Cześć,
postanowiłem się do Was zwrócić z tematem nad którym zastanawiam się właściwie od przedwczoraj bo to właśnie wtedy miało miejsce grupowe spotkanie z już wcześniej poznanymi znajomymi oraz pewną, nieznaną mi dotąd dziewczyną. Opiszę pokrótce sytuację. Kolega zajmuje się projektem filmowym i zaproponował, zapytał czy byłbym chętny w uczestnictwie. Nie będę się rozpisywał nad szczegółami bo nie to jest istotne. Po chwili rozmowy wpadł na pomysł aby urządzić spotkanie organizacyjne u mnie w mieszkaniu z osobami, które byłyby ujęte w projekcie lub w jakikolwiek sposób w nim uczestniczyły. Przystałem na propozycję i powiedziałem żeby organizował zaangażowane osoby i ustalał termin, który będzie każdemu odpowiadał. Padło na miniony czwartek. Finalnie pojawiły się 3 osoby(wspomniany kolega/pomysłodawca/organizator w jednym, jego siostra i ta pewna dziewczyna). Z tym kolegą oraz jego siostrą znamy się już jakiś czas, pracowaliśmy razem i utrzymujemy dosyć regularny kontakt. Nieznana mi dotąd dziewczyna to uczestniczka projektu, którą kolega poznał kilka dni wcześniej na wyjściu towarzyskim ze znajomymi i zaangażował ją do uczestnictwa. Spotkanie miało miejsce, jak już wspomniałem, w moim mieszkaniu. Ekipa przyszła wspólnie. Moją uwagę przykuła ta nieznajoma dziewczyna, gdyż od samego początku emanowała serdecznością, uśmiechem. Przywitałem się z nią przytuleniem, który sama zasugerowała. Dziewczyna od razu zwróciła uwagę na puchary i medale, znajdujące się w moim pokoju kwitując "O, a ile tu jest pucharów!" i zainteresowała się czego dotyczą, oglądając je i zadając pytania.(Jestem kierowcą rajdowym i są to puchary jakie wywalczyłem przez kilka minionych lat ścigania się). Od pucharów przeszliśmy do rozmowy na inne tematy, jak muzyka i ulubieni wykonawcy itp, pytała o różne rzeczy które mnie dotyczą jak skąd jestem, ile mam lat, jak długo już mieszkam sam itd Kolega również opowiadał nieco o mnie, jeszcze przed spotkaniem(naturalna sprawa, ona mnie nie znała więc musiał jej nieco opisać u kogo jest spotkanie i kim jestem) i ona potem sama przyznała, że "już zdążyłam cię wystalkować bo kolega(padło imię, ten organizator) mi o Tobie mówił". Generalnie przez całe spotkanie rozmawialiśmy sporo ze sobą i wymienialiśmy spojrzeniami i uśmiechami, patrzyliśmy na siebie, czasami także troszkę drocząc się i zalotnie mówiąc. Swoją uwagę zwróciłem na fakt, że ona te spojrzenia i uśmiechy odwzajemniała i gdy specjalnie się jej przyglądałem patrząc w oczy i uśmiechając by po chwili ten uśmiech pogłębić, to nie odwracała wzroku i reagowała w taki sam sposób jak ja. Było nawet kilka momentów gdy odniosłem wrażenie, że chciała się ze mną troszkę podroczyć i pożartować, jak np sytuacja z nalaniem napoju. Wskazała na napój, który leżał na stole przy którym siedzieliśmy i zapytała: " dasz mi szklankę?", przyniosłem szklankę i odparła "Nalejesz mi czy sama mam sobie nalać?", odpowiedziałem w twierdzący sposób i chwyciłem butelkę nalewając napój. Wielokrotnie patrzyliśmy na siebie nieprzypadkowo o czym świadczy długość tych spojrzeń i sposób w jaki się one odbywały. Był też jeden ciekawy moment - kolega coś tam mówił o mnie, moim samochodzie i jeździe(ale wypowiedź bardziej skupiała się i była nakierunkowana na mnie niż na samochód), i tak od słowa do słowa zapytała: "nie pożyczasz nikomu swojego samochodu?" na co ja odpowiedziałem: "nie, nawet tacie nie pożyczam, poza tym kieruję się jedną zasadą - kobiety i samochodu się nie pożycza", na co dziewczyna: "woo, noo nie wierzę, że to powiedziałeś" i widać było na jej twarzy i po mimice takie zaskoczenie i zaciekawienie, może nawet można by to nazwać zdumieniem. Dziewczyna też sporą uwagę zwracała na to co robię w danym momencie, np gdy zbliżała się już późna godzina a ja stałem obok stołu podczas gdy inni siedzieli zapytała "Pewnie chciałbyś żebyśmy już sobie poszli?, odparłem "nie, no coś Ty, skąd ten pomysł", ona:"no bo tak stoisz jakbyś chciał żebyśmy już poszli"(akurat nie stałem tak żeby to zaznaczyć, bo w ogóle nie miałem tego na myśli, tylko po prostu na chwilę wstałem) po czym wstała i powiedziała "no