To i tak bez znaczenia , Putiny nienawidzą nas już dawno i mocno więc bez znaczenia co do nich mówimy.
W pierwszej możliwej chwili gdyby pomyśleli że mają szansę by nas napadli.
Liczyli na Trumpa A tu pech: dziadek Biden.
No jestem przekonana że Trump by nie zrobił nic. Ewentualnie o rozbiorze Polski gadał przekonany przez Putina że to były kiedyś ruskie ziemie. .
Wiec bez znaczenia co tam Kaczynski gada byle nie zdradzal tajemnic wojskowych..
A pomysł sił pokojowych które natychmiast są przerzucanie w takich wypadkach na tereny zaatakowane jest tak ogólnie bardzo dobry.
Bo wojna jest jak nowotwór: trzeba tłumić w zarodku. Więc pomysł dobry na przyszłość, a w tej wojnie powinny być gotowe na natychmiastowe wejście na teren Ukrainy jak tylko Rosjan uda się odepchnąć od granic, a uda się raczej.
1,431 2022-03-23 13:40:56
1,432 2022-03-23 13:41:26
Czy ktoś może powstrzymać Kaczyńskiego ?https://wiadomosci.wp.pl/lawrow-reaguje-na-propozycje-kaczynskiego-6750327904844608a
Tak Biden. Już tam coś nasi biadolą, że to tylko taka luźna propozycja.
A będą nasz rząd pytać o szczegóły tej "przemyślanej" propozycji.
1,433 2022-03-23 13:53:10
Czy ktoś może powstrzymać Kaczyńskiego ?https://wiadomosci.wp.pl/lawrow-reaguje-na-propozycje-kaczynskiego-6750327904844608a
A kogo oni nie starszą?
1,434 2022-03-23 14:26:35
Johnny89 napisał/a:Czy ktoś może powstrzymać Kaczyńskiego ?https://wiadomosci.wp.pl/lawrow-reaguje-na-propozycje-kaczynskiego-6750327904844608a
Ujadają ruskie pieski, a to oznacza, że się boją.
Ale spoko, na razie Ukraina dobrze sobie radzi w przeciwieństwie do Rosjan, więc NATO nie wejdzie. Nie ma takiej potrzeby z punktu widzenia militarnego, bo niestety ludobójstwa Rosjan na Ukraińcach nie robią na sojuszu większego wrażenia.
Ostatecznie to sojusz obronny przecież. Niech ONZ kombinuje z ewentualnymi ruchami w ramach R2P.
Jak można sobie dobrze radzić i jednocześnie powoli przegrywać?
1,435 2022-03-23 14:28:32
Wszystkim optymistom przypominam. Operacyjnie Ukraina przegrywa tę wojnę. Wschodnia część jest szykowana w ramach innego planu, gdzie pacyfikowana i pewna część zapewne wchłonięta.
1,436 2022-03-23 14:59:23 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-03-23 15:03:46)
A pomysł sił pokojowych które natychmiast są przerzucanie w takich wypadkach na tereny zaatakowane jest tak ogólnie bardzo dobry.
Może i dobry ale z gruntu jest to pomysł z kategorii poglądów na świat kandydatek na miss - żeby świat był piękny, bogaty i panował pokój na świecie wśród ludzi dobrej woli.
W rozumieniu uniwersalnym dla planety Ziemia takie siły mogą reprezentować jedynie Organizację Narodów Zjednoczonych skupiającą wszystkie lub prawie wszystkie państwa uznawane międzynarodowo. Tu zaś pojawia się ten problem, że ONZ od dawna jest organizacją martwą i jałową. W świetle tego pomysłu o siłach pokojowych na przykład już od ręki takie siły powinny lądować na terenach okupowanej Palestyny i wyrzucić stamtąd armię izraelską. Wygląda ci to na realny scenariusz?
Każda taka decyzja o wysłaniu oddziałów ONZ musi być zatwierdzona jednogłośnie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Jej pięciu stałych członków to: USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania. Każde z tych państw od lat blokuje każdą próbę choćby potępienia działania swoich sojuszników, a co dopiero siebie samego. Tak więc z samej natury organizacji ONZ jest ona bezradna w takich sytuacjach.
Po drugie, abstrahując od powyższego siły ONZ za każdym razem działają w ramach indywidualnego mandatu, w którym jest ściśle określony teren, czas i zakres działania, niemniej to nigdy nie jest zakres wykraczający poza charakter oddziałów rozjemczych. To znaczy, że warunkiem podstawowym do wkroczenia takich oddziałów na dany obszar jest zaprzestanie walk przez obie strony konfliktu i sformalizowany rozejm uznający mandat sił ONZ do pełnienia roli sił rozdzielających obie wojujące strony. Tak więc nawet pomijając prawo do weta Rosji jako stałego członka RB ONZ i tak musiałaby ona zgodzić się na wejście sił ONZ, wstrzymać działania wojenne i udostępnić określony teren do dyspozycji jedynie sił ONZ.
Biorąc pod uwagę powyższe, pomysł sił pokojowych pod egidą ONZ zwijamy w zgrabną kulkę i celnym rzutem umieszczamy w koszu na śmieci
Inne "siły pokojowe" działające pod egidą organizacji o mniejszej liczbie członków lub co gorsza organizacji z natury rzeczy o charakterze wojskowym jak NATO są obciążone grzechem pierworodnym, że ich "pokojowość" zazwyczaj wynika jedynie z militarnej przewagi nad zwaśnionymi stronami, a w świetle prawa międzynarodowego są tak średnio umocowane. Jedni będą taki mandat uznawać, a inni nie. Oczywiście są przykłady z nieodległej historii kiedy takie "misje pokojowe" działały i o ile pamiętam ocena ich legalności jak i skutków działania jest cały czas dyskusyjna.
Tak na przykład było z I inwazją na Irak, gdzie międzynarodowa koalicja pod wodzą USA miała umocowanie w decyzjach ONZ ale wynikało to z tego, że Irak napadł na Kuwejt czym naruszył pewną równowagę sił w regionie, na której akurat wszystkim zależało. Niemniej cała inwazja miała ograniczony cel tzn. zmusić Irak do opuszczenia Kuwejtu i kiedy tylko ten cel osiągnięto zaprzestano działań wojennych wobec Iraku. Ale już druga inwazja na Irak przeprowadzona przez dużo węższą koalicję sojuszników USA de facto poparcia ONZ nie miała ale prosta sprawa, kto mógł Amerykanom podskoczyć i ich przed tym powstrzymać. Podobnie Afganistan, Libia, Syria. Po prostu jeśli jesteś silny wobec słabego i zorganizujesz sobie odpowiednie grono klakierów, to możesz robić co chcesz nie oglądając się na wątpliwości prawne.
W przypadku napaści Rosji na Ukrainę problem jest ten, że Rosja nie jest Irakiem. Zresztą żeby daleko nie szukać analogii można przytoczyć przykład Iranu, wobec którego powody ataku na Irak, to jakaś kpina, zresztą w oczywisty sposób sfałszowana, tzn. pisząc wprost USA okłamały opinię międzynarodową i sojuszników, że Irak ma jakąś broń chemiczną czy biologiczną. Iran bez wątpienia taką broń ma i zmierza w kierunku pozyskania broni atomowej. Jednak USA nie zaatakowało nigdy Iranu tak jak Irak. Dlaczego? Bo Saddam Husajn był głupkiem, który chełpił się, że broń chemiczną ma, a Iran faktycznie ją ma. Z pozoru drobna różnica ale jej implikacje są takie, że w pierwszej dobie jakiegoś międzynarodowego ataku na Iran państwo Izrael zamieniłoby się w pustynię spuchniętych od iperytu i gorszych od niego środków trupów. Iran ma faktyczny potencjał dokonania holocaustu na Izraelczykach praktycznie powodując zniknięcie jego mieszkańców ale i okolic z mapy świata. Ma taki potencjał mimo rozwijanej latami obrony przeciwrakietowej w Izraelu i pomimo niewątpliwie ciężkiego ataku powietrznego i rakietowego jaki nastąpiłby na Iran. Zgromadzili tego po prostu przez lata ogromny zapas i nikt nie dałby rady 100 % rakiet zniszczyć przed startem lub w powietrzu.
