Hipokryzja i małostkowość kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Hipokryzja i małostkowość kobiet

Strony Poprzednia 1 2 3 4 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 715 ]

66

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:

Dlatego wlasnie śmieszy zwalanie wszystkiego na złe baby, co im się w głowach poprzewracało.

Jak ktoś nie ma parcia na 180m kwadratowych domu, to niech sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to odpowiada, a niech nie narzeka, że inne wolą większy metraż. Podobnie z karierą. Ja czulam by się niepewnie gdyby mój mąż mniej zarabiał, bo mało mnie jara, że jak cos mi sie zepsuje, to nagle mam dziurę w budżecie. Nie związalm sie też z kimś, kto chciał mieć dzieci, bo sama ich nigdy nie chciałam.

Także niech każdy idzie wlasna drogą.

I tu jest jeden z głównych problemów. Piszesz "nie sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to pasuje" tylko powiedz mi tak szczerze czy myślisz, że takie kobiety faktycznie istnieją? Ja nigdy nawet o takiej nie słyszałem, zawsze było tylko "chcę więcej i więcej". Dla mnie na przykład te 45m by w zupełności wystarczyło bo podobnie jak ty nie mam i nie zamierzam mieć dzieci ale jednak wolałbym nie mieszkać w tym mieszkaniu sam. Kobieta, która też nie chce mieć dzieci od razu miałaby u mnie dużego plusa ale jako, że nie mam wyżej wspomnianego mieszkania to taka potencjalna kobieta nigdy nawet nie będzie miała okazji się przekonać, że ma tego plusa bo nawet nie spojrzy na takiego jak ja. Będzie szukać tego co ma te 180m nawet jeśli miałoby jej to zająć całe życie mimo iż nawet tego nie potrzebuje. Argumenty Ross są logiczne i byłyby w porządku gdyby nie jeden problem, który wyjaśnił już Airuf. To oczywiste, że wszystko kosztuje, a wychowywanie dzieci jest szczególnie kosztowne, wiem bo moja siostra zaraz będzie mieć 3 dziecko, szwagier już pracuje po 16h dziennie, a i tak ledwo starcza na wszystko. Airuf bardzo trafnie to określił "pokonywali trudności razem" i to "razem" to jest słowo klucz. Kiedyś ludzie budowali majątki razem, przez dziesiątki lat ciężkiej pracy we dwójkę. Znam małżeństwa gdzie oboje zaczynali z niczym, oboje nie mieli złamanego grosza, a po 20-30 latach wspólnej pracy stali się milionerami. Współczesnym problemem jest to, że mnóstwo kobiet już na starcie wymaga tych milionów, bez żadnego wkładu własnego, za samo bycie kobietą. Już od pierwszego spotkania są pytania typu "Gdzie pracujesz?", "Ile zarabiasz?", "Jakim samochodem jeździsz?" itp. Ludzie jeszcze się kompletnie nie znają, a już są wymagania jakby byli 20 lat po ślubie. Faceci skarżą się na to, że nie mają nawet możliwości by dać się poznać bo już od samego początku są oceniani i skreślani za brak czegoś na co się pracuje często przez dziesiątki lat. I stąd powstają wątki takie jak ten. Znam też współczesne pary, które właśnie tak żyją i pracują na wszystko wspólnie ale można by je policzyć na palcach jednej ręki, zdecydowania częściej są właśnie te kłótnie, zdrady, rozwody.

I jeszcze jedno kto na początku znajomości już myli o dzieciach i czy uda się je utrzymać itd? Wyjaśnijcie mi to dlaczego kobieta, która ledwo zna faceta już od początku znajomości się zastanawia czy on zarabia wystarczająco dużo by utrzymać dziecko nie wiedząc nawet czy nie jest na przykład taki jak ja i wcale nie chce mieć dzieci?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Shinigami napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Dlatego wlasnie śmieszy zwalanie wszystkiego na złe baby, co im się w głowach poprzewracało.

Jak ktoś nie ma parcia na 180m kwadratowych domu, to niech sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to odpowiada, a niech nie narzeka, że inne wolą większy metraż. Podobnie z karierą. Ja czulam by się niepewnie gdyby mój mąż mniej zarabiał, bo mało mnie jara, że jak cos mi sie zepsuje, to nagle mam dziurę w budżecie. Nie związalm sie też z kimś, kto chciał mieć dzieci, bo sama ich nigdy nie chciałam.

Także niech każdy idzie wlasna drogą.

I tu jest jeden z głównych problemów. Piszesz "nie sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to pasuje" tylko powiedz mi tak szczerze czy myślisz, że takie kobiety faktycznie istnieją? Ja nigdy nawet o takiej nie słyszałem, zawsze było tylko "chcę więcej i więcej".

Praktycznie każda para czy młode małżeństwo, które znam, zaczyna od takiego metrażu. Bez problemu. My mamy 53m2 i to jest jak najbardziej wystarczająco na kombinację 2+1(+2koty).
Że się chce więcej to akurat normalne, ale do tego więcej się stopniowo dociera.
Przeciętnemu człowiekowi zarobki rosną z biegiem lat, więc w pewnym momencie pojawia się pytanie czy metrażu nie zwiększyć. Albo czy nie pojechać na droższe wakacje. A może lepszy samochód? Życie.

Powiem Ci, że te nasze 53m to tak idealnie, ale my oboje pracujemy zdalnie. I każde z nas ma swój pokój do pracy (sypialnia jest do spania, więc tu się kompa nie wnosi i się nie pracuje), ale jak przyjeżdża teściowa, to już się robi tłok. Jak dojdzie do tego pokój dla dziecka, to ja już nie będę miała gabinetu do pracy. Więc widzisz, te 53m za 5-10 lat już mogą być ciasne.
I teraz szukając partnera trzeba to brać pod uwagę. Jeżeli ja chcę zwiedzać świat, to partner domator mi nie siądzie. Jak chcę zakładać rodzinę, to partner, który nie chce rozwijać się w pracy zawodowej nie jest odpowiednim wyborem. I vice versa, facet może tak samo postrzegać kobietę.

68

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Airuf napisał/a:
rossanka napisał/a:

Niestety pieniądze są bardzo ważne i lepiej ich mieć za dużo niż za mało. Bez miłości przeżyjesz, bez pieniędzy nie. Administracja nie pyta się co miesiąc, czy w tym miesiącu zapłacisz czynsz, czy dopiero za pół roku. Podobnie nie interesuje gazowni, elektrowni czy dostawcy internetu, że masz kłopoty finansowe. Masz płacić i już . W Żabce też zakupów za darmo nie dają. Nue mówiąc już o lekarzach, benzynie czy biletów MZK, czy o milionie codziennych wydatków.
Nie wiem, mize jak ktoś ma bogatych rodziców, którzy zatrudniają go a firmie i płacą miesięcznie 30tys to może tak lekko mówić o pieniądzach. Te jest łatwo wydać.


Heh, domyślam się jakie będą reakcje - ale to skomentuje:
Ja to wszystko rozumiem, etc... ale jak człowiek zaczyna czytać/słuchać o tych wymaganiach, co jest potrzebne do życia, co teraz jest standardem, to może dojść do wniosku: wszystko tylko nie miłość.
Dziwię się że ludzie jeszcze nie zauważyli pewnej korelacji, coraz więcej rozwodów, coraz więcej w związkach sytuacji przemocy fizycznej, psychicznej wobec kobiet, ale także coraz częstsze przypadki odwrotnych sytuacji. Na moje to może mieć troszkę związku z tym że obecnie coraz częściej ważne jest to co ma partner/partnerka z tego co ja potrzebuje - niż to jakim kto jest człowiekiem, czy ten człowiek mnie kocha, czy ja go kocham? Ale jak się zakochać jak teraz się składa zamówienie.

rossanka napisał/a:

A argument, że kiedyś 6osobowa rodzina wychowała się na dwóch pokojach i przeżyli to dla mnie żaden argument.

Wiesz jak ja rozumiem ten argument? Nie tak że poprzednie pokolenie to mistrzowie miejskiego survivalu i że jak oni mogli to się da...
Dla mnie to oznacza to że jak dwoje ludzi się kochało to decydowało się być ze sobą, nawet i bez super perspektyw - ale dla nich ważniejsze było to że są razem niż to że mają tylko kawalerkę. I zamiast się rozstawać jak było ciężko i szukać lepszej partii to pokonywali trudności razem i dzięki temu takie małżeństwa trwały/trwają dziesiątki lat (tak wiem - nie zawsze, nie w każdym przypadku to jest powód, ale zakładam że dużo częściej niż teraz).


Pamiętam kiedyś znajomy miał fajny nieduży samochód. Wyremontowany , odpicowany. Jak dowiedział sie że żona w ciąży to żona kazała mu kupić duże kombii , bo .. będzie dziecko.
Jaka jak berety.

