A więc wojna...? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,301 do 1,365 z 4,391 ]

1,301 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 17:59:09)

Odp: A więc wojna...?

Proszę Was wszystkich o raportowanie posta użytkownika Alone Wolf do moderacji jako mowy nienawiści.
Gadanie o nożu który może wbić w plecy Ukrainkom z dziećmi bo mu przeszkadzają przekracza już nie tylko dobry smak, ale i polskie prawo.
Właściciele  portalu muszą zareagować, bo niezależnie co się dzieje na NK mają obowiązek zareagować. Ktoś pomysli; zakompleksiony facet, ale ktoś inny ten nóż weżmie. Takich rzeczy się ignorować nie powinno

Zobacz podobne tematy :

1,302 Ostatnio edytowany przez assassin (2022-03-19 18:29:54)

Odp: A więc wojna...?
lody miętowe napisał/a:

Moze podam kilka przykładów, na 100% prawdziwych, osób które przyjęły pod swoj dach Ukrainki i po kilku dniach żałowały swojej decyzji, to są bardzo roszczeniowi ludzie. Male i średniej miasto, województwo łódzkie.
- chcą do dużego miasta, małe, moje rodzinne zresztą, im nie odpowiada
- jeden pokój to za mało, ze dwa by się przydały ( 2 kobiety i małe dziecko)
- nie będą jadły polskiej kuchni i najlepiej żeby im jeszcze gotowac big_smile
- ma długie paznokcie wiec za bardzo w domu nie będzie ogarniać, bo sobie połamie big_smile
- jedna łazienka na dwie rodziny to za mało, jak oni mają żyć
- mój hit ! Kobitka oddala swoje mieszkanie i przeniosła się do rodziny, po 2 dniach dzwoni do niej Ukrainka czy by nie przyszła umyć jej okna, bo są brudne i źle jej się patrzy hahaha
Itd , to pierwsze co przyszło mi do głowy, więcej takich historii słyszę...

Duży zakład produkujący świece, nie przedłużył umowy wielu osobom, Polakom, czyli po prostu ich zwolnił, niektórzy lata tam pracowali i na ich miejsce wziął Ukraincow! Państwo do nich dopłaca, więc właściciel ma niższe koszty plus ładnie wizerunkowe będzie wyglądać, jak to firma wspiera biednych uchodzcow. Wiec tak, jakas rodzina niedługo moze nie mieć na chlebek, żeby Ukrainiec na ten chlebek miał. Tak ma wyglądać pomoc oferowana przez polski rząd? Kosztem własnych obywateli? Taki rzad tylko zaorać...proceder zwalniania Polakow i zatrudniania na ich miejsce Ukraincow ma też miejsce w innym znanym mi zakładzie, to samo co wyżej, dla mnie to skandaliczne!

Poproszę o nazwę/markę tych świec/zniczy, bo chcę wiedzieć czego nie kupować. Ewentualnie z jakiej miejscowości ta firma, to sam to sobie sprawdzę.

1,303

Odp: A więc wojna...?

Jak ktoś pracował tyle lat to jego umowa musiała być na czas nieokreślony, co kłóci się z tym co napisałaś wczesniej: czyli że umowa nie została przedłużona.
Jeśli miałby umowę na czas nieokreślony to w zwolnieniu myślała by być podana przyczyną, a jeśli się z nią nie zgadza może iść do sądu pracy.

1,304

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:
lody miętowe napisał/a:

Moze podam kilka przykładów, na 100% prawdziwych, osób które przyjęły pod swoj dach Ukrainki i po kilku dniach żałowały swojej decyzji, to są bardzo roszczeniowi ludzie. Male i średniej miasto, województwo łódzkie.
- chcą do dużego miasta, małe, moje rodzinne zresztą, im nie odpowiada
- jeden pokój to za mało, ze dwa by się przydały ( 2 kobiety i małe dziecko)
- nie będą jadły polskiej kuchni i najlepiej żeby im jeszcze gotowac big_smile
- ma długie paznokcie wiec za bardzo w domu nie będzie ogarniać, bo sobie połamie big_smile
- jedna łazienka na dwie rodziny to za mało, jak oni mają żyć
- mój hit ! Kobitka oddala swoje mieszkanie i przeniosła się do rodziny, po 2 dniach dzwoni do niej Ukrainka czy by nie przyszła umyć jej okna, bo są brudne i źle jej się patrzy hahaha
Itd , to pierwsze co przyszło mi do głowy, więcej takich historii słyszę...

Duży zakład produkujący świece, nie przedłużył umowy wielu osobom, Polakom, czyli po prostu ich zwolnił, niektórzy lata tam pracowali i na ich miejsce wziął Ukraincow! Państwo do nich dopłaca, więc właściciel ma niższe koszty plus ładnie wizerunkowe będzie wyglądać, jak to firma wspiera biednych uchodzcow. Wiec tak, jakas rodzina niedługo moze nie mieć na chlebek, żeby Ukrainiec na ten chlebek miał. Tak ma wyglądać pomoc oferowana przez polski rząd? Kosztem własnych obywateli? Taki rzad tylko zaorać...proceder zwalniania Polakow i zatrudniania na ich miejsce Ukraincow ma też miejsce w innym znanym mi zakładzie, to samo co wyżej, dla mnie to skandaliczne!

Poproszę o nazwę/markę tych świec/zniczy, bo chcę wiedzieć czego nie kupować.


Czy to jest firma Astena Sp. z o.o.?

1,305 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-03-19 18:28:46)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Proszę Was wszystkich o raportowanie posta użytkownika Alone Wolf do moderacji jako mowy nienawiści.
Gadanie o nożu który może wbić w plecy Ukrainkom z dziećmi bo mu przeszkadzają przekracza już nie tylko dobry smak, ale i polskie prawo.
Właściciele  portalu muszą zareagować, bo niezależnie co się dzieje na NK mają obowiązek zareagować. Ktoś pomysli; zakompleksiony facet, ale ktoś inny ten nóż weżmie. Takich rzeczy się ignorować nie powinno


Zobaczymy czy zareagują, czy jak, od jakiegoś czasu będa mieli to w swoich dupalach, w ramach eksperymentów społecznych.

1,306 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 18:33:08)

Odp: A więc wojna...?

Ja ten portal lubię, więc nie zgłoszę nigdzie poza moderacją ale prawda jest taka że zgłoszenie do paru instytucji zamyka ten biznes w tydzień przy takim braku reakcji.

1,307 Ostatnio edytowany przez assassin (2022-03-19 18:39:52)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Jak ktoś pracował tyle lat to jego umowa musiała być na czas nieokreślony, co kłóci się z tym co napisałaś wczesniej: czyli że umowa nie została przedłużona.
Jeśli miałby umowę na czas nieokreślony to w zwolnieniu myślała by być podana przyczyną, a jeśli się z nią nie zgadza może iść do sądu pracy.

W "firmach" w terenie są takie cudawianki, o których co niektórym tu wypowiadającym chyba się nie śniło. To raz.


Uwaga do dwóch gentlemanów. Jak ktoś ma rodzinę, chałupę i żyje od lat na zadupiu, to o karierze może sobie tylko pomarzyć, dlatego śmieszą mnie tu co niektóre wypowiedzi, bo najwyraźniej chyba towarzystwo życia nie zna i teorytyzuje. Podpowiem, nie każdy ma potencjał, żeby robić coś skomplikowanego.

Ela210 napisał/a:

Ja ten portal lubię, więc nie zgłoszę nigdzie poza moderacją ale prawda jest taka że zgłoszenie do paru instytucji zamyka ten biznes w tydzień przy takim braku reakcji.

Nikt by pewnie tego nawet nie zauważył, no ale... już za późno.

1,308

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jak ktoś pracował tyle lat to jego umowa musiała być na czas nieokreślony, co kłóci się z tym co napisałaś wczesniej: czyli że umowa nie została przedłużona.
Jeśli miałby umowę na czas nieokreślony to w zwolnieniu myślała by być podana przyczyną, a jeśli się z nią nie zgadza może iść do sądu pracy.

W "firmach" w terenie są takie cudawianki, o których co niektórym tu wypowiadającym chyba się nie śniło. To raz.


Uwaga do dwóch gentlemanów. Jak ktoś ma rodzinę, chałupę i żyje od lat na zadupiu, to o karierze może sobie tylko pomarzyć, dlatego śmieszą mnie tu co niektóre wypowiedzi, bo najwyraźniej chyba towarzystwo życia nie zna i teorytyzuje. Podpowiem, nie każdy ma potencjał, żeby robić coś skomplikowanego.

Ela210 napisał/a:

Ja ten portal lubię, więc nie zgłoszę nigdzie poza moderacją ale prawda jest taka że zgłoszenie do paru instytucji zamyka ten biznes w tydzień przy takim braku reakcji.

Nikt by pewnie tego nawet nie zauważył, no ale... już za późno.

Jestem z prowincji Assassinie.
Znam aż za dobrze środowisko, ale też wiem, że ludzie nie potrafią się pogodzić z charakterystyką rynku, który często jest odległy od wizji stabilnego życia w jednym miejscu.
Do tego IIIRP źle się rozwijała, jak chodzi o rozwój regionalny

1,309

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Ale ja się wcale nie dziwię, że nie chcą uchodźcy być kierowani do małych miast i miasteczek. Przecież tam nie ma większych perspektyw na znalezienie pracy w ogóle. Kierują się w tym zakresie ogólną prawidłowością i tendencją, kierując do dużych ośrodków miejskich. Proste jak drut.

Na to rozwiązanie jest bardzo proste. Pod Warszawą, Krakowem w jakimś polu obóz dla uchodźców z baraków budowlanych i będą mieli wszystko super wedle życzenia. Własny dach nad głową, wspólne prysznice i wc w baraku sanitarnym, samych znajomków wokół i blisko do perspektyw na pracę. Do zrealizowania w tydzień przy odpowiedniej dozie dobrej woli ze strony rządu. No i uwolni się dworce, w salach gimnastycznych będą mogły ćwiczyć dzieci, do internatów wrócą polskie dzieci, które mieszkały tam nie z próżności tylko dlatego, że miały daleko do szkoły. A są internaty z których polskie dzieci odesłano do domów. Mój młodszy syn przebiera się na w-f na korytarzu bo bardzo inteligentna pani dyrektor z chłopięcej szatni zrobiła magazyn darów dla uchodźców. To takie drobne rzeczy wku...ją ludzi, a drobne rzeczy lubią się nawarstwiać, łączyć z większymi i kłopot gotowy...

