Hipokryzja i małostkowość kobiet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Hipokryzja i małostkowość kobiet

Strony Poprzednia 1 9 10 11

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 651 do 715 z 715 ]

651

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
bagienni_k napisał/a:

Wydaje mi się, że raczej nie jest z nikim źle, kto przez 10 lat jest sam, kiedy CHCE być sam. Gorzej, jeśli ktoś szuka aktywnie(załóżmy) i przez 10 lat znaleźć nie może.

SaraS Dobrze to ujęła: ten sam etap i dokładnie to samo miejsce od 10 lat. A jak przez 10 lat ludzie doradzają, pokazują, sugerują to oczywiście "wszyscy się mylą, choćby byli w szczęśliwych związkach, tylko ja wiem, jak powinno być, czego ja potrzebuję i kogo potrzebuję, czego najlepszym wyrazem jest poketna i odwrócona logika: "aby praktykować muszę poznawać" zamiast odwrotnie. No i oczywiście te skrajności: albo zajęty/stary albo młodzieniaszek..


Tak się zastanawiam, czy ludzie nie odnosiliby większych sukcesó, gdyby nie nastawiali się od razu na pocżatku na związek, na cudowną znajomość "do grobowej deski". Zawsze jest to parcie, to przekonanie z tyłu głowy, że skoro już z kimś się z spotykam czy piszę, to powinno coś z tego być..

Nie do końca. Aktywnie szukałam 5 lat do 49ki, mam na myśli pisanie na portalach, chodzenie na spotkania z każdym, kto sensiwnie pisał, chodzenie na wydarzenia czasami na siłę, bo "a moze będzie ktoś tam wolny i kogoś tam poznam" , rozpowiadanie po znajomych, że szukam,  na spacerze zamiast delektować się pogoda i czasem wolnym wypatrywałam wolnych facetów na ulicach, parkach, w sklepach i tak dalej. Z lekko desperacko.
Po 40 oklaplo mi, nie biegam na randki z neta a od 2 kat odpuściłam znacznie i wtedy nagle całkiem przypadkiem zaczełam poznawać wiele nowych ludzi.

Wiem, że nie powinnam robić niczego na sile-to wiem z terapii i forum czasem trudno mi to jeszcze praktykować, ale mam pewne postępy i nie robić rzeczy wbrew sobie aby kogoś zadowolić, tu mogę praktykować na resztce rodziny co zostala( dużo osób mi już pomarło sad ).

Zobacz podobne tematy :

652

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Tu jest trochę kobiet i mężczyzn, na forum, które latami są same. Nagle z nimi wszystkimi jest coś nie tak?
Z resztą niektórzy dostali się do grupy samotnych po wieloletnich związkach i do teraz nikogo sobie nie znaleźli, to znaczy, że nagle coś z nimi nie tak? Gdy było małżeństwo, czy związek było ok, a teraz są 2, 5, 8 lat samo-znaczy, że jeśli są sami, to coś z nimi musi być nue rak, skoro kiedyś potrafili być w relacji a teraz są sami?

Ross, dla mnie to Ty potrzebujesz uwagi, stąd od tylu lat tu siedzisz i wciąż o tym samym ględzisz, tylko z wciąż nowymi userami.
A refleksji o sobie nie masz żadnej, tylko poczucie bycia ofiarą, również innych użytkowników forum.
Dla mnie gadanie z Tobą to gadanie do betonu, więc wybacz, ale kontynuować już nie będę.

Forum jest od rozmowy, nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać.
Przykro mi, że nie mogę w końcu napisać, słuchajcie jestem od pół roku w związku, planujemy razem zamieszkać niedługi a potem się zobaczy, cieszę się z tej sytuacji.
Myślę, że mój wątek powoduje tyle irytacji, bo pokazuje, że w życiu różnie bywa I nie każdy moze kogoś znaleźć ( chyba, że na chwilę, albo do romansu, albo z braku laku), a to przeraża czytających, happy endu nie ma.
Rossanka nikogo 10 lat nie znalazla-cos bankowo musi robić nie tak-tak to odbieram.
A wystarczy, że spotykasz samych zajętych, żonatych i koniec.
Ile znacie kobiety, pytanie teraz do kobiet po 40, ile znacie obecnie wolnych mężczyzn w zbliżonym wieku, którzy nadawaliby się do relacji w waszym otoczeniu?

Nie Ross. Twój wątek powoduje irytację dlatego, że wiele osób już próbowało Ci pomoc wielokrotnie i każdy z czasem widzi, że to jak uderzanie w ścianę. A Ty znowu wracasz do tego, znowu w czyims temacie. To już masz schemat.

653

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Ross, dla mnie to Ty potrzebujesz uwagi, stąd od tylu lat tu siedzisz i wciąż o tym samym ględzisz, tylko z wciąż nowymi userami.
A refleksji o sobie nie masz żadnej, tylko poczucie bycia ofiarą, również innych użytkowników forum.
Dla mnie gadanie z Tobą to gadanie do betonu, więc wybacz, ale kontynuować już nie będę.

Forum jest od rozmowy, nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać.
Przykro mi, że nie mogę w końcu napisać, słuchajcie jestem od pół roku w związku, planujemy razem zamieszkać niedługi a potem się zobaczy, cieszę się z tej sytuacji.
Myślę, że mój wątek powoduje tyle irytacji, bo pokazuje, że w życiu różnie bywa I nie każdy moze kogoś znaleźć ( chyba, że na chwilę, albo do romansu, albo z braku laku), a to przeraża czytających, happy endu nie ma.
Rossanka nikogo 10 lat nie znalazla-cos bankowo musi robić nie tak-tak to odbieram.
A wystarczy, że spotykasz samych zajętych, żonatych i koniec.
Ile znacie kobiety, pytanie teraz do kobiet po 40, ile znacie obecnie wolnych mężczyzn w zbliżonym wieku, którzy nadawaliby się do relacji w waszym otoczeniu?

Nie Ross. Twój wątek powoduje irytację dlatego, że wiele osób już próbowało Ci pomoc wielokrotnie i każdy z czasem widzi, że to jak uderzanie w ścianę. A Ty znowu wracasz do tego, znowu w czyims temacie. To już masz schemat.

Tzn mam mieć wymagania, wiedzieć konkretnie jakiej osoby chce,nie wchodzić w relacje gdy facet jest tylko kolegą i dbać o swoje potrzeby a nie tylko partnera,? To tak w skrócie aby znowu nie przedłużać?

654

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Forum jest od rozmowy, nie wszyscy muszą się ze mną zgadzać.
Przykro mi, że nie mogę w końcu napisać, słuchajcie jestem od pół roku w związku, planujemy razem zamieszkać niedługi a potem się zobaczy, cieszę się z tej sytuacji.
Myślę, że mój wątek powoduje tyle irytacji, bo pokazuje, że w życiu różnie bywa I nie każdy moze kogoś znaleźć ( chyba, że na chwilę, albo do romansu, albo z braku laku), a to przeraża czytających, happy endu nie ma.
Rossanka nikogo 10 lat nie znalazla-cos bankowo musi robić nie tak-tak to odbieram.
A wystarczy, że spotykasz samych zajętych, żonatych i koniec.
Ile znacie kobiety, pytanie teraz do kobiet po 40, ile znacie obecnie wolnych mężczyzn w zbliżonym wieku, którzy nadawaliby się do relacji w waszym otoczeniu?

Nie Ross. Twój wątek powoduje irytację dlatego, że wiele osób już próbowało Ci pomoc wielokrotnie i każdy z czasem widzi, że to jak uderzanie w ścianę. A Ty znowu wracasz do tego, znowu w czyims temacie. To już masz schemat.

Tzn mam mieć wymagania, wiedzieć konkretnie jakiej osoby chce,nie wchodzić w relacje gdy facet jest tylko kolegą i dbać o swoje potrzeby a nie tylko partnera,? To tak w skrócie aby znowu nie przedłużać?

Nie. Masz nie męczyć buły kolejny raz o to samo, skoro i tak masz nasze rady w dupie.