Obecnie ludziom w dupach się poprzewracało. Kiedyś ludzie duże mniej zarabiali , mało mniej mieli , państwo NIC nie dawało (becikowe , 500+ i inne dodatki) a dzieci się rodziły.
Całe rodziny mieszkały w kawalerkach i były SZCZĘŚLIWE ..
Naprawdę dla dziecka nie ma żadnego znaczenia czy będzie jeździło najnowszym mercedesem czy będzie miało wózek za 20tys czy będzie miało ubrania od Versace ..
Dla dziecia ważne jest aby BYLI rodzice. Nie rodzice ktorych nie widzą , bo od rana do nocy pracują a wychowuje ich inne osoba ..
Jak ja słyszę że nie stać mnie na dziecko to ogarnia mnie śmiech.

Mi wiele lat temu urodziły się bliźniaki. Zarabiałem poniżej średniej krajowej. Żona podobnie. Potem poszła na macierzyński a potem na chwilę na wychowawczy. I z mojej jednej pensji daliśmy radę. Potem wróciła do pracy.

Ale moje dzieci oczywiście nie miały mnóstwa jakis dziwnych zajęc dodatkowych , bo dla dzieci ważne jest ... dzieciństwo i każdy fachowiec to powie ..
Te dodatkowe zajęcia i rozpoczęcie "kształcenia" to zwykły wyścig szczurów który później odbije się w dorosłym życiu.

Przepracowane dzieci które nie miały czasu na zwykłą normalną zabawę i zwykłe dzieciństwo to później klienci psychologów i psychiatrów albo ... dilerów ..

Oczywiście nie mówię o skrajności jak jest w patologii , ale sądzę że jeśli dwoje ludzi zarabia nawet średnią krajową lub trochę niżej to spokojnie ich stać na dziecko , dzieci ...

A to że ludzie szukają miliona wymówek aby nie mieć dzieci to inna sprawa , jak ktoś nie chce to znajdzie powody aby sobie "udowodnić" że ma racje  ...

69

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
bagienni_k napisał/a:

Wszystko kwestia potrzeb smile Nikt by pewnie nie tworzył wątków, gdyby nie jakieś powszechne, stereotypowe opinie o "idealnym" przepisie na życie.

Póki nie ma dzieci, to np. nigdy nie widziałbym sensu mieć większe mieszkanie, nie mówiąc już o osobnym domu. Z zarobkami, to wydaje mi się, że po prostu zbyt duże dysproporcje nie okazują się dobre, bo idą za tym kompletnie odmienne potrzeby.

W realu nie widziałem tyle kobiet, które wybierają życie bez dzieci smile

I to dobre podejście.

Ja pamietam miałem własne mieszkanie 65m2 i przez jakiś czas mieszkaliśmy tam z naszymi bliźniaczkami , a potem moja była chciała dom , zakasałem rękawy i był dom smile
A teraz zostalem sam w domu gdzie chyba sobie kupię hulajnogę , bo męczę się chodząc z kuchni do sypialni wink
I z dużym ogrodem 3000m2 a ogrodników brak wink

Jedynie co pamiętam musiałem szybko zmienić to samochód wink
Bo miałem Seicento i okazało sie że jak włożyłem 2 foteliki do samochodu to dla kierowcy i pasażera z przodu już nie było miejsca wink

70

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Wydaje mi się, że dużym błędem jest ciągłe zakładanie, że te zarobki czy pozycja mają się BEZ KOŃCA poprawiać. Zatem nawet, jeśli na bieżące potrzeby czy oczekiwania starcza, to oczekujemy jeszcze i jeszcze więcej?
Pytanie czy każdy za wszelką cenę dąży do zwiększenia tych zarobków i "poleszpenia" sobie jakości życia? Pytanie brzmi co jest dla kogoś lepszym życiem? Jakoś otaczam się ludźmi, którzy radzą sobie w życiu i nie głodują, jednak nie potrzebują mieszkać koniecznie w tym domu o wspomnianej powierzchni ani jeździć nie wiadomo jaką furą. Tak samo z wakacjami. Nie chodzi mi tu o narzucanie innym mojej wizji, ale raczej uświaodmienie, że istnieją osoby o mniejszych potrzebach, które niekoniecznie gonią za karierą, majątkiem czy luksusem, bo im pewne rzeczy nie są potrzebne do szczęścia - zadowalają się innymi.Wiem, że może ciężko w to uwierzyć, ale tak jest. Zatem pytanie brzmi, czy te potrzeby rzeczywiście są jednoznaczne i niezbędne, czy po prostu wynikają z jakiegoś tam kaprysu, który możę i sporo osób przejawia, ale nie musi być to uniewersalnym trendem.

Jeśli już jesteśmy przy metrażu, to ja akurat znam ludzi, którzy zaczynają od metrażu w granicach 25-30 m2. W założeniu, że mieszkają na samym poczatku sami. Klucz w tym wszystkim  jest ten, aby do wszystkiego w życiu dochodzić właśnie RAZEM. Do tego na takie zmiany potrzeba czasu.

71

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

No popatrz, a ja dzięki temu, że moi rodzice dali kasę na dodatkowe zajęcia, nie zarabiam teraz poniżej średniej krajowej i mogę sobie pozwolić na to, żeby mieć dziecko smile

W sensie stać mnie na kontrole u ginekologa i na potrzebne badania tongue których sie na NFZ nie robi.

Jeżeli dziecko wykazuje zdolności w jakimś kierunku, to powiesz mu kiedyś prosto w twarz, że nie mieliście kasy na to, żeby mogło się rozwijać? Ależ to dziecko będzie szczęśliwe z tego powodu smile

72

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Kaszpir, ja mam na utrzymaniu duży dom z czterema sypialniami, starzejacym sie psem i teściową. Gdyby nie mój facet, to byloby krucho. I nie ma to związku z jakimiś super oczekiwaniami, ale normalna oceną rzeczywistości. Dla trzech osób trzeba dużo przestrzeni i 180m kwadratowych to minimalne wymogi, a jak jeszcze dodasz psa, to już w ogóle nie da się żyć na mniejszym metrażu.

Ja tam nie mam zamiaru wiecznie kolidować z kimś innym na 50m. To jest odpowiedni rozmiar mieszkania dla jednej osoby, a nie calej rodziny.

73

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Noo, powqiem Ci Beyond, że jestem pod wrażeniem..A;le tak serio..

180 m2 kwadratowych na 3 osoby mają być minimalnymi wymogami? Nieźle.. Ja sam na 50 m2 czuję się jak w hangarze..

Chociaż zastanawia mnie jeszcze jedan ciekawa rzecz, odnośnie koloru i wystroju mieszkania. Może się mylę, ale wydaje mi się, że popularnym kolorem wystroju tych wszystkich nowoczesnych mieszkań i apartamnetowców jest biały, czy w ogóle jasne barwy. Bo to zwiększa poczucie przestrzeni. I właśnie Panie to lubią. Ja np. źle się w takim czymś czuję i wolę ciemniejsze, zdecydowanie. powodująće wrażenie przytulnej, ciaśniejszej strefy.

74

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:

A to że ludzie szukają miliona wymówek aby nie mieć dzieci to inna sprawa , jak ktoś nie chce to znajdzie powody aby sobie "udowodnić" że ma racje  ...

Niektorzy chcieliby dzieci ale nie moga sobie na nie pozwolic bo pracuja nad tym aby dzieci ludzi takich jak Ty mialy jeszcze ziemie po ktorej mozna chodzic w wieku 30 lat.

75

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Nie ma się czemu dziwić, że biały kolor skoro w tych wszystkich apartamentowcach "apartament" jest już od 30 m2 big_smile

76

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Shinigami napisał/a:

[

I tu jest jeden z głównych problemów. Piszesz "nie sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to pasuje" tylko powiedz mi tak szczerze czy myślisz, że takie kobiety faktycznie istnieją? Ja nigdy nawet o takiej nie słyszałem, zawsze było tylko "chcę więcej i więcej". Dla mnie na przykład te 45m by w zupełności wystarczyło bo podobnie jak ty nie mam i nie zamierzam mieć dzieci ale jednak wolałbym nie mieszkać w tym mieszkaniu sam. Kobieta, która też nie chce mieć dzieci od razu miałaby u mnie dużego plusa ale jako, że nie mam wyżej wspomnianego mieszkania to taka potencjalna kobieta nigdy nawet nie będzie miała okazji się przekonać, że ma tego plusa bo nawet nie spojrzy na takiego jak ja. Będzie szukać tego co ma te 180m nawet

Jak byłem kawalerem to kupiłem mieszkanie 65 m2. Piętro niżej mieszkała w mieszkaniu 40m2 rodzina 5 osobowa ..
A ja przez jakiś czas mieszkałem sam na 65m2 wink
Później kilka lat mieszkaliśmy tam w czwórkę ..

