A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 37 38 39 40 41 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2,471 do 2,535 z 4,391 ]

2,471 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-04-25 20:16:31)

Odp: A więc wojna...?

Tym, że częściej debata publiczna traci na pierdoły czas kto jest proputinowski, a kto nie, bezpodstawnie, bądź podstawnie, a nie o tym, że zaraz zaczyna się 3 miesiąc wojny, a nie mamy wizji tego, co Polska powinna osiągnąć.

To nie czas na koncerty, bo zobowiązań masa się pojawiła nowych, a rdzenna populacja już miała problem z wieloma instytucjami wcześniej, a co dopiero przy obsłudze dodatkowego miliona osób.

Zobacz podobne tematy :

2,472 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-25 20:41:33)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Tym, że częściej debata publiczna traci na pierdoły czas kto jest proputinowski, a kto nie, bezpodstawnie, bądź podstawnie, a nie o tym, że zaraz zaczyna się 3 miesiąc wojny, a nie mamy wizji tego, co Polska powinna osiągnąć.


Aaaa OK. Tak bardziej merytorycznie byś chciał :-)
Mnie się wydaje, że wiadomo, o co nam chodzi i było już tu o tym a od tamtego czasu niewiele się zmieniło :-/
Podsumowując, Rosja musi dostać solidnego łupnia, a my róbmy co tylko możemy, żeby pomóc w tym Ukrainie. Osłabiona Rosja to plan minimum. Oprócz tego się zbroimy i współpracujemy w ramach UE i NATO, bo nic innego jak ta wojna pokazały nam, jak ważne są wspólnoty, nawet jak nie każdy w tej wspólnocie jest równie „entuzjastycznie” :-/ nastawiony do pewnych działań.



Lucyfer666 napisał/a:

To nie czas na koncerty, bo zobowiązań masa się pojawiła nowych, a rdzenna populacja już miała problem z wieloma instytucjami wcześniej, a co dopiero przy obsłudze dodatkowego miliona osób.

Wiele zależy od tego, jak dalej będzie toczyć się ta wojna. A właściwie jak długo.
Wielu Ukraińców wraca do kraju, bo nie chcą żyć na obczyźnie, wolą być w pełnych rodzinach, nie cały kraj jest objęty działaniami wojennymi i nawet jak nie mają tam aktualnie pracy, to wypłacany jest wojenny socjal.
A pozostali muszą się ogarnąć, dostali 2 miesiące na adaptację i teraz muszą decydować, co dalej, szukać zatrudnienia, mieszkania.
Milion osób to tak naprawdę wzrost populacji o 2,5-3%, czyli podczas gdy dotychczas instytucja (nie wiem jakie dokładnie masz na myśli) obsługiwała 40 osób, to teraz musi 41.

2,473

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
assassin napisał/a:

Wiesz gdzie sobie możesz wsadzić pisowską propagandę...? wink

Nawet na tablicę ogłoszeń pisowską propagandę wywieszę, jak będzie ona pokazywała o co chodzi ruskim płatnym trollom ;-)

Bystra istota w mig wyłapałaby, że np. pkt. nr 2 jest wbrew logice wink

2,474

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Milion osób to tak naprawdę wzrost populacji o 2,5-3%, czyli podczas gdy dotychczas instytucja (nie wiem jakie dokładnie masz na myśli) obsługiwała 40 osób, to teraz musi 41.

Śliczny przykład celowej dezinformacji.
Wg wczorajszych danych od 24 lutego do Polski wjechało 2,944 miliona osób z Ukrainy, a wyjechało 0,86 miliona. Z czego wśród tych wyjeżdżających sporą grupę stanowią mężczyźni, którzy przebywali w Polsce przed rosyjską agresją i wrócili walczyć lub być blisko swoich rodzin. Jak liczna była ta grupa wyjeżdżających świadczą polskie budowy, które opustoszały z ukraińskich pracowników. Tak jako ciekawostkę dodam, że ochoczo zastępują ich Białorusini wink
Polski rząd nawet nie udaje, że wie ile osób z Ukrainy przebywa w Polsce. Ostatnio pan minister podawał liczby 1,5-2 miliony uchodźców na podstawie odczytów sieci komórkowych lol
A uchodźcy nie są równomiernie rozsiani po Polsce tylko występują ich duże skupiska w dużych ośrodkach miejskich, gdzie zaczynają stanowić ponad 10 % mieszkańców. I to oni stanowią ten problem "urzędowy" dla Polaków, bo obecnie mają nasilenie załatwiania wielu spraw.

2,475

Odp: A więc wojna...?

Odniosłam się do liczby podanej przez Lucka :-P

No i jakoś umknęło, że w Niemczech jest co najmniej 400tys. uchodźców z Ukrainy. Ciekawe jak się tam przeteleportowali :-D
A jeszcze do innych państw przez Polskę trafili. Lucek podał całkiem prawdopodobną liczbę. Większość z uchodźców jest w miastach, niestety.

2,476

Odp: A więc wojna...?

ak wynika z zebranych danych, przeważająca większość Ukraińców (ponad 70 proc.) zdecydowała się zatrzymać na dłużej w 12 największych polskich miastach i ich okolicy, w tym przede wszystkim w obszarach metropolitalnych należących do UMP (Unia Metropolii Polskich to organizacja zrzeszająca 12 największych polskich. Powstała z inicjatywy prezydenta m. st. Warszawy, aby realizować partnerstwo stolicy Rzeczypospolitej z innymi głównymi miastami Polski - przyp. red.)

W marcu 2022 r. miasta UMP i otaczające je gminy gościły prawie 70 proc. spośród wszystkich obywateli Ukrainy, którzy przyjechali do Polski po 24 lutego i którzy mieszkali tu wcześniej - ponad 2 miliony 200 tysięcy osób. Oznacza to skokowy wzrost populacji największych polskich miast. Dla przykładu: populacja Rzeszowa wzrosła o 53 proc., zaś Warszawy o 15 proc.

Jak zaznaczono w raporcie, w dniach od 1 lutego do 1 kwietnia, najwięcej Ukraińców przebywało w Warszawie - 469 tys. 628, Katowicach - 302 tys. 963 i Wrocławiu - 302 tys. 467. W Krakowie zatrzymało się 230 tys. Ukraińców, w Gdańsku - blisko 224 tys., a w Rzeszowie - ponad 152 tys.

Do Łodzi przybyło ponad 114 tys. osób, do Poznania - ponad 101 tys., do Lublina blisko 87 tys., a w Szczecinie zostało 84,5 tys. osób. W Bydgoszczy pojawiło się ponad 80 tys. uchodźców, a w Białymstoku - 62,5 tys.

Czyli w Lublinie uchodźcy to obecnie 20 % populacji miasta. Od tygodni jak wchodzi się do urzędu miasta, do ZUS-u, to słychać prawie tylko ukraiński. Teraz jeszcze w swojej własnej przychodni tego doświadczyłem, bo panie z Ukrainy masowo rejestrują się w przychodniach. Znajomy, który udostępnił mieszkanie Ukrainkom - niedziela latanie po ostrych dyżurach, bo jednej pani z Ukrainy coś tam się stało więc telefon do niego. Samochód i wożenie po lekarzach. Poza tym wożenie do ZUS-u, tam, siam, dowożenie jedzenia. Drugi etat ale co kto lubi wink
Ja przyznaję bezczelnie nic nie robię wink

2,477

Odp: A więc wojna...?

Zgadzam się, że nadmierne faworyzowanie osób z Ukrainy, wpłynie negatywnie na postawę ogółu społeczeństwo wobec nich. Ale…
po pierwsze : większość tych osób naprawdę potrzebuje pomocy 
po drugie : daleko nam jeszcze do sytuacji w Niemczech, gdzie kolega musiał odpowiadać na pytania swojej córki , dlaczego nie moze uczestniczyć w zabawach na pikniku organizowanym dla dzieci przyjezdnych, bynajmniej nie z Ukrainy.

Pozytywem jest to, że „nasi” uchodźcy chcą pracować. I to im trzeba zapewnić. Problemem moze być to, że większość to kobiety. A rynek pracy dla kobiet w Polsce, moze nie byc tak chłonny jak dla mężczyzn.
Jeżeli ktoś chce mnie nazwać mizoginem za taki podział rynku pracy, to życzę mu powodzenia w zatrudnieniu kobiet na budowie.

2,478

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
assassin napisał/a:

Wiesz gdzie sobie możesz wsadzić pisowską propagandę...? wink

Nawet na tablicę ogłoszeń pisowską propagandę wywieszę, jak będzie ona pokazywała o co chodzi ruskim płatnym trollom ;-)

Bystra istota w mig wyłapałaby, że np. pkt. nr 2 jest wbrew logice wink

Pkt. Nr 2 jest naj smile. Trzeba być chyba totalnym nielotem aby tego nie zauważyć. I oni to jeszcze podpinają pod rosyjską narrację smile smile

2,479

Odp: A więc wojna...?
Morfeusz1 napisał/a:

Pkt. Nr 2 jest naj smile. Trzeba być chyba totalnym nielotem aby tego nie zauważyć. I oni to jeszcze podpinają pod rosyjską narrację smile smile

Tak to jest jak się bezrefleksyjnie przepisuje pisowską propagandę. Aż dziw, że nie ma tam punktu o putinowskiej inflacji (putininflacji) i kremlowskich agentach w kontroli przestrzeni lotniczej, którzy realizują plan KGB destabilizacji Polski.
Tak to jest jak się bezrefleksyjnie zakłada klapki na oczy i każdego, który śmie zadawać pytania, wątpić, dociekać czy aby obiektywna prawda jest taka jak prawda medialna, wyzywać od szpionów, ruskich onuc itd. lol
A najbardziej zabawne, że takie działanie jw. jest klasycznym ruskim imperatywem "ruki pa szwam!". Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy jak im się ta wschodnia mentalność wdrukowała w mózgownicę, może nawet wyssała z mlekiem matki wink

2,480 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-26 11:22:50)

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:

Zgadzam się, że nadmierne faworyzowanie osób z Ukrainy, wpłynie negatywnie na postawę ogółu społeczeństwo wobec nich. Ale…
po pierwsze : większość tych osób naprawdę potrzebuje pomocy 
po drugie : daleko nam jeszcze do sytuacji w Niemczech, gdzie kolega musiał odpowiadać na pytania swojej córki , dlaczego nie moze uczestniczyć w zabawach na pikniku organizowanym dla dzieci przyjezdnych, bynajmniej nie z Ukrainy.

Pozytywem jest to, że „nasi” uchodźcy chcą pracować. I to im trzeba zapewnić. Problemem moze być to, że większość to kobiety. A rynek pracy dla kobiet w Polsce, moze nie byc tak chłonny jak dla mężczyzn.
Jeżeli ktoś chce mnie nazwać mizoginem za taki podział rynku pracy, to życzę mu powodzenia w zatrudnieniu kobiet na budowie.

Nie ma przecież faworyzacji. Też się spotkałam z biadoleniem koleżanki w pracy, która czuje się „niedopieszczona”, bo ma dziecko z alergią i nikt się tym nie przejmuje, brakuje jej uwagi, ale szybko zamilkła, gdy ktoś zapytał, czy chce się z uchodźcami z Ukrainy zamienić na miejsca i szukać schronienia w obcym kraju, sama z dziećmi bez męża, bez domu, zdana początkowo na łaskę ludzi.

