Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 245 ]

Temat: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Cześć,

postanowiłem się do Was zwrócić z tematem nad którym zastanawiam się właściwie od przedwczoraj bo to właśnie wtedy miało miejsce grupowe spotkanie z już wcześniej poznanymi znajomymi oraz pewną, nieznaną mi dotąd dziewczyną. Opiszę pokrótce sytuację. Kolega zajmuje się projektem filmowym i zaproponował, zapytał czy byłbym chętny w uczestnictwie. Nie będę się rozpisywał nad szczegółami bo nie to jest istotne. Po chwili rozmowy wpadł na pomysł aby urządzić spotkanie organizacyjne u mnie w mieszkaniu z osobami, które byłyby ujęte w projekcie lub w jakikolwiek sposób w nim uczestniczyły. Przystałem na propozycję i powiedziałem żeby organizował zaangażowane osoby i ustalał termin, który będzie każdemu odpowiadał. Padło na miniony czwartek. Finalnie pojawiły się 3 osoby(wspomniany kolega/pomysłodawca/organizator w jednym, jego siostra i ta pewna dziewczyna). Z tym kolegą oraz jego siostrą znamy się już jakiś czas, pracowaliśmy razem i utrzymujemy dosyć regularny kontakt. Nieznana mi dotąd dziewczyna to uczestniczka projektu, którą kolega poznał kilka dni wcześniej na wyjściu towarzyskim ze znajomymi i zaangażował ją do uczestnictwa. Spotkanie miało miejsce, jak już wspomniałem, w moim mieszkaniu. Ekipa przyszła wspólnie. Moją uwagę przykuła ta nieznajoma dziewczyna, gdyż od samego początku emanowała serdecznością, uśmiechem. Przywitałem się z nią przytuleniem, który sama zasugerowała. Dziewczyna od razu zwróciła uwagę na puchary i medale, znajdujące się w moim pokoju kwitując "O, a ile tu jest pucharów!" i zainteresowała się czego dotyczą, oglądając je i zadając pytania.(Jestem kierowcą rajdowym i są to puchary jakie wywalczyłem przez kilka minionych lat ścigania się). Od pucharów przeszliśmy do rozmowy na inne tematy, jak muzyka i ulubieni wykonawcy itp, pytała o różne rzeczy które mnie dotyczą jak skąd jestem, ile mam lat, jak długo już mieszkam sam itd Kolega również opowiadał nieco o mnie, jeszcze przed spotkaniem(naturalna sprawa, ona mnie nie znała więc musiał jej nieco opisać u kogo jest spotkanie i kim jestem) i ona potem sama przyznała, że "już zdążyłam cię wystalkować bo kolega(padło imię, ten organizator) mi o Tobie mówił". Generalnie przez całe spotkanie rozmawialiśmy sporo ze sobą i wymienialiśmy spojrzeniami i uśmiechami, patrzyliśmy na siebie, czasami także troszkę drocząc się i zalotnie mówiąc. Swoją uwagę zwróciłem na fakt, że ona te spojrzenia i uśmiechy odwzajemniała i gdy specjalnie się jej przyglądałem patrząc w oczy i uśmiechając by po chwili ten uśmiech pogłębić, to nie odwracała wzroku i reagowała w taki sam sposób jak ja. Było nawet kilka momentów gdy odniosłem wrażenie, że chciała się ze mną troszkę podroczyć i pożartować, jak np sytuacja z nalaniem napoju. Wskazała na napój, który leżał na stole przy którym siedzieliśmy i zapytała: " dasz mi szklankę?", przyniosłem szklankę i odparła "Nalejesz mi czy sama mam sobie nalać?", odpowiedziałem w twierdzący sposób i chwyciłem butelkę nalewając napój. Wielokrotnie patrzyliśmy na siebie nieprzypadkowo o czym świadczy długość tych spojrzeń i sposób w jaki się one odbywały. Był też jeden ciekawy moment - kolega coś tam mówił o mnie, moim samochodzie i jeździe(ale wypowiedź bardziej skupiała się i była nakierunkowana na mnie niż na samochód), i tak od słowa do słowa zapytała: "nie pożyczasz nikomu swojego samochodu?" na co ja odpowiedziałem: "nie, nawet tacie nie pożyczam, poza tym kieruję się jedną zasadą - kobiety i samochodu się nie pożycza", na co dziewczyna: "woo, noo nie wierzę, że to powiedziałeś" i widać było na jej twarzy i po mimice takie zaskoczenie i zaciekawienie, może nawet można by to nazwać zdumieniem. Dziewczyna też sporą uwagę zwracała na to co robię w danym momencie, np gdy zbliżała się już późna godzina a ja stałem obok stołu podczas gdy inni siedzieli zapytała "Pewnie chciałbyś żebyśmy już sobie poszli?, odparłem "nie, no coś Ty, skąd ten pomysł", ona:"no bo tak stoisz jakbyś chciał żebyśmy już poszli"(akurat nie stałem tak żeby to zaznaczyć, bo w ogóle nie miałem tego na myśli, tylko po prostu na chwilę wstałem) po czym wstała i powiedziała "no i popatrz... to teraz razem postoimy", w tym czasie kolega z siostrą oczywiście siedzieli. W którymś z innych momentów, zapytała też czy mam do pożyczenia ładowarkę do telefonu a jako że akurat nie miałem tego typu kabla powiedziałem, że zejdę na dół do samochodu bo powinienem go tam mieć. Zszedłem i przyniosłem kabel dzięki czemu mogła podpiąć telefon. Oczywiście podziękowała itp. To są wszystko takie nieznaczące i zwykłe sytuacje, ale mówiące sporo o człowieku. Osobiście dużo bardziej wolę poznawać ludzi poprzez współpracę z nimi niż rozmowę bo o człowieku w pierwszym rządzie stanowią czyny a potem słowa. Ale to ot taka mała dygresja. Wracając do tematu, gdy już nadeszła pora na zakończenie spotkania zaproponowałem, że odwiozę wszystkich bo była już późna pora. Jako że samochód, którym jeżdżę na co dzień, jest nieco przerobiony i niestandardowy a przeróbki mechaniczne są widzialne i słyszalne i przeważnie zwracają uwagę, dziewczyna również zwróciła na nie uwagę i zaczęła mnie o nie wypytywać. Oznajmiła otwarcie, że chce siąść z przodu, więc otwarłem jej drzwi i zaprosiłem do środka - miałem wrażenie, ze jakby czekała na tą reakcję w taki pozytywny sposób. Gdy wszyscy już wsiedliśmy, zapytała "to czego będziemy słuchać?", wybrałem The Night We Met Lord'a Houron'a bo jest to dosyć romantyczny i nastrojowy utwór. Jechaliśmy około 20 minut. Panie nieco ze sobą rozmawiały, kolega zajął się telefonem a ja jazdą. W tle szedł ten wspomniany kawałek po czym zmieniłem na coś ciutkę szybszego. Jedziemy, jedziemy aż w końcu zapytałem jej o skręt do niej(widziałem gdzie mieszka ten kolega wraz ze swoją siostrą i widziałem, że ta dziewczyna mieszka blisko nich w zasięgu paru ulic od siebie) a ona odparła "ymm w sumie już minęliśmy skręt do mnie" i kolega odparł żeby pojechać tak i tak(widział gdzie ona mieszka). Podjechaliśmy pod jej dom i się pożegnaliśmy, na zakończenie dodałem: "miło było Cię poznać", odpowiedziała "wzajemnie". Po tym wszystkim odwiozłem też tych swoich znajomych do domu i wróciłem do siebie, myśląc cały czas o tej dziewczynie. Kolega twierdzi, że widać było że fajnie nam się rozmawiało o czym mi powiedział. W trakcie spotkanie było też wiele momentów w których zwracała się do mnie zaczynając rozmowę i chcąc ją prowadzić.

Wczoraj(dzień po spotkaniu) w ferworze pracy(zaczynałem wcześnie rano) usłyszałem dźwięk powiadomienia a więc chwyciłem za telefon, patrzę, a to zaproszenie do znajomych na fb od niej. Musiała mnie ponownie wyszukać bo nie mamy żadnych wspólnych znajomych więc i nie mogłem się jej pokazać w propozycjach. Zaproszenie oczywiście zaakceptowałem.

Moje pytanie do Was - co radzicie w tej sytuacji? Nie ukrywam, że dziewczyna zwróciła moją uwagę i chciałbym ją poznać i umówić się na spotkanie.
Czy myślicie, że wysłanie tego zaproszenia na fb to taka oznaka chęci kontaktu i zachęcenia do podjęcia inicjatywy i jakiś działań z mojej strony?

Teoretycznie, nie znamy się w ogóle, spotkania grupowe nie pozwalają na poznanie drugiej osoby w sposób wystarczający i rzetelny aby móc cokolwiek stwierdzić jednak wrażenie pozostawiła na mnie bardzo dobre. Spodziewam się, że możemy się jeszcze spotkać przy okazji wyjść grupowych(chociażby tych związanych z projektem filmowym) ale ja chciałbym ją poznać osobiście, w cztery oczy.

Czy myślicie że powinienem coś zadziałać i zaproponować spotkanie, czy jeszcze jest na to za wcześnie? Może lepiej zaczekać na rozwój sytuacji niż od razu zaproponować, a jeśli tak to czy napisać coś czy jednak czekać na kolejną okazję(która nie wiem kiedy nadejdzie) aby spotkać się z nią na żywo, ale do tego czasu wstrzymać się od kontaktu? Osobiście nigdy nie miałem obaw ani nie bałem się zapytać czy zaprosić kobietę na kawę/spacer, jest to normalny sposób poznawania drugiej osoby więc i takich sytuacji miałem już wiele i przywykłem do nich. Moje obawy, a w efekcie rozpoczęty wątek i niniejsze pytania, wynikają po prostu z delikatności tej sytuacji.

Wybaczcie, jeżeli opisałem to dosyć chaotycznie ale po prostu chciałem zawrzeć najwięcej szczegółów, które wg mnie mogą być znaczące.

Pozdrawiam serdecznie.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

No tak, szczegółów aż nadto... To nawet wygląda, jakby ona specjalnie podpięła się pod ten projekt, żeby Ciebie poznać...
Dlatego jak najbardziej możesz inicjować spotkania, jeśli jesteś zainteresowany tą znajomością.
W każdym razie ona zrobiła wszystko, żebyś się nią zainteresował.

3

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Rozbawił mnie trochę ten temat. Bardzo analizujesz, aż za bardzo smile
Szczerze - wszystko co robiła może coś znaczyć, ale nie musi. Nie widzę żadnego flirtu w tekście czy jej nalejesz soku, w pytaniu czemu tak stoisz albo "Wzajemnie" gdy powiedziałeś że miło ją poznać. Nie widzę też niczego niezwykłego w tym że dodała Cię na fb. Zazwyczaj sama tak robię gdy kogoś poznam na imprezie/spotkaniu, nieważne czy to kobieta czy facet.

Ale skoro ona Ci się podoba, to startuj do niej.

4

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

No tak, szczegółów aż nadto... To nawet wygląda, jakby ona specjalnie podpięła się pod ten projekt, żeby Ciebie poznać...
Dlatego jak najbardziej możesz inicjować spotkania, jeśli jesteś zainteresowany tą znajomością.
W każdym razie ona zrobiła wszystko, żebyś się nią zainteresował.

