Co Robić?? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 743 ]

196

Odp: Co Robić??

Michał, troszkę chyba Ci ulżyło dzięki temu, że mogłeś się wygadać.
Z żoną jesteś jeszcze pokłócony, ale lada moment się pogodzisz.
Ja ze swojej strony życzę Ci, byś podjął najlepsza dla siebie decyzję.
Masz naprawdę poważny problem, bo z jednej strony walczysz o lepsze jutro dla siebie, a z drugiej strony jako pan domu, ojciec mógłbyś życie oddać byle tylko dzieciom było dobrze.
Nawet jeśli poświęcisz siebie dla dobra dzieci i tego, co osiągnąłeś ciezka pracą, to przecież od tej pory Twoje życie troszkę się zmieni. Przestaniesz bowiem zadręczać się szukaniem odpowiedzi na pytanie DLACZEGO? I wiecznym umniejszaniem swojej wartości jako mężczyzny.
Do problemu z żoną podejdziesz z dystansem i przestaniesz brać sobie tę kobietę aż tak bardzo do serca.
Ty się zmienisz i dzięki Twojej zmianie wasze życie też się zmieni.
Już nic nie będzie takie samo.
Może nawet przyjdzie taki dzień, kiedy wstaniesz rano z uśmiechem na twarzy, bo będziesz ponad dzisiejsze problemy.
Szkoda tylko, że tak długo się meczyles.
Wszystkiego dobrego.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Co Robić??
wieka napisał/a:

Ale Michał muszę powiedzieć, że Twoja żona może mieć takie samo podejście do seksu jak Pruderia... Czyli walczysz z wiatrakami...

Heh coś w tym jest. Przykro to mówić ale zaścianek totalny. Bardzo podobnie zafiksowana także widzicie z czym się mierze...

198

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Michał38 napisał/a:

Ja nie ukrywałem że lubię pieszczoty i chce uprawiać seks z ukochana żona.

Jeśli jest taka ukochana to zaakceptujesz brak seksu skoro ona go nie chce. A jak to ważniejaze niż ona i Wasza rodzina to znaczy, że (u)kochana nigdy nie była. Bo kochasz seks z nią, a nie ją samą jako człowieka.

I tak wiem, że wolisz słuchać głosów oskarżających Twoją żoną, a w Tobie upatrujących się skrzywdzonego biedaczka.

Jak ona kocha męża i jest NORMALNA (bo Ty Pruderia nie jesteś) to nie ma takiej możliwości, by nie chciała z mężem uprawiać seksu.
Idąc tokiem myślenia Pruderii - kobiety w małżeństwie nie mające powodu np. zdrowotnego, by seksu nie uprawiać, a go nie uprawiające to osobniki, dla których ich osobiste potrzeby są najważniejsze i jedyne, które należy zaspokajać - czyli najczesciej potrzeby posiadania pieniędzy (facet jako bankomat), potrzeby wyższego statusu społecznego (fajny dom, fajne auto, wycieczki - najlepiej zagraniczne, którymi można się pochwalić - na które oczywiście ma zapracować samiec). Noo, jeśli tak zachowuje się kobieta to idąc dalej tokiem wypocin Pruderii taka kobieta kocha pieniądze tego męża, a nie samego męża , a wiec ważniejsza niż mąż i rodzina jest kasa kasa kasa zbytek wygoda biżuteria kosmetyki koronki bla bla bla. 

Dla Ciebie Pruderio Twoja ideologia jest najważniejsza i jedyna, jak dla Hitlera było wyplenienie każdej rasy niearyjskiej...
Mężczyźni to w Twoich oczach stworzenia gorsze niż najoblesniejsze robale. Jak można pomieścić w sobie tyle nienawiści????? Do ludzi? Do świata? Do natury nawet??? Jeszcze nie można dzieci z probówek produkowac??? Twoje posty ociekają  nienawiścią do każdego zdania niezgodnego z Twoja „prawda objawiona”.
Zmień terapeutę, ten który Cię leczy jest strasznie niedoświadczony chyba.

199

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Michał38 napisał/a:

Ja nie ukrywałem że lubię pieszczoty i chce uprawiać seks z ukochana żona.

Jeśli jest taka ukochana to zaakceptujesz brak seksu skoro ona go nie chce. A jak to ważniejaze niż ona i Wasza rodzina to znaczy, że (u)kochana nigdy nie była. Bo kochasz seks z nią, a nie ją samą jako człowieka.

I tak wiem, że wolisz słuchać głosów oskarżających Twoją żoną, a w Tobie upatrujących się skrzywdzonego biedaczka.

To jest troll. Przecież nikt o zdrowych zmysłach tak nie mysli

200

Odp: Co Robić??
Ewe131 napisał/a:
PannaPruderia napisał/a:
Michał38 napisał/a:

Ja nie ukrywałem że lubię pieszczoty i chce uprawiać seks z ukochana żona.

Jeśli jest taka ukochana to zaakceptujesz brak seksu skoro ona go nie chce. A jak to ważniejaze niż ona i Wasza rodzina to znaczy, że (u)kochana nigdy nie była. Bo kochasz seks z nią, a nie ją samą jako człowieka.

I tak wiem, że wolisz słuchać głosów oskarżających Twoją żoną, a w Tobie upatrujących się skrzywdzonego biedaczka.

Jak ona kocha męża i jest NORMALNA (bo Ty Pruderia nie jesteś) to nie ma takiej możliwości, by nie chciała z mężem uprawiać seksu.
Idąc tokiem myślenia Pruderii - kobiety w małżeństwie nie mające powodu np. zdrowotnego, by seksu nie uprawiać, a go nie uprawiające to osobniki, dla których ich osobiste potrzeby są najważniejsze i jedyne, które należy zaspokajać - czyli najczesciej potrzeby posiadania pieniędzy (facet jako bankomat), potrzeby wyższego statusu społecznego (fajny dom, fajne auto, wycieczki - najlepiej zagraniczne, którymi można się pochwalić - na które oczywiście ma zapracować samiec). Noo, jeśli tak zachowuje się kobieta to idąc dalej tokiem wypocin Pruderii taka kobieta kocha pieniądze tego męża, a nie samego męża , a wiec ważniejsza niż mąż i rodzina jest kasa kasa kasa zbytek wygoda biżuteria kosmetyki koronki bla bla bla. 

Dla Ciebie Pruderio Twoja ideologia jest najważniejsza i jedyna, jak dla Hitlera było wyplenienie każdej rasy niearyjskiej...
Mężczyźni to w Twoich oczach stworzenia gorsze niż najoblesniejsze robale. Jak można pomieścić w sobie tyle nienawiści????? Do ludzi? Do świata? Do natury nawet??? Jeszcze nie można dzieci z probówek produkowac??? Twoje posty ociekają  nienawiścią do każdego zdania niezgodnego z Twoja „prawda objawiona”.
Zmień terapeutę, ten który Cię leczy jest strasznie niedoświadczony chyba.


Seks nalezy uprawiac tylko gdy obie strony mają na to ochotę , bo ro podobno ma być przyjemność, a nie obowiązek. I nie trzeba miec zadnego powodu by go nie uprawiać.

Ta kobieta i tak dała facetowi olbrzymi dar. Dzieci krore wypchnela swoim cialem kosztem niewyobrażalnego bolu.

I tak mezczyżni widzący w kobietach obiekty seksualne, dupy, waginy, ktore sie zdobywa, dominuje i rucha to robactwo dla mnie.

Dzieci z próbowek już są to się in vitro nazywa. Osobiscie marze o tym, by technika i medycyna poszły do przodu na tyle, by kobiety nie musiały rodzić.

A ludzkość od zawsze walczy z naturą. Tylko w kwestii reprodukcji wciąż jesteśmy prymirywni jak za czasów jaskiń. A nawer bardziej, bo wtedy pornosów nie było.

201

Odp: Co Robić??

Tak to prawda że ta kobieta najpierw nosiła pod sercem i urodziła dzieci. Dzieci tego mężczyzny.
To fakt. Dala piękny dar dla dwojga rodziców.
W białych związkach ludzie z różnych przyczyn(zdrowotnych, religijnych) nie uprawiają seksu.

202

Odp: Co Robić??
ulle napisał/a:

Michał, troszkę chyba Ci ulżyło dzięki temu, że mogłeś się wygadać.
Z żoną jesteś jeszcze pokłócony, ale lada moment się pogodzisz.
Ja ze swojej strony życzę Ci, byś podjął najlepsza dla siebie decyzję.
Masz naprawdę poważny problem, bo z jednej strony walczysz o lepsze jutro dla siebie, a z drugiej strony jako pan domu, ojciec mógłbyś życie oddać byle tylko dzieciom było dobrze.
Nawet jeśli poświęcisz siebie dla dobra dzieci i tego, co osiągnąłeś ciezka pracą, to przecież od tej pory Twoje życie troszkę się zmieni. Przestaniesz bowiem zadręczać się szukaniem odpowiedzi na pytanie DLACZEGO? I wiecznym umniejszaniem swojej wartości jako mężczyzny.
Do problemu z żoną podejdziesz z dystansem i przestaniesz brać sobie tę kobietę aż tak bardzo do serca.
Ty się zmienisz i dzięki Twojej zmianie wasze życie też się zmieni.
Już nic nie będzie takie samo.
Może nawet przyjdzie taki dzień, kiedy wstaniesz rano z uśmiechem na twarzy, bo będziesz ponad dzisiejsze problemy.
Szkoda tylko, że tak długo się meczyles.
Wszystkiego dobrego.


Dzięki wielkie za pomoc Tobie i wszystkim którzy faktycznie szukali rozwiązania. Pewnie będzie tak jak mówisz bo już przyjeżdżam do domu z innym nastawieniem. Tak czy siak to się wyjaśni.

203

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Ewe131 napisał/a:
PannaPruderia napisał/a:

Jeśli jest taka ukochana to zaakceptujesz brak seksu skoro ona go nie chce. A jak to ważniejaze niż ona i Wasza rodzina to znaczy, że (u)kochana nigdy nie była. Bo kochasz seks z nią, a nie ją samą jako człowieka.

I tak wiem, że wolisz słuchać głosów oskarżających Twoją żoną, a w Tobie upatrujących się skrzywdzonego biedaczka.

Jak ona kocha męża i jest NORMALNA (bo Ty Pruderia nie jesteś) to nie ma takiej możliwości, by nie chciała z mężem uprawiać seksu.
Idąc tokiem myślenia Pruderii - kobiety w małżeństwie nie mające powodu np. zdrowotnego, by seksu nie uprawiać, a go nie uprawiające to osobniki, dla których ich osobiste potrzeby są najważniejsze i jedyne, które należy zaspokajać - czyli najczesciej potrzeby posiadania pieniędzy (facet jako bankomat), potrzeby wyższego statusu społecznego (fajny dom, fajne auto, wycieczki - najlepiej zagraniczne, którymi można się pochwalić - na które oczywiście ma zapracować samiec). Noo, jeśli tak zachowuje się kobieta to idąc dalej tokiem wypocin Pruderii taka kobieta kocha pieniądze tego męża, a nie samego męża , a wiec ważniejsza niż mąż i rodzina jest kasa kasa kasa zbytek wygoda biżuteria kosmetyki koronki bla bla bla. 

