Pod jakimiż to względami Leopard 2A4 odstaje nawet od PT-91 ????? Bo mnie przychodzi np. taki, że zapewne bardziej efektownie eksploduje przy trafieniu, ponieważ podobnie jak w T-72 ma automat ładujący, który jest rosyjską konstrukcją i co się dzieje przy trafieniu widać doskonale na Ukrainie.
No niestety wieże w Leopardach wylatują równie spektakularnie jak w T-72.
Bo to nie jest w ogóle kwestia automatu ładującego ale ogólnie przewożenia amunicji w przedziale załogowym. Jest tylko jeden czołg, który nie przewozi nawet jednej sztuki amunicji w środku i jest to właśnie Abrams M1A1/A2. W Abramsie całość amunicji jest w zasobniku amunicyjnym z tyłu wieży za specjalną, pancerną grodzą, z pancernymi drzwiczkami.
Natomiast pancerz Leoparda 2 w wersji A4, to żadna rewelacja i dlatego paradoksalnie PT-91, czyli czołg T-72M z dodatkowym pancerzem reaktywnym ERAWA 1/2 jest nawet bardziej odporny. Zresztą nawet ruski, stary T-72B3 jest chyba na porównywalnym poziomie ochrony jak Leopard 2A4, a może i ciut lepszym. Wiem, kłóci się to z popularną papką medialną
Dopiero wersja Leopard 2A5 ma trochę poprawioną ochronę przedniej półsfery wieży, reszta została bez zmian. Istotne polepszenie odporności nastąpiło dopiero wraz z wersjami A6 i A7 ale to już de facto zupełnie inne czołgi niż wersja A4.
Natomiast przewagą Leoparda 2A4 nad PT-91 jest lepsza mobilność, lepsza armata rozumiana jako całość wraz z systemem stabilizacji. Przy czym piszę tu o konkretnym rozwiązaniu stosowanym w polskich wozach PT-91, bo analogiczny układ w rosyjskich T-72B3 jest zdecydowanie lepszy.
No i jest wygodniejszy dla załogi
Abramsy to są świetne czołgi, ale Leopardy również.
W wersji Leopard 2A7 jak najbardziej, tzn. część wad dalej mają - patrz amunicja w kadłubie.
Poza tym Abramsy są znacznie cięższe od Leopardów
To powszechnie powielana bzdura, której źródło najczęściej tkwi w bezmyślnym powielaniu masy Abramsa z materiałów amerykańskich, a tam jest ona zazwyczaj podawana w tonach krótkich, która wynosi ok. 0,9 tony metrycznej. Abrams M1A2sepv3 taki jak kupujemy jest istotnie cięższy od Leoparda 2A4, a już zupełnie od T-72/PT-91 i... waży mniej więcej tyle samo albo i mniej od Leoparda 2A7 Niestety ale zwiększanie odporności waży i Niemcy w tej materii nic nowego nie odkryli.
są bardziej paliwożerne, a w związku z tym, że są zasilane turbiną gazową
To jest fakt. Niby można zamówić klasycznego diesla ale zdaje się zrobili tak tylko Australijczycy. Z prostego powodu, w razie potrzeby, walcząc ramię w ramię z Amerykanami można pożyczyć od nich turbinę albo ściągnąć taką z ich zapasów. Natomiast zapasów diesla nasz sojusznik nie posiada.
są znacznie bardziej kłopotliwe przy dostosowywaniu ich do pokonywania przeszkód wodnych. A do tej pory był to wymóg jeśli chodzi o sprzęt pancerny w Polsce, bo taką mamy geografię.
To bardziej kwestia mitu. Tam gdzie czołgi przekraczają przeszkodę wodną bez przygotowania Abrams też ją pokonuje. Tam gdzie forsowanie odbywa się z przygotowaniem, to Abramsa trzeba przygotować podobnie jak Leoparda czy T-72. To znaczy zabezpieczyć pracę silnika i zamontować tą tubę na wieży. Do niedawna Abrams był podstawowym czołgiem US Marines, a ci chłopcy z założenia walkę zaczynają w wodzie
Pomijam już to, że są kolejną odrębną konstrukcją w naszej armii, więc będą wymagały odrębnego szkolenia załóg, logistyki i serwisu, co podniesie koszty utrzymania armii. Moim zdaniem powinno się iść dalej w Leopardy, w coraz nowsze wersje i po prostu dogadywać się z Niemcami. No, ale nasz pojebany rząd ma problem, żeby się dogadywać z kimkolwiek, a Jaruś ma alergię na wszystko co niemieckie, więc wymyślił sobie Abramsy.
To nie kwestia alergii ale m.in. doświadczeń z katastrofalną współpracą z niemieckim przemysłem przy modernizacji czołgów Leopard 2A4 do standardu 2PL.
Natomiast co do serwisu, to i tak będzie on prowadzony w większości w Polsce, bo nawet sami Amerykanie to preferują więc teraz odbywają się dalsze negocjacje nad dogadaniem, które zakłady w Polsce będą to robić. Co do logistyki, to np. armata Abramsa jest praktycznie ta sama co w Leopardzie, dlatego w warunkach kontraktu jest certyfikacja dla Abramsa amunicji niemieckiej i polskiej opracowanej dla Leopardów.
No i najważniejsze w tym temacie, modne teraz słowo - dywersyfikacja Kto nie uzależnia się od jednego źródła wychodzi na tym lepiej...
Ps. Właśnie jakiś ładny myśliwiec robił nade mną fikołki ale za wysoko żeby rozpoznać, a wg flightradaru rzecz jasna nic nie lata