Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 181 ]

66

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

M!ri dziękuję za te artykuły, przeczytałam całe. Na jednym wdechu.
Dużo rzeczy się zgadza. Bardzo dużo. Zwłaszcza to, że W pojawił się w strategicznym momencie, kiedy czułam się piekielnie samotna i wypełnił tą pustkę. Że przy nim czuję się najlepiej, że już przy nikim innym nie czuję tego samego.
Ale sporo też nie. Co nie znaczy, że nie mam ochoty wysłać tego W, ciekawe jakby zareagował. Jakby to skomentował.
Ale
W nigdy nie mówił mi, że jestem dojrzalsza od innych rówieśniczek - bo innych po prostu nie zna. Większość dziewczyn z mojej wspólnoty jest taka jak ja, a jesteśmy w podobnym wieku. Każda z nas ma podobne poglądy. Spojrzenie na życie. Te same marzenia. Natomiast to, że dziewczyny z... zewnątrz są inne, mają inne wartości, to ich sprawa. Są inaczej wychowywane, więc nie wiem czy to kwestia dojrzałości.
Nic też nie robimy po kryjomu. Przecież my się pokazujemy na mieście razem. A nie mieszkam w jakimś mieście wojewódzkim, tylko w miejscu, gdzie jak się mieszka od zawsze, to jednak większość ludzi się zna. Może to nie jest małe miasto, jakaś pipidówa, ale łatwo jest spotkać znajomego. W. przychodził do nas do domu. Często siedzimy po prostu w salonie, albo w kuchni - więc nawet nie w moim pokoju. Wszyscy nas widzą. Dzieci biegają wokół. Często jest z nami np brat. Albo więcej braci.
Jak jadę do domu W, to też zawsze mówię gdzie jestem. Nic nie ukrywamy.
W nigdy nie namawiał mnie na bliskość fizyczną. Nigdy nic nie inicjował. Nie mówił mi o swoich potrzebach, że jest dorosłym facetem i potrzebuje seksu. Nie robił żadnych podtekstów. Nigdy mnie nie dotykał, nie chciał żebym ja to robiła, nie przytulał nadmiernie, no nie wiem, cała fizyczność jest na nie. Poza tymi nieszczęsnymi pocałunkami. Które już raczej nie wrócą.
Komplementy? No mówił. Ale to nic nowego. Nie on pierwszy, nie jedyny. I w sumie nic wyszukanego, czego już ktoś inny nie powiedział. Raczej oczywistości.
Wierzę też, że z nikim innym teraz się nie spotyka. Teraz - czyli co najmniej od roku, kiedy nasza relacja nabrała rozpędu. Za często widzi się ze mną żeby miał jeszcze czas na kogoś innego.
Co do kasy, pracy, zaradności, tego czego nie mogą dać mi rówieśnicy - nie widzę żeby W mnie pod tym względem jakoś "rozpieszczał". Nie daje mi prezentów. Nie wiem po co miałby to robić. Jedynie coś drobnego na urodziny, święta, ale przecież my wszyscy robimy sobie prezenty. Drobne. Bo to tylko symbolika. My mamy pieniądze, jeśli czegoś potrzebuję, to proszę o to. W nie zabiera mnie do drogich restauracji, na drogie wycieczki, raczej łazimy po górach, bo oboje to lubimy. Szlaki wcale teraz nie są bezludne - kto chodzi, ten wie. Co do samochodu - no to raczej dla mnie normalne jest, że dorosły facet, dobrze zarabiający ma fajne auto. Zastanawiałabym się nad tym gdyby było inaczej. Co robi z kasą. Dlaczego jeździ starym rzęchem. Czy jest zawalony długami. I nie widzę nic złego w tym, że mi się to podoba. Nie widzę też nic złego w tym, że moi rówieśnicy samochodów nie mają i utrzymują się z kieszonkowego od rodziców. Nie czuję się od kogokolwiek lepsza tylko dlatego, że jest W. Wręcz przeciwnie - bo wiem jak to wygląda z zewnątrz.

I nie, nie są to fantazje licealistki. Niestety. Wiem, że to zabrnęło gdzieś, gdzie nie powinno.
Ale tu na forum jestem anonimowa. Mogę sobie to wszystko pisać. Nikt mnie z tego nie rozliczy. Ja już chyba z kilkanaście razy czytałam swoje wypowiedzi, to mi też daje jakiś wgląd na sprawę. Ale serce mówi co innego. Cała się trzęsę jak to piszę. Znowu w nocy nie spałam. Ryczalam. z W nie rozmawiałam. Nie chcę. Powiedział, że jest zdezorientowany. Że tak się nie robi.
Ale nie robi się też tak, jak on postępuje.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Według mnie skierowaliście wątek na dziwne tory. Naszą rolą jest pomóc autorce ogarnąć jej problemy, a nie pomoc W. w wychowaniu sobie żony. Tak, to nadal jest dziewczynka a nie kobieta, ona nawet nie jest przyszłoroczną maturzystką, umiecie to sobie uzmysłowić? A ten 34-letni facet z własnej inicjatywy ją pocałował - nic mnie nie przekona, że to jest ok.

Autorko, na wszystkie damsko-męskie teorie wygłoszone wyżej patrz przez palce. To Tobie ma być w życiu dobrze, to Ty jesteś najwyższym priorytetem. Na zwierzenia koleżanek patrz z przymrużeniem oka - pewnie co najmniej połowa to jeszcze dziewice tak jak Ty. To nie jest ani powód do wstydu, ani hańba, tak po prostu jest. To samo dotyczy mężczyzn, można znaleźć niedoświadczonych jeszcze długo po 20 i zapewniam, że wszystko z nimi w porządku. Mój mąż i ja jesteśmy równolatkami i pierwszymi partnerami dla siebie. Jest wprawdzie wierzący, w przeciwieństwie do mnie, ale żaden dewota, normalny, dobry facet. Świat stoi przed Tobą otworem, znajdziesz w nim wszystko, tylko musisz wiedzieć, czego chcesz i nie brać byle czego. Jesteś bardzo inteligentną jak na swój wiek osobą, ale to nie znaczy, że nie potrzebujesz pomocy terapeuty, bo moim zdaniem potrzebujesz i to rozpaczliwie. Dobrze by też było wyjść do ludzi spoza Twojego rodzinno-religijnego środowiska, bo ono jest zbyt hermetyczne i mimo wszystko toksyczne, ale to już moja osobista opinia.

68

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

On bardziej ma uczucia ojcowskie do Ciebie, z podtekstem erotycznym przychodzącym z Twoim wiekiem, bo wyrosłaś na jego oczach, a jesteś mu jednak obca, a faceci wiadomo... do czego ich ciągnie.

Jak to Cię tak męczy to powiedz mu o swoich uczuciach, będziesz wiedziała na czym stoisz, może sprowadzi Cię na ziemię.

69

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

A kto by pomagał wychowywać wówczas małe dzieci?

Was już nie chcą ani partnerzy ani mężowie. Rozumiem to rozgoryczenie.

70

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

To że się nie ukrywacie może być spowodowane faktem, że wszyscy się do tego przyzwyczaili i do jego obecności w Waszej rodzinie. Przecież na początku nie było w tym nic złego - pomagał Twojemu bratu.

AnnieF napisał/a:

Powiedział, że jest zdezorientowany. Że tak się nie robi.

Czyli jednak jakieś oczekiwania względem Ciebie ma. Jest zły, bo robisz coś nie po jego myśli.
Nie jest w roli dorosłego, który otacza opieką dziecko czy kogokolwiek.

Wiesz, gdyby moja najdroższa przyjaciółka powiedziała, że ucina ze mną kontakt, bo się we mnie zakochała, to, wiedząc że nigdy nie odwzajemnię uczucia, choćby mi serce rozrywało, przyjęłabym jej decyzję i jeszcze sama bym pilnowała, aby jej nie przeszkadzać w wyzdrowieniu. Bo bardziej cenię jej dobro nad wszystko co mi daje w życiu.

Tego samego masz prawo oczekiwać od niego.

71

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Ale Autorka napisała, że miała kilka spotkań z rówieśnikami. Podała też przykład, że chłopak po trzecim spotkaniu już tam  próbował się do niej dobrać.
Uważam, że bycie młodymi nie usprawiedliwia rozpoczęcia życia seksualnego. Tym bardziej podejścia, że "to jest dobre dla zdrowia" w tym wieku. Nastolatki to jeszcze nastolatki. Siano w głowie, brak myślenia perspektywicznego. Czy to jest takie fajne, super, że chłopak porozdziewiczal kilka swoich koleżanek?
W przypadku Autorki mamy historię, gdzie Ona czeka na miłość. Czy to będzie z W czy pójdzie na studia i tam kogoś pozna, to nie wiemy. Ale AnnieF nie jest osobą która z ciekawości chce seksu.

72

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Behemoth666 napisał/a:

A kto by pomagał wychowywać wówczas małe dzieci?

Was już nie chcą ani partnerzy ani mężowie. Rozumiem to rozgoryczenie.

Kompletnie nie rozumiem komentarza. Możesz go rozwinąć? Kto wychowuje małe dzieci?

Z całym szacunkiem, ale moje rodzinno-religijne środowisko zostawmy w spokoju, tego nigdy nie zmienię, bo to moja tożsamość. Bez tego nie ma mnie. I tu nie ma czego komentować.

Tak, muszę w końcu W powiedzieć. Tak wprost. Bez żartów, wygłupów, całkiem poważnie i żeby sie do tego odniósł.
Przygotowuje sie do tego.

73

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
AnnieF napisał/a:

Z całym szacunkiem, ale moje rodzinno-religijne środowisko zostawmy w spokoju, tego nigdy nie zmienię, bo to moja tożsamość. Bez tego nie ma mnie. I tu nie ma czego komentować.

