A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 48 49 50 51 52 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3,186 do 3,250 z 4,391 ]

3,186 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2022-10-02 00:18:16)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

A ja sie obawiam uzycia bomby atomowej. Choc logika podpowiada, ze takiej bomby nigdy nie powinno uzyc zadne panstwo ze wzgledu na wiadome konsekwencje, to zawsze moze sie zdarzyc, ze komus wojna wymknie sie spod kontroli. Juz raz uzyto tego rodzaju broni. Nawet dwa. I paradoksalnie powinnismy (jakby to nie zabrzmialo) być wdzieczni USA, ze tej bomby uzyla. Bo dzieki temu wiemy, jakie sa realne konsekwencje wybuchu bomby atomowej. Wiemy, ze sa ogromne i odczuwalne jeszcze przez dlugi czas.

Bez przesadyzmu. W razie użycia broni atomowej ludzie giną głównie od bezpośrednich efektów tej broni czyli kinetycznej i termicznej fali uderzeniowej. Ci co umarli by szybko w wyniku napromieniowania i tak giną od razu od kinetycznej i termicznej fali uderzeniowej. Reszta ma szansę pożyć całkiem długo, a badania z Hiroszimy i Nagasaki mówią nawet kuriozalnie, że żyją dłużej niż przeciętna wink
Gdy w użyciu jest broń taktyczna czyli o niewielkiej mocy, bo nawet 1 - 10 kt, to jest śmierć dla skoncentrowanej w jednym miejscu brygady wojska lub powiatowego miasteczka ale nic specjalnie więcej. Żeby uśmiercić taką Warszawę trzeba walnąć kilka solidnych głowic o mocy ok. 200 kt albo coś pojedynczego ekstra, mierzonego w megatonach. Jedno i drugie, to już ładunki w głowicach rakiet strategicznych. Ich odpalenie, to sygnał dla wszystkich pozostałych posiadaczy broni atomowej, że trzeba odpalić swoje rakiety. A gdzie one są wycelowane, to któż to wie... wink

No wlasnie tez sobie tak tlumacze, ze jak juz dojdzie do uzycia bomby atomowej, to raczej tej o najmniejszej sile razenia i raczej w nie moj powiat wink. Do stolicy mam cos kolo 350-380 km. Niemniej jednak mam nadzieje, ze nikt tego nie bedzie musial odczuwac na wlasne skorze. Niestety, wojna bedzie trwac jeszcze dlugo. I jest ryzyko, ze rozleje sie na wieksze terytoria. Obysmy nie musieli tego doswiadczac, czego doswiadczaja na wschodzie Ukrainy.
P. S. Wkradl mi sie blad-mialo być 150-180 Km big_smile

Zobacz podobne tematy :

3,187

Odp: A więc wojna...?

Akurat powołując na Projekt Maddison to akurat bym dał patologizował, miast budował.
Rozumiem, że opcji innej nie było, ale PRL nie jest do uratowania argumentami. Ten system to była jedna zamordystyczna patologia.
Czerwonym teraz i zawsze śmierć!

3,188 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-10-02 00:28:13)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Akurat powołując na Projekt Maddison to akurat bym dał patologizował, miast budował.
Rozumiem, że opcji innej nie było, ale PRL nie jest do uratowania argumentami. Ten system to była jedna zamordystyczna patologia.
Czerwonym teraz i zawsze śmierć!

Ale był. I pozostawił coś po sobie, chociażby w postaci majątku narodowego. Mimo patologii ideowej, coś jednak tworzył, budował, co stanowiło punkt wyjścia po przemianach. I co z tym zrobiono, w jakim kierunku to poszło?


I taka MadaLena111 śmieje się z tego, a przecież to budowali jej rodzice, dziadkowie, własną pracą w tym systemie, żeby mogła głośno krzyczeć jakie to wielkie dziadostwo, podczas gdy na tym co pozostało z tego dziadostwa raczkował polski kapitalizm, na którym teraz ona jedzie.

3,189 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-10-02 00:19:39)

Odp: A więc wojna...?
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Akurat powołując na Projekt Maddison to akurat bym dał patologizował, miast budował.
Rozumiem, że opcji innej nie było, ale PRL nie jest do uratowania argumentami. Ten system to była jedna zamordystyczna patologia.
Czerwonym teraz i zawsze śmierć!

Ale był. I pozostawił coś po sobie, chociażby w postaci majątku narodowego. Mimo patologii ideowej, coś jednak tworzył, budował, co stało się punktem wyjścia po przemianach. I co z tym zrobiono, w jakim kierunku to poszło?

No nie bardzo. To tak jakby porównywać Koree i mówić, że północna zbudowała majątek narodowy, a południowa nie.
A co z nim zrobiono i w jakim kierunku poszło? W takim, że jesteśmy na najwyższym stopniu rozwoju w historii.
Ze wszelkimi tego wadami i zaletami.
Oraz w ciągu 30 lat ideologia liberalizmu pokazała swój cynizm, zakłamanie oraz zbędność.

3,190 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-10-02 00:22:26)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Akurat powołując na Projekt Maddison to akurat bym dał patologizował, miast budował.
Rozumiem, że opcji innej nie było, ale PRL nie jest do uratowania argumentami. Ten system to była jedna zamordystyczna patologia.
Czerwonym teraz i zawsze śmierć!

Ale był. I pozostawił coś po sobie, chociażby w postaci majątku narodowego. Mimo patologii ideowej, coś jednak tworzył, budował, co stało się punktem wyjścia po przemianach. I co z tym zrobiono, w jakim kierunku to poszło?

W takim, że jesteśmy na najwyższym stopniu rozwoju w historii.

Ty się chyba w TVP nasłuchałeś o PKB narodowym którego nigdy nikt na oczy nie widział big_smile

3,191

Odp: A więc wojna...?

https://data.worldbank.org/indicator/NY … view=chart

Polecam zmiany w strukturze eksportu prześledzić tutaj:
https://oec.world/en/profile/country/pol

+ np.
https://data.worldbank.org/indicator/SI … cations=PL

3,192 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-10-02 00:24:43)

Odp: A więc wojna...?

Nie googluj tylko odpowiedz.
Wy tylko goolować potraficie. Co Wy byście bez tych info z netu zrobili. Wpis, hasło i mam odpowiedź.

3,193 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-10-02 00:27:04)

Odp: A więc wojna...?

Podaję dane.
W nich znajdziesz odpowiedzi, a nie retoryce o "coś jednak tworzył, budował, co stało się punktem wyjścia po przemianach."

Project Maddison - polecam porównać sobie rozwój Polski i Korei Południowej od lat 50 ubiegłego wieku.

