A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 33 34 35 36 37 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2,211 do 2,275 z 4,391 ]

2,211 Ostatnio edytowany przez Czarna Kotka (2022-04-11 19:15:58)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Cześć z tych rzucających to u tak byli bialorusińscy prowokatorzy.

To się zgadza. Taki przryczerniony, zamaskowany że niby z Afryki, zamach bierze i ciska z okrzykiem"job twoju mać".
Słyszałam w ramach anegdoty, ale fakt, prowokatorzy tam byli.

Lucyfer, nie-wypieprzanie ludzi do lasu to nie jest coś co zbawi świat.
Przyjmowanie ich do tymczasowych ośrodków, weryfikacja i deportacja, gdybyśmy ich nie chcieli, to też nie jest zbawianie świata.
Pozwalanie na wywalanie na bagna ciężarnych kobiet i upośledzonych czy chorych  dzieci, to jest barbarzyństwo.
Zauważ że poruszam się pomiędzy barbarzyństwem a "nie zbawianiem" świata.
Tylko tyle.

Zobacz podobne tematy :

2,212

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
Snake napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

No łamali granice przekraczający ja oszukani i często zmuszani do tego ludzie. Rozumiem że to spokojnie usprawiedliwia wypieprzanie ludzi, w tym kobiet i dzieci na bagna i niech tam zdychają, byle po cichu.

Mniej więcej tak.

Czyli aborcja wśród nich dopuszczalna?

Widać, że nic, a nic nie zrozumiałaś z tego co kiedyś pisałem. Nic, a nic nie interesuje mnie problem aborcji u innych ludów. Nawet nie mam bladego pojęcia jak jest z dopuszczalnością aborcji na Białorusi, a co dopiero mówić o Somalii, Iraku, Syrii, Mozambiku.

Czarna Kotka napisał/a:

I czym się w zasadzie różnisz od tej ruskiej dziczy?

Tym, że nie mogę wskazać w swojej rodzinie nikogo kto by rozsiekał szablami poddającego się żołnierza albo podpalił sąsiadowi dom albo uśmiercił kogoś ćwiartując tak, że jego żona nie miała co włożyć do trumny i żeby grób nie był pusty, to złożyła w nim ciała kolegów męża wydobyte ze studni. To mnie różni od wschodniej dziczy, jeśli czaisz o co mi chodzi wink

A od ciebie różni mnie to, że ogarniam troszkę rzeczywistość. Że kiedy na poligonach wojska rosyjskie ćwiczą co do joty scenariusz ataku na Ukrainę, a nieopodal tych poligonów pojawiają się migranci z całego świata próbujący dostać się nielegalnie do Polski, to jest to element tego samego planu towarzysza Putina. Destabilizacja Europy Wschodniej ściąganymi ze świata migrantami, których Łukaszenka z Putinem szczuli na Polskę, Litwę była elementem planu Putina ataku na Ukrainę. Trzeba być idiotą żeby tego nie ogarniać. I tylko idiota mógłby tych ludzi wpuszczać do Polski. Na tym polu Putin poniósł pierwszą porażkę, bo tak samo jak beznadziejnie oszacował zdolności i nastroje Ukraińców, tak samo źle oszacował Polaków i Litwinów. Widać służby przekonały go, że Polacy mają już tak zlasowane mózgi przez lewacką myśl paneuropejską.

2,213

Odp: A więc wojna...?

Czarna Kotko
ile mamy obecnie miejsc w tych strzeżonych ośrodkach, w których może przebiegać weryfikacja? Konkretnie.

2,214

Odp: A więc wojna...?

A tak poza tym Czarna Kotko nie przejmuj się tak. Około czerwca będzie ukończony ten 5 metrowy płot wzdłuż granicy i żadna migrantka w ciąży z dwójką dzieci się przez niego nie przeciśnie.

2,215

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:
Snake napisał/a:

Mniej więcej tak.

Czyli aborcja wśród nich dopuszczalna?

Widać, że nic, a nic nie zrozumiałaś z tego co kiedyś pisałem. Nic, a nic nie interesuje mnie problem aborcji u innych ludów. Nawet nie mam bladego pojęcia jak jest z dopuszczalnością aborcji na Białorusi, a co dopiero mówić o Somalii, Iraku, Syrii, Mozambiku.

Czarna Kotka napisał/a:

I czym się w zasadzie różnisz od tej ruskiej dziczy?

Tym, że nie mogę wskazać w swojej rodzinie nikogo kto by rozsiekał szablami poddającego się żołnierza albo podpalił sąsiadowi dom albo uśmiercił kogoś ćwiartując tak, że jego żona nie miała co włożyć do trumny i żeby grób nie był pusty, to złożyła w nim ciała kolegów męża wydobyte ze studni. To mnie różni od wschodniej dziczy, jeśli czaisz o co mi chodzi wink

A od ciebie różni mnie to, że ogarniam troszkę rzeczywistość. Że kiedy na poligonach wojska rosyjskie ćwiczą co do joty scenariusz ataku na Ukrainę, a nieopodal tych poligonów pojawiają się migranci z całego świata próbujący dostać się nielegalnie do Polski, to jest to element tego samego planu towarzysza Putina. Destabilizacja Europy Wschodniej ściąganymi ze świata migrantami, których Łukaszenka z Putinem szczuli na Polskę, Litwę była elementem planu Putina ataku na Ukrainę. Trzeba być idiotą żeby tego nie ogarniać. I tylko idiota mógłby tych ludzi wpuszczać do Polski. Na tym polu Putin poniósł pierwszą porażkę, bo tak samo jak beznadziejnie oszacował zdolności i nastroje Ukraińców, tak samo źle oszacował Polaków i Litwinów. Widać służby przekonały go, że Polacy mają już tak zlasowane mózgi przez lewacką myśl paneuropejską.

A, ok. Czyli dla Ciebie zakaz aborcji obejmuje tylko Polki. A co ze związkami mieszanymi? Albo obywatelkami np. Nigerii, które uzyskałyby polskie obywatelstwo i teraz urodzą w Polsce małe Bambo? Tym z Nigerii też nie wolno?
No nie masz nikogo w rodzinie kto by kogoś innego rozsiekał, ale przynajmniej wg Twojej własnej deklaracji masz kogoś w rodzinie kto bedzie sie spokojnie przyglądał jak bezbronni ludzie, w tym kobiety i dzieci, umieraja na granicy. Super saga rodzinna wink
Że ściąganie migrantow i uchodźców  ma na celu destabilizcje Europy, w tym się zgadzamy. Różnimy sie w kwestii co z tym zrobić. Jak dla kogoś opcja wywalania ich na bagna, w tym kobiet i chorych dzieci,z zagrożeniem dla ich życia, to jest "racjonalna opcja" no to sorry ale to jest taki ruski racjonalizm.

2,216

Odp: A więc wojna...?

Czarna Kotko rozumiem, że każdy może wejść do Twojego domu z powodu (zimno, głód itp)...?

2,217

Odp: A więc wojna...?

Czarna Kotka ma dobre serce i wszystkich przyjmie, a w rodzinie ma pewno szklarza, stolarza i budowlańców:

https://www.youtube.com/watch?v=HvO59_YGLVc

2,218

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:

Albo obywatelkami np. Nigerii, które uzyskałyby polskie obywatelstwo i teraz urodzą w Polsce małe Bambo? Tym z Nigerii też nie wolno?