"Bez tego nie ma mnie". Z czasem utrwalisz sobie swój własny, niezachwiany fundament niezależny od innych. Ale to wymaga czasu i dania życiu szansy.

74

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Bouguereau napisał/a:

Uważam, że bycie młodymi nie usprawiedliwia rozpoczęcia życia seksualnego. Tym bardziej podejścia, że "to jest dobre dla zdrowia" w tym wieku. Nastolatki to jeszcze nastolatki. Siano w głowie, brak myślenia perspektywicznego. Czy to jest takie fajne, super, że chłopak porozdziewiczal kilka swoich koleżanek?

A czy ja napisałam, że to były nastolatki? Chyba wyobraźnia ponosi.

75

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

AnnieF
Mam mieszane uczucia, ale nie o swoich uczuciach tu chcę napisać.
Zapewniam, że nie gorszą mnie przypadki typu różnica wieku, bo wokół
siebie znalazłabym niejeden taki, przeczący ogólnym osądom.
Tak naprawdę wg oceny mojej, to postawa W. nie wskazuje na to, że chce
Ciebie wykorzystać, czy też, że jest zboczeńcem, bo sytuacje, jakie opisujesz
były bardzo sprzyjające ewentualnemu zrealizowaniu, a jednak on hamował
nawet Twoje zapędy.
Patrzę na to inaczej, bo wiem, że bycie w rodzinie zastępczej, to bycie pod
obstrzałem różnych instytucji z sądem rodzinnym włącznie.
W tym celu CPR sporządza co kwartał informację z wywiadu w rodzinie, szkole
i z podopiecznym. I tak będzie do Twojej pełnoletności.
Wszystko, co może się wydarzyć, a co sieje wątpliwości tychże organów, może
spowodować pozbawieniem brata zdolności do pełnienia rodziny zastępczej,
a co za tym idzie, do umieszczenia Ciebie w ośrodku wychowawczym do
pełnoletności. Jeśli jednak dotrwasz do pełnoletności, to masz spore profity,
bo CPR ma obowiązek wprowadzić Ciebie w usamodzielnienie, nawet w
samodzielnym lokalu. I wtedy jesteś u siebie, żyjesz jak chcesz i mieszkanie jest
dotąd Twoje, dopóki opłacasz samodzielnie wszelkie świadczenia.
Będąc już pełnoletnią sama dokonasz wyborów życiowych, nie przejmując się tym,
co ludzie powiedzą. Liczy się to jak Ty się z tym czujesz.
Być może W. czeka właśnie na ten czas, ale dobrze by było upewnić się co do
jego uczuć i zamiarów, a to wie jedynie on sam.
Twoje posty są bardzo dojrzałe jak na 17-latkę, myślę więc, ze na dojrzałą
rozmowę jesteś też gotowa.
Powodzenia.

76

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
cisza to ja napisał/a:

AnnieF
Mam mieszane uczucia, ale nie o swoich uczuciach tu chcę napisać.
Zapewniam, że nie gorszą mnie przypadki typu różnica wieku, bo wokół
siebie znalazłabym niejeden taki, przeczący ogólnym osądom.
Tak naprawdę wg oceny mojej, to postawa W. nie wskazuje na to, że chce
Ciebie wykorzystać, czy też, że jest zboczeńcem, bo sytuacje, jakie opisujesz
były bardzo sprzyjające ewentualnemu zrealizowaniu, a jednak on hamował
nawet Twoje zapędy.
Patrzę na to inaczej, bo wiem, że bycie w rodzinie zastępczej, to bycie pod
obstrzałem różnych instytucji z sądem rodzinnym włącznie.
W tym celu CPR sporządza co kwartał informację z wywiadu w rodzinie, szkole
i z podopiecznym. I tak będzie do Twojej pełnoletności.
Wszystko, co może się wydarzyć, a co sieje wątpliwości tychże organów, może
spowodować pozbawieniem brata zdolności do pełnienia rodziny zastępczej,
a co za tym idzie, do umieszczenia Ciebie w ośrodku wychowawczym do
pełnoletności. Jeśli jednak dotrwasz do pełnoletności, to masz spore profity,
bo CPR ma obowiązek wprowadzić Ciebie w usamodzielnienie, nawet w
samodzielnym lokalu. I wtedy jesteś u siebie, żyjesz jak chcesz i mieszkanie jest
dotąd Twoje, dopóki opłacasz samodzielnie wszelkie świadczenia.
Będąc już pełnoletnią sama dokonasz wyborów życiowych, nie przejmując się tym,
co ludzie powiedzą. Liczy się to jak Ty się z tym czujesz.
Być może W. czeka właśnie na ten czas, ale dobrze by było upewnić się co do
jego uczuć i zamiarów, a to wie jedynie on sam.
Twoje posty są bardzo dojrzałe jak na 17-latkę, myślę więc, ze na dojrzałą
rozmowę jesteś też gotowa.
Powodzenia.


O to to! Komentarz w punkt.
Nie pojdę na terapię co najmniej do skończenia szkoły. Nie powiem nikomu obcemu „uprzywilejowanemu” o tym co się dzieje w mojej głowie bo przecież to będzie piękna informacja o tym jak brat sobie nie radzi, co nie jest prawdą. Ale instytucje wiedzą swoje, nie mam z nimi dobrego doświadczenia i niestety szukają zła nie tam, gdzie trzeba. Ja znam te wszystkie rozmowy - one nie służą temu by cokolwiek mi pomoc.
Znam pewne rodzeństwo w rodzinie zastępczej niespokrewnionej i to co sie tam dzieje to jakaś masakra. Rodzice zastępczy tak tresuja te dzieci, ze z tego domu na pewno wyjdą z traumą. Typowy przykład, że wzieli dzieciaki dla tego marnego tysiąca.
Brat i szwagierka są pod ogromną presją. Ja juz wcale nie chce im więcej dokładać.

77

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

A czy ja napisałam, że to były nastolatki? Chyba wyobraźnia ponosi.
Miri, wyluzuj. Pilnuj się tematu.
Temat rozdziewiczenia dotyczy młodych dziewczyn,  nastolatek. Nie twojego partnera i jego doświadczeń. A skoro nie był nastolatkiem lub jego partnerki to po co wtrącasz to w dyskusję.

78

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

O matko. Zaraz zwariuję. Wiadomość od W: "Annie co się dzieje? Dlaczego nie odbierasz? Co się stało? Wiem, że jesteś w domu. Czy rozmawiałaś z [bratem]? Czy o to chodzi? Obawiam się, że mogło dojść do wielkiego nieporozumienia. Przyjadę dzisiaj wieczorem. Bądźcie w domu. I niech [szwagierka] też będzie. Bez niej [brat] rozniesie dom. Trzymaj się ciepło. Nie martw się na zapas. I zadzwoń jak dasz radę."
Chodzi o to, że mój brat szybko się denerwuje, a szwagierka jest jedyną osobą, która potrafi go "ujarzmić". Nie wiem też co miał przekazał W mojemu bratu, robi się z tego jakaś telenowela, rzygać mi się chce.
bardzo się boję. dzisiaj pewnie się wszystko wyjaśni.

79

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

No i dobrze, że się wyjaśni, bo powinno. Przewietrz głowę, idź na spacer albo cokolwiek ci pomaga - uspokój się maksymalnie przed rozmową. Nie nastawiaj się na efekt i postaraj się zachować spokój, gdy będziesz mówiła. Pamiętaj też, że wcale nie musisz uczestniczyć w rozmowie, jeśli będzie dla ciebie niekomfortowa.

80

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Ja jednak radzę nie tylko abyś była przy rozmowie, a czynnie w niej uczestniczyła. Nie może być tak, że ktoś dyskutuje o Tobie nad Twoją głową. Powinnaś powiedzieć o swoich uczuciach i wszystkim co się wydarzyło. Ty nie zrobiłaś nic złego! Nie ma tu Twojej winy!

Jeżeli nie powiesz, że zakochałaś się w W to sprawa może zostać zamieciona pod dywan. W powie, że nic się nie wydarzyło, nic nie miał na myśli. I nadal będzie mógł robić Ci wodę z mózgu, a Ty będziesz cierpieć.

81

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
M!ri napisał/a:

Ja jednak radzę nie tylko abyś była przy rozmowie, a czynnie w niej uczestniczyła.

Byłoby super, ale nie wiadomo, czy autorka potrafi się opanować, a do emocji dojdzie prawie na pewno. Może lepiej, żeby stroną reprezentującą  był inny dorosły, który będzie umiał na spokojnie wziąć jej stronę w trakcie, a potem podsumować jej przebieg (np. szwagierka). Ewentualnie pogadać wcześniej bez brata z W. żeby było mniej niedopowiedzeń odnośnie tematu rozmowy z bratem.

82 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2022-10-25 14:06:24)

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Sześcian napisał/a:

Pamiętaj też, że wcale nie musisz uczestniczyć w rozmowie, jeśli będzie dla ciebie niekomfortowa.

Pamiętaj też, że brat jest Twoim zastępczym ojcem i opiekunem prawnym.
Nie radzę tego lekceważyć.
...................................
M!ri napisał/a:
Ja jednak radzę nie tylko abyś była przy rozmowie, a czynnie w niej uczestniczyła. Nie może być tak, że ktoś dyskutuje o Tobie nad Twoją głową. Powinnaś powiedzieć o swoich uczuciach i wszystkim co się wydarzyło. Ty nie zrobiłaś nic złego! Nie ma tu Twojej winy!
..................................
Dokładnie.

Trzymaj się dzielnie.

83

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Sześcian napisał/a:
M!ri napisał/a:

Ja jednak radzę nie tylko abyś była przy rozmowie, a czynnie w niej uczestniczyła.

Byłoby super, ale nie wiadomo, czy autorka potrafi się opanować, a do emocji dojdzie prawie na pewno. Może lepiej, żeby stroną reprezentującą  był inny dorosły, który będzie umiał na spokojnie wziąć jej stronę w trakcie, a potem podsumować jej przebieg (np. szwagierka). Ewentualnie pogadać wcześniej bez brata z W. żeby było mniej niedopowiedzeń odnośnie tematu rozmowy z bratem.