Opierając się na pierwszym zdaniu uznałbym Twoją wypowiedź za sarkazm stąd i też cała wypowiedź nabrała dla mnie takiego wymiaru, ale jeżeli jednak jestem w błędzie to dodam, że ona się o mnie dowiedziała na kilka dni wcześniej a 'wystalkowała' w ten sam dzień rano przed spotkaniem więc nie ma szans, że podpięła się pod ten projekt żeby mnie poznać smile



madoja napisał/a:

Rozbawił mnie trochę ten temat. Bardzo analizujesz, aż za bardzo smile
Szczerze - wszystko co robiła może coś znaczyć, ale nie musi. Nie widzę żadnego flirtu w tekście czy jej nalejesz soku, w pytaniu czemu tak stoisz albo "Wzajemnie" gdy powiedziałeś że miło ją poznać. Nie widzę też niczego niezwykłego w tym że dodała Cię na fb. Zazwyczaj sama tak robię gdy kogoś poznam na imprezie/spotkaniu, nieważne czy to kobieta czy facet.

Ale skoro ona Ci się podoba, to startuj do niej.

Fakt, analizuję sporo - taka to już moja cecha smile Jasne, zgadzam się, wszystko co robiła, mogło być po prostu oznakiem jej miłego podejścia do drugiego człowieka i oznakiem kultury i może nic nie znaczyć. Tak samo dobrze wiem, że mogę wyolbrzymiać albo odczytywać znaki w sposób przejaskrawiony ze względu na to, że po prostu wpadła mi w oko i czasami jak się chce coś zobaczyć to się to widzi. Nalanie soku czy odpowiedź "wzajemnie" też nie traktuję jako flirtu, ale były to sytuacje, które miały miejsce stąd o nich wspomniałem. Jeżeli chodzi o fb i zapraszanie znajomych, to różnie z tym jest. Ty np wysyłasz jak kogoś poznasz, a ja nie zwykłem tego robić praktycznie w ogóle. Różni ludzie różne spojrzenia, stąd też i różne wątki na forum z różnymi pytaniami i różnymi odpowiedziami, ale to jest akurat dobre - zwiększa spojrzenie na temat i horyzonty smile

5

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Nie, to nie był sarkazm, zgodziłam się tylko  z Tobą co do nadmiaru szczegółów.

Mogła Cię znać wcześniej z mediów, skoro masz jakieś zasługi sportowe.

Mnie to tak wygląda, jak napisałam wcześniej, ona liczy na rozwój waszej znajomości.

6

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

Nie, to nie był sarkazm, zgodziłam się tylko  z Tobą co do nadmiaru szczegółów.

Mogła Cię znać wcześniej z mediów, skoro masz jakieś zasługi sportowe.

Mnie to tak wygląda, jak napisałam wcześniej, ona liczy na rozwój waszej znajomości.

Rozumiem, czyli po prostu źle odczytałem intencje Twojego postu.

W sumie... mogła mnie skojarzyć z mediów albo z prasy ale to by znaczyło, że czyta zawartość tematyczną, ale tak jest to realne.

Myślisz, że mógłbym od razu zaproponować spotkanie czy raczej zacząć luźno od luźnych tematów i dopiero potem zaproponować gdy będzie mnie już lepiej znała? Osobiście zawsze preferowałem od razu zapraszać bo lepiej poznawać na żywo niż przez internet.

7

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Nie rezygnuj więc ze swoich preferencji, nie ma innej drogi jak chcesz ją lepiej poznać, albo będzie chemia albo nie.

8

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Ja bym nie szukała drugiego dna. Z tego, co piszesz, z liczby detali wynika, że dziewczyna zwróciła Twoją uwagę, a ona była miła. Nawet jeśli nie miała intencji flirtu czy podrywu, to już dużo. Choć, moim zdaniem, prośba o nalanie napoju czy oczekiwanie otwarcia drzwi nie są standardowym zachowaniem w dzisiejszych równouprawnionych czasach i wykonywanie ich przez mężczyznę albo oczekiwanie przez kobietę często ma już delikatne wychylenie w kierunku reakcji damsko-męskiej.

Twoje odczucie, że dobrze Wam się rozmawiało potwierdzone przez znajomych to dobry początek. Myślę, że nie doceniamy dziś takich delikatnych sygnałów życzliwości. Nie wszystkie kobiety otwarcie flirtują, zwłaszcza z kimś dopiero poznanym. Ja jestem osobą raczej nienarzucającą się w towarzystwie, gdy towarzystwo mi nie odpowiada - wręcz wycofaną. Ale wystarczy, że złapię z kimś tzw. flow i komunikacja od razu nabiera innego charakteru, co też przez innych jest dostrzegane. Nie wiem, jak jest z tą dziewczyną, to co życzliwość oznacza albo w co się przerodzi okaże się później. O ile z miejsca nie wyznasz jej miłości, to nie wydaje mi się, żeby były jakieś przeciwwskazania do kontaktu.

A czy - skoro spotkaliście się w sprawie projektu - nie szykują Wam się kolejne spotkania w tej samej sprawie?

9

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

Nie rezygnuj więc ze swoich preferencji, nie ma innej drogi jak chcesz ją lepiej poznać, albo będzie chemia albo nie.

Ok, zatem zaczynam działać wink

Enona napisał/a:

Ja bym nie szukała drugiego dna. Z tego, co piszesz, z liczby detali wynika, że dziewczyna zwróciła Twoją uwagę, a ona była miła. Nawet jeśli nie miała intencji flirtu czy podrywu, to już dużo. Choć, moim zdaniem, prośba o nalanie napoju czy oczekiwanie otwarcia drzwi nie są standardowym zachowaniem w dzisiejszych równouprawnionych czasach i wykonywanie ich przez mężczyznę albo oczekiwanie przez kobietę często ma już delikatne wychylenie w kierunku reakcji damsko-męskiej.

Twoje odczucie, że dobrze Wam się rozmawiało potwierdzone przez znajomych to dobry początek. Myślę, że nie doceniamy dziś takich delikatnych sygnałów życzliwości. Nie wszystkie kobiety otwarcie flirtują, zwłaszcza z kimś dopiero poznanym. Ja jestem osobą raczej nienarzucającą się w towarzystwie, gdy towarzystwo mi nie odpowiada - wręcz wycofaną. Ale wystarczy, że złapię z kimś tzw. flow i komunikacja od razu nabiera innego charakteru, co też przez innych jest dostrzegane. Nie wiem, jak jest z tą dziewczyną, to co życzliwość oznacza albo w co się przerodzi okaże się później. O ile z miejsca nie wyznasz jej miłości, to nie wydaje mi się, żeby były jakieś przeciwwskazania do kontaktu.

A czy - skoro spotkaliście się w sprawie projektu - nie szykują Wam się kolejne spotkania w tej samej sprawie?

Jeżeli chodzi o rozwój projektu to ciężko mi jest odpowiedzieć bo i spodziewam się, że sam autor pomysłu nawet nie wie big_smile a tak poważnie to, akurat ten kolega lubi zmieniać plany i często gesto nie doprowadza ich do końca przez co może się okazać, że to było pierwsze spotkanie dotyczące filmu i jednocześnie ostatnie. Na pewno nie liczyłbym na rozwój tej relacji przy okazji tych spotkań filmowych bo to jest tak niepewny temat, że nie ma sensu brać go jako pewniaka.

10

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:

Cześć,

postanowiłem się do Was zwrócić z tematem nad którym zastanawiam się właściwie od przedwczoraj bo to właśnie wtedy miało miejsce grupowe spotkanie z już wcześniej poznanymi znajomymi oraz pewną, nieznaną mi dotąd dziewczyną. Opiszę pokrótce sytuację. Kolega zajmuje się projektem filmowym i zaproponował, zapytał czy byłbym chętny w uczestnictwie. Nie będę się rozpisywał nad szczegółami bo nie to jest istotne. Po chwili rozmowy wpadł na pomysł aby urządzić spotkanie organizacyjne u mnie w mieszkaniu z osobami, które byłyby ujęte w projekcie lub w jakikolwiek sposób w nim uczestniczyły. Przystałem na propozycję i powiedziałem żeby organizował zaangażowane osoby i ustalał termin, który będzie każdemu odpowiadał. Padło na miniony czwartek. Finalnie pojawiły się 3 osoby(wspomniany kolega/pomysłodawca/organizator w jednym, jego siostra i ta pewna dziewczyna). Z tym kolegą oraz jego siostrą znamy się już jakiś czas, pracowaliśmy razem i utrzymujemy dosyć regularny kontakt. Nieznana mi dotąd dziewczyna to uczestniczka projektu, którą kolega poznał kilka dni wcześniej na wyjściu towarzyskim ze znajomymi i zaangażował ją do uczestnictwa. Spotkanie miało miejsce, jak już wspomniałem, w moim mieszkaniu. Ekipa przyszła wspólnie. Moją uwagę przykuła ta nieznajoma dziewczyna, gdyż od samego początku emanowała serdecznością, uśmiechem. Przywitałem się z nią przytuleniem, który sama zasugerowała. Dziewczyna od razu zwróciła uwagę na puchary i medale, znajdujące się w moim pokoju kwitując "O, a ile tu jest pucharów!" i zainteresowała się czego dotyczą, oglądając je i zadając pytania.(Jestem kierowcą rajdowym i są to puchary jakie wywalczyłem przez kilka minionych lat ścigania się). Od pucharów przeszliśmy do rozmowy na inne tematy, jak muzyka i ulubieni wykonawcy itp, pytała o różne rzeczy które mnie dotyczą jak skąd jestem, ile mam lat, jak długo już mieszkam sam itd Kolega również opowiadał nieco o mnie, jeszcze przed spotkaniem(naturalna sprawa, ona mnie nie znała więc musiał jej nieco opisać u kogo jest spotkanie i kim jestem) i ona potem sama przyznała, że "już zdążyłam cię wystalkować bo kolega(padło imię, ten organizator) mi o Tobie mówił". Generalnie przez całe spotkanie rozmawialiśmy sporo ze sobą i wymienialiśmy spojrzeniami i uśmiechami, patrzyliśmy na siebie, czasami także troszkę drocząc się i zalotnie mówiąc. Swoją uwagę zwróciłem na fakt, że ona te spojrzenia i uśmiechy odwzajemniała i gdy specjalnie się jej przyglądałem patrząc w oczy i uśmiechając by po chwili ten uśmiech pogłębić, to nie odwracała wzroku i reagowała w taki sam sposób jak ja. Było nawet kilka momentów gdy odniosłem wrażenie, że chciała się ze mną troszkę podroczyć i pożartować, jak np sytuacja z nalaniem napoju. Wskazała na napój, który leżał na stole przy którym siedzieliśmy i zapytała: " dasz mi szklankę?", przyniosłem szklankę i odparła "Nalejesz mi czy sama mam sobie nalać?", odpowiedziałem w twierdzący sposób i chwyciłem butelkę nalewając napój. Wielokrotnie patrzyliśmy na siebie nieprzypadkowo o czym świadczy długość tych spojrzeń i sposób w jaki się one odbywały. Był też jeden ciekawy moment - kolega coś tam mówił o mnie, moim samochodzie i jeździe(ale wypowiedź bardziej skupiała się i była nakierunkowana na mnie niż na samochód), i tak od słowa do słowa zapytała: "nie pożyczasz nikomu swojego samochodu?" na co ja odpowiedziałem: "nie, nawet tacie nie pożyczam, poza tym kieruję się jedną zasadą - kobiety i samochodu się nie pożycza", na co dziewczyna: "woo, noo nie wierzę, że to powiedziałeś" i widać było na jej twarzy i po mimice takie zaskoczenie i zaciekawienie, może nawet można by to nazwać zdumieniem. Dziewczyna też sporą uwagę zwracała na to co robię w danym momencie, np gdy zbliżała się już późna godzina a ja stałem obok stołu podczas gdy inni siedzieli zapytała "Pewnie chciałbyś żebyśmy już sobie poszli?, odparłem "nie, no coś Ty, skąd ten pomysł", ona:"no bo tak stoisz jakbyś chciał żebyśmy już poszli"(akurat nie stałem tak żeby to zaznaczyć, bo w ogóle nie miałem tego na myśli, tylko po prostu na chwilę wstałem) po czym wstała i powiedziała "no i popatrz... to teraz razem postoimy", w tym czasie kolega z siostrą oczywiście siedzieli. W którymś z innych momentów, zapytała też czy mam do pożyczenia ładowarkę do telefonu a jako że akurat nie miałem tego typu kabla powiedziałem, że zejdę na dół do samochodu bo powinienem go tam mieć. Zszedłem i przyniosłem kabel dzięki czemu mogła podpiąć telefon. Oczywiście podziękowała itp. To są wszystko takie nieznaczące i zwykłe sytuacje, ale mówiące sporo o człowieku. Osobiście dużo bardziej wolę poznawać ludzi poprzez współpracę z nimi niż rozmowę bo o człowieku w pierwszym rządzie stanowią czyny a potem słowa. Ale to ot taka mała dygresja. Wracając do tematu, gdy już nadeszła pora na zakończenie spotkania zaproponowałem, że odwiozę wszystkich bo była już późna pora. Jako że samochód, którym jeżdżę na co dzień, jest nieco przerobiony i niestandardowy a przeróbki mechaniczne są widzialne i słyszalne i przeważnie zwracają uwagę, dziewczyna również zwróciła na nie uwagę i zaczęła mnie o nie wypytywać. Oznajmiła otwarcie, że chce siąść z przodu, więc otwarłem jej drzwi i zaprosiłem do środka - miałem wrażenie, ze jakby czekała na tą reakcję w taki pozytywny sposób. Gdy wszyscy już wsiedliśmy, zapytała "to czego będziemy słuchać?", wybrałem The Night We Met Lord'a Houron'a bo jest to dosyć romantyczny i nastrojowy utwór. Jechaliśmy około 20 minut. Panie nieco ze sobą rozmawiały, kolega zajął się telefonem a ja jazdą. W tle szedł ten wspomniany kawałek po czym zmieniłem na coś ciutkę szybszego. Jedziemy, jedziemy aż w końcu zapytałem jej o skręt do niej(widziałem gdzie mieszka ten kolega wraz ze swoją siostrą i widziałem, że ta dziewczyna mieszka blisko nich w zasięgu paru ulic od siebie) a ona odparła "ymm w sumie już minęliśmy skręt do mnie" i kolega odparł żeby pojechać tak i tak(widział gdzie ona mieszka). Podjechaliśmy pod jej dom i się pożegnaliśmy, na zakończenie dodałem: "miło było Cię poznać", odpowiedziała "wzajemnie". Po tym wszystkim odwiozłem też tych swoich znajomych do domu i wróciłem do siebie, myśląc cały czas o tej dziewczynie. Kolega twierdzi, że widać było że fajnie nam się rozmawiało o czym mi powiedział. W trakcie spotkanie było też wiele momentów w których zwracała się do mnie zaczynając rozmowę i chcąc ją prowadzić.

