Powtórka, rozwód. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Powtórka, rozwód.

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 229 z 229 ]

196

Odp: Powtórka, rozwód.
paslawek napisał/a:

Morfeuszu co tam słychać u Ciebie jak się czujesz i jak się sprawy mają ?
Pozdrowienia

Cześć.
Dawno mnie tu nie było. Formalnie sprawy u mnie pełzną jak żółw. Zajęty ostatnio byłem remontem na nowym miejscu zamieszkania, wyprowadziłem się na swoje. Zdrowotnie miałem pewien epizod, który dodatkowo mnie zdopingował do przyspieszenia wyprowadzki. Mimo że miałem już wyje... na to co wyprawia jż, to mam wrażenie że dochodzę tu na nowym do siebie.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Morfeuszu co tam słychać u Ciebie jak się czujesz i jak się sprawy mają ?
Pozdrowienia

Cześć.
Dawno mnie tu nie było. Formalnie sprawy u mnie pełzną jak żółw. Zajęty ostatnio byłem remontem na nowym miejscu zamieszkania, wyprowadziłem się na swoje. Zdrowotnie miałem pewien epizod, który dodatkowo mnie zdopingował do przyspieszenia wyprowadzki. Mimo że miałem już wyje... na to co wyprawia jż, to mam wrażenie że dochodzę tu na nowym do siebie.

Mozesz napisac cos wiecej? Jak relacje z dziecmi? Jak przebiega rozwod? Wziela ten kredyt? Mieszka z boczniakiem?

198

Odp: Powtórka, rozwód.
Marynarz napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Morfeuszu co tam słychać u Ciebie jak się czujesz i jak się sprawy mają ?
Pozdrowienia

Cześć.
Dawno mnie tu nie było. Formalnie sprawy u mnie pełzną jak żółw. Zajęty ostatnio byłem remontem na nowym miejscu zamieszkania, wyprowadziłem się na swoje. Zdrowotnie miałem pewien epizod, który dodatkowo mnie zdopingował do przyspieszenia wyprowadzki. Mimo że miałem już wyje... na to co wyprawia jż, to mam wrażenie że dochodzę tu na nowym do siebie.

Mozesz napisac cos wiecej? Jak relacje z dziecmi? Jak przebiega rozwod? Wziela ten kredyt? Mieszka z boczniakiem?

Z córką mam bardzo dobry kontakt, młoda przyzwyczaja się do nowej sytuacji, bardzo mocno obawiałem się jak to wszystko na niej się odbije ale wydaje się być pogodzona z tym co się dzieje, zresztą sporo z nią rozmawiałem. Rozwód jeszcze nie rozpoczęty, najpierw sprawy banku, jż wyraża chęć przejęcia kredytu na siebie, utkwiłem z racji jakiś aneksów itp. w martwym punkcie, mam nadzieję że za chwilkę sprawy ruszą. Nie mieszka z boczniakiem, cały czas go ukrywa przed światem, korzystając oczywiście z każdej nadażającej się chwili aby wylądować u niego na chacie. Raz zresztą przypadkowo sam na nich wpadłem z 50 km od domu wiec tacy anonimowi nie są,koleś wtedy  wpier... l by dostał za butę i arogancję ale nie warto się babrać z g.... Szkoda nerwów.

199

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
Marynarz napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:

Cześć.
Dawno mnie tu nie było. Formalnie sprawy u mnie pełzną jak żółw. Zajęty ostatnio byłem remontem na nowym miejscu zamieszkania, wyprowadziłem się na swoje. Zdrowotnie miałem pewien epizod, który dodatkowo mnie zdopingował do przyspieszenia wyprowadzki. Mimo że miałem już wyje... na to co wyprawia jż, to mam wrażenie że dochodzę tu na nowym do siebie.

Mozesz napisac cos wiecej? Jak relacje z dziecmi? Jak przebiega rozwod? Wziela ten kredyt? Mieszka z boczniakiem?