Dlatego też nikt do tej pory na Iran nie napadł, a jedynie przez lata duszono go olbrzymimi sankcjami. I co, mimo tych sankcji państwo Iran jakoś trwa, ludzie tam z głodu nie poumierali. No ale oczywiście ajatollahowie też zdają sobie sprawę, że sankcje szkodzą więc dla przykładu obecnie po cichu dogadują się z Amerykanami na ocieplenie relacji. W zamian za zniesienie sankcji puszczą w świat miliony baryłek ropy łagodząc skutki embarga na ropę rosyjską.
Jakże to tak? Wczoraj kraj terrorystyczny i zbrodniczy, nad którym pastwiono się w czasie słynnej konferencji w Warszawie, a teraz to będą spoko goście, dzięki której jakoś dojedziemy samochodami do pracy. Real politik. Wczoraj zbrodzień, dziś sojusznik. To ostatnie polecam w kontekście Putina, czy ogólnie układu rządzącego Rosją dla tych co wierzą, że świat nałoży sankcje na Rosję takie, które zniszczą tej kraj i będzie on już wiecznie potępiony. Będzie potępiony tak długo jak będzie to potrzebne innym graczom światowym, a kiedy będzie potrzebne żeby Rosja stała się sojusznikiem, to będzie najlepszym sojusznikiem na świecie i media nie zapomną was o tym przekonywać całą dobę.
Wracając do tych nieszczęsnych sił pokojowych, to podsumowując, ponieważ Rosja jest takim Iranem ale na skalę globalną, to żadnych sił pokojowych wbrew Rosji nie będzie. Sankcje owszem, wsparcie materialne i finansowe dla Ukrainy owszem. Acha i zapomniałbym - wolny świat będzie trzymał mocno kciuki za Ukraińców! O to, to!
1,437 2022-03-23 15:07:52
Ukraińcy biją się głównie miedzy sobą Kijów podzielony na dwie strefy rozmawiałem z Białorusinem i Ukraińcem i to przyznali , z ciekawości wszedłem na rosyjskie portale internetowe i tam tez podobnie piszą to wojna hameryki pranie mózgów jak korona gowno które już się skończyło precz z Ukraińcami , wszystko im się należy bo wojenka tylko co drugi jedzie nowym mercem czy audi i to uchodźca , a potem płacz bo gospodarka w dół , na tych sankcjach to głównie Europa ucierpiała nie Rosja
1,438 2022-03-23 16:24:36 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-23 16:26:01)
Oczywiście
To pewnie dlatego Rosjanie masowo wyprzedają majątki na Krymie
1,439 2022-03-23 16:50:45
Oczywiście
To pewnie dlatego Rosjanie masowo wyprzedają majątki na Krymie
Propaganda i pranie mózgu , jak narazie to Europa bardziej cierpi na tych sankcjach niż Rus.
1,440 2022-03-23 17:07:01
Wszystkim optymistom przypominam. Operacyjnie Ukraina przegrywa tę wojnę. Wschodnia część jest szykowana w ramach innego planu, gdzie pacyfikowana i pewna część zapewne wchłonięta.
Nie, no Rosja jest wielkim wygranym :-D
Widziałam zestawienie strat Rusków z kilkudziesięciu dni wojny w Ukrainie i 10 lat w Afganistanie. Idzie im chyba bicie rekordów strat :-D
Trwają próby odcięcia. Jasne. Tak jak wcześniej trwały próby opanowania całości. Mentalnie, propagandowo to Ukraińcy już tę wojnę wygrali. A operacyjnie, to piłka jest jeszcze w grze ;-)
1,441 2022-03-23 17:11:34 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-23 17:38:58)
Jak tam tak dobrze w tej Rosji to kup bilet i wyjedź tam.:)
Zwłaszcza jak jesteś w wieku poborowym to się przydasz.
Lucyfer, ani nie przegrywa, ani nie wygrywa.
Walczy z Rosjanami jak z rakiem.
Który ciągle jest i zatruwa ale nie zrobił postępów ostatnio, co daje jakąś nadzieję.
Jestem przekonana że wojskowi przy utrzymaniu dostaw broni to Ukraina jest w stanie wygrać.
Tylko czy Zachód nie boi się by wygrała bo co na to Rosja.?
A moim zdaniem trzeba jak z terrorystami, bo inaczej się nie da.
1,442 2022-03-23 17:33:04 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-03-23 17:34:28)
Nie Magdo
Ukraina jedzie na rezerwach. Do operacyjnej ofensywy potrzeba ciężkiego sprzętu, a nie zaspokajania potrzeb lekkiej piechoty.
Potencjał rosyjskich magazynów jest po prostu większy, a nie jest tajemnicą, że Rosjanie przeszli na wojnę na wyniszczenie materiałowe.
Taktyczne zwycięstwa, jak północno zachodniej odnogi pod Mikołajowem budują, ale daleko do działań na całym froncie.
W wojnie informacyjnej wygrała. Nikt temu nie przeczy. Operacyjnie przegrywa.
Doktryna rosyjska przegrała, ale dalej mozolnie przesuwa się do przodu stosując taktykę terroru. Dodatkowo na części zajętych regionów wkroczyły jednostki pacyfikacyjne.
1,443 2022-03-23 17:35:54
Z tego co kojarzę, to wojen nie wygrywa się ani informacyjnie, ani moralnie, ani nawet ilością kolorowych filterków na fb...
1,444 2022-03-23 17:41:32 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-23 17:51:32)
Walczą też ludzie Lucyder. Gdzie te rezerwy? Kto tam pójdzie?
Przecież tam walczą najemnicy i bandziory, w imię czego zwykły rusek mąż o ojciec czy 19 letni chłopak?
Armię to Rosja miała ostatnio przed rewolucją chyba, potem już nie wojsko, tylko hołotę.
I nie straszcie Chinami, jaki interes mają w 3 wojnie światowej jądrowej? Co jest do ugrania?.
Nie można się dac wiecznie szantażować atomówką.
Pamiętaj też że jak się chce utrzymać wielki kraj nie można wszystkich czołgów wysłać na Ukrainę. I całego wojska.
Wojny się wygrywa jak się ma kasę.
A Putina był na tyle pewny siebie że trzymał tę kasę na Zachodzie I to co zgubi.
1,445 2022-03-23 17:48:51
Walczą też ludzie Lucyder. Gdzie te rezerwy? Kto tam pójdzie?
Przecież tam walczą najemnicy i bandziory, w imię czego zwykły rusek mąż o ojciec czy 19 letni chłopak?
Armię to Rosja miała ostatnio przed rewolucją chyba, potem już nie wojsko, tylko hołotę.
I braki ludzkie nadrabiają sprzętowo. Dominacja w powietrzu, większe zastosowanie artlerii, większe możliwości mobilizacji jednostek pancernych.
I tak. Wysyłają tam najemników.