1,310 Ostatnio edytowany przez assassin (2022-03-19 18:59:31)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:
assassin napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jak ktoś pracował tyle lat to jego umowa musiała być na czas nieokreślony, co kłóci się z tym co napisałaś wczesniej: czyli że umowa nie została przedłużona.
Jeśli miałby umowę na czas nieokreślony to w zwolnieniu myślała by być podana przyczyną, a jeśli się z nią nie zgadza może iść do sądu pracy.

W "firmach" w terenie są takie cudawianki, o których co niektórym tu wypowiadającym chyba się nie śniło. To raz.


Uwaga do dwóch gentlemanów. Jak ktoś ma rodzinę, chałupę i żyje od lat na zadupiu, to o karierze może sobie tylko pomarzyć, dlatego śmieszą mnie tu co niektóre wypowiedzi, bo najwyraźniej chyba towarzystwo życia nie zna i teorytyzuje. Podpowiem, nie każdy ma potencjał, żeby robić coś skomplikowanego.

Ela210 napisał/a:

Ja ten portal lubię, więc nie zgłoszę nigdzie poza moderacją ale prawda jest taka że zgłoszenie do paru instytucji zamyka ten biznes w tydzień przy takim braku reakcji.

Nikt by pewnie tego nawet nie zauważył, no ale... już za późno.

Jestem z prowincji Assassinie.
Znam aż za dobrze środowisko, ale też wiem, że ludzie nie potrafią się pogodzić z charakterystyką rynku, który często jest odległy od wizji stabilnego życia w jednym miejscu.
Do tego IIIRP źle się rozwijała, jak chodzi o rozwój regionalny

Że się powtórzę.... Potencjał, potencjał, potencjał... A właściwie jego brak, żeby robić coś za lepsze pieniądze.

I dlatego jak są takie tematy, to chcę wiedzieć, gdzie pieniędzy mam nie wydawać.

1,311

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Ja ten portal lubię, więc nie zgłoszę nigdzie poza moderacją ale prawda jest taka że zgłoszenie do paru instytucji zamyka ten biznes w tydzień przy takim braku reakcji.


Taka ruska onuca najbardziej ucierpi na tym, gdy nikt nie zauważy nawet, że istnieje..

Bojkot, to najlepsza metoda na takich.

1,312

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:

dlatego śmieszą mnie tu co niektóre wypowiedzi, bo najwyraźniej chyba towarzystwo życia nie zna i teorytyzuje. Podpowiem, nie każdy ma potencjał, żeby robić coś skomplikowanego.

Wiesz skąd pochodzę i czym się zajmuję? Nie? To morda w kubeł bo TEORETYZUJESZ wink.

1,313 Ostatnio edytowany przez assassin (2022-03-19 19:01:35)

Odp: A więc wojna...?
Psycholog Na Niby napisał/a:
assassin napisał/a:

dlatego śmieszą mnie tu co niektóre wypowiedzi, bo najwyraźniej chyba towarzystwo życia nie zna i teorytyzuje. Podpowiem, nie każdy ma potencjał, żeby robić coś skomplikowanego.

Wiesz skąd pochodzę i czym się zajmuję? Nie? To morda w kubeł bo TEORETYZUJESZ wink.

Akurat koło rzyci mi lata to, czym jesteś i spod jakiego kamienia wylazłeś wink Bez odbioru wink

1,314

Odp: A więc wojna...?
assassin napisał/a:
Psycholog Na Niby napisał/a:
assassin napisał/a:

dlatego śmieszą mnie tu co niektóre wypowiedzi, bo najwyraźniej chyba towarzystwo życia nie zna i teorytyzuje. Podpowiem, nie każdy ma potencjał, żeby robić coś skomplikowanego.

Wiesz skąd pochodzę i czym się zajmuję? Nie? To morda w kubeł bo TEORETYZUJESZ wink.

Akurat koło rzyci mi lata to, czym jesteś i spod jakiego kamienia wylazłeś wink Bez odbioru wink

To nie szukaj zaczepki atencjuszu bo Cię zwolnię.

1,315 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 20:10:33)

Odp: A więc wojna...?

Niewiele osób ma miliony od rodziców to raz.
Większość mieszkańców wielkich miast pochodzi z prowincji.
Przeczytaj książkę bogaty ojciec, biedny ojciec.
Każde miejsce ma swoje możliwości, każdy region
Tylko trzeba podejmować ryzyko, a to ma to do siebie, że może się nie udać.
Jak ktoś ma wyobraźnię, to zobaczy w kobietach i dzieciach z Ukrainy potencjał A nie zagrożenie. Zwłaszcza jak zauważył że nie wszyscy są biedni..
Babka co umie szyć zobaczy klientki dla swoich produktów, człowiek co ma tartak zauważy że może klientów na kredki dla dzieci które wyprodukuje. A jak sam nie jest przedsiębiorczy to przecież ktoś inny to zatrudni. Ktoś może uczyć języka polskiego, opiekować się dziećmi itp itd.
Ale wiele ludzi ma straszliweeee ograniczenia w głowie, normalnie "człowiek radziecki" taki typ człowieka któremu łatwo zasiać strach i nienawiść.  .

1,316

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Niewiele osób ma miliony od rodziców to raz.
Większość mieszkańców wielkich miast pochodzi z prowincji.
Przeczytaj książkę bogaty ojciec, biedny ojciec.
Każde miejsce ma swoje możliwości, każdy region
Tylko trzeba podejmować ryzyko, a to ma to do siebie, że może się nie udać.
Jak ktoś ma wyobraźnię, to zobaczy w kobietach i dzieciach z Ukrainy potencjał A nie zagrożenie. Zwłaszcza jak zauważył że nie wszyscy są biedni..
Babka co umie szyć zobaczy klientki dla swoich produktów, człowiek co ma tartak zauważy że może klientów na kredki dla dzieci które wyprodukuje. A jak sam nie jest przedsiębiorczy to przecież ktoś inny to zatrudni. Ktoś może uczyć języka polskiego, opiekować się dziećmi itp itd.
Ale wiele ludzi ma straszliweeee ograniczenia w głowie, normalnie "człowiek radziecki" taki typ człowieka któremu łatwo zasiać strach i nienawiść.  .

Dlatego napisałem, że problem prowincji to głównie problem komunikacji.
Naprawdę to nic dziwnego, że aktualnie ludzie migrują za pracą lub postulują szybsze połączenia ze swojego miejsca zamieszkania do ośrodka z lepszym rynkiem.
Tak działa normalny rozwój infrastruktury regionalnej państwa.

1,317 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 20:31:21)

Odp: A więc wojna...?

Zgadza się ze komunikacja ma swoją  rolę, ale nie tylko. Chodzi też o to  czym napełnia się  głowę..chyba od domu rodzinnego począwszy.
I to nie kwestia doświadczeń, skoro ja mam straszne polsko ukraińskie doświadczenia wojenne i parę osób tu również, a nienawiścią  zieje para spod Łodzi.  I jakaś musi być tego przyczyna.
Człowiek to chyba taka istota którą działa zgodnie z tym jak się zaprogramuje mózgownicę. Trzeba uważać co się tam wrzuca.

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Ale ja się wcale nie dziwię, że nie chcą uchodźcy być kierowani do małych miast i miasteczek. Przecież tam nie ma większych perspektyw na znalezienie pracy w ogóle. Kierują się w tym zakresie ogólną prawidłowością i tendencją, kierując do dużych ośrodków miejskich. Proste jak drut.

Na to rozwiązanie jest bardzo proste. Pod Warszawą, Krakowem w jakimś polu obóz dla uchodźców z baraków budowlanych i będą mieli wszystko super wedle życzenia. Własny dach nad głową, wspólne prysznice i wc w baraku sanitarnym, samych znajomków wokół i blisko do perspektyw na pracę. Do zrealizowania w tydzień przy odpowiedniej dozie dobrej woli ze strony rządu. No i uwolni się dworce, w salach gimnastycznych będą mogły ćwiczyć dzieci, do internatów wrócą polskie dzieci, które mieszkały tam nie z próżności tylko dlatego, że miały daleko do szkoły. A są internaty z których polskie dzieci odesłano do domów. Mój młodszy syn przebiera się na w-f na korytarzu bo bardzo inteligentna pani dyrektor z chłopięcej szatni zrobiła magazyn darów dla uchodźców. To takie drobne rzeczy wku...ją ludzi, a drobne rzeczy lubią się nawarstwiać, łączyć z większymi i kłopot gotowy...

To jest normalna tendencja że ludzie osiedlają się w większych,atrakcyjniejszych ośrodkach miejskich. Warszawa,Kraków to w zasadzie teraz podkarpackie (bez urazy), Kraków to pomniejsze miasta Małopolski.
Z uchodźcami coś trzeba zrobić. A że nasza władza ma tendencje do nadgorliwości, to co poradzisz.

1,319 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-19 23:12:07)

Odp: A więc wojna...?

Tendencja tendencją, ale wszyscy się w dużych miastach nie pomieszczą.
Poza tym. Większość chce wracać.
Więc zamiast się gdzieś gnieździe za duże pieniądze na utrzymanie, można wyprowadzić się i 50 km od Krakowa i dojeżdżać do pracy, znaleźć coś na miejscu. Przetrwać te 3 miesiące. Zwłaszcza że niektórzy u siebie też w city nie mieszkali
Niekoniecznie to roszczczeniowosc. Tylko zagubienie, szok. Masz męża  a tu nagle z dziecmi sama jestes w Polsce i nawet nie wiesz czy maz nie zginie zaraz. W obcym kraju brak pomocy rządu w rozlokowaniu ludzi.
Może czesc tych kobiet czuję wdzięczność, część strach a czesc zlosc i emocje z ktorymi ciezko sobie poradzic.
Żeby nie było, też mnie ta ilość języka rosyjskiego i ukraińskiego na ulicach przytlacza.
Miejmy nadzieję że się to skończy szybko i wróci do jakiejś normy.
Może mimo wszystko jestem jako mieszkanka Krakowa przyzwyczajona do takiego wielonarodowosciowego tygla..
Poza tym strasznie dużo Amerykanów tu przyjechalo ostatnio.
Nawet żołnierzy na ulicach widzę.