Szwagierka to dobry pomysł. Niech przeczyta ten wątek (albo chociaż tylko posty AnnieF) to będzie miała wgląd w to co się dzieje z Annie.

84 Ostatnio edytowany przez cisza to ja (2022-10-25 14:13:20)

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Cytat:
Szwagierka to dobry pomysł. Niech przeczyta ten wątek (albo chociaż tylko posty
AnnieF) to będzie miała wgląd w to co się dzieje z Annie.

...............................

A jeśli szwagierka wpadnie w trans panującej w wątku opinii pedofila?

Annie sobie poradzi, bo wie, czego chce.
Ma zdolność jasnego opisywania, więc także jasnego wypowiadania.

Wątek /moim zdaniem/winien pozostać Jej tajemnicą.

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Czy to finał sezonu? Zaczynałem się wkręcać..

86

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
cisza to ja napisał/a:

A jeśli szwagierka wpadnie w trans panującej w wątku opinii pedofila?

Może tak trzeba.

cisza to ja napisał/a:

Annie sobie poradzi, bo wie, czego chce.

Annie teraz najbardziej na świecie pragnie ślubu z W. Nie można jej za to winić. Dorosłym zakochanie też często odbiera rozum wink

87

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Poklociłam sie z bratem. Albo raczej posłuchałam jego wydzierania się po mnie, wybrał idealny moment, kiedy szwagierka pojechała po dzieci, bo nie miał mnie kto obronić.
Weszłam do kuchni kiedy on tam był. Powiedziałam, że W chce dziś przyjechać. Pogadać
I jego monolog brzmiał mniej więcej tak No i po co? O czym on chce pogadać? Dobrze się bawicie? a ty? Mało masz w życiu wrażeń? Brakuje ci czegoś? Albo niech przyjedzie, niech tłumaczy się [tu brzydki epitet], ty się nie odzywaj, ja nie chcę słyszeć twojego jęku, nie chce w ogole cie słyszeć, mam już tego dość rozumiesz? Ile jeszcze zamierzać ryczeć i obrażać się na cały świat? i co ty w ogóle płaczesz? co ci nie wyszło? nie jesteś jedyna na tym świecie, popatrz też na innych ty samolubie, ty egoistko [i tu inne podobne wyrażenia]. po co ci W? chcesz pobawić się w dorosłość?
Jakoś tak wyszło, że powiedziałam. że się zakochałam. myślałam, że zluzuje.
No i się zaczeło od nowa. czy ty się słyszysz. czy ty jesteś poważna. idź do lustra i powiedz to sobie w oczy.
i znowu jakieś epitety na W.
potem w końcu powiedział, że on nnie chce na to patrzeć, że tego nie wytrzyma, że na wakacjach ma być normalnie, bo on w końcu chce odpocząć i najlepiej mamy się mu nie pokazywać na oczy. i tak sobie jeszcze więcej wrzeszczał.

wrzeszczał jeszcze więcej różnych dziwnych rzeczy, ktore juz wyszly mi z glowy z nerwow,
wrzeszczał jeszcze gdy poszłam do pokoju.
już dawno go w takim stanie nie widziałam
ja nie widdzę tej rozmowy z w.

88

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
AnnieF napisał/a:

Poklociłam sie z bratem. Albo raczej posłuchałam jego wydzierania się po mnie, wybrał idealny moment, kiedy szwagierka pojechała po dzieci, bo nie miał mnie kto obronić.
Weszłam do kuchni kiedy on tam był. Powiedziałam, że W chce dziś przyjechać. Pogadać
I jego monolog brzmiał mniej więcej tak No i po co? O czym on chce pogadać? Dobrze się bawicie? a ty? Mało masz w życiu wrażeń? Brakuje ci czegoś? Albo niech przyjedzie, niech tłumaczy się [tu brzydki epitet], ty się nie odzywaj, ja nie chcę słyszeć twojego jęku, nie chce w ogole cie słyszeć, mam już tego dość rozumiesz? Ile jeszcze zamierzać ryczeć i obrażać się na cały świat? i co ty w ogóle płaczesz? co ci nie wyszło? nie jesteś jedyna na tym świecie, popatrz też na innych ty samolubie, ty egoistko [i tu inne podobne wyrażenia]. po co ci W? chcesz pobawić się w dorosłość?
Jakoś tak wyszło, że powiedziałam. że się zakochałam. myślałam, że zluzuje.
No i się zaczeło od nowa. czy ty się słyszysz. czy ty jesteś poważna. idź do lustra i powiedz to sobie w oczy.
i znowu jakieś epitety na W.
potem w końcu powiedział, że on nnie chce na to patrzeć, że tego nie wytrzyma, że na wakacjach ma być normalnie, bo on w końcu chce odpocząć i najlepiej mamy się mu nie pokazywać na oczy. i tak sobie jeszcze więcej wrzeszczał.

wrzeszczał jeszcze więcej różnych dziwnych rzeczy, ktore juz wyszly mi z glowy z nerwow,
wrzeszczał jeszcze gdy poszłam do pokoju.
już dawno go w takim stanie nie widziałam
ja nie widdzę tej rozmowy z w.

A dziwisz się bratu? Bo ja ani trochę.
Może wybije W z głowy relację z Tobą i wyjdzie to wszystkim na plus. Ty skup się na nauce teraz.

89

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Nie skreślaj swojego brata. Jego reakcja świadczy, że mu na Tobie zależy, ale wyje z bezsilności.

90

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Czemu jesteś w domu, a nie w szkole tak btw? Znów jest nauka zdalna (sorry, nie śledzę tego)?

91

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
bb8 napisał/a:

Czemu jesteś w domu, a nie w szkole tak btw? Znów jest nauka zdalna (sorry, nie śledzę tego)?

Nie ma nauki zdalnej. Bardziej prawdopodobne, że mamy trolla, który tworzy telenowelę.
Wieczorem będzie relacja z dramatycznej rozmowy, a potem w zależności od tego, co Autorce bardziej podpasuje będzie albo płakać, bo W się odetnie od ich rodziny i wreszcie zacznie żyć swoim życiem, albo będą się spotykać za plecami wszystkich i planować romantyczną ucieczkę, w międzyczasie ona, przypomnę, że żyjąca zasadami religii, zajdzie w ciążę i zostanie kurą domową u W.

Swoją drogą jakim cudem bardzo religijna dziewczyna naciska na to, żeby w wakacje spać z W w jednym pokoju i jak nie potrafiła wpaść na to, że bratu to będzie przeszkadzać, ba zostanie to jednoznacznie zinterpretowane przez całą rodzinę?
Jakim cudem niby wszyscy ich znają, niby mała miejscowość, a nikt z nauczycieli faktycznie w tych cyklicznych wywiadach nie zwrócił uwagi na to, że to nie jest normalne? Jakim cudem w tych cyklicznych wywiadach nie wyszło, że dziewczyna nocuje i 2x starszego od niej faceta? Jakim cudem niby jawnie spacerują sobie po mieście i NIKT nie zwrócił uwagi jej bratu na to, jak to jest niestosowne?

Jakoś nie chce mi się też wierzyć w to, że prywatny terapeuta, którego Autorka sama sobie znajdzie będzie zobowiązany do zdawania raportów z jej leczenia. Jak, skoro nikomu o tym terapeucie nawet mówić nie musi.

92

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
bb8 napisał/a:

Czemu jesteś w domu, a nie w szkole tak btw? Znów jest nauka zdalna (sorry, nie śledzę tego)?

Nie, trochę mnie rozłożyło przez weekend. Pewnie jutro już pójdę normalnie do szkoły.

Rozwalił mnie tekst „wyje z bezsilności”. Po prostu rozwalił. Ja naprawdę nie chce być problemem dla nikogo. Nie robię tego wszystkiego specjalnie.

Wiem, że brat chce dobrze. Wiem, że sie martwi. Nie jestem jakaś zbuntowana nastolatka, która robi coś tylko dlatego żeby udowodnić swoją niezależność czy dorosłość. Naprawdę.

93

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Trollem? Że niby to wymyślona opowieść? Naprawdę?
Aż mi się źle zrobiło.

94 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-10-25 15:46:05)

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
AnnieF napisał/a:

Trollem? Że niby to wymyślona opowieść? Naprawdę?
Aż mi się źle zrobiło.

To wyjaśnij proszę to, co poruszyłam tu:

Swoją drogą jakim cudem bardzo religijna dziewczyna naciska na to, żeby w wakacje spać z W w jednym pokoju i jak nie potrafiła wpaść na to, że bratu to będzie przeszkadzać, ba zostanie to jednoznacznie zinterpretowane przez całą rodzinę?
Jakim cudem niby wszyscy ich znają, niby mała miejscowość, a nikt z nauczycieli faktycznie w tych cyklicznych wywiadach nie zwrócił uwagi na to, że to nie jest normalne? Jakim cudem w tych cyklicznych wywiadach nie wyszło, że dziewczyna nocuje i 2x starszego od niej faceta? Jakim cudem niby jawnie spacerują sobie po mieście i NIKT nie zwrócił uwagi jej bratu na to, jak to jest niestosowne?

Jakoś nie chce mi się też wierzyć w to, że prywatny terapeuta, którego Autorka sama sobie znajdzie będzie zobowiązany do zdawania raportów z jej leczenia. Jak, skoro nikomu o tym terapeucie nawet mówić nie musi.

Edit. Przypomnę, że gość zaczął się kręcić koło niej, jak miała 13 lat! A od kiedy poszła do LO to spędza u niego całe popołudnie. Przypomnijcie mi, czy 2 lata temu już były 8 klasowe podstawówki? Czyli Autorka miała 15/16 lat kiedy zaczęła u niego spędzać całe dnie po szkole, bo miała blisko.
I jej rodzina śmieszkowała, że on sobie wychowuje nową żonę, zamiast zareagować?
I szkoła nie zareagowała? Otoczenie?
No ja tego nie kupuję totalnie.