Tylko co z tego, skoro Ukraińskie zgrupowania pancerne to zmobilizowane rezerwy.
Ukraińcy badą ich kąsić, będą. Ale o wygranej to najwyżej na zachodniej stronie Dniepru można mówić.
Mariupol idzie do dewastacji, żeby nie było czego bronić i skupiać wojsk.
Dlatego napisałem. Pod względem doktryny są przegranym, którzy pokazali, na szczęście dla nas, blamaż, a nie mocarstwo militarne numer dwa.
Natomiast wybacz, ale mapy wystarczająco dużo mówią o możliwościach wygrania tej wojny przez Ukrainę i przepędzeniu napastnika.
1,446 2022-03-23 17:57:45 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-23 18:03:03)
Obserwuje mapy i dzięki Snakowi parę kanałów militarnych na Youtube.
Nie wygląda to aż tak dobrze dla Rosjan jak piszesz. Tak Mariupol zrownają z Ziemią.
Ale w Mariupolu nie ma teleportacji na Krym. A po drodze to zobaczymy jak będzie..
Tam nie ma tak mocnych jednostek jak się wydawało. Dlatego szczury opuszczają Krymski okręt.
To koniec Rosji serio..masakra. Ale jak dzisiaj usłyszałam co pisze Barysznikov to mi ich nie szkoda ani trochę.
Rakiety też się kiedyś muszą skończyć.
A przygotowania do wojny dłuższej nie było.
Nawet gaci na zapas nie brali. Nawet to zdobyczne miało być. To nie Armia.
1,447 2022-03-23 18:39:58 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-23 18:40:37)
Nie Magdo
Ukraina jedzie na rezerwach. Do operacyjnej ofensywy potrzeba ciężkiego sprzętu, a nie zaspokajania potrzeb lekkiej piechoty.
Potencjał rosyjskich magazynów jest po prostu większy, a nie jest tajemnicą, że Rosjanie przeszli na wojnę na wyniszczenie materiałowe.Taktyczne zwycięstwa, jak północno zachodniej odnogi pod Mikołajowem budują, ale daleko do działań na całym froncie.
W wojnie informacyjnej wygrała. Nikt temu nie przeczy. Operacyjnie przegrywa.
Doktryna rosyjska przegrała, ale dalej mozolnie przesuwa się do przodu stosując taktykę terroru. Dodatkowo na części zajętych regionów wkroczyły jednostki pacyfikacyjne.
A czy Rosja ma stały dostęp i możliwości bieżącego dostarczania zapasów i materiałów swojej armii? Przecież wiemy, jak to wygląda.
A Ukraińcy też są świadomi tego, że muszą korygować taktykę. Jak Cię znam, to na pewno czytujesz raporty OSW ;-), więc wiesz, że wystosowują zapotrzebowanie na pojazdy kołowe o większym udźwigu oraz ich prowizoryczne uzbrojenie, które miałyby posłużyć do prowadzenia działań bojowych w oparciu o wypady uzbrojonych samochodów w celu niszczenia rosyjskich składów paliwa i kolumn zaopatrzeniowych.
Jakieś tam ruchy wojsk rosyjskich są, to fakt, ale nie są one ani wyraźne, ani wystarczające póki co.
Już nie mówiąc o tym, że aby wygrać wojnę, to trzeba nie tylko przeciwnika rozbroić i teren zająć, ale i opór złamać.
Po prostu piłka jest jeszcze w grze. Pomoc nie ustaje.
1,448 2022-03-23 21:55:34
A czy Rosja ma stały dostęp i możliwości bieżącego dostarczania zapasów i materiałów swojej armii? Przecież wiemy, jak to wygląda.
A Ukraińcy też są świadomi tego, że muszą korygować taktykę. Jak Cię znam, to na pewno czytujesz raporty OSW ;-), więc wiesz, że wystosowują zapotrzebowanie na pojazdy kołowe o większym udźwigu oraz ich prowizoryczne uzbrojenie, które miałyby posłużyć do prowadzenia działań bojowych w oparciu o wypady uzbrojonych samochodów w celu niszczenia rosyjskich składów paliwa i kolumn zaopatrzeniowych.
Jakieś tam ruchy wojsk rosyjskich są, to fakt, ale nie są one ani wyraźne, ani wystarczające póki co.
Już nie mówiąc o tym, że aby wygrać wojnę, to trzeba nie tylko przeciwnika rozbroić i teren zająć, ale i opór złamać.Po prostu piłka jest jeszcze w grze. Pomoc nie ustaje.
Prawidła wojny są nieubłagane. Nie zrobisz kontrofensywy guntruckami i pickupami z Maximem na pace. No chyba, że na wojnie między dwoma plemionami pastuchów kóz, wtedy tak, taki guntruck jest na miarę Gwiazdy Śmierci
Na Ukrainie, jak chcesz zrobić kontrofensywę i odbijać wrogowi teren, to musisz to zrobić przy pomocy chamskiej siły brygad pancernych i zmechanizowanych, których siłą są czołgi i piechota w bojowych wozach piechoty z silnym wsparciem artylerii. Tu już chłopcy terytorialsi z Javelinami będą bezlitośnie masakrowani nawet przez najgłupszą piechotę zmotoryzowaną na BTR-ach.
Nie masz czołgów, a przeciwnik wciąż ma, to niestety siedzisz na dupie licząc, że będzie głupi i będzie atakował wykrwawiając się w kolejnych pułapkach przeciwpancernych, których organizowania coś tam Ukraińców natowscy doradcy nauczyli. Tyle, że w przypadku przeciwnika, który nie liczy się ze stratami własnymi w końcu i tak cię zroluje albo przejedzie po brzuchach. Tak to mniej więcej wygląda na południowo-wschodnim odcinku walk na Ukrainie. Czyli Rosjanie powoli ale metodycznie rolują obronę ukraińską i usiłują doprowadzić na flankach do przełamania ukraińskiej obrony na wąskich odcinkach aby pchnąć w te wyłomy pancerne zagony, które wyjdą na tyły cofających się wojsk ATO. Klasyka rosyjskiej sztuki operacyjnej, którą z żelazną konsekwencją wciela w życie rosyjski dowódca odpowiedzialny za ten odcinek. Niewątpliwie dobry dowódca i solidnie przygotowany. A na tym odcinku Ukraińcy tracą najbardziej elitarne oddziały zaprawione w 8-letnich bojach, zresztą tylko dlatego, że to są ostrzelani weterani ta obrona jeszcze nie pękła i niewątpliwie jest za co podziwiać tych żołnierzy.
Tam gdzie Ukraińcy odnoszą lokalne sukcesy jak np. pod Mikołajewem, czy w uporczywej obronie Czernichowa pracują ukraińskie brygady zmechanizowane czyli czołgi i bwp-y. Na zachód od Kijowa to samo, brygady zmechanizowane i spadochroniarze plus olbrzymia praca artylerii, żadne tam technicalsy w rodzaju Toyoty z ckm-em na pace. Tu zresztą rozwija się ciekawa sytuacja, bo wygląda na to, że Ukraińcom udało się, przynajmniej na tą chwilę odciąć czołówkę rosyjskich wojsk na zachód od Kijowa i w tej chwili formalnie znajdują się one w okrążeniu Gdyby Ukraińcom udało się utrzymać ten stan przez kilka dni, to może będzie to pierwszy przypadek klasycznego kotła w tej wojnie. Kilka dni pracy ukraińskiej artylerii na takiej wyizolowanej przestrzeni, to nawet jeśli Rosjanom ostatecznie uda się zlikwidować kocioł, to te jednostki będą musiały odejść na pauzę tak będą zdziesiątkowane, a niektóre może zostaną całkiem rozbite.