Odp: A więc wojna...?

Btw. Wierzycie w informacje o deportacji mieszkańców Mariupola?
Czy historia zaczyna się powtarzać?

1,321

Odp: A więc wojna...?

Mi jest wstyd po prostu że jakieś Państwo musi bronić się samo, bo jakiś  bandzior wszystkich szantażuje.
Czuję wstyd przed tymi ludźmi co przyjeżdżają tu.
Gdybym nie miała dzieci, to bym teraz zdecydowała ich nie mieć. Bo po co komu życie w świecie takich wartości.
Do Rosjan czuję obrzydzenie, nawet nie mam siły oddzwonić do koleżanki co się tam urodzila i żyła, bo pamiętam jaką była nasza rozmowa w 2014..
Do Niemców pogardę..
Tyle "dobrego" ze po wybuchu wojny ruskie onuce wypłynęły do góry brzuchem w polityce..

1,322 Ostatnio edytowany przez Znerx (2022-03-20 01:46:52)

Odp: A więc wojna...?
Panna Szlachetnego Rodu napisał/a:

Btw. Wierzycie w informacje o deportacji mieszkańców Mariupola?
Czy historia zaczyna się powtarzać?

To całkiem logiczne. Przecież oni tam się będą bić do ostatniego.. przynajmniej tak zakładają komentatorzy. To naprawdę ruskim się opłaca zostawiać wałęsających się cywilów? Mogą zacząć z nimi walczyć albo dostać jakąś bombą.
Lepiej ich już zatrzymać i gdzieś zamknąć. Potem pewnie będzie z tego ładna propaganda, jak z tą wyspą węży. Ukraińcy będą teraz nawijać o potencjalnych obozach śmierci, a skończy się ładnym ruskim filmem (zrobimy pewnie przez zaproszonych zachodnich dziennikarzy) z jakiegoś obozu z "w miarę zaopiekowanymi byłymi mieszkańcami".

Ciężko tu wierzyć komukolwiek. Bo propagandę robią prima sort.
Ale nawet Putin nie poszedł by na, aż tak skrajne rozwiązania. A jeżeli to na pewno nie teraz.

Odp: A więc wojna...?

Aha. Mnie to się od razu skojarzyło z NKWD i wywózkami Polaków. Prawdą się okazało a nie propagandą.
Tak tylko zapytałam.

1,324

Odp: A więc wojna...?

Bo jest inna kwestia. Rosjanie od czasu caratu mają solidne know-how, jak pacyfikować ludność.

Listy, wywózki, może obozy. W tym przypadku przy takim oporze to niestety rozwiązania wchodzące w grę.

1,325 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-03-20 10:36:50)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Mi jest wstyd po prostu że jakieś Państwo musi bronić się samo, bo jakiś  bandzior wszystkich szantażuje.
Czuję wstyd przed tymi ludźmi co przyjeżdżają tu.
Gdybym nie miała dzieci, to bym teraz zdecydowała ich nie mieć. Bo po co komu życie w świecie takich wartości.
Do Rosjan czuję obrzydzenie, nawet nie mam siły oddzwonić do koleżanki co się tam urodzila i żyła, bo pamiętam jaką była nasza rozmowa w 2014..
Do Niemców pogardę..
Tyle "dobrego" ze po wybuchu wojny ruskie onuce wypłynęły do góry brzuchem w polityce..

Czyli Elu po prostu obudziłaś się w prawdziwym świecie? Ale ktoś cię karmił złudzeniami, że świat jest jakoś inaczej urządzony? A przecież o regułach jakie rządzą światem, to już od dawna nawet dzieci się uczy. Jest taka bajka o zającu, którego wśród serdecznych przyjaciół psy zjadły wink
Dokładnie tak wygląda świat dziś, wczoraj, za pradziadka i prababci. I tak będzie wyglądał za naszych prawnuków. Dlatego państwa wiążą się sojuszami, traktatami, zobowiązaniami. Ukraina ma tego pecha, że nie należy do żadnego paktu, nie ma z nikim traktatu o wzajemnej pomocy. Bo nawet Polska w 1939 roku taki traktat miała z dwoma najsilniejszymi państwami Europy czyli Francją i Wielką Brytanią. Można dywagować czy był to słuszny traktat ale odrzucając różnych malkontentów, to on zadziałał. W myśl traktatowych zobowiązań wobec Polski Francja i UK wypowiedziały wojnę najeźdźcy czyli Niemcom powodując automatycznie porażkę zasadniczego planu Hitlera czyli kolejnego izolowanego na arenie międzynarodowej zaboru. Ten niedoceniany traktat spowodował przekształcenie lokalnego konfliktu zbrojnego w wojnę ogólnoeuropejską, a później światową. Dokładnie tak jak w ostatnich poleceniach jakie wydał dogorywający marszałek Piłsudski swoim następcom. Bo nakazał im lawirować ile się da między wzrastającymi potęgami Niemiec i Sowietów, a jak się już nie da to należy podpalić świat. To zrobili wówczas Polacy, podpalili świat wink
Dokładnie to samo próbują zrobić teraz Ukraińcy, bo na to ukierunkowana jest ich propaganda i działania rządu. Tylko my w roku 2022 jesteśmy po drugiej stronie płotu i być może należałoby wzdłuż niego wykopać szeroki rów żeby pożar się nie przedostał się na naszą stronę... Inaczej, zapewniam cię, że wszyscy mają ich w nosie, piszę tu o decydentach, bo tzw. opinia społeczna może sobie płakać i wzruszać się do woli. No więc ci decydenci mają Ukrainę ogólnie w nosie ale... nie mają w nosie możliwości osłabienia Rosji. Więc tak, Ukraina dostaje olbrzymie wsparcie żeby mogła jak najskuteczniej osłabiać Rosję ale to się odbywa na zasadzie "masz tu lepszą maczugę i wal tego mamuta ile masz sił".
Niemniej jeśli ma ci to polepszyć humor, to gdyby nie ta międzynarodowa pomoc, to Ukraina byłaby rosyjska już od trzech tygodni. Może nikt cię informuje w mediach, bo i po co ale gdyby nie codzienne wsparcie NATO, to prezydent Ukrainy od 3 tygodni by nie żył albo siedział w celi w oczekiwaniu na pokazowy proces ukraińskich nazistów jaki niechybnie Rosja planowała urządzić.
I nie mam tu na myśli medialnych dostaw granatników przeciwpancernych, choć one oczywiście też były i są ważne. W każdej chwili tego konfliktu Ukraina ma pełny dostęp do natowskich oczu i uszu. Obserwacja satelitarna, krążące całą dobę samoloty obserwacji radiolokacyjnej, wywiadu radioelektronicznego, analizy danych, analizy sytuacji taktycznej. To jest potężna machina natowska, która teraz pracuje wyłącznie na użytek Ukrainy, a ty biadolisz, że Ukraina musi bronić się sama...
Ty czujesz żal do świata, bo nikt nie raczy cię informować, że ukraińscy dowódcy dowodzą korzystając z zaplecza natowskiego sprzętu, informacji  i natowskich doradców i analityków, których zapewne pokaźna ilość siedzi wręcz na Ukrainie. Niestety nikt nie robi z tego medialnych relacji żebyś ty się lepiej poczuła i miała lepsze mniemanie o świecie. Kurczę, Elu zaniedbali cię! wink
Acha, wiesz ile tego sprzętu na użytek Ukrainy lata nad Polską? Tyle, że właśnie całą wschodnią Polskę wyłączono z normalnego, cywilnego ruchu lotniczego. Wszystko na wschód od Wisły jest zarezerwowane tylko dla lotów wojskowych. Lotnisko Lublin-Świdnik zarezerwowane na potrzeby wojska, Rzeszów to obecnie jedna wielka baza lotnicza wojsk NATO. I to wszystko lata ciągle w powietrzu.

1,326

Odp: A więc wojna...?

Z pewnością Snake ma rację w tym, że wojna dzisiaj się odbywa na nieco innych zasadach niż te 80 lat temu.. smile W każdym razie, poza konwencjonalnymi środkami, dochodzą zdobycze technologiczne XXI wieku. Można się zastanowić, jak by to teraz wyglądało, gdyby nie owe NATO-wskie "oczy i uszy" - pewnie szybko by się to skończyło.

1,327 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-20 11:41:34)

Odp: A więc wojna...?

Przecież pisałam nieraz że wojna jest na poziomie Rosja NATO A tylko front ukraiński.
Ale nawet za cenę osłabienia Rosji ciągnięcie tej wojny nie opłaci się na wielu poziomach.
Od humanitarnego kaca, który dotyczy większości normalnych ludzi, i nie trzeba tego trywializować. Nieprzypadkowo po wojnach kwitną różne totalitaryzmy, bo strach to dobra dla nich pożywka.
Niestety posluchalam wczoraj Pana którego nazwiska nie pamiętam, ale który przekonał mnie że konfrontacja z Rosją nasza jest nieunikniona, i w jego logice nie znalazłam błędów.
Po przegranej wojnie na Ukrainie Rosja nawet z sankcjami będzie się zbroic kosztem obywateli. Bo kraj który wysyła na pierwszą linię frontu poborowych ma gdzieś obywateli.
Najgorsze jest to, że oni nie wybiorą kogoś innego w myśleniu, bo to taka mentalność ruską że owieczki czują się dobrze pod silnym butem zaopiekowane.;)
Więc jej wykrwawianie wydaje się teorią kuszącą, ale niezbyt realną.
Więc tu nie podzielam entuzjazmu Bartosiaka niestety, chociaż chciałabym.
Więc to nie działa. Bez stworzenia innego modelu co ileś lat będziemy przeżywać  dzień Świstaka z różnymi Putinami.
A o pociągach z bronią i tych specjalnych smile pociągach przecież wiadomo.
Wojna na Ukrainie pokazała przewagę technologii nad terrorem ale i tak kosztem zwykłych ludzi.

