A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 38 39 40 41 42 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2,536 do 2,600 z 4,391 ]

2,536

Odp: A więc wojna...?

Cóż Macron znowu wydzwania do Putina po 2 godziny dziennie. Oby to miało jakieś drugie dno pozytywne bo teraz sensu nie widzę kompletnie.

Zobacz podobne tematy :

2,537

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Cóż Macron znowu wydzwania do Putina po 2 godziny dziennie. Oby to miało jakieś drugie dno pozytywne bo teraz sensu nie widzę kompletnie.

Jest maj, odnowiły mu się darmowe minuty, to dzwoni wink
A tak na serio, to co ma robić? Francja jest poza układem związanym z USA, jeśli chce coś robić, to pozostają mu telefony do Putina. Z pewnością nie tylko w swoim tj. Francji imieniu. Jest paczka państw w Europie, które czują pismo nosem, że cała ta akcja USA z wsparciem dla Ukrainy i gnojeniem Rosji wywróci w regionie stolik do rozgrywki. Niektórym jest to bardzo nie w smak ale przecież nie powiedzą tego głośno więc będą kombinować z różnych stron.

2,538

Odp: A więc wojna...?

A niby Lepenówna miała być V kolumną wiadomo kogo lol
Dlatego patrząc na przykłady z zagranicy, nie wolno dopuścić, żeby ludność imigrancka miała kiedykolwiek prawa wyborcze, mniejszość niemiecka niestety je ma.

2,539

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Cóż Macron znowu wydzwania do Putina po 2 godziny dziennie. Oby to miało jakieś drugie dno pozytywne bo teraz sensu nie widzę kompletnie.

Pewnie domaga się opamiętania, bo dobrze było. smile

2,540

Odp: A więc wojna...?

Czy jakiekolwiek państwo z zachodu Europy jest jakkolwiek wiarygodne?

2,541

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Cóż Macron znowu wydzwania do Putina po 2 godziny dziennie. Oby to miało jakieś drugie dno pozytywne bo teraz sensu nie widzę kompletnie.

Pewnie domaga się opamiętania, bo dobrze było. smile

A jakże by inaczej :-D

Sęk w tym, że tak jak było, to już nie bardzo jest szansa, że kiedykolwiek będzie. Z kilku powodów, które zostawiam. Wychodzi więc na to, że to marna próba zaistnienia w obecnej sytuacji Francji i Macrona na scenie działań.


A jak Wam się wydaje, co się wydarzy 9 maja?
Przeprowadzałam się w ostatnich dniach i trochę zniknął mi obraz wojny i działań wokół niej z horyzontu, ale teraz, jak czytam newsy o rzekomym ogłoszeniu mobilizacji przez Putina, to mnie to śmieszy. Bo to przede wszystkim wymagałoby od niego przyznania się do tego, jak Rosji nie idzie. Oczywiście, można to przedstawić niczym Goebbels, że Rosja walczy z całym zachodem, czy też NATO, więc trzeba ogłosić wojnę totalną. Ale w sumie po co burzyć zbudowaną ułudę operacji specjalnej, która pozwala Rosjanom żyć w przeświadczeniu, że nic wielkiego się nie dzieje, jak można zapewnie zrobić poza Moskwa i Petersburgiem na terenach Rosji azjatyckiej jakąś formę mobilizacji. No zobaczymy ;-)

2,542

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Bo to przede wszystkim wymagałoby od niego przyznania się do tego, jak Rosji nie idzie. Oczywiście, można to przedstawić niczym Goebbels, że Rosja walczy z całym zachodem, czy też NATO, więc trzeba ogłosić wojnę totalną. Ale w sumie po co burzyć zbudowaną ułudę operacji specjalnej, która pozwala Rosjanom żyć w przeświadczeniu, że nic wielkiego się nie dzieje

Ale ludzie w Rosji wiedzą, że źle się dzieje i stoi za tym Zachód. Jest drożyzna i ludzie tracą pracę. A jak trwoga to do Putina. Niestety spirala się nakręca. To najlepiej widać w Kalinigradzie, bo to blisko nas. Oni uważają, że to wszystko wina oszczerstw i kłamstw na temat Rosji i Rosjan, za co oni muszą płacić biedą.

2,543

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Bo to przede wszystkim wymagałoby od niego przyznania się do tego, jak Rosji nie idzie. Oczywiście, można to przedstawić niczym Goebbels, że Rosja walczy z całym zachodem, czy też NATO, więc trzeba ogłosić wojnę totalną. Ale w sumie po co burzyć zbudowaną ułudę operacji specjalnej, która pozwala Rosjanom żyć w przeświadczeniu, że nic wielkiego się nie dzieje

Ale ludzie w Rosji wiedzą, że źle się dzieje i stoi za tym Zachód. Jest drożyzna i ludzie tracą pracę. A jak trwoga to do Putina. Niestety spirala się nakręca. To najlepiej widać w Kalinigradzie, bo to blisko nas. Oni uważają, że to wszystko wina oszczerstw i kłamstw na temat Rosji i Rosjan, za co oni muszą płacić biedą.

Kaliningrad to peryferyjny obwód dla Rosji i jeszcze pewnie wzrost negatywnych wobec zachodu nastrojów Putinowi odpowiada, bo pozwala prowadzić narrację o złym zachodzie ;-)

Jednak to nie jest wystarczający powód, żeby ogłosić powszechną mobilizację, bo to by oznaczało konieczność wzięcia na siebie przez Putina odpowiedzialności za słaby wynik aktualnie prowadzonej operacji specjalnej oraz wyniku ogłoszonej wojny. Bardziej w stylu Putina byłoby przeprowadzenie czegoś nieformalnego i niech do operacji specjalnej przystępują na mięso armatnie >ochotnicy<

2,544

Odp: A więc wojna...?

Ludziom w Rosji wcale się nie wydaje że się żle dzieje.
U biedaków jak zawsze bieda, bogatych nie dotknęło, klasy średniej nie ma.
Oni nie wiedzą jak wygląda ta specjalną operacja, coś się tam pali im ostatnio w przygranicznych miejscowościach i wali to się dziwią czemu za karę Kijowa nie zbombardowano jeszcze big_smile
Poziom umysłowy komentarzy na poziomie odbiorców Rydzyka  i Kurskiego, więc nie ma co liczyć na refleksję w sprawie jakichkolwiek zależności.
Dziwią się że ludzie uciekają z Ukrainy przed wyzwoleniem
Tak w ogóle to myślą że wygrywają wojnę.
Tam nic nie ma w głowach  już dawno ludzie, nie ludżcie się. 
Tak wygląda autokratyczne społeczeństwo, jakby ktoś chciał wiedzieć. Prym wiodą nie doje...ni umysłowo i takich się promuje.
Ilość zlapanych w Orbanowską propagandę świadczy o żyznej glebie i u nas na to, warto pomyśleć zanim się krzyżyk postawi przy jakiejś  Kempie że swojej wsi czy Ziobrze że swojego  City. Ten sam typ ludzi co Pieskow Solowiow, Sacharowa.