Natomiast co do zapotrzebowania na technicalsy, bo klasyczne guntrucki, to raczej za duże będą, to są tylko wybrane obszary, gdzie mogłyby działać. To już nie pierwszy, ani drugi tydzień konfliktu. Na większości kierunków Rosjanie już zorganizowali ochronę tras zaopatrzeniowych jak należy. Konwoje są osłaniane z ziemi i powietrza, czyszczą zaplecze na ile mogą. Oczywiście przy tej skali obszaru zawsze jakaś przestrzeń do penetracji pozostanie ale to raczej z gatunku działań nękających, a nie odwracających wynik bitew.
Co do rezerw. Rosjanie mają ich od cholery i jeszcze trochę. Stracili 200 czołgów? Stracili 500 czołgów? I co z tego skoro na składach mają ich ze 20 tysięcy? Nawet chyba nikt dokładnie nie wie ile ich tam w końcu mają. Bez wątpienia organizują cichą mobilizację w celu uzupełniania strat ludzkich więc zapewne i sprzęt reaktywują ze składów. Te składy zaś są poza całkowitym zasięgiem Ukraińców, w odróżnieniu od składów ukraińskich, bo w teorii Ukraińcy też coś tam zmagazynowane mieli. I zapewne to te ramotki wyciągają ze składów w celu formowania nowych jednostek. Nie zdziwiłbym się jednak, gdyby w ciągu 2-3 tygodni temat MiG-ów nie został zastąpiony ratowaniem Ukraińców naszymi zapasami T-72M.
1,449 2022-03-23 22:02:53
I jak długo można prowadzić wojnę wyłącznie obronną?
1,450 2022-03-23 22:21:06
I jak długo można prowadzić wojnę wyłącznie obronną?
Bardzo długo, jeśli zdążyło się przygotować wielowarstwową obronę pozycyjną, ma się dostawy niezbędnego sprzętu i amunicji i zaplecze, na którym można prowadzić w miarę swobodnie formowanie nowych jednostek, szkolenie, koncentrację itd. Oczywiście przy założeniu, że w końcu przeciwnik zgodnie ze sztuką operacyjną nie przygotuje sił odpowiednich do przełamania takiej obrony. Na razie Rosjanie takich sił na Ukrainie w wymiarze ogólnym nie mają, bo siły rosyjskie de facto są mniej liczne niż ukraińskie. Na lokalnych kierunkach są w stanie zorganizować odpowiednią przewagę m.in. dlatego na południowym - wschodzie Ukraińcom nie idzie najlepiej.
1,451 2022-03-23 22:30:44
Jeszcze raz napiszę
Zachód dostarcza sprzęt do nasycenia lekkiej piechoty.
Do działań ofensywnych potrzeba sprzętu ciężkiego - wozy piechoty, czołgi. Rezerwy ukraińskie pozwalają na działania na poziomie taktycznym, ale nie operacyjnym.
Rosja nie chce długiego konfliktu dlatego będzie zwiększać formy nacisku na szybką kapitulację.
Pozostaje pytanie o front Białoruski. Czy to tylko skupianie części wojsk czy szykowanie dyslokacji na decydujące uderzenie.
W najbliższym czasie ktoś kluczowy ruch będzie musiał zrobić.
1,452 2022-03-23 22:31:28
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:I jak długo można prowadzić wojnę wyłącznie obronną?
Bardzo długo, jeśli zdążyło się przygotować wielowarstwową obronę pozycyjną, ma się dostawy niezbędnego sprzętu i amunicji i zaplecze, na którym można prowadzić w miarę swobodnie formowanie nowych jednostek, szkolenie, koncentrację itd. Oczywiście przy założeniu, że w końcu przeciwnik zgodnie ze sztuką operacyjną nie przygotuje sił odpowiednich do przełamania takiej obrony. Na razie Rosjanie takich sił na Ukrainie w wymiarze ogólnym nie mają, bo siły rosyjskie de facto są mniej liczne niż ukraińskie. Na lokalnych kierunkach są w stanie zorganizować odpowiednią przewagę m.in. dlatego na południowym - wschodzie Ukraińcom nie idzie najlepiej.
Czyli w czysto teoretycznych założeniach taktyki/strategii wojskowej (?) możliwe jest wygranie takiej wojny w sposób czegoś na kształt wyczerpania/zmęczenia materiału przeciwnika, tak, czy raczej nie?
1,453 2022-03-23 22:37:31
Snake napisał/a:Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:I jak długo można prowadzić wojnę wyłącznie obronną?
Bardzo długo, jeśli zdążyło się przygotować wielowarstwową obronę pozycyjną, ma się dostawy niezbędnego sprzętu i amunicji i zaplecze, na którym można prowadzić w miarę swobodnie formowanie nowych jednostek, szkolenie, koncentrację itd. Oczywiście przy założeniu, że w końcu przeciwnik zgodnie ze sztuką operacyjną nie przygotuje sił odpowiednich do przełamania takiej obrony. Na razie Rosjanie takich sił na Ukrainie w wymiarze ogólnym nie mają, bo siły rosyjskie de facto są mniej liczne niż ukraińskie. Na lokalnych kierunkach są w stanie zorganizować odpowiednią przewagę m.in. dlatego na południowym - wschodzie Ukraińcom nie idzie najlepiej.
Czyli w czysto teoretycznych założeniach taktyki/strategii wojskowej (?) możliwe jest wygranie takiej wojny w sposób czegoś na kształt wyczerpania/zmęczenia materiału przeciwnika, tak, czy raczej nie?
Dokładnie i na ten tryb Rosjanie przeszli
1,454 2022-03-23 22:39:57
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:Snake napisał/a:Bardzo długo, jeśli zdążyło się przygotować wielowarstwową obronę pozycyjną, ma się dostawy niezbędnego sprzętu i amunicji i zaplecze, na którym można prowadzić w miarę swobodnie formowanie nowych jednostek, szkolenie, koncentrację itd. Oczywiście przy założeniu, że w końcu przeciwnik zgodnie ze sztuką operacyjną nie przygotuje sił odpowiednich do przełamania takiej obrony. Na razie Rosjanie takich sił na Ukrainie w wymiarze ogólnym nie mają, bo siły rosyjskie de facto są mniej liczne niż ukraińskie. Na lokalnych kierunkach są w stanie zorganizować odpowiednią przewagę m.in. dlatego na południowym - wschodzie Ukraińcom nie idzie najlepiej.
Czyli w czysto teoretycznych założeniach taktyki/strategii wojskowej (?) możliwe jest wygranie takiej wojny w sposób czegoś na kształt wyczerpania/zmęczenia materiału przeciwnika, tak, czy raczej nie?
Dokładnie i na ten tryb Rosjanie przeszli
Lucku, mnie chodziło, o to, czy Ukraińcy w tym trybie są w stanie wygrać, w trybie zmęczenia przeciwnika jego atakowaniem?
1,455 2022-03-23 22:42:16
Snake napisał/a:Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:I jak długo można prowadzić wojnę wyłącznie obronną?
Bardzo długo, jeśli zdążyło się przygotować wielowarstwową obronę pozycyjną, ma się dostawy niezbędnego sprzętu i amunicji i zaplecze, na którym można prowadzić w miarę swobodnie formowanie nowych jednostek, szkolenie, koncentrację itd. Oczywiście przy założeniu, że w końcu przeciwnik zgodnie ze sztuką operacyjną nie przygotuje sił odpowiednich do przełamania takiej obrony. Na razie Rosjanie takich sił na Ukrainie w wymiarze ogólnym nie mają, bo siły rosyjskie de facto są mniej liczne niż ukraińskie. Na lokalnych kierunkach są w stanie zorganizować odpowiednią przewagę m.in. dlatego na południowym - wschodzie Ukraińcom nie idzie najlepiej.