1,328

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Z pewnością Snake ma rację w tym, że wojna dzisiaj się odbywa na nieco innych zasadach niż te 80 lat temu.. smile

Akuratnie Snake zgodnie z prawdą twierdzi zupełnie co innego. smile Od zarania ludzkości mocniejszy napadał na słabszego i tak kształtował się układ sil. My pewnych rzeczy nie dostrzegamy, ale np. tak powstała Polska. Były bitwy plemienne, bitwy i wyżynanie się między księstwami, potem wojny z sąsiadami, a gdy już mocniejsi sąsiedzi zajęli nas, no to w wyniku nowego układy sił po I wojnie uznano, że trzeba rozdzielić 2 mocarstwa, bo te się osłabiły i tak powstał chwilowy nowy porządek. A potem sąsiedzi na na nowo, postanowili ten porządek zmienić.
Na kontynencie europejskim powstała bańka, w której uznano, że można współpracować i żyć w pokoju przynajmniej tym militarnym. Ale nic takiego nie stało się na całym świecie, a co najgorsze w Rosji, gdzie nadal próbuje zmieniać się na własną korzyść układ sił i wprowadzać nowe porządki.

1,329 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-03-20 11:50:31)

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Z pewnością Snake ma rację w tym, że wojna dzisiaj się odbywa na nieco innych zasadach niż te 80 lat temu.. smile W każdym razie, poza konwencjonalnymi środkami, dochodzą zdobycze technologiczne XXI wieku. Można się zastanowić, jak by to teraz wyglądało, gdyby nie owe NATO-wskie "oczy i uszy" - pewnie szybko by się to skończyło.

Zawsze ale to zawsze wygrywała ta armia i ten wódz, który dysponował lepszą świadomością sytuacyjną. Zaczynając od anegdotycznego przykładu Władysława Jagiełły dowodzącego sprzymierzoną armią pod Grunwaldem ze wzgórza, gdy Wielki Mistrz Ulrich von Jungingen wywijał mieczem na polu bitwy wink Nie ma znaczenia czy bijesz się na maczugi i kamienie, czy na Javeliny i bomby termobaryczne przewagę ma ten kto ma lepsze rozpoznanie, szybciej analizuje dane, szybciej reaguje i lepiej maskuje swoje działania.
Taki przykład z dziedziny artylerii, która na Ukrainie jak zawsze króluje. Rosyjski dywizjon artylerii ciągnionej żeby strzelać musi się przemieścić na pozycje ogniowe, rozwinąć czyli wg określonego planu muszą zostać rozmieszczone poszczególne działa, wozy amunicyjne, wozy sztabowe itd. Muszą się nawiązać topograficznie tzn. ustalić pozycję w terenie wg współrzędnych geograficznych każde działo osobno i wzajemnie bateria. W końcu bateria stoi i jest gotowa na przyjęcie współrzędnych celu. Dostaje je od dowództwa, sztab baterii wylicza nastawy ogniowe dla baterii, strzela jedno działo celem wstrzelenia się w cel. Musi więc istnieć obserwator artyleryjski, który widzi cel i podaje baterii efekt ognia tego jednego działa w celu skorygowania nastaw. Kiedy następuje "wstrzelenie się w cel" czyli ogień tego pojedynczego działa trafia tam, gdzie powinien, to pada rozkaz ognia bateryjnego czyli strzela cała bateria dział. Ile to zajmuje czasu? Dużo. Samo zajęcie stanowisk, tak samo jak później zwinięcie stanowisk. Co to oznacza na dzisiejszym polu walki? To oznacza często śmierć artylerzystów, bo od zawsze istnieje coś takiego jak ogień kontrbateryjny czyli jak wiesz, że ostrzeliwuje cię wroga artyleria, to najważniejsze jest ustalić jej pozycję i ostrzelać własną artylerią. Kiedyś robiono to na przykład nasłuchem akustycznym, rozpoznaniem powietrznym. Dziś działa ta również jak dawniej rozpoznaniem z powietrza ale najczęściej robią to drony, które są w stanie dokładnie wskazać położenie wykrytej artylerii ale też radarami artyleryjskimi, które wykrywają nadlatujące pociski artyleryjskie i wyliczają pozycję miejsca, z którego zostały wystrzelone. Oznacza to, że na współczesnym polu walki bateria artylerii może zostać zniszczona ogniem kontrbateryjnym w ciągu kilku minut od własnego wystrzału. I są na to przykłady z Ukrainy w postaci rozbitych rosyjskich baterii artylerii holowanej na pozycjach ogniowych.
Jak jest w Polsce? Nie ma artylerii holowanej. Standardowa polska baterii artylerii to samobieżne armatohaubice Krab, które są cały czas nawiązane topograficznie, ponieważ każde działo na bieżąco zna swoją pozycję względem współrzędnych geograficznie. To zapewnia odpowiednie wyposażenie każdego pojazdu jak i baterii w całości. Co oznacza, że bateria Krabów jedzie sobie polną drogą, dostaje współrzędne celu i rozkaz otworzenia ognia, więc polski system artyleryjski Topaz wylicza autoamatycznie wszystkie nastawy. Bateria zatrzymuje się gdzie bądź oddaje przewidzianą ilość strzałów np. 3 szybkie i rusza dalej. Za 2-3 kilometry może wystrzelić poprawkę po korekcie obserwatora artyleryjskiego korzystającego z drona, z zasobnika obserwacyjnego samolotu albo według informacji żołnierzy. Tak to wygląda w cywilizowanym świecie NATO i to wdrażają na Ukrainie doradcy natowscy z pakietem sprzętu i szkoleń armii ukraińskiej prowadzonych od wielu miesięcy. No ale to jest słabo medialne wink

1,330

Odp: A więc wojna...?

Ja jestem w szoku jak bardzo dobrze działa propaganda, ruskie trolle, nacjonalistyczni dziennikarze i działacze, którzy wreszcie mają idealną dla siebie sytuację by podburzyć Polaków i zaistnieć w świecie polityki. Śliscy ludzie niesamowicie, a okazuje się, że dla wielu piewcy  "prawdy". Wystarczy iskra, zakłamane informacje, które w trosce o bezpieczeństwo i zdrowie ludzkie są przekazywane  i nagle się okazuje, że nienawiść płynie wartką rzeką.
Naiwnie wierzyłam w bajki o szlachetnych Polakach, a teraz zrozumiałam, że niestety wielu jest po prostu nienawistnych, pełnych pogardy i głupich. Rozumiem, że to się dzieje,  ze strachu, ale ta nienawiść, którą widzę co chwilę jest zaskakująca. Naiwnie wierzyłam w młodych ludzi, że są mądrzejsi, że przecież mają dostęp do wiedzy, że teraz jest inaczej niż, w czasach 2 wojny światowej, że potrafią przesiać tę wiedzę, a okazuje się, że nie. Oczywiście wiem, że nie wszyscy tacy są, ale skala, ludzi podatnych mnie poraża.

1,331

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Więc tu nie podzielam entuzjazmu Bartosiaka niestety, chociaż chciałabym.

Entuzjazm Bartosiaka jest taki z rodzaju sceptycznych wink To znaczy on entuzjastycznie widzi w obecnej sytuacji szansę na złamanie Rosji raz na zawsze tak żeby nigdy się nie podniosła, żeby ją rozparcelować pomiędzy sąsiadów, a to co Rosji się zostawi zaorać i zasypać solą lol Natomiast sceptycyzm jego bierze się stąd, że najprawdopodobniej nie będzie takiej powszechnej motywacji do tego, że jeśli dojdzie do podpisania pokoju między Rosją, a Ukrainą w jakiś sposób sankcjonującym rosyjskie zdobycze, to będzie to klęska szansy na osiągnięcie celu jak wyżej. Bo Rosja wyjdzie osłabiona, faktycznie my zyskamy parę lat, może dekadę ale po tym czasie Rosja wróci może i silniejsza.

1,332

Odp: A więc wojna...?
Legat napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Z pewnością Snake ma rację w tym, że wojna dzisiaj się odbywa na nieco innych zasadach niż te 80 lat temu.. smile

Akuratnie Snake zgodnie z prawdą twierdzi zupełnie co innego. smile Od zarania ludzkości mocniejszy napadał na słabszego i tak kształtował się układ sil. My pewnych rzeczy nie dostrzegamy, ale np. tak powstała Polska. Były bitwy plemienne, bitwy i wyżynanie się między księstwami, potem wojny z sąsiadami, a gdy już mocniejsi sąsiedzi zajęli nas, no to w wyniku nowego układy sił po I wojnie uznano, że trzeba rozdzielić 2 mocarstwa, bo te się osłabiły i tak powstał chwilowy nowy porządek. A potem sąsiedzi na na nowo, postanowili ten porządek zmienić.
Na kontynencie europejskim powstała bańka, w której uznano, że można współpracować i żyć w pokoju przynajmniej tym militarnym. Ale nic takiego nie stało się na całym świecie, a co najgorsze w Rosji, gdzie nadal próbuje zmieniać się na własną korzyść układ sił i wprowadzać nowe porządki.

Akurat chodziło mi o perwne ulepszenia technologiczne, które niewątpliwie zmieniły obraz prowadzneia wojny w stosunku do tego sprzed 80 lat. Poza tym sie zgadzam smile

1,333

Odp: A więc wojna...?
bagienni_k napisał/a:

Akurat chodziło mi o perwne ulepszenia technologiczne, które niewątpliwie zmieniły obraz prowadzneia wojny w stosunku do tego sprzed 80 lat.

Dla mnie dobrym przykładem pokazującym pewne prawidłowości do porównania, jest klub piłkarski. Oczywiście nowe taktyki, super wyszkoleni trenerzy, cała masa nowinek technicznych mierzących odległości, pozycje piłkarzy. Medycznych wydolności piłkarzy ich zdrowia i motoryki, różne cykle szkoleniowe. Menadżerskie związane z pozyskiwaniem kapitału itd. itd. Nie zastąpią faktu mądrości i charyzmy prezesów i właścicieli. Znaczy trzeba umieć tym wszystkim pokierować, wyznaczyć cele nie za niskie, nie za wysokie, co do możliwości. To było, jest i będzie najważniejsze. Reszta jest pochodną.