2,545 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-05-04 20:42:47)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Ludziom w Rosji wcale się nie wydaje że się żle dzieje.
U biedaków jak zawsze bieda, bogatych nie dotknęło, klasy średniej nie ma.
Oni nie wiedzą jak wygląda ta specjalną operacja, coś się tam pali im ostatnio w przygranicznych miejscowościach i wali to się dziwią czemu za karę Kijowa nie zbombardowano jeszcze big_smile
Poziom umysłowy komentarzy na poziomie odbiorców Rydzyka  i Kurskiego, więc nie ma co liczyć na refleksję w sprawie jakichkolwiek zależności.
Dziwią się że ludzie uciekają z Ukrainy przed wyzwoleniem
Tak w ogóle to myślą że wygrywają wojnę.
Tam nic nie ma w głowach  już dawno ludzie, nie ludżcie się. 
Tak wygląda autokratyczne społeczeństwo, jakby ktoś chciał wiedzieć. Prym wiodą nie doje...ni umysłowo i takich się promuje.
Ilość zlapanych w Orbanowską propagandę świadczy o żyznej glebie i u nas na to, warto pomyśleć zanim się krzyżyk postawi przy jakiejś  Kempie że swojej wsi czy Ziobrze że swojego  City. Ten sam typ ludzi co Pieskow Solowiow, Sacharowa.

Widziałem film z wspaniałą rosyjską propagandą. Piękna Rosjanka w mundurze rozdawała wśród ruin Mariupola jedzenie dzieciom i tak uroczo się do nich uśmiechała, dzieci chętnie po pomoc sięgały. Cukiereczek przekazu.
Media podają, że Ruskie Mariupol sprzątają z gruzów, ciał i niewybuchów, bo będzie wielka parada 9 maja.
Co do tego kto wygrywa, kto przegrywa, to są różne opinie w zależności co się ma na myśli jako zwycięstwo. W samym Donbasie, to obecnie Ukraińcy jadą ostatkiem sił i mocno się wykrwawiają. Niestety ale Dwornikow zaprowadził na froncie nową jakość wśród rosyjskich wojsk. Oczywiście do 9 maja, to tam się nic raczej nie zmieni ale wg ocen analityków trwa już generalny szturm. Wojna na totalne wyniszczenie i pewnie za 2-3 tygodnie dojdzie do jakiejś dłuższej pauzy, bo mimo wszystko obie strony nie mają chyba sił na dłuższą wymianę ciosów.
W tej sytuacji przekazanie Ukrainie ok. 300 czołgów, w tym większość z Polski jest na wagę złota ale prawdziwym gejmczendżerem byłoby przekazanie kolejnych 232 polskich PT-91 Twardy. To akurat czołg w miarę równorzędny do rosyjskich i pozwoliłby na utworzenie nowych brygad z rezerwy, a nie tylko odtwarzanie strat. Polska wyraziła wolę przekazania tych czołgów jeśli tylko ktoś od ręki zrekompensuje to Polsce innymi czołgami. O tym były rozmowy premiera Morawieckiego z kanclerzem Niemiec, które ha, ha deklarowały, że są gotowe na taki deal. Morawiecki powiedział sprawdzam i na razie cisza wink

No, a ja w końcu powiedziałem dziś matce, że idę do wojska i się na mnie obraziła, nie chce ze mną gadać ale zdążyła mi jeszcze nawrzucać, że jestem egoistą...

2,546

Odp: A więc wojna...?

To ja jestem zła mamusia bo bym chciała by mój syn lat 24 się przeszkolił teraz zamiast stać się mięsem armatnim.
On niestety jest pacyfistą i lewicuje, a wszystko pod wpływem kobiety o takichże poglądach,  więc się im nie wtrącam.

2,547

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

To ja jestem zła mamusia bo bym chciała by mój syn lat 24 się przeszkolił teraz zamiast stać się mięsem armatnim.
On niestety jest pacyfistą i lewicuje, a wszystko pod wpływem kobiety o takichże poglądach,  więc się im nie wtrącam.

Mama już zadzwoniła i przeprosiła. Teraz za to starszy syn ma ataki paniki, że ojciec źle rzuci granatem i go rozerwie wink
No to na razie macie ode mnie spokój na trochę ponad 2 tygodnie, bo nawet jeśli będzie tam (nie wiem gdzie) internet, to nie wiem czy będę miał czas i siły coś pisać. Możecie analizować sytuację po swojemu i nie będę się wcinał lol
Na do widzenia jako temat do refleksji, gdy mnie nie będzie mogę wam zostawić takie spostrzeżenie. Obserwuję w internecie sporo ludzi o poglądach wyraźnie negatywnych wobec Ukrainy, część oczywiście jest też negatywnie nastawiona względem Rosji, część nie, jeszcze inni w ogóle się niepokoją po co Polska się miesza itp. No i obserwuję postępującą radykalizację tych postaw. Już szczerze mówiąc ledwo ich wytrzymuję. Mam swoje dość krytyczne zdanie na te zagadnienia ale sporo osób już przegina tak, że czytać hadko. Tu mogę tylko przypomnieć, że od początku przepowiadałem, że taka radykalizacja będzie tylko postępować. Na szczęście od tego też odpocznę wink
Pozdrawiam!

2,548 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-05-05 23:49:35)

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Bo to przede wszystkim wymagałoby od niego przyznania się do tego, jak Rosji nie idzie. Oczywiście, można to przedstawić niczym Goebbels, że Rosja walczy z całym zachodem, czy też NATO, więc trzeba ogłosić wojnę totalną. Ale w sumie po co burzyć zbudowaną ułudę operacji specjalnej, która pozwala Rosjanom żyć w przeświadczeniu, że nic wielkiego się nie dzieje

Ale ludzie w Rosji wiedzą, że źle się dzieje i stoi za tym Zachód. Jest drożyzna i ludzie tracą pracę. A jak trwoga to do Putina. Niestety spirala się nakręca. To najlepiej widać w Kalinigradzie, bo to blisko nas. Oni uważają, że to wszystko wina oszczerstw i kłamstw na temat Rosji i Rosjan, za co oni muszą płacić biedą.

Niedawno spotkałem się z wynikami sondażu poparcia dla Putina wśród Rosjan mieszkających w EU - kraje bałtyckie, Niemcy.
Wynik - podobny jak w Rosji - poparcie Putina na poziomie 80%.
Taki wynik zadaje kłam stwierdzeniom, że poparcie dla Putina wynika że zmanipulowania Rosjan.
Nawet ci którzy mają swobodny dostęp do pełnej informacji, są nawet wyedukowani w krajach zachodu, mogą swobodnie wybierać i wybierają tak jak ci Rosjanie którzy klepią biedę materialną i cywilizacyjnych pod rządami dyktatora.

2,549

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

To ja jestem zła mamusia bo bym chciała by mój syn lat 24 się przeszkolił teraz zamiast stać się mięsem armatnim.
On niestety jest pacyfistą i lewicuje, a wszystko pod wpływem kobiety o takichże poglądach,  więc się im nie wtrącam.

Jak znam środowiska młodych to... Niespecjalnie jestem zdziwiony.

2,550 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-05-06 07:00:40)

Odp: A więc wojna...?