3,194 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-10-02 00:29:51)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Podaję dane.
W nich znajdziesz odpowiedzi, a nie retoryce o "coś jednak tworzył, budował, co stało się punktem wyjścia po przemianach."
.

Nie coś, tylko szkoły, fabryki, przedsiębiorstwa.

3,195

Odp: A więc wojna...?

Tak jeszcze rozwijając wątek broni atomowej. Cały strach związany z jej użyciem zawsze dotyczył głównie niekontrolowanego przejścia do masowego użycia atomowej broni strategicznej, a więc setek, a może jeszcze tysięcy głowic o mocy od 200 kiloton w górę wymierzonych w główne ośrodki miejskie, centra polityczne i gospodarcze różnych państw. Takie zmasowane użycie, takich ładunków musi doprowadzić do śmierci milionów ludzi i zapaści całych państw.
Natomiast co do ładunków taktycznych, to efektami swojego działania nie odbiegają specjalnie od dużej operacji bombardowania lotniczego z czasów II wojny światowej. Dla przykładu, więcej ofiar niż w Hiroszimie i Nagasaki wywołały konwencjonalne bombardowania Tokio bombami zapalającymi. Podobnie na Drezno nikt nie rzucił bomby atomowej ale po prostu przez kilka dni łącznie kilka tysięcy bombowców zrzucało tysiące ton bomb zabijając dziesiątki tysięcy ludzi.
Bomba atomowa, to ulubiony wynalazek wojskowych i księgowych, bo jeden samolot, jedna rakieta może zrobić to co setki samolotów lub rakiet konwencjonalnych. Nadal jednak robi tą samą robotę, czyli zabija dziesiątki tysięcy ludzi.
Niemniej od czasów Hiroszimy wiele się nauczono czyli współczesne wojsko potrafi działać w warunkach użycia broni atomowej. Sprzęt posiada wykładziny absorbujące promieniowanie, systemy wentylacji itp. Piechota ma kombinezony zabezpieczające przed wtórnym promieniowaniem, wojska chemiczno - inżynieryjne mają sprzęt do odkażania tysięcy ludzi. To już mamy opanowane.
Tak więc użycie jakiegoś ładunku atomowego żeby postraszyć może mieć sens tylko jeśli się ktoś boi. Głównie tego zmasowanego uderzenia strategicznego, bo pojedyncze uderzenie taktyczne nie jest w stanie dziś zmienić za dużo.
Sowieci zakładali masowe użycie ładunków taktycznych do przebijania się przez obronę NATO. Z kolei NATO zakładało masowe użycie ładunków taktycznych choćby w postaci min do zatrzymania ofensywy sowieckich wojsk pancernych. Wszyscy zakładali, że potem da się tam żyć wink

3,196

Odp: A więc wojna...?

Niewydajne, nieefektywne.

Jeszcze raz - owy cud dobrodziejstwa PRL widać w danych. Trwająca dekady stagnacja to pojęcie najłagodniejsze, które się użyje.

3,197 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-10-02 00:33:58)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Niewydajne, nieefektywne.

Jeszcze raz - owy cud dobrodziejstwa PRL widać w danych. Trwająca dekady stagnacja to pojęcie najłagodniejsze, które się użyje.

Ale pozostały i się o nie zabijano przy prywatyzacji big_smile

Póki co kapitalizm w polskim wydaniu niczego od podstaw nie zbudował, a krzyczy jakby tak było. Stworzył co najwyżej Januszy biznesu, i dał szansę obcemu kapitałowi.

3,198 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-10-02 00:33:51)

Odp: A więc wojna...?
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Niewydajne, nieefektywne.

Jeszcze raz - owy cud dobrodziejstwa PRL widać w danych. Trwająca dekady stagnacja to pojęcie najłagodniejsze, które się użyje.

Ale pozostały i się o nie zabijano przy prywatyzacji big_smile

Patrząc na proces prywatyzacji w Polsce, to naprawdę niezbyt mądre się na nią powoływać.

EDIT: Kapitalizm nigdy nie budował od podstaw. Liberalizm to sen wariata, który nigdy nie funkcjonował.

3,199 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-10-02 00:38:30)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Niewydajne, nieefektywne.

Jeszcze raz - owy cud dobrodziejstwa PRL widać w danych. Trwająca dekady stagnacja to pojęcie najłagodniejsze, które się użyje.

Ale pozostały i się o nie zabijano przy prywatyzacji big_smile

Patrząc na proces prywatyzacji w Polsce, to naprawdę niezbyt mądre się na nią powoływać.

Bo za mądry to on nie był. W imię nowej ideologii rozpieprzył to, co udało się poprzednim pokoleniom wypracować. Patrz PGRy, które np. w Czechach zmieniły formę prawną i nadal funkcjonowały.

3,200

Odp: A więc wojna...?

No i wracając do wojny. Dobra wiadomość - Ukraińcy zajęli Łyman. Zła wiadomość - znowu, podobnie jak w Iziumiu, wypuścili z okrążenia większość sił rosyjskich. Może i ruscy ponieśli straty osobowe, stracili sprzęt ale jednak całe jednostki wyszły z okrążenia. Nie wiem, jakaś celowa myśl ukraińska, szczupłość sił, niechęć do wikłania się w likwidację kotła ale fakt jest faktem, Rosjanie z kotła wyszli.

3,201

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

No i wracając do wojny. Dobra wiadomość - Ukraińcy zajęli Łyman. Zła wiadomość - znowu, podobnie jak w Iziumiu, wypuścili z okrążenia większość sił rosyjskich. Może i ruscy ponieśli straty osobowe, stracili sprzęt ale jednak całe jednostki wyszły z okrążenia. Nie wiem, jakaś celowa myśl ukraińska, szczupłość sił, niechęć do wikłania się w likwidację kotła ale fakt jest faktem, Rosjanie z kotła wyszli.

I co z tego jak to i tak formalnie Rosja tongue

3,202

Odp: A więc wojna...?

Na szczescie Rosja tylko dla ruskich. Reszta swiata, przynajmniej wiekszosc, nigdy tych terytoriow za rosyjskie nie uzna. Co oczywiscie przedluzy wojne. Z jednej strony Zachód nie moze sie teraz cofnac, pokazac, ze sie boi Putina, z drugiej strony ryzyko eskalacji wzrasta.

3,203 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-10-02 09:35:35)

Odp: A więc wojna...?
KoralinaJones napisał/a:

I co z tego jak to i tak formalnie Rosja tongue

Gdyby do ciebie do domu przyszli żołnierze z karabinami i wręczyli ci wypełnione już listy do głosowania, nakazali wrzucić je do urny wyborczej. Myślę, że nie napisałabyś, formalnie to wszystko było ok i takie wybory można uznać.
Wiem co napiszesz. Znowu żartujesz. Ale czy z takich historii można żartować?