1,334

Odp: A więc wojna...?

żeby zlikwidować zagrożenie wojenne, trzeba najpierw zlikwidować homosovieticusa. a to jak widać jest trudniejsze niż myślano.
to czego ja nie dostrzegałam przed wojną, chociaż dane mi było uświadamianie w temacie pół roku temu, które wzięłam za przewrażliwienie jednego starszego Pana: zwiążki pomiędzy Niemcami a Rosją sa silniejsze niz myślałam i nie tylko polityczne, ale personalne w kręgach wpływów- więc tam już zawsze będę podejrzliwie patrzeć.
cieszę się ze Konfa schodzi ze sceny politycznej- tak przeżartego rosyjskimi interesami środowiska nie było chyba od czasów stalinowskich w Polsce.
jak ktoś napisał: nawet zerowy Vat nie jest tego wart.

w kązdym razie: większość ekspertów uważa, że konwekcjonalnie to Rosja nie wygra na Ukrainie i co dalej?

1,335 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2022-03-20 17:28:32)

Odp: A więc wojna...?
AloneWolf90 napisał/a:

Właśnie wróciłem z Auchana. tongue Nie tylko nie ma żadnego bojkotu głupich Julek, to jeszcze pełno ludzi, sam zostawiłem tam ponad 100 zł jak co tydzień.... Ciekawe, że wielu idiotów nawołuje do bojkotu, a w sklepie sami Upaińcy kupują i inni obcokrajowcy z okolic, wszyscy mają  w głębokim poważaniu bojkot. big_smile big_smile A I na terenie galerii Auchan działa Upaiński sklep i oczywiście przed sklepem Upainka jakaś żebrała o pomoc na Upainę, oczywiście nic nie dałem, jedynie co mogę im dać to nóż w plecy... Nikt też jakoś specjalnie jej do puszki nie wrzucał. big_smile Także żyjcie sobie dalej kilkoma krzykaczami, którzy głośno krzyczą, żeby uznać ich głos za większość.. Żeby nie było miasto to nie jakaś zapadła dziura, a ponad 200 tys miasto...

I widziałem tych biednych uchodźców, ubrani lepiej niż nie jedne Polak i o dziwo całą rodziną byli łącznie z ojcem i dziadkami...

Jak to jest że prawaków ciągnie do RoSSji. Jesteście koniem trojańskim Putlera.

1,336

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

żeby zlikwidować zagrożenie wojenne, trzeba najpierw zlikwidować homosovieticusa. a to jak widać jest trudniejsze niż myślano.

Obawiam się Elu, że jeszcze wiele oczywistości będzie cię zaskakiwać o czym poniżej. To nie kwestia homo sovieticusa ale Wielkorusa imperialnego. Nie do wytępienia bez zrównania z ziemią Rosji, jej rozbiorowi i pozostawienia w postaci jakiegoś XIII-wiecznego Księstwa Moskiewskiego. To była i jest oczywista oczywistość dla każdego racjonalnego obserwatora Rosji.

Ela210 napisał/a:

to czego ja nie dostrzegałam przed wojną, chociaż dane mi było uświadamianie w temacie pół roku temu, które wzięłam za przewrażliwienie jednego starszego Pana: zwiążki pomiędzy Niemcami a Rosją sa silniejsze niz myślałam i nie tylko polityczne, ale personalne w kręgach wpływów- więc tam już zawsze będę podejrzliwie patrzeć.

Kolejna oczywista oczywistość, to odwieczna miłość niemiecko - rosyjska, czasem jak to miłość trudna i bolesna ale jednak. Najbardziej pocieszne było obserwowanie przez dekady tych wszystkich oszołomów, czasem w postaci polityków z pierwszego garnituru uważających, że Polska może w tej miłosnej parze zastąpić Rosję. Nie, nie może i nigdy to nie nastąpi. W tej miłosnej parze jednemu z kochanków trzeba poobcinać ręce i nogi, a drugiego ubezwłasnowolnić. Niestety podstawowy błąd został uczyniony lata temu w postaci zgody na zjednoczenie Niemiec Zachodnich i Wschodnich. To było przypieczętowanie odtworzenia dwóch najgorszych imperializmów europejskich. Tylko proszę nie pisz, że Niemcy nie są imperialistyczne wink Całe wieki Europa żyła jakoś z wieloma państwami niemieckimi, a wszystkie wielkie kłopoty Europy pojawiały się wraz z Wielkimi Niemcami. A mogło pozostać tak jak po drugiej wojnie światowej tzn. z dwoma, a z Austrią trzema państwami niemieckimi. Nie było to nic nienaturalnego. A co do tej miłości niemiecko - rosyjskiej, to ma ona długie tradycje obsadzania rosyjskich elit przez Niemców, rosyjskiego tronu przez Niemców itd.

Ela210 napisał/a:

cieszę się ze Konfa schodzi ze sceny politycznej- tak przeżartego rosyjskimi interesami środowiska nie było chyba od czasów stalinowskich w Polsce.
jak ktoś napisał: nawet zerowy Vat nie jest tego wart.

No jeśli 13 % poparcia według ostatniego, wojennego sondażu, to wg ciebie schodzenie ze sceny politycznej... lol Ba! Jak sądzę do końca roku będą dobijać może i pod dwudziestkę.

1,337 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-20 16:50:39)

Odp: A więc wojna...?

ja mam na myśli najnowszy sondaż WP. tamte z poczatku wojny moga być juz nieaktualne. Tam maja 4,2
Tak racja: homo sovieticus to raczej u Państw podbijanych- u Rosjan jest imperializm we krwi, rosyjskich matek gotowych na całowanie władzy po tyłku na pogrzebach swoich 19 letnich synów nie brakuje.
opinii społecznej w Niemczech, gdzie nomen omen odbywaja się demokratyczne wybory, bym tak nie lekceważyła.
nie zawsze musi byc ktoś namaszczony przez stara niemiecką arystokrację wink

Tymczasem na Kremlu ptaszki śpiewaja o zmianie, ale czy na lepsze w to wątpie.

1,338

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

ja mam na myśli najnowszy sondaż WP. tamte z poczatku wojny moga być juz nieaktualne. Tam maja 4,2.

Acha, to ty piszesz o wyniku badań sondażowni wg której Konfederacji spadło na 4,2 z 4,4 %? No tak... Średnia marcowa poparcia Konfederacji z badań sześciu pracowni, to 8 % czyli tyle co przeciętnie. Czasem rośnie, czasem spada. A niedawno był jakiś sondaż z poparciem 11-13 % w zależności od tego czy wyborcy ogółem, czy tylko zdecydowani. Poza tym muszę cię zmartwić ale każdy dzień pogarszania nastrojów, pogarszania się sytuacji gospodarczej, nie rozwiązywania systemowego problemu z uchodźcami będzie służyć Konfederacji. Nie Hołowni, nie Lewicy. Coś w rodzaju im gorzej, tym lepiej wink
A najlepsze jest to, że dziennikarze są tak durni, że nie ogarniają, że bojkotowanie Konfederacji nakręca poparcie dla niej. Im bardziej ostentacyjne bojkotowanie tym bardziej rośnie ruch w sieci na kontach Konfederacji i jej członków. W zasadzie Konfederacja mogłaby już pokusić się o jakiś kosz kwiatów dla tych matołków lol

1,339

Odp: A więc wojna...?

Faszystów z konfederacji trzeba zdelegalizować.

1,340

Odp: A więc wojna...?
Socjallibertarianin napisał/a:

Faszystów z konfederacji trzeba zdelegalizować.

Socuś totalisto - weź leki i znikaj ze swoją dziecięcą totalną ideą, którą już na forum zaprezentowałaś.
Konfa jest do prześwietlenia to fakt, podobnie, jak inne środowiska (Newsweek jutrzejszy kto zobaczy ten zrozumie), ale daleka od delegalizacji.

1,341 Ostatnio edytowany przez assassin (2022-03-20 18:08:50)

Odp: A więc wojna...?

No dobra, to w takim razie co zrobić z partią proniemiecką w Polsce? Co zrobić z partią z koniczynką w logo, której członkowie od zawsze największe lody kręcili na kierunku wschodnim? Co zrobić z partiami w całej Europie spod szyldu "zielonych", które były i są finansowane z Rosji? Krzyczy się o Le Pen itd, ale o tych drugich cicho sza.

I taka ciekawostka, kto błyszczał niedawno na wiecu Jobbiku ;)

Co z tym Newsweekiem Lucek?

1,342

Odp: A więc wojna...?

https://pbs.twimg.com/media/FOSmmelXIAQKfiN?format=jpg&name=large
Nie mówiąc o pitoleniu redaktora Lisa z wczoraj.

Socka można zostawić. Gość ma dziecinny pogląd na politykę, co dało we znaki w jego wątku wink
Pół Europy zachodniej, liberalnej, postępowej by zdelegalizował big_smile

1,343 Ostatnio edytowany przez assassin (2022-03-20 18:13:09)

Odp: A więc wojna...?
Lucyfer666 napisał/a:

https://pbs.twimg.com/media/FOSmmelXIAQKfiN?format=jpg&name=large
Nie mówiąc o pitoleniu redaktora Lisa z wczoraj.

Socka można zostawić. Gość ma dziecinny pogląd na politykę, co dało we znaki w jego wątku wink
Pół Europy zachodniej, liberalnej, postępowej by zdelegalizował big_smile

Aaaa... Takie coś się urodziło lisom. Gdyby był to internet, tytuł byłby dla zasięgów..clickbyte czy jakoś tak. Co jak co, ale stary Kaczyński nie zapomni o ofiarach smoleńskich.

1,344

Odp: A więc wojna...?

To zdjęcie z Twittera, gdzie dali zapowiedź tongue
Zasięgi, zaufaj mi, zrobił ten wpis.

1,345

Odp: A więc wojna...?