Potem mojej byłem zamarzył sie dom na wsi z ogrodem. Jako że chciałem aby żona była szczęśliwa starałem się spełnić jej marzenie (mówimy o 2 osobach ktore zarabiały poniżej średniej krajowej i miały 2 dzieci).
Pojawił sie dom 125m2. Potem zobaczyliśmy że sąsiedzi przerobili poddasze i dodatkowo mieli "gratis" 60m2.
Wiec znów zakasałem rękawy i z domu 125m2 zrobilo sie 185m2 smile
Dzieciaki miały pokoje po 25m2 , własną łazienkę. My sypialnię 25m2 wink

A potem tym razem ja chciałem nowy dom i większą działkę , bo "zakochałem" sie w pewnym projekcie. Okazało sie że moja była też sie zachwyciała ...
I teraz sam męczę się domu z dużym ogrodem i ....... żałuję że nie zostałem z mieszkaniu 65m2 ...

U mnie sądzę ze pieniadze ZABIŁY związek albo były dużą "motywacją".

Bo usłyszałem jakiś czas temu od moje mamy jak była teściowa mówiła córce że jestem "dobrą partią" bo mam własne mieszkanie sad
A teraz rozwód ? Bardzo jej się opłacił i to bardzo ...

jakbyśmy zostali w mieszkaniu i wydawali kasę na czynsz i inne rzeczy to zapewne mało co by z tych oszczędnosci było ..

Więc teraz jak słyszę o pieniądzach od kobiety to zapala mi się czerwona lampka ...
Bo jak pieniądze są przed milością , to do dupy z taką miłością ..

77

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:

Ach, jak ja kocham takie romantyczne mrzonki big_smile

Dostań rachunki, niech Ci się zepsuje pralka, pies sie pochoruje, a wtedy zobaczysz jak slodko jest nie mieć kasy. Dodaj do tego choroby dzieci czy inne nagłe wypadki, a dopiero odechce Ci się biedować ze swoją potencjalną żoną.

Czyż nie jest wielkim przypadkiem, że malo pracowici męzczyźni emocjonują sie wizjami kobiety, która niczego nie będzie wymagać?

Nie stać Cię to nie masz psa.

Kiedyś ludziom też psuły się pralki a naprawdę jak dwie osoby pracują i nawet jakby zarabiały minimalna krajową to na pralkę ich stać , nawet na raty ..

A choroby ? A co służbę zdrowia zlikwidowali ?

78

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

Ach, jak ja kocham takie romantyczne mrzonki big_smile

Dostań rachunki, niech Ci się zepsuje pralka, pies sie pochoruje, a wtedy zobaczysz jak slodko jest nie mieć kasy. Dodaj do tego choroby dzieci czy inne nagłe wypadki, a dopiero odechce Ci się biedować ze swoją potencjalną żoną.

Czyż nie jest wielkim przypadkiem, że malo pracowici męzczyźni emocjonują sie wizjami kobiety, która niczego nie będzie wymagać?

Nie stać Cię to nie masz psa.

Kiedyś ludziom też psuły się pralki a naprawdę jak dwie osoby pracują i nawet jakby zarabiały minimalna krajową to na pralkę ich stać , nawet na raty ..

A choroby ? A co służbę zdrowia zlikwidowali ?


A jak stac na psa, a za 5 lat już nie stac, bo choroba, wypadek, albo kłopoty rodzinne itd? To się tak mówi, póki się jest zdrowym.

co do służby zdrowia, to prywatnie masz termin w przeciągu tygonia, dwóch. Państwowo czekasz i pół roku. Widzisz jaką róznice robią pieniądze?

79

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:

A to że ludzie szukają miliona wymówek aby nie mieć dzieci to inna sprawa , jak ktoś nie chce to znajdzie powody aby sobie "udowodnić" że ma racje  ...

Po co wymówki, wystarczy powiedzieć, ze się nie chce dzieci i tyle. Przecież nie trzeba się z tego tłumaczyć ludziom.

80

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:

Nie stać Cię to nie masz psa.

Kiedyś ludziom też psuły się pralki a naprawdę jak dwie osoby pracują i nawet jakby zarabiały minimalna krajową to na pralkę ich stać , nawet na raty ..

A choroby ? A co służbę zdrowia zlikwidowali ?

Tak, brytyjskie NHS to jest marzeniem każdego chorego hmm Spędziłam 6 godzin w szpitalu, bo mi podejrzano skrzep płucny. Żdnego skrzepu nie miałam, ale szpital "zapomniał" o daniu mi odpowiedniej recepty i przez pol tygodnia mnie ignorował, więc nerwy jak nie z tej ziemii. Dziś bym tylko poszła prywatnie- na szczęście Miś ma ubezpieczenie zdrowotne z mozliwością przyłączenia członków rodziny.

Co do metrażu, to ja nie mam zamiaru slyszeć drugiej osoby, a do tego potrzebne są metry kwadratowe. Moja teściowa ma wlasną sypialnię z lazienką na dole. My mamy swoje sypialnie na górze plus biuro i łazienkę. Naprawdę, ktoś chce słuchać jakiegos randomowego telewizora, bo to co teściową interesuje?

81

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Airuf napisał/a:
rossanka napisał/a:

Niestety pieniądze są bardzo ważne i lepiej ich mieć za dużo niż za mało. Bez miłości przeżyjesz, bez pieniędzy nie. Administracja nie pyta się co miesiąc, czy w tym miesiącu zapłacisz czynsz, czy dopiero za pół roku. Podobnie nie interesuje gazowni, elektrowni czy dostawcy internetu, że masz kłopoty finansowe. Masz płacić i już . W Żabce też zakupów za darmo nie dają. Nue mówiąc już o lekarzach, benzynie czy biletów MZK, czy o milionie codziennych wydatków.
Nie wiem, mize jak ktoś ma bogatych rodziców, którzy zatrudniają go a firmie i płacą miesięcznie 30tys to może tak lekko mówić o pieniądzach. Te jest łatwo wydać.


Heh, domyślam się jakie będą reakcje - ale to skomentuje:
Ja to wszystko rozumiem, etc... ale jak człowiek zaczyna czytać/słuchać o tych wymaganiach, co jest potrzebne do życia, co teraz jest standardem, to może dojść do wniosku: wszystko tylko nie miłość.
Dziwię się że ludzie jeszcze nie zauważyli pewnej korelacji, coraz więcej rozwodów, coraz więcej w związkach sytuacji przemocy fizycznej, psychicznej wobec kobiet, ale także coraz częstsze przypadki odwrotnych sytuacji. Na moje to może mieć troszkę związku z tym że obecnie coraz częściej ważne jest to co ma partner/partnerka z tego co ja potrzebuje - niż to jakim kto jest człowiekiem, czy ten człowiek mnie kocha, czy ja go kocham? Ale jak się zakochać jak teraz się składa zamówienie.

Ale zusu, podatkowego, spółdzielni, gazowni, elektrowni, operatora sieci komórkowej, internetu, stacji paliw, sklepu spożywczego i tak dalej nie interesuje miłoś, tylko to, czy masz za co im zapłacić. Nie ma pieniędzy to nie żyjesz, chyba, ze jesteś dzieckiem na utrzymaniu rodziców, albo jesteś na utrzymaniu małżonka.
Nawet bułki w sklepie sobie nie kupisz.A wydać pieniądze jest bardzło latwo, gorzej z zarabianiem. Pieniądze to podstawa życia, bez nich eksmisja i lądujesz na bruku i nikofgo nie interesuje, jakim jesteś człowiekiem.



Airuf napisał/a:
rossanka napisał/a:

A argument, że kiedyś 6osobowa rodzina wychowała się na dwóch pokojach i przeżyli to dla mnie żaden argument.

Wiesz jak ja rozumiem ten argument? Nie tak że poprzednie pokolenie to mistrzowie miejskiego survivalu i że jak oni mogli to się da...
Dla mnie to oznacza to że jak dwoje ludzi się kochało to decydowało się być ze sobą, nawet i bez super perspektyw - ale dla nich ważniejsze było to że są razem niż to że mają tylko kawalerkę. I zamiast się rozstawać jak było ciężko i szukać lepszej partii to pokonywali trudności razem i dzięki temu takie małżeństwa trwały/trwają dziesiątki lat (tak wiem - nie zawsze, nie w każdym przypadku to jest powód, ale zakładam że dużo częściej niż teraz).

