rossanka napisał/a:Jakie zaklepanie na Wasze. Na zawsze nic nie ma, dziś ślub jutro rozwód.
Piszę o dalej chwili.
Jestem np z facetem, spotykamy się, rozmawiamy przez telefon, nocujemy u siebie, poznaliśmy swoje rodziny, spędzamy razem soboty na rowerach, nie mamy jednak ślubu, nie mieszkamy razem, nie mamy dzieci, nie było zaręczyn. Skąd nam wiedzieć, xzy to "prawdziwy" związek, czy jestem tylko na przeczekanie? Mija np 5 lat i nadal jest mieszkanie osobno, wspólne wakacje, dzwonienie do siebie, seks-to związek czy FWB?
Co odróżnia związek od FWB.?
Wiesz Rossanka , ja głupi myślałem że związek to związek i nie ma znaczenia w jakim wieku ...
Ale uświadomiło mnie że w moim wieku na "typowy" związek nie mam co zbytnio liczyć , bo ludzie są po przejściach i bardziej "uważnie" podchodzą do wyborów , bo nie chcą się znów "sparzyć" , często mają swoje hobby , własne mieszkanie i itd i tak naprawdę mało kto chce zamieszkać razem z drugą osobą i być w związku czyli tak jakby byli normalnym małżeństwem.
Mnie to mocno zdołowało , bo miałem nadzieję że kobieta przeprowadzi się do mnie , będziemy razem gotować , oglądać razem filmu , seriale , chodzić na spacery czy rower , razem spędzać czas w ogrodzie , razem wyjeżdzać , że będziemy spać razem i będę widział ukochaną jak zasypia i będą ją widział podczas snu i itd.
Myślałem że może uda nam się jeszcze zrobić "bobaska"
choć nie jest to dla mnie coś bardzo ważnego , ale jakby udalo się to czemu nie ..
Tyle że realia są inne ...
Poznałem ponad miesiąc temu 2 kobiety , z obu rozmawiałem ponad miesiac. Z jedną udało się spotkać kilka razy , z drugą nie.
Zakończyłem więc znajomość z drugą kobietą.
Z tą pierwszą rozmawia się fajnie , na każdy temat , dobrze czuję się w jej towarzystwie , zacząłęm pragnąc ją dotykać , przytulaći itd , ale widzę że z jej strony tej reakcji nie ma.
To znaczy jak ją przytulam to nie protestuje , jak pocałowałem w policzek to też ok , ale jak chciałem w usta to odróciłą głowę abym pocałowałem w policzek.
Pracuje jako nauczycielka i ma sporo pracy , codziennie piszemy , tylko dość malo. Czasami dzwonimy.
Boję się że ten chłód z jej strony albo ukrywanie maskowanie uczuć szybko zniszczy naszą znajomość , widzę że jej zależy , ale wolałbym np aby mnie sama pocałowała , przytuliał i itd .
Niestety z tego co czytam wiele takich "związków" wygląda że ludzie się spotykają max 1-2 razy w tygodniu (wersja optymistyczna) , czasami do siebie napiszą , czasami gdzieś razem pojadą i tyle i czasami tak to wygląda latami.
Czy to związek ???
Jak dla mnie nie , to raczej znajomość , bo dla mnie związek to osoby przebywające razem prawie cały czas , a nie tylko wtedy kiedy mają ochotę ..