Czyli w czysto teoretycznych założeniach taktyki/strategii wojskowej (?) możliwe jest wygranie takiej wojny w sposób czegoś na kształt wyczerpania/zmęczenia materiału przeciwnika, tak, czy raczej nie?
Zależy jak ustalisz kryteria zwycięstwa. Bo jeśli przeciwnik nie będzie miał albo chciał zgromadzić potencjału do przełamania twojej obrony ale w pasie dostępnym dla artylerii lufowej i rakietowej czyli ok. 50 km w głąb twojej linii obrony zrobi ci strefę śmierci, w której nie ostanie się kamień na kamieniu, to uznasz to za zwycięstwo? A to odbywa się bardzo prosto. Artylerzyści wstają, idą zjeść śniadanie, pożartują, herbatę dopiją i wedle rozkazu dwie godziny rano i dwie godziny wieczorem strzelają wedle wskazanych celów. Potem kolacja, capstrzyk i spanie. Dzień jak co dzień dla rosyjskiego artylerzysty... Mogą tak latami. A od czasu do czasu święto lasu i odpalą sobie Toczkę-U żeby i ci dalej nie czuli się zbyt bezpiecznie. A jak przyjdzie dostawa, to i Iskandera wyślą. Tak to latami można się bawić i teoretycznie jak przywykniesz, to możesz budzić się z myślą, że wygrywasz.
1,456 2022-03-23 22:45:17
Lucyfer666 napisał/a:Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:Czyli w czysto teoretycznych założeniach taktyki/strategii wojskowej (?) możliwe jest wygranie takiej wojny w sposób czegoś na kształt wyczerpania/zmęczenia materiału przeciwnika, tak, czy raczej nie?
Dokładnie i na ten tryb Rosjanie przeszli
Lucku, mnie chodziło, o to, czy Ukraińcy w tym trybie są w stanie wygrać, w trybie zmęczenia przeciwnika jego atakowaniem?
Nie są, bowiem Rosjanie mają dominację powietrzną i już funkcjonują, jak normalna armia, a nie marsz 'wyzwoleńców' bez zabezpieczeń.
Jak Snake napisał.
1,457 2022-03-23 22:46:35
Same samoloty (dla Ukrainy) rozwiązują ten problem od strony militarnej?
Czy to dalej, w perspektywie czasu, za mało?
1,458 2022-03-23 22:48:50
Same samoloty (dla Ukrainy) rozwiązują ten problem od strony militarnej?
Czy to dalej, w perspektywie czasu, za mało?
To tak orientacyjnie
1,459 2022-03-23 22:54:51
Same samoloty (dla Ukrainy) rozwiązują ten problem od strony militarnej?
Czy to dalej, w perspektywie czasu, za mało?
20-30 samolotów nie rozwiązuje tego problemu.
Sytuacja dla Ukrainy wygląda tak, ze Rosjanie nie mają sił żeby przedrzeć się za Dniepr. Od północy mogą jeszcze nękać Kijów ale nie mają perspektyw na realne zagrożenie stolicy po zachodniej stronie. Na wschodzie w perspektywie kolejnych, długich tygodni walk mają widoki na zrolowanie ukraińskiej obrony do linii Dniepru i wyizolowanie wszystkich większych miast stanowiących punkty oporu. To nie jest perspektywa tygodnia, dwóch ale w ciągu miesiąca, dwóch pewnie są w stanie zbliżyć się do tego. Szczególnie jeśli uzupełnią straty. Jeśli obejmą pełną kontrolę nad wschodnim brzegiem Dniepru, to nie ma znaczenia ile miast na wschodzie pozostało niezdobytych. Wezmą je głodem...
1,460 2022-03-23 22:59:40
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:Same samoloty (dla Ukrainy) rozwiązują ten problem od strony militarnej?
Czy to dalej, w perspektywie czasu, za mało?20-30 samolotów nie rozwiązuje tego problemu.
Sytuacja dla Ukrainy wygląda tak, ze Rosjanie nie mają sił żeby przedrzeć się za Dniepr. Od północy mogą jeszcze nękać Kijów ale nie mają perspektyw na realne zagrożenie stolicy po zachodniej stronie. Na wschodzie w perspektywie kolejnych, długich tygodni walk mają widoki na zrolowanie ukraińskiej obrony do linii Dniepru i wyizolowanie wszystkich większych miast stanowiących punkty oporu. To nie jest perspektywa tygodnia, dwóch ale w ciągu miesiąca, dwóch pewnie są w stanie zbliżyć się do tego. Szczególnie jeśli uzupełnią straty. Jeśli obejmą pełną kontrolę nad wschodnim brzegiem Dniepru, to nie ma znaczenia ile miast na wschodzie pozostało niezdobytych. Wezmą je głodem...
To dalej jest problem. Zdobycie militarne części Ukrainy (skoro tylko tyle jest w realnym zasięgu Rosji) i tak nie kończy tego konfliktu.
1,461 2022-03-23 23:17:45
Pytanie czy ludzie naprawdę chętnie pójdą umierać za Putina?
Moim zdaniem nie pójdą i już jest z tym problem.
A może jeszcze być tak, że Białorusini powstaną przeciwko Rosjanom. Moim zdaniem coś się jednak zadzieje na Kremlu.
1,462 2022-03-23 23:21:01
Pytanie czy ludzie naprawdę chętnie pójdą umierać za Putina?
Moim zdaniem nie pójdą i już jest z tym problem.
A może jeszcze być tak, że Białorusini powstaną przeciwko Rosjanom. Moim zdaniem coś się jednak zadzieje na Kremlu.
Elu - mniej myślenia życzeniowego, zwłaszcza, jak chodzi o Białoruś
Tam władza już jest od blisko roku w stanie wojny z własnym narodem.
A na Kremlu niech się dzieje, ale im później tym lepiej.
1,463 2022-03-23 23:45:15
Ela210 napisał/a:Pytanie czy ludzie naprawdę chętnie pójdą umierać za Putina?
Moim zdaniem nie pójdą i już jest z tym problem.
A może jeszcze być tak, że Białorusini powstaną przeciwko Rosjanom. Moim zdaniem coś się jednak zadzieje na Kremlu.Elu - mniej myślenia życzeniowego, zwłaszcza, jak chodzi o Białoruś
Tam władza już jest od blisko roku w stanie wojny z własnym narodem.
A na Kremlu niech się dzieje, ale im później tym lepiej.
Z drugiej strony sugestia o Białorusi też brzmi życzeniowo,
w sensie siły armii białoruskiej która niby ma przeważyć szalę na korzyść Rosji
Armia białoruska jest marna nie stanowi wystarczającej siły militarnej do pokonania Ukrainy ,a wysyłając na wojnę te swoje
6 tysięcy doborowych spec wojowników Łukaszenka strzela sobie w kolano bo kto będzie mu narodu pilnował,jakby interwencja Białorusi była brana pod uwagę to raczej już dużo wcześniej miałaby miejsce .
1,464 2022-03-23 23:58:55 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-24 00:01:34)
Nie byłabym też taką optymistką co do przewagi w możliwości zaopatrywania rosyjskich bandytów przez Rosję, jakoby to oni mieli brać głodem miasta: do tego trzeba je okrązyc po pierwsze. A to jest trudne.