Jeśli urodziły się w Nigerii i wystarały się o obywatelstwo polskie, to chyba zapoznały się z obowiązującym w Polsce prawem, w tym aborcyjnym? A jakby im się nie podobało, to droga powrotna do Nigerii jest zawsze otwarta... Być może i Nigeria ma swoje walory?

Czarna Kotka napisał/a:

No nie masz nikogo w rodzinie kto by kogoś innego rozsiekał, ale przynajmniej wg Twojej własnej deklaracji masz kogoś w rodzinie kto bedzie sie spokojnie przyglądał jak bezbronni ludzie, w tym kobiety i dzieci, umieraja na granicy. Super saga rodzinna wink

Nikt nie przygląda się spokojnie jak ktoś umiera po polskiej stronie granicy. A co się dzieje po białoruskiej stronie, to już nie nasza sprawa.

2,219

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Czarna Kotko rozumiem, że każdy może wejść do Twojego domu z powodu (zimno, głód itp)...?

jak wędrowiec w wigilię, dla którego zostawiamy nakrycie ale gdyby jakiś sie rzeczywiście pojawił to won z nim?
Nielegalnego przekraczania granicy nie ma co w tym przypadku porownywac do włamu, bo to rozumiem masz na myśli. Detalicznie bym pomogła. Większa ilość osob wymagałaby zaanagażawania wyższych instancji.
Czy uwazasz za dopuszczalne że jakies dziecko umiera na Twojej wycieraczce bo nie chciałeś mu pomóc?

2,220

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:

Nikt nie przygląda się spokojnie jak ktoś umiera po polskiej stronie granicy. A co się dzieje po białoruskiej stronie, to już nie nasza sprawa.

Wszystko o czym pisze ma miejsce po polskiej stronie.

2,221

Odp: A więc wojna...?

A jak się znaleźli na polskiej stronie?

2,222

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
Snake napisał/a:

Nikt nie przygląda się spokojnie jak ktoś umiera po polskiej stronie granicy. A co się dzieje po białoruskiej stronie, to już nie nasza sprawa.

Wszystko o czym pisze ma miejsce po polskiej stronie.

Jakaś fuszerka i nie zdążono z relokacją za siatkę?

2,223

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Czarna Kotko rozumiem, że każdy może wejść do Twojego domu z powodu (zimno, głód itp)...?

Detalicznie bym pomogła. Większa ilość osob wymagałaby zaanagażawania wyższych instancji.
....

Czyli jednak niech państwo (a więc każdy z nas) się martwi ?
To ile jest tych wolnych miejsc w ośrodkach?? Doliczyłaś się już ?
A wiesz, że tam co chwilę są BUNTY ?
Że te bunty wymagają wzmożonej ochrony i zaangażowania naszych SŁUŻB?? I że te służby mają obecnie ważniejsze sprawy na głowie ??
Czy ty zdajesz sobie sprawę, w jakim niebezpieczeństwie jest obecnie nasz kraj ??

2,224

Odp: A więc wojna...?

Akurat ten płot będzie miał dużo poważniejsze skutki, ale bynajmnniej nie dla imigrnatów...

2,225

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

A jak się znaleźli na polskiej stronie?

Przeszli przez ogrodzenie, w czym czasem pomagają im białoruskie służby.
Jak łapie ich po polskiej stronie nasza SG to ich odwozi na zieloną granicę.
Mają szczęście jeśli do nich wcześniej dotrą aktywiści i nagrają ich prośby o azyl/ochrone.
Wtedy maja szansę. Bez tego sa wywalani na bagna.
Jak nie wierzysz że polska SG ignoruje prośby o azyl to odsyłam do wspomnianego wcześniej przeze mnie wyroku sądu w Hajnówce.

2,226

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:

Jak nie wierzysz że polska SG ignoruje prośby o azyl to odsyłam do wspomnianego wcześniej przeze mnie wyroku sądu w Hajnówce.

Zuch chłopaki! Bohaterom chwała!

2,227

Odp: A więc wojna...?
mallwusia napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Czarna Kotko rozumiem, że każdy może wejść do Twojego domu z powodu (zimno, głód itp)...?

Detalicznie bym pomogła. Większa ilość osob wymagałaby zaanagażawania wyższych instancji.
....

Czyli jednak niech państwo (a więc każdy z nas) się martwi ?
To ile jest tych wolnych miejsc w ośrodkach?? Doliczyłaś się już ?
A wiesz, że tam co chwilę są BUNTY ?
Że te bunty wymagają wzmożonej ochrony i zaangażowania naszych SŁUŻB?? I że te służby mają obecnie ważniejsze sprawy na głowie ??
Czy ty zdajesz sobie sprawę, w jakim niebezpieczeństwie jest obecnie nasz kraj ??

Może nie uwierzysz, ale są ludzie chętni przyjąć do domu osoby z białoruskiej granicy.
Tylko prawo im to uniemożliwia.
Miejsc w ośrodkach powinno być tyle ile potrzeba.  Bunty, przy normalnych warunkach i krótkim okresie pobytu miałyby dużo mniejsze szanse wybuchnąć
Trochę mało śniady ten rzucajacy przedmiotami, ale ok, nie powielajmy teorii spiskowych.
Jeśli uważasz że nasz kraj jest w niebezpieczeńtwie ze względu na baćkowych migrantów, no to cóż. Tak uważasz.

2,228

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

Jak nie wierzysz że polska SG ignoruje prośby o azyl to odsyłam do wspomnianego wcześniej przeze mnie wyroku sądu w Hajnówce.

Zuch chłopaki! Bohaterom chwała!

i wyrok z  dobrym uzasadnieniem - polecam przeczytać.

2,229

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
Snake napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

Jak nie wierzysz że polska SG ignoruje prośby o azyl to odsyłam do wspomnianego wcześniej przeze mnie wyroku sądu w Hajnówce.

Zuch chłopaki! Bohaterom chwała!

i wyrok z  dobrym uzasadnieniem - polecam przeczytać.

Ale ja już ci pisałem co można sobie zrobić z tym wyrokiem. Pana Łaszcza kojarzysz?

2,230

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

A jak się znaleźli na polskiej stronie?

Przeszli przez ogrodzenie, w czym czasem pomagają im białoruskie służby.
Jak łapie ich po polskiej stronie nasza SG to ich odwozi na zieloną granicę.
Mają szczęście jeśli do nich wcześniej dotrą aktywiści i nagrają ich prośby o azyl/ochrone.
Wtedy maja szansę. Bez tego sa wywalani na bagna.
Jak nie wierzysz że polska SG ignoruje prośby o azyl to odsyłam do wspomnianego wcześniej przeze mnie wyroku sądu w Hajnówce.

Tym "aktywistom" wypadałoby odebrać polskie paszporty i odstawić za wschodnią granicę.

2,231 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2022-04-11 20:45:27)

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
mallwusia napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

Detalicznie bym pomogła. Większa ilość osob wymagałaby zaanagażawania wyższych instancji.
....

Czyli jednak niech państwo (a więc każdy z nas) się martwi ?
To ile jest tych wolnych miejsc w ośrodkach?? Doliczyłaś się już ?
A wiesz, że tam co chwilę są BUNTY ?
Że te bunty wymagają wzmożonej ochrony i zaangażowania naszych SŁUŻB?? I że te służby mają obecnie ważniejsze sprawy na głowie ??
Czy ty zdajesz sobie sprawę, w jakim niebezpieczeństwie jest obecnie nasz kraj ??