Zaraz pójdzie kolejna część schematu, obrazisz się, opuścisz forum z wielkim fochem, a potem za miesiąc wrócisz pod pretekstem tego, że dostałaś jakieś powiadomienie.

655

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Nie Ross. Twój wątek powoduje irytację dlatego, że wiele osób już próbowało Ci pomoc wielokrotnie i każdy z czasem widzi, że to jak uderzanie w ścianę. A Ty znowu wracasz do tego, znowu w czyims temacie. To już masz schemat.

Tzn mam mieć wymagania, wiedzieć konkretnie jakiej osoby chce,nie wchodzić w relacje gdy facet jest tylko kolegą i dbać o swoje potrzeby a nie tylko partnera,? To tak w skrócie aby znowu nie przedłużać?

Nie. Masz nie męczyć buły kolejny raz o to samo, skoro i tak masz nasze rady w dupie.

Zaraz pójdzie kolejna część schematu, obrazisz się, opuścisz forum z wielkim fochem, a potem za miesiąc wrócisz pod pretekstem tego, że dostałaś jakieś powiadomienie.

To się tak męcząco czyta?
Moim zdaniem normalnie pisze, normalnie rozmawiam.

656

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Widać mało z tej terapii wyniosłaś, jak ciągle powtarzasz ten sam schemat.

Po co Ty sie nas pytasz, czego masz oczekiwać czy chcieć? Żaden z nas nie jest wróżbitą Maciejem, nie wiemy co w Twojej głowie siedzi. Sama siebie się zapytaj co dla Ciebie jest ważne i co chcesz osiagnąć.

657

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:

Widać mało z tej terapii wyniosłaś, jak ciągle powtarzasz ten sam schemat.

Po co Ty sie nas pytasz, czego masz oczekiwać czy chcieć? Żaden z nas nie jest wróżbitą Maciejem, nie wiemy co w Twojej głowie siedzi. Sama siebie się zapytaj co dla Ciebie jest ważne i co chcesz osiagnąć.

Wyniosłam tyle, ze byłam w stranie racowac, nie miałam lęków jak wychodziłam z domu, w tłumie ludzi, nie mdlałam od razu w sklepie, odważyłam się pojechac za granicą, zrobić studia podyplomowe, które były mi potrzebne do utrzymania pracy, w jakimś stopniu pogodziłam sie ze smiercia, ze każdy umrze, że tego nie zatrzymam bo nie jestem lekarzem ani cudotwórcą leczącym raka i mogłam zrobić tyle ile zrobiłam, aże ktoś umarł to już nie jest moja wina i nie migę sie przez to obwiniać ciągle. I terapia pomogła mi zakończyc tamten związek, bo gdyby nie ona to pewnie tkwiłanbym w nim jeszcze kilka lat albo i zostala  w przyszłości sama z dzieckiem, któreby się pojawiło.(mam na myśli, ze nie stworzyłabym pełnej rodziny, nie, ze dziecko byłoby jakimś nieszczęściem).
Dużo sesji było na temat śmierci, umierania, chorób i pogodzenia się z koleją rzeczy.
Kolejne sesje - tych też było wiele były o tym, że kobieta nie musi sie godzić na niechciane kontakty fizyczne i można tutaj zaprotestowaćjesli  cos nie  pasuje i nie zmuszac się do tych kontaktów i urwać kontakt.I  ze niemożna tak się bać mężczyzn, bo oni też potrafią słuchać i brac pod uwage zdanie kobiety (wiem mawaliłam w ex związku, ale terapia o tym była potem). To pozwoliło mi na pewne otwarcie i umawianie sie na randki z internetu bez paraliżującego strachu. Nie wyszło co prawda, ale to nie o tym temat.

Ogólnie terapia całości problemów nie zlikwidowała ale czesc i z tego też się cieszę. staram się zauważać jej pozytywy.
ale w całości nie pomogła. (była u różnych osób, jakby co, bo zaraz będą zdania, że nie trafiłam w terapeutę).

Co jest dla mnie ważne - to co mam teraz, jestem dośc zadowolona z życia (prócz paru spraw o których tu nie piszę -nie nie związane akurat z męzczyznami).
wiem jakie cechy u mężczyzn bardzo cenie i jakie na mnie pozytywnie działają.

658

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

A jakie konkretne chechy to są?

659

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Jeśli obca osoba pyta się mnie, czego ona ma oczekiwać od partnera, to albo ma mniej niż 15 lat, albo coś tu mooocno nie styka, skoro jest dorosła..

660

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:

A jakie konkretne chechy to są?

Wszystko rozbija się o pociąg fizyczny, jeśli go nie czuje w stosunku do danego mężczyzny, to chętnie się z nim pokoleguje ale nie umiem zmusic się do  współzycia.
Co do cech, to pewnie nic odkrywczego, lubię aby mężczyzna był opiekuńczy, troskliwy, jak jest zaradny życiowo typu złota rączka w domu, przykręci cieknący kran, zmieni oponę w samochodzie a nie stanie bezradnie , rozłoży rece i powie "wez ty sama z tym coś zrób". Lubie tez tolerancujnośc i szanowanie odmiennego zdania, oraz otwarta głowę i ciekawośc świata. Orz takich, co sa niezależni życiowo, mam na myśli rodziców, że nie kierują się tym, żę rodzice chcą tego czy tamtego, to on będzie żył tak jak oni chcą. Odpada raczej typ imprezowicza, który to co sobota imprezy, używki i zabawa - dla mnie to męczące, chyba, ze nie musielibyśmy tam zawsze chodzić razem, chciałabym albyśmuys spędzali czas razem ale i osobno bo ja też mam swoje hobby i znajomych, którym tez lubię poświecać czas ale sama. Nie mogłabym spędzać całej doby razem.
wazne jest też podejście do spraw zdrowia, nie chciałabym być zostawiona w chorobie, np dostaje raka, cukrzycy, depresji, a facet się zawija bo stwierdza, ze nie z chora się wiązał - ale tego nigdy nie przewidzisz, jak się ktoś zachowa, to nie wiem, czy nie wykreślić tego punktu.

661

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
bagienni_k napisał/a:

Jeśli obca osoba pyta się mnie, czego ona ma oczekiwać od partnera, to albo ma mniej niż 15 lat, albo coś tu mooocno nie styka, skoro jest dorosła..

Ja to odbieram jako preferencje cech. Jedna osoba będzi eszukała spokojnego domatora, inna szalonego imprezowicza.
Sam wolisz aktywne kobiety od typu kanapowca.
Dla mnie to normalne podejście.

662

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
bagienni_k napisał/a:

Jeśli obca osoba pyta się mnie, czego ona ma oczekiwać od partnera, to albo ma mniej niż 15 lat, albo coś tu mooocno nie styka, skoro jest dorosła..

No, chyba.

Bo ja czytam, może nie od 10, ale od wieeelu lat, co Ross pisze i jeszcze sie nie dowiedziałam CZEGO tak faktycznie szuka pozytywnego w męzczyźnie, który tak jej jest do szczęścia potrzebny.

663

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Jeśli obca osoba pyta się mnie, czego ona ma oczekiwać od partnera, to albo ma mniej niż 15 lat, albo coś tu mooocno nie styka, skoro jest dorosła..

No, chyba.

Bo ja czytam, może nie od 10, ale od wieeelu lat, co Ross pisze i jeszcze sie nie dowiedziałam CZEGO tak faktycznie szuka pozytywnego w męzczyźnie, który tak jej jest do szczęścia potrzebny.

Już Ci napisałam.

664

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Problem w tym, że ta osoba SAMA musi wiedzieć, czego oczekuje. Jeśli wie, to nie ma tematu, natomiast skoro pyta innych o SWOJE preferencje, to raczej coś tu nie gra. Mogę co najwyżej się dowiedzieć, co inne osoby uważają za kluczowe. Widać pewne podobieństwa, ale i sporo różnic. Nie wyobrażam sobie, aby mnie miał ktoś doradzać czy wskazywać, czego ja potrzebuję, bo sam powinienem o tym wiedzieć.

