!!

Moj partner sam zrozumiale jak koszty zycia poszly w gore i Sam bez proszenia postanowi dolozyc do rachunku.

108

Odp: Prosze o rade!!!
Tina87 napisał/a:

Magdalena 111, Ela210 wreszcie jakies normalne rady, dziekuje bardzo ze poswiecilyscie czas

lol Zabawną cechą ludzkiej natury jest to że za najnormalniejsze stanowisko uznajemy niekoniecznie to obiektywnie najbardziej normalne, ale to które najmniej nam się każe ruszać z naszych zasiedziałych, okopanych pozycji...

Tina87 napisał/a:

Moj partner sam zrozumiale jak koszty zycia poszly w gore i Sam bez proszenia postanowi dolozyc do rachunku.

... co tylko potwierdza że wcale nie trzeba było posuwać się do radykalnego wariantu Eli, tylko jak najbardziej istniało pole do przedyskutowania wariantu który... proponowałem np. ja wink

Ale najważniejsze że poszło prawie bezboleśnie.

109

Odp: Prosze o rade!!!

Wiec moge powiedziec Well done

110

Odp: Prosze o rade!!!
Tina87 napisał/a:

Wiec moge powiedziec Well done

No możesz; zawsze twierdziłem że konstruktywne rozmowy pokojowe są dużo lepsze niż wojna wink

111

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:

pole do przedyskutowania wariantu który... proponowałem np. ja.

Chcesz cukierka w nagrodę ? big_smile

112

Odp: Prosze o rade!!!
paslawek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

pole do przedyskutowania wariantu który... proponowałem np. ja.

Chcesz cukierka w nagrodę ? big_smile

Niestety, jest problem techniczny w postaci braku możliwości ignora dla wybranych użytkowników. Wykażesz zrozumienie jeśli postaram się go wprowadzić w formie prowizorki, to znaczy olewając twoje zaczepki? Pytam raz, informacyjnie, bo zaraz zamierzam uruchomić ten zamiennik funkcji smile

113 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-01-25 14:12:58)

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:
paslawek napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

pole do przedyskutowania wariantu który... proponowałem np. ja.

Chcesz cukierka w nagrodę ? big_smile

Niestety, jest problem techniczny w postaci braku możliwości ignora dla wybranych użytkowników. Wykażesz zrozumienie jeśli postaram się go wprowadzić w formie prowizorki, to znaczy olewając twoje zaczepki? Pytam raz, informacyjnie, bo zaraz zamierzam uruchomić ten zamiennik funkcji smile

A rób se co tam chcesz big_smile Kogo to smile
Wiem,że oczekujesz prowadzenia cię za rączkę
i podejmowania za ciebie decyzji.
Dorośnij prznajmniej jeżeli nie jesteś zbyt bysty smile

To chcesz czy nie chesz ?

114

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Autorko, na Twoim miejscu zrobiłabym tak:
Wynajęcia cały dom za dobre pieniądze,  jak tego nie robiłaś, to zrób to przez agencję nieruchomości,
Z pieniędzy za dom musisz skalkulować wynajęcie mieszkania i spłatę kredytu.
Zaproponuj partnerowi wspólne zamieszkanie w tym mieszkaniu I wszystko na pół.
To będzie test dla waszego związku

Czyli tak trochę pośrednio częściowe przerzucenie na niego spłaty jej kredytu? Czyli droższy dla niego wariant żeby ona mogła sobie wrzucić swój kredyt "w koszty".
W jednym masz IMHO słuszność: to będzie faktyczny test dla ich związku. I obawiam się że jego wynik nie wywoła na twarzy autorki uśmiechu.

Mimo wszystko skupiłbym się na wersji zaczynającej się słowami: "niestety, ze względu na obecną sytuację ekonomiczną muszę wynająć jeden pokój" i dalej piłka po stronie faceta.

Z czystej ciekawości: dlaczego wynajem wspólnego mieszkania = przerzucenie na niego kredytu autorki?

To rozwiązanie jest nieopłacalne finansowo dla obojga, to jasne, ale jednocześnie jest opcją bardzo konkretną, pozwalającą na uniknięcie takich, hm, uznaniowych podziałów wydatków. Oboje płacą po połowie na mieszkanie. Autorka spłaca swój kredyt i czerpie zysk z wynajmu swojego domu. Wszystko jest bardzo oczywiste, bez zahaczania o "cudzy teren"; wspólne sprawy finansowe są wspólne, a osobiste - pozostają całkowicie osobiste.