Wczoraj(dzień po spotkaniu) w ferworze pracy(zaczynałem wcześnie rano) usłyszałem dźwięk powiadomienia a więc chwyciłem za telefon, patrzę, a to zaproszenie do znajomych na fb od niej. Musiała mnie ponownie wyszukać bo nie mamy żadnych wspólnych znajomych więc i nie mogłem się jej pokazać w propozycjach. Zaproszenie oczywiście zaakceptowałem.

Moje pytanie do Was - co radzicie w tej sytuacji? Nie ukrywam, że dziewczyna zwróciła moją uwagę i chciałbym ją poznać i umówić się na spotkanie.
Czy myślicie, że wysłanie tego zaproszenia na fb to taka oznaka chęci kontaktu i zachęcenia do podjęcia inicjatywy i jakiś działań z mojej strony?

Teoretycznie, nie znamy się w ogóle, spotkania grupowe nie pozwalają na poznanie drugiej osoby w sposób wystarczający i rzetelny aby móc cokolwiek stwierdzić jednak wrażenie pozostawiła na mnie bardzo dobre. Spodziewam się, że możemy się jeszcze spotkać przy okazji wyjść grupowych(chociażby tych związanych z projektem filmowym) ale ja chciałbym ją poznać osobiście, w cztery oczy.

Czy myślicie że powinienem coś zadziałać i zaproponować spotkanie, czy jeszcze jest na to za wcześnie? Może lepiej zaczekać na rozwój sytuacji niż od razu zaproponować, a jeśli tak to czy napisać coś czy jednak czekać na kolejną okazję(która nie wiem kiedy nadejdzie) aby spotkać się z nią na żywo, ale do tego czasu wstrzymać się od kontaktu? Osobiście nigdy nie miałem obaw ani nie bałem się zapytać czy zaprosić kobietę na kawę/spacer, jest to normalny sposób poznawania drugiej osoby więc i takich sytuacji miałem już wiele i przywykłem do nich. Moje obawy, a w efekcie rozpoczęty wątek i niniejsze pytania, wynikają po prostu z delikatności tej sytuacji.

Wybaczcie, jeżeli opisałem to dosyć chaotycznie ale po prostu chciałem zawrzeć najwięcej szczegółów, które wg mnie mogą być znaczące.

Pozdrawiam serdecznie.

Szczegółów aż nadto.. Czy wszystkie znaczące? Chyba nie.

Ja mam tylko jedno pytanie; To pierwsza dziewczyna która wykazała zainteresowanie tobą? Wybacz, ale sprawiasz wrażenie gimnazjalisty któremu trafiła się nieco bardziej obeznana o rok starsza koleżanka, i teraz chłopiec ma o czym myśleć smile

11

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Ale z tymi szczegółami to jest jakiś limit, który przypada na jednego posta czy o co chodzi? Napisałem co uważam, nie istotne czy te szczegóły są ważne ogółem i dla każdego, były ważne dla mnie więc je opisałem bo to wątek założony przeze mnie więc mogę ich wypisać ile chcę. Dodatkowo nie zakładam, żadnej opcji tylko podaję większą ilość szczegółów aby po prostu stworzyć większy obraz. Ot tyle.

Odpowiadając na pytanie w ostatnim poście, nie to nie pierwsza dziewczyna, która wykazała mną zainteresowanie(jak wspomniałem spotykałem się z niejedną kobietą w przeszłości) ale nigdy nie byłem w związku. Mam dosyć konserwatywne podejście do świata i dla mnie zawsze liczyła się jakość a nie ilość, tak samo jak krótkie i przelotne znajomości - to bez sensu, jak z kimś coś stworzyć to na całe życie(przynajmniej tak planować i do tego dążyć) a nie te współczesne myślenie, które niestety praktykuje znaczna ilość osób w moim wieku, które nie zaklada żadnego planu ani szczegółów tylko skupia się na życiu z dnia na dzień. 

Droga autorko ostatniego posta, ta dziewczyna jest młodsza ode mnie o dwa lata.(dodałem to specjalnie dla Ciebie abys mogła się ze mnie więcej pośmiać big_smile )

12

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Nie bierz za bardzo wszystkiego tak do siebie, trochę więcej luzu smile

13

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:

Ale z tymi szczegółami to jest jakiś limit, który przypada na jednego posta czy o co chodzi? Napisałem co uważam, nie istotne czy te szczegóły są ważne ogółem i dla każdego, były ważne dla mnie więc je opisałem bo to wątek założony przeze mnie więc mogę ich wypisać ile chcę. Dodatkowo nie zakładam, żadnej opcji tylko podaję większą ilość szczegółów aby po prostu stworzyć większy obraz. Ot tyle.

Odpowiadając na pytanie w ostatnim poście, nie to nie pierwsza dziewczyna, która wykazała mną zainteresowanie(jak wspomniałem spotykałem się z niejedną kobietą w przeszłości) ale nigdy nie byłem w związku. Mam dosyć konserwatywne podejście do świata i dla mnie zawsze liczyła się jakość a nie ilość, tak samo jak krótkie i przelotne znajomości - to bez sensu, jak z kimś coś stworzyć to na całe życie(przynajmniej tak planować i do tego dążyć) a nie te współczesne myślenie, które niestety praktykuje znaczna ilość osób w moim wieku, które nie zaklada żadnego planu ani szczegółów tylko skupia się na życiu z dnia na dzień. 

Droga autorko ostatniego posta, ta dziewczyna jest młodsza ode mnie o dwa lata.(dodałem to specjalnie dla Ciebie abys mogła się ze mnie więcej pośmiać big_smile )

Drogi autorze") Rozumiesz co napisałam w swoim poście? Zacytuję; "Sprawiasz wrażenie.."  To znaczy możesz mieć lat nawet 150, ale sprawiasz wrażenie niedojrzałego dzieciaka, któremu trafiła się zainteresowana panna i ten całkiem ocipiał.

Najlepiej gdy po prostu zareagujesz jak dojrzały facet i zaproponujesz dziewczynie kawę na neutralnym gruncie. Szybko przekonasz się, czy ona ma tylko taki "styl" czy jest rzeczywiście tobą zainteresowana. Tylko błagam; Nie zakochuj się na zabój po pierwszej randce itp, itd.

14

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
Salomonka napisał/a:
KrytyKrytyk napisał/a:

Ale z tymi szczegółami to jest jakiś limit, który przypada na jednego posta czy o co chodzi? Napisałem co uważam, nie istotne czy te szczegóły są ważne ogółem i dla każdego, były ważne dla mnie więc je opisałem bo to wątek założony przeze mnie więc mogę ich wypisać ile chcę. Dodatkowo nie zakładam, żadnej opcji tylko podaję większą ilość szczegółów aby po prostu stworzyć większy obraz. Ot tyle.

Odpowiadając na pytanie w ostatnim poście, nie to nie pierwsza dziewczyna, która wykazała mną zainteresowanie(jak wspomniałem spotykałem się z niejedną kobietą w przeszłości) ale nigdy nie byłem w związku. Mam dosyć konserwatywne podejście do świata i dla mnie zawsze liczyła się jakość a nie ilość, tak samo jak krótkie i przelotne znajomości - to bez sensu, jak z kimś coś stworzyć to na całe życie(przynajmniej tak planować i do tego dążyć) a nie te współczesne myślenie, które niestety praktykuje znaczna ilość osób w moim wieku, które nie zaklada żadnego planu ani szczegółów tylko skupia się na życiu z dnia na dzień. 

