Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 476 ]

1 Ostatnio edytowany przez lidka9413@wp.pl (2022-07-19 14:03:04)

Temat: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Hej,

wracam na forum po latach, chciałam podzielić się swoją historią, być może będzie ona dla kogoś jakąś wskazówką albo przestrogą. 4 lata temu opisywałam na forum swoją historię, radziłam się, czy brnąć w związek z rozsądku i zamieszkać razem, pomimo wątpliwości. Miałam 23 lata. Zdecydowałam się wtedy na szczerą rozmowę z partnerem, powiedziałam mu, że po roku spotykania się na odległość nie wiem, czy odwzajemniam Jego uczucia, nie miałam jednak odwagi by zerwać. Dał nam szansę, z nadzieją, że pokocham Go w trakcie wspólnego życia. Wspólne zamieszkanie, sprawy codzienne, dobra zabawa, wygłupy, to że mogłam przy Nim być w 100% sobą i był dla mnie najlepszy i najukochańszy sprawiły, że ogromnie się przywiązałam. Cały czas coś się działo, wspólne zagraniczne wakacje, zmiana miejsca zamieszkania, przeprowadzki, łącznie 3 mieszkania wynajmowane. To życie mnie pochłonęło na tyle, że ignorowałam myśl z tyłu głowy, która mówiła mi, że nie jestem zakochana. Mówiąc Kocham miałam zawsze wątpliwości, ale sama siebie za to ganiłam w myślach i wmawiałam, że tak jest, z nikim się z tym nie dzieliłam, dusiłam to w sobie. Pamiętam momenty, wspólne zdjęcie przy choince i myśl, że nie jestem tak szczęśliwa, jak mogłabym być, gdybym była zakochana, że brakuje tym momentom jakichś uczuć, magii.

Tak minęło nam 5 lat związku, 4 lata mieszkania razem, aż doszło do momentu zaręczyn. Wyobrażałam sobie ten moment jako radosny, z przyspieszonym biciem serca, wzruszeniem. Wiedziałam, że powiem Tak. Oświadczyny były w pięknych okolicznościach, na ślicznej plaży. Chłopak klęknął przede mną na kolana i BACH, wszystkie tłumione uczucia wyszły na jaw, zamiast jakiejkolwiek radości, spokoju, pojawił się ogromny stres i lęk, co właśnie się stało. Powiedziałam Tak, ale przeraziła mnie powaga tego zdarzenia, zaraz zaczęłam z Nim rozmawiać, że nie spodziewałam się takiej swojej reakcji i co teraz będzie. Następne dni były koszmarem, oznajmianie rodzinie i znajomym o zaręczynach, mój stres, nocne lęki, pobudki z bólem brzucha i biegunką. Szukałam pomocy u psychologa, starałam się kierować bardziej głową niż uczuciami, ale organizm po prostu mi na to nie pozwalał. Lęk wracał każdej nocy. Czytałam o małżeństwach z rozsądku i jak to się może skończyć. Patrzyłam na filmiki szczęśliwych par na swoich ślubach i było mi niedobrze, ponieważ wiedziałam, że składając przysięgę miłości do końca życia nie będę mówić tego szczerze.

Poszliśmy na terapię dla par, rozmawialiśmy o polepszeniu życia seksualnego, trochę je zaniedbaliśmy przez ostatnie lata, ale ja zdałam sobie sprawę, że wynika to też z tego, że po prostu nie mam pociągu seksualnego do mojego P. sad Podczas rozmów indywidualnych okazało się, że nie da się wskrzesić romantycznych uczuć, jeśli nigdy ich nie było. Rozmawiałam z całą rodziną, nie wiedząc co robić, bardzo męczyła mnie ta sytuacja. Moje siostry zwołały nawet spotkanie kryzysowe, żeby mi pomóc i porozmawiać ze mną. Starały się na logikę wytłumaczyć mi, że ciężko jest o tak dobrego i oddanego partnera. Ja mówiłam im, ze umarłam emocjonalnie w tym związku. Wypiłam kilka lampek wina, uspokoiłam się. W nocy, kiedy alkohol przestał działać obudziłam się znów z ogromnym lękiem, uczucia niepokoju wróciły ze zdwojoną siłą. Rano poczytałam jeszcze o pociągu seksualnym do partnera i braku nadziei na wskrzeszenie go. Zaczęłam rozmowę. Powiedziałam, że nie mam silnych uczuć, ani pociągu seksualnego, że duszę się. Zerwaliśmy. Poczułam ulgę.

Pojechałam do siostry, na 2 noce, w międzyczasie druga moja siostra utrzymywała kontakt z P., chciałam wiedzieć jak się czuje, przekazywała mi informacje. Wiedziałam, że jest jeszcze szansa na powrót. Rozmawiałam z siostrą mężatką, co to według Niej jest miłość i wyszło, że jeśli tęsknię i chcę dla Niego jak najlepiej to tak wygląda właśnie dojrzała miłość. Nie mogłam nawet się popłakać, bo wiedziałam, że to nie koniec, że znowu muszę podjąć decyzję. Następnego dnia oglądałam nasze wspólne zdjęcia, stwierdziłam, że to był świetny czas. I ze dam nam szansę. P. przyjechał na rowerze pod dom moje siostry, poszliśmy na spacer, powiedziałam Mu, że to pewnie miłość, tylko taka spokojniejsza. Zaskoczyło mnie to, że w ogóle nie ucieszyłam się, że wracamy do siebie. Zero uczuć. P. płakał, ja zero wzruszenia. Wróciłam do domu, leżeliśmy obok siebie, a ja nic nie czułam. Uprawialiśmy seks, znów bez moich uczuć. Całą noc nie spałam, znów pojawił się lęk. Obudziłam P. o 5 rano i zaczęłam rozmowę. Starał się przekonać mnie, że być może jestem mniej emocjonalna, ale na pewno mam w sobie oksytocynę, która wytwarza się w długim związku. Tylko, że On się we mnie zakochał, od początku żywił do mnie intensywne uczucia, a ja weszłam w związek z rozsądku i nie przerodziło się to w miłość. Po godzinie od tej rozmowy znów ból brzucha. Porozmawiałam o swoich uczuciach z moją Panią psycholog i zebrałam się na odwagę, by znów zerwać. Zaczęłam się pakować, pomagał mi, nigdy nie zapomnę Jego widoku, jak odjeżdżałam autem z rzeczami był to najsmutniejszy widok na świecie sad Złamałam Mu serce i nadzieję na wspólne życie sad

Nigdy nie mieszkałam sama, mam strach przed takim życiem, ze będą targały mną wątpliwości, czy dobrze zrobiłam. Pokazał mi taki wzór związku i zaangażowania, że nie wiem czy nie będę każdego innego mężczyzny porównywać do Niego. Nie pomoże mi, gdy zrobię prawo jazdy, zawsze myślałam, ze będzie siedział obok i mnie douczał. Nie założymy razem rodziny, choć wyobrażałam sobie siebie z brzuchem u Jego boku. Siedzę i płaczę, bo nigdy nie chciałam tak Go skrzywdzić, nie zasługuje na to.

P. jest najukochańszą, najlepszą osobą jaką znam, moim autorytetem, powiernikiem, wsparciem. Muszę uczyć się życia od nowa, bez Niego, z poczuciem winy, żalem, i myślą, że mogłam w ogóle nie zaczynać takiego związku. Dlaczego nie umiałam Go pokochać, kiedy uchylał mi nieba? Ja mam 28 lat, On 34, mam nadzieję, ze nie zabrałam Mu szansy na założenie rodziny. Chcę Jego szczęścia z całego serca. Stwierdził, że nie był to stracony czas, bo był bardzo szczęśliwy. Czeka mnie jeszcze przewiezienie części rzeczy. Czy jest jakiś sposób, by ulżyć mu w cierpieniu? Czuję się za Niego odpowiedzialna. Czy na jakiś czas zerwać kontakt w ogóle, czy za jakiś czas napisać, spytać jak sobie radzi?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-19 14:33:59)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
lidka9413@wp.pl napisał/a:

Siedzę i płaczę, bo nigdy nie chciałam tak Go skrzywdzić, nie zasługuje na to.

P. jest najukochańszą, najlepszą osobą jaką znam, moim autorytetem, powiernikiem, wsparciem. Muszę uczyć się życia od nowa, bez Niego, z poczuciem winy, żalem, i myślą, że mogłam w ogóle nie zaczynać takiego związku. Dlaczego nie umiałam Go pokochać, kiedy uchylał mi nieba? Ja mam 28 lat, On 34, mam nadzieję, ze nie zabrałam Mu szansy na założenie rodziny. Chcę Jego szczęścia z całego serca. Stwierdził, że nie był to stracony czas, bo był bardzo szczęśliwy. Czeka mnie jeszcze przewiezienie części rzeczy. Czy jest jakiś sposób, by ulżyć mu w cierpieniu? Czuję się za Niego odpowiedzialna. Czy na jakiś czas zerwać kontakt w ogóle, czy za jakiś czas napisać, spytać jak sobie radzi?