Większość też rozumie, że to nie jest zwyczajna sytuacja, że na Ukrainie naprawdę jest wojna, giną tam ludzie, są torturowani i gwałceni, więc rozumieją ich ucieczkę i strach.

Cóż ruskie onuce będą za kasę tu cały czas realizować putinowską narrację zohydzania uchodźców. Przecież Snake robi tu to wciąż, u niego w pipidówce w przychodni siedzą same panie z Ukrainy, a przypominam, że jedna na 40 osób w Pl to Ukrainiec i w większości są w miastach. Trzeba być gotowym, że on będzie ciągle tutaj siał propagandę putinowską i będą wpadać jego kumple z fabryki trolli i klepać go po pleckach.

A w Polsce nie są tylko budowy. Z Ukrainy przyjeżdżają kobiety z różnymi kwalifikacjami. Nie tylko na lekarzy jest popyt, przecież mogą robić paznokcie, pracować w sezonie przy zbiorach, a część może utrzymywać się z własnych oszczędności, Ukraińcy to nie są biedni afrykańscy uchodźcy w większości bez żadnego wykształcenia.
No i fakt, że oni w większości chcą pracować.


assassin, nie daj się wkręcić. Chodzi o to po co ktoś pewne treści podejmuje.

2,481

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Nie ma przecież faworyzacji. Też się spotkałam z biadoleniem koleżanki w pracy, która czuje się „niedopieszczona”, bo ma dziecko z alergią i nikt się tym nie przejmuje, brakuje jej uwagi, ale szybko zamilkła, gdy ktoś zapytał, czy chce się z uchodźcami z Ukrainy zamienić na miejsca i szukać schronienia w obcym kraju, sama z dziećmi bez męża, bez domu, zdana początkowo na łaskę ludzi.

Ojej ale zgrany bzdet lol Coś jak - to idź na oddział covidowy jako wolontariusz! Że też są jeszcze ludzie, którzy bawią się w takie tanie chwyty.
Tymczasem na co dzień, to mnie jak wielu ludzi interesują moje problemy, moje czekające na lekarza dzieci itp. No ale dawaj śmiało, masz jeszcze jedno pandemiczne hasło, które pasuje jak ulał - wytrzymajmy jeszcze 2 tygodnie!

MagdaLena1111 napisał/a:

Większość też rozumie, że to nie jest zwyczajna sytuacja, że na Ukrainie naprawdę jest wojna, giną tam ludzie, są torturowani i gwałceni, więc rozumieją ich ucieczkę i strach.

No ja też rozumiem ale czy dlatego mam nie jeść majonezu Winiary, który lubię i nie robić zakupów w Leroy Merlin? Albo stulić dziób, że nie mogę się skontaktować ze swoją przychodnią, bo 4 pracownice są tak zaaferowane paniami z Ukrainy, że nie mogą odebrać telefonu?

MagdaLena1111 napisał/a:

Cóż ruskie onuce będą za kasę tu cały czas realizować putinowską narrację zohydzania uchodźców. Przecież Snake robi tu to wciąż, u niego w pipidówce w przychodni siedzą same panie z Ukrainy, a przypominam, że jedna na 40 osób w Pl to Ukrainiec i w większości są w miastach. Trzeba być gotowym, że on będzie ciągle tutaj siał propagandę putinowską i będą wpadać jego kumple z fabryki trolli i klepać go po pleckach.

No patrz Madzia, tobie się wydaje, że jak ktoś mieszka na wsi, to leczy się na wsi? Wyobraź sobie, że ja pracuję w tym dużym mieście, mam w tym dużym mieście swoją przychodnię, mam tam dziecko chodzące do szkoły, mam tam nawet mieszkanie. A na wsi mieszkam, bo mnie na to stać żeby sobie kupić działkę pod miastem, wybudować dom, oddychać czystym powietrzem (no tylko te ruskie onuce czasem śmierdzą), pobawić się w ogrodnika, wyjść na spacer do lasu. Tak mają ludzie, których na to stać. Może też zajmij się trollingiem? lol

MagdaLena1111 napisał/a:

A w Polsce nie są tylko budowy. Z Ukrainy przyjeżdżają kobiety z różnymi kwalifikacjami. Nie tylko na lekarzy jest popyt, przecież mogą robić paznokcie, pracować w sezonie przy zbiorach, a część może utrzymywać się z własnych oszczędności, Ukraińcy to nie są biedni afrykańscy uchodźcy w większości bez żadnego wykształcenia.
No i fakt, że oni w większości chcą pracować.

To niech pracują. Na takich samych warunkach jak Polacy, a nie tak jak opisywałem powyżej w nawiązaniu do listu rzecznika małych i średnich firm do premiera. Że co to ma znaczyć żeby dawać uchodźcom jakieś ułatwienia faworyzujące ich względem polskich przedsiębiorców. Choćby ta twoja pani z Ukrainy robiąca paznokcie. Jak myślisz, czy polskie kobiety prowadzące działalność gospodarczą w postaci salonu manicure czy jak to się nazywa będą szczęśliwe jak rząd pozwoli żeby pani z Ukrainy też robiła na osiedlu paznokcie ale nie musiała płacić ZUS, PIT, uzyskać zgody Sanepidu itd.? Jak te polskie bizneswoman będą iść z torbami ze względu na taką nieuczciwą konkurencję, to też będziesz im serwować głodne kawałki czy chciałaby się zamienić z uchodźcami, bo oni tam wojnę mają?

2,482

Odp: A więc wojna...?

Jest różnica miedzy nie płaceniem podatków w ogóle a nie płaceniem podatków w Polsce.
Sama przez wiele lat pracowałam dla zagranicznych firm i płaciłam podatki za granicą i tylko jako polski rezydent musiałam składać PITa w PL.

2,483

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Jest różnica miedzy nie płaceniem podatków w ogóle a nie płaceniem podatków w Polsce.
Sama przez wiele lat pracowałam dla zagranicznych firm i płaciłam podatki za granicą i tylko jako polski rezydent musiałam składać PITa w PL.

Ha, ha Madziula teraz to już przebijasz swój własny poziom głupoty. Czy ty właśnie proponujesz żeby Ukrainka zarabiająca w Polsce na robieniu paznokci płaciła podatki państwu ukraińskiemu, a nie polskiemu?
Masakra! I jak tu się dziwić, że ludzie zaczynają się wkur***ć?

2,484 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-26 12:23:38)

Odp: A więc wojna...?

Fju fju, chyba nie wiesz jakie rzeczy Polska będzie robić na rzecz Ukrainy na podstawie podpisanego w ubiegłym tygodniu porozumienia :-D

Może to początek unii polsko-ukraińskiej. No dawaj dziecię Putina, tłumacz nam jakie to dla nas złe :-P źe wspieramy Ukrainę

2,485

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Fju fju, chyba nie wiesz jakie rzeczy Polska będzie robić na rzecz Ukrainy na podstawie podpisanego w ubiegłym tygodniu porozumienia :-D

Może to początek unii polsko-ukraińskiej. No dawaj dziecię Putina, tłumacz nam jakie to dla nas złe :-P źe wspieramy Ukrainę

Ha, ha Madzia, miód na moje trollowe serce lejesz. Ty wiesz co się będzie działo? lol
Ale dawaj dalej, Żeleński na prezydenta Polski! lol

2,486

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Fju fju, chyba nie wiesz jakie rzeczy Polska będzie robić na rzecz Ukrainy na podstawie podpisanego w ubiegłym tygodniu porozumienia :-D

Może to początek unii polsko-ukraińskiej. No dawaj dziecię Putina, tłumacz nam jakie to dla nas złe :-P źe wspieramy Ukrainę

Ha, ha Madzia, miód na moje trollowe serce lejesz. Ty wiesz co się będzie działo? lol
Ale dawaj dalej, Żeleński na prezydenta Polski! lol

Straszysz mnie swoimi kumplami z fabryki trolli? :-D
Nie boje się :-P

2,487

Odp: A więc wojna...?

Co do unii z Ukrainą, jakoś Władysława IV nie widać. smile Jest tylko Jarosław I, albo Donek I. smile

2,488

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Straszysz mnie swoimi kumplami z fabryki trolli? :-D
Nie boje się :-P

Nie, Polakami, którym chcesz ogłosić, że mają utrzymywać bidę na Ukrainie lol

2,489 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-26 13:07:46)

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:

Co do unii z Ukrainą, jakoś Władysława IV nie widać. smile Jest tylko Jarosław I, albo Donek I. smile

Jarosław I brzmi dobrze ;-) Tak staropolsko :-D Nie wiem tylko czy zdzierżyłabym. Donek odpada, nie pasuje do konceptu :-/


Snake, polecam ostatni chyba wykład Wojczala, bo on tam ładnie tłumaczy, ze aby budować sojusze, przyszłe wpływy, to trzeba inwestować. Tak robią wszyscy liczący się gracze. Nawet Twoje guru - sam Putin tylko on to robi w ramach mechanizmów korupcyjnych albo za pomocą płatnych trolli jak Ty :-P, ale nakłady są.
P

2,490

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Snake, polecam ostatni chyba wykład Wojczala, bo on tam ładnie tłumaczy, ze aby budować sojusze, przyszłe wpływy, to trzeba inwestować. Tak robią wszyscy liczący się gracze. Nawet Twoje guru - sam Putin tylko on to robi w ramach mechanizmów korupcyjnych albo za pomocą płatnych trolli jak Ty :-P, ale nakłady są.
P

To niech sobie inwestuje swoją kasę, nie moją. RFN 30 lat pompuje w NRD kasę, która dla Polski jest mokrym snem i dalej nie wyrównało poziomów.
Ochłoń dziecino wink

2,491

Odp: A więc wojna...?

Nie mam żadnych wątpliwości, że ruskie trolle będą piać, jak to nas dużo kosztuje naszej kasy. Ale spoko, sypnie się każdemu po parę stówek i zleją jazgot ruskich onuc

2,492

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Nie mam żadnych wątpliwości, że ruskie trolle będą piać, jak to nas dużo kosztuje naszej kasy. Ale spoko, sypnie się każdemu po parę stówek i zleją jazgot ruskich onuc

Ha, ha Madziu, ciebie już PiS kupił całą z butami lol Normalnie gadasz pisowską gadką jakbyś się tego na pamięć wyuczyła lol
Ej, a portret Naczelnika Jarosława już masz nad łóżkiem?

2,493 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-26 13:50:00)

Odp: A więc wojna...?

Trochę tu już jestem, więc chyba każdy wie, że PISu chronicznie nie cierpię, ale czasami mogę jak Ty zabawić się w chochoła.

Notka edukacyjna
Metoda na chochoła - Metoda stosowana przez trolle, polegająca na wyśmianiu poglądów, które ktoś nigdy nie wygłosił, albo wykoślawienie ich, by w ten sposób umniejszyć komuś.

PS. Przypominam wcześniej przytaczane przeze mnie metody stosowane przez ruskie trolle:
- Zgniły śledź - wysuwa się oskarżanie, nie w celu udowodnienia winy, ale wywołania debaty i spowodowanie, żeby zgniły śledź śmierdzący element przykleił się.
np. Przyklejanie Ukraińcom łatki faszystów albo nadużywających polski socjal itp.