Ej, a pamiętacie to stare, bolszewickie hasło, że kapitaliści sprzedadzą nam sznur na którym ich powiesimy?
10 (dziesięć) państw europejskich, w tym największe i najbardziej się liczące jak Niemcy i Francja sprzedawały Rosji broń i produkty do jej produkcji mimo embarga na taki eksport do Rosji wprowadzony po 2014 roku. No to akurat to ja dawno wiedziałem, bo przecież super modernizacje rosyjskich czołgów, które szumnie polskie internety ogłaszały lepszymi od polskich polegały m.in. na zamontowaniu francuskich systemów noktowizji, niemieckich systemów łączności. Bo taka jest prawda, że polska przeróbka starej radzieckiej rakiety przeciwlotniczej Igła czyli Grom i Piorun bije na głowę jej aktualne rosyjskie wersje. Po prostu polscy inżynierowie mają dostęp do technologii, do których nie mają dostępu rosyjscy inżynierowie. Więc z identycznego materiału wyjściowego wykrzesali dużo więcej tworząc obecnie najlepszy na świecie system MANPADS. Ale jeśli kiedyś polscy czołgiści ruszą do boju aby bronić Polski, to zagrożeniem dla nich będą rosyjskie czołgi widzące w nocy dzięki francuskim kamerom. Wiecie za Reagana wprowadzono embargo na każdą zaawansowaną technologię żeby nie można jej było sprzedawać do Związku Radzieckiego. Na wszystko co zawierało mikroprocesory, półprzewodniki itd. Embargo było konieczne, bo większość firm bez problemu sprzedałoby komuchom wszystko za co tylko byliby w stanie zapłacić. Tak jest urządzony świat...

1,346 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-03-20 20:53:05)

Odp: A więc wojna...?

Więc pytanie, czy rząd PiS u bo to za jego rządów, próbował to powstrzymać? Czy tylko politykę zagraniczną skupiał na obronie blondynek emerytek odkryć towarzyskich Kaczyńskiego?
Jak ustawione były priorytety?
Błaszczak wiedział  czy Macierewicz że Rosja się zbroi i na co wydawał pieniądze?
Podobno na sprzęt co mamy go dostać za 10 lat?
Głupi więc czy zdrajcy?

1,347 Ostatnio edytowany przez Snake (2022-03-20 22:56:29)

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Więc pytanie, czy rząd PiS u bo to za jego rządów, próbował to powstrzymać? Czy tylko politykę zagraniczną skupiał na obronie blondynek emerytek odkryć towarzyskich Kaczyńskiego?
Jak ustawione były priorytety?
Błaszczak wiedział  czy Macierewicz że Rosja się zbroi i na co wydawał pieniądze?
Podobno na sprzęt co mamy go dostać za 10 lat?
Głupi więc czy zdrajcy?

Byłem nie raz oskarżany o bycie pisowcem, co zawsze mnie śmieszyło, bo ogólnie nie trawię pisowców od zawsze tj. od czasów Porozumienia Centrum. Niemniej nie identyfikuję w sobie durnego genu polskiej nienawiści do wszystkiego z czym się nie zgadzamy. To znaczy, że mimo mojej niechęci do PiS zawsze i wszędzie będę potrafił pochwalić go za pomysły dobre. Tak więc Elu pisałem to nie raz w przeciągu ostatnich lat, że PiS pewne nadciągające procesy zidentyfikował prawidłowo. Stąd pomysł Macierewicza o utworzeniu Wojsk Obrony Terytorialnej, które mimo różnych kłopotów, czasem animozji z regularnymi siłami zbrojnymi były strzałem w dziesiątkę. Przy wszystkich sprawach jakie będą się ciągnąć za Macierewiczem, to utworzenie WOT będzie jego słuszną zasługą. Pisałem o tym nie raz, że nie ulega dla mnie żadnej wątpliwości, że ok. 3-4 lat temu dane jakie spłynęły do PiS, a raczej struktur państwowych przez nich zarządzanych wywróciły im stolik. Mniej więcej w tym czasie PiS zdał sobie sprawę, że naprawdę nadciąga wojna. Pozostawało kwestią dyskusji czy za lat 5, czy 15 ale tak, nadchodzi.
Czy mamy jakiś sprzęt dostać za 10 lat?
Nie Elu. Wygrzebano poczciwe czołgi T-72 i dano im choć minimum tego co zwiększa szanse na polu bitwy. Zakupiono tyle baterii przeciwrakietowych Patriot ile dało się wziąć od ręki. Przyjeżdżają do Polski w tym roku, nie za 10 lat. Zakupiono kły dla polskiej artylerii czyli zestawy Himars tj. takie rosyjskie Iskandery. Całość zamówienia ma być zrealizowana do końca przyszłego roku, nie za 10 lat. Zamówiono i zrealizowano dostawy 96 armatohaubic Krab wobec 50 kiedyś zakładanych. To obecnie 4 pełne Dywizjonowe Moduły Ogniowe. W ciągu następnych 3 lat ma powstać piąty. To jest rewolucja w polskiej artylerii. To samo dotyczy samobieżnych moździerzy Rak.
Zielone światło otrzymał polski, samodzielny program budowy nowego, podstawowego bojowego wozu piechoty Borsuk, który ma zastąpić poczciwe BWP-1. Są pieniądze, odbywają się kolejne etapy badań zakładowych prototypów, potem badania państwowe i pewnie za rok ruszy produkcja wczesnoseryjna. To jest rzadkość na rynkach światowych, bo niewiele państw na świecie stać na samodzielnie zaprojektowanie i wdrożenie pojazdu tak specyficznego. Olbrzymi plus dla Polski, dla polskich inżynierów, dla polskich firm.
Pierwsze samoloty F-35 pojawią się w Polsce za 2 lata, nie za 10.
Pierwsze czołgi M1A2Sepv3 Abrams mają pojawić się w Polsce na przełomie tego i przyszłego roku. Nie za 10 lat.
Proces modernizacji wszystkich polskich czołgów Leopard 2A4 do standardu Leopard 2PL powinien zakończyć się w ciągu 2 lat. Nie za 10 lat.
Pierwsza fregata rakietowa z programu Miecznik ma wejść na uzbrojenie PMW za 4 lata, nie za 10. Za 10 lat mają pływać wszystkie trzy wink
To są mniej więcej realia w konfrontacji do przeciętnej internetowej dezinformacji jaką możesz przeczytać.
Acha, w tak zwanych mediach polskojęzycznych czyli np. portalu na O. mogłaś za to przeczytać jaką to beznadziejną bronią jest polski karabinek Grot. Co ogólnie wypełnia wszelkie przejawy działalności antypaństwowej i nie mam żadnych wątpliwości, że kiedyś zajmą się tym odpowiednie służby.
Podsumowując, jakieś 3-4 lata temu władze Polski dostały sraczki i szerokim strumieniem zaczęły płynąć pieniądze na zbrojenia. Sama sobie odpowiedz czy w dzisiejszym kontekście była to zdrada czy głupota.

1,348 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-03-21 00:23:05)

Odp: A więc wojna...?

Miałem nadzieję że opozycja wykorzysta wojnę na Ukrainie do wzmocnienia swojej pozycji, pokazania pragmatycznej  twarzy,ale ,..Lis albo jest 5 kolumna PIS albo do końca stracił rozum. Zgadzam się PISowi mozna mieć mnóstwo mieć za złe, ale przynajmniej ruszył coś z uzbrojeniem
polskiej armii, a ci którzy wyśmiewali się z pomysłu WOT zaczeli taktycznie milczeć na ten temat.

Taki artykuł z MSN:
"Czy Greenpeace krzyczący o konieczności jak najszybszego zamknięcia polskich elektrowni węglowych nie działał na rzecz Rosji? Czy wyłączenie Natychmiastowe Turowa nie miało na celu zmniejszenia dostępnych mocy energetycznych w Europie i odbudowy ich w gazie? Jak donosi Fox News, Rosja wciągnęła Europę w zależność energetyczną, finansując „wściekłe grupy ekologiczne”: ekspertów

„Rosjanie faktycznie finansują niektóre z najbardziej wściekłych grup ekologicznych w Europie – mówi wprost cytowany przez portal ekspert James Carafano.

Wiele pieniędzy wspierających ten przekaz pochodziło z Rosji – powiedziała była sekretarz stanu Hillary Clinton.
,"
Dalej jest o odejściu od gazu łupkowego z powodu lobby ekologicznego finansowanego przez rosjan.
Jeżeli H. Clinton to mówi, to znaczy,że  ten News to nie jest propaganda na ewnetrzny użytek polityczny.

Czy transformacja energetyczna powinna być wstrzymana albo może przyspieszona i to bez okresu przejściowego zastąpienia węgla gazem ?

1,349

Odp: A więc wojna...?

Patrząc co wyrabia tzw. Totalna Opozycja od czasu kryzysu na granicy z Białorusią, to uważam, że nie chciałbym ich za rok widzieć u władzy.

Kiedy mam dwóch diabłów do wyboru, wolę tego, który mówi po mojemu.

1,350

Odp: A więc wojna...?

Ale Snake, oni rządzą już 7 lat, a nie 3.
Przejęli władzę  zaraz po tym, gdy groźny sąsiad napadł na Ukrainę i cudem, albo wysiłkiem dyplomatycznym poprzednikow nie poszerzył sobie wtedy już granicy z nami!.
I co się przez te 4 lata działo w polityce zagranicznej.?

Dontlookupman, big_smile przed katastrofą klimatyczną nie ma gdzie uchodzić, pojmiesz to w końcu że to jest Ważne?

Ktoś z głównych polityków chciał otwarcia zielonej granicy?
Rządów lewicy nie przewiduję.
To Lucek, o co chodzi z tym Orbanem w końcu?;)

1,351

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Dontlookupman, big_smile przed katastrofą klimatyczną nie ma gdzie uchodzić, pojmiesz to w końcu że to jest Ważne?

Czy z tego powodu należy przeprowadzić transformacje energetyczną byle jak byle szybko, choćby na warunkach wykupionych przez Rosję u najgłośniejszych organizacji „ekologicznych”?

Uznanie gazu, ale tylko wydobywanego metoda rosyjska, za paliwo przejściowe i inwestowanie miliardów w nowe moce energetyczne, co oznacza czas ich pracy na ok. 20 lat, nie jest dla Europy strzałem już nie w stopę ale wprost w głowę ?
Europą jeszcze nie zdecydowała jakie technologie maja się znaleźć w zielonym mikście energetycznym, za to uznała że rosyjski gaz jest wspaniałym rozwiązaniem po żeby zrobić „krok naprzód” nie przejmując sie tym czy nie jest to krok w przepaść.