Może nie uwierzysz, ale są ludzie chętni przyjąć do domu osoby z białoruskiej granicy.
Tylko prawo im to uniemożliwia.
Miejsc w ośrodkach powinno być tyle ile potrzeba.  Bunty, przy normalnych warunkach i krótkim okresie pobytu miałyby dużo mniejsze szanse wybuchnąć
Trochę mało śniady ten rzucajacy przedmiotami, ale ok, nie powielajmy teorii spiskowych.
Jeśli uważasz że nasz kraj jest w niebezpieczeńtwie ze względu na baćkowych migrantów, no to cóż. Tak uważasz.

tak wygląda jeden z ośrodków po buncie:

https://static.dw.com/image/18659422_401.jpg

Więc zbierajcie kasę i budujcie kolejny ośrodek, ale komfortowy, najlepiej z basenem i siłownią, żeby się chłopaki miały gdzie zrelaksować i tylko proszę, daleko ode mnie.

2,232

Odp: A więc wojna...?
mallwusia napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:
mallwusia napisał/a:

Czyli jednak niech państwo (a więc każdy z nas) się martwi ?
To ile jest tych wolnych miejsc w ośrodkach?? Doliczyłaś się już ?
A wiesz, że tam co chwilę są BUNTY ?
Że te bunty wymagają wzmożonej ochrony i zaangażowania naszych SŁUŻB?? I że te służby mają obecnie ważniejsze sprawy na głowie ??
Czy ty zdajesz sobie sprawę, w jakim niebezpieczeństwie jest obecnie nasz kraj ??

Może nie uwierzysz, ale są ludzie chętni przyjąć do domu osoby z białoruskiej granicy.
Tylko prawo im to uniemożliwia.
Miejsc w ośrodkach powinno być tyle ile potrzeba.  Bunty, przy normalnych warunkach i krótkim okresie pobytu miałyby dużo mniejsze szanse wybuchnąć
Trochę mało śniady ten rzucajacy przedmiotami, ale ok, nie powielajmy teorii spiskowych.
Jeśli uważasz że nasz kraj jest w niebezpieczeńtwie ze względu na baćkowych migrantów, no to cóż. Tak uważasz.

tak wygląda jeden z ośrodków po buncie:

https://static.dw.com/image/18659422_401.jpg

Więc zbierajcie kasę i budujcie kolejny ośrodek, ale komfortowy, najlepiej z basenem i siłownią, żeby się chłopaki miały gdzie zrelaksować i tylko proszę, daleko ode mnie.

nie, najlepiej taki w ktorym ludzie sie siedza stloczeni po kilka, czy kilkanascie miesiecy.
Sama sobie posiedz pare miesiecy w osrodku bez wiadomosci co z Toba zrobia.
Denerwowałabys sie? Jakis stres?
Na pewno nic tylko bedziesz marzyla o silowni basenie.

2,233

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
mallwusia napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

Może nie uwierzysz, ale są ludzie chętni przyjąć do domu osoby z białoruskiej granicy.
Tylko prawo im to uniemożliwia.
Miejsc w ośrodkach powinno być tyle ile potrzeba.  Bunty, przy normalnych warunkach i krótkim okresie pobytu miałyby dużo mniejsze szanse wybuchnąć
Trochę mało śniady ten rzucajacy przedmiotami, ale ok, nie powielajmy teorii spiskowych.
Jeśli uważasz że nasz kraj jest w niebezpieczeńtwie ze względu na baćkowych migrantów, no to cóż. Tak uważasz.

tak wygląda jeden z ośrodków po buncie:

https://static.dw.com/image/18659422_401.jpg

Więc zbierajcie kasę i budujcie kolejny ośrodek, ale komfortowy, najlepiej z basenem i siłownią, żeby się chłopaki miały gdzie zrelaksować i tylko proszę, daleko ode mnie.

nie, najlepiej taki w ktorym ludzie sie siedza stloczeni po kilka, czy kilkanascie miesiecy.
Sama sobie posiedz pare miesiecy w osrodku bez wiadomosci co z Toba zrobia.
Denerwowałabys sie? Jakis stres?
Na pewno nic tylko bedziesz marzyla o silowni basenie.

To mogli jechać do bliższej Arabii Saudyjskiej, czy Izraela.
Jejku.
Jak mnie irytuje takie naiwne podejście do tego typu sytuacji.
Nie Czarna Kotko - z racji sytuacji demograficznej oraz prognoz, Europa będzie pod naporem ludności Afryki i Bliskiego Wschodu stale.
Z racji różnic materialnych i polityki państwa socjalnego.
Europa nie ma interesu obsługiwać kilkadziesiąt milionów przybyszy z obcego kręgu kulturowego, którzy już pokazują brak zdolności do asymilacji (choćby zradykalizowane młode pokolenie Algierczyków, których rodzice są zasymilowanymi Francuzami, tak oni widzą swoją drogę w radykalnym Islamie i budowie państwa wyznaniowego).

2,234

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Lol nie. Bowiem na Białorusi mamy migrantów. W przypadku ludności z Afryki i Bliskiego Wschodu mówimy o studni bez dna, która będzie dawać we znaki przez ten wiek wielokrotnie. Gratuluję otwierania im bramy, kiedy Europa aktualnie dąży do uszczelniania swoich granic wspólnoty.

Na Białorusi mamy nie tylko migrantów.
A może chcesz się przeprowadzić do Syrii skoro to taki szczęśliwy i pokojowy kraj.
Lol tak. Można zrobic to w sposób cywilizowany czyli ośrodki, weryfikacja, deportacja, a można zrobić to na modłę (snejkową) ruską, czyli tak jak to robimy.
Prośby o azyl/ochronę sa uwzględniane tylko wtedy kiedy ktoś SG patrzy na ręce.
A potem SG się żali na Ochojską i aktywistów że oni im zły PR robią.
Trochę jak złodziej się zali na świadka że go oczernia bo go przyłapał.

Deportacja? Kobieto o czym ty piszesz... by deportacja sie udala panstwo z ktorego taka osoba pochodzi musi sie na to najpierw zgodzic i tu juz sa ogromne problemy. W krajach zachodnich ci ludzie czasami latami siedza w osrodkach i zyja za panstwowe bo tam nie dostali azylu a z powrotem nikt ich nie chce.

Bieda to nie jest regionalny problem tylko swiatowy, wiesz ile na swiecie jest ludzi ktorzy by chcieli do europy? Dziesiatki jak nie setki milionow. Gdzie postawic granice? Kogo przyjac a kogo nie? Kto za to zaplaci? Co z tymi ktorzy nie sa wstanie wykonywac nawet najprostszej pracy bo sa analfabetami?

2,235

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Czarna Kotko rozumiem, że każdy może wejść do Twojego domu z powodu (zimno, głód itp)...?

jak wędrowiec w wigilię, dla którego zostawiamy nakrycie ale gdyby jakiś sie rzeczywiście pojawił to won z nim?
Nielegalnego przekraczania granicy nie ma co w tym przypadku porownywac do włamu, bo to rozumiem masz na myśli. Detalicznie bym pomogła. Większa ilość osob wymagałaby zaanagażawania wyższych instancji.
Czy uwazasz za dopuszczalne że jakies dziecko umiera na Twojej wycieraczce bo nie chciałeś mu pomóc?