Z córką mam bardzo dobry kontakt, młoda przyzwyczaja się do nowej sytuacji, bardzo mocno obawiałem się jak to wszystko na niej się odbije ale wydaje się być pogodzona z tym co się dzieje, zresztą sporo z nią rozmawiałem. Rozwód jeszcze nie rozpoczęty, najpierw sprawy banku, jż wyraża chęć przejęcia kredytu na siebie, utkwiłem z racji jakiś aneksów itp. w martwym punkcie, mam nadzieję że za chwilkę sprawy ruszą. Nie mieszka z boczniakiem, cały czas go ukrywa przed światem, korzystając oczywiście z każdej nadażającej się chwili aby wylądować u niego na chacie. Raz zresztą przypadkowo sam na nich wpadłem z 50 km od domu wiec tacy anonimowi nie są,koleś wtedy  wpier... l by dostał za butę i arogancję ale nie warto się babrać z g.... Szkoda nerwów.

Cora wie ze ona kogos ma? Jestes pewny, ze te aneksy to nie jakas sztuczka zony? Nie masz sie co denerwowac, bo to tylko na twoim zdrowiu sie odbije. Na wszelki wypadek, szykuj sie na wojne, zbieraj dowody, bo nie wiesz co ten boczniak moze robic i jak ukierunkowac twoja zone. W tej sytuacji tylko spokoj i rozsadne myslenie. Czemu nie skladacie papierow o rozwod? Na rozprawie wyjdzie jaka twoja zona naprawde jest.

200

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
Marynarz napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:

Cześć.
Dawno mnie tu nie było. Formalnie sprawy u mnie pełzną jak żółw. Zajęty ostatnio byłem remontem na nowym miejscu zamieszkania, wyprowadziłem się na swoje. Zdrowotnie miałem pewien epizod, który dodatkowo mnie zdopingował do przyspieszenia wyprowadzki. Mimo że miałem już wyje... na to co wyprawia jż, to mam wrażenie że dochodzę tu na nowym do siebie.

Mozesz napisac cos wiecej? Jak relacje z dziecmi? Jak przebiega rozwod? Wziela ten kredyt? Mieszka z boczniakiem?

Z córką mam bardzo dobry kontakt, młoda przyzwyczaja się do nowej sytuacji, bardzo mocno obawiałem się jak to wszystko na niej się odbije ale wydaje się być pogodzona z tym co się dzieje, zresztą sporo z nią rozmawiałem. Rozwód jeszcze nie rozpoczęty, najpierw sprawy banku, jż wyraża chęć przejęcia kredytu na siebie, utkwiłem z racji jakiś aneksów itp. w martwym punkcie, mam nadzieję że za chwilkę sprawy ruszą. Nie mieszka z boczniakiem, cały czas go ukrywa przed światem, korzystając oczywiście z każdej nadażającej się chwili aby wylądować u niego na chacie. Raz zresztą przypadkowo sam na nich wpadłem z 50 km od domu wiec tacy anonimowi nie są,koleś wtedy  wpier... l by dostał za butę i arogancję ale nie warto się babrać z g.... Szkoda nerwów.

Dzięki za odzew Morfeuszu i oczywiście trzymaj się

201

Odp: Powtórka, rozwód.
Marynarz napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:
Marynarz napisał/a:

Mozesz napisac cos wiecej? Jak relacje z dziecmi? Jak przebiega rozwod? Wziela ten kredyt? Mieszka z boczniakiem?

Z córką mam bardzo dobry kontakt, młoda przyzwyczaja się do nowej sytuacji, bardzo mocno obawiałem się jak to wszystko na niej się odbije ale wydaje się być pogodzona z tym co się dzieje, zresztą sporo z nią rozmawiałem. Rozwód jeszcze nie rozpoczęty, najpierw sprawy banku, jż wyraża chęć przejęcia kredytu na siebie, utkwiłem z racji jakiś aneksów itp. w martwym punkcie, mam nadzieję że za chwilkę sprawy ruszą. Nie mieszka z boczniakiem, cały czas go ukrywa przed światem, korzystając oczywiście z każdej nadażającej się chwili aby wylądować u niego na chacie. Raz zresztą przypadkowo sam na nich wpadłem z 50 km od domu wiec tacy anonimowi nie są,koleś wtedy  wpier... l by dostał za butę i arogancję ale nie warto się babrać z g.... Szkoda nerwów.