Droga autorko ostatniego posta, ta dziewczyna jest młodsza ode mnie o dwa lata.(dodałem to specjalnie dla Ciebie abys mogła się ze mnie więcej pośmiać big_smile )

Drogi autorze") Rozumiesz co napisałam w swoim poście? Zacytuję; "Sprawiasz wrażenie.."  To znaczy możesz mieć lat nawet 150, ale sprawiasz wrażenie niedojrzałego dzieciaka, któremu trafiła się zainteresowana panna i ten całkiem ocipiał.

Najlepiej gdy po prostu zareagujesz jak dojrzały facet i zaproponujesz dziewczynie kawę na neutralnym gruncie. Szybko przekonasz się, czy ona ma tylko taki "styl" czy jest rzeczywiście tobą zainteresowana. Tylko błagam; Nie zakochuj się na zabój po pierwszej randce itp, itd.

Być może to tylko takie wrażenie, ale to co piszę jest poparte nabytym doświadczeniem a w tym aspekcie życia, niestety nie jeden raz się przejechałem, dlatego teraz jestem po prostu ostrożny, dawniej bym od razu działał na własną rękę i nawet nie zakładał takiego wątku, i jeszcze od razu na tym grupowym spotkaniu starał się wziąć numer i pewnie na drugi dzień dzwonił lub pisał w celu ustalenie spotkania. Ale staram się wyciągać wnioski i też jestem świadom swoich błędów czy niedoskonałości, które chciałbym wyeliminować. W tym przypadku raczej nie ocipiałem bo podchodzę do tematu chłodno, kalkulując go. Nie napinam się na nic.
Dawniej właśnie działałem w taki sposób jak opisałaś w ostatnim zdaniu i co mi to przyniosło? Kilka dłuższych relacji, kilkanaście spotkań z różnymi kobietami, ale nic trwałego. Większość tych relacji zakańczałem sam i nie szukam księżniczki ani ideału a jedynie osoby o podobnym spojrzeniu na życie, która będzie miała cel taki sam jak ja i do niego dążyła. Wychodzę z założenia, że nie ma sensu kontynuować czegoś co już u podstaw nie ma podobieństw więc raczej nie wodziłem nikogo za nos tylko mówiłem wprost o co chodzi.
Zaznaczam, że sposób z zaproszeniem dziewczyny na kawę jest bardzo dobry i zawsze zwykłem wykładać kawę na ławę, nigdy się nie patyczkowałem i nie działałem jak inni, którzy woleli "uderzyć" do dziewczyny na fb zamiast podejść i wziąć numer.

Nie zakocham się na pewno szybko, nie potrafię już nikomu uwierzyć na słowo tak jak kiedyś. Ostudziłem głowę i nabrałem dystansu, tak ogólnie do ludzi.

15

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Moim zdaniem coś tu nie wypaliło, dziewczyna na coś liczyła, ty też i nic  z tego nie wyszło. Uwiodła zbytnią serdecznością i nie zatrzymała charakterem. Może i dobrze.

16

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
Tamiraa napisał/a:

Moim zdaniem coś tu nie wypaliło, dziewczyna na coś liczyła, ty też i nic  z tego nie wyszło. Uwiodła zbytnią serdecznością i nie zatrzymała charakterem. Może i dobrze.

Nie rozumiem, uważasz, że od razu autor powinien umówić się na randkę... On nie z tych,  co kuje żelazo póki gorące... co ma wisieć nie utonie, więc zawsze mają szansę się bliżej poznać i stwierdzić czy to jest to...

17

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Moim zdaniem coś tu nie wypaliło, dziewczyna na coś liczyła, ty też i nic  z tego nie wyszło. Uwiodła zbytnią serdecznością i nie zatrzymała charakterem. Może i dobrze.

Nie rozumiem, uważasz, że od razu autor powinien umówić się na randkę... On nie z tych,  co kuje żelazo póki gorące... co ma wisieć nie utonie, więc zawsze mają szansę się bliżej poznać i stwierdzić czy to jest to...

Piszę  o spotkaniu. Może z daleka było widać, że dobrze im się rozmawiało, a w rzeczywistości w powietrzu zawisły oczekiwania obu stron. Ona na coś liczyła, on nie wiedział, o co jej chodzi i czy jej o coś w ogóle chodzi. Z jego strony nic. Zrozumiałam, że nie wypaliło.

18

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Autorze to co opisałeś w poście brzmi jak obiecujacy zalążek czegos co mogłoby się przerodzić w znajomość / relację romantyczną. Jak sam zauważyłeś dziewczyna wyrażała zaciekawienie Twoja osobą, inicjowała rozmowę nawiązywała kontakt wzrokowy. Myślę że nie bez powodu nie powiedziała Ci   gdzie masz skręcić by jechać w stronę jej domu. Być może liczyła ze odwieziesz najpierw znajomych a potem będzie okazja pogadać sam na sam. Wyszło jak wyszło że znajomy i tak pokierował Cie najpierw pod jej dom ale nic straconego. Wyslala Ci zaproszenie do znajomych a to też wyraz tego ze Cię w najgorszym przypadku polubiła / w najlepszym jest zainteresowana. Także piłka po Twojej stronie. Ja bym śmiało zaproponowała kawę lub drinka na mieście. Ot tak fajnie się gadało na spotkaniu grupowym i pomyślałeś ze moznaby się spotkać porozmawiać znowu. Wiosna idzie milo iść na spacer i wypić kawkę. Nie będzie to od razu oznaczało ze masz jakieś głębsze zamiary względem niej a jednak będzie też czytelnym sygnałem zainteresowania jej osobą. Dalej zobaczysz, może sam stwierdzisz po kawie ze fajna kumpela i tyle a może będzie z czego kleić relację. Tak czy siak podstawy pod takie zaproszenie jak najbardziej masz.
BTW. Jakoś uroczo opisałeś to spotkanie. I to nie jest sarkazm smile  powodzenia i daj znać!

19

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Autorze pojawia się jedno zasadnicze pytanie - czy ta dziewczyna jest stanu wolnego? Jeśli tak, to uderzaj bo dała Ci sygnały zainteresowania.

20

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Dziękuję bardzo za odpowiedzi smile
Człowiek przechodzi w życiu przez różne okresy i jeżeli ma otwarty umysł wyciąga wnioski z sytuacji, których doswiadczył. Bywałem bardzo spontaniczny i starałem się wpisać w trendy współczesności do momentu gdy doszedłem do wniosku, że to nie jestem prawdziwy ja i typowy flirt, czy podryw po prostu nie jest dla mnie. Jak mam kogoś poznać to chciałbym aby ta osoba poznała mnie takiego jakim naprawdę jestem a nie kopię, która mnie udaje stąd już nie należę do tych szybko i pochopnie podejmujących decyzje, wolę przemyśleć, odczekać i ugruntować swoje zdanie i pozycje by podejmować działania. Nie żałuję tego, że nie zadziałałem od razu i nie zaproponowałem bądź nie wziąłem numeru juz na tym spotkaniu grupowym, w mojej ocenie byłoby to lekkomysle biorąc pod uwage mój obecny stan i moja osobę.
W pełni zgadzam się z feniks35 i pozostałymi użytkownikami forum, którzy uważają, że warto spróbować zaprosić na neutralnym gruncie, porozmawiać, zobaczyć jak się rozmawia i czy będzie, o ile w ogóle, między nami "to coś" co iskrzy i czyni każdy dzień piękniejszym. Jeżeli się nie uda to po prostu to nie było to, ale warto spróbować bo kto nie ryzykuje ten nie pije szampana wink

Dziewczyna jest stanu wolnego, jestem tego pewien, inaczej bym nie rozmyślał, w życiu trzeba mieć zasady i się nimi kierować, a wchodzenie między dwojga ludzi to definitywnie świński krok, którego nie byłbym w stanie podjąć.

21

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Mały update - umówiliśmy się na czwartek smile Jeej, jak się cieszę! Dziękuję Wam kochani za dodanie otuchy i popchnięcie do przodu w działaniach smile

22

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Napisz póżniej czy z tej mąki będzie chleb big_smile

23 Ostatnio edytowany przez KrytyKrytyk (2022-03-21 22:31:36)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Jasne, dam znaka smile

24

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Jesteś tu anonimowy, więc możesz pytać o wszystko, ale staraj się sam decydować, bo to ważne.
Miejsce pierwszego spotkania możesz jej pozostawić do wyboru, ale już drugie sam wybierz.
Patrząc na jej tempo, to podejrzewam, że drugie spotkanie zaproponuje u siebie big_smile
Musisz być asertwny i nie robić nic wbrew sobie.

Ona Ciebie najwyraźniej poderwała, ciekawa jestem, jakim sposobem się wkręciła na tę grupę... Nie ma w tym nic złego, bo czasem to dziewczyna musi zrobić pierwszy krok, bo chłopak jest np. wstydliwy.
Wygląda mi to na zaaranżowane, co też nie jest złe, tylko czy czyste intencje, czas pokaże.

25 Ostatnio edytowany przez KrytyKrytyk (2022-03-24 15:39:37)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Wiem o czym mówisz odnośnie intencji. Miałem kiedyś przypadek gdzie finalnie się okazało, że nie tyle chodziło o mnie, co o moje osiągnięcia sportowe i osoba po prostu udawała to, ze jest oczarowana mną a w rzeczywistości chodziło tylko o podbudowanie swojego ega na, jak bym to pospolicie nazwał, moim nazwisku, więc jestem juz na to uczulony i wystrzegam się tego typu zachowań.

Wracając do aktualnych wydarzeń i wątku, to już dzisiaj, nie mogę się doczekać smile