- 40/60
W 60% prawdziwą historię, w pozostałych mniej więcej 40% ubarwiamy kłamstwem.
Prawda ma uprawomocnić całą historię, w której jest element putinowskiej propagandy
np. Rasizm na polskiej granicy


Jest jeszcze kilka metod, na pewno będzie okazja omówić je na przykładach :-D

2,494 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-04-26 14:22:00)

Odp: A więc wojna...?

Koncepcja takiej unii na szybko uważam za pomysł głupi i nieprzemyślany.
Formuła odtworzenia Rzeczypospolitej powinna mieć charakter długofalowy.
Obecnie korzystajmy z różnicy poziomów, uzyskania przewag na tamtejszym rynku, budowy swoich wpływów, a nie snucie wizji połączenia z państwem z ogromnym problem korupcji, zacofaniem gospodarczym (zwłaszcza kiedy sami z Polską B i C sobie nie potrafimy poradzić), które będzie przynajmniej dekadę potrzebować, żeby wrócić do stanu wejściowego.

2,495

Odp: A więc wojna...?

Na szybko nie, masz rację. Ale od czegoś trzeba będzie zacząć i póki co ciężko planować konkrety w perspektywie długofalowej, gdy tam wciąż trwa wojna i nie wiadomo kiedy i jak się zakończy. Niemniej budowanie partnerstwa, pomoc w różnych obszarach to krok w określoną stronę.

No i ten czas, w którym Ukraina będzie się najpierw odbudowywać, potem zbliżać do unijnych standardów gospodarczych też może być dla nas szansą na ekspansję.

2,496 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-04-26 14:44:00)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Trochę tu już jestem, więc chyba każdy wie, że PISu chronicznie nie cierpię, ale czasami mogę jak Ty zabawić się w chochoła.

Notka edukacyjna
Metoda na chochoła - Metoda stosowana przez trolle, polegająca na wyśmianiu poglądów, które ktoś nigdy nie wygłosił, albo wykoślawienie ich, by w ten sposób umniejszyć komuś.

PS. Przypominam wcześniej przytaczane przeze mnie metody stosowane przez ruskie trolle:
- Zgniły śledź - wysuwa się oskarżanie, nie w celu udowodnienia winy, ale wywołania debaty i spowodowanie, żeby zgniły śledź śmierdzący element przykleił się.
np. Przyklejanie Ukraińcom łatki faszystów albo nadużywających polski socjal itp.

- 40/60
W 60% prawdziwą historię, w pozostałych mniej więcej 40% ubarwiamy kłamstwem.
Prawda ma uprawomocnić całą historię, w której jest element putinowskiej propagandy
np. Rasizm na polskiej granicy

Nie wiem czy śmierdzi od ciebie chochołem, czy śledziem ale na pewno pisowską narracją lol

Jest jeszcze kilka metod, na pewno będzie okazja omówić je na przykładach :-D

Co do faszystowskiej łatki na Ukraińcach, to nie byłoby problemu, gdyby odcięli się głośno i wyraźnie od swoich bohaterów, którzy z faszystami i nazistami współpracowali, służyli w formacjach SS, w tym jako strażnicy w obozach koncentracyjnych. I na dobry początek przestali obchodzić huczne rocznice powstania esesmańskiej dywizji Galizien. Do tego trzeba bardzo mocno zatykać oczy i uszy żeby nie widzieć na Ukrainie organizacji o jawnie faszystowskiej symbolice, że nie będę wymieniał ich nazw. Pooglądaj sobie modnych ostatnio ekspertów, którzy łopatologicznie tłumaczą czym te organizacje (bojówki) były i jak zmuszono Ukrainę, aby przynajmniej w oczy te bojówki nie kłuły swoją ideologią. Bo taki był warunek finansowego i wojskowego wsparcia ze strony USA i nie tylko. I nie ma co ukrywać, że Ukraińcy się dostosowali i te bojówki utemperowali ale nie nastąpił jakiś akt ekspiacji przyznający, że tolerowanie tego było czymś złym. Oczywiście to nie jest zresztą problem całej Ukrainy, bo te organizacje/bojówki wywodziły się z konkretnych części Ukrainy.
Przy czym nadal, nawet obecnie można znaleźć aktualne zdjęcia wojenne, że zdarzają się funkcjonariusze, żołnierze przemycający w swoim ubiorze elementy nawiązujące do tej chlubnej przeszłości SS. Co tylko dowodzi braku wyobraźni dowodzących nimi ludźmi, szczególnie w sytuacji, gdy Rosja buduje swój mit wyzwalania Ukrainy właśnie z rak faszystów, a zołnierz ukraiński lata z naszywką Waffen SS Galizien.
Jeśli tego nie ogarniasz, to twój problem.
Co do nadużywanie socjalu, to jest to problem globalny i indywidualny. Szereg ludzi w Polsce uważa, że Polski nie stać na tak zaoferowany poziom socjalu. To jest problem globalny ale niedobra jest o tym mówić, morda w kubeł ruskie onuce!
Problem indywidualny jest taki, że tak, są uchodźcy, którzy nadużywają. Jasne, że mogą i pewnie są jak łyżka dziegdźciu w beczce miodu ale to właśnie sieje ferment, bo ludzi wkurzają właśnie tacy. Ale niedobra jest o tym mówić, morda w kubeł ruskie onuce!
Coraz więcej ludzi zaczyna wkur***ć tak banalna sprawa jak wszechobecne ukraińskie flagi. Morda w kubeł!
I tak dalej, i tak dalej, a ty Madziula jedyne co masz do zaoferowania, to morda w kubeł!
Niestety ale ja i inni ludzie jestem w swoim kraju, i mogę sobie dowolnie narzekać na to co uznam za stosowne. A twoje morda w kubeł zwisa mi i powiewa tak w okolicy kolan lol

2,497

Odp: A więc wojna...?

Jak zwykle Snake zaprezentowałeś jakiś stek bzdur, których celem jest sianie putinowskiej dezinformacji i hejtu wobec Ukraińców :-P
Najlepiej naklej sobie na czole „Z” i dumnie ją noś :-D

Wiem, że musisz to robić, bo żyć z czegoś trzeba, a widocznie nie potrafisz się pałać bardziej uczciwym zajęciem i stać Cię tylko na bycie ruskim płatnym przydupasem działającym zgodnie z aktualną rosyjską narracją. No nic na to nie poradzę. Możesz lać tu ten swój hejt, przecież Cię nie powstrzymam, tak samo jak Ty mnie nie powstrzymasz przed piętnowaniem tegoż. Czasem mnie zohydzasz, czasem śmieszysz, ale też czegoś uczysz, np. jak nisko może upaść człowiek, albo zachęciłeś do zgłębienia kulisów działania ruskich trolli.

2,498

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Jak zwykle Snake zaprezentowałeś jakiś stek bzdur, których celem jest sianie putinowskiej dezinformacji i hejtu wobec Ukraińców :-P
Najlepiej naklej sobie na czole „Z” i dumnie ją noś :-D

Wiem, że musisz to robić, bo żyć z czegoś trzeba, a widocznie nie potrafisz się pałać bardziej uczciwym zajęciem i stać Cię tylko na bycie ruskim płatnym przydupasem działającym zgodnie z aktualną rosyjską narracją. No nic na to nie poradzę. Możesz lać tu ten swój hejt, przecież Cię nie powstrzymam, tak samo jak Ty mnie nie powstrzymasz przed piętnowaniem tegoż. Czasem mnie zohydzasz, czasem śmieszysz, ale też czegoś uczysz, np. jak nisko może upaść człowiek, albo zachęciłeś do zgłębienia kulisów działania ruskich trolli.

Ha, ha Madziula i jak zwykle nic merytorycznie. Nic na temat tego, że Amerykanie i struktury NATO w ubiegłych latach uwarunkowali swoją pomoc wojskową i szkoleniową od tego, że Ukraina ogarnie temat Azowa i tego jakie treści propagował. I władze Ukrainy potulnie, to wykonały dzięki czemu ta pomoc popłynęła. No ale Madziula fajnopolaczka będzie zaprzeczać, bo ale jak to... lol
Ty Madziula jesteś taka fajnopolaczka, która myśli, że ktoś cię pochwali i poklepie po ramieniu czy gdzie tam się klepie fajnopolaczki. Nie, nikt cię nie poklepie, co najwyżej będzie z ciebie rechotał.
Bo w prawdziwym życiu robi się interesy. Mogłabyś się tego nauczyć właśnie od Ukraińców, którzy nie mieli skrupułów żeby w przededniu wojny, gdy Amerykanie ich alarmowali, że Rosjanie zaatakują urządzili blokadę przejść kolejowych między Polską, a Ukrainą. Żeby tym szantażem wymusić na Polsce zwiększenie pozwoleń transportowych dla ukraińskich kierowców. Co żeby było śmieszniej udało im się, bo rząd polski uległ szantażowi i tą ilość pozwoleń zwiększył. A ty Madziula się cieszysz jak głupi do sera.
Mnie interes Ukrainy nie interesuje w najmniejszym stopniu. Interesuje mnie tylko interes mojego kraju czyli Polski. Jeśli w interesie Polski byłoby sprzedać Ukrainę, to sprzedałbym bez chwili zastanowienia.
Obecnie w interesie Polski jest to żeby Ukraina osłabiała Rosję. Im dłużej, tym lepiej. I to tyle co mnie w tym temacie interesuje.

2,499 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-04-26 20:12:12)

Odp: A więc wojna...?

Ukraińcy żadnej Unii z Polską nie chcą  smile
I większość Polaków też nie.
Ale trzymać się trzeba razem i jeszcze inne kraje środka Europy do tego dołączać, bo jak widać na zachodnich Europejczyków nie ma co liczyć i niech tam sobie się swoimi problemami zajmują, szkoda czasu na nich.
Zostanie  zadbanie o swoje interesy samodzielnie, że wsparciem bezpieczeństwa przy użyciu Anglosasów.
Dlaczego Ukraińcy w czasie wojny nie skupiają się na likwidacji ruchów prawicowych, no nie chce mi się tłumaczyć takich oczywistości.
Zapytaj Snake Bartosiaka smile
W każdym razie teza że nam to zagraża jest nieprawdziwa.
A teza że jak zlikwidują Azowcow to Putin w pokojach wróci do Moskwy i nie będzie "denazyfikowal" absurdalna jest

2,500 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-04-26 21:09:02)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Ale trzymać się trzeba razem i jeszcze inne kraje środka Europy do tego dołączać, bo jak widać na zachodnich Europejczyków nie ma co liczyć i niech tam sobie się swoimi problemami zajmują, szkoda czasu na nich.

Jest to fakt niezaprzeczalny i oczywista oczywistość.

Ela210 napisał/a:

Zostanie  zadbanie o swoje interesy samodzielnie, że wsparciem bezpieczeństwa przy użyciu Anglosasów.