Gość miał 31 lat i zwierzała mu się 14latka. I NIKT nie reagował.

Brat zareagował w tym momencie bardzo dobrze, szkoda tylko, że nie te 3-4 lata temu. W. powinien wylecieć z tego układu całkowicie.

95

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Lady Loka napisał/a:
AnnieF napisał/a:

Trollem? Że niby to wymyślona opowieść? Naprawdę?
Aż mi się źle zrobiło.

To wyjaśnij proszę to, co poruszyłam tu:

Swoją drogą jakim cudem bardzo religijna dziewczyna naciska na to, żeby w wakacje spać z W w jednym pokoju i jak nie potrafiła wpaść na to, że bratu to będzie przeszkadzać, ba zostanie to jednoznacznie zinterpretowane przez całą rodzinę?
Jakim cudem niby wszyscy ich znają, niby mała miejscowość, a nikt z nauczycieli faktycznie w tych cyklicznych wywiadach nie zwrócił uwagi na to, że to nie jest normalne? Jakim cudem w tych cyklicznych wywiadach nie wyszło, że dziewczyna nocuje i 2x starszego od niej faceta? Jakim cudem niby jawnie spacerują sobie po mieście i NIKT nie zwrócił uwagi jej bratu na to, jak to jest niestosowne?

Jakoś nie chce mi się też wierzyć w to, że prywatny terapeuta, którego Autorka sama sobie znajdzie będzie zobowiązany do zdawania raportów z jej leczenia. Jak, skoro nikomu o tym terapeucie nawet mówić nie musi.

+1

96

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Ok.
No wymyśliłam taką głupotę. Dopóki sama tego nie przeczytałam, nie sądziłam, że to takie idiotyczne. Jakis rozpaczliwy akt przyciągnięcia W do siebie. Przez łóżko. No tak. To obrzydliwe. A z drugiej strony - ja naprawdę tego chciałam.
Skoro brat mi pozwalał na różne inne  rzeczy z W, to dlaczego nie to?
No teraz wiem ze to utopia
Ze coś sobie wymyśliłam
Gorzej ze w nie widział w tym bezsensu

Pisałam gdzieś ze nie mieszkam w dużym mieście ale w małym tez nie. Mamy chyba 140 tys ludzi. Wydaje sie dużo ale jak sie tu mieszka od zawsze to wcale tak nie jest. To miasto rodzin i małych dzieci. Mamy jakieś uczelnie, ale slabej jakosci. Mamy jeszcze fajne dojścia do różnych szlaków górskich. Poza tym nie ma tu nic. Nie znają nas wszyscy. Nigdzie tak nie napisałam. Na osiedlu pewnie znają nas wszyscy - tak samo jak ja ich znam. Poza tymi co się teraz budują/ są przyjezdni.

A skad ktokolwiek mógłby wiedzieć gdzie spałam? Przecież jeśli komuś nie powiem to nie będzie wiedział. Przecież w nie odprowadza mnie pod drzwi szkoły. Z reszta to się zdarzyło dosłownie kilka razy.

No nikt nie zwrócił bratu uwagi. Nie wiem co na to napisać. Długo brat tez nie widział żeby to był jakis problem.

99% terapeutów pewnie nie poda tego dalej. A jeśli trafie na kogoś nadgorliwego? Kogoś kto czuje misje i chęć ratowania świata?

97

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Lady Loka napisał/a:

Nie ma nauki zdalnej. Bardziej prawdopodobne, że mamy trolla, który tworzy telenowelę.


Spodziewałam się raczej jakiegoś indywidualnego, czy tam domowego trybu nauczania, który by Autorkę izolował jeszcze bardziej od rówieśników. W trollowanie szczerze wątpię.

Lady Loka napisał/a:

Swoją drogą jakim cudem bardzo religijna dziewczyna naciska na to, żeby w wakacje spać z W w jednym pokoju i jak nie potrafiła wpaść na to, że bratu to będzie przeszkadzać, ba zostanie to jednoznacznie zinterpretowane przez całą rodzinę?


Ja obstawiam, że to wynika z hipokryzji i zakłamania tego typu środowisk. Na pustyni nie żyję i wiem, jak tam potrafi być. Młoda dziewczyna ma prawo się pogubić. Ale nie chcę zaczynać pyskówki na ten temat, bo wątek wymaga delikatności, a forum jest generalnie mocno konserwatywne. Zaznaczam, że moje doświadczenia dotyczą KK, z innymi kościołami nie mam doświadczeń.

O prywatnym gabinecie sama chciałam napisać, nie trzeba w to angażować żadnej państwowej instytucji. Terapeuta choćby z Warszawy i spotkania zdalne. Przecież taką osobę chyba obowiązuje tajemnica lekarska?

Autorko, nie, nie jesteś zbuntowaną nastolatką, bo przeciw czemu miałaś się buntować? Nie musisz pić piwa w bramie z koleżankami, bo smak alkoholu już znasz, jak sama pisałaś. Nie musisz uciekać z domu na Woodstock, bo na legalu jeździsz na wycieczki z gościem dwukrotnie starszym. Miałaś i masz niestandardowe dorastanie i są rzeczy, które Cię po prostu ominęły, a są takie, które przyszły za szybko. I nie jest Ci z tym dobrze, bo gdyby były, to nie pisałabyś "czuję, że robię coś bardzo złego".

98

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

O ile faktycznie to nie troll, to człowiek wlosy ma ochotę sobie wyrywać garściami. Wcale się bratu nie dziwię, bo to jest mega popaprana sytuacja. ŻADEN normalny mężczyzna w wieku 34 lat nie lata za licealistkami. No, chyba, że jedynie w celach czysto seksualnych.

A Autorka potrzebuje terapii pronto, bo ma tyle nierozwiązanych daddy issues, że nawet bycie nastolatką nie tłumaczy jej niedojrzałości.

99 Ostatnio edytowany przez takasobiemamuśka (2022-10-25 22:56:35)

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Aniu smile przytulam Cię bardzo mocno. Czuję, że teraz właśnie tego najbardziej potrzebujesz.
Twoje rozedrganie i emocje przypomniały mi czas kiedy z byłym mężem byliśmy rodziną zastępczą dla jego młodszego rodzeństwa i zagubienie, samotność i emocje jego młodszej siostry ( swoją drogą dzisiaj dumnej mamy trójki dzieci, spełnionej prywatnie i zawodowo kobiety).
W tamtym okresie była strzępkiem, wagarowała trochę, zakochała się w chłopaku z problemami rodzinnymi, sama miała więcej od niego tych problemów, dwukrotnie chciała popełnić samobójstwo.
Poczucie wartości, bezpieczeństwa, takiego dobrostanu, gdzie czujemy się kochani i stuprocentowo akceptowani to dają nam rodzice, kochający bezwarunkowo mama i tata. U Ciebie tego zabrakło, tę potrzebę zaspokoił trochę W. Dał Ci troskę, ciepło, uwagę, poczucie bezpieczeństwa. Dorosłaś i zobaczyłaś również mężczyznę. Jedno z drugim się pomieszało.
Piszesz, że jesteś niepełna, nie chcesz być problemem, Twoje słowa wynikają z tego co czujesz. Tak czujesz, a więc cały czas emocjonalnie potrzebujesz się "zbudować", do tego momentu, aż sama ze sobą poczujesz się dobrze, poczujesz się mocna psychicznie, szczęśliwa w swoim ciele, w swoim życiu.
Dopiero zbudowany, spełniony jako osoba człowiek może z drugim tak samo zbudowanym stworzyć zdrowy, dobry związek, który ma szansę przetrwać długie lata.
Dlatego podpowiadają terapię. Wiem, że na nią teraz nie pójdziesz, ale rozważ proszę jak już będziesz pełnoletnia. Pomoże Ci się wzmocnić psychicznie, będziesz pewniejsza siebie, szczęśliwsza i dasz sobie szansę na zbudowanie zdrowego związku, gdzie dwoje ludzi będzie wzajemnie dla siebie wsparciem.
Jeszcze raz bardzo ciepło Cię otulam, trzymaj się. Wyjątkowa z Ciebie osoba. To, że rówieśnicy Ci nie pasują, nic dziwnego, emocjonalnie jesteś od nich o wiele starsza...ale to już dobry terapeuta, by Ci wszystko wyjaśnił. Pozdrawiam ciepło, nie daj się życiu pokonać. Może być naprawdę dobrze.

100

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Nie rozumiem czemu ktos pisze, że żaden normalny facet 34 letni nie ogląda się za licealistka. Otóż oglądają się i nawet bardzo ich pragną, tylko nam już dorosłym kobietom wydaje się to patologiczne. A nie jest i pewnie ma to jakieś wytłumaczenie biologiczne.
Co do związku z taka różnica wieku i to z licealistka. Owczywiscie jest to możliwe, nie tylko na seks. Myślę, ze facet dobrze kmini, młoda, można sobie wychować w sumie to już jest dobrze wychowana. Tylko kmini do czasu. Taki związek to tak z satysfakcja dla Was do Twojej 30 stki. Za 13 lat powstanie tu wątek : kocham go, ale nie chce już tak żyć. Nie miałam młodości, szans na poznanie życia bo związałam się szybko, a teraz zauroczyłam się w koledze z pracy. Kocham męża ale mam żal, bo był starszy i mądrzejszy a jednak mnie wykorzystał.
Obym nie musiała być już wtedy na tym forum i tego czytac, niemniej coś czuje ze i tak będziecie razem jakiś czas.
A Ty urośniesz, wylaszczysz się i odfruniesz. W sumie koło 30 stki wciąż będziesz młoda i ładna. smile a wiem co pisze, bo byłam w baardzo długim związku ze starszym o 20 lat. Także cóż, serce nie sługa, nikt nie planuje tego co będzie za kilka lat kiedy ktoś jest lekiem na całe życiowe zlo.