Przyznam że bywam wśród ludzi w realu przez większość czasu i to tlumami, Kraków w polowie ukraiński jest teraz, tyłu dzieciaków małych na mieście to chyba nigdy nie widziałam.,  a nastrojów takich jak piszesz nie spotykam w realu, chociaż na pewno nie jest łatwo ludziom pomagajacym i uchodzcom,i Pan co wychowuje tylko kota swoimi hasłami że nie będziemy się prosić o pomoc podnosi mi ciśnienie.
Dziewczyny że wschodu przedsiębiorcze są i się nie poddają i oczekują na wsparcie, ale jest potrzebne na różne rzeczy naprawdę.
Może to kwestia wielkości miasta, tu zawsze był tłum gosci,  więc w czym gorsi Ci że wschodu id stada Brytyjczyków, Włochów czy Azjatów?
Może w małych miejscowościach to szok,
Na opinię w necie nie zwracalabym takiej uwagi,  bo trolle rosyjskie radzą sobie całkiem nieżle wciąż, a i w każdym społeczeństwie jest taka grupa która jest podatna na nagrywanie pewnych rzeczy w swojej glowie.
Poza tym wojna się skończy i ludzie wrócą do siebie.
A jak skończy się pozytywnie dla Ukrainy, to my też tam będziemy jeździć. Coś jak odpływ czy przypływ morza.

Edit: Tak Rosja to stan umysłu.
Mają  tak nawet Ci co 30 lat w ojczyźnie nie byli.
Proponuję  odesłać do domu dla przypomnienia. Mobilizacja idzie u nich potrzebni są.

2,551

Odp: A więc wojna...?

Wierzę w badania Centrum Lewady, bo czemu mieliby fałszować dane, skoro i tak są wpisani w Rosji na listę zagranicznych agentów.
Ostatnie badania mówią o tym, że 74% Rosjan popiera operację specjalną, więc ten odsetek spada. I okazuje się, że 68% uważa, ze operacja specjalna przebiega pomyślnie :-D

Co ciekawe, udziału w badaniu odmawia 9 na 10 osób, a połowa z tych, którzy się podejmują rezygnuje w trakcie badania :-/

2,552

Odp: A więc wojna...?

Snake poszedl w kamasze, a tu seria znaczków "idi na ch..j " się kroi

2,553

Odp: A więc wojna...?

Czołem posiadacze kredytów wink

I jak się podoba, kiedy w przestrzeni publicznej dominuje liberalny paradygmat i inflację podażową ratuje się chłodzeniem gospodarki?

2,554

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Czołem posiadacze kredytów wink

I jak się podoba, kiedy w przestrzeni publicznej dominuje liberalny paradygmat i inflację podażową ratuje się chłodzeniem gospodarki?

Ciii... Przeca to putininflacja lol
Większe jaja będą jesienią/zimą, gdy zacznie się kolejny sezon grzewczy, ciekawe gdzie rządząca hołota i opozycyjne przydupasy będą wtedy przed ludźmi spieprzać.

2,555

Odp: A więc wojna...?

Do you approve the activities of V. Putin as the President (Prime Minister) of Russia?
Ostatnie dane wg Levada Center (04.2022):
Approve 82%
Disapprove 17%
No answer 1%
W grudniu 21 wynosiło odpowiednio : 65%, 34%,
1%.
Teraz czas aneksji Krymu:
Przed aneksja 11.2013 : 61%, 37%, 2%.
Po aneksji 03.2014 : 80%, 18%, 2%,
A szczyt poparcia 06.2014. : 86%,  13%, 1%.
Widać Rosjanie lubią kiedy ich nacjonalistyczno-imperialistyczna duma się napełnia . Choćby krwią innych nacji.

2,556 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-05-09 10:32:27)

Odp: A więc wojna...?

Wysoki jest również deklarowany w sondażach poziom poparcia dla działań rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie – w marcu wynosił 81%, w kwietniu – 74%.

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich: „Propaganda masowego rażenia. Rosyjska telewizja w obliczu wojny”

https://lh6.googleusercontent.com/-xfTypz396cA8-xhcTLvamLUmRO3tanvIQsvidft66qq84J9UpeZwFCOOHbI6xyGEW6R8Cu9znwlkZ388fkTvdXWPwCCiOjIDuW06fhTbQYj2kDmDhDoUT1MooUmcKrURTzax-2d

https://lh6.googleusercontent.com/dimowKdAWQaXx2EYHbvdh1i2CSN4F1sPa8VBqmrjYeaYe_wrT6-R7BsukPge24SGqhQjGj0KLxzT8ynNhtBh1mN6hQu5e5Le7QMs0PjjNbInbxk7ppqG7jBiR8quAbMYtzZfrV6J

https://lh6.googleusercontent.com/Jq2IzlaQn3fjKbstjKohWdrByINOtjz7zwwnywJQup4SsTOIEgUDqrDK0iUO5eIgj2umdjS7AHakimsKc7syCYL8Nw5swxR3x22a_6PHUWdiCHj9X2SDC-iLPZVCgVbvvIm28NJJ

2,557 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-05-09 11:14:29)

Odp: A więc wojna...?

W związku z dzieisjszym dniem( 9 maja) zastanawiałem się, jak by to ładnie wyglądało, gdyby  te wszystkkie szczątki sprzętu wojskowego, zniszczone na Ukrainie, zostały postawione na środku placu czerwonego..?
To byłby dopiero widok big_smile

2,558

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

W związku z dzieisjszym dniem( 9 maja) zastanawiałem się, jak by to ładnie wyglądało, jkaby  te wszystkkie szczątki sprzętu wojskowego, zniszczone na Ukrainie, zostały postawione na środku placu czerwonego..?
To byłby dopiero widok big_smile

Może tak nawet być ;-)
Mój pokazywał mi fotki wozów, które jechały na dzisiejszą paradę i utknęły, zostały uszkodzone, bo nie zmieściły się pod wiaduktem. Kto by w Rosji sprawdzał takie rzeczy, czy przejazd jest możliwy :-D

2,559 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-05-09 11:26:17)

Odp: A więc wojna...?

A pewnie.. smile Coby się działo, parada musi być....

Przestało mnie to dziwić, kiedy na jednym filmie dokumentalnym z okresu II WŚ, pokazywali, jak towarzysze sobie urządzają defiladę z okazji rocznicy rewolucji a tymaczasem 40 km od Moskwy stoją niemieckie wojska..

2,560

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

A pewnie.. smile Coby się działo, parada musi być....

Przestało mnie to dziwić, kiedy na jednym filmie dokumentalnym z okresu II WŚ, pokazywali, jak towarzysze sobie urządzają defiladę z okazji rocznicy rewolucji a tymaczasem 40 km od Moskwy stoją niemieckie wojska..

To pod względem morale było akurat dużym sygnałem.
Parada nie była z racji kaprysu władzy, ale z racji funkcjonowania propagandy i faktu pozostania kierownictwa państwa w stolicy.

2,561

Odp: A więc wojna...?

Ja uważam, że właśnie Jaweliny to jest mega skuteczna obrona przed czołgami, zobaczcie ile trzeba wydać na czołg pieniędzy i ile w cenie czołgu było by takich Jawelinów. A świetnie to wiidać jak skuteczne one są właśnie z czołgami, które sobie nie radzą.