A ja widze drugie dno. Było mnóstwo małżeństw, które gdyby miały odpowiednie zaplecze finansowe to już dawno by się rozeszło, bo nie łączyło ich już żadno uczucie, słowem skakali sobie do gardeł ale ekonomicznie nie opłacało im sie rozwodzić, po drugie co powiedzą ludzie. a po trzecie często zyli obok siebie z kochankami na boku. I to ma być wzór do naśladowania? No ale każdy tak zyje - myśleli - i trwalo w tych pseudozwiązkach Nie wszyscy, ale sporo takich małżeństw było. Potem przyszło olśnienie, ale już byli za starzy na jakieś rozwody i żyli już spbie obok siebie z przyzwyczajenia.

82 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-12-06 00:12:51)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

A to że ludzie szukają miliona wymówek aby nie mieć dzieci to inna sprawa , jak ktoś nie chce to znajdzie powody aby sobie "udowodnić" że ma racje  ...

Po co wymówki, wystarczy powiedzieć, ze się nie chce dzieci i tyle. Przecież nie trzeba się z tego tłumaczyć ludziom.


mozna nie chciec miec dzieci (np. ja), ale nie mozna na 100% wykluczyc "wpadki". chyba ze zyjesz w celibacie, jestes po menopauzie, bezplodny,...



nie spodziewalam sie, ze ten watek tak sie rozwnie fkurat tylko o finansach smile

83

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Nie stać Cię to nie masz psa.

Kiedyś ludziom też psuły się pralki a naprawdę jak dwie osoby pracują i nawet jakby zarabiały minimalna krajową to na pralkę ich stać , nawet na raty ..

A choroby ? A co służbę zdrowia zlikwidowali ?

Tak, brytyjskie NHS to jest marzeniem każdego chorego hmm Spędziłam 6 godzin w szpitalu, bo mi podejrzano skrzep płucny. Żdnego skrzepu nie miałam, ale szpital "zapomniał" o daniu mi odpowiedniej recepty i przez pol tygodnia mnie ignorował, więc nerwy jak nie z tej ziemii. Dziś bym tylko poszła prywatnie- na szczęście Miś ma ubezpieczenie zdrowotne z mozliwością przyłączenia członków rodziny.

Co do metrażu, to ja nie mam zamiaru slyszeć drugiej osoby, a do tego potrzebne są metry kwadratowe. Moja teściowa ma wlasną sypialnię z lazienką na dole. My mamy swoje sypialnie na górze plus biuro i łazienkę. Naprawdę, ktoś chce słuchać jakiegos randomowego telewizora, bo to co teściową interesuje?

A moim zdaniem kwestia zarobków i preferencji. Kogoś stac i chce to mieszka sobie sam na 300m2 i dobrze. A jak komuś starczy 45 m2 (chociaż stać go na więcej), ale nie czuje potrzeby większej przestrzeni to też dobrze.
Mam tylko alergie na cudowne wspomnienie typu, rodzice z dwójką dzieci wychowali je na 40 m2.
I przeżyli. Inni rodzice wychowali pewnie dzieci na 27 m2 i też przeżyli, ale nie o to chodzi.
Z resztą wystarczy posłucghac tych dzieci, teraz to 30, 40, 50 letnie osoby i  jakoś same nie powieliły wzorca rodziny typu mieszkamy we czwórkę na 40metrach tylko mają o wiele większe metraże mówiąc, ze sami wychowali sie w ciasnocie ale swoim dzieciom chcą zapewnic lepsze warunki,
Te osoby już własnie prędzej nie decydują się na dzieci, jeżeli nie maj a warunków mieszkaniowych, bo pamiętają swoje dzieciństwo.

84

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
blueangel napisał/a:
rossanka napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

A to że ludzie szukają miliona wymówek aby nie mieć dzieci to inna sprawa , jak ktoś nie chce to znajdzie powody aby sobie "udowodnić" że ma racje  ...

Po co wymówki, wystarczy powiedzieć, ze się nie chce dzieci i tyle. Przecież nie trzeba się z tego tłumaczyć ludziom.


mozna nie chciec miec dzieci (np. ja), ale nie mozna na 100% wykluczyc "wpadki". chyba ze zyjesz w celibacie, jestes po menopauzie, bezplodny,...



nie spodziewalam sie, ze ten watek tak sie rozwnie fkurat tylko o finansach smile

nie o to chodzi. Chodzi mi o to, ze po co sie w ogóle tłumaczyć z tego, czy się ma czy nie ma dzieci? Po co komu potrzebna ta wiedza czy Kowalscy nie chcą dzieci, czy nie mogą ich mieć, czy planują ke za rok? Co to obchodzi ich rodziny, znajomych, sąsiadów???

85 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-12-06 00:25:46)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

chodzilo mi raczej o to, ze dobierajac kogos za partnera zazwyczaj bierze sie tego typu kwestie pod uwage. w tym wlasnie, czy jak wypadniesz z obiegu na iles tam lazt, bo dziecko, czy bedziecie w stanie przezyc na jakims poziomie, bo to kobieta musi zrezygnowac z pracy i nawet z wlasnego zycia rowniez prywatnego, bo zostaje w domu z dzieckiem. facet chociazby cyca nie da smile

juz pomijam, ze sa jeszcze kobiety kolo 30tki, ktore szukaja mezczyzn wlasnie do zakladania rodziny. mysle, ze wtedy juz na üpczatku zwracaja na takie przyziemne sprawy, jak to, czy facet jest "zaradny" uwage.

86

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Panie Autor, przecież bez bab też możesz żyć, co więcej, nawet nie zginiesz marnie, bo sobie dasz radę. I możesz mieć wówczas w dupie festiwal "co powinien mieć/jaki być" i żadna jaśnie pani łaski Ci robić nie będzie.

87 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-06 08:51:39)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
assassin napisał/a:

Panie Autor, przecież bez bab też możesz żyć, co więcej, nawet nie zginiesz marnie, bo sobie dasz radę. I możesz mieć wówczas w dupie festiwal "co powinien mieć/jaki być" i żadna jaśnie pani łaski Ci robić nie będzie.

Pewnie... nie stać cię na mieszkanie, to mieszkaj pod mostem: nie pada, świeże powietrze; nie stać cię na żarcie, to nie jedz: będziesz szczuplejszy roll

Shinigami napisał/a:

Beyondblackie napisał/a:

Dlatego wlasnie śmieszy zwalanie wszystkiego na złe baby, co im się w głowach poprzewracało.

Jak ktoś nie ma parcia na 180m kwadratowych domu, to niech sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to odpowiada, a niech nie narzeka, że inne wolą większy metraż. Podobnie z karierą. Ja czulam by się niepewnie gdyby mój mąż mniej zarabiał, bo mało mnie jara, że jak cos mi sie zepsuje, to nagle mam dziurę w budżecie. Nie związalm sie też z kimś, kto chciał mieć dzieci, bo sama ich nigdy nie chciałam.

Także niech każdy idzie wlasna drogą.

I tu jest jeden z głównych problemów. Piszesz "nie sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to pasuje" (...)

Obawiam się że to raczej ze strony Beyondblackie był raczej pocisk, a nie rada. Coś w stylu: "to niech sobie szuka baby ze znacznie niższej ligi, która sobie nie może pozwolić na wymagania i która będzie w stanie (lub będzie musiała) się pogodzić z taką nędzą" (tak ja przynajmniej odebrałem jej post, zresztą już nie pierwszy).



Agnes76 napisał/a:
Airuf napisał/a:
madoja napisał/a:

Mi się wydaje że w obecnych czasach, gdy prawie każda kobieta pracuje, status majątkowy nie jest już aż tak istotny (no byle facet nie był bezrobotny i miał jakieś ambicje).

Jest, w dalszym ciągu, wg. badań na użytkowniczkach 5 największych portali randkowych w USA, ok 70% z nich oczekuje od partnera/mężczyzny że będzie zarabiał więcej.

Niestety, obecnie kobiety faktycznie dużo częściej mają możliwość podjęcia dobrej pracy zarobkowej ale to że są samodzielne nie zmienia faktu że utrzymanie uważają dalej za obowiazek mężczyzny.

Na to może mieć wpływ fakt, że w okresie gdy dzieci są małe kobieta ma ograniczoną możliwoścćzarabiania i wtedy mężczyzna jest tym ,który tą rodzinę może utrzymać. Nie tak znowu dawno wprowadzono płatne urlopy po urodzeniu dziecka, i nie każda kobieta może po roku wrócić do pracy, zwłaszcza gdy dziecko wymaga troskliwej opieki ze względu na zdrowie.
W USA jest pod tym względem jeszcze gorzej, tam ( chyba?)po dwóch tygodniach kobieta ma wrócić do pracy, więc nie ma co przyrównywać ich oczekiwań do naszych.


Na to też jest tajemny sposób, który chętnie ci zdradzę: można PRZED spodziewanym porodem zgromadzić jakieś oszczędności na ten chudszy okres, budowane WSPÓLNIE. Tylko nie wiedzieć czemu wiele pań na takie dictum zrobi minę jakby nagle wypiły całą szklankę soku z cytryny lol

88

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Kolejny temat rozliczający się z mitem, że kobiety to fajne babki, prawie anioły. A prawda jest taka, że to bajki dla naiwniaków, którzy pewnie tak jak Autor spotkali się z zimną i szarą rzeczywistością.