101

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
WiosnaLatoZima napisał/a:

Nie rozumiem czemu ktos pisze, że żaden normalny facet 34 letni nie ogląda się za licealistka.

Ja na takie twierdzenia patrze z przymruzeniem oka.
Czytam je tak jak sie powinno czytac: "Tak bardzo boje sie, ze mnie facet zostawi dla mlodszej, ze stworzylam sobie alternatywna rzeczywistosc w mojej glowie, w ktorej zaden normalny facet nie chcialby byc z licealistka".

102

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
JohnyBravo777 napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:

Nie rozumiem czemu ktos pisze, że żaden normalny facet 34 letni nie ogląda się za licealistka.

Ja na takie twierdzenia patrze z przymruzeniem oka.
Czytam je tak jak sie powinno czytac: "Tak bardzo boje sie, ze mnie facet zostawi dla mlodszej, ze stworzylam sobie alternatywna rzeczywistosc w mojej glowie, w ktorej zaden normalny facet nie chcialby byc z licealistka".

W życiu bym nie pomyślala, że mój facet ogląda się za licealistkami. Fizycznie pewnie jakieś go podniecają, ale w realnym sensie z takim dzieckiem nie da sie normalnie gadać, a co dopiero robić plany na przyszłość czy tworzyć związek.

Nie mam problemu z różnicą wieku w małżeństwie, bo sama jestem 10 lat młodsza od mojego mężczyzny, ale myśmy się nie poznali kiedy ja byłam nastolatką- ja już byłam po 30stce, więc byla glowa na karku, doświadczenia i jakaś podstawowa dojrzałość.

Nastolatka i dorosły facet to zupelnie odmiennne światy.

103

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Ulle i Miri nieźle macie nawalone pod kopułą XD chyba trolle bo nie sądzę że az tak  durne baby istnieją XD

104

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Beyondblackie napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:

Nie rozumiem czemu ktos pisze, że żaden normalny facet 34 letni nie ogląda się za licealistka.

Ja na takie twierdzenia patrze z przymruzeniem oka.
Czytam je tak jak sie powinno czytac: "Tak bardzo boje sie, ze mnie facet zostawi dla mlodszej, ze stworzylam sobie alternatywna rzeczywistosc w mojej glowie, w ktorej zaden normalny facet nie chcialby byc z licealistka".

W życiu bym nie pomyślala, że mój facet ogląda się za licealistkami. Fizycznie pewnie jakieś go podniecają, ale w realnym sensie z takim dzieckiem nie da sie normalnie gadać, a co dopiero robić plany na przyszłość czy tworzyć związek.

Nie mam problemu z różnicą wieku w małżeństwie, bo sama jestem 10 lat młodsza od mojego mężczyzny, ale myśmy się nie poznali kiedy ja byłam nastolatką- ja już byłam po 30stce, więc byla glowa na karku, doświadczenia i jakaś podstawowa dojrzałość.

Nastolatka i dorosły facet to zupelnie odmiennne światy.


To jeszcze byś się zdziwiła wink
Nie rozumiem tylko twierdzenia że nastolatka ma siano w głowie. Powyżej widać, po postach autorki nie stwierdzam nieogaru życiowego, wręcz przeciwnie.
Naprawdę wg was trzeba być dość styranym przez życie żeby stworzyć dobra relacje?
Dobra wiadomość jest taka, że są faceci którzy chcą być z nastolatkami, którzy chcą być ze starszymi albo rówiesniczkami.
Poza tym. Kto nie lubi młodości. Tej perspektywy, naiwności, nawet jeśli autorka jest smutna i nie jest typowa wesoła nastolatka to wciąż ma to urok, tęsknimy za tym w sobie.
Co do Ciebie Autorko. Deficyt braku ojca będzie Ci ciążył całe życie, takich partnerów będziesz wybierać, takie relacje tworzyć. Ludzie się upierają na terapię. Tak, ale nie wiem czy teraz, nie każdy terapeuta jest zbawieniem świata i problemów. Można natrafić na potwornego dupka, który wpędzi cię w większe poczucie winy. To w tym wyborze trzeba być czujnym, bo jako ze terapeuta ma autorytet możesz go słuchać ślepo. Nikt nie jest nieomylny. Świadomość deficytów, świadomość ze ludzie nie zawsze są super jest ważna. I nie szłabym do jakiejś kobiety od 45 wzwyż. Najelpiej do jakiejś młodej, otwartej terapeutki.
I nie do faceta

105

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
WiosnaLatoZima napisał/a:

To jeszcze byś się zdziwiła wink
Nie rozumiem tylko twierdzenia że nastolatka ma siano w głowie. Powyżej widać, po postach autorki nie stwierdzam nieogaru życiowego, wręcz przeciwnie.
Naprawdę wg was trzeba być dość styranym przez życie żeby stworzyć dobra relacje?
Dobra wiadomość jest taka, że są faceci którzy chcą być z nastolatkami, którzy chcą być ze starszymi albo rówiesniczkami.
Poza tym. Kto nie lubi młodości. Tej perspektywy, naiwności, nawet jeśli autorka jest smutna i nie jest typowa wesoła nastolatka to wciąż ma to urok, tęsknimy za tym w sobie.
Co do Ciebie Autorko. Deficyt braku ojca będzie Ci ciążył całe życie, takich partnerów będziesz wybierać, takie relacje tworzyć. Ludzie się upierają na terapię. Tak, ale nie wiem czy teraz, nie każdy terapeuta jest zbawieniem świata i problemów. Można natrafić na potwornego dupka, który wpędzi cię w większe poczucie winy. To w tym wyborze trzeba być czujnym, bo jako ze terapeuta ma autorytet możesz go słuchać ślepo. Nikt nie jest nieomylny. Świadomość deficytów, świadomość ze ludzie nie zawsze są super jest ważna. I nie szłabym do jakiejś kobiety od 45 wzwyż. Najelpiej do jakiejś młodej, otwartej terapeutki.
I nie do faceta

To my chyba inne wpisy czytaliśmy hmm Ja tu widzę mega zagubioną, bardzo niedojrzałą, naiwną nastolatkę, która ma nie tylko problem z brakiem ojca, ale również się naczytała/ naoglądala romansów z bajki wziętych. Ona nie ma zielonego pojęcia na czym polega związek, a co dopiero malżeństwo i macierzyństwo. Ona się po prostu boi dorosłości i szuka zastępstwa ojca/ brata, którzy zapewni jej bezpieczeństwo, bo mentalnie jest dzieckiem.

Co do faceta, który ŚWIADOMIE chce wykorzystać taką dziewczynę, to słów brakuje jaki to musi być egoistyczny manipulant. Porzadny mężczyzna postawiony w takowej sytuacji, dawno by sie wycofał i postawił granice. No, ale ten żuczek wyraźnie ma głęboko w odwłoku dobro Autorki.

I dodam jeszcze, że gdyby ona była z pełnej rodziny, bez żadnych daddy issues, to też bym głęboko odradzała tego typu związek. Mózg człowieka rozwija się do 25 roku życia. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie jako tako ocenić realnie sytuację i mamy jakieś doświadczenia, dzięki którym możemy dokonywać porównań.

106

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Beyondblackie napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:

To jeszcze byś się zdziwiła wink
Nie rozumiem tylko twierdzenia że nastolatka ma siano w głowie. Powyżej widać, po postach autorki nie stwierdzam nieogaru życiowego, wręcz przeciwnie.
Naprawdę wg was trzeba być dość styranym przez życie żeby stworzyć dobra relacje?
Dobra wiadomość jest taka, że są faceci którzy chcą być z nastolatkami, którzy chcą być ze starszymi albo rówiesniczkami.
Poza tym. Kto nie lubi młodości. Tej perspektywy, naiwności, nawet jeśli autorka jest smutna i nie jest typowa wesoła nastolatka to wciąż ma to urok, tęsknimy za tym w sobie.
Co do Ciebie Autorko. Deficyt braku ojca będzie Ci ciążył całe życie, takich partnerów będziesz wybierać, takie relacje tworzyć. Ludzie się upierają na terapię. Tak, ale nie wiem czy teraz, nie każdy terapeuta jest zbawieniem świata i problemów. Można natrafić na potwornego dupka, który wpędzi cię w większe poczucie winy. To w tym wyborze trzeba być czujnym, bo jako ze terapeuta ma autorytet możesz go słuchać ślepo. Nikt nie jest nieomylny. Świadomość deficytów, świadomość ze ludzie nie zawsze są super jest ważna. I nie szłabym do jakiejś kobiety od 45 wzwyż. Najelpiej do jakiejś młodej, otwartej terapeutki.
I nie do faceta

To my chyba inne wpisy czytaliśmy hmm Ja tu widzę mega zagubioną, bardzo niedojrzałą, naiwną nastolatkę, która ma nie tylko problem z brakiem ojca, ale również się naczytała/ naoglądala romansów z bajki wziętych. Ona nie ma zielonego pojęcia na czym polega związek, a co dopiero malżeństwo i macierzyństwo. Ona się po prostu boi dorosłości i szuka zastępstwa ojca/ brata, którzy zapewni jej bezpieczeństwo, bo mentalnie jest dzieckiem.

Co do faceta, który ŚWIADOMIE chce wykorzystać taką dziewczynę, to słów brakuje jaki to musi być egoistyczny manipulant. Porzadny mężczyzna postawiony w takowej sytuacji, dawno by sie wycofał i postawił granice. No, ale ten żuczek wyraźnie ma głęboko w odwłoku dobro Autorki.

