MagdaLena1111 napisał/a:Aha, a pseudo referenda uświęcają obcą ziemię? :-D
A ataki w Biełgoradzie i okolicach? A ataki na Krym już wcześniej zaanektowany przez ruskich?
To nie jest święta ziemia?
A może jest, tylko Rosja to kolos na glinianych nogach, który tylko straszy.
Rosja nie jest w stanie żadnemu swojemu dotychczasowemu sojusznikowi udzielić wsparcia, bo prowadzi wojnę w zasadzie o wszystko z Ukrainą a armia orków tonie w ukraińskim błocie (jeszcze jest to metaforą, ale za chwilę… :-)).
Rosja Putina całkowicie zawiodła.
Nawet jeśli Ukraińcy nie chcą/nie mogą/mają zakaz naruszania granic z innym państwem, to żadne pseudo-referenda, których nikt nie uznaje, tych granic nie zmienią.
Słyszałeś, że Holendrzy chcą zrobić referendum o przyłączeniu Rosji do ich terytorium? Można się tak bawić, tylko po co? Ruskie robią to dla szopki na użytek wewnętrzny, więc się nie nabieraj jak przeciętny zindoktrynowany rusek :-P
Tak, pseudo referenda uświęcają obcą ziemię jeśli po nich Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej uchwala ich włączenie do państwa rosyjskiego. I to jak do tego podchodzą inne państwa nie ma dla Rosji żadnego znaczenia, bo od tej chwili dla Rosji taka ziemia jest Rosją. Tak został inkorporowany Krym, oficjalnie i urzędowo. I tak, to oznacza, że na 99,9 % Ukraina Krymu nie odzyska.*
Co do Biełgorodu i Krymu, to przecież napisałem, że były i są atakowane w podobny sposób, który tak ładnie wymyślili Rosjanie na Krymie, który został zajęty przez "zielone ludziki". A takie "zielone ludziki" można znaleźć w każdym sklepie z "zielonymi ludzikami". Coś wybucha, a potem stada specjalistów głowią się dlaczego to wybuchło. Czy to rakieta, czy to nocny rajd śmigłowców, czy to akcja specjalsów, czy to miejscowa partyzantka. Nikt nic nie wie i nawet ta Rosja nie może wprost ogłosić: to był ukraiński atak rakietowy! No bo jak to? Ukraińska rakieta czy 4 śmigłowce mogą sobie ot tak wlecieć 100 km w głąb Rosji i uderzyć na wielką bazę, która jest chroniona przez najlepszą na świecie obroną przeciwlotniczą, przeciwrakietową, sieć dozoru radarowego, myśliwce, satelity?
Co więcej, sztab ukraiński wcale nie ogłasza zaraz, że odnieśliśmy wielki sukces i wysadziliśmy ruską bazę. Wręcz przeciwnie, uśmiechają się dwuznacznie i gadają, że zdarzają się przecież różne wypadki losowe...
Robią tak, bo umieją w propagandę. Wszyscy i tak wiedzą, że to atak ukraiński ale nikt się nie pali żeby oficjalnie ogłosić, że to atak ukraiński. Nawet Rosjanie. I tak trzeba umieć grać, a nie pogonić 5 brygad pancernych na Biełgorod.
* - dałem gwiazdkę żeby rozwinąć tą myśl. Właśnie ze względu na Krym inkorporacja obecnie okupowanych obwodów, terenów jest z punktu widzenia Rosji błędem. Inkorporują na gwałt właśnie po to żeby to było terytorium Rosji myśląc, że powstrzyma to działania Ukraińców, a na 100 % nie powstrzyma. Nie w przypadku tych terenów, gdzie aktualnie toczą się walki, jest ukraińska armia (co ważne walcząca armia) itd. Krym, to była zupełnie inna historia. Tam, może już niektórzy nie chcą pamiętać, całe jednostki ukraińskie przeszły na stronę rosyjską, te które nie przeszły po prostu się rozlazły, administracja, ludzie w większości opowiedzieli się za Rosją lub zwyczajnie nie protestowali. Realnie Ukraina nie zrobiła nic, bo nic nie była w stanie zrobić, żeby bronić integralności swojego państwa. Natomiast republiki separatystyczne, to zupełnie inna para kaloszy, bo tu Ukraina od początku z gorszym lub lepszym skutkiem broniła swojej integralności, nie zostawiła lokalnego buntu samemu sobie i aktywnie o ten teren walczy od 2014 roku. I jeśli chodzi o przyszłość Krymu, to poza sferą propagandową, to z pewnością władze Ukrainy postawiły na nim krzyżyk, to nie postawiły krzyżyka nad terenami republik sepratystycznych i na pewno nie nad rosyjskimi zdobyczami z tego roku.