Nikt nie zasługuje na przewlekłe kłamstwo z niby rozsądku
i tak dobrze że nie było ślubu, wesela, dzieci,potencjalnej zdrady po 10 latach małżeństwa też nie,
jest od czego zacząć jesteś młoda wiesz mniej więcej co poszło nie tak i co zrobiłaś wbrew sobie - ciało dawało Ci znaki.
Pierwsza rzecz to Twoim zadaniem jest się pozbyć poczucia winy i znaleźć sposób na to ,odpuścić sobie dać prawo do błędu
Druga rzecz to daj już temu facetowi spokój i nie baw się w przyjaźń po rozstaniu,jeżeli przyjdzie Ci taki odlot do głowy
Zrobisz w ten sposób taki niby ersatz i niby plaster z byłego narzeczonego, satelitę  na orbicie,będziesz mu mącić w głowie sobie również.
Na przemian idealizowanie i dyskredytowanie jego osoby i jego cech,zachowań,to też nie jest dobry sposób na poczucie winy .
On nie potrzebuje Twojej litości i łaski i nie jest jego zadaniem łagodzenie Twoich dylematów skrupułów i wyrzutów sumienia,on już nie ma obowiązku poprawiania Ci samopoczucia,powiedział co usłyszałaś i to wystarczy.
to tylko Twoja sprawa i Twoje zadanie jemu daj spokój ma co czuć,przeżywać rozstanie i o czym rozmyślać bez Twojego udziału,ale trochę wiary w miarę ogarnięty facet da sobie radę z tym jeżeli nie sam to może sięgnąć po pomoc.
Nie jesteś teraz osobą, która ma go wspierać i jemu pomagać,za późno na troskę po fakcie - niejasne Twoje intencje powinnaś się wyciszać a nie dodawać dylematów do pieca.
Niby pomoc to ogromny błąd jeżeli takie pomysły przychodzą Ci do głowy,odcinaj się dla swojego i jego dobra najlepiej zero kontaktu,po rzeczy nie musisz jechać osobiście możesz kogoś poprosić jeżeli to Cię przerasta
po części wiedział na co się pisze a po części nie wiedział bo tego nikt nie wie na 100% ryzyko życia i popełniania błędów w nim.

3 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 15:01:15)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

I to jest właśnie to o czym mówię. I nie srajcie potem, że chodzi o coś innego. Gość był za dobry. Gdyby czasem zdzielił, dymal inne i bral bez pytania byłby idealny. Zrób światu przysługę i nigdy nie zawracaj głowy już żadnemu facetowi. Naprawdę z wami babami to jest mordęga i szczerze życzę ci by nikt nigdy już poważnie cię nie potraktował.

Paslawek prawo do błędu xD to jest świadome - wynikające z wygody - zniszczenie komuś kilku lat życia i to praktycznie tych najważniejszych...gość teraz trafia na rynek matrymonialny w najgorszym możliwym wieku. Tak, prawdopodobnie ta szmula zabrała mu możliwość życia tak jak chciał. Takim osobom zero współczucia tylko kastracja. Ona nie chce dla niego dobrze, ludzie ona po prostu chce by to jej współczuli dlatego się wybiela pieprzac takie bzdury. To jak zdradzający, który chce dobrze dla byłego partnera. Poza tym on NIE wiedział na co się pisze. Bo każdy przecież wmawia jakie to kobietki szukające są miłości i w ogóle, a potem w każdym przypadku wychodzi, że szukają patologicznych emocji i sponiewierania łóżkowego, nic więcej. Gdyby gość wiedział jakie kobiety są naprawdę wtedy by można mówić, że wiedział na co się pisze.


Uwaga hit z profilu autorki: "Cenię w innych: dobro" xDDD

4

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Jeśli chcesz dla niego dobrze to ABSOLUTNIE nie pisać, nie dzwonić. a Ty po jakimś czasie zrozumiesz że tak było lepiej.

5

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Po przeczytaniu całej historii, w szczególności o Twoich odczuciach, wątpliwościach i rozterkach mam tylko jeden wniosek. Na siłę.

6 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-19 15:45:58)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

Paslawek prawo do błędu xD to jest świadome - wynikające z wygody - zniszczenie komuś kilku lat życia i to praktycznie tych najważniejszych...gość teraz trafia na rynek matrymonialny w najgorszym możliwym wieku. Tak, prawdopodobnie ta szmula zabrała mu możliwość życia tak jak chciał.

Jeżeli dla Ciebie dwudziestoparoletnie osoby to osoby w pełni świadome i dojrzałe do związków to kiepsko.Z dystansu i perspektywy jak dla mnie to nie są,
Na pewno nie wszystkie i nie zawsze.Facet twierdzi że czuł się przez ten czas szczęśliwy,pozostanie z nim dalej w związku to jeszcze gorsza możliwość,a chęć odwetu na Autorce nic nie wniesie ciekawego.
Teraz to nie ma absolutnie żadnego znaczenia, czy to ze strony Autorki była premedytacja, wygoda i czy to było świadome,czy nieświadomie na jakich poziomach,za późno na sądy kapturowe.
jak by Autorka  była taka "oświecona"świadoma, w sposobie pojmowania  świadomości przeze mnie to by nie weszła w związek z rozsądku z tym facetem, wbrew sobie
weszła z ignorancji duchowej i braku świadomości, niedorosłości psychicznej ,owszem to był jej wybór niedojrzały błąd, wbrew znakom i emocjom
tłumionych życzeniami i mrzonkami,bzdurami,z przerośniętego lękliwego egoizmu, dla mnie bujanie i opowiadanie sobie bajek to nie jest świadomość, a na pewno pełna świadomość.
Fakt skrzywdziła go tym.Nie jest w stanie mu zadośćuczynić tego w żaden sposób to jest kompletnie poza jej zasięgom .Nie sądzę jednak żeby facet w jego wieku był tak nieprzytomny i tak mocno odjechany w zakochaniu żeby nie dostrzegał czasem znaków,Autorka też nie jest ideałem w graniu do takiej gry potrzeba dwóch osób
na ile chłopak był świadomy tego na co się pisze to nie wiadomo ,jak widać nie szaleje z rozpaczy ponad zdrowy rozsadek przynajmniej z tego co powiedział na koniec.
Pozbycie się poczucia winy i danie sobie prawa do błędu pomimo wszelkich wymienionych okoliczności przeszłych i przyszłych jest koniecznym żeby się rozwijać, notoryczne przeradzające się w chore poczucie winy prowadzi w konsekwencji na dno i powielanie błędów,nie ma to zbyt wiele wspólnego ze współczuciem ponieważ wyzwalanie się z ciemnej strony egoizmu i egocentryzmu jest równie bolesne,trudne wymaga pracy nad sobą znieczulanie się plastrami klinami to droga do donikąd tak jak wieczne życie pokucie i samobiczowaniu.

7

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Mimo wszystko lepiej podjęta decyzja teraz, niż po ślubie z dziećmi. Jedno co się nasila to pytanie... dlaczego wcześniej tego nie zakończyłaś. Przecież od początku się praktycznie mijaliście z oczekiwaniami.
Twój P. z kolei, jak pisze @Be. był za dobry... chore, że cierpi się za to, naprawdę.
Ciebie zapewne wyleczy następny związek, w którym pojawią się emocje jakich szukasz. On zapewne będzie długo jeszcze cierpiał... ale musisz go zostawić w spokoju. Kibicuj, aby się pozbierał, ale raczej w tym nie uczestnicz.
A swoją drogą tak czytam kolejny wątek i naprawdę, przerzucam się na bad-boya. Toż to mniej rozsterek miłosnych w życiu będzie i to znacząco.

8

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
pjack napisał/a:

A swoją drogą tak czytam kolejny wątek i naprawdę, przerzucam się na bad-boya. Toż to mniej rozsterek miłosnych w życiu będzie i to znacząco.

Kolejna iluzja i złudzenie jeżeli tak to sobie wyobrażasz i tak zrobisz wbrew sobie to w konsekwencji też będziesz cierpiał
wcale nie mniej i też nie zrobisz tego z pełną świadomością,pisząc to nie teoretyzuje piszę z doświadczenia,ale każdy ma prawo do eksperymentowania z wyobrażeniami o życiu.

9

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

I to jest właśnie to o czym mówię. I nie srajcie potem, że chodzi o coś innego. Gość był za dobry. Gdyby czasem zdzielił, dymal inne i bral bez pytania byłby idealny. Zrób światu przysługę i nigdy nie zawracaj głowy już żadnemu facetowi. Naprawdę z wami babami to jest mordęga i szczerze życzę ci by nikt nigdy już poważnie cię nie potraktował.

Paslawek prawo do błędu xD to jest świadome - wynikające z wygody - zniszczenie komuś kilku lat życia i to praktycznie tych najważniejszych...gość teraz trafia na rynek matrymonialny w najgorszym możliwym wieku. Tak, prawdopodobnie ta szmula zabrała mu możliwość życia tak jak chciał. Takim osobom zero współczucia tylko kastracja. Ona nie chce dla niego dobrze, ludzie ona po prostu chce by to jej współczuli dlatego się wybiela pieprzac takie bzdury. To jak zdradzający, który chce dobrze dla byłego partnera. Poza tym on NIE wiedział na co się pisze. Bo każdy przecież wmawia jakie to kobietki szukające są miłości i w ogóle, a potem w każdym przypadku wychodzi, że szukają patologicznych emocji i sponiewierania łóżkowego, nic więcej. Gdyby gość wiedział jakie kobiety są naprawdę wtedy by można mówić, że wiedział na co się pisze.