26 Ostatnio edytowany przez KrytyKrytyk (2022-03-25 00:59:37)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Spotkanie dobiegło końca. Generalnie mam mieszane uczucia bo z jednej strony wiem, że było dobrze ale z drugiej strony zastanawia mnie kilka rzeczy, które mogą być faktyczne i coś wskazywać a mogą też być czymś co sobie ubzdurałem i pesymistycznie obrazują i malują obraz w mojej głowie. Opiszę co dokładnie mam na myśli wraz z opisem spotkania.
Generalnie przed spotkaniem byłem mocno zaskoczony bo dziewczyna sama z rana do mnie napisała potwierdzając spotkanie, a później przed samym spotkaniem zapytała jeszcze jaki jest plan bo nie wie jak się ubrać, czy będziemy siedzieli w cieple czy raczej spacerowali. Odpisałem, że planowo raczej ciepło ale może być chłodno(wcześniej bywałem w tym miejscu i wiedziałem, że wieczorami potrafi tam nieźle ciągnąć po kostkach). Zawsze organizując spotkanie organizuję je z wyprzedzeniem, na zasadzie, wybieram miejsce i rezerwuję stolik. W tym przypadku było tak samo. Zarezerwowałem miejsce w dość ustronnej i uroczej kawiarnii, która koi swoim położeniem i wystrojem(lampiony i podświetlane ściany, antresola). Na jej pytanie o plan spotkania(jeszcze zanim się spotkaliśmy) odpowiedziałem, że planowo powinno być ciepło ale to miejsce po zmroku może okazać się chłodne, do samego końca nie powiedziałem jej gdzie idziemy bo chciałem aby była to niespodzianka. W drodze pod jej dom jeszcze raz napisała żebym jej dał znać kiedy ma schodzić(było to na pół godziny przed umówioną godziną). To nie księżniczkowanie z jej strony tylko po prostu byliśmy umówieni na 19 a ja wyjechałem dużo wcześniej aby się nie spóźnić i po prostu widziała, że będę wcześniej więc była już gotowa(napisałem jej kiedy wyjeżdżałem). Jak już szliśmy do samochodu to częstowałem ją informacjami, tak aby było nieco tajemniczo ale w dobrym stylu, czyli aby nie spalić niespodzianki a jedynie zobrazować gdzie idziemy. Zaparkowaliśmy samochód i dotarcie do miejsca oznaczało krótki spacer. Oczywiście cały czas rozmawialiśmy ze sobą i właściwie jeszcze zanim weszliśmy do samochodu to ona sama zaczęła rozmowę pytaniem "Jak Ci minął dzień?"(praktycznie od razu jak mnie zobaczyła), więc można powiedzieć, że ta rozmowa była bardzo naturalna. Na pewno nie było mowy o jakiejś niezręcznej ciszy.
Odebraliśmy stolik i poszliśmy usiąść. Dziewczyna wybrała herbatę i ja również. Śmiechu i patrzenia sobie w oczy było co nie miara, właściwie można powiedzieć, że rozmawialiśmy o wszystkim. Od codzienności po lata dzieciństwa, przytaczając różne historie i wspomnienia. Przyznam, że wyglądała jak milion dolarów i nie ośmieliłem się jej tego nie przyznać, użyłem dosłownie tych samych słów. Widziałem po niej, że było jej miło bo aż się zawstydziła. Później jeszcze przyznałem, że uwielbiam patrzeć na jej uśmiech bo faktycznie ma on coś w sobie co powoduje, że od razu na serduszku robi mi się cieplej. Dziewczyna pytała o mnie(naturalnie), a nawet o moich rodziców, co w sumie było dla mnie zaskoczeniem bo nigdy wcześniej żadna inna dziewczyna nie zapytała akurat o ten aspekt. Pytała co robią i kim są. Ogólnie było sporo śmiechu bo i rozmawialiśmy bardzo luźno, żartując. Na pewno nie było sztywno. W rozmowie były momenty kompletnych żartów i rozmawiania na tematy bardzo luźne jak i również momenty,w których schodziliśmy na znacznie głębsze tematy. W tej kawiarnii spędziliśmy około dwóch i pół godziny, nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał. Generalnie z biegiem czasu odczuwaliśmy coraz większy chłód więc postanowiliśmy zmienić miejsce i ja wtedy wpadłem na jeszcze inny pomysł, którego w sumie nie zakładałem wcześniej. Jak zeszliśmy z antresoli to powiedziałem, żeby dziewczyna poczekała a ja pójdę do kasy uregulować formalności, na co się zgodziła odpowiadając "ok". Wyszliśmy z kawiarnii i zaproponowałem abyśmy pojechali na punkt widokowy, nieopodal Krakowa - to jest właśnie ten pomysł, którego nie zakładałem wcześniej. Dziewczyna się zgodziła, natomiast odczułem tak jakby pewną wątpliwość w jej głosie, na zasadzie "No spoko, możemy jechać jeżeli tylko ją rzucę spowrotem na mieszkanie przed 22", chodziło o to, że ma jutro na wcześnie rano na uczelnię. Idąc do samochodu miała miejsce ciekawa wymiana zdań, ja: "faktycznie bardzo chłodno", odparła "zimno mi" więc ją niepewnie przytuliłem, tak na góra 2-3 sekundy, zupełnie nie zareagowała na to w zły sposób a wręcz przeciwnie pozwoliła mi na ten krok, wcześniej w kawiarnii też kilka razy dotknąłem jej ręki i nigdy nie odrzuciła tego. Pojechaliśmy na widoczek i spędziliśmy na nim około 20 minut siedząc w samochodzie(zimno na zewnątrz a trochę podmarzliśmy już tego wieczoru). Akurat ten widoczek daje możliwość podziwiania całego miasta z wnętrza samochodu więc nie trzeba nigdzie wychodzić. Czułem cały czas jakby dziewczyna czuła się trochę nieswojo w sensie takiego jakby zaniepokojenia, zwróciłem uwagę na to gdyż można było to zauważyć względem jej wcześniejszego nastroju. Nie do końca widziałem i nadal nie wiem czym to było spowodowane. W drodze powrotnej oczywiście rozmawialiśmy, jednak byłem trochę przytłoczony tym spadkiem nastroju stąd i pewnie ta rozmowa była nieco mniej entuzjastyczna. Dojechaliśmy pod jej dom i miała miejsce następująca wymiana zdań:
Ona: dzięki wielkie
Ja: ja również dziękuję
ona: było fajnie
ja: wzajemnie, bardzo miło
ona: bardzo miło, do zoba..czenia(odpowiedziała to usmiechając się)
ja: a właśnie, jak jesteś w najbliższym tygodniu?
ona: jeszcze nie wiem
ja: dobra, tymczasem
ona: ok, Pa
ja: Pa

kurcze powiem Wam, że mam teraz duży mętlik w głowie i rozkminkę. Spodobała mi się i spotkanie naprawdę przebiegało super i kompletnie bez zastrzeżeń, ale nie może mi wyjść z głowy dlaczego ten humor jej tak spadł nagle i czym to mogło być spowodowane. Nie wiem też, czy ta reakcja na koniec na zapytanie o to jak stoi z czasem w przyszłym tygodniu wróży coś dobrego.

Co o tym myślicie? Przesadzam i patrzę pesymistycznie, czy rzeczywiście jest coś na rzeczy?

Co byście mi poradzili w tej sytuacji? Proponować kolejne spotkanie czy raczej zaniechać i ewentualnie czekać na jej ruch? Jakby nie patrzeć jednak sama powiedziała do zobaczenia więc może po prostu patrzę zbyt pesymistycznie na całokształt....

Edit: zdecydowałem się napisać ogólnikowo. Cyt: "Jeszcze raz dziekuję za spotkanie wink jezeli tylko masz ochotę to ja chętnie bym to powtórzył i mam nadzieję, że zobaczymy się wkrótce

27 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-25 10:32:30)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

A odpisała? Jeśli nie, uznaj tę znajomość za zamkniętą.
Tak podejrzewałam, że dziewczyna jest bardzo ładna, do tego ma każdego faceta którego chce...to było widać, zna się na podrywie...żaden jej nie odmówi...

A humor mógł je się zepsuć, bo liczyła, że zaprosisz ją do domu na seks, a nie na podziwianie widoków...

Wiedz, że uroda to nie wszystko...raczej do Ciebie, niepoprawnego romantyka, ona nie pasuje.

W każdym razie uprawia jakieś gierki, może lubi, żeby facet za nią latał, żeby go potem przemielić i wypluć.
Zastanawia fakt, że skoro ma takie powodzenie, nie ma stałego partnera, a może miała zdradził ją i ona w ten sposób mści się na facetach.
Chciała Cię zaliczyć, takie jest moje zdanie.
Jesteś jednym z wielu jej zdobyczy, zobacz jak łatwo dałeś się uwieść jej urodzie...

"Z ładnej miski się nie najesz" , to takie mądre stare powiedzenie.

28

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

A odpisała? Jeśli nie, uznaj tę znajomość za zamkniętą.
Tak podejrzewałam, że dziewczyna jest bardzo ładna, do tego ma każdego faceta którego chce...to było widać, zna się na podrywie...żaden jej nie odmówi...

A humor mógł je się zepsuć, bo liczyła, że zaprosisz ją do domu na seks, a nie na podziwianie widoków...

Wiedz, że uroda to nie wszystko...raczej do Ciebie, niepoprawnego romantyka, ona nie pasuje.

W każdym razie uprawia jakieś gierki, może lubi, żeby facet za nią latał, żeby go potem przemielić i wypluć.
Zastanawia fakt, że skoro ma takie powodzenie, nie ma stałego partnera, a może miała zdradził ją i ona w ten sposób mści się na facetach.
Chciała Cię zaliczyć, takie jest moje zdanie.
Jesteś jednym z wielu jej zdobyczy, zobacz jak łatwo dałeś się uwieść jej urodzie...

"Z ładnej miski się nie najesz" , to takie mądre stare powiedzenie.

Co to za dyskryminacja ze względu na urodę?! Kompleksy aż wylewają się z tego komentarza. Jest na forum kilka podobnych wątków, gdzie facet analizuje wszystko, począwszy od ustawienia sztućców względem siebie, przez ułożenie włosów, aż po liczbę mrugnięć w konkretnych odstępach czasowych. Co ma jej uroda do tego, że autor totalnie odleciał w swoich rozważaniach?

29

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Reguły nie ma, ale niektórym uroda uderza do głowy i wykorzystują to... tak jak wg mnie ta dziewczyna.

30

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Moim zdaniem za bardzo analizujesz Autorze.  Spotkanie z opisu wychodzi na udane, dziewczyna powiedziala do zobaczenia czyli jakby zakładała ze będziecie się widzieć kolejny raz. Nie unikała kontaktu fizycznego itp. A ze posmutniala później, rety może była zmęczona zmarznięta, a może wzdęta i stresowała się ze nie może puścić bąka w aucie tongue Serio wszystkie opcje są możliwe i calkiem ...ludzkie. A ze nie powiedziała jak stoi z czasem w tygodniu to też raczej nic zdrożnego. Może naprawdę ma sporo zdjęć w tym tygodniu i nie chciała pochopnie się deklarować na określony termin. Doba nie minęła od Waszego spotkania więc wyluzuj. Napisales wiadomość zwiadowcza ze chętnie powtórzysz spotkanie, poczekaj i zobacz co będzie dalej. Znowu piłka po po stronie. Nie gniewaj się ale strasznie męczące jest bycie z kimś kto wszystko rozbiera na elementy pierwsze. Ja tez lubię poanalizowac i nie idę bezrefleksyjnie przez życie i znajomosci ale nie aż tak. Na spokojnie Krytyku.

31

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

A odpisała? Jeśli nie, uznaj tę znajomość za zamkniętą.
Tak podejrzewałam, że dziewczyna jest bardzo ładna, do tego ma każdego faceta którego chce...to było widać, zna się na podrywie...żaden jej nie odmówi...

A humor mógł je się zepsuć, bo liczyła, że zaprosisz ją do domu na seks, a nie na podziwianie widoków...

Wiedz, że uroda to nie wszystko...raczej do Ciebie, niepoprawnego romantyka, ona nie pasuje.

W każdym razie uprawia jakieś gierki, może lubi, żeby facet za nią latał, żeby go potem przemielić i wypluć.
Zastanawia fakt, że skoro ma takie powodzenie, nie ma stałego partnera, a może miała zdradził ją i ona w ten sposób mści się na facetach.
Chciała Cię zaliczyć, takie jest moje zdanie.
Jesteś jednym z wielu jej zdobyczy, zobacz jak łatwo dałeś się uwieść jej urodzie...

"Z ładnej miski się nie najesz" , to takie mądre stare powiedzenie.

Napisałem wczoraj wieczorem, odczytała rano ale nie odpisała. Za pierwszym razem gdy do niej napisałem z propozycją tego pierwszego spotkania odczytała od razu ale odpisała po kilku godzinach, że chętnie się spotka itp.