Cora wie ze ona kogos ma? Jestes pewny, ze te aneksy to nie jakas sztuczka zony? Nie masz sie co denerwowac, bo to tylko na twoim zdrowiu sie odbije. Na wszelki wypadek, szykuj sie na wojne, zbieraj dowody, bo nie wiesz co ten boczniak moze robic i jak ukierunkowac twoja zone. W tej sytuacji tylko spokoj i rozsadne myslenie. Czemu nie skladacie papierow o rozwod? Na rozprawie wyjdzie jaka twoja zona naprawde jest.

Bank robi pod górę z dodatkowymi papierami to nie są wymysły jż, wiem bo sam to załatwiam. Dowody mam, nie składam pozwu bo  zależy mi na banku i załatwieniu wszystkich finansowych spraw, które są nieźle zagmatwane. Jak pójdę teraz na wojnę to więcej mogę stracić niż zyskać. Zresztą mój adwokat zaleca to samo.

Dzięki Pasławku, też się trzymaj.

202

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
Marynarz napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:

Z córką mam bardzo dobry kontakt, młoda przyzwyczaja się do nowej sytuacji, bardzo mocno obawiałem się jak to wszystko na niej się odbije ale wydaje się być pogodzona z tym co się dzieje, zresztą sporo z nią rozmawiałem. Rozwód jeszcze nie rozpoczęty, najpierw sprawy banku, jż wyraża chęć przejęcia kredytu na siebie, utkwiłem z racji jakiś aneksów itp. w martwym punkcie, mam nadzieję że za chwilkę sprawy ruszą. Nie mieszka z boczniakiem, cały czas go ukrywa przed światem, korzystając oczywiście z każdej nadażającej się chwili aby wylądować u niego na chacie. Raz zresztą przypadkowo sam na nich wpadłem z 50 km od domu wiec tacy anonimowi nie są,koleś wtedy  wpier... l by dostał za butę i arogancję ale nie warto się babrać z g.... Szkoda nerwów.

Cora wie ze ona kogos ma? Jestes pewny, ze te aneksy to nie jakas sztuczka zony? Nie masz sie co denerwowac, bo to tylko na twoim zdrowiu sie odbije. Na wszelki wypadek, szykuj sie na wojne, zbieraj dowody, bo nie wiesz co ten boczniak moze robic i jak ukierunkowac twoja zone. W tej sytuacji tylko spokoj i rozsadne myslenie. Czemu nie skladacie papierow o rozwod? Na rozprawie wyjdzie jaka twoja zona naprawde jest.

Bank robi pod górę z dodatkowymi papierami to nie są wymysły jż, wiem bo sam to załatwiam. Dowody mam, nie składam pozwu bo  zależy mi na banku i załatwieniu wszystkich finansowych spraw, które są nieźle zagmatwane. Jak pójdę teraz na wojnę to więcej mogę stracić niż zyskać. Zresztą mój adwokat zaleca to samo.

Dzięki Pasławku, też się trzymaj.

Zycze powidzenia. Pamietaj ze twoje zdrowie jest najwazniejsze. Masz core, masz dla kogo zyc

203

Odp: Powtórka, rozwód.