Uwaga hit z profilu autorki: "Cenię w innych: dobro" xDDD

Nie, nie chodzi o bycie bydlakiem tylko o zwyczajną chemię! Albo są dopasowani genetycznie albo nie. I nie ma to nic wspólnego z chamstwem faceta lub jego brakiem. Jeśli wystarczy być chamem, by mieć powodzenie, to przecież banalnie proste - niech sfrustrowani faceci piszący na kobiecych forach o tym, jakie kobiety są "chamolubne", którzy nie mają powodzenia zostaną chamami i zobaczymy, czy cokolwiek im to pomoże - a prawda jest taka, że zwykle już są takimi małymi podłymi, zawistnymi chamami i jakoś im to nie pomaga.

10 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-07-19 16:29:50)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Mimo wszystko przykro się czyta coś takiego..

Człowiek na jego miejscu dziwi się, że to co Tobie dawał i co miałaś u jego boku, jest niewystarczające. Nawet jakbyś wcześniej się zdecydowała od niego odejść..Wszystko, co było między Wami, to obraz dojrzałego uczucia i normanego związku, przeżywania codzinności, owego tzw "szarego życia". Ty potrzebowałaś koniecznie romantycznych uniesień, iskier i wielkich emocji a reszta najwidoczniej nie miała dla Ciebie kompletnie znaczenia. Tymczasem nawet, jak te iskry się sypią na początkowym etapie, to ten ogień z czasem się wypala..To jest zupełnie normalne. Można i trzeba go podtrzymywać, ale to i tak nie jest to samo, bo dochodzi owa proza codziennego życia. Jeśli więc ludzie oczekują, że cały ich związek ma wyglądać tak, jak faza zakochania, to powinni się zastanowić czy warto w to w ogóle iść..
Gość sobie pewnie głowę łamał nad tym, co zrobił źle, skoro przecietna kobieta widziałaby w nim niemal ideał. Jego "błąd" polega na tym, że nie wzbudził w Tobie fajerwerków od SAMEGO początku.

Błd Autorki polegal na tym, że ona w to w ogóle weszła.

11

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Co za bzdura z tym za dobrym. Jakby trafił na partnerkę, która by go pokochała, to nikt by się nie zastanawiał czy jest za dobry czy nie jest.
To po prostu nie dziewczyna dla niego i on nie jest facetem dla niej. Szkoda tylko, że po pierwszym kryzysie zmarnowali sobie jeszcze tyle lat.

12

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
pyszneSalami napisał/a:
Be. napisał/a:

I to jest właśnie to o czym mówię. I nie srajcie potem, że chodzi o coś innego. Gość był za dobry. Gdyby czasem zdzielił, dymal inne i bral bez pytania byłby idealny. Zrób światu przysługę i nigdy nie zawracaj głowy już żadnemu facetowi. Naprawdę z wami babami to jest mordęga i szczerze życzę ci by nikt nigdy już poważnie cię nie potraktował.

Paslawek prawo do błędu xD to jest świadome - wynikające z wygody - zniszczenie komuś kilku lat życia i to praktycznie tych najważniejszych...gość teraz trafia na rynek matrymonialny w najgorszym możliwym wieku. Tak, prawdopodobnie ta szmula zabrała mu możliwość życia tak jak chciał. Takim osobom zero współczucia tylko kastracja. Ona nie chce dla niego dobrze, ludzie ona po prostu chce by to jej współczuli dlatego się wybiela pieprzac takie bzdury. To jak zdradzający, który chce dobrze dla byłego partnera. Poza tym on NIE wiedział na co się pisze. Bo każdy przecież wmawia jakie to kobietki szukające są miłości i w ogóle, a potem w każdym przypadku wychodzi, że szukają patologicznych emocji i sponiewierania łóżkowego, nic więcej. Gdyby gość wiedział jakie kobiety są naprawdę wtedy by można mówić, że wiedział na co się pisze.


Uwaga hit z profilu autorki: "Cenię w innych: dobro" xDDD

Nie, nie chodzi o bycie bydlakiem tylko o zwyczajną chemię! Albo są dopasowani genetycznie albo nie. I nie ma to nic wspólnego z chamstwem faceta lub jego brakiem. Jeśli wystarczy być chamem, by mieć powodzenie, to przecież banalnie proste - niech sfrustrowani faceci piszący na kobiecych forach o tym, jakie kobiety są "chamolubne", którzy nie mają powodzenia zostaną chamami i zobaczymy, czy cokolwiek im to pomoże - a prawda jest taka, że zwykle już są takimi małymi podłymi, zawistnymi chamami i jakoś im to nie pomaga.

Bzdury totalne wypisujesz i jak najbardziej chodzi o bycie chamem i deprecjonowanie wartości kobiety tak by pomyślała, że ten badboy właśnie jest super. Są na to całe strategie...poza tym kobiety podnieca najbardziej jak facet przekracza "dla niej" wszystkie granice i ryzykuje co oczywiście w przypadku takich osób jest codziennością. Genetyka to by ją odepchnęła akurat od razu, a tak nie było. Po prostu czekała aż stanie się chujem. Przecież 99% takich tematów na tym forum to właśnie chłopak za dobry był i się jej znudziło.


@paslawek przestań kretyńsko na siłę cipek bronić, co źle wyszedłeś na badboyowaniu? Chyba nie. I żaden z nich nie płacze a przede wszystkim nie są zdradzani tak często - ci co serce oferują ZAWSZE. I kurwa tak 20 kilka lat to za mało na związek...jak jej magiczne 3 z przodu pyknie to się jej odmieni. Co ty pie**dolisz chłopie zejdź na ziemię, bo odleciałes jak przed laty.

13

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Lady Loka napisał/a:

Szkoda tylko, że po pierwszym kryzysie zmarnowali sobie jeszcze tyle lat.

W sumie, to dlaczego „zmarnowali”? Bo wygląda z opisu, że im obojgu było całkiem wygodnie i dobrze w związku, który tworzyli.

14 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 16:47:45)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Lady Loka napisał/a:

Co za bzdura z tym za dobrym. Jakby trafił na partnerkę, która by go pokochała, to nikt by się nie zastanawiał czy jest za dobry czy nie jest.
To po prostu nie dziewczyna dla niego i on nie jest facetem dla niej. Szkoda tylko, że po pierwszym kryzysie zmarnowali sobie jeszcze tyle lat.

Następna się odkleiła xD równie dobrze mogłaś powiedzieć, że gdyby nie było źle to by było dobrze. Brawo, wznioslas się na swoje wyżyny analityczne. Ile jest takich tematów na forum? Tysiące. Dokładnie ten sam pieprzony schemat. Widziałas kiedyś by laska założyła temat że znudził jej się badboy i chciałaby kogoś innego poznać?

W tym rzecz Loka, że jego nikt nie pokocha za bycie dobrym. Znam takich gości jak on i to są najbardziej samotni faceci na świecie i każdy jeden był zdradzany albo całkiem olewany. Podam przykład dosc świeży. Kolega A. był z dziewczyną 5 lat i...ona się przespała z jakimś policjantem i odeszła do niego. Gość typowy skurwol, A. to złoty człowiek. I co? Skurwol po miesiącu kopnął ja w zadek, a ona do A. ze przemyślała wszystko i chce wrócić xDD. Sama Loka 2 z 3 swoich chłopow miałaś badboyow co interesowało ich tylko by zaruchac i nara, pisałaś o tym. Ale nieeeee, to wcale nie było fajne. Nie postanowiłaś się przełamać z kimś kogo kochasz tylko oddałaś się badboyom, co mieli Cię w dupie. Tak to z wami jest i naprawdę karma wróci i was rozpierdzieli za to gówno którym jesteście.

Dlaczego zmarnowali? Może dlatego, że gość mógł ku**a spróbować chociaż poznać kogoś innego niż taka moralną nie powiem już co.

15

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Lidka, coś nie pozwalało na uczucie do partnera, choć to od nas niezależne, może cały czas masz w głowie pierwszą miłość, tak strzelam, byłaś wcześniej zakochana?

16 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-19 16:57:37)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

@paslawek przestań kretyńsko na siłę cipek bronić, co źle wyszedłeś na badboyowaniu? Chyba nie. I żaden z nich nie płacze a przede wszystkim nie są zdradzani tak często - ci co serce oferują ZAWSZE. I kurwa tak 20 kilka lat to za mało na związek...jak jej magiczne 3 z przodu pyknie to się jej odmieni. Co ty pie**dolisz chłopie zejdź na ziemię, bo odleciałes jak przed laty.

Nie mam pojęcia co jej się odmieni,a co nie i kiedy to się stanie, wiem jedno dołowanie się w poczuciu winy i krzywdy doprowadzi Autorkę tylko do znieczulania się i powtórek z przeszłości
No kurwa świetnie wyszedłem smile  i moi kuple również,masz tylko wyobrażenie o tym jak to jest naprawdę od wewnątrz,a to żadna świadomość
pójdź sobie na mityng AA tam same najprawdziwsze badboye, z górnych półek też są full wypas
są w różnym wieku, posłuchasz, jakie to było fajne, jak to się kończy i co z tego zostaje smile wielkie gówno zostaje big_smile
bez egzaltacji, często o tym sami mówią i bez ściemniania
cienie,echa i wspomnienia przeszłość oraz wiele trwogi i rozpaczy,żalu o której nie usłyszysz od "bohaterów", którzy cwaniakują teraz
wszystko mija nawet najdłuższa żmija.