I teraz rosyjskie proklamowanie tych terenów jako terytorium Federacji Rosyjskiej w świetle aktualnej sytuacji na froncie wygląda zwyczajnie na chwytanie się brzytwy przez tonącego. Nie mają sił na konwencjonalne utrzymanie tych terenów więc sięgają do argumentu, że to Rosja, a na atak na Rosję odpowiemy atomem. No i Ukraińcy na 100 % odpowiedzą SPRAWDZAM! I Rosjanie sami zagonią się w kozi róg
Jeśli nie użyją atomu wyjdą na gołosłownych i słabych. Powstanie wyrwa w ich argumentacji, bo jeśli nie użyli w przypadku nowych terenów Rosji z 2022, to czemu mieliby użyć w przypadku nowych terenów Rosji z 2014?
A jak atomu użyją, to jeszcze dla Rosji gorzej. Różne mogą być na świecie sympatie ale użycie atomu zrobi z Rosji pariasa światowego. Na mur beton wywalą Rosję z Rady Bezpieczeństwa ONZ o ile nie z samego ONZ. Osobiście jestem przekonany, że wówczas Ukraina dostanie od kogoś broń atomową. Nawet całkowicie formalnie i legalnie, bo Ukraina była mocarstwem atomowym i pozbyła się broni atomowej po deklaracjach USA, Rosji i Wielkiej Brytanii w Memorandum Budapesztańskim, że te państwa zagwarantują Ukrainie bezpieczeństwo. I jeśli jeden z gwarantów zaatakuje Ukrainę bronią atomową, to pozostałych dwóch gwarantów może legalnie uznać, że należy Ukrainie broń atomową zwrócić i nie będzie to stanowić naruszenia różnych zasad o nierozprzestrzenianiu broni atomowej. Coś jakby oddanie Ukrainie broni atomowej z depozytu. Kiedy zaś Ukraina dostanie taktyczną broń atomową, to rosyjska przewaga na froncie w tej materii zniknie albo nawet sytuacja Rosji się pogorszy. Dlaczego? Bo taktyczną broń atomową używa się do atakowania związków operacyjnych, zgrupowań wojsk, wielkich baz, magazynów. Śmiem twierdzić, że na dziś Ukraina jest zdecydowanie lepiej przygotowana do operowania zdecentralizowanego niż Rosja jak też dysponuje kilka razy lepszym rozpoznaniem terenu i sytuacji. Jeśli już miałoby dojść do obrzucania się wojsk taktycznymi ładunkami atomowymi, to wojska rosyjskie będą w tym ponosić większe straty.
Przy czym obie armie, ukraińska i rosyjska wywodzą się z armii sowieckiej, która w doktrynie zakładała szkolenie żołnierzy i wyposażenie wojska w sprzęt zdolny do walki w warunkach wojny atomowej. Tylko, że na ile poznaliśmy ile warte są rosyjskie zapasy mobilizacyjne, to możemy sobie śmiało wyobrazić ile obecnie są warte rosyjskie kombinezony ABC dla żołnierzy, na ile sprawne są systemy ABC w rosyjskim sprzęcie ściąganym z 30-40 lat składowania pod chmurką itd.
A Ukraina w te pędy dostanie całe wagony takich kombinezonów ABC z Zachodu. Choćby z Polski
A mamy bardzo fajne kombinezony ABC dla żołnierzy. Jeśli ktoś kiedyś zakładał na siebie i próbował funkcjonować w kombinezonie ABC z czasów Układu Warszawskiego i porównał to z nowoczesnym kombinezonem jaki jest na wyposażeniu Wojska Polskiego, to wie o czym piszę.
No i pozostaje kwestia w co Rosja miałaby uderzyć atomowo na postrach. W wojsko? No i co, mieliby się Ukraińcy przestraszyć, że im jeden batalion wyparuje? Na froncie codziennie giną żołnierze. Od tego są...
No to co, żeby nastraszyć to walnąć w jakieś miasto? Wyparować kilkadziesiąt tysięcy cywili? No świetny efekt propagandowy, no taki na cały świat, że Rosja, to terroryści. Bo to już nie czasy Hiroszimy i Nagasaki. Teraz jak walisz atomem w miasta, to jesteś wrogiem publicznym całego świata. Ty walisz, to i my ci walniemy w twoje miasta, mamy wolną rękę. A broń atomową mają wokół Rosji prawie wszyscy. Mają Chiny, Pakistan, Indie, Francja, Wielka Brytania, Izrael, USA. Każde z tych państw dostanie wolną rękę do używania przeciw Rosji taktycznej broni atomowej dla realizacji dowolnego celu.
To co Rosji zostanie? Straszyć uderzeniem strategiczną bronią atomową? Rozpętaniem III wojny światowej? No ale to akurat Rosja oberwie w niej najmocniej. Dlatego tak właśnie pluli się na Redzikowo w Polsce, bo USA od lat buduje sieć przeciwrakietową zdolną obronić USA przed atakiem atomowym. A Rosja co zbudowała w tym czasie? Gówno...