Hej, chcialabym się was poradzic i dowiedziec, co o tym myslicie, czy to ja mam jakies zle spostrzezenia, czy wy uwazacie to samo. Otoz, mnie i mojemu urodzilo sie pol roku temu dziecko. Ja jestem na macierzyńskim. On pracuje do 16 od pon do piatku. Jak wraca z pracy, to cos tam z nami posiedzi, troche odpocznie, wiadomo... co drugi dzien idzie na silownie ok 18 i przed 20 wraca, wtedy kapiemy mala. Zawsze chodzil na silownie wiec nie chce mu tego odbierać. Jednak jedna rzecz bardzo mnie denerwuje. Nie dość, ze w tyg nie ma jakos bardzo duzo tego czasu to w weekend (co weekend) zawsze musi wyjsc na spotkanie z jakims kolega. Rozumiem, ze wazne jest miec przyjaciół i sie z nimi widywac, ale co tydz??? I co tydz z kims innym... ostatnio byl tydz temu w sobote prawie caly dzien na 'spotkaniu' i wrocil przed kapiela. Co mi po tym, jak mala idzie spac i trzeba byc cicho, poza tym juz jestem zmeczona i tez ide powoli spac... mowilam mu oczywiscie o tym, ale wczoraj on stwierdzil, ze zakazuje mu wyjsc i on musi to robic, ze to tak jakby on mi zakazywał czytania, no i... poszedl. Na kapanie nie wrocil, napisal, ze bedzie za pol godziny i nie przyszedł. Zadzwonil, ze wroci potem, za godzine... a przyszedł dopiero o 6 rano... teraz cala niedziele lezy skacowany... drzwi od domu otwarte, nie zamknal nawet na klucz, na co zawsze zwracam uwage... co wy sądzicie? Czy majac dziecko i swoja kobiete, to normalne wychodzic co tydzien na spotkania? Nie wiem, dla mnie to nie jest ok. Raz w miesiacu jeszcze bym wytrzymała, ale co tydz to jak dla mnie za duzo... zresztą, ja tez bym chciała odpocząć w sob, czy w niedziele...
1 2022-10-23 18:48:50 Ostatnio edytowany przez Konewka123 (2022-10-23 18:51:17)
Wszędzie jest potrzebna równowaga.
Raz na tyg to jak dla mnie ok.
Problem jest taki że TY nie napisałaś że gdzieś wychodzisz.
Bo Ty masz takie samo prawo do wejścia z przyjaciółmi jak on.
Musicie usiąść i rozpisać sobie swój czas wolny,pamiętając że najwięcej czasu powinniście spędzać wspólnie.
Jego eskapada i powrót o 6 przy pół rocznym dziecku to co nie dopuszczalnego.
wyjścia z przyjaciółmi jak najbardziej, libacje i powroty nad ranem,w żadnym wypadku.
Powiedz mu że następny weekend on sie zajmuje dzieckiem,a ty wyjedz na 2 dni z koleżankami,zabaw sie.
Bo popełniłaś błąd,zamiast mu czegoś zakazywać,zakomunikuj SWOJE potrzeby.
Wyjście z taką częstotliwością i to na cały dzień bo... koledzy to gruba przesada, a już całonocne balanga niedopuszczalna w związku.
Ale my Ci jego nie zmienimy, masz rozrywkowego faceta, nie dorósł do posiadania rodziny.
W związku nie działają nakazy i zakazy, więc taktyką, dyplomacją można coś zdziałać.
.