3,204 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-10-02 10:13:18)

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

I co z tego jak to i tak formalnie Rosja tongue

Gdyby do ciebie do domu przyszli żołnierze z karabinami i wręczyli ci wypełnione już listy do głosowania, nakazali wrzucić je do urny wyborczej. Myślę, że nie napisałabyś, formalnie to wszystko było ok i takie wybory można uznać.
Wiem co napiszesz. Znowu żartujesz. Ale czy z takich historii można żartować?

Tak. Świadczyła o tym emotikona na końcu zdania. Chociaż bardziej miała wyrażać sarkazm.
Natomiast jakbyś jeszcze nie zauważył to jestem tutaj jedną z niewielu osób która akurat te wojnę traktuję bardzo poważnie.

To bez emotikony. I co z tego że wyzwolili skoro tereny formalnie anektowane i Rosja będzie teraz uważać to za atak na własne terytorium?
Co? Ano biją się dalej. A Rosja ma kolejne podstawy do formułowania agresywnej propagandy. Ameryki tymi wnioskami nie odkryłam. Podobnie jak Ty uświadamiając mnie czym jest pseudoreferendum.
Akurat geniusz oceny sytuacji to z Twojej strony nie był więc może coś innego jednak chciałeś napisać?

3,205

Odp: A więc wojna...?

Ale wiecie, że najbardziej zabawne jest to, że od piątku - soboty, to Ukraina okupuje Rosję, a nie odwrotnie lol

Sytuacja pod Łymanem wciąż niejasna. To wyjście Rosjan być wciąż trwa tzn. część rosyjskich sił udaje się na północ skąd niby idzie im pomoc. Na pewno to wyjście nie było łatwe, bo Ukraińcy prawdopodobnie nie mając wystarczających sił do pełnego i szczelnego zamknięcia kotła mogli za to ostrzeliwać jedyną drogę ucieczki. Pełno zdjęć rosyjskich trupów w stanie wskazującym raczej na pracę artylerii, może jakaś amunicja kasetowa albo granatniki.

W sumie dobrze, że Ukraińcy nie wikłają się w ciężkie walki oblężnicze. Wychodzi na to, że manewrem zmuszają Rosjan do walki w okrążeniu i kolejnego wychodzenia z niego. Nie przejmują się zamykaniem kotłów, zmuszają Rosjan do odwrotu, porzucania ciężkiego sprzętu i masakrują ich na drogach odwrotowych. A ukraińskie czołówki lecą dalej zwiększając chaos i nie pozwalając Rosjanom okrzepnąć.
Ponoć Ukraińcy są już w okolicach Kreminny, a od Kupiańska z północy poszerzają wyłom plus od południa z Zarycznego na północ w kierunku Swatowa. Główna (nowa) linia obrony Rosjan po wyjściu z Izumia miała być zorganizowana właśnie na linii Swatowo - Kreminna. Chyba w ciąg najbliższych dni przyjdzie sprawdzić jej skuteczność wink
A tym czasem trochę na południe Wagnerowcy z uporem godnym lepszej sprawy walą głową w Bachmut.

3,206

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Pełno zdjęć rosyjskich trupów w stanie wskazującym raczej na pracę artylerii, może jakaś amunicja kasetowa albo granatniki.

Tak rzuciłem okiem co Amerykanie wysłali ostatnio na Ukrainę:
- amunicja artyleryjskaka 105 mm
- amunicja precyzyjna kal. 155 mm
- cztery systemy radarowe dla artylerii
- broń do walki z dronami
- sprzęt do usuwania min
- miny Claymore do walki z piechotą
- amunicja niszcząca budynki
- broń małego kalibru wraz z amunicją
- odzież do walki w warunkach zimowych, noktowizory
Te miny Claymore do walki z piechotą, ciekawy podpunkt. Może kierują tych uciekających ruskich na miny.

3,207 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-10-02 13:48:27)

Odp: A więc wojna...?

Jest coraz zabawniej, bo Ukraińcy odpalili też odcinek chersoński na którym obie strony trochę zaległy. Nacierają z północy wzdłuż Dniepru, ponoć wdarli się już ze 20 km w pozycje rosyjskie i są pod Nowoaleksandrowką lub nawet ją zdobyli. Tak jakby sforsowali dwie linie obrony Rosjan. Rusek musi tam teraz rzucać odwody, może odsłoni trochę pozycje na południu albo wokół starego włamania. No ale rzucić tam musi duże siły, bo jeśli Ukraińcom uda się poszerzać ten wyłom wzdłuż Dniepru, to oskrzydlą Rosjan trzymających się na zachód. Czyli zrobią kolejne okrążenie operacyjne i Rosjanom nie pozostanie nic innego jak wycofać się do samego Chersonia. A jeśli nie zrobią tego sprawnie i zacznie wybuchać panika, to będzie ciekawie... wink

Zaczyna to wyglądać niesamowicie. Ukraińcy mają siły żeby szarpać Rosjan raz z jednej strony, a raz z drugiej i jeszcze trzymają spokojnie środek. Ten środek jest najważniejszy. Mam nadzieję, że plan jest taki, że po serii tych uderzeń na flankach, które Rosjanie muszą gorączkowo łatać, robić odwroty, rzucać ostatnie odwody, gdzieś tam pod Zaporożem wyjdzie z ukrycia potężny odwód, który wedrze się w ten środek, rozcinając rosyjskie linie aż do Morza Azowskiego. To już byłaby strategiczna katastrofa Rosjan i mam nadzieję, że taki jest plan i siły żeby zrobić to przez słotami.

3,208 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2022-10-02 23:43:36)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Panie o spokój proszę, bo kisielu szkoda...

Wytłumacz tej panience, że socjalizm jest spuścizną tego państwa.

Socjalizm jest przodującą ideologią Europy stawiającą wajchę nie nastroje rewolucyjne, a ewolucję socjaldemokratyczną.
Bałagan związany z rynkiem energii to idealny przykład centralnego planowania technokratów unijnych.