Skąd ma być to rosyjskie zaopatrzenie w żywność? Broń itd. ?Na jakiej podstawie można sądzić że Ukraińcy mają tu gorzej?.
Czy naprawdę wierzycie że te stare czołgi dojadą na Ukrainę? Połowa zepsuje się po drodze. Czy myślicie że Putin zachował jakiś super sprzęt ciężki na defiladę 9 maja?
Na swoim terenie Ukraińcy mają przewagę.
A czym można pogonić agresora oprócz czołgów? Rakietami i piechotą też można. .
Czołgami jakoś Putinowi nie idzie łatwo. To co uzyskał to przez bombardowania, nie czołgi.
Więc sprzęt przeciwlotniczy miałby większe znaczenie.
1,465 2022-03-24 00:31:45 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2022-03-24 00:32:08)
Raz - Ukraina nie ma przewagi w rakietach oraz artylerii.
Dwa - Białoruś nie musi wkraczać. Rosja gromadzi nowe zgrupowania - niech kolejny raz udostępni teren na uderzenie pancerne poprzedzone zmasowanym atakiem lotniczym w celu przerwania drogi zaopatrzeniowej.
Trzy - Ukraina też ma "te stare czołgi".
Cztery - Rosjanie zaczęli korzystać z systemu przechwytywania z opóźnieniem 9 dni od rozpoczęcia działań wojennych przez pewność z powtórki z Krymu.
1,466 2022-03-24 07:28:43 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-24 07:48:44)
Tak, Lucyder, wyraźnie widać że Ukraina nie ma rakiet.Bo jakby miała tyle co rosyjscy to już by ich zmiotla.
A powinna mieć może się coś zmieni tutaj.
Zapewne wiesz że od Białorusi bagna czyli teren czolgom nieprzyjazny.
I tam partyzantka białoruska przeciwko okupantom A idzie wiosna i roztopy.
Nic nie słychać o ściąganiu na Białoruś tych czołgów.
To nie gra w Tanki:) czołgi nie jadą same, potrzebna załoga przeszkolona.
I kolejne : w ciągu ostatnich dni gdy już Rosjanie korzystają z wszystkiego, nie poczynili wcale olbrzymich postępów.
To nie jest zbytni optymizm tylko obserwacja..
Systemy przeciwlotnicze i trochę rakiet lepszy sprzęt do namierzania dla Ukraińców i po Krymie..
Kompromitacja na Krymie to koniec pieśni będzie.
Więc front na południu będzie rozstrzygający.
Nie widzę pola dla żadnego kompromisu na tej wojnie teraz.tetaz to Putinowi by się on opłaciło A Ukraińcy grają na zwłokę licząc na uzbrojenie od zachodu i wcale tego nie planują.
Co najwyżej neutralność na lepszych warunkach niż bycie członkiem NATO.
Jestem przekonana że te warunki to uzbrojenie Ukrainy po zęby, więc dla nas było by lepiej gdyby w tym NATO jednak była.
Więc do żadnego porozumienia pokojowego nie dojdzie, chyba że Zachód pozwoli na wykrwawienie się Ukrainy.
Tego by chciały Niemcy i Węgry bo tam mają największe interesy.
No i niektórzy u nas, bo myślą że Rosja zostawi wtedy Polskę w spokoju, ale ono nie odróżniają Bugu od Odry..
1,467 2022-03-24 12:32:49 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-03-24 12:35:42)
Przede wszystkim Rosja atakuje na zbyt wielu kierunkach. Tu trzeba masę wojska, żeby np. zabezpieczać tyły i linie dostaw, trzymać w ryzach ludność. Nie wiem na ile są prawdziwe te filmiki z Chersonia, to ci żołnierze kompletnie się do tego nie nadają i tracą cierpliwość w konfrontacji z ludźmi.
Nie wiadomo na ile udało się poszukać rezerw, ale to i tak będzie za mało. Podobno w Iraku, żeby zdobyć w miarę duże miasto potrzebna była koncentracja 80 tys. żołnierzy. Tu potrzebna jest też ogromna linia zaopatrzeniowa, a jak to wyglądało, to już wiemy, kolumna na dziesiątki kilometrów. Przy budowaniu przepraw zamiast wysadzonych mostów, też zaliczają straty, nawet jakiegoś znanego pułkownika, speca o tych spraw stracili.
Po drugie wydaje się, że ruscy nie umieją połączyć działania sił lądowych, powietrznych i marynarki. Przez co stracili impet służący do zaskoczenia i przerażenia przeciwnika w pierwszych dniach wojny. Faktycznie rakiety i pociski niszczą miasta, ale za tym nie idą ataki dziesiątków tysięcy piechoty, czołgów i innego niezbędnego sprzętu. Omijanie miast też nic nie daje, bo pozostają im siły ukraińskie atakujące tyły i linie zaopatrzenia.
1,468 2022-03-24 12:55:17
To potwierdza, że to nie żadna armia.
Do tej pory walczyli głównie z bezbronną ludnością i partyzantką.
A że mają atomowkę..
W 1990 też mieli. Jakbyśmy wtedy tak myśleli to do tej pory rosyjskie wojska stacjonowalyby w Polsce.
1,469 2022-03-24 13:27:13
Podobno w porcie w Berdiańsku (okupowanym przez ruskich) Ukraińcy zniszczyli duży okręt desantowy.
1,470 2022-03-24 14:35:15 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-24 14:41:03)
Do tej pory walczyli głównie z bezbronną ludnością i partyzantką.
Dokładnie. Oni nie walczą z równymi sobie, ale dokonują mordów na ludności cywilnej i niszczą głownie cele cywilne.
Rozumiem, że to taka strategia, żeby złamać opór, przy czym nie bardzo im to wychodzi. Lecz to nie zmienia tego, że rosyjska amia jest słaba, nie radzi sobie. A początkowy szok, że jednak nikt na nich nie czekał z kwiatami, jak na wyzwolicieli, już dawno minął, a zaowocował tylko zwiększoną ilością zdalnych ataków i szczególną brutalnością wobec ludności cywilnej.
Podobno w porcie w Berdiańsku (okupowanym przez ruskich) Ukraińcy zniszczyli duży okręt desantowy.
Pewnie ruskich to nie osłabi jakoś szczególnie, ale dobry każdy sukces Ukraińców :-))
PS. Jeszcze odnośnie tej Białorusi, to podobnie jak paslawek myślę, że jakby mieli zaatakować, to już dawno powinni to zrobić. Pewnie Putin naciska na Łukaszenkę, ale wcale mnie nie zdziwiłoby, gdyby prawdą się okazały doniesienia, że tamę postawili mu wewnątrz wojskowi. Przyłączenie się do wojny Putina, to trochę jak kamikaze. A do tego hańba na pokolenia.
1,471 2022-03-24 15:30:46
Podobno w Iraku, żeby zdobyć w miarę duże miasto potrzebna była koncentracja 80 tys. żołnierzy.
Pewnie chodzi Ci o Mosul i ostatnią wojnę z ISIS.
I zajęło to Irakijczykom 9 miesięcy, ze wsparciem koalicji-USA. Przeciwko kilkunastu tysiącom dżihadystów.
1,472 2022-03-24 23:49:07
Legat napisał/a:Podobno w Iraku, żeby zdobyć w miarę duże miasto potrzebna była koncentracja 80 tys. żołnierzy.
Pewnie chodzi Ci o Mosul i ostatnią wojnę z ISIS.