1,352

Odp: A więc wojna...?
Ela210 napisał/a:

Ale Snake, oni rządzą już 7 lat, a nie 3.
Przejęli władzę  zaraz po tym, gdy groźny sąsiad napadł na Ukrainę i cudem, albo wysiłkiem dyplomatycznym poprzednikow nie poszerzył sobie wtedy już granicy z nami!.
I co się przez te 4 lata działo w polityce zagranicznej.?

Ano trwała wojna z sojusznikami Putina w Unii Europejskiej. Chyba, że ty też uwierzyłaś w tezę, że największym sojusznikiem Putina w UE jest Orban?

1,353 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-21 10:49:03)

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:

Uznanie gazu, ale tylko wydobywanego metoda rosyjska, za paliwo przejściowe i inwestowanie miliardów w nowe moce energetyczne, co oznacza czas ich pracy na ok. 20 lat, nie jest dla Europy strzałem już nie w stopę ale wprost w głowę ?
Europą jeszcze nie zdecydowała jakie technologie maja się znaleźć w zielonym mikście energetycznym, za to uznała że rosyjski gaz jest wspaniałym rozwiązaniem po żeby zrobić „krok naprzód” nie przejmując sie tym czy nie jest to krok w przepaść.

Kombinujesz a odpowiedzi są proste.
Po prostu w Rosji najtaniej mieli, do tego kwitł quasi barter, więc większość nie miała motywacji, żeby dywersyfikować i szukać innych rozwiązań. Do tego doszło patrzenie na „partnera handlowego” przez pryzmat siebie i wspólnych biznesów, zamiast podmiot, który hołduje skrajnej ideologii, w centrum której jest odbudowa imperium i odmowa innym narodom prawa do samostanowienia.
No i wyszła naiwność takiego myślenia.


PS. A Orban był i jest największym pod względem wyznawanych wartości sojusznikiem Putina, oprócz tego, że jest od Rosji totalnie uzależniony energetycznie. Dlatego tak, Orbanowi najbliżej w Europie do Putina.

1,354

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

PS. A Orban był i jest największym pod względem wyznawanych wartości sojusznikiem Putina, oprócz tego, że jest od Rosji totalnie uzależniony energetycznie. Dlatego tak, Orbanowi najbliżej w Europie do Putina.

Ale Orban to jest małe Miki bez większego wpływu na politykę UE. Największym sojusznikiem Putina w UE były Niemcy, czy są nadal, to się okaże. Na razie są trochę przygłuszeni ale to się prędko skończy.

1,355 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-21 11:03:30)

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

PS. A Orban był i jest największym pod względem wyznawanych wartości sojusznikiem Putina, oprócz tego, że jest od Rosji totalnie uzależniony energetycznie. Dlatego tak, Orbanowi najbliżej w Europie do Putina.

Ale Orban to jest małe Miki bez większego wpływu na politykę UE. Największym sojusznikiem Putina w UE były Niemcy, czy są nadal, to się okaże. Na razie są trochę przygłuszeni ale to się prędko skończy.

Pod względem handlowym tak, ale przecież nie tylko o biznesie jest mowa.

Nie da się tak z dnia na dzień odciąć dostaw z Rosji.
Przecież Rosja największych przychodów nie ma ze sprzedaży gazu ziemnego, ale ropy, a my zdaje się, że niemal 70% tam właśnie kupujemy. Odetniemy się z dnia na dzień, mądralo? Jak długo jeszcze będziemy finansować Putina i jego armię wg Cb? Bo ja myślę, że jeszcze długo.

1,356 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-03-21 11:44:54)

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Bill.Garret napisał/a:

Uznanie gazu, ale tylko wydobywanego metoda rosyjska, za paliwo przejściowe i inwestowanie miliardów w nowe moce energetyczne, co oznacza czas ich pracy na ok. 20 lat, nie jest dla Europy strzałem już nie w stopę ale wprost w głowę ?
Europą jeszcze nie zdecydowała jakie technologie maja się znaleźć w zielonym mikście energetycznym, za to uznała że rosyjski gaz jest wspaniałym rozwiązaniem po żeby zrobić „krok naprzód” nie przejmując sie tym czy nie jest to krok w przepaść.

Kombinujesz a odpowiedzi są proste.
Po prostu w Rosji najtaniej mieli, do tego kwitł quasi barter, więc większość nie miała motywacji, żeby dywersyfikować i szukać innych rozwiązań. Do tego doszło patrzenie na „partnera handlowego” przez pryzmat siebie i wspólnych biznesów, zamiast podmiot, który hołduje skrajnej ideologii, w centrum której jest odbudowa imperium i odmowa innym narodom prawa do samostanowienia.
No i wyszła naiwność takiego myślenia.


PS. A Orban był i jest największym pod względem wyznawanych wartości sojusznikiem Putina, oprócz tego, że jest od Rosji totalnie uzależniony energetycznie. Dlatego tak, Orbanowi najbliżej w Europie do Putina.

Te proste odpowiedzi ktoś sformułował i przeforsował.
Lobbowały za nim najgłosniejsze organizacje ekologiczne, okazuje się, że finansowane przez Rosję.
Przypomniany został filmik na którym delegacja niemiecka na czele z ministrem spraw zagranicznych zasmiewuje się ze słów Trumpa, w których stwierdzał, że NS2 uzależnia Niemcy od Rosji która wkrótce wykorzysta to do szantażowania Niemiec. ( wiem, Trump jest „be” ale nawet jemu zdarzało się powiedzieć coś z sensem)
Przedtem się wyśmiewali, teraz płaczą.

Technologia szczelinowania (gaz lupkowy) została uznana za nieekologiczną, również pod wpływem organizacji ekologicznych - Niemcy, Francja, Holandia, Szkocja, Bułgaria zakazały tej technologii.
Wszystkie te działania dały Rosji pozycje monopolistyczna na rynku energii w EU.
Tłumaczenie dlaczego tak się stało naiwnością i chciwością Europy prowadziłoby do założenia, że Europą rządzi grupa prymitywów niezdolnych do określenia ryzyk wynikających ze swoich decyzji i określenia działań zapobiegawczych. 

Co do ropy naftowej - każdego dnia z Rosji do Europy jest dostarczanych 2,3 mln baryłek o wartości ok. 75 mld USD.
W Polsce ok. 63% ropy pochodzi z Rosji.
Niby jest możliwość importu z innych regionów m.inn. z Iranu .
Pytanie, na ile technologia stosowana w polskich rafineriach jest odpowiednia do przeróbki innego typu ropy niż rosyjska.

1,357 Ostatnio edytowany przez Bill.Garret (2022-03-21 11:33:49)

Odp: A więc wojna...?

Dubel

1,358 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-03-21 11:41:46)

Odp: A więc wojna...?

Przecież nie da się zaprzeczyć, że Niemcy sami się wystawili na strzały. Dały się umiejętnie podejść. Zabrakło im wyobraźni. Wykazali się naiwnością i brakiem przezorności.
I co Tb daje teraz bicie w tarabany?
Co się stało, to się nie odstanie. Mleko się wylało i można co najwyżej kombinować, jak sobie z tym radzić. Jak widać Rosja jest tak samo uzależniona od Europy, jak Europa od niej póki co, ale trwają jakieś działania, żeby to jak najszybciej ukrócić.

Tymczasem, może zamiast wytykać innym błędy spójrzmy na siebie, bo nasza sytuacja niewiele się różni, a wartościowo mniejszy wpływ na budowę rosyjskiej pozycji wynika z tego, że jesteśmy, jak to ujął Snake małym Mikim przy dużo większych Niemcach i ich gospodarce.

1,359

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Pod względem handlowym tak, ale przecież nie tylko o biznesie jest mowa.

To nie jest handelek, nie ściemniaj. To wieloletnia polityka Rosji obejścia tras dostawy gazu do Europy przez Ukrainę. Pierwszy rosyjski plan zakładał budowę drugiej nitki Jamału przez Polskę ale Polska odmówiła właśnie ze względu na konsekwencje polityczne jakie niosło by to dla regionu, w tym głównie dla Ukrainy. Więc Rosjanie uderzyli do Niemców, którzy ochoczo zgodzili się na plan budowy  gazociągu Nord Stream, a następnie Nord Stream 2, który zapewniał już możliwość pełnego wyeliminowania gazociągu tranzytowego przez Ukrainę. To Niemcy przez lata bronili w Europie tego projektu, to Niemcy byli pomysłodawcami polityki energetycznej Europy, która zakładała oparcie jej w całości na spalaniu gazu, konsekwentnie prowadząc do wytępienia innych źródeł energii, nie tylko opartych na węglu ale również energii atomowej. Niemcy są autorem koncepcji, że europejska energetyka miała stać gazem szeroko płynącym z Rosji przez... Niemcy.
To jest wieloletnia polityka niemiecka narzucająca cały system uzależnień Europy od Rosji, z którą to polityką walczyła jak mogła Polska, nawet za rządów PO. A ty sprowadzasz to do handelku...

MagdaLena1111 napisał/a:

Nie da się tak z dnia na dzień odciąć dostaw z Rosji.

Jak to się nie da? Według byłej już wiceprezes TSUE da się z dnia na dzień zamknąć wielką kopalnię i elektrownię, to co, nie da się przestać odbierać gaz? Ejże...

MagdaLena1111 napisał/a:

Przecież Rosja największych przychodów nie ma ze sprzedaży gazu ziemnego, ale ropy, a my zdaje się, że niemal 70% tam właśnie kupujemy. Odetniemy się z dnia na dzień, mądralo? Jak długo jeszcze będziemy finansować Putina i jego armię wg Cb? Bo ja myślę, że jeszcze długo.