Cześć
Tak sobie nieraz tu zaglądałam, a dziś przeczytałam, że te wszystkie sprawy rozwodowe i okołorozwodowe  niestety nieraz długo sie ciagną. Osobiście nie byłam z eksem w zwiazku małżeńskim, więc ominęły mnie te historie. I tak sobie myśle, że nie dosć, trudno dochodzi sie do równowagi psychicznej po zdradzie i rozpadzie związku, to jeszcze trzeba siłą rzeczy grzebać w przeszłosci. Czekać cierpliwie, jak w przychodni u dentysty na bolesny zabieg. W dodatku nie ze swojej winy.
To takie,kurna, niesprawiedliwe...we mnie jest jeszcze sporo złości, ale jak czytam o takim Morfeuszu, który musi jeszcze kawałek pójść pod górę, choć pewnie na to nie zasłuzył, to mam ochotę tym wszystkim zdradzaczom... no wiecie..zrobić krzywdę. Sprowadzić jakis AIDS dopadajacy tych ze skrzywionym kregosłupem. wink.
Bo jestem na etapie złości własnie.Lałabym po ryju.
Autorze, duzo siły Ci zyczę.

204

Odp: Powtórka, rozwód.
adela 07 napisał/a:

Cześć
Tak sobie nieraz tu zaglądałam, a dziś przeczytałam, że te wszystkie sprawy rozwodowe i okołorozwodowe  niestety nieraz długo sie ciagną. Osobiście nie byłam z eksem w zwiazku małżeńskim, więc ominęły mnie te historie. I tak sobie myśle, że nie dosć, trudno dochodzi sie do równowagi psychicznej po zdradzie i rozpadzie związku, to jeszcze trzeba siłą rzeczy grzebać w przeszłosci. Czekać cierpliwie, jak w przychodni u dentysty na bolesny zabieg. W dodatku nie ze swojej winy.
To takie,kurna, niesprawiedliwe...we mnie jest jeszcze sporo złości, ale jak czytam o takim Morfeuszu, który musi jeszcze kawałek pójść pod górę, choć pewnie na to nie zasłuzył, to mam ochotę tym wszystkim zdradzaczom... no wiecie..zrobić krzywdę. Sprowadzić jakis AIDS dopadajacy tych ze skrzywionym kregosłupem. wink.
Bo jestem na etapie złości własnie.Lałabym po ryju.
Autorze, duzo siły Ci zyczę.

Adelo szkoda sił na robienie im krzywdy smile. Miałaś to szczęście, że nie byłaś za bardzo z eksem uwiązana, to dużo ułatwia. Z drugiej strony już dziś to widzę, że jak zostawiamy ich samych, bez zbędnego wyręczania, i pewne dodatkowe  rzeczy z którymi nie mieli do czynienia, potrafią trochę otworzyć im oczy. Miałem propozycje od jż, abym się wstrzymał z wyprowadzką, razem jeszcze mieszkać, mniejsze koszty utrzymania itp. Mam w du...pie już jakieś takie dziwne pomysły. Cieszę się że otwieram nowy rozdział. Znów mam otwarty dom. Znajomi zapraszają mnie i córkę na spotkania. Jestem dobrej myśli. Trzymaj się

205

Odp: Powtórka, rozwód.

Taki pomysł Twojej ex, jak ten opisany przez Ciebie, jest doskonałym przykładem na to "otwarcie oczu"." Jak to? To mój dobry Morfeusz nie pójdzie mi na rękę? Przecież można to załatwić w dobry-wygodny- dla mnie sposób".
Taka propozycja- po uprzednim poniżeniu ,wbiciu noża ,i sprzedaniu kopa - raczej nie powinna mieć miejsca.
W każdym razie- dobrze, że jesteś odporny "koleżeńskosci". To trudne, bo przecież kiedyś dla tej osoby wszystko, i to z miłości,  a teraz w drugą stronę...
Ech..
Fajnie, że są juz miłe,pozytywne chwile. One utworzą kiedyś ciąg. Tego życzę Tobie,i sobie zresztą też.

206

Odp: Powtórka, rozwód.

Wszystko mija nawet najdłuższa żmija..
Ja osobiście myślę, że na udry z byłymi  idzie ktoś kto ma dużo czasu i komu nie szkoda zdrowia.
Często nie warto
Pieniądze zawsze można zarobić, a zdrowia nikt nie zwróci.
Można tak jak MarekCV iść na udry z byłą kosztem dziecka.
Finalnie i  tak liczy się efekt końcowy.