Mały OFF TOP ale konieczny by sprostować to co mało kto wie.
To co rozumiecie przez socjalizm to tzw państwowy kapitalizm jak określił to sam Lenin. Bądź socjaldemokracja czy etatyzm. Wracając do państwowego kapitalizmu błędnie nazywanego socjalizmem bądź nawet komunizmem. W interesie zarówno państw opartych na kapitalizmie wolnego rynku  jak i samych zainteresowanych opłacalne było mówienie o socjalizmie w tych państwach. Państwa wolnorynkowe miały tym interes  ponieważ skutecznie odkręcało to od zmian a "socjalistycznych" chyba wiadomo na tym opierała się cała ich propaganda.  Prawdziwy socjalizm poza komunami Bakunina właściwie nie istniał. Prawdziwy socjalizm jest wręcz odwrotnością tego co było w ZSRR, Chinach czy tym bardziej Kambodży i obecnie Korei Północnej. Prawdziwy socjalizm jest oddolny. Sprowadza się do tego że właścicielami firm są pracownicy a nie państwowi urzędnicy którzy demokratycznie wybierają zarząd a ten wybiera CEO. CEO może mieć procent zysków albo dużą pensję. W takim układzie pracownicy mają większa motywację ponieważ są realnymi właścicielami zakładu. Więc ich interesy nie są sprzeczne  jak w przypadku kapitalizmu. Gdzie pracodawca chce wydajnej pracy przy jak najmniejszej płacy a pracownik chce spokojnej pracy przy jak największej płacy. W prawdziwym komunizmie(obecnie nazywanym anarchokomunizmie) właścicielami zakładu mieli być wszyscy ludzie co jest utopią do którego dążą prawdziwi socjaliści czyli anarchiczności . To anarchokomuniści obecnie palą w Rosji symbole i wysadzają wojskowa infrastrukturę jak magazyny z amunicją, torowiska. To anarchiści pierwsi stwierdzili że bolszewia to czerwony terror połączony z nieskończoną biurokracją(instytucje) którą my anarchiści odrzucamy.  Jak się nie sprawdza to won.Zachód bardzo długo patrzał z zazdrością na osiągnięcia sowietów nie widząc tego co my widzieliśmy. Za to poznał to pisarz i  prawdziwy socjalista a nawet anarchokomunista George Orwell  o czym mało kto wie(często na niego powołuje się tzw prawica)... Co zabawniejsze tylko dzięki nam wygrali bolszewicy a później w nagrodę nas naiwnych aresztowano albo rozstrzeliwano. Po wygranej rewolucji była kolejna wojna domowa tym razem z robotnikami którzy przejęli zakłady przemysłowe i nie chcieli państwowych urzędników. Policja poległa więc wysłali wojsko. Co ważniejsze woleli oddać np rafinerię i zakłady przetwórstwa tzw kapitalistom niż zostawić pracownikom... Z resztą Lenin podpisał specjalny dekret który pozwalał na oddawanie zakładów byłym właścicielom.
KONIEC OFF TOP
Liczę na to że Rosja w końcu się rozpadnie na setki małych państw które dawniej podbiła. To wszechobecna pazerność obecnego systemu pozwoliła istnieć takim dyktaturom. Im dalej granic takich państw jak Rosja tym większa ignorancja konformistycznych elit rządzących.

3,209

Odp: A więc wojna...?

Uściślę w odniesieniu do OFTOPu. Socjalizm w rozumieniu doktryny gospodarczej charakteryzująca się społeczną własnością środków produkcji.

3,210

Odp: A więc wojna...?
KoralinaJones napisał/a:

Socjalizm w rozumieniu doktryny gospodarczej charakteryzująca się społeczną własnością środków produkcji.

Żeby to było tak miło i łatwo. smile

3,211

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Ja słyszałem o jednej, możliwej formule odpowiedzi tzn., że w ciągu godziny cała Flota Czarnomorska pójdzie na dno. To akurat USA może wykonać od ręki i to nie wchodząc na Morze Czarne. Może to być również cała Flota Bałtycka. Biorąc pod uwagę okręty US Navy jakie aktualnie przebywają na Bałtyku byłoby to banalnie proste zadanie do wykonania. Tu wystarczyłby jakiś kwadrans. Przy czym zatopienie obu flot byłoby uderzeniem na poziomie operacyjnym, bo ani jedna, ani druga nie ma środków do wypełniania zadań na poziomie strategicznym. Przy okazji, gdyby na Bałtyku przyszło do głowy Rosjanom wykonać lotniczą ripostę na amerykańskie zgrupowanie morskie, to Rosja pozbyłaby się też znacznej ilości lotnictwa.

To od wczorajszej wypowiedzi Petraeusa mamy kolejną formułę odpowiedzi, w której flota czarnomorska jest jakby tylko deserem ;-)

3,212 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-10-03 16:53:33)

Odp: A więc wojna...?

Wolski znalazł 1 pancerną. smile

3,213 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-10-03 22:36:40)

Odp: A więc wojna...?

Słyszałam,  ale i tak jestem przekonana, że stała po Kijowem przemieszczając się w nocy.
Obstawiam ze Ukraińcy dostali bardzo dobry system antyrakietowy dla Kijowa, więc mogli trochę  odpuścić.

3,214

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Słyszałam,  ale i tak jestem przekonana, że stała po Kijowem przemieszczając się w nocy.
Obstawiam ze Ukraińcy dostali bardzo dobry system antyrakietowy dla Kijowa, więc mogli trochę  odpuścić.

A co ma wspólnego brygada pancerna z systemem antyrakietowym? wink

Ogólnie to nie wiem co ma być tajemniczego z tą brygadą. Długo walczyła w trudnych warunkach, skrwawiła się, sprzęt poniszczony, zużyty lub stracony. Poszła na wypoczynek, czyli uzupełniano ludzi, żołnierze dostali urlopy, remontowano sprzęt, uzupełniano nowy. A po tym wszystkim co każda jednostka musi zrobić? Odbyć szkolenia smile Bo nowi ludzie, trzeba ponownie zgrać pododdziały. To może spokojnie zająć i 2 miesiące jeśli nie ma nagłej potrzeby. Tak tylko dodam, że gdzieś tam, nikt nie wie gdzie, jest cały nowiuśki korpus odwodowy. 6-8 brygad, które stoją gdzieś zachomikowane na specjalne okazje lol
Bo pod Charkowem i Chersoniem, to wciąż walczą mniej więcej te same jednostki od miesięcy, a ten korpus odwodowy nadal nie został użyty.

3,215

Odp: A więc wojna...?

Chodzi o obronę miasta.
Jak jie ma dobrej przeciwlotniczej to zostają pancerne, bo po zbombardowano idą dopiero wojska.
Ale mniejsza o to.
Ciekawe czy gwiazdę futbolu z Moskwy też zmobilizują, bo słyszałam że pracownicy obcokrajowcy zarobkowi niezależnie od narodowości mają się odwdzięczyć matuszce Rossiji, a tu chyba będzie za co..