Grasz na naszym współczuciu, ale przecież naprawdę niewielu wierzy w to, że ci ludzie zostali oszukani i znaleźli się na naszej granicy w wyniku cudzej manipulacji. Może te początkowe grupy jeszcze nie wiedziały, jak wygląda sytuacja, ale nie ci, którzy obecnie próbują przedostać się nielegalnie przez polską granicę. Po tym wszystkim, co działo się tam przez ostatnie miesiące.
Oni PODEJMUJĄ RYZYKO, ryzykują życiem i zdrowiem swoim oraz swoich bliskich, także dzieci czy osób niepełnosprawnych, o których piszesz. A my nie jesteśmy od tego, aby ponosić konsekwencje ich działań, ich ryzyka. Jestem przekonana, że częstokroć jest to wyrachowane granie na naszym sumieniu i współczuciu. Ale przecież oprócz empatii, współczucia i sumienia mamy także rozum, a ten rozum podpowiada, aby nie pozwalać grać komuś na własnych emocjach i manipulowania nimi w celu osiągania jego celów.

2,236

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:
mallwusia napisał/a:
Czarna Kotka napisał/a:

Może nie uwierzysz, ale są ludzie chętni przyjąć do domu osoby z białoruskiej granicy.
Tylko prawo im to uniemożliwia.
Miejsc w ośrodkach powinno być tyle ile potrzeba.  Bunty, przy normalnych warunkach i krótkim okresie pobytu miałyby dużo mniejsze szanse wybuchnąć
Trochę mało śniady ten rzucajacy przedmiotami, ale ok, nie powielajmy teorii spiskowych.
Jeśli uważasz że nasz kraj jest w niebezpieczeńtwie ze względu na baćkowych migrantów, no to cóż. Tak uważasz.

tak wygląda jeden z ośrodków po buncie:

https://static.dw.com/image/18659422_401.jpg

Więc zbierajcie kasę i budujcie kolejny ośrodek, ale komfortowy, najlepiej z basenem i siłownią, żeby się chłopaki miały gdzie zrelaksować i tylko proszę, daleko ode mnie.

nie, najlepiej taki w ktorym ludzie sie siedza stloczeni po kilka, czy kilkanascie miesiecy.
Sama sobie posiedz pare miesiecy w osrodku bez wiadomosci co z Toba zrobia.
Denerwowałabys sie? Jakis stres?
Na pewno nic tylko bedziesz marzyla o silowni basenie.

Czyli usprawiedliwiasz niszczenie mienia w ośrodkach, pożary, bunty i ataki na służby, bo tłok, bo stres, bo oczekiwanie i może jeszcze zła dieta. Super!
A ile już pieniędzy wysłałaś na wymianę stłuczonych szyb czy zrujnowanych mebli?
Wiesz, że tam wcześniej odbywały się szkolenia wojskowe i one są nam znowu pilnie potrzebne ?
Wiesz, że mieszkańcy obok mają co jakiś czas nieprzespane noce, bo się zjeżdża policja z 2 województw ?
Wiesz, że tych służb zabraknie w tym czasie w innych ważniejszych miejscach?
Wiesz, że podczas tych akcji dochodzi do narażania życia naszych chłopaków?

Łatwo ci pisać dyrdymały z dala od tego i narzucać innym dobroczynność za nie twoje pieniądze.
A jak tak bardzo chcesz pomóc, to szukaj ich grup ( bardzo łatwo, nie kryją się w necie) i wysyłaj ostrzeżenia, co ich na tej granicy i bagnach może spotkać. Choć niewiele to da, bo głośno piszą, jak bardzo są zdesperowani i że wolą tam umrzeć w lesie, aniżeli wrócić. I będą zabierać dzieci, żeby brać na litość. Niekoniecznie własne.

2,237 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-04-12 14:53:01)

Odp: A więc wojna...?
Czarna Kotka napisał/a:

nie, najlepiej taki w ktorym ludzie sie siedza stloczeni po kilka, czy kilkanascie miesiecy.
Sama sobie posiedz pare miesiecy w osrodku bez wiadomosci co z Toba zrobia.
Denerwowałabys sie? Jakis stres?
Na pewno nic tylko bedziesz marzyla o silowni basenie.

A czy ktoś ich do tego ośrodka zapraszał? Są procedury weryfikacyjne, a nasz pan koleżka z Bantustanu wbił do nas na chatę bez choćby jednego dokumentu i mówi, że nazywa się tak i tak. Weryfikacja i nie trwa to 3 dni, ani 3 tygodnie. To angażowanie naszych służb wszelakich, przedstawicielstw dyplomatycznych. I takich koleżków jest np. tysiąc czy dwa, a piszę tylko o prostym sprawdzeniu tożsamości. Dalej weryfikacja czy ten nasz koleżka spełnia kryteria bycia uchodźcą, bo to nie jest deklaratywne. Zwykła biurokracja i sorki ale nie widzę najmniejszego powodu żeby dla grupy takich koleżków z Czadu czy Syrii polska maszyna biurokratyczna stawała na baczność i zapierniczała na 400 % wydajności, bo koleżce się nudzi w ośrodku i żarcie tam monotonne.
Niemniej ta biurokratyczna maszyna daje sobie radę przy normalnym napływie ludzi określającym się jako uchodźcy. Natomiast to co obserwujemy od zeszłego roku nie jest takim normalnym napływem ale sztucznie indukowanym. W terminologii wojskowej nazywa się to atakiem saturacyjnym. To znaczy, że atakujesz przeciwnika taką ilością środków bojowych, że jego systemy obronne zostają przeciążone, nie dają rady i jakiś skalkulowany procent środków bojowych musi się przedrzeć przez obronę. Niewątpliwie atak służb białoruskich falą migrantów był/jest takim atakiem saturacyjnym, który miał przeciążyć struktury policyjne i obronne Polski, Litwy, Łotwy. W szczytowym momencie w zabezpieczaniu tego odcinka granicy Polski brało udział ok. 10 tysięcy funkcjonariuszy i żołnierzy. W przededniu napaści na Ukrainę kiedy wojska napastnika ćwiczyły scenariusz tej napaści działalność wszelkich "dobroczyńców od uchodźców" de facto kwalifikuje się jak działanie przeciw bezpieczeństwu państwa.

A wczoraj to nawet sobie przeczytałem jakąś łzawą informację o panience co przesiedziała 48 h w areszcie z podejrzeniem pomocy w nielegalnym przemycie. No i ojej przesłuchiwano ją w kajdankach! Straszne rzeczy się dzieją w tej Polsce!
Jednak ta łzawa relacja panienki zawierała jedną bardzo pozytywną informację. Panowie policjanci wyznali jej, że namierzyli ją w lesie po informacji miejscowych mieszkańców, że po okolicy krąży jakiś nieznany samochód. No i to jest obywatelska postawa! Czuj duch!

2,238 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-04-12 17:49:44)

Odp: A więc wojna...?

CzK podnieca się swoją dobrocią którą jest głupotą bo ta fala imigrantów to nie są ludzie uciekający przed śmiercią.
To są ludzie bezmyślnie narażający swoje dzieci  na śmierć. 
Dający się wykorzystać  wrogom Polski.
Głupia jesteś i tyle. Popieraniem takich akcji usmiercasz wiele dzieci imigrantów. I siejesz zło
A wszystko z powodu lenistwa umysłowego.
I piszesz nie w tym temacie więc wyszukaj sobie właściwy temat w dziale.
W takim samym stopniu pomagasz tym ludziom jak Putin wyzwala ludzi z Doniecka i Luganska

2,239

Odp: A więc wojna...?