Jak wyżej z tym zastrzeżeniem, że Anglosasom zawsze trzeba patrzeć na ręce, bo jeśli ich interes powie co innego, to sprzedadzą nas bez mrugnięcia okiem. Potem będą wydawać łzawe autobiografie, że serce im się przy tym łamało wink
Obecnie okienko dobrej koniunktury tj. zbieżności interesów Rzeczpospolitej z interesami Anglosasów otworzyło się trochę szerzej, jestem za tym żeby je trochę kopniakiem jeszcze szerzej otworzyć i podeprzeć solidnym kijem wink

Ela210 napisał/a:

Dlaczego Ukraińcy w czasie wojny nie skupiają się na likwidacji ruchów prawicowych, no nie chce mi się tłumaczyć takich oczywistości.
Zapytaj Snake Bartosiaka smile

Eee, spokojnie. Tu Amerykanie zrobili dobrą robotę i kazali Ukraińcom Azow i podobne grupy utemperować i tu nie ma dwóch zdań, że władze Ukrainy tego dokonały. Resztę jak twierdzi wielu komentatorów załatwi wojna. W różny sposób... Przechodząc do tego najmniej przykrego, ta wojna już dała i da jeszcze Ukraińcom nowych bohaterów, do których można się odwoływać, dzieci o nich w szkole uczyć itd. I to jest jeden z dobrych aspektów tej wojny. Ukraina cementuje społeczeństwo, naród wokół nowych mitów założycielskich. Bo nie ma co ukrywać, przed 2014 nie mieli za dużo tych bohaterów własnej historii. Chmielnickiego, Sahajdacznego, Mazepę. Z UPA-OUN już był ten problem, że część Ukraińców uważała ich za bohaterów, a część za bandytów, bo przecież UPA dość solidnie mordowała też Ukraińców, którzy z nią nie współpracowali. No i tyle tych bohaterów dla szkolnej dziatwy. Teraz mają ich na pęczki.

Ela210 napisał/a:

W każdym razie teza że nam to zagraża jest nieprawdziwa.

Zgadzam się.

Ela210 napisał/a:

A teza że jak zlikwidują Azowcow to Putin w pokojach wróci do Moskwy i nie będzie "denazyfikowal" absurdalna jest

No tak, to bzdura ale ta wojna przebiega też, a czasem wręcz głównie na froncie medialnym. Z tym, że oczywiście ruska propaganda jest wytwarzana w zasadzie tylko na użytek wewnętrzny, bo przecież nikt na zewnątrz tego nie kupuje. A że na użytek wewnętrzny działa dobrze, to już kiedyś pisałem podając przykład mojej koleżanki Ukrainki, której 1/3 rodziny mieszkająca w Rosji nie chce rozmawiać z resztą rodziny mieszkającą na Ukrainie jako z faszystami wink

A tak poza tym rząd polski tak się zbierał z nałożeniem embarga na rosyjskie węglowodory, że Rosjanie zniecierpliwieni sami zakręcili kurek z gazem wink
Przy okazji zakręcili też Niemcom ale giełda i złoty poleciał na pysk w Warszawie, a nie w Berlinie.
Na froncie też jednak nie za wesoło. Wolski od kilku dni mówi, że w Donbasie Rosjanie walą potężnym artyleryjskim walcem. Wczoraj mówił coś o stracie w ostatnich walkach przez Ukrainę ekwiwalentu 3-4 brygad. Przyznaję, że też widziałem zdjęcia, o których mówił jak to wygląda po takiej nawale artyleryjskiej i nie jest to przyjemny widok. Rzecz jasna żonie nie pokazywałem wink Nie ma co stresować kobiety.

2,501

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Mnie interes Ukrainy nie interesuje w najmniejszym stopniu. Interesuje mnie tylko interes mojego kraju czyli Polski. Jeśli w interesie Polski byłoby sprzedać Ukrainę, to sprzedałbym bez chwili zastanowienia.
Obecnie w interesie Polski jest to żeby Ukraina osłabiała Rosję. Im dłużej, tym lepiej. I to tyle co mnie w tym temacie interesuje.

Brzmi dobrze, tylko mi wyjaśnij PO CO w takim razie idziesz po linii rosyjskiej narracji i w tym wątku twierdziłeś, że:
- misja „sojusznicza siła” NATO w Kosowie niczym się nie różni od „specjalnej operacji wojskowej” Rosji w Ukrainie.
- Rosji na Ukrainę to nie wojna tylko operacja specjalna
- już już poddaje się i kapituluje Ukraina, która oddaje Krym, republiki i co tylko Putin zechce
- zbombardowany szpital w Mariupolu był opuszczony, zajęty przez Azow a ciężarne ze zdjęć to aktorki.
- ruscy atakują szkoły i szpitale, bo tam robi sobie bazy ukraińska armia
- nie powinniśmy przyjmować uciekających przed morderstwami, gwałtami i torturami Ukraińców, bo będziemy mieć kłopoty (problemy po przyjęciu pod dach, kolejki do lekarzy, urzędów, roszczeniowość itd.)
-kpiąc no gdzie są ciała z teatru dramatycznego w Mariupolu
- to norma, że wręcz muszą być zbrodnie wojenne w Ukrainie, zabijanie masowe cywilów, gwałty w tym na dzieciach i rabunki, bo ruski nie robią nic nowego, ale broń boże nie można w żaden sposób uchylić godności rosyjskiego jeńca wojennego.
- sankcje nie mają żadnego znaczenia i wpływu na gospodarkę rosyjska, że większe koszty ponoszą kraje nakładające sankcje.
- wolna Ukraina w UE będzie dla nas konkurencją, podczas gdy spece od geopolityki twierdzą, że blok z Ukrainą dałby nam dużą siłę w tworzeniu ładu europejskiego.
- powinny zostać porzucone wszelkie nadzieje na bezpieczeństwo w NATO z uwagi na czasochłonność logistyki nie obronią nas, więc najlepiej nie angażujmy się, nie pomagajmy itp. ruskie gadanie
- wiarygodności i przywództwa Zełenskiego jest wątpliwa
- HiT jakie to jest wysokie morale rosyjskich żołnierzy, którzy chcą pomścić poległych już kolegów
- zdjęcia początkowych zniszczeń obiektów cywilnych w Ukrainie to stare zdjęcia z wybuchu gazu, albo fotomontaże.
- wśród uchodźców z Ukrainy są typy spod ciemnej gwiazdy
- ostatni HIT, że żołnierze Ukraińscy to esesmani

Wszystko to razem tworzy wizerunek ruskiego trolla. Bo jak to inaczej wyjaśnić.

2,502

Odp: A więc wojna...?

Czytając powyższe mam wrażenie, że przeniosłam się do średniowiecza i uskutecznia się tutaj prawdziwe polowanie na czarownice:)

2,503

Odp: A więc wojna...?

Sytuacja jest dynamiczna i mocno obciązająca mózg i nerwy.wszystkim.
Pewne rzeczy wypieramy, bo wilelibysmy aby były fejkiem, a nie są.
Nie wszystkie informacje są dla nas do przetrawienia po prostu.
I po ludzku boimy się.
Zresztą rosyjskie rządzenie oparte jest na strachu.
A Rosjanie morale do walki mają słabe ale mściwi są. Zobacz jak po stratach atakują  tereny niestrategiczne tylko po to by się zemścić.
Podświadomie to wszyscy chcą widzieć ludzi lepszymi niż są, świat lepszym niż jest.
Aby się nie gubić trzeba mieć w głowie dobrze ustawione gdzie jest dobro A gdzie zło.
Nie relatywizować i nie kombinować.
W efekcie końcowym i tak sprawy się upraszaczają. Więc że złymi ludźmi nie opłaca sie ukladać bo wychodzi sie na tym zle.
W życiu i polityce.
Więc interesy bez kompasu moralnego  kończą się tak jak u Niemców teraz.
Zle się kończą związki że złymi ludzmi: wszelkie. W skali indywidualnej i globalnej są konsekwencje.

2,504

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

- misja „sojusznicza siła” NATO w Kosowie niczym się nie różni od „specjalnej operacji wojskowej” Rosji w Ukrainie.

Bo się nie różni. Bez mandatu ONZ była to zwyczajna agresja militarna na niepodległe państwo. Tyle, że przeprowadzona przez taką grupę państw, którym nikt nie podskoczy. Natomiast stanowiła precedens, na który ochoczo powołuje się Rosja. Co więcej, ponieważ mam już trochę lat, to doskonale pamiętam, że już wtedy podnoszono kwestię, że jest to niebezpieczny precedens.

MagdaLena1111 napisał/a:

- Rosji na Ukrainę to nie wojna tylko operacja specjalna

Dokładnie konflikt zbrojny. Tak to wygląda formalnie, a reszta to tylko semantyka.

MagdaLena1111 napisał/a:

- już już poddaje się i kapituluje Ukraina, która oddaje Krym, republiki i co tylko Putin zechce

Czy flaga ukraińska już powiewa nad Krymem? Pisałem o tym co relacjonowano z różnych etapów rozmów pokojowych. Na razie to siły zbrojne Ukrainy dostają ciężkie baty w Donbasie.

MagdaLena1111 napisał/a:

- zbombardowany szpital w Mariupolu był opuszczony, zajęty przez Azow a ciężarne ze zdjęć to aktorki.

No bo ten kompleks był ewakuowany i zajęty przez siły zbrojne Ukrainy co potwierdza właśnie sama główna medialna bohaterka tych wydarzeń. Robisz z dziewczyny kłamczuchę?

MagdaLena1111 napisał/a:

- ruscy atakują szkoły i szpitale, bo tam robi sobie bazy ukraińska armia

Bo często tak było/jest i jest na to wystarczająco dużo dowodów. A konwencje mówią wyraźnie, że każdy obiekt cywilny zajęty lub wykorzystywany przez siły zbrojne przestaje być chroniony. Przy czym to nie jest oskarżenie w stronę Ukraińców, bo w czasie działań wojennych trudno wybierać miejsce działania. Dla smaczku dodam to co jest skrzętnie przemilczane w mediach, że siły zbrojne Ukrainy często ostrzeliwują własne wsie i miasta jeśli są zajęte przez Rosjan. Straszne co nie? A nie, to zwyczajna wojenna rzecz. Na przykład w słynnej Buczy część ofiar cywilnych, to zabici w wyniku ostrzału artyleryjskiego prowadzonego przez obie strony. I to jest ta część ofiar brzydko mówiąc mało kontrowersyjna. Po prostu, gdzie się strzela tam giną ludzie. Pozostaje sprawa celowych egzekucji na podstawie list proskrypcyjnych oraz rozbestwienia żołnierzy rosyjskich.

MagdaLena1111 napisał/a:

- nie powinniśmy przyjmować uciekających przed morderstwami, gwałtami i torturami Ukraińców, bo będziemy mieć kłopoty (problemy po przyjęciu pod dach, kolejki do lekarzy, urzędów, roszczeniowość itd.)

A tu sobie coś radośnie zmyślasz. Do przyjęcia uchodźców wojennych Polska jest zobligowana prawem międzynarodowym i łaski nie robimy. Natomiast osobną kwestią jest sposób zorganizowania tego przyjęcia, form pomocy itd. Nie ulega wątpliwości, że rząd Polski mając wiedzę z wyprzedzeniem, że do konfliktu może dojść nie przygotował się do przyjęcia dużej liczby uchodźców. Wszystko zorganizowano ad hoc wg staropolskich tradycji "jakoś to będzie" i "zastaw się, a postaw się". Jako podatnik mam prawo takie działania krytykować i rozliczać.