3,216

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Chodzi o obronę miasta.
Jak jie ma dobrej przeciwlotniczej to zostają pancerne, bo po zbombardowano idą dopiero wojska.

Nie żartujmy. Rosja nie była w stanie wybombić Kijowa pół roku temu, to nie jest w stanie i teraz. No chyba, że mowa o jakichś terrorystycznych atakach tu i tam, które choć to przykre, że giną ludzie, to nie mają żadnego znaczenia dla obrony miasta.
A Ukraina, to państwo, które miało jedną z najsilniejszych obron przeciwlotniczo - przeciwrakietowych na świecie. Bez prezentów z zagranicy.

3,217

Odp: A więc wojna...?

Odwrót kacapskiej swołoczy nazywającej siebie armią z obwodu chersońskiego. Kurde, gdybym miał wypić za każdym razem, jak armia ukraińska zwycięża, zapiłbym się szybko big_smile

3,218 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-10-05 08:59:51)

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

Wolski znalazł 1 pancerną. smile

Może jednak to tylko pogłoski. Wnioski o udziale 1 BPanc wyciągnięto po 1 Bułacie, który mignął na jednym nagraniu.
Widziałam wątek, gdzie próbowano znaleźć jakiekolwiek znaczące potwierdzenie w postaci zdjęć, nagrań, które potwierdzałyby udział 1 BPanc w aktualnej ofensywie. Ale nic więcej nie ma, więc albo jej tam nie ma, albo dbają o ciszę wokół siebie.



bagienni_k napisał/a:

Odwrót kacapskiej swołoczy nazywającej siebie armią z obwodu chersońskiego. Kurde, gdybym miał wypić za każdym razem, jak armia ukraińska zwycięża, zapiłbym się szybko big_smile

Słyszałam, że był taki challenge, że za każdym razem, jak w wiadomościach tvpis padało słowo Tusk, to trzeba było wypić kieliszek wódki a challenge polegał na tym, żeby dotrwać do prognozy pogody :-D 

A tak trochę poważniej, to trzymam kciuki za Ukraińców, żeby to dalej szło jak idzie teraz :-)

3,219

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Legat napisał/a:

Wolski znalazł 1 pancerną. smile

Może jednak to tylko pogłoski. Wnioski o udziale 1 BPanc wyciągnięto po 1 Bułacie, który mignął na jednym nagraniu.
Widziałam wątek, gdzie próbowano znaleźć jakiekolwiek znaczące potwierdzenie w postaci zdjęć, nagrań, które potwierdzałyby udział 1 BPanc w aktualnej ofensywie. Ale nic więcej nie ma, więc albo jej tam nie ma, albo dbają o ciszę wokół siebie.

Albo jak zauważył sam Wolski działa jej część.

3,220

Odp: A więc wojna...?

A nasza 1 Brygada gdzie stacjonuje?
Bo Jasionka pięknie się świeci z daleka już:)
Ale to chyba nie załatwia sprawy?

3,221

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

A nasza 1 Brygada gdzie stacjonuje?

Wesoła, Biała Podlaska, Siedlce.

3,222 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-10-05 14:47:59)

Odp: A więc wojna...?

No to ma sens
Tylko na jakich czolgach big_smile

3,223 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-10-05 22:35:44)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

No to ma sens
Tylko na jakich czolgach big_smile

Leopard 2A5, a wkrótce Abrams M1A2sepv3.

Edit.

Gdyby zaś kogoś interesowało, to z tą naszą 1. Warszawską Brygadą Pancerną są niezłe jaja. Obecnie brygada jest podporządkowana nowo tworzonej 18. Dywizji Zmechanizowanej i wygląda w miarę normalnie na tle innych brygad pancernych.
To znaczy wyglądała jeszcze niedawno czyli miała 2 bataliony czołgów i 1 batalion zmechanizowany tj. piechota na bojowych wozach piechoty.
W przypadku 18. Dywizji wymyślono jednak system cztero-batalionowy, a więc 1.WBP miała mieć 2 bataliony czołgów i 2 bataliony zmechanizowane. Bataliony czołgów obecnie na czołgach Leopard 2A5 czyli teoretycznie najlepszych w polskiej armii bez wdawania się w detale czy Leopard 2A5 jest lepszy niż Leopard 2PL, czyli zmodernizowany Leopard 2A4.
Potem jednak nastąpił nagły zakup czołgów Abrams M1A2sepv3 czyli obecnie najlepszych czołgów na świecie, a potem jeszcze równie interwencyjny zakup czołgów starszych Abrams M1A1.
Na początku dla mnie wydawało się logiczne, że po prostu najnowsze Abramsy M1A2sepv3 zastąpią Leopardy 2A5 w Wesołej (1.WBP), czołgi T-72 w kolejnym batalionie czołgów podlegającym 18. Dywizji Zmechanizowanej w Żurawicy oraz wejdą na wyposażenie nowego batalionu czołgów tworzonego w Lublinie.
Okazuje się, że jednak ktoś "na górze" wymyślił to sobie inaczej. Postanowiono z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zrobić potwora. To znaczy ma posiadać dalej 4 bataliony ale wszystkie będą batalionami czołgowymi. Ponoć powstanie trzeci batalion czołgów w Wesołej, a batalion w Żurawicy otrzyma Abramsy ale zostanie podporządkowany 1. WBZ. Czyli powstanie ciężka brygada pancerna o sile równoważnej dwóm tradycyjnym, polskim brygadom pancernym ale bez własnej piechoty. To ostatnie, to teoretycznie nie jest problem, bo bataliony piechoty można w ramach dywizji przydzielać operacyjnie do takiej brygady.
To oznaczałoby, że wszystkie najnowsze Abramsy przypisane byłyby tylko do jednej super ciężkiej brygady. Co więcej, mówi się, że kolejne Abramsy z tej transzy używanych, starszej wersji M1A1 też miałyby trafić do 18. Dywizji Zmechanizowanej czyli nowy batalion lubelski otrzymałby takie czołgi, a jeszcze trzeba by utworzyć jeden batalion. Co znów, prawdopodobnie 19. Brygadę Zmechanizowaną z Lublina postawiłoby na równi ze starszymi brygadami pancernymi, a w zasadzie byłaby ona od nich silniejsza, bo miałaby 2 bataliony czołgów i 2 bataliony zmechanizowane wobec starej struktury 2 bataliony czołgów i 1 batalion zmechanizowany. Dla porównania brygada zmechanizowana ma strukturę odwrotną tzn. , ma 2 bataliony zmechanizowane i 1 batalion czołgów.