I dodam jeszcze, że gdyby ona była z pełnej rodziny, bez żadnych daddy issues, to też bym głęboko odradzała tego typu związek. Mózg człowieka rozwija się do 25 roku życia. Dopiero wtedy jesteśmy w stanie jako tako ocenić realnie sytuację i mamy jakieś doświadczenia, dzięki którym możemy dokonywać porównań.

Ja nie doradzam tego związku, ja już w takim miejscu byłam i wiem, że to się kończy. Ale też wiem i znam pewne mechanizmy, no i nie zawsze jest tak że postępujemy racjonalnie zwłaszcza w tak młodym wieku.
A co kobiety innego mają w głowie jak nie nie macierzyństwo i ślub? Nieliczne tego nie mają.
Wiele z kobiet z domu pod dach faceta, tylko pod jakaś otoczka powiedzmy czasu i chodzenia.
Oczywiście że nie ma bladego pojęcia o związku, kto ma pojęcie kiedy dopiero wchodzi w dorosłe życie i pierwsze związki?
To jest takie pisanie mądrych po latach, ona nic nie wie o życiu. No najwyższy czas żeby się nauczyła k dowiedziała. Ty wiedziałaś? Musiałaś czegoś doświadczać na własny rachunek.
A że gość taki nie inny, który facet myśli racjonalnie, niewielu jest dojrzałych mężczyzn. Wrzuć chociaż pierwszy lepszy pod spodem jak typ tęskni za młodociana miłością. Po 10 latach!

Ja wiem, że taki facet chce sobie mieć podporządkowana kobietę, nie radzi sobie w związku z wymagającymi kobietami. Ale każdy jest inny i trzeba się dopasować. Ja już pod koniec relacji ze starszym tylko słyszał, nie taka byłaś, nie tak się ubierałas, dlaczego używasz czerwonej szminki, nie taki miałaś styl. No bo to że dojrzeje i będzie chciała się kiedyś wyrwać to bank, pewne mur i beton.

107

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Niby wszystko prawda, ale po co pakować się w sytuację, która z góry skazana jest na porażkę?

Zamiast iść na studia, dziewczyna wpakuje sie w pieluchy i zostanie gosposią domową bez żadnego własnego prawa do głosu, a ten pan dobrze zatroszczy się o to, żeby nie fikała. Za kilka lat, jak dorośnie i zrozumie w jakiej jest sytuacji, to już będzie pozamiatane. Bo co ona wtedy ma zrobić? Albo zacisnąć zęby i ciągnąć ten wózek jak Matka Polka, albo zostać samotną mamą, bez wykształcenia i bez żadnego doświadczenia zawodowego. Piękna perspektywa, nie?

Wiem jak to jest być młodą i naiwną nastolatką. Też sie podkochiwałam w jakimś starszym ode mnie studencie, ale na szczęście facet miał na tyle przyzwoitości i rozumu, że szybko wybił mi z głowy te amory. A on nawet nie był wiele ode mnie starszy- chyba jakieś sześć lat. Poszłam na studia, poznałam wielu rówieśników, młodzieńczą miłość, wyszalałam się na imprezach, wyemigrowałam do innego kraju i od ponad dekady jestem w udanym związku. Po prostu poznałam życie i otwierające sie przede mną możliwości. I tego wlaśnie Autorce życzę.

108

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Beyondblackie napisał/a:

Niby wszystko prawda, ale po co pakować się w sytuację, która z góry skazana jest na porażkę?

Zamiast iść na studia, dziewczyna wpakuje sie w pieluchy i zostanie gosposią domową bez żadnego własnego prawa do głosu, a ten pan dobrze zatroszczy się o to, żeby nie fikała. Za kilka lat, jak dorośnie i zrozumie w jakiej jest sytuacji, to już będzie pozamiatane. Bo co ona wtedy ma zrobić? Albo zacisnąć zęby i ciągnąć ten wózek jak Matka Polka, albo zostać samotną mamą, bez wykształcenia i bez żadnego doświadczenia zawodowego. Piękna perspektywa, nie?

Wiem jak to jest być młodą i naiwną nastolatką. Też sie podkochiwałam w jakimś starszym ode mnie studencie, ale na szczęście facet miał na tyle przyzwoitości i rozumu, że szybko wybił mi z głowy te amory. A on nawet nie był wiele ode mnie starszy- chyba jakieś sześć lat. Poszłam na studia, poznałam wielu rówieśników, młodzieńczą miłość, wyszalałam się na imprezach, wyemigrowałam do innego kraju i od ponad dekady jestem w udanym związku. Po prostu poznałam życie i otwierające sie przede mną możliwości. I tego wlaśnie Autorce życzę.

Ale mi też mniej więcej o to chodzi. Że to i tak będzie porażka. Przecież nigdzie nie zachwalam takiego związku. Rozumiem że są tacy faceci, rozumiem czemu kobiety w to wchodzą ale w pełni wiem, na 100 procent że to nie jest to czego potrzebuje kobieta. To się nie udaje we wszystkich przypadkach jakie znam. Ja nie szalałam, nie randkowalam, nie miałam tego co dziewczyny do 30 rz, dopiero teraz sobie odbijam, ale wiem ze to już nigdy, nigdy nie będzie to samo. Z wielu powodów.
I jeszcze raz podkreślam. Taki związek dla kobiety jest zwyczajnie złym pomysłem - dla tak młodej kobiety rzecz jasna.

109 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-26 14:31:38)

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Beyondblackie napisał/a:

..Po prostu poznałam życie i otwierające sie przede mną możliwości. I tego wlaśnie Autorce życzę.

To, ze Ty wykonalas pewne dzialania, ktore nie przyniosly Ci rezultatow takich, ktore chcialas a pozniej wykonalas inne, ktore Ci te efekty przyniosly jest OK.
To, ze zakladasz ze te same dzialania, ktore przyniosly Ci to co chcialas zawsze zadzialaja dla wszystkich innych ludzi, ktorzy sa w innych sytuacjach i chca czego innego nie jest OK - to ignorancja.
Tak samo gdy piszesz: "zaden mezczyzna", "z gory skazana na porazke", "za kilka lat zrozumie", "Piekna perspektywa, nie?"

Malujesz wizje swojej uproszczonej iluzji swiata, pelnej slow "zaden", "kazdy", "zawsze", "nigdy" jako cos co jest oczywistym scenariuszem jesli ktos nie dokona wyborow takich jakich Ty dokonalas.
Z psychologicznego punktu widzenia ludzie zachowuja sie w ten sposob, gdy tlumia w podswiadomosci lek, ze ich wybory wcale nie byly takie dobre - wtedy ludzie, ktorzy wybrali tak samo jak oni przynosza im spokoj a jakiekolwiek zdania, ze ktos wybral inaczej i jest szczesliwy (moze szczesliwszy) powoduja dyskomfort.

Beyondblackie napisał/a:

Mózg człowieka rozwija się do 25 roku życia

Co to za mity? tongue

W mozgu noworodka rzeczywiscie powstaja nowe neurony przez pierwsze kilka miesiecy.
Po tym okresie liczba neuronow moze sie tylko zmniejszac.

Wychodzac z tego - i uzywajac popularnego slownictwa - mozna powiedziec, ze mozg "rozwija sie" do wieku kilku miesiecy.

W wieku dzieciecym i nastoletnim mamy 2 razy wiecej polaczen w mozgu niz potrzebujemy - to tez wieksze zapotrzebowanie na energie.
Do wieku 20-25 lat zostaje tylko polowa tych polaczen.

Co nie zmienia faktu, ze mozg zmienia sie cale zycie - polaczenia miedzy neuronami zmieniaja sie kazdej nocy gdy spisz.
Inaczej nie moglibysmy sie uczyc tylko bylibysmy na zawsze zaprogramowani.

110

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
WiosnaLatoZima napisał/a:

Nie rozumiem czemu ktos pisze, że żaden normalny facet 34 letni nie ogląda się za licealistka. Otóż oglądają się i nawet bardzo ich pragną, tylko nam już dorosłym kobietom wydaje się to patologiczne.  ze i tak będziecie razem jakiś czas.

Mowa jest o związku, a nie oglądaniu się. Ktoś wyżej pisał, że kobiety wypierają fakt, że mężczyznom podobają się młodsze, bo boją się o swoje związki. Ja nie wypieram, zakładam możliwość, że mój facet odejdzie kiedyś do dużo młodszej. Ale czy do 17-latki? Nie, i dam sobie nerkę wyciąć za to założenie, bo wiem z kim się związałam - mój by się za dzieci nie zabierał. Żeby była jasność - nie jestem hipokrytką i np. związek Macrona i jego żony również uważam za obrzydliwy.

111

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Czytam te posty i nie mam pojęcia co napisać. Temat wydaje mi się być... wyczerpany. Już nic nowego się nie wymyśli. Ile ludzi, tyle zdań. Większość do siebie podobna.

Nigdzie nie napisałam, że nie chcę pracować, chcę zostać bez wykształcenia czy być kurą domową. W którymś z moich pierwszych postów napisałam, że dużo się teraz uczę, już niekoniecznie typowo szkolnych rzeczy - właśnie dlatego, żeby nigdy tą kurą nie zostać, żeby szybciej się usamodzielnić, mieć swoje pieniądze - jakieś lepsze niż z typowo studenckiej pracy... uczę się, bo teraz mam na to czas i możliwości. Na studia i tak pójdę żeby dalej dostawać kasę. Ale niekoniecznie kręci mnie studenckie życie. Czy to coś tak bardzo złego, niestosownego? 

Zauważyłam, że temat ewoluował ze stanowiska "przecież to pedofil" do "ona będzie kurą domową, a on panem i władcą". Czy nie ma nic pomiędzy?

I nie, nie naczytałam się romansów. Raczej obserwuję ludzi, których mam wokół siebie. Nie wiem dlaczego miałabym się wyłamywać ze schematu skoro widzę, że on działa. Może gdyby moje rodzeństwo wyjechało gdzieś daleko na studia. Może gdybyśmy żyli inaczej... ja też bym była inna. Ale do tej pory myślałam, że wszystko jest dobrze, na swoim miejscu.