Czuję się Elu nieswojo wink

2,240

Odp: A więc wojna...?

Świat bez granic, bez paszportów , dowodów osobistych, bez Służb Granicznych , Policji, wojska…
Fajna utopia, ale ktoś przecież chyba musi pracować ?

Jest różnica między tymi którzy przyjeżdzają do kraju w którym nie ma wojny i chcą się przedostać do następnego kraju od tych którzy uciekają bezpośrednio z kraju w którym jest wojna.
Najpierw przyjeżdzają na zaproszenie Łukaszenki a potem od niego uciekają,  niewdzięcznicy.
Nie można popierać takiego afrontu który mu wyrządzają …

2,241

Odp: A więc wojna...?

No to reprezentacja Rzeczypospolitej dzisiaj zawitała wink

2,242

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

No to reprezentacja Rzeczypospolitej dzisiaj zawitała wink

Co masz na myśli?


Ostatnio sporo pozytywnych newsów wokół sytuacji i szans Ukrainy.
Czekam tylko aż Ukraińcy oczyszczą swoje niebo, niszcząc rosyjskie lotniska. Ruski nie wiedzą, co ich czeka jeśli tylko myslą, że będą atakować ukraińskie pozycję.

2,243

Odp: A więc wojna...?

Niestety  oczyszczenie nieba to nie tylko o bombowce chodzi.
Zacznie się atakiem rakietowym i mam wrażenie że wygra ten kto wcześniej to zacznie będąc gotowym.
Rosja ma mnóstwo rakiet sama się zastanawiam kiedy się im skończą.

2,244

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Niestety  oczyszczenie nieba to nie tylko o bombowce chodzi.
Zacznie się atakiem rakietowym i mam wrażenie że wygra ten kto wcześniej to zacznie będąc gotowym.
Rosja ma mnóstwo rakiet sama się zastanawiam kiedy się im skończą.

Jeśli chodzi o rakiety, to ogólnie Rosja ma ich w ch..., problem dla niej, że ogarnia nimi cały kraj, a część to tzw. zapas nienaruszalny czyli na wypadek wojny totalnej. Czyli realnie w tym konkretnym przypadku mają ich skończoną ilość, jak dużą, to zapewne wielu chciałoby wiedzieć wink
Jeśli chodzi o te bombowce i czyszczenie nieba, to również nie jest to oczywista kwestia. Po pierwsze już teraz rosyjskie samoloty odpalają pociski samosterujące spoza terytorium Ukrainy. Po drugie, nawet bogato nasycona obrona przeciwlotnicza jest do pokonania. Od tego jest odpowiednia taktyka i wyposażenie specjalistyczne. Nawet stareńkie sowieckie bombowce będące na wyposażeniu polskiego lotnictwa mają wypracowaną w czasach Układu Warszawskiego taktykę przenikania przez obronę przeciwlotniczą i odpowiednie do tego wyposażenie. To znaczy jeden samolot na kilka zabierał zamiast rakiet/bomb taki specjalny zasobnik walki elektronicznej i zabezpieczał pozostałe samoloty przed wykryciem przez obronę przeciwlotniczą siejąc w eter spektrum różnych zakłóceń. Na poziomie bardziej współczesnych samolotów, to np. nasze F-16 odpowiednik takiego zasobnika mają na stałe wbudowany w płatowiec. Rosjanie też takie mają, mają specjalne samoloty walki elektronicznej itd. Tylko muszą zacząć na poważnie podchodzić do tego konfliktu wink
Bo podstawowym powodem tego, że Rosjanom słabo idzie jest to, że uparcie utrzymują, że jest to operacja specjalna, a nie wojna. Wbrew pozorom, to nie jest kwestia tylko retoryki Rosjan ale oni faktycznie starają się nie traktować tego jak wojnę. Gdyby zaczęli traktować to jako wojnę musieliby otwarcie ogłosić mobilizację, a wtedy w ciągu kilku miesięcy mogliby mieć pod Ukrainą milionową armię. Więc udają i zamiast ogłosić mobilizację robią taką ukrytą np. powołując na wiosnę do wojska nie młodych poborowych ale rezerwistów.

2,245

Odp: A więc wojna...?

Bo rosyjska władza boi sie tylko rewolucji.

2,246

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Niestety  oczyszczenie nieba to nie tylko o bombowce chodzi.
Zacznie się atakiem rakietowym i mam wrażenie że wygra ten kto wcześniej to zacznie będąc gotowym.
Rosja ma mnóstwo rakiet sama się zastanawiam kiedy się im skończą.


Ukraina już nie prosi o zamknięcie nieba nad Ukrainą. Wygląda na to, że sami spróbują je zamknąć
Z jakiegoś powodu ruscy rozpoczęli od niszczenia ukraińskich lotnisk ;-)

2,247

Odp: A więc wojna...?

Nie proszą, bo dostali jasno do zrozumienia, że USA będą walczyć ich rękami.

2,248

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Bo rosyjska władza boi sie tylko rewolucji.

Ostatnią rewolucję w Rosji przeprowadziła głodna i sfrustrowana porażkami armia wink

2,249 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-13 19:40:03)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Nie proszą, bo dostali jasno do zrozumienia, że USA będą walczyć ich rękami.

Tak. I otrzymali ku temu, żeby walczyć potrzebne narzędzia.

2,250

Odp: A więc wojna...?

Z tym poczekaj do końca ofensywy na wschodzie. Chmury się zebrały. Czekamy na otwierający grzmot.

2,251 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-13 19:50:47)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Z tym poczekaj do końca ofensywy na wschodzie. Chmury się zebrały. Czekamy na otwierający grzmot.

Chmury dosłownie się zebrały. Ruscy zaczną ofensywę od brodzenia po kolana w błocie w okopach ;-)


Czytałeś ostatnią analizę Wojczala?

Wszystkim ją polecam: https://www.krzysztofwojczal.pl/geopoli … c-analiza/
Federacja Rosyjska już przegrała – pytanie ile szkód zdoła jeszcze wyrządzić?

2,252 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-04-13 20:09:36)

Odp: A więc wojna...?

ja mam wrażenie że ta armia zacznie uciekać. Tylko że nie do Rosji, ale na Białoruś. a tam nadzieje się na friendly fire. od Swoich oczywiscie, nie Białorusinów.
Myślę że Łukaszenka wzorowo wariata strugał u Putina.

ta cała historia w odcinkach biłaby na głowę "Grę o Tron"

2,253

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

ja mam wrażenie że ta armia zacznie uciekać. Tylko że nie do Rosji, ale na Białoruś.

To akurat jest awykonalne.

2,254 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-04-13 20:27:31)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Ela210 napisał/a:

ja mam wrażenie że ta armia zacznie uciekać. Tylko że nie do Rosji, ale na Białoruś.

To akurat jest awykonalne.

Niby dlaczego? Ludzie nie chcą umierać za sprawę w której coraz mniej widzą sensu, w Rosji będa ich ścigać. Gdzie byś uciekał?

oczywiście nie przez Kijów big_smile

2,255 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-04-13 20:38:42)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:
Snake napisał/a:
Ela210 napisał/a:

ja mam wrażenie że ta armia zacznie uciekać. Tylko że nie do Rosji, ale na Białoruś.