I zajęło to Irakijczykom 9 miesięcy, ze wsparciem koalicji-USA. Przeciwko kilkunastu tysiącom dżihadystów.
Ile tam zginęło cywili ?
Rosjanie już nie chcą blitzkriegu, ale marzą o zwycięstwie przed dniem pobiedy - 9 mają.
Czyli dają sobie drugi miesiąc.
Na pewno wyciągną wnioski z chaotycznego przygotowania się do wojny.
Straty sprzętu to dla nich nie problem, problemem są żołnierze. Bo poborowi z pospolitego ruszenia to nie żołnierze.i
Inna sprawa to to, że Rosją to nie ZSRR. Mają o 100 mln ludzi mniej. Już nie mają tyłu kolonii wewnętrznych z których brali kiedyś mięso armatnie. Teraz muszą liczyć się z efektami społecznymi strat w ludziach.
1,473 2022-03-25 10:08:28
Rosjanie już nie chcą blitzkriegu, ale marzą o zwycięstwie przed dniem pobiedy - 9 mają.
Czyli dają sobie drugi miesiąc.
Cynicznie rzecz ujmując nie jest to najgorszy scenariusz dla Polski tzn. przydałoby się żeby tak jeszcze z miesiąc się wykrwawiali. Najlepiej w temacie generałów i pułkowników oraz sprzętu specjalistycznego jak ostatnio przechwycony wóz dowodzenia. Niezły rarytas. Potem pokój, z miesiąc na ogarnięcie chaosu i uchodźcy będą mogli wracać do siebie. Akurat skończy się 2 miesięczny okres dopłat dla ludzi, którzy przyjęli uchodźców. Tu taka ciekawostka i pytanie. Czy wśród waszych znajomych, którzy przygarnęli uchodźców też dominują uciekinierzy z Łucka, Rawy, Kowla czy samego Lwowa? Bo ja z takich rozmów zaczynam dochodzić do wniosku, że ci mieszkańcy zachodniej Ukrainy na pierwszy sygnał o wojnie rozmieścili się dość wygodnie po polskiej stronie, a ci którym ucieczka z dalekiej, wschodniej Ukrainy, gdzie trwa wojna, zajęła zdecydowanie dłużej wylądowali na dworcach, salach gimnastycznych itp. miejscach prowizorycznego, ad hoc przygotowanego noclegu.
Tu uwaga, część uchodźców z tej zachodniej Ukrainy już wraca do siebie. Odruch pierwszej paniki minął i kobitki wracają do domów. Zresztą o to apelował ich prezydent, że po co uciekają ci co nie muszą, że ktoś musi pracować, bo im się całkiem gospodarka rozsypie.
1,474 2022-03-25 10:15:52
W Krakowie najwięcej Kijowian i Charkowian.
ale chyba nie zrozumieliście idei 9 maja: Rosjanie nie wróca na DZIEN POBIEDY bez pobiedy...
1,475 2022-03-25 10:26:01
W Krakowie najwięcej Kijowian i Charkowian.
To ci co okupują dworzec? Bo u nas, to nie ma żadnych takich grup. Wszyscy po chatach rozmieszczeni, trochę w jakichś obiektach zbiorowych. Spóźnialscy
1,476 2022-03-25 10:44:20
Z moich obserwacji wynika, że w pierwszej fali najwiecej było dobrze sytuowanych, którzy bardziej niż uciekali przed obniżeniem poziomu życia niż przed groźbą utraty życia. W pierwszej grupie zdarzali się tacy którzy odrzucali proponowane mieszkania ze względu na standard. W drugiej fali przyjeżdżali ci ktorym zawalił się świat i szukają jakiegokolwiek zaczepienia.
1,477 2022-03-25 11:32:17
Z moich obserwacji wynika, że w pierwszej fali najwiecej było dobrze sytuowanych, którzy bardziej niż uciekali przed obniżeniem poziomu życia niż przed groźbą utraty życia.
Z tym się zgodzę, w niektórych hotelach były takie fury na blachach UA że zastanawiałem się o co tu chodzi.
1,478 2022-03-25 12:18:21
Z moich obserwacji wynika, że w pierwszej fali najwiecej było dobrze sytuowanych, którzy bardziej niż uciekali przed obniżeniem poziomu życia niż przed groźbą utraty życia. W pierwszej grupie zdarzali się tacy którzy odrzucali proponowane mieszkania ze względu na standard. W drugiej fali przyjeżdżali ci ktorym zawalił się świat i szukają jakiegokolwiek zaczepienia.
Słyszałam o takich, którzy po przyjeździe, szukali mieszkania nie na wynajem, lecz do kupienia. Ostatnio na poczcie dwie Ukrainki robiły przelew pieniężny na Ukrainę w wysokości 1.tys. dolarów. Trudno mieć pretensję do ludzi o to, że są majętni. Bogatym chyba też wolno uciekać przed wojną (?).
1,479 2022-03-25 12:54:02
Ludzie są w większość i w domach u kogoś. Sami wynajmują, wielu na to stać bez problemu, wielu jest u swoich rodzin, pracodawcy zorganizowali pobyt rodzinom swoich pracowników.
Wielu w hotelach płatnych i bezpłatnych.
A na dworcu to raczej przejściowo, są np miejsca w nieczynnych galeriach itd.
Gdzieś te 150 tys ludzi jest. Ale da się żyć
Kraków miał większą chłonnośc na turystów.
Wielu jedzie dalej pociągami właśnie
1,480 2022-03-25 19:22:11
Putin skutecznie osiąga cel : demilitaryzacja i denazyfikacji krok po kroku postępuje - wobec Rosji
Szczególnie demilitaryzacja Rosji ma się dobrze. Jak tak dalej pójdzie to w ciagu roku rozbroją sie do połowy stanów sprzed wojny.
1,481 2022-03-25 20:29:49
nawet tam może nastapić detalibacja... siły ciemności na Ukrainę..
1,482 2022-03-25 20:52:32 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-03-25 20:53:28)
nawet tam może nastapić detalibacja... siły ciemności na Ukrainę..
Łukaszenka ni stąd zowąd wypuścił z aresztu Angelikę Borys. Po roku więzienia. Taki ludzki pan... wysyła sygnały dymne ? świetlne ? , jakiś język migowy ?
1,483 2022-03-25 20:55:00
Putin skutecznie osiąga cel : demilitaryzacja i denazyfikacji krok po kroku postępuje - wobec Rosji
Szczególnie demilitaryzacja Rosji ma się dobrze. Jak tak dalej pójdzie to w ciagu roku rozbroją sie do połowy stanów sprzed wojny.
To bardzo cieszy z jednej strony, a z drugiej paradoksalnie martwi. Powodu zadowolenia tłumaczyć nie trzeba, pod pewnymi względami Rosjanie zmniejszą swój potencjał dość istotnie. Powód zmartwienia jest taki, że wbrew powszechnemu mniemaniu Rosjanie potrafią wyciągać wnioski ze swoich porażek. Jeśli ktoś myśli, że wnioskiem jaki wyciągną jest obranie kierunku na bardziej pokojowy, to się mocno myli Nie, tu wnioski będą wynikiem ostrej analizy popełnionych błędów zaczynając od analityki, wywiadu, a kończąc na szkoleniu, taktyce i uzbrojeniu. Co oczywiście zajmie im z dekadę ale przepracują to i za dekadę będą znów zwarci i gotowi! Sęk w tym żebyśmy my byli o dekadę pracy przed nimi
W szczegółach na przykład nie wiem czy nie prysł mit tak hołubionych przez Rosję batalionowych grup taktycznych, czyli takich w teorii ad hoc tworzonych zespołów uderzeniowych na bazie sił wydzielanych ze stałych jednostek. W teorii agresywne, samodzielne grupy działające jak sfora harcowników, w praktyce ze zdecydowanie zbyt słabym własnym zabezpieczeniem logistycznym co powodowało, że łatwo grzęzły w oderwaniu od własnych sił. Wychodzi, że taka BGT do skutecznego działania wymaga równoległego wejścia swoim śladem wojsk II rzutu, który oczyszcza teren przez który przeszła BGT i zabezpiecza drogi zaopatrzenia. Bez tego system BGT działa słabo. Rozbudowana brygada jest jednostką bardziej nieruchawą ale ma więcej sił do zabezpieczenia terenu i bardziej rozbudowaną logistykę własną. Tu Rosjanie mają dużo do przemyślenia i zapewne owoce tych przemyśleń będziemy obserwować w ciągu kilku lat na rosyjskich poligonach i oby tylko na nich.