Dla Ciebie Pruderio Twoja ideologia jest najważniejsza i jedyna, jak dla Hitlera było wyplenienie każdej rasy niearyjskiej...
Mężczyźni to w Twoich oczach stworzenia gorsze niż najoblesniejsze robale. Jak można pomieścić w sobie tyle nienawiści????? Do ludzi? Do świata? Do natury nawet??? Jeszcze nie można dzieci z probówek produkowac??? Twoje posty ociekają  nienawiścią do każdego zdania niezgodnego z Twoja „prawda objawiona”.
Zmień terapeutę, ten który Cię leczy jest strasznie niedoświadczony chyba.


Seks nalezy uprawiac tylko gdy obie strony mają na to ochotę , bo ro podobno ma być przyjemność, a nie obowiązek. I nie trzeba miec zadnego powodu by go nie uprawiać.

Ta kobieta i tak dała facetowi olbrzymi dar. Dzieci krore wypchnela swoim cialem kosztem niewyobrażalnego bolu.

I tak mezczyżni widzący w kobietach obiekty seksualne, dupy, waginy, ktore sie zdobywa, dominuje i rucha to robactwo dla mnie.

Dzieci z próbowek już są to się in vitro nazywa. Osobiscie marze o tym, by technika i medycyna poszły do przodu na tyle, by kobiety nie musiały rodzić.

A ludzkość od zawsze walczy z naturą. Tylko w kwestii reprodukcji wciąż jesteśmy prymirywni jak za czasów jaskiń. A nawer bardziej, bo wtedy pornosów nie było.

Ciekawa jestem jak Ty zaspokajasz swoje potrzeby co ? Pewnie wtedy to już nie jest sprośne i blee prawda ? Jedyną osobą która sprowadza seks do poziomu zero to jesteś Ty . Bo jeśli faceta nie masz w związku nie byłaś no to po cholerę wciskasz komuś jakieś kocopoły skoro o wspólnym życiu nie masz bladego pojęcia ? Przyjmij do głowy że ludzie mają inne zdanie niż Ty i dla nich seks w związku jest czymś więcej niż tylko rozkładaniem nóg żeby facet mógł sobie zamoczyć . Tak żenujące są Twoje komentarze , każdy Ci mówi żebyś zluzowała a Ty się nakręcasz jeszcze bardziej

204

Odp: Co Robić??
Klaudia999 napisał/a:

Tak to prawda że ta kobieta najpierw nosiła pod sercem i urodziła dzieci. Dzieci tego mężczyzny.
To fakt. Dala piękny dar dla dwojga rodziców.
W białych związkach ludzie z różnych przyczyn(zdrowotnych, religijnych) nie uprawiają seksu.

Białe związki nie zawsze sa takie od początku. Częściej stają się takie z biegiem czasu i to z inicjatywy 1 z partnerow. Dzieci, depresja lub inny powod i drugi partner to akceptuje, choc na początku bywa ciężko. Ale nie zmuszają ani nie odchodzą ani nie zdradzają. I taka postawa zasługuje na szacunek.

205

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Ewe131 napisał/a:
PannaPruderia napisał/a:

Jeśli jest taka ukochana to zaakceptujesz brak seksu skoro ona go nie chce. A jak to ważniejaze niż ona i Wasza rodzina to znaczy, że (u)kochana nigdy nie była. Bo kochasz seks z nią, a nie ją samą jako człowieka.

I tak wiem, że wolisz słuchać głosów oskarżających Twoją żoną, a w Tobie upatrujących się skrzywdzonego biedaczka.

Jak ona kocha męża i jest NORMALNA (bo Ty Pruderia nie jesteś) to nie ma takiej możliwości, by nie chciała z mężem uprawiać seksu.
Idąc tokiem myślenia Pruderii - kobiety w małżeństwie nie mające powodu np. zdrowotnego, by seksu nie uprawiać, a go nie uprawiające to osobniki, dla których ich osobiste potrzeby są najważniejsze i jedyne, które należy zaspokajać - czyli najczesciej potrzeby posiadania pieniędzy (facet jako bankomat), potrzeby wyższego statusu społecznego (fajny dom, fajne auto, wycieczki - najlepiej zagraniczne, którymi można się pochwalić - na które oczywiście ma zapracować samiec). Noo, jeśli tak zachowuje się kobieta to idąc dalej tokiem wypocin Pruderii taka kobieta kocha pieniądze tego męża, a nie samego męża , a wiec ważniejsza niż mąż i rodzina jest kasa kasa kasa zbytek wygoda biżuteria kosmetyki koronki bla bla bla. 

Dla Ciebie Pruderio Twoja ideologia jest najważniejsza i jedyna, jak dla Hitlera było wyplenienie każdej rasy niearyjskiej...
Mężczyźni to w Twoich oczach stworzenia gorsze niż najoblesniejsze robale. Jak można pomieścić w sobie tyle nienawiści????? Do ludzi? Do świata? Do natury nawet??? Jeszcze nie można dzieci z probówek produkowac??? Twoje posty ociekają  nienawiścią do każdego zdania niezgodnego z Twoja „prawda objawiona”.
Zmień terapeutę, ten który Cię leczy jest strasznie niedoświadczony chyba.


Seks nalezy uprawiac tylko gdy obie strony mają na to ochotę , bo ro podobno ma być przyjemność, a nie obowiązek. I nie trzeba miec zadnego powodu by go nie uprawiać.

Ta kobieta i tak dała facetowi olbrzymi dar. Dzieci krore wypchnela swoim cialem kosztem niewyobrażalnego bolu.

I tak mezczyżni widzący w kobietach obiekty seksualne, dupy, waginy, ktore sie zdobywa, dominuje i rucha to robactwo dla mnie.

Dzieci z próbowek już są to się in vitro nazywa. Osobiscie marze o tym, by technika i medycyna poszły do przodu na tyle, by kobiety nie musiały rodzić.

A ludzkość od zawsze walczy z naturą. Tylko w kwestii reprodukcji wciąż jesteśmy prymirywni jak za czasów jaskiń. A nawer bardziej, bo wtedy pornosów nie było.

Nie mogę uwierzyć w to co czytam... Ktoś Ciebie zgwałcił?? Wykorzystał?? Współczuję Ci. Ja może tego nie mam ale Ty kompletnie nie wiesz co można mieć!!!

206

Odp: Co Robić??

Zawsze śmieszy mnie jak ktoś opowiada o czymś, o czym ma gowniane pojęcie smilewink rodziłaś, że o bólu rodzenia piszesz?:) czy tez z książek wiesz?:)
Nikt kobiecie nie każe być matką, nie musisz nią być, wiec możesz skończyć przemyślenia o bólu rodzenia:D:D
Do invintro potrzebne są żeńskie i męskie komórki rozrodcze - nie słyszałam, aby dzieci powstawały „chemicznie”.

Jak masz takie marzenia to ruszaj do książek, laboratoriów, taki światły umysł jak Twoj na pewno cos wymyśli dla ludzkości! A Ty czas marnujesz na forum:D:D i biednych szaraczków jak my swoimi mądrościami maltretujesz...

207

Odp: Co Robić??

Ja widzę podobieństwa w odczuciach Twojej żony i Pruderii co do seksu, z tym, że ona mówi o tym otwarcie, a żona Cię oszukała, bo zataiła ten fakt z premedytacją.
Ona by z nikim nie stworzyła rodziny jak by powiedziała prawdę, bo takich facetów to wydaje się, że nie ma, chociaż jakieś rodzynki prawnie są, bo słyszy się, że kobiety nie mogą się doprosić...

Skłaniam się do tej przyczyny, bo to co Ciebie spotkało jest ewenementem na skalę światową... więc takich prozaicznych przyczyn pewnie nie ma w których się prześcigamy...

Terapia małżeńska mogłaby coś wyjaśnić, ale ona mając takie przekonania to raczej nigdy się nie zgodzi.
Ale musisz próbować stosować te kroki o których pisałeś, żeby chociaż zobaczyć czy ją ruszy...

208

Odp: Co Robić??
Michał38 napisał/a:
ulle napisał/a:

Michał, troszkę chyba Ci ulżyło dzięki temu, że mogłeś się wygadać.
Z żoną jesteś jeszcze pokłócony, ale lada moment się pogodzisz.
Ja ze swojej strony życzę Ci, byś podjął najlepsza dla siebie decyzję.
Masz naprawdę poważny problem, bo z jednej strony walczysz o lepsze jutro dla siebie, a z drugiej strony jako pan domu, ojciec mógłbyś życie oddać byle tylko dzieciom było dobrze.
Nawet jeśli poświęcisz siebie dla dobra dzieci i tego, co osiągnąłeś ciezka pracą, to przecież od tej pory Twoje życie troszkę się zmieni. Przestaniesz bowiem zadręczać się szukaniem odpowiedzi na pytanie DLACZEGO? I wiecznym umniejszaniem swojej wartości jako mężczyzny.
Do problemu z żoną podejdziesz z dystansem i przestaniesz brać sobie tę kobietę aż tak bardzo do serca.
Ty się zmienisz i dzięki Twojej zmianie wasze życie też się zmieni.
Już nic nie będzie takie samo.
Może nawet przyjdzie taki dzień, kiedy wstaniesz rano z uśmiechem na twarzy, bo będziesz ponad dzisiejsze problemy.
Szkoda tylko, że tak długo się meczyles.
Wszystkiego dobrego.


Dzięki wielkie za pomoc Tobie i wszystkim którzy faktycznie szukali rozwiązania. Pewnie będzie tak jak mówisz bo już przyjeżdżam do domu z innym nastawieniem. Tak czy siak to się wyjaśni.

To że zmienia się Twoje nastawienie widać było pod koniec drugiej strony.
Daleko Ci jeszcze do radykalnych kroków, bo zbyt wiele ważnych spraw jeszcze Cię blokuje, ale najważniejsze że zacząłeś widzieć drugą stronę medalu.
Już nie będziesz wchodził do domu z wielkim znakiem zapytania nad głową i winnym wszystkiemu, co w Twoim domu najgorsze, tylko wejdziesz jak pan domu.

Twoja nagła zmiana zachowania oraz ogólna postawa wcześniej czy później zostanie przez tę kobietę zauważoną, zaintrygujesz ja sobą po prostu.

Jeśli chcesz przyspieszyć pewne procesy dziejące się w Twoim małżeństwie, to zastosuj zimny prysznic, jednak do czegoś takiego musisz dojrzeć, bo przegralbys na całej linii, gdybyś wycofał się w połowie drogi, bo zobaczylbys np krokodyle łzy żony.
Musisz być absolutnie pewny tego, co chcesz zrobić
Jeszcze raz - wszystkiego dobrego.

209

Odp: Co Robić??

"Nie mogę uwierzyć w to co czytam... Ktoś Ciebie zgwałcił?? Wykorzystał?? Współczuję Ci"

Może być coś na rzeczy, ciekawe czy to może być pokłosie gwałtu, stąd to obrzydzenie penetracją?

210

Odp: Co Robić??
Michał napisał/a:

Nie mogę uwierzyć w to co czytam... Ktoś Ciebie zgwałcił?? Wykorzystał?? Współczuję Ci. Ja może tego nie mam ale Ty kompletnie nie wiesz co można mieć!!!

A co można mieć? Kiedyś wierzyłam, że można mieć z mężczyzną intymną relacje emocjonalno - intelektualną, gdzie kobieta może się czuć ważna jako osoba, a seks może równie dobrze być jak i nie, bo powód i istota relacji leży całkiem gdzieś indziej. Ale już przestaje wierzyć.