To akurat jest awykonalne.

Niby dlaczego? Ludzie nie chcą umierać za sprawę w której coraz mniej widzą sensu, w Rosji będa ich ścigać. Gdzie byś uciekał?

W takiej sytuacji bym się poddał na Ukrainie, a nie przedzierał 800-1000 km do Białorusi wink To trochę tak jakby ktoś porzucił walkę pod Rzeszowem żeby się przedzierać przez wrogie terytorium do Świnoujścia.
Ciekawostka lol Ja mam bliżej do Kijowa niż do Świnoujścia wink Nawet na ten mój ulubiony Hel/Łebę to mniej więcej tyle samo drogi. W sumie więc to nic dziwnego, że nawet Bolko Chrobry jednym dobrym pochodem doszedł pod Kijów, zdobył go i jeszcze księciu siostrę zabrał i zgwałcił. No i miecz wyszczerbił dlatego mamy Szczerbiec.

2,256

Odp: A więc wojna...?

Nie ma się czym chwalić.
faktycznie trochę dalej to jest niz mi się wydawało. Nie ma wyjscia, trzeba sobie w nogi strzelić przy czyszczeniu broni.

2,257

Odp: A więc wojna...?

Nie ma się czym chwalić.
faktycznie trochę dalej to jest niz mi się wydawało. Nie ma wyjscia, trzeba sobie w nogi strzelić przy czyszczeniu broni.

2,258

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Nie ma się czym chwalić.
faktycznie trochę dalej to jest niz mi się wydawało. Nie ma wyjscia, trzeba sobie w nogi strzelić przy czyszczeniu broni.

To są przestrzenie wink Nie bez powodu przecież pisałem w tym wątku, że Ukraina to jakby wziąć Polskę i Niemcy do kupy.

Twitterowa plotka głosi, że rosyjski krążownik rakietowy "Moskwa" lol oberwał dwoma rakietami przeciwokrętowymi i płonie.

2,259

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Lucyfer666 napisał/a:

Z tym poczekaj do końca ofensywy na wschodzie. Chmury się zebrały. Czekamy na otwierający grzmot.

Chmury dosłownie się zebrały. Ruscy zaczną ofensywę od brodzenia po kolana w błocie w okopach ;-)


Czytałeś ostatnią analizę Wojczala?

Wszystkim ją polecam: https://www.krzysztofwojczal.pl/geopoli … c-analiza/
Federacja Rosyjska już przegrała – pytanie ile szkód zdoła jeszcze wyrządzić?

A przyznaję, że teraz dopiero nadrobiłem zaległości z całego dnia.
Ciekawa, ale sama widzisz - daleko od pozytywnych hymnów zwycięstwa. Gra się toczy i może być różnie.

2,260

Odp: A więc wojna...?

Nostradamus zapowiadał ze w 2022 Morze Czarne się zagotuje i ważnego człowieka wymienią..

2,261

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Nostradamus zapowiadał ze w 2022 Morze Czarne się zagotuje i ważnego człowieka wymienią.

To ostatnie może się spełnić różnorako, niektórzy ważni ludzie są dość wiekowi wink

2,262 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-04-13 21:49:08)

Odp: A więc wojna...?

Analiza Wojczala ma słabe punkty. PKP Rosji to jedno, a imperialne marzenia to drugie. Można być biednym ale posiadać pistolet na stole negocjacyjnym, wtedy bieda nie jest przeszkoda w osiąganiu celów. Rosja ma taki pistolet -  broń jądrowa. Może w takim stanie jak czołgi. ale tego akurat nikt nie ma ochoty sprawdzać.
Drugi słaby punkt to kwestia polityczna - Rosja chce wyrugowac USA z Europy, dopóki istnieje oś Paryż -  Berlin - Waszyngton tego nie osiągnie. Ale… w wyborach francuskich silna pozycje ma Marie Le Pen. ( stary żart o jej ojcu :stwierdzenie  „  Le Pen ma murzyńską krew !”  Zaskoczenie „ oooo. Nie wiedziałem !” Odpowiedź „Tak. Na masce swojego samochodu”. )
Marie Le Penn chce sojuszu z Rosją - w domyśle marzy jej się dawna francuska supremacja w Europie.
Czyli znowu marzenie bankruta.
Ale, w sojuszu z drugim bankrutem z pistoletem jądrowym na stole mogą wiele zdziałać

Dla Polski byłby wtedy po drodze ściślejszy sojusz z Niemcami ( + UK) jako przeciwwagi dla Francy z Ruszystami …

2,263

Odp: A więc wojna...?

Problem jest w tym, że Paryż - Berlin - Moskwa jeszcze nie został przekreślony.

2,264 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-04-13 22:26:25)

Odp: A więc wojna...?

Przy sojuszu Paryż - Moskwa, to Berlin pozostanie przy koncepcji MittelEuropa.
Póki co, to nad głową przeleciał mi kolejny C130 Hercules z Przemyśla…  za nim Stratototanker.
Wieczorami to ruch powietrzny jest znacznie większy niż w ciagu dnia, bynajmniej nie z powodu samolotów pasażerskich.

2,265 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-13 22:37:18)

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:

Analiza Wojczala ma słabe punkty. PKP Rosji to jedno, a imperialne marzenia to drugie. Można być biednym ale posiadać pistolet na stole negocjacyjnym, wtedy bieda nie jest przeszkoda w osiąganiu celów. Rosja ma taki pistolet -  broń jądrowa. Może w takim stanie jak czołgi. ale tego akurat nikt nie ma ochoty sprawdzać.
Drugi słaby punkt to kwestia polityczna - Rosja chce wyrugowac USA z Europy, dopóki istnieje oś Paryż -  Berlin - Waszyngton tego nie osiągnie. Ale… w wyborach francuskich silna pozycje ma Marie Le Pen. ( stary żart o jej ojcu :stwierdzenie  „  Le Pen ma murzyńską krew !”  Zaskoczenie „ oooo. Nie wiedziałem !” Odpowiedź „Tak. Na masce swojego samochodu”. )
Marie Le Penn chce sojuszu z Rosją - w domyśle marzy jej się dawna francuska supremacja w Europie.
Czyli znowu marzenie bankruta.
Ale, w sojuszu z drugim bankrutem z pistoletem jądrowym na stole mogą wiele zdziałać

Dla Polski byłby wtedy po drodze ściślejszy sojusz z Niemcami ( + UK) jako przeciwwagi dla Francy z Ruszystami …

Odnośnie pierwszego „słabego punktu” to jest to stały problem. W pewnym momencie trzeba sobie odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, czy świat pozwala się szantażować, czy jednak nie i uznaje, że po drugiej stronie nie są wcale szaleńcy, ale ludzie, którzy mają rodziny i nie chcą końca świata i ludzkości w pakiecie maksimum, ani zarządzać pustynią w pakiecie minimum. Na razie wygląda na to, że po prostu zachód nie kąsa zbyt mocno, żeby nie prowokować, ale wiadomo, że wszystko może zostać zinterpretowane jako przekroczenie czerwonej linii.