Szczerze mówiąc wszystko jest możliwe, może faktycznie wie jak uwodzić i wodzić za nos ale zupełnie nie sprawia wrażenia takowej, zwłaszcza w rozmowie gdzie jest autentyczna i dobrze się z nią rozmawia, w życiu nie powiedziałbym, że to typ podrywaczki. Z tego co rozmawialiśmy to raczej nie wplatała żadnych opowieści związanych z facetami ani randkowaniem, twierdzi, że nie lubi imprez i jak pójdzie od czasu do czasu na domówkę to wszystko, a dosłownie raz na pół roku do klubu potańczyć.

Może jeszcze coś się wydarzy i odpisze, ale z drugiej strony, jest tyle znaków, które mowią dokladnie na odwrót, że nie sądzę aby tak było.

32

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Przyznam się, że gdybym w wieku studenckim na pierwszym spotkaniu była w takiej sytuacji jak Wy w samochodzie - czyli na odludziu, we dwoje i w jakimś stopniu zdana na swojego partnera, którego mało znam, to byłabym bardzo spięta. Najpewniej w ogóle nie zdecydowałabym się na takie zakończenie randki, gdybym wiedziała do czego dążysz. Swoboda wynika z poczucia bezpieczeństwa, jakie zapewniają miejsca wśród ludzi. W cudzym domu czy samochodzie z praktycznie nieznajomą osobą może tej swobody zupełnie braknąć. Dlatego dla mnie jej spadek nastroju jest całkowicie uzasadniony.
Do pożegnania przed swoim  domem  mogła jeszcze tego nie odreagować, stąd taki mało konkretny komunikat odnośnie kolejnego spotkania.
W mojej ocenie dziewczyna jest OK i nadal możecie oboje starać się rozwijać tą znajomość.

33

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
Agnes76 napisał/a:

Przyznam się, że gdybym w wieku studenckim na pierwszym spotkaniu była w takiej sytuacji jak Wy w samochodzie - czyli na odludziu, we dwoje i w jakimś stopniu zdana na swojego partnera, którego mało znam, to byłabym bardzo spięta. Najpewniej w ogóle nie zdecydowałabym się na takie zakończenie randki, gdybym wiedziała do czego dążysz. Swoboda wynika z poczucia bezpieczeństwa, jakie zapewniają miejsca wśród ludzi. W cudzym domu czy samochodzie z praktycznie nieznajomą osobą może tej swobody zupełnie braknąć. Dlatego dla mnie jej spadek nastroju jest całkowicie uzasadniony.
Do pożegnania przed swoim  domem  mogła jeszcze tego nie odreagować, stąd taki mało konkretny komunikat odnośnie kolejnego spotkania.
W mojej ocenie dziewczyna jest OK i nadal możecie oboje starać się rozwijać tą znajomość.


Akurat nie miałem żadnych podtekstowych intencji, po prostu wybrałem to miejsce ze względu na fakt, że było nam zimno a tam można było posiedzieć w cieple w samochodzie i jeszcze porozmawiać i wspólnie spędzić czas. Dodatkowo w rozmowie nawet wspomniałem, że moglibyśmy pójść na spacer ale jest za zimno i w sumie sama na to przytaknęła i zgodziła się ze mną.

34

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

Przyznam się, że gdybym w wieku studenckim na pierwszym spotkaniu była w takiej sytuacji jak Wy w samochodzie - czyli na odludziu, we dwoje i w jakimś stopniu zdana na swojego partnera, którego mało znam, to byłabym bardzo spięta. Najpewniej w ogóle nie zdecydowałabym się na takie zakończenie randki, gdybym wiedziała do czego dążysz. Swoboda wynika z poczucia bezpieczeństwa, jakie zapewniają miejsca wśród ludzi. W cudzym domu czy samochodzie z praktycznie nieznajomą osobą może tej swobody zupełnie braknąć. Dlatego dla mnie jej spadek nastroju jest całkowicie uzasadniony.
Do pożegnania przed swoim  domem  mogła jeszcze tego nie odreagować, stąd taki mało konkretny komunikat odnośnie kolejnego spotkania.
W mojej ocenie dziewczyna jest OK i nadal możecie oboje starać się rozwijać tą znajomość.


Akurat nie miałem żadnych podtekstowych intencji, po prostu wybrałem to miejsce ze względu na fakt, że było nam zimno a tam można było posiedzieć w cieple w samochodzie i jeszcze porozmawiać i wspólnie spędzić czas. Dodatkowo w rozmowie nawet wspomniałem, że moglibyśmy pójść na spacer ale jest za zimno i w sumie sama na to przytaknęła i zgodziła się ze mną.

Nie posądzam Cię o żadne złe intencje. Przedstawiłam jedynie swoje odczucia. Dziewczyna mogła się zgodzić, a potem będąc już w tej sytuacji poczuć nieswojo. Było już ciemno, z zewnątrz nie widać co się dzieje w samochodzie i to ją mogło stresować. Jeszcze się nie znacie, mogła się obawiać, ze swobodne zachowanie będzie odebrane jako zachęta do czegoś więcej. Nie oceniam Twojego zachowania, tylko staram wejść w emocje dziewczyny smile

35 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-25 14:50:00)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Szkoda, że od razu nie zapytałeś, skąd ta zmiana nastroju, choć pewnie by nie powiedziała prawdy, jednym słowem nie spełniłeś jej oczekiwań...

Zresztą sam musisz się przekonać. Zapytaj tego kolegę, jak to było, że ona znalazła się z nimi na tej grupie, bo tak z marszu wzięła się za podryw. Ona o Tobie już dużo wiedziała, Ty o niej nic.

36

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Spoko, tylko chciałem to nakreslić wink gdybym wiedział, że może to być źle odczytane to po prostu bym tego w ogóle nie zaproponował. Od rana chodzę jak stróty zwłaszcza, że cały czas nie odpisała nic więc nie wygląda to dobrze. Może się jeszcze zaskoczę, chciałbym..

37

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:

Spoko, tylko chciałem to nakreslić wink gdybym wiedział, że może to być źle odczytane to po prostu bym tego w ogóle nie zaproponował. Od rana chodzę jak stróty zwłaszcza, że cały czas nie odpisała nic więc nie wygląda to dobrze. Może się jeszcze zaskoczę, chciałbym..

Ja od trzech dni miałam zagwozdkę, bo byłam zależna od czyichś decyzji i nie mogłam sobie zaplanować weekendu. Ona może mieć podobnie. Nie chce stracić np. spotkania w niedzielę, a czeka na coś od siebie niezależnego.
Moja znajoma ma dobry sposób na życie - wszelkie wątpliwości w pierwszej chwili rozpatruje in plus. Jak to ułatwia i uprzyjemnia życie xDD.
Powodzenia wink

38

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

Szkoda, że od razu nie zapytałeś, skąd ta zmiana nastroju, choć pewnie by nie powiedziała prawdy, jednym słowem nie spełniłeś jej oczekiwań...

Zresztą sam musisz się przekonać. Zapytaj tego kolegę, jak to było, że ona znalazła się z nimi na tej grupie, bo tak z marszu wzięła się za podryw. Ona o Tobie już dużo wiedziała, Ty o niej nic.

Zapytalem od razu jak zwróciłem uwagę, byliśmy wtedy w drodze na ten widoczek. Zapytalem "Co się stało, czemu tak posmutnialas?", odppwoedziala ze "nie, nie, nie posmutnialam" i uśmiechnęła się przy tym. Nie wiedziałem juz co robić, myślałem żeby zawrócić ale uznałem że zrobi się jeszcze większe zamieszanie... trochę patowa sytuacja

39

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
Agnes76 napisał/a:
KrytyKrytyk napisał/a:

Spoko, tylko chciałem to nakreslić wink gdybym wiedział, że może to być źle odczytane to po prostu bym tego w ogóle nie zaproponował. Od rana chodzę jak stróty zwłaszcza, że cały czas nie odpisała nic więc nie wygląda to dobrze. Może się jeszcze zaskoczę, chciałbym..

Ja od trzech dni miałam zagwozdkę, bo byłam zależna od czyichś decyzji i nie mogłam sobie zaplanować weekendu. Ona może mieć podobnie. Nie chce stracić np. spotkania w niedzielę, a czeka na coś od siebie niezależnego.
Moja znajoma ma dobry sposób na życie - wszelkie wątpliwości w pierwszej chwili rozpatruje in plus. Jak to ułatwia i uprzyjemnia życie xDD.
Powodzenia wink

Może nie wie jak bedzie miała wykłady bo ona w sumie ma te godziny dość nieregularne więc teoretycznie może być tak jak mówisz. W weekend na pewno nie może bo wyjeżdża do domu a dzisiaj ma spotkanie grupowe z ludźmi ze swojego roku.

Sposób podejścia Twojej znajomej jest dobry, dawniej byłem wyznawcą tej samej specyfiki myślenia, ale cóż, dużo się działo w moim życiu co wpłynęło na mój obecny sposób rozumowania. Staram się z tym walczyć, nawet udałem się na psychoterapię aby poukładać sobie wszystko na nowo ale to długa droga, niemniej 7 miesięcy już za mną i odczuwam poprawę, jednak do zamierzonego stanu jeszcze "trochę" brakuje.

40

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

To już nie chodzi tak o jej ew. brak czasu, a o zmianę nastroju, jeśli nie jest to problem natury psychicznej, to obstawiam, że liczyła na inne zakończenie wieczoru.

Jeszcze nic, a już się wkręcasz, zobacz jak już potrafiła zakręcić Ci w głowie...

A jaki masz problem, że korzystasz terapii? To pewnie ma wpływ na Twoją drobiazgowość.

41

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

KrytyKrytyk, ile masz lat?
Skoro, jak piszesz, dziewczyna studiuje, a Ty jesteś od niej 2 lata straszy, to podejrzewam, że max 25-26. Piszesz też, że miałeś jakieś doświadczenia z kobietami choć raczej mało udane, niemniej Twoja drobiazgowość raczej bardziej mi pasuje do nastolatka czy kogoś, kto pierwszy raz zaprosił kobietę na randkę. I nie, nie jest to zarzut czy krytyka. Po prostu potrzeba Ci więcej luzu.
Według mnie ten początek Waszej znajomości i spotkanie całkiem obiecująco wyglądają. Nie wiem dlaczego jej się nagle humor zmienił, może liczyła na coś więcej, jak tu niektórzy sugerują, może poczuła trochę niekomfortowo, a może była zmęczona późną godziną i/lub miała coś ważnego nast. dnia i chciała wyspać.
Zaproponuj spotkanie w nast. tyg., może jakieś kino? Możesz też zagadać ze znajomymi i zaproponować wyjście w grupie na jakieś kręgle czy bilard? Chodzi mi o to by kolejne spotkanie nie opierało się tylko na rozmowie ale było połączone z jakąś rozrywką podczas której moglibyście się rozerwać, lepiej poznać.
Wyluzuj i nie analizuj aż tak bardzo bo wszystko spalisz.

42

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

To już nie chodzi tak o jej ew. brak czasu, a o zmianę nastroju, jeśli nie jest to problem natury psychicznej, to obstawiam, że liczyła na inne zakończenie wieczoru.

Jeszcze nic, a już się wkręcasz, zobacz jak już potrafiła zakręcić Ci w głowie...

A jaki masz problem, że korzystasz terapii? To pewnie ma wpływ na Twoją drobiazgowość.