MagdaLena1111 napisał/a:

-kpiąc no gdzie są ciała z teatru dramatycznego w Mariupolu

A gdzie w końcu są?

MagdaLena1111 napisał/a:

- to norma, że wręcz muszą być zbrodnie wojenne w Ukrainie, zabijanie masowe cywilów, gwałty w tym na dzieciach i rabunki, bo ruski nie robią nic nowego, ale broń boże nie można w żaden sposób uchylić godności rosyjskiego jeńca wojennego.

Dla Rosjan to norma, bo to dzicz i trudno od dziczy czegoś wymagać. Od ludzi aspirujących do wejścia na salony cywilizowanych organizacji można. Po tym konflikcie będę miał małą szansę spotkać na ulicy dzikusa z Rosji ale mogę spotkać Ukraińca, który torturował i zabijał jeńców. Średnio fajna perspektywa. Ale pocieszę cię, że trochę tam Ukraińcy powściągnęli niektórym cugle i chyba już nie ma przecieków do mediów z takich incydentów. A właśnie chwytani do niewoli rzeźnicy z Buczy na 100 % trafią w dobre warunki niewoli i będą podlegać śledztwu, a jeśli komuś udowodni się bezpośredni udział w zbrodniach, to dostanie cywilizowany wyrok karny.

MagdaLena1111 napisał/a:

- sankcje nie mają żadnego znaczenia i wpływu na gospodarkę rosyjska, że większe koszty ponoszą kraje nakładające sankcje.

Znowu sobie coś zmyślasz. Pisałem, że sankcje nie powalą Rosji na kolana i ludzie przeceniają wpływ sankcji na poziom życia przeciętnego Rosjanina, któremu niby w wyniku tych sankcji miało się tak pogorszyć, że chwyci widły i ruszy na Kreml. A to bzdura oczywista.

MagdaLena1111 napisał/a:

- wolna Ukraina w UE będzie dla nas konkurencją, podczas gdy spece od geopolityki twierdzą, że blok z Ukrainą dałby nam dużą siłę w tworzeniu ładu europejskiego.

Co ma ład europejski do konkurencyjności gospodarki? Przestudiuj sobie proces wchodzenia Polski do UE i jak nas przećwiczono właśnie w imię ochrony gospodarek starych członków UE. Stąd akces Ukrainy do UE musi być uwarunkowany takim samym procesem aby chronić polskie firmy, rolnictwo itp. Pomijam, że teraz jesteśmy największym beneficjentem pomocy z UE, a z chwilą wejścia Ukrainy do UE przypadnie nam dużo mniejszy kawałek tortu do podziału.

MagdaLena1111 napisał/a:

- powinny zostać porzucone wszelkie nadzieje na bezpieczeństwo w NATO z uwagi na czasochłonność logistyki nie obronią nas, więc najlepiej nie angażujmy się, nie pomagajmy itp. ruskie gadanie

Spłycasz, bo nie rozumiesz. Pisałem o tym, że nikt z NATO nie rzuci do Polski chmary brygad pancerno - zmechanizowanych, bo tych jest w NATO tyle co kot napłakał. Może coś się teraz zmieni ale zajmie to lata. Na dziś jeśli chodzi o ciężki komponent wojsk, to Polska musi polegać na sobie. Obecność sił USA, to miły dodatek ale nawet obecnie jest to jedna brygada. Natomiast bez dwóch zdań NATO może Polsce udzielić wszelakiej innej pomocy jak np. w obronie przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, rozpoznania, artylerii, kontroli dostaw szlakami morskimi, dostawą sprzętu i amunicji.

MagdaLena1111 napisał/a:

- wiarygodności i przywództwa Zełenskiego jest wątpliwa

Bo jest. Przed wojną nie miał już lekko i był krytykowany. Wojna wygasiła temat i nawet może anuluje. Niemniej ja rozmawiałem z Ukraińcami, którzy nadal są sceptyczni. Może to ruskie szpiony?

MagdaLena1111 napisał/a:

- HiT jakie to jest wysokie morale rosyjskich żołnierzy, którzy chcą pomścić poległych już kolegów

To nie tyle morale co zrozumiała chęć zemsty. Na początku wojny większość żołnierzy nie wie po co walczy, a potem to chodzi już tylko o przetrwanie i zemstę.

MagdaLena1111 napisał/a:

- zdjęcia początkowych zniszczeń obiektów cywilnych w Ukrainie to stare zdjęcia z wybuchu gazu, albo fotomontaże.

Bo jakieś takie się zdarzały na początku. Potem już mieli tyle pod ręką zniszczonych obiektów, że można było brać i wybierać.

MagdaLena1111 napisał/a:

- wśród uchodźców z Ukrainy są typy spod ciemnej gwiazdy

Oooo! A co w tym dziwnego?

MagdaLena1111 napisał/a:

- ostatni HIT, że żołnierze Ukraińscy to esesmani

Tu znów sobie coś wymyślasz. Natomiast jest faktem, że zdarzają się w siłach zbrojnych Ukrainy typki obwieszające się naszywkami z logo i nazwą dywizji Waffen SS Galizien. Tak, to była ukraińska formacja SS.

MagdaLena1111 napisał/a:

Wszystko to razem tworzy wizerunek ruskiego trolla. Bo jak to inaczej wyjaśnić.

A to już twój problem, nie mój.

2,505 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-27 09:52:04)

Odp: A więc wojna...?
Tamiraa napisał/a:

Czytając powyższe mam wrażenie, że przeniosłam się do średniowiecza i uskutecznia się tutaj prawdziwe polowanie na czarownice:)

Jeśli się ktoś odkleja od rzeczywistości, wszędzie widząc ruskich trolli czy szpiegów, to nie ma się co dziwić..

Podziam Kolegę, że chce mu się tu wypowiadać w ogóle, choć osobiście uważam go za najbardziej zorintowanego w sytuacji, i TRZEŹWO myślącego, obok Kolegi Lucka.

Pewnie i ja zaraz dostanę łatkę ruskiego trolla, ale szczerze mam to gdzieś, mimo, że co chwila musże opanowywać odruch, aby publicznie nie wyrażać swojego zdania na temat R.., tfu rosji, putina i tej całej propagandy, nie mówiąc o wojnie..Z chęcią bym sobie taki podkoszulek założył, z mapą, jaka ktoś tu kiedyś wrzucił, wziętą z memu, jak Polska graniczy w przyszłości z Chinami big_smile
Ewentualnie Mongolią czy Kazachstanem smile

2,506 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-27 11:53:34)

Odp: A więc wojna...?

Oj Snakek wstydziłbyś się :-P

Wiem, że jesteś trollem od jakichś przynajmniej 2 lat, jak już zaczęły mi się nudzić działy powyżej i zaczęłam tu częściej zaglądać, ale i tak Ciebie lubiłam i szanowałam wiedzę i intelekt.
Po prostu już ta nachalna propaganda, że szpital w Mariupolu nie był szpitalem stała się dla mnie przegięciem. Nie wytrzymałam :-/
Dziewczyny nie do końca uważam za kłamczuchę, chociaż kłamała. Ciekawe co Ty byś gadał jakby Cię ruski ze świeżo narodzonym dzieckiem wywieźli z Mariupola gdzieś do Rosji?
Albo przypomnij sobie jak przedstawiał w białoruskiej tv polskie realia zbiegły polski żołnierz. Ten sam, który ponoć popełnił samobójstwo.

2,507

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Co do faszystowskiej łatki na Ukraińcach, to nie byłoby problemu, gdyby odcięli się głośno i wyraźnie od swoich bohaterów, którzy z faszystami i nazistami współpracowali, służyli w formacjach SS, w tym jako strażnicy w obozach koncentracyjnych. I na dobry początek przestali obchodzić huczne rocznice powstania esesmańskiej dywizji Galizien. Do tego trzeba bardzo mocno zatykać oczy i uszy żeby nie widzieć na Ukrainie organizacji o jawnie faszystowskiej symbolice, że nie będę wymieniał ich nazw. Pooglądaj sobie modnych ostatnio ekspertów, którzy łopatologicznie tłumaczą czym te organizacje (bojówki) były i jak zmuszono Ukrainę, aby przynajmniej w oczy te bojówki nie kłuły swoją ideologią. Bo taki był warunek finansowego i wojskowego wsparcia ze strony USA i nie tylko. I nie ma co ukrywać, że Ukraińcy się dostosowali i te bojówki utemperowali ale nie nastąpił jakiś akt ekspiacji przyznający, że tolerowanie tego było czymś złym. Oczywiście to nie jest zresztą problem całej Ukrainy, bo te organizacje/bojówki wywodziły się z konkretnych części Ukrainy.
Przy czym nadal, nawet obecnie można znaleźć aktualne zdjęcia wojenne, że zdarzają się funkcjonariusze, żołnierze przemycający w swoim ubiorze elementy nawiązujące do tej chlubnej przeszłości SS. Co tylko dowodzi braku wyobraźni dowodzących nimi ludźmi, szczególnie w sytuacji, gdy Rosja buduje swój mit wyzwalania Ukrainy właśnie z rak faszystów, a zołnierz ukraiński lata z naszywką Waffen SS Galizien.
Jeśli tego nie ogarniasz, to twój problem.
Co do nadużywanie socjalu, to jest to problem globalny i indywidualny. Szereg ludzi w Polsce uważa, że Polski nie stać na tak zaoferowany poziom socjalu. To jest problem globalny ale niedobra jest o tym mówić, morda w kubeł ruskie onuce!
Problem indywidualny jest taki, że tak, są uchodźcy, którzy nadużywają. Jasne, że mogą i pewnie są jak łyżka dziegdźciu w beczce miodu ale to właśnie sieje ferment, bo ludzi wkurzają właśnie tacy. Ale niedobra jest o tym mówić, morda w kubeł ruskie onuce!
Coraz więcej ludzi zaczyna wkur***ć tak banalna sprawa jak wszechobecne ukraińskie flagi. Morda w kubeł!
I tak dalej, i tak dalej, a ty Madziula jedyne co masz do zaoferowania, to morda w kubeł!
Niestety ale ja i inni ludzie jestem w swoim kraju, i mogę sobie dowolnie narzekać na to co uznam za stosowne. A twoje morda w kubeł zwisa mi i powiewa tak w okolicy kolan lol

Tylko, że niestety historia Ukrainy nie jest czarno-biała. Z naszego punktu widzenia związek z Hitlerem i SS jest trudny do zaakceptowania, a i tak mamy przecież na swoim podwórku hajlujących debili i czczących urodziny Adolfa. Natomiast narodowość Ukrainy wykuwali również osobnicy, którzy dla nas są co najmniej dyskusyjni i nosi "brzydkie" mundury. To jest trudna sytuacja i wymagająca obustronnej empatii z obu stron. Nie jest dobrze Ukrainę odzierać z ich bohaterów, ale i oni muszą zrozumieć, że ich bohaterowie nie są przez innych "lubieni". Naszego Piłsudskiego też na wschodzie nie kochają.
Z tej obecnej wojny paradoksalnie może być taka korzyść, że da ona Ukraińcom większe podwaliny do tożsamości narodowej, niż Bandery, UPA i SS Galizien razem wzięte. O ile oczywiście Ukraina jej nie przegra. Ta wojna może być dla nich tym samym, czym dla Ruskich jest "Wielka Wojna Ojczyźniana", co i dla nas będzie bardziej korzystne, bo odgrywamy w niej dobrą rolę po stronie Ukrainy.