Sumarycznie ktoś tam sobie w MON wymyślił, że Polski na wschodzie ma bronić super ciężka dywizja o trzech brygadach, które mają 6 batalionów czołgów i 6 batalionów zmechanizowanych i zmotoryzowanych. Razem 348 czołgów i 348 bojowych wozów piechoty i kołowych transporterów opancerzonych. Dla porównania inne dywizje mają po 4 bataliony czołgów (232 sztuki) i 5 batalionów zmechanizowanych/zmotoryzowanych (290 sztuk).
Sama 1. Warszawska Brygada Pancerna miałaby mieć 232 czołgi tj. dla porównania ekwiwalent trzech, ukraińskich brygad pancernych.
Tak z ciekawostek wink

3,224 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-10-06 14:57:38)

Odp: A więc wojna...?

Ale jest ubaw z tym przyłączeniem Kaliningradu do Czech :-D
Kralovec górą!
Tylko ruskom nie do śmiechu ;-)

https://pbs.twimg.com/media/FePgEsQXoAEDuOn?format=jpg&name=medium

3,225 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-10-06 14:54:47)

Odp: A więc wojna...?

Dubel, sorki

3,226

Odp: A więc wojna...?

Ten mem pokazuje dlaczego boomerzy nie umieją w memy.

3,227 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-10-06 15:52:16)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Ten mem pokazuje dlaczego boomerzy nie umieją w memy.

Dawaj swój ulubiony mem o czeskim Kralovcu, a ja już szukam swojego krecika na Iskanderze.

A na razie:
https://pbs.twimg.com/media/FeUvndNXgAAfGPG?format=jpg&name=small

3,228

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Ten mem pokazuje dlaczego boomerzy nie umieją w memy.

Dawaj swój ulubiony mem o czeskim Kralovcu, a ja już szukam swojego krecika na Iskanderze.

A na razie:
https://pbs.twimg.com/media/FeUvndNXgAAfGPG?format=jpg&name=small


https://pbs.twimg.com/media/FefGhE_WAAAYYfi?format=jpg&name=small

3,229

Odp: A więc wojna...?

Wy tu śmichy chichy, a ja jutro pewnie będę miał kolejną pogadankę z okazji artykułu w Onet. 2 tygodnie temu miałem okazję zobaczyć jak działa polskie JAG, bo zdaje się ktoś się poskarżył, że w wojsku nie jest fajnie.
Proszę pani, a on na mnie podniósł głos i powiedział brzydkie słowo...

3,230

Odp: A więc wojna...?

Ja się dziwię, że po porannym ataku samochodem-pułapką na moście krymskim taka cisza tutaj...

3,231

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Ja się dziwię, że po porannym ataku samochodem-pułapką na moście krymskim taka cisza tutaj...

Bo dużo tego ostatnio. A to strategiczny rurociąg, a to strategiczny most. smile

3,232

Odp: A więc wojna...?

Ja tam na szczęście w 1774 rok mam inne strategiczne zmartwienia... wink

https://pbs.twimg.com/media/FefpBDzXEAQsD2e?format=jpg&name=large

3,233

Odp: A więc wojna...?

Choć skakałem z jadącej ciężarówki w celu likwidacji ważnego celu, a potem musiałem do jadącej wskoczyć, to stanowczo muszę dodać, że nie jeździliśmy po żadnym moście... lol

3,234

Odp: A więc wojna...?

Rozwalenie mostka było zapowiadane od dawna  więc nie było niespodzianki.

3,235

Odp: A więc wojna...?

No ale sumarycznie to most działa dalej. Za to u Ruskich się zagotowało. Ponoś jakieś aresztowania, Rosgwardia otacza jakieś miejscówki ważnych ludzi. Media w szoku, że biją nas.
U nas też sporo ludzi w szoku i wiele osób głośno nawołuje żeby nie bić tej Rosji za mocno, bo się jeszcze zdenerwuje i nam odda.
U nas w wojsku za to ochotnik to panisko pełną gębą! Wszyscy latają jak kot z pęcherzem żebyś przypadkiem nie złożył kwitów o odejściu do cywila lol
Teraz była pogadanka z majorem, który bardzo prosił żeby tego nie robić i przyjść do niego z problemem. A problem, to kolejna, cudowna reorganizacja zrobiona przez tępaków za biurkiem. Powstały nowe jednostki na terenach starych więc poprzesuwano ludzi po najmniejszej linii oporu. Służyłeś w miejscowości X, to teraz służysz w Y. Masz 80 km więcej do dojeżdżania? A kogo to obchodzi?
No to ludzie zaczęli składać kwity, że rezygnują i musiało to być więcej niż 2-3 skoro wysłali majora żeby ratował sytuację.
Jest to zabawne, bo teoretycznie za wiele rzeczy można wylecieć ale jak teraz wylecieć? Nie zdasz egzaminu z w-f i cię wyrzucą? Ha, ha, przecież ci za biurkiem srają ze strachu, że mieliby zameldować, że ilość żołnierzy nie tylko nie wzrosła ale zmalała.
Normalnie coś takiego nie wpływa dobrze na dyscyplinę ale u nas jakoś się to trzyma, bo ochotnik wie po co przyszedł i ile przełożeni naprawdę nie przeginają, to nie robią syfu. Taka to różnica między wojskiem ochotniczym, a zastraszonymi ludźmi wcielanymi siłą do armii.

3,236 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-10-10 10:57:57)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Ja się dziwię, że po porannym ataku samochodem-pułapką na moście krymskim taka cisza tutaj...

Bo chyba wszyscy przeczuwaliśmy, że ruscy w odwecie zrobią to, co właśnie robią, czyli będą atakować cele cywilne i infrastrukturę krytyczną daleko poza linią frontu.
Szkoda cywilów, którzy giną. Pewnie będzie kolejna fala uchodźców.
Szkoda infrastruktury, którą trzeba będzie odbudowywać.

Sami ruscy rzucają sobie kłody pod nogi, bo więcej ataków na cele cywilne, to mniej rakiet na cele wojskowe.

Zbliżamy się do momentu, że Ukraińcy bedą musieli atakować cele wojskowe w Rosji i w Białorusi po to, żeby takie, jak dzisiejsze ataki na ludność i infrastrukturę cywilną były jak najrzadsze.


PS. Dzisiejszy odwet na cele cywilne, może być też uspokajający dla tych, którzy ulegli ruskiej propagandzie i straszeniu użyciem BJ. Ruskie to są barbarzyńcy, ale nie idioci, zdają sobie sprawę z konsekwencji, potrafią kalkulować. Możemy się spodziewać ataków na cywili i infrastrukturę krytyczną i to nie tylko w Ukrainie, co już ma miejsce (kabel na Bornholm, niemieckie koleje, terminal paliwowy w Teksasie, być może NS), ale prawdopodobieństwo użycia BJ jest cały czas bardzo małe, nawet jeśli największe od dekad.