Andżelika Borys uwolniona przez Białoruś, a nawet przez chwilę chodziła plotka, że i Poczobut. Coś wygląda mi to na wypuszczanie próbnych balonów przez Łukaszenkę woli do podjęcia jakichś nieoficjalnych rozmów. Na jaki temat?
1,484 2022-03-25 21:07:37
Wschodnia flanka jest wzmocniona śpijcie spokojnie
1,485 2022-03-25 21:46:38
Wschodnia flanka jest wzmocniona śpijcie spokojnie
Dosłownie przyjechały posiłki
1,486 2022-03-25 21:55:29
Wschodnia flanka jest wzmocniona śpijcie spokojnie
Nie przepadam za Bidenem ale nie wiem z czym masz problem.
Jak już odwiedził "amerykańskich chłopców" to co miał z nimi robić? Walnąć im przemówienie o "krytycznej teorii rasowej" albo nadchodzącej III wojnie?
Jako wewnętrzny PR dla szeregowego to całkiem spoko.
A to, że lewicowe media się tak nad Bidenem rozpływają to wiesz.... "-o jak on uroczo je lody!". . Zresztą the sun to bulwarówka.
1,487 2022-03-25 22:10:53
Dziś rozmawiałem z chłopakiem z Ukrainy, który u nas studiował i pracuje. Chyba kiedyś o nim wspominałem. Udało mu się ściągnąć do Polski matkę i brata. Oni mieszkają w prawobrzeżnym Kijowie, w wielkim wieżowcu narażonym na ostrzał. Z ojcem mają ograniczony kontakt, bo walczy jak wielu z bronią i starają się nie kontaktować za często przez telefon, który może być namierzany. Dużo opowiadał o Ukrainie i nastrojach społeczeństwa. Jak już kiedyś pisałem zauważalny sceptycyzm wobec własnego prezydenta, konkretnie w odniesieniu do tego, że podpisze jakiś rozejm z Rosją sankcjonując zabór terytoriów. Na to wg niego nie ma zgody społeczeństwa i jedyny dopuszczalny scenariusz, to wyzwolenie Donbasu i Krymu. Zauważalne złe zdanie o mieszkańcach Donbasu, którzy tam zostali, konkretnie wg niego każdy kto miał choć za grosz rozumu dawno stamtąd uciekł.
1,488 2022-03-25 23:14:25 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-03-25 23:18:55)
Andżelika Borys uwolniona przez Białoruś, a nawet przez chwilę chodziła plotka, że i Poczobut. Coś wygląda mi to na wypuszczanie próbnych balonów przez Łukaszenkę woli do podjęcia jakichś nieoficjalnych rozmów. Na jaki temat?
Mateosik już to wytłumaczył.
To on.
To efekt „pewnych” działań jego chłopców.
Łukaszenka pewnie płakał jak wypuszczał, i mruczał „nie chcem ale muszem”.
1,489 2022-03-25 23:54:13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-25 23:57:30)
Ja nie jestem zaskoczona że nie ma zgody społeczeństwa na podarowanie po tym wszystkim Putinowi jakiś terenów ukraińskich w imię spokoju zachodu.
Nie po tym co się stało. I nie po tym jak pokazali że Rosjanie są do pokonania.
Tak jak pisałam niedawno, nie widzę pola do kompromisu A negocjacje to kupowanie czasu.
I jeszcze chciałam powiedzieć że popieram sensowną zwięzłą odpowiedź Dudy na temat rosyjskich pogrózek.
1,490 2022-03-26 00:30:57
Zastanawia mnie jedna rzecz :
- w Rosji pracuje wielu Ukraińców. Podobno ponad 4 mln. Nie wierze w to, by wszyscy byli zmanipulowani propaganda faszystowska do tego stopnia by nie chciało „pomoc” Ukrainie budując drugi front na zapleczu Rosji.
To nie Czeczeni. Maja fizjonomię taka samą jak Rosjanie, nie są do łatwego wytropienia. Mają duża łatwość w przeprowadzeniu zamachów, ataków. Ale tego nie robią. Być może ze względów PR - by pokazać, że cywili mordują tylko Rosjanie. Pozostają cele wojskowe które byłyby łatwiejsze do usprawiedliwienie.
A być może jest to ukraińska „opcja atomowa”, która również leży na stole negocjacyjnym z Rosja ?
BTW
Niedawno oglądałem kazanie pewnego popa, który usprawiedliwiał agresje na Ukrainę a na koniec powiedział „ bo dobry dyplomata, to taki który podczas rozmów dyplomatycznych ma na stole pistolet”.
To raczej terrorysta tak postępuje, ale widocznie rosyjska dyplomacja polega na uprawianiu terroryzmu, do tego z błogosławieństwem rosyjskiej cerkwi.
Może Ukraińcy znają tą stronę duszy rosyjskich dyplomatów.
1,491 2022-03-26 12:14:21 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-03-26 12:15:23)
Niedawno oglądałem kazanie pewnego popa, który usprawiedliwiał agresje na Ukrainę
No oni tam bredzą, że Bóg błogosławi wielkiej rosiji od Bałtyku po Japonię. Zapominając, że ich powołanie to prowadzenie ludu do "królestwa nie z tego świata".
1,492 2022-03-26 12:37:04 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-26 12:37:35)
żadną tajemnicą nie jest to, co łączy ludzi władzy z hierarchią kościelną: Chciwość.
nie chcę nikogo obrazić, bo są wyjątki, ale naprawdę w kościołach wszelkich i w organizacjach wokół nich spotkałam się z najobrzydliwszym rodzajem chciwosci- bo wykorzystujacym biednych.
prawosławnych to dotyczy też Tych niezepsutych szybko się pozbywają.
1,493 2022-03-26 12:40:33
1,494 2022-03-26 13:54:30
Bill.Garret napisał/a:Niedawno oglądałem kazanie pewnego popa, który usprawiedliwiał agresje na Ukrainę
No oni tam bredzą, że Bóg błogosławi wielkiej rosiji od Bałtyku po Japonię. Zapominając, że ich powołanie to prowadzenie ludu do "królestwa nie z tego świata".
W Rosji kościół prawosławny jest całkowicie zblatowany z władzą i to nie od dziś, tylko od wieków. Rosja zaś widzi swą misję jako obrończyni wszystkich prawosławnych na świecie. Gdzie stoją cerkwie tam rosyjskie interesy.
1,495 2022-03-26 15:42:10
Dokładnie, nasz rodzinny Grek jak tu przyjechał nie mógł się nadziwić czemu jesteśmy tak nieprzychylne Putinowi, jak On taki dobry