2,562 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-05-11 20:58:43)

Odp: A więc wojna...?

Puszczone w pole czołgi bez żadnej osłony przez piechotę to nigdy sobie nie poradzą od groma zdarzeń wygląda tak że czołg sobie jedzie sam i jest niszczony
ruscy stasują chaotyczną doraźną zachowawczą i jakoś dziwacznie sztywną  taktykę na ślepo, bez dobrego rozpoznania,nie bardzo wiedząc czego szukają i dlatego padają ofiarami licznych zasadzek 
widać też oszczędności na lotniczym wsparciu czołgów i kiepskim współdziałaniu lotnictwa z czołgami.

2,563 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-05-11 22:05:46)

Odp: A więc wojna...?
Malineczka1 napisał/a:

Ja uważam, że właśnie Jaweliny to jest mega skuteczna obrona przed czołgami, zobaczcie ile trzeba wydać na czołg pieniędzy i ile w cenie czołgu było by takich Jawelinów. A świetnie to wiidać jak skuteczne one są właśnie z czołgami, które sobie nie radzą.

To co mówisz to efekt ukraińskiej propagandy. Ta wojna potwierdziła tendencję do coraz większego znaczenia na polu bitwy ciężkiego sprzętu. Podstawa to artyleria i właśnie czołgi. Z resztą, czy to u Wolskiego, czy Zychowicza, albo nawet portalach o wojskowości dużo o tym się mówiło i mówi.
Kłopot jest w tym, że nie ma filmików z bitew brygad zmechanizowanych i pancernych. Ostatnio cos pokazano co może zrobić z piechotą rosyjska artyleria. Po prostu pali ludzi żywcem. A co nie zostało dobite i spalone, rozjeżdżają czołgi.
Ukraińcy już od dłuższego czasu domagali się dostaw ciężkiego sprzętu głównie czołgów i haubic i te dostawy późno, ale jednak doszły. Część można było od razu zastosować, do zatrzymania rosyjskiej nawałnicy. Cześć wymaga przeszkolenia do obsługi przez ukraińskich żołnierzy.

2,564 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-05-12 10:14:07)

Odp: A więc wojna...?

Oblany farbą rosyjski dyplomata twierdzi, że zgotowały mu to...polskie służby specjalne

Hmm, myślę, że dla spec służb każdego państwa, byłaby to obraza. Świetne metody, jak na wyspecjalizowane, fachowe jendnostki big_smile

Ruski kretynizm wyłaniający się z ich propagandy powinien być opisany jako nowa jednostka chorobową...

2,565

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Oblamny farbą rosyjski dyplomata twierdzi, że zgotowały mu to...polskie służby specjalne

Wyjątkowo mógłbym się z tym nieszczęsnym panem zgodzić. Incydent taki nie powinien się przytrafić. Ale jak widać wielu osobom, nie tylko ambasadorowi z Rosji, podobają się emocjonalne gierki i prowokacje. Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że po pierwszych jego prowokacyjnych i kłamliwych wypowiedziach, ten człowiek powinien być przez Polskę, już jakiś czas temu wydalony. Tak jak to zrobiła np. Litwa. No ale te emocje i prowokacje, które obje strony jak widać potrzebują.

2,566 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-05-12 12:36:26)

Odp: A więc wojna...?

To, że facet powinien być wydalony to jest jasne. Tak samo, jak to, że raczej atak na dyplomatę sam w sobie nie jest czynem godnym pochwały. Natomiast jego teorie, publicznie wygłaszane, kto za tym stał, to już inna histsoria..Ciekawe, czy  gdyby go ta farbą oblało 10-letnie dziecko, to twierdziłby to samo..

edit: Mam po prostu alergię na głupotę m.in. w postaci oczywistych bzdur wygłaszanych publicznie big_smile I pierwszy raz od momentu wybuchu tej wojny stało się coś, co mnie jedynie w czysty sposób rozbawiło.
Oczywiście z dużą dozą politowania.

2,567

Odp: A więc wojna...?

Na dobrą sprawę, to skoro ambasadora FR mogła oblać farbą randomowa Ukrainka, to ktokolwiek mógłby mu również łeb odstrzelić.
I czyja byłaby to wina? Tych, którzy powinni zapewnić mu bezpieczeństwo, czy jego, bo znalazł się tam, gdzie on chciał a jego nie chciano?

Jak nasi zdecydowali się nie wywalać ambasadora z naszego kraju, to powinni się nim zaopiekować, a cała ta sytuacja pokazuje, jak słabe mamy służby, które spodziewały się ataków, a nie potrafiły mu zapobiec.

2,568

Odp: A więc wojna...?

Nie my decydujemy kto ma byc rosyjskim ambasadorem i vice versa.
dlaczego powinien zostać wydalony? wypowiadamy Rosji wojnę? bo wtedy się zwija ambasady.
kto nie potrafi ochronić ambasadorów? - słaby kraj. Młyn na wisę Rosjan- Kamiński, Trzaskowski- obciach nie politycy.
teraz top sie cieszę że Duda jest prezydentem na czas wojny, serio. Niektórzy nic nie czają po prostu.
Goście, gośćmi- emocje zrozumiałe- ale nie Pani Irina tu politykę zagraniczna ma prowadzić.

2,569 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-05-13 09:50:42)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Nie my decydujemy kto ma byc rosyjskim ambasadorem i vice versa.
dlaczego powinien zostać wydalony? wypowiadamy Rosji wojnę? bo wtedy się zwija ambasady.

Litwa zrobiła to bardzo prosto. Obniżyła rangę stosunków z Rosją, odwołała swojego ambasadora w Rosji i nakazała opuszczenie Litwy przez ambasadora Rosji. Jednak bez wypowiedzenia wojny można. smile

2,570

Odp: A więc wojna...?

To są delikatne sprawy, po drugiej stronie (ruscy) są ludzie nieobliczalni...

2,571

Odp: A więc wojna...?

Zgadzam sie, Elu. Nie powinnismy dopuscic do sytuacji z oblaniem rosyjskiego ambasadora. Wydalac tez go raczej nie powinnismy, bo to woda na mlyn dla Rosji. Nie mamy z nimi wojny, by zrywac stosunki dyplomatyczne. Ale tez nie powinnismy dopuscic, by Ukraincy robili na naszej ziemi prowokacje, bo to sie zwyczajnie moze zle dla nas skonczyc. Ambasadorowie sa pod ochrona, czy to sie komus podoba, czy nie. A my powinnismy ta ochrone zapewnic I nie pozwolic na prowokacje.

2,572 Ostatnio edytowany przez Znerx (2022-05-13 19:47:33)

Odp: A więc wojna...?
Ewika99 napisał/a:

Nie mamy z nimi wojny, by zrywac stosunki dyplomatyczne. Ale tez nie powinnismy dopuscic, by Ukraincy robili na naszej ziemi prowokacje, bo to sie zwyczajnie moze zle dla nas skonczyc.

Ty serio uważasz, że oni nas najadą/zrobią jakiś inny ruch bo jakiś ukraińskie aktywiszcze oblało ruskiego ambasadora farbą? big_smile
Nie dla tego, że np. przekazaliśmy na ukrainę prawie 300 czołgów i artylerię?
Wyrzutnie przeciwlotnicze, sprzedajemy im drony, całe wagony amunicji... ale to ten ambasador będzie powodem.
Litości.