665

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Jeśli obca osoba pyta się mnie, czego ona ma oczekiwać od partnera, to albo ma mniej niż 15 lat, albo coś tu mooocno nie styka, skoro jest dorosła..

No, chyba.

Bo ja czytam, może nie od 10, ale od wieeelu lat, co Ross pisze i jeszcze sie nie dowiedziałam CZEGO tak faktycznie szuka pozytywnego w męzczyźnie, który tak jej jest do szczęścia potrzebny.

Już Ci napisałam.

Z tego co pamiętam, to opisałaś albo czego NIE CHCESZ (żeby nie pił i nie bił, nie może być młodszy, nie może być ze wsi), albo, że ma Ci sie podobać. Tylko, że to pierwsze może opisać tabuny mężczyzn na ulicy, bo sa to wymagania z bardzo niskiej gałęzi, a to drugie jest tak rozmyte i niedoprecyzowane, że w ogóle nie wiem o co Ci chodzi. Ma być blondynem? 1,80m wzrostu czy powyżej? Szczupły? Przypakowany?

A jaki ten facet ma byc z charakteru, to już zupelnie mi umknęło.

666

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Tylko o co chodzi ?

Każdy ma jakieś preferencje i wie czego chce ...

Ja sam kilka znajomości dość szybko zakończyłem i nie dałem im szansy się rozwinąć , bo wiedziałem że z powodów powiedzmy "logistycznych" były by bardzo trudne a wręcz szaleństwem.
Inna rzecz że cześć znajomości odpadło z powodu ... kłamstwa. Jak ktoś pisze że mieszka w danym mieście to niech tam pisze , albo w opisie napisze że mieszka w innym miejscu , bo potem niestety jest zdziwienie ..

Ja też wiem czego chce a czego nie chce i wiem że nic na siłę , choć jestem w trochę gorącej wodzie kąpany wink i czasami chce sie włączyć tryb "desperacja" wink
Ale może dlatego że mi samotność nie służy i wiem że samotny nie chce być ...

Na razie jestem w 1,5 miesięcznym "związku" ? a raczej znajomości , bo nic poza sygnałami z mojej strony że mi na drugiej stronie zależy (przytulanie , pocałunki) nic więcej się nie zdażyło , więc sam nie wiem jak to interpretować ...

Wiem że kobieta jest po przejściach (mąż alkoholik i do tego zdradzał ją niemalże od początku) i mimo jej "walki" musiała dać spokój bo on nic nie chciał zmienic.
Więc zapewne jest uraz , ale sam nie wiem ...

Mi brakuje jakiejś czułości z jej strony , ale widzę że pisze do mnie , czasami dzwoni , spotykamy się 1-2 razy w tygodniu i mimo że była na kursie i była zmęczona to jak poprosiłem to przyjechała do mnie na chwilkę ..

Tyle niestety moja widza o kobietach jest ograniczona wink
I niby się tylko ze mną spotyka , ale ...

No właśnie brakuje mi kontaktu fizycznego i to że jak jakiś lekki kontakt ja inicjuje a z jej strony nic sad

Więc może Rossanka to ten problem o którym pisałaś że po pewnym czasie facet powoli się "zwija" ?

Ja mimo tych wszystkich spotkań , rozmów , planów na przyszłość ciagle czuję się jakbyśmy byli znajomymi albo znajomym który coś czuje do drugiej strona ,a  druga strona nic nie czuje albo musi mieć "więcej czasu" , tyle tkwienie w takim "zawieszeniu" to sam nie wiem czy dla mnie ...

667

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:

Tylko o co chodzi ?

Każdy ma jakieś preferencje i wie czego chce ...

Ja sam kilka znajomości dość szybko zakończyłem i nie dałem im szansy się rozwinąć , bo wiedziałem że z powodów powiedzmy "logistycznych" były by bardzo trudne a wręcz szaleństwem.
Inna rzecz że cześć znajomości odpadło z powodu ... kłamstwa. Jak ktoś pisze że mieszka w danym mieście to niech tam pisze , albo w opisie napisze że mieszka w innym miejscu , bo potem niestety jest zdziwienie ..

Ja też wiem czego chce a czego nie chce i wiem że nic na siłę , choć jestem w trochę gorącej wodzie kąpany wink i czasami chce sie włączyć tryb "desperacja" wink
Ale może dlatego że mi samotność nie służy i wiem że samotny nie chce być ...

Na razie jestem w 1,5 miesięcznym "związku" ? a raczej znajomości , bo nic poza sygnałami z mojej strony że mi na drugiej stronie zależy (przytulanie , pocałunki) nic więcej się nie zdażyło , więc sam nie wiem jak to interpretować ...

Wiem że kobieta jest po przejściach (mąż alkoholik i do tego zdradzał ją niemalże od początku) i mimo jej "walki" musiała dać spokój bo on nic nie chciał zmienic.
Więc zapewne jest uraz , ale sam nie wiem ...

Mi brakuje jakiejś czułości z jej strony , ale widzę że pisze do mnie , czasami dzwoni , spotykamy się 1-2 razy w tygodniu i mimo że była na kursie i była zmęczona to jak poprosiłem to przyjechała do mnie na chwilkę ..

Tyle niestety moja widza o kobietach jest ograniczona wink
I niby się tylko ze mną spotyka , ale ...

No właśnie brakuje mi kontaktu fizycznego i to że jak jakiś lekki kontakt ja inicjuje a z jej strony nic sad

Więc może Rossanka to ten problem o którym pisałaś że po pewnym czasie facet powoli się "zwija" ?

Ja mimo tych wszystkich spotkań , rozmów , planów na przyszłość ciagle czuję się jakbyśmy byli znajomymi albo znajomym który coś czuje do drugiej strona ,a  druga strona nic nie czuje albo musi mieć "więcej czasu" , tyle tkwienie w takim "zawieszeniu" to sam nie wiem czy dla mnie ...

No bo Ty oczekujesz zaangażowania od razu, a to normalne, że relacja się rozkręca. Przestań cisnąć i poczekaj. Goni Cię coś, że musisz mieć wszystko od razu, zamiast cieszyć sie z każdego etapu?

668

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Lady Loka napisał/a:

No bo Ty oczekujesz zaangażowania od razu, a to normalne, że relacja się rozkręca. Przestań cisnąć i poczekaj. Goni Cię coś, że musisz mieć wszystko od razu, zamiast cieszyć sie z każdego etapu?

Tyle że ja tego "rozkręcania" nie czuję  a czasami mam wrażenie że nawet zaangażowanie osłabło ..

Wiesz dla mnie jakby powiedziała że stęskniłą się , sama przytuliła było by oznaką że faktycznie tak jest.
Bo narazie takie słowa i takie gesty są tylko ode mnie ...

Najchętniej bym się ją zapytał czy podobam się jej bo sam już nie wiem...
Bo jak jej nie pociągam to szkoda mojego czasu ,  ale z drugiej strony były pewne rozmowy które raczej powinny być potraktowane że jej zależy.

Tylko jakiego etapu ?
Było chyba 6-7 spotkań , które ja nazywam randkami a ona ... spotkaniami. Były już z mojej strony pewne słowa i czyny i ... nic ...

Po prostu mój entuzjazm powoli wygasa sad

Tym bardziej że wiem że potrafię być bardzo "żywiołowy" i wystarczy iskra i odpowiednie paliwo aby był ogień wink

669

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:
rossanka napisał/a:
Beyondblackie napisał/a:

No, chyba.

Bo ja czytam, może nie od 10, ale od wieeelu lat, co Ross pisze i jeszcze sie nie dowiedziałam CZEGO tak faktycznie szuka pozytywnego w męzczyźnie, który tak jej jest do szczęścia potrzebny.

Już Ci napisałam.

Z tego co pamiętam, to opisałaś albo czego NIE CHCESZ (żeby nie pił i nie bił, nie może być młodszy, nie może być ze wsi), albo, że ma Ci sie podobać. Tylko, że to pierwsze może opisać tabuny mężczyzn na ulicy, bo sa to wymagania z bardzo niskiej gałęzi, a to drugie jest tak rozmyte i niedoprecyzowane, że w ogóle nie wiem o co Ci chodzi. Ma być blondynem? 1,80m wzrostu czy powyżej? Szczupły? Przypakowany?