Zaś jeśli chodzi o punkt drugi, to jest to jakaś niewiadoma, która zniknie po drodze. Osobiście uważam, że Macron wygra, bo Francuzi postawią na mniejsze zło, ale to tak na boku. Natomiast Francja i teraz jest nieco na uboczu tego, co się dzieje, to raz. A po drugie nawet działania Le Pen po wygranej w dużej mierze zależą od tego, jak skończy się starcie w Donbasie. Pamiętajmy, że Rosja już jest przegrana, co pokazuje analiza Wojczala. Do tego dochodzi jej pozycja Pariasa. To nie jest już tak atrakcyjny sojusznik, jak przed wojną (cyt: „Rosja nie ma szans na uścisk dłoni z Zachodem, przyjaźń a nawet sojusz. Nikt bowiem nie chce mieć za przyjaciela osobę, która zaproszona na obiad zacznie sztućcami wyżynać rodzinę gospodarza, jak tylko ten oddali się do kuchni w celu zaserwowania upieczonego indyka.”)

Najwięcej do powiedzenia będą miały Chiny, które tez czekają na rozstrzygnięcie, które da starcie w Donbasie. Dłużej niż do końca tej potyczki czekać nie mogą. Chociaż już widać, na kogo Chiny stawiają. Zastrzegły, że nie będzie przechodzenia ze SWIFTU na chiński odpowiednik. Chińczycy wstrzymują też inwestycje w Rosji. Od wybuchu wojny spada wymiana rosyjsko-chińska mimo, że to głównie gaz i ropa. Dzisiaj władze chińskie podały, że wstrzymują realizację jedynego z kluczowych programów Xi Pinga dochodzenie do 2035 do powszechnego dobrobytu. Za to podjęli decyzję o zakupie amerykańskiego skroplonego gazu i to w perspektywie długoterminowej.

Przegrana Rosja Chinom niezbyt odpowiada, ale zaczynają to oswajać.

2,266

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Z tym poczekaj do końca ofensywy na wschodzie. Chmury się zebrały. Czekamy na otwierający grzmot.

Otwierający czy zamykający?

2,267 Ostatnio edytowany przez JedynyRealista (2022-04-13 22:43:03)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Niestety  oczyszczenie nieba to nie tylko o bombowce chodzi.
Zacznie się atakiem rakietowym i mam wrażenie że wygra ten kto wcześniej to zacznie będąc gotowym.
Rosja ma mnóstwo rakiet sama się zastanawiam kiedy się im skończą.

Jeśli chodzi o rakiety, to ogólnie Rosja ma ich w ch..., problem dla niej, że ogarnia nimi cały kraj, a część to tzw. zapas nienaruszalny czyli na wypadek wojny totalnej. Czyli realnie w tym konkretnym przypadku mają ich skończoną ilość, jak dużą, to zapewne wielu chciałoby wiedzieć wink

No nie wiem, sa potwierdzone przypadki atakowania celow naziemnych juz nawet rakietami systemu P-800 Oniks, zupelnie bezsensowne uzycie Kh-47m2 przeciw slobo bronionemu i malo waznemu celowi. I ogolnie coraz mniej jest tych atakow rakietowych. Wdg mnie rakiet juz zaczyna im brakowac.

Snake napisał/a:

Jeśli chodzi o te bombowce i czyszczenie nieba, to również nie jest to oczywista kwestia. Po pierwsze już teraz rosyjskie samoloty odpalają pociski samosterujące spoza terytorium Ukrainy.

Zyjemy w 2022 a nie w 1960. To juz nie sa czasy bombardowan dywanowych, amerykanskie bombowce nie-stealth tez tylko juz sluza jako nosniki pociskow manewrujacych.

Snake napisał/a:

Po drugie, nawet bogato nasycona obrona przeciwlotnicza jest do pokonania. Od tego jest odpowiednia taktyka i wyposażenie specjalistyczne. Nawet stareńkie sowieckie bombowce będące na wyposażeniu polskiego lotnictwa mają wypracowaną w czasach Układu Warszawskiego taktykę przenikania przez obronę przeciwlotniczą i odpowiednie do tego wyposażenie. To znaczy jeden samolot na kilka zabierał zamiast rakiet/bomb taki specjalny zasobnik walki elektronicznej i zabezpieczał pozostałe samoloty przed wykryciem przez obronę przeciwlotniczą siejąc w eter spektrum różnych zakłóceń. Na poziomie bardziej współczesnych samolotów, to np. nasze F-16 odpowiednik takiego zasobnika mają na stałe wbudowany w płatowiec. Rosjanie też takie mają, mają specjalne samoloty walki elektronicznej itd. Tylko muszą zacząć na poważnie podchodzić do tego konfliktu wink
Bo podstawowym powodem tego, że Rosjanom słabo idzie jest to, że uparcie utrzymują, że jest to operacja specjalna, a nie wojna. Wbrew pozorom, to nie jest kwestia tylko retoryki Rosjan ale oni faktycznie starają się nie traktować tego jak wojnę. Gdyby zaczęli traktować to jako wojnę musieliby otwarcie ogłosić mobilizację, a wtedy w ciągu kilku miesięcy mogliby mieć pod Ukrainą milionową armię. Więc udają i zamiast ogłosić mobilizację robią taką ukrytą np. powołując na wiosnę do wojska nie młodych poborowych ale rezerwistów.

Idzie im slabo bo nie dziala zintegrowany system dowodzenia, nie dziala GLONAS, samoloty wywodzace sie z Su-27 dalej maja ogromny porblem z yebitnym RCS powodowanym przez lopaty kompresora wiec piloci boja sie latac bo OPL straca ich jeden po drugim i wiele innych. Rosyjska armia inwestowala w to co widac i to co mozna pokazac na paradach, mniej widoczne rzeczy zostaly zaniedbane.

MagdaLena1111 napisał/a:
Bill.Garret napisał/a:

Analiza Wojczala ma słabe punkty. PKP Rosji to jedno, a imperialne marzenia to drugie. Można być biednym ale posiadać pistolet na stole negocjacyjnym, wtedy bieda nie jest przeszkoda w osiąganiu celów. Rosja ma taki pistolet -  broń jądrowa. Może w takim stanie jak czołgi. ale tego akurat nikt nie ma ochoty sprawdzać.
Drugi słaby punkt to kwestia polityczna - Rosja chce wyrugowac USA z Europy, dopóki istnieje oś Paryż -  Berlin - Waszyngton tego nie osiągnie. Ale… w wyborach francuskich silna pozycje ma Marie Le Pen. ( stary żart o jej ojcu :stwierdzenie  „  Le Pen ma murzyńską krew !”  Zaskoczenie „ oooo. Nie wiedziałem !” Odpowiedź „Tak. Na masce swojego samochodu”. )
Marie Le Penn chce sojuszu z Rosją - w domyśle marzy jej się dawna francuska supremacja w Europie.
Czyli znowu marzenie bankruta.
Ale, w sojuszu z drugim bankrutem z pistoletem jądrowym na stole mogą wiele zdziałać

Dla Polski byłby wtedy po drodze ściślejszy sojusz z Niemcami ( + UK) jako przeciwwagi dla Francy z Ruszystami …

Odnośnie pierwszego „słabego punktu” to jest to stały problem. W pewnym momencie trzeba sobie odpowiedzieć na zasadnicze pytanie, czy świat pozwala się szantażować, czy jednak nie i uznaje, że po drugiej stronie nie są wcale szaleńcy, ale ludzie, którzy mają rodziny i nie chcą końca świata i ludzkości w pakiecie maksimum, ani zarządzać pustynią w pakiecie minimum. Na razie wygląda na to, że po prostu zachód nie kąsa zbyt mocno, żeby nie prowokować, ale wiadomo, że wszystko może zostać zinterpretowane jako przekroczenie czerwonej linii.