JohnyBravo, podobają mi się wszystkie Twoje posty, w innych temat również.

112

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Wy za to jesteście odpowiedzialne XD

3/4 forum to rozterki typu zostawić czy nie, zakończyć romans czy dawać na boku dalej, on bogaty i tak jakoś się zbliżyliśmy i nie wiem kiedy wylądowaliśmy w łóżku a jemu się odechciało..i trylion innych tematów i rozterek jak u nastolatek.

113

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
AnnieF napisał/a:

Czytam te posty i nie mam pojęcia co napisać. Temat wydaje mi się być... wyczerpany. Już nic nowego się nie wymyśli. Ile ludzi, tyle zdań. Większość do siebie podobna.

Miała się odbyć poważana rozmowa W z Twoim bratem i co z nią?

114

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
M!ri napisał/a:
AnnieF napisał/a:

Czytam te posty i nie mam pojęcia co napisać. Temat wydaje mi się być... wyczerpany. Już nic nowego się nie wymyśli. Ile ludzi, tyle zdań. Większość do siebie podobna.

Miała się odbyć poważana rozmowa W z Twoim bratem i co z nią?

To była najokropniejsza i najbardziej krępująca rozmowa w moim życiu. Napiszę o tym później. Może wieczorem. Jeszcze do siebie dochodzę.

115

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
Behemoth666 napisał/a:

Wy za to jesteście odpowiedzialne XD

3/4 forum to rozterki typu zostawić czy nie, zakończyć romans czy dawać na boku dalej, on bogaty i tak jakoś się zbliżyliśmy i nie wiem kiedy wylądowaliśmy w łóżku a jemu się odechciało..i trylion innych tematów i rozterek jak u nastolatek.

Ja lubię to forum. Czytam je już od jakiegoś czasu. To lepsze niż książka - i nie ma w tym ironii.

116

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
bb8 napisał/a:
WiosnaLatoZima napisał/a:

Nie rozumiem czemu ktos pisze, że żaden normalny facet 34 letni nie ogląda się za licealistka. Otóż oglądają się i nawet bardzo ich pragną, tylko nam już dorosłym kobietom wydaje się to patologiczne.  ze i tak będziecie razem jakiś czas.

Mowa jest o związku, a nie oglądaniu się. Ktoś wyżej pisał, że kobiety wypierają fakt, że mężczyznom podobają się młodsze, bo boją się o swoje związki. Ja nie wypieram, zakładam możliwość, że mój facet odejdzie kiedyś do dużo młodszej. Ale czy do 17-latki? Nie, i dam sobie nerkę wyciąć za to założenie, bo wiem z kim się związałam - mój by się za dzieci nie zabierał. Żeby była jasność - nie jestem hipokrytką i np. związek Macrona i jego żony również uważam za obrzydliwy.

Właśnie to założenie, że z facetem jest coś grubo nie tak. Może tak być że to będzie najcudowniejszy mężczyzna na świecie, oddany jej, dbający o jej dobro, kochający ja bardzo mocno i naprawdę będzie chciał wszystkiego co najlepsze dla niej. Może być zajebistym facetem. Ale tu chodzi tylko o to co jest dobre dla niej. Tacy faceci to nie są zboczeńcy wbrew temu co tu dziewczyny piszą, to oddani goście. Ale dla niej to nie jest dobre, jako kobiety, dziewczyny i tylko dla niej. Oczywiście że załatwiają swoje tematy tacy mężczyźni, czuje się silniejsi, lepsi no najważniejsze żeby każdemu to pasowało. A paradoksalnie to jest złe dla dziewczyny i już.

117

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Autorko,
Nawet nie wiesz, jak dobrze czyta się Twoje posty.
Forma, styl pisania wskazują, że możesz być całkiem dojrzałą dziewczyną.
Współczuję Ci utraty rodziców, musi to być bardzo trudne i dotkliwe. Dobrze, że Twój Brat stanął na wysokości zadania i mógł zapewnić Ci rodzinę zastępczą.
Co się zaś tyczy tytułowego problemu... widzisz, w pierwszym momencie również "namaściłam" W pedofilią. Brzmiało mi to bardzo dziwnie, jakoś tak  trochę "niesmacznie".
Im dłużej o tym myślę, tym cała historia jakoś łagodnieje, chociaż nadal nie jestem przekonana, czy związek z W, to dobry pomysł.
To, że jesteście na innych etapach życia, to wiesz.
Liczycie się ze sprzeciwem Brata, zerwaniem przez Niego kontaktów itp.
Mam wrażenie jednak, że  w jakiś pokręcony sposób jesteście sobie potrzebni. Nie doradzę Ci nic, poproszę jedynie, żebyście dobrze przedyskutowali Waszą sutuację.
Mam nadzieję, że jakkolwiek się Twoje losy nie potoczą, to będziesz szczęśliwa. Życzę Ci tego z całego serca.

118

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
WiosnaLatoZima napisał/a:

Właśnie to założenie, że z facetem jest coś grubo nie tak. Może tak być że to będzie najcudowniejszy mężczyzna na świecie, oddany jej, dbający o jej dobro, kochający ja bardzo mocno i naprawdę będzie chciał wszystkiego co najlepsze dla niej. Może być zajebistym facetem.

Tak zajebisty facet nie będzie się brał za nastolatki. Dlaczego?
1. Dla jej dobra. O czym sama wspomniałaś. Zajebisty facet wie o tym wszystkim.
2. Bo wie też, że nastolatka ma jeszcze siano w głowie i mało kiedy ma pojęcie co chce od życia, którego przecież nie zna.
3. Bo wie, że w takim związku układ sił jest tragicznie nierówny.
4. Bo w pełni zdrowi ludzie nie bawią się w ratowników.
5. Bo taki związek i tak się zawali, bo ludzie się zmieniają i rozwijają, zwłaszcza tacy młodzi. Po co sobie fundować rozwód, alimenty…

Więc nie, zajebisty, dorosły facet nie zwiąże się z nastolatką. Ale oczywiście każdy ma swoją definicję zajebistości wink


Gdyby chodziło o związek z taką samą różnicą wieku, ale ona 30 lat, a on 47 lata to większość nie miałaby żadnych obiekcji. (Co ciekawe wtedy najgłośniej krzyczą panowie, że ona na pewno jest z nim dla kasy)

119

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
AnnieF napisał/a:
M!ri napisał/a:
AnnieF napisał/a:

Czytam te posty i nie mam pojęcia co napisać. Temat wydaje mi się być... wyczerpany. Już nic nowego się nie wymyśli. Ile ludzi, tyle zdań. Większość do siebie podobna.

Miała się odbyć poważana rozmowa W z Twoim bratem i co z nią?

To była najokropniejsza i najbardziej krępująca rozmowa w moim życiu. Napiszę o tym później. Może wieczorem. Jeszcze do siebie dochodzę.

Cokolwiek się zadziało, to cieszę się, że jesteś tutaj. Podglądam cały czas
i czułam niepokój nie wiedząc, co z Tobą dzieje się.
Wystudź emocje i napisz jak sprawy się toczą.
Pozdrawiam.

Ps.
Wklejam tutaj jako ciekawostkę, link do dość nowych ustaleń, odnośnie dojrzewania mózgu człowieka:
https://przystaneknauka.us.edu.pl/artyk … podziewano

120

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
WiosnaLatoZima napisał/a:

A że gość taki nie inny, który facet myśli racjonalnie, niewielu jest dojrzałych mężczyzn.

Bez przesady big_smile Nie lubię robienia z facetów bezrozumnych szympansów.

WiosnaLatoZima napisał/a:

Może tak być że to będzie najcudowniejszy mężczyzna na świecie, oddany jej, dbający o jej dobro, kochający ja bardzo mocno i naprawdę będzie chciał wszystkiego co najlepsze dla niej. Może być zajebistym facetem.

Dopiero teraz chyba rozumiem, co masz na myśli. Chcesz powiedzieć, że będzie dla niej dobry i nie ma złych intencji, wbrew temu jak to wszystko wygląda, ale jest mało dojrzały i dlatego właśnie ciągnie tą relację. Tylko że on już specjalnie nie dojrzeje w tym wieku, a ona przecież nie stoi w miejscu. I może ją ta różnica uwierać za mniej niż (jak w Twoim przypadku) 10 lat.

Wszystko to teoria oczywiście. W prawdziwym życiu gdyby jakiś amant po 30 (i rozwodzie) kręcił się wokół mojego dorastającego dziecka, to nie bawiłabym się w takie rozkminy big_smile

121

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Aniu, pisząc do Ciebie na pierwszej stronie byłam przekonana, że masz 15 lat, nie wiem skąd mi się wzięło takie myślenie, ale naprawdę uważałam, że pisze do dziecka.
Dopiero później doczytałam, że jesteś właściwie dorosła już osobą ( skończone siedemnaście lat), Twojego wątku nie podczytywalam, bo zmierzilo mnie, obrzydziło, że facet dobrze po trzydziestce kręci się koło tak młodej dziewuszki.
Dopiero dzisiaj przeczytałam Twój wątek wnikliwiej.
Od razu napiszę, że jestem w grupie osób, które myślą, jak M!ri.
Jeśli to możliwe, napisz koniecznie, jak przebiegła ta rozmowa, to spotkanie, po którym, jak dzisiaj napisałaś, nie możesz wrócić do równowagi.

122

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Ania chyba zastanawia się nad dalszym scenariuszem...
Pisała dzisiaj post mniej istotny, nie wspomniała o tym spotkaniu, niby traumatycznym, a raczej w takiej sytuacji każdy na jej miejscu by coś napisał, chociażby ogólnikowo...Wywołana, obiecała wieczorem i cisza.