89

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
assassin napisał/a:

Panie Autor, przecież bez bab też możesz żyć, co więcej, nawet nie zginiesz marnie, bo sobie dasz radę. I możesz mieć wówczas w dupie festiwal "co powinien mieć/jaki być" i żadna jaśnie pani łaski Ci robić nie będzie.

Pewnie... nie stać cię na mieszkanie, to mieszkaj pod mostem: nie pada, świeże powietrze; nie stać cię na żarcie, to nie jedz: będziesz szczuplejszy roll

Shinigami napisał/a:

Beyondblackie napisał/a:

Dlatego wlasnie śmieszy zwalanie wszystkiego na złe baby, co im się w głowach poprzewracało.

Jak ktoś nie ma parcia na 180m kwadratowych domu, to niech sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to odpowiada, a niech nie narzeka, że inne wolą większy metraż. Podobnie z karierą. Ja czulam by się niepewnie gdyby mój mąż mniej zarabiał, bo mało mnie jara, że jak cos mi sie zepsuje, to nagle mam dziurę w budżecie. Nie związalm sie też z kimś, kto chciał mieć dzieci, bo sama ich nigdy nie chciałam.

Także niech każdy idzie wlasna drogą.

I tu jest jeden z głównych problemów. Piszesz "nie sobie mieszka w 45m mieszkaniu, z kobietą, której też to pasuje" (...)

Obawiam się że to raczej ze strony Beyondblackie był raczej pocisk, a nie rada. Coś w stylu: "to niech sobie szuka baby ze znacznie niższej ligi, która sobie nie może pozwolić na wymagania i która będzie w stanie (lub będzie musiała) się pogodzić z taką nędzą" (tak ja przynajmniej odebrałem jej post, zresztą już nie pierwszy).



Agnes76 napisał/a:
Airuf napisał/a:

Jest, w dalszym ciągu, wg. badań na użytkowniczkach 5 największych portali randkowych w USA, ok 70% z nich oczekuje od partnera/mężczyzny że będzie zarabiał więcej.

Niestety, obecnie kobiety faktycznie dużo częściej mają możliwość podjęcia dobrej pracy zarobkowej ale to że są samodzielne nie zmienia faktu że utrzymanie uważają dalej za obowiazek mężczyzny.

Na to może mieć wpływ fakt, że w okresie gdy dzieci są małe kobieta ma ograniczoną możliwoścćzarabiania i wtedy mężczyzna jest tym ,który tą rodzinę może utrzymać. Nie tak znowu dawno wprowadzono płatne urlopy po urodzeniu dziecka, i nie każda kobieta może po roku wrócić do pracy, zwłaszcza gdy dziecko wymaga troskliwej opieki ze względu na zdrowie.
W USA jest pod tym względem jeszcze gorzej, tam ( chyba?)po dwóch tygodniach kobieta ma wrócić do pracy, więc nie ma co przyrównywać ich oczekiwań do naszych.


Na to też jest tajemny sposób, który chętnie ci zdradzę: można PRZED spodziewanym porodem zgromadzić jakieś oszczędności na ten chudszy okres, budowane WSPÓLNIE. Tylko nie wiedzieć czemu wiele pań na takie dictum zrobi minę jakby nagle wypiły całą szklankę soku z cytryny lol



A do tego czasu celibat? Bo nawet nie planujac, mozna zajsc w ciaze. Zadne srodki antykoncepcyjne nie daja 100% pewnosci.

No ale zawsze mozna Sie wprowadzic z nowa rodzinka do rodzicow. Zawsze sie znajdzie przeciez jakies inne denne rozwiazanie. Tylko po co?

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

90

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Nie, to nie żaden "pocisk", tylko stwierdzenie faktu. Są ludzie, którzy wcale nie chcieliby wolnostojącego domu o dużym metrażu, bo jest drogi w utrzymaniu, sprzatać trzeba te wszystkie metry i generalnie jest to dla nich niekomfortowe rozwiązanie. I jak najbardziej maja prawo do swoich preferencji.

A jak chodzi o ciążę i wychowanie małego dziecka, to Ty zielonego pojęcia nie masz jakie to jest obarczenie dla kobiety. Chciałbyś chodzić 9 miesięcy z brzuchem, karmić piersią i dochodzić do siebie po tym wszystkim tak z rok, mając noworodka, który kompletnie rzadzi Twoim życiem? Bo ja nie, a sama jestem kobietą i coś wiem na temat swojej biologii. Dlatego naturalnym jest, że jak już na te dzieci para sie zdecyduje, to od mężczyzny wymaga się wkładu finansowego.

91

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

A od kogo innego oczekiwqc skoro nawet nie wiadomo, kiedy kobieta do tej pracy bedzie mogla wrocic.

Np ja bylam ciagle chora od malenkosci do jakiejs 2 klasy szkoly podstawowej, do tego dodaj ferie szkolne nawet jak juz dzieciak  przestanue tak choroqac. Spoko kiedys ludzie moze i probowali zbudowac cos razem, ale Millionen tez mozliwosci, bo byli dziadkowie ( w moin przypadku babcia). Dzis sami pracuja. Jak ty to sobie w ogole takue zycie wyobrazasz?

92

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Co innego zapewnienie bytu i bezpieczeństwa rodzinie, a co innego wymagania kobiet.

Zarabiasz średnią, to za mało, zarabiaj trzy średnie.
Masz mieszkanie M3, to za mało, musi być dom 250 m w mieście.
Masz samochód, musi być najnowszy Mercedes.
Kolega koleżanki zarabia 20 k, ty musisz więcej.

Kończy się tym, że facet pracuje po 12 godzin od poniedziałku do soboty.

Wszystko ma swoją cenę.
Kobietę widzi jak idzie się przespać do domu.
Dzieci zna tylko z widzenia.
W wieku 35+ ma już problemy ze zdrowiem.
W wieku 40 lat żona odchodzi, bo czuje się samotna.
Związek kończy się rozwodem, żona dostaje 50 % majątku.
Facet umiera koło 50-tki na zawał.

Wiele takich przykładów widziałem w moim otoczeniu.
W pewnym momencie facet się zastanawia: Po co to wszystko? Co mam z tego życia?
Życie to nie zarabianie pieniędzy i ciągła praca.

93

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
blueangel napisał/a:

A od kogo innego oczekiwqc skoro nawet nie wiadomo, kiedy kobieta do tej pracy bedzie mogla wrocic.

Np ja bylam ciagle chora od malenkosci do jakiejs 2 klasy szkoly podstawowej, do tego dodaj ferie szkolne nawet jak juz dzieciak  przestanue tak choroqac. Spoko kiedys ludzie moze i probowali zbudowac cos razem, ale Millionen tez mozliwosci, bo byli dziadkowie ( w moin przypadku babcia). Dzis sami pracuja. Jak ty to sobie w ogole takue zycie wyobrazasz?

Od kogo oczekiwać? Także od SIEBIE! Kobieta w tym wypadku nie jest surogatką faceta, to także JEJ dziecko (nie wspomnę już o tym że kobiety póki co nie opanowały - jak w "Seksmisji" - dzieworództwa). Jeśli kobieta podchodzi do tego rozsądnie, to gromadzą ile się da (WSPÓLNIE!) przed urodzeniem dziecka (i to nawet w wypadku wpadki coś się da zgromadzić przez 8-9 miechów!); jak kobieta jest roszczeniowa i patrzy tylko na faceta, to jest jak na w/w przypadkach (zwłaszcza userek na literę B).

Tak, chyba właśnie stąd spadek dzietności: we wzroście roszczeniowości przede wszystkim kobiet, ale i częściowo tych chłopców 20+ i 30+. Bo według opisanych kryteriów to na urodzenie dziecka jest przygotowanych jakieś 10% par! Tak to byśmy dawno wyginęli. Niestety, kobieta też musi trochę zejść na ziemię, a nie tylko powtarzać że jej się należy...

94

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
blueangel napisał/a:

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

95

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Legat napisał/a:

Kolejny temat rozliczający się z mitem, że kobiety to fajne babki, prawie anioły. A prawda jest taka, że to bajki dla naiwniaków, którzy pewnie tak jak Autor spotkali się z zimną i szarą rzeczywistością.

A mimo tego i tak mężczyźni ganiają za kobietami. Dziwo mnie to. Kobiety są nudne, mają nudne ciała( męskie są o wiele fajniejsze), są obrażalskiego, leniwe, nierozgarnięte, mało inteligentne, kłamią, brudzą i nie mają pojęcia o nauce  oglądałoby tylko show w telewizji i malowały paznokcie.
Dziwię się facetom, że jednak się z nimi wiążą.