2,508

Odp: A więc wojna...?

Co więcej kult Piłsudskiego przyćmił nieco inne wybitne postaci z tamtego okresu..Nawet znajomy z Poznania, który sam interesuje się batalistyką i historią parti endeckiej smile , śmiał sie kiedyś z przeróbki "Legionów", jak swego czasu pokutowała w Wielkopolsce: "My pierwsza brygada, Piłsudkiego dziada..." smile

2,509

Odp: A więc wojna...?
Misinx napisał/a:

Z tej obecnej wojny paradoksalnie może być taka korzyść, że da ona Ukraińcom większe podwaliny do tożsamości narodowej, niż Bandery, UPA i SS Galizien razem wzięte. O ile oczywiście Ukraina jej nie przegra. Ta wojna może być dla nich tym samym, czym dla Ruskich jest "Wielka Wojna Ojczyźniana", co i dla nas będzie bardziej korzystne, bo odgrywamy w niej dobrą rolę po stronie Ukrainy.

Większość geopolityków twierdzi właśnie to, co powyżej, czyli, że ta wojna będzie dla Ukrainy nowym mitem założycielskim. Właśnie wykuwają swoją nową tożsamość na pokolenia.

2,510 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-04-27 13:32:50)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Po prostu już ta nachalna propaganda, że szpital w Mariupolu nie był szpitalem stała się dla mnie przegięciem. Nie wytrzymałam :-/
Dziewczyny nie do końca uważam za kłamczuchę, chociaż kłamała. Ciekawe co Ty byś gadał jakby Cię ruski ze świeżo narodzonym dzieckiem wywieźli z Mariupola gdzieś do Rosji?
Albo przypomnij sobie jak przedstawiał w białoruskiej tv polskie realia zbiegły polski żołnierz. Ten sam, który ponoć popełnił samobójstwo.

To jest bardzo proste. Ten szpital, to spory kompleks spokojnie na kilkuset pacjentów plus personel. Na materiałach medialnych z ewakuacji po wybuchach do tej pory zidentyfikowano dwie pacjentki. Jedna to ta instagramerka, druga zmarła. Może od biedy udałoby się wskazać jakieś materiały, z których wynikało, że ewakuowano tam ok. kilkunastu osób, pewnie razem z personelem czy bliskimi pacjentek. Nawet zaokrąglając to do kilkudziesięciu osób w akcie dobrej woli, to i tak nic przy możliwym obłożeniu takiego szpitala, a niby dlaczego miałby stać praktycznie pusty, gdyby nie był ewakuowany. Więc sorki ale nagrania i zdjęcia korespondują ze słowami instagramerki. Co więcej ta pani jest już bezpieczna poza władzą Rosjan czy separatystów. Normalnie nie wywieźli jej na Syberię i mogła się udać, gdzie chciała. Od tamtej pory udzielała dalszych wywiadów w takich bezpiecznych warunkach, w tym mediom zachodnim i z niczego się nie wycofała. Nie poskarżyła się, że była do czegoś zmuszana przez rosyjską ekipę telewizyjną. Co więcej ten temat umarł śmiercią naturalną, bo jakoś nie było specjalnie dalszej woli grzania tematu w obliczu relacji tej kobiety. I tyle w tym temacie.
A pan dezerter co uciekł na Białoruś nie musiał być do niczego zmuszany przez Białorusinów. On miał na karku prokuratora w Polsce, a po dezercji doszły mu kolejne zarzuty więc jedyne co głupiemu dzieciakowi przyszło do głowy, to gadać niestworzone głupoty, które mogłyby ucieszyć służby białoruskie. W końcu gadał już takie bzdury, że nawet Białorusini pomału przestali go specjalnie eksploatować medialnie. Na koniec być może faktycznie popełnił samobójstwo, bo może zdał sobie sprawę, że jedyne co go czeka, to gówniane życie na Białorusi. Mógł też zostać uciszony przez służby białoruskie, bo nie był już potrzebny, a po co ryzykować, że za rok, dwa powie komuś, że wszystko to zmyślił. Mógł też zostać zlikwidowany przez polskie służby. Tak po prostu żeby każdy dezerter z WP wiedział co go czeka.

Misinx napisał/a:

Tylko, że niestety historia Ukrainy nie jest czarno-biała. Z naszego punktu widzenia związek z Hitlerem i SS jest trudny do zaakceptowania, a i tak mamy przecież na swoim podwórku hajlujących debili i czczących urodziny Adolfa. Natomiast narodowość Ukrainy wykuwali również osobnicy, którzy dla nas są co najmniej dyskusyjni i nosi "brzydkie" mundury. To jest trudna sytuacja i wymagająca obustronnej empatii z obu stron. Nie jest dobrze Ukrainę odzierać z ich bohaterów, ale i oni muszą zrozumieć, że ich bohaterowie nie są przez innych "lubieni". Naszego Piłsudskiego też na wschodzie nie kochają.

Ale my takich hajlujących tępimy. Nawet co do Brygady Świętokrzyskiej, której trudno przypisać intencjonalne współdziałanie z Niemcami są w Polsce duże kontrowersje. Jedni czczą, drudzy opluwają. Piłsudskiego w Polsce też wielu nie lubi i krytykuje. Co jest normalne. Mamy swoją historię i o niej dyskutujemy, czy jest czarna, biała, czy szara.

2,511

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Ale my takich hajlujących tępimy. Nawet co do Brygady Świętokrzyskiej, której trudno przypisać intencjonalne współdziałanie z Niemcami są w Polsce duże kontrowersje. Jedni czczą, drudzy opluwają. Piłsudskiego w Polsce też wielu nie lubi i krytykuje. Co jest normalne. Mamy swoją historię i o niej dyskutujemy, czy jest czarna, biała, czy szara.

Tak, tylko my mamy 1000-letnią historię państwowości, a i tak mamy problem z pewnymi wątkami. Natomiast Ukraina przy nas jest "młodym kotem" i tak naprawdę mówić otwarcie o swoich "trudnych sprawach" musi się dopiero nauczyć. Taką naukę najtrudniej się przyjmuje, kiedy uczy Cię tego ktoś z zewnątrz. Sami muszą się tego nauczyć, ale do tego potrzeba czasu. Najgorzej też jak do tego miesza się polityka, bo ona żeruje na tych niskich instynktach. Widać to także u nas.

2,512

Odp: A więc wojna...?
Misinx napisał/a:

Tak, tylko my mamy 1000-letnią historię państwowości, a i tak mamy problem z pewnymi wątkami. Natomiast Ukraina przy nas jest "młodym kotem" i tak naprawdę mówić otwarcie o swoich "trudnych sprawach" musi się dopiero nauczyć. Taką naukę najtrudniej się przyjmuje, kiedy uczy Cię tego ktoś z zewnątrz. Sami muszą się tego nauczyć, ale do tego potrzeba czasu. Najgorzej też jak do tego miesza się polityka, bo ona żeruje na tych niskich instynktach. Widać to także u nas.

To najpierw muszą się zdecydować czy ich państwowość ma tysiąc lat tradycji, 300 czy 30? wink Bo chyba w zależności od tego kiedy bardziej pasuje, to oni są tacy biedni, młodzi doświadczeniem i społeczeństwem, a kiedy indziej sięgają do potęgi Rusi Kijowskiej wink
Przy czym żebym był dobrze zrozumiany, to mnie kult Bandery na Ukrainie nie przeszkadza. Ich kraj, ich obyczaj. Ale jak to kiedyś powiedział prezes Kaczyński - z tym Banderą, to raczej na europejskie salony nie wkroczą wink

2,513

Odp: A więc wojna...?
Misinx napisał/a:
Snake napisał/a:

Ale my takich hajlujących tępimy. Nawet co do Brygady Świętokrzyskiej, której trudno przypisać intencjonalne współdziałanie z Niemcami są w Polsce duże kontrowersje. Jedni czczą, drudzy opluwają. Piłsudskiego w Polsce też wielu nie lubi i krytykuje. Co jest normalne. Mamy swoją historię i o niej dyskutujemy, czy jest czarna, biała, czy szara.

Tak, tylko my mamy 1000-letnią historię państwowości, a i tak mamy problem z pewnymi wątkami. Natomiast Ukraina przy nas jest "młodym kotem" i tak naprawdę mówić otwarcie o swoich "trudnych sprawach" musi się dopiero nauczyć. Taką naukę najtrudniej się przyjmuje, kiedy uczy Cię tego ktoś z zewnątrz. Sami muszą się tego nauczyć, ale do tego potrzeba czasu. Najgorzej też jak do tego miesza się polityka, bo ona żeruje na tych niskich instynktach. Widać to także u nas.

Niby państwowości, ale tożsamościowo pojęcie polskości było płynne wink
Dopiero XIX wiek chwalebnie pozwolił się wyrobić.
A co do państwowości ukraińskiej. W aktualniej formie tożsamościowej Ukraińcy to młody organizm, który dopiero się kształtuje. Mieszanka wpływów rusińskich, polskich, rosyjskich, tatarskich, kozackich, żydowskich.
Natomiast czy sama kwestia państwowości bym powiedział może być intrygująca. Warto zobaczyć na państwa bałkańskie, czy np. casus Żydów czy Kurdów.

2,514

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
Misinx napisał/a:
Snake napisał/a:

Ale my takich hajlujących tępimy. Nawet co do Brygady Świętokrzyskiej, której trudno przypisać intencjonalne współdziałanie z Niemcami są w Polsce duże kontrowersje. Jedni czczą, drudzy opluwają. Piłsudskiego w Polsce też wielu nie lubi i krytykuje. Co jest normalne. Mamy swoją historię i o niej dyskutujemy, czy jest czarna, biała, czy szara.

Tak, tylko my mamy 1000-letnią historię państwowości, a i tak mamy problem z pewnymi wątkami. Natomiast Ukraina przy nas jest "młodym kotem" i tak naprawdę mówić otwarcie o swoich "trudnych sprawach" musi się dopiero nauczyć. Taką naukę najtrudniej się przyjmuje, kiedy uczy Cię tego ktoś z zewnątrz. Sami muszą się tego nauczyć, ale do tego potrzeba czasu. Najgorzej też jak do tego miesza się polityka, bo ona żeruje na tych niskich instynktach. Widać to także u nas.

Niby państwowości, ale tożsamościowo pojęcie polskości było płynne wink
Dopiero XIX wiek chwalebnie pozwolił się wyrobić.
A co do państwowości ukraińskiej. W aktualniej formie tożsamościowej Ukraińcy to młody organizm, który dopiero się kształtuje. Mieszanka wpływów rusińskich, polskich, rosyjskich, tatarskich, kozackich, żydowskich.
Natomiast czy sama kwestia państwowości bym powiedział może być intrygująca. Warto zobaczyć na państwa bałkańskie, czy np. casus Żydów czy Kurdów.