Owszem, Polska mogłaby z dnia na dzień odciąć rosyjski gaz i rosyjską ropę. Dosłownie w jeden dzień. Rosyjski gaz odpowiada za 40 % polskiego zapotrzebowania ale gdybyśmy dziś zakręcili kurek z rosyjskim gazem, to polskie rezerwy strategiczne wystarczą do marca przyszłego roku kiedy gazociąg Baltic Pipe osiągnie pełną przepustowość. Wtedy rosyjski gaz zakręcamy i tak. Ropa to tylko kwestia zwiększenia importu morzem i pogodzeniem się z drastycznymi podwyżkami na stacjach paliw wink
Ale my tego nie zakręcimy, bo niby dlaczego mamy zakręcać skoro inni nie mają zamiaru? A Ukraina skąd bierze ropę i gaz? Przecież z Rosji.

1,360

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Przecież nie da się zaprzeczyć, że Niemcy sami się wystawili na strzały. Dały się umiejętnie podejść. Zabrakło im wyobraźni. Wykazali się naiwnością i brakiem przezorności.
I co Tb daje teraz bicie w tarabany?
Co się stało, to się nie odstanie. Mleko się wylało i można co najwyżej kombinować, jak sobie z tym radzić. Jak widać Rosja jest tak samo uzależniona od Europy, jak Europa od niej póki co, ale trwają jakieś działania, żeby to jak najszybciej ukrócić.

Tymczasem, może zamiast wytykać innym błędy spójrzmy na siebie, bo nasza sytuacja niewiele się różni, a wartościowo mniejszy wpływ na budowę rosyjskiej pozycji wynika z tego, że jesteśmy, jak to ujął Snake małym Mikim przy dużo większych Niemcach i ich gospodarce.

Skoro, jak stwierdziłaś Europą kiedyś wykazała się naiwnością, to dlaczego nawołujesz do kolejnej naiwności ??

Nie jesteśmy odizolowani od decyzji EU, nie możemy tylko „spojrzeć na siebie”. A obecna ścieżka transformacji energetycznej pcha nas w dalsze uzależnienie energetyczne od Rosji.
Trzeba sobie również zdać sprawę ze skutków nadmiernego polegania na głosach „ekologicznych głosów sumień” finansowanych z Rosji.

Przejście z paliw kopalnych na odnawialne jest jak najbardziej potrzebne, ale w taki sposób by nie popaść w lenno Rosji.

1,361

Odp: A więc wojna...?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Nie da się tak z dnia na dzień odciąć dostaw z Rosji.

Jak to się nie da? Według byłej już wiceprezes TSUE da się z dnia na dzień zamknąć wielką kopalnię i elektrownię, to co, nie da się przestać odbierać gaz? Ejże...

Ta elektrownia pokrywa zaledwie kilka procent zapotrzebowania KSE i można było sprawę załatwić w kilka dni z Czechami, wystarczyło trochę zdolności dyplomatycznych, ale u nas z tym krucho :-/
A od Rosji ciągniemy niemal 70% potrzebnej nam ropy. Widzisz różnicę? :-D chyba kilka nowych portów przyjdzie nam zbudować ;-)

1,362

Odp: A więc wojna...?
Bill.Garret napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Przecież nie da się zaprzeczyć, że Niemcy sami się wystawili na strzały. Dały się umiejętnie podejść. Zabrakło im wyobraźni. Wykazali się naiwnością i brakiem przezorności.
I co Tb daje teraz bicie w tarabany?
Co się stało, to się nie odstanie. Mleko się wylało i można co najwyżej kombinować, jak sobie z tym radzić. Jak widać Rosja jest tak samo uzależniona od Europy, jak Europa od niej póki co, ale trwają jakieś działania, żeby to jak najszybciej ukrócić.

Tymczasem, może zamiast wytykać innym błędy spójrzmy na siebie, bo nasza sytuacja niewiele się różni, a wartościowo mniejszy wpływ na budowę rosyjskiej pozycji wynika z tego, że jesteśmy, jak to ujął Snake małym Mikim przy dużo większych Niemcach i ich gospodarce.

Skoro, jak stwierdziłaś Europą kiedyś wykazała się naiwnością, to dlaczego nawołujesz do kolejnej naiwności ??

Nie jesteśmy odizolowani od decyzji EU, nie możemy tylko „spojrzeć na siebie”. A obecna ścieżka transformacji energetycznej pcha nas w dalsze uzależnienie energetyczne od Rosji.
Trzeba sobie również zdać sprawę ze skutków nadmiernego polegania na głosach „ekologicznych głosów sumień” finansowanych z Rosji.

Przejście z paliw kopalnych na odnawialne jest jak najbardziej potrzebne, ale w taki sposób by nie popaść w lenno Rosji.

Niby w jaki sposób nawołuję do dalszej naiwności?

Oooo….okazuje się, że jednak musimy się liczyć z EU :-O To coś nowego. Bo wydawało mi się, że my nic nie musimy. Wystarczy jakiś naprędce spisany i przegłosowany w parlamencie akt prawny i robimy po swojemu :-O Przecież taką narrację głosi ten rząd. Chodzi o niepodległość od cyt: „brukselskiego okupanta”.
Wygląda na to, że sobie wybierają, kiedy im odpowiada być w ramach UE a kiedy jest to nie po myśli z ich partykularnymi interesami.

1,363

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:

Ta elektrownia pokrywa zaledwie kilka procent zapotrzebowania KSE i można było sprawę załatwić w kilka dni z Czechami, wystarczyło trochę zdolności dyplomatycznych, ale u nas z tym krucho :-/

Ale wiesz, że mamy obecnie deficyt energii elektrycznej z powodu wyłączenia części bloków energetycznych w Polsce do remontów i ratujemy się importem energii elektrycznej z innych państw? Więc w takiej sytuacji utrata kilku procent dziennej produkcji energii elektrycznej, to spory cios dla systemu. Nie w tym jednak rzecz, bo postanowienie tej pani wiceprezes nie dotyczyła elektrowni ale kopalni. Nie da się zatrzymać wydobycia w kopalni w jeden dzień. Nie da się nawet w miesiąc. Zamknięcie wydobycia w kopalni, to jest poważne wyzwanie projektowe i techniczne. Żeby więc wydać takie postanowienie nakazowe trzeba być słodką idiotką albo działać wprost i cynicznie przeciw państwu polskiemu. Pytanie czemu ta pani tak zrobiła jeśli wykluczyć hipotezę, że jest idiotką?

MagdaLena1111 napisał/a:

A od Rosji ciągniemy niemal 70% potrzebnej nam ropy. Widzisz różnicę? :-D chyba kilka nowych portów przyjdzie nam zbudować ;-)

No ale my od Rosji również sprowadzamy ropę przez porty, właśnie jest medialny ból dupy, bo do polskiego portu wpłynął rosyjski tankowiec z rosyjską ropą. Sprowadzamy rosyjską ropę, bo jest najtańsza i jest to jedyna tajemnica. Tak jak z rosyjskim węglem. Jest bardzo dobrej jakości i kosztuje "grosze". Od ręki moglibyśmy sprowadzać inną ropę, inny węgiel tylko to będzie kosztować dużo więcej. Nas, ciebie, mnie...

MagdaLena1111 napisał/a:

Oooo….okazuje się, że jednak musimy się liczyć z EU :-O To coś nowego. Bo wydawało mi się, że my nic nie musimy. Wystarczy jakiś naprędce spisany i przegłosowany w parlamencie akt prawny i robimy po swojemu :-O Przecież taką narrację głosi ten rząd. Chodzi o niepodległość od cyt: „brukselskiego okupanta”.
Wygląda na to, że sobie wybierają, kiedy im odpowiada być w ramach UE a kiedy jest to nie po myśli z ich partykularnymi interesami.

Ale to świetnie działa w obie strony. Wczoraj tak się śmiałem oglądając w telewizji opozycyjnych polityków nawołujących żeby olać unijne prawo i nałożyć jednostronne, polskie embargo na Rosję. To w końcu trzeba przestrzegać unijnego prawa, czy nie trzeba?

1,364

Odp: A więc wojna...?

Magdo - Orban i Węgry to idealni chłopcy do bicia. Państwo uwięzione w Kotlinie Panońskiej, peryferia pełna, mało znacząca gospodarka, ciężka infrastruktura.
Pokazowy wypad ze struktur zachodu bez bólu.
Tymczasem prawdziwi "putiniści" to Ci, którzy robią "business as usuall", bowiem pieniądz jest ważniejszą walutą w polityce praktycznej.
Schröder najlepszym przykładem wink

1,365

Odp: A więc wojna...?
MagdaLena1111 napisał/a:
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Nie da się tak z dnia na dzień odciąć dostaw z Rosji.

Jak to się nie da? Według byłej już wiceprezes TSUE da się z dnia na dzień zamknąć wielką kopalnię i elektrownię, to co, nie da się przestać odbierać gaz? Ejże...

Ta elektrownia pokrywa zaledwie kilka procent zapotrzebowania KSE i można było sprawę załatwić w kilka dni z Czechami, wystarczyło trochę zdolności dyplomatycznych, ale u nas z tym krucho :-/
A od Rosji ciągniemy niemal 70% potrzebnej nam ropy. Widzisz różnicę? :-D chyba kilka nowych portów przyjdzie nam zbudować ;-)

W Europie ropa nie jest wykorzystywana do produkcje energii elektrycznej, gaz tak.
Turow ma moc 1,9 GW, daje ok 8% produkcji energii elektrycznej w Polsce. To nie jest mała elektrownia ale jedna z największych w Europie.
Wg aktualnych danych ze strony PSE - zapotrzebowanie w Polsce na en. el. to 21,4 GW, generacja 22,91 GW, saldo wymiany 1,55 GW - eksport, z czego 1,5 do Czech. Prawie cały Turow produkuje en. el. na eksport do Czech.
Decyzja  1 osoby Turow miał byc zamknięty i to na kilka miesięcy przed rozpoczęciem rosyjskiego szantażu Europy gazem i jego rezerwami w Europie.

OZE w Polsce - moc zainstalowana 14,5 GW, obecnie fotowaltaika i wiatr daja łącznie 6,1 GW czyli stopień wykorzystania mocy na poziomie 40%. Czyli żeby zastąpić Turow trzeba by zbudować 4,75 GW w OZE i odpowiedniej wielkości magazyny do jej przechowywania.

Posty [ 1,301 do 1,365 z 4,391 ]

Strony Poprzednia 1 19 20 21 22 23 68 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024