3,237

Odp: A więc wojna...?

Ruska swołocz pozostanie swołoczą, niezależnie pod jakimi "barwami" będzie "walczyć". Żadne wojsko ani żadne inne siły się chyba nigdy nie nauczą, że im większych spustoszeń dokonują, im więcej krzywdy wyrządzają, tym większy opór stawia strona broniąca się. My tutaj z wygodnych foteli dziwimy się pewnie siłom ukraińskim, że jeszcze traktują pojmanych ruskich jeńców zgodnie z konwencją genewską, ale tym się właśnie różni wojsko od sfory barbarzyńców, jakimi jest ruska hołota. Pseudoarmia wysłana tam przez kilku psycholi z Kremla traci grunt pod nogami, bo dostaje tak w du*ę, że nic nie może zrobić poza ostrzałem celów cywilnych.

3,238

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Bo chyba wszyscy przeczuwaliśmy, że ruscy w odwecie zrobią to, co właśnie robią, czyli będą atakować cele cywilne i infrastrukturę krytyczną daleko poza linią frontu.

Walą w elektrownie i ciepłownie. Ukraińcy mają zimą siedzieć po ciemku i w zimnie. Taki rozkaz mógł wydać tylko polityk. Wojskowy wydałby rozkazy żeby w końcu rozwalić Ukrainie węzły komunikacyjne, którymi jedzie pomoc z Zachodu.
A więc węzły kolejowe, mosty, wiadukty, lokomotywownie. Do tego druga armia świata po 7 miesiącach wojny chyba powinna już jako tako rozpoznać miejsca, gdzie ta pomoc jest magazynowana i redystrybuowana. Polowe miejsca dyslokacji ukraińskiego lotnictwa, bazy szkoleniowe wojska itp. Nie mówiąc o bliskim zapleczu frontu, gdzie rosyjscy żołnierze pod Chersoniem i Swatowem rzucaliby hełmami do góry wiwatując na widok bombardowanych pozycji ukraińskiej artylerii, szczególnie Himarsów.
No ale na Kremlu zapadła decyzja żeby zemścić się na ukraińskich cywilach. Chwała i potęga Armii Czerwonej...

3,239 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-10-10 12:02:34)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Bo chyba wszyscy przeczuwaliśmy, że ruscy w odwecie zrobią to, co właśnie robią, czyli będą atakować cele cywilne i infrastrukturę krytyczną daleko poza linią frontu.

Walą w elektrownie i ciepłownie. Ukraińcy mają zimą siedzieć po ciemku i w zimnie. Taki rozkaz mógł wydać tylko polityk. Wojskowy wydałby rozkazy żeby w końcu rozwalić Ukrainie węzły komunikacyjne, którymi jedzie pomoc z Zachodu.
A więc węzły kolejowe, mosty, wiadukty, lokomotywownie. Do tego druga armia świata po 7 miesiącach wojny chyba powinna już jako tako rozpoznać miejsca, gdzie ta pomoc jest magazynowana i redystrybuowana. Polowe miejsca dyslokacji ukraińskiego lotnictwa, bazy szkoleniowe wojska itp. Nie mówiąc o bliskim zapleczu frontu, gdzie rosyjscy żołnierze pod Chersoniem i Swatowem rzucaliby hełmami do góry wiwatując na widok bombardowanych pozycji ukraińskiej artylerii, szczególnie Himarsów.
No ale na Kremlu zapadła decyzja żeby zemścić się na ukraińskich cywilach. Chwała i potęga Armii Czerwonej...

Walą ruski nie tylko w infrastrukturę krytyczną, ale także w miejsca, które są w jakimś stopniu symboliczne dla Ukraińców.
Owszem, ruscy chcą, żeby było ciemno, zimno i głodno. I to nie tylko na Ukrainie. Spodziewam się więcej akcji podobnych do tych w Teksasie i na Bornholmie i przed tym powinniśmy się strzec zamiast poskręcanych przez ruskich innych strachów.

Po reakcji i jej skali widać nie tylko to, że rozkaz wydał polityk, ale także to, że ruskich mocno zabolał atak na most krymski. Nie dziwię się, bo tą drogą dostarczano większość zaopatrzenia na południowy odcinek frontu. Teraz mają kichę na jakiś czas. Już nie mówiąc o tym, że most był symbolem dla Putina.

To co teraz? Jak długo JESZCZE wojskowi i może cały ten ogłupiony naród będą tolerować to, że na pierwszym miejscu są osobiste, egocentryczne interesy „cara”?

3,240

Odp: A więc wojna...?

Tych wojskowych to nie chciałabyś poznać..
A opozycji tam nie ma żadnej.
Teraz już to wiemy.

3,241

Odp: A więc wojna...?

Najgorsze niestety jest to, że jedyna "opozycja" w Rosji, którą ostatnio słychać, to tak, która jest jeszcze bardziej radykalna i chce większej eskalacji wojny. Dlatego sceptycznie podchodzę do tych głosów, które wróżą rozpad Rosji. Na co miałaby się Rosja rozpaść ? Ci, którzy chcieli się odłączyć, to się odłączyli po rozpadzie ZSRR. Reszta to już same "zombie".

3,242 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-10-13 09:57:27)

Odp: A więc wojna...?

Pamiętam filmik jak jeden kałmuk tłumaczył Polakowi co to znaczy być rosjaninem. Mówił: ja mogę być kałmukiem, ktoś Kazachem, albo Polakiem, ale wszyscy jesteśmy rosjaninami. Tworzymy jedną wielką rodzinę. Na co Polak skrzywił się kompletnie.
To tak jak dzisiaj tłumaczyć, że np. hetman Chodkiewicz był Litwinem, a Jarema Wiśniowiecki rusem.  Przecież byli mieszkańcami Rzeczpospolitej. Dla nas Polakami.
W mentalności ruskich nic się nie zmieniło, nie było humanizmu, nie było oświecania. To właśnie tak jakbyśmy my żyli dzisiaj w Rzeczpospolitej w 16 lub 17 wieku i cieszyli się swoją mocarstwowością. Bo jak się nam zechce, to pójdziemy jak za Stefana Batorego na Moskali i im pokażemy.
Ciekawe problemy mentalne mają np. Białorusini, dla nich Mickiewicz był Białorusinem, a Polacy pogardliwie na te tereny mówią Kresy. A przecież to Białoruś, centrum świata. smile

3,243

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

To tak jak dzisiaj tłumaczyć, że np. hetman Chodkiewicz był Litwinem, a Jarema Wiśniowiecki rusem.  Przecież byli mieszkańcami Rzeczpospolitej. Dla nas Polakami.