17 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 16:55:26)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Oni się jeszcze będą zastanawiać o co chodzi. Przykład numer 26373638229 taki sam każdy jeden...ale tak to na pewno nie chodzi o patologię jak zawsze.

Paslawek przestań manipulować, nie każdy badboy chleje. I zaskoczę Cię, ale mimo że nie pije alkoholu prawie w ogóle, to na meetingach AA byłem kilka razy z ciekawości, nawet mnie poproszono o regularne uczęszczanie na AA i AN, bo ponoć ludzie dużo czerpali z moich wypowiedzi. Więc tak, zanim zaczniesz dalej manipulować. Poruchales, pozdradzales, sam przeszedłeś bez szwanku i jeszcze grzeczna żona Ci się ponoć trafiła. No przejebane stary, a wiesz jak skończy ten gościu? 3 lata terapii, kosztów i depresji by skończyć z kolejną agentka, zapewne z dzieckiem która go omami bo szuka frajera opiekuna. A na boku będzie robić wiadomo co. Ta cipa z tematu po prostu go zabiła.

18

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
wieka napisał/a:

Lidka, coś nie pozwalało na uczucie do partnera, choć to od nas niezależne, może cały czas masz w głowie pierwszą miłość, tak strzelam, byłaś wcześniej zakochana?

Nie, nie mam w głowie pierwszej miłości, byłam zakochana, ale wyleczyłam się z tego, nie tęsknię, nie wspominam tamtego chłopaka.

19 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-19 18:14:50)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Co za bzdura z tym za dobrym. Jakby trafił na partnerkę, która by go pokochała, to nikt by się nie zastanawiał czy jest za dobry czy nie jest.
To po prostu nie dziewczyna dla niego i on nie jest facetem dla niej. Szkoda tylko, że po pierwszym kryzysie zmarnowali sobie jeszcze tyle lat.

Następna się odkleiła xD równie dobrze mogłaś powiedzieć, że gdyby nie było źle to by było dobrze. Brawo, wznioslas się na swoje wyżyny analityczne. Ile jest takich tematów na forum? Tysiące. Dokładnie ten sam pieprzony schemat. Widziałas kiedyś by laska założyła temat że znudził jej się badboy i chciałaby kogoś innego poznać?

W tym rzecz Loka, że jego nikt nie pokocha za bycie dobrym. Znam takich gości jak on i to są najbardziej samotni faceci na świecie i każdy jeden był zdradzany albo całkiem olewany. Podam przykład dosc świeży. Kolega A. był z dziewczyną 5 lat i...ona się przespała z jakimś policjantem i odeszła do niego. Gość typowy skurwol, A. to złoty człowiek. I co? Skurwol po miesiącu kopnął ja w zadek, a ona do A. ze przemyślała wszystko i chce wrócić xDD. Sama Loka 2 z 3 swoich chłopow miałaś badboyow co interesowało ich tylko by zaruchac i nara, pisałaś o tym. Ale nieeeee, to wcale nie było fajne. Nie postanowiłaś się przełamać z kimś kogo kochasz tylko oddałaś się badboyom, co mieli Cię w dupie. Tak to z wami jest i naprawdę karma wróci i was rozpierdzieli za to gówno którym jesteście.

Dlaczego zmarnowali? Może dlatego, że gość mógł ku**a spróbować chociaż poznać kogoś innego niż taka moralną nie powiem już co.

Ale cię ponosi Be. smile

Co znaczy "moralną nie powiem co"? Naprawdę lepiej żeby brnęła w to bagno i udawała do imentu szczęśliwą? Albo rodziła dzieci facetowi z przeswiadczeniem, że ani facet dla niej ani ona dla faceta, ale trzeba robić dobrą minę do złej gry bo kiedyś, we wczesnej młodości coś jej się tam wydawało? Weź się zastanów co czekałoby ich za kilka lat, gdyby ona nie znalazła w sobie dość siły aby to w końcu przerwać. Pewnie że faceta szkoda, ale czasem trzeba dokonać operacji żeby uratować komuś życie, nawet gdy na podorędziu znieczulenia brak.

20

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

To chyba logiczne że nie powinna była w ogóle wchodzić z nim w relacje albo wyjść o wiele szybciej? Wiadomo tak fajnie się dzisiaj bezkarnie rozkochuje facetów, okrada a potem olewa. Znakowalbym takie na czole.

21 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-19 17:09:20)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

Paslawek przestań manipulować, nie każdy badboy chleje. I zaskoczę Cię, ale mimo że nie pije alkoholu prawie w ogóle, to na meetingach AA byłem kilka razy z ciekawości, nawet mnie poproszono o regularne uczęszczanie na AA i AN, bo ponoć ludzie dużo czerpali z moich wypowiedzi. Więc tak, zanim zaczniesz dalej manipulować. Poruchales, pozdradzales, sam przeszedłeś bez szwanku i jeszcze grzeczna żona Ci się ponoć trafiła. No przejebane stary, a wiesz jak skończy ten gościu? 3 lata terapii, kosztów i depresji by skończyć z kolejną agentka, zapewne z dzieckiem która go omami bo szuka frajera opiekuna. A na boku będzie robić wiadomo co. Ta cipa z tematu po prostu go zabiła.

O kto tu manipuluje smile Nie wiesz co chłopak zrobi z tym, niekoniecznie zrobi jak Ty

Kto cię tak prosił o uczęszczanie na AA NA ? Skąd wiadomo że taki byłeś charyzmatyczny ?
AA NA tak nie działa, tu  coś nie jasne to jest.
Ja znam akurat takich co chlali, ruchali, zdradzali byli też zdradzani i ćpali, grali możemy się licytować ruski rok
a jak pierdolnęli na dno wszystkiego prawie musieliśmy się uczyć na nowo
a to nie jest takie proste jak ci się znowu wydaje i jak byś chciał to widzieć i by Ci pasowało do układanki .

22 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-19 17:10:11)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

To chyba logiczne że nie powinna była w ogóle wchodzić z nim w relacje albo wyjść o wiele szybciej? Wiadomo tak fajnie się dzisiaj bezkarnie rozkochuje facetów, okrada a potem olewa. Znakowalbym takie na czole.



Pewnie że mogła.. Ale stało się i dopiero teraz na tyle dojrzała żeby się z tym zmierzyć. Jak dla mnie to facet ma wiele szczęscia, bo wbrew temu co napisałeś wcześniej, 30 lat to wcale dobry wiek aby znów wrócić na "rynek". Facet jeszcze będzie kiedyś dziękował autorce za to co dziś zrobiła, kiedy znajdzie kobietę ktora go pokocha miłością naprawdę dojrzałą, bo na taką zasługuje i to w pełni.

23

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

dobrze autorko że nie ciągnęłaś tego dalej.
Teraz najważniejsze żebyś już nie dręczyła faceta swoimi kontaktami z nim,żebyś nie robiła mu nadziei, trzymaj sie od niego z daleka, i nie baw się z żadną przyjaźń,nie zabieraj mu już więcej lat.
choc zastanawia mnie,jak można być tyle lat z człowiekiem którego się nie kocha,gdy wie sie że on chce założyć rodzinne..
rozumiałbym: pomieszkajmy razem kilka miesięcy,może rok i zdecyduje czy cos sie narodziło czy nie.
A tutaj defacto blokowałaś facetowi założenie rodziny, ułożenie sobie życia, powiedzmy wprost,z czystego egoizmu a nie altruizmu jak tutaj próbujesz wmówić.

24 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 17:23:04)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Pierdolenie rodem z filmów. Nic takiego nie będzie miało miejsca. Gościowi zależało na kobiecie i się starał, więc to typ co będzie pewnie chciał stworzyć dom. A w wieku 34 lat to już laski to są totalne odrzuty, psycholki albo zdradzieckie szmaciury na rynku, dlatego są same w tym wieku. Ewentualnie fanki badboyow jak autorka, co innego by robiły same? No właśnie. Skoro tyle się starał, to na pewno bezproblemowo nagle to wszytstko rzuci w pizdu. Tak masz racje paslawek może ten dobry uczuciowy chłopak po wystawieniu przez ukochana osobę będzie szczęśliwy i radosny xD kurwa uwielbiam taki rozważania. A co do AA to widocznie mało wiesz. Co, mam ci udowodnić i przytoczyć co robiliśmy? Ze się też trzymaliśmy za łapki, że zbiórka na spotkania jest, że się odmawia te "modlitwy" i inne teksty? Były tematy spotkań i się wypowiadałem, miałem dobry moment wtedy akurat więc kilka mądrych rzeczy potrafiłem powiedziec. I założyciel jednego z takich kół, który też jest oczywiście alkoholikiem i jednocześnie terapeuta właśnie poprosił mnie żebym uczęszczał w takie miejsca. Gdybym ciebie spotkał to bym cię w łeb pie***** za te szity wypisywane na forum.

PS Wielkie mi halo że Cię jedna laska zdradzała, skoro pozostałe załatwiałes Ty i byłeś cacy. Alko i dragi to nie jest przymusowy zestaw badboya, bo nie musi być całkowitym patusem, to nie jest wymóg. Przestań manipulować do cholery.


Jeszcze to bezczelne wmawianie autorki jaka ona dobra, bo chciała mu dać szansę xDDD SORRY, ALE LUDZKI UMYSŁ TAK NIE DZIALA. To był czysty egoizm i jej korzyści. Glanem bym łamał...