A jaki ten facet ma byc z charakteru, to już zupelnie mi umknęło.

Nie to napisałam.
Wzrost kolor włosów obojętny.

670 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2022-12-14 15:42:36)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No bo Ty oczekujesz zaangażowania od razu, a to normalne, że relacja się rozkręca. Przestań cisnąć i poczekaj. Goni Cię coś, że musisz mieć wszystko od razu, zamiast cieszyć sie z każdego etapu?

Tyle że ja tego "rozkręcania" nie czuję  a czasami mam wrażenie że nawet zaangażowanie osłabło ..

Wiesz dla mnie jakby powiedziała że stęskniłą się , sama przytuliła było by oznaką że faktycznie tak jest.
Bo narazie takie słowa i takie gesty są tylko ode mnie ...

Najchętniej bym się ją zapytał czy podobam się jej bo sam już nie wiem...
Bo jak jej nie pociągam to szkoda mojego czasu ,  ale z drugiej strony były pewne rozmowy które raczej powinny być potraktowane że jej zależy.

Tylko jakiego etapu ?
Było chyba 6-7 spotkań , które ja nazywam randkami a ona ... spotkaniami. Były już z mojej strony pewne słowa i czyny i ... nic ...

Po prostu mój entuzjazm powoli wygasa sad

Tym bardziej że wiem że potrafię być bardzo "żywiołowy" i wystarczy iskra i odpowiednie paliwo aby był ogień wink

Okey, powiem Ci jako kobieta, co masz teraz zrobić smile. Dziewczyny piszą słusznie, że w tym wieku oczekiwanie iskier i od razu wielkiego zaangażowania jest mało poważane, ludzie potrzebują czasu, aby kogoś dobrze poznać, zobaczyć czy coś w nas drgnęło, już nie wspomnę o tym, że kobietom, szczególnie po przejściach, trudno przychodzi zaufanie, a jest ono niezbędne, aby mogło dojść do fizyczności. Dla kobiety pocałunki, seks, dotyk, chodzenie za rękę (jeśli nie są już młode), to poważna sprawa smile.

Ale..., skoro widzisz, że jej zależy i było już 6/7 spotkań to najwyższy czas sprawdzić, czy coś się w niej tli. Radzę, jeśli randki stały się już taką małą rutyną, wyglądają podobnie, zaproponować coś, gdzie możecie wspólnie coś zrobić, pojawią się emocje. Może w takim schemacie nie może się poczuć sobą. Zaskocz ją. Może być to wycieczka za miasto, wyjście na tańce, zaproszenie na ping-ponga, poszukanie ozdób na choinkę. Kobieta od razu odżyje, pojawią się emocje, możesz ponownie próbować ją pocałować. Nawet jeśli będą nadal opory, to zapytaj wprost, czy masz kontynuować spotkania, bo nie chcesz się narzucać, ale zależy Ci na wzajemności. Powiedz wprost, że wysyła Ci mieszane sygnały. A potem..., no cóż, kieruj się intuicją i patrz jakie będą jej reakcje i działania na przestrzeni 2/3 kolejnych tygodni. Niestety miłość i randki to niebezpieczna gra. Zawsze można stracić, ale najważniejsze, to się nie poddawać smile.

671

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
twojeslowo napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No bo Ty oczekujesz zaangażowania od razu, a to normalne, że relacja się rozkręca. Przestań cisnąć i poczekaj. Goni Cię coś, że musisz mieć wszystko od razu, zamiast cieszyć sie z każdego etapu?

Tyle że ja tego "rozkręcania" nie czuję  a czasami mam wrażenie że nawet zaangażowanie osłabło ..

Wiesz dla mnie jakby powiedziała że stęskniłą się , sama przytuliła było by oznaką że faktycznie tak jest.
Bo narazie takie słowa i takie gesty są tylko ode mnie ...

Najchętniej bym się ją zapytał czy podobam się jej bo sam już nie wiem...
Bo jak jej nie pociągam to szkoda mojego czasu ,  ale z drugiej strony były pewne rozmowy które raczej powinny być potraktowane że jej zależy.

Tylko jakiego etapu ?
Było chyba 6-7 spotkań , które ja nazywam randkami a ona ... spotkaniami. Były już z mojej strony pewne słowa i czyny i ... nic ...

Po prostu mój entuzjazm powoli wygasa sad

Tym bardziej że wiem że potrafię być bardzo "żywiołowy" i wystarczy iskra i odpowiednie paliwo aby był ogień wink

Okey, powiem Ci jako kobieta, co masz teraz zrobić smile. Dziewczyny piszą słusznie, że w tym wieku oczekiwanie iskier i od razu wielkiego zaangażowania jest mało poważane, ludzie potrzebują czasu, aby kogoś dobrze poznać, zobaczyć czy coś w nas drgnęło, już nie wspomnę o tym, że kobietom, szczególnie po przejściach, trudno przychodzi zaufanie, a jest ono niezbędne, aby mogło dojść do fizyczności. Dla kobiety pocałunki, seks, dotyk, chodzenie za rękę (jeśli nie są już młode), to poważna sprawa smile.

Ale..., skoro widzisz, że jej zależy i było już 6/7 spotkań to najwyższy czas sprawdzić, czy coś się w niej tli. Radzę, jeśli randki stały się już taką małą rutyną, wyglądają podobnie, zaproponować coś, gdzie możecie wspólnie coś zrobić, pojawią się emocje. Może w takim schemacie nie może się poczuć sobą. Zaskocz ją. Może być to wycieczka za miasto, wyjście na tańce, zaproszenie na ping-ponga, poszukanie ozdób na choinkę. Kobieta od razu odżyje, pojawią się emocje, możesz ponownie próbować ją pocałować. Nawet jeśli będą nadal opory, to zapytaj wprost, czy masz kontynuować spotkania, bo nie chcesz się narzucać, ale zależy Ci na wzajemności. Powiedz wprost, że wysyła Ci mieszane sygnały. A potem..., no cóż, kieruj się intuicją i patrz jakie będą jej reakcje i działania na przestrzeni 2/3 kolejnych tygodni. Niestety miłość i randki to niebezpieczna gra. Zawsze można stracić, ale najważniejsze, to się nie poddawać smile.

Jaka zmiana frontu.
A niedawno zbierało Ci się na wymioty jak czytałaś słowa Kaszpira big_smile
Skąd ta zmiana podejścia?

672 Ostatnio edytowany przez twojeslowo (2022-12-14 16:31:28)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
twojeslowo napisał/a:
Kaszpir007 napisał/a:

Tyle że ja tego "rozkręcania" nie czuję  a czasami mam wrażenie że nawet zaangażowanie osłabło ..

Wiesz dla mnie jakby powiedziała że stęskniłą się , sama przytuliła było by oznaką że faktycznie tak jest.
Bo narazie takie słowa i takie gesty są tylko ode mnie ...

Najchętniej bym się ją zapytał czy podobam się jej bo sam już nie wiem...
Bo jak jej nie pociągam to szkoda mojego czasu ,  ale z drugiej strony były pewne rozmowy które raczej powinny być potraktowane że jej zależy.

Tylko jakiego etapu ?
Było chyba 6-7 spotkań , które ja nazywam randkami a ona ... spotkaniami. Były już z mojej strony pewne słowa i czyny i ... nic ...

Po prostu mój entuzjazm powoli wygasa sad

Tym bardziej że wiem że potrafię być bardzo "żywiołowy" i wystarczy iskra i odpowiednie paliwo aby był ogień wink

Okey, powiem Ci jako kobieta, co masz teraz zrobić smile. Dziewczyny piszą słusznie, że w tym wieku oczekiwanie iskier i od razu wielkiego zaangażowania jest mało poważane, ludzie potrzebują czasu, aby kogoś dobrze poznać, zobaczyć czy coś w nas drgnęło, już nie wspomnę o tym, że kobietom, szczególnie po przejściach, trudno przychodzi zaufanie, a jest ono niezbędne, aby mogło dojść do fizyczności. Dla kobiety pocałunki, seks, dotyk, chodzenie za rękę (jeśli nie są już młode), to poważna sprawa smile.