My też jesteśmy mieszanką różnych wpływów. Nawet UK chociaż mieszkają na wyspie są mieszanką różnych wpływów wink To całkowicie normalne.

2,515

Odp: A więc wojna...?

Tylko Ukraińcy nie utożsamiają z długoletnimi mieszkańcami ziem, czyli Rusinami, Tatarami wink
W przypadku Polaków, choć pozostały widoczne regionalizmy, tak spójny żywioł pozostał, który je łączył.

2,516

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
Misinx napisał/a:
Snake napisał/a:

Ale my takich hajlujących tępimy. Nawet co do Brygady Świętokrzyskiej, której trudno przypisać intencjonalne współdziałanie z Niemcami są w Polsce duże kontrowersje. Jedni czczą, drudzy opluwają. Piłsudskiego w Polsce też wielu nie lubi i krytykuje. Co jest normalne. Mamy swoją historię i o niej dyskutujemy, czy jest czarna, biała, czy szara.

Tak, tylko my mamy 1000-letnią historię państwowości, a i tak mamy problem z pewnymi wątkami. Natomiast Ukraina przy nas jest "młodym kotem" i tak naprawdę mówić otwarcie o swoich "trudnych sprawach" musi się dopiero nauczyć. Taką naukę najtrudniej się przyjmuje, kiedy uczy Cię tego ktoś z zewnątrz. Sami muszą się tego nauczyć, ale do tego potrzeba czasu. Najgorzej też jak do tego miesza się polityka, bo ona żeruje na tych niskich instynktach. Widać to także u nas.

Niby państwowości, ale tożsamościowo pojęcie polskości było płynne wink
Dopiero XIX wiek chwalebnie pozwolił się wyrobić.
A co do państwowości ukraińskiej. W aktualniej formie tożsamościowej Ukraińcy to młody organizm, który dopiero się kształtuje. Mieszanka wpływów rusińskich, polskich, rosyjskich, tatarskich, kozackich, żydowskich.
Natomiast czy sama kwestia państwowości bym powiedział może być intrygująca. Warto zobaczyć na państwa bałkańskie, czy np. casus Żydów czy Kurdów.


Ale przecież Kijów już był kwitnącym miastem, gdy na miejscu dzisiejszej Moskwy rósł jeszcze las. Zarówno Rosjanie jak i Ukraińcy maja po prostu wspólne korzenie. Rusińskie. Bo Ukraińcy to Rusowie, a Rusowie osiedli w Kijowie i jest w ogóle kilka teorii skąd się tam wzięli. No ale wiadomo, że Rusowie już w IX wieku palili przedmieścia Konstantynopola. I tak jak w PL mamy Małopolskę i Wielkopolskę, tak samo Ruś była wielka i mała. Tak je rozróżnił patriarcha z Konstantynopola. Wielka to ta z Kijowem, a mała to ta z Haliczem. A od Rusi Halickiej wzięła się nazwa Galicja (BTW: kawka, czyli po ukraińsku halka jest w herbie Galicji).
Już w 1139 roku pojawia się w jednej z ksiąg nazwa Ukraina Halicka, w znaczeniu księstwa wokół Polski. A w czasach carskiej Rosji, która wcześniej należała do Metropolii Kijowskiej, minister spraw wewnętrznych Rosji w 1863r. nakazem carskim zabronił właściwie używania języka ukraińskiego. Już wtedy ruscy twierdzili, że narodu ukraińskiego ani języka nie było, nie ma i być nie może. Brzmi znajomo?
Obszar- Ukraina wraz z jej mieszkańcami zaczął funkcjonować pod nazwą Ukraina w obecnym znaczeniu miejsca na mapie i władzy atamanów od wojny polsko-kozackiej, używał tej nazwy choćby Wolter opisując walkę króla szwedzkiego z Iwanem Mazepą przeciw Rosji.
Wychodzi, że o Rusi możemy mówić tak do XVI wieku, a potem o Ukrainie.

2,517

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Tylko Ukraińcy nie utożsamiają z długoletnimi mieszkańcami ziem, czyli Rusinami, Tatarami wink

No nie wiem, Ukraińcy, to po prostu Rusini. To, że mieszali się z różnymi innymi nacjami nie ma specjalnego znaczenia. To samo jest z Polakami, którzy na tzw. polskiej bazie przez wieki mieszali się właśnie choćby z Rusinami, Żmudzinami (bo już Litwin jest dużo szerszym zagadnieniem, które też w dużej mierze określa ludność ruską), Niemcami, Czechami, Holendrami, Francuzami, Anglikami, Ormianami, Tatarami i innymi nacjami (ludami), którym wpadło do głowy osiedlać się na ziemiach, które kiedyś w różnych granicach zwane były Rzeczpospolitą, Koroną, Litwą. Do tego ci wszyscy osadnicy spolonizowali się, jak nie w pierwszym, to następnych pokoleniach i dziś tylko np. w nazwisku można odnaleźć ślady dawnego pochodzenia. Ja mam na przykład ewidentnie niemieckie korzenie wink

2,518

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Ja mam na przykład ewidentnie niemieckie korzenie wink

Wiedziałem, że ten zapach żydowstwa z postów nie jest przypadkowy! tongue

A na poważnie sam mam nazwisko wywodzące się z drobnej szlachty rusińskiej. Z resztą historyczna Małopolska taka mała nie była ;D

2,519

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Wiedziałem, że ten zapach żydowstwa z postów nie jest przypadkowy! tongue

Kto wie, kto wie...? Ja jestem kundel zwykły. Mieszanka sandomiersko-rusińska.

2,520

Odp: A więc wojna...?

To tak jeszcze odnośnie punktu 2 tej ładnej wyliczanki na grafice powyżej, minister Wójcik zakomunikował, że ogół pomocy udzielanej przez Polskę Ukrainie zabierze 10-22 % budżetu państwa. Pikuś...
Tak tylko dodam, że aby spłacać dotychczasowe zobowiązania Polska w najbliższym roku, dwóch musi pożyczyć na rynku drobny bilion złotych.

2,521

Odp: A więc wojna...?

No i muszę  dołożyć kamyczek do antytankowego ogródka:
Czołgi dotarły na Ukrainę, podobno są pomocne w działaniach ofensywnych.
A tu rosyjska artyleria mieli Ukraińców i tracą nowo rzucone do walki brygady tankowe.
Więc w aspekcie ostatnich zakupów militarnych Polski: trochę słabo to wygląda.

2,522 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-04-28 21:59:14)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

No i muszę  dołożyć kamyczek do antytankowego ogródka:
Czołgi dotarły na Ukrainę, podobno są pomocne w działaniach ofensywnych.
A tu rosyjska artyleria mieli Ukraińców i tracą nowo rzucone do walki brygady tankowe.
Więc w aspekcie ostatnich zakupów militarnych Polski: trochę słabo to wygląda.

Elu, nic z tych rzeczy. Jeśli martwi cię stan tankowych brygad po nawale artyleryjskiej, to naprawdę nie chciałabyś oglądać zdjęć co taka nawała robi z pozycji piechoty. Nawet zajmującej ufortyfikowane pozycje. Określenie mielonka nie będzie tu od rzeczy, a w zasadzie, to chyba rąbanka...
Tam po prostu Rosjanie skoncentrowali na małym (umownie) terenie około 200 luf artylerii, co jest potężną siłą. Wystarczy spojrzeć, że po latach produkcji Polska posiada ok. 100 samobieżnych armatohaubic Krab. Oczywiście ma też ok. 300 armatohaubic Goździk (ile nie wiadomo, bo część przekazaliśmy Ukrainie) i ponad 100 armatohaubic Dana. Łącznie więc cała polska armia ma ok. 500 luf artylerii, więc wyobraź sobie, że trochę ponad 1/3 tego jest skoncentrowana w jednym miejscu, ma w zasadzie nieograniczoną ilość amunicji i po prostu robi przed sobą mielonkę.
Ukraińcy są tam chyba trochę w rozpaczliwej sytuacji i próbują łatać padające linie obrony wszystkim co mają pod ręką. Wysłać i utrzymywać tam gołą piechotę, to skazywanie ludzi na śmierć.
Niestety ale jedyne co mogłoby odmienić tą sytuację, to nie więcej czołgów ale więcej artylerii zdolnej do prowadzenia ognia kontrbateryjnego. Czyli takiej o większym zasięgu od rosyjskiej albo wysoce mobilnej. Tu nie ma dwóch zdań, Ukraińcy nie wytrzymają dwóch tygodni takiego artyleryjskiego walca jeśli nie zaczną siłę tego walca zmniejszać ogniem kontrbateryjnym. To dlatego na liście przekazywanego sprzętu jest tak dużo artylerii. Chyba rychło w czas...

A o czołgi, to ty się nie martw wink Nie pogonią ich z pól walki chłopcy z Jawelinami, ani nawały artyleryjskie. Co więcej, za rosyjską nawałą artyleryjską idą właśnie czołgi i to na nie Ukraińcy wysyłają swoje brygady tankowe, jak ładnie je nazwałaś.
Tu muszę też zmartwić ale właśnie w Donbasie pokazały się najbardziej wartościowe rosyjskie czołgi T-90. W poprzednich tygodniach wojny było ich tyle co kot napłakał, a tu nagle są.
Nie ma za to filmów z ukraińskich Bayraktarów, nie ma filmów ukraińskich chłopców z Jawelinami w pochodzie wśród wraków. Nie ma, bo tam walczą regularne wojska pancerno - zmechanizowane, którym nie płacą za bieganie ze smartfonami.

2,523

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

No i muszę  dołożyć kamyczek do antytankowego ogródka:
Czołgi dotarły na Ukrainę, podobno są pomocne w działaniach ofensywnych.
A tu rosyjska artyleria mieli Ukraińców i tracą nowo rzucone do walki brygady tankowe.
Więc w aspekcie ostatnich zakupów militarnych Polski: trochę słabo to wygląda.

Mylisz co do czego jest potrzebne. Aby przeciwnika odrzucić, potrzeba armat i haubic. Aby zdobyć teren potrzeba czołgów i wojsk zmechanizowanych. Zdaje się zachód trochę spóźnił z wysyłaniem haubic, ale te mam nadzieję w końcu dotrą na front i wtedy zobaczymy co i jak. Może uda się trochę ruskim pokiereszować artylerię i wtedy ruszą czołgi i wozy pancerne.

2,524

Odp: A więc wojna...?

No żeby przeciwnika odrzucić też są potrzebne czołgi. Raz, że czołg w obronie działa aktywnie tzn. ma zazwyczaj kilka punktów ogniowych, które zmienia aby przeciwnik się nie wstrzelał w jedno. Dwa, w obronie walczy też manewrem. Trzy, podstawowym i regulaminowym działaniem w obronie jest kontratak. To też robi czołg, nie chłopcy z Jawelinami.

2,525

Odp: A więc wojna...?

Blitz próbowali, to teraz superior firepower.

Patrząc na rezultaty to dalej ponoszą ogromne koszty, przy skutku niespecjalnie oszałamiającym. Snake napisał o braku filmów ze strony ukraińskiej. Strona rosyjska też niespecjalnie publikuje.

2,526

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Snake napisał o braku filmów ze strony ukraińskiej. Strona rosyjska też niespecjalnie publikuje.

