nikitaa napisał/a:Jesteście jadowici bo wchodzicie na to forum z intencją wzbudzania w ludziach strachu i wstydu. (...) Pewnie wiele tych uczuć sami doświadczyliście, zatruliście się tym jadem i teraz ten jad rozrzucacie gdzie się da.
Coś już pisałam o "wszechwiedzy" odnośnie moich intencji 
Ciekawe, że piszesz, jakby doświadczenie strachu i wstydu były JADEM który ktoś ROZRZUCA, ostro się od tego odcinając jako ta niejadowita lilija bez skazy
Serio, przejrzyj swoje i Mquin posty jak już ochłoniesz, z boku i wtedy mi powiedz, że to kulturalna i normalna wymiana poglądów, a nie dziki wjazd rodem z gimbazy.
nikitaa napisał/a:Nawet nie czytam Twojego postu, wystarczyło mi kilka rzutów okiem by wiedzieć co może zawierać.
Nie czytasz, ale jednak odpisujesz. Trudno spodziewać się, żebyś odpowiadała sensownie. No cóż.
nikitaa napisał/a: (...) szukają ofiar. Patrzą kto jest słaby i uderzają, a potem, zdemaskowane, obrzucają brudem demaskatorów.(...)
Dokładnie to zrobił Shini atakując werbalnie Smutną oraz Jacka, obrzucał brudem demaskatorów. Dziwię się, że tego nie widzisz, pokazałam to w poprzednich postach. No ale skoro ich nie czytasz 
Jednak z kontekstu twojego przydługiego akapitu wynika, że znowu pijesz do mnie. Symptomatyczne, że używasz wobec Shiniego określeń jak "ofiara, słaby" i wyobrażasz sobie, że trzeba go bronić, tak samo jak jeszcze parę osób z kliki. Tymczasem Jack konsekwentnie mówił, że nie uważa Shiniego za niedojdę. Z jakiegoś powodu macie o to ból dupy.
nikitaa napisał/a:Jack zarzuca tutaj Shiniemu, że zawłaszcza forum. Tymczasem sam wielokrotnie, celowo, na różnych wątkach wtrąca w swoje posty negatywne przykłady i niby od niechcenia wspomina, że taki jest Shini. Potem pewnie czeka, że Shini się pojawi i będzie tłumaczył, a on i tak mu dokopie by go zawstydzić. Ot, taka rozrywka sadysty
Wiesz co, zapytałabym o linki, bo trudno oczekiwać żebym kartkowała forum z 4 mln postów szukając "różnych wątków" o których ogólnikowo piszesz. Często gęsto przypisujesz innym (tutaj: Jackowi) INTENCJE, ale akurat na mnie user Jack wywiera inne wrażenie oraz sam mówi wprost co innego. Np. mówi, że nie uważa Shiniego za słabego. Tak jakby jestem bardziej skłonna wierzyć swojej intuicji i słowom konkretnego faceta, który przytacza CYTATY z dawnych postow Shiniego (którym Shini ani nikt z kliki NIE zaprzeczył! Popraw mnie jeśli się mylę, naspamowałyście tyle że mogłam coś przegapić) oraz czyja logika klika. Bardziej, niż dziewczyny o zachowaniach gimnazjalnej tipsiary, która chełpi się tym, jak bardzo nie potrzebuje czytać moich wiadomości, bo przypadkiem by się czegoś dowiedziała.
Ja nie widzę sensu bronić Shiniego. Pokazał mi się od strony chama, krętacza, kogoś kto normalizuje patologię i kwestionuje zdrowie psychiczne osób, które wytykają mu jego niespójności. To nie jest zachowanie ani cechy charakteru, które zasługują na obronę, parasol, ochronę i szklankę ciepłego mleka. Tylko na napiętnowanie.
Nawet jego pseudo-przeprosiny skończyły się na tym, że nie przeprosił oraz przekierowywał rozmowę ku empatii z toksycznymi żółtymi kwiatami. Niesmaczne.
Muqin napisał/a:Owszem, jak najbardziej chcę przynajmniej trochę zniechęcić byt internetowy Jack Sparrow do pisania w tym wątku całkiem konkretnego typu postów.
Po ostatnich jego postach doszłam do wniosku, że skoro ani prośby ani próby racjonalnego tłumaczenia doń nie docierają cóż, podchodząc do sprawy pragmatycznie - należy spróbować innego sposobu. Zadziała albo i nie, się przekonamy.
Stan na teraz - włączyłam jadowitość. Świadomie, z premedytacją i w stronę całkiem konkretnego typu postów sygnowanych "Jack Sparrow" zamieszczanych w tym konkretnym wątku. Nie będzie takich jego postów w tym wątku - przestaję być jadowita natychmiast po osiągnięciu celu. Albo i nie...a nuż sobie małą krucjatę zafunduję na forum?
A co do szkolnych tipsiar - skuteczności im odmówić nie można, czyż nie?
Ok jeśli dobrze rozumiem: jedyne dozwolone posty tutaj to klepanie Shiniego po główce niezależnie co zrobi lub powie, ani jak traktuje innych użytkowników?..
Ambitnie. (Ironia)
Osobiście myślę, że akurat na Jacku sobie pazury stępicie.
Ale fajnie widzieć, że masz wyśrubowane wzorce moralności i fair play, takie ze szkoły manipulacji i zaszczuwania. Naprawdę masz się czym chwalić. (To też ironia).
nikitaa napisał/a:Co do Shiniego - dokładnie tak. Nie lubię ja się pastwią nad słabym.
Lol, z każdym kolejnym postem coraz wyraźniej widać lokalną dynamikę. Klika obrońców Shiniego jednoczy się murem za biednym słabym Shinim. Dlaczego? Bo Jack, Smutna i Salomonka wypunktowali, że Shini robi z siebie ofiarę, niedojdę. A nie że nią jest. Ale jeśli Shini nie jest słaby, tylko "konfabuluje" (i obraża ludzi przy okazji
) to kibicowanie "słabemu Shiniemu" i klepanie po główce traci sens. Rozwiązanie? Obrażać i uciszać tych, którzy wypunktowali oraz (mnie) ktorą to punktowanie przekonało. Bo jeszcze się kodependencyjna symbiotyczna relacja Shini-klika zawali i niquitaa nie będzie miała komu imponować, a Murquin nad kim roztaczać skrzydeł... 
Mam nadzieję, że niquitaa, Murquin i Shini nie są w związkach. Współczuję ich ewentualnym partnerom.
Przypomnę, że Shini nadal nie przeprosił Smutnej za chamską odzywkę, mimo pozornych "przeprosin, ale on nie wie za co". Oceniając po jego towarzystwie, nie ma się czemu dziwić.