Ale..., skoro widzisz, że jej zależy i było już 6/7 spotkań to najwyższy czas sprawdzić, czy coś się w niej tli. Radzę, jeśli randki stały się już taką małą rutyną, wyglądają podobnie, zaproponować coś, gdzie możecie wspólnie coś zrobić, pojawią się emocje. Może w takim schemacie nie może się poczuć sobą. Zaskocz ją. Może być to wycieczka za miasto, wyjście na tańce, zaproszenie na ping-ponga, poszukanie ozdób na choinkę. Kobieta od razu odżyje, pojawią się emocje, możesz ponownie próbować ją pocałować. Nawet jeśli będą nadal opory, to zapytaj wprost, czy masz kontynuować spotkania, bo nie chcesz się narzucać, ale zależy Ci na wzajemności. Powiedz wprost, że wysyła Ci mieszane sygnały. A potem..., no cóż, kieruj się intuicją i patrz jakie będą jej reakcje i działania na przestrzeni 2/3 kolejnych tygodni. Niestety miłość i randki to niebezpieczna gra. Zawsze można stracić, ale najważniejsze, to się nie poddawać smile.

Jaka zmiana frontu.
A niedawno zbierało Ci się na wymioty jak czytałaś słowa Kaszpira big_smile
Skąd ta zmiana podejścia?

Postać Kaszpira, w przeciwieństwie do Ciebie, ewoluuje, bardzo szybko się uczy, testuje nowe strategie, po zaliczeniu wtopy z ciężarną i zderzeniem jego naiwnych oczekiwań wzgledem rzeczywistości, bardzo szybko ma jakieś racjonalne przemyślenia. Jest też proaktywny. Potrafi też pogadać z kobitkami na forum, nawet w temacie japońskiej lalki, nie obraził się, ale pokazał, że ma dystans do siebie i poczucie humoru smile. Prędzej czy pózniej kogoś znajdzie, jest aktywny. Takim ludziom się kibicuje. A Ty, no cóż... Nie obraz się, ale nudna jesteś, a już ostatnie Twoje posty to jakaś 15 latka, a nie dojrzała kobita, z którą chce się o czymś poważnym porozmawiać.

673

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
twojeslowo napisał/a:

Postać Kaszpira, w przeciwieństwie do Ciebie, ewoluuje, bardzo szybko się uczy, testuje nowe strategie, po zaliczeniu wtopy z ciężarną i zderzeniem jego naiwnych oczekiwań wzgledem rzeczywistości, bardzo szybko ma jakieś racjonalne przemyślenia. Jest też proaktywny. Potrafi też pogadać z kobitkami na forum, nawet w temacie japońskiej lalki, nie obraził się, ale pokazał, że ma dystans do siebie i poczucie humoru smile. Prędzej czy pózniej kogoś znajdzie, jest aktywny. Takim ludziom się kibicuje. A Ty, no cóż... Nie obraz się, ale nudna jesteś, a już ostatnie Twoje posty to jakaś 15 latka, a nie dojrzała kobita, z którą chce się o czymś poważnym porozmawiać.

Nic dodać, nic ująć.. smile

Z jednej strony ewolucja, z drugiej stagnacja..

674

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
twojeslowo napisał/a:
rossanka napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

Okey, powiem Ci jako kobieta, co masz teraz zrobić smile. Dziewczyny piszą słusznie, że w tym wieku oczekiwanie iskier i od razu wielkiego zaangażowania jest mało poważane, ludzie potrzebują czasu, aby kogoś dobrze poznać, zobaczyć czy coś w nas drgnęło, już nie wspomnę o tym, że kobietom, szczególnie po przejściach, trudno przychodzi zaufanie, a jest ono niezbędne, aby mogło dojść do fizyczności. Dla kobiety pocałunki, seks, dotyk, chodzenie za rękę (jeśli nie są już młode), to poważna sprawa smile.

Ale..., skoro widzisz, że jej zależy i było już 6/7 spotkań to najwyższy czas sprawdzić, czy coś się w niej tli. Radzę, jeśli randki stały się już taką małą rutyną, wyglądają podobnie, zaproponować coś, gdzie możecie wspólnie coś zrobić, pojawią się emocje. Może w takim schemacie nie może się poczuć sobą. Zaskocz ją. Może być to wycieczka za miasto, wyjście na tańce, zaproszenie na ping-ponga, poszukanie ozdób na choinkę. Kobieta od razu odżyje, pojawią się emocje, możesz ponownie próbować ją pocałować. Nawet jeśli będą nadal opory, to zapytaj wprost, czy masz kontynuować spotkania, bo nie chcesz się narzucać, ale zależy Ci na wzajemności. Powiedz wprost, że wysyła Ci mieszane sygnały. A potem..., no cóż, kieruj się intuicją i patrz jakie będą jej reakcje i działania na przestrzeni 2/3 kolejnych tygodni. Niestety miłość i randki to niebezpieczna gra. Zawsze można stracić, ale najważniejsze, to się nie poddawać smile.

Jaka zmiana frontu.
A niedawno zbierało Ci się na wymioty jak czytałaś słowa Kaszpira big_smile
Skąd ta zmiana podejścia?

Postać Kaszpira, w przeciwieństwie do Ciebie, ewoluuje, bardzo szybko się uczy, testuje nowe strategie, po zaliczeniu wtopy z ciężarną i zderzeniem jego naiwnych oczekiwań wzgledem rzeczywistości, bardzo szybko ma jakieś racjonalne przemyślenia. Jest też proaktywny. Potrafi też pogadać z kobitkami na forum, nawet w temacie japońskiej lalki, nie obraził się, ale pokazał, że ma dystans do siebie i poczucie humoru smile. Prędzej czy pózniej kogoś znajdzie, jest aktywny. Takim ludziom się kibicuje. A Ty, no cóż... Nie obraz się, ale nudna jesteś, a już ostatnie Twoje posty to jakaś 15 latka, a nie dojrzała kobita, z którą chce się o czymś poważnym porozmawiać.

I to wszystko w tydzień.

675 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-12-14 16:58:10)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
bagienni_k napisał/a:
twojeslowo napisał/a:

Postać Kaszpira, w przeciwieństwie do Ciebie, ewoluuje, bardzo szybko się uczy, testuje nowe strategie, po zaliczeniu wtopy z ciężarną i zderzeniem jego naiwnych oczekiwań wzgledem rzeczywistości, bardzo szybko ma jakieś racjonalne przemyślenia. Jest też proaktywny. Potrafi też pogadać z kobitkami na forum, nawet w temacie japońskiej lalki, nie obraził się, ale pokazał, że ma dystans do siebie i poczucie humoru smile. Prędzej czy pózniej kogoś znajdzie, jest aktywny. Takim ludziom się kibicuje. A Ty, no cóż... Nie obraz się, ale nudna jesteś, a już ostatnie Twoje posty to jakaś 15 latka, a nie dojrzała kobita, z którą chce się o czymś poważnym porozmawiać.

Nic dodać, nic ująć.. smile

Z jednej strony ewolucja, z drugiej stagnacja..

Nie ma mnie na portalach randkowych, co nie znaczy, że ludzie którzy nie mają tam kont nie znajdą sobie partnerów.

Edit
Przez ostatnie 1,5 roku poznałam więcej mężczyzn na żywo, niż bytujac na baddi, sympatiach i tinderach. I są to realne znajomości a nie tylko z pisania.

676

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

No bo Ty oczekujesz zaangażowania od razu, a to normalne, że relacja się rozkręca. Przestań cisnąć i poczekaj. Goni Cię coś, że musisz mieć wszystko od razu, zamiast cieszyć sie z każdego etapu?

Tyle że ja tego "rozkręcania" nie czuję  a czasami mam wrażenie że nawet zaangażowanie osłabło ..

Wiesz dla mnie jakby powiedziała że stęskniłą się , sama przytuliła było by oznaką że faktycznie tak jest.
Bo narazie takie słowa i takie gesty są tylko ode mnie ...

