"Najbardziej przeszkadza mi świadomość straconego czasu i kompletna bezsilność mojej sytuacji." - nie masz wpływu na czas, który minął. Bezsilność sytuacji z czego konkretnie wynika? To stwierdzenie jest determinantem braku jakiegokolwiek ruchu z Twojej strony. Chciałbyś od razu przeskoczyć 6 poziomów. Tak się nie da. MAŁE KROCZKI DO PRZODU.
"W moim wieku powinienem już dawno mieć jakieś osiągnięcia przede wszystkim zawodowe i chyba nawet jeszcze bardziej istotne czyli w relacjach. " - wg kogo powinieneś mieć osiągnięcia? System wywiera na Tobie taką presję, czy może sam tak założyłeś?
"Wielokrotnie już czytałem na różnych forach i też słyszałem wprost od kilku dziewczyn, że facet w moim wieku bez żadnego doświadczenia związkowo-seksualnego jest dla nich kimś odpychającym lub wręcz strasznym." - żyjesz dla innych na ich zasadach, czy żyjesz sam na swoich zasadach? Może być przecież tak, że stworzysz fantastyczny, długoletni związek z kimś za jakiś czas. Co wtedy powiedzą te kobiety, które są po 3 rozwodach i kilku nieudanych relacjach? Nadal będzie Cię interesowało ich stanowisko?
"Podobnie z pracą, w obecnej zarabiam ledwo 3k na rękę i nie mam chyba żadnych możliwości rozwoju nie mówiąc już o tym, że to nie jest żadna prestiżowa praca związana z uznaniem i podziwem społeczeństwa, a zwykła fizyczna. I chyba właśnie to chciałbym zmienić na chwilę obecną." - masz możliwości przeskoku
'Chciałbym być kimś ważnym, osobą szanowaną i podziwianą, a oprócz tego chciałbym mieć towarzyszkę, która szłaby przez życie razem ze mną. Dziewczynę, może nawet żonę dzięki, której dowiedziałbym jak to jest kochać i być kochanym i jeszcze razem podróżować po świecie. Mówiąc krócej i bardziej ogólnie, chciałbym mieć coś lub kogoś tak ważnego, że byłbym gotów zaryzykować życie." - KIMŚ WAŻNYM, SZANOWANYM I PODZIWIANYM - czy masz wpływ na to jak odbierają Cię inni? - nie masz. Może jeszcze tak na ludzie się nie przejechałeś, ale zobaczysz, że ludzie często opiniują/obgadują kogoś, tylko po to, by poczuć się kimś lepszym. Bycie SZANOWANYM I PODZIWIANYM jest imaginacją. Nie jest ona potrzebna do życia. Najpierw będą Cię podziwiać, a potem czekać na Twój upadek. "Przyjaciele" potrafią wbić nóż w plecy, jeżeli Tobie będzie powodzić się lepiej, niż im.
Chorujesz na fałszywe poczucie bycia kimś ważnym. Kimś, kto POWINIEN ( wg Ciebie) być na 8 levelu życia, a jest na 4. Nie umiesz poradzić sobie z przeskokiem z levelu 4 na 8, bo ( uwaga! uwaga!) NIE DA SIĘ ZROBIĆ TAKIEGO PRZESKOKU! Wiesz dlaczego podświadomie szukasz większych możliwości? Wierzysz w to, że jak będziesz więcej zarabiał oraz będziesz "SZANOWANY" i "PODZIWIANY", to znajdziesz "kobietę marzeń". Nie czujesz się wartościowy w systemie społecznym, a uznajesz (mylnie), że lepsze warunku ekonomiczne mogą wpłynąć na większy podziw od kobiet. Mój kumpel wszedł w podobny schemat. Zaczął brać kredyty, leasingi na samochód, tylko po to, żeby zaimponować kobietom. Domyślasz się jaki był tego finał, jak jego wybranka (która poleciała na ten zastrzyk "PRESTIŻU )dowiedziała się, że wszystko jest iluzją na kredyt? - odeszła bez mrugnięcia okiem.
Poza psychoterapią polecam Ci 3 rzeczy:
1 - Zobacz czym jest asertywność, przeczytaj artykuły o tym i w razie potrzeby weź udział w kursie/warsztatach w tym zakresie. - pamiętaj, że praca nad sobą to proces. MAŁE KROCZKI DO PRZODU.
2 - Popracuj ( przed lustrem) w zakresie wystąpień publicznych. Popatrz na swoją mowę ciała, sposób wypowiedzi, gestykulację, pauzy w trakcie przemówień itp. Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz. MAŁE KROCZKI DO PRZODU. (Wystąpienia publiczne są 2 rzeczą jaką ludzie najbardziej boją się na świecie. Praca w tym zakresie pomaga na wielu innych płaszczyznach. )
3 - Dorzuć DROGBNE ćwiczenia fizyczne do swojej rutyny. Zmuszaj się do nich na samym początku, żeby wywołać nawyk ćwiczeń. Zobaczysz, że dzięki temu będziesz miał lepsze samopoczucie, lepszy sen, więcej energii.
I przede wszystkim zamień walkę systemową pt. "MUSZĘ X" na "ROBIĘ MAŁY KROCZEK Y". Wypalenie zawodowe+bezsilność+depresja jest domeną naszych czasów. Dużo jednostek nie może odnaleźć się w kapitalistycznej rzeczywistości przez narzuconą wewnętrzną/systemową presję. Olej to i odpuść. Mimo że, zajmuję się na co dzień szkoleniami, terapiami i mediacjami sądowymi, to nie jestem wolny od tematu, które Cię spotkał, ponieważ mam za sobą 2-lata walki z depresją. Udanej, dopiero wtedy kiedy odpuściłem wiele presji, które sam sobie narzuciłem. Oczywiście każdy jest inny i podąża swoją drogą - czego Tobie również życzę.
Pozdrawiam ciepło
Btw. z jakiego rejony Polski piszesz?