AnnieF napisał/a:Zorientowałam się gdy Rita wypowiedziała się w temacie, który bardzo dobrze znam i nie pasowało mi to, że ona też mogłaby się znać, nie w TEN sposób... potem był kolejny taki temat, gdzie też trochę wiem, jedno z moich zainteresowań. Zapomniała wspomnieć o czymś najważniejszym, o podstawie.
I tak sobie od jakiegoś czasu kopiuję jej wypowiedzi i wklejam w google. Czasami jej wypowiedzi są delikatnie sparafrazowane, ale i tak łatwo wyczaić z jakiej strony to pochodzi...Że też Ci się chce ;-)
Jak to nie problem, to czy mogłabyś podać namiary na portal, z którego czerpie Rita ekhm „swoje” mądrości
Pytanie co prawda nie było do mnie, ale Rita czerpie z różnych stron. Po przeczytaniu posta AnnieF skopiowałam pierwszy z brzegu post Rity i od razu wygooglowalam skopiowane fragmenty. Nizej wklejam linki. Nie wiem, czy nie zostaną usunięte, wiec napisze, ze pierwszy akapit pochodzi ze strony niebieskarb (rozdział diagnoza), drugi ze strony medicover (tekst w ramce).
Według mojej wiedzy diagnozowanie jest procesem długotrwałym, trwa kilka tygodni lub miesięcy. Diagnoza jest stawiana przez lekarza psychiatrę lub zespół specjalistów w ośrodkach po wielu konsultacjach, testach, badaniach. Diagnozowanie ZA powinno być połączone z pełną diagnostyką z :badaniami słuchu i wzroku; badaniami krwi; badaniami neurologicznymi (EEG lub tomografia komputerowa, rezonans magnetyczny); badaniami genetycznymi (w przypadku podejrzenia genetycznego podłoża zaburzeń); testami psychologicznymi; wywiadem rodziców, tak to przynajmniej wygląda u dzieci a czy u dorosłych inaczej to nie wiem? Całkiem możliwe, może ktoś się wypowie bo ma doswiadczenie, to będę mądrzejsza.
Z ciekawostek to warto wiedzieć, że we wprowadzonej w 2022 roku jedenastej rewizji Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób Światowej Organizacji Zdrowia (ICD-11) nie występuje zespół Aspergera. Wszystkie zaburzenia autystyczne objęto w niej bowiem wspólną nazwą „zaburzenie ze spektrum autyzmu” (ang. autism spectrum disorder, ASD).
https://niebieskiskarb.pl/zespol-aspergera/
https://www.medicover.pl/zdrowie/psychi … ra/objawy/
A co do choroby wiadomej natury, to wiem, ze każdy przypadek jest inny, u każdego uwidocznia się ona inaczej, ale pisania o pieniądzach (i to o konkretnych kwotach), „naszych kręgach”, balach przedsiębiorców (w co drugim poście), a niegdyś pod innym nikiem również o dziewczynie bodajże kosmetyczce czy innej fryzjerce, ze jest gorsza, bo niewykształcona - trudno nie powiązać bardziej z wartościami człowieka niż (tylko) z choroba czy rzeczona prowokacja. A podkreślam, ze te teksty o pieniądzach itp. itd. były przemycane na gęsto czy jak kto woli na bogato w obu wątkach, jeszcze zanim M!ri włączyła się do dyskusji. Wiem, ze choroba może wpływać na wszystkie obszary, ale jeśli obecny stan pozwala na kaprys, jakim jest praca, to na odróżnianie wartości od antywartości, rzeczy ważnych od mniej ważnych również powinna. Taka moja myśl do przemyślenia dla autorki. Moja refleksja ku refleksji Rity.