i popatrz... to teraz razem postoimy", w tym czasie kolega z siostrą oczywiście siedzieli. W którymś z innych momentów, zapytała też czy mam do pożyczenia ładowarkę do telefonu a jako że akurat nie miałem tego typu kabla powiedziałem, że zejdę na dół do samochodu bo powinienem go tam mieć. Zszedłem i przyniosłem kabel dzięki czemu mogła podpiąć telefon. Oczywiście podziękowała itp. To są wszystko takie nieznaczące i zwykłe sytuacje, ale mówiące sporo o człowieku. Osobiście dużo bardziej wolę poznawać ludzi poprzez współpracę z nimi niż rozmowę bo o człowieku w pierwszym rządzie stanowią czyny a potem słowa. Ale to ot taka mała dygresja. Wracając do tematu, gdy już nadeszła pora na zakończenie spotkania zaproponowałem, że odwiozę wszystkich bo była już późna pora. Jako że samochód, którym jeżdżę na co dzień, jest nieco przerobiony i niestandardowy a przeróbki mechaniczne są widzialne i słyszalne i przeważnie zwracają uwagę, dziewczyna również zwróciła na nie uwagę i zaczęła mnie o nie wypytywać. Oznajmiła otwarcie, że chce siąść z przodu, więc otwarłem jej drzwi i zaprosiłem do środka - miałem wrażenie, ze jakby czekała na tą reakcję w taki pozytywny sposób. Gdy wszyscy już wsiedliśmy, zapytała "to czego będziemy słuchać?", wybrałem The Night We Met Lord'a Houron'a bo jest to dosyć romantyczny i nastrojowy utwór. Jechaliśmy około 20 minut. Panie nieco ze sobą rozmawiały, kolega zajął się telefonem a ja jazdą. W tle szedł ten wspomniany kawałek po czym zmieniłem na coś ciutkę szybszego. Jedziemy, jedziemy aż w końcu zapytałem jej o skręt do niej(widziałem gdzie mieszka ten kolega wraz ze swoją siostrą i widziałem, że ta dziewczyna mieszka blisko nich w zasięgu paru ulic od siebie) a ona odparła "ymm w sumie już minęliśmy skręt do mnie" i kolega odparł żeby pojechać tak i tak(widział gdzie ona mieszka). Podjechaliśmy pod jej dom i się pożegnaliśmy, na zakończenie dodałem: "miło było Cię poznać", odpowiedziała "wzajemnie". Po tym wszystkim odwiozłem też tych swoich znajomych do domu i wróciłem do siebie, myśląc cały czas o tej dziewczynie. Kolega twierdzi, że widać było że fajnie nam się rozmawiało o czym mi powiedział. W trakcie spotkanie było też wiele momentów w których zwracała się do mnie zaczynając rozmowę i chcąc ją prowadzić.
Wczoraj(dzień po spotkaniu) w ferworze pracy(zaczynałem wcześnie rano) usłyszałem dźwięk powiadomienia a więc chwyciłem za telefon, patrzę, a to zaproszenie do znajomych na fb od niej. Musiała mnie ponownie wyszukać bo nie mamy żadnych wspólnych znajomych więc i nie mogłem się jej pokazać w propozycjach. Zaproszenie oczywiście zaakceptowałem.
Moje pytanie do Was - co radzicie w tej sytuacji? Nie ukrywam, że dziewczyna zwróciła moją uwagę i chciałbym ją poznać i umówić się na spotkanie.
Czy myślicie, że wysłanie tego zaproszenia na fb to taka oznaka chęci kontaktu i zachęcenia do podjęcia inicjatywy i jakiś działań z mojej strony?
Teoretycznie, nie znamy się w ogóle, spotkania grupowe nie pozwalają na poznanie drugiej osoby w sposób wystarczający i rzetelny aby móc cokolwiek stwierdzić jednak wrażenie pozostawiła na mnie bardzo dobre. Spodziewam się, że możemy się jeszcze spotkać przy okazji wyjść grupowych(chociażby tych związanych z projektem filmowym) ale ja chciałbym ją poznać osobiście, w cztery oczy.
Czy myślicie że powinienem coś zadziałać i zaproponować spotkanie, czy jeszcze jest na to za wcześnie? Może lepiej zaczekać na rozwój sytuacji niż od razu zaproponować, a jeśli tak to czy napisać coś czy jednak czekać na kolejną okazję(która nie wiem kiedy nadejdzie) aby spotkać się z nią na żywo, ale do tego czasu wstrzymać się od kontaktu? Osobiście nigdy nie miałem obaw ani nie bałem się zapytać czy zaprosić kobietę na kawę/spacer, jest to normalny sposób poznawania drugiej osoby więc i takich sytuacji miałem już wiele i przywykłem do nich. Moje obawy, a w efekcie rozpoczęty wątek i niniejsze pytania, wynikają po prostu z delikatności tej sytuacji.
Wybaczcie, jeżeli opisałem to dosyć chaotycznie ale po prostu chciałem zawrzeć najwięcej szczegółów, które wg mnie mogą być znaczące.
Pozdrawiam serdecznie.