Miałem trudne początki życia, brak akceptacji społecznej, choroby i słaby stan organizmu. Generalnie życie zaczęło się dla mnie 7 lat temu w momencie gdy swoją ciężką pracą zdołałem pożegnać kilka ze swoich głównych problemów zdrowotnych. Dostałem wtedy jakby nowe życie, niby spoko, ale... wszystkie te poprzednie lata straciłem i nie dane było mi poznawać swiata, ludzi, zachowań i uczyć się przynależności społecznej. Nie bylem też akceptowany społecznie.  Udałem się na terapię żeby zacząć w końcu cieszyć się życiem i korzystać z niego bez czarnych myśli z przeszłości pozbawionych radości. Bardzo ogólnikowo to opisałem, ale naprawdę niejedno juz przeżyłem i po prostu czuję się wypalony życiowo. To okropne uczucie mieć 26 lat i być kompletnie zajechanym psychicznie. Obserwuję świat jakby nie będąc jego częścią i często mam wrażenie, że jestem obserwatorem swojego życia. Tak jakbym był oglądającym film o samym sobie. To nie oznaka autyzmu, to po prostu strach przed akceptacją(a właściwie jej brakiem, ponownym), strach przed niewiadomym i na końcu strach i niepewność przed życiem i tym co może spotkać. Można by mnie nazwać miękką fają i na pewno wielu tak pomysli, ale uwierzcie, dawniej bylem zupełnie inny, cieszyłem się życiem aż do momentu gdy zaczęło mnie to wszystko męczyć i zacząłem się zastanawiać dokąd to wszystko prowadzi. Potrafiłem stawiać czoła wyzwaniom, rywalizować i być silnym zarówno psychicznie jak i fizycznie, jednak coś w człowieku pęka i potem już nie odbiera tak samo tego co go otacza. Właśnie dlatego uznałem, że trzeba było udać się na terapię aby po prostu zacząć żyć. Po 7 miesiącach czuć znaczną poprawę, jednak nie powiedziałbym ze zyje mi się łatwiej, na pewno inaczej.


Roxann napisał/a:

KrytyKrytyk, ile masz lat?
Skoro, jak piszesz, dziewczyna studiuje, a Ty jesteś od niej 2 lata straszy, to podejrzewam, że max 25-26. Piszesz też, że miałeś jakieś doświadczenia z kobietami choć raczej mało udane, niemniej Twoja drobiazgowość raczej bardziej mi pasuje do nastolatka czy kogoś, kto pierwszy raz zaprosił kobietę na randkę. I nie, nie jest to zarzut czy krytyka. Po prostu potrzeba Ci więcej luzu.
Według mnie ten początek Waszej znajomości i spotkanie całkiem obiecująco wyglądają. Nie wiem dlaczego jej się nagle humor zmienił, może liczyła na coś więcej, jak tu niektórzy sugerują, może poczuła trochę niekomfortowo, a może była zmęczona późną godziną i/lub miała coś ważnego nast. dnia i chciała wyspać.
Zaproponuj spotkanie w nast. tyg., może jakieś kino? Możesz też zagadać ze znajomymi i zaproponować wyjście w grupie na jakieś kręgle czy bilard? Chodzi mi o to by kolejne spotkanie nie opierało się tylko na rozmowie ale było połączone z jakąś rozrywką podczas której moglibyście się rozerwać, lepiej poznać.
Wyluzuj i nie analizuj aż tak bardzo bo wszystko spalisz.

Miałem wiele kontaktów z dziewczynami, wiele razy bylem na spotkaniu/randce ale nigdy nie wychodziło z tego nic głębszego. Mialem jedną sytuację gdzie dziewczyna podpięła się do mnie ze względu na aspekty sportowe i moje osiągnięcia, w 100% udając szczerą i prawdziwą, w co uwierzyłem. Wyjeżdżaliśmy wspolnie, nocowaliśmy u siebie, uprawialiśmy seks, ale co to wszystko jest i było warte, gdy okazało się, że to nie była miłość a ona zerowała na tym kim jestem. Na koniec gdy to wszystko się rozpadło, rozpadło się też moje spojrzenie na życie i wiara w ludzi. Stałem się bardzo ostrożny i zdystansowany. Było to zaledwie 4 miesiące temu, bylem juz wtedy w trakcie terapii, co uważam było mi pomocne i pomogło w tamtym momencie.

Jezeli chodzi o tą sytuację, to czy uważasz, że powinienem teraz czekać aż sama odpisze coś na to co wczoraj wieczorem napisałem, czy po prostu niezależnie od tego zaproponować spotkanie jakoś po weekendzie albo np napisać w niedziele z propozycją jakiegoś terminu?

43

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Ja uważam, że jak nie odpisze, tzn.,że nie chce kontynuować znajomości i powinieneś odpuścić, jeśli odpisze, to reakcja powinna być adekwatna do tego co odpisze.

44

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Ta moja wiadomość, którą wysłałem wczoraj po spotkaniu była formą podziękowania i dodatkowo oznajmieniem, że jestem chętny na kolejne spotkanie. Wiem, że tak naprawdę jakby chciala to by mi coś odpisała tylko po prostu nie postawiłem tam żadnego pytania i tak naprawdę to mi jeszcze daje myśli o ewentualnej furtce by zapytać np w niedzielę albo po weekendzie, tak żeby postawić jakieś pytanie.

45 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-03-25 19:46:00)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:

Ta moja wiadomość, którą wysłałem wczoraj po spotkaniu była formą podziękowania i dodatkowo oznajmieniem, że jestem chętny na kolejne spotkanie. Wiem, że tak naprawdę jakby chciala to by mi coś odpisała tylko po prostu nie postawiłem tam żadnego pytania i tak naprawdę to mi jeszcze daje myśli o ewentualnej furtce by zapytać np w niedzielę albo po weekendzie, tak żeby postawić jakieś pytanie.

Dokładnie. Nie napisała nie. Sposób komunikacji też zależy od dojrzałości. Jedni nic nie odpiszą jak nie widzą kiesy by mieli czas, a drudzy dadzą znać, że jeszcze nie wiem ale... Ty tą wiadomość wysłałeś wczoraj, jesteście po 1 spotkaniu we 2-kę. Ja bym zaproponowała w przyszłym tygodniu kino (ale to ja choć patrząc z punku kobiety radząc Tobie), jeśli i wtedy wykręci czy co gorsze nie odpisze, to bym raczej odpuściła.

46 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-25 20:09:04)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:

Ta moja wiadomość, którą wysłałem wczoraj po spotkaniu była formą podziękowania i dodatkowo oznajmieniem, że jestem chętny na kolejne spotkanie. Wiem, że tak naprawdę jakby chciala to by mi coś odpisała tylko po prostu nie postawiłem tam żadnego pytania i tak naprawdę to mi jeszcze daje myśli o ewentualnej furtce by zapytać np w niedzielę albo po weekendzie, tak żeby postawić jakieś pytanie.

Oczywiście, że możesz, będziesz miał jasność.

Tak czy tak, jakby była zainteresowana, to by odpisała.

Abstrahując od tego przypadku, taki wyraźny szybki podryw kobiety, miewa określony cel...

Przypomina mi się facet który był w siódmym niebie, gdy kobieta zaczepiła go w parku, umówili się na randkę, ona tak pokierowała wszystkim, że zamiast wyjść do kina zostali u niej, wiadomo seks i facet jej... Ale następnym razem, nie "stanął" na wysokości zadania, był bardzo zdziwiony, że nie chciała kontynuować znajomości, na co on liczył... Nie mógł pojąć dlaczego, choć było widać na odległość.

47

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

Oczywiście, że możesz, będziesz miał jasność.

Tak czy tak, jakby była zainteresowana, to by odpisała.

Abstrahując od tego przypadku, taki wyraźny szybki podryw kobiety, miewa określony cel...

Przpomina mi się facet który był w siódmym niebie, gdy kobieta zaczepiła go w parku, umówili się na randkę, ona tak pokierowała wszystkim, że zamiast wyjść do kina zostali u niej, wiadomo seks i facet jej... Ale następnym razem, nie "stanął" na wysokości zadania, był bardzo zdziwiony, że nie chciała kontynuować znajomości, na co on liczył... Nie mógł pojąć dlaczego, choć było widać na odległość.

Ale ta kobieta nie zaczepiła go w parku, tylko poznali przez znajomych. Nie wiem na ile to było przypadkowe, a na ile niepisane swaty wink

48

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Kurcze chciałem aby wyszło dobrze i dlatego ją przytuliłem w drodze do samochodu jak jechaliśmy wtedy na widoczek bo mowila ze jest jej chłodno, zrobiłem to krótko bo w momencie pomyślałem, że może to źle odebrać. Myślę że to i ten fakt, że obrałem widoczek mógł ją trochę zaniepokoić i stąd miała taki spadek humoru. Myślicie ze warto napisać do niej w tym celu, tłumacząc tą sytuację?
Jestem wrażliwym człowiekiem i po prostu najzwyczajniej w świecie czuję się z tym źle, nie miałem żadnych złych zamiarów ani ukrytych działań czy podtekstów tylko chciałem aby spotkanie się udało i aby była zadowolona więc najpierw chciałem okazać troskę poprzez przytulenie a potem zabrać w ciekawe miejsce aby pobyć wspólnie i nie zmarznąć. Ehh... nienawidzę tej przewrotności życia..

49 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-25 20:46:32)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

To nie ma znaczenia gdzie się kogoś pozna, chodziło mi głównie o czyste intencje i manipulacje...

Nie masz nic sobie do zarzucenia, być może za krótko ją przytulałeś... Nie tędy droga.

Absolutnie nie masz z czego się tłumaczyć, chyba, że z tego, że nie jesteś wielbłądem... wyluzuj.

50

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:

Kurcze chciałem aby wyszło dobrze i dlatego ją przytuliłem w drodze do samochodu jak jechaliśmy wtedy na widoczek bo mowila ze jest jej chłodno, zrobiłem to krótko bo w momencie pomyślałem, że może to źle odebrać. Myślę że to i ten fakt, że obrałem widoczek mógł ją trochę zaniepokoić i stąd miała taki spadek humoru. Myślicie ze warto napisać do niej w tym celu, tłumacząc tą sytuację?
Jestem wrażliwym człowiekiem i po prostu najzwyczajniej w świecie czuję się z tym źle, nie miałem żadnych złych zamiarów ani ukrytych działań czy podtekstów tylko chciałem aby spotkanie się udało i aby była zadowolona więc najpierw chciałem okazać troskę poprzez przytulenie a potem zabrać w ciekawe miejsce aby pobyć wspólnie i nie zmarznąć. Ehh... nienawidzę tej przewrotności życia..

Moim zdaniem zrobiłeś wszystko ok, nie roztrząsaj, zaproponuj spotkanie w nast. tyg. Jak się zgodzi super, jak nie no przykro, czas odpuścić.

51

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

To nie ma znaczenia gdzie, chodziło mi głównie o czyste intencje i manipulacje...

Nie masz nic sobie do zarzucenia, być może za krótko ja przytulałeś... Nie tędy droga.

W sensie czyste intencje i manipulacje, co masz na myśli w tej sytuacji?