96

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
blueangel napisał/a:

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Ja jestem panną po 40 ale obudziłam się już 20 lat temu, tylko żaden mnie nie chciał. Ale z boku to faktycznie tak wygląda, jak się na mnie patrzy, że o Ross obudziła się w 45roku życia i chce teraz męża i dwoje dzieci i domek z ogródkiem. Tym czasem prawda jest zupełnie inna, tylko ludzie lubią wierzyć w to, w co sami chcą.
Ale przynajmniej mam wprawę w byciu odrzucaną i już niewiele mnie zdziwi.
I tak, bo zaraz będzie, że sama odrzucalam- tak, próbowałam dawać szansę znajomościom, nawet jeśli zupełnie nie interesowała mnie znajomisc czułam że nadajemy na innych falach i facet nie pociągał mnie jako facet. Co ciekawe, ja takiej szansy nie dostawałam, mezczyzni nie dawali mi szansy, jeśli czuli, że to nie to.

97

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
blueangel napisał/a:

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Ja jestem panną po 40 ale obudziłam się już 20 lat temu, tylko żaden mnie nie chciał. Ale z boku to faktycznie tak wygląda, jak się na mnie patrzy, że o Ross obudziła się w 45roku życia i chce teraz męża i dwoje dzieci i domek z ogródkiem. Tym czasem prawda jest zupełnie inna, tylko ludzie lubią wierzyć w to, w co sami chcą.
Ale przynajmniej mam wprawę w byciu odrzucaną i już niewiele mnie zdziwi.
I tak, bo zaraz będzie, że sama odrzucalam- tak, próbowałam dawać szansę znajomościom, nawet jeśli zupełnie nie interesowała mnie znajomisc czułam że nadajemy na innych falach i facet nie pociągał mnie jako facet. Co ciekawe, ja takiej szansy nie dostawałam, mezczyzni nie dawali mi szansy, jeśli czuli, że to nie to.

Ross, ale czego Ty oczekujesz? Że zakwalifikuję Cię jako wyjątek potwierdzający regułę? Ok, done cool

98

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Ja jestem panną po 40 ale obudziłam się już 20 lat temu, tylko żaden mnie nie chciał. Ale z boku to faktycznie tak wygląda, jak się na mnie patrzy, że o Ross obudziła się w 45roku życia i chce teraz męża i dwoje dzieci i domek z ogródkiem. Tym czasem prawda jest zupełnie inna, tylko ludzie lubią wierzyć w to, w co sami chcą.
Ale przynajmniej mam wprawę w byciu odrzucaną i już niewiele mnie zdziwi.
I tak, bo zaraz będzie, że sama odrzucalam- tak, próbowałam dawać szansę znajomościom, nawet jeśli zupełnie nie interesowała mnie znajomisc czułam że nadajemy na innych falach i facet nie pociągał mnie jako facet. Co ciekawe, ja takiej szansy nie dostawałam, mezczyzni nie dawali mi szansy, jeśli czuli, że to nie to.

Ross, ale czego Ty oczekujesz? Że zakwalifikuję Cię jako wyjątek potwierdzający regułę? Ok, done cool

Nie o to chodziło.
Chodzi o to, że z boku cos wygląda inaczej niż jest naprawdę. A ludzie oceniają jak leci, co często mija się z prawdą.
Z zewnątrz widać wiele rzeczy ale i nie widać. Może znasz hakues zgodne malzenstwo ale nie wiesz, co jest u nich w domu i zgodne jest ono na pokaz.

99

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
blueangel napisał/a:

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

A skąd Ty wiesz, czy jakaś panna pod czterdziestkę ma czystą kartę ? Masz jakieś "wyciągi" z ich życia ?

100

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Cały czas jest tutaj wspominana kwestia dzieci. Tak, jakby to nie było oczywiste, że założenie rdziny wymaga zaradnośći oraz odpowiedniego wkładu finansowego. Tylko przecież dzisiaj(szczególnie w tych czasach) ludzie nie decyzują się na założenie rodziny zaraz po szkole! Kształcą, zdobywają doświadczenie i samodzielnie zarabiają na życie, więc pewien kapitał zdążą zgromadzić. Oboje powinni zatem myśleć na początku o zapewnieniu sobie bytu. Jeśli kobieta pragnie tego dziecka to przecież i tak nie powie partnerowi, że od teraz to on ma wyłącznie dbać o ich wspólne dobro. Trochę ta retoryka niektórych Pań zakłada, jakby one nie miały w ogóle żadnych oszczęności ani środków na życie, pomimo, że jednak pracują zawodowo. Jeżeli myślą o rodzinie, to OBOJE starają się poprawić jakość swojego życia, odpowiednio do kwalifikacji i możliwości.

Mniej więcej wyrównane zarobki obu partnetrów zaczynają byc dzisiaj traktowane jako ta kość niezgody, która doprowadza do spięć czy problemów w związku. Przynajmniej na pewnym etapie czy przez pewien czas, nie jest takie zjawiko niczym zdrożnym.

101

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
bagienni_k napisał/a:

Cały czas jest tutaj wspominana kwestia dzieci. Tak, jakby to nie było oczywiste, że założenie rdziny wymaga zaradnośći oraz odpowiedniego wkładu finansowego. Tylko przecież dzisiaj(szczególnie w tych czasach) ludzie nie decyzują się na założenie rodziny zaraz po szkole! Kształcą, zdobywają doświadczenie i samodzielnie zarabiają na życie, więc pewien kapitał zdążą zgromadzić. Oboje powinni zatem myśleć na początku o zapewnieniu sobie bytu. Jeśli kobieta pragnie tego dziecka to przecież i tak nie powie partnerowi, że od teraz to on ma wyłącznie dbać o ich wspólne dobro. Trochę ta retoryka niektórych Pań zakłada, jakby one nie miały w ogóle żadnych oszczęności ani środków na życie, pomimo, że jednak pracują zawodowo. Jeżeli myślą o rodzinie, to OBOJE starają się poprawić jakość swojego życia, odpowiednio do kwalifikacji i możliwości.

Mniej więcej wyrównane zarobki obu partnetrów zaczynają byc dzisiaj traktowane jako ta kość niezgody, która doprowadza do spięć czy problemów w związku. Przynajmniej na pewnym etapie czy przez pewien czas, nie jest takie zjawiko niczym zdrożnym.

Nie, Bagiennik. To w dużej mierze retoryka panów, a nie pań.
Przypomnę Ci, że w tym temacie to akurat największymi krzykaczami są właśnie faceci.

Żadna kobieta tu nie przyszła i nie powiedziała, że oczekuje, że facet ją w 100% utrzyma, bo ona nie ma nic.

102

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Misinx napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
blueangel napisał/a:

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

A skąd Ty wiesz, czy jakaś panna pod czterdziestkę ma czystą kartę ? Masz jakieś "wyciągi" z ich życia ?

No ba! Wiele z nich wręcz to podkreśla,  piszac w nastepnym zdaniu ze wolalyby (lub nawet oczekują w związku z tym) by facet też miał czystą kartą  ! Piszę całkiem serio.

103 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-06 12:07:58)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
blueangel napisał/a:

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Jaka to panna "z czystą kartą"? Dziewica? Bezdzietna? Nie będąca uprzednio w związku małżeńskim?

104

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
blueangel napisał/a:

Mnie nie dziwi, ze laski wola byc same/z kims z kim nie beda musialy planowac ciazy na 10 lat wprzod.

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Jaka to panna "z czystą kartą"? Dziewica? Bezdzietna? Nie będąca uprzednio w związku małżeńskim?

Według realnego spojrzenia znaczy to że ani jej palec nie przeciskał się przez obrączkę ani (jej wlasny) noworodek nie przeciskał się przez jej cipkę aby ujrzeć świat. Cała reszta jak u każdej innej kobiety.

105

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
Misinx napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

A skąd Ty wiesz, czy jakaś panna pod czterdziestkę ma czystą kartę ? Masz jakieś "wyciągi" z ich życia ?

No ba! Wiele z nich wręcz to podkreśla,  piszac w nastepnym zdaniu ze wolalyby (lub nawet oczekują w związku z tym) by facet też miał czystą kartą  ! Piszę całkiem serio.

Jeżeli same mają czystą kartę to mogą oczekiwac tego samego.
Inaczej, jeśli byłyby po dwóch rozwodach, miały czworke dzieci,  i pięc nieformalnych związków za sobą, ale oczekiwały bezdzietnego kawalera prawiczka-to by było dziwne. Creepy takie yikes

106

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Jaka to panna "z czystą kartą"? Dziewica? Bezdzietna? Nie będąca uprzednio w związku małżeńskim?