207

Odp: Powtórka, rozwód.
Ela210 napisał/a:

Wszystko mija nawet najdłuższa żmija..
Ja osobiście myślę, że na udry z byłymi  idzie ktoś kto ma dużo czasu i komu nie szkoda zdrowia.
Często nie warto
Pieniądze zawsze można zarobić, a zdrowia nikt nie zwróci.
Można tak jak MarekCV iść na udry z byłą kosztem dziecka.
Finalnie i  tak liczy się efekt końcowy.

Cześć Elu!
Masz rację, nie mam ochoty na użeranie czy też orzeczenia. Cały czas mam w głowie młodą, siebie i mimo wszystko żonę. Jak uda mi się to wszystko rozegrać jak chcę, to może uda się nie stracić nerwów, zdrowia.
Ciężkie działa zostają na ostateczność. Jak na razie współpraca jakoś idzie.

208

Odp: Powtórka, rozwód.

Wszystkiego dobrego Morfeuszu.

209

Odp: Powtórka, rozwód.
ulle napisał/a:

Wszystkiego dobrego Morfeuszu.

Wzajemnie Ulle, najlepszego smile

210

Odp: Powtórka, rozwód.
Ela210 napisał/a:

Wszystko mija nawet najdłuższa żmija..
Ja osobiście myślę, że na udry z byłymi  idzie ktoś kto ma dużo czasu i komu nie szkoda zdrowia.
Często nie warto
Pieniądze zawsze można zarobić, a zdrowia nikt nie zwróci.
Można tak jak MarekCV iść na udry z byłą kosztem dziecka.
Finalnie i  tak liczy się efekt końcowy.

Poproś Marka o nr telefonu do jego byłej może ją przekonasz żeby odpuściła...

211 Ostatnio edytowany przez random.further (2022-11-10 11:35:22)

Odp: Powtórka, rozwód.

smile Powodzenia, dystansu, i Córki blisko Ciebie.

212

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:

...nie mam ochoty na użeranie czy też orzeczenia. Cały czas mam w głowie młodą, siebie i mimo wszystko żonę. Jak uda mi się to wszystko rozegrać jak chcę, to może uda się nie stracić nerwów, zdrowia.
Ciężkie działa zostają na ostateczność. Jak na razie współpraca jakoś idzie.

Rozumiem że rozwód bez orzekania o winie?
I córki zostają przy matce czy opieka naprzemienna?
Tak naprawdę jak będzie okaże się w momencie złożenia pozwu.

213

Odp: Powtórka, rozwód.
maku2 napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:

...nie mam ochoty na użeranie czy też orzeczenia. Cały czas mam w głowie młodą, siebie i mimo wszystko żonę. Jak uda mi się to wszystko rozegrać jak chcę, to może uda się nie stracić nerwów, zdrowia.
Ciężkie działa zostają na ostateczność. Jak na razie współpraca jakoś idzie.

Rozumiem że rozwód bez orzekania o winie?
I córki zostają przy matce czy opieka naprzemienna?
Tak naprawdę jak będzie okaże się w momencie złożenia pozwu.

Maku, nigdzie nie napisałem że będzie bez orzekania choć owszem wolałbym niepotrzebnie nie szarpać się. Wszystko na ile jest możliwe idzie etapami, rzeczy ważne i ważniejsze. Orzekanie będzie jak zabraknie jej woli współpracy i załatwienia wszystkiego co mieliśmy uzgodnione min. opiekę naprzemienną.

214

Odp: Powtórka, rozwód.
random.further napisał/a:

smile Powodzenia, dystansu, i Córki blisko Ciebie.

Dzięki. Staram się być blisko niej, jeśli się nie widzimy to gadamy przez telefon. Nie wywieram na córkę presji, niech się oswoi z sytuacją. Jutro zabieram ją do znajomych, gdzie ma też swoje towarzystwo, mam nadzieję że po powrocie zostanie na nockę u mnie na nowym, a jak się uda, to cały weekend. To nowa sytuacja dla wszystkich, jakoś trzeba to poukładać.

