Szeptuch napisał/a:Po prostu są rożne spojrzenia na te temat.
Ja bym nigdy świadomie sie wszedł w taki układ z żonatą kobietą, bo uważam że zdrada to cos okropnego i nigdy świadomie nie chaił bym do tego reki przykładać no i szkoda by było mi czasu.
Po co mi ktoś kto jest tylko częściowo mój i tylko od czasu do czasu skoro mogę znalesc partnerkę która będzie tylko moja.
ale zgadzam sie z ulle, gdybym w taki układ wszedł to nie miał bym nic przeciwko ani nie oburzał bym sie ze kochanka od czasu do czasu da mi jakiś nie wymuszony prezent.
Bo nie jesteś zakłamany, widziałeś trochę świata, znasz mentalność innych nacji i niekoniecznie musisz akceptować polskie zwyczaje i obyczaje.
Moim zdaniem osoba ewidentnie korzystająca powinna wręcz sama z siebie poczuwać się do tego, by w jakiś sposób okazać wdzięczność komuś, komu zawdzięcza tak wiele i to za darmo.
To, że akurat w danym momencie życia jakaś kobieta wmówiła sobie, że dobrze by jej było nawet z zajętym facetem, bo na bezrybiu i rak rybą nie oznacza jeszcze, że można zachować się, jak świnia przy korycie, nachapac się jak najwięcej, póki jest okazja itd.
Zawsze trzeba umieć zachować się z klasą i samemu poczuwać się oraz wiedzieć, że w naszym zachowaniu coś mocno nie buczy.
Facet, który nie ma nic do zaoferowania poza swoim wackiem i miłym towarzystwem od czasu do czasu powinien być na tyle uczciwy, żeby nie przyczepiać się do samotnych i głodnych miłości kobiet, nawet jeśli one same się o to proszą. Fakt, każdy jest dorosły i nikt nie ma obowiązku martwić się o kogoś, ale bez przesady, nie żyjemy przecież w dżungli, tylko wsrod ludzi i jakieś zasady powinny wszystkich obowiązywać.
A jeśli już tak robi, że kogoś wykorzystuje, to niech przynajmniej pokaże klasę i odwdzięczy się.
Dlaczego lekarzowi, prawnikowi albo komus w tym stylu potrafimy się odwdzięczyć i jest to dla nas naturalne?
Bo oni coś dla nas zrobili, nawet nieważne że za opłatą, a w sprawach osobistych ciągle panować ma wolna amerykanka, że kto kogo przechytrzy?
Szczerze? Szkoda mi tych kobiet, które skończyły jako wieloletnie kochanki jakiegoś chłopa, który nawet nie poczuwa się do tego, by pomóc żyć tej kobiecie. Emerytury ona przy takim na pewno sobie nie wyrobi. Jeść każdy musi, ubrać też się musi i mieć jakiś dach nad głową.