Mnie od początku zadziwia jej życiowa wiedza, styl pisania, w wątkach w którym komuś doradzała w sprawach małżeńskich, w jednym usunęła bardzo mądry wpis... Wygląda mi na dużo starszą, a ta historia wg mnie jest naciągana... Może fantazja...

123

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
wieka napisał/a:

Ania chyba zastanawia się nad dalszym scenariuszem...
Pisała dzisiaj post mniej istotny, nie wspomniała o tym spotkaniu, niby traumatycznym, a raczej w takiej sytuacji każdy na jej miejscu by coś napisał, chociażby ogólnikowo...Wywołana, obiecała wieczorem i cisza.

Mnie od początku zadziwia jej życiowa wiedza, styl pisania, w wątkach w którym komuś doradzała w sprawach małżeńskich, w jednym usunęła bardzo mądry wpis... Wygląda mi na dużo starszą, a ta historia wg mnie jest naciągana... Może fantazja...

Ale ja nie usunęłam żadnego wpisu.
Chyba że masz na myśli wpis pod postem który był wstawiony 2 razy - usunęłam post w temacie, gdzie było napisane dubel i wkleiłam to samo w temacie gdzie było chyba z 9 odpowiedzi.

Nic nie jest naciągane. Przez półtorej godziny pisałam w Wordzie to co chcialam napisać tutaj. tak - pisałam i skreślałam. czytałam kilka razy, dopisywałam i znowu skreślałam. nie widzę w tym nic dziwnego. Zaraz chciałam to przekopiować tutaj.

124

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

No to... zaczynam pisać. Na pewno nie wszystko i pewnie nieskładnie, bo jak myślę o wczorajszym dniu to wciąż targają mną emocje. Ale do tego chyba już  będę musiała się przyzwyczaić. Nie chcę też pisać wszystkiego - część zostawię sobie, przetrawię, część wcale nie musi wychodzić na światło dzienne.

Rozmowa. Chciałabym napisać, że było słodko, cukierkowo, że było dużo wzruszenia, szczerych wyznań i cholera jeszcze wie czego, ale nie. Nie było. Mój brat, jakby mógł, faktycznie rozniósłby W. gdy ten pojawił się u nas w domu. Ja normalnie widziałam wściekłość w jego oczach, ale tak straszną, tak przerażającą, że... że nawet nie wiem do czego to porównać. Oczywiście najpierw oberwało się mi, znowu gadka w stylu nie masz prawa głosu, narobiłaś głupot to teraz siedź cicho i słuchaj co dorośli mówią, ale koniec końców złagodniał. Nie krzyczał, bo dzieci były w domu. Tak złagodniał, że dzisiaj przed szkołą przyniósł mi kawę do pokoju. I to chyba jedyny wzruszający moment w tej historii.
No bo wiecie, brat jakoś strasznie personalnie to wszystko odebrał. Jak ktoś tu pisał - że zaufał. W, a ten mu nóż w plecy wbił. Że brat tak mu ufał - cały czas to powtarzał. Szwagierka na to wszystko, że ona przecież mówiła bratu. Dawno temu. Że widziała co się ze mną działo już dawno temu. Próbowała ze mną rozmawiać, ale co miała robić jak ja nie chciałam i zawsze ją zbywałam. Ale brat nie widział tego wszystkiego. Mam wrażenie, że dopiero wczoraj przestał widzieć we mnie niewinne dziecko, bez swojego zdania...
Potem brat zaczął wyrzucać sobie, że o mnie nie zadbał, że zawiódł, że myślał, że dobrze sobie radzi - no tu już ryczałam, bo tak strasznie szkoda mi go było, czułam się tak winna temu wszystkiemu, że masakra. Przecież to nieprawda.
Potem uwielbiany przez wszystkich temat - seks. Tu nie ryczałam, ale patrzyłam w stół i nie byłam w stanie spojrzeć na kogokolwiek. To tak żenująca część rozmowy, że nawet teraz siedzę i nie wiem co pisać. Po tym co tu przeczytałam... mój brat serio myślał, że my sypiamy ze sobą. I to go dobiło najbardziej. Że nie tak mnie uczył. Że u nas to nie tak wygląda. Komentarz W. mniej więcej: ciebie martwiło to, że mogłaby sypiać ze mną czy z kimkolwiek innym? a nie martwiło cię to że spotyka się z tak starym gościem jak ja? dlaczego to robi? W. jeszcze powiedział, że bratu uderzyła religia do głowy i są rzeczy poważniejsze i ważniejsze niż seks, że na jego miejscu nie tym by się martwił, gdyby on był moim bratem. a nie moim dziewictwem. Cóż. Nie wiem jak to skomentować. Brat znowu zaczął o zaufaniu do W. Że pozwalał na to, żebyśmy byli blisko, bo myślał, że W. nie widzi we mnie kobiety. W: już dawno widzę.
Jak mógłby nie widzieć. Że mógłby uprawiać ze mną seks tysiąc razy jakby chciał. I brat nawet by się nie dowiedział
Tysiąc pytań do mnie. Gadanie brata, że W. to nie facet dla mnie. Że sobie życie zmarnuję. No takie gadanie jak tu na forum.
Pytania do W. Jak on to sobie wyobraża. Dlaczego tego nie przerwał. Dlaczego w tym tkwił. Co teraz zamierza zrobić. W jaki sposób chce wziąć odpowiedzialność za to co się działo przez ostatnie lata.
Jakoś tak szwagierka wzięła moją stronę. Nie to, że to popierała, ale była łagodniejsza w osądach.
Nie ma konkretnego planu. Brat powiedział, że ja i tak zrobię co będę chciała. Że nie ma takiej siły, która sprawi, ze go posłucham. Że może mi zabronić spotykać z W - ale co to da. Straci mnie i przyjaciela. Ostatecznie nazwał W przyjacielem, więc chyba nie jest źle. 
Powiedział, że jak się przejadę, to może dorosnę. Może coś zrozumiem. I że na pewno się przejadę.

Powiedziałam W. że mam żal do niego że mnie tak zwodził, że sama nie wiedziałam o co mu chodzi, dlaczego, że wariowałam przez to. Pokazałam mu posty z forum. Tylko W.  Więc... już nie mam nic do ukrycia. To, co powiedział, zostawię dla siebie. Za dużo tego.
Co postanowiliśmy - również.
Co do terapii - wszyscy uważają tak jak tu na forum. Że mam iść. Nie bać się. Za parę miesięcy będę mieć 18 lat. Trzeba znaleźć kogoś mądrego.

A ja... czuję się tak wypompowana, tak zmęczona... jakbym miała 70, nie 17 lat. W domu atmosfera jest tak gęsta, że można ją kroić nożem. Nie wiem jak mam się zachowywać. Brat jest zgaszony. I też nie wie co mówić. Jak rozmawiać. Widzę to. Mógłby nawet pokrzyczeć po mnie. Wszystko lepsze niż to co jest teraz. Chyba musi sporo czasu upłynąć żeby chociaż trochę było jak dawniej.

125

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
AnnieF napisał/a:

W. jeszcze powiedział, że bratu uderzyła religia do głowy i są rzeczy poważniejsze i ważniejsze niż seks, że na jego miejscu nie tym by się martwił, gdyby on był moim bratem. a nie moim dziewictwem. Cóż. Nie wiem jak to skomentować.

Czytaj - W. ma w nosie Twoją religię. Ty zresztą też, bo wyskoczysz z majtek gdy tylko W skinie palcem.

AnnieF napisał/a:

Nie ma konkretnego planu.

Bo swoje działania przemyśliwują osoby dojrzałe, a nie facet który interesuje się nastolatką.

AnnieF napisał/a:

Co postanowiliśmy - również.

Jak nie chcesz powiedzieć to logicznym jest, że nie zerwaliście ze sobą i nie chcecie, aby się wydało. Pewnie umówiliście się, że skończysz 18lat/szkołę/terapię/cokolwiek a później… hulaj dusza piekła nie ma.

126

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

A gdzie ten szok, po którym nie mogłaś dojść do siebie?

127

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

wieka, jaki szok...?

dochodziłam do siebie - po... rozczarowaniu?  ale tak jak napisałam - nie napiszę tutaj wszystkiego. aż tak bardzo nie będę się pogrążać. bo już wiem, że i tak za chwilę wyleje  się na mnie wiadro pomyj.

128

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

AnnieF - przeczytaj jeszcze raz mój post z 24.10.
Zrobi dokładnie jak napisałem.

129 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2022-10-27 02:45:42)

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

.

130

Odp: Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle
AnnieF napisał/a:

W. jeszcze powiedział, że bratu uderzyła religia do głowy i są rzeczy poważniejsze i ważniejsze niż seks, że na jego miejscu nie tym by się martwił, gdyby on był moim bratem. a nie moim dziewictwem. Cóż. Nie wiem jak to skomentować.

Ja też nie wiem, jak skomentować ten tekst. Może niech W się cieszy, że nie dostał za niego w pysk big_smile Widać, że lubi sobie "wybrać" z religii to, co mu najbardziej pasuje.

Miałam wrażenie, że chciał do Was przyjechać, bo napędza go jakiś rodzaj skruchy, ale się myliłam. Zamiast tego obrócił wszystko przeciwko Twojemu bratu, wytykając mu porażki wychowawcze i przemilczając fakt, że to on sam jest największym problemem. How convenient.

Brat ma rację, nic Cię nie powstrzyma przed przejechaniem się. Jednakowoż trzymam mocno kciuki, za Twoją terapię - nie zwlekaj z nią. Nie odpuszczaj też nauki do matury, zdaj wszystkie rozszerzenia, które mogłyby Ci się w przyszłości przydać - teraz może wystarczy Ci szkoła w Twoim mieście, ale nigdy nie wiesz, czy nie zechcesz tego zmienić choćby po roku. Życzę powodzenia w życiu, co tu więcej można dodać.

Posty [ 66 do 130 z 181 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak się odkochać? Miłość z różnicą wieku w tle

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024