215

Odp: Powtórka, rozwód.

No i fajnie. A na śniadanie pankejki z nutellą.
Będzie dobrze.

216

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
random.further napisał/a:

smile Powodzenia, dystansu, i Córki blisko Ciebie.

Dzięki. Staram się być blisko niej, jeśli się nie widzimy to gadamy przez telefon. Nie wywieram na córkę presji, niech się oswoi z sytuacją. Jutro zabieram ją do znajomych, gdzie ma też swoje towarzystwo, mam nadzieję że po powrocie zostanie na nockę u mnie na nowym, a jak się uda, to cały weekend. To nowa sytuacja dla wszystkich, jakoś trzeba to poukładać.


Jak już dojdziesz do równowagi psychicznie  i pozałatwiasz sprawy rozwodowe oraz te emocjonalne to
nie uciekaj daleko
Faceci w Twoim wieku okazują się na wagę złota przynajmniej tu na forum smile

217 Ostatnio edytowany przez maku2 (2022-11-10 14:57:32)

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:

...nie mam ochoty na użeranie czy też orzeczenia. Cały czas mam w głowie młodą, siebie i mimo wszystko żonę. Jak uda mi się to wszystko rozegrać jak chcę, to może uda się nie stracić nerwów, zdrowia.
Ciężkie działa zostają na ostateczność. Jak na razie współpraca jakoś idzie.

Rozumiem że rozwód bez orzekania o winie?
I córki zostają przy matce czy opieka naprzemienna?
Tak naprawdę jak będzie okaże się w momencie złożenia pozwu.

Maku, nigdzie nie napisałem że będzie bez orzekania choć owszem wolałbym niepotrzebnie nie szarpać się. Wszystko na ile jest możliwe idzie etapami, rzeczy ważne i ważniejsze. Orzekanie będzie jak zabraknie jej woli współpracy i załatwienia wszystkiego co mieliśmy uzgodnione min. opiekę naprzemienną.

Wybacz ale to co napisałeś bardzo się gryzie. Właśnie teraz napisałeś że może być bez orzekania.
Będzie bez winy jak pójdzie Ci we wszystkim na rękę a jak nie pójdzie to z orzekaniem?
Taki "mały" szantażyk?

218

Odp: Powtórka, rozwód.
maku2 napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:
maku2 napisał/a:

Rozumiem że rozwód bez orzekania o winie?
I córki zostają przy matce czy opieka naprzemienna?
Tak naprawdę jak będzie okaże się w momencie złożenia pozwu.

Maku, nigdzie nie napisałem że będzie bez orzekania choć owszem wolałbym niepotrzebnie nie szarpać się. Wszystko na ile jest możliwe idzie etapami, rzeczy ważne i ważniejsze. Orzekanie będzie jak zabraknie jej woli współpracy i załatwienia wszystkiego co mieliśmy uzgodnione min. opiekę naprzemienną.

Wybacz ale to co napisałeś bardzo się gryzie. Właśnie teraz napisałeś że może być bez orzekania.
Będzie bez winy jak pójdzie Ci we wszystkim na rękę a jak nie pójdzie to z orzekaniem?
Taki "mały" szantażyk?

Maku, jakiś czas temu miałem z nią 3 uzgodnienia. Nie mieszkam w tym domu wiec bierze spłatę reszty na siebie, 2 chcę połowy spłaconych rat i naprzemienne wychowanie? Do pewnego czasu uważała ze to wszystko jest uczciwe i idzie na to. Później zaczęło się kombinowanie. Nie chodzi o szantaż. Możemy uczciwie się dogadać albo zacząć walczyć.. 6 lat czekałem aby się ogarnęła. Mam 48 lat, też chcę w końcu żyć w spokoju i też mieć możliwość startu w nową przyszłość. Co jak co ale myślałem że jesteś w stanie to zrozumieć.

219

Odp: Powtórka, rozwód.
paslawek napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:
random.further napisał/a:

smile Powodzenia, dystansu, i Córki blisko Ciebie.