I ja wiem, że meżczyźni mogą pisac tysiące poematów o kobiecych wdziękach i seksie, ale dla mnie komplemwntem będzie tylko gdy będę ważna przez wszystko inne niż cielesność. Bo kobieta to nie wypięty tylek, skaczące piersi, jęki, seksowna bielizna , czerwona szminka, płodna macica i ciasna pochwa. Widzenie w tym wartosci ( nie jedynych ale jakichkolwiek) to obdarcie z godności, spluniecie w twarz i brak szacunku. Kobieta to jej umysl, ktory sie wylacza w czasie seksu, a nie cialo, hormony i atawizmy.

211 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-02-15 19:39:57)

Odp: Co Robić??

Nienawiść do facetów to jedno, ale nigdy chyba nie czytałem bardziej wypaczonej opinii, co do roli seksu w życiu człowieka. Oderwane od rzeczywistości insynuacje i kompletnie jednostronne podejście do sprawy..
Jeśli tylko historia byłaby owdrócona, zapewne wnioski byłyby zupełnie inne. Jeśli nie nienawiść do facetów, do zwyczajne obrzydzenie do seksu...

Autorze nie daj sobie mózgu wyprać tymi absurdalnymi oskarżeniami. Skoro kochasz żonę, to postaraj się znaleźć wspólnie rozwiązanie. Powodzenia!

212

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Klaudia999 napisał/a:

Tak to prawda że ta kobieta najpierw nosiła pod sercem i urodziła dzieci. Dzieci tego mężczyzny.
To fakt. Dala piękny dar dla dwojga rodziców.
W białych związkach ludzie z różnych przyczyn(zdrowotnych, religijnych) nie uprawiają seksu.

Białe związki nie zawsze sa takie od początku. Częściej stają się takie z biegiem czasu i to z inicjatywy 1 z partnerow. Dzieci, depresja lub inny powod i drugi partner to akceptuje, choc na początku bywa ciężko. Ale nie zmuszają ani nie odchodzą ani nie zdradzają. I taka postawa zasługuje na szacunek.

I Ty wiesz o tym najlepiej big_smile:D
Chyba popcorn sobie zrobię big_smile
Niech zgadnę - z książek wiesz?:D:D

213

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Michał napisał/a:

Nie mogę uwierzyć w to co czytam... Ktoś Ciebie zgwałcił?? Wykorzystał?? Współczuję Ci. Ja może tego nie mam ale Ty kompletnie nie wiesz co można mieć!!!

A co można mieć? Kiedyś wierzyłam, że można mieć z mężczyzną intymną relacje emocjonalno - intelektualną, gdzie kobieta może się czuć ważna jako osoba, a seks może równie dobrze być jak i nie, bo powód i istota relacji leży całkiem gdzieś indziej. Ale już przestaje wierzyć.  .

Skoro nie byłaś zgwałcona  i nie uprawialaś klasycznego seksu, to skąd możesz wiedzieć jak to jest?
Wiara sprawdza się w religiach, w życiu liczą się fakty. Dobrze jakbyś pisała co wiesz, a nie w co wierzysz.

214 Ostatnio edytowany przez PannaPruderia (2022-02-15 19:53:54)

Odp: Co Robić??
bagienni_k napisał/a:

Nienawiść do facetów to jedno, ale nigdy chyba nie czytałem bardziej wypaczonej opinii, co do roli seksu w życiu człowieka. Oderwane od rzeczywistości insynuacje i kompletnie jednostronne podejście do sprawy..
Jeśli tylko historia byłaby owdrócona, zapewne wnioski byłyby zupełnie inne. Jeśli nie nienawiść do facetów, do zwyczajne obrzydzenie do seksu...

Gdyby autorką była kobieta to bym mówiła, by uwierzyła w swoją wartość i nie szukała jej w byciu obiektem seksualnym. Bo to mężczyżni nam wmówili; że to nasza wartość. A tak naprawdę to nam uwłacza. Nasza wartość jest w umyśle. Poradziłabym tylko, żeby się upewniła czy jej nie zdradza i poleciła jakiś fajny wibrator

215

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Nienawiść do facetów to jedno, ale nigdy chyba nie czytałem bardziej wypaczonej opinii, co do roli seksu w życiu człowieka. Oderwane od rzeczywistości insynuacje i kompletnie jednostronne podejście do sprawy..
Jeśli tylko historia byłaby owdrócona, zapewne wnioski byłyby zupełnie inne. Jeśli nie nienawiść do facetów, do zwyczajne obrzydzenie do seksu...

Gdyby autorką była kobieta to bym mówiła, by uwierzyła w swoją wartość i nie szukała jej w byciu obiektem seksualnym. Bo to mężczyżni nam wmówili; że to nasza wartość. A tak naprawdę to nam uwłacza. Nasza wartość jest w umyśle. Poradziłabym tylko, żeby się upewniła czy jej nie zdradza i poleciła jakiś fajny wibrator

Do wibratora trzeba też rozłożyć nogi albo wypiąć tyłek, można brać wibrator na różne sposoby.
Pruderio, wątek już się kończy, więc nie nabijaj sztucznie stron.

216

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Michał napisał/a:

Nie mogę uwierzyć w to co czytam... Ktoś Ciebie zgwałcił?? Wykorzystał?? Współczuję Ci. Ja może tego nie mam ale Ty kompletnie nie wiesz co można mieć!!!

A co można mieć? Kiedyś wierzyłam, że można mieć z mężczyzną intymną relacje emocjonalno - intelektualną, gdzie kobieta może się czuć ważna jako osoba, a seks może równie dobrze być jak i nie, bo powód i istota relacji leży całkiem gdzieś indziej. Ale już przestaje wierzyć.

I ja wiem, że meżczyźni mogą pisac tysiące poematów o kobiecych wdziękach i seksie, ale dla mnie komplemwntem będzie tylko gdy będę ważna przez wszystko inne niż cielesność. Bo kobieta to nie wypięty tylek, skaczące piersi, jęki, seksowna bielizna , czerwona szminka, płodna macica i ciasna pochwa. Widzenie w tym wartosci ( nie jedynych ale jakichkolwiek) to obdarcie z godności, spluniecie w twarz i brak szacunku. Kobieta to jej umysl, ktory sie wylacza w czasie seksu, a nie cialo, hormony i atawizmy.

Dziecinko, Ty naprawdę jakieś sci-fi czytasz albo jakieś hot porno oglądasz. Jak Ty sobie myślisz, ze spora cześć kobiet np. 40+ czy 50+ to skaczące piersi (noooo po ciążach i porodach na pewno są skaczące! Padłam!), seksowna bielizna - może i czasem seksowna, ale w rozmiarze L lub xl, wiec z definicji nie wiem, czy aż taka seksowna big_smile, czerwona szminka? Zeby posciel wysmarować potem? Kto to upierze?:) płodna macica? W wieku 40+ czy 50+ no jaja sobie robisz! Ciasna pochwa? Po porodach??? Buhahaha!

Czyli wychodzi na to moja droga, ze każdy mąż, który ze swą żona jest w szczęśliwym związku małżeńskim i są już w dojrzałym wieku no nie ma bata, musi Ja kochać za umysł, a nie za ciało:D

217

Odp: Co Robić??
wieka napisał/a:

Skoro nie byłaś zgwałcona  i nie uprawialaś klasycznego seksu, to skąd możesz wiedzieć jak to jest?
Wiara sprawdza się w religiach, w życiu liczą się fakty. Dobrze jakbyś pisała co wiesz, a nie w co wierzysz.

Nie będę Wam tu mówić o moim życiu seksualnym. Dziewicą nie jestem. Czego bardzo żałuję. Ale badz pewna, że wiem o czym mowie.

218

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
wieka napisał/a:

Skoro nie byłaś zgwałcona  i nie uprawialaś klasycznego seksu, to skąd możesz wiedzieć jak to jest?
Wiara sprawdza się w religiach, w życiu liczą się fakty. Dobrze jakbyś pisała co wiesz, a nie w co wierzysz.

Nie będę Wam tu mówić o moim życiu seksualnym. Dziewicą nie jestem. Czego bardzo żałuję. Ale badz pewna, że wiem o czym mowie.

No nie wiesz big_smile

219

Odp: Co Robić??
Ulle napisał/a:

Do wibratora trzeba też rozłożyć nogi albo wypiąć tyłek, można brać wibrator na różne sposoby.
Pruderio, wątek już się kończy, więc nie nabijaj sztucznie stron.

Tak. Tylko nikt tego nie widzi. Więc jakby dla nikogo obiektem nie jesteś.

220 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-02-15 20:05:19)

Odp: Co Robić??

Napiszę za Ewe, nie róbmy już kobiet i mężczyzn takich ociemniałych umysłowo. Kobieta jeśli nie ma na to ochoty może jak ty Pruderia żyć sobie sama. Sama dbać o swoją przyjemność seksualną, albo jej brak,  może zdecydować, że nie chce mieć potomstwa. Nie chce żyć według schematów. Ma naprawdę wiele możliwości, poprowadzić swoje życie tak jak chce. Mężczyzna to samo. Jak nie w Polsce, to może wyjechać za granicę
Tutaj mamy dwójkę ludzi, w którym babka zdecydowała (chłop oczywiście też), że chce schematycznie, znaleźć chłopa, wziąć z nim ślub, spłodzić z nim dzieci, co za tym idzie spółkować, co oznacza urodzić je w cholernym bólu. Ja wiem, że nie ma w Polskich  szkołach ,niestety,  edukacji seksualnej, ale tyle to chyba wiedziała skąd się takie dzieci biorą i jak na świat wychodzą. Więcej po pierwszym, zdecydowała, że chce powtórkę z rozrywki.
Fakt, że nie rozumiem dlaczego ci ludzie pomimo niedopasowania seksualnego i chyba nie tylko,  brnęli w to dalej w powiększanie rodziny, w ogóle dlaczego zdecydowali się by z sobą być. Więc nie róbmy z niej takiej biduli, a z niego takiego kata i na odwrót. Ludzie mają mózgi więc niech ich używają.
Nie wiem na co tych dwójka liczyła, ale się przeliczyła zarówno on jak i ona. Mogliby się w końcu porozumieć i zrobić z tym porządek.

221

Odp: Co Robić??
Aneczka_296 napisał/a:

Ciekawa jestem jak Ty zaspokajasz swoje potrzeby co ? Pewnie wtedy to już nie jest sprośne i blee prawda ? Jedyną osobą która sprowadza seks do poziomu zero to jesteś Ty .

Seks tak. Nie widzę w nim żadnych zalet. Głownie tp próby zredukowania kobiet do funjcji seksualnej

Ale nigdzie nie krytykuje masturbacji , jesli nie towarzyszy jej porno smile)

222

Odp: Co Robić??

Zatem mamy twierdzenie, że KAŻDY mężczyzna czerpie z seksu wyłącznie przyjemność cielesną, traktując to jako zaspokojenie popędu a kobiete traktuje jako...tutaj nie chcę używać wulgarnych słów..

Tak, jak można było przypuszczać: jeśli bohaterką wątku byłaby kobieta zostałaby natychmaist uniewinnionai wyniesiona pod niebiosa...