Najchętniej bym się ją zapytał czy podobam się jej bo sam już nie wiem...
Bo jak jej nie pociągam to szkoda mojego czasu ,  ale z drugiej strony były pewne rozmowy które raczej powinny być potraktowane że jej zależy.

Tylko jakiego etapu ?
Było chyba 6-7 spotkań , które ja nazywam randkami a ona ... spotkaniami. Były już z mojej strony pewne słowa i czyny i ... nic ...

Po prostu mój entuzjazm powoli wygasa sad

Tym bardziej że wiem że potrafię być bardzo "żywiołowy" i wystarczy iskra i odpowiednie paliwo aby był ogień wink

Nawet ja po 1.5 miesiąca nie powiedziałabym facetowi, że się stęskniłam, bo zwyczajnie nie byłoby to prawdą.

Skoro babka chce się z Tobą spotykać to znaczy, że na kontakcie z Tobą jej zależy i tego bym się trzymała.

Naprawdę od mało której kobiety dostaniesz żywiołowość i ogień po tak krótkim czasie. Zwłaszcza, jak to kobiety najczęściej po przejściach. Dlatego mam też wrażenie, że sam siebie sabotujesz, bo oczekujesz niemożliwego.

To tylko te 7 spotkań. Malutko jak na deklarację. A jak zaczniesz oczekiwać deklaracji przy takim czasie spotykania się, to każda normalna babka weźmie nogi za pas i zwieje tak, że tylko kurz zobaczysz.

Co Cię tak goni do tego, żeby mieć wszystko natychmiast?

677

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:

Przez ostatnie 1,5 roku poznałam więcej mężczyzn na żywo, niż bytujac na baddi, sympatiach i tinderach. I są to realne znajomości a nie tylko z pisania.

Nic do Ciebie nie dociera ... (╥﹏╥)

678

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Przez ostatnie 1,5 roku poznałam więcej mężczyzn na żywo, niż bytujac na baddi, sympatiach i tinderach. I są to realne znajomości a nie tylko z pisania.

Nic do Ciebie nie dociera ... (╥﹏╥)

Rozchodzi się o proaktywne szukanie, co nie znaczy, że trzeba "szukac" w internecie na apkach randkowych.

679

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

No i co z tego, że spotkałaś na żywca wielu mężczyzn jak żadnego związku z tego nie było? Przecież nie każdy z nich był żonaty czy około 30stki.

680

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Beyondblackie napisał/a:

No i co z tego, że spotkałaś na żywca wielu mężczyzn jak żadnego związku z tego nie było? Przecież nie każdy z nich był żonaty czy około 30stki.

Nie kazdy. Tylko nikogo nie zmuszę do związku.
Ale faktycznie prawie wszyscy byli żonaci.

681

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Teraz nie szukam jakby co,  nie mam do tego sera a i zajęta jestem czymś fajniejszym, co pochłania mój czas.
Na forum pisze, żeby porozmawiac. Nie szukam tu faceta.
I lubię poczytać historie innych.

682 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-12-14 19:46:46)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Rossanka, ja uważam tylko jedno: powinnas się ruszyć poza swoje miasto i umawiać się na randki przez portale też, i nigdy 2 raz z gościem co Ci się nie spodobał.
Poza tym dlatego portale, że na ulicy, nawet jak jesteś zgrabną blondynką o ile pamiętam, to i tak mężczyźni rzadko podchodzą  do kobiet na ulicy.
Poza tym, skąd mają wiedzieć, że nie jesteś zajęta.
Myślę też, że masz niefajnie koleżanki mężatki, skoro Cię z nikim nie poznały, np z jakimiś kolegami mężów.
Ale może to ja mam takie amorkowe zapędy..
Np  uważam że moglibyście się z Kaszpirem spotkać, bo wystarczająco jesteś chłodna by nie popadał w egzaltację,  a na tyle samodzielna by nie było podejrzeń 
ze chcesz go wykorzystać.
Z pani po mężu alkoholiku wg mnie nic nie będzie.
7 spotkań to bardzo dużo.

683 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-14 19:54:30)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

ja mam takie amorkowe zapędy..
Np  uważam że moglibyście się z Kaszpirem spotkać, bo wystarczająco jesteś chłodna by nie popadał w egzaltację,  a na tyle samodzielna by nie było podejrzeń 
ze chcesz go wykorzystać.
.

Z Kaszpirem mówisz ?
ale on chce być z kobietą, która z nim zamieszka jednak
to trochę kłopot przeszkoda
trza mu to z głowy wybić
dyskretnie i delikatnie smile

684

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

A co? Ma areszt domowy ? big_smile

685

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

A co? Ma areszt domowy ? big_smile

Sam sobie to robi smile

686

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
paslawek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

ja mam takie amorkowe zapędy..
Np  uważam że moglibyście się z Kaszpirem spotkać, bo wystarczająco jesteś chłodna by nie popadał w egzaltację,  a na tyle samodzielna by nie było podejrzeń 
ze chcesz go wykorzystać.
.

Z Kaszpirem mówisz ?
ale on chce być z kobietą, która z nim zamieszka jednak
to trochę kłopot przeszkoda
trza mu to z głowy wybić
dyskretnie i delikatnie smile

Dla Kaszpira jestem za stara. Wartość mężczyzny w wieku 47 lat jest taka sama jak kobiety 10- 15 lat młodszej, a 40parolatki są łakomym kąskiem dla panów zbliżających się do 60ki, tak napisano na forum, więc ze swatania nic z tego.
Chodzi oczywiście o płodność, trzeba szukać kobiety do 35 roku życia, takie są najbardziej w cenie ( to też męskie słowa z forum).
W wieku 45 kat jestem formalnie 10-15 lat starsza od przeciętnego 47 latka.* wg tej logiki).

687

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

ja mam takie amorkowe zapędy..
Np  uważam że moglibyście się z Kaszpirem spotkać, bo wystarczająco jesteś chłodna by nie popadał w egzaltację,  a na tyle samodzielna by nie było podejrzeń 
ze chcesz go wykorzystać.
.

Z Kaszpirem mówisz ?
ale on chce być z kobietą, która z nim zamieszka jednak
to trochę kłopot przeszkoda
trza mu to z głowy wybić
dyskretnie i delikatnie smile

Dla Kaszpira jestem za stara.

A ja za ładna big_smile.
tongue

688

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:

Z Kaszpirem mówisz ?
ale on chce być z kobietą, która z nim zamieszka jednak
to trochę kłopot przeszkoda
trza mu to z głowy wybić
dyskretnie i delikatnie smile

Dla Kaszpira jestem za stara.

A ja za ładna big_smile.
tongue

A nie za wygadana smile ?

689

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dla Kaszpira jestem za stara.

A ja za ładna big_smile.
tongue

A nie za wygadana smile ?

No kiedy to prawda tongue.

690 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-12-14 21:57:23)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

A ja za ładna big_smile.
tongue

A nie za wygadana smile ?

No kiedy to prawda tongue.

Lepiej pasuje "pyskata" big_smile

691

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
rossanka napisał/a:

A nie za wygadana smile ?

No kiedy to prawda tongue.

Lepiej pasuje "pyskata" big_smile

Zazdrośnica tongue.

692 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-12-14 22:11:45)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Wyślijcie zdjęcia, to komisyjnie  ocenimy, kto wygląda starzej;), Ty czy Kaszpir smile
Ja raczej  pomyślałam, że podobne z was marudy, więc to się może udać
Zresztą może ten dom obok Ciebie gdzieś  stoi. smile

693

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

Wyślijcie zdjęcia, to komisyjnie  ocenimy, kto wygląda starzej;), Ty czy Kaszpir smile
Ja raczej  pomyślałam, że podobne z was marudy, więc to się może udać
Zresztą może ten dom obok Ciebie gdzieś  stoi. smile

Wstydziłabym się wstawić tu fotke sad

Ale co do płodności to mineła mi 10 lat temu, to już trochę późno. Dużo mężczyzn, czytając forum, mam wrażenie, że chce jeszcze zostać ojcami, sta ta faworyzacja młodszych o wiele partnerek.