115

Odp: Prosze o rade!!!
SaraS napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Autorko, na Twoim miejscu zrobiłabym tak:
Wynajęcia cały dom za dobre pieniądze,  jak tego nie robiłaś, to zrób to przez agencję nieruchomości,
Z pieniędzy za dom musisz skalkulować wynajęcie mieszkania i spłatę kredytu.
Zaproponuj partnerowi wspólne zamieszkanie w tym mieszkaniu I wszystko na pół.
To będzie test dla waszego związku

Czyli tak trochę pośrednio częściowe przerzucenie na niego spłaty jej kredytu? Czyli droższy dla niego wariant żeby ona mogła sobie wrzucić swój kredyt "w koszty".
W jednym masz IMHO słuszność: to będzie faktyczny test dla ich związku. I obawiam się że jego wynik nie wywoła na twarzy autorki uśmiechu.

Mimo wszystko skupiłbym się na wersji zaczynającej się słowami: "niestety, ze względu na obecną sytuację ekonomiczną muszę wynająć jeden pokój" i dalej piłka po stronie faceta.

Z czystej ciekawości: dlaczego wynajem wspólnego mieszkania = przerzucenie na niego kredytu autorki?

To rozwiązanie jest nieopłacalne finansowo dla obojga, to jasne, ale jednocześnie jest opcją bardzo konkretną, pozwalającą na uniknięcie takich, hm, uznaniowych podziałów wydatków. Oboje płacą po połowie na mieszkanie. Autorka spłaca swój kredyt i czerpie zysk z wynajmu swojego domu. Wszystko jest bardzo oczywiste, bez zahaczania o "cudzy teren"; wspólne sprawy finansowe są wspólne, a osobiste - pozostają całkowicie osobiste.

Właśnie wręcz przeciwnie. Jeśli wynajmie na zasadach podanych przez Elę, jeśli relacje cen wynajmu domu do mieszkania są jak w moim mieście, to ten wynajem sfinansuje jej wynajem całego mieszkania, spłatę rat kredytu i jeszcze zostanie ileś kasy (a przecież według scenariusza połowę wynajmu ma jej facet sfinansować). Czyli dla niej to może być bardzo opłacalne rozwiązanie, pozwalające przetrwać trudny okres i może nawet przyspieszyć spłatę domu. Jej partner w takim układzie płaci znacznie więcej niż dotąd, więc widać gołym okiem kto jest na plus, a kto na minus.

Ale w sytuacji osiągnięcia przez nich porozumienia nie ma co jątrzyć i drążyć.

116

Odp: Prosze o rade!!!

Nie no, jasne, ja zresztą wcale na takie rozwiązanie nie namawiałam. Po prostu nadal nie rozumiem, jak można uznać, że facet, który miałby normalnie płacić za wynajem polowy mieszkania, miałby też przerzucony na siebie kredyt partnerki. Przecież on by płacił dokładnie za to, z czego by korzystał. Ona tak samo.

117 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-01-25 17:38:01)

Odp: Prosze o rade!!!
SaraS napisał/a:

Nie no, jasne, ja zresztą wcale na takie rozwiązanie nie namawiałam. Po prostu nadal nie rozumiem, jak można uznać, że facet, który miałby normalnie płacić za wynajem polowy mieszkania, miałby też przerzucony na siebie kredyt partnerki. Przecież on by płacił dokładnie za to, z czego by korzystał. Ona tak samo.

Saro, w takim wypadku sytuacja miałaby silne drugie dno,bardzo rzutujące na ocenę, którego (jak wspomniałem) nie chcę rozkminiać by nie jątrzyć tego co załatwione.

118

Odp: Prosze o rade!!!

Jak zwykle,
osoba prosząca o radę, zapomniała napisać na wstępie, że
nie tylko kocha, ale jest szaleńczo zakochana, a wręcz uzależniona..

i nie o koszty chodzi, a o to by on się nie wyprowadził..

miała 400 F za wynajem,
a zgodziła się na 300 F za wspólne zamieszkanie..

ale to nie jemu się uskarża, a na forum,
wcześniej powiedział: dołożę się teraz, ale więcej mnie o to nie proś..

a teraz: sam zauważył, że opłaty wzrosły i się dołoży do rachunków !