223

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Ulle napisał/a:

Do wibratora trzeba też rozłożyć nogi albo wypiąć tyłek, można brać wibrator na różne sposoby.
Pruderio, wątek już się kończy, więc nie nabijaj sztucznie stron.

Tak. Tylko nikt tego nie widzi. Więc jakby dla nikogo obiektem nie jesteś.


Jeśli nie potrafisz zrelaksować się i cieszyć byciem sobą w seksie z bliskim człowiekiem, to w niczym innym też nie będziesz potrafiła.

Jesteś bardzo spięta, bo masz takie a nie inne problemy. Moim zdaniem na tyle siebie nie lubisz, że aż tak bardzo okradasz sama siebie z życia.

224

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Aneczka_296 napisał/a:

Ciekawa jestem jak Ty zaspokajasz swoje potrzeby co ? Pewnie wtedy to już nie jest sprośne i blee prawda ? Jedyną osobą która sprowadza seks do poziomu zero to jesteś Ty .

Seks tak. Nie widzę w nim żadnych zalet. Głownie tp próby zredukowania kobiet do funjcji seksualnej

Ale nigdzie nie krytykuje masturbacji , jesli nie towarzyszy jej porno smile)

Przykro mi Pruderio, ale jak widzisz nie ma tu wyznawców Twojej fanatycznej teorii:D:D
Musisz zmienić źródło i zasięg działania.
Poczytaj biografię Hitlera, może coś Cię w niej zainspiruje i porwiesz miliony swoim stanowiskiem - jedynie słusznym, niepodważalnym i najwłaściwszym big_smile:D:D

225

Odp: Co Robić??
bagienni_k napisał/a:

Zatem mamy twierdzenie, że KAŻDY mężczyzna czerpie z seksu wyłącznie przyjemność cielesną, traktując to jako zaspokojenie popędu a kobiete traktuje jako...tutaj nie chcę używać wulgarnych słów..

Tak, jak można było przypuszczać: jeśli bohaterką wątku byłaby kobieta zostałaby natychmaist uniewinnionai wyniesiona pod niebiosa...

Ale zauważ, ,że w tym przypadku również nie radziłabym wymuszania seksu. A, że seksualność kobiet i mężczyzn się różmi i uważam, że to wyzysk kobiet to trochę podejście inne. Bo sorry płacz przez to, że sie nie jest wyru**nym ( doslownie lub w przenośni) to zalatuje masochizmem. A placz , bo ktoś inny nie da sie wyr***ać to już inna historia big_smile

226

Odp: Co Robić??

Zatem traktujesz podejście do zaspokojenia danej potrzeby zupełnie inaczej, zapominając, że coś może być dla kogoś po prostu WAŻNE. Jeśli ludzie są w związku, kochają się i dogadują się nawzajem we wszystkim, to nie mam raczej podstaw, żęby przypuszczać, że ktoś kogoś wykorzystuje. Mimo, że podejście do seksu bywa nieco odmienne u obu płci, to jednak jakoś 99,99 % ludzi w związkach potrafi to pogodzić a jeśli jakiś kryzys  mam miejsce, póbuje się to rozwiązać.
Był kiedyś fajny wątek Kolegi M4jkela na podobny temat, tylko pisany dość dawno..

227

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:

Bo sorry płacz przez to, że sie nie jest wyru**nym ( doslownie lub w przenośni) to zalatuje masochizmem. A placz , bo ktoś inny nie da sie wyr***ać to już inna historia big_smile

A co jeśli kobieta lubi seks ze swoim partnerem i ma podczas tego seksu orgazmy? Wtedy to też masochizm? tongue Seks może wyglądać naprawdę różnie, wcale nie musi sprowadzać się do zdominowania kobiety i "wyruchania" jej. Poza tym zabawa wibratorem, to nie to samo co dobry seks, to jedynie substytut.



Moim zdaniem Autor ma trzy możliwości, pierwsza to rozwód, druga - kochanka, trzecia - ręczny do końca swoich dni. Żona się nie zmieni, taka już jest, taką sobie wybrał. Nie rozumiem w ogóle tego związku, to straszna męka dla obojga. Żona czuje presję, słyszy stękanie, z kolei Autor ciągle sfrustrowany owym brakiem.

228

Odp: Co Robić??
ulle napisał/a:
Michał38 napisał/a:
ulle napisał/a:

Michał, troszkę chyba Ci ulżyło dzięki temu, że mogłeś się wygadać.
Z żoną jesteś jeszcze pokłócony, ale lada moment się pogodzisz.
Ja ze swojej strony życzę Ci, byś podjął najlepsza dla siebie decyzję.
Masz naprawdę poważny problem, bo z jednej strony walczysz o lepsze jutro dla siebie, a z drugiej strony jako pan domu, ojciec mógłbyś życie oddać byle tylko dzieciom było dobrze.
Nawet jeśli poświęcisz siebie dla dobra dzieci i tego, co osiągnąłeś ciezka pracą, to przecież od tej pory Twoje życie troszkę się zmieni. Przestaniesz bowiem zadręczać się szukaniem odpowiedzi na pytanie DLACZEGO? I wiecznym umniejszaniem swojej wartości jako mężczyzny.
Do problemu z żoną podejdziesz z dystansem i przestaniesz brać sobie tę kobietę aż tak bardzo do serca.
Ty się zmienisz i dzięki Twojej zmianie wasze życie też się zmieni.
Już nic nie będzie takie samo.
Może nawet przyjdzie taki dzień, kiedy wstaniesz rano z uśmiechem na twarzy, bo będziesz ponad dzisiejsze problemy.
Szkoda tylko, że tak długo się meczyles.
Wszystkiego dobrego.


Dzięki wielkie za pomoc Tobie i wszystkim którzy faktycznie szukali rozwiązania. Pewnie będzie tak jak mówisz bo już przyjeżdżam do domu z innym nastawieniem. Tak czy siak to się wyjaśni.

To że zmienia się Twoje nastawienie widać było pod koniec drugiej strony.
Daleko Ci jeszcze do radykalnych kroków, bo zbyt wiele ważnych spraw jeszcze Cię blokuje, ale najważniejsze że zacząłeś widzieć drugą stronę medalu.
Już nie będziesz wchodził do domu z wielkim znakiem zapytania nad głową i winnym wszystkiemu, co w Twoim domu najgorsze, tylko wejdziesz jak pan domu.

Twoja nagła zmiana zachowania oraz ogólna postawa wcześniej czy później zostanie przez tę kobietę zauważoną, zaintrygujesz ja sobą po prostu.

Jeśli chcesz przyspieszyć pewne procesy dziejące się w Twoim małżeństwie, to zastosuj zimny prysznic, jednak do czegoś takiego musisz dojrzeć, bo przegralbys na całej linii, gdybyś wycofał się w połowie drogi, bo zobaczylbys np krokodyle łzy żony.
Musisz być absolutnie pewny tego, co chcesz zrobić
Jeszcze raz - wszystkiego dobrego.

To może się wydawać mało ale slowo wsparcia naprawdę pomaga. Wresz uskrzydla. Wróciłem do domu i zmiana z mojej strony jest bardzo duża bo nic nie pomagam. Zadowolony a moja ukochana wściekła. Ciężka batalia przede mną ale nie poddam się tak łatwo. Przynajmniej tanio skóry nie sprzedam

229

Odp: Co Robić??
Michał38 napisał/a:
ulle napisał/a:
Michał38 napisał/a:

Dzięki wielkie za pomoc Tobie i wszystkim którzy faktycznie szukali rozwiązania. Pewnie będzie tak jak mówisz bo już przyjeżdżam do domu z innym nastawieniem. Tak czy siak to się wyjaśni.

To że zmienia się Twoje nastawienie widać było pod koniec drugiej strony.
Daleko Ci jeszcze do radykalnych kroków, bo zbyt wiele ważnych spraw jeszcze Cię blokuje, ale najważniejsze że zacząłeś widzieć drugą stronę medalu.
Już nie będziesz wchodził do domu z wielkim znakiem zapytania nad głową i winnym wszystkiemu, co w Twoim domu najgorsze, tylko wejdziesz jak pan domu.

Twoja nagła zmiana zachowania oraz ogólna postawa wcześniej czy później zostanie przez tę kobietę zauważoną, zaintrygujesz ja sobą po prostu.

Jeśli chcesz przyspieszyć pewne procesy dziejące się w Twoim małżeństwie, to zastosuj zimny prysznic, jednak do czegoś takiego musisz dojrzeć, bo przegralbys na całej linii, gdybyś wycofał się w połowie drogi, bo zobaczylbys np krokodyle łzy żony.
Musisz być absolutnie pewny tego, co chcesz zrobić
Jeszcze raz - wszystkiego dobrego.

To może się wydawać mało ale slowo wsparcia naprawdę pomaga. Wresz uskrzydla. Wróciłem do domu i zmiana z mojej strony jest bardzo duża bo nic nie pomagam. Zadowolony a moja ukochana wściekła. Ciężka batalia przede mną ale nie poddam się tak łatwo. Przynajmniej tanio skóry nie sprzedam

Nie pomagasz przy wlasnych dzieciach i we wlasnym domu. Brawo bohaterze. Zrob moze cennik. Typu zabawa z dziećmi za loda, a mycie naczyć za ruchanie od tyłu.

Jacy mężczyźni są żałośni. Mam nadzieję, że żona sie szanuje i odpłaci sie tym samym.

230

Odp: Co Robić??
SamotnaWilczyca napisał/a:
PannaPruderia napisał/a:

Bo sorry płacz przez to, że sie nie jest wyru**nym ( doslownie lub w przenośni) to zalatuje masochizmem. A placz , bo ktoś inny nie da sie wyr***ać to już inna historia big_smile

A co jeśli kobieta lubi seks ze swoim partnerem i ma podczas tego seksu orgazmy? Wtedy to też masochizm? tongue Seks może wyglądać naprawdę różnie, wcale nie musi sprowadzać się do zdominowania kobiety i "wyruchania" jej. Poza tym zabawa wibratorem, to nie to samo co dobry seks, to jedynie substytut.



Moim zdaniem Autor ma trzy możliwości, pierwsza to rozwód, druga - kochanka, trzecia - ręczny do końca swoich dni. Żona się nie zmieni, taka już jest, taką sobie wybrał. Nie rozumiem w ogóle tego związku, to straszna męka dla obojga. Żona czuje presję, słyszy stękanie, z kolei Autor ciągle sfrustrowany owym brakiem.

Jeśli wybierze kochankę mam nadzieje, że w czasie rozwodu żona zabierze mu wszystko łącznie z dziećmi.

Co z tego, że ma orgazmy? Ja sobie nie wyobrażam seksu hetero bez użycia strapona, by mężczyzna nie dominował

Wibrator owszem nie daje takich emocji przez to, że kobieta wszystko kontroluje. Atawistycznie nie daje takich emocji, ale dzięki temu właśnie nie ma dominacji samca.  W naszą seksualną nature wpisana jest uległosc. Więc przyjemnosć fizyczna nie jest dla mnie argumentem.

231

Odp: Co Robić??
bagienni_k napisał/a:

Zatem traktujesz podejście do zaspokojenia danej potrzeby zupełnie inaczej, zapominając, że coś może być dla kogoś po prostu WAŻNE. Jeśli ludzie są w związku, kochają się i dogadują się nawzajem we wszystkim, to nie mam raczej podstaw, żęby przypuszczać, że ktoś kogoś wykorzystuje. Mimo, że podejście do seksu bywa nieco odmienne u obu płci, to jednak jakoś 99,99 % ludzi w związkach potrafi to pogodzić a jeśli jakiś kryzys  mam miejsce, póbuje się to rozwiązać.
Był kiedyś fajny wątek Kolegi M4jkela na podobny temat, tylko pisany dość dawno..