O nie nie, ja nie maruda (mam nadzieje), tylko jeśli chodzi o związki maiewam zwichrowane pomysły, dlatego tak tu brzmie na forum.
Zauważ, ze nigdy nie napisałam o swoim hobby, Czy pracy, Czy o tym jak mieszkam, co robie w wolnym czasie.
W 90 procentach pisze tu o związkach.
czasem jestem już zmęczona odpierac ataki, dzisiejsza dyskusja dośc mnie wyczerpała, któraś już z kolei.

A Kaszpir mi nie brzmi jak maruda, ale jak ktoś o bardzo wysokoch wymaganiach i jako ktoś kto nie ma skrupułów i wyrzutów sumienia kończyć znajomości jeśli czuje, ze z tej mąki chleba nie będzie.

694

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:

Dla Kaszpira jestem za stara..

"Za stara " to kobieta jest wtedy kiedy nie da rady uciekać smile

695

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Kaszpir jest już tatą, z tego co pamiętam.
Chyba gadanie o tym dziecku bardziej po to, by się z kobietą związać.
I jest marudą, i to starszą od Ciebie i bardziej zużytą:)
Ale ma jedną zaletę, wydaje się być opiekuńczy  i zaangażowany, Ty tego potrzebujesz bo jesteś delikatna, , a jednocześnie  nie leży w Twojej naturze wykorzystywanie facetów.
Daję wam 8 na 10 dopasowania.
A zobaczyć to sie musicie sami.
Kaszpir ja serio piszę.

696 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-12-14 22:34:02)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

Ja raczej  pomyślałam, że podobne z was marudy, więc to się może udać

Prawda? wink

697 Ostatnio edytowany przez Kaszpir007 (2022-12-14 23:28:05)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

.

698 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-14 23:09:35)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

Kaszpir jest już tatą, z tego co pamiętam.
Chyba gadanie o tym dziecku bardziej po to, by się z kobietą związać.
I jest marudą, i to starszą od Ciebie i bardziej zużytą:)
Ale ma jedną zaletę, wydaje się być opiekuńczy  i zaangażowany, Ty tego potrzebujesz bo jesteś delikatna, , a jednocześnie  nie leży w Twojej naturze wykorzystywanie facetów.
Daję wam 8 na 10 dopasowania.
.

Mnie spojrzenie na Kaszpira się zmieniło ostatnio jakoś tak.
nie uważam żeby chciał kogoś uzależnić zniewolić zaklepać,ma podobne podejście jak Adela do związków i Szeptuch po prostu,
To szukanie plastra po rozwodzie nawet jak istnieje u niego w jakimś stopniu to nie jest czymś strasznie desperacko patologicznym nie demonizowałbym tego zjawiska u niego niektórym to potrzebne bywaa niektórym znieczulanie się po rozwodzie rozstaniu bardzo szkodzi  - nie ma reguły jednej jedynie słusznej
Z tym zużyciem to bym nie przesadzał zważywszy na to co przeżył z tamtą babką w ciąży, jak to przeszedł i nie zwariował to dobrze -
znaczy jeszcze chłop ma mnóstwo energii i jest odporny, wytrzymały widzi emocje uczucia ma z nimi kontakt co u wielu facetów nie jest oczywistym
Nie sądzę też żeby był z natury jakoś wybitnie marudny, jest raptem rok po  ciężkim dla niego rozwodzie.
Jak teraz nie dostał czkawki to też dobrze  rokuje na przyszłość.

Kaszpir007 napisał/a:

Kurcze nawet spokojnie serialu nie można obejrzeć

To Ty jeszcze chłopaku nie do końca zdajesz sobie sprawę gdzie jesteś i w czyje ręce wpadłeś i  się dostałeś big_smile
żartuje smile

699

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

A jaki serial oglądasz?

700 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-12-14 23:04:22)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Przecież nie napisałam,  że jest całkiem zużyty,  tylko trochę big_smile
To Szeptuch i Adela mają takie same podejście do związków? yikes

701

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Chciałem napisać na telefonie to mi większość wiadomości wycięło wink

Jak pisałem od prawie 1,5 miesiąca spotykam się z pewną kobietą i na razie nie planuję innych znajomości.
Nie po to odmówiłem po ponad miesiącu innej kobiecie i szczerze jej powiedziałem o powodach aby szukać nowej znajomości..

Jak będzie nie wiem , na razie dam szanse i zobaczymy co z tego będzie ..
Świetnie nam się rozmawia , widzę że nadajemy na tych samych falach i jest wiele podobieństw.

Co do serialu to Skazaną na player , a jeszcze czekają inne na Amazon Prime wink

702

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Tylko, że ja zawsze się cieszyłam, że mieszkam w mieście. Wies lubię, ale w lato, w czasie urlopu czy weekendu.

703

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

To Szeptuch i Adela mają takie same podejście do związków? yikes

W jakim sensie?

704 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-12-14 23:16:18)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Czy to nie Ty niedawno napisałeś  że Pani miała męża alkoholika, było 7 spotkań  i nic się nie posuwa? Albo mi sie z kimś innym pomyliło?
Kaszpir, tamta druga znajomość to było jakieś dziecko smile
Serio chcesz za 10 lat gdy będziesz pod 60 kolejny raz się rozwodzić?
Sorry że tak wprost piszę, ale forum anonimowe i mam wrazenie ze czesto patrzycie Panowie kategoriami z innej epoki.
Kiedyś taką kilkanaście lat młodsza Panią przekazywali się do siebie ekonomicznie.
Teraz w dobie wyzwolenia kobiet nie masz na to szansy. Za 15 lat Ty będziesz miał 62 lata a taka 35 latka 50 lat. Wiesz jakiego powera dostają wtedy kobiety?

705 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-14 23:23:47)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

Przecież nie napisałam,  że jest całkiem zużyty,  tylko trochę big_smile
To Szeptuch i Adela mają takie same podejście do związków? yikes

Nie takie same, tylko podobne
Bardziej podobne ma Kaszpir i Szeptuch
i Kaszpir vs Adela ale nie jestem pewny co do innych elementów składających się na dopasowanie
chodzi o to czy konkretnie Kaszpir i Adela by się dostroili w innych dziedzinach swobodnie bez oporu i wysiłku

706

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
paslawek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Przecież nie napisałam,  że jest całkiem zużyty,  tylko trochę big_smile
To Szeptuch i Adela mają takie same podejście do związków? yikes

Nie takie same, ale podobne

Czemu podobne? Czegoś nie zauważyłam?

707

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:

Rozchodzi się o proaktywne szukanie, co nie znaczy, że trzeba "szukac" w internecie na apkach randkowych.

SZUKASZ WSZĘDZIE !!!
Na przystanku, w sklepie spożywczym, czekając na pociąg, wśród znajomych i znajomych znajomych, podczas treningów, na siłowni, na poczcie itp.
Aplikacje zwiększają dostęp i są nieodzowne.

Obawiasz się, że wyjdziesz na zdesperowaną.

Zdradzę Tobie sekret: JESTEŚ ZDESPEROWANA !!!

Wstawiaj jutro swoje ogłoszenie gdzie tylko możesz i skończ wreszcie z wymówkami.
Głupia nie jesteś (niedoświadczona w związku, ale to się wybacza), ponoć brzydka też nie.

Przez 10 lat to już mogłaś przerobić tabuny chętnych i mieć górę prezentów od absztyfikantów smile

708

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

Czy to nie Ty niedawno napisałeś  że Pani miała męża alkoholika, było 7 spotkań  i nic się nie posuwa? Albo mi sie z kimś innym pomyliło?
Kaszpir, tamta druga znajomość to było jakieś dziecko smile
Serio chcesz za 10 lat gdy będziesz pod 60 kolejny raz się rozwodzić?
Sorry że tak wprost piszę, ale forum anonimowe i mam wrazenie ze czesto patrzycie Panowie kategoriami z innej epoki.
Kiedyś taką kilkanaście lat młodsza Panią przekazywali się do siebie ekonomicznie.
Teraz w dobie wyzwolenia kobiet nie masz na to szansy. Za 15 lat Ty będziesz miał 62 lata a taka 35 latka 50 lat. Wiesz jakiego powera dostają wtedy kobiety?