Z tą uwagą, że obaj byli przedstawicielami wąskiej klasy panującej w państwie, która jako jedyna posiadała pełnię praw obywatelskich, a jeszcze węziej byli przedstawicielami szczytów drabiny tej wąskiej klasy szlacheckiej czyli magnaterii.
Czyli choćby posługiwali się kilkoma językami, bo litewskim, ruskim, polskim, łaciną, a czasem jeszcze innymi. Dziś nazwalibyśmy ich warstwą oświeconą i wykształconą. Natomiast większość w państwie stanowili ludzie, którzy mogli nawet nie rozumieć pojęcia identyfikacji z jakimś narodem, bo i wtedy to pojęcie nie bardzo się klarowało.
Nie mówiąc o tym, że właśnie w tej warstwie najbardziej oświeconej ta świadomość narodowa w ogóle nie przeszkadzała żeby występować przeciw własnemu państwu (narodowi) kiedy osobisty interes możnowładcy czy rodu tak nakazywał.
Ciekawą kwestią jest choćby to czy wielcy magnaci posiadający wielkie majątki tracili je w rzeczywistości kiedy ziemie, na których leżały te majątki w wyniku wojny odpadały od Rzeczpospolitej? Nie mówię o pospolitym złupieniu czy spaleniu przez wojaków, a niekoniecznie zresztą musieliby to być wojacy wroga. Chodzi mi o utratę tytułu prawnego do danej ziemi. Bo mogło być tak, że jakaś ziemia odpadała od Rzplitej ale dla magnata X oznaczałto to tylko tyle, że część majątku miał w Rzplitej, a część w Rosji.

3,244

Odp: A więc wojna...?

Oglądnijcie wywiad z tym człowiekiem  Azowstali, który ma zniszczoną rękę i jego zdjęcia obiegły świat. Tam powiedział: Matka: Rosjanka z Dagestanu, ojciec Bułgar?
"A ja mam paszport z Trójzębem, "tu się urodziłem, jestem Ukraińcem"

3,245

Odp: A więc wojna...?

Ela ale na Ukrainie wiele rodzin tak ma. Tam była mieszanka różnych narodowości. Na to zostało nałożone ogłupienie ideologiczne Związku Radzieckiego. Teraz znowu wojna z Rosją i tak idzie wydarzenie za wydarzeniem, które wiele zmienia.

3,246

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

Ela ale na Ukrainie wiele rodzin tak ma. Tam była mieszanka różnych narodowości. Na to zostało nałożone ogłupienie ideologiczne Związku Radzieckiego. Teraz znowu wojna z Rosją i tak idzie wydarzenie za wydarzeniem, które wiele zmienia.

Pisałem przecież kiedyś o mojej koleżance, której 1/3 rodziny jest Ukraińcami, 1/3 Rosjanami, a reszta nie wie kim są, a jedyne czego chcą, to żeby im już jedna i druga strona bomb nie zrzucały na głowę.

3,247

Odp: A więc wojna...?

Nie tylko mieszkańcy Ukrainy, gdzie toczy się wojna chcieliby, żeby bomby przestały im lecieć na głowę.
Wystarczy, żeby Putin zabrał swoje orki z Ukrainy i będzie spokój.

3,248

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Nie tylko mieszkańcy Ukrainy, gdzie toczy się wojna chcieliby, żeby bomby przestały im lecieć na głowę.
Wystarczy, żeby Putin zabrał swoje orki z Ukrainy i będzie spokój.

Akurat tej części rodziny mojej koleżanki leciały na głowy bomby ukraińskie w latach 2014-2022. Ponoć to w ramach ich powrotu do lepszego życia lol

3,249

Odp: A więc wojna...?

Rozwiązanie było to samo.

Dlatego my nie bierzemy ruskich uciekinierów, żeby za dekadę nie opowiadali jak to im na polskiej ziemi źle i trzeba ich ratować anektując Polskę po kawałku.

3,250

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Rozwiązanie było to samo.

Dlatego my nie bierzemy ruskich uciekinierów, żeby za dekadę nie opowiadali jak to im na polskiej ziemi źle i trzeba ich ratować anektując Polskę po kawałku.

Nie bardzo rozumiem to porównanie. Moja koleżanka nie jest uciekinierką. Mieszka w Polsce od kilku lat, skończyła u nas studia, pracuje, kupiła z narzeczonym, też Ukraińcem pracującym w polskiej firmie mieszkanie i z Polską wiąże swoją przyszłość. Natomiast jej matka i jej kilkoro sióstr urodziły się za czasów Związku Radzieckiego na Ukrainie. Wówczas mało kogo obchodziła narodowościowa identyfikacja, szczególnie, że większość mieszkańców ukraińskiej republiki radzieckiej nie znało języka ukraińskiego. Wszyscy mówili po rosyjsku. Związek Radziecki upadł, powstała Rosja i Ukraina ale dla ludzi nic to specjalnie nie zmieniło. Kto chciał mieszkał na Ukrainie, pracował w Rosji i vice versa. Część ciotek na stałe wyprowadziło się do Rosji, część została na Ukrainie, w tym niektóre ciotki w obwodach donieckim i ługańskim. No i to te ciotki od 2014 roku najbardziej obrywają, bo kiedy separatyści oderwali większość tych obwodów od Ukrainy, to one mają cały czas wojnę. Raz są pod ostrzałem artylerii ukraińskiej, raz separatystycznej. Nikt ich nie pytał o zdanie czy im taka sytuacja pasuje. Są u siebie, mają tam mieszkania, domy.
Ciotki, które wyjechały do Rosji są obecnie nacjonalistkami rosyjskimi. Ciotki, które mieszkają na Ukrainie są nacjonalistkami ukraińskimi. Ciotki na terenach separatystycznych chcą tylko żeby im nie rzucać bomb na ich domy, obojętnie czy to bomby rosyjskie, czy ukraińskie. Wszyscy na siebie poobrażani. Wszyscy czują, że są u siebie, bo niby czemu nie?
I to nie jest nienormalna sytuacja we wschodniej i centralnej Ukrainie.
Z kolei młody kolega Ukrainiec, który jest z zachodniej Ukrainy serdecznie nie znosi Ukraińców ze wschodniej Ukrainy, mówi wprost, że tam sami zdrajcy i sprzedawczyki, że porządek trzeba z nimi zrobić. Młody chłopak, kończy w Polsce studia.

Posty [ 3,186 do 3,250 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 48 49 50 51 52 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024