1. Twierdzą, że wygląd nie jest najważniejszy, ale nie umówią się z byle kim - koniecznie musi to być wysoki, atrakcyjny przystojniak. Przeciętniaki i brzydale są omijani szerokim łukiem. Jednocześnie narzekają, że faceci patrzą tylko na wygląd.
2. Kiedy kobieta jest brzydka, to mimo tego musi mieć przystojniaka. Natomiast gdy facet jest brzydki i chce mieć atrakcyjną dziewczynę, to się z niego śmieją, że za wysokie progi i do kogo on w ogóle startuje. Ponadto brzydule są zajadle bronione przez feministki i inne osobniki odchylone od normy. "Jest piękna na swój sposób!". "Ma bogate wnętrze". A kiedy koleś jest brzydalem, to nikogo jego wnętrze nie interesuje. Jest brzydki, więc jest skreślony i niech spada.
3. Uwielbiają krytykować facetów i dostrzegają w nich najmniejsze zło. Kiedy spytasz o to, co jest nie tak z facetami, wyrecytują ci całego Szekspira i Hamleta. Jednak same bardzo nie lubią słyszeć krytyki na swój temat. Trzeba im mówić wyłącznie komplementy, bo inaczej dostają wścieklizny. Wszystko, co nie jest zgodne z ich myśleniem, jest według nich stworzone przez zakompleksionego, sfrustrowanego incela, którego żadna nie chciała i nienawidzi kobiet. Ewentualnie przez mizogina.
4. Zdradzają na prawo i lewo. Bycie w związku nie jest dla nich przeszkodą w puszczaniu się z obcymi kolesiami. Ale nie lubią o tym słyszeć. Wolą mówić, że "faceci są gorsi". Mają śmieszne teksty na swoje usprawiedliwienie:
-"mam swoje potrzeby"
-"nie zapewniasz mi tego, czego potrzebuję"
-"musiałam się upewnić, że to ciebie kocham"
-"chciałam się poczuć doceniona"
A kiedy facet zdradzi, to dlatego, że jest zwykłą, szowinistyczną świnią i tylko jedno mu w głowie
5. Chcą równouprawnienia, ale takiego, żeby to im było dobrze. Kiedy trzeba przenieść coś ciężkiego albo zapłacić rachunek na randce, to "od tego jest facet". Podobnie zresztą, jak od podrywania, "zdobywania" i zagadywania.
6. Masz jej pozwalać na flirtowanie z innymi facetami, bo ona "nie jest twoją własnością". Masz się zgadzać na to, żeby miała innego na boku i cię zdradzała. Masz jej pozwalać na pisanie z innymi samcami. Ale tobie broń Boże nie wolno pisać z innymi kobietami, a tym bardziej z nimi flirtować, ty męska świnio!
7. Nie potrafią się przyznać, że popełniły błąd, a słowo "przepraszam" nie przejdzie im przez gardło. Nigdy nie usłyszysz przeprosin od kobiety. One wolą przekręcać fakty tak, żeby wyszło na to, że ty jesteś winny.
8. Są atencyjne, muszą się podobać każdemu samcowi na ulicy. Na portalach randkowych wrzucają swoje fałszywie upiększone zdjęcia i czekają, aż się podrywacze zlecą. Oglądają się za innymi typami. Ale im wolno. Jeśli ona obejrzy się za przystojnym kolesiem - wszystko jest okej. Gdy ty się obejrzysz za atrakcyjną kobietą - gdzie się patrzysz świnio?!
9. Odrzucają dobrych, kochających facetów, bo są zbyt nudni. One muszą mieć emocje, adrenalinę, musi "coś się dziać" i potrzebują prawdziwego faceta. Dlatego idą do agresywnych kryminałów z wyrokiem na karku, ewentualnie łysych dresów, którzy je wyzywają i traktują jak śmiecia, a potem jest płacz, że "faceci to świnie".
10. Totalny brak dystansu do siebie i gigantyczny kij w d... Kiedy ona sobie z ciebie żartuje, to jest śmiesznie, zabawnie, hahaha! Ale jeśli ty zrobisz jej kawał, to od razu foch i obraza majestatu.
11. Musisz mieć minimum 180 cm wzrostu, twarz modela, zarabiać 10 000 zł netto, jeździć samochodem marki premium i mieć luksusowe mieszkanko w apartamentowcu, a najlepiej to własną willę z basenem. Bo "kobiety mają prawo wymagać". Jeśli ty byś napisał na przykład, że twoja kobieta musi mieć miseczkę od C w górę, długie włosy i umieć gotować, to natychmiast zostałbyś zmieszany z g... Jeszcze gdyby one coś oferowały w zamian za swoją listę wymogów... e tam. Dają "siebie". Czyli nic, ale jakoś trzeba się wybielić
12. Awantury i kłótnie. Kobiety je kochają. Nie lubią, gdy w związku jest dobrze i normalnie. Aby wywołać niepotrzebną gównoburzę i mieć pretekst do strzelenia focha na swojego faceta, używają pytań z gatunku "jak wyglądam", "jestem gruba?" itd.
13. Wymagają od ciebie dojrzałości i odpowiedzialności, a same reagują agresywnie, obrażają się i są niedojrzałe emocjonalnie jak 5-letnie dziewczynki w przedszkolu.
Mam świadomość, że tym tematem wywołam ostre zapalenie odbytu u wszystkich księżniczek i feministek. Pozdrawiam ja, czyli zakompleksiony, sfrustrowany incel i mizogin
Temat pewnie zostanie usunięty, bo czego innego można się spodziewać