Zaś jeśli chodzi o punkt drugi, to jest to jakaś niewiadoma, która zniknie po drodze. Osobiście uważam, że Macron wygra, bo Francuzi postawią na mniejsze zło, ale to tak na boku. Natomiast Francja i teraz jest nieco na uboczu tego, co się dzieje, to raz. A po drugie nawet działania Le Pen po wygranej w dużej mierze zależą od tego, jak skończy się starcie w Donbasie. Pamiętajmy, że Rosja już jest przegrana, co pokazuje analiza Wojczala. Do tego dochodzi jej pozycja Pariasa. To nie jest już tak atrakcyjny sojusznik, jak przed wojną.

Najwięcej do powiedzenia będą miały Chiny, które tez czekają na rozstrzygnięcie, które da starcie w Donbasie. Dłużej niż do końca tej potyczki czekać nie mogą. Chociaż już widać, na kogo Chiny stawiają. Zastrzegły, że nie będzie przechodzenia ze SWIFTU na chiński odpowiednik. Chińczycy wstrzymują też inwestycje w Rosji. Od wybuchu wojny spada wymiana rosyjsko-chińska mimo, że to głównie gaz i ropa. Dzisiaj władze chińskie podały, że wstrzymują realizację jedynego z kluczowych programów Xi Pinga dochodzenie do 2035 do powszechnego dobrobytu. Za to podjęli decyzję o zakupie amerykańskiego skroplonego gazu i to w perspektywie długoterminowej.

Przegrana Rosja Chinom niezbyt odpowiada, ale zaczynają to oswajać.

Chiny beda teraz zabiegac o to by Rosja nie wpadla w rece zachodu. Beda im troche pomagac ale tez nie za bardzo by nie denerwowac wujka sama a gdy wojna sie skonczy to juz nikt nie bedzie marudzil na interesy z Rosja wiec beda mogli ten torcik w postaci zrujnowanej rosyjskie gospodarki zjesc sami. Pewne inicjatywy moze obsuna sie w czasie ale raczej i tak wyjda na swoje, pytanie tylko czy puchatek bedzie chcial czekac, duzo lat juz mu w koncy nie zostalo.

2,268

Odp: A więc wojna...?

wpadniecia Rosji w ręce zachodu to watpie czy doczekamy.
rosjanie zgromadzili i wojska rakietowe i samoloty wiec na pewno z gołymi rękami nie idą.
Liczę na to, że sie strategicznie posypią.

2,269 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-04-13 22:57:43)

Odp: A więc wojna...?
JedynyRealista napisał/a:

Chiny beda teraz zabiegac o to by Rosja nie wpadla w rece zachodu. Beda im troche pomagac ale tez nie za bardzo by nie denerwowac wujka sama a gdy wojna sie skonczy to juz nikt nie bedzie marudzil na interesy z Rosja wiec beda mogli ten torcik w postaci zrujnowanej rosyjskie gospodarki zjesc sami. Pewne inicjatywy moze obsuna sie w czasie ale raczej i tak wyjda na swoje, pytanie tylko czy puchatek bedzie chcial czekac, duzo lat juz mu w koncy nie zostalo.

Cóż, myślę, że gdyby Donbas nie przyniósł Rosji zwycięstwa, to Chiny wejdą do gry jako rozjemca. Maja ku temu atuty w postaci bezpośredniej dźwigni nacisku na Rosję, czy to Putina, czy to jego następcy. Dyplomatyczna rozgrywka jeszcze przed nami. A wcale nie byłabym zdziwiona gdyby się okazało, że Xi Ping jest już po słowie z Maconem i Scholzem.

2,270

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:

Analiza Wojczala ma słabe punkty. PKP Rosji to jedno, a imperialne marzenia to drugie. Można być biednym ale posiadać pistolet na stole negocjacyjnym, wtedy bieda nie jest przeszkoda w osiąganiu celów. Rosja ma taki pistolet -  broń jądrowa. Może w takim stanie jak czołgi. ale tego akurat nikt nie ma ochoty sprawdzać.
Drugi słaby punkt to kwestia polityczna - Rosja chce wyrugowac USA z Europy, dopóki istnieje oś Paryż -  Berlin - Waszyngton tego nie osiągnie. Ale… w wyborach francuskich silna pozycje ma Marie Le Pen. ( stary żart o jej ojcu :stwierdzenie  „  Le Pen ma murzyńską krew !”  Zaskoczenie „ oooo. Nie wiedziałem !” Odpowiedź „Tak. Na masce swojego samochodu”. )
Marie Le Penn chce sojuszu z Rosją - w domyśle marzy jej się dawna francuska supremacja w Europie.
Czyli znowu marzenie bankruta.
Ale, w sojuszu z drugim bankrutem z pistoletem jądrowym na stole mogą wiele zdziałać

Dla Polski byłby wtedy po drodze ściślejszy sojusz z Niemcami ( + UK) jako przeciwwagi dla Francy z Ruszystami …

Obojętne kto wygra wybory we Francji, to i tak będzie to prezydent prorosyjski, to tak na marginesie.

2,271

Odp: A więc wojna...?
JedynyRealista napisał/a:

Zyjemy w 2022 a nie w 1960. To juz nie sa czasy bombardowan dywanowych, amerykanskie bombowce nie-stealth tez tylko juz sluza jako nosniki pociskow manewrujacych.

Nie jest to prawda. Po staremu każdy z nich przenosi też zwykłe bomby, nawet bojowo.

2,272

Odp: A więc wojna...?

Stracić okręt flagowy na wojnie przeciwko państwu bez floty...

2,273

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

Stracić okręt flagowy na wojnie przeciwko państwu bez floty...

Nominalnie Ukraina posiada marynarkę wojenną, której resztki przebywają w Odessie. Niemniej Moskwa wg Ukraińców oberwała dwoma pociskami Neptun czyli z odpowiednika naszego Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego. Tak jak w przypadku Polski jest to podstawowa broń do obrony wybrzeża. Przy czym ukraiński Neptun, to broń bardzo nowa, raptem w zeszłym roku premierowo ją pokazali na jakiejś defiladzie w postaci działającego prototypu i miały wejść do produkcji. Widocznie zdążyli przynajmniej jedną baterię skompletować. A ten Neptun nie jest taki głupi, ma większy zasięg niż używane w Polsce rakiety NSM i 1/3 większą głowicę. Niemniej w teorii okręt wielkości Moskwy powinien wytrzymać trafienie takim pociskiem, może nawet dwoma. Tyle, że jak zawsze śmiertelnie groźne dla okrętów są pożary, a tu najwyraźniej załoga nie była w stanie samodzielnie go opanować. Stawiam na standardowy byle jaki stan techniczny systemów zabezpieczających i ratowniczych wink
No ale muszę przyznać, że nic tak nie cieszy jak krótkie zdanie, że Moskwa płonie... wink

2,274

Odp: A więc wojna...?

Moskwa to wspaniała atrakcja turystyczna
.
.
.
.
.
.
.
.
Dla nurków

2,275

Odp: A więc wojna...?

Moskwa to wspaniała atrakcja turystyczna
.
.
.
.
.
.
.
.
Dla nurków

Posty [ 2,211 do 2,275 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 33 34 35 36 37 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024