Edit: O akurat napisała. Widzicie to? Nie ma tu w ogóle JEGO. Ona myślała tylko o sobie.

25 Ostatnio edytowany przez lidka9413@wp.pl (2022-07-19 17:35:59)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Szeptuch napisał/a:

dobrze autorko że nie ciągnęłaś tego dalej.
Teraz najważniejsze żebyś już nie dręczyła faceta swoimi kontaktami z nim,żebyś nie robiła mu nadziei, trzymaj sie od niego z daleka, i nie baw się z żadną przyjaźń,nie zabieraj mu już więcej lat.
choc zastanawia mnie,jak można być tyle lat z człowiekiem którego się nie kocha,gdy wie sie że on chce założyć rodzinne..
rozumiałbym: pomieszkajmy razem kilka miesięcy,może rok i zdecyduje czy cos sie narodziło czy nie.
A tutaj defacto blokowałaś facetowi założenie rodziny, ułożenie sobie życia, powiedzmy wprost,z czystego egoizmu a nie altruizmu jak tutaj próbujesz wmówić.

Macie rację, nie będę mu już zawracać głowy i tego przedłużać, czasu nie cofnę, choć naprawdę bardzo bym chciała sad zawsze uważałam się za dobrą osobę, teraz myślę o sobie inaczej, pewnie będzie to rzecz, która będzie jedną z największych porażek mojego życia.

Najpierw pewnie niestety rzeczywiście było to po prostu egoistyczne z mojej strony, a potem wierzyłam w to już po kilku latach mieszkania razem, że się pobierzemy, zaczęliśmy też rozmawiać o tym dopiero po jakimś czasie, sama wybierałam pierścionek zaręczynowy, nie wiedziałam, że aż tak potrzebuję związku z miłości, nie znałam siebie. Wmawiałam sobie tę miłość, jakieś uczucia, sympatia i ciepło były, które zagłuszały to, że Go nie kocham.

26

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

Pierdolenie .

Tak pierdolisz coś .

Na mityngi AA a NA to akurat chodzę dłużej niż Ty żyjesz zasrańcu.

27

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Be. po co te wulgaryzmy i ten ton? Ulżyło Ci, jak z siebie to wyrzuciłeś?

Tak, facet stracił najlepsze swoje lata, bo mógł spotkać kogoś, kto go szczerze pokocha. Autorka nawet chyba w ogóle do niego nic nie czuła, ani chemii, ani żadnej miłości, więc niepotrzebneie w ogóle w to weszła.

Można normalnie rozmawiać, bez rzucania tymi wszystkimi bluzgami..

28 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 17:35:08)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

I co to ma do rzeczy? Co to zmienia? Oczywiście, że chodzisz dłużej, bo ja na tyle mózgu miałem by umieć powiedzieć stop zanim wpadlem. A ty bezczelnie kłamiesz by nie wyszło czasem, że znowu mam rację, że jednak kobiety to skurwiala niewdzięczna płeć (tobie to pasuje, bo sam żeś się kurwil). Tymczasem co kilka dni będzie powstawał kolejny taki temat z ewidentna chujnia odstawiona przez babę, będzie ten sam schemat a wszyscy znowu będą zdziwieni, bo takie cwaniaki jak ty wiedzą jak laskami manipulować i ugrzecznia całą sytuację:))) cooo łyso ci jak wypunktowałem twoj szit co?

29 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-19 17:43:23)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

I co to ma do rzeczy? Co to zmienia? Oczywiście, że chodzisz dłużej, bo ja na tyle mózgu miałem by umieć powiedzieć stop zanim wpadlem. A ty bezczelnie kłamiesz by nie wyszło czasem, że znowu mam rację, że jednak kobiety to skurwiala niewdzięczna płeć (tobie to pasuje, bo sam żeś się kurwil). Tymczasem co kilka dni będzie powstawał kolejny taki temat z ewidentna chujnia odstawiona przez babę, będzie ten sam schemat a wszyscy znowu będą zdziwieni, bo takie cwaniaki jak ty wiedzą jak laskami manipulować i ugrzecznia całą sytuację:))) cooo łyso ci jak wypunktowałem twoj szit co?

Chcesz to se żyj w poczuciu krzywdy, kto ci zabroni tak widocznie Ci wygodne i widzieć kobiety jak chcesz,zawsze się to przydać może 
Wychodzi na to że po prostu zazdrościsz badboyom tym z AA, NA i tym innym niepatusom,zawsze możesz zostać jednym z nich
jeżeli to takie super życie.

Poczucie winy jest nikomu niepotrzebne na dłuższą metę do życia.
Tobie jej poczucie winy też nic nie przyniesie .

30

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

A żebyś wiedział i już się nawet umówiłem w tym celu - na ten tydzień. Może potem na starość będę udawał porządnego jak ty, tfu.

31

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Rób se co chcesz smile

32 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-19 17:55:32)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

...............jednak kobiety to skurwiala niewdzięczna płeć (tobie to pasuje, bo sam żeś się kurwil). Tymczasem co kilka dni będzie powstawał kolejny taki temat z ewidentna chujnia odstawiona przez babę, będzie ten sam schemat a wszyscy znowu będą zdziwieni, bo takie cwaniaki jak ty wiedzą jak laskami manipulować i ugrzecznia całą sytuację:))) cooo łyso ci jak wypunktowałem twoj szit co?

Ale jaja big_smile Kobiety to skurwiała płeć?
Gdyby nie cierpliwość kobiet, to nie mógłbyś tutaj tak pierdzeilić bez związku na kobiecym forum.

Kobiety jednak cierpliwe są i łagodne. Na męskim forum nie miałbyś żadnych szans z tym swoim mizoginizmem, bo tam słabiutkich kutasków nie lubią, oj nie lubią smile

33 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-07-19 17:57:55)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Co za bzdura z tym za dobrym. Jakby trafił na partnerkę, która by go pokochała, to nikt by się nie zastanawiał czy jest za dobry czy nie jest.
To po prostu nie dziewczyna dla niego i on nie jest facetem dla niej. Szkoda tylko, że po pierwszym kryzysie zmarnowali sobie jeszcze tyle lat.

Następna się odkleiła xD równie dobrze mogłaś powiedzieć, że gdyby nie było źle to by było dobrze. Brawo, wznioslas się na swoje wyżyny analityczne. Ile jest takich tematów na forum? Tysiące. Dokładnie ten sam pieprzony schemat. Widziałas kiedyś by laska założyła temat że znudził jej się badboy i chciałaby kogoś innego poznać?

W tym rzecz Loka, że jego nikt nie pokocha za bycie dobrym. Znam takich gości jak on i to są najbardziej samotni faceci na świecie i każdy jeden był zdradzany albo całkiem olewany. Podam przykład dosc świeży. Kolega A. był z dziewczyną 5 lat i...ona się przespała z jakimś policjantem i odeszła do niego. Gość typowy skurwol, A. to złoty człowiek. I co? Skurwol po miesiącu kopnął ja w zadek, a ona do A. ze przemyślała wszystko i chce wrócić xDD. Sama Loka 2 z 3 swoich chłopow miałaś badboyow co interesowało ich tylko by zaruchac i nara, pisałaś o tym. Ale nieeeee, to wcale nie było fajne. Nie postanowiłaś się przełamać z kimś kogo kochasz tylko oddałaś się badboyom, co mieli Cię w dupie. Tak to z wami jest i naprawdę karma wróci i was rozpierdzieli za to gówno którym jesteście.

Dlaczego zmarnowali? Może dlatego, że gość mógł ku**a spróbować chociaż poznać kogoś innego niż taka moralną nie powiem już co.

To po kij latacie za kobietami, które wolą badboyów? Dojrzała i zdrowa psychicznie kobieta nie będzie chciała emocjonalnej huśtawki z takim, wybierze normalnego faceta, z którym jej będzie dobrze.
Ja też znam takich gości jak on i są szczęśliwi w małżeństwach i nie są zdradzani. Chyba, że Ty wiesz lepiej tongue pewnie wiesz, jak zwykle.
Bo ja nie wiem skąd odkleiłeś moich badboyów big_smile bo ja z badboyami w związki nie wchodzę z zasady. Nie lubię emocjonalnych przepychanek, w związku szukam bezpieczeństwa. Trafiłam na jednego toksyka i jeden raz byłam plastrem, ale w obu sytuacjach daleko im do badboyow.

Czemu zmarnowali czas? No tak średnio dobrze im było, skoro Autorka miała objawy somatyczne tego, jak jest źle. Jak dla mnie to zmarnowała facetowi czas, który mógł poświęcić na kogiś, kto by z nim był z miłości, a nie braku innej opcji.

Edit. Be, Ty to pierniczysz głupoty. Mogę Ci dać namiar na mojego kolegę z liceum to sobie ponarzekacie razem. 12 lat temu skończył liceum, nie ma kontaktu z nikim stamtąd, ale ciągle pisze elaboraty jak to go kobiety w LO zniszczyły. Odklejenie totalne. Za 10 lat będziesz taki sam. Kolejny społeczny gniot, który swoje odklejenie umysłowe zrzuca na innych.
Do Ciebie też karma wróci.