2,573 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-05-13 22:05:00)

Odp: A więc wojna...?

wysyłanie czołgów jest konieczne i niebezpieczne
\A wysyłanie ambasadorów nie jest niekonieczne i niebezpieczne
temperowanie Irin jest konieczne i bezpieczne

a tymczasem w oficjalnych rosyjskich mediach tych co mają komentujacych mocno zmoderowanych, ale mają- bo większość nie ma- zaczyna docierać że Rosja popełniła wielki bład i wojnę przegrywają. już się nie da tego ukryć

2,574

Odp: A więc wojna...?
Znerx napisał/a:
Ewika99 napisał/a:

Nie mamy z nimi wojny, by zrywac stosunki dyplomatyczne. Ale tez nie powinnismy dopuscic, by Ukraincy robili na naszej ziemi prowokacje, bo to sie zwyczajnie moze zle dla nas skonczyc.

Ty serio uważasz, że oni nas najadą/zrobią jakiś inny ruch bo jakiś ukraińskie aktywiszcze oblało ruskiego ambasadora farbą? big_smile
Nie dla tego, że np. przekazaliśmy na ukrainę prawie 300 czołgów i artylerię?
Wyrzutnie przeciwlotnicze, sprzedajemy im drony, całe wagony amunicji... ale to ten ambasador będzie powodem.
Litości.

Akurat uwazam, ze nas nie najada. Bez wzgledu na to, ile broni dostarczymy Ukrainie I ilu ambasadorow wydalimy, bo Rosja nie jest w stanie w tym momencie zaatakowac kolejnego panstwa, tym bardziej czlonka NATO. Zreszta, nie tylko my bron dostarczamy. Chodzi mi bardziej o to, ze kiedys wojna sie skonczyc I trzeba bedzie zyc zarowno z Ukraina za wschodnia granica, jak I Rosja. I choc stosunki nie beda juz takie jakie byly, to jednak jakies trzeba bedzie miec.
Tymczasem ja na glowie mam afere w klasie mojego syna, gdzie dzieci panicznie boja sie chodzic na angielski, bo pani w srode dwoch chlopcow uderzyla po glowie. Dzieci sa wyzywane od debili, mają bole brzucha przed zajeciami, nie chca chodzic na angielski. Dzisiaj skladalismy podpisy o zmiane nauczyciela (syn jest w 2-ej klasie podstawowki). Ale sprawa nie jest taka latwa, bo pani jest Ukrainka. Uczyla angielskiego takze mnie 17 lat temu I fakt, krzykow I wyzwisk bylo od groma. Tyle ze Dzisiaj nawet wychowawczyni przuznala, ze są na anglistke rozne skargi, rozne sluchy o niej chodza od poczatku, ale ze ma za szerokie plecy wyzej I ona Sama dziwi sie, ze dyrekcja nic nie robi. No a przeciez w obecnej sytuacji to takie niepoprawne politycznie. Kto to widzial by Ukrainke oskarzac. Jeden tatus to nawet w nerwach powiedzial, zeby bilet do Donbasu jej dac w jedna strone I tam niech swoja agresje wyladowuje smile

2,575

Odp: A więc wojna...?

nie wydaje m,i się że ma to coiś wspólnego z jej pochodzeniem, skoro 17 lat z tym nic nie zrobiono.
takie skargi składa się oficjalnie do kuratorium, a nie do wychowawczyni.

2,576

Odp: A więc wojna...?

Pewnie jej zachowanie za wiele wspolnego nie ma z pochodzeniem, ale reakcja, a raczej jej brak, ze strony dyrekcji juz tak. Zreszta Ukrainka, Polka czy Filipinka - nikt nie pozwoli, by jego dziecko bylo upokarzane I bite przez obca babe. A dlaczego nie do wychowawczyni? W pierwszej kolejnosci to wychowawczyni musi byc poinformowana o sprawie. Zapewne wszystko skonczy sie w kuratorium, ale wychowawczyni musi być poinformowana.

2,577

Odp: A więc wojna...?

Ukraińcy już tyle razy nas zaskakiwali, że się już się do tego zaskakiwania przyzwyczaiłam.
Oczekuję więc, że zaskoczą mnie i tych wszystkich, którzy twierdzą, że ta wojna będzie trwała jeszcze latami, a na pewno do końca roku i rozprawią się z tą ruską swołoczą do końca wakacji. Ukraińcy już masowo wracają do siebie, dwukrotnie więcej wyjeżdża z Polski niż wjeżdża.
W sumie to nikomu nie zależy na przeciąganiu się tego konfliktu i jeszcze przed zimą dobrze byłoby mieć jakieś ustalenia z następcą  Putina.
Macron jak zwykle się nie popisał. Żenada :-(
A już ta sprawa z Eurowizją i fochami, że jurorzy ukraińscy zagłosowali w konkursie muzycznym za muzyką a nie zgodnie z linią poprawności politycznej, jak to zrobiła zresztą ukraińska publiczność, to jakaś kpina.

2,578 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-05-16 20:56:14)

Odp: A więc wojna...?

Ta wojna, to bida wojna. Podobno żołnierzom ukraińskim najbardziej nie brakuje haubic, czołgów, javelinów, czy piorunów - a potrzebują butów. Ruscy grabią co popadnie, buty noszą tez kradzione.

2,579

Odp: A więc wojna...?

Witam po powrocie, przetrwałem! lol

2,580

Odp: A więc wojna...?

A już myślałam że pod Izjum wysłali:)

2,581

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

A już myślałam że pod Izjum wysłali:)

Spokojnie, swoją porcję okopów się nakopałem wink

2,582

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Witam po powrocie, przetrwałem! lol

Już myślałem, że poległeś na polu chwały smile I co tam się działo?

2,583

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:
Snake napisał/a:

Witam po powrocie, przetrwałem! lol

Już myślałem, że poległeś na polu chwały smile I co tam się działo?

Ha, ha dużo ciekawego. Ogólnie uważam, że każdy pełnoletni obywatel powinien takie szkolenie odbyć. Natomiast co do szczegółów, to zgodnie z polityką "firmy" nie mogę za bardzo opisywać szczegółów wink Na przykład publikowanie zdjęć na portalach społecznościowych jest bardzoooo niewskazane. Tak z niewinnych ciekawostek, które panie mogą zainteresować, to kobiety radziły sobie bardzo dobrze, a ich przekrój wiekowy był równie rozstrzelony co u panów. A co do reszty, to co było na 16-tce zostaje na 16-tce wink

2,584

Odp: A więc wojna...?

Hmm..To już okopy trzeba robić.? Dobrze że Wawel mam blisko..

2,585

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

A już ta sprawa z Eurowizją i fochami, że jurorzy ukraińscy zagłosowali w konkursie muzycznym za muzyką a nie zgodnie z linią poprawności politycznej, jak to zrobiła zresztą ukraińska publiczność, to jakaś kpina.