52 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-03-25 20:46:09)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Kry... Moze nie jestem wielkim znawca kobiet ale na moj gust 24-25l piekna dziewoja studiujaca w Krakowie racze grala juz w monopoly z niejednym pionkiem.
Odnosnie randki moze dziewoja bala sie ze nagle bedziesz chcial podnoscic maske i grzebac w silniku albo pokazesz jej jakis inny puchar no i poczula sie nie swojo, mogla sie nie przygotowac do tematu.
Albo jak zbyt utwardzone masz zawieszenie w karocy, to poprostu bolaly ja zeby albo brzuch...Pamietaj, ze ty jestes kierowca i inaczej czujesz asfalt niz pasazerka - niektore kobiety lubie twarda jazde ale to maly procencik
Skoro cie wystalkowala to pewnie wie ze beret masz zakrzywiony i jestes w trakcie prostowania wg otaczajcego cie swiata.
No fakt jak na faceta to mega szczegulowo opisujesz sprawoazdanie jak harlekinowa pisarka - bez obrazy.
Jak na moj gust to panna spodziewala sie czegos innego w sensie innego ciebie niz na imprezie ze bedziesz albo bardziej kolezenski  albo bardziej chcacy ja poderwac ze tak nazwe - pare miesiecy posciles.
Jak ci zalezy to twoja kolej, poluj za zdobycza...kroliczek pokazal sie i teraz go gon. Masz pileczke , umawiaj sie jeszcze raz, odmowi to trudno...
Sproboj jeszcze raz...
Jak poczujesz ze tracisz godnosc to polecam polowanko na inne futerko.
3Maj sie

53

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
KrytyKrytyk napisał/a:
wieka napisał/a:

To nie ma znaczenia gdzie, chodziło mi głównie o czyste intencje i manipulacje...

Nie masz nic sobie do zarzucenia, być może za krótko ja przytulałeś... Nie tędy droga.

W sensie czyste intencje i manipulacje, co masz na myśli w tej sytuacji?

To roxi odpowiadałam, odnośnie tego przykładu co podałam.

54 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-03-25 21:09:48)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Moim zdaniem nie odpuszczaj na razie tylko zaproponuj kino w nast. tyg. Nie ma aż takiej presji na gadanie, jak ostatnio przy herbacie 2,5 h., tylko ew o filmie. Jak dla mnie najlepsze randki to gotowanie razem. Także po tym ew kinie możesz zaproponować, że coś przygotujesz lub razem i obejrzycie jakiś film. Jak dziewczyna zainteresowana, to na 90% zadziała.
Oczywiście nie tego samego dnia wink

55

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
wieka napisał/a:

Nie masz nic sobie do zarzucenia, być może za krótko ją przytulałeś... Nie tędy droga.

Absolutnie nie masz z czego się tłumaczyć, chyba, że z tego, że nie jesteś wielbłądem... wyluzuj.

Popieram.
Wyluzuj!

Zachowałeś się odpowiednio, postarałeś się by spotkanie było miłe i ciekawe. Głowa do góry smile
.

56

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Zdecydowałem się wczoraj napisać wieczorem taką luźniejszą wiadomość z zapytaniem po prostu jak jej minął dzień, odpisała po chwili i od razu nawiązała do spotkania i podała swoje dwa terminy z zapytaniem, który dzień by mi odpowiadał. Umówiliśmy się na środę, dokładniejsze szczegóły mamy doprecyzować bliżej terminu. Mile się zaskoczyłem na koniec dnia smile

57

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Tylko tak się nie nakręcaj, nim lepiej jej nie poznasz smile

58

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Postaram się wrzucić bardziej na luz i myśleć mniej chaotycznie, niezakładając od razu negatywnych czy niepokojących myśli. U mnie bardziej działa to w taki sposób, że z góry zakładam najgorsze warianty i przez to kreauję domysły i nakręcam się momentalnie... ale czas nieco się ogarnąć i podejść do życia z mniejszą spiną smile

59

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Ja tu widzę, że też za bardzo nakręcasz się na tę znajomość, jedno i drugie powinno być wyważone.

60

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

A ja pojadę standardowo. To spotkanie powinno zakończyć się u ciebie w mieszkaniu. Wiadomo czym. Ale stało się inaczej. Dlatego jej humorek się pogorszył.
Zdaje się pisałeś, że nie idzie ci z kobietami. Nie idzie, bo jesteś zbyt drobiazgowy i przewrażliwiony na swoim punkcie. Kobiety wyczuwają cechy prawiczka i tracą zainteresowanie. Tak też było z tą dziewczyną.
Kolejne spotkanie to zapewne już będzie droga do frendzone, bo znajomość z tobą może się przydać, a do tego jesteś zabawny, robisz podwózki i fajnie można spędzić z tobą czas. Ale na drodze do związku sam postawiłeś szlaban.
Inna sprawa to nie ma sensu udawać kogoś kim się nie jest. Robisz dobre wrażenie, jesteś szarmancki, masz mieszkanie i dobry samochód. Znaczy robisz wrażenie dobrej partii. Ale to tylko pozory.
Czy jesteś się czym przejmować? Pewnie, że nie. Młody jesteś. Musisz troszkę dostać po tyłeczku od kobiet, aby zrozumieć czego one szukają u mężczyzn.

61 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-26 15:11:07)

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie
Legat napisał/a:

A ja pojadę standardowo. To spotkanie powinno zakończyć się u ciebie w mieszkaniu. Wiadomo czym. Ale stało się inaczej. Dlatego jej humorek się pogorszył.
Zdaje się pisałeś, że nie idzie ci z kobietami. Nie idzie, bo jesteś zbyt drobiazgowy i przewrażliwiony na swoim punkcie. Kobiety wyczuwają cechy prawiczka i tracą zainteresowanie. Tak też było z tą dziewczyną.
Kolejne spotkanie to zapewne już będzie droga do frendzone, bo znajomość z tobą może się przydać, a do tego jesteś zabawny, robisz podwózki i fajnie można spędzić z tobą czas. Ale na drodze do związku sam postawiłeś szlaban.
Inna sprawa to nie ma sensu udawać kogoś kim się nie jest. Robisz dobre wrażenie, jesteś szarmancki, masz mieszkanie i dobry samochód. Znaczy robisz wrażenie dobrej partii. Ale to tylko pozory.
Czy jesteś się czym przejmować? Pewnie, że nie. Młody jesteś. Musisz troszkę dostać po tyłeczku od kobiet, aby zrozumieć czego one szukają u mężczyzn.

Zgadzam się.

Taka była moja pierwsza diagnoza, co do przyczyny jej zmiany nastroju.

Ale autor jest romantykiem, chciałby jej drogę słać płatkami róż, a nie bierze pod uwagę, że ona może chce chodzić po kolcach...

Trzeba jednak dodać, że nie każda dziewczyna oczekuje seksu na pierwszej randce z nowo poznanym chłopakiem, tym bardziej jeśli myśli o związku, tu raczej jest przeciwnie...

62

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Zgadzam się z przedmówcami.
Na kolejną randkę zaproś ją do siebie na wspólne gotowanie, kup jakieś wino.
Nie wspominaj o filmie ale jak już zjecie to zaproponuj, a potem przejdź do rzeczy. Jak odmówi Ci seksu, wszystko ok, w sumie nie wiesz czy o to jej chodzi, ale przynajmniej przełamiecie już jakieś lody i od tego momentu powinno iść lepiej.

63

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Myślałem żeby zaprosić ją do siebie i po prostu sprawdzić w ten sposób jej reakcję, a w zanadrzu mieć inny plan spędzenia czasu - np bilard lub escape room. Osobiście wolałbym aby nie była chętna albo taka otwarta na propozycję przyjścia do mnie do domu, bo to w odwrotnym przypadku by oznaczało, że jest łatwa. I żeby nie było, nie jestem przeciwny, seks to jedna z najprzyjemniejszych rzeczy jakich doświadczyłem i nie ukrywam obecnie mi tego brakuje... jednak seks ma być ukoronowaniem i potwierdzeniem miłości a nie wyskokiem na samym początku relacji, kiedy tak naprawdę obydwu osób jeszcze nic nie łączy. Wiem, ze jest dużo par, które zaczynają od tego a potem są ze sobą latami.
Czasami żaluję, że mam takie podejście do świata i kieruję się tak romantycznymi czy górnolotnymi wartościami, potrzeby mam takie same jak każdy ale sposób na ich realizację i okazanie nieco inny niż ten panujący w obecnych czasach.

Myślę, że faktycznie przygotuję dwa plany, jeden weryfikacyjny(z możliwością podjęcia go jezeli sytuacja będzie jasna) a drugi faktyczny. Weryfikacyjny - zaprosze do siebie ma wino i jakiś film i będę obserwował co się wydarzy i działał, a plan faktyczny - po prostu wyjście na bilarda(to w momencie gdy zauwaze jej reakcję na zaproszenie do siebie).

Tylko pozostaje jedno pytanie... czy gdyby się okazało, że jednak nie myśli tylko o seksie i szybkim numerku to czy ja wychodząc z propozycją pójścia do mnie, nie przestraszę jej? Cały czas bije się z myślami, ze może jednak ona posmutniala bo właśnie pomyslala ze chce ją wziąć na widoczek w jednym celu i gdyby tak było i teraz zaproponował pójście do mnie, to już by wyszło kompletnie jakbym chciał ją w jednym celu... i co najgorsze to wyszłoby kompletnie na odwrót niż moje prawdziwe intencje.

64

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Daj tym razem jej wybór miejsca spotkania, nie będziesz miał wtedy ew. niekomfortowej sytuacji. Jak nawet powie, żebyś jednak Ty wybrał, powiedz nie, ja wybrałem miejsce na pierwszą randkę /ja bym dodała i byłaś nie końca niezadowolona/, Ty na drugą.

I tak jej nie słodź big_smile Bo z tym milionem dolarów na pierwszej randce to wg mnie przesadziłeś, lepiej na tym wyjdziesz jak nie będziesz zachowywał się
jakbyś złapał "pana boga" za nogi big_smile

65

Odp: Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Myślisz, że pasuje to ustalić jeszcze przed spotkaniem tudzież zasugerować, żeby to ona wybrała miejsce spotkania? Ostatnio godzinę przed spotkaniem napisała czy mam przygotowany jakiś plan, ja oczywiście miałem wszystko zarezerwowane, tak jak już wspomniałem. Ja generalnie wychodzę z założenia, że ten kto zaprasza ten przygotowuje całe spotkanie. Wtedy ja zaprosiłem więc wiedziałem co robić, a w tym przypadku jest inaczej bo ja wyraziłem chęć ponownego spotkania, na co ona odpowiedziała proponując termin więc w sumie nie jest to czysto mój ruch wg mnie. Nie ustaliliśmy jeszcze żadnych szczegółów gdzie się widzimy i o której. Jest ustalony tylko dzień - środa, a więc pojutrze. Myślisz, że powinienem teraz czekać na jej odzew o podanie szczegółów/w celu ustalenia szczegółów, czy samemu się odezwać? Jeżeli samemu to kiedy, dzisiaj jutro czy może po prostu w środę. powiedzmy rano?
Zawsze umawiając się na spotkanie, ustalałem wszystkie szczegóły z wyprzedzeniem, tak że przed samym spotkaniem wystarczało już tylko potwierdzić, tu jest trochę inna sytuacja.

Posty [ 1 do 65 z 245 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Dziewczyna poznana na spotkaniu w grupie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024