34

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Zawsze możesz kupić sobie wibrator

35

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

No nie Loka, goście z którymi się spotykasz tylko dlatego że Ci mówią jak to Cię będą ruchać, a potem po kiepskim seksie Cię olewają to wcale nie badboye. Żadna się nie przyzna to tez nie jest nowość. Niestety mam mega pamięć i doskonale pamiętam jak opisywalas swoje relacje i co Cię do nich skłoniło oraz jakie miałaś "lęki", a mimo to zdecydowałaś się na nich;)

36

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Loka, co byś nie powiedziała, to i tak "mędrzec" będzie wiedział lepiej... big_smile

37 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 18:02:29)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

No nie Loka, goście z którymi się spotykasz tylko dlatego że Ci mówią jak to Cię będą ruchać, a potem po kiepskim seksie Cię olewają to wcale nie badboye. Żadna się nie przyzna to tez nie jest nowość. Niestety mam mega pamięć i doskonale pamiętam jak opisywalas swoje relacje i co Cię do nich skłoniło oraz jakie miałaś "lęki", a mimo to zdecydowałaś się na nich;)

Nie bagienniku, mędrzec ma po prostu pamięć.

38

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Salomonka napisał/a:
Be. napisał/a:

...............jednak kobiety to skurwiala niewdzięczna płeć (tobie to pasuje, bo sam żeś się kurwil). Tymczasem co kilka dni będzie powstawał kolejny taki temat z ewidentna chujnia odstawiona przez babę, będzie ten sam schemat a wszyscy znowu będą zdziwieni, bo takie cwaniaki jak ty wiedzą jak laskami manipulować i ugrzecznia całą sytuację:))) cooo łyso ci jak wypunktowałem twoj szit co?

Ale jaja big_smile Kobiety to skurwiała płeć?
Gdyby nie cierpliwość kobiet, to nie mógłbyś tutaj tak pierdzeilić bez związku na kobiecym forum.

Kobiety jednak cierpliwe są i łagodne. Na męskim forum nie miałbyś żadnych szans z tym swoim mizoginizmem, bo tam słabiutkich kutasków nie lubią, oj nie lubią smile

Analogicznie do tej czary goryczy, która wylewa się z kolegi Be. na każdą możliwą kobietę po drodze, nawet w Internecie,  każda zdradzona i porzucona kobieta musiałaby nic innego nie robić tylko przez kilka ładnych lat pisać w kółko i to samo jacy mężczyźni to: zakłamani, zdradzieccy i skurw*łe h*je, złamane k*sy, podłe sk*ny, nędzne dziady niewarte nawet tego,aby w ich kierunku splunąć, itp. tak jakby cokolwiek to zmieniały zarówno w osobistej jak i ogólnej sytuacji pomiędzy kobietami a mężczyznami. Tak się po prostu nie da rozmawiać. Gorycz musi się w końcu wylać. Najwyraźniej w ten sposób znajduje ujście. Ale faktem jest, że pomiędzy braćmi samcami tak by nie skakał tongue

39 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 18:06:12)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Dobrze ci poszło Panno Inteligentna, już nie wytrzymalas beże mnie. A czy twój móżdżek jest w stanie pojąć taką informację, że ci goście o których piszesz to są właśnie ci badboye? To jak macie narzekać skoro z nimi zdradzacie zwykle tych normalnych? Fuck logic. Sama jesteś ich fanką i stronisz od gości okazujących ci jakiekolwiek uczucia wtf lol.

40 Ostatnio edytowany przez Panna z Dworu (2022-07-19 18:09:20)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Każdy facet to pan kutasiński. Jak mój były. Nie ma dobrych facetów. Są wyłącznie kutasińscy.

41

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Jeszcze raz na co Autorce poczucie winy potrzebne ?
żebyś miał radochę z tego ?
Jak będzie pławić się w tym to będzie chciała ulgi i znowu wejdzie w jakiś związek bez sensu.

42

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Nie wyrzucaj sobie, bo nie byłaś w stanie z nim być, a widać, że chciałaś, tylko samo chcenie tu nie zadziała.
Jak już miałaś lęki, to organizm sam powiedział, że nie dasz rady funkcjonować w tej relacji.
Myślę, że on Ciebie zrozumiał, też liczył, że może to się u Ciebie zmieni, dlatego był przy Tobie, więc nie obwiniaj się, chciałaś dobrze, nie wyszło.
Czas leczy rany.

43 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 18:19:24)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Panna jacy są faceci to widać po tym temacie.

wieka jak zwykle top, nigdy nie zawodzi.

44 Ostatnio edytowany przez Panna z Dworu (2022-07-19 18:15:29)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
lidka9413@wp.pl napisał/a:

(...) Zdecydowałam się wtedy na szczerą rozmowę z partnerem, powiedziałam mu, że po roku spotykania się na odległość nie wiem, czy odwzajemniam Jego uczucia, nie miałam jednak odwagi by zerwać. Dał nam szansę, z nadzieją, że pokocham Go w trakcie wspólnego życia.

No i nie pokochała. Bywa. Na siłę nikogo się nie pokocha. Wiedzą to już obydwoje. Ale tak to bywa, jak się bardzo chce. To znaczy jak tylko jedna strona ma nadzieję.


Możne nie pokochać. Można przestać kochać, kochając. Można przestać być kochanym. Niby takie oczywiste. Takie oczywiste jak to że w każdej konfiguracji mocno boli. Ale wylewanie jadu na innych tego wcale nie uleczy.

45 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-07-19 18:33:47)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Autorko, cała ta katastrofa zaczęła się od tego, że zawrócił Ci w głowie jakiś chlystek z pracy. Twój związek prawdopodobnie rozwijałby się dalej, ale niestety poznałaś innego. Tamten był zajęty, chociaż Tobie opowiadał, że jego związek właśnie się sypie. Fakt, po jakimś czasie zostawił swoją dziewczynę. Nic dziwnego, że sypnęło mu się, skoro w pracy obściskiwał i całował się z innymi. Z Tobą robił takie rzeczy i jakby tego było mało Ty zwierzalas się przystojniakowi ze swoich spraw osobistych, a on, wielki znawca jeszcze Ci doradzał.
Z przystojniakiem, rzecz jasna, nic Ci nie wyszło, ale dzięki tej przygodzie przekonałas się, jak nędznego masz faceta.
Niczego nie zauważył, niczego się nie domyślił, tylko jak przygłupi Jasiu dalej do Ciebie przyjeżdżał i myślał, że spotkał kobietę swojego życia.
Ty tęskniłas za przystojniakiem, bo tam przecież pociąg fizyczny był i to jak diabli.
Jakie szanse miał Twój facet?
Zerowe i na dodatek był jeszcze na tyle naiwny i głupi, że nie wyczuł innego samca.
Mogłaś więc poważać takiego faceta?
Oczywiście, że nie.
Zaczęłaś patrzeć więc na niego z pogardą, bo przecież poprzez fakt, że rasowy przystojniak zwrócił na Ciebie uwagę poczułaś się wyjątkowa i nagle dotarło do Ciebie, że nie jesteś szara myszka, która musi trwać w związku z szaraczkiem, gdyż nikt inny jej nie zachce.
Od tego romansu zaczął się Twój dramat i życiową tragedia Twojego faceta
Jedynym usprawiedliwieniem tego, co zrobiłaś jest Twój młody wiek, oczywiście tylko na tamten czas, gdy miałaś cztery lata mniej niż teraz. Dziś Twój młody wiek nie jest żadnym argumentem.
Generalnie zrobiłaś wielkie świństwo porzadnemu człowiekowi i sobie też napaskudzilas, gdyż zwyczajnie po ludzku czujesz się teraz podłe.

Wracając do przeglądu wydarzeń z Twojego życia osobistego.
Tamten  z pracy zafascynowal Cię tak bardzo, że poszłaś do swojego chłopaka i powiedziałaś mu enigmatycznie, że Ty masz wątpliwości i w ogóle.
Kolejny cios poniżej pasa.
Należało bowiem powiedzieć mu, że pojawił się inny, w którym zadurzylas się po uszy, że jesteś o krok od pójścia z nim na całość i że dzięki temu nagle zrozumiałaś, że Twój facet nie pociąga Cię jako mężczyzna.
Gdybyś tak powiedziała temu człowiekowi on na pewno by się wycofał, szczególnie że spotykał się z Tobą zaledwie rok
Ty jednak wolalas rzecz owijać w bawełnę, bo przecież tamten nie był jeszcze w garści. Lepszy więc wróbel w garści niż gołąbków sto na dachu.
Dodatkowo rodzina i kilka innych osób opowiedziało się za Twoim facetem, bo szkoda go odpuszczać, on taki dobry i cudowny, więc byłoby to głupota itd.
I co zrobiłaś?
Oczywiście gwizdnelas na chłopaka i on natychmiast wrócił.
Mijał rok za rokiem, aż upłynęły cztery lata
Przez wszystkie te lata fajnie sobie zylas, bo okazało się, że facet rzeczywiście był super partnerem, inwestował pewnie chłop w tę znajomość aż furczalo.
Spałaś z nim także, prawda?
Chyba nie unikałas seksu? Dałaś mu więc wszelkie podstawy do tego, by on mógł robić sobie wielkie nadzieje i snuć plany na przyszłość z Tobą
I nagle krach.
Wiesz co?
Z racji tego, że jestem od Ciebie znacznie starsza pozwolę sobie na słowa ostrej krytyki wobec Ciebie.
Nie ma dla Ciebie żadnego usprawiedliwienia. Zrobiłaś temu facetowi wielkie świństwo i ogromną przysługę na koniec, że dałaś mu wreszcie wolność.
On na pewno bardzo ciężko to przeżyje, ale w końcu jakoś się z tym upora. Może nawet dzięki historii z Tobą raz na zawsze pojmie, że ludzie bywają różni, bo są i podli, i głupi, i dobrzy, i są nawet uczciwi oraz odpowiedzialni itd długo by tu wymieniać jacy bywają ludzie. A skoro on pojmie coś takiego, to lepiej będzie mu się żyło, gdyż nauczy się cenić samego siebie i zanim da komuś coś cennego najpierw sto razy się zastanowi. Może przeżyje mniej rozczarowań?
Czemuś głupi? Bom biedny. Czemuś biedny? Bom głupi.
Autorko, jeszcze dużo wody upłynie, zanim nauczysz się życia.
Z jednej strony to normalne, w końcu ciągle jesteś taka młodziutka, ale z drugiej strony dziwię Ci się, że pozwoliłas na to, żeby aż tak całkowicie stracić kontrolę nad swoim życiem. Przez wszystkie te lata mialas przecież jakiś rozum i musiałaś wiedzieć, że robisz komuś wielkie świństwo.
Swoje rzeczy zabierz przez posłańca i jemu też nie oddawaj rzeczy osobiście.
To już byłby szczyt wszystkiego, gdybyś po tym wszystkim jeszcze zawracała mu głowę. Rolę życzliwej koleżanki też sobie odpuść, a jeśli on sam będzie kontaktował się z Tobą, to dla jego dobra utnij wszelki kontakt z Tobą.