Nie sądziłem, że ktoś wierzy w to, że tam oceniana jest muzyka tongue
Zwłaszcza Grecja-Cypr big_smile

2,586 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2022-05-21 21:58:51)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
bagienni_k napisał/a:
Snake napisał/a:

Witam po powrocie, przetrwałem! lol

Już myślałem, że poległeś na polu chwały smile I co tam się działo?

Ha, ha dużo ciekawego. Ogólnie uważam, że każdy pełnoletni obywatel powinien takie szkolenie odbyć.

Aha, Czyli operacja się udała. Pacjent czuje się dobrze. smile

2,587

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Hmm..To już okopy trzeba robić.? Dobrze że Wawel mam blisko..

To podstawowy element szkolenia piechoty. Najpierw kopiesz tzw. dołek strzelecki czyli prostopadłościan o wymiarach: długość taka trochę większa niż własna wysokość, szerokość ok. 70 cm czyli taka jak w ramionach, głębokość na ok. 30 cm. Z przedpiersiem osłaniającym od frontu i przerwą na prowadzenia ognia z broni indywidualnej oraz półką na granaty. Kopie się to łopatką piechoty czyli popularną saperką w pozycji na leżąco. Czas ok. 30 minut. Jeżeli wypadnie w dołku przebywać dłużej, to kopie się głębiej aby można było w nim klęknąć. Jeśli jeszcze dłużej, to kopie się aby można było w nim stanąć. Jeżeli można w nim stanąć, a nadal trzeba trwać na pozycji, to kopie się łącznik do kolegi obok, do jego dołka, a on kopie do swojego sąsiada. I tak w stosunkowo krótkim czasie zalegająca piechota siłą swoich mięśni i przy pomocy saperki tworzy linię okopu łączącego indywidualne stanowiska strzeleckie. Kiedy wypadnie przebywać tam dłużej, to okop się umacnia i rozbudowuje. W teorii wygląda elegancko ale w konfrontacji z suchym jak pieprz i twardym jak beton lessem porośniętym trawą i krzakami, mając na sobie hełm i kamizelkę kuloodporną, w 30 stopniach temperatury i powyżej na słońcu, to sprawa już trochę się komplikuje wink
A potem pada rozkaz ataku albo odwrotu i na nowej pozycji historia się powtarza.... Taki los BPP* lol







* BPP - Biedna Pierdolona Piechota wink

2,588

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A już ta sprawa z Eurowizją i fochami, że jurorzy ukraińscy zagłosowali w konkursie muzycznym za muzyką a nie zgodnie z linią poprawności politycznej, jak to zrobiła zresztą ukraińska publiczność, to jakaś kpina.

Nie sądziłem, że ktoś wierzy w to, że tam oceniana jest muzyka tongue
Zwłaszcza Grecja-Cypr big_smile

Nigdy tego nie oglądałam, więc jak jesteś wiernym fanem tej imprezy, to pewnie swoje wiesz :-P
Nie zmienia to faktu, że śmieszą mnie OCZEKIWANIA, że ktoś będzie w konkursie muzycznym pomijała całkowicie muzykę i kierował się poprawnością polityczną.

2,589

Odp: A więc wojna...?

Nie wiem czy przy okazji Davos odnotowaliście wpływowe głosy świata zachodniego m.in. starego piernika Kissingera, że nie należy przesadzać z naciskami na Rosję, bo Rosja, to ważny kraj i element światowego porządku. A Ukraina powinna przemyśleć swoje zachowanie i przyjąć do wiadomości, że coś tam będzie musiała Rosji oddać. lol

2,590

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Nie wiem czy przy okazji Davos odnotowaliście wpływowe głosy świata zachodniego m.in. starego piernika Kissingera, że nie należy przesadzać z naciskami na Rosję, bo Rosja, to ważny kraj i element światowego porządku. A Ukraina powinna przemyśleć swoje zachowanie i przyjąć do wiadomości, że coś tam będzie musiała Rosji oddać. lol

Czytałem. Facet ma 99 lat i jest mentalnie z innej epoki. Tak rozkładając jego wypowiedź na części, to trochę racji w nich jest. To prawda, że Rosja to ważny kraj i element światowego porządku, ale... to nie oznacza, że można jej pozwolić na wszystko. A Ukraina faktycznie niestety pewnie, jeśli będzie chciała pokoju, to musi się pogodzić z pewnymi terytorialnymi stratami. Ale może lepiej jakby do tego podeszła w ten sposób, że pozbędzie się "komórek rakowych". Ale podejrzewam, że na Ukrainie zdają sobie z tego sprawę i nic nie muszą przemyśliwać.

2,591

Odp: A więc wojna...?

była propozycja by oddać im Alaskę.

2,592 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-05-25 11:19:19)

Odp: A więc wojna...?

Misinx - akurat Kissinger to jeden z tych ludzi, którzy mimo wieku mają niesamowitą ostrość umysłu.
Polecam niedawną jego analizę relacji USA-Chiny od początku, który sam stworzył do rozwoju.
Z resztą jego Dyplomację polecam. Znakomita książka.
Anglosasi wolą solidne doświadczenie, niż młodych młokosów - nie bez powodu mają tradycję budowy dużych imperiów.

W przypadku Ukrainy, to nie ma co ukrywać. Aktualnie jest walka ok 700K UKR x 200-300K RUS i front wschodni powoli Ukraina systematycznie przegrywa.
Front Południowy z racji czasu jest moim zdaniem nie do odzyskania, ponieważ tamtejsza organizacja frontu była najlepsza i można założyć, że pozycje obronne są tam znakomicie przygotowane.

Dodatkowo dodajmy naciski związane ze światowym rynkiem żywności, w którym obie strony walczące mają ogromne udziały.

I Misinx - Ukraina nie pozbędzie się komórek rakowych, bo będzie w sytuacji, gdzie będzie skubana co ileś lat. Wschodnie regiony są bogate w surowce, co jest istotne przy przemyśle ciężkim.

MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

A już ta sprawa z Eurowizją i fochami, że jurorzy ukraińscy zagłosowali w konkursie muzycznym za muzyką a nie zgodnie z linią poprawności politycznej, jak to zrobiła zresztą ukraińska publiczność, to jakaś kpina.

Nie sądziłem, że ktoś wierzy w to, że tam oceniana jest muzyka tongue
Zwłaszcza Grecja-Cypr big_smile

Nigdy tego nie oglądałam, więc jak jesteś wiernym fanem tej imprezy, to pewnie swoje wiesz :-P
Nie zmienia to faktu, że śmieszą mnie OCZEKIWANIA, że ktoś będzie w konkursie muzycznym pomijała całkowicie muzykę i kierował się poprawnością polityczną.

https://i.imgflip.com/6hfd84.jpg

2,593 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-05-25 11:38:32)

Odp: A więc wojna...?

nie trzeba mieć wielkiej bystrości umysłu by wiedzieć że ruskom dasz palec a wezmą całą rękę.
moze na choińczykach się on zna, ale na europie środkowej to średnio chyba
Ty byś uważał ze wygrałeś u sąsiada bo wpadłeś i zdemolowałeś mu kuchnię wyjadasz gołąbki z pieca, a sądziedzi z pałkami w przedpokoju czekają i cała klatka schodowa wkurzona smile
z opisów sukcesów w chersońskiej republice ludowej to się oficjalnie rosjanie w komentarzach na ria novosti smieją nawet, bo nie nadążaja z moderacją.
nic rosjanie nie wygrali- gdzies tam coś chwilowo zajęli.