Co mam CI ELa powiedzieć ?

Chyba u mnie to rodzinne wink

Moja mama jest 14 lat młodsza od mojego taty.
Moja była żona była młodsza o 7 lat.

Kobieta jaką poznałem jest w wieku mojej byłej żony (chyba).

Jedynie żałuję że nie poznałem jednej 35latki z którą fajnie mi się rozmawiało , ale dopiero po ponad miesiacu chciała sie spotkać mimo kilku prób z mojej strony i musialem zakończyć znajomość , bo źle bym się czuł randkujac z 2 kobietami.

709 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-12-15 07:56:01)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Kaszpir007 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Czy to nie Ty niedawno napisałeś  że Pani miała męża alkoholika, było 7 spotkań  i nic się nie posuwa? Albo mi sie z kimś innym pomyliło?
Kaszpir, tamta druga znajomość to było jakieś dziecko smile
Serio chcesz za 10 lat gdy będziesz pod 60 kolejny raz się rozwodzić?
Sorry że tak wprost piszę, ale forum anonimowe i mam wrazenie ze czesto patrzycie Panowie kategoriami z innej epoki.
Kiedyś taką kilkanaście lat młodsza Panią przekazywali się do siebie ekonomicznie.
Teraz w dobie wyzwolenia kobiet nie masz na to szansy. Za 15 lat Ty będziesz miał 62 lata a taka 35 latka 50 lat. Wiesz jakiego powera dostają wtedy kobiety?

Co mam CI ELa powiedzieć ?

Chyba u mnie to rodzinne wink

Moja mama jest 14 lat młodsza od mojego taty.
Moja była żona była młodsza o 7 lat.

Kobieta jaką poznałem jest w wieku mojej byłej żony (chyba).

Jedynie żałuję że nie poznałem jednej 35latki z którą fajnie mi się rozmawiało , ale dopiero po ponad miesiacu chciała sie spotkać mimo kilku prób z mojej strony i musialem zakończyć znajomość , bo źle bym się czuł randkujac z 2 kobietami.

Kaszpir, no proszę Cię... tak samo jak ja zdajesz sobie sprawę że ta 35 chciała po prostu najpierw przerobić panów z wyższych opcji; jeśli chciała się spotkać dopiero po miesiącu, to znaczy że pierwotnie nawet nie byłeś opcją C. Smutne, ale prawdziwe. Nie warto już w jej przypadku rozkminiać.
Owszem, łechce Cię i podbudowuje Ci ego że 12 lat młodsza wyrażała zainteresowanie, ale nie było to zainteresowanie tej skali, jaka by Cię satysfakcjonowała.

710 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-15 13:37:38)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
rossanka napisał/a:
paslawek napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Przecież nie napisałam,  że jest całkiem zużyty,  tylko trochę big_smile
To Szeptuch i Adela mają takie same podejście do związków? yikes

Nie takie same, ale podobne

Czemu podobne? Czegoś nie zauważyłam?

"wydaje się być opiekuńczy  i zaangażowany"
Ostatnio nie za często się zgadzam z Elą ale w tym przypadku jak najbardziej
Adela jest moim zdaniem taka osobą która jest opiekuńcza i zaangażowana nie tylko tego oczekuje i wymaga od kogoś
,podobnie na swój sposób Szeptuch
Te cechy w związku są niby takie obowiązkowe i oczywiste tylko że ludzie w podejściu do tego różnią się
jeżeli chodzi o akcenty i niuanse .
To jest jak z tymi językami miłości
podkreślam z językami a nie z jeżykami smile

711

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
paslawek napisał/a:

Adela jest moim zdaniem taka osobą która jest opiekuńcza i zaangażowana

Częściowo się zgodzę i dodam, że jest osobą bardzo troskliwą i myślącą aktywnie o drugiej stronie. Faceci mają z nią baaardzo dobrze. Ale dodatkowo ma swoją zajawkę, która jest obowiązkowym punktem: facet musi jej co najmniej dorównać inteligencją, bystrością oraz być rzutki i otwarty na psikusy oraz energiczny. Nie wiem czy Kaszpir wpisuje się w ten schemat, ale ktoś inny może chodzić mi po głowie wink

paslawek napisał/a:

To jest jak z tymi językami miłości
podkreślam z językami a nie z jeżykami smile

big_smile pamiętam big_smile

712 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-12-15 18:51:54)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

PASLAWEK, siadaj, dwója smile
Chciałeś mnie kiedyś z Misinxem wyswatać, jakbyś nie widział że gość potrzebuje stada glaskających go po głowie babek że ścierką;)
Więc Sam widzisz, zero talentu.;)
A teraz chcesz dziewczynę co poszła na randkę w dużym mieście w papilotach, która żyła lata w swobodnym co jak co związku z mężczyzną i taką co chętnie poszaleje na koncercie rockowym połączyć z Panem co lubi spokojne życie i stabilizację i chętnie się kimś zaopiekuję w zamian za bycie przy nim blisko w spokoju, bez wymyślania cudów na patyku.

A tak serio, jakby było takie z prawdziwego zdarzenia biuro matrymonialne, to ile byście zapłacili? smile

713 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-15 17:40:12)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet
Ela210 napisał/a:

PASLAWEK, siadaj, dwója smile
Chciałeś mnie kiedyś z Misinxem wyswatać, jakbyś nie widział że gość potrzebuje stada glaskających go po głowie babek że ścierką;)
Więc Sam widzisz, zero talentu.;)
A teraz chcesz dziewczynę co poszła na randkę w dużym mieście w papilotach, która żyła lata w swobodnym co jak co związku z mężczyzną i taką co chętnie poszaleje na koncercie rockowym połączyć z Panem co lubi spokojne życie i stabilizację i chętnie się kimś zaopiekuję w zamian za bycie przy nim blisko w spokoju, bez wymyślania cudów na patyku.

Atak serio, jakby było takie z prawdziwego zdarzenia biuro matrymonialne, to ile byście zapłacili? smile

Ze dwa trzy razy wyraziłem wątpliwość co do innych elementów zgrania i dopasowania jedna cecha to mało
Wcale nie nie chce swatać Adeli z Kaszpirem na siłę
trochę są oboje też w innych miejscach punktach po rozstaniu a to ważne jest,
a Kaszpir chce być lojalny i twierdzi że jest zajęty co się chwali
choć z drugiej strony chłopak ma żyłkę do szaleństwa a Byk i Panna to niezłe zodiakalne połączenie

Z Misinxem kiedy to było prehistoria smile

714 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2022-12-15 17:34:56)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Ha, ha, no coś w tym jest, Ela..dlatego trochę mi trudno trafić na " mój " egzemplarz. Bo wszystko ,o czym piszesz to prawda, a nie znaczy to, że potrzebuję postrzeleńca, ale kogoś, w kim ta cecha charakteru do końca nie wygasła. Zresztą, ja wiem, czy jestem aż tak zwariowana? Po prostu czuję się jeszcze mlodo.
Opiekuńczość, zaradność, i prosty kręgoslup są bardzo w cenie. Własne zainteresowania. Pogoda ducha. Stabilność emocjonalna. Brak zgorzknienia.
I weź tu traf taki egzemparz smile

715 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-12-15 19:00:35)

Odp: Hipokryzja i małostkowość kobiet

Paslawek, ja absolutnie nie twierdzę  że Kaszpir nie ma zalet,
Ale to musi być delikatna kobieta do opieki.
Trochę bezradna.ale nie ciapa.
Jak on ciągnie po parę randek,  to kobieta faktycznie może czegoś oczekiwać
Po 2 randkach nie ma sie prawa tego oczekiwać, więc lepiej się spotkać z 5 osobami po 2 razy niż z jedną 10 jak nie ma szalu.

Posty [ 651 do 715 z 715 ]

Strony Poprzednia 1 9 10 11

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Hipokryzja i małostkowość kobiet

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024