46 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 18:33:06)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

No właśnie, wszyscy którzy tak się ze mnie naśmiewają. Spójrzcie tepaki na temat tej kurewki gdzie pisze jak to na 2 fronty leci i jak napisała ulle - jej uczucia były gdzie indziej a jeszcze ściemnia. A już mi coś nie pasowało, że kobieta odeszła w NICOSC? Takiego wala, to wygląda ZAWSZE TAK SAMO. Jak zwykle laska na boku robi niewinnego kolesia..

Jak nas Araby skolonizuja to będę zajadał popcorn codziennie.

Z jednym się tylko nie zgodzę. Ona nie jest młodziutka. Tak się mówi, że kobiety są tyle dojrzalsze od facetów xD a tu krowa 20 + kilka lat i ojej młoda, miała prawo do błędu (kilkuletniego kurestwa), jak skończysz 30 lat to dorośniesz itd (tak, biologia na chwilę się upomni że ma dziecko zrobić) ZENADA byle nie napisać prawdy kobiety = kurwy

Nie szalej R_ita czy kto ty tam jesteś.

47

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Przyznam się że nigdy i nigdzie nie spotkałem takiego incelstwa jak w przypadku be.

48

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Oczywiście opisanie tego co się dzieje naocznie to incelstwo. Cudowna manipulacja, potem tak to wygląda że facet zdradzony boi się o tym nawet wspomnieć, bo zaraz użyją określen;)

49

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

No właśnie, wszyscy którzy tak się ze mnie naśmiewają. Spójrzcie tepaki na temat tej kurewki gdzie pisze jak to na 2 fronty leci i jak napisała ulle - jej uczucia były gdzie indziej a jeszcze ściemnia. A już mi coś nie pasowało, że kobieta odeszła w NICOSC? Takiego wala, to wygląda ZAWSZE TAK SAMO. Jak zwykle laska na boku robi niewinnego kolesia..

Jak nas Araby skolonizuja to będę zajadał popcorn codziennie.

Z jednym się tylko nie zgodzę. Ona nie jest młodziutka. Tak się mówi, że kobiety są tyle dojrzalsze od facetów xD a tu krowa 20 + kilka lat i ojej młoda, miała prawo do błędu (kilkuletniego kurestwa), jak skończysz 30 lat to dorośniesz itd (tak, biologia na chwilę się upomni że ma dziecko zrobić) ZENADA byle nie napisać prawdy kobiety = kurwy

Jakbyś czytał uważnie to byś doczytał ze temat drugiego miał miejsce w 2018 roku i się zakończył dawno temu czyli obecnie odeszła zaiste w nicość bo teraz mamy 2022 rok.
Zgodzę się jednak z ulle ze tamta przygoda i flirt stała się gwoździem do trumny tej relacji. Flirt z przystojniakiem jeszcze bardziej uswiadomil Autorce ze jej chłopak to taka zapchajdziura związkowa i ze ją stać na "lepszy" model. Od tej pory zapewne patrzyła na niego juz inaczej, jak na taką poczciwą kochaną ciapę co to nie zrani, nie porzuci jak to uczynil przystojniak więc lepiej się go trzymać, z rozsądku i wygody. Zaręczyny jednak to było już za dużo. Bo o ile mając"tylko"  chłopaka mogła jeszcze w swoim mniemaniu rozglądać się za lepszym o tyle po ślubie wypadałoby jednak ogarnąć i patrzeć tylko na męża. W tym momencie wszystko się zbuntowalo, nie tylko glowa ale i cały organizm i nie dało rady juz dłużej udawać. Z czysto zdrowotnych przyczyn. Także paskudnie postąpiła względem tego chłopaka.
Niemniej jednak posty Twoje Be są tragiczne. Tak psioczysz na te baby, wyzywasz od k....  a zyc bez nich nie możesz. Bo gdybyś mógł to olałbys temat kobiet wieki temu jak odsuwa się coś co nas odrzuca i obrzydza. Desperacja i dwulicowość bije.

50

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Be, ja usprawiedliwiam ja tylko w odniesieniu do wydarzeń sprzed czterech lat.
Teraz jej wiek nie jest żadnym argumentem, bo w życiu nie uwierzę w to, że można aż cztery lata kogoś tak podpuszczać i nie zdawać sobie z tego sprawy.
Te cztery lata robione były z wszelkim rozmysłem.

51

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Feniks bo do pewnego momentu istnieje coś takiego jak nadzieja, ale nadzieja okazała się jednak próbą oszukania samego siebie i zakłamywania rzeczywistosci. A ta wygląda jak w temacie. Także jebać was, robicie z siebie wory na spust i od dzisiaj w moich oczach tylko tym jesteście.

Ulle - ok

52

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Człowieku...
Ty ubierasz swoje myśli nie dość ze w chamski/ordynarny i wulgarny język to jeszcze stosujesz przedstawiasz wszystko tak że TY znasz TY widzałes Ty doświadczyłeś.
powiedz mi, jakim cudem jeden facet zna/widział/doświadczał słyszał tyle złych kobiet.
U ciebie nie ma innych kobiet, w tych twoich bzdurnych historyjkach, sa tyle złe i podłe oraz oczywiście interesowne.
Jak to jest ze ja żyjąc 36 lat spotkałem tylko jedna zła kobietę,sąsiadkę która oszukiwała męża na temat dzieci, kłamała że chce a potem powiedziała że nie chce i ze okłamała go żeby się z nią ożenił.
Wszystkie inne kobiety jakie znam sa fajnymi ludźmi.

53 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-07-19 18:47:21)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Sama jesteś kobietą kretynko i przestań wypisywać te wymysły, bo jeszcze ktoś to łyknie i też się nadzieje
Edit : No a facetów mam winić za kurestwo kobiet? Owszem częściowo można winić simpow i bialorycerzy, ale kobiety to nie marionetki, więc one podejmują decyzje.

54

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Nie idzie się z nim dogadać bo on całą frustrację zgeneralizował pod adresem kobiet.

55

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Czyli tak jak mówię,typowy incel.

56

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Tak.. Kobiety to kurwy które zawsze zdradzają, a faceci którzy zdradzają to wynik tego, że kobiety wybierają sobie takich którzy zdradzają. smile

Naprawdę fajna logika:) Można zawsze się usprawiedliwiać i psioczyć na świat w którym facet nie ma możliwości seksu, bo już ktoś inny sprzątnął mu sprzed nosa chętną na seks kobietę, która to przecież zwykła ku..a była smile

Ja uważam, że to jednak można leczyć big_smile

57 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-19 19:04:44)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Szeptuch napisał/a:

Przyznam się że nigdy i nigdzie nie spotkałem takiego incelstwa jak w przypadku be.

On wcale nie jest incelem podłącza się tylko
czarnopigularstwem posługuje się  jak mu tak wygodnie jest, incelami gardzi również
Zamiast zajmować się swoją nerwicą przyjemniej udawać cynika i nadwrażliwca w jednym
Be zajmuje się klasycznie naprawianiem i wychowywaniem innych, pieprzeniem moralizatorskich pogadanek ,dyskredytowaniem kobiet,idealizowaniem natury mężczyzn, teoretyzowaniem w mega subiektywny sposób,generalizując
kilkudziesięcioma przypadkami całą rzeczywistość  i martwi się o przyszłość i  losy całego świata, durny idealizm nie godzenie się z tym co jest w życiu, dlatego tyle negatywnych myśli i pesymizm,to potrzebne żeby podsycać nerwice usprawiedliwiać racjonalizować własne ukrywane ciemne strony,wady,świństwa
najbardziej ukochane dzieło i najbardziej znienawidzone
a bodboje i niby rozwiązłe kobiety to tylko taka ucieczka przed sobą i własnym przetrąconym ego,świętoszki i świętojebliwe to też podejrzane osóbki
A umysł  nie jest w żadnej równowadze tylko projektuje i oskarża nic więcej
na tym etapie żadna  inteligencja i intelekt nic nie pomoże raczej przeszkadza,wyżej dupy się nie podskoczy,brak wiary jest w pokręcony sposób korzystny bo dokarmia nerwicę i potencjalne uzależnienie , bo o narkotykach sam pisał na forum nie raz (chyba że to też ściema)
tak niby łatwiej się zabezpieczyć i kontrolować rzeczywistość z jednego złudzenia w inne
bo to łatwiejsze niż wziąć się za siebie i przestać udawać, że się tak strasznie nad sobą w pocie czoła pracuje
No i jeszcze prawie całe forum ma kogo bujać po jajcach to też radocha jest.
Tak bardzo wypruwa flaki i żyły na terapii, w gruncie rzeczy bimba wesolutko, mając usprawiedliwienie za brak wzięcia odpowiedzialności tylko za swoje życie.