Według realnego spojrzenia znaczy to że ani jej palec nie przeciskał się przez obrączkę ani (jej wlasny) noworodek nie przeciskał się przez jej cipkę aby ujrzeć świat. Cała reszta jak u każdej innej kobiety.

Jakiś Ty poetycki.

107

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Jaka to panna "z czystą kartą"? Dziewica? Bezdzietna? Nie będąca uprzednio w związku małżeńskim?

Według realnego spojrzenia znaczy to że ani jej palec nie przeciskał się przez obrączkę ani (jej wlasny) noworodek nie przeciskał się przez jej cipkę aby ujrzeć świat. Cała reszta jak u każdej innej kobiety.

Może nie chciala dzieci. Może chciała, ale jej facet nie.
Może nigdy nie była żoną, ale była w 3 paroletnich związkach i formalnie jest starą panną. Z resztą facetów też to tyczy. 45 latek mógł być w 5 związkach w ciągu życia ale nigdy się nie ożenił i teoretycznie to stary kawaler.
Pary zyjace latami bez ślubu to formalnie też stara panna ze starym kawalerem mieszkający od 10lat razem.

108

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

lol I pewnie stąd na portalach takie rzesze " panien z czystą kartą" pod czterdziestkę, które budzą się w ostatniej chwili i szukają kogoś na gwałt (I pewnie pid wpływem tego samego uciekającego czasu testują po kilku jednoczesnie).

Jaka to panna "z czystą kartą"? Dziewica? Bezdzietna? Nie będąca uprzednio w związku małżeńskim?

Według realnego spojrzenia znaczy to że ani jej palec nie przeciskał się przez obrączkę ani (jej wlasny) noworodek nie przeciskał się przez jej cipkę aby ujrzeć świat. Cała reszta jak u każdej innej kobiety.

Dla mnie kobieta z "czysta kartą" to kobieta, która nigdy nie miała mężczyzny, w żadnym aspekcie. Także czysta karta to się najpóźniej w liceum kończy.

109

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Misinx napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Jaka to panna "z czystą kartą"? Dziewica? Bezdzietna? Nie będąca uprzednio w związku małżeńskim?

Według realnego spojrzenia znaczy to że ani jej palec nie przeciskał się przez obrączkę ani (jej wlasny) noworodek nie przeciskał się przez jej cipkę aby ujrzeć świat. Cała reszta jak u każdej innej kobiety.

Jakiś Ty poetycki.

Nowe_otwarcie ma po prostu ból dupy, że jako facet z bagażem jest mało atrakcyjnym kąskiem na rynku i bezdzietne śmią go odrzucać już na wstępie.

110

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

@ Koralina,Ross: ale co chcecie mi powiedzieć? Że one są równie odklejone jak Janusz że wsi zachwalający swojego rozklekotanego Passata B5 jako "zabytkowy nieniecki samochód, wyprodukowany w czasach słynnej niemieckiej solidności"? Sam to już zauważyłem.

111 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-06 13:22:00)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
M!ri napisał/a:
Misinx napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Według realnego spojrzenia znaczy to że ani jej palec nie przeciskał się przez obrączkę ani (jej wlasny) noworodek nie przeciskał się przez jej cipkę aby ujrzeć świat. Cała reszta jak u każdej innej kobiety.

Jakiś Ty poetycki.

Nowe_otwarcie ma po prostu ból dupy, że jako facet z bagażem jest mało atrakcyjnym kąskiem na rynku i bezdzietne śmią go odrzucać już na wstępie.

Mam aktualnie bezdzietną, zresztą nie polowałem na bezdzietną (przed nią bylem na randce z kobietą, która miała dziecko). wink
Poza tym z takich umysłowych spie...in mogę się co najwyżej śmiać,zwłaszcza że koło 40ki i tak lądują w innym miejscu niż im się wydawało że zasługują big_smile

112

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:

@ Koralina,Ross: ale co chcecie mi powiedzieć? Że one są równie odklejone jak Janusz że wsi zachwalający swojego rozklekotanego Passata B5 jako "zabytkowy nieniecki samochód, wyprodukowany w czasach słynnej niemieckiej solidności"? Sam to już zauważyłem.

Jakie one? Według Twoich kategorii mam "czystą kartę".
Zauważam jednak, że to usilne szukanie na portalach randkowych źle wpływa na psychikę, w szczególności męską.

113

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:
Misinx napisał/a:

Jakiś Ty poetycki.

Nowe_otwarcie ma po prostu ból dupy, że jako facet z bagażem jest mało atrakcyjnym kąskiem na rynku i bezdzietne śmią go odrzucać już na wstępie.

Mam aktualnie bezdzietną, zresztą nie polowałem na bezdzietną (przed nią bylem na randce z kobietą, która miała dziecko). wink
Poza tym z takich umysłowych spie...in mogę się co najwyżej śmiać,zwłaszcza że koło 40ki i tak lądują w innym miejscu niż im się wydawało że zasługują big_smile

Nie mów hop. Dzisiaj masz, jutro może jej się odechcieć, gdy zacznie ten bagaż mocniej uwierać.

114

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:

@ Koralina,Ross: ale co chcecie mi powiedzieć? Że one są równie odklejone jak Janusz że wsi zachwalający swojego rozklekotanego Passata B5 jako "zabytkowy nieniecki samochód, wyprodukowany w czasach słynnej niemieckiej solidności"? Sam to już zauważyłem.

Nie wiem co Koralina chce
Ja Ci chce napisać, ze za człowiekiem stoją rózne historie i tak naprawde nie wiesz, dlaczego dana 40 latka jest sama. Moze jest chora psychicznie. Może brzydka. może zdrowa, ale każdy facet ją odrzucał. Może ona miała za wysokie wymagania. A moze za niskie, niczego nie oczekiwała to i dostała jeszcze mniej.
Inaczej tworzą się historie typu: stara panna po 40stce, z kotem pewnie by ła zbyt wybredna.
Z resztą innych ludzi steż to się tyczy.

Samotna matka - pewnie latała za badboyami, takiego sobie wybrała to dobrze jej , ze ją zostawił samą z dziecmi.
Albo: mężatkę zdradza mąż - na pewno dlatego, ze jest stara, zapuściła się , utyła i odmawia mu seksu, więc ma za swoje, poszedł do młodszej.

Na forum z góry zakłada się, że coś tam, w życiu realnym z reszta też. w zasadzie nie wiem, w jakim celu lidzie to robią.

115

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:

. w zasadzie nie wiem, w jakim celu lidzie to robią.

W tym temacie to głównie zasada "żadna mnie nie chce, ale poprawię sobie samoocenę pisząc o tym, jakie są paskudne i jakie nają wymagania". Ewentualnie "skrzywdziła mnie kobieta, więc wszystkie pozostałe są złe".

116

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:

Nowe_otwarcie ma po prostu ból dupy, że jako facet z bagażem jest mało atrakcyjnym kąskiem na rynku i bezdzietne śmią go odrzucać już na wstępie.

Mam aktualnie bezdzietną, zresztą nie polowałem na bezdzietną (przed nią bylem na randce z kobietą, która miała dziecko). wink
Poza tym z takich umysłowych spie...in mogę się co najwyżej śmiać,zwłaszcza że koło 40ki i tak lądują w innym miejscu niż im się wydawało że zasługują big_smile

Nie mów hop. Dzisiaj masz, jutro może jej się odechcieć, gdy zacznie ten bagaż mocniej uwierać.

No cóż,Twój facet też może pewnego pieknego dnia zechcieć się ustatkować i poszukać normalnie myślącej kobiety,która dodatkowo będzie chciała mieć z nim dziecko. Przyjemności ubarwiają zycie,ale z czasem człowieka ciągnie do normalności...

117

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

118

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

Halo, ziemia do Ross. Masz gorszy dzień?
Swrio pytasz o to facetów, którzy się w tym temacie wypowiadają? big_smile po tych wszystkich opiniach, które tu wyrazili myślisz, że poczujesz się lepiej po tym, co Ci powiedzą?

Raczej się lepiej nie poczujesz.

Jest masa facetów wiążących się z bezdzietnymi kobietami po 40tce. Więc na spokojnie. Są faceci, którzy nie chcą mieć dzieci. Świat jest duży, a preferencji tyle, co ludzi. Poza tym zawsze jest adopcja.

119

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Mam aktualnie bezdzietną, zresztą nie polowałem na bezdzietną (przed nią bylem na randce z kobietą, która miała dziecko). wink
Poza tym z takich umysłowych spie...in mogę się co najwyżej śmiać,zwłaszcza że koło 40ki i tak lądują w innym miejscu niż im się wydawało że zasługują big_smile

Nie mów hop. Dzisiaj masz, jutro może jej się odechcieć, gdy zacznie ten bagaż mocniej uwierać.