Publikuje ale nie bardzo się to nadaje do rozpowszechniania.

2,527

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Snake napisał o braku filmów ze strony ukraińskiej. Strona rosyjska też niespecjalnie publikuje.

Publikuje ale nie bardzo się to nadaje do rozpowszechniania.

Ale to obie strony robią, jak chodzi o obrazy po walkach smile
Niemniej spektakularnych sukcesów operacyjnych nie ma.

2,528

Odp: A więc wojna...?

Ale przecież czołgi nie są podziemne,  więc artyleria je zniszczy.
Więc może lepiej kupować  zabezpieczenia przeciwartyleryjskie najpierw  A potem czołgi.

2,529

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Ale przecież czołgi nie są podziemne,  więc artyleria je zniszczy.
Więc może lepiej kupować  zabezpieczenia przeciwartyleryjskie najpierw  A potem czołgi.

Nazywa się to dominacja w powietrzu smile

2,530

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Ale przecież czołgi nie są podziemne,  więc artyleria je zniszczy.
Więc może lepiej kupować  zabezpieczenia przeciwartyleryjskie najpierw  A potem czołgi.

Zależy co rozumiesz przez "zniszczy". Ogień klasycznej artylerii jest dla czołgów mało groźny w sensie "zniszczenia". Może bezpośrednie trafienie trafienie granatem kalibru 122-152/155 mm może czołg zniszczyć ale raczej obezwładnić, poważnie uszkodzić. Tyle, że nikt nie strzela "ogniem pośrednim" po to żeby bezpośrednio trafiać czołgi. Po prostu nie ten poziom prawdopodobieństwa trafienia. Natomiast bliskie wybuchy, owszem mogą czołgi uszkodzić przez zdemolowanie wyposażenia, uszkodzenia optyki itp. ale to tyle.
Prawdziwe niszczenie czołgów przez artylerię odbywa się poprzez strzelanie amunicją kasetową, która eksplodując w powietrzu, uwalnia dziesiątki, setki sztuk subamunicji przeciwpancernej, która nakierowuje się mniej lub bardziej celowo na cele w typie czołgu czy bojowego wozu piechoty. No ale to jest dość specyficzny sposób prowadzenia ognia artyleryjskiego. Nie strzela się "do czołgu". Strzela się w określony fragment terenu, o którym się wie lub podejrzewa, że jest tam skoncentrowana jednostka pancerna przeciwnika. Czyli na przykład kilometr na północ od wsi Bagniska Wielkie, wzdłuż drogi L233 wykryto rozwinięty batalion piechoty zmechanizowanej wzmocniony kompanią czołgów. Jest to obszar powiedzmy 1000 na 1000 metrów i na taki obszar kierowany jest ostrzał 12 dział artyleryjskich amunicją kasetową w wyliczony odpowiednim algorytmem sposób tak aby ten obszar 1x1 km w określonej jednostce czasu nasycić odpowiednią ilością amunicji kasetowej, który daje takie i takie prawdopodobieństwo wyłączenia z walki lub obezwładnienia takiego i takiego procenta pojazdów znajdujących się w tym obszarze.
Wojskowa arytmetyka i wojskowy rachunek prawdopodobieństwa ale z tym wojsko musi umieć żyć wink Załogi czołgów również.

Natomiast jeśli chodzi o zabezpieczenia przeciwartyleryjskie, to głównie:
- rozpoznanie powietrzne, które obecnie w Donbasie może być dość skutecznie paraliżowane jeśli Rosjanie ogarnęli się i walczą "by the book". Wiele wskazuje, że się ogarnęli.
- rozpoznanie radioelektroniczne czyli np. mocno rozwijane w Polsce radary pola walki, wykrywające nadlatujące pociski artyleryjskie i wyliczające ich trajektorię po to żeby określić miejsce, z którego zostały wystrzelone z automatycznym wskazaniem koordynat ogniowych dla własnej artylerii w celu otwarcia ognia kontrbateryjnego. W czasie II wojny światowej do tego celu służyły wielkie stacje nasłuchowe w typie przerośniętego gramofonu wink
W Polsce od dekad artyleria funkcjonuje w reżimie ciągłego zagrożenia ogniem kontrbateryjnym. Czyli nie ma czegoś takiego jak stałe punkty rozlokowania artylerii, z których prowadzi ona ostrzał. W Polsce nie ma już zresztą w ogóle tradycyjnej artylerii holowanej. Są tylko samobieżne działa, które mogą szybko przemieścić się na punkt ogniowy, oddać 3-4 salwy baterią i w te pędy odjechać w siną dal. W takim reżimie działa polska artylerią. W przypadku klasycznej artylerii holowanej, która jest wiele razy tańsza i której np. Rosjanie i Ukraińcy mają duże ilości przedział czasowy na wykonanie takiego zadania jest wiele razy dłuższy więc jest ona też wielokrotnie bardziej podatna na ogień kontrbateryjny. Tyle, że do tego trzeba dysponować wskazanymi wyżej środkami wykrywania miejsc rozlokowania artylerii oraz mieć odpowiednie środki ogniowe. Czyli np. własną artylerią w bliskim kontakcie ogniowym z wrogą artylerią, czyli również podatną na ogień z drugiej strony. Albo artylerią lepszą niż artyleria przeciwnika. Dla przykładu jeśli przeciwnik prowadzi ostrzał naszych pozycji za pomocą baterii dział w typie Goździk kalibru 122 mm, to mają one zasięg ognia ok. 18 kilometrów. Jeśli my mamy do dyspozycji baterię artylerii w typie dział Krab kalibru 155 mm o zasięgu ognia ok. 40 kilometrów, to nawet pojedynczymi działami, a nie całą baterią z dystansu np. 30 kilometrów możemy prowadzić skuteczny ogień kontrbateryjny niszcząc pozycje Goździków i będąc bezpiecznym przed ich odpowiedzią, bo mają one za mały zasięg.
I to jest taka zabawa...
Natomiast bezwzględnie od początku konfliktu na Ukrainie mówiono, że jak zawsze gros strat po obu stronach pochodzi od ognia artylerii. Po prostu spradza się powiedzenie, że artyleria jest królową pól bitewnych.

2,531

Odp: A więc wojna...?

Bardzo dziwne że gen Gierasimow po 1 dniu pod Izjum już został ranny odlamkiem i ewakuowany smile

2,532

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Bardzo dziwne że gen Gierasimow po 1 dniu pod Izjum już został ranny odlamkiem i ewakuowany smile

Raczej miał farta wink Tam zginął drugi generał i ponoć ponad 20 wysokich oficerów.

2,533

Odp: A więc wojna...?

Osobiście uważam, że to trochę lipa. Gość partaczył solidnie robotę. Zastępstwo może wyjść jeszcze im na plus.

2,534 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-05-02 00:11:40)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Osobiście uważam, że to trochę lipa. Gość partaczył solidnie robotę. Zastępstwo może wyjść jeszcze im na plus.

To szef sztabu generalnego, coś w rodzaju naczelnego wodza. Z tym, że do niedawna dowodzenie operacją na Ukrainie odbywało się z poziomu Moskwy, a więc i Gierasimowa ale teraz operacja na Ukrainie ma swojego wyznaczonego dowódcę i jest nim generał Dwornikow znany jako rzeźnik z Syrii wink To on, a nie sztab generalny obecnie odpowiada za dowodzenie na Ukrainę i nie idzie mu najgorzej jeśli chodzi o punkt widzenia Rosjan. Na temat dowodzenia u Rosjan i nie tylko polecam ostatni wywiad z pułkownikiem Lewandowskim. Rzuca nowe światło na wiele zagadnień. Mnie najbardziej zainteresował fragment, że w siłach zbrojnych Zachodu jak wysoki stopniem dowódca pojawia się na linii frontu tzn. że coś albo wszystko idzie bardzo nie tak wink
U Ruskich jest trochę inaczej plus dochodzą banalne problemy z łącznością. Rosjanie to ćwiczyli w Syrii i tam to działało. Tyle, że Ukraina, to nie Syria.

Z najnowszych informacji jeśli chodzi o pomoc dla Ukrainy jest już w zasadzie potwierdzone, że Polska wysłała na Ukrainę 232 czołgów T-72M1 czyli na polskie warunki ekwiwalent 4 batalionów czołgów. Na warunki ukraińskie więcej, bo ukraiński batalion czołgów jest słabszy niż polski. Ponoć w grze jest deklaracja Polski, że może wysłać też 232 czołgi PT-91 jeśli dostanie w zamian "od ręki" inne czołgi od sojuszników z NATO. To już byłaby duża sprawa, bo jednak PT-91 w porównaniu do gołych T-72M1, to duża różnica. Zaczynając od większej odporności, a kończąc na posiadaniu pełnoprawnego systemu kierowania ogniem, którego gołe T-72M1 nie posiadają. Plus w miarę nowoczesne systemy obserwacji i celowania z pasywną noktowizją. Biorąc pod uwagę krwawe walki w Donbasie, to dla Ukraińców uzyskanie prawie 500 czołgów, to rzecz na wagę być albo nie być.
Stąd ostatnie rozmowy premiera Morawieckiego z niemieckim kanclerzem, bo Niemcy rzuciły taką myśl, że jak ktoś przekaże Ukrainie sprzęt, to Niemcy mu to zrekompensują. Morawiecki powiedział sprawdzam! wink
Oczywiście problem polega na tym, że Niemcy w temacie czołgów nie mają za bardzo czym się zrewanżować. No ale kto wie? Może zdesperowane różnymi naciskami Niemcy uznają, że polityczniej jest przekazać Polsce wszystkie swoje Leopardy 2A6, a i niemiecki przemysł byłby zadowolony, bo zamiast zamówienia na modernizację Leopardów 2A6 do standardu 2A7 dostałby kontrakt na budowę nowych czołgów w tym standardzie.
W grę wchodzi jeszcze pozyskanie od USA Abramsów w starszych wersjach użytkowanych przez US Army.
Niemniej tak właśnie chyba kończy się w Polsce historia użytkowania sowieckiej linii czołgów z rodziny T-72.
Taki był bowiem główny argument przeciw Abramsom, że to trzeci, a nawet czwarty uwzględniając różnice między T-72 i PT-91 typ czołgu w siłach zbrojnych WP. No to może nawet przed wakacjami okaże się, że Wojsko Polskie używa jedynie wozów z rodziny Leopard i Abrams, a te na przykład w kwestii amunicji są kompatybilne.

2,535

Odp: A więc wojna...?

Bartosiak ostatnio mówił, że Niemcy i Francuzi w swoim myśleniu, jeszcze nie pożegnali się z tanimi zasobami energetycznymi Rasiji. Zapewne pozostaje kwestia jak to wszystko pchnąć (a Putin im pokazał, że niewiele mogą), żeby poszło po ich myśli.
Bartosiak ostrzegał przed zachowaniem tych państw, w przypadku ewentualnych zwycięstw Ukraińców i przechyleniu wajchy ku rozpadowi Rosji. Inna sprawa to ośmieszenie się zwłaszcza Macrona z telefonami do Putina. Nie wiem czy ten facet ma jakieś poczucie utraconej godności. Pewnie nie. smile

Posty [ 2,471 do 2,535 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 37 38 39 40 41 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024