2,594 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-05-25 11:55:24)

Odp: A więc wojna...?

Też jestem ciekawa, gdzie niby ruska swołocz sukcesy odnosi, bo gdzie nie spojrzysz, to w internetach analizy wszelkiej maści specjalistów, dlaczego ruskim idzie tak źle :-/

A słowami dziadzia, który nie ogarnia, ze to nie czasy zimnej wojny, ale całkiem gorącej, to tez chyba nikt specjalnie też nie słucha, ale z grzeczności można mu poprzytakiwać ;-)

2,595 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-05-25 13:22:24)

Odp: A więc wojna...?

Być może będzie to opinia człowieka nieznającego się na strategii prowadzenia wojny, jak również wszelkiej maści operacjach lub zabiegach polityczno-dyplomatycznych, ale zastanawia mnie od pocżatku jedno.
Skoro państwo(jego przywódcy) widzą w podboju innego państwa jakiekolwiek korzyści, to dlaczego nie dochodzi do ogłoszenia pełnej mobilizacji, nazywania rzeczy po imieniu(wypowiedzenie wojny), rzucenia na strategiczne cele regularnych odziałów w przeważającej liczbie tak, aby zmiażdżyć wroga. Naotmiast tutaj cow widzimy? Państwo, które dysposnuje niby 2 armią na świecie prowadzi wojnę już czwarty miesiąc, notując masoe straty w ludziach i sprzęcie.
Ciężko, mimo oczywistych względów, winić do końca propagandę, która wszem i wobec głosiła, że sobie kacapy wejdą do Kijowa czy innych miast jak wyzwoloiciele. Szeregowy żołnierz to jedno, ale dowódcy czy sztab generalny już jednak powinien wiedzieć, na co się pisze..
Może będzie to nieco niewłaściwe zestawienie, ale przypomniały mi się statystyki odnośnie potencjału militarnego III Rzeszy we wrześniu 1939, kiedy siły Werhmachtu wkroczyły do Polski: 1,8 mln żołnierzy wspartych artylerią, lotnictwem, marynarką wojenną i wojskami pancernymi. Nie mówiąc już o oddziałach tyłowych typu Einsatzgruppen, wywiadzie wojskowym itp.


edit: Akurat wtedy, to wiemy jak było smile czekaliśmy na ratunek z zachodu.
Tu chodzi jednak o co innego: przynajmniej z histori wiemy, jakie były zamiary III Reszy wobec nas, co zresztyą można było przewidzieć po skali konfliktu, jaki się wtedy rozpoczął. Natomaist działania Rosji na Ukrainie przypominają totalną prowizrokę albo "zabawę" w wojenkę. Tutaj nic innego mi nie przychodzi na myśl, jak postawienie na efekjt propagandy: skoro powiedzieli nam, żę wejdziemy sobie do kraju jak wyzwoliciele, to musimy wejść a tamci nie będą protestować. Pójdzie szybko i gładko.

2,596 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-05-25 12:20:07)

Odp: A więc wojna...?

jesli wkroczyli z prawie 2 milionową armią to nasi przodkowie to idioci, że się na to nie przygotowali i wyszli z końmi i szabelką.

rozumiem żew nie było internetu, zdjęc satelitarnych ale mimo wszystko.
a Francuzom to by się przydało raz a dobrze porzadne lanie, ale nie ma kto tego zrobić, chyba że pólnocna Afryka tylko że Hiszpania i Włochy po drodze, a Hiszpanów mi szkoda

2,597 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-05-25 13:15:20)

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Skoro państwo(jego przywódcy) widzą w podboju innego państwa jakiekolwiek korzyści, to dlaczego nie dochodzi do ogłoszenia pełnej mobilizacji, nazywania rzeczy po imieniu(wypowiedzenie wojny), rzucenia na strategiczne cele regularnych odziałów w przeważającej liczbie tak, aby zmiażdżyć wroga. Naotmiast tutaj cow widzimy? Państwo, które dysposnuje niby 2 armią na świecie prowadzi wojnę już czwarty miesiąc, notując masoe straty w ludziach i sprzęcie.

Wielu to zastanawia.
Wydaje się, że na początku ruscy spodziewali się, że wystarczy wystawić wojsko, trochę postrzelać, wysłać parę rakiet, a prezydent Ukrainy zwije a jego wojsko podda się już z samego strachu przed ruską armią, której sława/propaganda była (z naciskiem na była) silniejsza od niej samej. Zatem zrobili operację wojskową licząc na szybkie zajęcie Ukrainy.
A dzisiaj i teraz ogłoszenie wojny i mobilizacji wiązałoby się z przyznaniem do porażki i wzięcie na siebie odium za to, że ruskim nie idzie oraz konsekwencji i wyniku następnych działań.
Zobacz, że Putin nie robi niczego wprost i otwarcie. Przypomnij sobie tę szopkę, którą zaserwował on w TV, gdzie po kolei wzywał do wypowiedzi swoich współpracowników :-D System ruski jest tak zbudowany, żeby chronić osobę pierwszą, a więc zazwyczaj za podejmowane decyzje formalnie odpowiada nie prezydent a ktoś inny w państwie. A kto miałby ogłosić wojnę i mobilizację, jak nie Putin, biorąc formalnie na siebie całą odpowiedzialność za skutki tych działań?

PS. Wstawiam filmik, jak Rosjanin tłumaczy (są angielskie napisy), dlaczego nie zostanie ogłoszona wojna i mobilizacja w Rosji. Co prawda, to było w kontekście parady 9 maja, ale pobudki niewiele się zmieniły:

2,598

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

jesli wkroczyli z prawie 2 milionową armią to nasi przodkowie to idioci, że się na to nie przygotowali i wyszli z końmi i szabelką.

rozumiem żew nie było internetu, zdjęc satelitarnych ale mimo wszystko.