Trzeba było nie mówić, że to Twój dom, a tylko, że go wynajmujesz..
gdzieś mieszkał wcześniej..
trzeba było powiedzieć: ile płacisz? chcesz za tą samą kasę, mieszkać w domu i ze mną?

ewidentnie, autorce bardziej zależy.. może nawet za bardzo..

ciekawe jakbyś zareagowała, gdyby okazało się, że on też ma swój dom i go wynajmuje..
czułabyś się oszukana?
jeśli tak, to dlaczego?

bo, on cię oszukał?
czy Ty sama się mu podłożyłaś?

Nie jest prawidłowym, by jakakolwiek dorosła osoba żyła na koszt innej dorosłej osoby,
to abecadło prawidłowych relacji,
nawet rodzice nie powinni utrzymywać dorosłych dzieci..

Ktoś, kto żyje za granicą to zrozumie,
nie ma jednej wspólnej metody na rozliczanie się dla wszystkich,
każda para jest inna i wybiera to, co dla niej najlepsze.
ale oboje muszą być zadowoleni z takiego podziału..

Ja też mieszkam w innym kraju,
u mnie wygląda to tak:
ja zapewniam dach nad głową - ponoszę wszystkie z tym związane koszty.
mój partner  - płaci za jedzenie, zakupy i paliwo.

Nikt nie czuje się poszkodowany, ani wykorzystywany.
Każde z nas ma swoje osobne konta i robi z kasą własną, co tylko sobie chce..

Umowa jest taka:
gdy któraś szala przechyli się za bardzo w dół i zaczniemy odczuwać, że coś nie hallo,
siadamy i zmieniamy ustalenia..

ale to co robi autorka, to chęć zatrzymania przy sobie faceta,
albo boi się zostać sama, albo zafiksowała się na nim,

ja tego nie oceniam, ale należy być uczciwym i naświetlić sytuację jaka jest faktycznie,
a nie wybiórczo, bo angażujesz czas i energię innych ludzi..

Jednym słowem miałaś 400 F za pokój, i zgodziłaś się mieć faceta i 300 F.
Teraz masz faceta i 400 F, bo dopłaci do rach.
Jeżeli jesteś szczęśliwa z tego powodu,
to ja życzę Ci jak najlepiej, ale skoro wspomniałaś, że on ma przejąć dom, w razie W,
to ja na Twoim miejscu, tak szybko go bym nie spłaciła,
no i na pewno, nie jadłabym zupy grzybowej ! big_smile

119

Odp: Prosze o rade!!!
Nowe_otwarcie napisał/a:
logika napisał/a:
82Peter napisał/a:

40.latek dzieciakiem?
W sumie wolę być dzieciakiem, a nie kimś, nad kim głupia flaszka ma władzę i do końca życia musi się pilnować.

A ja, właśnie sobie przeleciałam smile Twój wątek: jak Jak odzyskać zaufanie żony?
no i muszę Ci powiedzieć, że wolałabym być jednak na miejscu Paslawka..

Słuchaj, rozumiem osobisty pocisk w obronie kogoś, do kogo czujesz na forum jakąś nić sympatii, ale on wczoraj naprawdę zachowywał się jak po wpływie, skakał i bluzgał na każdego, kto mu się nawinął i ośmielił się napisać by ten się uspokoił. Tak jak widywałem jego wpisy od niemal 2 lat, tak w takiej akcji widziałem go po raz pierwszy, dlatego właśnie wygląda na to że ten stan tak naprawdę zaindukowało coś spoza forum.

Z tego co się zorientowałam, to nie należy pisać jeden pod drugim, swojego postu,
ale nie wiem jak mam odnieść się do kilku jednocześnie?

To Ty posłuchaj !
Ja nie jestem przyzwyczajona do takiego traktowania przez mężczyzn,
i zamierzam się przyzwyczajać smile
Ja nie czuję żadnej nici sympatii do nikogo na forum, bo nie znam tu nikogo..

Zareagowałam, z jednego powodu,
ktoś napisał do kogoś..
ten się nie odezwał,
a ktoś trzeci ruszył na niego, wg mnie w sposób niedopuszczalny,
a Ty jako czwarty mu dołożyłeś..

to nie moja bajka, nie biorę udziału w czymś takim..

miłego wieczoru dla wszystkich smile

Posty [ 66 do 119 z 119 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024