58

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Przyznam się ze nie patrzyłem na to w ten sposób.
Dzięki Paslawek

59

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Salomonka napisał/a:

Tak.. Kobiety to kurwy które zawsze zdradzają, a faceci którzy zdradzają to wynik tego, że kobiety wybierają sobie takich którzy zdradzają. smile

Naprawdę fajna logika:) Można zawsze się usprawiedliwiać i psioczyć na świat w którym facet nie ma możliwości seksu, bo już ktoś inny sprzątnął mu sprzed nosa chętną na seks kobietę, która to przecież zwykła ku..a była smile

Ja uważam, że to jednak można leczyć big_smile

1 dzień = kilkaset par na tinderach, portalach. Kobieto gdyby mi na samym dupczeniu zależało mógłbym mieć z tysiąc kobiet już i co z tego? Nie jesteście takie fajne by was zbierać jak grzyby po deszczu. Natomiast za kilka dni ci opowiem jak bylo na randce z milfem, a ty dalej będziesz maltretować łechtaczkę.

Paslawek przestań się wymadrzac. Kto miał rację w tym temacie? Ja. Jeszcze nigdy nikt się pozytywnie żadna kobieta nie zaskoczył, to też nie ukrywam że łatwo przewidzieć. Co nie zmienia faktu, że znowu laska okazała się zjebana, ktoś to zauważył - a ludzie zamiast winić tego kto zrobił, winią tego co zauwazyl. M.in przez takich jak ty. A incel to takie samo z dupy określenie jak mizogin używane przez feministki, które w dodatku nawoływały do mordowania mężczyzn także fikołek jak 102. Kto tego używa świadectwo wystawia sobie, no ale szeptuch to kobieta udająca faceta to czego się spodziewać.

60 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-07-19 19:11:07)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Będę robił co chce młodzieńcze to forum publiczne,Autorka popełniła błąd za który ona zapłaci nie Tobie i nie mnie
I nie mam absolutnie zamiaru nikogo ani przekonywać na siłę ani przepraszać za swoje życie a zwłaszcza takiego dzieciaka jak Ty.
Twoja racja trzyma Cię w czarnej dupie i tyle ze zwycięstwa.

61 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-07-19 19:11:04)

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:

[
1 dzień = kilkaset par na tinderach, portalach. Kobieto gdyby mi na samym dupczeniu zależało mógłbym mieć z tysiąc kobiet już i co z tego? Nie jesteście takie fajne by was zbierać jak grzyby po deszczu. Natomiast za kilka dni ci opowiem jak bylo na randce z milfem, a ty dalej będziesz maltretować łechtaczkę.

.

Oj tam, oj tam smile Za kilka dni? Na randce? Cienki bolo z ciebie smile Nie wszyscy muszą kalkulować jak zrobią sobie dobrze na randce ZA KILKA DNI big_smile  O moją lechtaczkę się nje martw, ma się dobrze i nie wytrząsam się na facetach wszędzie gdzie popadnie, bo jednak faceci czasem do czegoś się przydają smile

Zabawny jesteś czasami big_smile

62

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Be, kobiety robią świństwa facetom, a faceci robią świństwa kobietom.
Tak już jest ten świat urządzony i tak było od wieków i na każdej szerokości geograficznej.
Nie ma więc sensu ustawiać się wrogo tylko do kobiet, bo facetom też niczego pod tym względem nie brakuje.
Ja uważam, że są po prostu ludzie, ludziska i taborety bez względu na płeć.
W tym wątku masz przykład kobiety, która skrzywdziła swojego największego przyjaciela, a w dziale obok możesz przeczytać o skurwielu, który znęca się nad młoda żona, świeżo upieczona matka.
Nie uciekaj od swoich problemów wskazując jedynego winnego czyli kobiety.
Powinieneś nauczyć się zdrowego dystansu wobec siebie i innych ludzi. Inaczej skończysz jako mizogin i gdy spotkasz naprawdę fajna kobietę, to z góry ja skreslisz i sam sobie odejmiesz.
Szeptuch napisał, że zna tylko jedną kobietę szuję, wszystkie inne jego znajome to fajne osoby.
Ja znam troszkę więcej nieciekawych kobiet, ale znam też bardzo porządne i dobre kobiety.

63

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
paslawek napisał/a:

Będę robił co chce młodzieńcze to forum publiczne,Autorka popełniła błąd za który ona zapłaci nie Tobie i nie mnie
I nie mam absolutnie zamiaru nikogo ani przekonywać na siłę ani przepraszać za swoje życie a zwłaszcza takiego dzieciaka jak Ty.
Twoja racja trzyma Cię w czarnej dupie i tyle ze zwycięstwa.

W tym kurwa rzecz. Ona za żaden błąd nie zapłaci. Ba, nikt z jej otoczenia nawet prawdy się nie dowie. Dlatego potrzebna jest sesja z rozgrzanym żelazem.

Ulle - nie, nie da się porównać nawet jak zachwiane są proporcje. Poza tym baby krzywdzą tych spokojnych, a potem pieprzą że to nieprawda i że takich szukają. A lubują się w patologii to co się dziwić, że ktoś je krzywdzi? Ile razy problemem babskim jest to, że facet jest za dobry? Nie pisz w ten sposób, bo baby są same sobie winne latając za badboyami. Faceci nie lubią kurew i karyn. A kurwami okazują się być jednak te z pozoru zwyczajne tez.

64

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból
Be. napisał/a:
paslawek napisał/a:

Będę robił co chce młodzieńcze to forum publiczne,Autorka popełniła błąd za który ona zapłaci nie Tobie i nie mnie
I nie mam absolutnie zamiaru nikogo ani przekonywać na siłę ani przepraszać za swoje życie a zwłaszcza takiego dzieciaka jak Ty.
Twoja racja trzyma Cię w czarnej dupie i tyle ze zwycięstwa.

W tym kurwa rzecz. Ona za żaden błąd nie zapłaci. Ba, nikt z jej otoczenia nawet prawdy się nie dowie. Dlatego potrzebna jest sesja z rozgrzanym żelazem.

Ulle - nie, nie da się porównać nawet jak zachwiane są proporcje. Poza tym baby krzywdzą tych spokojnych, a potem pieprzą że to nieprawda i że takich szukają. A lubują się w patologii to co się dziwić, że ktoś je krzywdzi? Ile razy problemem babskim jest to, że facet jest za dobry? Nie pisz w ten sposób, bo baby są same sobie winne latając za badboyami. Faceci nie lubią kurew i karyn. A kurwami okazują się być jednak te z pozoru zwyczajne tez.

Ale co niby ta sesja z rozgrzanym żelazem ma wnieść?


Jaką więc proponujesz karę dla faceta który zdradza, oszukuje, kradnie najpiękniejsze lata kobiecie a potem znajduje sobie inny model? No ciekawa jestem. Tylko bez pieprzenia, że baby same sobie winne bo wybierają badboyów.

Tak naprawdę to bez żartów, ale ty rzeczywiście potrzebujesz leczenia Be.

65

Odp: Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Paslawek to co napisałeś o Be...lepiej bym w słowa nie ubrała własnych myśli.
Najlepsze w tym wszystkim jest to ze Be opiera swoje teorie o przypadki wyczytane na forum w dziale rozstanie zdrada flirt. Właśnie po to taki dział powstał zeby swoje watki zakladaly tu osoby które zostały zdradzone lub same zdradziły. Stąd ten " wysyp" niemoralnych bab.  Szkoda tylko że taki inteligent jak Be nie bierze pod uwagę że to jakiś wycinek całości populacji kobiet i rozumuje jak człowiek który wszedł na forum dla chorych na HIV i uwaza, ze skoro każdy tam opisuje swoje zmagania z choroba to znaczy ze wszyscy na globie są na to chorzy. Zajebista logika. Tyle ze nie o logikę tu chodzi tylko jak napisal Paslawek o dokarmianie swojej nerwicy, swojej nienawiści do świata a tak naprawdę do samego siebie. Cel został obrany i Be będzie sie do śmierci skupiał na namierzaniu kolejnej zdzirowatej baby. Jakby to miało coś zmienić na lepsze w jego życiu. Tak tak tyle Twojego zwycięstwa Be co sobie samemu autodestrukcję większą zafundujesz.

Posty [ 1 do 65 z 476 ]

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wracam na forum po latach - zerwane zaręczyny i ból

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024