Dzięki. Staram się być blisko niej, jeśli się nie widzimy to gadamy przez telefon. Nie wywieram na córkę presji, niech się oswoi z sytuacją. Jutro zabieram ją do znajomych, gdzie ma też swoje towarzystwo, mam nadzieję że po powrocie zostanie na nockę u mnie na nowym, a jak się uda, to cały weekend. To nowa sytuacja dla wszystkich, jakoś trzeba to poukładać.


Jak już dojdziesz do równowagi psychicznie  i pozałatwiasz sprawy rozwodowe oraz te emocjonalne to
nie uciekaj daleko
Faceci w Twoim wieku okazują się na wagę złota przynajmniej tu na forum smile

Pasławku, nigdzie nie uciekam. Zadomowiłem się na forum, cenię i lubię tu mnóstwo ludzi miło sprzeczek w newralgicznych tematach (pozdrawiam tu np. Elę i tematy Cov 19),ale kto się czubi ten się lubi smile.
Pasławku w pewnym wieku doświadczenia wnoszą niezłe przemyślenia i wnioski, sam zresztą wiesz po sobie. Pozdrawiam.

220

Odp: Powtórka, rozwód.
adela 07 napisał/a:

No i fajnie. A na śniadanie pankejki z nutellą.
Będzie dobrze.

Pankejki to grzanki? Tak często jej robię i właśnie z nutellą. Lubi.

221

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
maku2 napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:

Maku, nigdzie nie napisałem że będzie bez orzekania choć owszem wolałbym niepotrzebnie nie szarpać się. Wszystko na ile jest możliwe idzie etapami, rzeczy ważne i ważniejsze. Orzekanie będzie jak zabraknie jej woli współpracy i załatwienia wszystkiego co mieliśmy uzgodnione min. opiekę naprzemienną.

Wybacz ale to co napisałeś bardzo się gryzie. Właśnie teraz napisałeś że może być bez orzekania.
Będzie bez winy jak pójdzie Ci we wszystkim na rękę a jak nie pójdzie to z orzekaniem?
Taki "mały" szantażyk?

Maku, jakiś czas temu miałem z nią 3 uzgodnienia. Nie mieszkam w tym domu wiec bierze spłatę reszty na siebie, 2 chcę połowy spłaconych rat i naprzemienne wychowanie? Do pewnego czasu uważała ze to wszystko jest uczciwe i idzie na to. Później zaczęło się kombinowanie. Nie chodzi o szantaż. Możemy uczciwie się dogadać albo zacząć walczyć.. 6 lat czekałem aby się ogarnęła. Mam 48 lat, też chcę w końcu żyć w spokoju i też mieć możliwość startu w nową przyszłość. Co jak co ale myślałem że jesteś w stanie to zrozumieć.

Ja Ciebie nie krytykuję wytknąłem tylko że to co napisałeś gryzie się.
Naprawdę uważasz że ona wystraszy się groźby rozwodu z orzeczeniem?
I niby dlaczego miałaby się bać skoro najbliższy krąg wie co i dlaczego się stało?
Czytałeś wątek Marka? Tam też teraz się szarpią o kasę i córkę - jeśli Twoja się nie ugnie czeka Ciebie podobna droga, chociaż myślę że opieka naprzemienna jest do osiągnięcia.

222

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
adela 07 napisał/a:

No i fajnie. A na śniadanie pankejki z nutellą.
Będzie dobrze.

Pankejki to grzanki? Tak często jej robię i właśnie z nutellą. Lubi.

pankejki to takie naleśniki-placuszki smile

223

Odp: Powtórka, rozwód.
anna.zakochana napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:
adela 07 napisał/a:

No i fajnie. A na śniadanie pankejki z nutellą.
Będzie dobrze.