No to akurat popularna nieprawda wink Polska była przygotowana i nie potrzebowała zdjęć satelitarnych, bo kiedyś rozpoznanie przeciwnika robiło się klasycznie. To znaczy, że wiedziano gdzie i jakie siły niemieckie są skoncentrowane i stosownie skoncentrowane zostały siły polskie. W końcu na potrzeby wojny obronnej Polska zmobilizowała ok. miliona żołnierzy w postaci m.in. 39 dywizji piechoty, 11 brygad kawalerii, 2 brygad zmotoryzowanych. Siły te zgodnie ze stosownym planem wojny obronnym (tak, był taki), a dokładnie jednego z jego wariantów zostały w większości rozlokowane wzdłuż granic Polski, a w centrum kraju koncentrowała się reszta mobilizujących się wojsk. Na przebieg wojny obronnej największy wpływ miały trzy przesłanki:
- opóźniona mobilizacja, bo pierwszą odwołano na żądanie naszych kochanych sojuszników tj. Francji i Wlk. Brytanii przestraszonych, że powszechna mobilizacja wojsk polskich da Hitlerowi pretekst do ataku. Oba mocarstwa jak widać wierzyły do końca, że wojna jednak nie wybuchnie. Na szczęście Polska już od kilku miesięcy wcześniej prowadziła szeroko zakrojone prace fortyfikacyjne na granicy z Niemcami, trwała cicha mobilizacja i koncentracja wojsk. Niemniej opóźnienie powszechnej mobilizacji wprowadziło na chwilę zamęt i utrudniło zmobilizowanie odwodowych sił w centrum kraju.
- wariant obronny z wydaniem Niemcom bitwy granicznej. Wariant czysto polityczny, bez większego sensu wojskowego wybrany tylko z obawy, że Niemcy po zrealizowaniu ograniczonych celów tj. głównie wybicia korytarza do Prus i zajęcia zachodniej części Polski wstrzymają działania wojenne, a brak polskiego oporu spowoduje brak reakcji naszych sojuszników i w ten sposób bez walki zostaniemy pozbawieni dużej części terytorium i dostępu do Bałtyku. Wariant najbardziej optymalny z punktu widzenia wojskowego zakładałby prowadzenie działań opóźniających na granicy tylko przez wydzielone siły, a właściwa obrona zorganizowana byłaby daleko od granicy dzięki czemu znacznie skrócono by linie frontu, a obronę zorganizowano by w sprzyjającym terenie, na linii rzek, gdzie można by prowadzić długie walki obronne. Niestety wydanie bitwy obronnej przez większość sił zakładało, że będą one mocno rozciągnięte i z góry było wiadomo, że będą w ciągłym odwrocie. Co akurat nie było niczym strasznym i wojsko potrafiło to robić, niestety gremialnie nie doceniono roli niemieckich sił szybkich, które nie wiążąc się w uporczywe walki, korzystając z luk wynikających z nadmiernego rozciągnięcia polskich sił przenikały w głąb polskich pozycji i stale zagrażając polskim jednostkom walkę na dwa fronty lub w okrążeniu. Co powodowało, że polskie dywizje w walkach odwrotowych nie mogły choć na chwilę zorganizować jakiejś stałej pozycji obronnej, a ciągły odwrót powodował zmęczenie i straty marszowe.
- wejście Sowietów 17 września, co ostatecznie pogrążyło plan organizacji we wschodniej części kraju ośrodków mobilizacyjnych i ewakuowanego przemysłu.

Lucyfer666 napisał/a:

W przypadku Ukrainy, to nie ma co ukrywać. Aktualnie jest walka ok 700K UKR x 200-300K RUS i front wschodni powoli Ukraina systematycznie przegrywa.
Front Południowy z racji czasu jest moim zdaniem nie do odzyskania, ponieważ tamtejsza organizacja frontu była najlepsza i można założyć, że pozycje obronne są tam znakomicie przygotowane.

Pozycje na południowym - wschodzie były najlepiej przygotowane ale też w ogniu walki od 24 lutego. Stąd brak wypoczynku walczących tam doborowych sił ukraińskich i w wielu przypadkach ich zdziesiątkowanie 3 miesięcznymi walkami.
Jak będzie wcale nie wiadomo, bo Ukraińcy są dopiero w trakcie przerzucania tam większości otrzymanego z Zachodu sprzętu. Tymczasem są sygnały, że za rosyjskimi siłami, które dokonały punktowego przełamania nie ma nic, po prostu zabrakło im sił na drugi rzut wojsk więc pośpiesznie ściągają je z innych odcinków. Co oczywiście powoduje, że na tych innych odcinkach spada nacisk na ukraińskie pozycji. Poza tym jest już szereg sygnałów, że rosyjskie straty w sprzęcie pancernym są bardzo dotkliwe. Żeby je łatać ściągają z dalekowschodnich jednostek najstarsze wersje czołgów T-72A, więc odpowiedniki takich staruszków co je podarowaliśmy Ukraińcom. Natomiast tym dalekowschodnim jednostkom ze składów są wydawane czołgi T-62 i T-55, a więc z lat 50/60-tych. Tak krótką okazała się kołderka rosyjskiego potencjału czołgowego.

2,599 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-05-25 13:56:56)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Też jestem ciekawa, gdzie niby ruska swołocz sukcesy odnosi, bo gdzie nie spojrzysz, to w internetach analizy wszelkiej maści specjalistów, dlaczego ruskim idzie tak źle :-/

A słowami dziadzia, który nie ogarnia, ze to nie czasy zimnej wojny, ale całkiem gorącej, to tez chyba nikt specjalnie też nie słucha, ale z grzeczności można mu poprzytakiwać ;-)

Dziękuję. Wolę stare raporty z frontu.
Potencjał rezerw i przewaga artyleryjska aktualnie są bardzo dotkliwe dla sił Ukrainy.
Żeby nie było - obie strony tutaj ponoszą wysokie straty.

https://pbs.twimg.com/media/FTlE_NpX0AA4cw6?format=jpg&amp;name=large

Tu akurat polecam raporty https://twitter.com/nowakkmichal

Ela210 napisał/a:

jesli wkroczyli z prawie 2 milionową armią to nasi przodkowie to idioci, że się na to nie przygotowali i wyszli z końmi i szabelką.

rozumiem żew nie było internetu, zdjęc satelitarnych ale mimo wszystko.
a Francuzom to by się przydało raz a dobrze porzadne lanie, ale nie ma kto tego zrobić, chyba że pólnocna Afryka tylko że Hiszpania i Włochy po drodze, a Hiszpanów mi szkoda

Nasza armia stanowiła milion żołnierzy
Jak chcesz się przygotować na to, co było zaskoczeniem dla wielu.?

By Project Maddison na rzecz wartości dolara za 2011 roku

PKB per capita 1938 - Populacja
Polska  3 478 - 31 062 (tys)
Niemcy  -  7 960  - 68 558 (tys)

Logistycznie Niemcy nie byli gotowi na pełny miesiąc prowadzenia pełnoskalowych walk z takim państwem, jak Polska wink
Z resztą to miała być wojna o charakterze lokalnym.

2,600 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-05-25 13:59:44)

Odp: A więc wojna...?

no dobrze Snake, ale na filmach widać że Polacy na koniach a Niemcy w czołgach, to raz.

w latach 1918-1939 musiała być kasa skądś, bo się miasta budowały jak szalone, a w Krakowie np większość budynków na starym mieście jest z tego czasu i to nie budowanych po taniosci, tylko tak że te nowoczesne apartamentowce to przy nich szopy z chrustu.
więc moze trzeba było się zbroić, skoro wiadomo było że Hitler się zbroi.
samą ilością ludzi to sobie można glebę użyżniać
Po drugie- było przeciez wiadomo, zwłaszcza po 1920 że Rosjanie to wróg wiec  czy to nie tam trzeba było się zabezpieczać najlepiej?
wyszło na to, że za duzo Ziemi dostaliśmy po 1 wojnie i nie było do ogarnięcia.

ale o jakim zaskoczeniu mowa Lucyfer?  To mnie właśnie najbardziej zadziwia: wszyscy zaskoczeni 2 wojną światową, a czołgi to sobie Niemcy dla zabawy produkowali. big_smile to jest dla mnie niepojęte

Posty [ 2,536 do 2,600 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 38 39 40 41 42 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024