Wiem, że jest ważne. Od lat interesuje się seksuologią i czytam wiele naukowych książek. I jak czytam czego i dlaczego chcą faceci nóz mi się w kieszeni otwiera. Jak instrumentalnie podchodzą do kobiet, ich ciał i seksu
Polecam książki profesora Starowicza w tej tematyce.

Seks od zawsze był karta przetargową w związkachz, zawsze kobiety dawały z milosci, zgadzaly sie ma rozne rzeczy, w dobie porno jest jeszcze gorzej.

Jak sie czasem zastanawiam nad tym to owszem wierzę, że gdybym kogoś pokochala poswięciłabym sie, ale potem nie umiała spojrzec mu w oczy z wiedzą ze widzial mnie i słyszał w takiej sytuacji.

232

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
Michał38 napisał/a:
ulle napisał/a:

To że zmienia się Twoje nastawienie widać było pod koniec drugiej strony.
Daleko Ci jeszcze do radykalnych kroków, bo zbyt wiele ważnych spraw jeszcze Cię blokuje, ale najważniejsze że zacząłeś widzieć drugą stronę medalu.
Już nie będziesz wchodził do domu z wielkim znakiem zapytania nad głową i winnym wszystkiemu, co w Twoim domu najgorsze, tylko wejdziesz jak pan domu.

Twoja nagła zmiana zachowania oraz ogólna postawa wcześniej czy później zostanie przez tę kobietę zauważoną, zaintrygujesz ja sobą po prostu.

Jeśli chcesz przyspieszyć pewne procesy dziejące się w Twoim małżeństwie, to zastosuj zimny prysznic, jednak do czegoś takiego musisz dojrzeć, bo przegralbys na całej linii, gdybyś wycofał się w połowie drogi, bo zobaczylbys np krokodyle łzy żony.
Musisz być absolutnie pewny tego, co chcesz zrobić
Jeszcze raz - wszystkiego dobrego.

To może się wydawać mało ale slowo wsparcia naprawdę pomaga. Wresz uskrzydla. Wróciłem do domu i zmiana z mojej strony jest bardzo duża bo nic nie pomagam. Zadowolony a moja ukochana wściekła. Ciężka batalia przede mną ale nie poddam się tak łatwo. Przynajmniej tanio skóry nie sprzedam

Nie pomagasz przy wlasnych dzieciach i we wlasnym domu. Brawo bohaterze. Zrob moze cennik. Typu zabawa z dziećmi za loda, a mycie naczyć za ruchanie od tyłu.

Jacy mężczyźni są żałośni. Mam nadzieję, że żona sie szanuje i odpłaci sie tym samym.

To moze wymyślę tylko taka osoba jak Ty która nie ma dzieci. Jak można nie pomagać przy dzieciach?? To trzeba być już tak jeb.... Tym jak Ty. Mówisz o rzeczach o których nie masz bladego pojęcia. Jak można pomyśleć żeby zrezygnować z dzieci. Głąbie kapuściany doucz się o instyncie który rodzi się u kobiety ale i u mężczyzny.

Mówiłem o innych pomocach domowych ale widać że nie czytałaś wcześniejszych postów. Nie znasz tematu. Nie znasz życia. Psychologię studiujesz w szkole podstawowej albo chcesz studiowac. Brak Ci elementarnej wiedzy z życia związku dwóch osób.

Jeszcze chciałem Ci podziękować za jedno a mianowicie. Poznając Twoje podejście do sprawy wiem że mogłem jeszcze gorzej trafić niż trafiłem i że jest cień szansy ze mi się ułoży. Jakbym trafił w życiu na taką kobietę jak Ty to pozostało by tylko rzucić wszystko i uciekać jak najdalej. Wyrzucić telefony i za ocean. Pozdrawiam

233

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Zatem traktujesz podejście do zaspokojenia danej potrzeby zupełnie inaczej, zapominając, że coś może być dla kogoś po prostu WAŻNE. Jeśli ludzie są w związku, kochają się i dogadują się nawzajem we wszystkim, to nie mam raczej podstaw, żęby przypuszczać, że ktoś kogoś wykorzystuje. Mimo, że podejście do seksu bywa nieco odmienne u obu płci, to jednak jakoś 99,99 % ludzi w związkach potrafi to pogodzić a jeśli jakiś kryzys  mam miejsce, póbuje się to rozwiązać.
Był kiedyś fajny wątek Kolegi M4jkela na podobny temat, tylko pisany dość dawno..

Wiem, że jest ważne. Od lat interesuje się seksuologią i czytam wiele naukowych książek. I jak czytam czego i dlaczego chcą faceci nóz mi się w kieszeni otwiera. Jak instrumentalnie podchodzą do kobiet, ich ciał i seksu
Polecam książki profesora Starowicza w tej tematyce.

Seks od zawsze był karta przetargową w związkachz, zawsze kobiety dawały z milosci, zgadzaly sie ma rozne rzeczy, w dobie porno jest jeszcze gorzej.

Jak sie czasem zastanawiam nad tym to owszem wierzę, że gdybym kogoś pokochala poswięciłabym sie, ale potem nie umiała spojrzec mu w oczy z wiedzą ze widzial mnie i słyszał w takiej sytuacji.

Wyszło szydło z worka. Nie masz pojęcia co jest napisane w tych książkach. Dramat. Nie pisz już nic więcej.

234

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:

Jeśli wybierze kochankę mam nadzieje, że w czasie rozwodu żona zabierze mu wszystko łącznie z dziećmi.

Co z tego, że ma orgazmy? Ja sobie nie wyobrażam seksu hetero bez użycia strapona, by mężczyzna nie dominował

Wibrator owszem nie daje takich emocji przez to, że kobieta wszystko kontroluje. Atawistycznie nie daje takich emocji, ale dzięki temu właśnie nie ma dominacji samca.  W naszą seksualną nature wpisana jest uległosc. Więc przyjemnosć fizyczna nie jest dla mnie argumentem.

Przecież są pozycje, w których dominuje kobieta, więc nie musisz mieć penisa, żeby dominować. Podczas oralu w Twoją stronę, kiedy jesteś nad nim, również dominujesz i kontrolujesz sytuację. Dobry seks jest lepszy od zabawy wibratorem, nie dlatego, że w seksie facet dominuje, tylko dlatego, że jest interakcja, możesz widzieć i czuć jego reakcje. Wibratorem się nie podniecisz, musisz fantazjować, jeśli nie oglądasz niczego w trakcie, a to jak marzenia o czymś, czego nie masz. Co do penetracji, jest bardzo przyjemna, tylko powinna być pod odpowiednim kątem - to możesz sama kontrolować właśnie w odpowiednich pozycjach. Nie musisz wcale leżeć rozłożona, ani się wypinać i być bierna. Kto co woli.

235

Odp: Co Robić??
SamotnaWilczyca napisał/a:
PannaPruderia napisał/a:

Jeśli wybierze kochankę mam nadzieje, że w czasie rozwodu żona zabierze mu wszystko łącznie z dziećmi.

Co z tego, że ma orgazmy? Ja sobie nie wyobrażam seksu hetero bez użycia strapona, by mężczyzna nie dominował

Wibrator owszem nie daje takich emocji przez to, że kobieta wszystko kontroluje. Atawistycznie nie daje takich emocji, ale dzięki temu właśnie nie ma dominacji samca.  W naszą seksualną nature wpisana jest uległosc. Więc przyjemnosć fizyczna nie jest dla mnie argumentem.

Przecież są pozycje, w których dominuje kobieta, więc nie musisz mieć penisa, żeby dominować. Podczas oralu w Twoją stronę, kiedy jesteś nad nim, również dominujesz i kontrolujesz sytuację. Dobry seks jest lepszy od zabawy wibratorem, nie dlatego, że w seksie facet dominuje, tylko dlatego, że jest interakcja, możesz widzieć i czuć jego reakcje. Wibratorem się nie podniecisz, musisz fantazjować, jeśli nie oglądasz niczego w trakcie, a to jak marzenia o czymś, czego nie masz. Co do penetracji, jest bardzo przyjemna, tylko powinna być pod odpowiednim kątem - to możesz sama kontrolować właśnie w odpowiednich pozycjach. Nie musisz wcale leżeć rozłożona, ani się wypinać i być bierna. Kto co woli.


No jak kobieta jest na gorze i facet ma widok na skaczące cycki czy pośladki to dla mnie nie jest jej dominacja. Poki on penetruje a ona i fizycznie i wizualnie robi mu dobrze to on dominuje. Gdyby on sie wypinal a ona penetrowała to wtedy tak. Ale malo która kobietę to podnieca.

Ja masturbacje porownuje do strzalanki w grze. Fikcja dajaca rozrywkę. I tyle. Nie strzelasz do ludzi w rzeczywistości.

Tak samo tu. Ja wiem, że dzialaja ma mnie okropnie upokarzajace rzeczy; ale to tyllo myśli. Nikt tego nie widzi. A realnego rozkladania nog przed facetem i patrzenia mu w oczy sobie nie wyobrażam. To całkowita utrata godnści.

236

Odp: Co Robić??
SamotnaWilczyca napisał/a:
PannaPruderia napisał/a:

Jeśli wybierze kochankę mam nadzieje, że w czasie rozwodu żona zabierze mu wszystko łącznie z dziećmi.

Co z tego, że ma orgazmy? Ja sobie nie wyobrażam seksu hetero bez użycia strapona, by mężczyzna nie dominował

Wibrator owszem nie daje takich emocji przez to, że kobieta wszystko kontroluje. Atawistycznie nie daje takich emocji, ale dzięki temu właśnie nie ma dominacji samca.  W naszą seksualną nature wpisana jest uległosc. Więc przyjemnosć fizyczna nie jest dla mnie argumentem.

Przecież są pozycje, w których dominuje kobieta, więc nie musisz mieć penisa, żeby dominować. Podczas oralu w Twoją stronę, kiedy jesteś nad nim, również dominujesz i kontrolujesz sytuację. Dobry seks jest lepszy od zabawy wibratorem, nie dlatego, że w seksie facet dominuje, tylko dlatego, że jest interakcja, możesz widzieć i czuć jego reakcje. Wibratorem się nie podniecisz, musisz fantazjować, jeśli nie oglądasz niczego w trakcie, a to jak marzenia o czymś, czego nie masz. Co do penetracji, jest bardzo przyjemna, tylko powinna być pod odpowiednim kątem - to możesz sama kontrolować właśnie w odpowiednich pozycjach. Nie musisz wcale leżeć rozłożona, ani się wypinać i być bierna. Kto co woli.


No jak kobieta jest na gorze i facet ma widok na skaczące cycki czy pośladki to dla mnie nie jest jej dominacja. Poki on penetruje a ona i fizycznie i wizualnie robi mu dobrze to on dominuje. Gdyby on sie wypinal a ona penetrowała to wtedy tak. Ale malo która kobietę to podnieca.

Ja masturbacje porownuje do strzalanki w grze. Fikcja dajaca rozrywkę. I tyle. Nie strzelasz do ludzi w rzeczywistości.