Pankejki to grzanki? Tak często jej robię i właśnie z nutellą. Lubi.

pankejki to takie naleśniki-placuszki smile

Aaaa,ok, dzięki . U nas raczej używa się nazwy placuszki np. z bananem  smile

Maku, musiałbyś ją poznać, zobaczyć jak liczy się dla niej opinia samo zajebistosci w całokształcie a tu powstałaby rysa, świadkowie także z jego strony, ale nie o to chodzi nawet. Masz rację mam zgryz. I nie chodzi o orzeczenie. Przy kredycie jest coś takiego jak roszczenie regresowe i tu dotyczy członka jej rodziny którego lubię i szanuję. Chciałbym uniknąć mieszania go w to bagno ale być może nie pozostawi mi wyboru.

224

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:
Morfeusz1 napisał/a:

Pankejki to grzanki? Tak często jej robię i właśnie z nutellą. Lubi.

pankejki to takie naleśniki-placuszki smile

Aaaa,ok, dzięki . U nas raczej używa się nazwy placuszki np. z bananem  smile

Maku, musiałbyś ją poznać, zobaczyć jak liczy się dla niej opinia samo zajebistosci w całokształcie a tu powstałaby rysa, świadkowie także z jego strony, ale nie o to chodzi nawet. Masz rację mam zgryz. I nie chodzi o orzeczenie. Przy kredycie jest coś takiego jak roszczenie regresowe i tu dotyczy członka jej rodziny którego lubię i szanuję. Chciałbym uniknąć mieszania go w to bagno ale być może nie pozostawi mi wyboru.

Widzisz poruszyłem tę sprawę gdyż został tu przywołany Marek i jego historia, Ty generalnie za moment znajdziesz się na jego miejscu, gdyż za chwilę dowiesz się czy uda się pokojowo czy też będzie wojna - gdzie wmieszana zostanie też córka - załatwić sprawę rozwodu, majątku czy opieki nad córką. I to jak się potoczy w dużej mierze nie zależne będzie od Ciebie tylko jż. Piszesz że jej zależy na opinii otoczenia - pytanie tylko ile ma ją kosztować ta opinia kasy, jeśli dużo to myślę że "zajebistość" schowa do kieszeni i zacznie się typowa wojenka.
Tak, masz zgryza bo to Ty będziesz zmuszony zdecydować czy ustąpić czy zawalczyć.

"pankejki" naprawdę wszędzie musimy zapychać obce nazwy? Naleśnik czy racuch są złe? Czy też nie brzmią tak światowo?

225 Ostatnio edytowany przez adela 07 (2022-11-11 13:37:53)

Odp: Powtórka, rozwód.
Morfeusz1 napisał/a:
adela 07 napisał/a:

No i fajnie. A na śniadanie pankejki z nutellą.
Będzie dobrze.

Pankejki to grzanki? Tak często jej robię i właśnie z nutellą. Lubi.

To takie
właśnie placuszki. Puchate.
Hmmm..chyba pójdę do kuchni...
One są trochę inaczej robione, stąd nazwa

226 Ostatnio edytowany przez adrianoleite (2022-11-11 13:54:47)

Odp: Powtórka, rozwód.

Pankejki, bita śmietana, jagody oraz kawa  nie ma lepszego śniadania tongue

227

Odp: Powtórka, rozwód.
adrianoleite napisał/a:

Pankejki, bita śmietana, jagody oraz kawa  nie ma lepszego śniadania tongue

Jestem tego samego zdania. Mogą być też naleśniki.

228

Odp: Powtórka, rozwód.
adela 07 napisał/a:
adrianoleite napisał/a:

Pankejki, bita śmietana, jagody oraz kawa  nie ma lepszego śniadania tongue

Jestem tego samego zdania. Mogą być też naleśniki.

Co do kawy się zgodzę reszta dyskusyjna. Ja ostatnio mocno  serowy jestem smile Nawet feta w sałatce

229

Odp: Powtórka, rozwód.

No to naleśniki z serem.
Na słodko, na pikantno. Jakby tak pomyśleć, to ten co to wynalazł naleśniki powinien otrzymać Kulinarnego Nobla.

Posty [ 196 do 229 z 229 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Powtórka, rozwód.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024