No cóż,Twój facet też może pewnego pieknego dnia zechcieć się ustatkować i poszukać normalnie myślącej kobiety,która dodatkowo będzie chciała mieć z nim dziecko. Przyjemności ubarwiają zycie,ale z czasem człowieka ciągnie do normalności...

I dzieci niby wprowadzają normalność i ustatkowanie i spokój w życiu hi hi big_smile

On jest jeszcze bardziej zdecydowany w tym temacie niż ja. Więc jeżeli coś nas poróżni to na pewno nie chęć posiadania dzieci.

120

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

Nie,Noe jest odpadem. Ale dobrze wiesz ze przedmiotem powyższych drwin są te k9biety koło 40ki,które się sadzą jakby były 25-letnimi misskami i to jeszcze z całą masą innych atutów. To jest najzabawniejsze: one najgłośniej wyśmiewają brzuchatych Januszy,którzy nie mają w domu lustra... same będąc zwykłymi  Grażynami,  w takim samym stopniu tego lustra pozbawionymi.

121

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

Halo, ziemia do Ross. Masz gorszy dzień?
Swrio pytasz o to facetów, którzy się w tym temacie wypowiadają? big_smile po tych wszystkich opiniach, które tu wyrazili myślisz, że poczujesz się lepiej po tym, co Ci powiedzą?

Raczej się lepiej nie poczujesz.

Jest masa facetów wiążących się z bezdzietnymi kobietami po 40tce. Więc na spokojnie. Są faceci, którzy nie chcą mieć dzieci. Świat jest duży, a preferencji tyle, co ludzi. Poza tym zawsze jest adopcja.

Bo mówi sie, ze prawdziwa kobieta ma chcieć dzieci, ma urodzić dzieci.
O szklance wody na stare lata - o tym nie pisze, bo raz, taniej wychodzi zatrudnić opiekunkę (przez tyle lat zamiast utrzymywać dziecko zbierze się na opiekę na starośc) - jeśli ktoś miałby pomysł zrobić sobie dzieci tylko dlatego, ze chce mieć opoiekę na starość, a nie, ze chce mieć dzieci ogólnie.

Pisze o tym, że kobieta bez dzieci to jest jakis odpad wg niektórych na forum, egoistka (jakby matki nie były egoistkami), wygodnicka (a kto nie jest wygodnicki) i na stare lata zostanie sama(jakby dzieci były uwiązanie do rodziców i nie zakładały swoich rodzi, nie emigrowały za granicę czy do innego miasta).

Z resztą co innego, jak jakas dzieci nie chce, a co innego jak zawsze chciała, ale nie ma - to człowieka dobija.

122 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-06 14:06:41)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
M!ri napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:

Nie mów hop. Dzisiaj masz, jutro może jej się odechcieć, gdy zacznie ten bagaż mocniej uwierać.

No cóż,Twój facet też może pewnego pieknego dnia zechcieć się ustatkować i poszukać normalnie myślącej kobiety,która dodatkowo będzie chciała mieć z nim dziecko. Przyjemności ubarwiają zycie,ale z czasem człowieka ciągnie do normalności...

I dzieci niby wprowadzają normalność i ustatkowanie i spokój w życiu hi hi big_smile

On jest jeszcze bardziej zdecydowany w tym temacie niż ja. Więc jeżeli coś nas poróżni to na pewno nie chęć posiadania dzieci.

No cóż,jak to się mówi "ciągnie swój do swego". Harley Quinn też tworzy z Jokerem udaną parę wink

123

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
bagienni_k napisał/a:

Trochę ta retoryka niektórych Pań zakłada, jakby one nie miały w ogóle żadnych oszczęności ani środków na życie, pomimo, że jednak pracują zawodowo.

Bo niestety w wielu wypadkach tak to jest.
Jak kobieta ma 30 lat i odłożone 100 tys zł, to już można to uznać za duży sukces.
Znam takie co mają 100 tys długu i nic swojego. I szukają męża do spłaty zadłużenia smile

124

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

Nie,Noe jest odpadem. Ale dobrze wiesz ze przedmiotem powyższych drwin są te k9biety koło 40ki,które się sadzą jakby były 25-letnimi misskami i to jeszcze z całą masą innych atutów. To jest najzabawniejsze: one najgłośniej wyśmiewają brzuchatych Januszy,którzy nie mają w domu lustra... same będąc zwykłymi  Grażynami,  w takim samym stopniu tego lustra pozbawionymi.

Wiesz co nie znam takich. 45 latka wie, ze jest 45 latką. Podobnie jak 35latka czy 55 latka.
tEZ MAM LUSTRO I WIDZE JAK WYGLĄDAM. Nie jest ćle, myslalam, ze będe go rzej wyglądac w tym wieku, ale jak 25 latka przecież nie wyglądam. Z reszta głupiobym wyglądała bez zmarszczek po 40stce.

125

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Farmer napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Trochę ta retoryka niektórych Pań zakłada, jakby one nie miały w ogóle żadnych oszczęności ani środków na życie, pomimo, że jednak pracują zawodowo.

Bo niestety w wielu wypadkach tak to jest.
Jak kobieta ma 30 lat i odłożone 100 tys zł, to już można to uznać za duży sukces.
Znam takie co mają 100 tys długu i nic swojego. I szukają męża do spłaty zadłużenia smile

Ja znam taką, co sobie dwa mieszkania kupiła i spłaciła jeszcze rodziców. Nie wkładaj wszystkich do jednego wora. U nigdy nie szukała faceta dla pieniędzy bo pieniądze sama miała.

126 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-06 14:02:25)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

Nie,Noe jest odpadem. Ale dobrze wiesz ze przedmiotem powyższych drwin są te k9biety koło 40ki,które się sadzą jakby były 25-letnimi misskami i to jeszcze z całą masą innych atutów. To jest najzabawniejsze: one najgłośniej wyśmiewają brzuchatych Januszy,którzy nie mają w domu lustra... same będąc zwykłymi  Grażynami,  w takim samym stopniu tego lustra pozbawionymi.

Wypraszam sobie big_smile

Januszem się jest niezależnie od wieku kobiet które Cię oceniają tongue

127

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:

Nie, to nie żaden "pocisk", tylko stwierdzenie faktu. Są ludzie, którzy wcale nie chcieliby wolnostojącego domu o dużym metrażu, bo jest drogi w utrzymaniu, sprzatać trzeba te wszystkie metry i generalnie jest to dla nich niekomfortowe rozwiązanie. I jak najbardziej maja prawo do swoich preferencji.
.

No widzisz , a ja nie chce wrócić do mieszkania , nawet kawalerki , bo wiem że w skali roku by utrzymanie tej kawalerki kosztowało mnie sporo więcej niż mojego kilka razy większego domu wink

Więc domy są różne wink

128

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

Kobieta ma w życiu wiele ról do odegrania.
Nie zawsze musi, czy jest jej dane, być matką.

129

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
rossanka napisał/a:

Myślicie, że jak kobieta noie bardzo może już urodzić (wiek) to jest odpadem? I nie ma wartości? To mnie martwi.  I będzie służyła do zabawy, bo rodzine to sobie facet założy z 20 lat młodszą?

Nie,Noe jest odpadem. Ale dobrze wiesz ze przedmiotem powyższych drwin są te k9biety koło 40ki,które się sadzą jakby były 25-letnimi misskami i to jeszcze z całą masą innych atutów. To jest najzabawniejsze: one najgłośniej wyśmiewają brzuchatych Januszy,którzy nie mają w domu lustra... same będąc zwykłymi  Grażynami,  w takim samym stopniu tego lustra pozbawionymi.

Wypraszam sobie big_smile

Januszem się jest niezależnie od wieku kobiet które Cię oceniają tongue

A Ty myślisz że ich grażyństwo to się dopiero koło 40ki ujawniło? lol

130

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Nowe_otwarcie napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Nie,Noe jest odpadem. Ale dobrze wiesz ze przedmiotem powyższych drwin są te k9biety koło 40ki,które się sadzą jakby były 25-letnimi misskami i to jeszcze z całą masą innych atutów. To jest najzabawniejsze: one najgłośniej wyśmiewają brzuchatych Januszy,którzy nie mają w domu lustra... same będąc zwykłymi  Grażynami,  w takim samym stopniu tego lustra pozbawionymi.

Wypraszam sobie big_smile

Januszem się jest niezależnie od wieku kobiet które Cię oceniają tongue

A Ty myślisz że ich grażyństwo to się dopiero koło 40ki ujawniło? lol

Janusz i Grażyna to fakty. Z faktami się nie dyskutuje. Faktu, że facet jest Januszem nie zmienia fakt że patrzy na niego i ocenia go Grażyna. Taka ironia losu.

Posty [ 66 do 130 z 715 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Hipokryzja i małostkowość kobiet

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024