Tak samo tu. Ja wiem, że dzialaja ma mnie okropnie upokarzajace rzeczy; ale to tyllo myśli. Nikt tego nie widzi. A realnego rozkladania nog przed facetem i patrzenia mu w oczy sobie nie wyobrażam. To całkowita utrata godnści.

I tak penetracja moze być bardzo przyjemma. Ale to stawianoe na szali godności i przyjemności. Czasem nawet prostytutkom jest przyjemmie fizycznie. Ale co to zmienia?

237 Ostatnio edytowany przez Ewe131 (2022-02-15 22:01:10)

Odp: Co Robić??

Pruderia, zapomniałaś się, że to nie wątek o Tobie.
Tylko JA, MNIE, MOJE ZDANIE, JA WIEM.

Idź rób co chcesz, czego nie chcesz to nie rób, nikt tu nic Ci nie każe, wiec swoich wątpliwych mądrości też tu nie przekazuj.
Wszystko „wiesz”, ale w małżeństwie nie byłaś, dzieci nie masz, związku długoletniego tez brak - co Ty wiesz o tym dziecino???
To jak ksiądz na spowiedzi „opowiada” jak to w małżeństwie żyć i wychowywać dzieci. To tak samo Ty - „nie wiem, ale się wypowiem, i klękajta narody, bo tak mata myśleć! Od dziś, od zaraz, natychmiast” JAWOHL!!!


O, i życie prostytutek tez znasz! Cholera! Pewnie tez z tych książek, a może innych?

238 Ostatnio edytowany przez adrianoleite (2022-02-15 21:59:03)

Odp: Co Robić??
PannaPruderia napisał/a:
SamotnaWilczyca napisał/a:
PannaPruderia napisał/a:

Jeśli wybierze kochankę mam nadzieje, że w czasie rozwodu żona zabierze mu wszystko łącznie z dziećmi.

Co z tego, że ma orgazmy? Ja sobie nie wyobrażam seksu hetero bez użycia strapona, by mężczyzna nie dominował

Wibrator owszem nie daje takich emocji przez to, że kobieta wszystko kontroluje. Atawistycznie nie daje takich emocji, ale dzięki temu właśnie nie ma dominacji samca.  W naszą seksualną nature wpisana jest uległosc. Więc przyjemnosć fizyczna nie jest dla mnie argumentem.

Przecież są pozycje, w których dominuje kobieta, więc nie musisz mieć penisa, żeby dominować. Podczas oralu w Twoją stronę, kiedy jesteś nad nim, również dominujesz i kontrolujesz sytuację. Dobry seks jest lepszy od zabawy wibratorem, nie dlatego, że w seksie facet dominuje, tylko dlatego, że jest interakcja, możesz widzieć i czuć jego reakcje. Wibratorem się nie podniecisz, musisz fantazjować, jeśli nie oglądasz niczego w trakcie, a to jak marzenia o czymś, czego nie masz. Co do penetracji, jest bardzo przyjemna, tylko powinna być pod odpowiednim kątem - to możesz sama kontrolować właśnie w odpowiednich pozycjach. Nie musisz wcale leżeć rozłożona, ani się wypinać i być bierna. Kto co woli.


No jak kobieta jest na gorze i facet ma widok na skaczące cycki czy pośladki to dla mnie nie jest jej dominacja. Poki on penetruje a ona i fizycznie i wizualnie robi mu dobrze to on dominuje. Gdyby on sie wypinal a ona penetrowała to wtedy tak. Ale malo która kobietę to podnieca.

Ja masturbacje porownuje do strzalanki w grze. Fikcja dajaca rozrywkę. I tyle. Nie strzelasz do ludzi w rzeczywistości.

Tak samo tu. Ja wiem, że dzialaja ma mnie okropnie upokarzajace rzeczy; ale to tyllo myśli. Nikt tego nie widzi. A realnego rozkladania nog przed facetem i patrzenia mu w oczy sobie nie wyobrażam. To całkowita utrata godnści.

I tak penetracja moze być bardzo przyjemma. Ale to stawianoe na szali godności i przyjemności. Czasem nawet prostytutkom jest przyjemmie fizycznie. Ale co to zmienia?


powinnaś stworzyć parę z kremikiem dwójkę takich odklejeńców próżno szukać

239

Odp: Co Robić??

Jak na razie wątek zdominowała Pruderia, nie ma potrzeby reagować na bezsensowną dyskusję wkoło o preferencjach Pruderii, ma do niego prawo, ale nie o tym temat.

240

Odp: Co Robić??

Szukajmy pozytywów (ja ostatnio ich zawsze szukam) - ma skubana flow w pisaniu. Spokojnie mogłaby pobawić się w politykę:
- nie znam się, więc się wypowiem
- moja racja jest najmojsza
- kto uważa inaczej - do łagru
- albo ze mną, albo przeciw mnie
No wypisz wymaluj większość polskich polityków:)

A Autorowi zasugeruję, że w sumie ma dwie opcje:
- albo jego małżonka "tak ma", co jest mało prawdopodobne
- albo jego małżonka, jak tylko znajdzie pociągającego ją faceta, to się nagle "otworzy"
Tak czy inaczej, kicha.
Zrób wszystko co możesz, żeby uratować związek, a potem z czystym sumieniem (jeśli się nie uda) rozważ ewakuację.

241

Odp: Co Robić??
Ela210 napisał/a:

Tu nawet nie o wasz seks chodzi, ona po prostu Cię nie kocha autorze. Wykorzystuje do swoich celów.
Możesz dac się jeszcze wykorzystywać przez wiele lat, albo zacząć samodzielne życie.

Który to już wątek, który mówi o problemie, z którym przyszedł tu autor, trudno zliczyć. Ale wszędzie na końcu i tak okazuje się, że chodzi o brak uczuć, brak miłości, który przejawia się w ten sposób. Bo jak nie ma fizycznych przeszkód, jakichś chorób itp., to zbliżenie z kimś, kogo się kocha jest przyjemne, nawet jak nie ma orgazmu, to jest satysfakcja.

A autor przecież już zapowiedział plan naprawczy, który polega na skłonieniu żony do kupczenia seksem, tj. pomoc w domu w zamian za seks :-D

242

Odp: Co Robić??
MagdaLena1111 napisał/a:

Który to już wątek, który mówi o problemie, z którym przyszedł tu autor, trudno zliczyć. Ale wszędzie na końcu i tak okazuje się, że chodzi o brak uczuć, brak miłości, który przejawia się w ten sposób. Bo jak nie ma fizycznych przeszkód, jakichś chorób itp., to zbliżenie z kimś, kogo się kocha jest przyjemne, nawet jak nie ma orgazmu, to jest satysfakcja.

A autor przecież już zapowiedział plan naprawczy, który polega na skłonieniu żony do kupczenia seksem, tj. pomoc w domu w zamian za seks :-D

Miłość to coś więcej niż seks. Ludzie mają rewelacyjny seks a miłości u nich za grosz nie znajdziesz. W łóżku szaleją, a wyjdą z niego to lecą wyzwiska i trzaskają drzwi. Na odwrót tez może być, kogoś się kocha wiec się go docenia, podziwia za te czy inne przymioty i buduje z nim życie rodzinne, a do łóżka wcale nie ciągnie. Nie ma żadnej gwarancji, że kolejna kobieta będzie szaleć za seksem z Michałem,  bo może  tylko częściej się godzić. Dlatego musi sobie zdawać sprawę jakiej chce zmiany, i czy wszystko inne, dobre w tym związku, znajdzie w kolejnym.

243

Odp: Co Robić??
MagdaLena1111 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Tu nawet nie o wasz seks chodzi, ona po prostu Cię nie kocha autorze. Wykorzystuje do swoich celów.
Możesz dac się jeszcze wykorzystywać przez wiele lat, albo zacząć samodzielne życie.

Który to już wątek, który mówi o problemie, z którym przyszedł tu autor, trudno zliczyć. Ale wszędzie na końcu i tak okazuje się, że chodzi o brak uczuć, brak miłości, który przejawia się w ten sposób. Bo jak nie ma fizycznych przeszkód, jakichś chorób itp., to zbliżenie z kimś, kogo się kocha jest przyjemne, nawet jak nie ma orgazmu, to jest satysfakcja.

A autor przecież już zapowiedział plan naprawczy, który polega na skłonieniu żony do kupczenia seksem, tj. pomoc w domu w zamian za seks :-D


Częściowo tak jak mówisz jednak plan naprawczy jest troszeczkę bardziej złożony, mianowicie: najważniejsze to przekonać żonę do udania się razem na terapię i tu pojawia się to kupczenie ( pomoc w domu za wspólne leczenie).
Dopiero wtedy podczas leczenia zobaczymy co i jak, bo podłoże tak niskiego libido może być różne ( mam nadzieję że tam sie dowiemy).
Dodatkowo specjalista powiedział że brak któregoś hormonu powoduje brak libido. Dlatego jest też opcja:). Jeżeli to wszystko padnie to będziemy podejmować decyzję co dalej.
Wiem, że nie będzie rewelacji tak jak opisujecie wszyscy ale mam nadzieję że jednak uda sie dogadać ze względu na dzieci.

Samo podejście pomoc w domu za seks to uważam że chory pomysł. Nigdy tak nie myślałem i nie robiłem. Pomoc w domu wychodziła z miłości do rodziny a nie że chce mieć seks.

244

Odp: Co Robić??
MagdaLena1111 napisał/a:


A autor przecież już zapowiedział plan naprawczy, który polega na skłonieniu żony do kupczenia seksem, tj. pomoc w domu w zamian za seks :-D

No nie, chodzi o skłonienie do terapii, która mogłaby wyjaśnić przyczynę... Nie ma tu dobrego rozwiązanie, ale musi walczyć o siebie, tu inaczej się nie da. Teraz wręcz odwrotnie, musi pokazać, że nie zależy mu na seksie w takiej sytuacji...

Być może ona przeżyła jakąś wielką miłość, została skrzywdzona i ma odrazę... Można tylko gdybać, a chodzi o to, że oszukiwała od początku, zwodziła...

245 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-02-16 14:20:23)

Odp: Co Robić??
wieka napisał/a:

Można tylko gdybać, a chodzi o to, że oszukiwała od początku, zwodziła...

Tego  nie wiemy. Dziewczyna mogła wynieść zahamowania na skutek wychowania i uważała, że postępuje właściwie nie godząc się na  seks przedmałżeński. A potem zakorzenione złe podejście do seksu nie zostało zastąpione przyjemnością, jaką można z niego czerpać. Może nadal nie jest kobietą rozbudzona i nie czuje takiej potrzeby. Autor nie odpowiedział ile lat ma najmłodsze dziecko. Poza tym kobieta pracuje i dobrze zarabia, co może się wiązać z wymagającą i stresującą pracą. To wszystko może wpływać na jej nastawienie do tych spraw. Dlatego byłabym ostrożna  z twierdzeniem że to od początku było oszustwo.

246 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-16 14:30:13)

Odp: Co Robić??
Michał38 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Tu nawet nie o wasz seks chodzi, ona po prostu Cię nie kocha autorze. Wykorzystuje do swoich celów.
Możesz dac się jeszcze wykorzystywać przez wiele lat, albo zacząć samodzielne życie.

