mallwusia napisał/a:Jako że świetnie znam ich język, to swego czasu trochę po necie pobuszowałam i sporo zdjęć i filmików obejrzałam, czego zresztą strasznie żaluję, bo nie da się tego "odzobaczyć" niestety
Myślę, że kiedy opadnie już wojenny kurz, to bardzo im to (Ukraińcom) zaszkodzi..Komentarze ludzi z zachodu były miażdżące (nawet biorąc poprawkę na to, iż od razu był temat grzany przez propagandę anty ukr.).
Ta oficjalna ukraińska propaganda też zresztą stosuje coraz częściej niedopuszczalne metody. Dla mnie niedawny film z bombardowaną Warszawą to totalna przeginka.
Ta zbombardowana Warszawa, to kolejny odcinek ukraińskiej propagandy. Wcześniej na pewno był Paryż 
Co do tych filmików i tego co relacjonują. W przypadku Rosji sprawa jest dla mnie prosta i zamknięta oraz nie wymaga pogłębionej dyskusji. To znaczy - Rosja, to bydło i dzicz. Ich sposób myślenia i działania jest znany nawet nie od dekad, a od wieków. Niczego od nich nie oczekuję, bo czego tu wymagać od zdziczałego bydła?
Co do Ukrainy sprawa jest również prosta. To kraj i ludzie, którzy głoszą, że nie chcą żyć w tym kręgu cywilizacyjnym właściwym dla zdziczałego bydła, a bardziej im się podoba cywilizowany zachód. No to pierwszym krokiem do tego jest przyjęcie zasad i form postępowania właściwych ludziom z cywilizowanego zachodu. Na przykład niektórych pierwsze filmy o karaniu lokalnych złodziejaszków przywiązywaniem do drzew i słupów śmieszyły, że to takie w sumie niewinne, a jakie skuteczne! Nie, to nie jest niewinne, bo to klasyczny samosąd zwany też linczem. Na samosądy nie ma miejsca w Europie kultywującej praworządność, a nawet gnębiącej kraje takie jak Polska za wydumane odstępstwa od tej praworządności. Tymczasem zjawisko linczu stało się na Ukrainie zjawiskiem powszechnym i akceptowanym. Nie ma żadnej refleksji przy publikowaniu kolejnych takich wydarzeń, gdzie już nie tylko ogranicza się to do unieruchomienia przy słupie ale tak ukarana osoba jest zwyczajnie bita przez każdego chętnego do ulżenia swoim emocjom. Prawdopodobnie sąsiedzi biją sąsiada ale co tam, jest wojna! Jak zresztą widać eskaluje to już w bardziej brutalne formy jak w jednym z filmów, które zamieściłem. Są inne podobne. To nie są filmy z frontu rosyjsko - ukraińskiego. To są filmy z relacji wewnątrz ukraińskich. Samosąd jest przejawem państwa upadłego, które nie jest w stanie kontrolować swojego terytorium odpowiednimi służbami, według odpowiednich procedur, przepisów prawa. Co gorsza może być przejawem społeczno - politycznego przyzwolenia na takie działania, których miejscowi po prostu nie odczytują jako coś strasznego. Jeżeli tak jest, to droga do rzeczywistego przystąpienia w szeregi cywilizowanych państw i narodów Zachodu moim zdaniem coraz bardziej przypomina zagubioną autostradę, na której kierowca i pasażerowie pojazdu kompletnie się pogubili, przede wszystkim nie rozumiejąc dokąd ta droga prowadzi.
To jest tak jak moje dziecko tłumaczy się, że w szkole coś mu gorzej poszło ale reszcie klasy też. Moja żona wtedy nieodmiennie odpowiada, że reszta klasy w ogóle ją nie interesuje, natomiast jej dziecko jak najbardziej więc żeby się nie tłumaczył, ale że inni to...