Który to już wątek, który mówi o problemie, z którym przyszedł tu autor, trudno zliczyć. Ale wszędzie na końcu i tak okazuje się, że chodzi o brak uczuć, brak miłości, który przejawia się w ten sposób. Bo jak nie ma fizycznych przeszkód, jakichś chorób itp., to zbliżenie z kimś, kogo się kocha jest przyjemne, nawet jak nie ma orgazmu, to jest satysfakcja.

A autor przecież już zapowiedział plan naprawczy, który polega na skłonieniu żony do kupczenia seksem, tj. pomoc w domu w zamian za seks :-D


Częściowo tak jak mówisz jednak plan naprawczy jest troszeczkę bardziej złożony, mianowicie: najważniejsze to przekonać żonę do udania się razem na terapię i tu pojawia się to kupczenie ( pomoc w domu za wspólne leczenie).
Dopiero wtedy podczas leczenia zobaczymy co i jak, bo podłoże tak niskiego libido może być różne ( mam nadzieję że tam sie dowiemy).
Dodatkowo specjalista powiedział że brak któregoś hormonu powoduje brak libido. Dlatego jest też opcja:). Jeżeli to wszystko padnie to będziemy podejmować decyzję co dalej.
Wiem, że nie będzie rewelacji tak jak opisujecie wszyscy ale mam nadzieję że jednak uda sie dogadać ze względu na dzieci.

Samo podejście pomoc w domu za seks to uważam że chory pomysł. Nigdy tak nie myślałem i nie robiłem. Pomoc w domu wychodziła z miłości do rodziny a nie że chce mieć seks.


Michał, ok, próbuj, może ten sposób zadziała, żeby jej się zachciało chcieć coś zrobić.
Według mnie położyliście już dawno bliskość i komunikację między Wami, bo ta sprawa, mam na myśli przyczyny niechęci Twojej żony do seksu, jest do rozwiązania między Wami w 10 minut. Tyle trwa rozmowa.
Wydaje się Tobie, że terapeuta „naprawi” Twoją żonę? Nawet jeśli przed obcym człowiekiem, ale profesjonalistą ona się otworzy, to nagle to zmieni jej podejście do Cb? Tak? Zacznie jej zależeć na Tobie i Twojej satysfakcji? I to jeszcze „zaszantażowana” Twoim odsunięciem się od prac domowych? W podskokach pobiegnie i ze szczerego serca zapragnie zmian i w tym celu wyzna skrywane latami powody swojej oziębłości?
Naprawdę w to wierzysz?


PS
Wiesz, co to jest reaktancja?
Poczytaj o tym.
Może sprawisz, że Twoja żona pójdzie na terapię, ale za wszelką cenę będzie Ci chciała udowodnić, jaki to nietrafiony pomysł. Raczej jestem pewna, że nie będzie współpracowała. Bo zabierasz się do tego od niewłaściwej strony.

247

Odp: Co Robić??

big_smile No Agnes, niech sobie tak wmawiają te żony  które nie chcą seksu, że z ich Michałem to żadna nie będzie chciała  wink

248

Odp: Co Robić??
MagdaLena1111 napisał/a:
Michał38 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Który to już wątek, który mówi o problemie, z którym przyszedł tu autor, trudno zliczyć. Ale wszędzie na końcu i tak okazuje się, że chodzi o brak uczuć, brak miłości, który przejawia się w ten sposób. Bo jak nie ma fizycznych przeszkód, jakichś chorób itp., to zbliżenie z kimś, kogo się kocha jest przyjemne, nawet jak nie ma orgazmu, to jest satysfakcja.

A autor przecież już zapowiedział plan naprawczy, który polega na skłonieniu żony do kupczenia seksem, tj. pomoc w domu w zamian za seks :-D


Częściowo tak jak mówisz jednak plan naprawczy jest troszeczkę bardziej złożony, mianowicie: najważniejsze to przekonać żonę do udania się razem na terapię i tu pojawia się to kupczenie ( pomoc w domu za wspólne leczenie).
Dopiero wtedy podczas leczenia zobaczymy co i jak, bo podłoże tak niskiego libido może być różne ( mam nadzieję że tam sie dowiemy).
Dodatkowo specjalista powiedział że brak któregoś hormonu powoduje brak libido. Dlatego jest też opcja:). Jeżeli to wszystko padnie to będziemy podejmować decyzję co dalej.
Wiem, że nie będzie rewelacji tak jak opisujecie wszyscy ale mam nadzieję że jednak uda sie dogadać ze względu na dzieci.

Samo podejście pomoc w domu za seks to uważam że chory pomysł. Nigdy tak nie myślałem i nie robiłem. Pomoc w domu wychodziła z miłości do rodziny a nie że chce mieć seks.


Michał, ok, próbuj, może ten sposób zadziała, żeby jej się zachciało chcieć coś zrobić.
Według mnie położyliście już dawno bliskość i komunikację między Wami, bo ta sprawa, mam na myśli przyczyny niechęci Twojej żony do seksu, jest do rozwiązania między Wami w 10 minut. Tyle trwa rozmowa.
Wydaje się Tobie, że terapeuta „naprawi” Twoją żonę? Nawet jeśli przed obcym człowiekiem, ale profesjonalistą ona się otworzy, to nagle to zmieni jej podejście do Cb? Tak? Zacznie jej zależeć na Tobie i Twojej satysfakcji? I to jeszcze „zaszantażowana” Twoim odsunięciem się od prac domowych? W podskokach pobiegnie i ze szczerego serca zapragnie zmian i w tym celu wyzna skrywane latami powody swojej oziębłości?
Naprawdę w to wierzysz?


PS
Wiesz, co to jest reaktancja?
Poczytaj o tym.
Może sprawisz, że Twoja żona pójdzie na terapię, ale za wszelką cenę będzie Ci chciała udowodnić, jaki to nietrafiony pomysł. Raczej jestem pewna, że nie będzie współpracowała. Bo zabierasz się do tego od niewłaściwej strony.

To co robić?? Podrzuć ta inna stronę....

249 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-02-16 14:36:14)

Odp: Co Robić??

Dubel

250

Odp: Co Robić??
Ela210 napisał/a:

big_smile No Agnes, niech sobie tak wmawiają te żony  które nie chcą seksu, że z ich Michałem to żadna nie będzie chciała  wink

Nigdy żony nie zdradziłem ale moje znajome widzą ze mam problem. Nie wiedzą jaki ale widzą ze jest mi nie do końca dobrze. Śmiechem żartem rzucały różnego rodzaju propozycje które można byłoby ciągnąć i różnie sprawy mogłyby się potoczyć.

251 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-02-16 14:54:07)

Odp: Co Robić??
Michał38 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Michał38 napisał/a:

Częściowo tak jak mówisz jednak plan naprawczy jest troszeczkę bardziej złożony, mianowicie: najważniejsze to przekonać żonę do udania się razem na terapię i tu pojawia się to kupczenie ( pomoc w domu za wspólne leczenie).
Dopiero wtedy podczas leczenia zobaczymy co i jak, bo podłoże tak niskiego libido może być różne ( mam nadzieję że tam sie dowiemy).
Dodatkowo specjalista powiedział że brak któregoś hormonu powoduje brak libido. Dlatego jest też opcja:). Jeżeli to wszystko padnie to będziemy podejmować decyzję co dalej.
Wiem, że nie będzie rewelacji tak jak opisujecie wszyscy ale mam nadzieję że jednak uda sie dogadać ze względu na dzieci.

Samo podejście pomoc w domu za seks to uważam że chory pomysł. Nigdy tak nie myślałem i nie robiłem. Pomoc w domu wychodziła z miłości do rodziny a nie że chce mieć seks.


Michał, ok, próbuj, może ten sposób zadziała, żeby jej się zachciało chcieć coś zrobić.
Według mnie położyliście już dawno bliskość i komunikację między Wami, bo ta sprawa, mam na myśli przyczyny niechęci Twojej żony do seksu, jest do rozwiązania między Wami w 10 minut. Tyle trwa rozmowa.
Wydaje się Tobie, że terapeuta „naprawi” Twoją żonę? Nawet jeśli przed obcym człowiekiem, ale profesjonalistą ona się otworzy, to nagle to zmieni jej podejście do Cb? Tak? Zacznie jej zależeć na Tobie i Twojej satysfakcji? I to jeszcze „zaszantażowana” Twoim odsunięciem się od prac domowych? W podskokach pobiegnie i ze szczerego serca zapragnie zmian i w tym celu wyzna skrywane latami powody swojej oziębłości?
Naprawdę w to wierzysz?


PS
Wiesz, co to jest reaktancja?
Poczytaj o tym.
Może sprawisz, że Twoja żona pójdzie na terapię, ale za wszelką cenę będzie Ci chciała udowodnić, jaki to nietrafiony pomysł. Raczej jestem pewna, że nie będzie współpracowała. Bo zabierasz się do tego od niewłaściwej strony.

To co robić?? Podrzuć ta inna stronę....

Terapia, to jest dobry pomysł. Bo to jak ze sprzątaniem wielkiego syfu, można usiąść i płakać, a można krok po kroku zrobić to co można, to co najbliżej, to co przychodzi jako pierwsze do głowy, nawet jeśli się okaże że to koniec związku. Moim zdaniem temat się wyczerpał, jeżeli chodzi o porady. Reszta to tylko takie gadanie 3 po 3 byle coś pogadać. 1 krok, a potem życie pokaże co dalej.
Ten temat uświadomił ci, że nie musisz trwać w czymś co być może się nie udało. Masz możliwości i twoja żona ma możliwości, co z tym zrobicie, to już od was zależy, a nie od "prawdy objawionej" ludzi anonimowych z neta.

252

Odp: Co Robić??
Agnes76 napisał/a:
wieka napisał/a:

Można tylko gdybać, a chodzi o to, że oszukiwała od początku, zwodziła...

Tego  nie wiemy. Dziewczyna mogła wynieść zahamowania na skutek wychowania i uważała, że postępuje właściwie nie godząc się na  seks przedmałżeński. A potem zakorzenione złe podejście do seksu nie zostało zastąpione przyjemnością, jaką można z niego czerpać. Może nadal nie jest kobietą rozbudzona i nie czuje takiej potrzeby. Autor nie odpowiedział ile lat ma najmłodsze dziecko. Poza tym kobieta pracuje i dobrze zarabia, co może się wiązać z wymagającą i stresującą pracą. To wszystko może wpływać na jej nastawienie do tych spraw. Dlatego byłabym ostrożna  z twierdzeniem że to od początku było oszustwo.

Natomiast ja uważam, że to od początku było oszustwo.
Co tzn że kobieta po 20 latach związku nadal nie jest rozbudzona?
Myślę, że w pożądaniu nie ma większej filozofii. Ono albo jest albo go nie ma.

253

Odp: Co Robić??
Ela210 napisał/a:

big_smile No Agnes, niech sobie tak wmawiają te żony  które nie chcą seksu, że z ich Michałem to żadna nie będzie chciała  wink

big_smile
Elu nie o to mi chodzi. Z drugiej strony oddawanie się mężowi byle tylko nie poszedł do innej, nie jest tym do czego powinnyśmy dążyć wink

254 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-16 15:07:16)

Odp: Co Robić??
Michał38 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Michał38 napisał/a:

Częściowo tak jak mówisz jednak plan naprawczy jest troszeczkę bardziej złożony, mianowicie: najważniejsze to przekonać żonę do udania się razem na terapię i tu pojawia się to kupczenie ( pomoc w domu za wspólne leczenie).
Dopiero wtedy podczas leczenia zobaczymy co i jak, bo podłoże tak niskiego libido może być różne ( mam nadzieję że tam sie dowiemy).
Dodatkowo specjalista powiedział że brak któregoś hormonu powoduje brak libido. Dlatego jest też opcja:). Jeżeli to wszystko padnie to będziemy podejmować decyzję co dalej.
Wiem, że nie będzie rewelacji tak jak opisujecie wszyscy ale mam nadzieję że jednak uda sie dogadać ze względu na dzieci.

Samo podejście pomoc w domu za seks to uważam że chory pomysł. Nigdy tak nie myślałem i nie robiłem. Pomoc w domu wychodziła z miłości do rodziny a nie że chce mieć seks.


Michał, ok, próbuj, może ten sposób zadziała, żeby jej się zachciało chcieć coś zrobić.
Według mnie położyliście już dawno bliskość i komunikację między Wami, bo ta sprawa, mam na myśli przyczyny niechęci Twojej żony do seksu, jest do rozwiązania między Wami w 10 minut. Tyle trwa rozmowa.
Wydaje się Tobie, że terapeuta „naprawi” Twoją żonę? Nawet jeśli przed obcym człowiekiem, ale profesjonalistą ona się otworzy, to nagle to zmieni jej podejście do Cb? Tak? Zacznie jej zależeć na Tobie i Twojej satysfakcji? I to jeszcze „zaszantażowana” Twoim odsunięciem się od prac domowych? W podskokach pobiegnie i ze szczerego serca zapragnie zmian i w tym celu wyzna skrywane latami powody swojej oziębłości?
Naprawdę w to wierzysz?


PS
Wiesz, co to jest reaktancja?
Poczytaj o tym.
Może sprawisz, że Twoja żona pójdzie na terapię, ale za wszelką cenę będzie Ci chciała udowodnić, jaki to nietrafiony pomysł. Raczej jestem pewna, że nie będzie współpracowała. Bo zabierasz się do tego od niewłaściwej strony.

To co robić?? Podrzuć ta inna stronę....


To zależy od tego, na czym Tobie tak naprawdę zależy.
Bo jeśli na tym, żeby żona użyczała Ci swojego ciała, gdy najdzie Cię ochota, to ten nakreślony wyżej scenariusz, gdzie ona kupczy seksem w zamian za inne korzyści, typu Twoja pomoc w pracach domowych (BTW: nie mogę się nadziwić jak się tym podniecają panie starszej daty, że facet może w domu pomagać :-D Jak dobrze, że świat i panowie z mojego pokolenia poszli krok dalej), to już masz gotowca :-D
To taki żarcik.
Bo na Twojej żonie nie robią wrażenia już żadne Twoje prośby i groźby np. rozstania, o czym pisałeś w pierwszym poście. Albo jest pewna, że tego nie zrobisz, albo jej zwyczajnie wszystko jedno.
Nie wiem w ogóle, jak mogłeś tak długo dać się tak traktować. To po prostu upokarzające. A jeśli tak, to co z Tobą nie tak, że przez kilkanaście lat nie potrafiłeś tego tematu ruszyć, czegoś zmienić.
Może sam się udaj na terapię i dowiedz się, dlaczego nie potrafisz nawiązać komunikacji z własną żoną.
Dlaczego to ona w pojedynkę rozdaje karty w Waszej rodzinie? Dlaczego to ona decyduje o tym, o czym się rozmawia, a o czym nie? Dlaczego ona decyduje, jakie sprawy są ważne i wymagające uwagi, a jakie nie? Dlaczego ma monopol na władzę - bo „jak Ci nie pasuje, to się rozwiedź”? Jak to się stało, że znalazłeś się w tym miejscu?

Na Twoim miejscu, udałabym się na terapię, ale własną. Zamiast ciagnąć tam szantażem i podstępem kogoś, kto tego nie chce.

255

Odp: Co Robić??

8

Michał38 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
Michał38 napisał/a:

Częściowo tak jak mówisz jednak plan naprawczy jest troszeczkę bardziej złożony, mianowicie: najważniejsze to przekonać żonę do udania się razem na terapię i tu pojawia się to kupczenie ( pomoc w domu za wspólne leczenie).
Dopiero wtedy podczas leczenia zobaczymy co i jak, bo podłoże tak niskiego libido może być różne ( mam nadzieję że tam sie dowiemy).
Dodatkowo specjalista powiedział że brak któregoś hormonu powoduje brak libido. Dlatego jest też opcja:). Jeżeli to wszystko padnie to będziemy podejmować decyzję co dalej.
Wiem, że nie będzie rewelacji tak jak opisujecie wszyscy ale mam nadzieję że jednak uda sie dogadać ze względu na dzieci.

Samo podejście pomoc w domu za seks to uważam że chory pomysł. Nigdy tak nie myślałem i nie robiłem. Pomoc w domu wychodziła z miłości do rodziny a nie że chce mieć seks.


Michał, ok, próbuj, może ten sposób zadziała, żeby jej się zachciało chcieć coś zrobić.
Według mnie położyliście już dawno bliskość i komunikację między Wami, bo ta sprawa, mam na myśli przyczyny niechęci Twojej żony do seksu, jest do rozwiązania między Wami w 10 minut. Tyle trwa rozmowa.
Wydaje się Tobie, że terapeuta „naprawi” Twoją żonę? Nawet jeśli przed obcym człowiekiem, ale profesjonalistą ona się otworzy, to nagle to zmieni jej podejście do Cb? Tak? Zacznie jej zależeć na Tobie i Twojej satysfakcji? I to jeszcze „zaszantażowana” Twoim odsunięciem się od prac domowych? W podskokach pobiegnie i ze szczerego serca zapragnie zmian i w tym celu wyzna skrywane latami powody swojej oziębłości?
Naprawdę w to wierzysz?


PS
Wiesz, co to jest reaktancja?
Poczytaj o tym.
Może sprawisz, że Twoja żona pójdzie na terapię, ale za wszelką cenę będzie Ci chciała udowodnić, jaki to nietrafiony pomysł. Raczej jestem pewna, że nie będzie współpracowała. Bo zabierasz się do tego od niewłaściwej strony.

To co robić?? Podrzuć ta inna stronę....

No właśnie powiedz co robić w takiej sytuacji, jak wszystko negujesz?

Wszystko jest kupczeniem, wymuszaniem, jakby tak się głębiej przyjrzeć, bo nie ma tak, abstrahując od seksu, że zawsze mamy takie same ochoty czy oczekiwania, więc się naginamy wzajemnie w ramach akceptacji, na tym polega kompromis.

256 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-02-16 15:15:11)

Odp: Co Robić??

Napisałam przecież powyżej.
W skrócie: zmiany najlepiej zacząć od siebie ;-)

257

Odp: Co Robić??
MagdaLena1111 napisał/a:

Napisałam przecież powyżej.
W skrócie: zmiany najlepiej zacząć od siebie ;-)

Ale na czym mają polegać te zmiany?

258

Odp: Co Robić??

Litości, przecież wskazałam na post powyżej, wystarczy przeczytać :-O

259

Odp: Co Robić??

Co wy tak z tym oszukiwaniem? A może to życie ją oszukało, ciało ją oszukało? Może wierzyła, że będzie tak jak w bajkach?
Przecież 6 lat podobało jej się seksualizowanie bez penetracji. Coś się zmieniło po penetracji. Może ktoś z jej otoczenia rzucał durne teksty na temat seksu i to ją zamknęło. Bardzo często zwłaszcza starsze pokolenie jest pełne pogardy dla kobiet, zawstydza je. Tutaj jest wiele tematów na ten temat.
Przecież jest bardzo dużo kobiet, które podczas penetracji nie odczuwają przyjemności, takiej, która jest podczas pettingu. Ale wszyscy od dekad za jedyny wartościowy stosunek uważają penetrację. To skoro jest tak wartościowa (już sie od tego odchodzi), to czemu tyle kobiet nie ma podczas niej,  orgazmu? I tak jeszcze na początku człowiek ma nedzieję, że coś się zmieni, bo przecież czyta na internecie, że komuś się to odmieniło po jakimś czasie. Potem lata mijają nic się nie zmienia, jest frustracja bo ileż można być dawcą organów bez przyjemności. Dodatkowo, ludzie nie potrafią gadać o tym co lubią.
Ile jest dziewczyn, które piszą, że nie miały orgazmu, ale i tak mają przyjemność, bo jest bliskość, bo Misiu jest zadowolony. Do czasu, kobieta chce też orgazmu, bo jest mega przyjemny. I tylko taki jest sens seksu, by każdy miał swój orgazm.
Czy jeśli byłoby ogólnie uznawane, że najlepszą formą stosunku jest penetracja analna mężczyzny (tam jest możliwa penetracja, więc dlatego ten przykład), to czy oni zmuszaliby się dla partnerki do tego? NIE.

Przykład jaki przekaz od innych kobiet dostają często młode kobiety. Zauważcie nie do chłopaka jest skierowana złość, a do dziewczyny. Mam wrażenie, że tutaj w temacie to wygląda podobnie. Kultowy filmik.

260

Odp: Co Robić??
Ajko napisał/a:

Co wy tak z tym oszukiwaniem? A może to życie ją oszukało, ciało ją oszukało? Może wierzyła, że będzie tak jak w bajkach?
Przecież 6 lat podobało jej się seksualizowanie bez penetracji. Coś się zmieniło po penetracji. Może ktoś z jej otoczenia rzucał durne teksty na temat seksu i to ją zamknęło. Bardzo często zwłaszcza starsze pokolenie jest pełne pogardy dla kobiet, zawstydza je. Tutaj jest wiele tematów na ten temat.
Przecież jest bardzo dużo kobiet, które podczas penetracji nie odczuwają przyjemności, takiej, która jest podczas pettingu. Ale wszyscy od dekad za jedyny wartościowy stosunek uważają penetrację. To skoro jest tak wartościowa (już sie od tego odchodzi), to czemu tyle kobiet nie ma podczas niej,  orgazmu? I tak jeszcze na początku człowiek ma nedzieję, że coś się zmieni, bo przecież czyta na internecie, że komuś się to odmieniło po jakimś czasie. Potem lata mijają nic się nie zmienia, jest frustracja bo ileż można być dawcą organów bez przyjemności. Dodatkowo, ludzie nie potrafią gadać o tym co lubią.
Ile jest dziewczyn, które piszą, że nie miały orgazmu, ale i tak mają przyjemność, bo jest bliskość, bo Misiu jest zadowolony. Do czasu, kobieta chce też orgazmu, bo jest mega przyjemny. I tylko taki jest sens seksu, by każdy miał swój orgazm.
Czy jeśli byłoby ogólnie uznawane, że najlepszą formą stosunku jest penetracja analna mężczyzny (tam jest możliwa penetracja, więc dlatego ten przykład), to czy oni zmuszaliby się dla partnerki do tego? NIE.

Przykład jaki przekaz od innych kobiet dostają często młode kobiety. Zauważcie nie do chłopaka jest skierowana złość, a do dziewczyny. Mam wrażenie, że tutaj w temacie to wygląda podobnie. Kultowy filmik.

Oczywiście wszystko się może zgadzać tylko jak namówić ją na leczenie w sensie znaleźć problem i go rozwiazac

Posty [ 196 do 260 z 743 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 12 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024